lut 012017
 

Jakiś czas temu, kiedy mój syn był trochę młodszy, za każdym razem kiedy przyjeżdżaliśmy do babci, oglądaliśmy w telewizji program o poszukiwaczach skarbów. Mieliśmy niezły ubaw, bo serial ten był beznadziejną, propagandową ustawką, a jego głównym bohaterem i prowadzącym jednocześnie, był niejaki Ric Savage. Pan ten ważył ze 150 kilo i był byłym zapaśnikiem, no, a po latach wraz z ekipą szukał po całych Stanach różnych zakopanych w ziemi śmieci. I wszystko powiem Wam dało się jakoś wytrzymać, z wyjątkiem odcinka, w którym Ric przeszukiwał starą farmę gdzieś na starym południu. Znalazł wtedy zardzewiałe łańcuchy pochodzące z czasów kiedy biali plantatorzy znęcali się nad niewolnikami. Jak zawsze film kończył się wizytą u rzeczoznawcy, który te znaleziska wyceniał. Po wszystkim zaś Ric z kolegami przybijali piątki i klepali się po plecach, bo znów udało im się zrobić dobry interes. No, ale z tymi łańcuchami to było tak. Pokazują Rica, jak siedzi i patrzy prosto w kamerę i pokazuje ekspertowi to żelastwo. Na co ekspert – Ric to są łańcuchy z czasów niewolnictwa, dam ci za to 7 tysięcy dolarów. Ric, człowiek interesu, nie opanował się wtedy i zrobił taką minę, jakby chciał powiedzieć – czyś ty chopie oczadział? 7 kawałków za ten szmelc? Patrzyliśmy na niego synem i byliśmy zażenowani tym brakiem profesjonalizmu. I wiecie co, podobne uczucia opanowały mnie kiedy obejrzałem sobie to oto nagranie, gdzie widać przemawiające z emfazą i wzruszeniem Jarosława Kurskiego

http://wyborcza.pl/7,75968,21316073,dla-was-tylko-bolek-dla-nas-przede-wszystkim-bohater.html

Kiedy Kurski zaczyna mówić o Kmicicu, że niby Wałęsa był takim Kmicicem jak podpisywał zgodę na współpracę, robi taką samą minę jak Ric Savage kiedy rzeczoznawca powiedział mu, że kawałek zardzewiałego łańcucha od krowy wart jest 7 zielonych klocków. Jest całkowicie nieprofesjonalny i tym samym niewiarygodny jako autorytet. A o to przecież chodzi, by te głupoty kładli ludziom do głowy oszuści zwani autorytetami. Tacy jak Jarosław Kurski właśnie. Czy to nie jest niesamowite? Ludzie, którzy dwadzieścia lat temu pluli na Wałęsę i opisywali go jako skończonego prymitwa aspirującego do władzy, która mu się nie należy, dziś bronią go i nazywają Kmicicem. Jak to zdiagnozować? Moim zdaniem bardzo prosto. Wszystko to, co od roku 1945 rozgrywa się przed naszymi oczami jest kłótnią w rodzinie. W dodatku w bardzo poważnej rodzinie, znacznie moim zdaniem poważniejszej niż rodzina Corleone ze znanego i lubianego filmu. Z tego powodu właśnie część rodziny chwyta czasami za siekiery i rąbie tych co zaczynają wykazywać odstępstwa od głównej linii. Po jakimś czasie ludzie ci się godzą między sobą, bo jest jakiś interes do ubicia i stawiają tym pomordowanym siekierami jakąś symboliczną lampkę na grobie. Tych zaś co przeżyli wciągają znów na listy płac i zabawa zaczyna się od początku. Tak jak to widać na przykładzie Kurskiego i Wałęsy. Bardzo żałuję, że pracując dawno temu w archiwum Gazety Wyborczej nie odkserowałem sobie kilku przynajmniej wycinków dotyczących pana Lecha, bo przyjemnie byłoby je porównać z tym co Kurski mówi dziś. Chciałbym także posłuchać co mówią dziś o Wałęsie moje koleżanki ze studiów, które w czasach kiedy każdy inteligentny człowiek głosował na Mazowieckiego, wyrażały się o nim bardzo mało oględnie. A na dodatek jeszcze rozpaczały, kiedy wygrał w wyborach i wieszczyły rychły upadek Polski. Granicą pomiędzy prawdą, dobrem i pięknem, a brzydotą, kłamstwem i złem reprezentowanym przez Wałęsę było wówczas pochodzenie i stosunek do Kościoła. Wałęsa był kmiotem ze wsi, co nosił Matkę Boską w klapie, a Mazowiecki był ciężko doświadczonym inteligentem z Krakowa, reprezentującym dojrzały, dyskretny nurt w katolicyzmie. Gdzie dziś przebiega granica pomiędzy przyzwoitością a agresywną, chamską bezczelnością? Trudno orzec, przecież Jarosław Kaczyński to człowiek wykształcony i inteligentny, jego pobożność jest więcej niż dyskretna, a więc nie o to chodzi. Z tego co gada Kurski wynika, że Kaczyński to tchórz i koniunkturalista, a Wałęsa to człowiek dynamiczny i zdolny do czynu. Więc pewnie o ten czyn chodzi. Może więc warto w tym miejscu przypomnieć film, o którym kiedyś pisałem, a który przesłał mi Jacek Drobny. Nosił on tytuł „Europa Środkowa idzie na wolność” i opowiadał o okolicznościach wyjścia wojsk radzieckich z Polski. Otóż gdyby nie rzeczywiste porozumienia oddolne i poziome pomiędzy działaczami opozycyjnymi niższego szczebla w Polsce, Czechosłowacji i na Węgrzech, zarówno Michnik jak i Wałęsa pozostawiliby wojska radzieckie w Polsce. Miały one bowiem opuścić jedynie Czechy i Węgry. Polska zaś miała być taką jakąś Mołdawią, z której później, gdyby etnos się bardzo rzucał, można by było wykroić coś w rodzaju Naddniestrza, tyle, że nazwane by to zostało Nadodrzem na przykład. Pomiędzy Wałęsą a Michnikiem nie było wówczas żadnego konfliktu w tej kwestii, Obaj parli do wasalizacji Polski wobec upadającego Sojuza i mieli szczery zamiar robić interesy z rosyjskimi generałami. Sprawy te do dziś są ukryte, mówi się o nich mało, a Wałęsa uchodzi za tego, który zdecydował o tym, że wojska radzieckie wyszły z kraju, bo Jelcyn się upił i nie wiedział co podpisuje.

Konflikt pomiędzy Michnikiem a Wałęsą był więc konfliktem pozornym, nie pogłębionym, a jego istotą było to, co będzie symbolem nowej Polski – wąsy Wałka, czy krzywe zęby Adama. Dziś panowie doszli ponownie do porozumienia i ponownie usiłują robić z ludzi kretynów. Na front wysunęli Kurskiego, człowieka, który patrzy tak mądrze jak pies Żakowskiego….no prawie…I my widząc te zachodzące spokojem i mądrością oczy nie możemy się opierać, musimy uwierzyć, że Wałęsa to Kmicic, który poprowadził szarżę na Szwedów, razem ze swoim wiernym Soroką Mietkiem Wachowskim, razem z księdzem Cybulą i Drzycimskim, który może nie przypominał starego Kiemlicza, ale serce miał z całą pewnością złote. I tym czynem wykupił się od zdrady, od tej nędznej lojalki, którą, jak nam klaruje Kurski, „podpisał na trupach kolegów”. Zastanawiam się kto Kurskiemu pisze te scenariusze? Kuczok chyba nie, bo nic tam nie ma o spółkowaniu. Może Twardoch, albo Miłoszewski? Bo przecież sam Kurski tego nie robi, nie wierzę, ręka by mu drżała przez cały czas, nie dałby rady. Całe szczęście, że te pogadanki są krótsze niż programy o poszukiwaczach skarbów. Ale, ale…czy wiecie, gdzie je teraz pokazują? W jakim kraju gwiazdorzy Ric Savage? Nigdy nie zgadniecie. W Indiach. Nikt więcej bowiem nie chciał kupić tego formatu. U nas przyjął się średnio, ale biedni Hindusi, którym jest w zasadzie wszystko jedno czy mowa o 7 dolarach, czy o 7 tysiącach dolarów, ekscytują się przygodami Rica na całego. Może gazownia spróbowała by im podsunąć te pogadanki Kurskiego? Można by tam podłożyć dowolną gawędę, o skarbach, o owadach żyjących w Afryce, albo o wielkiej rafie. Bo kto to jest Wałęsa i dlaczego niby wzbudzać ma on jakieś emocje tego nikt w Indiach nie będzie wiedział.

W sklepie FOTO MAG zostały następujące numery Szkoły nawigatorów

SN 2 – 22

SN 3 – 29

SN 4 – 17

SN 5 – 39

SN 6 –  brak

SN 7 –   7

SN 8 – 17

SN 9 – 16

SN 10 – 13 

SN 11 – 18

SN 12 – 31

SN 13 – 35

SN S –   6

A tutaj proszę – zajawka nowej edycji Bytomskich Targów Książki „Rozetta”.

https://www.youtube.com/watch?v=W-ijzjo1XjE

Przypominam także, że w sprzedaży mamy już II tom wspomnień Hipolita Korwin Milewskiego

Teraz ogłoszenia

Nasze książki, prócz Tarabuka, księgarni Przy Agorze i sklepu FOTO MAG dostępne będą w księgarni przy ul. Wiejskiej 14 w Warszawie, a także w antykwariacie Tradovium w Krakowie przy ul. Nuszkiewicza 3 lok.3/III oraz w księgarni Odkrywcy w Łodzi przy ul. Narutowicza 46. Komiksy zaś są cały czas do kupienia w sklepie przy ul przy ul. Przybyszewskiego 71 , także w Krakowie. Zostawiam Wam także link do elektronicznego indeksu naszych publikacji, który stworzył dla nas Pan Marek Natusiewicz. Prace są już ukończone i w indeksie są wszystkie nazwiska z naszych publikacji. Oto link:

http://www.natusiewicz.pl/coryllus/

Wszystkim serdecznie dziękuję za wsparcie naszego projektu komiksowego, który mam nadzieję, zostanie wydany już jesienią tego roku. Będzie to wielki album poświęcony spaleniu Rzymu w roku 1527. Do tej pory udało się nam zebrać ponad połowę środków potrzebnych na produkcję. Dziękuję wszystkim jeszcze raz za poświęcenie i wsparcie naszej sprawy.

Mam nadzieję, że do marca uda nam się zebrać całość. Oto numer konta

41 1140 2004 0000 3202 7656 6218

i adres pay pala gabrielmaciejewski@wp.pl

 

Wszystkich tradycyjnie zapraszam na stronę www.coryllus.pl

  270 komentarzy do “Kiedy się wypełniły dni Lecha Wałęsy”

  1. Za to opisywanie świata 'oni’ nienawidzą Cię do ostatniego echa w necie

  2. Kurski to uosobienie pojęcia „niewiarygodny”, a Jarosław Kaczyński woli dziś wyjść na głupca, co dał się nabrać, niż na oszusta. Problem z Wałęsą nie był taki, że był kmiotem że wsi, tylko, że zawsze się miał za największego cwaniaka. Patrząc na to z dzisiejszej perspektywy, naszym problemem jest to, że w jakiś tam sposob miał rację.

  3. Jakim trzeba byc szmaciarzem, zeby z wioskowego glupka, drobnego cwaniaczka, miernoty umyslowej i slabego charakteru robic lidera i bohatera?

    W zestawieniu z tym o czym wczoraj zesmy rozmawiali – jakimi atrybutami charakteryzuje sie szlachta, rozwazania o Bolku dla kontrastu pomagaja sformulowac lepiej definicje.

    Szlachta to wolni ludzie, ktorzy utrzymuja sie sami, a nie z najemnej pracy, maja nieruchomy majatek, wlasne zasoby i biora odpowiedzialnosc za siebie, za slowo i za dzialania, i za to wszystko co ich otacza i jest w zasiegu ich oddzialywania. To ludzie, ktorzy maja misje.

  4. Ale prawda częściowa, tak jak częściową prawdą jest to, że Józef Piłsudski był zarejestrowanym współpracownikiem austriackiego i japońskiego wywiadu, że brał pieniądze i zaciągał zobowiązania. Można o tym napisać niejedną książkę, tak jak i o Romanie Dmowskim – erotomanie i namiętnym bywalcu burdeli. To również będzie prawda. Częściowa. Można też prawdziwie pokazać Andrzeja Kmicica, jak pali Wołmontowicze, rżnie, gwałci, morduje i wysługuje się zdrajcy Radziwiłłowi. I to także prawda. Ale gdzie reszta prawdy? Każdy pokazuje taką prawdę, jakie ma intencje.

     

    Pięknie, pięknie… Wyborcza pokazuje już okruchy prawdy, żeby móc się choć trochę uwiarygadnić.

  5. Jeśli zostaniesz zniewolony, np tak jak ja, bezpodstawnym wyrokiem za wydumane „znieważenie funkcjonariuszu” na służbie. Czyli MOPRycha w cywilu, który nawet się nie legitymując wlazł Ci do domu w celu konfiskaty dzieci, to przestajesz być szlachcicem?

    http://niepoprawni.pl/blog/godny-ojciec/najscie-na-dom-w-praworzadnej-polsce-0

  6. To nie szmaciarze to coś więcej to Nowa obywatelska jakość promieniujaca prawością itd.

  7. Wyroki w RP nie stanowią podstaw do anatemy bywa że do dumy

  8. IV KK 93/09 SN RP polecam jako referencje państwo że wow

  9. Zwracam panu uwagę, że ten tekst, ani żaden mój tekst nie dotyczy MOPR. Będę wdzięczny jeśli weźmie pan tę okoliczność pod uwagę w czasie pisania komentarzy.

  10. Tę samą uwagę mam do ciebie…

  11. Zobaczyłem go po raz pierwszy w czasie podpisywania porozumień za pomocą wielkiego odpustowego długopisu, bodajże jeszcze z chwościkiem. Z przyzwoitości nie wymieniam innej cechy tego wyrobu piśmienniczego. Powiedziałem wtedy sobie – Boże, co za bęcwał.

    Potem paradował z plastikową plakietką Matki Boskiej. To chwyt służb, które uważają, że masy, aby wziąć figuranta za swego to musi on być zakolczykowany, z kółkiem w nosie, z fiszką, lub plakietką, bo inaczej za cholerę by nie zidentyfikowały kto zacz. Taka chamska podpowiedź.
    Podobny numer zastosowali z Jabłonowskim vel Olszańskim, czyli rogatywka i pseudomundur. Zapomnieli mu przydzielić białego rumaka.

  12. Pewnie dlatego, że Jabłonowski nie jeździ konno. Za to, jak się okazało, regularnie dzwoni do radia TOK FM i wypowiada się w imieniu narodu.

  13. Kurski to maly pikus. Nasz ulubiony profesor Bartyzel to o Walesie polecial metafizycznie, prawie jak DeMaistre, ze ta cala afera z Bolkiem to jest dzialanie Bozej Opatrznosci. Ostatecznie to nie jest DeMaistre tylko zwykly skrzeczacy Krzeczkowski, czyli Herman Gerner.

  14. No tak spryciarz , taki „cwanego Antka syn”.

    Pamiętam jak ludzie z delegacji z zaprzyjaźnionych instytucji naukowych RWPG, z nabożeństwem i szeptem zapytywali „razwie u Wałesy awtoritet jest?” Odpowiadaliśmy szeptem:  „Da. jest”.

    Zadawali to pytanie w Kościele Św Krzyża, gdzie każdy z nich chciał zobaczyć miejsce z Chopinem związane. Tylko w kościele odważali się szepnąć na ten temat.  A zdawaliśmy sobie sprawę, że Chopin był pretekstem żeby odwiedzić Kościół, bo „u nich” naukowcy jako rozumniejsi mieli zakaz korzystania z opium dla ludu.

    Takie były czasy, a Wałęsa w tym czasie nie szeptał, nie obawiał się , ale grał ostro w „Totka” i  wygrywał.

  15. Może daj jakiś link…ten Baryzel jest niemożliwy po prostu.

  16. Zapomniałem, może biedaczek cierpi na equinofobię.

  17. Co do odwiedzania burdeli przez znamienitych „pouczaczy”, to wg tekstu prof. Chyry – Rolicz, Staszicowi też nic nie brakowało,  lubiał zwiedzać te przybytki.

  18. Dokładnie w tym samym momencie ja też straciłem wszelkie złudzenia odnośnie Wałka, jeszcze gorzej wspominam noszenie go na rękach.

  19. Przepraszam za nieco off topową dygresję do definicji szlachectwa autorstwa valsera. Moim zdaniem definicję oderwaną od realiów Tenkraju niebezpiecznie oddalającą nas od prawdy i krzywdzącą wielu wartościowych ludzi, którzy w obronie wartości stracili wszystko, a dziś odmawia im się nawet tego co trzymało ich jeszcze jakoś w pionie czyli szlachectwa ducha.

    I to w sytuacji kiedy równolegle cała masa dobrych ludzi oburza się, że to nieludzkie wyciągać laureatowi pokojowego Nobla brudy z przeszłości akurat w czasie żałoby po śmierci syna. Dla nas nikt nie ma takiej atencji.

  20. Tekst znalazlem wklejony na FB… leci to tak:

    Prof. Jacek Bartyzel

    „Z ociąganiem i niechęcią, oraz ze szczerym postanowieniem, że już ostatni raz w życiu, odnoszę się do „affaire Bolek”. Co do meritum, to oczywiście żadna rewelacja, bo kto chciał wiedzieć, wiedział wszystko już od dawna, a tylko delikt nie do zakwestionowania przez nikogo, kto nie chce oszukiwać samego siebie, oraz drobne poczucie satysfakcji dla tych, którzy spełniali pierwszą powinność historyka, a którzy i tak będą nadal opluwani. Byłoby najlepiej gdybyśmy o tym człowieku nie musieli już nigdy słyszeć – albo przynajmniej nie musieli słuchać jego bełkotliwych elukubracji – co jest niestety niemożliwe, bo w niepojęty dla nas sposób spodobało się Bożej Opatrzności uczynić tego prostaka, imbecyla i kabotyna ikoną „bohatera historii”. Tak, Bożej Opatrzności, albowiem bez niej nawet najlichszy wróbel nie spadnie na ziemię. Kiedyś, nie tu, to Tam, dowiemy się dlaczego, a teraz o naszym „Kapitanie Nucie” już dość.
    Trzeba natomiast odnieść się do tego, co napawa jeszcze większym obrzydzeniem, czyli do piruetów jego obrońców. Jeśli pominąć zwyczajnych idiotów, bo ich istnienia nie można wszak wykluczyć, to jest wyłącznie interes własny. Nie tylko prawda, ale i sam Wałęsa nic ich nie obchodzi. Oni Wałęsą pogardzali już wtedy, kiedy większość ludzi miała go za bohatera – wystarczy przypomnieć co jeden z tych „generałów” mówił już w 1980 roku o „sierżancie w okopach”. Oni bronią siebie, a nie jego, swojej fałszywej legendy, dla której on jest im potrzebny jako spinka, bez której wszystko się rozsypuje. Zwłaszcza Michnikowe „odpieprzcie się od Wałęsy” stawia tu kropkę nad i; znaczy to po prostu: odpieprzcie się od „świętego” Kuronia, Geremka, Mazowieckiego e tutti quanti bożków okrągłostowych, których pomniki macie okadzać po wieczne czasy, a nie bezczelnie zaglądać za kulisy historii i pytać jak było naprawdę.”

    Nie dosc, ze Boza Opatrznosc nam Bolka zeslala, to jeszcze dzieki niej trzeba bedzie bolkowych pierdow sluchac. No i oprocz bolkowych pierdow pojda objawienia Hermana Gernera.

  21. Pamiętam jeszcze inny moment, kiedy pojechał do USA i przemawiał w Kongresie, a Jacek Kalabiński tłumaczył symultanicznie. Zastanawiam się co wtedy żarł Wałęsa, że trzymał się przygotowanego przez UW scenariusza. 🙂

  22. Jakiś taki fatalista wychodzi z pana profesora….

  23. Absolutnie. Czystą, pierwotną nienawiścią. I dlatego są bezradni – taką czystą, pierwotną nienawiść każdy „wykształcony Europejczyk” ma zakopaną w najgłębszych zakamarkach psychiki.

