maj 192015
 

Zanim przejdę do rzeczy chciałbym złożyć ważne oświadczenie. Okazało się, że jedna z najstarszych moich książek, zatytułowana „Dzieci peerelu” cieszy się wzmożoną popularnością w mieście Dęblinie, gdzie się wychowałem. Ponoć są nawet ludzie, którzy biegają z nią po lokalach i biurach i wskazując co ciekawsze fragmenty wołają – to się w pale nie mieści, to się w pale nie mieści! Ponoć – bo takie wieści przekazały mi osoby nazywane często dla ostrożności trzecimi – książka wywołuje jakieś oburzenie, a także groźby. Oświadczam więc, że jako autor mam prawo do dowolnego uplastyczniania swoich projekcji, do wprowadzania fikcji na miejsce prawdy i na odwrót. Jeśli oczywiście nie wymieniam konkretnych nazwisk, a nie wymieniam, poza jedną jedyną starszą panią, dziś już świętej pamięci i mną samym. Nakład „Dzieci peerelu” jest na wyczerpaniu, książka sprzedawała się słabo, bo nikogo doprawdy nie ciekawi życie w małym miasteczku nad Wisłą w początkach lat osiemdziesiątych, choć mieszkańcom tego miasteczka może się wydawać inaczej. Za chwilę tej książki nie będzie i świat o niej zapomni. Jeśli jednak docierać będą do mnie informacje o groźbach, wznowię ją wzbogacając o nowe opowiadania i znacznie dokładniejsze szczegóły, tak żeby już absolutnie wszyscy mogli się odnaleźć i rozpoznać na jej kartach. Dołożę także ilustracje, które narysuje niezrównany Tomek Bereźnicki i wydam w 5 tysiącach egzemplarzy. Wydam ją także w wersji elektronicznej, żeby jeszcze łatwiej można było dotrzeć do zawartych w niej treści. Następnie zaś umieszczę to wszystko na allegro i e-bayu. I wtedy mili bohaterowie mojego smutnego dzieciństwa będziecie mieli prawdziwy powód do ekscytacji i oburzenia. Nie będę ulegał żadnym groźbom, szantażom czy próbom wymuszenia czegokolwiek, ze współczuciem na pierwszym miejscu. Mam nadzieję, że komunikat ten jest dla wszystkich zrozumiały. Pozdrawiam na koniec mieszkańców miłego miasta Dęblina, gdzie spędziłem najlepsze lata swojego dzieciństwa i życzę im pogodnych dni oraz spokoju w sercach.

