kw. 082016
 

Dziś będzie trochę krócej bo jadę na targi. Oto wczoraj dotarła do mnie informacja, że organizacja o nazwie Instytut Archeologii Cyfrowej postanowiła, na razie w NY i w Londynie, ustawić ogromne, 50 metrowe atrapy łuków ze św. Baala w Palmyrze. Jak wiemy ISIS zniszczyło tę świątynie w znacznej części, a ten łuk rozwaliło w całości. Motywacja była prosta – Allach jest wielki. Archeologowie i humaniści w Europie trochę popłakali, ale nie za bardzo, bo we Francji burzy się przecież średniowieczne kościoły i nikt nie robi z tego żadnego halo. Teraz jednak sprawy poszły krok dalej. Oto – w celach, których trudno się domyślić człowiekowi wychowanemu w świeckiej szkole – będą stawiać te atrapy łuków Baala i zapowiadają, że chcą ich postawić tysiące, w każdym większym mieście. Rozumiem, że za chwilę KOD i feministki, nawet te, które nie potrafią wymówić słowa Palmyra, a wyraz Baal kojarzy im się ze staroświecką potańcówką, domagać się będą, żeby taki łuk stanął na Placu Zbawiciela. Kiedy zaś już stanie policja państwowa będzie go pilnować dzień i noc. Ci zaś, którzy przeciwko temu łukowi będą protestować nazwani zostaną sojusznikami ISIS.

Ja tu nie będę się ekscytował opisami kultów Baala, znanymi choćby z biblii, chcę tylko powiedzieć, że humanistyczny obłęd powinien mieć swoje granice. Ludzie zaś, którzy zajmują się religiami naukowo i traktują je niczym biolog nornice rude, nie powinni promować kultów, szczególnie takich, które kojarzą się z krwawymi ofiarami. Z kim, przepraszam, chcą się solidaryzować archeologowie z tego Instytutu Archeologii Cyfrowej i przeciwko komu montują tę prowokację? Chyba nie przeciwko islamistom, którzy na te dmuchane łuki nawet uwagi nie zwrócą. Nie o to im bowiem chodzi.

Teraz druga sprawa, kwestia ukrytej dystrybucji. Dowiedziałem się wczoraj, że ludzie zaangażowani w ruch neokatechumenalny muszą kupować sobie specjalne stroje pogrzebowe. Każdy powinien mieć taki sam strój. Kosztuje on drożej niż solidna trumna, bo aż 4,5 tysiąca złotych. Jeśli to prawda, bardzo proszę o potwierdzenie tych, którzy mieli z tym styczność, to znaczy, że mamy tu do czynienia z typową herezją tekstylną, która pod sankcją wdrukowaną w mózg biednego wyznawcy rozprowadza konfekcję, która w dodatku nie podlega żadnym kontrolom jakości, nie jest bowiem przeznaczona do użytku, ale do zakopania w ziemi. Oczywiście, jak ludzie mają źle w głowie, to się pewnie w to po cichu przebierają i oglądają swoją postać w lustrze, żeby przekonać się jak będą wyglądali kiedy staną przed Panem. Czytałem niedawno o socjaliście tak szczerze zaangażowanym w sprawę, że codziennie przez kilkanaście minut stał na stołeczku, ze stryczkiem na szyi, żeby ćwiczyć swoje godne zachowanie przed egzekucją. Nie powiesili go rzecz jasna, bo przecież nie takich wieszają.

Tak więc jeszcze raz: czy to prawda, że oni muszą kupować te stroje pogrzebowe w cenie 4,5 tysiąca za sztukę?

I jeszcze jedno ponoć komunię przyjmuje się tam w pozycji siedzącej, a to z tego względu, że nie wierzą tam w zmartwychwstanie Jezusa. Ja nie wiem tego na pewno, powtarzam tylko to co usłyszałem. No, ale jeśli tak, to normalnie mamy do czynienia z herezją ariańską, która rozprowadza tanie tekstylia z przebiciem pewnie tysiąckrotnym. A to wszystko przy wtórze chasydzkich pieśni.

Być może są to wszystko plotki, które ludzie nie uczestniczący w tej wyjątkowej duchowości rozpuszczają po świecie powodowani zazdrością. No, ale jeśli tak to możemy chyba o tym podyskutować na blogu i dowiedzieć się jak jest naprawdę. Możemy, czy nie….?

Przypominam, że wczoraj zaczęły się Targi Wydawców Katolickich, mamy bardzo dobre miejsce – stoisko 101. Ci którzy chcieliby kupić Wspomnienia Edwarda Woyniłłowicza powinni się spieszyć, bo przyszła tylko drobna część nakładu. Mamy jakieś może 80 książek i nic ponadto. Reszta przyjedzie we wtorek dopiero. Tak więc kto pierwszy ten lepszy. Targi trwają do niedzieli.

 

Przypominam wszystkim zainteresowanym zyskami wydawcom, że w dniach 4-5 czerwca odbywać się będą w Bytomskim Centrum Kultury targi książki, dla których okazją jest 1050 rocznica chrztu Polski. Uczestnicy nie płacą za stoisko, zgłaszać zaś swój udział w imprezie mogą pod adresem info@rozetta.pl

 

Ja zaś zapraszam na stronę www.coryllus.pl, do sklepu FOTO MAG, do księgarni Tarabuk i do księgarni Przy Agorze oraz do antykwariatu Gryf przy ul. Dąbrowskiego.

 

Na koniec jeszcze krótka pogadanka o targach książki w Bytomiu. Przepraszam wszystkich, za to machanie rękami, ale inaczej nie potrafię i do telewizji się jak widać nie nadaję.

