lip 252015
 

Pomyślałem, że będę przeplatał tematy ważne z bieżącymi. Chyba się nie da inaczej, skoro mamy tę ustawę o in vitro, dzięki której laborantka staje się demiurgiem i wybiera kto do życia, kto do śmierci, chyba się kurcze nie da, skoro wybrali tego Bondara, który już na samym początku powiedział, że jest za adopcją dzieci przez małżeństwa homoseksualne. Ponieważ pojęcia takie jak adopcja i małżeństwo łączą się w prosty sposób i na sztywno ze słowem miłość, chciałbym, żebyśmy sobie tu porozmawiali dziś o rodzajach miłości. W życiu jest tak, że przychodzi moment kiedy się już o tej całej miłości nie mówi. Mówi się o przywiązaniu jeśli ktoś ma szczęście, a jeśli nie ma szczęścia, to po prostu rozmawia z ludźmi o samotności, albo w ogóle nic nie mówi. Na szczęście dobry Pan tak to wszystko urządził, że ludzie do późnych bardzo lat mogą rozprawiać o miłości, potem – zdarza się tak, zdarza – jedno z nich odchodzi i pozostaje samotność, albo poszukiwanie nowej miłości. Mój dziadek na przykład ożenił się po raz drugi mając 80 lat. Był to dla nas czysty horror, ale on chyba był szczęśliwy. No, ale miało być o miłości, a nie o samotności starców, idźmy więc śmiało jej tropem. Ja czasem próbowałem sobie wyobrazić co czuje matka, której nie dane jest mieć dzieci. Niektóre kobiety nie chcą dzieci i ja nie mam tu zamiaru roztrząsać ich motywacji, chodzi mi o te, które chcą, a nie mogą. W ich sercach musi się coś kotłować przez cały czas i bulgotać, one cierpią za każdym razem kiedy widzą przedszkolaków na spacerze, a bywa, że reagują zniecierpliwieniem i irytacją na przypadkowo usłyszane dziecięce marudzenie. Cały proces adopcyjny, jakże złożony i trudny jest dla tych istot udręką, potem przychodzi coś jeszcze gorszego, bo przecież te dzieci nierzadko mają swoje rodziny, do których są zabierane. Ja znam taki przypadek, kiedy bezdzietne małżeństwo adoptowało dziewczynkę, a ona – bo sąd tak zdecydował – jest na weekendy wożona do swojej biologicznej matki, która puszcza się i pije. Ilość dobrych wujków łażących po tym mieszkaniu w gaciach samych, a często i bez, znacznie przekracza wszelkie dopuszczalne normy. Po takiej wizycie u mamusi dziecko to jest całkowicie odmienione i wszystko trzeba zaczynać od początku. A do tego szanownej mamusi co jakiś czas przypomina się, że na dzieci wypłacają jakieś zasiłki i grozi, że odwoła się do sądu, żeby jej to dziecko z powrotem przyznali, bo je kocha. Bezdzietne małżeństwa mają pewnie jeszcze inne problemy, mają takie sprawy do opowiedzenie, że wszystkim nam tutaj zbielałoby oko. I na to wychodzi pan rzecznik Bodnar i mówi, że on jest za tą adopcją dzieci dla małżeństw homoseksualnych. No więc moje pytanie brzmi z jakim rodzajem miłości w sercu idą do domu dziecka dwaj geje, co mają tam w środku i jakie myśli im towarzyszą kiedy wybierają sobie to wymarzone dziecko? No i najważniejsze – jak zareagują na sytuację opisaną wyżej? Kiedy matka pijaczka domaga się zwrotu dziecka? Prześledźmy to po kolei.
Zacznijmy do chłopaka posła Biedronia. On się ponoć zainstalował na jakimś niemieckim serwisie randkowym i tam zadeklarował, że interesuje go lekkie SM. Rozumiem, że nie chodzi o lekkie stwardnienie rozsiane, tylko o coś innego. No, ale takiego żargonu się tam używa i nic nie poradzimy. No więc, co będzie jeśli chłopak Biedronia zechce wraz z jakimś kolegą adoptować dziecko? W portalu niezalezna.pl pod tekstem o Bodnarze pojawiły się głosy, że to jest po pierwsze były już chłopak Biedronia, a po drugie, nie można ludzi oceniać po preferencjach seksualnych tylko po merytorycznej pracy i w ogóle to wcale nie jest burdel na kółkach ten portal, ale normalny serwis randkowy dla normalnych ludzi. Rozumiem więc, że jeśli ten facet zechce adoptować dziecko jego deklaracja dotycząca lekkiego SM, nie wpłynie na decyzję sądu? Czy wpłynie? Trudno mi zgadnąć, może ktoś zapyta Biedronia przy najbliższej okazji. W końcu co może się stać dziecko po takim lekkim SM, nic zupełnie, to tak jakby dostało klapsa….Ale przecież nie wolno bić dzieci, klapsów też nie wolno dawać…jak więc będzie…wiecie co, ja przez tego rzecznika już całkiem zgłupiałem.
