lip 202016
 

Wiele osób pamięta jeszcze stare, powtarzane najczęściej przez dzieci, kawały z PRL. Niektóre były tak głupie, że wstyd sobie nawet o nich pomyśleć, niektóre czasemi powtarzamy z zażenowaniem jeszcze dziś. Zdarza się, że sytuacje z tych żartów na trwałe weszły do naszego języka i służą do dziś opisywaniu tak zwanej rzeczywistości. Najczęściej jednak nikt o tych dowcipach nie wspomina. Nie wiadomo skąd się brały, kto był ich autorem i kogo to najpierw rozśmieszyło zanim poszło w świat. Mnie najbardziej utkwil w pamięci kawał o psie imieniem Widzę. Chodziło o to, że gość miał psa, ten pies się nazywał Widzę i jak facet wychodził z nim na spacer do parku, to spotykał tam a to całującą się parę, a to jakąś panią, co sikała w krzakach, a to gościa co lał za kioskiem. Ten pies latał wkoło, a on wołał za nim – widzę, widzę…No i ta cała sytuacja miała wywołać efekt komiczny. Ja, przyznam się od razu, śmiałem się głośno z kawału o psie imieniem Widzę, bo tak samo czynili moi koledzy, a ja nie miałem odwagi łamać zasad rządzących grupą rówieśniczą. Ktoś zapyta dlaczego dziś akurat przypomniał mi się ten żenujący żart i dlaczego ja go Wam dziś powtarzam? Powodów jest kilka, wymienię je od pierwszego do ostatniego. Wszystko zaczęło się kiedy nieopacznie wszedłem kilka dni temu na blog starosty melsztyńskiego i przeczytałem tam tekst o kobietach palących papierosy. To był klasyczny przykład naśladowania żartu o psie imieniem Widzę, to była wręcz ballada o psie imieniem Widzę i wywołała ona w środowisku blogerów efekt taki sam jak dawniej, w środowisku kolegów z podwórka wywoływał żart o psie imieniem Widzę – nikt nie odważył się złamać zasad rządzących grupą, wszyscy przyjęli zaproponowaną przes starostę konwencję, choć była tej samej klasy co pies imieniem Widzę. Sami posłuchajcie. Oto młody człowiek, na oko piętnastoletni jeździ ze wsi na targ do miasta. Raz z mlekiem, raz z czym innym. Stoi potem na tym targu i sprzedaje wiejskie produkty. Pewnego dnia, zauważa, że przed jego kramikiem, zatrzymały się dwie stare lampucery, wymalowane jak pies imieniem Widzę, kiedy zobaczył przypadkiem całujacą się parę i bacznie się mu przyglądają. On też zaczął im się przyglądać. I nagle jedna tapeciara mówi do drugiej – gdybym była o pięćdziesiąt lat młodsza….

To jest pointa – piszę to dla tych, którzy nie rozumieją konwencji żartu o psie imieniem Widzę i oczekują dalszych atrakcji. Nic więcej nie będzie. Po tych słowach uważny czytelnik winien popaść w zadumę…I wszyscy komentujący z wyjątkiem Toyaha popadli. Przyszedł sowiniec i popadł, to samo było z amsternem, choć on się akurat troszkę bronił, ale cała reszta z ochotą wołała – widzę, widzę, widzę….

Najlepsze jest to, że to tylko wstęp do dalszych naszych rozważań. Tak się składa, że mam pod ręką dodatek do gazowni pod tytułem „Duży format”, a także tygodnik Polityka. Dawno się do tego nie zbliżałem i jestem w takim szoku, że nie mogę przestać myśleć o psie imieniem Widzę. Oto felieton Szczygła zaczyna się od tego, że on dostaje maila od Hanny Kral i ta mu klaruje, że jakiś jej idol, mentor czy ktoś tam, napisał, że książki trzeba smakować słowo po słowie, czytać je po kilka razy od początku, a potem od końca…dalej nie odczytałem, przerwałem, bo się obawiałem, że mnie pies imieniem Widzę pogryzie. Potem znalazłem jakiś felieton, napisał go dziennikarz imieniem Springer. W zasadzie nie był to felieton, ale scenka rodzajowa. Tej samej klasy emocjonalnej, co początek felietonu Szczygła i żart o psie imieniem Widzę. Oto gdzieś w Lesznie Kościół zagarnął ogródki działkowe i teraz chce je zniszczyć. Na ich miejscu zaś ma powstać parking albo supermarket, jeszcze nie wiadomo. Wcześniej było to właśnością miasta, ale klechy się uparły i przejęły. Miasto by z pewnością zachowało te ogródki, ale biskup jak to biskup, bez supermarketu nie wytrzyma. No i ten Springer wciela się w rolę działkowca, którym jest 52 letni spawacz nie mogący znaleźć zatrudnienia. Szef go wyrzucił z pracy, bo poprosił o podwyżkę, zarabiał 7 zł na dzień, a chciał zarabiać 10. Nie wiem co 52 letni spawacz robi w Lesznie, myślałem, że wszyscy spawacze od dawna są w Wielkij Brytanii i zarabiają w funtach, no ale być może w Lesznie jeden się uchował. Pointa jest taka, że pan ten zabiera z domku na działce same wartościowe rzeczy czyli wszystko co jest z metalu plus elementy gotowe, czyli drzwi, płyty chodnikowe i takie tam duperele. Wcześniej zaś płacze z żalu po drzewkach owocowych, które musiał wyciąć, a był do nich bardzo przywiązany.

