cze 242016
 

Wczorajszy dzień był pełen niezwykłych zdarzeń. I nie próbujcie mi tłumaczyć, że nie mają one związku z opublikowaniem ocalałego fragmentu wspomnień księdza Mariana Tokarzewskiego. Najpierw rozdzwoniły się telefony. Pierwszy zadzwonił pan, który opowiedział mi o swojej książce, napisał ją pod wpływem własnych przeżyć. Otóż stracił pamięć, a po jej odzyskaniu okazało się, że przed utratą był nałogowym alkoholikiem i zmarnował życie rodzinie. Potem jednak postanowił wszystko naprawić i żyć jak przyzwoity człowiek. Powiedział, że wydał własnym sumptem kilkaset egzemplarzy tej książki i właśnie zaczyna pisać drugi tom. Ktoś polecił mu moją księgarnię, jako miejsce gdzie takie rzeczy mogą się dobrze i łatwo sprzedać. Odpowiedziałem, że rzecz nie jest prosta, bo handel książką to nie handel bułkami, tylko emocjami i informacją. On zaś zasugerował, że jego książka i zawarte w niej emocje jak najbardziej trafią do ludzi. Ja na to, że na moim blogu jest sporo osób, na których utrata pamięci i alkoholizm oraz wyjście z niego nie zrobią najmniejszego wrażenia i może być różnie ze sprzedażą. No, ale pan nie wydawał się przekonany. Stanęło na tym, że ja tę książkę obejrzę i zadecyduję.

Chwilę potem zadzwonił drugi telefon. Tym razem z Norwegii i równie miły pan oznajmił mi, że ma różne ważne przemyślenia dotyczące masonów, ale nie znajduje partnera do dyskusji. Nie powiem, zdziwiłem się, właśnie miałem jechać z dzieckiem na rehabilitację, potem po żonę do szkoły i na miasto, żeby odebrać wydruki pewnej ważnej książki, a tu coś takiego. No, ale zdecydowałem się wysłuchać tej historii o masonach. Otóż mój rozmówca sugerował, że pół roku przed zamachami, nie dopytałem się dokładnie o które zamachy chodzi, ale pewnie o Breivika, toalety przy parlamencie norweskim zostały pomalowane w barwy flagi francuskiej, które jak pamiętamy oznaczają wolność, równość, braterstwo. To nie może być przypadek. I ja się z tym muszę zgodzić, to nie może być przypadek, bo i telefon tego pana także nie mógł być przypadkiem. Oto na dziś właśnie zaplanowałem umieszczenie w naszej księgarni książki księdza Stanisława Załęskiego „O masonii w Polsce”, reprintu z roku 1908. Czy to nie dziwne?

Publikacja ta jest o tyle niezwykła, że ksiądz Załęski nie bawi się w tropienie żadnych wszechświatowych spisków, ale opisuje masonów od strony folklorystycznej, a do tego twierdzi, że cały ruch wolnomularski w Królestwie był inspirowany przez najjaśniejszego pana cara Aleksandra, na złość jego bratu Konstantemu. Sugeruje ponadto ksiądz Załęski, że Łukasiński Walerian, który przepędził w twierdzy Szlisselburskiej 46 lat swojego życia, musiał coś niecoś kręcić w tym swoim pamiętniku. Ja przychylam się do tego zdania, albowiem przeżyć 46 lat w więzieniu o zaostrzonym rygorze, w celi bez podłogi ponoć, to jest wyczyn….Myślę, że przeżycie samotnego mężczyzny przez tyle lat w Karlowych Varach byłoby problematyczne ze względu na ilość swobodnie chadzających kuracjuszek, a co dopiero tam, na dalekiej północy. O Szlisselburgu mamy pewne wiadomości z czasów późniejszych, z czasów więzienia tam Waryńskiego, który uprawiał ogródek przydzielony mu przez komendanta, a jak się znudził napisał petycję do wiceministra spraw wewnętrznych Piotra Orżewskiego, żeby mu przysłali warsztat stolarski. I wiceminister wyraził zgodę. Łukasińskiemu pewnie nie było tak lekko, ale jego przynajmniej nikt nie usiłował otruć, jak Ludwika. Nie wierzę jednak w te ciężkie warunki, tak jak nie wierzyłem w ciężkie warunki panujące w więzieniu, w którym siedział Mandela przez 28 lat.

