mar 082015
 

Miałem dziś znowu pisać o rynku książki, ale na wczorajszym spotkaniu w Niespodziance elig powiedziała, że jestem na tym temacie zafiksowany. No więc dziś będzie coś innego. Pojawił się tu przedwczoraj, mam na myśli salon24, tekst niejakiego Tomasza Sulimy z Bielska Podlaskiego. Tekst wylądował na pudle, bo miał mocno, jeśli zważyć okoliczności, kontrowersyjny tytuł. Chodziło o to, że Inka nie powinna być patronką szkół, ponieważ brała udział, wraz z oddziałem, w którym służyła, w pacyfikacji białoruskich wsi. Pan Sulima podaje konkretny przykład – partyzanci przyszli do wsi Narewka i zrabowali wódkę miejscowym, do tego pobili jedną starszą kobietę i jej syna. Dalej szła jeszcze opowieść o Burym i wnioski, które teraz streszczę, Gdyby żołnierze niezłomni wygrali, pisze Sulima, w Polsce nie byłoby miejsca dla Białorusinów, Tatarów i innych mniejszości, a to dlatego, że Polska musiałaby stać się katolicka i narodowa. Zanim się do tego odniosę chciałbym Tomaszowi Sulimie przypomnieć, że w Bielsku i okolicach mieszkają także Ukraińcy, których może warto byłoby wymienić, kiedy już mówi się o mniejszościach Podlasia. Tak dla porządku, tego chyba wymaga tolerancja dla inności w skali lokalnej. Wymaga czy nie? Teraz odpowiedź na wątpliwości Tomasza Sulimy: całe szczęście żołnierze wyklęci przegrali i dzięki temu tolerancja i wielokulturowość mogły zapanować jak Polska długa i szeroka, nie tylko na Podlasiu, nie tylko w Bielsku, ale także w Bieszczadach, na Pomorzu, w Lubuskiem i w ogóle wszędzie. Strach pomyśleć rzeczywiście, co by się mogło stać gdyby wygrali, Tomasz Sulima miast do cerkwi musiałby chodzić do kościoła. Ja nie wiem jak to było z białoruskimi funkcjonariuszami MO i UB oraz członkami partii wywodzącymi się z tego środowiska, ale Polacy decydujący się na karierę w resorcie, a była ich przecież znakomita większość, nie mogli chodzić do kościoła, dzieci ksiądz im chrzcił po cichutku, a śluby brali cywilne. Jeśli w przypadku Białorusinów było inaczej, chętnie o tym przeczytamy, bo – przyznam szczerze – będzie to dla nas sporym zaskoczeniem.
Tomasz Sulima pisze o sobie, że jest politykiem. Jeden rzut oka na jego portret przekonuje nas jednak, że taki z niego polityk jak z koziej…..puzon, pan Tomasz dopiero aspiruje do bycia politykiem, a mógłbym wręcz zaryzykować twierdzenie, że wzorem wielu mniejszościowych działaczy przymila się rozdając uśmiechy na prawo i lewo do różnych partii, które mogłyby go przyjąć, jako reprezentanta mniejszości, żeby w ich strukturach wziął na siebie odpowiedzialność za tolerancję wobec innych i różne takie historie. Może jest inaczej, ale na mój nos, mamy tu do czynienia z sytuacją wyżej opisaną. Młody, ambitny działacz kulturalny z małego miasteczka na wschodzie oczekuje propozycji. Myślę, że jeszcze kilkanaście wpisów i asystenci Magdaleny Ogórek zadzwonią. Wtedy pan Tomasz będzie mógł opowiadać o nieszczęściach związanych z kradzieżą wódki we wsi Narewka na forum szerokim i tam przedstawić swoją nieco kontrowersyjną tezę dotyczącą rozwoju sytuacji w razie zwycięstwa powojennego sił AK-NSZ-WiN.
Osobom nie rozumiejącym o czym piszę wyjaśnię teraz całą rzecz pokrótce. Oto nie było mowy w roku 1945 i później o czymś takim jak zwycięstwo żołnierzy wyklętych. Ludzie ci szli na zatracenie, większość ze świadomością tego faktu, część z jakimiś złudzeniami. Poparcie dla nowej władzy wśród ludności wsi i miasteczek Podlasia rozkładała się niestety w sposób – patrząc z naszej dzisiejszej perspektywy – skrajnie niekorzystny dla Białorusinów. W większości popierali oni nową władzę. Popierało ją również wielu Polaków, ale na Podlasiu konflikt pomiędzy legalną władzą przedwojennej Rzeczpospolitej, a bandycką władzą sowiecką rozkładał się w taki właśnie sposób. Można dziś nad tym ubolewać, załamywać ręce i biadać, można nawet wypisywać brednie o nietolerancyjności żołnierzy podziemia niepodległościowego, ale trzeba przy tym trzymać jakieś proporcje. Komuniści nie nieśli tu żadnej wolności, nieśli niewolę i dziki wyzysk, który maskowany był opowieściami o sprawiedliwym podziale ziemi. Tym obietnicom, jak przypuszczam, ulegli bez większego oporu przodkowie Tomasza Sulimy. Uległo im też wielu Polaków, ale jak pamiętamy wewnątrz-narodowe porachunki nie wypadają tak dobrze w dzisiejszej propagandzie jak rozprawy polsko-białoruskie czy polsko-ukraińskie.