Teraz przechodzimy do rzeczy. Niezrównany Pink Panther napisał wczoraj tekst o sposobie w jaki Francuzi, chodziło o reżyserów, ale także uczonych, postrzegają Polskę i jej historię. O sposób w jaki łgają na temat tej historii po prostu. Sprawa jest ważna, albowiem kinematografia francuska postanowiła w 70 lat po zakończeniu II wojny światowej dołączyć wraz z Niemcami do pochodu zwycięzców, którzy pokonali wstrętnych nazistów w Polsce.
Zacznijmy od początku, czyli od sposobu w jaki Francuzi rozumieją historię. Ładnie opisuje to Andrzej Bobkowski na kartach swoich „Szkiców piórkiem”. Chodzi o to, że Francuzi cierpią na rozdwojenie jaźni, które umożliwia im uczestnictwo w zdradzie, przy jednoczesnym zachowaniu dziewictwa. Historia Francji stulecia XX dzieli się na dwa nurty, na historię właściwą, także podzieloną na segmenty oraz historię okupacji, o której mówi się i pisze z ostrożnością i patosem na zmianę. W miarę jak latka lecą i przybywa świadków historii, w dodatku naocznych, Francja staje się coraz bardziej bohaterska, a jej synowie dokonują wręcz nadludzkich wysiłków, by uratować jak największą ilość Żydów. Są oczywiście takie miejsca, gdzie nikt nie myśli o ratowaniu kogokolwiek, a panujące tam stosunki przypominają te, którymi rządzi się zwykle stado wilków. Takie miejsca są rzecz jasna w Polsce, gdzie przybywać muszą francuskie misje wojskowe, by pokazać tubylcom jak powinien zachowywać się człowiek w sytuacjach ekstremalnych. Pink Panther opisywał wczoraj jakiś film, w którym oburzeni francuscy lekarze doglądają zapłodnionych przez nie wiadomo kogo zakonnic. Przypomniał także bohaterską postawę generała De Gaulle’a, który jako pierwszy uznał rząd PKWN, a nie znalazł czasu by spotkać się z prymasem Wyszyńskim. Przypomniałem sobie teraz, że na targach książki katolickiej sprzedawali jakąś rzecz o dobrym generale De Gaulle, nosiła ona zdaje się tytuł „Katolik i mąż stanu”. Ja się zastanawiam, co każe ludziom pisać takie książki, jaka siła przemożna, zmusza ich do tego, poza oczywiście budżetami z francuskiego ministerstwa kultury.
Tak się złożyło, że ostatnie targi, te na stadionie, poświęcone były promocji kultury francuskiej. Nie miałem okazji, by się po tych stoiskach rozejrzeć, ale byli oczywiście rysownicy, podróżnicy i różni inni autorzy, którzy opowiadali zasłuchanej publiczności o tym, jak ciekawe są ich książki. Myślę, że owo francuskie sprofilowanie targów, nie jest przypadkowe, podobnie jak nie jest przypadkowa nagła aktywność francuskich reżyserów. Myślę, że republika przechodzi do kolejnego kontrataku, którego celem jest podbój rynków wschodnich i wypchnięcie stąd treści promowanych przez świat anglosaski. Ta próba, jak wszystkie poprzednie zakończy się klęską. Skąd ja to wiem. Ponieważ we Francji jest dokładnie tak jak u nas, to jest planeta prezesów, gdzie hierarchie grają najważniejszą rolę i każdy budżet, szczególnie ten skierowany na zewnątrz musi być przez owych prezesów oraz ich rodziny pokrojony i zjedzony. Tak więc spodziewajmy się najgorszego, czyli filmów o dobrych Francuzach ratujących Żydów, o kulturze i sztuce, o malarzach współczesnych i tradycyjnych związkach Francji z Polską. Wszystko zaś będzie sprofilowane tak, żeby nikt absolutnie poza samymi Francuzami i to też tymi głupszymi nie mógł tej buły połknąć.
Nawroty aktywności kulturalnej Francuzów można obserwować co kilka lat, najwyraźniejszym symbolem ostatniego, był chyba film zatytułowany „Braterstwo wilków”. To było coś tak strasznego, że w zasadzie nie da się o tym mówić spokojnie. Treść była mniej więcej taka: ksiądz wynalazł bestię i ona zjada ludzi oraz zwierzęta. Żeby zabić bestię trzeba zabić księdza a najlepiej cały Kościół. To jest stały motyw francuskiego lansu i my jesteśmy nań głusi, a jeśli nie jesteśmy to powinniśmy być, bo sprawy te przedstawiane są w sposób nieatrakcyjny i żenujący. Ubóstwo tej formy poraża i śmiało można powiedzieć, że żaden francuski film nie ma startu do najsłabszej nawet produkcji brytyjskiej czy amerykańskiej. Obnaża się w ten sposób słabość Francji, jej struktur, pustka, która tam panuje w głowach i oszustwo, które oni próbują nam sprzedawać jak prawdę objawioną.
Mówiłem już o tym wielokrotnie, ale jeszcze powtórzę – historia Francji jest w sposób perfidny i bardzo sprytny modelowana przez Brytyjczyków. Trwa to już ze trzysta lat, ale wszyscy udają, że tego nie widzą. Być może mają tak zryte berety, że nie potrafią nic dostrzec, a być może boją się, że jak staną w prawdzie Londyn przestanie się z nimi patyczkować i dojdzie do rzeczy strasznych i nie spodziewanych. Nie wiem jak to jest w rzeczywistości. Wiem jednak, że my teraz, przy kolejnych wyborach jesteśmy wprost wpychani w tę samą koleinę. Konsekwencje zwycięstwa PO, teraz i na jesieni, mam na myśli konsekwencje poza polityką, te dotyczące wzajemnej komunikacji i narracji obecnych w życiu publicznym będą nieodwracalne. To znaczy, że wszystkie punkty odniesienia jakichkolwiek rozważań dotyczących współczesności i historii, będą oszukane, próby zaś dotarcia do prawdy, będą w najlepszym razie wyszydzane, w najgorszym podlegać będą karze. Ktoś powie, że już tak jest. Odpowiadam: będzie gorzej. Okazać się może, że Tomasz Lis będzie aniołem dobroci, w porównaniu z tymi, co przyjdą po nim. Okazać się może, a już są zapowiedzi takich treści, że po tym jak bohaterscy żołnierze radzieccy wyzwolili Polskę z rąk nazistów, przybyli tu dobrzy francuscy lekarze, żeby zrobić skrobanki tym wszystkim złym, polskim zakonnicom, które uwiodły dobrych radzieckich żołnierzy, żeby wymusić na sprzymierzonych, w tym na Francji, dotacje do sierocińców prowadzonych przez Kościół. Twarzą tego Kościoła, był wówczas prymas Wyszyński, ten sam, któremu dobry generał De Gaulle, nie podał ręki w geście protestu przeciwko jego niecnym praktykom.
Na tym kończę na dziś, bo jestem poirytowany wczorajszymi doniesieniami ze stron rodzinnych.

