Dyskutowaliśmy tutaj o sposobach upamiętnienia rocznicy chrztu Polski i porównywaliśmy te tegoroczne z tymi sprzed pół wieku. Wiemy jak jest. Tamte uroczystości, z jednej strony inspirowane przez Kościół, z drugiej przez opresyjne państwo posiadające ogromną armię, zostawiły ślad w każdym z nas. Dzisiejsi Polacy, którzy mają ponad 40 lat, nawet jeśli, jak ja są za młodzi, by pamiętać sam rok 1966 to z całą pewnością czytali książki, które powstały w związku z tą rocznicą. Państwo bowiem komunistyczne, jak to już zostało nie raz powiedziane, nie próbowało nawet dokręcać swojej misji do tradycji ruchu robotniczego, no chyba, że gdzieś w jakichś wewnętrznych, adresowanych do towarzyszy misjach. Kiedy państwo to zwracało się do narodu, jego przedstawiciele próbowali ustawić się w rzędzie pomazańców bożych z koronami na głowach. Takie były aspiracje państwa. No i wyobraźcie sobie, że w czasie tych uroczystości transmitowanych w telewizji, nie pokazano ani jednego radzieckiego żołnierza, ani jednego przedstawiciela bratniego narodu radzieckiego. Okay, księży też nie było, z tego co wiem, ale cały świecki sztafaż związany z tradycją państwową jak najbardziej.
To zaś co mamy dzisiaj jest po prostu nie do wytrzymania. Jedno w tej nędzy jest pocieszające, to mianowicie, że w przeciwieństwie do przedstawicieli państwa, którzy nie reagują na napady histerii w wykonaniu różnych dam i inną tandetę, przedstawiciele episkopatu przeciwstawiają się jej mocno. Może nie tak mocno jakby sobie życzył, ale na pewno bardzo wyraźnie.
Wśród szeregu indywidualnych inicjatyw mających tę rocznicę upamiętnić, inicjatyw rozproszonych, biednych i brzydkich, mamy również coś takiego:
https://www.youtube.com/watch?v=DTAzCVQL_i8
Jeśli idzie o mnie, to jest to absolutny szczyt wszystkiego, lub jak kto woli dno nędzy. Oto nie wiadomo kto, zatrudnił nie wiadomo kogo, kogoś, kto w jego wyobrażeniu, ma wyglądać na polski katolik. Tak się składa, że na ten blog przychodzą polscy katolicy, widuję niektórych z nich także w rzeczywistości i mam skrajnie odmienne od twórców tego filmu o nich wyobrażenie. Są to w większości niedawni ciężcy grzesznicy, którzy powrócili do Kościoła, bo nie mieli gdzie pójść. Nie twierdzę, że takich jest większość, natomiast twierdzę z całą stanowczością, że takich jak ten pan w teledysku, jest zdecydowana mniejszość. Jeśli księża, którzy stoją za tą produkcją mają takie wyobrażenie o swoich wiernych i chcą ich kształtować na taki obraz, to znaczy, że mamy tu do czynienia z jakimś rozjazdem świadomości.
Pomysł, na którym zasadza się rzekoma atrakcyjność tego klipu jest gorzej niż drastyczny. Oto po ulicach Poznania chodzą ludzie, z kontekstu wynika, że są to chrześcijanie i rozdają żółte papiery. Dokładnie to widać – żółte papiery z napisem ZAPROSZENIE. To jest jak mniemam zaproszenie do Tworek, prawda?
Można było te papiery zrobić w innym kolorze, można było ich tam w ogóle nie pokazywać. I niby co to są za ludzie, ten jeden w czapce, a drugi w kapeluszu, co łażą za tym dziwnym bohaterem wyśpiewującym kuplet? Jeden wygląda jak czeski leśniczy, a drugi jak pensjonariusz Domu Aktora w Skolimowie.
Na szczęście decyzją episkopatu teledysk ten został zakazany. Tak po prostu – telewizje nie będą go emitować w związku z rocznicą chrztu. Mamy więc tu jedynie prywatną inicjatywę jakiegoś szaleńca, który ujawnił swoje estetyczne preferencje i obrzydził tym skutecznie wielu osobom tę piękną rocznicę.
