lut 202023
 

Taki tytuł wymyślił wczoraj Julek, a ja spróbuję do niego dorosnąć i coś napisać o pewnym rodzaju postaw. Może tego nie wiemy, ale wielu mieszkańców Niemiec uważa nas za barbarzyńców, którzy nie zasługują na wiele. I to wszystko mimo tego, że przyjeżdżają do polskich miast na zakupy, a także po benzynę i widzą, jak wszystko wygląda. Dokładnie tak samo, jak u nich, a miejscami może nawet lepiej. To jednak nie zmienia pewnych stałych w myśleniu, albowiem one są stymulowane i osadzane w mózgach wciąż na nowo. Bez tego nie da się realizować planów politycznych, a te z całą pewnością istnieją. Mam na myśli plany Niemiec wobec Polski. To co się ostatnio wyrabia wokół zmian w diecie i sposobów podróżowania, nie ma żadnego związku z ekologią, ociepleniem klimatu, czy innymi tego rodzaju dyrdymałami. Numery te mają wyłącznie wymiar rytualny i służą obniżeniu rangi pewnych grup, po to, by ranga innych grup pozostała na tym samym miejscu. Żeby przeforsować te kłamstwa, wystawia się takich ludzi jak Trzaskowski, który próbuje się uwiarygodnić na kilka sposobów. Tak, żeby trafić to skatalogowanych w kapowniku agitatora grup, nie zawsze istniejących, ale według klasyfikacji zawsze działających według pewnego paradygmatu. I tak w rozmowie z aktorem Żebrowskim Trzaskowski ogłosił, że był dupiarzem, obojętnie co by to nie oznaczało. W ten sposób chciał się wkupić w łaski ludzi młodych i energicznych, którzy – jakby to napisało pismo „Naj” dziś już nie istniejące – korzystających z życia. Niedawno umieścił zaś na twitterze wpis o tym, jak to w Kolegium Europejskim w Natolinie słuchał wykładów Geremka i jak zdawał u niego egzamin. Podkreślił, że wyglądało to tak, jakby egzaminował go biblijny patriarcha. Trzaskowski opowiadał patriarsze Geremkowi o Edgarze Morinie, współczesnym filozofie francuskim. Zajrzałem do biogramu tego pana. To jest oszust, jakich wielu, który opowiada o sobie, że jest Żydem obrządku sefaradyjskiego. Myślę, że w ten sam sposób Geremek był patriarchą, a Trzaskowski dupiarzem. Jeden rzut oka na zdjęcie pana Morina wyjaśnia wszystko. Pan ten uprawia pewien rodzaj miejskiego folkloru, który ma na celu przekonanie obcujących z nim osób, iż jest nie tylko przenikliwy, ale także nowoczesny i swobodny, mimo swojego sefaradyjskiego obrządku. Wygląda po prostu, jak większość polityków i profesorów francuskich z lat osiemdziesiątych. Ma kapelusz, szalik i wymięty płaszcza, a także fajkę.

Widzimy więc, że do tego, by zyskać zaufanie i wpływy potrzebne są nie tylko słowa, ale także gadżety. Czyli przebranie. Jeśli zaś ktoś się przebiera, za kogoś kim w istocie nie jest, to znaczy, że próbuje nas oszukać. Im więcej przebranych wokół widzimy i im więcej etykiet, tym sytuacja jest poważniejsza i tym bardzie odwrócone są intencje. Deklaracje zaś nie mają żadnego znaczenia. Dla każdego przytomnego człowieka jasne jest, że Geremek nie był żadnym patriarchą, a Kolegium Natolińskie to instytucja szkoląca elitę władzy, która miała zarządzać nadwiślańską barbarią. Niestety barbaria radzi sobie tak dobrze, że nie można nią powodować bez ryzyka wypadnięcia z siodła. I stąd zapewne pomysł, by zdegradować ją w sposób widowiskowy i jawny – przez zakazy i nakazy – mięso nie, robaki tak. Ubrania nie mogą być zbyt wyszukane, albowiem ktoś mógłby pomylić barbarzyńcę z myślicielem z Paryża i kłopot gotowy. Podróże muszą być bezwzględnie zakazane.

Widzimy więc z jakimi założeniami wkracza do nas cywilizacja, po 20 latach od wstąpienia w struktury UE. Nie wiemy tylko co się dokładnie zmieniło. Myślę, że akces do organizacji zgłosiła Rosja, a umieszczenie wśród myślicieli i dupiarzy Rosjan, nie może się obyć bez pewnych zmian. To znaczy należy bardzo mocno obniżyć poprzeczkę, żeby Rosjanie nie poczuli dyskomfortu i mogli się w pozytywny sposób określić wobec innych grup zamieszkujących planetę. Żeby było widać kto jest panem, a kto chamem. Dla niepoznaki przykryto to dobrem planety.

