sty 152017
 

Przez fakt, że salon zmienił sposób wpisywania komentarzy i mój blog dostępny jest teraz dla ludzi, którzy wcześniej nie mieli nawyku komentowania, a dziś są ośmieleni sytuacją, czuję się trochę jakbym odwiedził jakieś egzotyczne miejsce, gdzie spacerują osobliwe istoty, o dramatycznie odmiennych na naszych zwyczajach. Nie mogę się otrząsnąć po tych dwóch absurdalnych wymianach zdań, w których uczestniczyłem przedwczoraj. Nie mogę się otrząsnąć także po obejrzeniu fragmentu nagrania, które nasz kolega wrzucił tu wczoraj, a które przedstawia dyskusję w wykonaniu redakcji Teologii politycznej z doproszonymi gośćmi.

Zacznę może od anegdoty, która cała jest z życia wzięta. Coraz częściej zgłasza się do mnie ktoś, kto ma jakiś rewelacyjny pomysł i ja ten pomysł mam ocenić. W większości przypadków mówię tak – znakomite, proszę realizować. I większości przypadków słyszę wtedy to samo – pan jest niepoważny. Dlaczego jestem niepoważny? A dlaczego realizować – można zapytać z miejsca? Toż oni nie zgłaszają się do mnie po to, by coś realizować i nie daj Boże zmieniać, ze wszystkimi takiej zmiany konsekwencjami, ale po to, by uzyskać akceptację jeszcze jednego człowieka, wokół którego coś tam się kręci i nie jest to grupka wariatów czy policjantów. Podobnie było przedwczoraj kiedy namawiałem pana Mazura, by wydal jakiś źródłowy tekst do historii Prus. Co to w końcu jest wydać książkę, wynajmujemy tłumacza, redaktora, których na naszym stepie pęta się tylu, że nawet nie trzeba ich na lasso łapać, wystarczy kostka cukru, do tego łowimy grafika, mówimy każdemu co ma robić i gotowe. Można wysyłać do drukarni. Na co mój interlokutor rzekł – pan jest niepoważny. A obiecałem, że wezmę tę jego książkę do sklepu i pewnie bym wziął, ale nie chodzi przecież o to, by udostępniać książki w języku polskim, chodzi o to, by język polski hermetyzować coraz bardziej, usuwając zeń treści ważne, a pozostawiając tak zwane problemy do dyskusji. Chodzi też o to, by ci, którzy zgłaszają się z różnymi pomysłami, lub tylko hołubią je w sercach poczuli się zaakceptowani.

Pojawiło się tu wczoraj nagranie z upiornej dyskusji jaką przeprowadzili panowie z Teologii Politycznej. Jest to jedno z tych nagrań, jeden z tych występów, na których wzorował się kabaret Mumio, kiedy produkował skecze gdzie jeden jest przebrany za biedronkę, a drugi za pieska. Szczególnie polecam ten, kiedy biedronka dyskutuje sama ze sobą o wybitnych dziełach kinematografii. Sami sprawdźcie, trwa to ponad godzinę, a rzecz dotyczy sprawy tak ogranej jak wpływ kultury śródziemnomorskiej na Polskę. Mnie jest nawet wstyd to pisać, bo kwestia ta, jako wielkie odkrycie przeznaczone dla młodzieży, powraca co dwie, trzy dekady, a całą tę przygodę zaczął „sto lat temu”, o ile się nie mylę, profesor Parandowski. Ci zaś dyskutują teraz czyśmy Rzymiany, i jaki to jest dla nas problem….Ponieważ większość moich czytelników stoi szczęśliwie w sporej odległości od problemasków, którymi żyją akademicy i ich megalomanii, postaram się wyłuszczyć o co chodzi, na ile to sam pamiętam, bo przecież ani mnie to dziś nie ciekawi specjalnie, ani nie dręczy. Oto tak zwane zaplecza intelektualne sił politycznych, czyli ludzie rekrutujący się z dobrze przejrzanych i na wszystkie strony akceptowanych rodzin, pilnują narracji, którymi Polacy mają omawiać swoją historię, którymi mają się bawić. Wszystko to dzieje się, przy całkowitym kneblu na druk tekstów źródłowych i ważnych opracowań oraz dyskusję o nich. Chodzi o to, byśmy byli otoczeni pewną aurą, która wcześnie przefiltrowana została przez te niezwykłe umysły, takie jak umysł najwybitniejszego współczesnego filozofa Cichockiego czy młodego Rymkiewicza. Można to też nazwać odgrzewaniem kotletów, z tym, że koniecznie trzeba dodać iż ten ostatni, rzymski, jest wyjątkowo wprost stary i śmierdzący.

Wiadomo, że dyskusji o skrzyżowanych interesach Wielkiej Brytanii i USA w Prusach, w dobie rozbiorów nie będzie, choć akurat wszystkie ważne informacje oni sami wykładają czytelnikowi przed nos. Nie będzie, bo taka dyskusja mogłaby jeszcze doprowadzić do jakichś zawirowań, nie daj Bóg budżetowych. I co wtedy? Dlatego siedzimy cicho i ględzimy o tym, o czym ględziło się tutaj zawsze – o tradycji śródziemnomorskiej w kulturze polskiej. To jest bezpieczne i wielu osobom się podoba, bo który sklepikarz czy urzędnik nie chciałby być Rzymianinem.

Na to nie ma siły, oni bowiem także są figurą, zbudowaną na zasadzie łączenia przeciwieństw. Dam serię przykłdów – Bugaj jest lewicowcem, Frasyniuk bohaterem, Borusewicz biegaczem terenowym, a Teologia polityczna skarbnicą oryginalnych treści.

Tych ludzi można tylko omijać szeroki łukiem, oto choćby dzisiaj, na stronie głównej mamy wypowiedź profesora Kika, który mówi – trzeba wykorzystać położenie geopolityczne. To jest jeszcze lepsze niż ta kultura śródziemnomorska, ale może przeczytajmy choć fragment:

Strategicznym elementem polskiej racji stanu jest dążenie do optymalnego wykorzystania położenia geopolitycznego  Polski między Niemcami (UE)  a Rosją (Azją) dla społeczno-ekonomicznego rozwoju kraju, zwiększenia jego ekonomicznego potencjału i generalnego podniesienia konkurencyjności naszej gospodarki. Tylko kraj o wysokich tego rodzaju parametrach może być traktowany jako równorzędny partner i może odgrywać na poważnie licząca się rolę w regionie i w całej Unii. Warunkiem tego jest jednak wygaszenie naszych antyrosyjskich fobii a nawet konieczność pójścia jeszcze dalej i wkomponowania naszych aspiracji ekonomicznych w lepiej odczytaną realizację aspiracji gospodarczych Niemiec i Rosji (wraz z ich szerszymi, azjatyckimi perspektywami).

Jak już pewnie zgadliście, nikt nie zapytał pana profesora co on rozumie pod pojęciem „zwiększenie potencjału ekonomicznego kraju”, nikt też nie zapytał jakimi metodami i sposobami, chce pan profesora gasić w Polakach rusofobię. Bo i taki postulat się w jego wypowiedzi pojawił.

No, ale zostawmy to, wróćmy do początków karier wszystkich naszych dzisiejszych mędrców, nie tylko tych z Teologii Politycznej, ale także z innych poważnych periodyków. U samego zarania co drugi z nich chciał być pisarzem, albo poetą. Chodziło o to, by młodzieniec taki zaprezentował się z jak najlepszej strony przed gremiami decydującymi o jego karierze. Pisarz zaś, jak się nam wszystkim zdawało, kiedy mieliśmy lat dwadzieścia, to jest z całą pewnością ktoś wyjątkowy. Kiedy więc młodzieńcowi ktoś starszy proponuje, by próbował swych sił w literaturze, nie ma on na swoją obronę nic. No chyba, że jest całkowicie rozchwianym alkoholikiem, wtedy się uchowa i przetrwa ten najtrudniejszy okres w życiu dobrze zapowiadającego się studenta. Tamtym jak widzimy się nie udało. Kiedy zaś dotarło do ich świadomości, że pisarz, a jeszcze bardziej filozof to opłacany propagandysta, było już za późno. Mogli tylko mnożyć tych pisarzy i kreować siebie samych na mędrców, którzy decydują o tym czy ten jest lepszy czy tamten….I tak to zostało. Potem ktoś im kazał połączyć się w ten think thanki i jadą z tym do dziś.

Jeśli miałbym użyć na określenie tej sytuacji jakiegoś słowa, powiedziałbym – prowincja. Tak właśnie wygląda zapyziała, aspirująca prowincja, której celem jest jedynie utrzymanie status quo. Choćby się waliło i paliło. No bo sami popatrzcie co nam proponuje w swoim wywiadzie, ten cały profesor Kik:

Jak powinny wyglądać Pana zdaniem główne elementy polskiej strategii względem: USA, UE, Rosji, Niemiec, Europy Środkowej, innych krajów wskazanych przez Pana?

Polska powinna być nadal składową świata euroatlantyckiego. Ale z wyraźniejszym wskazaniem na Unię Europejska i ze wskazaniem na ESDP (Europejską Politykę Bezpieczeństwa i Obrony).

USA. Dla Stanów Zjednoczonych, jeśli cokolwiek znaczymy, to tylko ze względu na nasze antyrosyjskie nastawienie.

UE. Unia Europejska powinna stanowić główne odniesienie dla naszych aspiracji narodowych.

Rosja. Tylko i wyłącznie z pragmatycznych powodów powinniśmy wygasić antyrosyjskość z polityki polskiej. Przyjaźń z Rosją już nam nie grozi, ale naszym  dążeniem powinna być jej neutralizacja i nie torpedowanie realizacji naszych aspiracji gospodarczych.

Niemcy. Powinny być naszym głównym punktem odniesienia w UE i w ogóle w Europie. Antagonizowanie jednocześnie i Niemiec i Rosji może prowadzić  tylko do liczniejszego powielania działań typu Nordstream I i Nordstream II.

Europa Środkowa.  Dla naszego regionu będziemy bardziej liczącymi się partnerami  gdy dysponowali będziemy lepiej rozwiniętą  gospodarką i kiedy będziemy mniej antyrosyjscy i antyniemieccy.

Jeśli będziemy kontynuowali dotychczasowe ukierunkowania polskiej polityki zagranicznej – zwłaszcza wobec USA, Rosji i Niemiec – geostrategiczne położenie Polski będzie nie do pozazdroszczenia.

Powinnyśmy więc, według naszego geostratega jeździć na rowerze po linie rozpiętej gdzieś wysoko pod kopułą cyrku, z małpą na głowie i jeszcze przy tym grać na fujarce. Wszystko to razem nazywa się zwiększanie potencjału gospodarczego kraju. A czynić to winniśmy po to, by nie daj Bóg, nikt poza panem profesorem i kolegami z tej całej Teologii, nie próbował tłumaczyć polityki i historii w inny niż oni sposób.

Przypominam, że na naszej stronie są dostępne dwie nowe książki – Listy o Śląsku Johna Quincy Adamsa, szóstego prezydenta USA, oraz niezwykły leksykon poświęcony rzeczywistości we Francji przed wielką rewolucją. Rzecz nosi tytuł „Codzienność dawnej Francji”.

Teraz ogłoszenia

Wieczór autorski Krystiana Brodackiego, autora książki „Sebastian Polonus, mistrz z Abruzzo” odbędzie się w Krakowie w Śródmiejskim Ośrodku Kultury przy ul. Mikołajskiej 2      18 stycznia br. o godz. 18. Serdecznie zapraszam wszystkich mieszkańców Krakowa i okolic

Nasze książki, prócz Tarabuka, księgarni Przy Agorze i sklepu FOTO MAG dostępne będą w księgarni przy ul. Wiejskiej 14 w Warszawie, a także w antykwariacie Tradovium w Krakowie przy ul. Nuszkiewicza 3 lok.3/III. Komiksy zaś są cały czas do kupienia w sklepie przy ul przy ul. Przybyszewskiego 71 , także w Krakowie. Zostawiam Wam także link do elektronicznego indeksu naszych publikacji, który stworzył dla nas Pan Marek Natusiewicz. Prace są już ukończone i w indeksie są wszystkie nazwiska z naszych publikacji. Oto link:

http://www.natusiewicz.pl/coryllus/

Wszystkim serdecznie dziękuję za wsparcie naszego projektu komiksowego, który mam nadzieję, zostanie wydany już jesienią przyszłego roku. Będzie to wielki album poświęcony spaleniu Rzymu w roku 1527. Do tej pory udało się nam zebrać ponad połowę środków potrzebnych na produkcję. Dziękuję wszystkim jeszcze raz za poświęcenie i wsparcie naszej sprawy.

Mam nadzieję, że do marca uda nam się zebrać całość. Oto numer konta

41 1140 2004 0000 3202 7656 6218

i adres pay pala gabrielmaciejewski@wp.pl

Wszystkich tradycyjnie zapraszam na stronę www.coryllus.pl

  253 komentarze do “Pisarz i filozof koroną stworzenia”

  1. Pamiętam Karłowicza, jak po katastrofie Smoleńskiej, zaczepiony przez dziennikarza na Krakowskim Przedmieściu, na pytanie dziennikarza i co się teraz zmieni? Odpowiedział.

    Nic.

