sie 092016
 

Co roku latem jeżdżę do leśniczówki, żeby kupić opał. To jest za każdym razem przeżycie wyjątkowe, bo i droga przyjemna i miło się gawędzi z panem leśniczym o różnych sprawach. No i właśnie dziś byłem w tej leśniczówce, dlatego nie puściłem tekstu z rana. Kupiłem drewno w bardzo dobrej cenie, umówiłem transport, pogadałem z panem zajmującym się cięciem i rąbaniem i wróciłem do domu. Wiecie co jest najlepsze? Jak tam jeżdżę zawsze mam poczucie, że przebywam wśród ludzi szczęśliwych i zadowolonych. Pan leśniczy opowiadał mi o tym jak nurkował w Egipcie na rafie i oglądał żółwie, a jeździ tam co roku od wielu lat i ma cały sprzęt do nurkowania. Pan, który wozi drewno, zajechał przez leśniczówkę piękną toyotą, dogadaliśmy termin przywozu towaru i posłuchałem o tym, jak powodzi się jego dzieciom. Pan zaś od rąbania ma tyle roboty, że trudno mu znaleźć termin, ale znajdzie i przyjdzie. Ma całą ekipę ludzi, przyjeżdżają w ośmiu i ta cała, wielka pryzma w ciągu dnia zamienia się w niewielkie, sympatyczne kawałki, w sam raz nadające się do wrzucenia w kominek.

No, ale jestem już w domu i mam przed sobą tekst, który przesłał mi wczoraj toyah. Oto okazuje się, że „nasi” przeżywają wewnętrzny kryzys. Ja od razu napiszę wprost czego on dotyczy, chodzi o telewizję. O to czy będzie w niej panował system producencki czyli forsa będzie wyprowadzana na zewnątrz, czy może telewizja sama będzie produkowała różne programy. W portalu niezalezna.pl Targalski napisał, że Kurski razem z Karnowskimi robią skok na telewizyjną kasę i chcą utrzymać system producencki, który jest niesprawiedliwy i szkodzi idei (upraszczam tok rozumowania największego bohatera prawicy, żeby wszyscy mogli wszystko zrozumieć). On sam razem z całą ekipą z GP chce, by telewizja sama produkowała swoje programy, bo to gwarantuje jakość. Kurski zaś nie nadaje się do prowadzenia tej telewizji. Tok rozumowania i argumenty pana Targalskiego ostatecznie przekonują mnie, że chodzi o to, by szefem TVP został Sakiewicz. Wybór pomiędzy Kurskim a Sakiewiczem nie jest jak wiecie żadnym wyborem. To jest jak rozmowa dwóch głuchych sów siedzących na gałęzi, był taki stary żart kiedyś – jedna mówi – pocałuj mnie w d…ę, a druga na to – a ty mnie w du…ę. Różnica pomiędzy Sakiewiczem a Kurskim jest taka właśnie. Chodzi o to, żeby jednego całować w du…ę, a drugiego w du…ę.

Dla każdego jasne jest, że telewizja polska, obojętnie czy będzie w niej panował system producencki czy jakiś inny służy temu jedynie, by środowiska znajdujące się przy władzy mogły przewalać budżety. PiS ponieważ jest partią patriotyczną, jako pierwsze ugrupowanie zdecydował się umasowić telewizyjną jumę i chce zmusić ludzi, nawet tych, co jak ja, telewizora nie mają, by płacili abonament. Nikt, nawet Toyah nie przekona mnie, że jest to słuszne. Nie jest, bo ci ludzie, którzy mają telewizję robić, obojętnie – na zewnątrz czy na Woronicza, nie myślą o telewizji i programach. Oni myślą wyłącznie o lokowaniu kasy wydrenowanej z tej instytucji, co odbywać się może na różne sposoby. Z faktu, że Targalski zarzuca Karnowskim chęć okradzenia budżetu telewizji możemy się tylko pośmiać, podobnie jak z zarzutów, że Kurski zatrudnił w TVP niejakiego Sufina z TVN i kilku jeszcze kolegów, co się nie podobają Targalskiemu. On sam jest synem autora biografii Ludwika Waryńskiego i to w mojej ocenie wyczerpuje jego możliwości dyskusyjne. No, a zarzut, że Kurski nie dał szansy młodym jest już całkiem kuriozalny. Jeśli bowiem tak Targalskiemu zależy na obecności tych młodych, co ich Rachoń wyselekcjonował na antenie, niech ich weźmie Sakiewicz i da im szansę w TV Republika. Nie? Dlaczego nie….odświeży się krew, będzie nowa jakość, a z nią przyjdzie sukces…

