maj 142016
 

Jedna z komentatorek zauważyła wczoraj, że książka Bernarda O’Connora, zatytułowana „Historia Polski”, była na liście lektur dla maturzystów zdających egzamin w programie rozszerzonym. To jest dla mnie spore zaskoczenie i świadczy ono nie o tym bynajmniej, że ktoś przytomnie spojrzał na dzieło irlandzkiego lekarza, ale o tym, że pomiędzy wydawcą, sprzedawcą, ministerstwem i autorami istnieje jakieś porozumienie, które zakłada, że wszyscy będą się wspierać ile sił by sprzedać jak najwięcej książek O’Connora. Nie wietrzę w tym jak widzicie, żadnego spisku Korony, co dobrze o mnie i o Koronie świadczy. Gdyby bowiem tak było, fakt ten oznaczałby, że James Bond zszedł dziś gdzieś mniej więcej na poziom Gadowskiego, a to jak wiecie nie jest prawda. On jest tam gdzie zawsze. Tak więc oceniam ten zwód taktyczny z maturą jednoznacznie. To jest transakcja wiązana, której efektem miał być wzrost sprzedaży. Możecie sobie rzecz jasna dośpiewać co ja o tym myślę, nie będę opisywał swoich odczuć, bo szkoda naszego czasu. Powiem tylko, że książki sprzedaje się inaczej. Główna moc sprzedażowa tkwi we właściwym zinterpretowaniu treści dzieła, a nie w jego kokieteryjnej prezentacji i omawianiu nieszczerych intencji autora. Książka Bernarda O’Connora to raport inwazyjny. Nic tego nie zmieni. To dzięki tej, danej tu przeze mnie interpretacji zniknęła ona z księgarń w całym kraju, w ciągu półtora dnia.

Ja zaś rozpocząłem reaserch po wydawnictwach uniwersyteckich, żeby sprawdzić co oni tam jeszcze trzymają w tych zakurzonych skrzynkach i czym się nie chcą z nami, ludźmi głodnymi informacji dzielić. Znalazłem ciekawe rzeczy. Jeśli się Wam jednak zdaje, że można je tak po prostu kupić w ilości 100 egz. z rabatem 40, a niechby nawet i 30 procent, to jesteście w błędzie. Wysłałem kilkanaście listów do działów sprzedaży wydawnictw uniwersyteckich, odpowiedź dostałem z dwóch. Z tym, że w jednym warunki postawiono mi tak niekorzystne, że zabrałem stamtąd jedynie jeden tytuł. A i to w ilości znacznie mniejszej niż te biedne 100 egz., które w Polszcze naszej, jeśli idzie o rynek hurtowy uchodzi za ilość ogromną. Tu powinniśmy wszyscy wstać i głośno klaskać na cześć hurtowników, wydawców i publicystów gazowni, którzy doprowadzili czytelnika do poziomu psa, a książkę do poziomu papieru toaletowego. Dlaczego się na to zdecydowałem? Bo jest to książka tego samego autora, którego zespół badawczy przygotował do druku Historię Polski O’Connora – dr hab. Pawła Hanczewskiego. Nie ruszyłbym jej nawet, bo sprzedawana jest na stronach UMK w Toruniu, bo cenie na ja taką publikację horrendalnej. Miałem jednak swoje powody. Oto zeszły już prawie wszystkie, z wyjątkiem jednego, teksty do polskiego nawigatora. Prócz tego co nam napisała pani Agnieszka o Bernardzie O’Connor mamy tam dwa absolutnie fantastyczne materiały. To znaczy wszystkie są dobre, ale te dwa dotyczą inkryminowanego dzieła w pewien szczególny sposób. Jeden z tych tekstów napisał Jacek Drobny i dotyczy on pojęcia narodu, to znaczy momentu, w którym Polacy zostali zdegradowani z pozycji narodu politycznego do pozycji etnosu. Drugi zaś, który napisał Wacek Grzybowski, jest po prostu głęboką krytyką KEN, nie z pozycji metodologicznych, choć Wacek jest nauczycielem akademickim i pewnie mógłby coś takiego wysmażyć, ale z innej. On tam po prostu pisze kto kradł i ile z pojezuickiego majątku. Jak te teksty wiążą się z książką Hanczewskiego zatytułowaną „Patrioci i „Ludzie innego rodzaju. Szkockie spory o unię 1707 roku. Dla mnie, po tym co przeczytałem u moich kolegów, łączą się w sposób oczywisty. Dlatego właśnie zakupiłem tak zwaną „większą ilość” tego tytułu. To nie jest żadna większa ilość, tak się tylko zdaje wydawcom. Jak wiemy nowoczesny naród brytyjski zaczął się kształtować od pewnego bardzo ważnego momentu. Pojęcie – zaczął się kształtować – jest mylące, bo trzeba by napisać zaczął być kształtowany. Tym momentem jest oczywiście pożar Londynu w roku 1666 i to co po nim nastąpiło, czyli uruchomienie olbrzymiego ruchu budowlanego, który całkowicie zmienił oblicze Londynu, a z czasem też Anglii. Można też oczywiście pisać, że powstała wtedy Wielka Loża Londynu, czy jak się to tam nazywało, ale moim zdaniem, nie musimy się imać takich imadeł. Ważne jest co się dzieje wtedy w Polsce. Coś równie poważnego, dochodzi do bitwy pod Mątwami i jej straszliwych konsekwencji, czyli abdykacji Jana Kazimierza, będącej widomym znakiem bankructwa kraju. Czy to znaczy, że Polska przestała istnieć? A gdzie tam…Naród polityczny, o którym pisze Jacek, był taką mocą, że o nieistnieniu nie było jeszcze mowy. Czy w takim razie Anglicy w tym straszliwym roku i w latach po nim następujących byli już narodem politycznym? Wcale nie, nawet jeśli tak uważali, było ich zbyt mało, a konkurencja wyrastająca za kanałem zbyt silna, by ją lekceważyć, nie mówiąc już o zniszczeniu. Anglicy dopiero aspirują do tego, by stać się narodem politycznym, a Polacy już nim są, ale przez różne „reformatorskie siły” spychani są ze swoich pozycji na pozycje etnosu. I działania tych sił w okresie późniejszym, opisał nam właśnie Wacek. Lata 1666 – 1792 to lata, w których Anglicy stali się narodem politycznym i imperialnym, a Polacy nim być przestali. O czym w takim razie pisze Paweł Hanczewski, z UMK w Toruniu, człowiek, który przetłumaczył dzieło O’Connora? To proste. O wciąganiu Szkotów w pułapkę. W książce tej są omówione po kolei wszystkie chwyty, na które nabiera się frajerów, zamierzając ich potem zdegradować i połknąć, pozostawiając po nich jakieś śmieszne dekoracje. To jest książka o tym, co nasi salonowi myśliciele nazywają zwykle koncepcjami politycznymi lub długofalowymi strategiami. Wśród tychże najwięcej śmiechu budzi część dotycząca tak zwanego wolnego handlu. Autor – Paweł Hanczewski, nawet nie próbuje ukrywać, że wolny handel to po prostu inna nazwa protekcjonizmu, a w przypadku unii ze Szkocją chodziło właśnie o protekcję Szkotów w handlu światowym, a co oni, kierowani przez znajdujących się wśród nich zwolenników unii z Anglią zgodzili się po różnych przepychankach.