  24. Profesor Bartyzel „polecial” w swoich rozwazaniach o Bolku DeMaistrem, ktory uwazal, ze francuska rewolucja to tez dzielo boze, taka kara i jednoczesnie odkupienie za grzechy Francuzow. Mania religioza w wydaniu niefeministycznym. Ja rozumiem, ze w porywach wyobrazni, to kazdy chce byc Piotrem co sie Pana trzykrotnie zaparl, zanim kur zapial. I wszyscy sie skupiaja, zeby sie minimum trzy razy oczywistosci wyprzec. Jak juz sie wypra, to im sie wydaje, ze robota skonczona i pozniej to juz z gorki jakos samo pojdzie. Nie trawie pretensjonalnosci Bartyzela.

  25. Bardzo słuszna uwaga o tym dobieraniu atrybutów. Chyba dla większości, właśnie dzięki tym odpustowym atrybutom był bardzo przekonujący. Ale w komunie ogromne znaczenie miało, że był robotnikiem. Jednym z milionów. Takim co to mu nic zarzucić nie można, bo to nie kułak, nie jakiś spiskujący inteligent. Mało, większość czuła się lepsza od niego. Skoro taki prosty Wałęsa może to ja też mogę.

    Pierwsza się na nim poznała Oriana Fallaci.

  26. A prof.Geremek kontynuował tę szczytną, liberalną tradycję. Nawet się w temacie doktoryzował.

  27. Miałem 15 lat i nie znałem słowa „kompromis”, ale pamiętam jak starsi ode mnie nie mieli gdzie oczu podziać, chociaż bez przekonania go próbowali tłumaczyć. Ale najgorsze było zrobienie go prezydentem, bez tego nikt by dziś o nim nawet nie gadał.

  28. W zasadzie to ja nic nie mam do tego wpisu. No może zmieniłbym Opatrzność Boża na odpowiednie służby. No, ale jadąc za logiką Bartyzela, za nimi też stała Opatrzność Boża. Uważam, że mieszanie Boga do takich spraw jest cokolwiek nieprzyzwoite. Taka deterministyka ludzkiego losu, gdzieś już wcześniej zapisanego z tego wychodzi. Czyli fakt, że dziś choruję zamiast coś zrobić, też był wcześniej przewidziany ? Napisanie tego komenarza też ?

  29. Coś podobnego napisałem ostatnio koleżance, która wybrała się na spotkanie z Wałęsą w pobliżu. Kiedy Wałęsa był potrzebny to był kreowany na fajnego gościa a jak niepotrzebny to na buraka. Pisałem magisterkę o Wałęsie, a dokładnie obraz Wałęsy w publicystyce. Jarosław Kurski napisał książkę „Wódz” z tego co pamiętam. Sam też pamiętam jak w 1995 r., chodziłem do liceum jeszcze, trzeba było być ostatnim wieśniakiem, żeby głosować na Wałęsę. Wtedy na topie był Kwaśniewski.

  30. A było wtedy jakieś inne wyjście? Mazowiecki?

  31. We wszystkich znaczących cerkwiach w centrum miast były zainstalowane „Muzieja naucznogo atieizma”. Nic dziwnego zatem, że Chopin był w kościele. W 1973 r., w ramach wymiany studenckiej byłem w ówczesnym Leningradzie i tak nas prowadzali nasi opiekunowie po Newskim żeby tylko ominąć Kazański Sobor. Na ale polskie, przekorne dusze zażądały aby zacząć od tego muzeum. No i nas zaprowadzili. Jak to zobaczyliśmy to gruchnęliśmy śmiechem. Na dodatek cała ekspozycja dotyczyła KK i naszego świata. O Cerkwi Prawosławnej zero. Pamiętam niedowierzanie i osłupienie naszych opiekunów kiedy przed kopią obrazu Matejki „Kopernik” wyjaśniłem im, że był księdzem katolickim i jeszcze pełnił funkcję kanonika Kapituły Fromborskiej. Szok i niedowierzanie. Ale pierwsza rzecz jaką chcieli potwierdzić kiedy z kolei oni przyjechali do nas.

  32. Tymiński. Mazowiecki odpadł w pierwszej turze. Polecam debatę na you tube Wałęsa-Tymiński. Bardzo pouczająca po latach.

  33. Chcemy Lecha. Nie Wojciecha. To było szczere. Zbyszek Bujak też. Rozwiewanie mitów młodości jest trudne. Nie piszę o tych co je budowali, tylko o tych co w nie wtedy uwierzyli, bo chcieli uwierzyć. Bo wtedy rzeczywiście stał się symbolem rozpoznawalnym na świecie i kojarzył z pierwszym wielkim ustępstwem (tak się wtedy mi przynajmniej wydawało) komuny. Czy nie byliśmy po stronie afgańskich mudżahedinów ?

  34. Tak, w zasadzie to ten Herman Krzeczkowski to byl wielki pisarz i tlumacz i bohater, ktory przeciwstawil sie komunie i przeszedl na „jasna strone mocy” jak usiluje tlumaczyc prof. Bartyzel.

    Bolek, w zasadzie, jakby nie kapowal, to bylby wielki lider nowoczesnego narodu.

    Daj pan spokoj.

  35. ponad 20 lat temu to był cyrk z Wałęsą. Środowisko Wyborczej jego wybór a odrzucenie Mazowieckiego  wprost nazywało antysemityzmem. I jeszcze te kawały o Wałęsie typu na przyspieszonym egzaminie naturalnym powiedział „ptok” a potem ptak i jednocześnie zdał polski i biologię. Potem pstryk i Lechu już jest swój i fajny. Ale był targany gorzej niż Giertych i przez dłuższy okres czasu.

  36. Według mnie nikt na Wałęsę nie dał się nabrać, ani wtedy, ani teraz, on służył jako młotek do wbijania głów, które za wysoko zostały podniesione. Pisze dziś o tym Coryllus, ci, co go dziś bronią, kiedyś na niego pluli, a teraz wymyślają Kmiciców, bo to nie o Wałęsę chodzi. Ci, którzy tłumaczyli jego prostactwo i pychę tym, że to prosty robotnik, klamali, albo nie widzieli w życiu prostego robotnika.

  37. Jednakowoż gwoli prawdy Jabłonowski jeździ konno… na białym rumaku.

    https://youtu.be/4fblmEWddg0  25 min. Wystarczy zobaczyć pierwsze dwie.

  38. Zdążyłem być w tym muzeum. Też byłem pod wrażeniem, że ktoś próbuje pokazać, że da się zrobić okno przy użyciu samego kitu.

    Z tej wycieczki, została mi jeszcze w pamięci dyskusja z Amerykaninem.  Staliśmy w najdłuższej w moim życiu kojejna do Ermitażu, a on korzystając z „okruchów prawdy” przekonywał mnie, że żyjemy w najlepszym z ziemskich systemów, gdzie szpitale za darmo, edukacja za darmo i wszyscy są tacy równi…

  39. Nie obchodziło mnie to wtedy, mnie Wałęsą odepchnął od polityki i publicznych spraw na ćwierć wieku, tym wielkim długopisem. Myślę, że nie tylko mnie. Prezydentury Wałęsy zapewniła dwie kadencję Kwaśniewskiemu, naprawdę muszę to tłumaczyć? Czy była tylko opcja Mazowiecki vs Wałęsa? Oczywiście, że nie, fałszywa alternatywa to popularna strategia oszustów. Trzeba by spytać Kaczyńskiego, dlaczego się na nią zdecydował. Poza tym uważam, że lepszy by był Mazowiecki, bo w zasadzie dlaczego nie? Wałęsa lepszy, naprawdę?

  40. Są tacy co uważają, że spalenie Rzymu w 1527 to też dzieło Boże

  41. Promowany jest obecnie ksiądz Luter. Zrobił porównanie obecnej sytuacji Wałęsy i Kościoła. Że są tak samo obecnie sekowani. Wobec tego czuje się w obowiązku bronić Wałęsy, bo tym samym broni Kościoła. Nieźle.

  42. Ach te dobrotliwe oczy, ludzie godni zaufania….

  43. Kiedy się wypełniły dni…

    Żołnierze z Westerplatte szli do nieba czwórkami.

    Ciekawe w jakiej formacji i gdzie będą szli żołnierze Bolka?

    Wczoraj przez chwilę (i może jeszcze pół minuty) oglądałem jakąś publicystykę w TVP1.

    Dyskusja Cenckiewicza z jakimś innym historykiem.

    Ostatnie pytanie prowadzącego program: „Czy Wałęsa był bohaterem?”

    Cenckiewicz: „Moim zdaniem nie był”.

    Ten drugi (Dudek?): „….był wielkim Polakiem….”

    W jakiej formacji maszeruje ten (chyba) Dudek?

  44. Ja bym jeszcze zauważył do kogo Kurski przylepia błotko „okruchów prawdy” w tej rodzinnej kłótni.

    Ano do bohaterów grup rekonstrukcyjnych sanacji i endecji. No i dziwnym trafem pośród postaci historycznych znajduje się nieco bardziej literacki szlachcic zwanny Kmicicem.

    Dlaczego nie autentyczny i nie historyczny ten szlachcic?

    Ano może dlatego, że te życiorysy postaci autentycznych znają jedynie niektórzy czytelnicy niektórych blogów…

  45. Był grudzień 1970 roku. Siedziałem z rodzicami w kuchni, słuchaliśmy Radia Wolna Europa. I drugi raz w swoim życiu poczułem dotyk zagrożenia, że za moment świat wokół zacznie płonąć, że te obrazy wojny z tv i wspomnienia bliskich z czasów II WŚ, to za chwilę mogą być realnością za oknem, a pierwszy raz to poczułem, gdy na początku lat sześćdziesiątych XXw, zaczęto mówić o konflikcie nuklearnym między mocarstwami, bo tak właśnie wtedy to zaczęło wyglądać w światowej polityce. Słuchaliśmy w tym radio, co się dzieje w Gdańsku. Że są czołgi na ulicach. że wojsko strzela do robotników, że są zabici. Potem przyszedł Edward Gierek i zapytał, pomożecie, a sala odpowiedziała, pomożemy. Lech Wałęsa „pomógł” bardzo szybko, bo już 27 grudnia 1970 roku, nawet, jak E.Gierek jeszcze nie zaproponował współpracy. Ze służb tajnych nie można wyjść nigdy. Co najwyżej można zmienić sponsorów.

    Czytam, że ostatnio w Cambridge odbył się kongres polskich studentów, zorganizowany przez katedrę studiów polskich na tymże uniwersytecie. Prof. Nowak dyskutował tam z Radkiem Sikorskim, a nasz ulubiony minister, opowiadał o przyszłości Polski i zachęcał młodych ludzi do powrotu, czyli tak jakby, oczekiwał od nich niejako pomocy w budowaniu nowej Polski.

  46. to tak jak „znikniecie” 60 kilogramowego srebrnego lichtarza z kosciola sw.Laurentego w St.Gallen podczas reformacji. Podobno „bogu bylo mile”, ze ludzie przestali „skladac poklony wizerunkom”. Taki znak od Boga, ze ten przepych w Kosciele to zla rzecz jest. Po prostu znikniecie lichtarza to dzielo boze, a Walesa to zeslanie z niebios.

  47. Dwie spiżowe zasady demokracji (Stalin):

    Nieważne jak lud głosuje, ważne kto liczy głosy.

    Nieważne kto wygra wybory, ważne żeby były wygrane.

  48. Jak to był? A teraz co? Zmienił obywatelstwo?

  49. To bardziej skomplikowane. Zakładam, że Wałęsa został Bolkiem, a potem się bezpiece urwał. Gdy wszedł po 1976 do WZZ myślał, że się już od Bolkowania uwolnił. Okazał się, że w 1980, wśród tych co go otoczyli są takie same Bolki i musiał śpiewać na ich melodię. A po 1989 to już jego własna buta go rozniosła. Zapomniał, że ci co go wynieśli w 1980 nie pogodzą się z tym co zrobił w 1990. Gdy prawda zaczęła wychodzić na jaw Wałęsa pojął, że czas się przyłączyć do Bolków. Oni go teraz bronić, bo bronią siebie. Tak jak Ty i Coryllus napisaliście.

  50. Z zamierzchłych czasów. Raduś jako reporter, fotograf i jeszcze nie wiadomo kto.

    http://michalstraczek.fotoblogia.pl/10194,radoslaw-sikorski-prochy-swietych

  51. Profesor Geremek to nawet badania terenowe prowadził w swojej specjalności, a teraz Gabriel narzeka że dziennikarze tyłka zza biurka nie chcą ruszyć:)

  52. Nie wiem jakimi ścieżkami „chadzają” myśli historyków. Ja jestem prostym informatykiem (i „pozytywnym cybernetykiem”, że zacytuję jedną z dedykacji).

    Może w opinii historyka trzeba być kapusiem, aby być wielkim.

    I w tym delatorstwie zamyka się recepta na wielkość.

    I chyba, kurza twarz, też na polskość.

  53. … bo w niepojęty dla nas sposób spodobało się Bożej Opatrzności uczynić tego prostaka, imbecyla i kabotyna ikoną „bohatera historii”…

    Ściśle rzecz biorąc skąd profesor Bartyzel wie, że spodobało się Bożej Opatrzności a nie, że Boża Opatrzności dopuściła? Objawienie prywatne u pana Krzeczkowskiego?
    Tak wytrawny konserwatysta powinien znać rozróżnienie między tym co P. Bóg chce a tym, co P. Bóg dopuszcza.

  54. Co to znaczy w praktyce „a potem się bezpiece urwał” ?

  55. Jak został prezydentem, to się urwał Kaczyńskiemu… A teraz komu się urywa?

  56. Tak, trzeba oddać mu sprawiedliwość, że do ostatniego tchu  prowadził te badania terenowe. Taki oddany sprawie. I to w godzinach nadliczbowych.

  57. Zginął na posterunku walki o naukę:)

  58. W takich chwilach wspominam kazanie Śp.Prymasa Polski Stefana Kardynała Wyszyńskiego na Jasnej Górze w czasie trwania strajku w Stoczni Gdańskiej. Było to kazanie – ostrzegawcze. I pamiętam, jak te wszystkie KOR-owskie „autorytety” zawyły na Prymasa. Jaka to była nagonka. Prymas z pewnością wiedział o Wałęsie sporo a mógł podejrzewać jeszcze więcej. W końcu „macki Kościoła Katolickiego” sięgały „wszędzie”. I nie jest wykluczone, że Prymas miał już wtedy gotową „teczkę” kandydata na „legendarnego bohatera” ze szczególnym uwzględnieniem tego nieślubnego synka, co to się utopił w stawie a „bohater” zostawił sierotę z dzieckiem bez pomocy ani żenić się nie chciał tylko zwiał do Gdańska. Prymas w wyraźny sposób wychładzał nastroje a tow.tow. Geremek z Modzelewski zastanawiali się, co zrobić z tym „nadmiarem szczęścia”, jakim było 10 milionów katolików polskich, którzy błyskawicznie wybrali ODDOLNIE władze NSZZ „S”. Każdy kandydat był prześwietlany. No i pamiętam I Zjazd NSZZ „S” w Oliwie: miejscowi nie chcieli wybierać Wałęsy na szefa Związku ale im dalej od Gdańska, tym histeria pro-wałęsowska była bardziej nakręcona. Związkiem „zamiatali doradcy” czyli np. II Sekretarz POP PZPR na UW dr Geremek, z Kuroniem i Michnikiem do towarzystwa. Dojechała nawet wnuczka Piłsudskiego i latała koło Onyszkiewicza. Już samo to, że „pierwszy oportunista PRL” czyli Wajda był na tym Zjeździe – delegatem, powinno wszystkim zapalić czerwone światełko. Ale nie zapaliło.

    Cała ta „operacja 1980” to z perspektywy czasu wygląda na nic innego jak zamach stanu na Gierka – z błogosławieństwem Moskwy. A te „10 milionów katolików” to było coś , czego organizatorzy nie przewidzieli i nie bardzo wiedzieli, jak to skanalizować. Więc wymyślono „katolika Wałęsę ludowego trybuna”. A „zdradliwa klasa robotnicza wielkoprzemysłowa” została rozgoniona na cztery wiatry w ciągu najbliższych kilku lat.

  59. Z tym urwaniem się Kaczyńskiemu to bym uważał. On po prostu Kaczyńskich wykopał, bo uznał, że zagrażają jego ego w daleko większym stopniu niż wcześniejsi „przyjaciele”. Teraz będzie do upadłego wspierał tych, którzy to jego ego dmuchają. A, że ci „dmuchacze” są tym zainteresowani osobiście, bo Wałęsa krył i kryje ich interesy, to do niego dotarło. Więc z nimi sztama na wieki. To człowiek, którego EGO jest ważniejsze niż cokolwiek w świecie. On już nie musi mieć władzy. Chce tylko by dawano mu pieniądze za przeszłość i chwalono. Ponieważ po raz kolejny Kaczyńscy zagrażają jego pozycji = dochodom za wykłady i naród przestaje mu wierzyć to się już nikomu nie urywa.

  60. Ten sposób wcale nie jest niepojęty, tylko w pełni zrozumiały, jaki bowiem naród, taki bolek na jego czele. Panu profesorowi, co to się z WSI-owej szkoły Hyniusia wywodzi, okoliczność ta najwyraźniej nie przychodzi do głowy.

  61. Najpierw były podpisywane porozumienia w Szczecinie. Barcikowski i Jurczykiem- TW Świętym.  Wtedy to się nawet wyruszyłam do łez,  bo zbudowany medialnie stan napięcia, dosłownie nie pozwalał mi myśleć o innych sprawach. Ale właśnie dlatego, ten długopis w ręku Wałęsy, odczulam jako żenujące wygłupy. To kretyn jest. Nie było jednej minuty kiedy bym o nim dobrze myślała. Co gorzej, on w moich oczach całkowicie dyskwalifikowal idee Solidarności.  Bardzo się dziwiłam, że niektórzy wykształceni ludzie go popierali.

    A i jeszcze jedno,  do Solidarności natychmiast zapisywali się twardzi partyjniacy, a najtwardsi, rzucali legitymacje po 13 grudnia.  Wprowadzenie stanu wojennego tak oburzyło ich serduszka.

  62. Mam wrażenie, że tak pojmowany fatalizm jest poważnym grzechem, ale nie czuję się na siłach go ściślej definiować.

  63. W tej audycji pani Ewa Storożyńska, współautorka książki o dokonanym przez Matkę Bożą cudzie nad Wisłą mówi, że Matka Boża przed stanem wojennym apelowała do wiernych o doprowadzenie do tego, by tekst koronki do miłosierdzia Bożego został poszerzony tak, by dziesięć razy odmawiano „święty Boże, święty mocny, święty a nieśmiertelny, zmiłuj się nad nami i nad całym światem, nad naszymi braćmi błądzącymi i nad duszami w czyśćcu cierpiącymi” i by zmiana ta uzyskała kościelne imprimatur. Gdyby do tego doszło, miał nastać pokój. Niestety, nie udało się do tego doprowadzić.

    https://www.youtube.com/watch?v=js99i1Mpdu0

  64. Planem Kaczyńskich było wygranie z UW przy pomocy popularności Wałęsy, a potem, zamocowanie mu w plecach kierownicy. Tymczasem się okazało, że Wałęsa ma kierownicę już dawno, a popularność zawdzięcza tym, co ją tam zainstalowali i tylko oni mieli prawo z obu tych features korzystać.

  65. I jeszcze Jan Paweł II. Gdy już było wiadomo, kto to jest Bolek – a zaznaczę, ja byłem wałęsowcem cały czas, nawet za jego prezydentury, będąc za to wtedy wytykany palcem (razem z moimi rodzicami) w całej mojej rodzinie – najbardziej mnie zabolało jego zakłamanie wobec naszego Papieża. Tak, to polityka była. I jak piszesz, na pewno Papież wiedział, kto zacz, a może właśnie nie do końca.

    Tylko nawet, gdyby tak było, Wałęsa nie miał i nie prawa wycierać się naszą wiarą. Ale tacy tak mają. Mam to w mojej własnej rodzinie. To nie są Chrześcijanie, w tym rozumieniu, jak my to rozumiemy i w to wierzymy.

  66. Z tym, że Kaczyńscy dokładnie wiedzieli o tej kierownicy, wystarczy poczytać dokładnie tj. między wierszami ich biografie oraz Lecha.

  67. To już chyba lepszy byłby Tyminski. (Czemu on wozil ze sobą tę indiańską squaw?)

    Te atrybuty: wielki długopis,  Matka Boska w klapie i jeszcze Różaniec na szyi gołkiem, oraz  nadobecność w mediach i zapewnienia Wałęsy „my nie kcemy wadzy”, od razu posłużyły do podzielenia ludzi.