Słowa zaś „zgniły światek telewizyjny” brzmią w ustach Tragalskiego naprawdę ciekawie. Zgniły światek…

Nie mam zamiaru bronić Karnowskich, którzy ponoć próbowali zantagonizować prezesa Kaczyńskiego ze środowiskiem Gazety Polskiej. Uważam po prostu, że kłótnie tych ludzi demaskują ich ostatecznie. Niczego się po nich nie spodziewałem i niczego się nadal nie spodziewam. Nie chcę tylko, by mi chyłkiem wyciągali pieniądze z kieszeni, ponieważ ja nie zamierzam korzystać z ich usług. Nie mam na to ochoty i już. To są handlarze najgorszego gatunku, sprzedawcy aparatów słuchowych w kolorze fioletowym i rozlutowanych garnków po 10 tysięcy za komplet. Kiedy czytałem, przygotowywany dla najnowszego nawigatora tekst o żydowskich handlarzach niewolników w XVII wieku cały czas miałem przed oczami Sakiewicza i jego kolegów z redakcji. Nie wiem zupełnie dlaczego, chyba przez to, że opisy przysposabiania niewolników do sprzedaży bardzo żywo przypominały to, co Targalski mówi o jakości programów telewizyjnych. Otóż taki handlarz sobie tylko znanym sposobem mógł ze starego, głuchego kozaka zrobić muskularnego młodzieńca, w zasadzie bez zarostu. Targalski z pewnością zna podobne metody. Puści nam raz jeszcze „Stawkę większą niż życie” ze zmienioną listą dialogową. Kloss będzie opowiadał o legionach i Piłsudskim, a Burnner o tym samym tylko z drugiej strony, może wspomni też jak próbował zdawać do wiedeńskiej Kriegschule, ale się nie dostał i po aneksji poszedł do gestapo, bo dobrze płacili. Nie wierzycie, że oni są do tego zdolni? Poczekajcie. Kurski już przerabia zramolałych dziadów w podskakujących wesoło młodzieńców, widać to dokładnie w studio Yayo. A Wolski wręcz stręczy sam siebie i usiłuje pokazać jaki z niego kozak.

Nie wiadomo tylko po tym wszystkim kto jest ruskim agentem. Wiadomo, że Braun i cała grupa wokół niego z całą pewnością, no ale Karnowski? Jak on omotał tego Biereckiego, że mu dał forsę na gazetę i inne projekty? Nie wiadomo. Może Bierecki to też ruski agent? A ja on to może także….może nawet Jarosław Kaczyński jest ruskim agentem i Targalski będzie nas bronił już niebawem przed jego złym wpływem…Wszystko może się zdarzyć. Idę coś zjeść. Macie tu ten link i bawcie się dobrze.

http://niezalezna.pl/84426-czy-karnowski-moglby-wyjasnic-w-jakim-celu-i-przez-kogo-powolano-spolke-syssitia

Zapraszam na stronę www.coryllus.pl

  71 komentarzy do “Prawica zjednoczona”

  1. Dla mnie jedną z ostatecznych demaskacj 😀
    były światowe dni młodzieży, które dobitnie pokazały, że jedyne polskie media to grupa Ojca Rydzyka, a wszystko inne to dno i wodorosty. I albo chcą wsadzić szpilę między wienych a Ojca Świętego, albo pokazać, że młodzież katolicka to zwykła chołota nie różniąca się od woodstokowiczów, albo im się nie podoba forma albo treść itd. itp.

  2. No i właśnie poza mediami Ojca Rydzyka nigdzie nie możnabyło znaleźć jakichkolwiek relacji, jakiegokolwiek minimum informacji o tym co się działo.

