mar 062015
 

Wyjeżdżam dziś na cały dzień, zostawiam Wam tylko krótką zapowiedź nowej SN

Oddajemy do rąk czytelników nowy numer „Szkoły Nawigatorów”. Różni się on od numerów zeszłorocznych tym, że zawiera, niepublikowane nigdy w języku polskim teksty źródłowe i opracowania. W tym numerze umieszczamy memoriał Johna Dee skierowany do królowej Elżbiety, który nosi tytuł „O tytule Jej Królewskiego Majestatu do niniejszych obcych obszarów i wysp według 4 odnośnych punktów”. Prócz tego znajdzieci tu Państwo teksty naszych stałych autorów.
Oto fragment memoriału Johna Dee w tłumaczeniu Edwarda Kniażyckiego

Krótkie przypomnienie o wybranych obcych obszarach odkrytych, zasiedlonych oraz w szczególności o tych zdobytych przez poddanych Brytyjskiej Monarchii, więc i o Waszym (naszego najłaskawszego Suwerena Królowej Elżbiety) prawnym tytule do słusznych roszczeń i sprawiedliwej rewindykacji tak samo ujawnionych [obszarów], który (w efekcie) jest królewskim tytułem do wszystkich wybrzeży i wysp zaczynających się tuż przy lub nieopodal Terra Florida i [położonych] wzdłuż lub w pobliżu aż do Atlantydy1, kierując się na północ, a później [aż] do wszystkich wysuniętych najbardziej na północ wysp wielkich i małych, i płynąc koło Grenlandii, na wschód aż do terytoriów leżących naprzeciw najbardziej wysuniętych na wschód i północ obszarów dominium księcia Moskwy, które to obszary [oddalone] są od Albionu o więcej niż połowę wyprawy morskiej do zachodnich i północnych wybrzeży chińskich2, co oczywiście opisane jest ogólnie w wielkim tomie „Of Famous and Rich Discoveries”3, wydanym naprawdę niedawno i dostępnym tylko w języku angielskim.
Circa Anno 1170. Lord Madoc, syn Owena Gwynedda, księcia Północnej Walii, opuszczając swojego brata w sporze i wojnach o ich spadek, popłynął morzem (na zachód od Irlandii) do pewnych obcych i zdatnych [do zasiedlenia] regionów, aby osadzić się tam suwerennie. Gdy już region ten odnalazł, powrócił znów do Walii i zaopatrzył się w statki, prowiant, broń, mężczyzn i kobiety wystarczających na kolonię, których szybko powiódł do prowincji nazwanej później Iaquaza (lecz później jeszcze Florida) lub do prowincji i terytoriów obok wymienionych, jak Apalchen, Mocosa lub Norombega, z których każda z nich 4 jest znaczącą częścią starożytnej Atlantydy, teraz od niedawna zwanej Ameryką.
Zapraszam na stronę www.coryllus.pl

  21 komentarzy do “Szkoła nawigatorów nr 6”

  1. Szczęśliwi nawigatorzy do których lądy same przybywają 😉

  2. Taki sobie kwiatek: Angielska Kompania Wschodnioindyjska (1600) i Holenderska Kompania Wschodnioindyjska (1602) … jako że państwa nie były na tyle silne finansowo, żeby się podjąć lub odpowiednio chronić te przedsięwzięcia wydały one kupcom przywileje monopole na handel ze wschodem. Takie rozwiązanie polegało na skrzyżowaniu ze sobą kapitału i przymusu, w którym przedsiębiorstwa pozbywały się kosztów ochrony (wojsko finansowało państwo), a tzw. koszty transakcji gospodarczych były przerzucone na tubylców (przymus sprzedaży po niskiej cenie). Tubylcy w długich łańcuchach niezależnych chałupników produkujących pod zamówienia kupców, koordynowani i finansowani przez te monopole funkcjonowali jak w europejskim systemie chałupniczym. Autor jest anglikiem więc kolejne zdanie brzmi. Były to znaczące osiągnięcia organizacyjne, włączając w to wielkoskalową koordynację prowadzona przez te Kompanie. por. G. Ingham
    Takie pytanie na ile polskie szlaki handlowe ze Wschodem przeszkadzały Anglikom i Holendrom w tzw „wielkoskalowej koordynacji” ? W tym tkwi geneza kłopotów z kozakami?