Jeśli przypomnimy sobie wiek XVII i unię personalną angielsko szkocką łatwo zauważymy, że ten postulat jest stały – żeby Szkoci mogli handlować tak jak Anglicy. I co? Parlament zgodził się na to za panowania króla Jakuba? Oczywiście, że nie, kupcy szkoccy rozproszyli się po świecie, żeby móc jakoś uprawiać swój zawód, spora ich liczba znalazła schronienie w kraju, gdzie rządził cywilizowany i silny gospodarczo naród polityczny czyli w Polsce. W XVIII wieku było inaczej i tego, wybitny znawca przedmiotu, dr. Hab. Paweł Hanczewski zdaje się nie zauważać. Cała ta unia bowiem, jak już napisałem wyżej, wygląda na pułapkę. To znaczy wygląda tak, jakby Londyn próbował raz na zawsze rozwiązać kwestię kupców szkockich domagających się protekcji w handlu światowym. A skoro tak, musimy inaczej spojrzeć na powstania jakobickie i inaczej spojrzeć na mechanizm ich wywoływania. No i na hekatombę, która po nich nastąpiła, czego efektem była fizyczna likwidacja Szkotów i zastąpienie ich jakimiś etnosami o nierozpoznanym DNA. Moim zdaniem, a pamiętajcie, że jestem znanym fantastą, to jest po prostu konsekwentnie realizowany plan, który doprowadził do tego, że na Wyspie, już zunifikowanej, powstał jednolity naród brytyjski, naród polityczny, który miał ambicje imperialne.

Postanowiłem, że co jakiś czas, na tyle na ile to będzie oczywiście możliwe, będę umieszczał w naszym sklepie, krótkie serie książek, wartych uwagi. To nie będzie łatwe, bo oni ich po prostu nie chcą sprzedawać. Więcej – oni nawet nie raczą odpowiadać na maile. Książką Hanczewskiego jest, jak powiedziałem, horrendalnie droga w sklepie UMK w Toruniu. U nas będzie o 10 zł tańsza.

Prócz wydawnictwa UMK w Toruniu odezwał się do mnie sympatyczny pan z Uniwersytetu Łódzkiego. Pogadaliśmy, wymieniliśmy różne uwagi i chyba będziemy współpracować. Tam jednak ciekawe książki wydawane są w taki komicznych nakładach, że ja z tych tytułów, które mnie interesowały wziąłem po prostu wszystko co było.

A co wziąłem? Przede wszystkim biografię Józefa Becka. Ona z kolei związana jest w sposób oczywisty z tym o czym teraz piszę, to znaczy z socjalizmem niepodległościowym. Autor – Paweł Samuś, zabrał się za rzecz trudną, to znaczy chciał tego biednego Becka jakoś wytłumaczyć, chciał koniecznie, by urósł on w naszych oczach do rangi męża stanu, może nie takiego jak Clemenceau, ale może takiego jak Briand. Książka zawiera szereg ciekawych opinii o Becku, pochodzących z czasów jego ministrowania. Od skrajnie entuzjastycznych – sanacja robiła z niego już to Talleyranda, już to Machiavellego, do skrajnie nieprzychylnych – Mackiewicz robił z niego durnia. Autor zaś biografii podjął się zadania trudnego, to znaczy doszukuje się przyczyn sukcesów i porażek ministra spraw zagranicznych w jego niełatwym dzieciństwie. Kiedy jednak przeczytamy tę książkę okaże się, że dzieciństwo nie było aż tak „niełatwe” a kariera nie była aż tak nieprawdopodobna. I znów, cudownym zrządzeniem losu, tytuł ten łączy się z jednym z tekstów z nowego nawigatora, mianowicie z materiałem Moniki Pluteckiej na temat Stefana Żeromskiego, z którego wyłażą przeróżne demaskacje nie gorsze wcale jak z tej biografii Becka. Tę książkę także będziemy sprzedawać taniej niż na stronach wydawnictwa.

Prócz Becka, z Łodzi wziąłem także rzecz absolutnie niezwykłą, pracę zatytułowaną „Polska w dyplomacji czechosłowackiej 1926-1932”. To jest książka o tym, jakie brzydkie myśli mieli na nasz temat bracia Czesi w przeddzień utworzenia czegoś, co nosiło nazwę Paktu Wschodniego.

Cóż to było? To był taki wolny handel dla kupców szkockich, tyle, że zainstalowany na wschodzie. Po traktacie w Rapallo jak wiecie, okazało się, że granice zachodnie z Niemcami są nienaruszalne, ale te wschodnie to już różnie. Co z tego rozumiał Beck? Zdaje się, że niewiele. Tyle, że trzeba szukać porozumienia z Niemcami. To był błąd, trzeba było bowiem szukać porozumienia ze sponsorami Niemiec. Jeśli bowiem obarczone kontrybucjami i pozbawione przemysłu Niemcy budzą zaniepokojenie zwycięskiej Francji i Wielkiej Brytanii, to znaczy, że ktoś się wmieszał do gry. Beck zaś chciał koniecznie porozumiewać się z Niemcami. Co w tym czasie proponowali Francuzi? No ten cały Pakt Wschodni, który nie doszedł do skutku, ze względu na postawę naszego Machiavellego i Talleyranda w jednym. Czego ów pakt dotyczył? Wspólnej obrony Polski, Czechosłowacji, ZSRR i państw bałtyckich przed Niemcami. I to jest coś absolutnie niesamowitego. Siedem lat po zamachu majowym, kiedy to w Polsce władzę przejęła junta, kiedy rządzą silne ręce, armia się rozwija i wszystko aż drży od stuku końskich kopyt i turkotu kół armatnich po bruku, trzeba się dogadywać z Czechami i Sowietami, żeby zachować nienaruszalność granic? Myślę, że w przypadku Paktu Wschodniego Beck miał rację. Nie znam szczegółów dotyczących ceny tego porozumienia, ale zalatuje mi to z daleka korektą polskich granic na wschodzie na korzyść ZSRR. Może się mylę, ale nie mam czasu czytać kolejnej książki, którą kupiłem w Łodzi, czyli liczącej ponad 600 stron pracy „Dyplomacja brytyjska wobec koncepcji paktu wschodniego (1033-1935). Mam tego ledwie 6 sztuk i nie wystawię książki w sklepie. Wezmę ją na targi, które będą się odbywać na Stadionie Narodowym w dniach 19-22 maja. Będziemy z Toyahem w strefie biznesu, mamy stoisko numer 45 BC.

Prócz tego sprzedali mi w tej Łodzi 2 – słownie dwa – egzemplarze pracy Rafała Kowalczyka „Polityka gospodarcza i finansowa Księstwa Warszawskiego w latach 1807-1812”. Tego też nie wystawiam, zabiorę tę książkę na targi. Jak ktoś chce ją mieć, może sobie zarezerwować mailem, to samo dotyczy książki „Dyplomacja brytyjska wobec koncepcji paktu wschodniego”. Książki sprzedajemy po 40 zł.

No, ale wracajmy do Czechów. To oni mieli być głównymi beneficjentami tego całego paktu i Beck dobrze zrobił nie zgadzają się na te porozumienia, które skończyłby się tak, jak unia szkocko-angielska w XVIII wieku. Zarzucano Beckowi, że jest antyfrancuski. Po tym co się działo w międzywojniu w polskiej gospodarce, tylko stary subiekt Rzecki zostałby na swoich profrancuskich pozycjach. I to znów zostanie pięknie naświetlone w nowym nawigatorze, ponieważ Ewa Rembikowska napisała dla nas fantastyczny zupełnie materiał o Aferze Żyrardowskiej. W relacjach czeskich dyplomatów na temat Polski uderza nas przede wszystkim to czego nie ma biografii Becka. To znaczy Czesi widzą jak liczne są szeregi komunistów. Rządy sanacyjne zaś upierały się, że komunistów w Polsce prawie nie ma. To jest moim zdaniem jedna z poważniejszych kwestii jeśli idzie o naszą historię – ilu komunistów działało w II RP i kto im płacił. Fantastyczne jest to, że Paweł Samuś, autor książki o Becku, występuje, rozumiem, że mimowolnie, z pozycji mocarstwowych i stara się tłumaczyć różne błędy i obłędy ministra jego pasją dla Polski wielkiej. Nie robi tego jego kolega z uczelni Sławomir M. Nowinowski, który – co często się zdarza polskim badaczom – nie ukrywa swojego ciepłego stosunku do Czechów i krytycyzmu wobec rządów sanacji. Szkoda, tylko, że kończy swoją książkę w momencie, kiedy zaczynają się rozmowy o pakcie wschodnim.