Zapraszam wszystkich na stronę www.coryllus.pl i do sklepu FOTO MAG przy stacji metra Stokłosy, gdzie są już komiksy Huberta i nasze.

  44 komentarze do “O uczonych francuskich i tamtejszych reżyserach”

  1. To rozweselę cię fraszką:

    Lis menda,
    Karolak szuja,
    Na usługach
    Bronka **uja.

    ** dwie wersje dla Pań i Panów 😉

  2. Coryllusie, za ostro widzisz, zbyt przenikliwie. Odnawiaj stare przyjaźnie, zdobywaj nowych przyjaciół i zwolenników i nie walcz na dwa fronty…. bo wiesz jak wtedy to bywa. #ch Bóg ma w Swojej Opiece! Amen!

  3. Coryllusie, za ostro widzisz, zbyt przenikliwie. Odnawiaj stare przyjaźnie, zdobywaj nowych przyjaciół i zwolenników i nie walcz na dwa fronty…. bo wiesz jak wtedy to bywa. Niech Bóg ma cię w Swojej Opiece! Amen!

  4. Przepraszam że nie na temat ale nie mogę dojść do siebie po debacie.Oto najcelniejsze jej podsumowanie. komentarz 1odłamek[13:24] do Integrator z 18/05[10:35] na Salon24.pl.

  5. Czytam właśnie Dzieci PRLu i bardzo się z tej lektury cieszę. Może warto dać „wzmocnienie”?
    Całkiem nie mam nic wspólnego z tamtą okolicą, to po prostu świetna książka. Pouczająca.

  6. Moze jakis link? Bedzie szybciej…

  7. Zadziwiajaca reakcja na „Dzieci”. Moze ludziska nie rozumieja, ze to ksiazka osobista, zapis prywatnych wspomnien, niekoniecznie dokument. Ale cenne jest to, ze wzbudza odzew, nie pozostawia obojetnymi.

    Moja corka (juz bardzo „dorosla” ale urodzona w „schylkowym” PRL-u) stwierdzila, ze to swietna ksiazka i opis swiata nieznanego i niewyobrazalnego z perspektywy mlodych, „postpeerelowych” dzieciakow.

  8. integrator.salon24.pl/648335,o-przegranej-debacie-i-blednej-strategii-sztabu-andrzeja-dudy

  9. Dałem link wczoraj , można kliknąć:)

    I do Panthera też jest lin.

  10. Ja z dziką rozkoszą kupię wznowienie i reedycję dzieci Peerelu, jestem z Wrocławia i pomimo to czytałem, wraz z moją małżonką te opowieści z wypiekami na twarzy jak za dawnych „mikołajkowych” czasów.
    Także mam cichą nadzieję, że panowie co im się w pale nie mieści będą dalej latać wymachując książkami (ale warciaci z tych panów).