  2. Pan prof. Kik opowiadał w 1989 roku w dzienniku o możliwym wyniku wyborów. Mówił, że jeśli wygra Solidarność, to będzie jak zwycięstwo NSDAP w 1933. Ja oczywiście nie mogę tego pamiętać bo jestem za młody, ale na TVP Historia wyemitowali kiedyś dziennik z 1989 z tą wypowiedzią. Chyba nikt nie zwrócił na to uwagi.

  3. Niezłe. Naprawdę niezłe. Co za firma, jest lepszy niż ten wybitny filozof

  4. Dla niego rzeczywiście nic się nie zmieniło

  5. Naczelnym zadaniem Polski i Polaków jest przywrócenie Rosji jedynej prawdziwej świętej wierze katolickiej. Reszta jest ważna, ale nie przesłania zadania naczelnego. Dlatego nie może być żadnej dyskusji o działaniach Londynu i Waszyngtonu w Polsce w epoce rozbiorów ani Londynu w epokach wcześniejszych, ani Londynu i Waszyngtonu w epokach późniejszych, bo natychmiast wyjdzie podła rola tychże Londynu i Waszyngtonu. Które to stolice działają absolutnie przeciwko temu, by święta wiara katolicka zwyciężyła w Rosji. Dyskusje teologów politycznych równają się bezustannemu odsączaniu płynu przypominającego kawę z fusów satanisty Henia Krzeczkowskiego z sowieckiego wywiadu wojskowego. A sowiecki wywiad wojskowy stanowi tylko przedłużenie londyńskiego wywiadu wojskowego.

    Polską, za przeproszeniem, kulturą i polską, za przeproszeniem, akademią muszą rządzić głuchoniemi ślepcy jak teolodzy polityczni czy profesor Kik, którzy w każdym zdaniu muszą kiksować, bo inaczej prawda natychmiast zacznie wychodzić na wierzch. Jeśli jednak nie robią porządnych publikacji, do czego są teoretycznie obowiązani jak utytułowańcy, niech przynajmniej się modlą o nawrócenie Rosji. Ale okazuje się, że i tego nie można od nich oczekiwać.

  6. Robert po obejrzeniu dyskusji redakcji Teologii politycznej mówi do swojego partnera:

    – Ryszard wiesz co, z tego ich gadania nie będzie owoców.

    – To tak jak z naszej gry wstępnej.

  7. To jest niezrozumiałe wręcz, że profesorowie pozwalają sobie na przeróżne babole bo „coś im w duszy gra”. Chcą być apolityczni a jasno opowiadają się po konkretnych stronach sporu a za argumenty podają miny.  Robert Górski nie musi się maskować jakimś tytułem tylko mówi o tym wprost i daje mu to lans, czasem sławę, czasem zysk 🙂 choć może i pan Robert jest profesorem ? Kabaretologi stosowanej ?!?
    Przeczytaj tę rozmowę z profesorem Wojciechem Nowakiem i nie będziesz miał wątpliwości, że pan Robert Górski jest lepszy w używaniu słowa i opisywaniu min.

  8. Bo Pan jest niepowazny chyba..

    Takie ksiazki?!   Legalnie?!  Oficjalnie???!

  9.  

    Jestem zawodowym projektantem i zajmuje się permanentnie ocenianiem i wymyślaniem pomysłów, różnica z pomysłami Teologii Politycznej polega na tym, że moje pomysły muszą być zrealizowane, bo za to jest płacone.

     

    Gdy słyszę od np. konstruktora opinię „ciekawy pomysł” to znaczy, że my to zaprojektujemy ale biada ludziom którzy będą to robić. O „pomyśle rewelacyjnym” nawet nie wspomnę.

     

    W konsekwencji wybierane jest rozwiązanie „dobre ale głupie” – to znaczy spełniające wszystkie kryteria.

  10. Zapewne najpierw musieliby się nawrócić, jednocześnie odszczekując zło, jakie szerzyli. Już o umiejętności modlenia się nie wspomnę.

  11. (kawal)

    Lgbt.

    Przylazi baba do lekarza.

    Przynajmniej tak sie jej wydawalo…

  12. Kik jest tylko „profesorską figurą retoryczną”, a więc nie wartą uwagi. Zawsze występował w jakichś ogonach i zawsze był nie wart uwagi. Miałam wrażenie, że był ciągnięty do mediów przez kumpli, celem wzajemnego popierania się grupy etnicznej.

  13. Tak . Ale w twoim przypadku ” pan chce , pan płaci ,pan ma” . Natomiast profesorowie za swoje pomysły nie chcą płacić niczym . No chyba ,że moralną odpowiedzialnością , położonym na szalę dorobkiem naukowym itp.

  14. Tekst źródłowy o Prusach chętnie bym przeczytała.

    Co do rozmów z akademikami… Onegdaj dzwonię do akademika(znaczy osoby – nie budynku) z zapytaniem o coś, co kilka lat temu widziałam w jego publikacji. Nie ma jej w necie, no ale jest żywy człowiek. Zadaję pytanie ludzkim, współczesnym językiem. Chwilę trwa uzgodnienie, co mam na myśli. Potem okazuje się, że pytanie powinno być sformułowane innymi, stosownymi dla środowiska, określeniami. Już miałam minus na wstępie – bo nawet się po naukowemu wypowiedzieć nie potrafię. Osoba wie, że potrafię. Ta gra wstępna służyła zakryciu faktu, że autor nie pamiętał, co sam napisał. Jestem uparta cholera, więc ustąpiłam i zapytałam 'naukowo’ , bo mi informacja była bardzo potrzebna. Osoba dalej nie pamięta. Przypominam kontekst w którym potrzebna mi informacja była zamieszczona. Nastąpiło przyznanie się do niepamięci jako że informacja była umieszczona marginalnie. Oraz odesłanie mnie do innej publikacji, innego autora, której też nie ma w necie. No a ja chyba przed wiosną, z racji bycia chorą, nie pojadę na dół wcale. więc do czytelni też nie. O czym rozmówca wiedział doskonale. Poza tym wtedy taki szczegół to mi będzie po nic.

    No i tak to wygląda.

    Broń Boże mówić językiem dla ludzi zrozumiałym.

    Tu nie chodziło o tzw wyrazy obcego pochodzenia. Po prostu przyjęte środowiskowo słowa, bez których by się wydało, że rzeczy są proste a dawne historie mogą być dla przeciętnego czytelnika zrozumiałe.

    .

  15. Te twierdzenia Pana Profesora, przypominają mi o polityce kolonialnej w II RP, co by o niej nie sądzić to na pewno budziła szeroki entuzjazm wśród ludu
    http://oi65.tinypic.com/x0vbqg.jpg

  16. Ten pseudo fachowy bełkot jest ich znakiem rozpoznawczym.

  17. Najgorsze,  że oni tego uczą młodzież na uczelniach. Kik na jakiejś wykłada. A Kik to przecież tylko jeden z wielu egzemplarzy.

  18. Program „Trzeci punkt widzenia”,  Marek Cichocki, Karłowicz i Gawin rozmawiają w dniu pogrzebu Merty. Merta to był taki ich d’Artagnian, jeśli uznać że oni to Trzej muszkieterowie. W trakcie tej rozmowy, zdradzili, że często spotykali się razem. Chyba właśnie w domu Merty, ale nie jestem pewna. No i tam pewnie powstawały projekty nowych „dzieł”

    W każdym razie stwierdzili, że Merta  był z nich najzdolniejszy. Merta miał taki pomysł,  żeby polskie dzieci były wożone do Katynia, tak jak izraelskie do Oświęcimia.

    No, ja cie…

  19. No, Gospodarzu, szanse rosną.

    Właśnie w TVP Info produkuje się specjalista od rimlandu, czyli dr Jacek Bartosiak. Kilka lat na YT i dotarł tam, gdzie w końcu docierają autorytety. 😉

  20. W 24.36 minucie pan recenzent Biedronka wypowiada znamienne słowa: „… Proszę Państwa, scena jest znamienna. Widz normalny wychodzi. Widz kultowy zostaje..”.:))) No więc czuję , że my jesteśmy tymi „widzami normalnymi, którzy wyszli z filmu”  i się zajmują np. interesami Imperium i Kolonii w Prusach a Teologia Polityczna i ci , co aspirują – zostali w roli „widza kultowego” i się męczą. Na tę „kultową dyskusję” nadal idą spore budżety, bo „działa krążownika Aurora” są znowu wycelowane, tym razem w Watykan i w nas (odpryskowo) i „mieńszewicy” muszą „tworzyć klimaty”. Ale Góra stoi.
    Dzięki za przypomnienie tego skeczu. Niesłusznie mniej zauważany niż inne.

    https://www.youtube.com/watch?v=NKaNRjeUWE8&t=1s

  21. Niezmordowany doktor Jacek Bartosiak, co ogłosił (powtarzam się), że Brytania w latach 30. XX wieku musiała wybrać między zależnością wasalną od Niemiec a wojną i wybrała wojnę:-). Wiara w siłę muskułów oraz liczbę i celność armat kończy się właśnie tak, czyli zwiedzeniem.

  22. To jest najważniejszy skecz w historii świata

  23. Oby zrobili to dla własnego dobra, porzucając opowieści z mchu i paproci o tak zwanej wielkości cywilizacji, pisarzach wielkich trele morele.

    Ale, ale pan Karpiński wstawił do sieci galerię fotek Henia Krzeczkowskiego:

    http://www.wojciechkarpinski.com/henryk-krzeczkowski

    Jest doprawdy na co popatrzeć.

  24. Też widziałem. I nawet napiszę, że to nie jego wina. Jak oglądam pana Jacka to już drugi raz słyszę, że Polska, Rzeczpospolita straciła swoją pozycję przy szlaku handlowym bo odkrycia geograficzne i eksporter półproduktów, wyrobów nieprzetworzonych to druga liga. Teraz jednak pan Jacek powiedział, że eksportujemy też LUDZI, prawdę powiedział NAJCZYSTSZĄ. A czy Ci ludzie są WYSOKOPRZETWORZENI ?

  25. A kto tak powiedzial?  Ewentualnie zdecydowal, ze zadnej dyskusji o dzialaniach Londynu i Waszyngtonu w Polsce w epoce rozbiorow  czy Londynu w epokach wczesniejszych byc nie moze?

    Kto?  Imie i nazwisko?  Komu ta hucpa „chistoryczna” pasi… a dokladniej FIKCJA ?

  26. Jak już to mały nakład który można niewielkim kosztem zniknąć. Do tego służą m.in. niewielkie nakłady – do limitowania treści ważnych.

  27. Naszym zobowiązaniem jest zatem forma polska. Mówiąc o kształcie trwającym w czasie ją właśnie mamy bowiem ostatecznie na myśli. Forma polska nie sprowadza się do sentymentalnych kształtów, szlacheckich dworów i sielskich krajobrazów, bez względu na to, jak bardzo są nam one drogie. Ta forma jest kształtem czasu, obejmującym przeszłe i przyszłe doświadczenia. Polacy – wbrew temu, co mówi telewizja – potrzebują poetów, którzy założą formalne podstawy ich odrębnego, nieprzetłumaczalnego na inne języki istnienia, a także historyków, którzy to czasowe istnienie opiszą, i filozofów, którzy je objaśnią. Takie jest nasze tutejsze zobowiązanie, nasz – wobec Niej – która była i będzie, obowiązek.
    Wawrzyniec Rymkiewicz

  28. O projektantach. Takich normalnych, z biur projektowych np dla dużych budów socjalizmu. Opowiadam prywatnie, czym się na starość hobbystycznie zajmuję. Rozmowa prywatna i ja te dawne sprawy nazywam współcześnie a nawet dziecinnie, aby nie płoszyć rozmówcy. I on wyszystko rozumie. I ten prawie dziecinny język pozwala 'bawić się’ w układanie klocków. Z faktów historycznych, przetłumaczonych 'na nasze’ a nie naukowe paplanie.

    Na koniec zaś trzeźwe pytanie, to czemu tego nigdzie nie mówią.

    Odpowiedź moja, bo by im nie płacili tyle. Jakby każdy rozumiał to by nie było brzcennego wkładu naukowego.

    Tylko reakcja: eeee tak to każdy wie. Pośmialismy się.

    .

  29. Jasne,a tym poetą jest jego tata, który napisał książkę o Zborowskim tak głupią, że nie wiadomo co powiedzieć…

  30. @coryllus

    Te wypowiedzi  to dramat. Ciekawe tylko, czy oni ciagle robią to tylko na zlecenie i poniżej swojego poziomu, czy już sami są tak ogłupieni, że w to wierzą. Teksty typu „wkomponowanie naszych aspiracji ekonomicznych w lepiej odczytaną realizację aspiracji gospodarczych Niemiec i Rosji” to już naprawdę nie wiem do kogo są adresowane. Albo „Unia Europejska powinna stanowić główne odniesienie dla naszych aspiracji narodowych” WTF???

    Czytam teraz II tom Baśni i opisane przez Pana dzisiaj początki kariery naszych aktualnych autorytetów „U samego zarania co drugi z nich chciał być pisarzem, albo poetą. Chodziło o to, by młodzieniec taki zaprezentował się z jak najlepszej strony przed gremiami decydującymi o jego karierze.” pasuje po prostu 1:1 do historii Grzegorza z Sanoka oraz jego młodszego kolegi humanisty Kallimacha. Tam też było „palenie poetyckich kadzideł, na których woń możni tego świata byli szczególnie czuli”. Mam jednak wrażenie, że oni wtedy byli jednak dużo mądrzejsi i bardziej cyniczni. Przez te 500 lat humanizmu wyprał mózgi nawet swoim kapłanom (no może poza tymi najwyższymi i ich zleceniodawcami oczywiście).

