sie 182015
 

Rzadko zaczynam tekst od słów sowiniec napisał, ale dziś muszę. Oto Sowiniec napisał, że ksiądz Sowa próbuje redakować Rzeczpospolitą, bo skarży się Hajdarowiczowi, na jego dziennikarzy. Jeden z nich napisał tekst o Sowie i ten, przeczytawszy go, się wściekł. Mnie w tym wszystkim najbardziej ciekawi jak to się dzieje i z jakiej przyczyny, że środowisko krakowskie podzieliło się i sowiniec nie ma żadnego oporu przed atakowaniem osoby bądź co bądź duchownej, jaką jest Kazimierz Sowa. Sowiniec, czyli Jerzy Bukowski, to znajomy Hajdarowicza, jego były drużynowy, czy zastępowy, czy ktoś podobny. Nie znam się na harcerskich hierachiach. Grzegorz Hajdarowicz zaś to właściciel Rzepy i Uważam Rze, człowiek, który wyrzucił z pracy wszystkich naszych. On, co nam cytuje sowiniec, tłumaczy się przed Sową z postępowania swoich dziennikarzy. To jest oczywiście w jakiś tam sposób dziwne, ale nikt się przecież nie łudzi, że czyni tak tylko Hajdarowicz, on został jedynie wskazany, a do tego przez swojego byłego wychowawcę. Na niego więc odium nie spadnie. W podobny sposób zachowują się wszyscy właściele mediów, którzy – chcąc nie chcąc – traktują dziennikarzy jak bydło. Chcąc nie chcąc, bo trudno wyobrazić sobie sytuację, w której dziennikarz stawia się wydawcy i odmawia wykonywania narzuconych przezeń obowiązków. Ziemkiewicz jest tu najlepszym przykładem. Jednego dnia napisał, że nie będzie w aliansach z Hajdarowiczem, a drugiego poszedł do niego pisać felieton. No więc dziennikarze tacy są. Trzeba się teraz zastanowić, czy ten nieszczęśnik co obsmarował Sowę uczynił to sam z siebie, czy dostał na to jakiś, przepraszam za słowo, brief. Moim zdaniem dostał papier, a Hajdarowicz udaje głupiego. Sowiniec mu pomaga, oburzając się na wciąganego w pułapkę księdza, który zasiadając w jakichś tam krakowskich spółkach.
Co na to nasi? Czepili się na tweeterze nakładów pism wydawanych przez Hajdarowicza i twierdzą, że ten nakład leci na pysk. A ja myślę sobie, że prawdziwy propagandysta nie przejmuje się nakładem, to zaś nam zaprezentował sowiniec świadczyć może o tym, że Hajdarowicz wkrótce rozpocznie nabór nowych dziennikarzy wśród naszych właśnie. Ci zaś, którzy dziś się na niego oburzają, będą wkrótce nazywani pistoletami Hajdarowicza. Nie mogę dziś więcej napisać, bo mam ostatnie dni wakacji i trochę obowiązków w związku z tym. Macie tu linki do dyskusji tweetreowej. https://twitter.com/cezarygmyz/status/633381881900343296?lang=pl


Zapraszam na stronę www.coryllus.pl

  20 komentarzy do “Sowietyzm banksterski w Krakowie”

  1. czyli …. na zachodzie bez zmian …..

    błeeee

  2. Z jednej parafi Ks. Kazimierz Sowa, ks. Aleksander Seniuk, ks. Stanisław Opiela, ks. Andrzej Luter!
    Tylko ks.Lucyfera brakuje do kompletu 😉