Zauważmy jakich pojęć używa się do tej podmiany i jaki wizerunków. Na pierwszym miejscu jest patriarcha, a na drugim dupiarz. I to jest powtarzalne, a jeśli coś jest powtarzalne, to jest także prawdziwe. Kolejny po Geremku, najważniejszym patriarchą czasów współczesnych jest Grzegorz Braun. On się wystylizował w ten sposób świadom tego wszystkiego o czym napisałem powyżej. Rola sympatycznego młodzieńca, wygłaszającego przewrotne i kontrowersyjne tezy, ku uciesze płci pięknej w przedziale wiekowym 25-75 lat, przestała go bawić i podniósł sobie, jak mawia młodzież, level. Stał się patriarchą, a więc porzucił swój dotychczasowy, żeński target, poważnie zdefasonowany przez nowe kreacje polityczne rozmaitych kalibrów i stał się idolem młodzieży męskiej. Z nadzieją na zajęcie miejsca po Januszu Mikke. Podziwu godna jest jego wiara w długowieczność. Ja bym takiej prowokacji nie zrobił z obawy, że zostanie ukrócona błyskawicznie ręką samego Boga. Zresztą, ja nie mam szans na zostanie patriarchą, ani w ogóle szans na przebranie się w cokolwiek, bo kiedy nagrywamy z Juliuszem te nasze programy, zawsze się pojawia problem – jak mam wyglądać. I za jasną cholerę nie umiemy dobrać żadnego wyrazistego imidżu do mojej osoby. Kiedy próbowałem dawniej czynić podobne rzeczy, zawsze wychodziła z tego jakaś „Operacja cudok” więc przestałem. Zakładam sweterek i koszulę, no i gadam. Lepiej nie będzie.

Wróćmy do patriarchów, którzy mrugają okiem do wtajemniczonych, sugerując, że fach dupiarza nie jest im obcy. To jest jedna strona medalu. Jak wobec takich postaw reaguje nadwiślańska barbaria? Nie jak barbaria bynajmniej, bo wtedy armia patriarchów skończyła by w zbiorowej mogile. Ona reaguje na to przyjmując postawę antycznych filozofów, otoczonych morzem szaleństwa i sama określa się wobec innych barbarii. W sytuacji obecnej są dwa na to sposoby – albo barbarią jest Moskwa, albo Ukraina. Ten drugi sposób wymyślony został bez wątpienia w obozie patriarchów. Nie mówcie mi, że nie. Drugi zaś ma wymiar autoerotyczny. To znaczy, żyjąc we względnym bezpieczeństwie, świadomi tego, że wpływy patriarchów maleją, a dupiarz jest dupiarzem li tylko ze względu na obwód bioder, miejscowi myśliciele, zachowują się jakby za chwilę miała na nich runąć nawała dzikich ludów z Tartaru. Oni zaś przyjmują, w ostatnich dniach swojej świetności, przedstawicieli królestwa elfów, którym tłumaczą, dlaczego ich świat musi zginąć. Głównie dlatego, że jest zbyt delikatny, zbyt prawdziwy, zbyt subtelnie stymuluje umysł i zmysły, a także zbyt blisko prawdy stoi, by móc się ostać wobec przemocy. I tak udający antycznych filozofów, deklamujących wiersze, nadwiślańscy barbarzyńcy wymieniają uwagi o nadciągającym wrogu. Czynią to w przytomności tych elfów, którzy przybyli do nich tylko, żeby wyrazić podziw ich niezłomną postawą.

Ma to oczywiście swój wymiar komiczny, ale tego akurat nikt nie zauważa. Gdyby zaś ktoś zauważył, zostałby zdegradowany do rangi dziennikarza prasy lokalnej, albo kogoś jeszcze gorszego. Przebranie jest konieczne, podobnie jak udawana wiara w całkowicie sfingowane postawy, mające podnieść rangę nadwiślańskiej barbarii. Po takim opisie widzimy, że jest to niezły cyrk. Wszyscy są przebrani, każdy udaje kogoś innego niż jest, a także wygłasza oracje, które nie są w żaden sposób osadzone w kontekstach innych niż doraźne. Mają po prostu utrzymać ten układ. Czy wizyta prezydenta Bidena coś tu zmieni? Czy maski, a przynajmniej ich część, opadną i okaże się kto nosił taką na twarzy, a kto na, pardon, dupie. Czy patriarchowie zostaną zmuszeni do zgolenia bród, a durnie przebrani za filozofów oddadzą do prali swoje chitony i togi? Czy wreszcie przestaniemy się bać i zaczniemy działać naprawdę? Bo o to toczy się gra. Nie wiem. Okaże się wkrótce.