Podsumujmy więc – będę się starał dopierać trochę dobrych książek do naszej oferty. Będą to krótkie serie, bo wydawnictwa uczelniane mają mało egzemplarzy, albo nie chcą ich sprzedawać w ilościach zwanych niesłusznie hurtowymi. W detalu książki te są w dodatku bardzo drogie. Postanowiłem więc, że u mnie będą tańsze. Przynajmniej niektóre. Nie wynika to z jakiegoś szalonego altruizmu, bo przecież nie będę do tego dokładał, ale z chęci rozpropagowania naszych tu przemyśleń i podparcia ich jakimiś publikacjami sięgającymi do źródeł. Przed nami pierwszy taki eksperyment.

Teraz trochę prywaty. Tak jak w zeszłym roku potrzebujemy dla szkoły, w której uczy moja żona, trochę gadżetów na różne czerwcowe uroczystości. Jeśli ktoś mógłby nam pomóc, będę bardzo wdzięczny.

W dniach 19-22 maja zapraszam na Stadion narodowy. Będzie mnóstwo niespodzianek, aż drżę cały na myśl o nich, bo z całą pewnością się ich nie spodziewacie. Toyah też będzie, przyjedzie w sobotę i w niedzielę.

 

Teraz ogłoszenie. To ważne ogłoszenie i chciałbym, żeby wszyscy je dobrze zrozumieli. Targi, które odbędą się w dniach 4-5 czerwca w Bytomiu nie są miejscem lansu dla polityków. Politycy mogą tam oczywiście wejść, ale muszą wcześniej kupić bilet, bo impreza jest biletowana. Powinni też zostawić w domu immunitet, bo to nie jest impreza dla nich, ale dla czytelników i wydawców. Jeśli jakiś polityk pojawi się tam i zacznie się popisywać wezwiemy do niego policję, a w skrajnych przypadkach karetkę z kaftanem bezpieczeńśtwa. I wszystko nagramy. Odmówiliśmy już kilku z nich i odmówimy wszystkim, którzy będą się domagać wpuszczenia na targi na jakichś specjalnych warunkach. Nie ma mowy! Jedynymi obecnymi tam politykami będą przedstawiciele władz miasta Bytomia, które jest współorganizatorem targów. To wszystko. Lepiej będzie jeżeli politycy zrozumieją tę deklarację właściwie i się do niej zastosują.

 

Zbliżają się targi książki w Bytomiu, zapisywać się już nie można, lista jest zamknięta. Mam jednak coś do zakomunikowania. Oto w trakcie targów publiczność będzie wybierać najbardziej popularnego autora. Będą kupony rabatowe i będzie można głosować na tego autora. Bardzo proszę o nie oddawanie głosów na mnie, albowiem włączyłem się w organizację tej imprezy i nieładnie byłby, żeby organizator startował w zawodach, które przygotowywał.

Nagrodą dla najpopularniejszego autora będzie emaliowana rozeta z brązu, z odpowiednią dedykacją. O wiele gustowniejsza niż ta cała Nike. Nie mówiąc już o złotej rybie z gipsu, co ją sobie „nasi” wręczają.

 

Ważna informacja! Tragi objęte są patronatem medialnym TVP Katowice, na imprezie akredytowane będą ekipy nagraniowe, którym akredytacje wystawił organizator. Nikt kto nie ma akredytacji nie będzie mógł nagrywać i robić wywiadów z gośćmi targów. Piszę to teraz, jasno i wyraźnie, żeby nie było potem niedomówień.


Ja zaś zapraszam na stronę www.coryllus.pl, do sklepu FOTO MAG, do księgarni Tarabuk i do księgarni Przy Agorze oraz do antykwariatu Gryf przy ul. Dąbrowskiego.

 

Na koniec jeszcze krótka pogadanka o targach książki w Bytomiu. Przepraszam wszystkich, za to machanie rękami, ale inaczej nie potrafię i do telewizji się jak widać nie nadaję.

 

http://rozetta.pl/slow-o-targach/

 

http://rozetta.pl/zaproszenie-na-targi/

  83 komentarze do “Transakcja wiązana czyli unia ze Szkocją vs unia z Litwą”

  1. Za pożarem Londynu w roku *666 musiał stać TenKtóryNie OmijaŻadnejOkazji 😉

  2. Wydawnictwa uczelniane są dofinansowywane przez ministerstwo a mimo to mają wysokie ceny 😉

  3. Chwila, chwila, z tym O’Connor’em na liście lektur to jakieś nieporozumienie. Na historii nie ma listy lektur. A jedyne co udało mi się znaleźć to typowa akademicka ściema zacytuje arkusz z matury rozszerzonej 2015r do znalezienia tutaj: http://slimak.onet.pl/_m/matury/matura2015/13.pdf

    Źródło 2. Bernard O’Connor1, Historia Polski [fragmenty]
    Władca ten pochodził ze szlachetnej i starożytnej rodziny. Matką króla Jana III Sobieskiego była jedna z wnuczek hetmana wielkiego koronnego, który odważnie walczył w pamiętnej bitwie pod Cecorą, gdzie został w końcu zabity. Jan Sobieski poślubił Marię de la Grange, córkę markiza Arquien. W 1676 r. Jan Sobieski oraz królowa Maria zostali ukoronowani z wielką pompą i przepychem na zamku w Krakowie. Synom króla poświęcano niewiele więcej uwagi niż innym szlachcicom i traktowano ich bardzo familiarnie. Polacy mawiali, że synowie króla według prawa są jedynie szlachcicami i jeśli nadaje się im tytuł księcia lub Jego Wysokości, to bardziej z uprzejmości względem nich oraz szacunku dla króla niż z obowiązku. Książąt Aleksandra i Konstantego, którzy urodzili się po elekcji króla, darzono większym szacunkiem niż Jakuba, który urodził się wcześniej.

    Zadanie 8.2. (0–1) Wyjaśnij, dlaczego − zdaniem Bernarda O’Connora − szlachta z większym szacunkiem odnosiła się do młodszych synów Jana III Sobieskiego niż do starszego Jakuba.

  4. W obecnej szkole oryginałów się nie czyta tylko wypisy 😉

  5. Coryllus niesie w lud oświaty kaganek, a je się cieszę z tej tematyki badań o której powyżej napisano.

  6. …przypadkowo widziałem film angielski w diablo box, jak jakiś profesor
    gadał, że odbudowana Katedra świętego Pawła – to świątynia Salomona.

  7. Dawno temu byłam jakiś czas w Londynie i trochę sobie pojeździłam po południowej Anglii…
    Zdarzyła mi się taka sytuacja … córka pastora , młoda …. ustaliwszy że jestem katoliczką wyśmiewała kult swiętych …. Nie mogac się z nia dogadać merytorycznie … co jasne… rzuciłam pytaniem : czemu macie St. Paul Catedral ??? Czemu słowo święty …:))) Zgłupiała … nie miała na to odpowiedzi :))

    .

  8. Ludzie na uniwersytetach maja czasem dobre intuicje , tylko sa uwiazani opoinia środowiska …
    To nie jest tak ze wsród tej masy naukowców nie ma nikogo kto rozumie o co chodzi w temacie którym się zajął … Tylko nie napisze tego ….Albo będa go gnębić recenzjami , cieciem pieniędzy itd … Wiec następuje autocenzura ….

    Ale siedza jednak w źródłach ….. i to jest ta cenna czesc ich pracy ..

    My przecież tutaj i tak szukamy okruchów i tropów …..Myslenie całosciowe to jednak głównie Gabriel….

    .

  9. Ciekawe prawda? Może chodzi o ceny zaporowe, żeby książka była, a jednocześnie, żeby jej nie było.

  10. No dobrze, ale ktoś przecież tego O’Connora przygarnął i wydał? Tak? Jak myślisz, skąd pomysł, by umieścić go na maturze?

  11. W związku z poruszonym tematem Szkocji, pozwolę sobie przypomnieć rzecz, może oczywistą dla Gospodarza, ale nie dla wszystkich historyków-amatorów: jedyną poważną próbę założenia samodzielnej kolonii przez Szkocję:

    Projekt Darien – nieudany kolonizacyjny projekt Królestwa Szkocji z przełomu XVII i XVIII wieku, który spowodował katastrofę finansową w Szkocji i przyczynił się pośrednio do przemiany personalnej unii angielsko-szkockiej w unię realną.