Myślę, że czas na wielką publiczną dyskusję, analogiczną do tej o miękkich i twardych narkotykach, dyskusję o tym od jakiego momentu praktyki SM stają się niebezpieczne dla dzieci adoptowanych przez pary homoseksualne. Potrzebny jest telewizyjny panel, niech wystąpi Biedroń, jego były chłopak, do tego Hartmann i Środa. Niech ten narzeczony Biedronia przyniesie narzędzia, którymi biją go po dupie poznani w niemieckim serwisie panowie i na wizji przyłoży tym Hartmanowi po łapie, a Środzinie po pośladkach. I oni, autorytatywnie niech wtedy orzekną czy praktyki takie wyrządzają krzywdę dziecku adoptowanemu czy nie.
Wróćmy jednak do tej miłości. Według mojej, dość przyznam pobieżnej oceny, cały ten homoseksualizm to pewien rodzaj cybernetycznej pułapki. Ona jest zastawiona bardzo sprytnie, a ofiary, które do niej wpadają nie są bynajmniej mężczyznami. Ci bowiem sobie poradzą, jeśli nie narażą się jakimś grubym rybom ze swojego świata, albo policji, to przetrwają. Zbudują odwrotną hierarchię, tak jak to się dzieje na naszych oczach, w której na awans zasługiwać będą wyłącznie oni – poważnie doświadczeni geje. Reszta to mierzwa i śmieci. To jest mechanizm stary, można by rzec platoński i on jest w dodatku ściśle połączony z mechanizmem finansowania tajnych organizacji ze środków publicznych. Jeśli ktoś tego nie widzi, jest mi niezmiernie przykro. Chcę wyraźnie powiedzieć, że w całej tej hucpie nie ma mowy o żadnej miłości, czy dobru dziecka jak nam to próbuje klarować ten popapraniec rzecznik. To jest kolonizacja wewnętrzna i jak w każdej kolonizacji chodzi o to, by koszta operacji przerzucić na kolonizowanych. Budżet państwa zacznie karmić tajne struktury rozrastające się poprzez kooptację, a wszystko przykryte będzie gadaniem o adopcji i dobru dzieci. Włosy mi na podniebieniu wyrosną jeśli jakaś para gejów adoptuje dziewczynkę. A jeśli się to jakimś cudem zdarzy to marny jej los. Chodzi bowiem o to, że ofiarami pułapki cybernetycznej, o której piszę są kobiety. Nie tylko heteroseksualne, ale także lesbijki. W świecie Biedroniów i rzeczników Bodnarów nie będzie dla nich miejsca, ale one jeszcze o tym nie wiedzą. Chodzi bowiem o to i jest to clou programu, na razie ukryte, by całkowicie zdegradować kobietę, by sprowadzić ją do roli bydła. A wiecie dlaczego? Bo wtedy odczłowiecza się dzieci rodzone przez takie zdegradowane kobiety. Można z nimi zrobić co się chce, a do wybrańców zaliczyć jedynie te, które adoptowały pary homoseksualne. Oczywiście, można mi zarzucić, że przesadzam, że nic takiego nie nastąpi zaraz. Zaraz może nie, ale nastąpi, bo taki jest cel tej operacji. Nikt mi bowiem nie wmówi, że w sercu idącego po dziecko do adopcji geja jest cokolwiek poza zimnym wyrachowaniem. Jeśli taki facet ma choć odrobinę uczuć innych niż emocje związane z seksem nawet mu do głowy nie przyjdzie pomysł adopcji. Jeśli zaś się na nią zdecydował, to znaczy, że dostał takie polecenie, albo postanowił wziąć udział w tej jakże wyszukanej i wyrafinowanej grze. Powtarzam jeszcze raz: wszelkie numery dotyczące kooptacji dzieci, wszelkie historie będące poza naturalnymi sposobami powiększania rodziny, służą degradacji kobiety. To zaś skończy się najczarniejszym niewolnictwem. Dlatego musimy bronić dziewczyn przed Biedroniami i rzecznikami i przed Środą – kretynką kompletną, oraz Hartmannem. Już zdaje się kiedyś o tym pisałem, ale nie zaszkodzi powtórzyć. Kooptacja służy budowaniu struktur tajnych. Te zaś z pewnością nie będą służyć państwu, które je finansuje. I to jest właściwy sens dyskusji o homo-adopcji, a nie czy lekkie sado-maso zagraża dziecku czy nie.