  31 komentarzy do “Ambasada królestwa elfów w Atenach epoki klasycznej”

  1. To ma być za dwa lata:
    Strefa Czystego Transportu we Wrocławiu (www.wroclaw.pl)

    Policzyłem to i wychodzi że w 2025 we Wrocławiu wyłączonych z ruchu ma być 50-70 tysięcy pojazdów.
    Nie będzie plebs się samochodami rozbijał na mieście.

  2. W Warszawie iluminacja zimowo-świąteczna kończy się na wysokości domu Wokulskiego. Zamek królewski i Stare Miasto toną w ciemnościach jak jakieś fawele albo strefa no-go. Stadion Narodowy widoczny z wiaduktu nad trasą W-Z robi światełkami biało – czerwoną falę, ale jest nieczynny, bo dach się sypie. Na Placu Piłsudskiego ustawiono oświetlone dykty pokazujące zarys Pałacu Saskiego. Generalnie – pi*dzi jak w kieleckiem, miasto jest martwe, a infrastruktura niewiele się zmieniła od czasów inżyniera Karwowskiego.

    W Domu Polonii działa Narodowy Instytut Kultury i Dziedzictwa Wsi (za moich czasów mówiło się, że Warszawa to mega – wieś) i była darmowa potańcówka. Chłopi z Żyrzyna koło Ryk uczą warszawiaków kultury.

     

    Koniec świata, panie!

  3. Żyrzynioki sztajera tańcowały w Domu Polonii? Koniec świata pani Popiołkowa…To miasto to jeden sabotaż. Ale głąby się cieszą, że jest Europa

  4. A co mają robić jak im bard do Moskwy uciekł?

  5. Co do Brauna i kobiet to się Pan trochę nie orientuje bo :

    Wielce przejęte są niewiasty,

    Niewiasty lubią zgromadzenia:

    Mówca ma postać, zarost zacny

    I głos nawykły do wieszczenia ………..

  6. orientuję się dobrze, wiele rozczarowanych niewiast już doń nie powróci, inne zostały zagospodarowane przez innych proroków – mniejszych

  7. Tymczasem na ziemiach wyzyskanych:

     

    Mercedes – Benz

    https://youtu.be/m_AYLFAHSaw

     

    Thyssen – Krupp

    https://youtu.be/bYTbFG7gT6s

     

    Obóz w Gross-Rosen, IG Farben, produkcja chemii dla rolnictwa i wysoka kultura na tle zdegenerowanego życia miejscowych.

    https://www.polskiezabytki.pl/m/obiekt/9018/Zelazow/

     

    Nowa arystokracja – proszę się nauczyć nazwisk!

    https://youtu.be/sk0WWl6wwn4

     

    Fabryka mąki ze świerszczy powstaje w lubuskiem.

  8. ” Geremek nie był żadnym patriarchą” – biegunowo odległy od ortodoksji prekursor zacieśniania przyjaźni polsko-ukraińskiej , za którą zapłacił najwyższą cenę…

  9. Niech pan łaskawie nie pieprzy bzdur, okay

  10. „Czy wreszcie przestaniemy się bać i zaczniemy działać naprawdę?” znaczy co niby zacząć robić?

  11. Dzień dobry. Oczywiście, że Niemcy uważają nas za coś gorszego od siebie, tak jak my – Ukraińców i Rosjan, ci zaś – różnych Kałmuków i tak to się ciągnie aż do Cieśniny Beringa, albo i dalej. Przypadkowo chyba jest to skorelowane ze stronami świata, chyba tak jest, bo na szczycie łańcucha pokarmowego stoją Angole, którzy mają wywalone, oni prawdziwie mają się za panów świata, w przeciwieństwie do wszystkiego od nich na wschód – nie mają kompleksów, więc nie są tak nachalni w okazywaniu swojej wyższości. Niemcy są na tyle sfrustrowani, że po prostu muszą znaleźć jakiegoś psa do kopnięcia i to jesteśmy my. Co zaś do barbarii, to ona w istocie ma to wszystko w dupie, z patriarchami włącznie. Naród nasz nieszczęśliwy nie takich mędrców już ćwiczył i zobojętniał na to wszystko. To ma swoje dobre i złe strony, dobra – to względna odporność, zła – to niereformowalność. Zostanie więc jak jest, ale nic to, wielcy tego świata najwyraźniej i tak mają na nas jakiś pomysł, zobaczymy sami. A że z tych wszystkich, którzy chcieliby być kapo tylko nieliczni się załapią? Cóż, taki jest ten świat a i ubawić się można trochę patrząc na te zawody.