  31. Na miejscu tego… altoryteta  naukawego… tego  profesura… tego rektura… tego calego prowincjonalnego, zapyzialego luniwersyteta jagielonskiego…

    … to po prostu z rozpaczy bym…  SIE  POWIESILA !!!  !!!   !!!

  32. Niestety jest gorzej : pan chce, pan płaci i pan ma to, co chcieć musi -rozwiązania ciekawe lub rewelacyjne. Natomiast profesorowie za pomysły z góry mają zapłacone,  to co robią, to tylko tłumaczą nam a z tłumaczenia nie muszą się tłumaczyć. To co z tego że pomysły są „dobre ale głupie” ale są utraconymi skarbami  III RP.

    Dlatego nawet tam nie wchodzę,  bo głupio jest wychodzić zrobionym w konia – jak mam syntezę u Coryllusa,

  33. Np. Ryszard Pajps pod koniec 2015 roku udzielił wywiadu, zdaje się, RMF-owi czy czemuś podobnemu, mówiąc, żeby Polacy nie uprawiali samodzielnie polityki wschodniej tak zwanej, bo nią zajmują się inni. Wielokrotnie tu flekowany normalny Norman Dejwis napisał mniej więcej coś takiego w kłamliwej książce o bitwie warszawskiej, że słuszne pretensje Rosji do naszych kresów (np. w wersji obejmującej Sicz, Połtawę, Sierpiejsk, Dorohobuż, Lucyn, Dorpat i Parnawę) opierały się na chęciach unowocześnienia tych ziem przez ich zsocjalizmowanie, a niesłuszne pretensje Polski do kresów opierały się na cuchnących naftaliną sentymentach szlacheckich. No i my mamy polityczny obowiązek słuchać tego bełkotu, bo tak sądzą nasi umiłowani sojusznicy.

  34. I to juz ponad 30 lat tego kretyna komuszego, zwyklego belkota tak ciagaja za soba w celu uwiarygadniania tych swoich debilizmow… tu naprawde tylko kaftan, Tworki i psychiatra jest potrzebny.

  35. Forma polska nie istnieje bez dworu szlacheckiego. I tak wygląda potworny fałsz podobnego gadania: forma wiersza jak najbardziej, ale dający podstawę egzystencji majątek ziemski furda.

  36. No i cały wianuszek ekspertów od objaśniania, objaśniających nie za swoje pieniądze.

  37. „polskie dzieci były wożone do Katynia, tak jak izraelskie do Oświęcimia.”

    Najlepiej tupolewami po remoncie w Samarze i przeglądzie dokonanym przez specjalistów starannie wyselekcjonowanych … oczywiście przez Schetynę. No chyba, że za każdym razem w towarzystwie Tuska jako przewodnika wycieczki … i gwarancji bezpieczeństwa.,

  38. Przeciez ta metoda „nalukawa”… bo nie „naukowa” doprowadzila tego BARANA  Wojciecha Nowaka do udzielenia tak… SKANDALICZNEGO wywiadu radio Krakow!

    Moze temu prowincjalnemu BARANOWI trzeba  DOTACJI  PANSTWOWYCH podsypac???

    To sie w glowie nie miesci, ze to taka banda jelopow tam pasozytuje na calym narodzie!!!To sie w glowie nie miesci, ze ten BARAN luniwersytecki nie widzi tego chocholego tanca w Brukseli… w  Waszyngtonie…  w  Londynie !!!

    Pani Marylko… a czy ten Wojciech to moze braciszek innego „altoryteta jagielonskiego”… profesura Andrzeja Nowaka… tego od „legendowania” polskiego „kolonializmu” na Ukrainie… niedoszlego prezydeta ?

  39. jak tym wszystkim specom od optymalnego/optymalnej/… zadaje sie proste pytanie: a jakie to kreterium optymalizacji mają na myśli? to odpowiedź jest zawsze jedna: jest pan niepoważny to wszyscy wiedzą; optymalizacja jest nauka i jej metodyka polega na budowaniu funkcjonałów oraz ich badania ze względu na przyjmowane kryteria tzw. optymalizacyjne etc, i zawsze w takim przypadku nawiedzeńcy co to o optymalizacji bełkocą mają pretensje, że to nauka; jaka nauka? jak oni wiedzą i jest to oczywiste; niech Kik sobie brzuch zoptymalizuje pod katem rozciągliwości gumki w majtkach rozmiaru S

  40. Czyli… maski w tym TEATRUM  spadaja… no szaleja chlopaki.

  41. Nie wiem, Paryżanko…To popularne nazwisko…

     

    Na pewno chcą granty czy inne pieniądze…. Nie umieją inaczej zarobić.

    Nie muszę jeździć na dół to mam ich w nosie.

    .

  42. Przypomniał mi się od razu stary tekst gospodarza. Takie bajdurzenie jest po prostu intelektualnie atrakcyjne, bo niemal każdy, a po kilku głębszych absolutnie każdy może sobie na takie tematy dyskutować. My mamy inaczej musimy brnąć w różnych bagnach. Nasza „biedna” Pantera wygrzebuje gdzieś z czeluści internetu, powiązania i związki między ludźmi i zdarzeniami to nie jest atrakcyjne intelektualnie wymaga przecież pracy i co najgorsze użycia mózgu …

  43. o potencjałach i o gospodarce zawsze wypowiadają się w mediach [i nie tylko tam] ci co nigdy w życiu nic w gospodarcze nie robili [produkcja, handel, usługi wg ich doświadczeń to tylko z pensji na etacie lub z dotacji] a potencjał kojarzą tylko z potencją [po wspomnieniach o lekturze Starowicza Lwa]

  44. Teraz to nam dopiero trzeba sie modlic, zeby ten CYRK  KRAKOWSKI  wytrzymac… MERDIA  NARODOWE przystapily do  „ostatecznego rozwiazania”… i w natloku tej merdialnej „wojny”… Makrela zachowawczo „przygotowuje sie” do zlozenia wizyty w Polsce… to dopiero lobuzeria merdialna sie rozszalala !!!

  45. Ja zrobić filozofa. Ładnie napadało. U Was też?

    https://youtu.be/Gkuclp_ecb0 1:50

  46. Jezu…

    I ten wstęp do fotek:

    „Galeria towarzysząca książce Wojciecha Karpińskiego „Henryk” — odtwarzającej powikłane losy tajemniczej i wpływowej postaci polskiej kultury XX wieku — Henryka Krzeczkowskiego (1921–1985). Oficer komunistycznego wywiadu i mentor młodych konserwatystów, wychowanek żydowskiego gimnazjum i członek redakcji katolickiego „Tygodnika Powszechnego” zmieniał nazwiska i fabularyzował swój życiorys, będąc przy tym człowiekiem prawym i konsekwentnym.”

    Oni są poza naszą rzeczywistością. Wykreowali i narzucili jakiś inny świat. Poza tym, zdaje się, łączy ich ta trzecia płeć. Bardzo solidarna i agresywna w kulturze.

    No i wiecznie pieprzą mi się ci wszyscy Karpińscy i Hertze, Zofii nie pomijając. No to raczej nie są ważni – poza swoim kręgiem, naturalnie.

  47. Narracji raz zdobytej nie oddamy nigdy – by tak rzec…

    Eh………………

  48. Zatrzymałem się na chwilę nad tym tekstem i spróbowałem go przetłumaczyć na język ludzki. W pierwszym zdaniu autor omija byt istniejący zarówno w czasie, jak i w wieczności (w myśli Bożej), czyli Polskę, Polskę ochrzconą, a chce się zajmować jakąś „formą polską”. W zdaniu drugim podkreśla swoje ateistyczne podejście. W zdaniu trzecim odrzuca byt, rzeczywistość. Dalej określa przedmiot swoich myśli jako jakiś proces („Ta forma jest kształtem czasu, obejmującym przeszłe i przyszłe doświadczenia”). Proces ten, jako niezwiązany z rzeczywistością, nie może być opisany normalnym zrozumiałym językiem, więc potrzebni tacy, którzy zechcą ludzi od rzeczywistości odrywać przez taki, czy inny bełkot. Ufff… to było męczące.

  49. 100/100.

    Oni służą – na rynku wewnętrznym idei/narracji właśnie do tego.

    No i, za majątkiem ziemskim /oczywiście nie w łapach Bernsteina -Namiera jednego z drugim/ stał cały świat dobrej, polskiej normalności, w wielu dziedzinach.

  50. Tera zwłaszcza pasi wszystkim, zauważ. Taki widomy znak – wojska jankeskie i radość elit. No to jak tu gadać o tych Prusach, Koronie i zwłaszcza Kolonii?

  51. Szlachta gołota… tfuuu

  52. A nie łaska te dzieci wieźć do pobliskiego, zrujnowanego majątku z resztkami fundamentów dworu? W tle wykład z historii rodziny, która zazwyczaj i tak kończyła się w którymś Katyniu, czy to niemieckim, czy to ruskim, czy to tubylczo-komuszym.

  53. O tak… A tu przykład… Grzegorz Napieralski VS Staruszka

    https://www.youtube.com/watch?v=0WoFYG1nIWY

  54. Szczególnie konsekwentnym, że te Berman nie wydaje im się konsekwentny, ani Różański. Pewnie dlatego, że byli hetero i na nic więcej poza kopniakiem w ryj nie można było liczyć w ich przypadku….

  55. Absolutnie genialne:))) Lepsze od Mumia 😉 Profesura z bałwanków się należy jak nic!

  56. http://www.teologiapolityczna.pl/katarzyna-gorska-fingas-trzecia-droga-ani-konformizm-ani-wycofanie/

    Henio Krzeczkowski w „Teologii Politycznej”. Do pełni szczęścia brakuje kiksu profesora Kika. Wyimek:

    [Hertz i Krzeczkowski] „pochodzili ze spolonizowanych rodzin o korzeniach żydowskich i byli katolikami bardzo poważnie traktującymi swoją wiarę”

    Obaj bardzo poważnie traktują swoją wiarę, dlatego np. do upojenia gżą się z kolegami?

    „imperatyw społecznikowski nie pozwalał im na wycofanie się oraz bierny ogląd spraw”

    Imperatyw społecznikowski nie pozwalał im bebebebe. Może w kręgu Pawełka i Henia oficer prowadzący z Informacji Wojskowej nazywał się imperatywem (imię) społecznikowskim (nazwisko)?

  57. No nie łaska… I dlatego zamiast uczyć o Wojniłowiczu, Korwin-Milewskim i innych gania się młodzież po Smołyniach (na lekcjach i po lekcjach)

  58. Oglądajta robienie bałwanka. Przejdą Wam wszystkie kwasy i irytacje. Jak bum drum!

  59. Aha, i Mumio przy tym siada. Poza tym – bałwanek jest formą artystyczno-filozoficzną KRÓTKĄ.

  60. No właśnie, o Edwardzie i Hipolicie cisza, a Heniek ma cały czas dobry PR

  61. A to wymarzona kariera wszystkich naszych ulubieńców.

    https://youtu.be/vClIEwaPAW0 ok 3 min

  62. Zdecydowanie 🙂

    Wczorajszy wpis unaocznił „Conrad Moralnego Niepokoju” a dziś „bałwanek”

  63. No. Pani Górska-Fingas cytuje Zygmunta Kubiaka, który żali się na korzystanie z przywilejów przez stalinistów, a potem dodaje, że ani Pawełek, ani Heniuś nie byli stalinistami. Oficer Informacji Wojskowej nie był, wiadomo, stalinistą.

    Pisanie takich artykułów moim zdaniem podpada pod kategorię twórczości ślepych przewodników ślepych.

  64. Heniek w tym Rembertowie, w 1945,  to musiał być już super konsekwentny.

    Pewnie jak wpadnie Panthera, to coś nam może na temat Rembertowa opowie.

  65. A dla mnie pod Kodeks Karny za propagowanie. Ludożerstwa.

  66. W  TRWAM’ie – wczoraj zauwazylam, ze juz… expert experta zaczyna objasniac.  Nie wiem… czy to zwykla glupota… czy taki  „dil”…  ze lud bozy nie pomiarkuje!

  67. I powzietych „do wiadomosci”… Sakiewicza i Maciarewicza… bien sur!

  68. On, jak się zdaje, ma równie „podstawowy problem z Polską” co Sierakowski. Czyli różnice między Krytyką Polityczną i Teologią Polityczną – są pozorne. I cała „dyskusja” jest pozorna.  To chyba jakaś jedna szajka grająca sztukę, której dialogi są napisane w tym samym centrum, które rozdziela budżety.

  69. Znajomy, odwiedzający swój dawny majątek /znacząca rodzina/ i angażujący się w pracę z miejscowymi dzieciakami szkolnymi /Wielkopolska Encyklopedia Elektroniczna Dzieci – jakoś tak brzmi projekt, nie pomnę dokładnie/, na moją prośbę przeczytał tym dzieciakom trochę mojej książki pt.: „Zielone rękawiczki”, o dworze w tle traktującej. Byłam bowiem ciekawa reakcji dzieci /może przyszłych czytelników?/ na żywo. I ów miły znajomy przetelefonował mi zaraz, że zainteresowanie dzieciaków było duże. Zapytałam naturalnie, czy dlatego, że tak zacny gość ją prezentował /hrabia de B./, ale on zapierał się, że nie był to wpływ jego osoby. Czyli – można przypuszczać, że dzieciaki raczej wolałyby taką opowieść, a nie Smołynie.