Ludzie są zwykle całkowicie bezradni wobec wręczanych im za darmo dóbr, jeśli zaś chodzi o ziemię, to bezradność ta jest po prostu szczera jak bezradność dziecka. Muszą wziąć, nie ma siły. No, a jak już wezmą to koniec, będą bronić tego, który im to wcisnął do krwi ostatniej. Ja to wiem z całą pewnością, bo znam takich co wzięli. Nie sądzę, żeby białoruscy i ukraińscy mieszkańcy Bielska Podlaskiego i okolic byli na tę przypadłość uodpornieni. Mamy tu więc podwójny konflikt podlany ciężkim sosem resentymentu. Polscy partyzanci bronili Kościoła i własności i takie deklaracje składali na piśmie, a białoruscy mieszkańcy podlaskich wsi bronili reformy rolnej i swoich przyszłych karier w strukturach nowego państwa, które już, już wyczuwali. Tak to już bowiem jest, że jak okupant wkracza na jakiś teren to szuka poparcia w mniejszości przeciw większości. Jedni temu ulegają, inni nie, ale propozycja pada zawsze.
Po latach okoliczności się zmieniają i przychodzi pora nowych karier i całkiem innych ocen. No i wtedy pojawia się Tomasz Sulima, zwolennik wielonarodowej Rzeczpospolitej, który zarzuca polskim partyzantom nietolerancję. Zauważcie, że ja tu nie liczę białoruskich funkcjonariuszy UB czynnych na Podlasiu i zwalczających partyzantów, a do tego mieniących się przedstawicielami legalnej władzy. Nie liczę, a można by przecież policzyć. No, ale wtedy pan Sulima odpowiedziałby pewnie, że takie były czasy, każdy chciał żyć i jakoś tam sobie radził. Może wspomnijmy tylko o tym gestapowskim agencie co mu w Narewce pomnik postawili i nazywają teraz białoruskim działaczem kulturalnym. Bo to, jak się zdaje, o niego idzie spór. Inka nie, a pan Aleksander Wołkowycki tak. On bowiem wpisuje się w tradycje wielonarodowej Rzeczpospolitej.
No i jak myślicie, jeśli sytuacja będzie rozwijać się tak, jak do tej pory czyja tablica pamiątkowa zniknie pierwsza ze wsi Narewka? Inki czy pana Aleksandra? Sądzę, że Inki, liczę, że jednak nie, ale myślę, że białoruscy działacze kulturalni mieliby wielką ochotę tę tablicę ściągnąć. Dlaczego? Bo to ich teren kochani, a jak coś jest czyjeś, to żartów nie ma.
Teraz słów kilka w kwestii wielonarodowej Rzeczpospolitej. Nie wiem z kim konkretnie utożsamia się pan Sulima, ale podejrzewam, że nie ze szlachtą Podlasia opisywaną przez Henryka Sienkiewicza. Nie sądzę też, by utożsamiał się z pańszczyźnianymi chłopami, bo jego ambicje sięgają wyżej i dalej. Pozostają więc litewscy magnaci wyznań kalwińskich i prawosławnych sprzeciwiający się nietolerancyjnemu Kościołowi i jeszcze bardziej nietolerancyjnym jezuitom. Pomiędzy nimi a dzisiejszymi działaczami kulturalnymi mniejszości istnieje zadziwiająca duchowa więź. Dotyczy ona, jak sądzę, różnych zagranicznych i krajowych ofert, również finansowych, które składane były tamtym przez reprezentantów dworów obcych i składane są tym za pośrednictwem partii, która wystawiła Magdalenę Ogórek w wyborach prezydenckich. A jak ktoś ma odpowiednią determinację i silna wola wprost z niego emanuje, to może i nawet składane są bezpośrednio. No, a wiemy przecież, i zostało to udowodnione zaraz po wojnie, że jak ktoś dostaje coś za darmo, to staje się bezradny niczym dziecko. I będzie bronił tego co mu to dał do krwi ostatniej. W przypadku Polaków dobrze to widać po posłance Senyszn, chociaż – jak gadają – ona także jest z Podlasia. Jeśli to prawda to dochodzimy w tym momencie do samego dna tego piekła. Otóż – i ja to także wiem na pewno – można być potomkiem białoruskich chłopów, można gadać o tej wielokulturowości oraz tolerancji i jednocześnie wstydzić się swojego pochodzenia, ukrywać je wręcz pod różnymi przebraniami. I to jest w mojej ocenie coś absolutnie najstraszniejszego i najbardziej obrzydliwego.