    Wąski Przesmyk Panamski między Atlantykiem a Pacyfikiem był potencjalnie bardzo korzystnym miejscem do założenia bazy do handlu zamorskiego, między Europą, Azją i Ameryką. Projekt takiej bazy bardzo popierał wybitny ekonomista William Paterson. Anglia i Holandia nie podjęły się zadania, natomiast wzbudził on wielki entuzjazm w Szkocji.

    Projekt kompanii handlowej powstał w 1693 roku: planowano pozyskać 300 tys. funtów od inwestorów w Szkocji i drugie tyle w Anglii. Company of Scotland for Trading with Africa and the Indies (Szkocka Kompania Handlu z Afryką i Indiami), powstała w dwa lata później, otrzymała szerokie przywileje od szkockiego parlamentu.

    Zaniepokojona powstaniem możliwej konkurencji Brytyjska Kompania Wschodnioindyjska wpłynęła na króla Wilhelma III, który (jako stadhouder Holandii) zakazał sprzedaży holenderskich statków Szkotom i zniechęcał europejskich bankierów do inwestycji. Także angielscy kupcy zrezygnowali z planów inwestycyjnych. Publiczna zbiórka funduszy, zorganizowana na fali szkockiego patriotyzmu, była wielkim sukcesem – w Szkocji zebrano ok. 400 tys. funtów szterlingów, co stanowiło ok. połowę całej gotówki dostępnej w kraju. Wyekwipowana za te pieniądze, licząca 1200 osób ekspedycja w listopadzie 1698 roku dotarła do przesmyku, założyła port i wybrała miejsce na dwa miasta – New Edinburgh i New St. Andrews. Kolonia miała nosić nazwę Nowa Kaledonia.

    Szkocka osada znajdowała się w strategicznym miejscu, nad zatoką Darién, blisko ważnych hiszpańskich baz Cartageny, Panamy i Portobelo, dlatego hiszpańskie władze kolonialne potraktowały ją jako duże zagrożenie. Kolonia początkowo rozwijała się pomyślnie, a Szkoci nawiązali dobre kontakty z lokalnymi Indianami.

    Mimo początkowych sukcesów, braki w zaopatrzeniu, choroby i wewnętrzne konflikty spowodowały upadek kolonii. Pozostali przy życiu koloniści w lipcu 1699 roku odpłynęli na trzech małych statkach.
    Próba założenia kolonii skończyła się całkowitą porażką ze względu na trudne warunki, złą organizację, hiszpańskie przeciwdziałanie wojskowe i szeroką akcję dyplomatyczną oraz niechęć Londynu. Ponad 150 tys. funtów (ok. 1,8 mln ówczesnych funtów szkockich), niemal 1/4 dostępnej w Szkocji gotówki, przepadło bezpowrotnie. Aczkolwiek udział Anglii w klęsce kolonii wywołał silne nastroje antyangielskie, problemy ekonomiczne stawiały pod znakiem zapytania szkocką niezależność, a obietnica zrekompensowania strat poniesionych w związku z projektem Darien przez stronę angielską, pchnęła wielu szkockich parlamentarzystów (którzy, jako najwięksi udziałowcy, byli najbardziej stratni) do poparcia Aktu Unii z 1707 roku łączącego korony szkocką i angielską.

  12. Arcyciekawe pytanie. Powiazania z min edukacji panem dr H bylyby wazna informacja jak to biega konkretnie.

  13. Mnie np. tak sie zdarza, ze jeszcze sie nie zdarzylo zebym byla wysmiana z powodu,
    ze jestem katoliczka… nawet mam prawie pewnosc, ze gdybym moim francuskim
    znajomym bialym lub kolorowym powiedziala, ze nie jestem np. wierzaca… to bylaby
    to dla nich wielka konsternacja.

    Francuzi jakos maja w sobie taki „automat”, ze Polska, Polacy to jednak katolicy,
    Jan Pawel II… i dzieki temu lgna do nas… chca przebywac z nami… chca rozmawiac,
    a nawet nas nasladowac.

    Jednak przez laickosc swojej republiki sa kompletnie oglupieni…

  14. A ponieważ się nie sprzedaje(przez tą cenę), to już to wiedząc wydaje się ją w szalonym nakładzie 10 egzemplarzy, no może 100 jak dyrektor wydawnictwa hojny.

    Mam przy sobie dwie książki, jedną wydaną w 1983 w ilości 20000 na dobrym papierze. I drugą w 1986 w ilości 10000. Przez pwn oczywiście. No i oczywiście, są to rzeczy sprzedające się jak ciepłe bułeczki, fascynujące i interesujące wszystkich jak jeden mąż. Na przystankach, w autobusach, w sklepach, na korytarzach ludzie to czytają z wypiekami, nieprzespane noce, nieugotowane obiady dla dzieci na całych osiedlach. To tylko wybrane skutki rzucenia na rynek tych jakże niezwykle interesujących i wciągających książek o… językoznawstwie i językach indoeuropejskich.

    Ale nie ma co, trza promować czytelnictwo, rozpisywać granty, projekty i inne takie rzeczy, trza organizować debaty i spotkania, o tym dlaczego Polacy nie czytają.

    W takim tempie za następne 10-15 lat jeśli będą istnieć jeszcze jakieś wydawnictwa uniwersyteckie to co, będą wydawać, 5 egzemplarzy rocznie?

    Jest postęp, upowszechnienie czytelnictwa i piśmiennictwa, nie ma co. I ciągle postępuje ten postęp.

  15. W temacie książek i akademii , prof. Zygmunt Woźniczka o Wojciechu Korfantym , historii wydania jego przemówień z Reichstagu , Landtagu oraz niemożności wydania wystąpień z sejmu śląskiego i polskiego .

    http://www.radio.katowice.pl/zobacz,18740,Nieustraszony-Rycerz-Rzeczypospolitej.html

  16. I to jest dobre pytanie.

    Pastor Chojecki przed Świętem Wszystkich Świętych urabial zgromadzona młodzież, no i widzów oczywiście, na okoliczność rzekomego bezsensu wiary w świętych obcowanie. Dowodził, że Kościół Katolicki głosi tę ideę dla pozyskania pieniędzy z odpustow.
    Wywód się powszechnie spodobał. Jak jest mowa o pieniądzach KK, to emocje od razu rosną.

    Kiedyś ktoś pytał czy pastor Chojecki wypowiadał się przeciwko Matce Bożej? Nie chciało mi się wtedy poświęcać czasu dla tego dziada, ale teraz jest szybka odpowiedź. Z tego tygodnia Idź pod prąd – Dlaczego przegramy pod tym znakiem. Warsztaty Biblijne /20/

    Wystarczyło mi pięć minut i przeczytanie niektórych komentarzy.

    A ten znak, pod którym mamy rzekomo przegrać to wizerunki Maryi.

  17. Tak, pani Marylko… czyli sprowadza sie to do tego, ze ci ludzie na uniwersytetach sa po prostu
    bezwolni, uzaleznieni od etatu, grantu, pensji co miesiac… sa po prostu funkcjonariuszami
    i co tu duzo mowic… NIEWOLNIKAMI… i dla utrzymania swojego staus quwo sa jak najbardziej
    sklonni przyznac, ze… 2+2= 5 !!!

    Tak jak profesorek Nowak z Krakowa moze „swobodnie” udzielac wywiadow o tym, ze
    Polska… kolonizowala Ukraine !!!

    Po prostu za duzo, zdecydowanie za duzo zwlaszcza przez ostatnie 26 lat „wystrugano”
    takich naukowcow, ktorzy kompletnie odzwyczaili sie od swojej roboty i kompletnie zapomnieli
    o swojej misji…

    … stanowczo za duzo w naszej Polsce takich uniwersyteckich nierobow i darmozjadow…
    i wlasnie ta „autocenzura” swiadczy o tym, ze jest ich stanowczo za duzo… i dlatego tak
    z polowe tego zaprzanego grona uniwersyteckiego trzeba jak najszybciej… wypie.dolic
    na bruk i na zbity pysk… zeby przestali szkodzic i trzeba pozwolic innym Polakom, takze
    mlodym pracowac znacznie efektywniej, no i co niebagatelne za znacznie mniejsze pieniadze
    niz to sie dzieje obecnie!