  70. A taka piekna okazja sie zrobila wziazc ten caly dety luniwersytet… wszystkich  WON… a pierwszy to ten caly REKTUR  Nowak… i jeszcze dobrego kopa na „do widzenia” zasadzic do doopy… tak zeby drogi do domu zapomnial !!!

  71. O Rembertowie to już było powiedziane. Heńkowi Gernerowi zrobili zdjęcie w obozie filtracyjnym NKWD dla AK-wców w 1945 r.  Miał już polski mundur i ogólnie zadowolony wyraz twarzy.  W obozie polscy  patrioci umierali głównie z głodu, a generalnie byli selekcjonowani do wywózki na białe niedźwiedzie albo na Rakowiecką. Na raz siedziało jakieś 3000 ludzi. Obsługa sowiecka ale NIE armiejna tylko NKWD. Obóz zlikwidowany po tym, jak skutecznie napadł na niego duży oddział AK i wyzwolił sporo więźniów. Resztę wywieźli pociągami do Poznania, tyle, że po drodze na stacji w Bąkowcu za Dęblinem – odczepił jeden czy dwa wagony – oddział „Orlika” Mariana Bernaciaka. Los Mariana i jego Rodziny jest znany. Nie zrobili kariery w literaturze tylko zostali zaaresztowani „za Mariana” i jego młodszego Brata, który też był w partyzantce.

    PS. Dejcie spokój z „bałwankami”, bo to potwornie dołujące. Proponuję krótkie i wyjątkowe spojrzenie turystki z Dalekiego Wschodu na Polskę z 2016 Wybór zdjęć i ujęcia – naprawdę wyjątkowe. Muzyka ekscentryczna. Pani Yuju nagrała również wspomnienie z wycieczki na Węgry i w parę innych miejsc. Umie patrzeć „wgłąb”.

    https://www.youtube.com/watch?v=-iSIsIdlOH4

  72. Dokladnie…

    … banda zbokow i nieudacznikow!  Tylko omijac to dziadostwo szerokim lukiem… jak  TRAD jakis !

  73. Wydamy, Hania, wydamy…ale powoli…

  74. 10/10. z podkreśleniem ostatniego zdania. Poza tym, wystarczy przeglądnąć żydziorys tego Kika, zawsze w partii. Ale jedna jest najważniejsza, ta właśnie.

  75. Mnie rozczula połączenie obrazków: 1944 Riazań, 1945 Rembertów, 1947 Paryż, 1948 Mediolan, 1948 Genewa, 1948 Warszawa. Wszystko cacy, ktoś nieobeznany z realiami może pomyśleć, że wtedy jeździło się po Ojropie jak w roku 2008. Co więcej, na powiedzenie o ewidentny związek owych obrazków z satanizmem powiedziałby, że żółć wątrobę mi zalewa.

  76. jezyk popularno-naukowy jest obcy naukowcom. tlumaczenia e tabakowskiej sa / moga byc przykladem, jak mozna, nawet budujac polstronicowe zdania

  77. „……Oraz odesłanie mnie do innej publikacji, innego autora, której też nie ma w necie……”

    odesłanie do tego, od którego przepisał, bo tamtego też nie ma w necie, bo tamten też przepisał od innego, którego też nie ma w necie…z wcześniejszym, który to przepisał od kolegi, jak jeszcze netu nie było…:)))

  78. Paryżanko, wiesz…mnie się wydaje, że potrzeba się swoich dorobić… Jak będą ludzie to i tamci ,,upadną,,.

    Naczytałam się w necie prac naukowych ostatnio kilka…I powiem że to mało przydatne. Facet jeden…autor historyczny….narzeka na źródło polskie…historyczne …że tam się zajmowano polskim interesem i polskim punkten widzenia…a on potrzebuje zagraniczny…jednego z zaborców.

    Czemu? pytam? nie sięgnął po prace czy źródła w tamtym języku??

    To w pdf….ksiązka bym szczeliła o ścianę…. tableta żal.

    Niech ich jasna cholera!!! W czasie zaborów jest grupa patrząca na nasz, krajowy interes gospodarczy i ten bałwan narzeka na to!!!!!!!

    Nie dziwię się , że można kląć.

    Ale Gospodarz bloga sobie nie zyczy tego.

     

    .

  79. i tak się kręci, no bo jak będę przy władzy to dzień będzie co dzień i nawet w noc; inaczej: z tymi … nie tyle nie daje się rozmawiać ile nie ma ani po co ani o czym; traktować jak krzyżówkę trądu z dżumą i tylko tak; ale to media kreują [po selekcji] bohaterów polskich scen partyjnych/politycznych/dobroczynnych/prawych/lewych/ i do wyboru do koloru byle namaszczenie pochodziło od góry, która sie za ową 'górę’ uważa;- no to odwracamy sytuacje – teraz góra to my i my namaszczamy i bez znaczenia w jak dużym kręgu odbiorców – to jak z ewangelizacja – najpierw kilku uczniów a potem rzesze

  80. A nie. Akurat nie ta kolejność czasowa. Znam to towarzystwo i wiem …no nie będę tu pisać gdzie jest hund begraben:(.

    .

  81. to są …nauk owce…. taka różnica.

     

    W moich czasach mówiło się – uczony. Albo – nie ….

    Naukowiec to nowotwór, w dodatku złośliwy.

    .

  82. hahahahahahaaaaa….rozumiem, to od niego przepisali i nie chciał się przyznać, że im żyrował hahahahaaa

  83. cele formułujemy inaczej: to my mamy zwyciężać a to czy oni/owi/inni upadną to tylko może być skutkiem pobocznym, i jeszcze raz podkreślam to nie prawda ma zwyciężać lecz my mamy zwyciężać na wszystkich frontach konfrontacji z: bezprawiem/fikcją/oszustwem/bełkotem pseudonaukowym/…

  84. Ja juz to zauwazylam jakis czas temu… zreszta nie tylko ja… pol narodu to zauwazylo… a teraz jeszcze inni zauwaza… to widac jak te zlodziejskie elity, wsobnego chowu sie… i pojednaly… i pobrataly… i jak pieknie sie PODDAJA…

    … wczoraj w „ND” Ojca Dyrektora widzialam „galerie zdjec” z tej zenady i zenuy w Zaganiu… no po prostu platne pacholki… tak delikatnie mowiac.

    Najgorsze jest to, ze ta JAWNA  ZDRADA na nic sie zda… zapisali sie w annalach historii po prostu wspaniale !!!

    À le najwazniejsze, ze  GORA  stoi!

  85. kilka lat temu podczas obrony pracy doktorskiej, jeden z profesorow podniósł rękę i zadał pytanie: przepraszam ja się na tym nie znam ale czy   …;- śmiech na sali  jak się nie znasz to w takim gremium nawet nie pytaj;- kiedyś doktorantka z matematyki przyszła do mnie z problemem od tego profesora bo nie mogla znaleźć rozwiązania, sprawdziłem i okazalo sie że prof. kazał jej rozwiazywać problem tozsamościowo równy zeru 0=0

  86. Normalne. Każde słowo….

    Szczęśliwie jak się nie znam to pytam…. no ale nie jestem profesorem….

    .

  87. epiphone – fajny filmik,  i ten Sławek Wiatr w tle z bujną czupryną i Kwaśniewski, akurat mi się przypomniał jakiś dowcip sprzed lat: Kuna z żaglem i wiatr  – zapomniałam już o co szło ale Sławek Wiatr mi się w myślach przewinął. On nie filozofuje on pewnie zarządza.

  88. Jeszcze inaczej. Osoba piszą tamtą pracę …Hmm…nalezało pokazać szerokie horyzonty a tych nie było. No więc do pracy wpisał ,,sieczkę,,, ….a ja chciałam doprecyzować.

    I się wydało. I tak ogrom wiedzy!!…u kogo bym mogła tamten szczególik…. No ale nie mogę , bo nigdzie nie pojadę czytać.

    Po prostu się obejdę.

    Tyle że oni mają na te swoje ,,horyzonty,, granty rozłozone na kilka lat.

    Może się douczą. To jeszcze nie profesorowie.

    Już tu pisałam ostatnio. Lepiej mi się czytało jakąś pracę studencką. Bez tej maniery nieznośnej…..zebrane cusamen do kupy …i już.

    ;).

  89. We Francji juz ogladaja… a nawet robia w domach starcow i innych takich „przyjaznych” placowkach, a rozne nawiedzone „plastyczki” czy „animatorki” maja z tego „smieciowe pare groszy”… oczywiscie z dotacji lunijnych… ktorych lada moment zabraknie.

  90. „Ja zrobić filozofa. Ładnie napadało. U Was też?
    https://youtu.be/Gkuclp_ecb0 1:50″
    Napadało w sam raz, żeby zrobić filozofa-teologa POTYLIcznego.
    To są po prostu siostrzeńcy albo bratankowie Gandalfa. Poznałem ich po tej bałwaniej czapce, tylko jej się szpikulec trochę wygiął. W nagraniu tego nie widać, bo zostawiają je w szatni, dla niepoznaki. Raczej nie synowie, bo jak wiemy Gandalf filozof tolkienowski kobiet nie tykał. Za to bardzo się kumplował z niedorośniętymi małolatami. Musi że coś tam kiedyś gadali w tej teologii POTYLIcznej o Tolkienie, co nie?
    „Gowin i Gawin i Kik w jednym stali domu…” Dalej wolę nie wymyślać bo jeszcze nie będę mógł spać w nocy. W każdym bądź razie prof. Kik to jest niezły kick (po naszemu kop). Następny etap to wykłady o roli sznurka w kombajnach, no może przesadziłem, dzisiaj raczej o zbawiennym wpływie gmo na perystaltykę. Ładnie to podsumował Trzy Krainy: logika beztreściowa – z krainy grzybów.
    Te medytacje potyliczne to ostatnie  ciosy zadawane 500letniemu humanizmowi/vel mafii akademickiej na pranych budżetach i niejawnych układach, i II i III Rzpospolitej razem wziętych. Oczywiście nie numerycznie ostatnie, ale jakościowo. Nie wiem ile ich będzie. Zaburzenia w postrzeganiu związków przyczynowo-skutkowych są po prostu symptomem korupcji, odkształcenia pola grawitacyjnego nie biorą się znikąd. Musi być w pobliżu wielki masa, albo wielka forsa. Kwestia już gustu, co dla kogo znaczy „wielka” forsa.
    Zostaje nam to co było rzetelne w I Rzeczypospolitej. Nawet chyba trzeba by przetłumaczyć na nowo res publica, bo pospolita dla naszych praszczurów znaczy raczej wspólna, a nie to co my podstawiamy.

  91. „forma wiersza jak najbardziej, ale dający podstawę egzystencji majątek ziemski furda.”

    Rymkiewiczowi młodemu chodzi o to, że odpowiednią dla polskiej egzystencji formą wiersza jest pisany gotykiem tekst pruski najlepiej gdzieś pod koniec 19 w. Względnie cyrylicą „Piesń o nynczym Oljegu”. Powrót do rzeczy … osadników pruskich albo do słowiańskich korzeni, kiedy to wszytko, pola i opola i bydło i chałupy, było knezia.

    Tworki i potworki.

  92. Zajrzę trochę później pod ten link, co podał Betacool, chociaż fragment zniechęca.

  93. Ja chyba wiem co pan profesor Kik ma na myśli mówiąc „zwiększenie potencjału ekonomicznego kraju” – powiedział to przecież wprost: :

    „Strategicznym elementem polskiej racji stanu jest dążenie do optymalnego wykorzystania położenia geopolitycznego  Polski między Niemcami (UE)  a Rosją (Azją) dla społeczno-ekonomicznego rozwoju kraju, zwiększenia jego ekonomicznego potencjału i generalnego podniesienia konkurencyjności naszej gospodarki.”.

    To mityczne zwiększenie konkurencyjności gospodarki można zrealizować na dwa sposoby – wypuszczając na rynek jakieś super-duper przebojowe duperele zwane „nowoczesnymi produktami wysokiej technologii” – nowe komputery, samochody, samoloty itd. itp. – co przy aktualnym stanie polskiego przemysłu i ośrodków badawczych jest równie realne, że jutro wsiądę na pokład polskiej wersji „Sokoła Millienium” i zaoferują swoje usługi imperatorowi Palpatinowi w tłumieniu rebelii lub poprzez zmniejszanie kosztów pracy – np. poprzez zmniejszenie pracy minimalnej, urzędowy przymus pracy i oczywiście likwidację 500+ – „bo się nieroby dziecioroby pozwalniały z pracy jak dostały socjal”.

  94. No właśnie… Też tak myślę że dzieciaki i młodzież byłaby żywo zainteresowana tą częścią naszej historii… esencją polskości

  95. 1000/1000 !

    Sztuka jest – tylko dla naszej niepoznaki – rozpisana… na rozne „akty”… i z „podzialem na role” !!!

    Nic nowego pod Sloncem !

  96. I to jest reklama Polski… a nie plastikowy łeb

  97. 🙂 to byłby widok i lekcja nader edukacyjna

  98. Brutalna prawda… a niech ich wszystkich… won

  99. „Pojawiło się tu wczoraj nagranie z upiornej dyskusji jaką przeprowadzili panowie z Teologii Politycznej.”