  68. Na marginesie – gdzie jest -czynna- księgarnia TARABUK??

  69. Wychodzi na to, że Tymiński był tym, za kogo się podawał, dalej produkuje te swoje komputery, a jego siostra z Komorowa niedługo po przegranych przez niego wyborach otworzyła lumpeks w Pruszkowie, na Świętego Andrzeja. Dlaczego ją woził? Bo to jego żona była. Dziś już nie jest, ma trzecią żonę, tym razem Chinkę.

  70. No ja myślę, że wiedzieli, to zdaje się nie była jakaś ekskluzywna wiedza. Może myśleli, że to będzie jakiś argument, zwany hakiem, ale się przeliczyli.

  71. Tarabuk w Nowym Świecie Muzyki
    ul. Nowy Świat 63
    Warszawa Śródmieście
    (blisko stacji metra Nowy Świat Uniwersytet)

    Tarabuk w Teatrze Lalka
    Plac Defilad 1
    Warszawa Śródmieście
    (blisko stacji metra Świętokrzyska)
    tarabuk@tarabuk.pl

  72. Wyjścia nie było ani wówczas,  ani później, ani  nie ma go obecnie.

  73. Trochę dziwi mnie ta dyskusja miejscami dzisiaj. Czy lepszy był Wałęsa czy może jednak Mazowiecki, a może Tymiński. Czy się urwał bezpiece i kiedy, jak. Czy Kaczyński wiedział czy nie. Wtedy to mogliśmy się jeszcze zastanawiać albo nie wiedzieć (kto wtedy nie głosował na Wałęse w dobrej wierze…) Ale dzisiaj? Przecież wszystko zawiera się w jednym zdaniu Gospodarza:

    „Wszystko to, co od roku 1945 rozgrywa się przed naszymi oczami jest kłótnią w rodzinie”

  74. Wałęsa dostał nobla grubo wcześniej zanim został prezydentem. To wtedy zaczęto o nim gadać na poważnie.

  75. Gdyby tresci z ksiazki Gontarczyka i Cenckiewicza, ktora zostala wydana w 2008 roku, ukazaly sie publicznie i szeroko w 1989 roku, to Walesa bylby pozamiatany. A tak… w tej chwili to juz nie ma znaczenia. Dla mlodziezy, ktora 25 lat temu przychodzila na swiat jakies sprawy sprzed lat czterdziestu to jest sekcja archeologiczna. Kompletnie bez zwiazku i znaczenia. Dalem sie nabrac na „transformacje ustrojowa” i nie mam problemu sie do tego przyznac. No, ale to mozliwe jest tylko raz.

  76. Szczerze mówiąc wiem,  że to była jego żona, ale jeśli chciał wygrać wybory powinno się kobietę jakoś ogarnąć, a tak to była kulą u nogi. Łatwo go było ośmieszyc.

    Nie ma brzydkich kobiet tylko pieniędzy za mało.

    A zresztą po pierwsze wybory i tak są fałszowane, a po drugie,  jakby wygrał, to by go wykończyli.

  77. Dostał, ale co z tego? Kiedy przestaniemy się oglądać na obcych i patrzeć na siebie ich oczami? Dobrze, że nie słychać już argumentu, że Wałęsa jest najbardziej znanym Polakiem i w związku z tym nie warto się nad niczym zastanawiać, bo nasz wizerunek na świecie ucierpi.

  78. Trzeba mu było przeliczyć na USD  średnia pensję w tym „za darmo” po czarnorynkowym kursie. I zapytać, czy by się zechciał zamienić.

  79. bo tera takim dudkom doktoraty dawają.

  80. A tak sobie pitolimy po koleżeńsku. Przecież napisałam delikatnie: wszystko jedno który,  jeden ch..

  81. Jak się przeczyta artykuł Kurskiego to aż żal serce ściska, że Wałęsa nie żył w czasie II WŚ. Pewnie wtedy sam by pokonał Hitlera, potem Stalina a na koniec USA zrzuciłaby go na Hiroszimę, bo by i tak uczynił większe szkody.

  82. Bolek  wreszcie jest sobą i już nie musi niczego udawać.

  83. Czyżby skrywany podziw dla „XVIII wiecznych francuskich dziennikarzy”? Takie „oczko” do środowiska, że chociaż „opatrzność Boża” to jednak „zdeterminowana”.

  84. To był 1983 rok. Pamiętasz? Bo ja tak. Byliśmy zamkniętym na świat zaściankiem, który pozbyl się „Niewolnika”, a tu bach grom z jasnego nieba: nobel dla Wałęsy. Jeszcze raz powtarzam to był 1983 rok. Jaruzelski pojechał do Davida Rockefellera w 1985 roku. To wtedy w 1983 roku zaczęto wszędzie gadać o Wałęsie. Poczytaj co mówiła żona odbierając nagrodę:

    http://www.newsweek.pl/polska/33-lata-temu-lech-walesa-zostal-uhonorowany-pokojowa-nagroda-nobla,artykuly,276614,1.html

  85. Wczoraj ukazał się wywiad z Gontarczykiem. Wystarczył mi tytuł i fotografia. Nawet mi sie czytać nie chciało. Już ze dwa lata temu zauważyłam,  że Gontarczyk został złamany.

    http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/gontarczyk-walesa-zasluzyl-na-pomnik-ale-beda-na-nim-rysy-i-solidne-pekniecia/j5d1lz0

  86. Bardzo dobrze pamiętam. W 1985 siedziałem na Rakowieckiej, a do mojej matki przychodzili jacyś, co chcieli o mnie pisać w prasie podziemnej. Pytała na widzeniu, czy ma z nimi gadać. Kazałem matce ich spuścić ze schodów.

  87. Ciekawe co byś powiedział gdyby np. taki Jurek Owsiak dzisiaj dostał pokojowego nobla. Głupio by było z jego krytyką, czy też nie?

    Pozdrawiam

  88. Pozostaje się tylko pod tym podpisać.

  89. Mam inną złośliwą teorię, że wystarczyło, aby przed wyborami prezydenckimi Lesio mówił własnym głosem. Zapytałem wyżej co żarł w okresie wyjazdu do USA, że mówił zadanym tekstem. To był listopad 1989 roku, a dokładnie rok później był już strażnikiem żyrandoli.

  90. Wbrew temu co napisałeś to na końcu tych wypocin Jarosława Kurskiego i innych jest oficjalny argument o tej narodowej ikonie, rozpoznawalności i ciszej nad tą trumną. Tak naprawdę dla większości dojrzałych Polaków liczą się 2 sprawy: dałem się nabrać na Wałęsę i tu wybieramy jedną z opcji:

    trudno, zostawmy to w spokoju, bo zostałem oszukany, nie chcę o tym nic wiedzieć, wypieram ten fakt z pamięci. Co najwyżej dzisiejsze wypowiedzi Bolka traktuję jako niepoważne

    Wałęsa oszukałeś mnie, naród, wszystkich, doprowadziłeś do zła. Skoro to Ty rozwaliłeś komunę indywidualnie to jesteś indywidualnie odpowiedzialny za wszystko co nie wyszło.

    Oczywiście to opcje skrajne.

  91. Trudno powiedzieć, czy Bożej Opatrzności spodobało się Wałkiem nas obdarzyć, czy raczej doświadczyć. Tak samo, jak przylanie krnąbrnemu wyrostkowi w tyłek może być przezeń wąsko traktowane jako ojcowski dopust, ale po latach, szerzej już i z pozycji innego doświadczenia życiowego — jako zbawienna stanowczość. Nie czepiałbym się więc prof. Bartyzela za semantykę, szczególnie, że z jego tekstu wyziera pewna ironia, może i nie dla wszystkich dostrzegalna. Owszem, teraz, po latach, łatwo prychać, że „od razu było wiadomo”, że „każdy, kto chciał wiedzieć, wiedział” itp. Ale to hipokryzja. Jako niedoskonałe istoty ludzkie, w owym czasie nie byliśmy odporni na wielopoziomową indoktrynację, bombardowanie mieszanką kłamstw, półprawd i prawdy, dezorientowanie w trybie 7/24. Gdyby Wałek był jedyną wtyką, błyszczałby niczym brylant w uchu kominiarza – wówczas można by było drwić z tych, co się na nim nie poznali. Ale nam zainscenizowano wielopiętrową i wieloetapową ustawkę, odcinając jednocześnie (jako odbiorcę zbiorowego) od rzetelnej informacji. No i — LBNL — byliśmy o te prawie 40 lat głupsi. łatwo interpretować historię z perspektywy następnego stulecia, choć i teraz nie można mieć stuprocentowej pewności, że w ten czy inny sposób ustawka owa nie trwa nadal. Pewność uzyskamy dopiero po śmierci.

  92. Trudno mi się odnieść, bo ja się na Wałka nabrać nigdy nie dałem. Jestem też przekonany, że takich jak ja było naprawdę wielu, nawet ci, co nie dali tego po sobie poznać i pierwszą z tych opcji zastosowali już dawno.

  93. Dodatkowo, dzisiaj w Salonie24 nie ukazała się nowa notka Toyaha. Notka istotnie uzupełnia tekst gospodarza:

    http://toyah1.blogspot.com/2017/02/o-bekitnym-turbodoadowaniu-i-palacym.html

    Myślę, że za to uwikłanie wiary katolickiej w swoją polityczną rolę Lech Wałęsa zostanie surowo i negatywnie oceniony. To tu zgrzeszył najbardziej.

  94. Jeśli PiS porządzi jeszcze, to Jurek Nobla niewątpliwie dostanie. A może i niezależnie od tego…

  95. Gontarczyk został złamanym…?

  96. To chyba była robota domokrążcy; towar okazany, pomacany i można było podjąć decyzję o kupieniu.

  97. Wie pan co, jak ja słyszę Bartyzela, który był wychowankiem Krzeczkowskiego, jak mówi – kto chciał ten wiedział – to mogę się jedynie krzywo uśmiechnąć.

  98. >Granica pomiędzy prawdą, dobrem i pięknem, a brzydotą, kłamstwem i złem…

    Czyli trup w szafie w Panteonie

    Został pochowany w Panteonie, lecz dokumenty znalezione po obaleniu monarchii wskazały go jako potajemnego doradcę królewskiego, w związku z czym jego szczątki zostały wyrzucone z niego już w 1793 roku.

  99. Odpowiedź jak należy rozumieć Opatrzność Bożą wg prof. Bartyzela daje pośrednio, jak sądzę, w wywiadzie z targów książki Tadeusz Cegielski o masonerii Janie Olszewski i świątyni Opatrzności Boźej 
    Gdy my po rozum do głowy: Opatrzność Boża ??? … to oni jak nie na Wielkiego Architekta to na Opatrzność Bożą liczą. 
    Dziękuję pani Rozali za wrzutkę tego vidu.

  100. Bo im chodzi o usprawiedliwienie sprawców albo siebie za bezczynność.

  101. Nowy regulamin salonu24.

     

    Regulamin Platformy Hostingowej Salon24.pl

    Salon24.pl S.A. z siedzibą w Warszawie (00-335), ul. Emiliana Konopczyńskiego 5/7 lok. 11, zarejestrowana w Rejestrze Przedsiębiorców prowadzonym przez Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy, XII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego; numer KRS 0000392732; z kapitałem zakładowym 518 000 PLN (pięćset osiemnaście tysięcy złotych); NIP 7010254148 udostępnia platformę hostingową  pod nazwą Salon24.pl (dalej „Platforma Hostingowa”) w celu umożliwienia użytkownikom sieci Internet korzystanie z niej, w szczególności poprzez zakładanie i prowadzenie blogów Użytkowników, a także umieszczania komentarzy, na warunkach określonych w tym Regulaminie.

    Salon24.pl S.A. świadczy usługi drogą elektroniczną, a jej działalność i odpowiedzialność w tym zakresie jest regulowana w szczególności przepisami Ustawy z dnia 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną (Dz.U. z 2002 r. Nr 144, poz. 1204, z 2004 r. Nr 96, poz. 959, Nr 173, poz. 1808, z 2007 r. Nr 50, poz. 331).

           I. Definicje

    1. Salon24.pl – Platforma Hostingowa oferująca prowadzenie Blogów w domenie Salon24.pl lub każdej innej domenie, którą zarządza Salon24.pl S.A.
    2. Blog – część Platformy Hostingowej przyporządkowanej konkretnemu Użytkownikowi, na której zebrane są wszystkie Notki tego Użytkownika.
    3. Notka – pojedynczy utwór Użytkownika opublikowany w jego Blogu.
    4. Komentarz – wpis pod Notką dokonany przez Użytkownika.
    5. Użytkownik – zarejestrowana osoba korzystająca z usług Platformy Hostingowej.
    6. Konto Użytkownika – konto umożliwiające prowadzenie Bloga i wpisywanie Komentarzy.
    7. Formularz rejestracyjny – formularz umożliwiający zarejestrowanie Konta Użytkownika w Salon24.pl.
    8. Regulamin – niniejszy Regulamin obowiązujący w Salon24.pl, dostępny pod adresem: http://www.salon24.pl/info/regulamin;
    9. Poczta Wewnętrzna – elektroniczny, wewnętrzny system komunikacji między Użytkownikami.
    10. Formularz kontaktowy – formularz umożliwiający kontakt z administracją Salon24.pl, dostępny pod adresem http://www.salon24.pl/kontakt/.

        II. Rejestracja konta/ dane osobowe

    1. Prowadzenie Bloga lub wpisywanie Komentarzy w Salon24.pl jest możliwe wyłącznie po założeniu Konta Użytkownika.
    2. Podczas rejestracji konta należy podać dane niezbędne do stworzenia Konta Użytkownika, zgodnie z wymogami zawartymi w Formularzu rejestracyjnym, tj.: adres e-mail, numer IP, nick, login, zdjęcie profilowe (jeśli udostępniono). W przypadku założenia Konta Użytkownika przez Facebook – również nazwa konta na Facebooku i adres e-mail podany przy rejestracji.
    3. Dane osobowe przetwarzane są w wyłącznie w celu świadczenia usług Platformy Hostingowej. W przypadku rozpoczęcia przetwarzania danych osobowych w innych celach Użytkownik zostanie poproszony o udzielenie odrębnej zgody.
    4. Administratorem danych osobowych jest Salon24.pl S.A. z siedzibą w Warszawie (00-335), ul. Emiliana Konopczyńskiego 5/7 lok. 11, zarejestrowana w rejestrze przedsiębiorców Krajowego Rejestru Sądowego przez Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy, XII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego; numer KRS 0000392732; z kapitałem zakładowym 518 000 PLN (pięćset osiemnaście tysięcy złotych); NIP 7010254148.
    5. Osoby, które w Formularzu rejestracyjnym podały swoje dane osobowe, są świadome, że ich dane osobowe są przetwarzane w celu realizacji usług Platformy Hostingowej na ich rzecz przez Administratora danych osobowych zgodnie z ustawą o Ochronie danych osobowych (Ustawa z 29.08.1997 r. o ochronie danych osobowych Dz. U. Nr 133 z 1997, ze zmianami). Podstawą przetwarzania danych osobowych jest wykonanie umowy o świadczenie usług drogą elektroniczną.
    6. Osoba zakładająca Konto Użytkownika oraz Użytkownik może również wyrazić zgodę na otrzymywanie drogą elektroniczną, na adres e-mail podany w Formularzu rejestracyjnym, informacji marketingowo-reklamowych Salon24.pl S.A. lub podmiotów z nią współpracujących.
    7. Użytkownik może w każdej chwili zażądać uzupełnienia, zmiany lub usunięcia swoich danych osobowych. W tym celu powinien skierować swoje żądanie do administratora danych osobowych poprzez Formularz kontaktowy lub pocztą na adres siedziby Salon24.pl S.A.
    8. Salon24.pl będzie przetwarzał dane osobowe podane podczas rejestracji zgodnie z przepisami ustawy o ochronie danych osobowych,  przepisami wykonawczymi do niej oraz innymi aktami prawa polskiego i wspólnotowego dotyczącymi ochrony danych osobowych.

     III. Rezygnacja z usług Platformy Hostingowej Salon24.pl

    1. Użytkownik ma prawo zaprzestania korzystania z usług Platformy Hostingowej Salon24.pl w każdym czasie. W tym celu Użytkownik może wysłać przez Formularz kontaktowy oświadczenie o rezygnacji z dalszego korzystania z usług Platformy Hostingowej, co będzie oznaczało wypowiedzenie umowy o świadczenie usług drogą elektroniczną. Z chwilą otrzymania takiego oświadczenia o rezygnacji Salon24.pl ma prawo zlikwidować Konto Użytkownika, co oznacza usunięcie wszystkich Notek i Komentarzy (z wyjątkiem Komentarzy opublikowanych za pośrednictwem Facebook’a). Nastąpi to w ciągu 7 dni. Oświadczenia można również składać na piśmie wysłanym listem poleconym na adres siedziby Salon24.pl S.A.
    2. Użytkownik ma prawo skorzystać z usługi polegającej na zebraniu wszystkich zgodnych z regulaminem Notek Użytkownika w jeden plik o formacie bazodanowym i przekazaniu ich Użytkownikowi. Powyższa usługa jest odpłatna. Salon24.pl S.A. zobowiązuje się zrealizować usługę w ciągu 7 dni roboczych od dnia wpłynięcia pieniędzy na konto bankowe Salon24.pl S.A. wskazane w potwierdzeniu wykonania usługi (koszt usługi 100 PLN + 23% VAT), po uprzednim zgłoszeniu przez Użytkownika chęci skorzystania z usługi przez Formularz kontaktowy.

     IV. Przestrzeganie prawa i Regulaminu Salon24.pl

    1. Użytkownik oświadcza, że zakładając konto zapoznał się z Regulaminem działania Platformy Hostingowej Salon24.pl, zaakceptował go i będzie przestrzegał.
    2. Użytkownik oświadcza, że wie, iż ponosi pełną odpowiedzialność prawną za wszelkie treści umieszczone na swoim Blogu lub/i w Komentarzach.
    3. Użytkownik zobowiązuje się przestrzegać przepisów prawa obowiązujących w Polsce, w szczególności przepisów Ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną.
    4. Użytkownik zobowiązuje się zamieszczać na Platformie Hostingowej wyłącznie treści, do których ma tytuł prawny (w szczególności majątkowe prawa autorskie obejmujące prawo do publikowania i rozpowszechniania w sieci Internet), treści te są wolne od wad prawnych, a publikacja i rozpowszechnianie tych treści nie narusza prawem chronionych dóbr osób lub podmiotów trzecich. Użytkownik oświadcza, że ma świadomość, że publikowanie lub rozpowszechnianie treści kopiowanych, kompilowanych, zamieszczanie streszczeń, skrótów etc. wymaga respektowania osobistych praw autorskich twórców i może go narazić na odpowiedzialność cywilną statuowaną przez odpowiednie przepisy kodeksu cywilnego lub ustawę o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz.U. 1994 nr 24 poz. 83, ze zmianami).
    5. Salon24.pl S.A. ma prawo usunąć treść Bloga, Komentarza, a także zablokować (czasowo lub definitywnie) lub usunąć Konto Użytkownika we wszystkich przypadkach przewidzianych obowiązującymi w Polsce przepisami prawa.
    6. Salon24.pl S.A. ma prawo nałożyć na Konto Użytkownika lub pojedynczą Notkę filtr. Filtr utrudnia dostęp do blogów i pojedynczych notek ukrytych przez Salon24.pl S.A. z powodu naruszenia zasad publikowania opisanych w niniejszym Regulaminie i Netykiecie Salon24.pl. Treści na blogu lub pojedyncza Notka objęte filtrem są niewidoczne dla Użytkowników serwisu. Zarejestrowani Użytkownicy serwisu mogą wyłączyć filtr podczas bieżącej sesji. O zdjęciu filtra z Konta Użytkownika lub pojedynczej Notki decyduje Salon24.pl S.A.