  3. Mnie podczas relacji TVP z pielgrzymki najbardziej się podobała jakaś przebrzmiała gwiazda z lat siedemdziesiątych, co się nawróciła i w przerwach z relacji, bądź na jej rozpoczęcie czy zakończenie, mówiła jakie to fajne.

  4. A propos mediów z Torunia. Pewien mądry ksiądz zwrócił uwagę na to, że media te prezentują się jako ostatni bastion łacińskiej cywilizacji.

    Ale czy przez ćwierć wieku istnienia nauczyli swoich słuchaczy chociażby Pater Noster czy Ave Maria? Czy język łaciński jest tam w ogóle obecny?

  5. @parasolnikov
    Też odnoszę wrażenie, że jedynie TV Trwam i Radio Maryja to jedyne media publiczne. ZERO przymusu opłacania !

  6. To Targalski jak zwykle krzyczy” łapaj złodzieja?”
    Naprawdę trzeba być ślepym na gałęzi, żeby nie zauważyć, że trójca w RMN realizuje plan Sakiewicza wejścia w GaPola w miejsce Wyborczej

  7. Nie wchodzisz do burdelu to nie płacisz, a jeśli wchodzisz do niego w zamiarze konsumpcji to płacisz. Ja tego burdelu telewizyjnego nie oglądam, więc dlaczego mam za to płacić, przecież to gwałt na mojej wolności. Gdyby była to TV oświatowa i z sensowną misją to bym się zastanowił i może od czasu do czasu coś bym im podarował, ale wtedy też nie chciałbym aby opłata była od łba.

  8. proszę się puknąć w głowę najlepiej czymś twardym

  9. Kto się kasą nie dzieli
    Tego się wypierdzieli 😉

  10. Tu nie chodzi wcale o żadną „opłatę medialną” tylko o śledzenie Ciebie i Twojej rodziny — via licznik prądu. Wpierw rejestracja, potem weryfikacja (są różne liczniki, nie za każdym wisi na sieci zaslania mieszkanie lub zamieszkały dom), a na koniec inwigilacja. Za którą będziesz musiał sam zapłacić.

    Opisałem to wcale niedawno u Krzyśka na http://osiejuk.salon24.pl/ i jeśli chcesz to temat „inteligentnych inwigilujących liczników” pod pretekstem mediów narodowych zakładanych w prywatnych domach, odszukasz i przestudiujesz. To nie jest wcale proste, zrozumieć cwaniactwo węszycieli, skryte za parawanikiem „mwdiów narodowych” i flagą biało-czerwoną i orłem i tak dalej.

  11. Wiadomości TVP1 chyba pierwszy dzień ŚDM, już w Krakowie, pokazują młodzież, która wydziera się jak opętana, śpiewając Marsylianke. W tej samej edycji był też jakiś drugi podobny kwiatek, ale już zapomniałam co to konkretnie było.

    Chwała Panu, że im się nie udało uchwalic tego nazwijmy to po imieniu – podatku od mediów. Boni próbował, nie wyszło i tym też. Hip, hip hurra.

  12. Jak mi w mieszkaniu zakładali liczniki na wodę, „bo będą mogli sami, bez niepokojenia mieszkańców odczytać dane”, to miałam ochotę strzelać. Tylko teraz to już nawet z gumy od majtek się nie da strzelić, bo wszyta.

  13. A ma Pan już kapelusik z folii aluminiowej ?

  14. Co tu dużo mówić, śpiewali marsyliankę, ale akurat my śpiewamy o bonapartym i wieszamy wszędzie gdzie się da Kołłątajów różnych wieć nie przesadzałbym.

  15. W „Zakazanych piosenkach” jedna taka wypatrzyła, że z okna spada kwiatek w doniczce potrącony przez ukrywającego się Żyda i spełniła ona swój volksdojczowy obowiązek. A teraz ukrywasz Pani kogoś w chałupie, chodzi ten na bosaka, do okna nie podchodzi, a spółdzielnia mieszkaniowa udostępnia dane dotyczące zużycia zimnej i ciepłej wody, w przyszłości gazu i prądu, jest grafik co do godzin zużycia i wychodzi, że ukrywasz Pani armię małych a cichych Murzynków, bo w godzinach nieobecności domowników Murzynki podpinają się pod wodociąg, bo przecie pić muszą; robią włam i koniec z ukrywaniem.