Myślałem, że to koniec dowcipów o psie imieniem Widzę zawartych w jednym ledwie numerze Dużego Formatu, ale się myliłem. Był tam jeszcze reprotaż Reszki, tego samego co wraz z Majewskim napisał swego czasu demaskatorską książkę o Lechu Kaczyńskim. Reportaż ten drukowany jest w cyklu „Reszka pisze o miłości” czy jakoś podobnie. Chodzi w nim o to, że pani, która porusza się na wózku zakochuje się w kryminaliście, ale jest nim tak urzeczona, że nie ma możliwość, by odejść. Tego jednak dowiadujemy się na koniec reportażu Reszki, albowiem pisze go on w konwencji zalecanej przez Hannę Kral Szczygłowi. Chodzi o to, żeby rozsmakowywać się w słowach. No więc przez trzy szpalty Reszka chrzani o tym jak pies imieniem Widzę biega po parku i obwąchuje krzaki, czyni to po to, by zbudować atmosferę i nasączyć ją znaczeniami, a na koniec mówi, że ten pan co wydawał się taki miły, prał tę biedną kobietę bez litości i jeszcze ją gwałcił na oczach swojego syna z pierwszego małżeństwa. Na koniec zaś Reszka głośno woła – widzę, widzę, a redakcja zamieszcza prośbę, o wózek inwalidzki dla bohaterki, bo poprzedni się jej popsuł w trakcie tego niełatwego pożycia z alkoholikiem i przestępcą.

Jeśli myślicie, że to koniec jesteście w błędzie. Po przejrzeniu Dużego formatu otworzyłem politykę. Jak raz w miejscu gdzie opisywano coś w rodzaju teatru, jakichś performerów, co występują pod nazwą „Pożar w burdelu”. Jeden jak się okazuje udaje księdza i występuje w zasadzie na goło przed jakimś fałszywym ołtarzem ze stułą przewieszoną przez szyję. Gada przy tym prawie tak samo śmiesznie jak Wojewódzki, a w całym zajściu chodzi zdaje się o to, że w tym całym Kościele tylko on jest poważny, a cała reszta myśli jedynie o tym, by okraść działkowców i spawaczy. On bowiem, ten goły ze stułą, nie mówi bynajmniej źle o Kościele, on ten Kościół chce uratować, ale chce go uratować dla wiernych, nie dla hierarchów. Wierni zaś muszą mieć trochę zabawy po całym dniu spędzonym na spawaniu drzewek owocowych i łączeniu ich na gorąco z psem imieniem Widzę. Przychodzą więc tłumnie do tego teatru i słuchają fałszywego księdza obawiając się cokolwiek powiedzieć, by nie złamać zaproponowanej konwencji.

Zostawiłem w końcu te gazety, żeby nie rozchorować się poważnie. No i włączyłem rzecz jasna telewizor, a tam, po kilkuminutowych reklamach pojawił się Marcin Wolski, mówił coś przez dłuższą chwilę, ale ja nic z tego nie rozumiałem. Kiedy skończył na ekranie ukazali się Janecki ze Skibą i zaczęli opowiadać nasze stare, przedszkolne żarty. A to o Polaku, Rusku i Niemcu, a to o milicjantach co nie jedzą kiszonych ogórków, bo nie mogą włożyć głowy do słoika, a to czerwonym kapturku, co spotkał wilka w lesie i kazał mu się przelecieć. Słuchałem, słuchałem i myślałem, że dam radę, ale niestety, w pewnym momencie zacząłem wrzeszczeć – widzę, widzę, widzę…I wiecie co, żona się przestała do mnie odzywać…