  3. Sowa, Sowiniec, Gmyz, Hajdarowicz. Nie, no…nie przy jedzeniu

  4. chodzi o to , że NIE brakuje

  5. Okno transferowe zostalo otarte z okazji wyborow. Druzyny robia nabor na nowy sezon. To okno sie zamknie po wyborach i zacznie sie kolejny sezon pieprzenia glupot i robienia z ludzi durniow. Niestety nabor nie jest do elitarnej druzyny, tylko na bal wiejskich glupkow, a bija sie oni nie o wielomilionowy kontrakt, tylko o miesieczna stala pensje i wierszowke. Rafal „Popierdulka” Ziemkiewicz jest na szczycie listy transferowej. „Trotyl” do dzis nie moze odzalowac, ze dal sie wpuscic w kanal z ta eksplozywna publikacja i ze zostal wystawiony do odstrzalu. Boli go ten „Hajdar” i Rzepa do dzis. CHyba mu zle tam nie bylo. Towarzystwo zdaje sie jednak tego permanentnie nie zauwazac, ze razem z sezonem transferowym, cangle dostaly pozwolenie na kontrole populacji, czyli kontrolowany odstrzal. Sezon polowan i transferow trwa w najlepsze.

  6. kiedy Doda pochwaliła się pierścionkiem zaręczynowym, od razu okazało się, że Urzędowi Skarbowemu musi ona zapłacić podatek od darowizny, a na rynku polskiej gospodarki mamy jakichś inwestorów, także gazeciarskich (a nawet przekaziowowych) i … i pada z naszej obywatelskiej strony pytanie jakie skąd pochodzi źródło finansowania? Czy spadek po zamożnym peerelowskim dziadku?
    No i Urząd Skarbowy nie jest ciekawy … tych źródeł ??
    Coś musi być „nie halo” w tej instytucji, jeśli pozwolono sobie w pierwszym kwartale tego roku na oblepienie kilku warszawskich linii autobusowych plakatami o takiej treści, że Kapica niszczy polską przedsiębiorczość.

  7. I tak nic nie przebije Paradowskiej i jej wycofania pytania i odpowiedzi z już autoryzowanego wywiadu z Millerem, z uzasadnieniem, że „właścicielem tematu był Michnik”.
    To sobie wyobraźmy, że jesteśmy w samym środku afery Watergate, że ta dwójka dziennikarzy kładzie nam na stole wywiady z „głębokim gardłem”, już potwierdzone, wszystko gotowe do druku.
    I nagle STOP – naczelny (właściciel) mowi, że nie publikujemy, bo „właścicielem tematu jest inny naczelny z Boston Globe (na przykład)”.
    Obawiam się, że następnego dnia w tej redakcji to by właściciel musiał zatrudniać bezdomnych czarnuchów, bo by nikt inny nie chciał tam wejść – nie mówiąc o podjęciu pracy.

    No takie to i dziennikarstwo.

  8. pojda za miska cienko kraszonych ziemniakow
    takie zycie pszepana

  9. poza tematen notki …ale i tak nikt nic nie pisze

    dostałam ataku śmiechu … na jutubku oglądałam krótkie filmiki z rekinami …i zawsze się wyświetla do tego jakaś reklama …sponsor /..

    tu na tle rekinów łapiących małe ryby wyświetlił się prostokącik ze zdjęciem pani premier Kopacz i z tym jej hasłem … słucham rozumiem pomagam … chyba tak jakoś :))))

  10. tego u nas napewno nie bedzie:
    https://youtu.be/VQPdv7d8Evs

  11. Szanowny Coryllusie! Kiedy zaczniecie wydawać ebooki. Mam tyle książek, że muszę się przerzucić na ebooki.

  12. Ale co najbardziej tragiczne, ze można było skompletować taki skład księży na antypolskie zwołanie przy klasztorze pod bokiem Episkopatu :(:(:(

  13. Dziennik ogólnokrajowy i 8 tysięcy nakładu? To lewatywa. Na stracie można długo jechać – wszystko zależy od celu, w jakim gazeta jest wydawana i budżecie, ale w tym przypadku Hajdarowicz będzie chyba musiał rozważyć wyłącznie wydanie elektroniczne, i to jeśli zależeć mu będzie jeszcze na księgowych itp. personażu czytelniczym. Nowy nabór? Spośród „naszych”? Musiałby chyba zatrudnić kilku pismaków zza granicy i to z dorobkiem w głównych tytułach, jak NYT czy LAT. Tego juz nikt nie będzie cztać, a koszt dotarcia z reklmą i propagandą do tak małej grupy jest zbyt wysoki, więc jeśli będzie nadal wydawać, to znaczy, że to pralnia.