 

http://rozetta.pl/slow-o-targach/

 

http://rozetta.pl/zaproszenie-na-targi/

  106 komentarzy do “Ukryte kulty, ukryta dystrybucja”

  1. Brałem udział w wielu pogrzebach wspólnot neokatechumenatu, pierwsze słyszę o takich strojach.

  2. Neokatechumenat nigdy mi się nie podobał ze względu na liturgię. Eucharystia ma tam postać wspólnego posiłku, w którym zamiast komunikantów jest podawany chleb na zakwasie w postaci znanej chociażby z kościoła greckokatolickiego. To co może bulwersować to fakt, że konsekrowany chleb jest podawany do ręki, a wierny spożywa Ciało Chrystusa siedząc przy stole. Ponadto komunia jest zawsze przyjmowana pod dwiema postaciami – wierni piją z kielicha trzymanego przez kapłana. Tak wyglądały pierwsze msze chrześcijańskie. Pojawienie się komunikantu w znanej nam postaci narzuciły względy praktyczne, gdy msze stały się zjawiskami masowymi, tyczy się to także dzwonków na podniesienia, które miały ułatwić wiernym w zatłoczonych świątyniach orientację w jakim momencie mszy się znajdują.

    Te praktyki są znane i dopuszczane przez Kościół Katolicki. Można sobie tylko zadać pytanie po co wracać do pierwotnych form kultu, skoro mamy wypracowaną wielowiekową tradycję w postaci Mszy Trydenckiej lub znanej nam wszystkim młodej mszy posoborowej.

    Moja mama należała do neokatechumenatu przez rok przed śmiercią, nigdy nie było mowy o jakichś specjalnych strojach pogrzebowych, pochowaliśmy ją w jej ulubionej sukience.

    Każda wspólnota może zniekształcić liturgię, czasem dzieje się to nawet w naszych parafiach. Wiem, że neokatechumenat otrzymał od Benedykta XVI pewne wyjaśnienia i wskazówki, aby skorygować swoje postępowanie. Nie wiem jak jest dzisiaj, wszystko znam z opowieści, nigdy nie uczestniczyłem w takiej mszy .

  3. Żyli szczęśliwi w nieświadomości aż Coryllus ich oświecił 😉

  4. No ale nie zaglądał Pan do trumny chyba? Bo to przecież delikwent w trumnie ma mieć ten strój. Tak to przynajmniej zrozumiałem.

  5. To z neokatechumenatem brzmi jak typowe teksty „zwolenników Mszy trydenckiej”

  6. OBŁĘD czy to humanistyczny czy też inny nie ma żadnych granic;- to jest jego urok;- zawsze będziemy zaskakiwani i ze zdziwieniem nasze reakcje przy otwartej buzi: to tak można? – przecież moralnośc, prawo, cywilizacja, rozum, tak sie nie robi, etc;- popatrzcie po własnym otoczeniu – jeśli jeszcze się dziwicie to znaczy, że macie w sobie resztki przytomności;

  7. Często trumna jest otwierana przed spuszczeniem do grobu. Poza tym od 10 lat jestem we wspólnocie i z takim zwyczajem się nie zetkąłem.

  8. jest to kreowanie rynku np. baal jako globalna marka;- ceny, produkty, zarządzanie, kasa; to samo dot. rozprowadzania 'madrości’ wspartych 'tekstyliami’ – jest funktor działania na rynkach niszowych, kreowanych i istniejących; wzbudzenie zapotrzebowania [towar, idee, ..], produkcja, sprzedaż, kasa i tylko tyle;- wszystko jest rynkiem i szkoda tylko, że np. wiewiórki nie mają kasy, bo dla nich też by sią znalazł produkt i idea;
    jeśli chcemy być skuteczni to musimy się do form 'bycia’ na rynku dostosować i grać tak jak potrafimy najlepiej/najskuteczniej

  9. a czy neokatechumat nie skończy w McDonaldzie?

  10. Panie Gabrielu. Z tym neokatechumenatem to Pan przesadził i to strasznie. Neokatechumenat jest zrzeszony w Ogólnopolskiej Radzie Ruchów Katolickich przy Episkopacie Polski, którego celem jest m.in. dbanie o zachowanie doktryny w ruchach Katolików Świeckich. Niech Pan takich głupot nie rozpowiada publicznie póki sam Pan tego nie stwierdzi. Ja rozumiem, że trzeba podtrzymywać napięcie w środowisku, ale nie za wszelką cenę.
    Oprócz Pana są też inni ludzie, którzy robią swoje nie oglądając się na innych. Są to między innymi członkowie ruchów Katolików Świeckich. Warto najpierw samemu pogłębić wiedzę a dopiero potem zadawać głupie pytania.

  11. Czy to prawda, że zwolennicy linii prezentowanej na stronie Coryllus.pl muszą raz w miesiącu kupić jedną z publikacji oferowaną przez Klinikę Języka – Anna Maciejewska? Niech mi ktoś odpowie bo tak słyszałem na mieście.

  12. Panie Gabrielu, trochę się pośmiałem z tych nowinek o neokatechumenacie. Na Domaniewskiej nic o tym nie słyszano (strój do trumny), bo przed chwilą dzwoniłem do mojej siostry, która jest w jednej ze wspólnot. Ja z neokatechumenatem współpracuję od jakichś 20 lat. Mają swoje statuty, kardynała, który nad nimi czuwa, ściśle współpracują z Ojcem świętym, troszczą się o liturgię, Słowo Boże i wspólnotę, muszę też podkreślić u nich miłość do Jezusa w Najświętszym Sakramencie. To tylko trochę, a różnych dziwnych rzeczy o neonkach słyszałem bardzo wiele, ale w czasie dość ścisłej współpracy i przez długie lata cotygodniowej Mszy świętej wyrobiłem sobie o nich jak najlepsze zdanie. Są jedną ze wspólnot w Kościele Rzymskokatolickim.

  13. Wszystko pięknie, ale czy za neonami nie stoi lobby piekarzy przaśnego chleba?

  14. Panie! nie pitol Pan głupot! Gospodarz portalu mógłby zakończyć tę głupią wymianę zdań, którą sam niepotrzebnie zaczął.