Jak na rzecznika Bodnara reagują „nasi”? Z tego co zauważyłem bezradnością i chichotem. Nic więcej nie mogą zrobić. Pod tekstem na niezalezna.pl uaktywniła się banda troli, która przesuwa dyskusję w kierunku tak zwanej dyskusji merytorycznej, czyli chodzi o to, by nie gadać o du..pie Biedronia, ale o jego osiągnięciach. Jakich przepraszam osiągnięciach? Facet jest częścią sponsorowanego planu i nawet jakby był wiecznie naćpany i spał w gabinecie będą go przedstawiać jak ojca ojczyzny. Dostanie wszelkie możliwe wsparcie i nawet jak je roztrwoni będzie to przedstawione jako sukces. Na niezależnej zaś sprawa wygląda tak, jakby wszyscy już dawno pogodzili się z wyborem Bodnara i całą tą dotyczącą adopcji hucpą. Tylko gazownia złośliwie donosi, że Beata Szydło, zamiast głosować za Romaszewską, wstrzymała się od głosu. Ponoć przez nieuwagę. Jej głos nic by nie zmienił, albowiem sejm w większości jest za Bodnarem. To jest jawna deklaracja poparcia dla opisywanych tutaj planów, czego ci durnie po prostu nie rozumieją. Co zresztą przyszłość może obchodzić takich zombies, jak Kalisz czy Miler? Nic, a nic.
Dlaczego „nasi” nie potrafią zrozumieć tego, o czym tu napisałem? Bo idą do władzy i mają pewność, że ją dostaną. To jednak jest pułapka, bo w czasie tej drogi zaciągają zobowiązania nie do spłacenia. Ktoś powie, że nie ma innego wyjścia. Być może nie ma, ja nie wiem. Mam nadzieję, że Bodnar zostanie odwołany po jesiennych wyborach. No, ale do tego trzeba jeszcze te wybory wygrać. Czym je mamy wygrać? Według „naszych” najlepszy sposób to kokieteria, a że najłatwiej kokietuję się patriotyzmem, no to mamy całą tę machinę rzekomej polskości, którą trzeba afirmować. W związku z tą afirmacją odbyły się niedawno w kawiarni Niespodzianka dyskusje o Jarosławie Marku Rymkiewiczu, wzięli w nich udział „nasi” i nie-nasi, czyli ludzie z Krytyki politycznej. I tak siedzieli i dyskutowali, dyskutowali, dyskutowali. A do całej imprezy dorobili taki gustowny plakat http://telewizjarepublika.pl/Dyskusje-o-jaroslawie-marku-rymkiewiczu,patronaty,3873.html#.VbM6fqThDVR
I teraz uwaga, czas na ważną konkluzję. Jeśli próbujemy zwalczać jakąś hierarchię, jakąś organizację powiedzmy to wprost, nie możemy jednocześnie starać się o awans w niej. To są głupoty szyte na miarę byłego polityka Moczulskiego, co to wstąpił do PZPR, żeby ją rozwalić od środka. Jaki więc przepraszam jest sens dyskutowania o Rymkiewiczu z przedstawicielami Krytyki politycznej? W grę wchodzi jedynie chęć przypodobania im się i nic więcej. Jeśli zaś idzie o samego Jarosława Marka Rymkiewicza, staje się on ulubieńcem naszych i nie naszych głównie, jak sądzę, poprzez swoją gawędę o potrzebie stworzenia nowych elit. A jak się one będą tworzyć? No przez kooptację to jasne, po platońsku. Ja sądzę, że Jarosław Marek Rymkiewicz w ogóle nie rozumie w czym uczestniczy, ale to już inna sprawa. Ta cała banda zaś tylko czeka na sygnał do startu i na błogosławieństwo. Potem zaś zobaczymy rzeczy, o których się Platonowi nie śniło. Nowe elity w wielkiej zgodzie, nowe prawo adopcyjne, in vitro i kontrola urodzeń. I parę jeszcze innych niespodzianek, przy których to całe lekkie SM jest doprawdy kaszką z mleczkiem.
Na koniec zostawiam Wam małe pocieszenie, chodzi o tę całą afirmację. Popatrzcie jak Włosi afirmują włoskość. https://www.youtube.com/watch?v=EySOHFPvz7w I pomyślcie o tym, że u nas nic takiego nie może mieć miejsca. Nie może, bo to u nas przechodzą jedynie takie rzeczy: https://www.youtube.com/watch?v=faBfD9u6GKg
To jest słuszne i zgodne z linią partii, wszystkich jak leci, od lewa do prawa. A ile się przy tym można nagadać o wartościach, elitach i afirmacji polskości…..