    Dla nas, dla spoleczenstwa to sama korzysc… i oszczednosc!

  18. Te ceny ksiażek w akademiach …to może być też efekt rozdętego ego .

    Tyle się taki profesor napracował… to musi mieć znaczną cenę… Cena nadaje na wstępie znaczenie ksiazce .

    .

  19. Ona m,nie nie wyśmiewała tak wprost….. jako córka pastora chyba się poczuwała ….ale potem w moim kalekim angielskim … Mnie zreszta przed laty to okropnie zdumiało… Akurat kilka dni wcześniej była w Katedrze św Pawła …i samo się nasunęł..

    .

  20. Jak to nie można wydać? Ja mogę wydać….

  21. Tak . Maryja jest znakomitym hasłem , testem na prawdziwą ppostawę człowieka .

    a Chojecki jakoś wyewoluował z ruchów nicy katolickich / Chyba gdzieś czytałam … Ten koscioł co go tworzy to jest jego własny … Nawet z luteranami czy dowolnymi formalnymi protestanckimi kosciołami w Polce się nie identyfikuje …

    .

  22. Ja tylko patrzę z podziwiem na roztropnosć i operatywność Gabriela ….
    Skoro już za nasze pieniądze drukuja rozmaitości …to przesiać i co tam jest i ratować…

    Moze przy okazji i jakiś człek rozumny MIMO tytułu profesorskiego przystanie do wydawnictwa ….. Ci starzy emeryci … może już nie mają nic do stracenia …. a mają wiedzę….

    Dobrze że nasz Gospodarz próbuje …. testuje …
    Nowak odleciał w politykę… lubiłam go , szkoda .

    .

  23. Bardzo to ciekawe, co pan napisal… a doslownie chyba w poniedzialek ubiegly tj. dzien
    po wyborze nowego, pakistanskiego mera Londynu widzialam we francuskim telewizorze –
    naturalnie, ze pozna pora – reportaz z GB o Brexit, ze rosnie liczba jego zwolennikow, ze
    nastepuje ogromna krytyka Cammeron’a… no i byla wstawka… ze, jesli bedzie Brexit, to
    zaraz po nim… bedzie w szkocji referendum o wyjsciu Szkocji ze wspolnoty panstw brytyjskich.

    Ogloszenie referendum jest juz przesadzone… zalezy tylko czy bedzie Brexit. Byly tez
    podane jakies sondaze, ze na dzis podobno liczba zwolennikow Brexit wacha sie miedzy
    53-57% Brytoli za wyjsciem… pomimo duzej propagandy Cammeron’a, ktory zdecydowanie
    teraz jest przeciw wyjsciu WB z UE… ale wychodzilo na to, ze to co mowi Cammeron jest
    malo skuteczne!

    Moze to nie jest zupelnie na pana temat, ale tak mi sie to… luzno skojarzylo ze Szkocja.

  24. Kto był sponsorem Niemiec. Byli nimi amerykanie. Wymyślili dwie doktryny: nazizm i komunizm. Te doktryny Anglosasi wprowadzili w życie. I i II wojna była cały czas pod ich kontrolą.

    Po II wojnie światowej USA przejmuje całkowicie rolę JKM. Natomiast JKM wiedziała, że straci pozycję, na rzecz USA więc się dogadywali.

    Myślę, że te dogadywanie ze SPONSORAMI przyniosło by taki sam efekt, jak w III RP. Symbolem tego będzie baza w Radzionkowie, która ma bronić przed rakietami z Bliskiego Wschodu? Kogo i z którego kraju: Iranu, Iraku, Syrii, Afganistanu, Pakistanu a może Izraela.

    Weźmy taką Francję nie dlatego się „broniła” dwa tygodnie, że była taka słaba. Tylko dlatego, że im się to nie opłacało. W przeciwieństwie do Polski, nikt nie szkaluje ich np. antysemityzmem.

    Ci sponsorzy nawet w 1943 roku porządnie ich wzmacniali finansowo III Rzeszę – zresztą drogą Szwecką. Aby ten konflikt się tlił.

    Sanacja powinna nie dopuścić do agresji w tym momencie na Polskę. A nawet jak już doszło, jak Francuzi się dogadać.

    Natomiast zbrodnią Becka i sanacji z Mościckim i Śmigłym na czele było nie ogłoszenie iż Polska jest w stanie wojny ze ZSRR, brak podpisania aktu kapitulacji z Niemcami i po wkroczeniu wojsko sowieckich ze ZSRR, których załącznikiem powinno być memorandum (długi mieszkańców, finanse, prawa i obowiązki obywateli, granice itd.).

    Guzik mnie obchodzi, że ambasadorzy JKM i Francji pilnowali aby do tego nie doszło. Ty była ich obowiązek. Za to Śmigły i jemu podobni powinien zostać pośmiertnie zdegradowany.

    Oni tym czasem całym państwem zwiali (ja nie wiem co Oni mieli w głowach) i zostawili naród sam, na pastwę dwóch okupacji. Następnie wytłukli patriotycznie nastawioną generację w Powstaniu Warszawskim i Akcji Burza, pod Monte Casino (min. strzałem w plecy ginie szef referatu zachód i mózg wywiadu mjr Żychoń) a także pod Lenino (co mieli zrobić Ci ludzie). Natomiast komuniści potem dobijali Żołnierzy Niezłomnych, którzy nie mogli się pogodzić z klęską.
    Niestety też faktycznie nie rozumieli (po dzień dzisiejszy 99% nie rozumie dlaczego tak się stało) dlaczego spotkał ich taki los i nasz kraj.
    Jeszcze w przekazie ogólnym – Polska jako kraj wygrała wojnę. Wygrał marksizm i komuniści, ale nie Państwo Polskie.

    Do komunistów z lasu największe pretensję mam za to, że wówczas nie targowali się o jak największą podmiotowość i granice ze Stalinem: o Lwów, Stanisławów, Łuck, Brześć, Grodno Wilno – czyli nie chcieli grać o to co można było jeszcze wyszarpać –
    Pod SZYLDEM – WYGRANA POLSKA W II WOJNIE o nazwie PRL.

    Matrioszki radzieckie w polskich ludowych mundurach (niestety nie odcięliśmy się od PRL-u i nie zamierzamy świadczą o tym nominacje ostatnie Orderu Orła Białego),
    zachowywali się jak Matrioszki – czyli okupanci wdrażający nową marksistowską doktrynę.

    Taki był finał rządów Piłsudczyków. Taki będzie finał każdego państwa budowanego na bazie sanacji.
    Moim zdaniem ulice i Pomniki sanacji, są tyle samo warte co komunistów.
    Jest mi szkoda i żal tych młodych ludzi.

    Tak więc sponsorem była USA i to One parły do wojny. Podobnie jak dziś.
    Skoro ktoś zorganizował i przeprowadził pośrednio zamach na Ojca Świętego, jest zdolny do wszystkiego.

    https://www.youtube.com/watch?v=5oMUGreeK-0 (zobaczcie od około 45 minuty).

    Nauczmy się nareszcie robić politykę, z używaniem definicji systemów politycznych.
    A nie jakimiś romantycznymi złudzeniami, tak jak by państwa i porządek światowy był wieczny i nienaruszalny, a interesów wcale by nie było.
    II RP, PRL i III RP nie mają doktryny są elementem doktryny herezji państw pogańskich.
    Takich jak USA (w tym Mitteleuropa), JKM czy ZSRR .

  25. Ano… dobre pytanie… jak to jest, ze Pan moze, a inni nie!

  26. Szukałem sobie informacji na temat, kto układa matury i nie wiadomo, pytania wysyłają nauczyciele, a na koniec tajemniczy eksperci redagują to i układają w arkusze niezwykle ciekawe.