  16. Najlepszy jest garnek aluminiowy z paskiem antystatycznym wleczonym po ziemi; może być łańcuch, ale trochę hałasuje.

  17. Swoja droga troche znajomosci laciny nikomu by nie zaszkodzilo.Nikt by z tego powodu nie ucierpial

  18. Proszę się najpierw troszeczkę podszkolić w ortografii.
    Największy dureń w gimbazie nie napisze chyba słowa „hołota” przez „CH”

  19. Ale, że akurat tę „pobożna, katolicką pieśń” chcieli pokazać w zajmując sporo miejca w głównym wydaniu dziennika. Ja zresztą mam teraz przeczulice i nie usprawiedliwiam niczego.
    Tego całego mazurka to nawet nie da się porządnie zaśpiewać. Hymn powinien mieć wolniejsze tempo i łatwą linię melodyczna, jak „Boże coś Polskę, ” a jeszcze lepiej „Bóg sie rodzi, moc truchleje”, albo Bogurodzica, chociaż ten hymn brzmi dobrze dopiero jak go mężczyzni śpiewają.
    Czy ja wspomniałam już, że mam przeczulicę. Im’ hungry. Wrrr…

  20. A opowiedzieć bajkę o Łodzi?

  21. Popatrz, z kim ten Targalski mówi: „Targalski, w rozmowie z Nowy Polski Show…” i siup, wszystko jasne. Przedłużenie wywiadu, śledzącego Polaków, na Anglię, czyli „Nowy Polski Show”, jest znów używane jako tuba propagandowa. Nikt inny nie opublikowałby tych życzeń i strachów.

    To jest to samo, co gazowniane „cytowanie z zagranicy”, której to zagranicy wcześniej sama Gazownia napisała konspekt propagandowy. Mniej udolne, ale mechanizm ten sam.

  22. A moźe wyborcza i polska dostawały kasę od tego samego pana, któremu mają służyć. Tam nie ma przypadków. Jedna pisze ksiáżkę o dzieciach marksizmu, ale jak ją jedny z tych dzieci marksizmu osu….o to było Ok. Nawet nazwisko zostało. Natomiast ten rozwodnik, który tworzy swoją sektę w klubie traktuje tych zapewne porządnych katolików i patriotów – przedmiotowo i instrumentalnie.
    Natomiast braci Kaczyńscy mają wyjątkowego nosa do otaczania się agentami i durniami.
    Bez PAD-a nie będzie prawicy, nawet takiej ala sanacyjnej jak PiS.

  23. Akurat to jest kwestia wiedzy, a nie złudzeń.

  24. A tam, strzeżonego Pan Bóg strzeże. Idę po garnek.

  25. Dla mnie to synonimy 😉

  26. Prośba osobista. Jakby ktoś zechciał, to proszę o modlitwę w mojej sprawie. Chociaż malutką. O 17 spodziewam się, że okulista będzie musiał mi wydłubac coś z oka. Trochę się boję.

  27. Może wypłukać, bo to lepiej brzmi. Powodzenia.

  28. To ten kominek opisany w książce „Dom z mchu i paproci” działa i do niego wrzuca się te szczapy drzewa?
    Nie, no co jest z tym kominkiem. ?

  29. Nieśmiało przypomnę, że „Boże coś Polskę” została zamówiona i opłacona przej największego przyjaciela Polaków – Wielkiego Księcia Konstantego, tegoż samego, co dla Polaki zrezygnował z korony cara Rosji.
    A zamówiona była dla Polaków i króla Polski (prywatnie cara Rosji Aleksandra I).
    Na dodatek, prawdopodobnie dziś mówimy po polsku też dlatego, że car Aleksander I uparł się, że ma być Królestwo Polskie.
    Wbrew zapędom Angoli, Austriaków, Prusaków i kogo tam jeszcze, że nawet nazwa „Polska” ma zniknąć.
    To tak w pigułce.