Zapraszam na stronę www.coryllus.pl, do sklepu FOTO MAG, do księgarni Tarabuk przy Browarnej 6 i na mój wieczór autorski w Gdańsku, który odbędzie się 9 kwietnia w bibliotece mieszczącej się w budynku Manhattan. Początek o godzinie 18.00

  70 komentarzy do “Tomasz Sulima vs żołnierze wyklęci”

  1. Struktury partii komunistycznej w na tym terenie składały się wyłącznie z Rusinów.

  2. Już ci mówiłem, że jesteś zafiksowany? Sprawdź sobie dokumenty IPN, a potem gadaj, dobra…

  3. Ani z Rusinów ani z Żydów 😉

  4. Miałem dziś znowu pisać o rynku książki, ale na wczorajszym spotkaniu w Niespodziance elig powiedziała, że jestem na tym temacie zafiksowany.

    Przyganiał kocioł garnkowi?

  5. Pepesza załóż sobie swój blog i będziesz mógł się rządzić. To nie jest trudne, naprawdę. Jak ktoś ma gadanę jak ty, to sobie poradzi.

  6. Bez kałasza z pepeszą nie pogadasz 😉

  7. Ja ci te 100% czerwonych Rusinów udowodnię na piśmie.

  8. Pepesza, nie wiem czy zauważyłeś, ale ten blog nie wpisuje się twoją wizję świata. Ma też inne cele. Oczywiście, chętnie zapoznam się z dowodami.

  9. Faktycznie nie pepesza lecz suomi. Celna jak mauser. Sisu!
    Dla idiotów – pepesza 😉

  10. Coryllusie, ja nie mam żadnej wizji. Przyjemnie mi się czyta Twoje teksty, ale więcej akapitów – i będzie jeszcze lepiej. Nie narzekaj, bo popiardywaczy/potakiwaczy będziesz mieć tu zawsze, a sisu, tzn. pepeszka jest tu tylko jedna.

  11. Lepiej chyba, żebym jednak tu został u Ciebie i nigdzie nie szedł. Czy wiesz dlaczego?

  12. A czy ta cała sytuacja nie jest po prostu lękiem przed życiem? Żołnierze niezłomni po prostu żyli.

  13. Dzisiejszy świat chce nam zabrać nasze życie i wtłoczyć je w jakieś tory. Jakie to – to nieważne – byleby kontrolowalne. Żołnierze niezłomni do tego nie pasują i nigdy pasować nie będą.