  15. Mój znajomy miał dziewczyne w tym ruchu, więc o tym neokatechumenacie troszkę wiem, ale wciąż stanowczo za mało. Wiem, że to prawda, że spożywają Pana Jezusa na siedząco, ale to nie dla tego, że nie wierzą w zmartwychwstanie, ale dla tego, że tam msza jest na siedząco przy okrągłym stole. Nic nie słyszałem o tych strojach, byćmoże je niedawno wprowadzili. Ogłaszają się w świątyniach, za zgodą i wiedzą proboszczów. Mają swoich kapłanów.

  16. Rozumiem, że neokatechumenat to dla pana temat tabu. Tajne przez poufne?

  17. A te neońskie msze są w soboty czy w niedziele?
    Może na nie przyjść każdy czy też na specjalne zaproszenie?
    Jeżeli to jest herezja lub sekta (a wszystko na to wskazuje), to sam fakt, że mają duchownych opiekunów nic nie zmienia. Tylko tyle, że ci duchowni też mogą być heretykami.

  18. Chyba za rzadko jedza 😉

    Zawsze mozna uogolnic to pytanie na jaki taki sam towar wspolnota ma regularnie wydawac kase?
    Na zaden? Spoko.

  19. Nie no, dajmy spokoj z takim jesli jesli jesli.
    Dowiedzmy sie czegos.

    Dzieki za glosy od zaangazowanych lub zwiazanych z neo.

  20. Co konkretnie wskazuje na to, że to jest herezja? Dlaczego tak łatwo jest rzucać jakieś domysły i budować na nich kategoryczne opinie?

    Po pierwsze nie samochody, a rowery, a po drugie nie rozdają, a kradną…

  21. W parafiach są ogłaszane i prowadzone przez neokatechumenat katechezy (około dwa miesiące). Owocem dla tych, co wytrwali, jest zakładanie wspólnoty neokatechumenalnej. Przez kolejne lata odbywa się w nich formacja. Potem dochodzi element ewangelizacji. Nową formą jest wyjazd całych rodzin z prezbiterem na misje (na zaproszenie miejscowego biskupa). To najlepsza droga, bo poprzez uczestnictwo, zapoznania się z neokatechumenatem. Ale można też poczytać tutaj:
    http://www.camminoneocatecumenale.it/new/default.asp

  22. „April 19 – May 1 – Blood Sacrifice To The Beast, a most critical 13-day period. Fire sacrifice is required on April 19.

    April 19 is the first day of the 13-day Satanic ritual day relating to fire – the fire god, Baal, or Molech/Nimrod (the Sun God), also known as the Roman god, Saturn (Satan/Devil). This day is a major human sacrifice day, demanding fire sacrifice with an emphasis on children. This day is one of the most important human sacrifice days, and as such, has had some very important historic events occur on this day.”

    April 19, 1993 – Waco Massacre: An FBI assault lead to the burning down of the compound of a sect named Branch Davidians, killing 76 men, women and children.
    April 19, 1995 – Oklahoma City bombing – 168 people killed.
    April 20, 1999 – Columbine High School Massacre – 13 people murdered, 21 injured.
    April 16, 2007 – Virginia Tech Massacre – 32 killed; 17 injured.
    April 16, 2013 – Boston Marathon Explosions – 3 killed; 107 injured.

  23. tak z ciekawości to kto produkuje te masońsko przaśne ciasteczka zwane neo….?

  24. Nie wiem czy doktrynalnie neokatechumenat jest herezją, zakładam, że jednak nie. Natomiast forma liturgii niewątpliwie oparta jest o wcześniejszą (z ducha protestancką) refleksję, że dotychczasowa jest „zła”, „wypaczona” i niezbędny jest „powrót do źródeł”. Oczywiste jest, iż o żadnym „powrocie do źródeł” nie może być mowy, bo jak dokładnie wyglądały te źródła nie wiemy. Wiemy natomiast, że dotychczasowa liturgia jest naturalnym rozwinięciem tej pierwotnej. To co praktykują neonki jest taką samą sztuczną rekonstrukcją jak świątynia Baala na Trafalgar Square. Często opiera się na bezmyślnym judaizowaniu (tak, tak, to ta pseudopierwotna chasydzka muzyka). Pamiętamy też ile krwi polało się w imię udoskonalania liturgii i jej „oczyszczania” z „niepotrzebnych naleciałości”

    Baal się u nas nie przyjmie, my mamy własne postkatoceltyckostarosłowiańskie kapliczki do palenia ofiar.

  25. https://www.youtube.com/watch?v=xr8I439kyAM – słyszałem, że to się w neokatechumenacie śpiewa.

  26. Wszystko ogólnie wygląda bardzo pięknie, ale czy drugi chrzest i nowa formacja to jest ta lepsza droga? Problemem są szczegóły. To o nie tutaj chodzi. Neokatechumenat już dawno przestał być tylko wspólnotą KK. Są samowystarczalni i niezależni. Dlaczego? Po co im autonomia?

  27. Proszę pana, co zdanie, to pudło. A teraz idę do innych zajęć, więc nie będę odpowiadał i udowadniał, że coś tam nie jest wielbłądem. I radzę zmienić lekturę.

  28. No to posłuchajcie co ks. prof. W. Chrostowski powiedział o neokatechumenacie na falach RM:
    http://www.radiomaryja.pl/multimedia/jak-byc-chrzescijaninem-dzis-cz-ii/

    Pytanie padło ok. 1 h 20 min, a ks. Prof. odpowiada od 1 h 22 minuty.