No, ale idźmy dalej. Docent wiki cytuje tytuł jedynej chyba poza pamiętnikiem z więzienia (pisał pamiętnik w ciemnej celi bez podłogi – niesamowite!) pracy skreślonej ręką majora Łukasińskiego. Nosi ona tytuł Uwagi pewnego Officera nad uznaną potrzebą urządzenia Żydów w naszym Kraiu, i nad niektóremi pisemkami w tém przedmiocie teraz z druku wyszłemi

Nie czytałem tego, ale przeczytam i się odniosę. Aha, pośmiertnie Łukasiński został odznaczony czymś co nosi nazwę Gwiazdy wytrwałości, stało się to w roku 1983 – sic – jak pisze w takich wypadkach Łysiak. O tej gwieździe możecie przeczytać tutaj https://pl.wikipedia.org/wiki/Gwiazda_Wytrwa%C5%82o%C5%9Bci

Masoni byli, Żydzi byli teraz pora na szczerych, polskich patriotów. Oto przebrany za adiutanta Piłsudskiego sowiniec wparował wczoraj na mój blog i z niejakim Emerykiem zaczęli robić tam tak zwany dym. Twierdzili, że jeśli dokument przeze mnie opublikowany nie jest fałszywką, to znaczy tyle jedynie, że ksiądz Tokarzewski był świnią w dodatku podstępną. W trakcie dyskusji wyszło na jaw na czym obydwu panom zależy najbardziej. Na obronie prawa zwycięzcy do wielu kobiet użytkowanych w jednym w zasadzie czasie. Dlaczego mnie to nie dziwi? Od dłuższego czasu siedzę w tym całym socjalizmie i to jedno jest uderzające – ten walor właśnie, którzy przyciąga do socjalizmu młodych i starszych. I to się jak widać nie zmienia, wszystko można darować, wszystkiego można się wyprzeć, ale tego nie. Ponieważ mnie ten aspekt w opisie socjalistów i socjalizmu interesuje coraz mniej, a to ze względu na obfitość pochłoniętej lektury, chciałbym zwrócić uwagę na pewne zaniechania osób powszechnie szanowanych i wielbionych. Kim był Wieniawa wszyscy wiemy, jak go przedstawiano też wiemy i domyślamy się, że taki Łysiak opisując go, sugerował, że to jest wzór do naśladowania dla dobrego i bezkompromisowego patrioty. Lubią go dziewczyny, potrafi się napić, ładnie wygląda i do tego jeszcze wykazał się odwagą na wojnie, tak przynajmniej twierdzą ludzie z jego otoczenia. No to jedna kwestia do rozwikłania – oto Edward Woyniłłowicz opisuje całkiem skandaliczną sytuację z roku 1922, bolszewicy, których ambasadę umieszczono w tym samym budynku, w którym rozlokowany był inspektorat kawalerii, wyrzucili ten inspektorat na zbitą mordę, na ulicę po prostu. Pozabijali drzwi i okna deskami i przejęli całą kamienicę. Było to w trakcie ustalania granicy ryskiej, w trakcie wytężonej agitacji bolszewickiej na tej granicy, wymierzonej w żołnierza polskiego, po zwycięskiej wojnie i upokorzeniu przeciwnika. Co wtedy robił pierwszy ułan II RP pan Wieniawa? Dlaczego pozwolił na taki bezprecedensowy akt, jak wyrzucenie inspektoratu kawalerii z przeznaczonego temu inspektoratowi budynku? Dokonali tego bolszewiccy gangsterzy przebrani za dyplomatów, którzy właśnie przegrali wojnę i szykowali się do przyjęcia upokarzającego dla nich pokoju. Przypominam – nie chodzi o wyrzucenie centralnego zarządu PZW – ale o inspektorat, czyli dowództwo kawalerii. To się nie mieści w głowie. Na ów akt wrogości wobec zwycięskiej armii zwrócił uwagę jedynie Edward Woyniłłowicz, którego nazwano tu już kolaborantem. Bohaterscy socjaliści nie zdobyli się nawet na zwrócenie bolszewikom uwagi, nie mówiąc już o tym, by skuć im mordy po ciemku w bramie. Co innego straszyć księży utopieniem ich w gliniankach, to łatwiejsze. Ja się nie znam na dyplomacji za bardzo, ale mam taki przykład z tego zakresu, który zreferował mi kiedyś mój kolega, dawny dyplomata, a obecnie rentier. Był on w jakiejś, nie pamiętam jakiej funkcji, delegowany do Jakucji. To taki kraj daleko na Syberii. W tej Jakucji panowały specyficzne warunki, a do tego dyplomaci rosyjscy – były to czasy Jelcyna – zachowywali się jeszcze bardziej specyficznie. Mój kolega twierdził, że normalnie, bo takie są tam standardy, ale dla mnie było do zachowanie dalekie od normy. Oto kolega mój wyszedł w nocy na spacer z hotelu, nie chcę rzec, że po wódkę, ale niech tam będzie…napotkał w czasie powrotu swoich kolegów, dyplomatów rosyjskich, którzy miast się ładnie ukłonić próbowali dać mu po pysku. Kolega mój, wtedy niezwykle sprawy fizycznie, nie bacząc na różne dyplomatyczne protokoły, świadom czym jest praktyka konsularna na kierunku wschodnim, dał najpierw w mordę jednemu tak, że tamten się nakrył nogami, drugiemu zaś wbił palce w oczy i powiedział mu po rosyjsku, że też jest dyplomatą i doskonale wie co się w takich wypadkach robi. Panowie natychmiast zadeklarowali chęć zakończenia sporu, otrzepali spodnie i poszli w swoją stronę. Na drugi dzień, podczas bankietu, najważniejszy rosyjski dyplomata obecny na tej uroczystości wzniósł toast za polskich przyjaciół i mrugając okiem rzekł, że pan konsul eto charoszyj baksjor.

