sie 302016
 

Pisałem tu kiedyś o wychowawcach młodzieży, czyniłem to bazując na własnych doświadczeniach, które mają pewien rys indywidualny, ale są – sądzę – powszechnie ważne. Najgorszym typem wychowawcy, każdy to wie, jest wychowawca, który od razu próbuje się fraternizować z grupą i naśladować jej liderów. Wszyscy z miejsca wiedzą, że to pajac i śmieć, a może nawet coś gorszego. Jeśli coś gorszego, od razu pojawia się przy nim dwóch albo trzech akolitów, którzy wiedzą o co chodzi i rozłamują solidarność grupy, jeśli to tylko przestraszony dureń, może się jakoś uchować, ale niebawem musi sobie szukać nowej pracy. Tak to jest właśnie w prawdziwym życiu i nie chce być inaczej. Czytając dziś rano wywiad z Jackiem Hugo Baderem z gazowni pomyślałem, że on chce być wychowawcą na kolonii, składa właśnie aplikację, a my mamy zdecydować, czy mu tę posadę przyznać czy nie. Oczywiście, że nie. Na zdjęciu dołączonym do wywiadu widzimy pana Jacka, jak robi groźną minę, która ma nam powiedzieć, że z niejednego pieca jadł chleb, a w dodatku był na Syberii, a wcześniej zaś w konspiracji. Cóż więc my biedne żuczki możemy mu powiedzieć. My to pikuś, ale ten facet, co jest od nas młodszy o dwadzieścia lat, który robi z nim wywiad, co on ma powiedzieć? On akurat radzi sobie nadspodziewanie dobrze, bo Hugo Bader jest w tym wywiadzie spięty jak agrafka. Napisał nędzną książczynę, w której opowiada same kłamstwa, a teraz wysłali do niego jakiegoś dzieciaka, żeby się przed nim uwiarygodnił. Wszystko w rocznicę porozumień sierpniowych, z zamysłem takim, żeby podnieść sprzedaż. Jak zaczyna swój wywiad pan Jacek? Od ku…y i pier..enia. Czyli tak, jak to czynił zawsze każdy słaby i przestraszony wychowawca, który miał coś wcisnąć, jakieś kłamstwo, grupie wyrośniętych nastolatków. Zawsze się takim bałwanom zdaje, że jak zaczną przeklinać to zyskają zwolenników. I zawsze kończy się to katastrofą. Ja nie mogłem przeczytać tego wywiadu do końca, bo jest to niewykonalne. Ilość łgarstw, przeinaczeń, chciejstwa, fałszywych wyobrażeń, jakie tam nagromadzono przerasta wszelkie najśmielsze oczekiwania. Chciałbym jednak coś rzec na temat kilku wątków. Oto Hugo Bader przedstawia się jako emocjonalny zwolennik lustracji, z czego zaraz się tłumaczy przed samym sobą. Czyni to w sposób, którego nie powstydziłby się ten pastor z filmu „W samo południe”, który przed ołtarzem wyraża szczery zachwyt dla postawy Gary’ego Coopera, a zaraz potem mówi, że trzeba się jednak podporządkować bandytom. I jeszcze jedno mi przyszło do głowy, Hłasko opisywał kiedyś Różańskiego, jak opowiadał różne dyrdymały młodym dziennikarzom. O tym, jak to aresztowana dziewczyna z AK poprosiła go, żeby zatrzymał samochód, bo ona musi iść na stronę. On bez słowa zatrzymał i kazał jej iść, a wcale się przy tym nie bał, choć ona mogła uciec, a jego by za to pociągnęli do odpowiedzialności. Hłasko wyszydził tę gawędę w ten sposób, że napisał iż ta dziewczyna nie miała dokąd uciec, a Różański był całkiem bezpieczny. Otóż nie, ona miała dokąd uciec, Różański wcale nie był bezpieczny, a na jej prośbę zareagował – sądzę – wyzwiskami, kopniakami w brzuch i szyderstwem. Wszystko to znajduję dziś w wywiadzie jakiego udzielił portalowi WP Jacek Hugo Bader, i te szyderstwa i te kopniaki w brzuch. Kiedy to czytam tęsknię za Mariuszem Szczygłem i jego wrodzoną prawdomównością.