  29. Moja siostra chodzi na takie spotkania. Byłam z nią na mszy i wyszłam zszokowana zachowaniem tzw wiernych i księdza. Komunia do ręki, nikt nie klęka w czasie podniesienia, ksiądz przyciągający się za stołem zwanym ołtarzem. Zamiast kazania każdy mógł sobie powiedzieć, co chce. Dla mnie to był zwykły burdel, a nie msza. No i najważniejszą mszę odprawiaja w sobotę wieczorem.

  30. zZzZ
    Mógłbyś/mogłabyś występować jako kołcz na wykładach z heretyki codziennej !

    Miałem problem z powiązaniem rynku tekstylno-odzieżowego z herezją a dzięki Tobie – PSTRYK –
    Patrz leży sobie trup w trumnie i Szef jego herezji sobie podchodzi do niego. I nad tą trumną czule zagaja do tego trupa, nazwę go Jasiu, żeby było bardziej osobowo.
    – Jasiu no nie wiejdziesz do edenu naszego bo nie masz ubranka za 4 i pół koła;
    Jasiu wstaje i mówi do Szefa.
    – Szefie ale przelew poszedł ?!?
    A Szef, znów czule,
    – A to przepraszam !
    I woła do pani Halinki z recepcji.
    – Halinka ubierzcie pana Jasia w nasze ubranko edenowe.

    No i patrz jak taki heretycki trup ma fajnie.

  31. Mi się wydaje, że w dzisiejszych czasach nie trzeba tworzyć kultu/cherezji, żeby stworzyć sobie rynek. Wystarczy wykreować modę na daną markę i zamiast kultu mamy „kultowy” produkt.

    Tworzenie chorych kultów ma sens o tyle, że lepszym nabywcą jest człowiek nieszczęśliwy. Badania wykazały, że istnieje kompulsywne kupowanie w pogoni za szczęściem: http://www.swps.pl/strefa-psyche/blog-strefy-psyche/12968-nie-utonac-w-konsumpcji

    Wydaje mi się też, że człowiek o ugruntowanym systemie wartości jest mniej podatny na pogoń za modą.

  32. Odnośnie wspólnot Drogi Neokatechumenalnej przypomina się, że wspólnoty otrzymały od Stolicy Apostolskiej specjalne zezwolenia dotyczące Niedzielnej Mszy Świętej, które są zawarte w Statucie Drogi Neokatechumenalnej, zaaprobowanym w formie definitywnej przez Papieską Radę ds. Świeckich dnia 11 maja 2008 r., nr 000944.

    Art. 13 Statutu normuje niedzielne celebracje eucharystyczne Drogi[4], a w szczególności:

    par. 2: „Neokatechumeni celebrują Eucharystię niedzielną w małej wspólnocie, po pierwszych nieszporach niedzieli. Ta celebracja odbywa się zgodnie z rozporządzeniem Biskupa diecezjalnego. Celebracje Eucharystii wspólnot neokatechumenalnych w sobotę wieczorem stanowią część niedzielnego duszpasterstwa liturgicznego parafii i są otwarte także dla innych wiernych”;

    par. 3: „Eucharystia w małych wspólnotach celebrowana jest według zatwierdzonych ksiąg liturgicznych Rytu Rzymskiego, z wyjątkiem zezwoleń udzielonych przez Stolicę Apostolską. Odnośnie udzielania Komunii Świętej pod dwiema postaciami, neokatechumeni przyjmują ją na stojąco, pozostając na swoim miejscu”.

    Przypis 49 do art. 13, 3 określa źródła udzielonych zezwoleń[5], które pozwalają:

    1) aby w grupach Drogi Neokatechumenalnej można było używać chleba przaśnego;

    2) aby obrzęd pokoju miał miejsce pomiędzy modlitwą powszechną a przygotowaniem darów;

    3) aby homilii, która ze swej natury jest zarezerwowana dla kapłana bądź diakona, mogły towarzyszyć świadectwa, które nie mogą zostać pomylone z homilią.

  33. No to może zobacz jeszcze str. 2 opracowania ks. prof. Poradowskiego:
    https://marucha.files.wordpress.com/2013/02/neokatechumenat-kosciol-w-kosciele.pdf

    PS
    I podchodź zdroworozsądkowo, a nie wspieraj się indultami

  34. Ręce opadają. Co za bzdury z tym neokatechumentem! Pewnych nieporozumień z nimi związanych, które wyszły w dyskusji na blogu nie będę prostował, bo ma to postać „niekończącej się historii” więc szkoda na to czasu. Ja zajmuję się nimi „urzędowo” z polecenia przełożonych, żeby zapewnić uczestniczącym w tym ruchu posługę kapłańską i nadzór doktrynalny.
    Osobiście jestem bardzo wrażliwy na to, aby wszystko co się mówi w imieniu Kościoła wypływało z Jego Magisterium i respektowało ciągłość doktrynalną.
    Co do świadomych członków Drogi Neokatechumenalnej, oni wręcz pożądają kapłana, który by im zapewniał nadzór ze strony Kościoła. Prawda jest taka, że niektórym szkoda na to czasu i często zostają sami. Nigdy jednak nie wpadną na pomysł, żeby sakramenty sprawować samemu, co gdzie indziej w Kościele się zdarza. Życzyłbym, żeby wielu kapłanów tak wierzyło w świętą hierarchę Kościoła jak wierzą oni. Oczywiście mają oni swoją specyfikę i jakby to powiedzieć – w prosty sposób – „swój ryt” ale to wszystko jest zatwierdzone przez Stolicę Apostolską po długich badaniach i analizach. Wszystkie tzw. dyrektoria czy katechetyczne czy liturgiczne zatwierdził papież Benedykt XVI. Teraz czekam tylko aż tego papieża, oskarży się nie wiadomo o co. Kto tu będzie punktem odniesienia Stolica Apostolska czy różni reformatorzy i naprawiacze Świętego Kościoła Rzymskiego?
    Z mocą stwierdzam, że informacje o strojach są kłamstwem a w najlepszym razie nieprawdą. Stali członkowie wierzą we wszystkie artykuły doktryny Kościoła, tak jak je Kościół podaje i jak je sam rozumie. Tych, którzy będą się na nich rzucać proszę, aby przepytali uczniów religii z polskich szkół czy wierzą i jak sobie wyobrażają życie pozagrobowe. Wtedy porozmawiamy! I co najważniejsze jeśli chodzi o tzw. „neonów” wierzą w Magisterium Kościoła z czym niektórzy nawet na tym blogu mają kłopoty.
    Gospodarzu, tego kto ci dostarczył takie informacje wywal na zbity pysk. Dosłownie. Nie zastanawiaj się ani chwili! W ogóle w tego typu sprawach służę informacją przez prywatnego mejla.