Dlaczego w podobny sposób nie zachowywali się polscy oficerowie w 1922 roku wobec bolszewików? Nie wiemy. Mamy jednak liczne przykłady na to, że potrafili bić bezbronnych cywilów, którzy reprezentowali inne niż oni poglądy polityczne. Aha, wczoraj na stronie coryllus.pl jeden z dyskutantów powiedział, że nie lubi endecji, bo oni byli zwyczajnie „za ciency”. To jest poziom dyskusji, który reprezentują obrońcy Polski socjalistycznej. Chciałem w tym miejscu zacytować naszego kolegę Valsera, który jest autorem niezwykle celnego spostrzeżenia, napisał on mianowicie, że jak ktoś nie potrafi wycisnąć 10 kg na klatę, od razu zaczyna pisać o nadczłowieku. Myślę, że to jest problem wszystkich wielbicieli Józefa Piłsudskiego i jego metody, szczególnie tych z uniwersytetów.

Zapytacie – a jaką to książkę odbierałeś wczoraj miły coryllusie z tego punktu ksero? Już odpowiadam, są to Materiały do historii PPS i ruchu rewolucyjnego w zaborze rosyjskim. Bardzo ciekawe. Możemy się z tej pouczającej publikacji dowiedzieć, że autorem programu PPS był nie kto inny jak Stanisław Mendelson, późniejszy działacz syjonistyczny. W tym programie zaś czytamy

…nasze masy pracujące odczuwają ucisk kapitalizmu tem srożej, że prócz cierpień więcej ekonomicznie rozwiniętych krajów znoszą one i biedę, wynikającą z kapryśnego panowania kapitalizmu w kraju naszym: jednem słowem, do wyzysku kapitalizmu przyłączają się i cierpienia z powodu niedostatecznego rozwoju kapitalizmu…

To jest coś absolutnie niesamowitego, ten akapit, od razu przypominają mi się słowa Smolara, który napisał kiedyś, że w obronie demokracji przed Kaczyńskim można nawet na jakiś czas zawiesić procedury demokratyczne. Tu mamy walkę z kapitalizmem, który nie jest taki jakby sobie tego socjaliści życzyli. To znaczy jaki? Żeby odpowiedzieć na to pytanie trzeba zadać inne – ilu fabrykantów, krwiopijców, wyzyskiwaczy zabiły strzałem z bliska bojówki PPS? Moim zdaniem żadnego. Moim zdaniem kule rezerwowane były dla urzędników, oficerów, ziemian polskich oraz tych biedaków, którzy się z socjalistami nie zgadzali. Fabrykanci mogli spać spokojnie, nie taka była istotna funkcja ruchu rewolucyjnego. No, ale socjaliści martwili się z tego powodu, gdyby można było strzelać do kapitalistów, można by też dokonywać wobec nich jakichś szantaży finansowych. I trochę przy tym zarobić – na dziewczyny oraz łyk – jak napisał poeta Kaczmarski. No, ale ci kapitaliści w Kongresówce to głównie Żydzi i Niemcy – jak więc mógł Stanisław Mendelson, syn bankiera wzywać do ich zabijania? Z jedynym czuł wspólnotę krwi, a drudzy mu imponowali….

I z tym Was zostawiam. Dołączę jeszcze nagranie z Wrocławia, które udostępnił nam Kacper Gizbo

https://www.youtube.com/watch?v=pnH4_CNnFHQ

Zapraszam na stronę www.coryllus.pl do sklepu FOTO MAG, do księgarni Przy Agorze i do księgarni Tarabuk

I jeszcze nagrania z Bytomia

Oto przed Państwem wykład który w czasie targów książki w Bytomiu wygłosił przeor klasztoru cystersów w Wąchocku Ojciec Wincenty Wiesław Polek. Dotyczy on kasaty zakonu cystersów na ziemiach Królestwa Polskiego, w poczatkach XIX wieku oraz dewastacji przemysłu stalowego zarządzanego przez ojców cystersów, co dokonało się rękami naszych narodowych bohaterów – Stanisława Staszica i Stanisława Kostki Potockiego. Miłego odbioru. Pod drugim linkiem są pytania z sali. 