Ja w tej decyzji biskupów upatruję nadzieję, że nie wszystko stracone. Nie widzę niestety tak stanowczej postawy jeśli idzie o urzędników państwa, ale biskupi postawili na jakość. Tak, prawda, że mamy z tą jakością kłopot i musimy wybierać między nędzą straszliwą, a nędzą rozpaczliwą. No, ale jest ta decyzja, która wyraźnie sugeruje co wolno, a co nigdy nie zostanie zaakceptowane. Decyzja ta podjęta jest z całą stanowczością, a dotyczy wyłącznie estetyki, czyli w tym wypadku tego, by ważnej rocznicy nie promować badziewiem. To są istotne kwestie, o czym staram się tu ciągle przypominać.
Dlaczego w ten sposób nie myślą urzędnicy? Bo oni w przeciwieństwie do biskupów muszą zaspokoić pragnienia swoich kolegów, mam na myśli pragnienia finansowe związane z różnymi produkcjami, do których przykłada się kryteria estetyczne. I tak zaliczam do nich także filmy dokumentalne. Tylko bowiem komuś tak prostemu jak Witold Gadowski może się zdawać, że wystarczy pokazać na ekranie zmęczoną twarz, żeby uwiarygodnić obraz. Tylko komuś takiemu jak minister Gliński wydawać się może, że rozdawanie pieniędzy na produkcję tym, co do tej pory ich nie dostawali załatwi sprawę jakości programów telewizyjnych i wyraźnie zaznaczy ich nową misję. To jest myślenie życzeniowe, myślenie proste jak przecinak, które nas doprowadzi do klęski, czyli do tego, że niepopularne decyzje rządu, a takie nastąpią, możemy być pewni, a w zasadzie już je dostrzegamy, jeśli skierujemy wzrok na ministra Szałamachę, firmowane będą i tłumaczone przez twórców takich jak Gadowski. To jest pomyłka i za nią przyjdzie kiedyś zapłacić. Ja o tym piszę już teraz, żeby mi potem ktoś nie powiedział, że nie ostrzegałem. Nie będę też przejmował się różnymi doradcami, którzy mi tu czasem piszą, że trzeba dać szansę PiS. My nie mamy takiej mocy, by dawać czy odbierać szansę. Możemy tylko oceniać. Jeśli episkopat stać na to, by przywołać do porządku tych kapłanów badziewia i piewców żenady, to tym bardziej powinno być na to stać ministra kultury. Jeśli zaś nie rozumie on zasad, o których tu piszemy, to znaczy, że pomylił resorty. Powinien być kimś innym, może wiceministrem zdrowia, albo wiceministrem obrony, który – niczym Okulicki na widok płonących archiwów i muzeów – mógł rzec, że są sprawy ważniejsze. Otóż w czasie pokoju nie ma ważniejszych spraw niż spójny, dobry i atrakcyjny wizerunek państwa, ekipy rządzącej, jej zaplecza oraz misji. Nie ma ważniejszych spraw powiadam, a te o których piszę są złożone, niełatwe do realizacji za to proste do wyszydzenia i zdezawuowania. Sposobów w jaki się to dokonuje jest wiele i my je tu ćwiczymy do 10 kwietnia roku pamiętnego. Czy ktoś wpadł na pomysł, że ich moc i działanie w jakiś sposób zniwelować? Nie. Odpowiedzią na Chadacza i tę wariatkę w białej bluzce jest Ewa Stankiewicz, a za jej plecami „nasi” dziennikarze i nasi politycy mrugają do siebie porozumiewawczo, że proszę i my także potrafimy tak jak tamci nadać ważnym sprawom stosowny wydźwięk.