  11. Mój komentarz powinien znaleźć się pod wczorajsza Twoją notką, ale że blog można potraktować jako jedną ciągłość to pozwalam teraz to uzupełnić. Chodzi o projekt wyzbycia Polaków z własności. Na razie to się rozgrywa w sferze werbalnej przygotowawczej propagandowej by przygotować grunt do transformacji umysłów Polaków. Otóż w czerwonej Trójce tzw. publicznym radio, w audycji u lewaka Dariusza Bugalskiego, w cyklu, pogadanka z mądrym człowiekiem i urabiania robaczywymi ideami, gościł niejaki pan Andrzej Szahaj tzw. nawet profesor. Ta skandaliczna wypowiedź pada ok 19:24 min audycji, co każdy może sprawdzić klikając w „głośniczek” na załączonym linku. Ten wróg własności Polaków w Polsce, bije w znajome bałamutne psedoargumenty, w trosce o młodych Polaków (sic!), bo po co im własność, bo to tylko obciążenie, a brak własności to stabilizacja… poważnie tak pieprzył!!! przy aprobacje prowadzącego lewaka Bugalskeigo. Było też coś o pańszczyźniane, której piętno podobno ciągle nosimy… (ciekawe, ze nigdy nie pochylają się nad absolutyzmem angielskim czy francuskim, z tego to można by ciekawe nioski wysnuć również) no i zapatrzenie się w model skandynawski…

    Tych proroków, ups, ideologów projektu wyzbywania się własności, trzeba namierzyć i zwalczać puki, te rakowe komórki jeszcze się nie zagnieździły. Proszę dopisać do listy: prof. Andrzeja Szahaja i red. Dariusza Bugalskiego. Może przyda się na większy artykuł komuś, bo to wszystko wygląda na bardziej zorganizowaną akcję… Co rusz ktoś wyskakuje i przekonuje, Polacy na co wam własność!

    19:24 min

    http://www.polskieradio.pl/9/396/Artykul/1425407,Upokarzanie-jedna-z-najwiekszych-polskich-tradycji

  12. U mnie w domu „Dzieci PRL-u” przeczytaliśmy i zaakceptowaliśmy. Tak było.
    A co do Francuzów to przecież Angielczykowie podpuszczali ich na inwestowanie w Rosji. Francuzi żeby zdążyć przed Anglią, żeby być „pierwszym”, duże sumy zainwestowali na Uralu i nie tylko w tamtym rejonie. Wybuchła I WŚ i zostali z ręką w nocnym naczyniu. Angielczykowie nie śpieszyli się z tym inwestowaniem, za to przed I WŚ w każdym większym mieście rosyjskim mieli konsulat. Konsulat czyli co? – wywiad, który bardzo się przydał w latach 1914 – 1918. A pewnie potem też.

  13. Jak on się nazywa? Szachraj?

  14. Lubię „Dzieci z peerelu”.

  15. Duda blokuje etat, dorabia gdzieś tam na jakiejś uczelni, a co to ma do rzeczy kiedy mamy 7 mln. młodych obywateli na emigracji?
    Może prof. Z. z UJ blokuje etat, co napisał, jaką teorię prawa wypracował, jaką „szkołę prawa” stworzył? Ja się tym interesuję ale do Warszawy z Krakowa poza pracami Włodzimierza Wróbla nic nie napłynęło. Czy prof. Z. jest tak znany jak np. prof. Radwański no nie, Nie a dlaczego? Czyżby prof. Z. tylko na UJ blokował etat?

  16. Drogi Coryllusie, jak będziesz miał chwilę i będziesz szukał inspiracji do kolejnego wpisu, to z chęcią poznałbym Twoje zdanie na temat początków państwowości na ziemiach polskich. W odniesieniu m.in. do koncepcji założenia państwowości przez Normanów (http://histmag.org/Skad-wzieli-sie-Polacy-11058) czy może przez jednego najbardziej wojowniczego kniazia słowiańskiego (jak sugeruje Bratkowski przy okazji opisu początków Nowogrodu) czy też przez poprawną politycznie wersję o oddlonym jednoczeniu się grodów/mirów. W końcu wszystki kolejne wydarzenia w naszej historii są tego następstwem :))

  17. Nic nie blokuje. Taka jest ustawa. Na trzy lata jest ktoś zatrudniony na tym etacie i bardzo zadowolony, że nie śmieciówka.
    Nałęcz blokuje etat na UW od 2002 czy jakoś tak.