 

https://www.youtube.com/watch?v=GLVOlqgspyg&feature=em-upload_owner

https://www.youtube.com/watch?v=UAUQxSEPJ_k&feature=em-upload_owner

 

Mam nadzieję, że wykład ten ukaże się w kolejnym, dodatkowym numerze Szkoły Nawigatorów. Niebawem przed nami pierwszy taki numer, dostępny poza prenumeratą, poświęcony Żydom i gospodarce. Kolejny zaś dotyczył będzie obecności Kościoła w przemyśle i finansach i tam znajdzie się, jak mniemam powyższy wykład. 

 

Zapraszam na stronę www.coryllus.pl. gdzie można już kupić kolejny, polski numer Szkoły nawigatorów

 

Prócz tego zachęcam do obejrzenia wywiadów z laureatami nagród oraz transmisji z wręczenia bytomskich rozetek. 

 

https://www.youtube.com/watch?v=eQspcgDeRJI

https://www.youtube.com/watch?v=fmP_w6hZvQ4


Wystąpienie Leszka Żebrowskiego w Bytomiu. Nie ma co gadać, trzeba oglądać.

 

https://www.youtube.com/watch?v=REUBriCylFY

 

I pytania publiczności

 

https://www.youtube.com/watch?v=_I9sLyPcIAM

 

Zapraszam na stronę www.coryllus.pl Już widać wszystkie okładki książek

  56 komentarzy do “O masonach, Żydach i szczerych patriotach”

  1. Fundamentem komunizmu wspólnota środków produkcji w tym wspólnota żon 😉

  2. O wspólnocie środków produkcji także tam jest

  3. Salve
    dziękuję
    Sursum corda.

  4. …wczoraj byłem trochę zaskoczony, że nikt nie wspomniał o Stanisławie Mendelsonie.
    A był jeszcze jakiś Anatol Muhlstein (uczył się na rabina…)

  5. Obaj Panowie atakują ks. Tokarzewskiego, gdyż wyznają wiarę w Piłsudskiego. Gdy ktoś próbuje wyrwać choćby cegłę z tej laickiej świątyni wywołuję u nich jedyną znaną reakcję obronną czyli agresję, może to tylko agresja słowna. Panowie taki mój apel więcej otwartości na opinie innych i zapewniam że ks. Tokarzewski nie należał do tych co życzyli źle Piłsudskiemu lecz ku rozsądkowi jego apel prowadzili dla jego dobra. Mając na uwadze to, że jego legenda tyle samo dobra co złego uczynić mogła, co się niedługo potem się sprawdziło.

  6. Czytanie Coryllusa przypomina mi uprawiają w dzieciństwie jazdę bez trzymanki. Rowerem z pagóra na którym stał mój dom rodzinny.

    .

  7. Bez trzymanki to Coryllus jeździ. Dlatego trzeba go czasami podtrzymywać 😉

  8. Słowo wspólnota jest trudnym semantycznie słowem, tyle treści ma ten znak. Doprecyzujmy może. Taka wspólnota środków działa tak, że co pana to moje, a co moje to moje.

  9. A obrona laickich świątyni zazwyczaj wygląda tak jak u Adiutanta:

    Poza tym jest poważniejszy problem: czy Kościół nie jest przypadkiem również wspólnotą grzeszników?

    I wypada tylko odpowiedzieć, że owszem jest. tyle, że pragnieniem tej wspólnoty jest to, by się z grzechu wyzwolić, a nie w nim nurzać, wzmacniać i rozpowszechniać w przekonaniu, że naród i historia nam wybaczą, bo na 20 lat udało nam się zbudować niepodległość.

  10. Ja bym mało elegancko dodał: z wyjątkiem pana dupy, ale dupy pana zony to już nie.

  11. Oj oj, nie żeby coś ale teraz to troszkę padł taki nietolerancyjny komentarz. A co gdybym ja nie gustował w żonach? Albo gdybym gustował i w żonach i mężach? Obecna mądrość etapu zapewnia, że dolna część pleców również w dziedzinie wspólnoty mieści się.

  12. Siadam obok kierowcy i szeroko zamykam oczy:D

    .