    P. S. Z góry uprzedzam, że nie będę aktywnie uczestniczył w dyskusji, ze względu na brak czasu. Jednakże bzdury jakie znalazłem na końcu tego tekstu ze względu na ogromny szacunek jaki mam do Gospodarza zmusiły mnie do chwilowego włączenia się w komentowanie.

  35. OK, to może inaczej:
    czy istnieją świadectwa osób, które poniosły jakąś szkodę przez neonów?
    Czy są świadectwa osób, które opuściły neokatechumenat?

    Czy są jakieś przesłanki za tym, że spełniają definicję sekty:
    1. Ekskluzywizm – nie każdy może należeć.
    2. Izolacja – odseparowana od ogółu ludzi.
    3. Woluntaryzm – podejmowanie decyzji opartych tylko na własnym zdaniu, nieliczenie się z opiniami innych, stawianie woli wyżej rozumu.
    4, Ślepe podporządkowanie przywódcy.
    5. Fanatyzm.

  36. Nadmieniam, że jako cysters jestem szczególnie wrażliwy na tego typu insynuacje. Podobnie było z cystersami, kiedy powstawali. Z franciszkanami czy dominikanami również. Jezuici też czy kiedy powstawali czy później byli oskarżani o wszystko. Teraz mam przed sobą książkę wydaną w Krakowie w 1883 roku, napisaną przez ks. Stanisława Załęskiego pod tytułem „Czy Jezuici zgubili Polskę?”. To Jezuitów przez długi czas oskarżało się, że doprowadzili Polskę do upadku a w konsekwencji do rozbiorów. Skończmy wreszcie z tym a osąd w takich sprawach zostawmy Rzymowi!

  37. Czcigodny księże Mniszysko, to jest jakieś nieporozumienie. Tu nie chodzi o głupoty, które sobie tu wypisujemy, tylko o poważne zastrzeżenia wysuwane przez autorytety Kościoła Rzymskiego.
    Jeszcze raz wklejam i pozostaję z wielkim szacunkiem dla stanu kapłańskiego.

    https://marucha.files.wordpress.com/2013/02/neokatechumenat-kosciol-w-kosciele.pdf
    http://www.bibula.com/?p=69006

  38. MM marucha na to czekałem, ho ho tak tak 😀

  39. W takim razie może Ojciec mi powie po co drugi chrzest, no bo neokatechumenat, co wynika z nazwy, prowadzi formację przygotowującą do czegoś, w domyśle jakiejś formy inicjacji. Drugie pytanie, czyli po co ta druga formacja, czy pierwsza nie wystarczy? No i po trzecie dlaczego są autonomiczni? Po co im inna liturgia? Dlaczego nie wystarcza im zwykła, powszechna. Pominę już sprawę komunikantów, która mnie najbardziej się nie podoba, jednak dobrze by było też i to wyjaśnić.

  40. tpraw szanuj Ojca czas.

    jak chcesz wyjaśniać tu i teraz każde beknięcie to idź zadręczać sobie podobnych.

  41. Tak, koniecznie na Targach.
    Bo to wspólna inicjatywa dystrybucyjna Coryllusa i Targowiczan.
    Ja kupuję dziś – Woyniłłowicza.

    PS. Żartuję? Tak, ale Ty zacząłeś! 🙂

  42. Ale Coryllus dwa razy pytał „czy to prawda”.
    Więc to nie kategryczne opinie, tylko weryfikacja plotki.

  43. cóż może być ważniejszego dla Ojca niż owca jego?

  44. Wywody na temat neokatechumenatu to bzdura, nigdy o czyms takim nie slyszałem. Jak sie konczy Droge (jakies 25-30 lat), to uroczyscie odnawia sie przyrzeczenia chrzcielne i otrzymuje sie, jak na chrzcie biala szate, taka prosta tunike, uszyta z bialego lnu dla doroslego czlowieka i wg mojej wiedzy w tym sie jest chowanym. Co do bialej szaty, to trzeba by o tym powiedziec wiecej….Widzialem te biale szaty, to zwykla, prosta tunika, koszt gora 3m materialu z bialego lnu, okolo 100-120zl

  45. Tak, to zaczyna byc jakis obled… nie tylko humanistyczny!

    Coraz wiecej rzeczy mnie dziwuje, zaskakuje, szokuje, oburza, bulwersuje… i moje bliskie otoczenie tez.
    … znaczy to, ze jeszcze mam w sobie resztki przytomnosci… dzieki Bogu,

  46. Voila!

    To jest wybitnie kreowanie rynku… i bezczelne, zlodziejskie wyrywanie publicznego grosza.
    I na takie czerstwe numery musimy sie uodpornic… zwlaszcza miec w pieczy dzieci
    i dorasajaca mlodziez, ktora czesto daje… lapac sie na taki haczyk!

    Aby byc skutecznym… to pojecie wzgledne… wcale nie musimy sie dostosowac do form
    „bycia”, ale mysimy starac sie byc i zyc… w prawdzie, a juz samo to jest baaardzo skuteczne.
    Nooo… i zawsze i wszedzie trzeba walczyc!