        V. Reklamy i licencje

    1.  Użytkownik wyraża zgodę na wykorzystywanie przez Salon24.pl swoich Blogów do celów komercyjnych, w szczególności poprzez dołączanie do nich reklam na stronach Salon24.pl.
    2. Użytkownik, zakładając Konto Użytkownika, może wyrazić zgodę na otrzymywanie na podany w Formularzu rejestracyjnym adres e-mail informacji handlowych od Salon24.pl S.A. dotyczących działania Platformy Hostingowej. Zgoda jest dobrowolna.
    3. Powierzchnia reklamowa w serwisie Salon24.pl jest wyłączną własnością administratora Platformy Hostingowej. Użytkownik nie może bez uzyskania uprzedniej zgody Salon24.pl S.A. umieszczać reklam w serwisie Salon24.pl. Salon24.pl S.A. nie jest zobowiązana do wyrażenia zgody.
    4. Użytkownik nie może bez porozumienia i uzyskania uprzedniej zgody z Salon24.pl S.A. założyć bloga o charakterze komercyjnym, reklamującego produkty, usługi lub inne serwisy internetowe. Zgoda Salon24.pl S.A. musi być uzyskana za pośrednictwem poczty mailowej (adres e-mail: biuro.reklamy@salon24.pl) oraz na podstawie podpisanego przez obie strony (Użytkownika i Salon24.pl S.A.) zlecenia reklamowego.
    5. Nieuzgodnione reklamy będą usuwane. Użytkownik z chwilą akceptacji Regulaminu upoważnia Salon24.pl S.A. do wykorzystania Bloga swojego autorstwa we fragmentach w mediach w celu promocji Salon24.pl. Upoważnienie zostaje udzielone bezterminowo. Upoważnienie zostaje udzielone na wszystkich znanych w dniu zawarcia umowy o świadczenie usług drogą elektroniczną z Użytkownikiem polach eksploatacji, w tym w szczególności:

    a. utrwalanie jakąkolwiek techniką (w jakimkolwiek systemie, formacie i na jakimkolwiek nośniku),

    b. zwielokrotnianie jakąkolwiek techniką (w jakimkolwiek systemie, formacie i na jakimkolwiek nośniku),

    c. wprowadzanie do obrotu,

    d. wprowadzanie do pamięci komputera, do sieci komputerowej i/lub multimedialnej, do baz danych,

    e. publiczne udostępnianie w taki sposób, aby każdy mógł mieć dostęp do utworów i przedmiotów praw pokrewnych w miejscu i w czasie przez siebie wybranym (m.in. udostępnianie w Internecie np. w ramach dowolnych stron internetowych oraz jakichkolwiek serwisów odpłatnych lub nieodpłatnych, w szczególności video on demand, pay-per-view, dostępnych m.in. w technice downloading, streaming, IPTV, ADSL, DSL oraz jakiejkolwiek innej), a także w ramach dowolnych usług telekomunikacyjnych z zastosowaniem jakichkolwiek systemów i urządzeń,

    f. publiczne wykonanie,

    g. publiczne odtwarzanie (m.in. za pomocą dowolnych urządzeń analogowych i/lub cyfrowych posiadających w szczególności funkcje przechowywania i odczytywania plików audio i/lub video np. komputerów, odbiorników radiowych lub telewizyjnych, projektorów, telefonów stacjonarnych lub komórkowych, odtwarzaczy MP3, iPod, iPhone itp.),

    h. wystawianie,

    i. wyświetlanie.

      VI.  Udostępnianie

    1. Salon24.pl S.A. ma prawo niezwłocznie skasować lub zablokować (całkowicie lub czasowo) Komentarze lub/i Notki lub zablokować Użytkownikowi możliwość publikowania, jeśli publikacje te skutkują:

    a. Łamaniem zasad Netykiety lub zachowaniem niezgodnym z zasadami współżycia społecznego oraz przepisami prawa powszechnie obowiązującego.

    b. Działaniem na szkodę Salon24.pl lub Salon24.pl S.A., w szczególności poprzez narażanie na szwank dobrego imienia Salon24.pl lub członków jego organów oraz pracowników i współpracowników.

    2. Salon24.pl S.A. może usunąć Konto Użytkownika w sposób trwały w następujących przypadkach:

    a. gdy adres e-mail podany w Formularzu rejestracyjnym uniemożliwia kontakt z Użytkownikiem;

    b. rażącego naruszenia istotnych postanowień Regulaminu (§ IV Regulaminu);

    c. umieszczania przez Użytkownika treści niezgodnych z prawem i dobrymi obyczajami w sposób regularny;

    d. braku aktywności przez okres 24 miesięcy od rejestracji;

    e. wykorzystywania przez Użytkownika Platformy Hostingowej w sposób niezgodny z jej przeznaczeniem, po uprzednim wezwaniu do zaniechania takich działań.

    VII. Odpowiedzialność Salon24.pl S.A.

    1. Salon24.pl S.A. nie jest obowiązana do sprawdzania danych zamieszczanych przez Użytkowników na Platformie Hostingowej, a następnie przechowywanych i udostępnianych w ramach Platformy Hostingowej.
    2. Salon24.pl S.A.  nie ponosi odpowiedzialności za wykorzystanie informacji i treści udostępnianych na Platformie Hostingowej przez jej Użytkowników oraz osoby trzecie.
    3. Platforma Blogowa nie jest prasą w rozumieniu ustawy Prawo Prasowe z dnia 26 stycznia 1984 r. (Dz. U. nr 5, poz. 24, ze zmianami)  (dalej „Prawo prasowe”). Salon24.pl S.A. i nie ponosi odpowiedzialności za ewentualne działania lub zaniechania Użytkowników Platformy Hostingowej związane z naruszeniem Prawa prasowego. Salon 24.pl S.A. nie jest wydawcą, redaktorem  naczelnym, redaktorem odpowiedzialnym ani żadnym podmiotem uczestniczącym w wydawaniu prasy w rozumieniu Prawa prasowego.
    4. W przypadku uzyskania przez Salon24.pl S.A. informacji o korzystaniu przez Użytkownika z usług Platformy Hostingowej w sposób niezgodny z powszechnie obowiązującymi przepisami prawa, Salon24.pl S.A. ma prawo udostępnić posiadane dane osobowe Użytkownika właściwym organom władzy publicznej oraz organów ścigania na ich żądanie zgodnie z właściwymi przepisami prawa.
    5. Zgodnie z ustawą o świadczeniu usług drogą elektroniczną w przypadku otrzymania urzędowego zawiadomienia o bezprawnym charakterze danych przechowywanych na serwerze przez Użytkownika lub związanej z nimi działalności, Salon24.pl S.A.  ma prawo uniemożliwić dostęp do tych danych, a także zablokować świadczenie usług na rzecz Użytkownika. W związku z powyższym działaniem Salon24.pl S.A. nie ponosi odpowiedzialności względem Użytkownika za szkodę powstałą w wyniku uniemożliwienia dostępu do tych danych lub zaprzestania świadczenia usług.
    6. Zgodnie z ustawą o świadczeniu usług drogą elektroniczną w przypadku uzyskania wiarygodnej wiadomości o bezprawnym charakterze danych przechowywanych na serwerze przez Użytkownika lub związanej z nimi działalności, Salon24.pl S.A.  ma prawo uniemożliwić dostęp do tych danych, a także zablokować świadczenie usług. W związku z powyższym działaniem Salon24.pl S.A. nie ponosi odpowiedzialności względem Użytkownika za szkodę powstałą w wyniku uniemożliwienia dostępu do tych danych lub zaprzestania świadczenia usług.

    VIII. Podstawowe wymagania techniczne do korzystania z Usług

    1. Podstawowe wymagania techniczne niezbędne do korzystania z Usług są następujące: a. połączenie z siecią Internet, b. przeglądarka internetowa umożliwiająca wyświetlanie na ekranie komputera dokumentów HTML. Przeglądarka powinna akceptować „ciasteczka”.
    2. Salon24.pl S.A. nie jest dostawcą usługi Internetu. W celu korzystania z Usług Użytkownik powinien we własnym zakresie uzyskać dostęp do stanowisa komputerowego lub urządzenia końcowego, za pomocą którego możliwe jest korzystanie z Usług za pośrednictwem Platformy Hostingowej.
    3. Salon24.pl S.A. informuje, że korzystanie z Usług może wiązać się ze standardowym ryzykiem związanym z wykorzystaniem sieci Internet i zaleca Użytkownikom przedsięwzięcie odpowiednich kroków w celu ich zminimalizowania (programu antywirusowe itp.).
    4. Salon24.pl S.A. może korzystać z narzędzi deweloperskich zewnętrznych podmiotów, służących np. do komentowania. W takim przypadku Użytkownik otrzyma instrukcję korzystania z tych narzędzi.

      IX. Postanowienia końcowe

    1. Salon24.pl S.A. ma prawo do dokonywania przerw w działaniu Platformy Hostingowej. O zaistnieniu przerw Użytkownicy będą informowani ogłoszeniem w serwisie.
    2. Salon24.pl S.A. nie ponosi odpowiedzialności za utratę danych spowodowaną awarią systemu informatycznego lub innymi zdarzeniami, którym nie była w stanie zapobiec, w tym zdarzeniom o charakterze siły wyższej.
    3. W przypadku stwierdzenia nieprawidłowości w funkcjonowaniu Salon24.pl. Użytkownik ma prawo skorzystać z procedury reklamacyjnej. W tym celu musi wysłać reklamację przez Formularz kontaktowy lub pocztą tradycyjną na adres Salon24.pl S.A., ul. Emiliana Konopczyńskiego 5/7 lok. 11, 00-335 Warszawa, w terminie 14 dni od wystąpienia zdarzenia będącego przedmiotem reklamacji (tytuł „Reklamacja”). Salon24.pl S.A. ma 14 dni na odpowiedź, która zostanie przesłana mailem na adres Użytkownika podany w Formularzu rejestracyjnym.
    4. Zgłoszenie ewentualnych naruszeń prawa powinno zawierać uzasadnienie umożliwiające dokonanie oceny zasadności zgłoszenia. Zgłoszenie może zostać zgłoszone przez: link „Zgłoś nadużycie” znajdujący się pod każdą Notką i/ lub Komentarzem, przez Formularz kontaktowy lub pocztą tradycyjną na adres Salon24.pl S.A., ul. Emiliana Konopczyńskiego 5/7 lok. 11, 00-335 Warszawa.
    5. Informacje istotne dla Użytkowników Platformy Hostingowej będą publikowane na Blogu „Administracja Salon24.pl” (http://admini.salon24.pl) oraz na stronie Pomoc pod adresem http://www.salon24.pl/info/pomoc.
    6. Salon24.pl S.A. zastrzega sobie prawo zmiany Regulaminu, o czym osoby korzystające z serwisu zostaną poinformowane na odpowiedniej stronie w domenie Salon24.pl. Zmiana Regulaminu nastąpi z ważnych powodów, takich  jak zmiana przepisów prawa, zmiany organizacyjne i techniczne Platformy Hostingowej, zmiany organizacyjno-prawne dotyczące Salon24.pl S.A.
    7. Regulamin wchodzi w życie z chwilą opublikowania go na odpowiedniej stronie serwisu internetowego będącego częścią Platformy Hostingowej. Użytkownik dokonując pierwszego logowania po wejściu w życie Regulaminu poproszony zostanie o akceptację nowej treści Regulaminu – nowych warunków świadczenia usług drogą elektroniczną przez Salon 24.pl S.A. Akceptacja jest dobrowolna, przy czym jej brak skutkuje niemożliwością świadczenia usług na rzecz Użytkownika i oznacza wypowiedzenie umowy o świadczenie usług drogą elektroniczną przez Użytkownika.

    Data publikacji: 1 lutego 2017 r.

  102. Jest to spór w ramach Pax Americana i realizacji Konsensusu Waszyngtońskiego. Sprowadzający się kto tymi bytami i ziemiami będzie zarządzał i w związku z tym, kto będzie czerpał korzyści osobisty i majątkowe. Tak jest od czasów tzw. III RP, a w zasadzie od września 1985 roku kiedy na spotkaniu z Jaruzelskim – amerykanie odrzucili jego koncepcję reform. Zostaliśmy wszyscy w Międzymorzu przehandlowani, w zamian za kroplówkę dla Rosji – patrz dla elit, które miały co kraść zgodnie z prawem.

    Inne jest narzędzie przekazu. Jedne skierowane do lewicy a inne do tzw. prawicy. Zagospodarowane musza być wszystkie nastroje.
    Kurski z wyborczej i ten cały Michnik, gdyby miał więcej inteligencji – to poświeciłby na ołtarzu „symbol teatru politycznego”. Zwłaszcza, że Wałęsa wielokrotnie się przyznał do współpracy pośrednio. Facet z takimi deficytami intelektualnymi, robol i służby robią z niego szefa „opozycji”, który obalał komunizm (jak za płotem Armia Radziecka), a potem Prezydenta. On wszystkim powiedział, tej całej klasie robotniczej, inteligencji która uwierzyła w takie cuda – Macie takiego Prezydenta, na jakiego zasługujecie. Powiedział  tym wszystkim, których patriotyczna chęć zmian i miłość do Polski – została wykorzystana, jako statystów na scenie – jesteście cymbały. Ja jestem od zarządzania, a wy od roboty.
    Gdybym był na miejscu Kiszczaka, z taką wiedzą, nigdy bym Go ze sznurka nie spuścił. Także w latach 80 i później.

    Ciekaw jestem tylko, kto kazał jemu przypiąć Matkę Boską w klapę.
    Problem jest, jak teraz powiedzieć tym wszystkim ludziom w Polsce, jak zostali zrobieni w nogę i kto faktycznie za te sznurki pociągał. Kiszczakowa teczką Wałęsy cały mit Solidarności obalającej komunizm – wywaliła w powietrze. Całą tą narracje. Mieliście agenta na czele i nigdy Go nie usunęliście ze stołka. Nawet nie chcieliście. Zgłosił ktoś taki wniosek i poddał go pod głosowanie w ramach demokratycznych reguł?

    Tak to jest, jak dzieci „rewolucji” biorą się za budowę państwa i budują na mitach, a nie faktach – czyli zamki na piaskach.

    To tak jak ze Staszicem, który zachwycał się władzą biurokracji i państwem policyjnym w Prusach, a wstrętem napawał Go republikanizm.

    Zwolennicy realizacji Konsensusu Waszyngtońskiego i Pax Americana, jednego nie biorą pod uwagę, mało kto w Polsce chce wojska amerykańskie i sojusze z Anglosasi itp. Dojdzie do tego narracja w postaci wojny z Rosją i wówczas nawet 1 tysiąc złotych na dziecko (jak to jest obecnie w rodzinach zastępczych) miesięcznie nie pomoże.

    Michnika człowieka przegranego u schyłku III RP, można tylko zapytać, po co obalał ten Marksizm?

    Tylko po to aby latami płynęła kasa strumieniem.

    Tak więc panowie inteligenci PRL-u – dyplomy do kosza. Tyle warte – na czele z prof. Antonim Dudkiem, dla którego Wałęsa – jak to określił wczoraj w rozmowie z Cenckiewiczem – „nie ma bohaterów bez skazy” odpowiadając na pytanie, czy Lech Wałęsa to bohater.

  103. Jednakowoż gwoli prawdy Jabłonowski siedział 2 min… na białym rumaku

  104. „Może gazownia spróbowała by im podsunąć te pogadanki Kurskiego?”

    Chwyci. Wąsy Wałęsy są twardą gwarancją sukcesu. Wszak te wąsy sumiaste to  najczystszy aryjski sznyt od 3 i pół tys. lat nad Indusem. Hindusi mają niezwykle bogate doświadczenie cywilizacyjne. Śri Kriszna nie miał wąsów ale za to potrafił zamieniać wrogów w przyjaciół i na odwrót, tak jak mocodowaca Kurskiego. Polityka propagandowa ma swój pierwotny model w Bhagavadgitcie. To naprawdę trzeba uważnie przestudiować. Wszystkie numery śri Kriszny. Jak do tego dołoży się wąsy to po prostu klękajcie narody, Gospodarzu nasz wynarodowcu. Z wąsami każdy debilizm, czy nawet delirizm zajeżdżający 90%-owym duchem, jest hipnotyzująco-elektryzujący.

    Ty się Gospodarzu wynaradawiasz, a tu miszcz Adam i jego tłuk Kurski się unaradawiają. Czy miszcz Adam zacznie jechać panem Romanem? Wszak ten nagan jak gorący ziemniak trzeba przekazać niczym sztafetę. Wszak sprzedawalność i więcej jeszcze … sprawa … wiara … kult. Jak to komu? Sakowiczowi, winowat, -kiewiczowi. (Ja nie mogę, Sienkiewicz to prorok.) Niech ci on, ten -kiewicz ze swoim tłukiem Lisiewiczem rozdziera teraz koszulę na piersi i toczy z niej robotniczą krew pokrzywdzonych gejów, lesbijek i uchodźców chamito-semickich.

    Princess kebab, tylko ona, princess kebab!

  105. Jest tu parę smaczków dla Ciebie ważne jest 5d no i 5e którego do końca nie rozumiem. Może ktoś wyjaśnić co tu jest napisane, jeszcze biorąc pod uwagę te wymienione poniżej „pola eksploatacji”

     

    Upoważnienie zostaje udzielone na wszystkich znanych w dniu zawarcia umowy o świadczenie usług drogą elektroniczną z Użytkownikiem polach eksploatacji,

  106. No właśnie, tylko patrzeć jak gazownia przejmie dziedzictwo Dmowskiego

  107. Niech nie żartują. Powinni przynajmniej szanować. Kto im inny wyznaczyłby tak trafnie strategiczne kierunki ekspansji rynkowej? Że nie słuchają? No sorry, od Rica profesjonalisty za dużo nie można oczekiwać. Ale spokojnie, cierpliwości. Jak  komornik zapuka to i profesjonalny Ric przypomi sobie i zrozumie. W lot!

  108. Rzekłbym, miał rację inaczej. No chyba, że weźmiemy pod uwagę ekspansje na rynku indyjskim.

  109. A wąsy, mocium panie! To co? :-{\

  110. Jak to? Ciągle przecież gada o tej hippice.

    Przy okazji. Żebrowski na fejzbuku zamieścił krótką relację z rozmowy telefonicznej z tymże. Jabłonowski wylał na niego swoje frustracje i pogróżki. Nie wiem czy to było przed czy po ich wspólnym wystąpieniu. Żebrowski prosił o informacje o najbliższym spotkaniu z Jabłonowskim. Być może to było przed.

  111. No zgadza się wszystko. Muzyka sfer. Cała polifonia. Czysty aryjski Kriszna. Chór śrów krisznów.

  112. Miał rację w tym, że jest cwaniakiem.  To miałem na myśli.

  113. To ładnie z jego strony że tak się przejechał po michnikowszczyźnie. Ale te wyznania profesora monarchisty, co do upodobań Bożej Opatrzności (że mu ręku nie uschła, kiedy to pisał, choćby zadrżała, mnie przeszły ciarki) sugerują że monarchizmu to jansenizm a ten to inna wersja … kalwinizmu. Maistre zaczynał jako zagorzały czytelnik Russo. Wszak życie to teatr a ludzie są … pacynkami w ręku … kozła. Jeden i ten sam kult. Kult … koziej trąby.

  114. Ja najpierw tylko i wyłącznie tak jak miszcz Wajda, Kuroń, Adam i et consortes, na pana Tadeusza. Byłem wtedy na studiach. Ale wystarczyła jedna uwaga mojego przyjaciela, nieco starszego ode mnie, o baldolicości panu Tadeuszu, świeżym grobie i łopacie i coś tam na temat zdolności prokreacyjnej.

    Nie mogłem inaczej. Musiałem zostać ostatnim wieśniakiem.

  115. Ja dopiero po liście Macierewicza. Ale od razu przyjąłem pierwszą opcję. Nie chcę już więcej o nim słuchać. Im więcej o nim mówimy i piszemy tym bardziej podbijamy mu bębenka.

  116. pojęcie 'urywania’ się nie istnieje w praktyce operacyjnej – 'uśpienie’ tak ale urywanie? chyba głowy;- wszelkie medialne opowieści o tzw. służbach są g… warte; aby mieć wiedzę realną to należy brać bezpośredni udział w operacjach wobec służb lub ze służbami albo przeciw służbom

  117. Nie. Teraz go zaszczeli ten no Niewiadomski. Ten nagan albowiem – gorący ziemniak.

  118. Panie Magazynierze oszczędzałam psychikę blogowiczow tylko pisząc,   że Wałęsa kiedyś zgolił wąsy, ale sprowokowana… proszsz … Już przepadło,  czar prysł. …http://e5.pudelek.pl/11a9db4f2fc403b00d33a478ab8e77f5eb0a5e9e

    Jeden obraz za tysiąc słów.

  119. Ja może mam skrzywienie belferskie, ale żeby zasłużyć na miano cwaniaka, to trzeba się bardziej postarać. Cwaniak dla mnie, powiedzmy przez duże C, to dr Jan, zapomniałem nazwiska, co to umarł „na fotelu dentystycznym”, a jakoby żyje dalej, albo śri Fogelman, który zajmuje się spadkiem po Jacksonie i odwiedza czasem kumpli z wojska co w Polsce zostali. A jak ktoś kryguje się jak Ric profesjonalista …

  120. Ale niech się pani dokładnie przyjrzy. No właśnie nie prysł ten czar. Bo wąsy zgolił a je ciągle tam widać pod jego nosem. Taki to numer. Czysta aryjska Bhagavadgita.