Zapraszam na stronę www.coryllus.pl i przypominam, że w dniach 31 lipca – 2 sierpnia w Gdyni odbywa się nadmorski plener czytelniczy, jedziemy tam we dwójkę z moją żoną. Impreza zlokalizowana jest na bulwarze nadmorskim, gdzieś w okolicach skweru Arki Gdynia.
6 sierpnia zaś odbędzie się wieczór autorski w Zielonej Górze – sala „Nad kotwicą” przy al. Zjednoczenia 92, początek o godzinie 18.00.

  42 komentarze do “Pederaści afirmują polskość czyli rodzaje miłości”

  1. No nie, musiałam się tu wpisać, po przeczytaniu pierwszego zdania, bo trzeba być precyzyjnym. Demiurgiem będzie laborantka zootechnik – to ona powie: a państwo to do ścieku.
    A za kilka lat zostanie ta interpretacja zfalandyzowana (niedużo trzeba), ja będę miała po 60 – tce i wtedy jakiś urzędniczy demiurg powie mi: a pani to dziękujemy, proszę dołączyć do kolumny i do zastrzyku w kolumnie marsz”.

  2. Frontalny atak a zaczyna się od szkoły gdzie POrubstwo szerzą © Gender MENdy 😉

  3. a tego już nie było w belgii za marka detru? niby nielegalnie? i opinia była wstrząśnięta po wyjściu sprawy na światło

  4. Nie umiem tego ocenić

  5. Najgorsze jest to, że wmawia się kobietom, że najbliżsi duchowo są im geje, że tylko oni je rozumieją. Tłumaczyłem kiedyś mojej feministycznej native speaker, że rozumiem ją tylko ja – heteroseksualna, szowinistyczna, męska świnia – bo coś od niej chcę i za to coś jestem dla niej wiele zrobić. Ale to na nic. Zero zrozumienia, że homoseksualista nic od niej nie chce poza jej pieniędzmi. Teraz dojdą dzieci!
    Samotna kobieta z dzieckiem, wypchnięta z rodziny na rynek pracy za grosze w pierwszej kolejności wpada w łapy lichwiarzy z banków i chwilówek. Zadłużonej, zdesperowanej samotnej kobiecie łatwo odbierze się dzieci pod byle pozorem. I przeznaczy do adopcji.

  6. Widzę cholerne podobieństwo zachodzące między Bodnarem i Siemioniakiem, pierwszy majstruje przy naszych dzieciach, a drugi przy szeroko pojętej obronności. Do czego zmierza ten pierwszy, a właściwie jego mocodawcy, zostało tu opisane, więc do czego prowadzi nas ten drugi staje się jaśniejsze.

    q.e.d.