Oto wykład Stanisława Michalkiewicza i reszta bytomskich nagrań

https://www.youtube.com/watch?v=q625DNBDCWk

komiksy Tomka są już dostępne w sklepie motoryzacyjnym przy ul. Przybyszewskiego 71 w Krakowie, jest tam specjalne stoisko z nimi i można sobie zakupić co kto chce bez kosztów przesyłki. Promocja tam nie obowiązuje, tak więc obniżek nie ma. Ja zaś zapraszam na stronę www.coryllus, do sklepu FOTO MAG, do księgarni Przy Agorze i do księgarni Tarabuk. Aha, w dniach 30 lipca- 1 sierpnia będę ze swoimi książkami na plenerze czytelniczym w Gdyni. Tam wiecie, nad samym morzem, na tym betonie będziemy stali.

 

 

 

Tadeusz Płużański i Robert Maurer z Polonia Christiana

 

https://www.youtube.com/watch?v=Y-WK4D0-7E4

 

https://www.youtube.com/watch?v=QEBZl_tYlw0

 

I cała reszta

 

https://www.youtube.com/watch?v=Vkm3LM5jiQI

 

 

Wywiad z Toyahem

https://www.youtube.com/watch?v=QsI32_YCtI0

 

I cała reszta

 

https://www.youtube.com/watch?v=17FNP_5Eabo

 

https://www.youtube.com/edit?o=U&video_id=YMuHJXO8nsk

Jola Gancarz i Tomek Bereźnicki

 

 

I wywiad z Grzegorzem Braunem

 

https://www.youtube.com/watch?v=-Y1HtmxP6CY

Oto Leszek Żebrowski

 

https://www.youtube.com/watch?v=dzfrfWakaNQ

 

I cała reszta

 

Grzegorz Braun

https://www.youtube.com/watch?v=9pGHsAG8iwc

I poprzednicy

Dziś jeszcze raz zamieszczę tu linki do wszystkich opublikowanych nagrań z Bytomia, a także do swoich dwóch pogadanek z Wrocławia.

 

Zapraszam na stronę www.coryllus.pl, do sklepu FOTO MAG, do księgarni Przy Agorze i do księgarni Tarabuk

I jeszcze nagrania

https://www.youtube.com/watch?v=pnH4_CNnFHQ

 

https://www.youtube.com/watch?v=bz4wLIvJ5C8

 

 

Oto przed Państwem wykład który w czasie targów książki w Bytomiu wygłosił przeor klasztoru cystersów w Wąchocku Ojciec Wincenty Wiesław Polek. Dotyczy on kasaty zakonu cystersów na ziemiach Królestwa Polskiego, w początkach XIX wieku oraz dewastacji przemysłu stalowego zarządzanego przez ojców cystersów, co dokonało się rękami naszych narodowych bohaterów – Stanisława Staszica i Stanisława Kostki Potockiego. Miłego odbioru. Pod drugim linkiem są pytania z sali.

 

https://www.youtube.com/watch?v=UAUQxSEPJ_k&feature=em-upload_owner

 

Mam nadzieję, że wykład ten ukaże się w kolejnym, dodatkowym numerze Szkoły Nawigatorów. Niebawem przed nami pierwszy taki numer, dostępny poza prenumeratą, poświęcony Żydom i gospodarce. Kolejny zaś dotyczył będzie obecności Kościoła w przemyśle i finansach i tam znajdzie się, jak mniemam powyższy wykład.

 

Zapraszam na stronę www.coryllus.pl. gdzie można już kupić kolejny, polski numer Szkoły nawigatorów

 

Prócz tego zachęcam do obejrzenia wywiadów z laureatami nagród oraz transmisji z wręczenia bytomskich rozetek.

 

https://www.youtube.com/watch?v=eQspcgDeRJI https://www.youtube.com/watch?v=fmP_w6hZvQ4
Wystąpienie Leszka Żebrowskiego w Bytomiu. Nie ma co gadać, trzeba oglądać.

 

 

I pytania publiczności

 

  48 komentarzy do “Ballada o psie imieniem Widzę”

  1. Fraszka o Michniku
    ————————-
    Michnik jeszcze dycha,
    Nie lekceważ Michnika 😉

  2. O! Szczygieł jeszcze nie znalazł nikogo do potrzymania za rękę i z tegp względu nie ma zamiaru umierać i będzie nas raczył produktami swojej twórczości.