  14. Znowu „nieetyczne grzebanie w zyciorysach”…

  15. A ja bardzo dziekuje za Osobom nie rozumiejącym…

    Nieraz mi tego brakuje w Pana tekstach.
    Prosty inzynier ma problem w odczytaniu aluzji i innych srodkow stylistycznych.

    PS.Serio dziekuje.

  16. Nie kumasz niestety o co mi chodzi.

  17. Nie chcesz pisać o rynku ksiązki. A to jest też rynek treści. W tym kontekście bardzo ciekawy tekst @BOSON dzisiaj na salon24. Zamiast się znowu kłócić, przeczytajcie.

  18. On mowi,nie slucha.Nick jak najbardziej na miejscu.

  19. Bo będziesz miał moje komentarze pod kontrolą.

  20. Taka mała finlandyzacja :))))

  21. A co mnie obchodzą twoje komentarze?

  22. A co mnie obchodzą twoje komentarze?

    To dlaczego na nie reagujesz?

  23. Co mnie obchodzą twoje komentarze poza tym blogiem…po co miałbym je kontrolować?

  24. Istotnie, poza tym blogiem nie miałbyś już żadnej kontroli nad moimi komentarzami, a tu możesz je kontrolować. Wyobraź sobie blog codziennie komentujący twoje notki i w dodatku cieszący czytelnictwem nie mniejszym od Twojego, bo – nazwijmy – komplementarny. To nie znaczy, że wrogi, skierowany przeciw Tobie, ale… poza kontrolą.

  25. Sulima jako białoruski kulturtreger i historyk ? Nieproporcjonalnie ambitny, ale musi poczytać. Zapomniał że pycha idzie przed upadkiem

  26. Of top, o dyskusja sprzed kilku lat o pochodzeniu Senyszyn tzn. Joanny Raulin: http://rebelya.pl/forum/watek/57212/

  27. We wrześniu 2014 koledzy Sulimy z Forum Mniejszości Podlasia próbowali uniemożliwić nazwanie ronda w Białymstoku imieniem Żołnierzy Wyklętych. Nie udało im się, rondo jest, ale jak widać Sulima nie ustaje w boju. Może go za to do tego forum przyjmą? Opowiada jakieś bzdury w swoim żałosnym wpisie, nie wspominając ani słowem o zbrodniach komunistów.

    Dobrze, że będzie Pan na targach książki w Białymstoku.

  28. Ale ja nie chcę nikogo kontrolować? O co ci chodzi? Możesz sobie założyć bloga i przyciągać tam czytelników swoimi tekstami, to wolny kraj. Dlaczego tego nie zrobisz?

  29. Pepesza zdaje sie nie rozumiec na czym polega biznes model Coryllusa. However, ja trafilem zainteresowalem sie II tomem Basni po tym jak obejrzalem rozmowe Grzegorza Brauna z Corylluesem na YT.
    Braun ma duza sile oddzialywania wiec to dobre medium marketingowe jest. Ciekawe jak to sie przelozy na zbiorke podpisow?
    Od jutra jestem w Polsce i sie wlaczam w akcje.
    Z tago co doczytalem o targach to wrzesien-pazdziernik jest „pustym” miesiacem? pazdziernik 2016 to bylaby w tykim ukladzie moja data.

  30. valserze

    czy mógłbyś mi wyjaśnić, na czym polega biznesowość tego blogu? Naprawdę nie rozumiem, dlaczego Coryllus tak reaguje na moje komentarze i jaki to ma związek z jego pieniędzmi.

  31. A to pan Braun i pan Coryllus nie sa po „rozwodzie”?
    PS: tez trafilem na Coryllusa przez Brauna za posrednictwem YouTube.
    Nie wiem, czy pan Coryllus podejmie watek kandydatury Brauna na
    urzad prezydenta, bo jakos dziwnie cicho w tej sprawie na blogu.
    A „ludzie” traktuja te dwojke jako bardzo sprawny team szermierzy
    o prawde. Trakuja albo traktowali.