    ITBBNT

  7. Przepraszam, Siemoniak.

  8. Czy ktoś umie przetłumaczyć z włoskiego tekst tej włoskiej pieśni?

    O re re
    lu passarelle 'nta l’avene
    se nun lu va paraje
    tutta l’avene c’hadda magnà

    I je 'nce vai je a mmonte
    che ne 'nfachedd’anghianata
    vaje de tacche e vaje de ponte
    tutte li giuvene stanne a monte

    Sante Michele mije statte bune
    a uanne venghe zite all’anne appress che lu marite
    a uanne venghe sole all’anne appress che lu uaglione

    Li huelì tu lu sa’ che tenghe je
    je tenghe na ucell e s ela vide quant’è belle

    I je 'nce vai je a mmonte
    che ne 'nfachedd’anghianata
    vaje de tacche e vaje de ponte
    tutte li giuvene stanne a monte

    O re re
    lu passarelle 'nta l’avene
    se nun lu va paraje
    tutta l’avene c’hadda magnà

    (Grazie a marina per questo testo)

  9. Postęp kurwa jak jasna cholera.
    Kobietom wmówiono, że mają nie rodzić dzieci, tylko robić karierę. A potem biologia w okolicach 30-tki wyje w takiej do nieprzytomności, i ona by chciała mieć dziecko już natychmiast, na wczoraj, a najlepiej takiego odchowanego 10 latka.

  10. Jesteśmy po raz kolejny na etapie zmieniania praw przyrody i praw boskich. Towarzysz Stalin cofał bieg wielkich rzek, w dodatku bez trudu, a teraz kolej na inne rzeczy.

  11. Jeden z moich pradziadków był urzednikiem kolei Warszawsko-Wiedeńskiej, tu w W-wie. Pracował tylko on, mieli 5 dzieci, i stać ich było, żeby jeździć całą ekipą na wczasy do Zakopanego – co roku, a latem też sobie nie żałowali.
    To gdzie jest kurwa ten postęp, skoro obecnie muszą pracować oboje rodzice, mało które rodziny mają 5 dzieci i forsy ciągle na wszystko brakuje.
    A postęp technologiczny sprawił, że ubicie śmietany do malin czy innych owoców, to jest robota na 5 minut dla malaksera, a nie dla kobiety na pół dnia

  12. Postęp Andrzej wyraża się jedynie w rosnących wprost procentach od kredytów oraz od coraz większej ilości chwilówek.

  13. Po to wmówiono ludziom emencypację i równouprawnienie kobiet, aby państwo rodzinę obłożyło większymi podatkami i zmusiło do ekstensywnego generowania większych dochodów. Zapewne za jakiś czas okaże się, że praca pomaga realizować się dzieciom i wrócimy do dzikiego kapitalizmu, gdzie każdy musiał pracować, by rodzina mogła przeżyć.

    Z tego widać, że faktycznie kobiety stały sie celem tej wrogiej rodzinie polityki. I tu leży wytłumaczenie dlaczego tak wielu homoseksualiśtów trafia do parlamentów i rządów, bo oni nie maja żadnych skrupułów, by unowocześniać model rodziny i grzebać przy niej.

    Trochę lat im to zabrało. Najpierw odwoływali sie do samych kobiet, pomogły im w tym dwie WŚ, a po tej ostatniej nabrało to niesamowitego tempa, w co zaprzęgnieto zdobycze inżynierii społecznej i genetyki.

  14. Ludzie nie rozumieją różnicy pomiędzy postępem technologicznym, a faktycznym regresem.
    Nawet nie trzeba szukać daleko.
    Zrobienie prania teraz i powiedzmy 30 lat temu. 30 lat temu, pralka „Frania” – zrobienie prania to było wyzwanie, które pochłaniało pracę jednej osoby przez prawie cały dzień – wiem, pamiętam, bo sam robiłem dla siebie i swoich rodziców.
    Teraz – pralka automatyczna, wkładam, a po dwóch godzinach wyjmuję całość praktycznie jak po wyżymaniu. Na sznurki, trochę dosuszyć i finał.
    T%o gdzie ukradziono różnicę kilku godzin pracy.

  15. Nieustannie odsmażane lewackie „nowe”:
    ….
    „niech flaga na niebo zawiewa
    kto tam znowu rusza prawą?
    lewa
    lewa
    lewa …”

    Lewackim demiurgom stanowcze -nie.

