kw. 142019
 

Zastosowana wczoraj, impresyjna metoda bardzo mi się spodobała. Powtórzę ją dzisiaj, bo czas mnie goni i muszę zaraz być na targach.

Człowiek nigdy nie wie kiedy spotka kogoś niezwkłego. Wygłaszałem wczoraj wykład w kaplicy przy ul. Szkolnej 2A w Białymstoku, ludzi było sporo i nawet jakoś przemogłem zmęczenie. Po wykładzie kolacja, na kolacji trzech księży dwóch szczupłych i jeden gruby. Gruby ksiądz zaczął wygłaszać takie kwestie, że od razu miałem ochotę go uściskać i wydać mu jakąś książkę, ale żadnej niestety nie miał. Opowiedział mi na przykład o swoim sporze z filozofami na temat kosmitów. Postawił w tej dyskusji hipotezę, która zszokowała nawet mnie – rzekł, że jeśli kosmici istnieją, to mogą być po prostu przedstawicielami ras starożytnych, które osiągnęły wysoki poziom cywilizacyjny i nie informując o tym nikogo opuściły Ziemię. To jest jedna z najbardziej uwodzicielskich hipotez jakie słyszałem w życiu. Od razu uprzedzam, że jeśli ktoś spróbuje ją ukraść i wprowadzić na rynek, gorzko tego pożałuje….A wszystko zaczęło się od dyskusji na temat technologii w starożytności. Kolacja była postna, ale smaczna…Mam zaproszenie na przyszły rok.

W nocy spałem jak zabity, ponoć dochodziło do jakichś ekscesów na dole, bo dyskutowano o tym na śniadaniu, ale ja nic nie słyszałem. Okazało się, że w oknach są zasłony i można spać spokojnie, nie widząc latarń ulicznych….

Dziś z rana niespodzianka. Przyszła faktura z Targi Wydawców Katolickich. To była ostatnia edycja tej imprezy, w której wziąłem udział. Są jakieś granice….

Jeśli powtórzy się wczorajszy dzień na targach, to mimo zasysania klientów przez autorskie czarne dziury takie jak Mariusz Szczygieł czy Jacek Hugo Bader, będziemy mieli sukces. Większy niż w Warszawie i większy niż w Poznaniu.

Lecę, bo muszę zaparkować w jakimś dogodnym miejscu.

  18 komentarzy do “Białystok – impresje”

  1.  
    Zgodnie z metodologią klasycznej nauki kosmitów nie ma (metodologia tzn. – na jakiej podstawie sądzimy cokolwiek). Nie można również mówić o prawdopodobieństwie istnienia kosmitów, ponieważ rachunek prawdopodobieństwa z definicji odnosi się do zdarzeń, których wystąpienie jest MOŻLIWE, a więc najpierw trzeba by udowodnić, że kosmici istnieją, a dopiero potem dywagować o konsekwencjach oraz o prawdopodobieństwach. Czy Bóg może stworzyć kamień tak ciężki, którego nie zdoła unieść? MOŻE, ale nie chce. Kosmici MOGLIBY istnieć, ale nie istnieją, bo Bóg widocznie sobie tego nie życzył. Na marginesie dyskusji o kosmitach udało się mediom wpoić ludzkości pogląd, że obce cywilizacje są to domyślnie cywilizacje pozaziemskie, tzn. UFO, a ziemianie tworzą jedną rodzinę, sielską jedność. Tymczasem obce cywilizacje, to cywilizacje ziemskie: majów, żydów, chińczyków, polinezyjczyków, arabów, zulusów itp. (pisownia z małej litery celowa). Obcym cywilizacyjnie może być nasz sąsiad i wówczas również nie jest naszym bliźnim.

  2. … no proszę to jeszcze te spotkania konferencyjne  w Kliczkowie i na Pomorzu i będzie można za Marszałkiem powiedzieć, że Polska jest jak obarzanek – wszystko co najlepsze Polska ma dookoła. A w środku, tam gdzie obarzanek jest pusty, no to właśnie organizatorzy Targów nie umieją ich spopularyzować, osiedli na laurach i  tylko wystawiają faktury nieuzasadnionej wysokości.

  3.  
    Od kwietnia do obejrzenia nowy „Hellboy” w kinach. W pierwszym Hellboyu w roli tytułowej występował pewien znany Żyd, w aktualnym rimejku jest nim absolwent elitarnej uczelni amerykańskiej, której wartość szacuje się na około 4,5 mld USD, to jest mniej więcej, jak kombinat KGHM – tak à propos nędzy w naszej oświacie. Skoro jest mowa o filozofii, to wmawia nam się, że to, co widzimy na własne oczy, jak swoją dłoń, nie jest rzeczywistością (m. in. obraz filmowy, sztuka, literatura, performance), jak również nie są rzeczywistością nasze przeżycia, nasze doświadczenia, wyobraźnia, lecz twierdzi się, że rzeczywistością są rzeczy niewidzialne, np. UFO, ocieplenie klimatu, pieniądz fiducjarny, prawa człowieka, postęp, nowoczesność, wartości europejskie, dokumenty agend ONZ-towskich etc. Innymi słowy, nasze życie to jest fantasy i nam to nawet bardzo odpowiada, zwłaszcza kobietom, dzieciom i młodzieży, jedynie anonimowi filantropi w Stanach Zjednoczonych poświęcają się w trudzie i znoju, żeby naszemu życiu nadać sens i realność. Potęga pieniądza sprawia, że jesteśmy skłonni wierzyć bogaczom.
     