  32. Bo po pierwsze nie mam ochoty na żadnego własnego bloga, do cholery! Czy każdy, kto wypowiada sie nadany temat danej rzeczy musi być jej producentem? Jeśli krytykujesz jakąś telewizję czy film, o najlepiej film, bo przecież ostatnio zjechałeś tu – i słusznie – „Idę”, to czy twój oponent proponuje ci nakręcenie własnego?

    Po drugie, przyjmijmy teoretycznie, że założył bym blog i któregoś razu napisałbym coś podobnego do tego przypadku:

    http://coryllus.pl/?p=605

    I co? Kobitę swoją byś na mnie wysłał z wałkiem czy motyką?
    Oczywiście niczego takiego bym Ci nie zmalował, ale…

    Weź że daruj już sobie albo rzeczowo wyjaśnij mi, co niestosowanego robię. Naprawdę nie wiem, dlaczego się akurat mnie uczepiłeś i to w sytuacji gdy inni piszą chwilami podobnie lub podrzucają tu podobne łącza.

  33. W październiku są targi w Krakowie. Moc sprzedażowa Brauna nie przekłada się na zbiórkę podpisów wcale.

  34. A co mnie obchodzą twoje komentarze?

    To dlaczego mi zwracasz uwagę?

  35. Bo są u mnie na blogu. Nie kapujesz? Przychodzisz tu i robisz z tego miejsca jakiś magiel dla sfrustrowanych emerytów. Jest przynajmniej setka miejsc w sieci, gdzie możesz sobie pogadać o przeniewierstwach żydów i innych nacji. Tutaj tego unikamy, a już z pewnością unikamy ocen kategorycznych w rodzaju; wszyscy ubecy na Podlasiu to Rusini. Gdzie jest twój dowód na tę tezę?

  36. Sulima na pudle, Pepesza tu, a Bronek u Japoncow przecza tezie Coryllusa sprzed kilku blogow, ze zaden facet/facio nie uzyje tzw. stoleczka Wislockiej.

  37. Ale innych za podobne komentarze się nie czepiasz.
    Oceniasz wybiórczo.

    Gdzie napisałem, że bezpieka na Podlasiu była w całości rusińska?
    Dlaczego przekręcasz?

  38. to proste pepesza. w prawej kolumnie bloga masz sklep. Sklep sprzedaje, a blog jest narzedziem marketingowym. Blog organicznie jest pozycjonowany przez wyszukiwarki jako wartosciowe i wiarygodne zrodlo informacji, nie tak wysoko jak serwisy informacyjne czy wiki, ale jest duza szansa, ze przy uzywaniu odpowiednich fraz, nazwisk, faktow, dat bedzie wysoko indeksowany przez wyszukiwarki. W Polsce nie ma blogera, oprocz Coryllusa, ktory CODZIENNIE wrzucalby tekst. To jest bardzo wazna czesc merketingu i wyskakiwaniu bloga w google – czestotliwosc publikowania tekstow. Coryllus WSZYSTKICH zostawia w tym segmencie w tyle. Ten blog, oprocz tresci pelni podstawowa funkcje marketningowa. Do tego dochodza targi, youtube, promocje ksiazki, spotkania.
    Duzo rzeczy trzeba ogarnac no i potrzeba dostarczac nowych tresci – a to oznacza studia, czytanie innych autorow, no i samo pisanie. Masa pracy. Pobieznie oceniajac – nie znam nikogo, kto bylby bardziej pracowity w tym segmencie – blog, pisanie ksiazek i ich dystrybucja, wymyslanie nowych form promujacych tresci (jak album kreska pisany z muzyka czy Szkola Nawigatorow). Cala reszta tego popierdulkowatego towarzystwa, nawet jak ma milion razy wieksze budzety to nie jest w stanie Coryllusowi zagrozic, bo inwencja, pracowitoscia, jakoscia dostarczanej tresci i sposobami jej podania, nie ma po prostu startu. Z czasem ludzie naucza sie rozrozniac wartosc tresci, a wtedy zadne empiki, biedornki czy gazownie nie beda mialy zadnych szans na to zeby przytrzymac oko klienta dluzej niz 3 sekundy.