    Ja po obejrzeniu kawalka (bo  calosci to sie raczej nie da) tej nasiadowki zastanawialem sie jaki jest cel takich spotkan. Ci panowie sa aspirujacy, podobnie jak pozostale nasze „elity”, moze chca sobie poprawic samopoczucie. Ale przeciez w tym celu nie trzeba wyczyniac takich wygibasow. Mozna na przyklad strzelic setke pod dobrze przyrzadzonego sledzia albo obejrzec dobry film (o to drugie, przyznaje, jest raczej trudniej ale mozna przy odrobinie uporu i dobrych checi, z tym ze rodzima produkcja nie wchodzi w gre).

    I to spotkanie odbylo sie w Centrum Prasowym Foksal, nie wiem jak liczna byla widownia ale chyba spora sadzac z braw jakie sie odezwaly bodajze na poczatku tej imprezy, jakies kilkadziesiat osob.

  100. Nie ma innej możliwości spełnienia marzeń profesora Kika niż podzielenie Polski wzdłuż Wisły wedle starożytnych map.

  101. Pani Marylko, oni juz upadli… i zeby nie wiem jak Ssssakiewicz w Kurwipublice zaklinal rzeczywistosc… to oni juz upadli…

    … a Gospodarz robi… ZLOTA  ROBOTE… a ja czekam juz tylko na Jego REKOMENDACJE ksiazkowe… no i kontynuacje tego „misia” 6 prezydeta USA.

    To jest absolutnie REWELACJA… SWIATOWA !!!   !!!   !!!

  102. Pan Kik znowu kiksuje, bo o jakie podniesieni konkurencyjności polskiej gospodarki chodzi, skoro najważniejszą rolę w kraju pełni nieodmiennie rosnąca w siłę żarłoczna administracja? Ponadto wiadomo, że kierownicy finansowi, polityczni i duchowi kierują świat w stronę totalnej i totalitarnej komputeryzacji, łącznie z wtrynieniem poddanym samochodów elektrycznych, które poruszają się bez kierowców. Jak Polska ma z tym konkurować, skoro po to została ćwierć wieku temu zaorana, by nie stanowiła konkurencji dla pokawałkowanego Cesarstwa Rzymskiego?

  103. Otototo… Ile prac naukowych można byłoby na ten temat napisać… taka piękna tragedia do „pochylania się” i „zadumania”… i morał jaki piękny można by było wysmażyć… wierszy i piosenek bez liku. Słowem kultura męczeńska do zagospodarowania od lewa do lewa na kolejne 123 lata

  104. „Jak już pewnie zgadliście, nikt nie zapytał pana profesora co on rozumie pod pojęciem „zwiększenie potencjału ekonomicznego kraju….”

    Jak kiedys juz pisalem w komentarzu, mozna zaczac stawiac gospodarke na nogi oddajac ludziom zagrabiona wlasnosc, likwidujac armie urzednikow i nierobow utrzymujacych sie z pieniedzy podatnikow. Odchudzic Sejm i Senat i zlikwidowac „biegunke legislacyjna” powodujaca u kazdego Polaka oczopląs i rozstroj nerwowy. 

    Ale to jest tylko czesc wiekszej ukladanki bo najpierw to Polska powinna opuscic ten zaprzeg 27 kulawych psow, jak to kiedys okreslil Janusz Korwin-Mikke (co bynajmniej nie przeszkodzilo mu w zalapaniu sie na fotel europosla).

    Jak stwierdzil calkiem slusznie Stanislaw Michalkiewicz, Polacy to inteligentni i pojetni ludzie, nie trzeba im tylko przeszkadzac  rzucajac ciagle klody pod nogi.

  105. BRAVO !!!

    Wlasnie tak… to jak ewangelizacja… itd… a Jezus mial wladze, bo sluzyl ludziom… i tu u Gospodarza… sam Gospodarz sluzy ludziom, spoleczenstwu, Polakom… i wszyscy komentatorzy, czytelnicy tego THINK  THANK’u  tez to czynia…

    … Zlo dobrem zwyciezaj…

    Amen,

  106. Ja myślę,że to nie nasza rola ale Koscioła…Fatima jest dalej aktualna.

  107. Raz, dwa, trzy, próba.  Jeszcze się tu nie wpisywałam. Dobry wieczór Gospodarzowi i Gościom.

  108. Szkoda gadać. Parę dni temu po raz pierwszy słuchałem Morawieckiego w Dzienniku TV. Opowiadał, że kilka razy dziennie rozmawia z inwestorami zagranicznymi, i oni bardzo Polskę chwalą, bo dołączyła do tak obiecujących inwestycyjnie krajów jak Indie i Brazylia. Kurcze, jak nam muszą zazdrościć tego awansu kraje gdzie gorzej się inwestuje, takie jak Czechy, Finlandia, i reszta Unii.

  109. Tak właśnie, knezia, a oni są ludźmi knezia, co chcą awansować na człowieków cysorza…

  110. No właśnie, zalatuje mi po nowym uprzemysłowieniem, przymusem i obowiązkiem pracy i długoletnimi kontraktami z ZSRR oraz NRD na dostawę tekstyliów. By żyło się lepiej…wszystkim….

  111. „Kiedy zaś dotarło do ich świadomości, że pisarz, a jeszcze bardziej filozof to opłacany propagandysta, było już za późno. Mogli tylko mnożyć tych pisarzy i kreować siebie samych na mędrców, którzy decydują o tym czy ten jest lepszy czy tamten….I tak to zostało. Potem ktoś im kazał połączyć się w ten think thanki i jadą z tym do dziś.”

    Namnozylo sie tych zbiornikow mysli w ciagu ostatnich kilkunastu lat w Polsce. Moj ulubiony, Instytut Sobieskiego, powstal zaraz po wejsciu Polski do Unii Europejskiej, w 2005 roku.

    Z moim ulubionym intelektualista i ekspertem Janem Stanilko na czele. Oni tam ciagle jakies rzadki cyfr przedstwiali, zmudne analizy dlugosci torow tramwajowych czy infrastruktury Trojmiasta i jej wplywu na rozwoj gospodarczy wojewodztwa pomorkiego itp.

     

    Jakby powiedzial Stanislaw Bareja, oni badaja zawziecie zawartosc cukru w cukrze.

    Te think thanki powstaly na zachodzie i rozwinely sie szczegolnie na przelomie XX/XXI wieku, jako narzedzie sluzace do „gotowania zaby” w miare postepow tego zlowrogiego zjawiska zwanego globalizmem.

    A u nas, u nadwislanskich Indian tez to zaszczeplili, przeciez jakby nie bylo jestesmy czescia cywilizacji europejskiej.

    To przypomina mi rysunek Andrzeja Mleczki, jeszcze chyba z lat 80-tych. Siedzi maz w pokoju przed telewizorem i rzuca w strone zony krzatajacej sie w kuchni:

    „Maryska, pokaz dupe, bedzie jak na zachodzie!”

  112. No co ty, widownia była marna, gdyby była spora, kamera pokazywałaby ludzi co pięć minut

  113. To są efekty tego, że w 1989 w III RP świadomie NIE dokonano dekomunizacji na wyższych uczelniach, szczególnie w naukach humanistycznych. W efekcie wszystkie stalinowskie pieszczochy przeszły suchą nogą do nowej rzeczywistości i dalej produkowały „następców” z tego samego gatunku: ateizm-antyklerykalizm-antypolonizm. Mniej czy bardziej dyskretny. Ateizm musiał być ostentacyjny jako dowód na wyższe wykształcenie (tylko „ciemnota chodzi do kruchty”), antyklerykalizm był dyskretny a antypolonizm utajony. I ten wirus krąży w następnych pokoleniach. Herman „zainwestował w Stalina” a całe to jego środowisko politruków podlegające bezpośrednio sowieckiej czerezwyczajce myślało, że to już „na wieki” i tylko patrzyło, kiedy ta cała „Polsza” – sczeźnie.Ale Chaziajnu się umarło (a miał być nieśmiertelny) i się nieograniczona władza „ograniczyła”, bo towarzysze radzieccy zrezygnowali z „pełnego pakietu świadczonych usług”, tylko sobie ich zostawili „na zaś”. No to siedział i pił i zajmował się werbowaniem i deprawacją słabszych umysłowo. Efekty nie porażają.  W sumie długo te „podróże bez granic” nie potrwały:))) Chyba się nie wywiązał.

  114. Dokładnie te same refleksje mnie naszły. Że trudno znaleźć lepszą reklamę Polski. Ale to specyfika Ludzi Wschodu, którzy przyjeżdżają tutaj wolni od: protekcjonalnej ignorancji, uprzedzeń za to z sympatią do Chopina i Kopernika. To zresztą pokazuje, że Pani Yuju jest znakomicie lepiej wykształcona i bywała w świecie niż  tutejsze „rady rozwoju i promocji”. Zwraca uwagę na sprawy, których oni NIGDY nie dostrzegają w „tymkraju”.

  115. Nasz ulubiony minister jest wychowankiem bankierskiej miedzynarodowki, oddelegowanym na „front” polski.

    Bedzie sanowal czyli uzdrawial gospodarke polska i w ogole.

    Tak jak reszta ekipy sanatorow.

    Nie bez kozery Grzegorz Braun okreslil ich mianem grupy rekonstrukcyjnej sanacji.

  116. Ale na poczatku, jak przedstawiali tego intelektualiste z „Rejsu” w bialej koszuli to brawa byly rzesiste.

    Rejs 2, jak slowo daje. Piwowski powinien to zrobic, posmialby sie przynajmniej czlowiek.

    Z tym ze PRL to jednak male piwo w porownaniu z tym co obecnie mamy.

  117. To się im w głowie nie mieści bo co by wtedy zrobili? Musieliby konkurować z takimi twardzielami jak coryllus albo kolega qwerty

  118. Niech sie tam najlepiej przeprowadzi… bo te jego rozmowy a jeszcze bardziej te „pochwaly”… to babci na ucho moze opowiadac… jesli ja jeszcze mam… i jesli zechce go cymbala po stypendium sluchac…

    … ja teraz slucham „jednym uchem” w telewizorze debaty socjalistow… to dopiero odlot i Wylotowo… szkoda, ze nikt z „decydentow” nie porwie sie aby np. poszedl ten wyborczy show „na zywo” i tlumaczony… to moze te tzw. elyty by otrzezwialy !!!

    W tym lunijnym burdelu nie ma innej opcji jak  POLEXIT  i  RESET  dla grupki idiotow „czymajacyh waadze” !!!

  119. Główne cechy treści: materializm (w znaczeniu że jest owa nieokreślona „magma”, z której wszystko można ukształtować), nie ma uporządkowanego świata bytów, człowiek nie jest osobą, nie ma ducha, więc nie ma Boga, rzeczywistość jest w ogóle pominięta, jako coś między przeszłością a przyszłością, jest tylko proces – wszystko jest zmienne, względne, nie ma prawdy; szwankują u autora zasady myślenia (bo skoro nie ma bytu, tożsamości, wszystko może być sprzeczne – np. wolność dla każdego może być czymś innym), rzeczywistość dla autora to chyba „iluzja posthistorycznego bezczasu – iluzja realna, rzeczywista zjawa”. Jednym słowem autor twierdzi, że prawda nie istnieje. No i z tym go zostawiam.

  120. Rzeczywistość dla autora to niemiecka wizja historii, w której autor uporczywie będzie szukał miejsca dla Słowian i Polaków. Sugestii, że mógłby zbudować własną wizję nie przyjmie, bo wtedy jego nie przyjmą z wykładami w Heidelbergu czy gdzie tam…

  121. Prof. Kik prorokował, ze dojrzejemy do tego, że lewica (podobni jemu) jest potrzebna; z tego widać, że jeszcze nie dojrzeliśmy i chyba nie mamy szans na dojrzenie w najbliższej przyszłości.

  122. To się nazywa „tłumaczenie kondensacyjne”. Mam żonę tłumacza. Jakby tak tłumaczyła teksty naukowe, to nawet do jej wacików musiałbym dopłacać.

  123. A nasza nie, skoro należymy do Kościoła Świętego? Przynajmniej w zakresie modlitwy. Tymczasem Kościół Święty jest straszliwie przez wrogów wstrząsany i, obawiam się, zmierza na Golgotę.

  124. czyli ile będą nas kosztować te inwestycje, bo jak rozumiem każdy inwestor chce otrzymać miejsce w SSE plus zwolnienia podatkowe, albo ziemię, drogę dojazdową  i dotacje jak w Łodzi Dell, który potem szybko wszystko sprzedał jakiemuś koreańskiemu koncernowi.

  125. Filozof i władca czyli poczucie humoru wobec kultury śródziemnomorskiej w angielskich galeriach

  126. Właśnie. Jeśli ktoś przewala pieniądze w sposób bezrozumny to nie daje mu się ani jednej swojej złotówki, a tu cała ta urzędnicza hałastra potrafi przetrajdać pieniądze i wyciąga łapę po jeszcze wprowadzając następne podatki, czy akcyzy. Zbyt łatwo zgadzamy się na to, bo powinni dostać tyle, że po stawaniu dosłownie na głowie powinni zamknąć budżet, a oni biorą tyle, że bezrozumny dojechałby do celu, a jak im zabraknie to o tak zwiększą dług publiczny i wtedy nawet nasze wnuki mają przechlapane, a oni zawsze chcą dobrze tylko te cholerne warunki zewnętrzne wszystko im niweczą.