  18. W to również wpisuje się ustawiczne stręczenie Polakom modelu niemieckiej gospodarki jako ideału, gdy w rzeczywistości Niemcy są pozbawieni własności.

  19. Corylluss

    Andrzej Szahaj, a nawet profesor filozofii 😉 No ale tu się nie ma co śmiać, bo z tą profesją ten problem, że największe bzdury można gadać w imię naukowości. Tak więc dobra kadra do wynajęcia. Jak jest z samym profesorem Szahajem to ja nie wiem, ale co powiedział to powiedział i to trzeba odnotować, zapamiętać, i dalej się przyglądać. Ten Pan ma notkę w wiki. Rzuciłem tam tylko okiem, i na tym etapie nie ma co wyrokować ocen. Fundacje, stypendia… można rzec ot typowe, życie naukowca, ale niekoniecznie, bo i można szukać w tym drugiego dna. Sprawa wymaga dogłębnej analizy i resarczu.
    W każdym razie moje oko zwróciło uwagę na pewien punkt i powiązania dalsze, wszystko za wiki:
    „Członek Collegium Invisibile” a cóż to: „Collegium Invisibile – organizacja naukowa założona w 1995 roku, skupiająca wyróżniających się polskich studentów oraz naukowców, którzy współpracują ze sobą na zasadzie mistrz–uczeń.” i kolejny cytat czyżby wszystko demaskujący„ Założenie Collegium możliwe było dzięki wsparciu Open Society Institute George’a Sorosa” ?

    I to wszystko ledwo w 5 min., PinkPanter to dopiero mógłby się dokopać, a nam wciskają, ze Lis ze swoim sztabem ludzi z redakcji, pomylili się z twitterem rzekomej córki Dudy. No bezczelność i chamstwo!

  20. oj przepraszam najmocniej ocywiście coryllus z jednym s na końcu 😉

  21. Ja również przeczytałem z przyjemnością „Dzieci peerelu” i jeszcze dwie osoby ten sam egzemplarz, z bardzo pozytywną oceną.

  22. Tak na marginesie rozważań o bohaterskich Francuzach. Mój bliski krewny po powrocie z Narwiku w czerwcu 1940, przedzierał się z kolegami przez Francję na południe. Podczas całej tej wędrówki reakcja miejscowego społeczeństwa była jedna – gdy tylko zobaczyło polski mundur francuskie społeczeństwo biegło do zaprzyjaźnionych władz „okupacyjnych”. Mimo to, eskapada zakończyła się sukcesem. No, prawie, bo schwytaniem na Morzu Śródziemnym i internowaniem w hiszpańskim więzieniu, ale ostatecznie – wydaniem w ręce brytyjskie i pancerniackim szlakiem gen. Maczka. Ale uraz do bohaterskiego społeczeństwa francuskiego pozostał na całe życie.

  23. Genetyka ,genetyka.Dużo się w przyszłości dowiemy badając geny.Podobno potomkowie Rurykowiczów mają wspólne geny z mieszkańcami Wielkopolski.Pisano o tym w ,,Mówią Wieki,,,bodajże trzy lata temu.

  24. Przepraszam, na jakiej podstawie twierdzi Pan, ze Niemcy sa bez wlasnosci ?

  25. CORYLLUS

    Czytam na którymś z portali małopolskich, że JK chciał rezygnacji z debaty w TVN. Okazuje się, że do grona MO i ta druga dołączy Rymanowski. A Duda przerwał dyskusje które były toczone wczoraj na temat debaty stwierdzeniem , ze on sobie jej życzy. Czyli jest na takie starcie gotowy psychicznie. Jak się zdaje jego waleczny charakter zaczyna dochodzić do głosu wbrew zachowawczej postawie sztabu. Ciekawe.
    Gdzieś na Podhalu było spotkanie JK z członkami PiS wczoraj. Nie pamiętam – Nowy Sącz chyba.