  3. Wczoraj się załamałem. Koleżanka która niezbyt dużo czyta znobilitowała się jakimś wykładem w radio, gdzie jakaś pani profesor chwaliła się, że jest wielbicielką „Mistrza i Małgorzaty”. Czyta tę pozycję od deski do deski przynajmniej dwa razy do roku i za każdym razem znajduje w niej coś nowego.
    A dlaczego? Dlatego że te 6 miesięcy jest wystarczającym czasem aby ZAPOMNIEĆ co przeczytała.
    ZAPOMNIEĆ.
    Dlatego czyta ją ponownie i zachwycona znajduje „coś nowego”.
    Profesor.
    I jeszcze się tym chwali.

    Idę się upić

  4. Ciekawe czy kawały z dzieciństwa pamięta

  5. A my „’widzimy” o co chodzi, no bo jest sezon ogórkowy. Chyba tylko tak można tę głupotę nazwać, a Coryllus zaleca, aby nie próbować smakować tej byle jakości.

    Puenta starosty jest nieprawdziwa socjologicznie. Ile razy byłam rano na targu najpierw jako dziecko , potem sama ze swoimi dziećmi, które zawsze obiecywały że będą pomagać, nigdy tam nie spotkałam takich osób typu „pudernice”. Byli tam zawsze jedynie spracowani rolnicy, gospodynie domowe, towarzyszące podrośnięte dzieci, emeryci parami (ona wybiera towar, on dźwiga). I jeszcze za PRL błąkał się milicjant. (np.targowisko ul Ludna)
    Natomiast takie panie bywały na takim targowisku jak stadion X- lecia, ale one tam przychodziły po południu i z propozycją sprzedaży wódki.

  6. Może on tam wódkę kupował?

  7. U mnie,żona by mieć spokój w domu,zabrania mi włączać telewizor

  8. Nigdy tego kretyna Melsztynskiego nie czytalam… wspolczuje Panu, ze musi Pan „z obowiazku”
    czasami sprawdzic „co w trawie piszczy”… ja juz od lat zyje bez „tych mundrosci”… i da sie zyc.

    S24 jest praktycznie juz nie do „strawienia”… S24 juz dogorywa… tak samo jak „media narodowe”,
    ktore jeszcze na dobre nie powstaly… do prawidlowego funkcjonowania wcale nie jest porzebna
    tak liczna merdjalnia Sssakiewicza, Karnowskich i reszty pomiotu polsko-jezycznego… ja juz mam
    swoje media i swoich publicystow i tylko ich sie trzymam.

    Reszta jest zwyczajnie zbedna… i niepotrzebna !!!

  9. A ja wlasnie widzialem zajawke „studio Yayo” na WP. Oni sa na poziomie „mlodszakow” z przedszkola dla niedorozwinietych motorycznie. U takich ludzi cala ekspresja idzie w emocje.

  10. W target lemingów celują 😉

  11. To jest poza moim zasiegiem jak mozna byc tak kreowac przekaz na takim poziomie ogolnego skretynienia. to jest glupsze niz „pora na Telesfora”. I oni chyba w tych godzinach ta koope nadaja.

  12. Kiedyś kupowałem „Politykę” bo była w niej obietnica wysokich przeżyć intelektualnych. Niestety (ale jak się okazuje stety) nie byłem w stanie przebrnąć przez niemal żaden artykuł. I za tydzień znów to samo. To samo przez jakiś czas miałem z pismem „Wprost”. Przyznam się jeszcze, że studiowałem wtedy politologię i wypadało nawet coś tam czytać. Ale się nie dało. W części też pewnie z lenistwa. Kiedyś nawet kumpel naigrywał się ze mnie jak odkrył, że kupuję gazety a ich nie czytam. Poznałem różnicę jak zacząłem czytać „Odcinki” Jacka Kwiecińskiego w Gazecie Polskiej. To była prawdziwa frajda. Kupowałem gazetę żeby czytać te jego artykuły. Z resztą było podobnie jak z „Polityką” obietnica że coś się zadzieje i niesmak w środku artykułu. Ciekawe jest jeszcze to, że tak jak pewne schematy się nie zmieniają , jak to Coryllus przestawił na przykładzie kawałów. Jest taki schemat, że człowiek lubi coś kupować, albo powiedzmy konsumować cyklicznie. Np. seriale. Ale to może być też felieton w gazecie. Powieść w odcinkach. Czy blog. A w dzieciństwie pamiętam plakaty w Dzienniku Ludowym co tydzień się kupowało. I stało pod kioskiem z rana.

  13. Przepraszam bardzo szanownych Państwa, ale mam od dłuższego czasu wrażenie, że ci reprezentaci i organizatorzy przemysłu rozrywkowego, są jerdolnięci. Widzę, widzę, widzę.

  14. Szczygiel…

    … Moim zdaniem – moze miec duze trudnosci… moze on szuka kogos do potrzymania… ale wcale nie za reke… moze gdyby zmienil kraj zamieszkania byloby mu znacznie lepiej.