  27. Moja kuzynka, mieszkając swego czasu, w wakacje, w Londynie, została zapytana przez gospodynię, od której wynajmowała pokój, czy przyjechała szukać męża. Kobitka zdębiała kiedy usłyszała, że rodzice nie zgodziliby się na heretyka i jeszcze cudzoziemca!

  28. Skoro profesor tłumaczy to budową stadionu śląskiego , to mówimy o naprawdę kossssmicznych kwotach … ,

  29. Swojego czasu był to sposób na pozostanie w danym kraju… nie tylko w anglii… Znam parę historyjek…

    Pewna Polka pojechała tam w karnawale Solidarności …. ale nie była pewna czy uda się zostać… I dała się namówić na małżeństwo z homoseksualistą. Formalnie i krórko razem mieszkali …ale długie lata nie brali rozwodu,…
    To jeszcze były czasy w anglii ze nalezało w pewnych sytuacjach mieć żonę… Taka niekrępujacą… I jej się udało tam zostać. Po ogłoszeniu stanu wojennego przebywający tam Polacy dostali pozwolenie pobytu ..i jakieś zasiłki….

    To różnie było..

    W Rosjii sowieckiej kobiety prosiły np polskich naukowców na stypendiach żeby się ozenili…ze po uzyskaniu pobytu w Plsce one dadza rozwód …Tylko byle wyjechac….

    .

  30. No, uczymy sie wlasnie… mam nadzieje, ze i nasi politycy tez sie ucza.

    To nie my… wiekszosc spoleczenstwa polskiego nie ma zludzen… to politycy uparcie
    zaraz po wyborach sprzeniewierzaja sie woli narodu i wlaza z powrotem, w stare, wyzlobione
    juz wczesniej koleiny… i udaja, ze cos robia i ze wszystko jest OK… czyli odwracaja kota ogonem!

    Jesli politycy, czlonkowie rzadu nie potrafia zawalczyc o wspolne dobro narodu, nie potrafia
    walnac reka w stol czy wywrocic tego stolika… to musza odejsc!

  31. Wykład prof T. Guza nowy z Lublina z Kongresu..

    „Intelekt w służbie Chrystusa Króla”

    https://youtu.be/3Zplg0o51eg

    Jeśli link nie zadziała , to wychodzi na jutubue pod podanym tytułem . Profesor zaczyna od umozowania władzy …i uwag o naszej obeznej Konstytucji … Sam poczatek chociaż proszę posłuchac jeśli nie ma czasu .

    .

  32. Nic dodac nic ujac! Tak to dziala na polskich uniwersytetach!

    Tak to zorganizowalo grono uniwersyteckie i ministerialne… zamierzona szkodliwosc i premedytacja!

  33. W dodatku jednej albo kilku najwyzej… na cale zycie!

    Przypadek profesorka Nowaka z Krakowa, profesorka Modzelewskiego, innych doradcow prezydenckich czy rzadowych…

    Jak oni moga ksiazki wydawac gamonie jedne, jak cale zycie
    praktycznie przepieprzyli na kadencjach do Sejmu, kadencjach
    w roznych radach, fundacjach, w telewizorniach… kto za nich
    ma to zrobic… kiedy oni zajeci brylowaniem i zadawaniem szyku,
    popijaniem i zakaszaniem !!!

    Nie wszystkich stac tak jak Rychard z Brukseli codziennie
    prowadzic bloga… oczywiscie na S24 !!!

    Ciekawa jestem czy tez… inwigilowany… i przesladowany
    przez WSI?

  34. O tak, potem bedzie jako „kosciol” identyfikowal sie zagarnieciem
    polskiej ziemi…

    … na takich sq.rwieli starych dziadow i oprychow, naciagaczy
    mlodziez polska i ogolnie jako Polacy musimy bardzo, ale to bardzo
    uwazac… i gonic to zlodziejstwo!

  35. Mieli manie „grandiosa” na tym zgnilym zachodzie… we Francji to sie bardzo
    zmienilo zwlaszcza kiedy weszlismy do tego unijnego pier.olnika… dzis moge
    powiedziec, ze ogolnie… licza sie z nami no i powazaja… to nie to co kiedys,
    ze zlodzieje czy pijacy.

  36. We Francji „malzenstwo z Frankiem” obojetnie jakim dla ludzi
    pochodzacych z Magrebu czy Azji nadal jest sposobem na pobyt
    we Francji… i wielu nadal to robi, ale robi sie to coraz drozsze,
    bardziej skomplikowane… i mocno ryzykowne.

  37. Bo to jest czlowiek co ma te… iskre boza, ja to cos „wyczulam” od razu
    po przeczytaniu kilku notek, ktorych jeszcze wtedy „nie rozumialam”… na to
    zrozumienie Gospodarza pottrzebowalam… chyba z pol roku czasu
    i pomimo to… nie bylo we mnie zniechecenia, a dzisiaj to juz tylko sama
    przyjemnosc i radosc.

    Tego Nowaka, co to wsciekl sie na PAD’a, pana Kaczynskiego jeszcze
    w ubieglym roku podczas wyborow nie lubilam… nic mi nie zrobil zlego, pare razy byl w RM… a jednak na podstawie moich obserwacji, podswiadomie „nie podobal mi sie”… to jest bardzo ciezko wytlumaczyc, ale to jakas dziwna
    intuicja „cos” czlowiekowi podpowiada… natomiast lubilam sluchac drugiego Nowaka Jerzego Roberta.

  38. Gdzie leżą te przemówienia i kto ich pilnuje?

  39. Bo inni nie chcą, tylko mówią. Jak partia mówi, że da, to mówi….

  40. Poslucham napewno… bo bardzo warto.

  41. To jeszcze do stałego zaglądania
    videoblog ks. Kneblewskiego

    http://www.youtube.com/user/TubaCordis

    .

  42. Tak, tylko mowic tez trzeba umiec… a oni ani me ani be, ani kukuryku…

  43. Dzieki. Pani Marylko nie znam tego ksiedza… moze cos pani o nim wie… mala rekomendacja?
    A moze czytelnicy bloga cos o nim wiedza? Svp,

  44. Taka ciekawostka

    SPRAWOZDANIE
    Z WYKONANIA BUDŻETU
    WOJEWÓDZTWA ŚLĄSKIEGO
    ZA 2009 ROK

    pokrycie kosztów wydania publikacji „Wojciech Korfanty – przemówienia z lat 1903 –
    1918” – 78.180 zł

    Sponsoring audycji „wyjazdowa prognoza pogody” w TVN 24 i TVN Meteo –
    190.564 zł.
    3. Sponsoring produkcji programu przez Telewizję TVN pt. „Ale zima” – 170.800 zł.
    4. Sponsoring emisji „Prognozy Pogody „ w TVS – 36.600 zł.
    5. Zakup czasu antenowego przeznaczonego na emisję spotów reklamowych na antenie TVP
    Katowice podczas emisji programu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy –
    42.675,60 zł.

  45. Bardzo ciekawy wątek wpływu komunizmu na politykę w drugiej Rzeczypospolitej i wcześniej np. zabójstwo ks. Władysława Druckiego Lubeckiego w 1914 r. w Teresinie, próbowałem coś ustalić praktycznie niemożliwe , chociaż przewija się wątek bojówki komunistycznej.

  46. Ksiądz Kneblewski kolega księdza Międlara , nie odmawia odprawiania Mszy Świętej nacjonalistom , piewca szlachty , ziemiaństwa , kanał oczywiście od dawna subskrybuję .

  47. Może Pan podać jakieś szczegóły na temat tego wątku?

  48. Nie tyle ziemiaństwo co wręcz Sarmacja przewija się w nawiązaniach historycznych …

    Bydgoszcz , parafia Przenajświętszego Serca Jezusowego….. Bardziej żywy i kontaktowy niż ks. prof. Guz ….

    Guz to teolog i filozof …. Kneblewski to praktyk , ze tak powiem …. fajny …

    .

  49. Politycy ? wątpię… na poziomie istniejących warunków ??? zewnętrznych ???

    Niektórzy rozumieją CO jest grane ….ale możliwości ??

    Ja znowu o swoim … to cholerni socjaliści .

    .