  121. Kurscy zawsze obstawiają obie strony. Tym razem przesunięcie fazowe wynosi prawie 25 lat, bo Jacek nakręcił „Nocną zmianę” tyle lat wcześniej, a Jarek teraz pitoli o Kmicicu.

  122. Co rewolucji francuskiej to ja lepsze rzeczy słyszałem… Myślałem, że eksploduję na cały Rzym! Jedna poczciwa siostra zakonna (Francuzka z Gaskonii) i jeden układny zakonnik (Katalończyk) tłomaczyli mi, że rewolucja francuska to było Boże narzędzie, za pomocą którego takie ideały ewangeliczne jak równość, wolność i braterstwo mogły się rozlać na świat pomimo oporu Kościoła, który w tej sprawie był niereformowalny. Koszta rewolucji i jej brutalność to wina Kościoła, bo Pan Bóg nie miał innego wyjścia.
    To ci dopiero przekonania !!! Wszystkie krwiożercze instynkta w jakie ponoć obfitowała Inkwizycja we mnie obudzili … Bartyzel przy tych idiotach to geniusz i wyrafinowanie.

  123. Ten Katalończyk zresztą mówił im, że tylko socjalizm – oczywiście w europejskim wydaniu, bo oni to nie takie chamy, jak my ze wschodniej Europy (to akurat powiedział między wierszami) – przyniesie Katolonii niepodległość i prawo do realizacji ich narodowej kultury.

  124. Od razu mi się Piłsudski i jego wysiadka z czerwonego tramwaju przypominała. Eh! Nie szło ich przekonać … Wszystko zwalili na katolicki obskurantyzm jaki jest w Polsce i mnie współczuli jako jej ofierze. Byli nieuleczalnie chorzy na umyśle!

  125. To je dobre. Ale ks. Luter ma na myśli Kościół otwarty czy  ten drugi?

  126. Oczywiście, tylko socjalizm, tylko….Myślałem, że księża są odporniejsi

  127. > Tych zaś co przeżyli wciągają znów na listy płac i zabawa
    > zaczyna się od początku. Tak jak to widać na przykładzie Kurskiego i Wałęsy

    Też dziś o tym pisałem:
    http://dzierzba.salon24.pl/752789,bolek-palil-i-sie-zaciagal

  128. Przecież każdy ksiądz musi przejść przez oświeceniowy system szkolny zanim trafi do seminarium. Uwierz mi, to i tak cud Boski, że Kościół cały czas daje jakiś odpór, przy takim ciśnieniu jakim jest poddawany od czasów jezuickiej kasaty poprze kulturkampfy itd.

  129. A co mówili o czwartym i decydującym ideale rewolucji, też ewangeliczny?

  130. Niestety, według moich obserwacji, cały zachodni Kościół bardzo mocno boryka się z takimi problemami, To jest przerażające ale to samo jest u Włochów Portugalczyków. Oni uznają „Credo”, ale jakiekolwiek nauczanie Kościoła to mrzonka, to są bajania fantastów. Co innego „szamani rewolucji” to są specjaliści i autorytety, tęgie głowy. A co tam może jakiś Ksiądz wiedzieć, co on się tam nauczył w tym Watykanie, przecież to nie Oksłord.

  131. Są odporniejsi, ale czy wiesz jak komuna działa np. we Włoszech? Tam komuna i to taka Trockistowska ewentualni Maoistyczna. Ma wszystko, kluby z muzyką, kina, treatry, zajęcia techniczne z młodzieżą, pływanie, siłownie wszystko, wszystko, wszystko. Co dotyczy młodego człowieka od rana do wieczora jest zarządzane przez normalne komunistyczne fundacje stowarzyszenia itp. Sierakowski, i Zandberg to się nawet nie umywają…

  132. Ciekaw jestem tylko, kto kazał jemu przypiąć Matkę Boską w klapę.

    Może ktoś się zainspirował jego własną pomysłowością.

    W 1970 roku podczas zamieszek i masakry w Gdańsku,  wtedy kiedy Wałęsa podpisał zobowiązanie do współpracy, podobno przysięgał przesłuchującemu go SB-kowi  „na krzyżyk”. Rzeczywiście w tych okolicznościach, ksywka jaką otrzymał, idealnie do niego pasowała.

  133. O tym, żeśmy nie rozmawiali a szkoda! Ale pewnie by bredzili o szczytnym poświęceniu…

  134. Kiedy sobie przypomnimy, że „nasz bohater” to zwykły mechanik z POM-u bez ziemi, bez wykształcenia, ani 'ze wsi”, ani „z miasta” to wiadomo, że każda dodatkowa minuta poświęcona na zastanawianie się nad jego „meandrami duszy” i „zasługami”  – to minuta stracona. Ugraliśmy, co było możliwe, ceną był demontaż gospodarczy i wojskowy i likwidacja wysoko wykwalifikowanej klasy robotników wielkoprzemysłowych oraz likwidacja armii. Plus media w niemieckich i anglosaskich a ogólnie antypolskich rękach. Trochę drogo i nie wiadomo za co, bo bez własności -nie ma wolności. A własności – nie oddali. Co najwyżej obdzielili się cudzym, jak kamienicami w Warszawie. I na zdrowie. „Nasz trybun ludowy” właśnie zaczyna otrzymywać „faktury za całokształt”  – z Góry. A ja nie zamierzam zawracać sobie gumofilcem spod Włocławka głowy, bo na to nie zasługuje.  On zresztą, taki „chłop bez ziemi i robotnik bez fachu” – bardzo pasuje do tych „monarchistów konserwatystów” – bez króla i bez ziemiaństwa z parusetletnim rodowodem ale za to z enkawudowcem w roli „guru konserwatywnego”. Śmieszniejszy jest już tylko „kawalerzysta Jabłonowski” w dziwnych sortach mundurowych i w nakryciu głowy w pomieszczeniu zamkniętym. Oraz kucykiem.

  135. Pierwsza się na nim poznała Oriana Fallaci.

    Nie,  to nie jest prawda.  Chyba, że chcesz powiedzieć, że „pierwsza spośród przybyłych z zagranicy to się na Wałku poznała Oriana Fallaci i opisała to, na nieszczęście zbyt delikatnie, nazbyt dyplomatycznie, niejasno i niewyraźnie”. W sumie Oriana Fallaci oszukała swoich Czytelników tym wymijaniem obserwacji,  jakże trafnych, jakie poczyniła, a jakich nie zapisała.  „Dla dobra”, a jakże. Więc konkretnie:  na Wałęsie poznali się wcześniej koledzy z pracy.  Oszust nigdy nie pracował jako elektryk,  nie miał zresztą żadnego wykształcenia zawodowego elektrycznego,  ani uprawnień elektrycznych – to był zawodowy donosiciel zakładowy na stoczni –  wózki akumulatorowe to była przykrywka,  aby przewąchiwać mógł w całym zakładzie,  poza jego działem też.

    Miałem już w pierwszych dniach strajku to info, i co?  Nic z nim nie mogłem zrobić.  Tyle tylko,  że się na kmiota-kapusia-jebakę Wałęsę Bolka,  czy Lejbę Cośtam,  jak go niektórzy tam nazywali,  nie nabrałem. Marna to pociecha,  gdy ten robił równo w trąbę wszelkie dęte słupy waadzy,  a do tego wielu wielu uczciwych, niewinnych Rodaków, naiwnie obdarzających zawodowego oszusta zaufaniem, też.

  136. Wyrafinowanie. Nade wszystko wyrafinowanie. Warto poczytać jego wczesne artykuły o filozofii monarchizmu. Tylko obowiązek. Determinizm. Zero wolnej woli.

    Jeśli to jest jego własna filozofia, to jego pojmowanie Opatrzności nie jest takie odległe do tego zeza intelektualnego owego Księdza i Siostry zakonnej z Francji, o których Ojciec pisał. Bardzo bliskie deizmowi, mechanicznej pseudoteologii.

  137. Chyba faktycznie cud. Dowód że Kościół to faktycznie Mistyczne Ciało Chrystusa.

  138. Bolek zostal wystrugany przez ludzi Kiszczaka. Przy tym struganiu Bolka, przy tych jego totolotkach i telewizorach kupowanych za pieniadze z kapowania kolegow Boga nie bylo. Byli ludzie Kiszczaka, a pozniej w Magdalence juz sam Kiszczak, z ktorym Bolek pil wodke. Pan profesor Bartyzel z tego chce zrobic metafizyke. No, a to sie nie da. Na dodatek ten Gerner/Krzeczkowski… takich macherow jak on to bylo wiecej, o calkiem podobnych zyciorsach. Jak ten – https://pl.wikipedia.org/wiki/Micha%C5%82_Friedman . Mysle, ze Zygmunt Bauman, Michal Friedman i Henryk Krzeczkowski to byli kumple po fachu, ktorzy sie czesto ze soba spotykali.

  139. Ktoś musiał za kroplówkę zapłacić. Szkoda koścìoła ponieważ ten typ który kazał jemu nosić Matkę Bożą – miał jeden cel – wyszydzić i upodlić i obrzydzić i wplątać Kościół. Taki Onyszkiewicz teraz krzyczy, że Kościół to klepną, tylko nie dodaje a co miał zrobić.

    Pozdrawiam

  140. Normal
    0
    21

    Wałęsa kiedyś powiedział, że kiedy ktoś mu ten ogromny długopis podał, pomyślał w pierwszej chwili że to… berło. Mam nawet wycinek z gazety z tym cytatem.

  141. Tak, ogromną słuszność masz. Bez cienia kultury, za to służalczy, jak ćwiczony piesek. Nie był to „zwykły mechanik z POM-u” bo nawet tego nie miał,  pracą nie służył ludziom nigdy, nikomu. Trzeba było durnia, by takiego chcieć robić preziem (bo nie prezydentem).  Dureń się znalazł, Polakom nakłamał, nie pierwszy i nie ostatni raz zresztą. Wepchnął Wałka na prezia, gwałcąc honor i historię, nie pierwszy raz zresztą. Jakoś się wcale Bolesławem nie przejmuję,  to już archeologiczne stanowisko wykopalisk,  jak pisze VALSER.

    Patrzę raczej na to,  jak z durnia i zbrodniarza robi się męża stanu.  A już naj- najlepsze jest uzasadnienie „bo innego nie ma”  albo jeszcze gorsze uzasadnienie „bo mu się, po tych tragediach, należy”.  To jest repeta z auszwicu. Tam bowiem SS dobierało kapo, dobierało blokowych TYLKO spośród „doświadczonych przez los”, aby ci mieli u współwięźniów mir,  wynikający z ich przejść. I to działało. Co we współczesnym świecie jest widoczne tak samo, jak wtedy.  Metody władzy są niezmienne,  zwłaszcza te w obozie.

    Przeciwnie do zakochanych w narzuconym nam kapo, uważam że jest dobra alternatywa dla bezrozumnego, dla uczuciowego żyrowania obcych wyborów,  wskazujących nam z offu, kto teraz będzie kapo w tym najweselszym baraku,  w obozie „nowych członków unii euro”. Sami wybierzemy tego,  kto będzie rządził.  Likwidator polskich dążeń do samodzielności nie będzie nigdy nikim więcej,  niż narzuconym namiestnikiem. Może mieć siłę ale to jest obca siła;  może mieć poparcie ale to jest przewrotnie wyrwane z serc Polaków poparcie.

    Demontaż i likwidacja to drugie i trzecie imię podsadzacza Wałęsy na tron prezydencki. Nie widać, bo wolimy nie widzeć. Lepiej pasjonować się truchłem kapusia, jeszczce coś bełkoczącym. Jeszcze wykonującym ostatnie zadanie podłego życia: przykryć demontaż, organizowany DZIŚ. To zadanie ekranowania aktualnego demontażu państwa Bolek wykonuje koncertowo. Odwraca uwagę od rzeczywistych niebezpieczeństw i rzeczywistych draństw, popełnianych za parawanem dawnych, nieważnych już dla nikogo, „wydarzeń”. Transformacja dzieje się dzisiaj. A jej utrwalacze pracują gorączkowo nad zniewoleniem Polaków obecnie. Pod płaszczykiem „odzyskiwania suwerenności” likwidują jej resztki. Dziś.

  142. TAk, tak. Chodziło mi o międzynarodową propagandę. Dmuchanie balonika. Z drugiej strony nie rozumiem jak to się stało, że wtedy te informacje z Gdańska jakby nie wychodziły. Dopiero po liście Macierewicza ludzie zaczęli „puszczać” farbę ? Sam piszesz, że nic nie mogłeś ? Nie chciałeś szkodzić ?

  143. JA w ogóle nie wiem co on miał na myśli. Myśl jest tak rewolucyjna jak idiotyczna. Gdyby ją traktować poważnie to niby te same środowiska atakują Kościół i Wałęsę. Co jest nonsensem. Jeżeli tylko użył takiego porównania to w konkretnej sytuacji całkowicie nie trafnego.

  144. Bolek… wystrugany.  On był świetnie zrobiony, a jeszcze lepiej zaprogramowany.  Gdy na przykład zaczęło zataczać koła rzeczywiste zachowanie Wałęsy, to delegaci na zjazd Solidarności niejednokrotnie „widzieli, a nie wierzyli, co widzą”.  Ojciec wielodzetnej rodziny nie mógł (w oczach uczciwych, uprzejmych,  porządnych delegatów)  „być taki”.  On tymczasem był o wiele gorszy. Tylko do rozumu,  wyobraźni trafić prawda nie mogła. Ot, tragedia. A dziś jest nie lepiej.

    „Bo przecież to niemożliwe, że On…”

  145. Pracowałeś w stoczni w ’80? Dobrze zrozumiałem?

  146. Moim zdaniem sprawa „wizerunku Matki Boskiej w klapie Wałęsy” jest zdecydowanie bardziej skomplikowana i będzie jeszcze analizowana. Ten wizerunek posłużył kilku celom. Zachęcam do przeczytania podziękowań Danuśki za otrzymanie nobla. Tam początek uzasadnienia jednego z celów już pobrzmiewa. Trybun ludowy musi mieć korzenie. Wałęsę zaopatrzono w „wizerunek” ze względu na brak korzeni. Nie zmniejsza to jego odpowiedzialności osobistej zarówno za podpis w aktach jak i noszenie „wizerunku”. Osobista odpowiedzialność to jedno, a historycznie odegrana rola to drugie. O ile jego odpowiedzialność osobista, jako tako już z oparów mgły się wyłania, o tyle rola w zdarzeniach jest jeszcze głęboko ukryta. Transformacja w Polsce przebiegła rzeczywiście bezkrwawo co nie oznacza, że to zasługa Wałęsy. Scenariusza alternatywnego nie znamy niemniej Lech Kaczyński siedział przy stole w willi „Zawrat”. Co prawda na jego końcu ale jednak przy stole. „Okrągły Stół” nadal stoi w Pałacu Prezydenckim. Jeszcze nic nie jest do końca odkryte i wyjaśnione (no może poza podpisem). A gdyby tak Wałęsa się teraz otworzył? Może ten człowiek tak po ludzku ma zwyczajnie czego się bać, bo w to że jest uwikłany to nie mam wątpliwości.

  147. A tymczasem WOŚP potwierdza nominację do nagrody Nobla. Moim zdaniem należy im się jak psu kaganiec, ale w dziedzinie ekonomii.

  148. Myślę, że nawet nie chodziło o jakość tego strugania, tylko o ludzkie oczekiwania, chyba każdy widział, co to za egzemplarz, ale ludzie tę wiedzę starali się wypierać, bo każdy jednak ma nadzieję, że może w końcu coś… Ten mechanizm działa niezawodnie cały czas.

  149. Wieksi szmaciarze wybrali mniejszego szmaciarza od siebie… a dzis kolejny szmaciarz, platny pacholek kurski jaroslaw usiluje szmaciarza Bolka usprawiedliwiac…

    … po prostu szmaciarz michnik szmaciarza walese szmaciarzem kurskim pogania !!!

    Ani Ty… ani ja… ani wiekszosc Polakow nigdy tego nie zrozumie… wlasnie dlatego, ze jestesmy ludzmi wolnymi, sami sie utrzymujemy… bierzemy odpowiedzialnosc za siebie… mamy misje.

  150. A cokolwiek się do dzisiaj zmieniło nic…jest wyjscie?

  151. No właśnie mówię, w ekonomii. Ludzie kompletnie nie rozumieją, jak to działa. To jest pomysł biznesowy, który od początku polegał na tym, żeby organizować darmowe imprezy muzyczne, na których zarabia się znacznie więcej, niż na komercyjnych, bez ryzyka, że się na tym umoczy. Oni naprawdę nie muszą brać z puszki, chociaż pewnie biorą, bo ta puszka służy właśnie do tego, żeby takie coś organizować. Pieniądze tu są gdzie indziej. Słyszałem o tym pomyśle parę miesięcy wcześniej, zanim to ruszyło i nie wierzyłem, że się odważą, odważyli się i działają. I będą działać, dopóki ludzie będą chcieli chodzić na darmowe imprezy, dopóki muzycy będą chcieli mieć się gdzie promować i dopóki będzie to legalne. Tego nie wymyślił Owsiak, tylko Chełstowski, z którym Owsiak imprezy muzyczne wcześniej organizował. Potem odpadł, bo Owsiak to gość, z którym ciężko współpracować i dzięki jego bezwzględności działa to do dziś. Owsiak na chwilę obecną przejął całkowicie scenę promocji i pełni to wszystko funkcję franczyzy dla samorządów, które nie mając swoich pomysłów, chętnie w to wchodzą.

    Dopóki nie będzie inicjatyw lokalnych, spełniających te funkcje, będzie to działać. Sam robisz imprezy kulturalne i wiesz, że konkurencja nie istnieje.

  152. Więcej – bo habilitacje i profesury też.

  153. Tak jest!  Pieknie sie sprawa rypla… pieknie te wszystkie KU*WY  polityczne i merdialne zostaly obnazone… po 30 prawie latach !!!

    Juz jedna ksiazke napisal ten kretyn Ziemkiewicz… „narodowy endek”… a wybitnie kolega Moniki  Jaruzelskiej…  co to teraz „szyku”  u  Sakiewicza zadaje…

    … pluc im w morde powiedza, ze deszcz pada… albo mzawka… ale Pan Bog nierychliwy, a sprawiedliwy – dostana swoja zaplate i to juz niedlugo.

  154. Nie ma darmowych imprez. Zawsze ktos dostanie rachunkiem.

  155. Chyba o to idzie…z drugiej strony to poważny gość.

    http://www.bibula.com/?p=84538

  156. Darmowe dla publiczności, w sensie niebiletowane, płacą samorządy i sponsorzy. Publiczność będzie na takie chodzić, a muzycy i zespoły będą tam grać, bo każdy na dorobku chce zagrać dla prawdziwej publiki. Dyskusja na temat WOŚP w kwestii działań charytatywnych jest kompletnie obok, bo ta puszka jest tylko pretekstem, żeby to tak działało. Żeby płaciły samorządy i sponsorzy. Młodzi ludzie mają w poważaniu sprzęt dla chorych dzieci, oni chcą koncertu i zabawy. Spotkamy się w Bytomiu, to Ci więcej powiem.

  157. W Bytomiu sobie juz kilka lat temu „wielki final” odpuscili, bo kilkadziesiat tysiecy to miasto kosztowalo, a kasa szla do Owsiaka. Skonczylo sie i juz raczej nie wroci.

  158. Dodam tylko autora i tytuł – Jadwiga Kwiatkowska ” Przebieg wydarzeń 198*”

  159. Sp.Prymas Kardynał S.Wyszyński,podczas audiencji.spytał się Wałęsy,”P.Wałesa czy pan wie kto za panem stoi…”

  160. W moim mieście też już chyba ze dwa lata nie ma, ale robią własne, lokalne imprezy. O tym piszę, dopóki będą chętni na franczyzę Jurasa, to będzie działało.