    Chociaz i to dzisiaj wcale nie jest pewne… i tak pierdyknie w kalendarz, nie znajac dnia ani
    godziny… i tu jego zamiary nie maja zadnego znaczenia, a produkty swojej „tfurczosci” moze spozytkowac… we wlasnym sraczu… ewentualnie swojej rodziny i przyjaciol, jesli ich posiada.

  15. Ja dzieki Bogu, nie widzialam tej zajawki i nie przewiduje w najblizszej przyszlosci ogladac
    tego „telewizyjnego psychiatryka”… bowiem „tfurcy” telewizyjni i ich target przeznaczony jest
    wylacznie… DO WYCIECIA i UNIEWAZNIENIA !!!

    To samo dotyczy „Partyzanta i Strefy Wolnego Slowa” Sssakiewicza… o merdjalni polsko-
    -jezycznej nie wspominam… bo to sie rozumie samo przez sie…

    … ale „u mnie” francuska merdjalnia… tez traci target !!!

    Dzisiaj juz od wszesnych godzin rannych jest transmisja „en direct” z obrad francuskich
    rzadowych, koszernych zlobow… sceny prawie jak z parlamenu ukrainskiego… brakuje
    tylko… mordobicia… bo przeklenstwa leca jak… wiory z drzew, ale dojda i do tego etapu!

    Senat nie zgadza sie na przedluzenie „stanu wyjatkowego” na… az 6 miesiecy… wytykaja
    sobie, ze to i tak nic nie da…

    … zandarmeria, policja, wojsko… „ochotnicy”, „wolontariusze” – sa przemeczeni, nadludzko
    wykorzystywani… na nic nie ma pieniedzy !!!… a polowa wyposazenia „militarnego”
    to… zwykle… ATRAPY !!!

  16. Ehh targowisko przy Ludowej(?)…

  17. i oni wszystkich uważają za duraków, toż to klasa wiodąca ku komunizmowi, tak jak tow. co usta slodsze mial od malin nakazywał

  18. Oni sa juz dobrze… jerdolnieci… we Francji tez… Najgorsze jest to, ze na te chorobe chwilowo
    nie ma lekarstwa, zaradzic temu moze tylko drastyczne odciecie od panstwowych pieniedzy!
    Innego wyjscia nie ma…

    … to taka choroba „szalonych krow”… tylko, ze chore krowy wala swoimi lbami w mur, a oglupiale,
    tepe prestytutki i ich goscie nie dosc, ze z premedytacja sieja ferment i chaos zupelnie
    bezskutecznie to jeszcze defrauduja nasze pieniadze.

  19. jedynie skuteczne narzędzie to odcięcie od państwowej kasy; przekwalifikują się szybko – Biedronka czeka

  20. Oni się nie nadają do Biedronki.
    Musiałam tam wejść nie tak dawno. Tam inni ludzie pracują. Tych – tzw personalny by nie zatrudnił. Sklep jest po to by sprzedawać. Co oni mogą sprzedać?

    .

  21. A niech robia co chca… wcale mnie to nie obchodzi… byle nie za panstwowe
    pieniadze… nie chce tylko na nich patrzec i tym bardziej ich sluchac…
    Sa w Polsce jeszcze madrzy i uczciwi Polacy… i doskonale wiedza co nalezy
    zrobic… bo cale zycie o robia… i do nikogo… nawet do „panstwa” nie wyciagaja
    bezczelnie i bezwstydnie lapy !!!

    … slucham w tej chwili Valls’a, przemawiajacego w EN… nie chce sie wierzyc
    co ten klaun pierd.li… no i te „zasluchane” i „przejete” zaklamane mordy
    francuskich deputowanych…

    … te miny… te spojrzenia… te trzepotania rzesami… aktorsko wyuczone…
    to po prostu… „cinema grauit”… wprost chce sie srac i rzygac !

  22. Pani Marylko… najlepiej to siebie poprobowac sprzedac… Hejke,
    Romaszewska, przekupa z Sejmu Lichocka… jak nie maja co!

  23. Kwieciński??? To pojechał Kolega po bandzie. Po kilku felietonach człowiek wiedział, że dalby się on pokroić w talarki, ale nie byłaby to Polska.

  24. Powiem smialo, ze ja licze, ze Polacy przestana brac do reki to goowno Sssakiewicza,
    gdzie „prominentna” prestytutka Hejke chce… banderowcow przepraszac!

    A druga „prominentna” poslica-oslica… projekty ustaw o podwyzke uposazenia
    dla siebie podpisuje… jako „projekt” poselski !!!