  127. Wielkie dzięki za przypomnienie Rembertowa. Aż mną zatrzęsło, gdy zobaczyłam tę fotkę zadowolonego z siebie, „konsekwentnego społecznie katolika”… Co to Sauelios te fotki tu zalinkował.

    My z szamba narracyjnego nie możemy wyjść – nie pozwala nam się. Otóż właśnie teraz w PR24 Memches przepytuje Jana Tokarskiego, filozofa i eseistę /Kronos, Przegląd Polityczny/, co to napisał książkę o Kołakowskim. Na wstępie wywiadu zaczął od – najwyraźniej wiecznie żywego – Baumana. Ale wyłączyłam radio.

    http://www.przegladpolityczny.pl/aktualnosci/224/jan-tokarski-obecnosc-zla.-o-filozofii-leszka-kolakowskiego.html

  128. W sumie to ma tak wyglądać, że wszędzie będą jakieś hale fabryczne, czy folwarki obcych państw, a tutejsi będą zasuwać po 10h dziennie za 2400 minus podatek.

  129. – Mahyllo – jęknęła Gloria – przenosisz tu fatalne obyczaje z Jaj.be, jak mówisz: szczeliła!

    😉

  130. Hyniuś wywiązał się z roli zatruwacza umysłów tak dobrze, aż dziw bierze. Jego wychowankowie straszą w rozmaitych miejscach i zatruwają umysły następnych w upiornej sztafecie pokoleń patriotów prylu/czeciejerpe. Nie chcesz Michnika, masz Halla. Nie chcesz Halla, masz Wołka. Nie chcesz Wołka, masz Ujazdowskiego. Nie chcesz Ujazdowskiego, masz Bartyzela. Nie chcesz Bartyzela, całujesz ścianę, bo na prawo odeń jest tylko ściana. W pierwszym momencie, bo gdy poskrobiesz głębiej, dostajesz domorosłego ideologa odrodzonej, za przeproszeniem, endecji, który w imię kultu niczeańskiego pojęcia woli mocy zaczyna bratać się z czerwonymi chłopakami i dziewczynami z grupy zwolenników Noworosji. I nie chcesz zwolenników Noworosji, masz Sierakowskiego. Nie chcesz Sierakowskiego, masz Michnika i kółko się zamyka.

  131. nie nasi, przecież NUM chce sprowadzić dużo Ukraińców, mówił o tym nie tak dawno

  132. Gabriel,

    napisałeś w drugim akapicie jak łatwo złapać na kostkę cukru tłumacza etc… Coś mnie tknęło i wróciłam do wspomnianego już wyzej pdf z pracą naukową z Acta Universitas(…) . Czemu to autor narzekał tak, że polskie źródło na którym się opierał w swoim opracowaniu, zajmuje się interesem naszym, zamiast analizować sprawy od strony jednego z zaborców.

    On jeszcze w dodatku przywołuje autorów i tytuły ksiąg w tamtym języku. Wydaje się, poprawnie napisane. Ale też powołuje się na książki polskie odnoszące się do tematu…

    I…cytaty są wyłącznie z tych materiałów wydanych po polsku, a inne są jedynie wypisane jako literatura przedmiotu. Ejże…

    Zajrzałam, czym się autor ów zajmuje. No więc jest to temat wielu jego prac. Generalnie jest specjalistą w dziedzinie(…).

    Powiem, ze jak dla mnie to on nie zna języka kraju ościennego, którego historią się zajmuje. Stad narzekanie, ze Polacy wówczas zajmowali się pisaniem o tym, jak te czy inne posunięcia mocarstwa wpłyną na naszą sytuację krajową. A jemu było by wygodniej żeby relacjonowali w języku mu dostępnym, co się działo! Ha!

    A Ty piszesz, ze tłumacza na kostkę cukru… Przecież się wyda, że języków obcych nie posiada ów autor. No! A może np przy okazji obrony doktoratu zdawał egzamin z tegoż języka? I jak by wyglądało??

     

    Wreszcie się uspokoiłam. Jak czasem tu piszę: lubię wiedzieć.

    Dzięki:).

    .

  133. NO! Niedajbuk!

    ;).

  134. A! Możesz westchnąć: mujborze:))

    .

  135. No toż napisałam, że bałwanek wymiata. znaczy: robienie bałwanka.

  136. A nie przyszło Ci do głowy, że Kik jeno basuje NUMowi z tą „gospodarką”? Jak pamiętam, to on /Kik/ nigdy niczego sensownego, wartościowego etc. nie powiedział. Wyciągali go skądś do mediów i on brabędził o niczym, i tyle. A teraz towarzycho powoli podczepia się pod nową lokomotywę dziejów, którą uosabia NUM właśnie.

  137. A ja słyszałam w radiu /o gospodarce było/, że Polacy już chętnie wyjeżdżają na saksy do… CZECH. Pono warunki dobre i nie ma „imigrantów”.

  138. Była taka rozmowa między Jaśniepanią a guwernerem, cytowana przez Tuwima.

    Francuski posiada? – Posiada.  Angielskim włada? – włada. To niechże siada. – Kiedy nie może. – Czemóż?. – Bo go dupa boli.

  139. Parasol „robi” w Czechach przecież

  140. Uciekanie zasobów ludzkich do krajów w których jest niekorzystny klimat (wyższe płace) dla inwestycji będzie się nasilać w miarę narastania innowacji w polskiej gospodarce.

  141. Tak, ten „dwor”… Sejm, Senat… to musi byc zlikwidowane… i tu nie ma zadnej dyskusji… doslownie ZADNEJ.  Te „jelity” przetrajdaja kazde pieniadze… doslownie KAZDE… razem ze sprzedawcami ich zlodziejskich  NARRACJI !!!  Tu musi byc odpowiedzialnosc za swoje czyny… KATEGORYCZNIE !!!

    Te „holubce” informacyjne, ktore odstawia m.in.  Sakiewicz jego „gapol” i „oblakana” chocby w ostatnim tygodniu to nie miesci sie w glowie… wierutne klamstwo, manipulacja… i „bicie piany”… po prostu…  V  KOLUMNA…

    … mam nadzieje, ze to juz niebawem sie zmieni… i „merdialnym  animatorom” tej „ostafki”… ktora ciagle trwa… ryje od koryta panstwowego sie odspawa.  Niebywala manipulacja falszywymi zupelnie informacjami… o rzekomych pomyslnych ratingach… o „przychylnosci” dla przyjecia wojsk NATO… o „pochwale pejsbookowych” merdiow w Niemczech… to tworzenie „faktow merdialnych”, tzw. „faktow dokonanych”… to tworzenie zametu informacyjnego… JEST  ABSOLUTNIE  NIE  DO  PRZYJECIA !!!

  142. Niedawno telefonował przyjaciel, który wrócił z rady wydziału /HUMANISTYCZNEGO/ i był wstrząśnięty dokazywaniem kolegów właśnie takim, jak napisałaś: a-a-a.

  143. Kiksowanie nie stoi w sprzeczności z basowaniem NUM-owi, co to zapowiada przegonienie Zachodu. No, przegonimy Cesarstwo Rzymskie, które to na obecnym etapie jednoczy się przez podział (UK, USA, Germania, Francja, Hiszpania, Włochy, Niderlandy itd.). I my bestii apokaliptycznej mamy nie tylko dotrzymać kroku, ale i pokazać plecy.

  144. sporo osób z przygranicznych terenów przenosi tam też działalność gospodarczą jako, że warunki do prowadzenia firm i firemek są bardziej przyjazne.

  145. Zaraz aż pokazywać plecy. Sądzę że NUMowi wystarczy gdy na zjeździe bankierów pochwali się, że zarządza najtańszą siłą roboczą w Unii.

  146. Skurczysyny chcą nas w dwa ognie wziąć? Z jednej imigranci wprost eksportowani z Niemiec, a z drugiej Ukraińcy i tylko trzeba poszukać dobrej podpałki, a potem juz pójdzie?

  147. Parasolnikov, tutejszego chowu, a teraz salon razem z tutejszymi, ale cierpliwości za jakiś czas wszystko się wymiesza.

  148. Ale petarda. Ciekawe czemu i po co tak zrobione, bo że fantastyczne to nie ma wątpliwości.

    Pozdrawiam

  149. Paris wyluzuj. Stajesz się już męczący, jak skecz.

  150. Nie ma rąk do pracy i maja nadwyżkę.

    ” no debt”

  151. Jak to jest? Balcerowicz to cyborg. NUM też niezgorszy, czyli też sześć liter, Buzek pięć i to pod własnym nazwaniem, natomiast rekord pobił kiedyś Steinhoff, bo aż dziewięć liter. osobną kategorię stanowi Lewandowski, bo on tylko cztery litery.

  152. Parasolnikov, nasz kolega, który tu komentuje

  153. Co do pani Juju – to w zasadzie można spokojnie wywalić w kosmos te wszystkie nasze instytuty promowania czegoś tam. Muza oszałamiająca, wraz z prędkością zmieniających się obrazków 🙂 No ma juju kobitka!

  154. Przecież wiesz, że Gloria nie wzdycha, a klnie jak szewc. Ale nigdy przy służbie! 😉

  155. Ci wszyscy, którzy od lata tajemniczo zapowiadali, że rząd PIS nie przeżyje zimy, jakoś nagle mają nosy na kwintę. Czyli tym wunderwaffe miał być ciamajdan, prowokacje (Berlin, Ełk, Kraków) i oczywiście wsparcie Brukseli, Makreli i unijnych dupereli.A kabarety to już miała być ta zasmażka na torcie. Nuale się rypło. Se la wi. 

  156. To zależy; jak „Karol”, to pińć, ale jak „Docent” – to bez kozery sześć.

  157. Za „zasmażkę na torcie” zimna wódka się należy!

  158. Trza sie uodpornic na te scieme radiowo-telewizyjna… w TRWAM’ie tez pokazali i powiedzieli, ze „caly swiat”…  zobaczyl ten „sukces” wojsk NATO’wskich wczoraj w Zaganiu… chociaz w telewizorze francuskim nawet nie pikneli, ze w Polsce taaaki sukces… no i jeszcze byly rozlamowiec i kret w PiS… dzis chyba wicemarszalek senatu BIELAN  powiedzial, ze… Rosja sie zbroi… ale nie powiedzial skad ma te kase na te „zbrojenia”, nie powiedzial, ze „nasi sojusznicy” ci co nas „wspieraja” na flance, to  jednoczesnie  „zbroja” Putina… i ze to w sumie to jedna i ta sama banda…

    … no i jeszcze profesur Zybertowicz, doradca prezydencki cos belkotal, ale naprawde cos zupelnie bez sensu… juz zapomnialam nawet co… z tego nadmiaru „dobrych wiadomosci”… chyba jeszcze z katolickich mediow albo juz nie…

    … pewnie punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia… albo bidulek Bielan tego nie wiedzial.

    Coz… trzeba te TARGOWICE obserwowac… nie spuszczac z oka i robic swoje !!!

  159. Wie za to dobrze kto będzie dysponował budżetem do podziału. Z planu NUMa i profesorom coś skapnie.

  160. Piękne.  Chyba trochę oczyścila obraz, ale z bardzo dobrym skutkiem dla ostatecznego efektu.

    Ładna ta Polska… Trudno się dziwić, że liczni mają na nią chrapkę. Pani Yuju jeszcze raz nam przypomniała, że warto się o nią  mądrze i z oddaniem starać.

    O Polskę, nie o panią Yuju.

  161. To fantastycznie, ze sie meczysz !!!

    POZDRAWIAM,

  162. Dobre:))) Co tu komentować. Trafione w punkt.

  163. Rok temu z ambon kościołów miał być odczytywany list episkopatu potepiajacy/krytykujący gender. Oczywiście rozległ się wielki klangor, w wyniku którego wymowę listu ugłaskano, a w niektórych parafiach i tego nie przeczytano.

    Podczas medialnej zadymy na ten temat, prof. Magdalena Środa prychnela z pogardą: „Ja już od dwudziestu lat wykładam Gender”.

    Niestety jesteśmy jak te dzieci we mgle.

  164. Takie imadło – z jednej kababy – z drugiej SSE z tanią ukraińską siłą roboczą a my pośrodku do sprasowania.

  165. Pani Yuju ma oko do detali oraz słabość do przyrody. Piękne ujęcia architektury „z udziałem przyrody”. To jest jesień a trafiła na pierwszy śnieg nad Morskim Okiem i to jest naprawdę super. No i najważniejszy przekaz z Polski – podpisała pod filmikiem, że Polacy odbudowali bardzo starannie wiele obiektów z ruin. I zaznacza to w odpowiednich miejscach np. w Malborku  czy w Muzeum Powstania Warszawskiego. PS. Być może troszkę dopieszczone ale sympatyczne. Węgrów też pokazała bardzo pięknie.

  166. MUN wpisał w Strategię na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, że za 10 lat (to było w ubiegłym roku, więc za dziewięć) po Polskich drogach będzie jeździć milion samochodów elektrycznych i to w dodatku wyprodukowanych przez „rodzimych producentów”. 😉

  167. nie tylko przygraniczne…na warszawskim lemingradzie, przez innych zwanym miasteczkiem Wilanów pełno aut z czeskimi numerami rejestracyjnymi. Nawet z Mazur zaczynają tam jeździć. Oprócz rejestracji działalności gospodarczej Czechy rzeczywiście stały się bardziej popularnym kierunkiem emigracji za pracą, bardziej niż Niemcy

  168. Pełna zgoda. W tym skeczu jest wszystko. Weźmy anegdotę o Mariuszu (ok. 9:30) i zaraz potem „Ryby, aniołowie mórz” – świetna muzyka

  169. TARGOWICA

    czy to był duch księcia radziwiłła z potopu ?