  50. Przecież to Czerwone Zagłębie …oni tacy są…i tacy wyborcy ….
    Jeszcze im chca Region …Metropolię zafundować… niedawno znowu odżyło …Wszystkich wziąc całkiem za twarz ..

    Połaczenie Gótnego Ślaska z Zagłębiem …. i oderwanie kęsa …

    .

  51. Drugi Nowak w moim dczuciu … bardzo gorliwie starał się odsłużyć swoje hmmm „zaszłosci ” w kwestii pobytu za minionego ustroju na Węgrzech …i wypowiedzi na temat kardynała … jak się to pisze ??? M…..?? Tego który uciekł do ambasady …

    No a ten tu Nowak …. cierpiący …. To ciekawe zestawienie …
    Ten starszy chyba ma już więcej charakteru ..?

    .

  52. Richard??? raczej …pilnowany :)))

    .

  53. Ooo… jak mowi pani, ze fajny ksiadz… to poslucham, ale ks. Guza tez lubie…
    podobaja mi sie te jego wyklady bardzo.

  54. Z ciekawości analizowałem zeznania świadków w/w sprawie i spotkałem się z takim wątkiem dotyczącym spraw ks. D.L. na kresach, na chwilę obecną przypominam sobie zeznanie osoby, które twierdziła , że zabójstwo księcia było przygotowane przez obywateli rosyjskich (dwie osoby) .Jako, że minęło trochę czasu ok. 10 lat, poszperam w archiwum i postaram się napisać coś bliższego. W nawiązaniu do wątku głównego wpływu ideologii komunistycznej, warto przyjrzeć się prawnikom , szczególnie obrońcom w procesach komunistów w okresie międzywojnia.Pozdrawiam

  55. My tu gadu gadu o tym jak to profesorowie wydają swoje książki w Polszcze.

    A w świecie są np tacy profesorowie jak ten pan:
    http://unito.academia.edu/FrancoMotta http://unito.academia.edu/FrancoMotta/CurriculumVitae
    historyk od nowożytności na uniwersytecie w Turynie, zajmuje się miedzy innymi Jezuitami.

    Tak się złożyło, że robię taką tam małą, marną pracę zaliczeniową no i moje poszukiwania mnie zagnały całkowitym przypadkiem na jego stronę na właśnie tym cudownym portalu academia, znanym mi już wcześniej.
    I co odkryłem na stronie tegoż doktora historii? A to, że on wrzucił przynajmniej kilka swoich książek tam, całkowicie ogólnodostępnie, za darmo.
    A np z tych co mnie zainteresowały to https://www.academia.edu/3049674/Bellarmino._Una_teologia_politica_della_Controriforma._Brescia_Morcelliana_2005

    Tutaj cała lista tego co on wrzucił:
    https://unito.academia.edu/FrancoMotta
    najpierw wyświetla tylko kilka, jak się dojedzie do spodu to powinny się pojawić kolejne. Prace oczywiście głównie po włosku.
    To jest tylko część oczywiście spośród tego co on opublikował w swoim życiu, zapewne niewielka. Ale jednak upowszechnił to.

    Wedle tego cv, do którego dałem link u góry, ta książka o teologii politycznej do której też dałem link, jest wymieniona jako jedyna w rubryczce Monographs więc raczej jest jedyną jego dużą, samodzielną książką. A przynajmniej jedyną, o której tak wspomniał wyraźnie w cv.

  56. A siedzący obok Marian Kowalski szedł na manifestacji pod tym znakiem. Widać, że chłopaki mają trochę nieuzgodnione wersje. Chociaż czasem Marian ma całkiem niezłe riposty, np. na pytanie o zniesienie ustawy 1066 o obcych interwencjach zbrojnych, odpowiedział pytaniem – jakiego prawa potrzebował Jaruzelski na wprowadzenie stanu wojennego.
    Chojecki nabija się z sutann księży. Ale czego się spodziewać jak ktoś klamerkę paska od spodni nosi na splocie słonecznym…

  57. Osobowościowo są skrajnie różni – Kneblewski jest anty-Guzem i anty-Nowakiem. Kneblewski wydaje się nie mieć kontaktu z rozmówcą (nie liczyć się z nim). Nie posłałbym do niego dzieci na katechezę. Chojeckiego bardziej. I przyjmował zakłady kto wyjdzie o własnych siłach.

  58. Tak, ale oni sami pilnują tego układu. Na recenzentów swoich doktorantów biorą sobie znanych naukowców z którymi byli w grantach lub projektach unijnych lub najzwyczajniej poznali się na jakiś spędach. Ja tobie, a ty mnie. Nie gardzą też chamską promocją swojej osoby.

    Byłem świadkiem jak aspirujący już do profesury wstał po referacie pewnej doktor i zadał jej pytanie. Szło o to, że wyniki otrzymane w różnym czasie oraz różnymi metodami potraktowała jak wyniki otrzymane w jednej serii pomiarowej i tak też policzyła podstawowe parametry statystyczne. Aspirujący jej to wytknął, na dodatek przy tłumaczeniu wysypała się, że badania były prowadzone w różnych laboratoriach. Aby kobietę dobić rzucił ku uciesze słuchających, że za takie wiadomości ze statystyki żaden z jego studentów nie dostałby u niego zaliczenia. Tu wkroczył prowadzący i stwierdził, że ponieważ wydaje mu się, że tylko te dwie osoby są zainteresowane dalszym prowadzeniem dyskusji to proponuje ją dokończyć w kuluarach.

    A po mojemu pani doktor potrzebowała w dorobku punktów za konferencje, więc obstawiła tę nie z pierwszej ligi i wykonała kompilację z historycznych wyników i myślała, że będzie po sprawie, a tu trafił się aspirujący.

  59. Polecam – na razie – 4 tomy „Rozmów niedokończonych” z ks. Tadeuszem.
    Wzorcowy przykład na przewagę książki nad – ogólnie – multimediami.
    Nie jest to „wywiad rzeka”, ale wydrukowany zapis audycji w Radio Maryja (wraz z telefonami od słuchaczy)

  60. Raczej chodzi o niechęć akademickich pisarzy do weryfikowania ich tfurczości przez kogoś (rynek, popyt) spoza układu.

  61. Ks. Kneblewski jest na mojej codziennej liście kapłanów do omadlania.
    Świetny jest. Jego wypowiedzi i kazania są dosyć krotkie.
    Słuszna uwaga jest anty-Guzem, którego też bardzo lubie i cenię, ale na jego wykład trzeba poświęcić duuużo czasu.

    I rekomendacja nie do przebicia. Czerska go nie cierpi.

  62. Jeszcze kazanie na Jasnej Górze o protestantach.
    Ks. profesor się streszczal, chyba jedna godzina mu wystarczyła. Sama muszę tego jeszcze raz posłuchać. To było kilka miesięcy temu w ostatni piątek miesiąca, a właściwie to chyba w nocy, podczas comiesiecznej modlitwy za Ojczyznę.

  63. Na tego Chojeckiego, to ja kiedyś wpadłam na YouTube, bo chciałam Mariana Kowalskiego posłuchać. Podobno oni już od kilku lat ze sobą współpracują. Skoro tak, to trudo uznawać charyzmatycznego Kowalskiego za ofiarę złego pastora.

    Mnie się wydaje, że to wkurzenie Chojeckiego wynika z tego, że nie udało się przeprowadzić pewnych planów. (Braun przed tym ostrzegał). Prowokacji w dzień manifestacji KOD. Z Maryją i Różańcem, w marszu pod hasłem – Odwagi Polsko. Maryja zwycięży – figa z tego wyszła.
    Stąd prawdopodobnie frustracja.

  64. No tak tez mysle, ze… cwaniaczek jest pilnowany. Trzeba pilnowac
    tego parlamentarzyste… i „filmowca” niedoszlego… aktywiste majdanu
    ukrainskiego !!!