    … a zdanie: „… szkoda, ze wiewiorki nie maja kasy, bo dla nich tez by sie znalazl produkt i idea…”

    Cudne !!!… po prostu… bAba !!!

  47. Mieliśmy dyskutować o neokatechumenach, to dyskutujmy, inaczej proszę nie marnować mojego czasu, Brzozo.

  48. Nie Marucha a ks. Poradowski !

  49. Raz tylko bylam na mszy neokatechumenalnej, jakies 4-5 lat temu. Bylo to na moje nieszczescie
    w Wielka Sobote… zebym sie spodziala jak taka msza neonska bedzie przebiegac – to w zyciu bym na nia nie poszla… juz przed eucharystia zaczely sie dziwne spiewy, klaskania, kiwania…
    Czarni i kolorowi… czuli sie na tej mszy jak ryba w wodzie… naprawde brakowalo tylko
    reage i tancow… taka to byla radosc ze Zmartwychwstania Panskiego.
    Nie dotrwalismy do konca mszy… wyszlismy, a z nami takze wyszlo kilkanascie osob.

    Jednak od tamtej pory caly ten „neokatechumenat” omijam jak najwiekszym lukiem
    i uprzedzam – na tyle na ile moge – przed nim swoich znajomych.

    Tak… to wielce prawdopodobne, ze ten caly neokatechumenat skonczy sie w McDonald’zie!

  50. Nie ma glupich pytan… i dobrze, ze Gospodarz je stawia.

    Mnie np. te wszystkie ruchy katolickie… nawet zrzeszone w Ogolnopolskiej Radzie
    przy samym Episkopacie Polski… tez sie nie podobaja! Ludzie opowiadaja rozne rzeczy
    i nalezy o tym mowic… a skoro opowiadaja rozne rzeczy… to cos jest na rzeczy.

    Uwazam, ze „tworzy sie” za duzo tych roznych ruchow katolickich… a potem mamy takie „kwiatki”
    jak neokatechumenaty, ekumenizmy… i inne dziwolagi, ktore sieja tylko zupelnie niepotrzebnie
    ferment i chore dyskusje, dialogi… i jeden Bog wie co jeszcze.

  51. Zle pan slyszal… na miescie okrutnie wprowadzono pana w blad… nie Anna,
    a Lucyna Maciejewska.

    … no i przede wszystkim jesli sie jest kogos lub czegos zwolennikiem… to sie nic nie musi.

  52. lęk przed 'nowymi’ formułami życia w katolicyźmie ma swoje uzasadnienie/a;- od 'bliskości’ doznania do patologii zachowań droga jest krótka, wola swoistej formy spoufalania się i 'dochodzenia’ w imię dobrych intencji do źrodeł: wiary, obyczaju, nawyków, etc bywa drogą na manowce;
    kryterium jest proste: czy człowiek będąc w jakowejś formule katolicyzmu stara się być dobry jak 'chleb’? i to tak czytelnie, że nie musi epatować, że to, że tamto… i czy potrafi stanąć w godzinie próby jak On stanął?
    ryzykiem jest 'zabawa’ w odkrywanie przeszłości na użytek teraźniejszości;

  53. Nieprawda. Nie jedną ale dwie. I do tego dobrowolnie.

  54. tpraw z Maksiem
    czytajcie ze zrozumieniem co Ojciec napisał przed tym jak będziecie wypisywać swoje tyrady i do tego z rezerwacją wchodzenia na głowę, bo „się należy coś dzidziusiom owcom i juś”.

  55. Nie wiem, czy przesadził. Trzeba zachować czujność i pan Gabriel stara się to robić.

  56. Tak, rzeczywiscie do twarzy panu.

  57. Dobrze, prosze Mniszyska… ja nie osadzam ani neokatechumenatu ani nawet
    ekumenizmu, zostawie to Rzymowi… zreszta niezbyt duzo wiem w tych tematach
    wiec nie bede sie tak stanowczo i zdecydowanie wypowiadac o nich… wiem tez, ze
    raczej nie zaangazuje sie w te ruchy… zbyt duzo zamieszania wokol nich… zwyczajnie
    boje sie i wole juz pozostac z ta „swoja” prosta wiara niz ja poglebiac i formatowac
    w jakichs ruchach katolickich… chociaz nic do konca nie jest przesadzone i wszystko
    sie zdarzyc moze.

    Bron Boze, nic nie insynuuje… mowie tylko, ze mnie sie te ruchy za bardzo nie
    podobaja… pewnie sie myle, ale niemniej jednak tak uwazam i jestem dosc nieufna
    i sceptyczna jesli chodzi o te rozne inicjatywy katolickie… czesto jestem jak
    niewierny Tomasz… tylko tyle.

    Mniszysko wie napewno lepiej i wiecej o neokatechumenacie… wezme pod uwage to,
    ze w poczatkach swego powstawania podobnie byli oskarzani tj. pewnie odsadzani
    od czci i wiary cystersi, franciszkanie, dominikanie, jezuici…

    Szkoda, ze brat nie ma czasu na „dyskusje” z nami na blogu bo to bardzo ciekawa
    sprawa z tym neokatechumenatem… rozumiem i nie mam za zle… i Bog zaplac
    za ten komentarz, ktory mnie osobiscie dal nowe „swiatlo” w spojrzeniu na ten ruch,
    byc moze, ze francuski i polski neokatechumenat to sa dwie sprzecznosci.

    Tak czy siak jeszcze raz serdeczne Bog zaplac za komentarz,

  58. No proszę. Kto pyta nie błądzi. Można się wielu ciekawych rzeczy dowiedzieć. Nie Anna ale Lucyna. Nie musi. Ale kto da mi gwarancje, ze nie jesteś w sekcie Gabrielowców niecnie przez tegoż wykorzystywanych do zakupu produktów Kliniki Języka – Lucyna Maciejewska.