  16. …kolejny przykład „postępu technologicznego” i co na to
    ważni geje.
    Może okazać się , że pochodzą nie od tych
    co by chcieli ….

    http://www.dobreprogramy.pl/Genetyczna-kontrola-dostepu.-Chronionych-stron-nie-przeczytaja-ludzie-niewlasciwej-rasy-czy-plci,News,65042.html

  17. Ktoś tutaj jest w błędzie.

    Wystarczy porozglądać się na boki i wtedy widać nawet rodziców z 12-tką dzieci- a jekie śliczniutkie, jakie piekne loczki , i takie dziwne okkrąglutkie bereciki, szkoda że jeszcze nie wyciągają roczęk do przodu jak ten kapralina z przed IIIRP.

    Takich Biedronków , siwków i innych można naprawić- jest bardzo prosty sposób, każdy zakład samochodowy to ma: GACIE ZDIĄĆ, WEJŚĆ NA KANAŁ , OBSŁUGA WALI DWIEMA CEGŁÓWKAMI NA KLAPSA I MOŻNA OGLĄDAĆ MIŁOŚĆ W PRZYSPIESZONYM TEMPIE – PYTANIE TYLKO CZY JĄ ZŁAPIĄ?

  18. Ja myślę, że podatki to jedno, ale ważne jest też to, że kobieta (z całym szacunkiem kochane Panie) to po prostu tania siła robocza, jako kasjerka w markecie czy przy taśmie produkcyjnej, istnienie takiej taniej siły roboczej jednocześnie obniża pensje mężczyzny bo popyt i podaż, a odebranie dzieci jeszcze obniża cenę pracy kobiety.

  19. Podsumowanie: może wyszło mętnie, ale mnie chodzi o to, że suwerenne państwo zachęca obywateli do oszczędzania i inwestowania. Innymi słowy państwo suwerenne napędza ob-li do kumulowania własności/dóbr, bogacenia się. Natomaist państwo niesuwerenne zachęca do wydawania, ZADŁUŻANIA SIĘ i ogólnie zmierza do wycyckania ludzi z kasy. Jak się tak dokładniej przyjrzeć, to da się zauważyć tę zależność. Czy to coś zaskakującego?;)
    i
    bez kropki 27.04.2015 08:01:52

  20. Różnica tych kilku godzin jest właśnie w tym postepie technologicznym:
    Hanka mostowiak umarła??????
    Ja też bym chciała przeżyć taką miłóść, jakie to piękne, jak w bajce.
    Stary ja też chcę malować szpony i jeździć takim cudeńkiem.
    Bank , chwilówka, potem parówka dalej to już tylko „trzymajmy się razem” , i etap teraźniejszy biedronków, grodzisków itp – razem z tym bananowych gadżetów o róznych smakach, telefonów wibracyjnych, dorodnych kózek w gumakach.

  21. Zwiększona podaż, cena spada.

  22. Skąd się tu wziąłeś durniu?

  23. Wydaje mi się, że Jacek Kowalski afirmuje polskość w sposób o jaki chodzi Coryllusowi. https://www.youtube.com/watch?v=D0rpDE4rcYA

  24. Bardzo słusznie. Tylko trzeba jeszcze kobietę przekonać że jej wrogiem nie jest pan poseł i pani posłanka którzy ten świat kreują tylko jej mąż ojciec i … ksiądz.

  25. Myślę że ze zwykłych obserwacji należy wyciągać proste wnioski. Anglicy nie chcą żeby zdominowali ich Pakistańczycy i Hindusi więc chcą wciągnąć jak najwięcej białych Polaków. Część po paru latach zachowuje się jak Anglik. W następnym pokoleniu 95 % zasymiluje się całkowicie. Dlatego u nas taki show na naukę angielskiego a nie niemieckiego i dlatego nie ma i nie będzie wiz do USA dopóki Angole nie wciągną tyle nowego materiału genetycznego ile im trzeba. Zresztą jeden z „wielkich” tego świata wygadał się niedawno, chyba Kulczyk jak się nie mylę, że Polacy mają wyjechać do pracy do Anglii. Oczywiście jak zabiorą nam wszystkie bogactwa i cały rynek sięgną po: embriony, organy, brzuchy kobiet, dzieci. Na wszystkim da się zarobić. Jak ktoś jest uczciwy to nie rozmawia z lewicą. Z dziećmi Lenina.