  14. No i wniosek eternala zdaje się wyjaśniać źródła finansowania, że to gazetowy kapitał nie jest krajowy po dziadku z peerelu, a jeszcze ta wstrzemięźliwość urzędów, które powołane są do sprawdzania kapitałowych źródeł.
    Potwierdzenie powyższego wniosku o pralniczym rodowodzie.

  15. zadziwia mnie jak trudne do pojęcia dla ludzi jest podstawowe pytanie : kto za to płaci ….

    jeśli nie ma jawnych źródeł finansowania – to całość „dzwoni” ostrzegawczo …..

    tu podkreślane przez Gabriela kanały dystrybucji … jak trudno stworzyć własne … wie to każdy kto nie wisi na etacie ….tylko sam działa … w produkcji , czy w usługach … tez się trzeba ogłaszać…szczególnie jesli się nie jest hydraulikiem co to go łańcuszek klientów podaje dalej :)))

  16. Skoro o pieniądzach mowa, to czy Państwo słyszeli o nocy Nocy Stuhrów. To taki event. W podtytule: „Poukładaj sobie raka”. Najwyraźniej z korzyścią dla portfela. A było razu jednego tak:

    http://unicorn.org.pl/stowarzyszenie-unicorn/centrum-psychoonkologii/

  17. I teraz Państwa pieniądze popłyną strumieniem wartkim i szerokim:

    Rząd deklaruje pomoc dla ośrodka psychoonkologii. Ewa Kopacz spotkała się w poniedziałek (17 sierpnia) w Krakowie z Barbarą i Jerzym Stuhrami – Ambasadorami Centrum Psychoonkologii Unicorn. Rozmowy dotyczyły m.in. pomocy dla stowarzyszenia Unicorn:

    http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,18585363,kopacz-spotkala-sie-z-barbara-i-jerzym-stuhrami-premier-przyjechala.html

    No i te pieniądze popłyną „między innymi”… no, chyba pieniędzmi?

  18. W ten sposób za pomocą polityki buduje się z jednej strony markę, z drugiej – lojalność konsumencką. Jednak w tym przypadku granica między właścicielem marki (władza, PO, układ rządzący) a konsumentem (Stuhrowie) nie jest wyraźna, wszak za chwilę ktoś okrzyknie starego Stuhra senatorem i… i Pan Jerzy będzie nam perorował o onkologii w kuluarach senatu, na przykład.

  19. a dzieci niepełnosprawne, bardzo często potrzebują tylko „samojezdnego krzesełka” żeby łatwiej było się poruszać, koszt nieduży, spróbujcie rozpocząć produkcję, no spróbujcie.

    Ile hałasu reklamowego może Kopacz zrobić wokół rodziny Szturów, (oczywiście za nasze pieniądze). Dużo (jak widać) a wokół nieznanych niepełnosprawnych co , zero szumu reklamowego. No to Kopacz nie jest taka głupia żeby co prawda lekarz z wykształcenia, dysponowała pieniędzmi podatnika w kierunkach które dają ulgę cierpiącym ale nie przynoszą Kłamczusze reklamy charytatywności. Kogo bowiem obchodzi dziecko niepełnosprawne, jak widać lekarki nie obchodzi na pewno.

  20. Stuhr pracuje w propagandzie od dawna ,a jak wiadomo ,,Propaganda najważniejszą ze sztuk,,

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.