  13. Adolf Szulc ponad 100 lat temu zastrzelił Juliusza Kunitzera Prezesa Łódzkiego Komitetu Handlu i Przemysłu, fabrykanta w branży bawełnianej. Za wyzysk robotników jak twierdził. Ale ten Kunitzer (przedstawiony w filmie „Ziemia obiecana”) utrzymywał (jak Radziwiłłowie – posiadacze ziemscy z Kresów, sąsiedzi Wojniłłowiczów) harem z młodych robotnic. Może o to, że się nie dzielił z towarzyszami socjalistami poszło?

  14. Czyli socjalistyczny porządek i jego kolejne etapy jednak posuwają się naprzód. Z akcentem na „posuwają” oczywiście.

  15. Dla mnie wstrząsające jest to o czym pisze i mówi Coryllus, to są rzeczy ciekawe i nie do wiary, a nie jakieś opowiadania alkoholika. Takich historii sztuki jest w życiu i gazetach mnóstwo….eeeee tam, nie wchodziłbym w coś takiego. Tylko ciekawe co on tam nabazgrał. Ot takie historie.

  16. Nagrywać rozmowy od ciekawych panów i udostępniać

  17. Nie należy zapominać o dystrybucji i redystrybucji bo tu leżał ten problem socjalistów i komunistów, żeby opanować te kanały. Wtedy dochodzimy do tego „co twoje to moje, co moje to moje” jeszcze bardziej.

  18. Bez trzymanki to Polska ponad 200 lat jeździ….

  19. Nagrywać eeeee szkoda pióra sobie zawracać.

  20. Ja to tylko od siebie dodam:
    „- a to już coś takiego było, nie?”

  21. Myślę, że tak. Mamy więc jednego zabitego fabrykanta z Łodzi, w dodatku w podejrzanych okolicznościach, jak na zwalczanie wyzysku to dość ubogo

  22. Że niby takie studio „Sowa i spółka” – to taki poziom jak Bug minionego lata.

  23. […]Tym razem z Norwegii i równie miły pan oznajmił mi, że ma różne ważne przemyślenia dotyczące masonów…Otóż mój rozmówca sugerował, że pół roku przed zamachami, nie dopytałem się dokładnie o które zamachy chodzi, ale pewnie o Breivika, toalety przy parlamencie norweskim zostały pomalowane w barwy flagi francuskiej, które jak pamiętamy oznaczają wolność, równość, braterstwo. To nie może być przypadek[…]

    Przypadkowo główna siedziba masońska w Oslo sąsiaduje z budynkiem parlamentu norweskiego. Masoneria norweska działa wg rytu szwedzkiego (wymagana przynależność do chrześcijaństwa).
    Może poszło o jakąś wojenkę w „fartuszkowej rodzinie”, albo był to znak, że do gry wchodzą chłopcy z rytu francuskiego (służby), a z nimi nie ma żartów… .

  24. gospodarzu Brexit Spełnia się czarny scenariusz

  25. Tak z pewnością….i ostrzegają się malując kible na kolorowo

  26. Jestem jednak młodsza!;)

    .

  27. biorąc pod uwagę genezę słowa „think thank” nic nie jest wykluczone 😀

  28. Tak mi się skojarzyło, że to czarny scenariusz z czarnym rycerzem.

    https://youtu.be/Ah6kKb3km6g

    Obecni europejscy liderzy oślepieni światłem swego najjaśniejszego przywództwa nie zrobili nic, by pewne rzeczy przewidzieć, zdiagnozować i zaradzić.
    Kryzys migracyjny był ostatnim momentem, by pokazać, że UE może działać choć w minimalnym stopniu zdecydowanie i sprawnie.
    Dziś czarny rycerz zorientował się, że nie ma jednej ręki. Ciekaw jestem, czy dalej wszystko potoczy się tak jak na filmie.
    Myślę, że jednak tak. Bo do zakutego w grubą blachę łba, bardzo niewiele dociera.

  29. „Żywność powinna być dodawana za darmo do systemu dystrybucji społecznej. Natomiast rolnik żyje z dopłat, które otrzymuje, jak pensję, z Uni Europejskiej.” To słowa jednego z profesorów Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu w programie „Agrobiznes” w TVP.