  26. I dlatego rządzą nami kolesie z London School of Economy.

  27. wspolczesne elity postkomunistyczne a efekt ich istnienia I dzialalnosci
    chinskie vs polskie
    skad ta roznica?
    rasa czy kasa?

    bezdzietna matka sroda
    biedron na stoisku w biedronce – cena 1.69zl za sztuke

  28. Wygodnie powiedzieć, że to elity postkomusze, a nie np. „prawdziwi patrioci” odpowiadają za sytuacje w kraju.

  29. ale schizofrenicy powinni zdawać jakieś egzaminy zanim da im się dostęp do internetu

  30. Powiedział jeden upity do wylewności transseksualista – wiesz, ja ciągle mam wszystko jak facet, ale się czuję kobietą,niektóre lesbijki bardzo to lubią. Cybernetyka i monopolizacja rynku.

  31. Są elementy składowe naszego społeczeństwa, które za każdy grosz, za chwilę zaistnienia posuną się do głoszenia deprawujących poglądów, do każdejgo działania mierzącego w moralność, patriotyzm, tradycję, porządek rzeczy,KK. Nasuwa mi się na myśl Środzina, Senyszyn, Krzemiński, Giedroyć, Miłosz, Iwaszkiewicz, Hartman, Witkowski, kochaś Raczka, Urban, Wajda, Klata.

  32. pewnie tak, ale to nie o tym

  33. Dla mnie bardzo interesujacy post. Mysle, jednak ze zadnej „szerokiej dyskusji” nie bedzie. Ludzie beda sie bali problemow – procesow sadowych, spolecznego wykluczenia, oskarzen o homofobie i tym podobne bzdury. W calej tej dyskusji o homoseksualizmie pomijany jest watek techniczno-higieniczny, a to jest przeciez sedno calego zagadnienia. Wszyscy chca mowic o uczuciach i to niby ma byc klucz do zrozumienia milosci. Tej homoseksualnej i kazdej innej. naI wiekszosc ludzi daje sie na to lapac, tak samo jak na dyskusje o poezji i interpretacje „co autor mial na mysli” jak pisal – ” a imie jego 40 i 4″. To sie musi skonczyc ogolnym pogubieniem i katastrofa, bo dyskusja o uczuciach i emocjach tak sie wlasnie konczy – totalnym pogubieniem, gdzie na koncu jest argument o tolerancji. I tak bedzie zawsze, jesli damy sobie wmowic, ze milosc jest uczuciem. To jest definicja wzieta prosto z rokendrola – spotkali sie, spojrzeli na siebie, on jej wsadzil i to jest milosc. Probowalem kilkukrotnie watek techniczno-higieniczno-sanitarny dyskutowac z samymi zaangazowanymi w analna sprawe. Zawsze z tym samym rezultatem. Klotnia, agresja, proby rekoczynow, rzucanie przedmiotami. Dalej jednak mysle, ze trzeba o tym mowic glosno, ze homoseksualizm to nie jest jakas sielankowa wersja zniewiescialego faceta, ktory rozumie kobiete lepiej niz heteroseksualny mezczyzna – to jest przede wszystkim kwestia przemocy, bolu, gwaltow, prostytucji, zarabiania przez ekonomicznie uposledzonych. Czy ktos sobie zadal trud zrobienia researchu na temat homoseksualnej inicjacji? W jakich okolicznosciach glownie do niej dochodzi? Ile osob po takiej akcje laduje w szpitalu lub na pogotowiu? Jak wyglada odbyt po np. 30 latach uzytkowania? To wlasnie mam na mysli mowiac o kwestiach technicznych. Moja konstatacja jest taka – seks analny to jest gowniany interes. Doslownie i w przenosni. Medyczna edukacja i praktyka jako masazysta na wycieczkowych transatlantykach, pozniej w centrum Zurichu pozwolily mi zgromadzic mase obserwacji i informacji. Sprawy maja sie inaczej niz sie je przedstawia. Moge to potrzec argumentami, z ktorymi nie da sie polemizowac. Pozostanie rzucanie przedmiotami. Temat jest na gruby esej i gdyby nie smierdzacy temat to moze pasowalby do SN.