  26. A może – paradoksalnie – dzięki – takiej postawie sztabu?
    Dla równowagi wobec ich miękkości?

  27. Mnie się już się nie chce czytać na ten temat, który z kandydatów lepiej mrugnął okiem, kto miał lepszy anzug na sobie, kto się milej uśmiechał itd.
    Kierując się problemem własności, patrzę na sprawę tak:
    – frankowicze – Duda obiecał pomoc Komorowskiego ten problem nie obchodzi
    – około 1 mln spółdzielców, którzy właśnie nie zdążyli zamienić swojego lokatorskiego prawa do mieszkania na własnościowe. Stosowną ustawę , uchwalił to PIS, minęło 7 lat, zarządy spółdzielni mieszkaniowych mocno blokowały te przekształcenia i teraz trzeba sprawę uaktualnić aby służyła spółdzielcom a nie zarządom spółdzielni mieszkaniowych – ten problem Platformy i Prezydenta nie obchodzi, zarządy spółdzielni mieszkaniowych blokowały sprawę i chyba już terminy minęły, trzeba to uaktualnić, wierzę że Duda może być pomocny w tej sprawie.
    – sprzedaż polskiej ziemi czy rolnik może ot tak kupić w ARMIR ziemię, nie kupują ją podstawione osoby – ilu jest rolników którzy skarżą się na tę sytuację Duda obiecał zmiany stanu rzeczy, Komorowski nic w tej materii nie pomoże
    – zakupy wojskowe u francuzów zamiast w polskiej fabryce. Duda pomoże w tej sprawie, zaś Komorowski na pewno nie.
    – milion głosów [przeciwko sprzedaży lasów. Duda to zatrzyma Komorowski nie
    Policzmy te głosy: frankowiczów, spółdzielców „lokatorskich”, rolników co chcą kupić ziemię, nasze głosy co protestowaliśmy przeciwko sprzedaży lasów, dodajmy górników których chcą zdekarbonizować, oraz zbrojeniówkę która protestuje, rodziców którzy bronią swe dzieci przed wyzwoloną szkołą – skąd więc ten szybujący do góry sondaż wskazujący rosnące poparcie dla BRĄKA .No czysty Matrix.

  28. Nie należy tych Francuzów tak lekceważyć:)))

    Właśnie przed wyborami zdecydowano się na francuski śmigłowiec Caracal za o wiele więcej hajsu niż się należy, poddając w wątpliwość sens istnienia u nas dwóch śmigłowcowych firm ”WASP-owskich”. Podobno służby wojskowe za komunizmu stanowiły miejsce przetrwania Wielkiego Wschodu…

  29. Dzieci PRLu jest genialna. Mnie ujął opis zbierania prospektów od zagranicznych firm -u kogo można było o tym przeczytać. Możnaby ją wziąć, przerobić na scenariusz i zrobić film o zwykłym życiu w tamtych latach -takie sztuczki tylko bez patologii.
    co do pomysłu na wydanie rozszerzone, to wolałbym raczej dzieci prlu bis, żeby już nie kupować czegoś co mam
    pzdr