    Pozostaje im tylko… podac reke goownu wyborczemu polsko-jezycznego Aaaadasiaa
    Mimimichnikaaaa !!!

    … i znowu wszystko sie tak pieknie ryplo…

  25. OT

    Ciekawe czy zgadniecie kto jest autorem poniższych słów, ale tak intuicyjnie;-).

    […] Musimy spojrzeć na historię szerzej jako na problem całej tożsamości, na problem kultury. Chciałbym podjąć rozmowy z przedstawicielami środowisk kulturalnych, z młodymi reżyserami, z młodymi poetami , artystami. To w kulturze wyraża się najlepiej nasza tożsamość. To możemy opowiedzieć …

    Część artystów wybrało ten nurt, który można określić jako nurt „ucieczka od Polski”, jest duża liczba młodych artystów, która chce się z Polską identyfikować, chce działać w kulturze na tym polu. To jest najważniejsze – odtwarzanie, pokazanie naszej historii , naszej tożsamości w kulturze[…]

    To nie słowa ministra kultury, czy ministra od edukacji ale kandydata na szefa IPN- Jarosława Szarka.
    /web: dzisiejsza niezależna/.

    Zapowiada się ciekawie.

  26. Pozyjemy zobaczymy… co to za pan. Wpis w Wiki mocno… skapy. Urodzony w ’63 roku, wiec
    relatywnie „mlody”, ale… „sierota”… bez rodzicow, rodziny… moze „stary kawaler”… praca
    na uczelni pisana pod okiem… pana Ryszarda Terleckiego, ktory niedawno dal sie poniesc
    politycznie czyli… skrewil na „stare lata”… praca recenzowana przez profesura Nowaka
    z Krakowka… tez tego co skrewil… „przyjaciela niepodleglej Ukrainy” kosztem ludobojstwa Polakow m.in. na Wolyniu…

    … pisal do wszystkich mozliwych gazet i srodowisk od Tv Trwam do Sssakiewicza czyli… takie
    „maslo maslane”… chyba „taki” z tych co to stawiaja: Panu Bogu swieczke i diablu ogarek…
    i jeszcze nie widza w tym „nic zlego”.

    … Nie jestem z tego powodu „cala w skowronkach”, ale nie ukrywam, ze ciesz esie, ze nie zostal nim pan Cenckiewicz… moim faworytem byl pan Szwagrzyk… widzialabym tez pana Zebrowskiego, ale… coz stalo sie inaczej i temu panu nalezy… mocno patrzec na rece…

    … „Zapowiada sie ciekawie.”… po owocach go poznamy…

  27. Mąz pani Wieliczka – Szarek, o ile wiem.
    Oboje piszą ksiażki historyczne… no i jest wydwanictwo co ich wydaje …. zawsze to samo, co chce jak każdy … zarobić.

    tyle

  28. Joanna Wieliczka Szarek.
    Czarna księga Kresów np.

    .

  29. Razem z żoną cykl książek dla dzieci i młodzieży „Kocham Polskę”.

    Wczoraj GW toczyła pianę z pyska z powodu odpowiedzi Jarosław Szarka na pytanie:kto jest winny zbrodni w Jedwabnem.
    https://www.google.pl/url?sa=t&source=web&rct=j&url=http://wyborcza.pl/1,75398,20424470,kandydat-na-szefa-ipn-o-jedwabnem-wykonawcami-tej-zbrodni-byli.html&ved=0ahUKEwi04tKT2oLOAhWDBSwKHYJOCPwQFggyMAg&usg=AFQjCNHiTBqeGnAygLqmWwGdT021YVFTnA

  30. Oboje mają dobrą opinię. Natomiast to jest Kraków, gdzie trzeba różne rzeczy ,,,towarzysko,,,
    I to nie jest dla ludzi z zewnątrz czytelne. Myślą że wszystko serio a czasem tylko grzeczne gęsty… Jak mówię , recenzja A. Nowaka w książce… Bo tak się robi…

    Nie to będzie kryterium oceny…ale czy rozumie??? Np te Kresy … Tu książki żony..tu Nowak …. ??? Będę obserwować.
    Takich spraw będzie ogromną ilość. IPN ma przecież rozszerzyć swoje pole do przedwojnia.. wszystkie zbrodnie… Nie tylko bezpieki.
    Bardzo jestem ciekawa.
    Bardzo.

    .