    A co do hymnu obecnego to jest łagodnie pisząc …, a zresztą można się domyślić.
    To jest hymn zakompleksionych, podbitych nieudaczników rolowanych przez wszystkich, jak wsiowy głupek.
    Niestety mamy go od początku II RP.

    To „dał nam przykłada” – bo sami niczego nie potrafimy, „Bonaparte” – który utopił Europę we krwi zadłużając po uszy Francję i przy okazje inne kraje.
    A, już więcej się nie pastwię.

    Mamy przecież:
    – „Bogurodizcę”,
    – „Boże coś Polskę” – do modyfikacji małej,
    – „Nie rzucim ziemi” (trochę też obciążone rozpaczliwą obronę).

  30. i od tego się świat zawali, wow

  31. no i greki też za mało, panta rei

  32. bo oni byli i sa jak magnes dla wszytskich co to świat wiedzą jak zbawiać politycznie [od przodu i od tyłu]

  33. spełnione, nie martw się

  34. tak popatrując na losy tych wszystkich od mediów; toz agenci i to obrotowi- raz robia dla tych a drugi raz dla innych;- ale tylko za kasę;- tak na marginesie to wszyscy jesteśmy agentami i los agentow ujawnionych jest przesądzony; pojęcie agent stalo się figurą do opisywania świata, ostatni wsiowy głupek jest robiony w mediach za agenta; no bo jak taki glupi nie może być musi to agent;- jak pokazałem w Medycznych hakach WSI [to pod moje dyktando napisane przez GapPola] wszyscy są agentami i ze wszystkich daje się zrobić agentów;- można świat zamknąć w opisie agenturalnym ale jest to trochę zbyt ubogie, ale naiwnych ekscytuje i daje usparwiedliwienie wszysrkiego wg zasady: jak nie żydzi to agenci, bye

  35. Weszłam do sieci tuż przed 18. Pomodliłam się na różańcu. Wszystko będzie dobrze. Nie bój się

  36. Nie ma co sie pastwic, ale mimo wszystko, panie AlexSailor… dobrze,
    ze pan przypomnial… przypominania nigdy za wiele!

    Czasu cofnac sie nie da, ale wnioski wlasciwe czas najwyzszy
    wyciagnac… i wszystko postawic na nogach… a, nie na glowie…
    czas najwyzszy te nasza wspaniala historie odklamac !

  37. Pardon…

    …ale, to nie sa media publiczne… to sa MEDIA KATOLICKIE ! Fakt „ZERO” przymusu
    oplacania, bo sluchacze i telewidzowie dobrowolnie te media wspomagaja… tyle ile moga.

  38. Na Targalskim… czapka gore! To i krzyczy… pokrzyczy i przestanie…

    A kogo to obchodzi… ten jego krzyk oprocz Ssssakiewiczowych kolaborantow i fornali… tylko,
    nikogo wiecej!

  39. Voila,

    Nie wchodze do burdelu… nie zakaszam… i nie place!
    I nie ma co kombinowac, wymyslac zlodziejskich podatkow… bo biurwom sie robic nie chce!

    To jest POGRZEB publicznej tv w tej odslonie, pogrzeb dla tej calej niewydarzonej rady
    mediow… z tymi 3 pastuchami i darmozjadami w niej!

    Tylko… RESET dla tej calej holoty merdialnej jest potrzebny… Wszyscy WON !!!