  30. we Wrocławiu

  31. A na pensję płaconą z UE zrzucają się mieszkańcy odległych galaktyk….

  32. Adiutant Marszałka, pierwszy ułan II RP, lew salonów itd, itp, zaliczył też … Łubiankę. Wiosną 1918 roku w drodze do Murmańska (wysłany tam przez Piłsudskiego) wpadł w ręce CzeKi. Jednak dzięki pomocy Leona Berensona, adwokata Feliksa Dzierżyńskiego, został szybko wypuszczony. Przy tej okazji poznał żonę Berensona, Bronisławę, która niedługo potem zostawiła Leona i wyszła za mąż za Bolesława W-D, żonatego wcześniej ze śpiewaczką operową Stefanią Calvas. Ot, taka zwyczajność w „wyższych s – sferach”. Pewnie bezpodstawnie, skojarzyło mi się to z >towarówkami< o których wspomina Leszek Żebrowski.
    Jak wiemy, w 1942 roku Bolesław Wieniawa-Długoszowski popełnił samobójstwo wyskakując z znajdującego się na piątym piętrze tarasu domu swojego nowojorskiego mieszkania. Historycy nie mogą ustalić przyczyn tego kroku, ale FAKT publikuje jego list pożegnalny:
    "Myśli plączą mi się w głowie i łamią jak zapałki lub słoma. Nie mogę spamiętać najprostszych nazw miejscowości, nazwisk ludzi oraz proste wypadki z mego życia. Nie czuję się w tych warunkach na siłach reprezentować Rząd, gdyż miast pożytku, mógłbym szkodzić sprawie. Zdaję sobie sprawę, że popełniam zbrodnię wobec żony i córki, zostawiając je na pastwę losu i obojętnych ludzi. Proszę Boga o opiekę nad nimi. Boże, zbaw Polskę. B"
    Bronisława Długoszowska po samobójczej śmierci męża (o której ponoć nigdy nie chciała mówić) zamieszkała w Paryżu. Zmarła w 1953 roku wskutek powikłań po operacji woreczka żółciowego.
    Pochowana jest na cmentarzu w grobowcu rodziny Laurent na cmentarzu Montpanasse jako – wg angielskiej Wiki – Jeanne-Liliane Lalande…

  33. Podczas pobytu w celi śmierci w więzieniu Czeka Wieniawa zajmował się rozdziewiczaniem Rosjanki – panny z dobrego domu, która za parę godzin miała być rozstrzelana (oczywiście jako rycerz – na jej usilną prośbę). Sam to w jakimś tekście pomieszczonym w tomie „Wymarsz i inne opowiadania” opisał. A śmierć Wieniawy – no toż przecież Łysiak przed laty wszystko zdemaskował – złe piłsudczyki go do tego zmusiły. Ile to całe towarzystwo było warte pokazał 1939-40 r. Kiedy ich Sikorski od fruktów wykolegował, to pozostali jak dzieci z szeroko otwartymi ustami, którym kolega-łobuziak podprowadził ulubioną zabawkę. W 90-tych latach TVP jakiś film dokumentalny o Wieniawie wyprodukowała. Był w nim gen. Kuropieska, był prof. Garliński z Londynu. Była i córka Wieniawy. No i była chóralna opowieść o tym jaki to był z Wieniawy wesoły Bolek.

  34. Pan prezydent Duda, wypowiadając się dzisiaj o Brexicie, powiedział że Wielka Brytania jest naszym bliskim przyjacielem już od 200 lat.

    To mniej więcej tyle co nasza jazda bez trzymanki.

  35. Ad:14, 15, 16. Co za woooj.

    Na początek do Unii Europejskiej trzeba oddać wszystkie kolczyki, dla krów. Zwalić im to na kupę. I kornika drukarza worami, niech mają skoro tak lubią.

  36. Dzięki za link. Poplakalam się ze śmiechu.

  37. Ciekawe uwagi Gospodarz poczynił nt pobytu naszych „patryidiotów”w więzieniach carskich.Wiele lat temu
    doszedłem do wniosku ze,Syberia w tamtych czasach,to sanatorium,w porównaniu do gułagów.
    W Karlovych Varach w-szczególnie w lecie-mężczyzna nie przeżyłby tygodnia ,nie mówiąc o ponad czterdzieści lat

  38. BRexit mity i fakty.
    Za specjalistą od brytyjskiego prawa konstytucyjnego:
    https://www.facebook.com/MBarczentewicz/posts/1239057182779568

    1. Wielka Brytania nie wyszła z Unii Europejskiej i nie jest pewne czy wyjdzie. To referendum nie ma żadnej mocy prawnej, ani w prawie UK, ani w prawie UE. Innymi słowy, nie jest prawdą, że doszło do 'Brexit’.
    2. Jest prawnie możliwe ale bardzo mało prawdopodobne, że nowy rząd w Londynie z pomocą parlamentu doprowadzą do niezwłocznego jednostronnego wypowiedzenia traktatów UE.
    3. Prawdopodobny scenariusz jest taki, że przez najbliższe kilka lat niewiele się zmieni w prawnej relacji UK/UE a traktatowa procedura wyjścia z UE (słynny Artykuł 50 TUE) zostanie dopiero wszczęta, gdy brytyjski rząd będzie miał jasny plan (jest do tego jeszcze daleko).
    4. W pewnym sensie Wielka Brytania (a nawet Zjednoczone Królestwo) może nigdy nie wyjść z Unii Europejskiej jeśli przestanie istnieć w wyniku uzyskania niepodległości przez Szkocję, co zapowiedziała dziś stojąca na czele rządu Szkocji Nicola Sturgeon (możliwa jest też unifikacja Irlandii). W takim scenariuszu to będzie „Engxit” a nie „Brexit” – tylko Anglia (z Walią) opuści UE.