  59. Czujny bądź, bo jeszcze dostaniesz coś z Kliniki Języka w prezencie i co wtedy?
    Nieszczęście gotowe.

  60. Tak, zawsze trzeba pytac… zawsze… bo kto pyta nie bladzi… to wlasnie
    jest to!

    Zaraz sekta… ja jestem tylko skromna i wielka fanka tworczosci Gospodarza.
    Ksiazki z „Kliniki Jezyka” kupuje dla wlasnej i rodziny przyjemnosci.

    Tu nie moze byc mowy o… wykorzystywaniu!… to ja korzystam… zdobywajac
    nieoceniona wiedze!

  61. I już wiem dlaczego mi, zwykłemu prostemu katolikowi, odzywały się wszystkie dzwonki alarmowe, gdy czytałem pańskie wypowiedzi na tematy religijne, panie mniszysko. A tu prosty dowód, jak neony miłują krzyż. Fotosik z mszy, jaką Kiko „odpalił” JPII w Jerozolimie, w 2000 roku. http://www.zbawienie.com/pics/popecr1.jpg

    Ale bardziej mnie dziwi, że JPII uczestniczył w tej profanacji. Choć coraz mniej, im więcej poznaję jego dokonania…

  62. Panie drewniak (mała litera, to świadomy zabieg), czuć od ciebie (mała litera, to powtórny świadomy zabieg) swąd siarki…

  63. Działo się przed trzema miesiącami w gabinecie lekarskim. Pacjenci, małżeństwo rolników w wieku 65 lat i opiekująca się pięknie rodzicami najmłodsza córka. Mają trochę swojej ziemi, trochę dzierżawią. Hodują 10 krów mlecznych. Po zakończeniu czynności medycznych rozmawiamy o roli modlitwy, o mszy św. , wspominam msze łacińskie, oni je pamiętają i, nagle pan Stanisław mówi , że do dziś pamięta ” Asperges me Domine hyssopo et mundabor….”

  64. W sprawie fotografii zalinkowanej przez Pana postawię jedno proste pytanie. Na jakim krzyżu zawisł św. Piotr? Widzi Pan nawiązanie do przekazu o męczeństwie św. Piotra?

  65. Muszą, bo leszczyna to opium dla ludu !

  66. Symbolika KATOLICKA jest JEDNOZNACZNA jeżeli chodzi o orientację krzyża. Po wizycie na cmentarzu satanistów „nawiązujących do męczeństwa św. Piotra” nie wiedzieć czemu prasa pisze o „profanacji cmentarza”.

  67. Podałem argument ale Pana nie przegada. Pan jest sam dla siebie Magisterium i jeszcze chce, aby inni go w tej świętej materii uznawali. Oby się Pan na tym nie przejechał. Polecam traktat o stopniach pychy i pokory św. Bernarda. Z Panem Bogiem.

  68. Pani Paris nie powiem, że wszystko mi w Neokatechumenacie odpowiada i że zawsze rozumiem dlaczego postępują tak a nie inaczej. Wtedy kieruję się prostą zasadą: Roma locuta, causa finita. Rzym wiedział co robił, kiedy ich zatwierdzał.

  69. Z tym symbolem to Ojciec przesadził to oczywiste kto się tym symbolem posługuje.

  70. Podał pan argument.
    Gdyby wiedział pan o motywacji św. Piotra, dlaczego prosił o odwrócenie krzyża, to być może postało by panu w głowie, że odwracanie krzyża jest właśnie czynem niegodnym, obrażającym – stąd odwracanie krzyża lub krucyfiksu przez satanistów lub sławetna „pacyfa” też „nawiązująca do męczeństwa św. Piotra”.
    A katolik to przede wszystkim w tym życiu w sprawach religii powinien kochać Boga, wiernie i pokornie Mu służyć a w postępowaniu być ROZTROPNY. Ja tej roztropności ani w JPII, ani w Kiko a i panu jakoś nie dostrzegam.

  71. Mniszysko i Brzoza mają rację, a pan się myli. Dlaczego tak nie lubią JPII zwolennicy Mszy św.trydenckiej wiadomo.
    A marekm świętszy od Papieża czy jak?

  72. Oczywiście to Pan i ewentualnie markm decyduje o tym kiedy i jak używać symboliki religijnej. Papieżowi, biskupom i księżom wara od tego!

  73. Do mola.
    Mi nie wiadomo ” Dlaczego tak nie lubią JPII zwolennicy Mszy św.trydenckiej wiadomo.”
    Proszę mnie uświadomić.

  74. A od kiedy to Kiko jest biskupem lub księdzem, panie mniszysko?

  75. A o co chodzi z siarką?

  76. Ja też po raz pierwszy słyszę o „neokatechumenatu” i mam nadzieję że po raz ostatni w swoim żywocie 🙂 Nasz gospodarz lubi co jakiś czas wyskoczyć jak ” Filip z konopii ” .Na szczęście tak rzadko że można pominąć milczeniem .

  77. Dobrze wiedziec, prosze Mniszyska, ze bratu takze jako osobie
    duchownej nie wszystko w Neokatechumenacie odpowiada, ze brat tez
    czasami nie rozumie ich postepowania… i rzeczywiscie ta prosta
    zasada „Roma locuta, causa finita” chyba bedzie najprostszym
    rozwiazaniem na te „ludzkie” watpliwosci, obawy i leki.

    … jakby na potwierdzenie brata slow, tej prostej zasady… wlasnie
    jakies pol godziny temu we francuskich glownych wiadomosciach
    podano… rzecz straszna… ze, Papiez Franciszek opublikowal
    swoja adhortacje „Amoris laetiia”… ze nie ma zadnych zmian
    dotyczacych udzielania komunii dla rozwodnikow, nie ma uznania
    malzenstw homoseksualnych, nie ma uznania dla antykoncepcji!