  40. Wlasnie tak… styknie tego jawnego okradania calego narodu!

  41. Gorąco popieram pana Vesuvio w sprawie nauczania łaciny. Powinniśmy zrobić wszystko możliwe dla odbudowy tradycji mszy św. trydenckiej. To wymaga przygotowania. Niedawno dostałam informację, że są takie kursy organizowane w Licheniu, to dobrze, coś się dzieje. No i trzeba uczyć księży.
    Credo, Agnus Dei…, Pater noster, Domine non sum dignus…, Gloria Patri et Filio et Spiritui Santo…etc., żeby nie było takich sytuacji jak mnie się kiedyś zdarzyła; w czasie dyżuru badałam kogoś na „Reanimacji”, po zakończeniu czynności medycznych rozmawiamy przy konsoli z kolegami dyżurnymi i księdzem kapelanem, który przyszedł na wieczorny obchód chorych. Ponieważ była to środa popielcowa więc ja mówię ” memento homini quia pulvis es et in pulverem reverteris”, i tu zaległa ku mojemu zdumieniu cisza, a potem ksiądz mówi, że on się nie uczył na studiach łaciny. Więc działajmy bo czas upływa nieubłaganie. Tylko rzeczy trudne są interesujące. Ludzie tęsknią za mszą wszechczasów, jak pięknie tę ceremonię nazywa Grzegorz Braun. Nawet tacy w małych wioskach,pamiętający tamte dawne msze św.,- wspominałam tu rolnika, który mi to mówił, recytując słowa psalmu (?) Asperges me Domine hyssopo et mundabor- proszę tego posłuchać na YT

  42. Dobrze, ze Pan ma juz ten opal z glowy… to bardzo wazna rzecz na zime. Moja siostra
    z sasiadami tez lada dzien bedzie miala transport wegla… prywatny… spod Walbrzycha…
    chyba ze 200 ZL na tonie mniej niz w zeszlym roku. Sasiedzi wzieli sie w garsc… zorganizowali
    i wychodzi, ze przy zamowieniu 4 tony… 5 tona jest… gratis.

    Co do dzisiejszego tekstu… to nic a nic sie Pan nie myli… mamy… SsssakiewiczGate !!!

    Czekam kiedy red. Kania Dorotka… psiapsiolka Dochnalowej na niezaleznej.pl oglosi, ze
    Pan JK to… ruski agent…

    … a On rozmawia i piekny Budapeszt podziwia… tak sie przejal tym… „skloceniem i konfliktem” z „prawica”!
    Az sie dziwie, ze z rozpaczy… nie rzucil sie jeszcze w odmety Dunaju!

  43. To prawda… moj ksiadz Kamil, 39-letni kaplan… tez na studiach nie mial laciny… az jeklam
    z bolu na wiesc o tym… powiedzial, ze zna tylko wykute „na pamiec” Credo, Ojcze nasz, Aniol
    Panski… i kilka innych fraz… i mowil to dosc lekko…

    Sadze, ze ma pani racje… chyba mamy w genach jakas wrodzona tesknote za lacina… ja
    w Technikum Ogrodniczym… nadobowiazkowo uczylam sie wszystkich nazw lacinskich roslin…
    panie profesorki byly lekko zszokowane z jaka latwoscia przyswajalam sobie te nazwy…

    … i chcialabym… marzy mi sie chociaz raz… wziazc udzial w takiej mszy trydenckiej.

  44. Dorzuciłbym, za radą Brauna, kaligrafię.

  45. Drogi Coryllusie, dwa lata temu byłem na wiejskim weselu (w sensie miejsca) i przeżyłem coś co mnie podbudowało niesamowicie. Siedziałem w grupie miejscowych rolników, rzeźnika i piekarza. Okazało się, że ci panowie to lokalny, nieformalny klub/gang motocyklowy. Wszyscy po 40 tce, wszyscy po naszemu brzuchaci, wszyscy mają Harleye i w weekendy robią sobie rajdy dalekie i bliskie. Pomyślałem sobie, że, dzięki tym byłym właścicielom wuefemek, Polska powoli wraca do życia.

  46. U mnie na Jelonkach juz moga… juz chyba ze 2 czy 3 lata tak sobie „sami”
    sprawdzaja. W zeszlym roku jak bylam w Polsce… i „sprawdzalam” czy siostra dobrze mi mojej „emerytury” ewentualnej pilnuje… okazalo sie, ze juz moja siostra… NIC „nie musi”!

    Nie musi im podawac stanow licznika… nie musi byc przy tym obecna… bo
    teraz to wystarczy jak ktos „upowazniony” ze sp-ni przyjdzie i stosownym
    „czytnikiem”… sam przez sciane odczyta !!!

    Malo z krzesla nie spadlam jak o tym uslyszalam… jak „nasza wadza” o nas dba… dozorcow budynkow tez
    „moja” sp-nia… wypier.olila, bo o czystosc w bloku dba „firma” !