    Wyszukał kolega boson 😉

  39. Exacement!

    Popieram calym sercem… doskonaly pomysl!

    Trzeba by go jakos podsunac panu profesorowi Szyszce… i zaproponowac to
    rozwiazanie tym zlobom i imbecylom w Brukseli!

  40. O ile mnie pamięć nie myli jednym z pierwszych (a może nawet i pierwszym) dekretów komitetu rewolucyjnego (świadomie z małej litery, choć to nazwa własna) w Odessie był dekret o „upaństwowieniu” wszystkich kobiet do lat 45. Mężowie zachowywali prawo do pierwszeństwa w „kolejce” do „upaństwowionej” własności….
    Tak to, panie dzieju, z socjalistami i komunistami bywało….

  41. Ten „altorytet” z Oxfordu ma do powiedzenia tyle co Zyd w czasie okupacji na gestapo!

    Brexit jest FAKTEM !

    Panika w merdiach francuskich i wsrod ograniczonych „politykow” francuskich specjalistow
    od cudzych zon, roznych partnerek i partnerow… i innych gender… jest rzeczywiscie ogromna.

    Dziennikarze tak po prawdzie nie wiedza jaka… narracje, manipulacje slac w eter… sytuacja
    dla mnie jest… przezabawna… sa kompletnie zdezorientowani i zszokowani.

    Niezaleznie od oceny tego „czuba” z Oxford’u „jelita” europejska jest przerazona, maja
    „street’a” w oczach.

    Monsieur Hollande w przemowieniu do narodu… prawie plakal… powiedzial, ze nie moze
    nadal uwierzyc w to, ze GB chce wyjsc z UE… myslalam, ze moze oglosi zalobe narodowa,
    ale nic z ych rzeczy. Powiedzial, tylko, ze to ich wyjscie biedzie… dlugotrwale.

    No, niespodzianka straszna… i to tydzien przed wakacjami… a tu Holendrzy juz chca
    oglaszac wyjscie z UE… i Marina Le Pen z Sarko tez chca referendum dla Frankow aby
    wypowiedzieli sie czy chca zostac w tej… trupiarni.

    W niedziele w Hiszpani sa bardzo wazne wybory parlamentarne i sadaze mowia, ze
    podobnie jak w Polsce czy na Wegrzech prawdopodobnie wygraja eurosceptycy… za
    niespelna rok… szykowana jest rozwalka w Katalonii…

    … tak wiec niezaleznie od merdialnych pierdow, manipulacji, spekulacji, roznych innych
    bankstersko-gangsterskich narracji, roznych zakladanych …xit’ow UE to juz… TRUP!

    Tu nie ma z kim i o czym juz rozmawiac… miejmy sie teraz na wielkiej bacznosci !

  42. Jakie studio ? Raczej w trosce o najwyższy poziom usług i emocji.

  43. No nie byłbym taki pewien o co chodzi w tym Brexit’cie.Gdyby nadzorcy nie panowali nad wynikami referendów i wyborów to by ich nie organizowali.Oni planują w pespektywie 100-u
    lat,wiekszość z nas od przełyku do odbytu….przepraszam.A wogóle Angole to wredna nacja.

  44. Kaczyński o Brexit’cie: nowy traktat,więcej Unii…rece opadają

  45. Socjalizm tak,wypaczenia nie!!!

  46. Dobry Boze, strzez nas, strzez Polske… od przyjaciol, bo z wrogami
    sobie poradzimy.

  47. Ja też mam takie obawy, ale przynajmniej mamy okazję gadać głośno o tym, że Unia jest do …. niczego. Może to kogoś oświęci i rozejrza się ludzie wokół co im to daje ten interes z Unią.
    Oczywiście jest wielu takich, którym z tym dobrze. Najlepsze pytanie panienki z mikrofonem, jakie dzisiaj usłyszałam, skierowane do Kaczyńskiego: ” Czy Polska w związku Brexitem, powinna jak najszybciej przyjąć Euro?”