  39. No dobrze, napisałeś o partii komunistycznej, rozumiem, że zakładasz iż byli bezpieczniacy nie należący do partii? Wkurzasz mnie coraz bardziej. Wylecieli stąd już dwaj faceci, których jedyną misją było prowokowanie wpisami o żydach i dogryzanie komentatorom, że zamiast zająć się czymś poważnym to biorą udział w idiotycznych dyskusjach o rynku książki. A tu panie, trza ojczyznę przez Żydem ratować…Ty robisz dokładnie to samo pepesza i jeszcze udajesz głupiego. Nie podoba mi się to.

  40. Może zróbmy ściepkę, odkupimy Sulimie tę skrzynkę wódki, no może biorąc inflację pod uwagę to dwie skrzynki wódki i niech on spieprza od tematu żołnierzy niezłomnych bo my niezłomnie będziemy mu wytykać jego braki w znajomości zdarzeń sprzed prawie 70 lat do opisywania których się zabrał, a które to tematy zwyczajnie go przerosły .

  41. Rejony Hajnówki pięknie głosują. Na Kwacha rekordy poparcia, wyniki ca 90% jeśli dobrze pamiętam.

    Czyli duch w narodzie nie ginie.

  42. Jest nas tu tyle, że można i 10 skrzynek. Byle pił i miał zajęcie.

  43. Tam chyba głosują w pijanym widzie, chorzy na filipińska chorobę, albo lokalnie „trzymający władzę urzędnik” ma talent podrasowywania wyniku wyborczego.

  44. Należy zajrzeć na salon24 pod blog coryllusa. Niesamowite.

  45. Tak, chodzi o członków partii w 100% składających się z Rusinów mieszkańców w jednej z miejscowości, w której akcję przeprowadził Bury. To jest pewne, czytałem o tym i jeśli odnajdę, to podam.

    Dyskusje nt. rynków nie są idiotyczne. Rynek jest temat tak samo ważny jak pieniądz. Czy ja tu gdzieś napisałem lub chociaż dałem do zrozumienia, że to idiotyczne?

    Pokaż mi choć jeden mój wpis, który mieści się w „trza ojczyznę przez Żydem ratować”.

    Valser wyjaśnił mi wyżej, do czego służy ci ten blog. OK. Nie patrzę na te obrazki po prawej, nie interesują mnie. Twoje książki kupiłem po lekturze tego bloga i mimo awantur, jakie tu miały nie raz miejsce zanim się teraz za mnie zabrałeś. Jak widzisz – nie popsuły. Tym bardziej uważam, że do tej pory nie napisałem niczego, co mogłoby ci popsuć ten interes. Popsuć zaś mogłoby Ci tylko ujawnienie ewidentnego kłamstwa, manipulacji itp. Owszem, masz wpadki, popełniasz błędy, nawet sporo, ale to nie ma większego znaczenia na tle Twoich istotnych dokonań.

    Skoro piszesz, że „Ty robisz dokładnie to samo pepesza i jeszcze udajesz głupiego. Nie podoba mi się to” to co takiego robię? Wskaż jeden mój komentarz, który wyczerpuje Twoje zarzuty i napisz, co jest w nim takiego złego.

  46. Valser, dziękuję za wyjaśnienie.
    Na przyszłość jednak nie odpowiadaj na pytania kierowane do innej osoby 🙂

  47. why not? tutaj jest jak na forum. Jak jest jakis Direktanfrage to chyba lepiej na priv dyskutowac.

  48. Ponieważ nie pytany nie odpowiada, Taka zasada. Mniejsza z tym, tu jest poważniejszy problem, mianowicie cenzura, jaką w imię sukcesu rynkowego prowadzi Coryllus. Sukces rynkowy to pieniądze, a pieniądze to władza – najsilniejsze z uzależnień. Nie mam nic przeciwko sukcesowi rynkowemu, pieniądzom i władzy, której jedynym dysponentem jest Bóg, ale na kneblowanie, które Coryllus tu uprawia zgody być nie może. Teraz, gdy zostało już powiedziane jasno, czemu ten blog służy (Coryllus nie zaprzeczył Twoi słowom), widzę, że nie ma tu miejsca na prawdę, oczywiście te niewygodną dla Coryllusa. A wybiórcze traktowanie prawdy nie interesuje mnie.