  3. Od Kozakow wszystkie nieszczescia sie zaczely. Tzn. te wszystkie najazdy i wyniszczajace wojny.

  4. Szlaki przeszkadzały – stąd sprawa Chmielnickiego.
    Podobnie polska własność ziemska.
    Trzeba by też zapytać o źródła kredytów handlowych dla ww. kompanii.
    Kto im pożyczał pieniądze? Być może ten sam, komu zależało na odebraniu Polsce korzyści z przebiegających przez nasze ziemie szlaków handlowych? A jeśli przyjmiemy, że zainteresowani zarówno udzielaniem kredytów, jak i zmiana szlaków przebywali na ziemiach Korony, to odpowiedź na powyższe pytania nasuwa się sama. Oczywiście, nie chodzi o prymitywnych kozaków.

  5. A ja nawigowałem sobie i dobiłem do brzegów Kanady, a tam też kraina grzybów:

    http://www.poloniatube.com/?p=4276

  6. W ogóle w Kanadzie coraz nowocześniej- w Vancouver np w nowo powstających budynkach publicznych muszą już być trzy toalety: damskie ,męskie i…no,cholera wie jakie,trzecia płeć.

  7. I co tam jest wiszący na ścianie klozet zamiast pisuaru?

  8. Dziś E. Kopacz spotkała się w Kijowie z Turczynowem. Jak podała Kidawa-Błońska ustalono zakres pomocy jakiej udzieli Polska w szkoleniu Ukraińców. Obecny był minister Siemoniak.

  9. Rewolucyjny Żyd, czyli kto kontroluje przemysł pornograficzny;
    http://www.bibula.com/?p=1793

  10. Nie wiem,wyobraźnia mnie zawodzi.Projektanci mają problem,bo dotąd stawiali damskie plecami do męskich i razem łączyli do jednego pionu ściekowego.Teraz nijak to rozwiązać…może trójkątne budynki?

  11. Analogicznie z tzw. mafiami w USA (alkohol, narkotyki, prostytucja, kasyna), ale w tym przypadku udało im się jeszcze dorobić gębę Włochom, którzy przy nich zajmowali nieznaczną część tego rynku w Ameryce, a mimo to do dziś słowo mafia kojarzy się z ludźmi z południa Italii i Sycylii i emigrantami tychże w USA. To obraz całkiem nieprawdziwy, a ściśle – tylko niewielka jego część.

  12. A to dopiero początek polsko-ukraińskiego braterstwa broni.
    Będą pomniki, piosenki, powieści, poezja, martyrologia.
    Jednym słowem będzie wielka juma.

  13. Pepesza czy możesz zmienić temat? Możesz nie wrzucać tu linków do tekstów o Żydach handlujących dziećmi, oraz o czymś do czego jeszcze nie doszło czyli o wspólnej wojnie polsko-ukraińskiej przeciwko Rosji? Nie wiem czy zauważyłeś, ale temat dzisiaj jest inny. Nie lubię ludzi zafiksowanych wiesz….

  14. To dlaczego inni mogą wrzucać linki o Żydach i nie zarzucasz im fiksacji?

  15. do imperialnego zboczenia Johna Dee: ” Doniosła innowacja Kompanii Wschodnioindyjskiej polegała na tym, że z Indii tkaniny bawełniane wprowadzono na rynki europejskie… w 1625 roku wysłano na rynek europejskie 221.500 sztuk perkalu, rynek przyswajał sobie ten towar i handel ruszył na dobre by pod koniec lat sześćdziesiątych XVII wieku wysłać do Europy 578 tysięcy sztuk , a w latach 80 – tych 707 tysięcy sztuk perkalu. … Anglicy skupowali więc tkaniny bawełniane, surowy jedwab z Bengalu, indygo oraz saletrę indyjską (azotan potasowy stanowił podstawowy składnik prochu strzelniczego) a w Indiach pod względem liczby ludności moczu nie brakowało… s. 181 D.Landes „Bogactwo i nędza narodów ”
    Nie wiem jaka to jest jednostka „sztuka perkalu”, ale liczby eksportu/importu wskazują na ciągłe kursowanie statków?

  16. Bo ty się nakręcasz…

  17. Pozdrowienia po Niespodziance!

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.