  65. Kiedyś Czerwone Zagłębe potrafiło wydać takiego syna jak biskup Jan Cieplak administrator największej diecezji na świecie mohylewskiej , proces beatyfikacyjny w toku . Teraz nie ma nawet swoje ulicy w Dąbrowie Górniczej , jest Cieplaka ale innego …

  66. Za 78 tysięcy to bym to wydał na złotych blaszkach chyba…co za złodziejstwo.

  67. Musza chlopaki troche bardziej sie wysilic, ale to i tak im sie
    nie uda!

    Kto to slyszal, zeby polskim ruchem zajmowal sie „katolicki”
    Kowalski i protestancki pastor Chojecki… do tego 2 starych prykow,
    to trzeba naprawde na glowe upasc!

    Niech sobie dobiora do paczki Bosaka, Kopra, tego chama
    plazowego Winnickiego, jeszcze kryminaliste Arturka Zawisze
    i Sakiewicza z Gapol’em i z tv republika…

    … wiem, ze oni tego nie zrobia… tym bardziej nalezy wyczulac
    mlodziez na nazwiska tych hien i deprawatorow!

  68. Ad. Rozalia 2130
    Polecam też z Meksyku:
    https://www.youtube.com/watch?v=XoH_E_7GqWY
    i inne, które TyRurka podpowiada (luty 2016)

  69. Tez tak mi sie wydaje, ze Jerzy Robert bardziej… charakterny.

    Profesorek Andrzej Nowak to jednak dzis… totalna porazka
    i kompromitacja… nie spodziewalam sie, ze tak sie…
    sam zaorze.

    No cierpiacy… nie on pierwszy i nie ostatni… Jadzka Staniszkis,
    reszta chwilowo sie nie wychyla…

  70. Proszę link do czasopisma Stowarzysznia Rodzin Osadników Wojskowych i Cywilnych Kresów Wschodnich
    http://www.osadnicy.org/stanice.htm
    W sumie wspominki , wiele artykułów jest do pobrania za darmo . Może Pan Gabriel ” pomoże ” w dystrybucji .

  71. Wow!

    Dziekuje wszystkim Panstwu i kazdemu z osobna, ale nie spodziewalam sie az takich
    wspanialych rekomendacji… to naprawde bardzo mile. Napewno poslucham
    ks. Kneblewskiego… no i nie omieszkam podzielic sie swoim odczuciem.

    Merc bp,

  72. A Bielsko-Białą też dołączyli, by kęs był solidniejszy.
    Rozmawiałem z mieszkanką tej miejscowości i zeszła rozmowa na studia i ku mojemu zaskoczeniu okazało się, że studiuje na Jagiellońskim. Zapytałem dlaczego nie na Uniwersytecie Śląskim, bo przecież bliżej. Spojrzała na mnie tak, jakbym zmienił kolor na zielony.

    Drugi raz spotkałem się z czymś podobnym w wojsku. Pobiło się dwóch żołnierzy ze służby zasadniczej. Powód? Jeden nazwał drugiego Antkiem, a ten odparował Krzyżakiem, a skończyło się na rękoczynach. Że Krzyżak to rzecz obraźliwa to rozumiałem, ale Antek? Wytłumaczyli mi, że pogardliwa nazwa tych z Kongresówki to Antek, a tych z zaboru pruskiego Krzyżak. Było to w Brodnicy, wiele lat po wojnie, a mentalna granica zaborów nadal istniała.

    Podkreślał tu Gospodarz, że scalanie powoduje wzrost lokalnej siły a spadek siły centrum. Wynika z tego, że na separatystyczne ciągoty doskonały był podział na 50 województw, bo wprawdzie było 50 wojewodów i tyleż urzędów wojewódzkich z urzędniczą zawartością, ale koszty te równoważyła stara maksyma divide et impera.

    Teraz należałoby wdrożyć śledztwo kto tu nas dzieli i kto chce rządzić.
    Mówią, że do trzech razy sztuka, ja zauważam, że dwa razy rządził PiS i pierwszy okres rządów zamknął Smoleńsk. Czekamy na następne zamknięcie.
    Zmierzamy do niego szybko, bo już Warszawka wybuczała ministra Glińskiego w Fiharmonii – nomen omen – Narodowej, a Niemcowi zgotowała owację. Czuja mieli PBS i PAD, że nie przyjęli zaproszenia na Środzinowy Kongres Kobiet, bo pełnomocnika rządu ds.równego traktowania i społeczeństwa obywatelskiego w osobie Wojciecha Kaczmarczyka wyśmiano, wygwizdano i skandowano „zejdź ze sceny”.
    Swoje dorzuciła cynglówa Kopacz, że wystąpienie rzecznika to powiew średniowiecza i PBS powinna zrezygnować z jego usług i tym samym udowodnić, że nie jest „papierowa”. Ja zaś pamiętam, że premier Kopacz była ręcznie sterowana, przez Merkel i to na czerwonym dywanieczym przysporzyła mi sporo wstydu.

  73. trochę o Szkotach, wieczorem, wczoraj, na Starym Mieście, wokół kościoła pw. Matki Boskiej Łaskawej przeszła procesja z racji święta Kościoła, przechodnie zatrzymywali się i spokojnie reagowali na procesję poza grupą panów ubranych w kraciaste spódniczki, którzy na widok orszaku procesji – rechotali na cały rynek Starego Miasta, rechotali bardzo głośno, absolutnie zaprzeczając (podobno) wysokiej kulturze Europy Zachodniej i jej niekwestionowanej (podobno) tolerancji. …..

  74. Książkę O’connora można jeszcze kupić tylko w księgarni stacjonarnej Muzeum Pałacu w Wilanowie. Nie chcą już wysyłać przez księgarnię internetową. Tak mnie pani w mailu poinformowała.

  75. Dzien dobry.Jestem tutaj pierwszy raz.Przybliżę zabójstwo ksiecia Włdysława Druckiego Lubeckiego z relacji pamietnikarki-ziemianki z Polesia-jego niedalekiej sąsiadki,cytuję „…książe W.D-L został zamordowany w lesie wTeresinie .Podejrzenie padło na Jana Bispinga ,ordynata w z Massalan w Grodzieńszczyżnie.Znowu ta sama afera ziemiańska.Ojciec mój był przekonany o winie Bispinga ,tym bardziej ,ze w gre wchodziły sprawy pieniężne.Sprawa do I wojny nie została rozstrzygnieta.W czasie międzywojennym była wznawiana i zdaje sie ,że Bisping wyszedł cało ,pomimo ciężkich zarzutów i poszlak stawianych stawianych przez rodzinę i przyjaciół.”
    Helena z Jaczynowskich Roth „Czasy miejsca ludzie”Wspomnienia z kresów wschodnich ,okres ,od czasów Rosji carskiej do końca II wojny.Pisała nakilkunastych zeszytach dla siebie i rodziny-a wiec obiektywny-wydała dopiero jej wnuczka.Autorka była kuzynką gen.Bortnowskiego-razem sie wychowali.
    Nie zostawiła suchej nitki na IIRP, mimo,ze należała do elity społecznej.
    Natomiast na temat ustaleń w Rydze warto przeczytać pozycję Jana Ciechanowicza „Polonobolszewizm”. Polacy,którzy reprezentowali bolszewików-zreszta szlachta kresowa-wyrażnie sugerowali polskiej stronie że należy wrócic do przedrozbiorowych granic i Polska je otrzyma,jak poszło wiemy…Autor urodził sie na Wileńszczyżnie-stara szlachta litewska-tam po wojnie został i miał dostęp do archiwów.Pozycja wydana własnym sumptem,nikt tego nie wyda.Jest na emeryturze , posiada ogromną wiedzę i zasób materiałów,a mieszka na Mazowszu b.blisko naszego Gospodarza

  76. Ciekawą biografię ma pan Ciechanowicz w wiki, może jednak nie jest to nasza droga….

  77. O polakach pełniących obowiazki bolszewikow przygotowanych przez Stalina mowi nieraz p.Żebrowski.

  78. Jeżeli nie może Pan u nas – w Wydawnictwie Uniwersytetu Łódzkiego – w konkretnym momencie kupić określonej liczby egzemplarzy książki, bo nie mamy ich na stanie, zawsze może Pan u nas zamówić dodruk.
    Pozdrawiamy

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.