    To rzadka i wyjatkowa wiadomosc… a bylo tyle manipulacji
    i spekulacji, tyle medialnej wscieklizny wokol tego, sprawa pedofilii
    kardynala Barbarin tluczona tutaj w mediach juz z miesiac albo
    i dluzej, a mnie sie… jakims dziwnym trafem skojarzyla ona
    z dzisiejszym brata komentarzem… „Roma locuta…

    Szczesc Boze,

  78. Dzięki Paris za tę wiadomość.
    A co do opinii Mniszyska o zaangażowaniu księży we wspólnoty neokatechumenatu, to tak się dzieje i w innych wspólnotach, że ksiądz wpada na spotkanie, coś palnie wesołego dzieciakom i wypada. I to jest dramat.

  79. Ojcze Mniszysko, Bóg zapłać.

  80. Oni wszyscy tak mówią 🙂

    Tylko skromni fani, mówili…
    Kupuj 🙂 z nami, mówili…

  81. Masz racje, Molu… obserwuje to wokol siebie. Mnozy sie tych
    wspolnot… czesto z mlodymi ludzmi. Mlodzi ksieza tak staraja sie
    jakos „przytrzymac” te mlodziez, zachecic do Pana Boga…
    „uatrakcyjnic” te nasza wiare, ze sami czasami lekko splaszczaja
    i splycaja to wszystko.

    Moim zdaniem… za duzo w tym tzw. luzu, nawet bylejakosci,
    takiego wlasnie „palniecia czegos”… czesto mam wrazenie, ze
    robia to w dobrej wierze, autentycznie i szczerze… ale to nie tak,
    to nie tedy droga… dlatego trzeba bardzo uwazac na te rozne
    pomysly i inicjatywy, bo licho nie spi.

  82. No, no panie mniszysko.
    Czyżby miał pan problem z tym, że stoi w hierarchii niżej niż katechista?

  83. Który bóg, panie Trzy krainy?

  84. „zabieg” co się wcinasz ze swoimi problemami

  85. Szanowna Pani Molu, jeśli mogę się wyzewnętrznić z mojego podwórka osobistego, to ja szanuję, cenię, mam upodobanie w Mszy Świętej w Nadzwyczajnej Formie Rytu Rzymskiego czasem dla skrótu nazywanej Mszą Świętą Trydencką(dość nieprecyzyjnie, jak myślę osobiście, skoro jest odprawiana według Mszału Rzymskiego z 1962 roku wydanego przez bł. Jana XXIII). Śmiało więc można mnie nazwać zwolennikiem tejże formy.
    Nie można przy tym powiedzieć, że nie lubię św. Jana Pawła II. Nie są to zjawiska ze sobą nierozłącznie związane.

  86. No i patrz pan, panie drewniak, jak się obnażyłeś. A i swąd coraz silniejszy….

  87. marekm bezczelnie zwracasz uwagę Ojcu.
    Dodajesz „głębi” biednym satanistom w posługiwaniu się znakami. Uwierzyłeś w „mądrość” zła?

  88. powiedz mi o tym swoim swądzie w oczy. Możemy się umówić na jakieś tagi w wakacje.

  89. Masz problem z czytaniem.
    Piszę o TWOIM siarczanym swądzie. A jak wie KAŻDY katolik zły wścieka się, gdy zostaje obnażony i zidentyfikowany.

  90. Drewniak, za cienki jesteś w tym prymitywnym manipulowaniu. Tu naprawdę nie onet z wspierającym cię moderatorem. Jeżeli wydaje ci się, że przedstawiciel judeochrześcijaństwa może być „ojcem” dla katolika to jesteś dużo bardziej zabawny niż ci się wydaje.

  91. skąd wiesz co wie katolik?

  92. nie wymiguj się z swoja „wszechwiedzą”.
    odpowiedz na pytanie – uwierzyłeś w „mądrość” zła?

  93. Oj drewniak, drewniak ty żałosny nieuku, absolwencie marketingu politycznego w wyższej szkole gotowania na gazie….

  94. Drewniak.
    To argument nawet nie z onetu. To pudelek.
    Zajrzyj na drugą stronę poradnika…

  95. Tez sie usmialam… choc to polnoc prawie i bardziej pora do spania niz do smiechu.

    2050 rok… Sexmisja 2 ???

    Mocny jest ten caly Chmiel z tym drugim pajacem!

  96. Czerwona, koszerna i zdradziecka propaganda przeciwko Polakom i Polsce… wystarczy
    spojrzec na ryj tego knura geberta, pierwszego opluwacza i zajadlego Polakozercy…
    i ten drugi mezus kolarskiej-bobinskiej… tez nie lepszy sq.wiel i platna szmata!

    Warto dobrze zapamietac te sprzedajne mordy.

  97. Pielgrzymie, wiem o co Ci chodzi. Nie o tych zwolenników Mszy św. Trydenckiej mi chodziło, tylko o tych co nazywają np. mnie, co chodzę na Mszę św. po polsku, gorszą katoliczką, albo wylatują z siarką.

  98. czujesz się bezpiecznie gnoju dziamdziając w klawiaturę co

  99. Drewniak.
    Zmień dietę. Spożywasz zbyt wiele węglowodanów i to cię niezdrowo nakręca.
    Studia, jak widzę, namierzyłem bez pudła.
    Ty też niewiele ryzykujesz „dziamdziając w klawiaturę co”.

  100. Spotkajmy się – drugi raz proponuje.

  101. W sumie to stawianie pomników na wzór świątyni Baala jak najbardziej pasuje do światowych stolic aborcji i sodomii. W tych starożytnych świątyniach, jak uczy nas Biblia, odbywały się rytualne orgie ze świątynnymi prostytutkami, no a potem dzieci urodzone przez te kobiety składano w ofierze Molochowi, wrzucając je do ognia. Wtedy jeszcze nie znano handlu częściami ciał.

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.