Najgorsze co może być dla Badera i jego rozmówcy to prawica. Tam są rozsadniki zła. Prawica jest niedoprecyzowana, ale domyślamy się, że są to wszyscy, którzy mają inne zdanie niż Hugo Bader, ze szczególnym wskazaniem na tych co domagali się lub domagają lustracji. Prawica śmierdzi, ślini się i jest wstrętna, a do tego słaba. Po prostu zapluty karzeł reakcji, który nie rozumie prawdziwej wielkości. Pisze nam oto pan Jacek, że niektórzy jego koledzy z konspiracji nie zrobili karier po roku 89, bo się do tego po prostu nie nadawali, inni zaś zrobili, bo się nadawali, a do tego wzięli na siebie odpowiedzialność za kraj i zbudowali go od nowa. Taki Michał Boni na przykład, nie dość, że wyprowadził z Polski armię radziecką, to jeszcze powiedział, że lustracja powszechna zalatuje rewolucją francuską. Nie wiem czy ja dobrze pamiętam, ale to chyba Adam Michnik bez przerwy powraca do zdobyczy rewolucji francuskiej i dokonań poprzedzających ją myślicieli? No, ale wtedy to nie chodzi o taką lustrację, o której my myślimy, tylko o inną, o taką, o jakiej myśli Hugo Bader, a dawniej myślał Różański.

Hugo Bader wścieka się na tych co pozostawili kolegów bez środków do życia i wzięli sobie w tych ministerstwach kierowców z dawnego SB zamiast ze styropianu, ale rozumie, że taka była konieczność dziejowa, że trzeba było budować państwo bez kolesiostwa, prawdziwe, które rządzi się poważnymi prawidłami. No i zbudowali. Tamci zaś muszą zrozumieć, że to nie była taka prawdziwa konspiracja tylko trochę takie harcerstwo, nie strzelali, nie stawiali pod mur, ale po prostu się dogadali. Wielcy z wielkimi, bo jak twierdzi rozmówca Hugo Badera, on nie opisuje tytanów konspiracji – Geremka, Frasyniuka, Bujaka – którzy zasiedli przy okrągłym stole, ale tych innych, kolporterów, działaczy, kierowców, robotników. Oni zaś nie mogą w swoich prostych umysłach pojąć, że gdyby wielcy nie zgodzili się na okrągły stół komuna nadal by rządziła, albowiem tamci nie zgodziliby się na obniżenie sobie emerytur i zabranie przywilejów. Dalej nie czytałem. Nie dałem rady. Oto przed nami stary oszust, próbuje urabiać dzieci na swój obraz i podobieństwo. My zaś nie możemy nic zrobić i powiedzieć, bo w hierarchii, która obowiązuje po roku 1989 nie mamy wiele do powiedzenia. I jeden i drugi może się z nas śmiać, albowiem jesteśmy jeszcze gorsi niż ci ich koledzy skazani na nędzę. Nawet nie byliśmy w tej harcerskiej konspiracji, coś sobie tu gadamy nie mamy żadnych namaszczeń i ciągle aspirujemy…no właśnie nie, kłopot w tym, że my nie aspirujemy. Szukamy nowych argumentów i je znajdujemy. Dlatego właśnie możemy powiedzieć pełnym, czystym głosem – panie Hugo Bader idź pan do diabła, ze swoją książką, swoimi kolegami, swoimi kłamstwami. Idź się pan odlać do lasu….