  170. przy dobrych wiatrach wyjdziemy na zero, jednak tak się nie zapowiada. Ostatnie oczko w głowie NUMa – rynek motoryzacyjny (ma sie rozumieć wielkich konsorcjów obcych) oprócz rzecz jasna korzystania z SSE, ulg podatkowych ma mieć pomoc publiczną w obrzydliwym wymiarze. Mam nadzieję, że tego nie przepchną i przykład Jaguara na Słowacji dał im trochę do myślenia. Ale parcie jest silne, przy tym mamienie, ze inwestor przyniesie innowacje……które wyniesie jak się wyprowadzi…

  171. Pan Maciejewski to jest człowiek małej wiary.

    Za to taki Karłowicz, Krzeczkowski, Rymkiewicz, Kik… To są ludzie ludzie wiary głębokiej i w dodatku ludzie potrzebujący.

    Oni nie potrzebują codziennie pisać na chleb, jak Coryllus. Oni wierzą, a ich wiara przynosi wymierne owoce.

    Wiadomo jednak, że wiara potrzebuje form instytucjonalnych, i tu nasi potrzebujący najbardziej wykazują się pełnią dojrzałością swojej wiary:

    https://mikolaj.org.pl/

    Wiara wiarą, instytucja instytucją, ale wszystko to bez hierarchi nic nie da. No więc jest i hierarchia, w niej np. hierarchowie:

    Jan Ołdakowski – przewodniczący Rady Fundacji, Dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego (specjalista  od utrwalania mitów największego kalibru)

    Janina Ochojska – członek Rady Fundacji (rywalizująca z katolicką Caritas specjalistka od od pomocy humanitarnej, czyli hałaśliwej kpiny z miłosierdzia)

    Paweł Łukasiak – członek Rady Fundacji i Prezes Zarządu oraz założyciel Akademii Rozwoju Filantropii w Polsce http://filantropia.org.pl/ zob. logotypy sponsorów u dołu strony tej organizacji miłującej rodzaj ludzki.

     

    A najlepsze jest to zawołanie Łukasiaka:

    Współdzielenie to współtworzenie! To zysk, nie strata!

    i tamże  zawołanie Doroty Stronkowskiej:

    Jak zrobić, żeby się nie narobić?

    http://filantropia.org.pl/jak-zrobic-zeby-sie-nie-narobic?template=default-article

    Bo oni kochają ludzi… Filantropi.

  172. Ze statutu Karłowicza Dariusza fundacji św. Mikołaja, fundacji ludzi potrzebujących:
    Celami Fundacji są:

    wspieranie rozwoju organizacji pozarządowych,
    edukacja w zakresie uzyskiwania funduszy i środków europejskich w dziedzinach społecznych, kulturalnych, zdrowotnych, edukacyjnych i w zakresie dobroczynności,
    zbieranie funduszy na rzecz osób w potrzebie i instytucji pozarządowych,
    pomoc finansowa, rzeczowa i edukacyjna osobom potrzebującym,
    badanie i propagowanie cnót i wartości republikańskich, a zwłaszcza ofiarności i solidarności z potrzebującymi, polskiej tradycji politycznej oraz postaw obywatelskich,
    działania na rzecz solidarności między różnymi grupami społecznymi,

    7) promocja kultury, w szczególności w zakresie promocji filozofii, teologii, myśli  politycznej, literatury i historii,
    8) lobbing na rzecz rozwiązań prawnych sprzyjających rozwojowi organizacji pozarządowych,

  173. czy tych celów nie było (liczebnie nie ilościowo) 10?

  174. no proszę, na PO głosowali a jednocześnie dali nogę pod inny reżim podatkowy. To jest dopiero schizofrenia.

  175. Myślę że skończy się na tym. „Tow. Winnicki – Prowokacja”

    https://www.youtube.com/watch?v=Au-hrqeqFS0

  176. To je Velka Moravia (czy jak to)

  177. „wspieranie rozwoju organizacji pozarządowych”

    Dobre to jet. Organizacja pozarządowa będzie wspierać rozwój organizacji  pozarządowych za rządowe pieniądze.

  178. Ja bym ostrożniej podchodził do prognoz dotyczących tego, co będzie działo się za dziesięć lub dziewięć lat. Wydarzenia na świecie tak gwałtownie przyspieszyły, że można odlecieć razem z nimi, bo przemija postać tego świata.

  179. sumienie mają czyste jak łza, bo przecież to nie ich rząd, podatki i państwo 😉

  180. To ja 🙂
    Nie wiem mi się wydaje, że nie ma tu w Czechach dużo imigrantów z Polski,

    Cała masa Rumunów, dużo Bułgarów, dużo południowców Włochów, Hiszpanów, Portugalczyków. Ale nas tu wcale dużo nie ma.

  181. Zresztą ja taki mały żuczek ale doskonale pamiętam dyskusję do późna z Szanowną Panią jeszcze na NE 🙂 kłaniam się nisko

  182. Za dziesięć lat mało kto będzie pamiętać, jakie plany na świetlana przyszłość miał miedzy innymi NUM. Ale co się wyda na R&D (że tak pojadę z nowoczesna) to ich.

    To tak jak z komunizmem – co przychodziła nowa ekipa w ZSRS to obiecywała komunizm za 15 góra 20 lat (komunizm – czyli każdemu według jego potrzeb).

  183. Nooo jakie mikołaje… Jest IKEA, jest bank co to środowisko ochrania, jest i niedawny pracodawca NUMa i jest saloon… i tylko nie wiem co tam robi kantor internetowy bo oni mają naprawdę dobrą ofertę

  184. Jedno jest pewne… Jak rząd bierze się za wspieranie elektrycznych samochodów to tego akurat nie będzie.

  185. Janek ! J23. T34. Hejjjjjjjjjjjjjj

    szwarcwald ?

    brr    y

  186. O cały sektor badawczo-rozwojowy nie musimy się martwić, ani pamiętać. Przecież on już z jednej strony w rękach wypróbowanych specjalistów Gowina i grona szacownych profesorów, którzy granty na po raz dziesiąty odgrzewany kotlet z szuflady z pewnością dostaną. A z drugiej inwestorzy zagraniczni w ramach podnoszenia nowoczesności naszej gospodarki łykną każdą przygotowaną na ten cel kwotę

  187. Raczej wydzielenie nowego państwa ze stolicą w Rzeszowie.To już się dzieje.

  188. będzie nie będzie ?!

    kto płaci ?

  189. już lepiej, aby wspierali produkcję elektrycznych hulajnóg, albo skuterów, mniej kasy by poszło na tzw. rozkrusz.

  190. „masz Michnika i kółko się zamyka.”

    To jest szkic do tekstu piosenki, trzeba tylko popracować nad rymem i rytmem.

  191. bo te e …nogi i …kutery , to ze sroki tyłka ?

    HĘ ?

  192. Nie. Było 9, a ten 9. to pomoc społeczna.

  193. Chodzi o to żeby już oni naprawdę NICZEGO nie wspierali… a jak jakiś „biznes” potrzebuje wsparcia to to nie jest żaden biznes tylko kant

  194. Dobre. ale mam to za sobą 🙂

  195. Tak, a na końcu wyjdzie przerażający kuplecik.

  196. nie zauważyłem zdjeciz muzeum zydow polskich!

  197. przy okazji:

    w Paryżu jest Rue Radzivill, a czy w jakimś polskim mieście jest ulica ku pamięci Radziwiłla (któregokolwiek?)

  198. Ponieważ nie da rady im tego wytłumaczyć, więc zostawmy im te hulajnogi albo wrotki do wsparcia a od reszty niech się odczepią.

  199. znalazłem: Białystok, Serock i Rytwiany.

    W Warszawie Google nie wykazują takiej ulicy. A w Paryzu jest.

  200. No, Panie Odysie… przekonamy sie bardzo szybko… bo ta „swiatowa” polityka to ma swoich „kreatorow i animatorow merdialnych” w Polsce… to taka zenada, ze nie ma co we Francji pokazywac… bo oni lepsze numery znaja i pamietaja…

    …  wot,  pazywiom uwidim.

  201. To je nawet… bardzo dobre… nie tylko dobre !

  202. W Białymstoku jest ulica Janusza, a w Kołobrzegu Michała, obu Radziwiłłów.

    Ta paryska upamiętnia Konstantego (jego pałac przy Polach Elizejskich) żonatego z Luizą Antoniną Blancque, córką dzier­żawcy domu gry w Monte Carlo.

  203. Wie Pan… 15 lat temu to nam POpaprancy i SLD sciemnialo, ze Londyn, Paryz, Berlin to czekaja na Polakow z „otwartymi ramionami”… ja pamietam doskonale jaka propaganda byla ntt. tuz przed nasza akcesja do tego lunijnego PIER*****KA, dzis to sie USRALO wiadomo z jakich powodow, wszem i wobec… wiec dzisiaj zaczyna sie SCIEMA, ze teraz to juz tylko Czechy… przeciez tak strasznie Polacy maja z Polski wyjezdzac… no i im to wszystko zostawic…

    … tym uczniom henka krzeczkoskiego… no i junior Morawiecki… sni snem wariata !

    Rumunow, Cyganow to tam na Slowacji czy Czechach zawsze byly tabuny… no i z tego co Pan mowi to nic sie nie zmienilo.

  204. Kolejne zerowisko dla „fb24” Igora i Bogny Janke i ten sam „sponsor”  NUM !!!   I juz kasa bedzie leciala za kolejne „forum” w Krynicy  i Ssssakiewicz bedzie „grzal temat” i „narracje” merdialna w Kurwipublice i na „oblakanej”  z kartofla bedzie strugal… a i media torunskie tez beda piac z zachwytu !!!

    No piekna sprawa.

  205. Otoz to… niech oni niczego nie wspieraja i nie pomagaja.

  206. Rumuni i cyganie to dwie inne sprawy, do Polski cyganie z Rumunii przyjeżdżali w latach 90, a tu są cyganie lokalni na pewno od po wojny nie wiem jak wcześniej. Myśląc o imigrantach z Rumunii mam na myśli normalnych ludzi.

  207. Oni są na etacie obrotowym stałym.

  208. OK… nie znam za mocno szczegolow… w  Polsce mamy sasiada, ktory ozenil sie z Czeszka i mieszka tam juz ze 30 lat… ostatnio jak go widzialam ze 7 lat temu to byla nedza… po prostu zona, dzieci i zostal tam, ale pamietam ze ciagle powtarzal, ze Rumunow, Cyganow to bylo tam od cholery… podobnie opowiadala mi Marika moja kolezanka ze Slowacji… ale u niej znacznie wiecej jest Cyganow… i wieksza nedza.

    Rzeczywiscie, ze Rumun i Cygan to nie to samo.

  209. To samo było z listem episkopatu w kwestii konieczności reprywatyzacji, w latach 90-tych. Część proboszczów zbojkotowała…

  210. specjalna strefa ekonomiczna

  211. MUN czyli Minister Ulubiony Nasz. Tys piknie 😉

  212. Na Słowacji jest bardzo źle, cyganów jest bardzo dużo i wszędzie straszna bieda, Słowacy kto żywy to ucieka stamtąd tragedia.

  213. No to są bezczelne jaja. Na chama.

  214. Miło mi 🙂  Pozdrawiam przeto serdecznie.

    Po czesku to ja tylko: ja sem netoperek.

  215. Ale za to w Antoninie jest hotel. I to powinno nam wystarczyć…

  216. A dzięki. Nie nadążam za tymi skrótami.

  217. Dzieci jechały autem z Sudetów na Słowację, do Koszyc, wybierając specjalnie boczne drogi. Trudno mi było uwierzyć w to, co opowiadały. Nędza, pustki, w maleńkich miasteczkach opuszczone domy. Rolnictwa takiego jak w Polsce nie ma. Były wstrząśnięte.

     

    Dla równowagi psychicznej oglądam stare odcinki M*A*S*H*. Stąd ta późna pora.

  218. Jak Marika czasami mi opowiadala… to az nie chcialam wierzyc… potem poznalam jej siostre z rodzina, mame i mowili mi, zeby nie Marika… to chyba by ich juz nie bylo… a tak dzieki niej to jeszcze wegetuja… Marika 2 lata temu wyjechala z Paryza do Wiednia… w sumie to nic na tym nie zyskala… tyle tylko, ze ma znacznie blizej i czesciej moze rodzine odwiedzic na Slowacji.

  219. miejsce, którym powinna być cała Polska, ale są to wybrane enklawy z różnorakimi preferencjami dla firm (głównie zagranicznych), które tam otworzą swoją działalność. Na przykład Wedel (teraz należy do Japończyków) zostawił sobie siedzibę w Warszawie, ale całą produkcję przenieśli na Bielany Wrocławskie do sfery ekonomicznej.