  161. pojęcie kapuś w tym przypadku nie oddaje istoty więzi- gość biorąc kasę za określoną pracę stal sie pełnoprawnym i pelnowartosciowym ogniwem w strukturze i dla struktury;- to dzięki Bolkowi cały aparat skarbowy III RP został zbudowany na funkcjonariuszach sb [szczegolnie na tych co nie mieli szans przejśc lustracji w innych segmentach] a jakie było uzasadnienie Bolka [zarejestrowane] „Polaków trzeba trzymać za twarz bo zawsze kombinują i tylko ten aktyw  to zapewnia” to nie jest problem donoszenia  na kolegow to jest problem identyfikowania się z potrzebami środowiska do ktorego go dopuszczono i dzięki któremu żył [od lodowki poczynając] i żyje nadal; to nie jest tylko prosta lojalność – on został awansowany w tych 'strukturach’ i to wysoko w celu zapewnienia ochrony środowiskowych interesów i interesików; obejrzyjcie nagrania z Wołomina jak się zachowywał podczas bytności jako gość ktoremu kazano …

  162. Ja już skończę, bo znów będzie, że offtopy…

  163. A ja sie na niego nabralam… dlugopis jak dlugopis, tandetny, ale ta Matka Boska w klapie chwytala za serce… ale tata szybko sie „zorientowal”, ze Walesa – to KANT.

    Potem juz tylko obserwowalismy jak „transformacja ustrojowa” postepowala… moj dziadek, rodzice i ja tez  lapalismy sie za glowe… na to zlodziejstwo… az doszlo do tego co dzis… ze burdel na kolkach, wszystko rozkradzione, nie ma pracy… NIE  MA  WINNEGO… nie ma kto sie tym zajac… nie ma kto to osadzic… bo cala „klasa polityczna”,  SADY  to jedna wielka BANDYTERKA  i  MAFIA !!!

  164. Przyzwoici ludzie dali się nabrać.

  165. :)))  Mówi się, że się przepracował.

  166. Ojcze Mniszysko, chyba każdy praktykujący katolik, który pojedzie na jakiś czas na tzw. Zachód, szybko zauważa, że coś jest nie tak. Nie mówię, że wszystko jest źle, ale na przykład: spotkanie przedstawicieli zachodnioeuropejskich prowincji jakiegoś instytutu zakonnego. I co po paru dniach obrad ogłaszają? „Witaj siostro sekularyzacjo!”, czyli dobrze w ich mniemaniu, że Kościół zanika, ludzie tracą wiarę i stają się wyznawcami materializmu. Odczytali to, o zgrozo, za zwyczajny i dobry etap w „ewolucji” świata. Dla odmiany dobry przykład: nowy biskup pewnej diecezji we Francji zamyka w swojej diecezji te intutucje, które przestały być katolickie, bierze krzyż i z grupami modlitewnymi chodzi po ulicach i głosi Ewangelię.

  167. Paris, służby mają swoiste poczucie humoru – plastikowa Matka Boska i plastikowy katolik.

    To co pisze Melania 1 lutego 2017 o 17:06, że długopis podał ktoś do podpisu, to chyba ta sama ręka wpięła w klapę plakietkę.

  168. Pamiętam, że w tym wywiadzie chwalił się iż w dotychczasowym życiu nie przeczytał ani jednej książki. To, szczególnie w miejscu gdzie piszemy, brzmi makabrycznie. A dodatkowo, to jakie szczęscie mieli Polacy, że delikwent o tak wyjątkowej przypadłości był ich prezydentem.

  169. Pamietam jak moj dziadek zolnierz AK, NSZ ktory mial podwojnego KSa ale dzieki amnesti chyba w 1956 udalo sie jej uniknac. Przezyl mocno nocna zmiane ,ktora przeprowadzal Bolensa. On odbieral nadzieje i pozwalal ukladowi niszczyc sny o wolnej Polsce tym ktorzy wciaz w to wierzyli. Dziadek nie dal sie nabrac.

  170. Jeśli dojdą do władzy ci z tego filmiku, wkrótce zostanie wprowadzona sekularyzacja na wzór sowiecki:

    https://www.facebook.com/pg/TujestSejm/videos/

    Oto bowiem pan poseł Nitras zapowiedział, że waadza będzie kontrolować treści przekazywane uczniom przez katechetów. A więc tym platformianym ludkom wydaje się, że mogą w celu obrony swojego korytka i obrony szatańskiego leberalizmu mogą bezwzględnie kontrolować Kościół Boży. Biedni ślepcy, roją sobie oni, że zatrzymają Pana Boga. Na koniec zostaną im w rękach tylko strzępy.

  171. No tak, topór, mesel, łom na ziemi, a „bez młota to nie robota”.

  172. /…ceną był demontaż gospodarczy i wojskowy i likwidacja wysoko wykwalifikowanej klasy robotników wielkoprzemysłowych oraz likwidacja armii. Plus media w niemieckich i anglosaskich a ogólnie antypolskich rękach. Trochę drogo…/

    Strasznie drogo. Strasznie drogo. Zaraz powiedzą – no ale bezkrwawo. To jest tylko do pewnego stopnia prawda, gdyż do dzisiaj nie znamy wszystkich ofiar zabójstw politycznych działaczy solidarnościowych, tylko te najgłośniejsze. Zazwyczaj tu polecam:

    http://dlugodystansowiec.salon24.pl/258607,piotr-bednarz-pamietam-ofiarom-stanu-wojennego

    Do upustu krwi trzeba zaliczyć emigrację około 800 tysięcy Polaków – zazwyczaj tych, którzy na fali Sierpnia okazali się prawdziwą elitą tego ruchu, nagle, w sposób doprawdy cudowny, powstałą mimo Katyni i mierzwy komunistycznej.

    Tak więc cena za Bolka okazała się dla nas ogromna. OGROMNA.

    I – zapewne – to jeszcze nie koniec płacenia.

  173. @@@

    Właśnie Cenckiewicz powiedział w PR 24, że w zasadzie całe archiwum kancelarii prezydenckiej z czasów Wałka było pod sam koniec jego kadencji (relacja archiwisty pałacowego) wywożone ciężarówkami i nocą na… Jasną Górę do oo Paulinów. I nie ma do tego żadnego dostępu.

    No sorry…………….

  174. Dobrze że jesteś, mniszysko. A ja mam cały czas w sobie niepokój, studiuje mój tę patrologię w Rzymie, ale w sutannie nie chodzi bo by go za tradycjonalistę wzięli, lefebrystę. A gdy w jakiejś nadmorskiej miejscowości, gdzie posługę ma w weekendy wystąpił w sutannie to była sensacja. Podobno jak już się w Rzymie ma mocną wiarę i się ostanie to już będzie. A jak słaba to zniknie.

  175. Na polsacie „Prawy do lewego” ale jest tylko jeden lewy, tym razem Ziomecki. Jego goście Henryka Krzywonos i Andrzej Celiński zaproszeni, żeby bronić do upadłego Wałęsy.

    3 cytaty:

    1. Henryka Krzywonos „Laureaci nagrody Nobla powinni być nietykalni”

    2. Andrzej CEliński „Nas od ich różni to, że nikt z nas nigdy nie skorzystał na krzywdzie innych”.

    3. Mariusz Ziomecki „Po tylu latach z Bolkiem jesteśmy winni mu jakąś czułość”

    Jak dla mnie wygrywa Celiński.

  176. Z tego co czytałem to już ponoć ludzie z WP w latach 60-tych strugali go jako pierwsi. A potem jako swój i bardzo dobry materiał na umiłowanego przywódcę został wybrany przez służby cywilne, kiedy zaczęło się robić gorąco. Jeśli ktoś ma wątpliwości czy był tam Bóg, niech przeczyta sobie dziejszy tekst u Krzysztofa, jak wyglądała wiele lat później posługa księdza katolickiego u prezydenta i jego świty.

  177. Przepraszam bardzo, o jakiej transformacji mówimy, skoro WSW (wcześniej Informacja Wojskowa – UB czy SB przy nich to mały pikuś) – czyli organ zajmujący się ochroną bezpieczeństwa – kontrolą organów państwa (marksizmu, w tym inwigilacją, werbunkiem itd.) w całości został przemianowany na WSI. Kluczowy organ posiadający prawo werbunku również towarzyszy z POP, czyli w każdej dziedzinie życia – gangsterów, prostytutki, prokuratorów, sędziów, sekretarzy partyjnych, rektorów, wykładowców, finansistów itd.
    Natomiast SB zajmowała się kontrolą społeczną w państwie marksistowskim, a ponad 90% nich trafiła do UOP. Pozostali do innych instytucji kontrolnych, jak NIK czy Urzędy Skarbowe. Te ok. 10% to przeważnie funkcjonariusze wydziałów wewnętrznych w SB.

    Kto wyjeżdżał na stypendia – sami amerykanie, Brytyjczycy, Niemcy, Francuzi w latach 80 – proponowali władzom komunistycznym przygotowanie nowych elit, pod przyszły system. Oni doskonale wiedzieli, że to się wali, także towarzysze w służbach. Po stanie wojennym władza przechodzi z partii do służb wojskowych tzw. rewolucja w ramach marksizmu. To one decydują kto pojedzie – czyli jaką pozycję będzie zajmował w nowym systemie w strukturze społecznej. To nie wiedza i umiejętności ale bogata kartoteka stała z awansem społecznym. Selekcja negatywna.

    Nawet taki Macierewicz proponował tylko wykonując uchwałę Sejmu – agentów SB i UB, ale Informacji Wojskowej i WSW oraz Wojska Ochrony Pogranicza (też posiadały prawo werbunku agentury) – nikt nie chciał ujawniać wówczas agentury. Siano propagandę o SB.

    Protesty 1980 roku miały doprowadzić do zmian w kierownictwie, zapisanie się do związku ok. 10 milionów ludzi i budowę od dołu związku spowodowało pewne komplikacje dla władzy. Stan wojenny spowodował, że tzw. opozycja i Solidarność mogły być budowane odgórnie – pod pełną kontrolą.
    Na pierwszym zjeździe było co najmniej 71 agentów SB (z czego 36 to delegaci), a ilu było Wojkówki? IPN chce nam powiedzieć (nie ujawnia danych WSW) – Ktoś chce nam powiedzieć, że WSW się ty nie interesowała. To są bzdury, jeżeli ktoś tak uważa.

    To nic wspólnego z transformacją nie miało miejsca.

    Wiadomo było, że na czele protestu trzeba było postawić robotnika, a nie inteligenta. Sztuka teatralna mogła by się zakończyć nie powodzeniem. W 21 słynnych postulatach, nie ma żadnego postulatu dotyczącego odejścia od marksizmu, są socjalne i w ramach kodeksu pracy.

  178. Normal
    0
    21

    Znalazłąm wycinek o tym berle, chyba jeszcze z „Ozonu”:
    „To, że Porozumienia Sierpniowe podpisałem właśnie tym długopisem, to przypadek. Ktoś podał mi go pod bramą. Nie przyjrzałem mu się od razu. Pomyślałem, że to jakieś berło. Machałem nim, aż wreszcie zadrapałem się w rękę. Wtedy zobaczyłem na nim zdjęcie Papieża. Od razu zdecydowałem, że go użyję. Przynajmniej wszyscy widzieli moment składania podpisu”.

  179. Pisząc WP miałem na myśli WSW właśnie.

  180. Ten kaganiec, znaczy się. Należy. No chyba że nagroda za pokojowe pranie przekrętów szpitalnych, zakup sprzętu który już został zakupiony … ale jeszcze nie całkiem.

  181. W regulaminie fajny jest ten ustęp w pkt IV b:

    ” Użytkownik oświadcza, że wie, iż ponosi pełną odpowiedzialność prawną za wszelkie treści umieszczone na swoim Blogu lub/i w Komentarzach.”

    Przy rozumieniu, że odnosi się to do wszystkich komentarzy (brak sprecyzowania, czy za swoje komentarze, czy za komentarze umieszczone na swoim blogu), to trochę dziwne, zważywszy, że użytkownik nie ma teraz możliwości skasowania nie swojego komentarza, ale umieszczonego na blogu użytkownika, za który ma wziąć odpowiedzialność. Może jedynie pisać do fb czy do s24 o usunięcie tego komentarza. Plus jeszcze co z odpowiedzialnością za reklamy umieszczone na blogu przez administrację? Też za nią odpowiem? A jak to będzie jakiś szampon Samson, i później ktoś przez to głowę straci, to ja będe odpowiadał?

  182. BOLEK był adoptowanym dzieckiem bezpieki dla operacji CIA, mającej na celu zmianę władzy w Polsce, przy wykorzystaniu jednego z kanałów oddziaływania społecznego którym był Kościół Katolicki.

    „W dniu inauguracji prezydenckiej Donalda Trumpa, grupa amerykańskich katolickich tradycjonalistów napisała do nowego amerykańskiego przywódcy list otwarty, z prośbą, by zbadał czy Departament Stanu i amerykańskie tajne służby miały swój udział w skłonieniu papieża Benedykta XVI do abdykacji i w wyborze kardynała Bergoglio na nowego Namiestnika Chrystusa”
    Jak działa CIA w Watykanie i jak dokonało puczu w 2013 roku obalając panującego Papierza link poniżej:
    http://www.rp.pl/Spiskowa-Teoria-Wszystkiego/301319921-Czy-tajne-sluzby-dokonaly-puczu-w-Watykanie-w-2013-roku.html

  183. Bolek zadrapał się długopisem, to niesamowite. Może też zatruł się oparami książek w dzieciństwie. To jest lepsze niż podróżnicy kaleczący się igłą kompasu.

  184. No właśnie. Tyś tam pracował w Gdańsku w 1980? Szacun.

  185. to jakiś szyfr z tą ortografią ?

  186. Oczywiście, że cena była ogromna. Taka okazała się cena za wiarę w zasady rządzące tym światem. Wkrótce przyjdzie nam zapłacić jeszcze większą cenę za całej dorobek czeciejerpe.

  187. Jak Gazownia przejmie dziedzictwo Dmowskiego to zacznie Cię promować. I szybciej oni sami z siebie (bo tak im będzie pasowało do mądrości etapu) zaczną reklamować książki Kliniki Języka niż nasi prawicowi narodowcy wspomną półgębkiem, że istnieje taki pisarz i publicysta jak Maciejewski. Możesz stać się wtedy osią skrętu i kołem zamachowym z „niebieskim turbodoładowaniem”. A pani Ogórek zaprosi do telewizji. Cała nadzieje w Baśni o socjalistach, która będzie kotwicą wbitą w górską skałę i będzie trzymać od tej strony. Choć gumowe ludki z Gazowni jak Barbapapy obejdą każda przeszkodę. Chyba że wszyscy pojadą do Hajdarowicza i dadzą nam wreszcie spokój…

    http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/grzegorz-hajdarowicz-ecoestrela-brazylia-raj,182,0,2241718.html

  188. Tak, dziekuje Panu Bogu, ze juz to od pewnego, znacznego czasu juz wiem… Walesa juz od wielu, wielu lat dla mnie i moich bliskich  NIE  ISTNIEJE… NIE  MA  GO… nie ma calej „jego swity”… nie ma tych umarlych i nie ma zywych… i juz dla mnie nie bedzie.

    Owszem tyle o ile bede sie interesowac ta dobrze wyrezyserowana USTAWKA, bo takie rzeczy z najmlodszej historii trzeba wiedziec… zeby potem mniej bladzic!

    Zal milionow rodakow… zal kochanej Ojczyzny… trzeba Panu Bogu dziekowac za ten dopust… a dalej robic tak jak nam przykazal… On z kazdej beznadziejnej okolicznosci potrafi wyprowadzic dobro… i wierze, ze tak wlasnie bedzie.

    I na pohybel zdrajcom i sprzedawczykom Polakow i Polski!

    Amen,

  189. Nie ma ojczyzny bez ojcowizny i trzymajmy się „jak umarły garścią”.

    .

  190. Jest coś wyjątkowego w podkreślaniu: „Zarejestrowany przez SB … grudnia 1970 r, wyrejestrowany …. 1976 r. Jakby ktoś chciał utrwalić w głowach,  że współpraca z bezpieka skończyła się 1976 roku. No nie skończyła się,  Wałęsa został awansowany, Zieloni przejęli go od Niebieskich. I tego tematu IPN w ogóle nie porusza.

    Jesienią 1980 Wałęsa dostał we Francji minivana dla rodziny. Miał zapłacić od niego cło. Nawet w WSW byli zniesmaczeni, bo on zaproponował „wy mi nie załatwicie żebym nie płacił cła,  a ja załatwię,  żeby na pomniku ofiar grudnia 1970 nie było nazwisk”. Nie wiem jak było z umorzeniem cła,  ale w WSW uznali, że lepiej wypisać  nazwiska na pomniku, bo utrwalą się legendy, że ofiar masakry było dużo więcej.

  191. Pozycję w systemie do dziś są egzekwowane i chronione; najciekawsze byli i są replikatorzy tj. I w MSW i w WSI np. Kierownik ochrony Coutts Bank w Zurichu rozpracowywanie trwało kilka lat i co z tego że nakaz poszukiwania wdrożony ślę system swych żołnierzy chroni za każdą cenę

  192. Czy ja dobrze słyszę: sliepyj lach ?

    https://www.youtube.com/watch?v=mSgqSRtU28M

    5:10 minuta

  193. Każdy chciałby się czasami przejechać jakimś fajnym samochodem no i skusili się, ale to był tylko wojskowo-milicyjny gazik.

  194. Ale nie zapominajmy że musimy się bronić każdego dnia pohybel owszem owszem ale świadomość permanentnej konfrontacji przede wszystkim

  195. http://wyborcza.pl/7,75968,21316073,dla-was-tylko-bolek-dla-nas-przede-wszystkim-bohater.html ”

    Kiedys w dziecinstwie czytalem taka ksiazeczke pt. „Jak Wojtek zostal strazakiem”

    A tu mamy do czynienia z sytuacja jak Bolek zostal bohaterem.

    Od zera do bohatera i od bohatera do zera. Ale roller coaster  juz sie skonczyl i z powrotem do bohatera juz sie nie da.

  196. Dlatego potem na każde wezwanie brązowych butów był jak …. wierny

  197. I On nawet takich jak my poskłada i pozwala dobra zakosztować

  198. taki punkt osobliwy 🙂

  199. Dokładnie. A po stronie zakupów sprzętu też się opłaca.

  200. Machnąłem ręką, przeskoczyłem płot,

    Rząd rozpędziłem wroni,

    Bo długo czekał tłum na boży miot.

    Spadłem na mech ich dłoni…

    „Z chłopa król”

    https://www.youtube.com/watch?v=d0x_Bq95aaU

  201. Pierwszy nabór do umów to ok. 1800 Sobków potem ponad 2500 a potem wraz z rodzinami po takiej praktyce do sądownictwa przede wszystkim administracyjnego

  202. Wałęsa jest potrzebny do testowania na publice nowych pomysłów.  Ostatni jaki pamiętam, cytat niedokładny: „Każdy polityk musi być zachipowany, żeby było wiadomo co robi,  gdzie jest i co kombinuje.  To nie może tak być,  żeby wyprawiali takie rzeczy”. Gdyby to powiedział ktoś inny, to ludzie w obawie co się będzie działo zaraz by zbystrzeli,  a tak to…A to tylko Bolek…

    Potrzebny jest jako machina do wypuszczania próbnych balonów.

  203. Regularnie też wypowiada się w „Trujce” w audycji „za a nawet przeciw” w identycznym tonie, co w TOKu.

  204. Oj wypełniły !

    to jest przykład upadku https://www.youtube.com/watch?v=W6ucLSWoDaY

    oryginał spadł z YT 🙂

    co się stało z linią K ?

    Gen. Sosabowski ?

    Raczej nie !

  205. To się naprawdę nie kończy?. Woodstock się chyba skończył,  a przystanek Woodstock trwa mać końca świata?

    https://youtu.be/AMCl9eOBlsY  The doors Like my fayer

  206. Jurek by nie był sobą, gdyby nie wycisnął każdego grosza, gdzie się tylko da, ale ta cała impreza działa zupełnie inaczej, niż sie wszystkim wydaje i wszyscy zabierają się do tego od złej strony. On jest właścicielem agencji koncertowej, która nie ponosi zadnych kosztów imprez, nie ponosi tez żadnego ryzyka i to nic, że nie kasuje za bilety. Nie tylko bilety są źródłem zysków.

    Normalnemu, uczciwemu czlowiekowi trudno jest zrozumieć zazwyczaj mechanizm działania przekrętów. Niedawno ktoś mi pokazał na allegro wystawioną imitacje aparatu fotograficznego, nie wartą 20 złotych, a wystawioną za kilka tysięcy. Nie wiadomo, o co chodzi, bo nikt przecież tego nie kupi, ten, kto wydaje takie pieniądze na sprzęt, to się na nim zna. No i wyjasniono mi, jak to działa. Na aukcji nikt nie kupi, ale jesli się przejść z tym po lombardach, czy innych miejscach tego typu, to jest szansa, że ktoś będzie to chciał wycenić na podstawie cen w internecie i uzna, że pięć stów warto dać. Więc może się okazać, że kilka takich sprzętów się po pięć stówek sprzeda w różnych miejscach. To są zorganizowane, przemyślane akcje, bazują na dobrej znajomości ludzkiej psychiki, a normalnemu człowiekowi nie przyjdzie do głowy, że można tak działać.