Tak się świetnie składa, że dzięki tym wywalczonym przez Geremka, Frasyniuka i Bujaka zdobyczom, możemy wyjrzeć z naszego akwarium i popatrzeć gdzieś hen daleko, tam szukając antidotum na kłamstwa, którymi nas karmią. Ja teraz, uprzedzając nieco fakty, wstawię tu pewien cytat. Przygotowujemy do druku komiks opowiadający o historii hiszpańskiej Katalonii. Autorzy scenariusza – Javier Barrycoa i Manuel Acosta zacytowali we wstępie jednego z wybitnych hiszpańskich historyków, oto jego słowa:

Historia jest życiem w całej swej złożonej różnorodności. Dlatego też nie czujmy się uwiązani żadnymi założeniami apriorystycznymi ani w metodzie, ani w spekulacji ani też nie posługujmy się nimi w formułowaniu wniosków… Starajmy się uchwycić żywą tkankę przeszłości, stawiając na pierwszym miejscu zainteresowania i pasje zwykłego człowieka.

Przyznam, że kiedy przeczytałem to pierwszy raz, nie uwierzyłem. Musiałem sobie przeczytać te linijki jeszcze kilka razy. Można? Można. Tak więc mili opisywacze dziejów najnowszych, że polecę tutaj panem Jackiem HB, pocałujcie nas wszystkich w du..ę. Mamy swoje wytrychy, którymi otwieramy różne drzwi, pożyczyliśmy je sobie od Hiszpanów. Grosza za to nie wzięli. A wy dalej opowiadajcie jak wielkim i wybitnym mężem stanu był Bronisław Geremek, dalej łgajcie w żywe oczy dawnym kolegom, ale na sprzedaż tych swoich łgarstw nie liczcie. Macie szczęście, że Tusk nie zamknął wszystkich publicznych bibliotek w Polsce, to jeszcze parę tysięcy tego badziewia wam zejdzie z magazynów, ale to wszystko. Nic więcej ponad przymusowy kontyngent. Bo to są przymusowe dostawy, jak za Hitlera….panowie konspiratorzy.

Macie tu całość tego wywiadu

http://opinie.wp.pl/jacek-hugo-bader-od-razu-wiedzialem-ze-to-bedzie-k-wejscie-na-mine-6031247746810497a

Na stronie www.coryllus.pl jest już dostępny specjalny numer Szkoły Nawigatorów poświęcony narracjom opisującym naród wybrany. Zwracam uwagę na tłumaczenie fragmentu książki Bernarda Bachracha o polityce Żydów w średniowiecznych Włoszech. Oraz na tekst Edwarda, który jest wstępem do tego tłumaczenia.

II tom Baśni jak niedźwiedź powrócił. Co z tego, że w miękkiej okładce, ale jest. Twarda też będzie, ale później.

Na koniec jeszcze zostawiam Wam nagranie z amerykańskiej telewizji, występuje w nim Tomek Bereźnicki i opowiada o komiksach.

http://youtu.be/sPZTIqGKImE
Na tym kończę na dziś. Zapraszam na stronę www.coryllus.pl do księgarni Przy Agorze, do sklepu FOTO MAG i do księgarni Tarabuk. Przypominam też, że w sklepie Bereźnicki w Krakowie przy ul. Przybyszewskiego 71 można kupić komiksy Tomka.

Zapraszam też na stronę www.rozetta.pl gdzie znajdują się nagrania z targów bytomskich.

  33 komentarze do “Wychowawcy młodzieży”

  1. wiesz dlaczego oni nas nienawidzą? bo jak patrzymy im w oczy to mówimy im, że mogą nas w dupę pocałowac i robimy to z uśmiechem, i to ich przerasta a na dodatek rozdrażnienie, że w te ich pierdoly i mity to nikt nawet po flaszce nie chce wierzyc a co dopiero sie tymi banialukami przejmowac

  2. tytani konspiracji – to jest genialne i lepsze niz ojciec narodow milujacych pokój

  3. Pietkun znowu pisze nono …

  4. gry toczą się dalej i dalej i …

  5. „A nasi przywódcy byli mędrcami, którzy powiedzieli: udało się Gandhiemu, to dlaczego nam by się miało nie udać? I się, proszę pana, udało”.