  220. dzięki za zrozumienie i za to, że nie jesteśmy sami, jest naprawdę dużo w Polsce i nie tylko w Polsce

  221. podstawą jest TAK-TAK oraz NIE-NIE i żadnych kompromisów, taktyczna dezinformacja owszem, ale w tle należy mieć najnormalniejsze umiejętności funkcjonowania na rynku, co jest rynkiem i jak do niego się za/do-bierać to juz coryllus pokazuje na codzień

  222. bo nawet ta najdrobniejsza własność rolna generuje przetwórczość i handel oraz trzyma przy ziemi [dosłownie i w przenośni]

  223. To piekielnie ciekawe. Kuzyn przez 2 lata pracował w stadninie koni i jakoś nie wpadło mi do głowy zapytać jak tam jest. Ogólnie był zadowolony.

    Nie ma to jak prosty dowód, że szwabska waluta to nie jest to, co Polacy lubią. Cbyba nie ma lepszego dowodu kompromitującego zakusy Tusków i Lewandowskich. Z drugiej strony jak się jedzie przez Polskę to widać, że nas jeszcze ze wszystkiego nie obrano, więc trzeba się pilnować nie tylko przed obcymi.

  224. Docent Staniłko i jego mrzonki typu: „Polska Wielki Projekt” czyli szklane domy na kredyt a dla niego samego „tylko” porządna państwowa wypłata bez żadnej odpowiedzialności i ryzyka.

  225. Takie narzekanie niektórych ogłaszających się powyżej, i ta personalna krytyka niektórych osób z nowego rządu, doprowadziło mnie  do przeszukania zawartości internetu i znalazłam taki materiał: „Rynek firm pożyczkowych” i b. proste wnioski wynikają z zawartych tam treści, zrobienie remontu w domu, bieżąca konsumpcja, spłata długów, stałe opłaty, dobra trwałego użytku – to do 2015 roku  były wiodące cele polskich pożyczek . Dane odnoszą się do 2015 roku, jestem głęboko przekonana że „nowa zmiana’ uniezależni Polaków od konieczności zadłużania się . W 2015 roku wartość kredytów gospodarstw domowych to 622 mld zł. Taki poziom zadłużenia dla banalnych celów, np. remont mieszkania,  … no więc dajmy nowemu rządowi szansę rządzenia, bo innego wyjścia nie ma. A jeśli będziemy niszczyć wizerunek nowego rządu to będzie jak … na przysłowiowej  Słowacji.

  226. Pani nebrasko, rzecz nie w narzekaniu, niszczeniu wizerunku ani uwagach ad personam. Tu chodzi o pewne fakty, tudzież bardzo złe decyzje podejmowane przez bardzo konkretne osoby, szczególnie jak się studiuje strategiczne zapisy w programie NOMa, który dał to do napisania amerykańskiej firemce, co wiecej firemka ta bierze udział na poziomie operacyjnym w tworzeniu strategii i najważniejszego funduszu w Polsce mającego konsolidować najważniejsze podmioty (i oczywiście finansowanie publiczne od wielkich inwestycji po przedsiębiorstwa). Ich pomysłów kogo zasilać pomocą publiczną lepiej nie wspominać. Jak ktoś ma iść jak strzela sobie w dwie stopy? Co do uniezależnienia Polaków od zadłużania się nie wygląda to aż tak optymistycznie – rzeczywiście, głównie dzięki 500+ chwilowo nie czuli potrzeby, by na mały remont czy wakacje brać pożyczkę, a przy okazji mogli spłacać stare długi. Ale już w grudniu 2016, wg nbp zadłużenie wzrosło do 665,1 mld! Wiem święta…ale to pokazuje, że ludzie w „gospodarstwach domowych” zatracili instynkt samozachowawczy i przestali myśleć..

  227. ale żeby nie było aż tak tragicznie 🙂 mogę dodać, że w cyfryzacji radzą sobie coraz lepiej i ta miotła która tam poszła sprzątać ma naprawdę łeb jak sklep…szkoda, że takich osób tam mało

  228. No nie wiem, myślę że trochę cierpliwości w ocenie pracy „nowej zmiany”, no jednak przede wszystkim cierpliwości bo to nie jest  rząd egoistów i złodziei.

    Więc stąd te moje  uwagi aby poczekać z krytyką.

  229. problem polega na tym, że ja już czekam tak ze 60 lat i wciąż słyszę to samo i widzę to samo. Póki co żaden rząd nie wyzbył się maniery decydowania za nas bez nas i żaden rząd nie wyzbył się też maniery lepszego traktowania tzw. zagranicznego inwestora (nawet, gdy trzeba do niego dopłacić) aniżeli przedsiębiorcy polskiego i dziwna bezradność tam, gdzie potrzebne byłoby zdecydowane działanie organów państwowych.

    Jak Pani myśli, jaki będzie los tej petycji: http://zmienmy.to/petycja/wstrzymanie-procesow-sadowych-i-egzekucji-prawomocnych-wyrokow-w-wyniku-dzikiej-reprywatyzacji-do-zakonczenia-prac-komisji-weryfikacyjnej/?glos=popieram

    Ja myślę, że pójdzie to na przemiał, okaże się, że nie ma możliwości prawnych, by wstrzymać egzekucje i znów będzie tak jak w wierszu „wśród serdecznych przyjaciół psy zająca zjadły”.

    A poza tym oczywiście życzę sobie, by pod tym rządem żyło mi się lepiej i bezpieczniej, na co na razie się nie zanosi.

  230. A ja Pani Nebrasko bede narzekac i bede personalnie krytykowac niektore osoby z nowego rzadu. Jak narazie to nowy rzad rzucil po 500+  i glownie wokol tego „gestu” jest wielkie merdialne „halo”… w koncu ten rzad to obiecal  i laski nie robi, a nazywanie mowienia prawdy czy personalnej krytyki „narzekaniem” – to cos nie tak… i nie tedy droga.

    Nasze rzady poprzednie takze ten ostatni zapomnialy jaka jest ich funkcja… one nie sa po to aby sie nimi zachlystywac  jak rzuca nam jakis „ochlap”… naprawde sa rewelacyjnie oplacani, maja mnostwo przywilejow i naprawde laski nie robia… a jesli sie to nie podoba… bo brak „wdziecznosci”… bo za duzo krytyki… to caly rzad lub pojedyncze osoby z rzadu moga odejsc… po co to sie tak „katowac” dla spoleczenstwa?

    A czemuz to u nas w Polsce nie moze byc tak jak na Slowacji… w czym tak po prawdzie jestesmy lepsi od Slowacji albo Slowakow? Czy na skutek hipokryzji wszechotaczajacej  mam podskakiwac z radosci pod Niebiosa, tylko po to zeby nie niszczyc jakiegos wydumanego i z kartofla „wystruganego” jakiegos „wizerunku nowego rzadu???  To chyba lekka przesada i zwyczajnie rozdwojenie jazni.

    A co do zadluzania sie „banalnego” Polakow… a ktoz tych Polakow tak sobie wychowal… kto im dal przyklad… jak nie kolejne zaklamane rzady, Sejm, Senat i sprzedajne merdia.

    Coz, Pani Nebrasko… ryba psuje sie od glowy… a ja osobiscie zakladam taka mozliwosc, ze w Polsce moze byc… nawet gorzej niz na Slowacji!

  231. Dzień dobry 🙂 Pani nebrasko myślę, że przede wszystkim to trzeba zachować zdrowy osąd, bez przesadnych sympatii i antypatii. Bo co np. z takimi głupcami, marionetkami  – nie szkodzą tak jak złodzieje? Powyżej główna krytyka była zasadniczo w kierunku NUMa, i bardziej nie mogę się zgodzić widząc jego posunięcia – jest całkowicie sprzedany korporacjom, mówi co innego robi co innego i nie potrafi wyjść spoza myślenia „w służbie korpo”. Przyglądanie się właśnie jemu wynika z władzy/kasy jaką dostał pod opiekę (resztkę kasy, więc perspektywy zadłużania otwarte!). Duży finansowy przemiał będzie jeszcze pod rękami AM, bo zamówienia dopiero nabierają kolorów, a przecież wielki brat nie będzie dokładał do interesu, wręcz przeciwnie – chce sam zarobić. Nam ma wystarczyć tych kilka żeganiów, orzyszów itp. Jak to mówią trza robić swoje z oczami szeroko otwartymi, a cierpliwość umiejscowić przy cierpliwej nieprzerwanej modlitwie 🙂

  232. No tak, zgadzam się i położyć na szali 8 lat  rządów PO a właściwie 27 lat rządów „grupy która trzymała się koryta”.

    Jedni odeszli z kapitałem zabranym społeczeństwu, nie starając się w miarę po sobie sprzątnąć,  a ci co po „zarobionych” sprzątają,  są traktowani „od ściany do ściany” , bo …. za wolno się ruszają. Przyłóżmy jedną miarę choćby  np. do do ministra Kozłowskiego i ministra Błaszczaka, czy ministra Sienkiewicza żeby nie szukać daleko i ministra Błaszczaka. Za tamtych (Kozłowskiego, Sienkiewicza) Policja  była przeciwko społeczeństwu, teraz jest obserwowalna zmiana. Proszę przypomnieć sobie panią w rządzie PO, walczącą z korupcją, która niczego korupcyjnego nie wykryła w rządach PO i proszę obejrzeć reportaże Anity Gargas  – o prywatyzowaniu szpitali, o pracy urzędników w czasach minionych, w każdym mieście jakaś mafia. Relacje z obrad komisji ds. Ambergold, to nawet połączenie kilku mafii i urzędniczej i prokuratorskiej i gdańskiej. Nasuwa się jedna konstatacja, że naród jest niemożliwie cierpliwy, no i w końcu  naród zagłosował za zmianę i poczekajmy.

    A niewątpliwie obserwujemy nową jakość.

  233. a czy ta mafia została zlikwidowana, albo choć zaczęto ją likwidować? Czy coś konkretnego zrobili podjęli konkretne kroki w zmianie systemu prawa cywilnego, karnego, samego sytemu działania, żeby cokolwiek ulepszyć w sądownictwie oprócz ruszenia kilku dużych medialnych spraw? Jestem po wczorajszej kolejnej wizycie właśnie w takim miejscu i żałuję, że to nie czasy kiedy wieszało się takie bezprawie i bezkarność tego środowiska. Naprawdę trudno zauważyć realną dla śmiertelników zmianę na lepsze w tym zakresie, a w zasadzie jeszcze większe rozpasanie w warszawskich sądach i ten strzał w kolano – program publiczny pseudo punktów prawnych darmowej pomocy (pokłosie dudowego okienka prawnego) – oni żadnej pomocy nie udzielają oprócz takiej, by udzielić odpowiedzi, że z tą sprawą to trzeba do sądu grodzkiego, a z inną do sądu cywilnego na takiej i takiej ulicy…w zapisach programu stoi że żadnej merytorycznej pomocy i rozpatrzenia sprawy nie mogą udzielić. Z rozmów z prawnikami wynika, że kancelarie aż się przebierały nóżkami, by dostać tą fuchę bycia punktem i zgarniać właściwie za nic publiczną kasę.

    A co do ocen i porównywania…nie wpadajmy w pułapkę ciągłego odnoszenia się do PO czy wcześniejszych lat, czy pocieszania się, ze tamci by szybciej do cna rozkradli. Przecież nie o to chodzi. Wiemy doskonale co dostali w „dobrodziejstwie inwentarza” i jakie to bagienko, ale tym bardziej nie można próbować wychodzić z bagna nurkując w nim. W ocenie staram się patrzeć na ich możliwości, przyzwoitość i działanie z krótko i długofalowymi konsekwencjami, a nie na moje pobożne nadzieje w różowych okularach. Przepraszam za zbyt długi wpis, ale myślę, że jeśli będziemy unikać jakiejkolwiek krytyki i spojrzenia na fakty to możemy nie zauważyć, że to już krawędź nad przepaścią, tak jak panowie z teologii politycznej.

  234. proszę przeczytać ten wywiad i powiedzieć, czy rok to jest naprawdę za krótko, aby znaleźć chociażby rozwiązanie doraźne problemu

    http://3obieg.pl/oskarzam-2

    Sorry, ale życie to nie marsze niepodległości i rewelacje Anity Gargas, że wszędzie jest mafia. To każdy wie od 25 lat. A jakiś pomysł jak ja mam przy tej mafii, która chce mi zabrać mieszkanie, obronić się? Mam spokojnie czekać aż mnie  zgrillują ekonomicznie i psychologicznie? A już  potem dopiero iść do tego gmachu z napisem „sprawiedliwość jest ostoją mocy i trwałości rzeczypospolitej”, o którym zresztą sędziowie natychmiast zapominają po przekroczeniu jego progu?

  235. No, przykro mi, Pani Nebrasko, ale reportaze pani Gargas nie robia juz na mnie zadnego wrazenia… nawet reportaze z TRWAM’u tez przestaja na mnie dzialac…

    … ale rzeczywiscie zlodziejstwo i kur***wo zaczyna skakac sobie do gardel… obrady komisji Ambergold… to najlepszy kabaret jaki dotad widzialam…

    … niewatpliwie obserwuje wielki burdel, zamet, kompletne pomieszanie z pomyleniem… wczesniej czy pozniej tego mniej/wiecej sie spodziewalam… cierpliwosc ludzka, narodu tez ma swoj kres… ale czy to nowa jakosc… raczej watpie…

  236. BRAWO !

    Aucune critique!  Zupelnie jak we Francji… no i teraz jeszcze bedziemy to „kur***wo”… reformowac… bo tak doradcy doradzili PBS… taaaki PR…

    … a my mamy klaskac w lapki… oczywiscie zaplacic za te hucpe… i jeszcze wykazac sie CIERPLIWOSCIA.

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.