    Dlaczego o tym piszę, o tym Owsiaku, o tych oszustwach z aparatami? Bo prawdopodobnie jest tak i z Wałęsą. Nie wiemy, kto i w co gra, czy grał, wystawiając tego buca w takiej cenie. I w zasadzie mamy niewielkie szanse się dowiedzieć, o ile nam ktoś tego nie objaśni.

  207. Ja wiem , że ktoś potrzebuje pomocy.

    eeh.

    .

  208. @Marek Bielany, to mój murzynski angielski,  dzięki za poprawienie

    Nie wiem czy mnie z ostrożności Coryllus nie przyblokowal z linkami. Jeśli chcę dać więcej niż jeden to mi komentarz znika.  Dlatego dołoże osobno:

    https://youtu.be/7I0vkKy504U    Scott Mackenzee

    Mój ulubiony Winnetou i przepaski przez czoło. Na szczęście hippisi byli jak na mój gust zbyt niedomyci. Zresztą w latach osiemdziesiątych były modne już inne subkultury.  Żadna nie dla mnie.  Jestem indywidualistką.

  209. Dziękuję rac’owi

    Przy Agorze, łoj gorze !

    Bielany ?

    ???

    i nasz ulubiony Stanisław + 1827 na wschodnim murze wystawiony, jak armaty na cytadeli, na wschód (łojej łojej).

  210. Z pośpiechu się odmlodzilam. Niechcący.  W latach siedemdziesiątych.

  211. Młodzież – ….. – niech się uczy !

  212. i nie pracuje za 10 pln/godz. 1 pln wystarczy.

  213. w gardle. Co za feilix . Matko ? ty wiesz. ! Nie chcę wzywać 🙂 ehh

  214. jaja, jaja :\? Spierdalajcie,  schluss.

  215. Dzisiaj to rzeczywiscie wychodzi na to, ze kazdego dnia musimy sie bronic… i trzeba miec tego swiadomosc… tak sobie wczoraj piszemy, ze w Ojczyznie taki balagan, ale we Francji rowniez lepszy bajzel…

    … od czwartku strajkuje sluzba zdrowia… czesc farmaceutow i niektore apteki… moja akademia dentystyczna wlasnie odwolala mi wizyte u dentysty przenoszac ja na 1.03. br… jednoczesnie opinia publiczna zaczyna wrzec w zwiazku z Fillon’em i jego familia… dzis na „cenzurowanym” byla Marine LP za brak jakich rozliczen… jednoczesnie od nowego roku zywnosc w marketach baaardzo zdrozala… jednoczesnie jest ogromne oszustwo i zlodziejstwo na artykulach spozywczych w ten sposob, ze wiekszosc produktow nie „trzyma gramatury” wskazanej na opakowaniu, znaczy sie, ze sa one zanizone…

    … tak wiec postepuje „na zywca” destabilizacja i prowokowanie ludziom ogromnych problemow i klopotow… chyba tylko po to zeby zaklamana merdialnia i obludni politycy mieli „robote”… a ze to jest efekt tego zlodziejstwa i balaganu przez nich wytworzonego to widac jak na dloni…

    … i trzeba miec tego swiadomosc… tych roznych poilitycznych „hockow-klockow”… kantow… i bezczelnych ustawek merdialnych!

  216. „Trochę drogo” to miała być niby taka ironia:))) Kiedy pomyślę o wskaźniku samobójstw, który skoczył trzykrotnie, zwłaszcza wśród mężczyzn, o niemożności założenia rodziny, bo brak stałych dochodów, wzrost alkoholizmu (narkomanii) wśród młodych mężczyzn, drastyczny spadek dzietności – to równa się III wojnie światowej. Za złudzenia się płaci. Największym złudzeniem było to, że stalinięta mogą się nawrócić. Mogą przestać nienawidzić Polaków. Nie mogą. Wystarczy posłuchać. No ale „złodziej idzie raz przez wieś”.
    Dzięki za linka. Myślę, że ten exodus to zaplanowały nie tylko służby ale i koledzy Jana Józefa Lipskiego. To była reakcja na wybór św. Jana Pawła II. Uderzyć w morale i rozproszyć. Ale im nie wyszło.

  217. Dłużej klasztora niż przeora:))) Warto jednak pamiętać, że na swojej „drodze życia” USA rozwalały głównie kraje katolickie. A Prezydenta Wietnamu Południowego, bardzo pobożnego katolika to zwyczajnie wystawili na mord w wykonaniu buddyjsko-komunistycznej generalicji.

  218. Myślę, że za to uwikłanie wiary katolickiej w swoją polityczną rolę Lech Wałęsa zostanie surowo i negatywnie oceniony. To tu zgrzeszył najbardziej.

    Ja sądzę, że on za te pogrywanie tym jak nazywał „niebieskim turbodoładowaniem” już zaczyna płacić cenę, a będzie tylko gorzej.

  219. Wałęsa jest potrzebny do testowania na publice nowych pomysłów.

    Np. żeby Polska i Niemcy stworzyli jedno superpaństwo.
    http://natemat.pl/75807,lech-walesa-musimy-stworzyc-z-polski-i-niemiec-jedno-panstwo

  220. Panie Marku, chyba pan trochę przesadza. Nie chcę tutaj takich komentarzy….

  221. Może tak być. Ale Wałęsa nie jest jedyny, Rysio P. mógłby być jego godnym następcą w tej kwestii…

  222. Ty wiesz, ja wiem i paru innych też. Ale 90% nie uwierzy, choćbyś im kwity od notariusza pokazał.

  223. W szkole byłem.  Do rodziców przychodzili ci,  którzy byli w stoczni,  opowiadali co tam się dzieje,  jakie to szkoły ma Wałek (żadne)  i jaki z niego „elektryk”  (żaden), bo go przepytali. Nie wiedział nic o prądzie elektrycznym, nie pracował tam nad żadną instalacją elektryczną ani jednego dnia; żaden z (autentycznych)  elektryków stoczniowych go nie znał.  Dokładna ocena kapusia Bolesława, wypowiedziana przez ludzi, którzy pracowali w KS,  a potem w MKS od początku, od pierwszego dnia, a którą zapamiętałem co do słowa,  brzmiała:  „z tym człowiekiem na górze to przegrana sprawa;  jedyna nasza szansa otworzy się,  gdy zdołamy się go i takich jak on, raz na zawsze pozbyć”.

    To samo powtórzyło się w marcu 1981,  podczas organizacji strajku generalnego,  nie tylko za prowokację bydgoską. Mówili moim rodzicom:  „mają większość w Krajowej Komisji,  mają swojego na czele,  nie miejcie żadnych nadziei,  że tu kiedykolwiek będzie Polska,  że oni nam na to pozwolą,  to jest wszystko socjalistyczna (takiego epitetu użyli) ustawka,  zrobiona przeciw nam.”

     

    I co?  W niewiele dni później, Bolesław faktycznie rozpędził zwarty i przygotowany do strajku Naród.  Miał tak zrobić i tak zrobił.  A potem jeszcze raz i jeszcze raz,  pomagierów podsadzających jego tłusty zad przybywało z każdym rokiem.

     

    Zabijają nasze zjednoczenie się.  Nazwę tu tych zabijających,  aby nie było wątpliwości,  kto nas zorganizował w obóz pracy dla nich i kto nas zabija:  koczownicy,  którym podoba się bogata Polska,  bo jest tu co kraść i kogo nieustannie wyzuwać z dzieci,  z majątku i z owoców bieżącej pracy.

    Nie nazywajmy Wałka zbyt szybko „gadem zielonej wojskówki” czy „ruskim agenciną, zapisanym w GRU”, bo to nie rosyjscy Rosjanie tego Lejbę Cośtam,  jakkolwiek brzmiałoby prawdziwe miano tej wąsatej swołoczy, zwerbowali. Wywiadowcy sowieccy brali do roboty spośród Rosjan też, ale dowódcy ich rewolucji socjalistycznej to byli koczownicy,  nie żadni ruscy. Tak też należy zrozumieć podsadzaczy tłustego zadu Bolka na coraz to wyższe stanowiska polskawo gosudarstwa:  koczownicy, windujący swojego, by tym łatwiej im przychodziło obrabiać naród polski,  pomiędzy którym „spoczęli sobie”.

     

    Wałek nie jest (tylko) moskiewskim pachołem. To typowa,  sprytniusia agencina międzynarodowej koczowniczej organizacji rabunkowej.  Ktoś naiwnie pytał powyżej „dlaczego ten Lejba Bolek Wałęsa trzymał się w Waszyngtonie reżyserowanego przez udecję spektaklu”.  Już jest jasne, prawda.

    Porzućmy naiwność,  że w Polsce będzie dobrze, bo starczy „i dla nas i dla nich”.  Nie starczy,  a rabunek,  uskuteczniany przy pomocy setek pomagierów Bolka jest tego dowodem.  Wszystkich ich znamy,  a wyrzucić się boimy.  Poza tym niektórzy koczownicy właśnie „patriotyczny rząd”  sformowali.  Kiedy my się nauczymy, że nigdy się nie nażrą, że nie spoczną, poki ostatni Polak nie padnie martwy na tę ziemię, na której od tysięcy lat gospodaruje z poświęceniem. Byłem przez chwilkę odwiedzić Polskę i widziałem roztrzęsionych ludzi,  przekonanych,  że koniecznie-ach-jak-koniecznie  „należy pomagać”… koczownikom w zniewalaniu Polaków. To jakieś fatum: generacja za generacją mija,  a Polak służy na wyprzódki,  komu?  Nieustannie tym samym,  którzy nowe parawany, nowe ekrany,  nowe Bolki pozatrudniali.  Dla antypolskiej działalności  –  tu się nic nie zmieniło.

  224. Zabijają nasze zjednoczenie się.  Nazwę tu tych zabijających,  aby nie było wątpliwości,  kto nas zorganizował w obóz pracy dla nich i kto nas zabija:  koczownicy,  którym podoba się bogata Polska,  bo jest tu co kraść i kogo nieustannie wyzuwać z dzieci,  z majątku i z owoców bieżącej pracy.

    Święte słowa. Pozostaje szlachectwo ducha, emigracja wewnętrzna, świętość i męczeństwo. Odbudować wolności, własności i samodzielności nie pozwolą

  225. My ich nie możemy wyrzucić, bo są naszymi właścicielami. Możemy się tylko sprytnie chronić co się da i modlić się, żeby wykupili nas koczownicy nieco mniej zepsuci. Rozwiązania siłowe nie wchodzą w grę, bo skończą się rozbiorami. Tu potrzebna jest wielka roztropność i olbrzymia pomoc z góry.

  226. …Na pierwszym zjeździe było co najmniej 71 agentów SB (z czego 36 to delegaci), a ilu było Wojkówki? 

    Mam pytanie, gdzie można dotrzeć do zródła co to podaje tego rodzaju liczby? 
    Pewne liczby niosą przesłanie a przesłanie jest jednoznaczne ale nie dla wszystkich. Kto rozumie co się kryje w liczbie 71 a szczególnie w liczbie 36? To jest taki palec grzebalec, wskazujący pod kogo pisano i nawet po latach ciągle czuć „mocz szamana w zakwasie”.

  227. A-tem – tak było przed Wałkiem, po nim, jest; nie musi tak być.

  228. Dziaki, za informację, że jestem czyjąś własnością. Być może koczownicy ci są właścicielem państwa polskiego, ale póki co jeszcze nie Polaków (Pana już pewnie tak, bo sam się Pan określa jako ich własność). Póki będą nami rządzić patrioci-socjaliści i liberałowie to nie ma widoków na zmianę tej sytuacji. Ale z Boża Pomocą kiedyś może to się zmieni.

  229. Tośmy chyba rówieśnicy. Ja też byłem w liceumie. Sylwerster’80, druga klasa, to był najwspanialszy sylwek mojego życia i to z moimi rodzicami i ich znajomymi. Nawet filmik jest nagrany ruską kamerą. Ależ oni wtedy urośli w moich oczach! Zakładali Solidarność. Nawet na szefa wszedł facet z Solidarności. Porządny gość. W 82 oczywiście zmusili go do rezygnacji.

    Koczownicy, to jest ciekawa formuła. Spodobało im się tutaj. Koczownicy lubią się przemieszczać, ale chyba tu coś innego musi zadziałać.

  230. Tak,  Jest nas tu więcej.  Wielu w tym samym (+-1 rok) wieku.  Coś niezwykłego, nie znam wytłumaczenia tego fenomenu.

  231. Kilka szczebli do przejścia. To prawda, wspinaczkę zaczynamy od pierwszego, bez naiwnego przeskakiwania „o siedem wzwyż”.

  232. Proszę się nie obrażać. Od rozpoznania choroby zaczyna się zdrowienie, nie od okrzyku „ja nie jestem”. Tutaj jest zbiór uwag o Bolku pani ELIG,  która niewiele pominęła, niestety najważniejsze pominęła:

    „… nie wierzę jednak w historyjkę o naiwnej wdowie po gen. Kiszczaku, która z głupoty i chęci zysku ujawniła tę teczkę.  Sądzę, iż ktoś kazał jej to zrobić.  Po co?  Uważam, że po pierwsze chodziło o pokazanie Wałęsie, iż śmierć Kiszczaka nic nie zmieniła, wobec czego nadal jest on tylko „Bolkiem”, który musi słuchać swych mocodawców.  Po drugie zaś – starano się o odwrócenie uwagi od innych znacznie ważniejszych uwikłań Wałęsy.  Grzegorz Braun w rozmowie z Janem Pińskim, opublikowanej pod tytułem „Kto tu rządzi” powiedział:

    „Wiadomo, że Lech Wałęsa pierwszoplanowo i życiowo pozostawał i do dziś pozostaje lojalny właśnie wobec bezpieki wojskowej, wobec tzw. zielonych.  Tak, to jest prawda, że TW „Bolek” to epizod w życiu Lecha Wałęsy.  Został on bowiem puszczony na jakiś czas w dzierżawę przez zielonych niebieskim [SB].  Mial do wykonywania ważne zadania w grudniu 1970 i w latach następnych, ale potem wrócił do ewidencji wojskowych – nigdy nie wypowiedział lojalności wobec służby macierzystej i w tej lojalności trwa do dzisiaj.” [str 15-16].

    Ja zakończyłam moją notkę „Dlaczego obalono rząd Jana Olszewskiego” {TUTAJ} słowami:

    „Z wypowiedzi Naimskiego wynika dość jasno, że lustracja nie była główną przyczyną upadku rządu Jana Olszewskiego, nie były nią też sprawy majątkowe, o których mówił premier Olszewski.  Obalenie go było zemstą Moskwy za ograniczenie jej wpływów w Polsce.  Narzędziem tego odwetu był Lech Wałęsa, być może szantażowany przez rosyjską agenturę.  Stał się przez to poplecznikiem Rosji.  To jeszcze gorsze niż sprawa „Bolka”.”.

    No cóż – działanie w interesie Rosji, a nie Polski jest czymś gorszym, niż bycie agentem polskich służb.  Wiele osób twierdziło, że wybaczyłoby mu owego „Bolka”, gdyby Walęsa odważnie się do niego przyznał.  Bycia narzędziem Moskwy nikt by mu nie darował.  Jest rzeczą ciekawą, iż pierwsze informacje o agenturalności Wałęsy znalazły się w 1992 roku w źrodłach rosyjskich, w tzw. archiwum Mitrochina.  Co jeszcze bardziej interesujące – w Polsce tę wiadomość ocenzurowano.

    Krzysztof Wyszkowski mówił {TUTAJ}, że:

    „jeszcze ważniejszy jest fragment książki Borysa Jelcyna, gdzie były prezydent Rosji napisał, że przed przyjazdem do Polski poprosił o materiały o „Solidarności” i przeraził się, jak KGB dogłębnie spenetrowało związek. Uznał jednak, że powinien o tym poinformować Warszawę. Przekazał te informacje Wałęsie. Jak pisał później – gdy wręczał mu materiały ze słowami, że teczka pochodzi z KGB – Wałęsa zbladł. Co prawda sam Wałęsa potem zaprzeczył, by Jelcyn mu coś wręczał, ale elity władzy na świecie dostały czytelny sygnał, że takie materiały KGB posiada.”.

    Wczoraj prasa światowa podała informację o ustaleniach Instytutu Sehna.  Zacytowały jej wypowiedzi: „Fakt” {TUTAJ} i portal Niezalezna.pl {TUTAJ}.  Jeden z brytyjskich dzienników nazwał wręcz Wałęsę „ruskim agentem” [„Daily Mail”].  „Nadzorcą” Lecha Wałęsy był gen. Kiszczak.  Nikt nie wątpił nigdy, że był on agentem Moskwy… „

  233. Myślę, że aby nie omijać sedna wielkim łukiem, powinniśmy się zastanowić, jaki wojskowe służby mogłyby mieć wpływ na komitet noblowski, a jeśli nie one, to kto. Każde oszustwo zaczyna się od odwrócenia uwagi.

  234. Wiem że ironizowałaś nieco:) Alem nie strzymała wobec międolenia w wielu komentach cech Wałka i chciałam wzmocnić to, co napisałaś – O RZECZYWISTYCH KOSZTACH, jakie Polska przez niego poniosła. Tak, koszta II wojny światowej wraz z konsekwencjami do dzisiaj.

  235. Nawrzucanych cytatów że ho ho. Projekt ” Bolek ” & ” Kiszczak „był realizowany od dawna i jest do dziś . Nazwiska wystepujące są przypadkowe . W róznych okresach czasowych sa wykorzystywane do zupełnie róznych celów.Ciekawe ile na dziś zajmują czasu antenowego na dobę ? 50 % czy więcej .

  236. Ja się nie obrażam, ale takie myślenie jest bardzo groźne. Bo sami sprowadzamy się do roli rzeczy – mówiącego narzędzia. Ja tam wolę o nich myśleć okupanci.

    Ponoć archiwa PRL zostały powielone w kilku egzemplarzach. Mają być w USA, Rosji i nawet Izraelu. Niemcy dysponują dawnym archiwum STASI a tam też mają być ciekawe rzeczy o naszej ówczesnej opozycji.

  237. Każde ” dziecko ” wie że agent KGB dostal Nobla. Natomiast reszta będzie się zastanawiac i myśleć …. 🙂

  238. Z tym KGB zgadza się niemal wszystko, prócz najważniejszego – to nie oni w tej grze zabrali wszystkie fanty.

  239. Malo tego, Pani Lilav…

    … to nie moze dluzej tak byc… czas najwyzszy skonczyc z tym „sajens fikszyn”… z ta farsa, zenada… z ta ustawka i jawna kpina z calego  spoleczenstwa i narodu…

    … ciagle rezyserowanego przez antypolskie i zlodziejskie MERDIA… cale klany rodzinne i bandy z premedytacja zaklamujace  rzeczywistosc.

    Oczywiste jest, ze… TO  NIE  MUSI  TAK  BYC !!!

  240. Chyba nawet wiekszosc…

    … i – w sumie – nie wazne czy +- 1 czy 5 czy nawet 10 albo wiecej czy mniej… wazne, ze  sie rozumiemy, cenimy te same wartosci… mowimy tym samym jezykiem… kochamy Pana Boga i Ojczyzne… nie brzydzimy sie klamstwem, obluda i hipokryzja…

    … i to jest  PIEKNE !

  241. O ile dobrze pamiętam, jeszcze okolicach 2003 r. za nazywanie Bolka Bolkiem można było dostać wyrok – nie więzienie, ale grzywnę, czy obowiązek zapłaty za szkody „moralne”.

    Gdzieś w okolicy 2006-2007 za pisanie na portalach o Bolku –  „Bolek” – dostawało się trwałego bana. To wtedy z wielu portali w tym „prawicowych” doszło do napływu komentatorów na powstały właśnie Salon24.

    Z uporem maniaka wskazuję na niemożliwość istnienia podróży w czasie – w aspekcie makroskopowym. Tymczasem – w polityce, czy w sądownictwie wyjaśnienie wielu zdarzeń po dziś dzień opiera się na założeniu, że takie podróże są możliwe.