  30. Wtrącę trzy grosze do sprawy zakupów wojskowych i tych fabryk. Jeśli chodzi o przemysł zbrojeniowy w Polsce to mamy zasadniczo dwie kategorie(z jednym chlubnym wyjątkiem ale o nim na końcu):
    1. Fabryki będące własnością a więc i częścią wielkich koncernów zagranicznych, jako przykład ostatnio nośny niech będzie fabryka śmigłowców w Świdniku, własność AgustaWestland czy mniej nośny Mielec z tej samej branży, własność, Sikorsky Aircraft Corporation. Takie nośne ostatnio przykłady, jakoś tam sobie jako część wielkich korporacji żyją te fabryki, coś produkują, coś montują, jakoś to leci.
    2. Polska Grupa Zbrojeniowa czyli holding zbierający w kupę większość jeśli nie wszystkie państwowe firmy zbrojeniowe w Polsce. No jak wszystko państwowe w Polsce podniesione do potęgi którejś, czyli moloch dyrektorsko-biorowo-zarządowy a robić nie ma komu. A jak już coś trzeba robić to do niczego to się nie nadaje albo to jest „Miś”, na sezon czy dwa, a potem znika. Przykład misia który już znikł to http://pl.wikipedia.org/wiki/Anders_%28w%C3%B3z_bojowy%29.
    Kolejny miś, jeszcze większy bo kartonowy, choć o nim teraz nawet głośniej niż o tym wyżej http://pl.wikipedia.org/wiki/PL-01.
    A żeby jeszcze pognębić sektor pancerny to wspomnę o Krabie: http://pl.wikipedia.org/wiki/AHS_Krab
    Tyle lat to robić, i robić, i robić, i podwozia dalej nie mieć po czym kupić koreańskie, a i z tym nie wiadomo jak to jest. A miało być tak pięknie.
    Przechodząc do bardziej osobistego wyposażenia, to nawet jak coś wychodzi dobrze to nie dość że nie wychodzi to po tylu latach ze głowa mała. http://pl.wikipedia.org/wiki/Karabinek_MSBS Z tym wdrożeniem do produkcji seryjnej to bym uważał bo tak po prawdzie to chyba dopiero nie tak dawno temu zaczęli to produkować na poważnie, a na dodatek na żadnym rynku to jeszcze nie jest, tylko się nim chwalą. Problem mają taki, że nie chcą(bądź nie moga) wypuszczać do komercyjnej sprzedaży zanim wojsko nie kupi, a wojsko jakoś się nie pali z kupnem.
    Dla porównania http://pl.uzbrojenie.wikia.com/wiki/CZ-805_BREN od prototypów do produkcji seryjnej 2 lata, i już jest wdrożony(nie wiem jak bardzo ale jest) do czeskiej armii. Prawda że ciekawie to wygląda przy nawet tych 7 latach badań nad prototypem polskiego msbs? I tak, Česká Zbrojovka jest firmą prywatną a nie państwową.

    No i pora na wspomniany chlubny wyjątek czyli jedyną firmę prywatną związaną ze zbrojeniówką w Polsce w rękach polskich(jeśli się mylę i jest jeszcze jakaś inna taka firma w Polsce to proszę o wyprowadzenie mnie z błędu) czyli koncern WB Electronics, firma rozwija się coraz bardziej, ma gigantyczną renomę na świecie, jej produkty trafiają do kolejnych sił zbrojnych. Nic tylko ich chwalić.

  31. On jest waleczny od dziecka z tego co mówią. Zobaczymy co zrobi w debacie.

  32. To niewazne czy Duda blokuje etat czy tez nie. Istotne jest to ze Komorowski blokuje Belweder. I to juz od pieciu lat.

  33. Merytoryczny kom. z 22:04 .Apropos kom. z 20:03, jeżeli to prawda,to jest nadzieja.Ja myślę że Duda powinien zagrać vabank czyli pokazać kartkę że się wypisuje z PISu.Tylko wtedy zdobędzie głosy Qookiesowców na których mu tak zależy.Tym ruchem zamknie porcelanowego ciuka, rezydentowi wszystkich WSIoków i SBeków. Warunek jeden ,bilans strat i zysków .Uważam że straci 5% żelaznego elektoratu (stare dziady z regionalnych siedzib PISu) a zyska 20% młodego oburzonego ,niepokornego .

  34. Żeby kartka zrobiła efekt ,trzeba jeszcze przekupić kamerzystę żeby zrobił maksymalne zbliżenie ,tak żeby zobaczyły to nawet słabo widzące ludziska siedzące na tych PRLowskich wersalkach.To zrobi lepsze wrażenie niż tysiące słów , nawet obnażających nikczemne życie Komorowskiego oparte na przetargowych przewałach , nie tylko w wojsku.