  31. Zachodnie media wytną „pod przymusem” i zostaną Polacy

  32. Jest czas kiedy trzeba sobie odpuścić, bo już nie jest się zabawnym, ani dowcipnym, tylko śmiesznym.
    Wielu tych kabareciarzy i aktorów było na fali kiedy ja jeszcze chodziłam do podstawówki. A to dawno było. Np. program radiowy „60 minut na godzinę”, kabaret „Tey”, Elita. Potem kolejny miot, a stąd Hela i Stefan i inne, których nazw nawet nie pamiętam. Ale to już też są stare dziady. Nawet ten kretyn w żółtym swetrze. To jest żenada kompletna.

    Teraz są inne klimaty. Dzisiaj mi wpadła pod palce jedna osoba na YouTube. Nie jest to humor elitarny, ale się uśmialam naprawdę. Wrzucę link, ostrzegam, że to nie jest grzeczna pamienka.

  33. No, dobrze gada, pani Rozalio,… ale wiekszosc z nich dobrze gada tylko
    zeby zle uklada… jak przyjdzie co do czego…

  34. No, to „starym kawalerem” nie jest… dzieki za info pani Marylko… dobre i to.

  35. Takiez wspomnienie – niemozliwosc zlamania konwencji grupy rowiesniczej jakies trzy dekady temu jest dzis moim motorem do dzialania.

  36. Proszę Pani a dlaczego poślica nie ma sobie dać podwyzki,przecież oni mają kwotę
    wolną od podatku 9x wyższą jak „strzyżone barany”.W najbiedniejszych krajach
    kwota wolna jest w granicach 13 tys. u nas 3 tys z groszami.A taki kwik był w kampani wyborczej…

  37. Ta „dobra opinia”… to jest to! Recenzja Nowaka… bo lepszego
    nad Nowaka krakowka… nie bylo stac !!!

    Elegancko mowiac – Panu Bogu swieczke i diablu ogarek”… gdzie
    trzeba bylo rozne rzeczy „towarzysko”… towarzystwo wzajemnej
    adoracji… tak to sie chyba nazywa, a dosadniej… obluda i zaklamanie!

    I dziwnym trafem obydwoje panstwo Szarkowie cenieni historycy,
    wydajacy duzo ksiazek historycznych, profesur Nowak, profesur
    Terlecki i reszta tej zgrai… o zgrozo lansujaca sie na TV Trwam
    nie zna wspomnien sp. Woynillowicza, nie zna wspomnien
    ks. Tokarzewskiego… nie slyszala o historii Polski O’Connor’a !!!

    … cicho i glucho wszedzie… co to bedzie, co to bedzie???

    Ja jednak zdecydowanie zostane przy ksiazkach wydawanych
    przez Coryllusa… i przy Jego nauce historii… juz dzis wiem, ze
    nie bede nabywca ksiazek historycznych pana Szarka… choc
    zycze mu pomyslnosci… w nowej pracy.

  38. Z ciekawości kliknąłem na ten cały Yayo… No to chyba jakaś dywersja jest. Transmisje żużlowe w Polshicie w latach 90tych były na lepszym poziomie graficznym niż to coś. Konwencja jest tak poroniona, że tutaj panowie mają szczyt szczytów. Tym bardziej, że Rewiński z Piaseckim udowodnili jak zrobić coś z niczego… Humor – porównując niektóre żarty z PRL, to można było sikać ze śmiechu.

  39. Ja sadze, ze „strzyzone barany” juz sie dobrze jorgnely, ze takie
    poslice… to dzisiaj sa, a jutro moze ich nie byc.

    Jak Lichocka ma jakies dasy… to rownie dobrze moze z Polski
    wyjechac… gwarantuje jej, ze znajda sie lepsi poslowie
    nawet za polowe tego co w tej chwili ma…

    … i co najwazniejsze… dopoki w Polsce Polacy nie beda mieli
    minimum 1100€ pensji jak to jest np. we Francji… to taka poslica
    jak Lichocka czy inny goowniarz Szrajber nie MAJA PRAWA
    wniowkowac dla siebie o wyzsze pensje… wlaczenie z PAD’em
    i PBS !!!

    I „zero” dyskusji w tym temacie… i „zero” porownan do obcych
    darmozjadow !!!

  40. Do wczoraj nawet nie wiedziałem, że ktoś taki jak Jarosław Szarek istnieje. Jego parę upublicznionych wypowiedzi z wysłuchania kandydatów, nie powiem, zrobiło wrażenie. Może dlatego, że zdawna oczekiwałem takich klarownych wypowiedzi.

    Po Dekapitacji z 10.4.10 ,IPN miał być stopniowo wygaszany (niższy budżet, zmiana lokum) i przekształcony w coś na kształt archiwum. Do tego wybrano- Łukasza Kamińskiego, który krótko mówiąc, poprowadził Instytut bez większych strat do nowych czasów… .