    Moja siostra MUSI… tylko zaplacic czynsz… i godzic sie na wszelkie „udogodnienia” i wymysly „zatroskanych” biurw w mojej sp-ni !

    Tak sobie te tlumoki biurwokratyczne wymyslily… tak sie przyzwyczaily te
    pasozyty… i mysla, ze to tak bedzie dalej… ale, sie przelicza !

    Nosil wilk razy kilka… ponioslo i wilka !

  47. Dziękuję każdemu za pomoc modlitewna i wsparcie dobrą myślą. Byłam całkiem spokojna, aż się dziwię, że tak można. Dosłownie jak po głupim Jasiu.

    Woziłam się z tym problemem ponad trzy tygodnie. Coś było nie tak okiem, myślałam, że mi makijaż zaszkodzil, bo się przeddzień wymalowałam jak wielkanocne jajo. Zastosowałam domowe metody kuracji – okłady z herbaty, albo z rumianku, ale nie przechodziło. W końcu dostałam jakieś krople, z sugestią, że obce ciało mi się wbiło w oko. Zupełnie nie pamiętam w jakich okolicznościach mogło by się to zdarzyć, a przez cały ten czas byłam trzeźwiutenka, więc zaprzeczyłam oczywistości. Pewnie ze strachu. Okazało się jednak, że to faktycznie była jakaś drobina, którą trzeba było wyjąć. Pani doktor znieczulila mi oko kroplami, więc nie bolalo. Mam nadzieję, że teraz nareszcie się wygoi.

  48. Napewno sie wygoi i poczuje pani ulge… tez kiedys mialam takie „cos” co wbilo
    mi sie w oko… niewiadomo kiedy i jak, ale tak sie zdarza.
    Ciesze sie, ze juz po klopocie… teraz trzeba troszke zadbac o oczka… jakies kropelki
    profilaktycznie… no i z makijazem a la „wielkanocne jajo” trzeba sfolgowac… pare dni…

    … zdrowka zycze,

  49. Dziękuję. Są kropelki, i maść do oka i zalecenia medyczne, których zamierzam przestrzegać.
    Jak już wydobrzeje, to przede wszystkim muszę zrobić przegląd kosmetyków. Mam podejrzenia, że winowajca może być mój ulubiony ołówek. Trzeba kupić nowy, albo całkiem zrezygnować z takiego akurat makijażu. Nie będę tu wrzucać dla autoprzestogi linków z Maryla Rodowicz. Dam już kobiecie spokój.

  50. Media można tworzyć jeszcze w taki sposób jak ten ksiądz ; )
    https://youtu.be/aAnSYoLDIGg

  51. Ten węgiel spod Wałbrzycha to pewnie z biedaszybów? 😉

  52. Polecam sprawdzić tu: http://www.fssp.fr/lieuxdemesse.html

    Pewnie znajdzie się okazja na taka mszę w bliskiej okolicy…

  53. To będzie kontr-ewolucja

  54. Mniemam, że ci byli właściciele wuefemek te Harleye robią (od zera/green field) w swoich garażach.

    Żeby nie było tak jak w piosence:
    I wybieram się w podróż
    I daleko i blisko
    Za głosem serca
    za SNEM

  55. proponuję na hymn oberka.
    Nie ma tekstu, jak Hiszpanie.

  56. Wie pan, panie Marku, ze jakos teraz wlasnie… zaczynam myslec
    o tym „naszym” mazurku… i chyba nawet ten nasz oberek „bez tych
    patriotycznych slow” bylby lepszym wyjsciem.

    À le mysle, ze i do tego dojdziemy… trzeba tylko jeszcze zdziebko
    cierpliwosci… jak sie ukaza na rynku Jego nowe ksiazki odklamujace
    historie… mysle, ze to bedzie nieuniknione.

    Juz sporo mitow i legend zostalo… uniewaznionych… i sporo jeszcze
    automatycznie sie uniewazni.

  57. … mialam na mysli nowe ksiazki pana Gabriela… wylacznie Jego.