    Białystok to tygiel kultur i cywilizacji i skłania do rozważań o sprawach ogólnych przy samowarku i browarku.

  4. Dokladnie tak  !!!

    To jesz szczyt  NIEROBSTWA,  NIEMOCTWA… i oczywiscie  JAWNEGO  ZLODZIEJSTWA,  aby organizator TKW nie potrafil spopularyzowac tak prestizowej imprezy w stolicy jednego z wiekszych krajow europejskich  !!!

    Ten „organizator” – kto by nim nie byl – powinien dostac dobrego kopa w d**e, leciec dalej niz widziec… i  NIGDY  nie powinna mu byc powierzona „organizacja”  czegokolwiek  !!!

    A poza tym… to widac czysty socjalizm, czyli  dety „projekt” +  dotacja panstwowa… a czy ten  socjalistyczny badziew sie sprzeda – to juz nikt sobie glowy tym nie zaprzata – wazne zeby  „swoi”  zdefraudowali  budzetowe pieniadze… nie ma kontroli – wiec produkcja  GNIOTOW  ksiazkowych trwa.

  5. jak samowarek to i konfitury

  6. Ja odniosłem wrażenie, że na Targach Katolickich było tłumnie i ciasno. Po prostu trudno było się przemieszczać bez obijania się o innych oglądających i kupujących.

    Przypuszczam, że organizatorzy mogą się czuć dzięki temu pewnie.

  7. Za całą relację z targów wystarczyłoby krótkie nagranie, jak Coryllus pojadłszy i popiwszy, obstawiony samowarkiem, sliedzikami i konfiturkami gra na gitarze i śpiewa ballady po rosyjsku 🙂 nieeeee dla mienia… pridiooot wiesna… 🙂

  8. miałam wrażenie że tam wszyscy tylko oglądali,   było zero kupujących tylko kolejka do ks. Glasa – a teren ekspozycji (chyba stajnie) są wąskie wiec robił się tłok.

  9. Coryllus oczywiście poradził sobie z wykładem, bo osoby które obdarowuję książkami autorstwa Gabriela mówią, że ma on kapitalną umiejętność. On ma talent  bardzo szerokiego kreślenia tła na kanwie którego, toczy się dana opowieść, określona historycznie i  utkana szczegółami skojarzeń które uciekają czytelnikom nie będącym historykami. Czy to sprawy Irlandii, czy  męczeństwo Andrzeja Boboli, czy panorama zdarzeń dziejących się wokół Św. Stanisława i szereg innych z polskich baśni.

    No i całe to panoramiczne podejście do problemu, jest jeszcze u Coryllusa  wzmocnione sprawą finansów, czyli kto finansuje i kto odniósł korzyść, jakie rozmiary tego finansowego porozumienia ……

  10. W Tykocinie, trzydzieści kilometrów od Białegostoku (warto zboczyć w drodze do Warszawy) jest zespół klasztorny bernardynów, obecnie dom księży emerytów. Idealne miejsce do studiowania kosmogonii wg Kołłątaja i jego epigonów

  11. Nie sadze…

    … zeby organizatorzy mogli czuc sie pewnie.  Wierze Coryllus’owi, ze impreza ta – mowiac kolokwialnie – zdycha… i w koncu przez takie debilne projekty jak  m.in.  „malzenstwo literackie” zostanie dorznieta…

    … z czego sie ciesze, bo zaczna przebijac sie „niszowi” wydawcy… za WLASNE  PIENIADZE… i ze znikna wreszcie te dete „okazje” do lansowania sie i zakaszania tych roznych „wielkich i zasluzonych”  darmozjadow i pasozytow  !!!

  12. Zapraszamy częściej 🙂

  13. Św. TOMASZ twierdził że istnienie „kosmitow” to kolejny  dowód wszechmocny Boga

  14. Generalnie bytow pozaziemskich jest bardzo duzo, ale demonologia i angelologia Pseudo-Dionizego i nastepcow to nie jest to samo, co brednie Hawkinga i wspolczesnych ufologow.

    Przyklad bredni: zle uzywamy definicji. Cywilizacje definiuje sie jako budowe miast, handel, obrot pieniadzem i wzmoszenie wielkich obiektow sakralnych. Jezeli zatem ktos mowi o cywilizacji pozaziemskiej (UFO) to ja sie pytam: czy oni naprawde buduja wielkie obiekty sakralne, maja pieniadze i prowadza handel? Mister Hawking, really??? Albo jestesmy precyzyjni w dociekaniach naukowych, albo nie robmy sobie jaj (kosmicznych).

  15. Zreszta kazdy milosnik S-F wie, ze kosmici mowia niewyraznie, ale jednak, po angielsku.

    Nieprawda jest, ze chcemy sie spotkac z Obcymi. Jezeli niektorych ludzi moze oburzac lub doprowadzic do szalu ulozenie noza i widelca przy nakryciu na odwrot, to pojawienie sie kosmitow spowodowaloby masowe histerie, oblakania i panike wsrod ludnosci, wiec nie sadze, ze dobry Bog chcialby nam fundowac taki dramat, chociaz papiez Franciszek bardzo nieszczerze powiada, ze owszem, jestesmy otwarci na taka mozliwosc, a pierwszy dostalby zawalu, gdyby cos takiego rzeczywiscie mialo miejsce. Wiec tak to jest z ta ufologia. Niech pozostanie, tak jak dotad, w wersji hollywoodzkiej, tylko na ekranach kin albo w sluchowiskach radiowych.

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.