  34. Ciekawe spostrzeżenia potwierdzające w jakim celu ta cała rewolta obyczajowa. Dlatego każda rewolucja wytwarzała mechanizm niszczenia wszystkich organicznych instytucji i więzi społecznych, między innymi – rodziny. Po takiej dewastacji już praktycznie żadna społeczność nie będzie w stanie się odrodzić, stając się bydłem roboczym pozbawionym własności i świadomości. Marnie to wygląda!

  35. Tak, jesteśmy po raz kolejny na tym etapie i nawet sobie nie uświadamiamy, że każdy kolejny etap przybliża nas do celu jaki chcą osiągnąć architekci tego nowego „ładu”. Widać wyraźnie, że ten program jest rozłożony na długie lata i ma również w wykonanie wkalkulowane przeszkody jakie napotyka na swej drodze, ale powoli jednak zdąża do celu.
    Bardzo trafnie Pan opisał pułapkę zastawioną na kobietę i jej cel. Bo bez jej udziału nie uda się ta cała operacja zmiany praw przyrody i boskich.

  36. „demiurgom” nie nie nie to wszsytko odgrzewane kotlety , reformatorzy reformują od Henryka VIII i zawsze jest ta sama śpiewka ,lewactwo to pustogłowie nie żaden demiurg. To typy kierujące się najniższymi instynktami chciwością, oportunizmem, popędem sexualnym nie myl ich z myślącymi ludźmi.

  37. Myślę, że największa rewolucja nastąpi jak będzie można dziecko z invitro od początku do końca „wyrosnąć” inkubatorze. Wtedy kobiety w ogóle przestaną być potrzebne jako kobiety.
    A też będzie bardzo trudno się takiemu trendowi przeciwstawić, bo mimo wszystko poród to mocno krwawy i nieprzyjemny biznes.

  38. Co ty chcesz eseje o pedałach pisać ??? Bez takich, kto to będzie czytał ? Myslisz że ludzi to obchodzi? No chyba że celujesz w Hartmana i inne Środy. Powodzenia życzę.

  39. Spore zaskoczenie, ale mniemam, że tamtejsi nie wchodzą tutaj, bo nie znaja polskiego, więc bicia, czy fruwajacych przedmiotów nie będzie. Niejako popieram fałszywą atmosferę wokół tych spraw poniższym omówieniem wpisu blogerki IBF.

    Izabela Brodacka w którymś swoim felietonie napisała, że jej uczeń w szkole średniej prokował zachowaniem i kwiecistym ubiorem i tzw. miękkimi ruchami. Porozmawiała z nim o przyczynach takiego zachowania, a on licząc na to, że ja zszokuje powiedział, że chce iść do szkoły aktorskiej i zaczepił się w teatrze służąc, jako młode ciało komuś z teatru i liczył, że w taki sposób zaczepi się na stałe. Zrobiła mu siurpryzę, bo nie skomentowała tego wprost, tylko zapytała go czy wie, ze gdzieś po trzydziestce bedzie musiał chodzić na stałe w pampersie. Widać było, że zupełnie o tym nie wiedział. Po pewnym czasie przestał się wyzywająco zachowywać, zniknęły z grzbietu pstrokate ciuszki i wziął rozbrat z teatrem.

  40. Na jutro swój tekst o gejach zapowiedział Mistrz Pługa….. Na salon24 … jeśli się ukarze to będzie brawurowy …podobnie jak aktualny tekst o imigrantach …wisi w POLECANE na SG ….kto go zna z SN … wie…..

  41. Podstawowa sprawa to jest nauka o anatomii. Budowa miesnia wewnetrznego odbytu (na jakie bodzce i w jaki sposob reaguje). Jesli przyjac wersje pedalow to trzeba przepisac wszystkie podreczniki do biologii, bo odbyt nalezy do ukladu pokarmowego i nie jest narzedem plciowym. Jak ktos sobie bedzie wkladal patyk w oko i czerpal z tego przyjemnosc to przeciez oko nie stanie sie w ten sposob narzadem plciowym. Te seksualne wynalazki to sa odnogi rewolucji, ktorych zadaniem jest wywrocenie pojec, czyli calego normalnego ludzkiego swiata do gory nogami. Pampers po trzydziestce to jest staly fragment gry, albo brazowy pas startowy na bieliznie. Operacje cirurgiczne w tym miejscu to jest niezla jazda.

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.