    Prawdą niewątpliwą jest natomiast tylko motto blogu na s24: dla sławy, dla zysku czasem.

    Ani słowa o prawdzie. A jeśli Coryllus nie dzieli się z wami zyskami z tego interesu, to jesteście frajerami.

  49. ,,Ruski nie zje a wypije,,.Dobry pomysł…

  50. <>
    Wiem,wiem,to samo powiedział mi oficer śledczy na komendzie MO,dawno temu.
    A poza tym nie sądzę by cokolwiek upoważniało Cię do nazywania frajerem kogokolwiek tutaj.

  51. to był cel pepeszy od samego początku – taka służba

  52. Dostajesz działkę? OK, nie jesteś frajerem.

    A Ty Krzysiu publikujesz u Coryllusa tylko dla sławy, sukcesu czy tylko w wolnych chwilach między doglądaniem fermionów na „fermie” w Louvain?

  53. nie napinaj się, bo jesteś po prostu za słaby na ten blog

    …no i zakładam się, że już tu byłeś pod innym zawołaniem, anonimowy bojowniku o najprawdziwszą prawdę, nicht wahr?

  54. A pieniądze, które bierzesz w Louvain? Jak twoja robota ma się do tezy Coryllusa o funkcji uniwersytetów, fizyku? OK, uściślij tylko: talmudysto, okultysto czy cyniczny wyrachowany sukinsynie, a może pożyteczny idioto, biorący swoją dolę za udział w pewnych „projektach” naukowych? Może napiszesz coś, ale prawdę najprawdziwszą, jak te twoje badanka przekładają się na szczęście ludzkości i kto je naprawdę finansuje?

  55. nasz wojtku – to znowu ty?

  56. Nie, cząsteczko elementarna.

  57. no, to mam więcej resortowych wielbicieli niż myślałem

  58. A od kiedy pracujesz dla resortu? Nie wstydź się, powiedz…

  59. @Pepesza wpisz @54.0590366,23.1976636,14 w GPS i szerokiej drogi 😉

  60. A ty heniu jesteś przydupasem krzysia czy gabrysia? A może obu obsługujesz 🙁

  61. Gdy już nie możecie odpowiedzieć rzeczowo, to wyłazi z was to, czym naprawdę jesteście i ta wasza bolszewicka kulturka uliczników, fornali i zbuntowanych chamów.

  62. Krzysiu (boson), nie odpowiedziałeś na pytanie o pieniążki?
    Nie pytam ile, bo to bez znaczenia, pytam od kogo bierzesz?
    I nie odpowiadaj po żydowsku pytaniem na moje pytanie, dobrze?

  63. Człowieku, idź sobie i nie zakłócaj nam odbioru.
    Dawno przekroczyłeś granice dopuszczalności.

  64. Przyznam, że ,,nudzić się” przy Was nie sposób. Ale teraz zawrzyjcie już POKÓJ.

  65. Aha, czyli już do tego doszliśmy. Próbowałem ci pepesza tłumaczyć i jak widzisz, nie wyrzuciłem cię do tej pory. No, ale sam rozumiesz, że dłużej tego tolerować nie mogę….

  66. Gdy już nie możecie odpowiedzieć rzeczowo, to wyłazi z was to, czym naprawdę jesteście i ta wasza bolszewicka kulturka uliczników, fornali i zbuntowanych chamów. – See more at: http://coryllus.pl/?p=2173#comment-60252

    A ty kim jesteś z zawodu?

  67. Coryllus, tym bez popeliny, dobrze? Uspokój się. Lepiej odpytaj tego akademika bosona z „arcykatolickiego” dziś Luvanium o forsę, co i dla kogo za nią tam robi – będziesz miał modelowy przykład do swojej teorii nt. uniwersytetów – a potem przejdziesz do wyrzutów. Do potężnych wyrzutów, tak wielkich… zapytaj Krzysia, jak wielkie mogą być te wyrzuty sumienia. Fizyk, który grzebie w atomach, prawdę Ci powie.

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.