  6. Gandhi jednakowoż został zabity….

  7. Przepraszam, trochę to 'off’ a trochę 'in’ (w kwestii katalońskiej), ale jest to niewątpliwie coś, co mnie zupełnie sparaliżowało swoją szczerością. Niejaki pan Stefan Stroux organizuje, w ramach akcji Wrocław Europejska Stolica Kultury, wielowymiarowy i wielogatunkowy projekt, który

    „zyskał wsparcie Instytutu Grotowskiego we Wrocławiu, Europejskiej Stolicy Kultury Wrocław 2016, Allianz Kulturstiftung oraz wielu znakomitych organizacji dyplomatycznych, takich jak Niemieckie Ministerstwo Spraw Zagranicznych oraz Niemieckiego Ministerstwa Kultury.” (www.wroclaw2016.pl)

    Do jego realizacji, pan Stroux, wciągnął tuzy tzw. kultury, zarówno te trochę jeszcze żywe – w rodzaju Olgi Tokarczuk czy Zbigniewa Libery, jak i definitywnie nieżyjące – Franz Kafka oraz martwe potencjalnie – anonimowi Cyganie z Auschwitz. Pałka jest największego z możliwych kalibru a przesłanie cholernie bezceremonialnie niedwuznaczne (tu powiedzielibyśmy: 'demaskatorskie’): migracje są wieczne, granice płynne, a żeby poczuć się na właściwym miejscu, LEGALNIE (tak, padło z ust Pana Struxa to słowo), trzeba być otwartym i gościnnym (bo wszyscy jesteśmy wszak migrantami). Impreza nosi również niedwuznaczny tytuł: „’Niedokończony dom’. przemieszczający się ludzie, ruchome granice” (coś jakby: „nasz głos w otwartej kwestii wschodnich granic Rzeszy”). Wyjaśnia nam to pozorną bezrozumność polityki niemieckiej. Parafrazując filmowego klasyka „mój Arab, twój Arab – nasz Arab!”. Przy zupełnym odwróceniu znaczeń – legalny-nielegalny. Muszę przyznać – mrożąca otwartość. A z drugiej strony Michnik i jego Ukraińcy.

  8. Widocznie nie był wystarczająco mądrym mędrcem.

  9. Andrew Jackson nie miał doświadczenia w polityce zagranicznej, ale już na początku kadencji osiągnął sukces, jakim było podpisanie porozumienia z Wielką Brytanią 5 października 1830 roku . Zakładało ono, że Stany Zjednoczone otworzą swoje porty na statki brytyjskie, a w zamian Wielka Brytania umożliwi USA handel z Indiami Zachodnimi, zostawiając sobie jedynie możliwość nakładania cła

  10. Przeczytałem całość, horror. Wszystkie możliwe złudzenia, mity, głupota i bezradność tego całego styropianowego kombinatu Solidarność – AWS – GW itd. widoczne jak na dłoni.

    Gada jak destylowany wywar z działacza opozycji, łącznie z przekleństwami. Pewnie nie wpuszczają go do bibliotek, bo jak chodzi to styropian w nim trzeszczy, a po śmierci zostanie pochowany na ścianie jakiegoś bloku, zaoszczędzą na ogrzewaniu.

  11. Próbuje pan udowodnić, że każdy człowiek, także ten zupełnie nieznany z pierwszych stron gazet i podręczników historii, jest ciekawy.

    Nie muszę tego udowadniać, bo ja to, jako reporter z 26-letnim stażem, po prostu wiem. – powiedzial specjalista od gotowania zupy z nogi od krzesla. Jestem pod wrazeniem jego glupoty.

  12. To nie głupota, to bezczelność.
    On swoich potencjalnych czytelników uważa za głupków.

  13. Dlatego ma tylko potencjalnych.

  14. Hugo utrwalacz władzy ludowej i jej mitów.

  15. …u mnie na podwórku o takim się mówiło ;
    – Zrobił karierę…tylko że nikt się o tym nie dowiedział.

  16. Skoro już poświęciłam czas na przeczytanie tego wywiadu, to go ocenię.
    Młody nadspodziewanie dobry.
    Hugo Bader to jest kurwa chuj, głupi, a do tego złamany.
    Koniec lustracji.