    Mój ulubiony przykład – odgrzanie kodeksu handlowego po kilkudziesięciu latach trzymania w zamrażarce, utrzymywanego przy życiu, m.in., by taki podmiot ubezpieczeniowy, jak Warta SA nie wyleciał w kosmos w obrocie międzynarodowym. Była to bodajże jedyna działająca spółka akcyjna w PRL, dla której kodeks handlowy z 1934 był, ale jakoby go nie było.

     

    Kodeks handlowy (obecnie kodeks spółek handlowych) włączono do użytkowania z końcem roku 1988, obowiązywał od dnia 1 stycznia 1989.

    Dz.U. 1988 nr 41 poz. 326 Ustawa z dnia 23 grudnia 1988 r. o zmianie Kodeksu handlowego.

    Tymczasem ciocia Wiki podaje:

    Dopiero początek 1989 roku przyniósł w PZPR wzrost siły grupy reformatorów i 27 stycznia 1989 roku mikrobusy przywoziły do Magdalenki ekipy gen. Czesława Kiszczaka i Lecha Wałęsy.
    Już 6 lutego 1989 w Warszawie rozpoczęły się obrady Okrągłego Stołu. Niebawem utknęły w martwym punkcie i 2 marca 1989 rozpoczęła się druga tura rozmów w Magdalence – rozpatrywano tam najbardziej sporne kwestie z obrad Okrągłego Stołu.

    Czyli – najpóźniej z dniem 1 stycznia 1989 rozpoczyna się  praktyczna realizacja tzw. transformacji (w/w akt prawny to dowód w sensie procesowym, tak jak rozumie to mec. Widacki) – a … w miesiąc później rozpoczynają się „negocjacje”, jak ta transformacja ma wyglądać. Skutek poprzedza przyczynę.
    Widać więc, że całe magdalenkowe rozmowy to hucpa i farsa – spektakl, w którym, co najwyżej, słup konwalidujący (po czasie) podjęte  decyzje – negocjuje swoją pozycję. Oczywiście ten spektakl miał znaczenie – chodziło to to, żeby nie było tak jak w Rwandzie – która zanim wstąpiła do Wspólnoty Narodów sprowadzono setki tysięcy maczet, by jedno plemię wyrżnęło drugie.
    SB przeinwestowała w Solidarność – „projekt” zrobił się za duży, dołączyli do niego zdeterminowani i nieplanowani obywatele, którzy potraktowali karnawał Solidarności poważnie. Trzeba więc było okresu wygaszania i wymiany kadrowej – stąd okres kwarantanny 1981-1988.
    Pytanie, kto za tym stoi – SB, wiadomo KGB, Moskwa, ZSRR. To wszystko prawda.
    Pamiętając jednak, w jakiej relacji jest ta Moskwa do Imperium – tzn. kto jest „na górze” – i że niezależność Moskwy to historia okresowego urywania się z łańcucha, ale tylko urywania – to stawiam, że w ostatecznym rachunku należy patrzeć w stronę City, a nie na wschód. To nie Gromyko, czy stowarzyszenie kupców z Magnitogorska pożyczało Gierkowi – i nie oni byli głównymi zainteresowanymi, jak zamienić długi na własność.
    W tym sensie Nobel dla Lecha, to pikuś – nie musieli go załatwiać tajni agenci Moskwy – a omówiono te sprawę w warunkach sympatycznych spotkań w różnych Genewach, Londynach, czy Goeteborgach – przy ośmiorniczkach i winie, a nie w atmosferze szpiegowskiego napięcia.
    Sam Lech Wałęsa pojawia się na pierwszej stronie, pierwszego numeru GW, 8 maja 1989:
    Pierwszy numer GW
    To w tej gazecie ukaże się za jakiś czas (nie mam niestety linka pod ręką) słynny artykuł, w którym sam mistrz Adam napisze, że gdybyśmy pozwolili im ukraść (komunistom) gospodarkę, a oni daliby nam demokrację – to będzie dobry deal.

  242. Diabel ogonem przykryl…

    … oczywiscie, ze mialo byc…  BRZYDZIMY  SIE… niemozebnie…  klamstwem,  obluda     i hipokryzja!

  243. W  99% ma Pan racje…

    … najpierw byla 1.01.89 praktyczna realizacja tzw. transformacj, zawarta w „akcie prawnym”… a w miesiac pozniej rozpoczynaja sie „negocjacje” jak ta „transformacja” ma wygladac… czyli  SCIEMA  i  HUCPA  w Magdalence !!!

    Dzis znowu trwa  „nowe”  SHOW… czyli kontynuacja  tamtej  SCIEMY  i  HUCPY  MAGDALENKOWEJ … tylko na znacznie wiekszym „planie aktorskim”…

    … dzis tez juz jest „przyklepana” i sygnowana  CETA… pozostaly jeszcze… „negocjacje sejmowe”… w miedzyczasie „grany” bedzie  BREXIT… a moze  nawet  FREXIT…

    … w kazdym razie zainteresowana FAMILIA zlodziejskiej biurwokracji i banksterow jest… w potrzasku… jutro czesc bandyterki europejskiej bedzie  KNUC na Malcie… zobaczymy jaka… SCIEME  MERDIALNA wymysla…

    … tak, to jest ciag dalszy tej samej sciemy, hucpy i spektaklu pod publiczke… w tej samej rodzinie, ktory trwa juz od dziesiecioleci… o czym Gospodarz pisze od kilku lat !!!

  244. Jest pan pewien tej daty ? Wydaje mi się, że sp.z o.o., które handlowały sprzętem komputerowym zakładano przed 1989 rokiem. Właśnie na podstawie kodeksu handlowego z 1934 roku. Dlatego zajęto się nowelizacją. Miało to związek z ustawą o firmach polonijnych z 1982, nowelizowaną w 1988. Piszę daty bez sprawdzenia, ale tak było. Na dodatek państwowe firmy zaczęły zakładać spółki z o.o. jako przedsięwzięcia celowe. Np. Kilka firm tzw. HZ zakładało taką spółkę na terytorium poza Polską by reprezentowało ich interesy tamże np. Ostrana, Transdal, firmy handuljące samochodami. Potem te spółki zakładały przedstawicielstwa w Warszawie :). Wszystko na bazie przepisów KH.

  245. Inco-Veritas na początku było spółką z o.o., już w latach 60. Wcześniej zdaje się było SA. Były wyjątki w PRL, ciekawe, że w necie nie ma historii tej firmy z uwzględnieniem formy własności.

  246. Z ciekawostek, Mieczysław Wilczek miał spore związki z Inco-Veritas, chociaż zdaje się nie był pracwnikiem. Może był udziałowcem?

  247. Chodzi tylko o „stanięcie w prawdzie”. Jak masz dom na kredyt, to możesz się czuć jego właścicielem, i nawet na papierze w takiej roli występować, ale nim nie jesteś. Przynajmniej dopóki nie spłacisz kredytu. Tak samo jest z Polską. Wprawdzie wiadomo, że właścicielem wszystkiego i tak jest Pan, więc nie ma się co napinać, ale w czyjej kieszeni i jak głęboko siedzisz ma istotny wpływ na wolność decydowania.

  248. No nie. Jesteś właścicielem. W 100%. To, że masz kredyt, akurat zaasekurowany hipoteką, to jeszcze nie powód do zmartwienia. Chyba wiesz dlaczego ten kredyt brałeś, na co był potrzebny i z czego będziesz spłacał. No chyba, że wziąłeś 130% wartości mieszkania i jeszcze we franku po 2 zł. OK, masz wtedy więcej niż problem. Ale ciągle jesteś właścicielem.

    Z Polską jest jednak inaczej. W czyjej kieszeni Polska siedzi to jedno, a zdanie innych współwłaścicieli teoretycznych to drugie. Bo to ci teoretyczni właściciele wyłaniają w wyborach tych niby już nie teoretycznych. Którzy prywatnie siedzą w czyiś kieszeniach. Tu jest pies pogrzebany. Co do wolności decydowania to pełna zgoda. Uzupełniłbym jeszcze o ewentualny prywatny interes takiej osoby

  249. Inco-Veritas to był Piasecki ? Podobnie jak PAX.

  250. Daty jestem pewien, bo pochodzi z Dziennika Ustaw 🙂

    Kodeks handlowy był obowiązującym aktem prawnym cały czas, od 1934;

     

    Link do strony sejmowej, po przejściu do tekstu ustawy (tekst jednolity), po prawej stronie daty dokumentów, na podstawie których opracowano:

    Kodeks handlowy

    Rzecz nie w tym, że nie był to obowiązujący akt prawny tylko, że człowiek z ulicy nie mógł z niego skorzystać. Skoro pod koniec 1988 postanowiono to zmienić, to decyzje musiały zapaść wcześniej. Oczywiście i wtedy (po 1989) były spółki bardziej koszerne – tzw. j.g.u. – jednostki gospodarki uspołecznionej.

    Powszechność spółek była konieczna m.in. po to, by przedsiębiorstwa państwowe uczynić prywatnymi w łatwy sposób – firma pozostawała ta sama, zmieniał się tylko właściciel udziałów, czy akcji. Łatwiej też było zakładać biznesy prywatne członkom PZPR – bo ówczesna praktyka i wiedza obywateli była taka, że udziałowiec mógł lub pozostawał w dużej mierze anonimowy.

    M.in. zakład pracy L.W. – Stocznia Gdańska została wydojona przez spółki, zanim padła – w tamtym czasie kierowca w spółce zarabiał tyle, co dyrektor państwowej firmy.

     

    Przykładowo – ITI zostało założone w 1984 – więc dla obywateli specjalnej troski było inaczej – jak powiada Wiki – dostali koncesję na sprowadzanie sprzętu elektronicznego.

     

    Firmę można sobie było założyć już w 1977 – tak, o ile pamiętam powstał kielecki Exbud – Witold Zaraska, o którym wiele pisała prasa w początkach transformacji założył ją jako… państwową. Wiki:   Exbud

    Dzisiaj pan Zaraska nie ma nawet hasła w Wiki. Pod hasłem Exbud Kielce jest – grupa kolarska, do której ze strony matki – Exbudu – nie ma nawet linka.

  251. Wystarczy mi, jak będę miał 51% racji 🙂

    Uważam że warto stawiać hipotezy – nawet jak nie ma bezpośrednich dowodów, jedynie logiczne ciągi  poszlak.

    Lech Wałęsa nigdy nie przyzna się do tego, co robił – bo to skutkowałoby całkowitą zmianą obowiązującej narracji.  System broniąc się musiałby zrobić z niego wariata, co głosi teorie spiskowe – rezultat byłby więc taki, że agentem byłby nadal – ale doszło by to tego wariactwo. Tak, jak jest, jest tylko agentem.

  252. Tak jest…

    … bardzo warto stawiac hipotezy… Pana hipoteza zawiera bardzo logiczne ciagi poszlak… graniczace z pewnoscia… madrym, uczciwym Polakom to naprawde jest DOSC.

    Dowodem koronnym jest „teczka kiszczaka”… te donosy planego kapusia wystarcza.  Wiem, ze sie nigdy nie przyzna… ten tchorz i szmaciak… ani on ani reszta tej okraglostolowej i magdalenkowej swoloczy… wcale tego od niego nie oczekuje ani wymagam…

    … i Walesa i reszta tej choloty dla mnie i zapewne dla wiekszosci Polakow pozostana ZDRAJCAMI  i  TARGOWICA.

  253. Generalnie jestem zdania, że całe to zamieszanie z Wałkiem, teczką Kiszczaka i jego podpisami z 70 roku jest puszczaniem dymu i stawianiem luster, bo nie donosy Bolka były tu najważniejsze i nie one stanowiły stawkę. Obietnica bolkowych stu milionów i mamienie prywatyzacją było o wiele ważniejsze, chodziło, jak myślę, o uzyskanie powszechnej, społecznej zgody na proces, który okazał się jumą.

  254. Nie dość, że brzydko to bez sensu.

    Wstyd.

    Przepraszam wszystkich tu obecnych

  255. Tzn niezupełnie. Firmy polonijne powstawały od 1982 roku. Taką było ITI, bo Wejchert to był „Irlandczyk”. Ale jego obywatelstwa nie jestem w 100% pewien. Dużo Polaków z Wiednia, często na tzw. konsularnych paszportach. Dodatkowo Spólki z.o.o. ma bazie KH z 1934 z całą pewnością były już w 1987 i 1988 roku. Ludzie „odkurzyli” kodeks do handlu komputerami. Z tego okresu, a więc sprzed 1989 roku był np. oba Interamsy. Ale i inne firmy komuterowe pośredniczące w sprzedaży nowinek technicznym uczelniom czy zakładom takim jak CEMI, Radwar i inne. Powodem, dla którego „przymknięto oko” na ich działalność był chroniczny brak dewiz. Towarzysze zostali przekonani ( może przez przykład własnych dzieci, którym kupowali różne Spectrum, Commodor czy Amiga), że bez komputerów ani rusz. Sami niewiele robiliśmy. Nie było pieniędzy na maszyny, a własne pomysły jak Karpińskiego wcześniej uwalano. Może zresztą tego samego powodu – braku dewiz ?

    Wracając do spółek. Prywatni obywatele kupowali za np. zarobione na saksach pieniądze, pod konkretne zamówienie, komputery ( oni ich nawet nie widzeli) czy oprzyrządowanie . Sprzedawali ze znacznym przebiciem w stosunku do ceny dolara czarnorynkowej. Powiedzmy 3 razy. Złotówki towarzysze mogli sobie wydrukować i te instytucje je dostawały. 1/3 kasy brała spółka. 1/3 przebitka „właściciela sprzętu”, 1/3 koszt zakupu po cenie czarnorynkowej. Proporcje nieco przypadkowe. Ponieważ inflacja wtedy szalała to koszt mógł być większy, a przebitka i zysk spói mniejszy. Ważne było to, że taki sprzedający często chciał zarobić ponownie i skupował dolary. Czym potęgował inflację. Ograniczeniem dla tych interesów była kota wolna od podatku w najbliższej rodzinie. Dlaczego ? Bo teoretycznie sprzedający do spółki musiał zapłacić podatek dochodowy. I to nie od realnego dochodu, ale powiększonego o różnicę kursową między kursem czarnorynkowym, a oficjalnym. Podatek kładł cały biznes. Należało go uniknąć. W tym celu sprzedający najpierw musiał obdarować sprzętem kogoś w najbliższej rodzinie, by to ten sprzedawał. Przy darowiźnie wykazywana wartość była wyższa i to ten nowy sprzedający osiągał niższy zysk i nie płacił podatku. Potem na odwrót. Im większa rodzina tym więcej możliwości. Właśnie w takim celu, umożliwienia państwowym firmom i instytucjom zakupów z II obszaru płatniczego za złotówki powoływano te spółki. Z całą pewnością takie firmy isniały już w 1987 roku, a może i wcześniej. Oczywiście były spółki handlujące czym inny niż komputery. Było chyba np. firma  o nazwie Have, które sprowadzała stare silniki diesla do Polski na przekładkę. Ropa była bez kartek :). Większość takich biznesów zakładali ludzie powiązani w taki czy inny sposób ze służbami. Nawet jeśli nie byli to zawodowi pracownicy służb to co najmniej TW. Kiedyś jednego z nich sprawdzałem na liście Wildsteina i się przykro rozczarowałem. Okazał się TW. Stąd wysnuwam powyższy wniosek

  256. pełna zgoda. Powiem więcej. Dziś z perspektywy prawie 30 lat można powiedzieć, że cała reforma Balcerowicza, a w zasadzie Sachsa była zaplanowanym złodziejstwem. Mógłbym zaakceptować pewne elementy tego planu – ucieczkę z kursem walutowym wręcz powyżej realnego poziomu ( 7000 na czarnym rynku, a wprowadzono 9500), podniesienie stóp procentowych do realnego poziomu, choć tu powinny były być jakieś mechanizmy ochronne dla kredytów zaciągniętych wcześniej. Natomiast popiwek dla firm państwowych byłby dziś niezgodny z konstytucją, a jego wysokość położyła nie jeden dobry zakład. Mówienie, że były członek PZPR, ekonomista wychowany na socjalistycznym SGPiS ( w odróznieniu od wcześniejszego SGH) nagle stał się doktrynerem walczącym z państwowym majątkiem. Bo nie liberałem. Gdyby był liberałem wszystki sektory miałyby jednakowo. Za taką zmianą musiała stać jakaś inna siła. Ta sama co za Wałkiem ? Oni po jednych pieniądzach byli ?

    Z drugiej strony to Balcerowicz był przeciwnikiem 100 mln, a Lewandowski tak wprowadzał prywatyzację by przypadkiem zwykły człowiek nie został włascicielem części państwowego majątku. Kapitalizm tak, ale z zachodnimi kapitalistami. Taka była myśl z tyłu głowu. Pamiętam pomysł Korwina z tamtego okresu. Sprzedajemy wszystko Polakom jednego dnia na licytacji. Rynek sam to wyrówna. Była w tym jakaś idea, bo gorsze czy mniejsze firmy, za rozsądne pieniądze dostałyby się w polskie ręce. Ale oczywiście realizacja tego była mżonką. To co dano w zamian to jak z funduszami emerytalnymi później. Jedna wielka ściema.

  257. Tu jeszcze trzeba pamiętać, że to wszystko odbyło się już w zasadzie na gruzach polskiej gospodarki, bo wcześniej położył ją Jaruzelski stanem wojennym, a Reagan sankcjami. A jeszcze wcześniej Solidarność, prowadząc chaotyczne, lokalne, nic nie dające strajki. To wszystko zamienilo kraj w masę upadłościową, która następnie została sprytnie i za bezcen przejęta. Wychodzi na to, że wszyscy grali do jednej bramki.

  258. Interfragrances (KRS 0000019795 ) ma wpis w RHB z 1983r., ale ITI (sp. z o.o., KRS 0000010075) dopiero z 2002r., bo byli, o ile wiem zarejestrowani w Luksemburgu.

    To jednak nic nie znaczy – bo to wszystko były podmioty o szczególnych charakterze, na specjalnych warunkach. Pomimo, że kh formalnie istniał spółkę mógł założyć tylko ktoś, kto miał na to zezwolenie, a nie ekonomiczną potrzebę.

    Zmiana jakościowa i ilościowa nastąpiła w 1989r. – a decyzję, co wynika z dat aktów prawnych podjęto wcześniej, czyli przed „negocjacjami” z „opozycją”.

    Tzw. ustawa Wilczka, pozwalająca w miarę swobodnie prowadzić działalność nosi datę 23 grudnia 1988 ( a więc przed okrągłym stołem):

    Ustawa Wilczka

    Przed tą datą też można było prowadzić firmę, ale…

    To trochę tak, jak obecnie z pozwoleniem na budowę na ziemi rolnej – nie ma przepisu, który tego zabrania, ale pozwolenia Pan nie dostanie, chyba, że … i tu lista przypadków specjalnych.

  259. Solidarność, w swej masie, ludzie partii, ale ci na dole, wiele osób, które nie były ani w tym, ani w tym grały do tej bramki podprowadzone. Jeżeli założymy, że PiS, nawet w wielu wypadkach, w tym JK, gra teraz do tej samej bramki to gdzie nas to zaprowadzi ? Teoria JK jest taka, że chce budować klasę średnią. Tak samo zaczynało PO. Nowocześni twierdzą, ze to oni są tą klasą średnią. Wychodzi na to, że wszyscy chcą tego samego, a na końcu paru sprytnych ( może więcej niż paru, ale nie są to Polacy, choćby z racji miejsca zamieszkania i powiązań) zgarnia pulę. A średni, jak byli, tak są biedni. Bo tak ma być. OK może część z nich jest średnia na tle biedy.

  260. Naszła mnie taka paranoiczna myśl. czy stan gospodarki PRL był naprawdę taki tragiczny ?

    Wiadomo, że nie byliśmy w stanie spłacać zadłużenia zagranicznego, ale czy ten chroniczny brak towarów nie był spowodowany sztucznie ? Bo jakoś nie jestem wstanie przypomnieć sobie żebyśmy mieli klęskę nieurodzaju czy pomór bydła i nierogacizny. Surowce sprowadzaliśmy głównie z ZSRS. Więc z produkcją na rynek lokalny nie powinno być trudności.

  261. No przecież napisałem wcześniej, był sztucznie i celowo zaniżony, co do surowców i technologii, to tak, potrzebowaliśmy zachodnich technologii i surowców, w różnych dziedzinach przemysłu, od chemicznego, przez maszynowy, po elektronikę. Embargo w czasie stanu wojennego zamroziło rozwój i cofnęło przemysł o wiele lat wstecz.

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.