  12. Firma Hipromine z siedzibą w Robakowie zbuduje wylęgarnię owadów w Karkoszowie za pieniądze funduszy (Fidiasz i inne) i dotacji państwowej.

  13. Osobiście wolę wpieprzać prawdziwe robale, niż sztuczne mięso z drukarki 3D od Billa Gatesa.

    Poza tym uważam, że trzeba zlikwidować gotówkę, ponieważ jest to najlepszy sposób, żeby uniknąć tego, co się nazywa run na banki, a w razie paniki mogłoby do tego dojść.

  14. Mogę u Niemca przy koniach robić.

  15. raczej za konia

  16. Co do Brania: w czasach gdy nie było jeszcze Konfy, poszedłem na spotkanie z nim w ramach promowania filmu o Eugenice. Gdy na samym początku został przedstawiony przez gospodarza, wstał i ukłonił się, zakładając jedna rękę za plecy na modlę jakiegoś francuskiego markiza sprzed 300 lat chyba, pomyślałem że mam do czynienia z rekonstorem. Z gadzdetem a la Matka Boska w klapie u Wałęsy.

  17. Brania = Brauna. Autokorekta.

  18. Trzaskowski to jest taka nędza, że brak słów, (nawet na zdjęciu w towarzystwie Bloomberga), ale jednak wypada lepiej niż Schetyna czy Bronisław były Prezydent.Po tamtej stronie zostali już chyba tylko Trzasek i Kidawa. Barbaria będzie przesunięta do Moskwy, m.in. po tym jak Joe Biden odwiedził sobór Michajłowski w Kijowie.

  19. Ciekawe, jak by Pani zareagowała na odgłos bata? Trzeba spiąć pośladki i posłusznie wykonywać polecenia.

     

    https://youtu.be/UfFowrYDVTI

  20. Będziemy kręcić w tym roku z TVP film o księżnej Daisy i porządnych, dobrych Niemcach z okolic Wałbrzycha. Lubi Pani te stroje?

    https://youtu.be/dP1lRzcxymc

  21. Ja generalnie lubię i wolę polską kulturę, ale po pierwsze niewiele jej zostało a po drugie wszystko zależy od budżetów. Jeżeli wydziałem kultury kieruje Polak to jest ok, natomiast jeżeli szefem nie jest Polak lub osoba nie czująca się Polakiem albo nie znająca polskiej kultury, to jest koniec. Poza tym polska kultura zawsze importowała różne elementy, co niekiedy jest mylone ze zdradą i kosmopolityzmem.

  22. W Krzeszowie jest opactwo cysterskie z ikoną bizantyjską z XII/XIII w. i komisja UNESCO z Paryża stwierdziła, że otoczenie zostało zdewastowane przez repatriantów przez budowę zwykłych, polskich domów i fabryk, przez co zatracono oryginalność i unikatowość przestrzeni kulturowej.

    Lepiej jest konserwować niemieckie, niż tworzyć coś nowego, co nie pasuje do otoczenia i kontekstu. Repatrianci zniszczyli za przyzwoleniem i zachętą UB i SB oraz współczesnych służb trzyliterowych.

     

    https://youtu.be/qIsN5olcqHs

     

    A to jest jeden z moich ulubionych pałaców, o którym mało kto słyszał nawet na Dolnym Śląsku

     

    https://youtu.be/o440am5T6eY

  23. A polityką przestałem się interesować w ogóle, bo Krzysztof Jackowski opowiada ze szczegółami na rok do przodu o tym, co się wydarzy, więc podawane wiadomości o polityce są dla mnie wtórne i często mylące.

  24. Ród komuszy niszczył wszystko co piękne jak kraj długi i szeroki. Mnie najbardziej żal dworków. Znałam w dawnych czasach przepiękny dworek w stylu weneckim zbudowany w cudownym parku. Nic z tego nie zostało.

  25. Wszystko jest tak zorganizowane, żebyśmy nie zaczęli działać lub szybko się zmęczyli.

    W ten sposób zaryglowane są salony polityczne, samorządowe, kastowe, których zarządy z pobłażaniem patrzą na gasnące podrygi wzbudzonych emocjonalnie kandydatów.

    Czy patriarchowie, czy książęta małżonkowie, czy sam miszcz Korwin utrzymują się na orbitach wokół jąder i tyle ich swobody…

    Nam pozostaje mimo wszystko się nie poddawać, nasi poprzednicy w 44 mieli znacznie trudniejsze zadanie ….

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.