  48. Bardzo wredna nacja… naturalnie, ze ma pan racje, ale wiele planow beda
    musieli „przeformatowac”… bo nadzorcy tez sa coraz gorszej jakosci
    i kondycji… nie sa w stanie wszystkiego zaplanowac… zyja w swoim chorym
    matrix’ie, calkowicie oderwani od rzeczywistosci… ale, Franki w telewizorze
    sa niezle… ogluszone i zamroczone… dostaly dobrze w leb… centralnie…jak swinia obuchem!

    Pomimo zmasowanej propagandy w tv francuskiej przeciwko Brexit, w ciagu ostatnich 3-4 tygodni, pomimo wszechpanujacego kociokwiku zwiazanego
    z Euro 2016… nie udalo sie… GB wzielo „rozwod” z UE!

    Jak zwykle w tym Brexi’cie chodzi o zrobienie – mowiac kolokwialnie – jeszcze
    wiekszego „rozpi.dzia”, „metnej wody”… bo jak zawsze chodzi o kase… latwiej lowi sie ryby.

    Nie sa w stanie zapanowac nad wszystkim – to niewykonalne… to sa bandyckie
    i zlodziejskie rzady europejskie i swiatowe… tu nie ma miejsca dla Pana Boga…
    tym samym nie ma miejsca dla czlowieka.

    W tej chwili toczy sie wielka dyskusja w tv francuskiej… jednym z gosci jest
    Daniel Cohn-Bendit… co ten wsciekly pies wygaduje to nie miesci sie
    w glowie… to jest ponizej krytyki… poziom Niesiola… ale krytyka Brukseli jest
    STRASZNA i BEZWZGLEDNA!

  49. To sa raczej takie… na goraco „dekoracyjne” pierdy. Dzisiaj prawie wszyscy politycy…
    bredza… to chyba upaly tak na nich dzialaja… musowo odczekac pare dni… jutro juz weekend,
    podobno w Polsce ma sie schlodzic, wiec moze zaczna myslec… gorzej bedzie tutaj, bo
    zaczynaja sie upaly.

  50. Też ta uważam, to kubeł wyjątkowo zimnej wody na te lewackie głowy! A może o to chodziło, bo to ostatnia szansa na uratowanie zdychającej Europy?

  51. Dobry wieczor.

    To jest calkowity szok… oni autentycznie nie spodziewali sie tego
    wyjscia. 4 miesiace temu kiedy kiedy Cammeron „negocjowal”
    warunki w Paryzu… bylam po prostu w szoku, ze oni sie na to zgodzili.

    Potem stopniowe narady, rozmowy, gry interesow… Cammeron
    zaczal lekko wymiekac… stalo sie to niezwykle wymowne kiedy
    merem Londynu zostal… Pakistanczyk.

    Pokrzyzowaly sie lekko plany swiatowym kreatorom „nowego
    lepszego swiata”… wybor tego Pakistanczyka to tez byl kubel
    lodowatej wody na puste, koszerne i czerwone lby Frankow…
    z tydzien czasu merdia i bandyterka rzadowa nie mogla…
    dojsc do siebie… no i dzis drugi cios… oglupienie w telewizorze
    dzisiaj przechodzilo wszelkie granice… nie moge caly czas
    uwierzyc w to co slyszalam i widzialam!

    Bija piane merdialna strasznie, wie, ze jutro juz bedzie znacznie
    lepiej… ale nic dobrego z tego nie bedzie. Do czego posunie sie
    ta wywrotowa banda szalencow i psychopatow to czas pokarze,
    ale juz w ubieglym tygodniu Pierre Moscovici powiedzial, ze UE
    nie ma zadnych planow zabezpieczajacych… nie ma mowy
    o jakichs korektach traktatu lisbonskiego… przeciez oni od wiekow
    zyli z kolonializmu, a ostatnio z neokolonializmu… wychodzi na to,
    ze inaczej nie potrafia… i nie chca… inaczej sobie nie wyobrazaja!

    Szkoda, ze Polacy nie mogli zobaczyc i wysluchac tego co mnie
    dane bylo… to naprawde juz odlot i dom wariatow… praktycznie
    to juz zaczela sie kampania wyborcza prezydencka we Francji
    i bedzie sie dzialo.

    Wyscig swin do koryta jest straszny… a Francja dogorywa…

  52. No baa! Przecież Pan ten chce tak ścisłej integracji, że nawet marzy mu sie wspólna Bundeswera, strach pomyśleć kto w Polsce jest za suwerennością.

  53. No, nie… panie Kluczu, troszke pan przegial… z cala pewnoscia nie marzy mu sie
    wspolna Bundeswera.

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.