  41. Paris,
    Chciałam tylko tyle napisać, że to jest Kraków.
    Nikt nie jest samobójca. Z ludźmi trzeba zachować pozory.
    Dlatego trzeba poczekać, bo układ x Kresami …to kolizja z tym co robi Nowak.
    Tylko że on się objawił z Ukrainą całkirm swietzo…a praca pani Szarek jest dawna i nie jedną książka.

    Więc nie można rozstrzygnąć po kilku zdaniach w którą stronę to pójdzie.
    Nie wiem , nie czytałam , umocowanie ma w nowej ustawie szef IPN.
    Nie mam czasu…czy może być za byle co odwołany etc???

    .

  42. No teraz inaczej na to patrzę jeśli chodzi o treść. Chodzi o to, że czytało się dobrze.

  43. Oh la vach!

    Rzeczywiscie… wrazenie to potrafia robic… a dokladniej kompromitowac albo demaskowac sie… i to iscie w zaje.istym tempie…
    profesur Nowak z Terleckim, posel Jarus Sellin „cichociemny” – spece
    od Ukrainy… profesur Zyberowicz „nienadazajacy” za przekazem
    informacyjnym… nadgorliwa merdjalnia… Sssakiewicze, Hejki, Rachonie czy poslica Lichocka „specjalistka” od projektow poselskich
    uposazen…

    … szybko sie holota „zakrecila” kolo siebie… Szarka pamietam
    bo czasami widzialam jego wpisy w Gapol’u, ale nigdy ich nie czytalam.

    Coz, trzeba pana Szarka bardzo mocno obserwowac i interesowac
    sie tym co bedzie robil przede wszystkim… bo to co mowi to jak
    praktyka pokazuje… nie ma znaczenia.

    Oni dalej uwazaja Polakow za idiotow, ze nic sie nie nauczylismy,
    ze nie wyciagnelismy zadnych wnioskow… niestety sa w wielkim
    bledzie!

    Bieda uczy rozumu i jeszcze nauczy wiecej… „Dobrej Zmiany”
    nie wolno spuscic z oka… dzisiaj bedzie bardzo ciezko wmowic
    w Polakow te wszystkie debilizmy, ktorymi probuja nas karmic…

    … a pan Szarek wiekszego wyboru nie ma… musi dotrzymac
    slowa, bo jak nie to bedzie… krotka pilka.

  44. Pani Marylko, ja to dzis duzo lepiej rozumiem m.in. dzieki pani… ja po prostu nie zdawalam
    sobie sprawy z tego, ze krakowek to takie… gniazdo szerszeni. Ja staram sie nie uogolniac, ze
    wszyscy w krakowku sa „be”, ale juz na samo haslo, ze ktos jest uwiklany w krakowek powoduje,
    ze… zapalaja mi sie wszystkie czerwone lampki, i tyle.

    Dzis nt. pana Szarka i jego zony nic nie moge powiedziec, bo zwyczajnie ich nie znam…
    w wiki jest skape wrecz zenujace info… a „zachowane pozory” sa w wiekszosci zludne
    i mszcza sie w najmniej oczekiwanym momencie…

    … Tak wiec ja majac na uwadze powyzsze ciesze sie bardzo, ze nasz przezacny Gospodarz dalej bedzie kontynuowal swoja, niezalezna polityke historyczna na swoim blogu, ze dalej bedzie
    w miare moznosci wydawal „zakazane” ksiazki historyczne… i ze Jego dzielo bedzie sie dalej tak pieknie rozwijalo i zdobywalo coraz wieksze rzesze ludzi pragnacych prawdy historycznej
    i w kazdej innej dziedzinie naszego zycia spolecznego…

    … a pan Szarek bedzie musial sie zwyczajnie wykazac… co soba reprezentuje… i co jest wart…
    ale ja sobie wiekszyc zludzen nie robie.

  45. Państwo Szarkowie mają troje dzieci. Najstarszą córkę i dwóch synów. Widziałam kilka lat temu w TV Trwam, reportaż z nimi. Dzieciaki fajne i madre, teraz nastoletnie, a córka (podobna do ojca) pewnie już studiuje.

  46. Nooo, to rodzinka jak sie patrzy… corka musi studiowac… nie ma innej
    opcji.

    Dzisiaj to zadna nowosc… niestety przykro to mowic, ale nawet po studiach
    ta mlodziez jest… „poteznie ograniczona intelektualnie”… czasami znajduja sie
    „perelki”… ale pani Rozalio to inny temat.

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.