  35. Nikczemne życie Brąka – i ta gromada jego legalnych dzieci, z tego rodzinnego zdjęcia, czyżby nie zdawali sobie sprawy jak jest są zdeprawowani przyssaniem do budżetowego państwowego zasobu. Wygląda na to że (Zofia, Tadeusz a inne dzieci ?) nawet nie widzą w tym niczego nagannego. Te wyłudzające kasę prace badawcze (Zofia), te przeganianie w Ursusie urzędników przez Tadeusza (YT) – no dla nich, Brąkowych dzieci, uśmiechniętych na zdjęciu to zdaje się być normą.

  36. ,-zakupy wojskowe u francuzów zamiast w polskiej fabryce. Duda pomoże w tej sprawie, zaś Komorowski na pewno nie
    To jest argument bardzo obosieczny.
    Bo fabryka tak w Mielcu jak i w Świdnika są tak polskie jak „ polski obóz śmierci Auschwitz”
    PZL Mielec został sprywatyzowany w 2013 roku za rządów PiSu zresztą.
    Z tego, co wróble ćwierkają intensywnie lobbował w tej sprawie „Talleyrand z Chobielina”
    Sikorsky, który jest właścicielem Mielca i zaoferował w przetargu śmigłowiec S70i to jest maszyna sporo różniąca się UH-60.
    Po prostu to, co Nam zaoferowano nie zawiera „bebechów” na sprzedaż-eksport, których potrzebna jest zgoda Kongresu.
    Teraz Świdnik sprywatyzowany za rządów PO w 2009 roku właścicielem jest
    włosko-brytyjska spółka AgustaWestland.
    Jej oferta to śmigłowiec AW149, ponieważ polska armia chciała nabyć maszyny wielozadaniowe jak i morskie ZOP dla zastąpienia Mi14.
    To oferta AW jest jeszcze bardziej kuriozalna, bo AW 149 nie posiada nawet certyfikatów do lotów nad morzem(maszyna w fazie rozwoju)
    Dodam jeszcze ze AW w celu poprawy sytuacji przetargowej zatrudniła Krzysztofa Krystowskiego tego samego, który tak pięknie negocjował offset za F-16, później spektakularnie zarządzał grupą Bumar.
    Ta, więc na placu boju pozostał tylko Eurocopter z Caracal’em.
    Oferta jest najlepsza z punktu widzenia techniki, gdyby Sikorsky i AgustaWestland były w porządku to zaoferowałyby Polsce S92 i EH 101(AW101) bądź po dogadaniu z Eurocopterem NH 90, tylko cena powinna być atrakcyjna.
    Panuje przekonanie po porównaniu zakupu Caracali przez Brazylię,
    że przepłaciliśmy, aby Francuzom zrekompensować stratę powstałą z niedostarczenia Rosji okrętów Mistral.
    Czyli ktoś nas wrobił, może sojusznik zza „wielkiej kałuży”?
    Mistrale dla Polski nie są groźne, ale o nich się mówi i to głośno. Za to termowizory, które Thales dostarcza do rosyjskich czołgów to realne niebezpieczeństwo.
    http://dziennikzbrojny.pl/artykuly/art,10,51,8464,komentarze,1,mistrale-nie-powinny-nas-obchodzic-inaczej-francuskie-termowizory-w-rosyjskich-czolgach

  37. Pozdrowienia Coryllusowi śle Jurek. Bardzo liczę na ciąg dalszy sprawdzania panakukizowego. Czy przygotował drugą nogę do badania 🙂

  38. Skoro pytasz mnie skąd to odpowiadam; z Południa, nie nawet Dęblina. Ten wątek mnie nie interesuje. Pozdrowienia!

  39. Skoro pytasz mnie skąd to odpowiadam; z Południa, nie znam Dęblina. Ten wątek mnie nie interesuje. Pozdrowienia!

  40. Mała errata. nie wiem czemu wklepałem 2013, 2007 oczywiscie.
    Dodam jeszcze ze kupowaliśmy u Airbusa już śmigłowce Eurocopter EC135,
    dla Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Choć nie było „polskiej fabryki”śmigłowców Airbusa.

  41. W 2013 PiS sprawował rządy?

  42. Też uważam, że „Dzieci peerelu” to genialna książka. W normalnych układach byłaby bestsellerem, a może i szkolną lekturą. Mój ulubiony motyw to pióropusz Sath Okha.

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.