  17. Obiecywałam, że nie będę używać „wyrazów”, ale to jest zarazliwe. Poprawie się, obiecuję ponownie.

  18. Oj tak… sie rozwalila swinia na polskiej krainie… strasznie!

  19. Nie spodobałabyś się Hugonowi. Bo używasz przymiotników, a on nie.

    No, a jeśli nawet tak, to stara się to robić kurewsko niepostrzeżenie (…..a może jednak ch..owo?)

  20. No tak, tzw Hugo powiedziałby Rozalce, że ona np.: się ślini, że jest wstrętna, słaba.
    A Rozalka zlustrowawszy go, załatwia go prawym prostym, nie czekając.
    I dobrze, dla mnie skojarzenie z Basią co z guldynki kozaka ubiła.

  21. Bader jeździł po bibliotekach. Nie wiem czy dalej…? Bibliotekrka powiedziała mi, że on kosztował wtedy tysiąc zł. No i miał książkę do sprzedania. Pani była nim zachwycona, ubolewała że nikt nic nie kupił.

    Ponieważ znam te spotkania powiem tak: na spotkanie przychodzi kilka osób co zawsze chodzą, bo lubią 'wyjsc z domu’. Nic nie kupią, bo chodzą dlatego że to za darmo.
    Jest ich niewiele i w charakterze tłumu występują obowiązkowo obecni wszyscy pracownicy domu kultury. Przy ważniejszych gościach jeszcze 'gora’ z centrali.

    Więc on musi brać tysiąc złotych. Musi????

    Powinien dostać kopa.

    .

  22. Co za nędza…Człowiek sukcesu…

  23. To mi przypomina artystę z początku „alternatywy 4” 🙂

  24. Biblioteki to ostoja nie tylko artystwów, ale pisarzy i różnego autoramentu ludzi robiących w kulturę. Biblioteki otwarte są na różnego rodzaju nowostki. Dostałem zachętę do odwiedzenia mojej biblioteki po wakacjach na cykl poświęcony kobiecie i jedno z popołudni ma nosić tytuł:

    16 września br. o godz. 18:00 startuje Babska Stacja. To projekt o kobietach i dla kobiet.
    Szczegółowe informacje można znaleźć na stronie www biblioteki.

    Czy główną atrakcją będzie profesoressa Środzina, a może Kazia Szczucina, a w charakterze krakowianeczki podawanej do całowania może być Ania Grodzka.

  25. I co ? I co?
    Idziesz??? :)))
    Na Grodzką ???

    .

  26. Ja tez poswiecilam sie i przeczytalam ten jego… pierwszy i ostatni badziew! Kreatura niebywala…
    on chce sie wytlumaczyc… i chce jeszcze byc wysluchany, zrozumiany… i jeszcze mu wybaczyc…
    bo inaczej nie mozna!

    Pani Rozalio, no nie da sie inaczej… to rzeczywiscie… kurwa, chuj glupi, a do tego zlamany…
    z bandycka facjata proszaca sie o cegle!

  27. Sorry leciałem cytatami z czołowego reportera w kraju.

    Ps. Maxiu nie bądź taki wrażliwy są jeszcze czołowi reporterzy światowi,
    a czołowi pisarze krajowi a zwłaszcza europejscy to potrafią być jeszcze bardziej bezpośredni.

  28. Może być wesoło. A przy Grodzkiej to ja nawet dość kobieco wyglądam.

  29. Szanowny Coryllusie!
    Polski sposób myślenia: MY, POLACY.
    Tymczasem bestie, ścierwa, które Polską rządziły aż do wczoraj myślą zawsze MY i WY.

    Ponieważ inteligencja ścierw ( wbrew temu, co się o ich intelektach opowiada ) jest na poziomie inteligencji mielonego mięsa, ścierwa boją się inteligencji i zawsze zaczynają ( dowiedzione !!!!) od eliminacji / wymordowania ludzi wykształconych. Gdy już wymordują profesorów, oficerów ( ścierwa dały pokaz skuteczności w Rosji zaczynając od wymordowania carskiej rodziny), to na wychowawców/ nauczycieli zniewolonego przez siebie społeczeństwa lansują debili, czego Twój tekst jest najlepszy dowodem.

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.