  58. To tak w podobie jak ja mialam… kropelki, masc… i rzeczywiscie
    uwaga na makijaz, ale u mnie to po prostu bardziej z wrazliwosci
    na lzawienie, ktore ponoc jest alergiczne… no i okularki przeciwsloneczne… promyki naszego sloneczka sa bardzo „agresywne”… i z okularkami, ktore mam zawsze w torebce
    jest zdecydowanie lepiej.

    Tak, dajmy sobie spokoj z ta lampucera!

  59. Tak siostra przypuszcza, ze to byc moze z biedaszybow… ale, to nic pewnego.
    W kazdym badz razie… panowie wystawiaja faktury… mnie sie wydaje, ze
    prywatny przewoznik… jest jedynym posrednikiem… wszystko robi sam…
    i jest zdecydowanie… mniej pazerny od tego panstwowego!

    Wydaje mi sie, ze tak to musi dzialac… jeszcze kilka lat temu bylo w naszej
    okolicy 2 punkty sprzedazy wegla w Bloniu i w Kaskach… w Bloniu juz padl,
    a ten z Kask poczul sie „mocno” i od razu co roku podnosil ceny… wreszcie
    ludzie sie wnerwili… zaczeli szukac w necie, dzwonic i teraz cala okolica
    zaopatruje sie w wegiel… prywatnie!

    A ten cwaniak z Kask musial zaczac… dystrybucje materialow budowlanych,
    zeby nie „pojsc z torbami”… tak go ludzie zalatwili… myslal, ze jest
    niezastapiony.

  60. Jestem w Rennes… stolicy „katolickiej” Bretanii… tu z taka msza jest… jak „umarl w butach”… moze w Paryzu.
    Predziej poszukam na przyszly rok takiej mszy w Polsce… moze w najblizszym mi Niepokalanowie cos beda wiedzieli…

    … ale, dziekuje, za bardzo ciekawego „smutnego” linka… to naprawde mile
    z Ajs’a strony.

  61. Msza święta trydencka- „najpiękniejsza rzecz po tej stronie Nieba”.
    Tutaj lista miejsc gdzie jest odprawiana http://www.unacum.pl

  62. Zanotowalam sobie linka ku pamieci… Bog zaplac, panie Eligiuszu,

  63. Apes Cornelius dziękuję za ten link. Dopiero teraz obejrzałam cały. Pięknie ksiądz to zrobił, dzięki niemu wszystko wygląda jeszcze ładniej niż w rzeczywistości, jak w krysztalowym lustrze. I ten entuzjazm i zachwyt, bardzo to dla mnie było budujące przeżycie. Sami byśmy tak nie zrobili, to jednak trzeba spojrzeć na swiat świeżym okiem. My zaraz byśmy się doszukiwali dziury w całym. Np. moja mama, która jest pedantką, pewnie by się denerwowala, że dzwony są zakurzone.

  64. Paris(0:03) …że i do tego dojdziemy…

    Przypomniało mi to, że na pierwszej sesji Narodów Zjednoczonych zagrano Mazurka (Artur Rubinstein), czyli mamy to jakby za sobą.

    Może być jeszcze hymn bez słów i melodii (dźwięki typu skrzypienie krzeseł… w najlepszym przypadku się nie liczą).

    Akurat jestem na 83 stronie „Z Kronik Klasztoru..” – koniec pierwszego akapitu „Tłumaczenia listu sułtana Selima III…”

  65. Tez mi sie podobalo… mial ten ksiadz pomysla… i nam by to tak nie wyszlo.

    A ks. Miedlar… tez ciekawie… zwlaszcza to w „nocnej oprawie”… niezadlugie,
    a tresciwe.

  66. Tak w temacie kłótni w „naszych mediach”. A nie przyszło nikomu do głowy, że to zaczyna się walka o schedę po Prezesie? Dla ambitnego kandydata TVP to prawdziwa Wunderwaffe, zwłaszcza przy pożałowania godnym braku zrozumienia dla tych słusznych ambicji u tzw. „partyjnych dołów”.

  67. Przyszlo, przyszlo… w „zjednoczonych merdiach prawicowych” wszystkie chwyty dozwolone
    i jak najbardziej mozliwe!

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.