Myślę, że są w PiS i tacy, którzy chętnie zatrudniliby tego biedaka w szaliku, co w tym klipie śpiewa. Tak to już bowiem jest, że większość ludzi rozmawia, polemizuje, spiera się z własnymi projekcjami całkowicie lekceważąc realia. Ja już podawałem ten przykład, ale go jeszcze przypomnę. Niektórzy pamiętają kampanię wyborczą ZCHN z lat dziewięćdziesiątych, gdzie raz pokazywali obsmarkanego Niesiołowskiego w koszulce psu z gardła wyciągniętej, a innym razem gościa w garniaku, meloniku, z laseczką, w lakierkach, jak szedł pustą ulicą i mówił o wartościach konserwatywnych, którym hołduje oraz o ostracyzmie jaki go za to spotyka. Sami wiecie o co chodziło, że nazywali go oszołomem i różne takie. Nie wiem czy w tamtym czasie w Polsce można było znaleźć choć jedną wystylizowaną w ten sposób osobę. Pomijam rzecz jasna fałszywy całkowicie image Jana Parysa, który mając lat 40 przebrał się w profesorski beret, rozlepił plakaty ze swoim wizerunkiem po mieście i dał na tym napis – 40 lat uczciwego życia. Bo mu się zdawało, jego kolegom podobnie, że beret, okulary i twarz jak smutny pędzel będzie się ludziom z czymś kojarzyć. Ktoś powie, że źle gadam, bo oni dobrze rozpoznali target i chcieli się wstrzelić we frustracje wyborcy, a nie w jego nadzieje. Być może, ale jeśli tak było i jeśli tak jest nadal, to mówię wprost – won mi z takimi propozycjami.
Przypominam, że 28 kwietnia mam wieczór autorski w Opolu, w bibliotece miejskiej. Będą opowiadał o rynku książki
Przypominam wszystkim zainteresowanym zyskami wydawcom, że w dniach 4-5 czerwca odbywać się będą w Bytomskim Centrum Kultury targi książki, dla których okazją jest 1050 rocznica chrztu Polski. Uczestnicy nie płacą za stoisko, zgłaszać zaś swój udział w imprezie mogą pod adresem info@rozetta.pl. I teraz uwaga! Zostało już tylko jedno miejsce. Jedno miejsce i zamykamy budkę. Jeśli ktoś mimo próśb nie zdecydował się do tej pory, to trudno.
Ja zaś zapraszam na stronę www.coryllus.pl, do sklepu FOTO MAG, do księgarni Tarabuk i do księgarni Przy Agorze oraz do antykwariatu Gryf przy ul. Dąbrowskiego.
Na koniec jeszcze krótka pogadanka o targach książki w Bytomiu. Przepraszam wszystkich, za to machanie rękami, ale inaczej nie potrafię i do telewizji się jak widać nie nadaję.
http://rozetta.pl/slow-o-targach/
Autor klipu chciał wyglądać na polski katolik 😉
Masakra ten teledysk… Ciekawe czemu ten pan wokalista o wyglądzie Herr Flika z gestapo w pierwszej scenie teledysku w kościele przykłada sobie kantem dłoń do czoła w geście sowieckiego pionierskiego salutu?
bo tezą jest, że wszystko da sie sprowadzić do g..a;- a przesłanie do mas: toż to świry i tak ich nalezy odbierać
jedną rzecz poruszyłeś: brak ciąglości przekazu kodów społecznych – żółte papiery jako termin społecznie rozpoznawalny – dla nowych członków społeczenstwa [młodzież] jest bez znaczenie, bo nie kojarzą ani Tworek ani Kobierzyna, w Kobierzynie dyrektorem jest S.Kracik [UW];- i to jest znak czasu;- pozostaje po smutnej refleksji odeśmiać i z przyjemnością pobywac na tej stronie netu;
„Tak to już bowiem jest, że większość ludzi rozmawia, polemizuje, spiera się z własnymi projekcjami całkowicie lekceważąc realia. ” – dobre.I tak juz jest .By awansować politycznie trzeba całkowicie odpłynąć od reali i bujać w obłokach by uzyskać poklask …
bo to jest przekaz obrazu jak ma wygladać polski katolik- takie wdrukowywanie w społeczną świadomość ikony;- celowo i świadomie
a tak na marginesie;- to jak sobie wyobrażacie przekaz medialny pojęcia 'polski katolik’;- w obecnych realiach RP i jakie okoliczności i jakie cechy rozpoznawcze i identyfikujące i …, jak w relacji do zachowań/działań/ … pokazać to, że jednak daje się katolika rozpoznać w każdej sytuacji: w grze o rynek/kasę, w urzędzie skarbowym, w sądzie, wręcz na ulicy przy wchodzeniu/wychodzeniu ze sklepu, itd.
to jest pytanie: czy widać, że taka osoba stara się być dobra jak 'chleb’? czy tez inne społeczne znamiona pozwalają na zaklasyfikanie obywatela jako czlonka wspólnoty religijnej
szanse to są dobre w zabawie w gry losowe [rachunek prawdopodobienstwa] a nie w dochodzenu do skuteczności, ponieważ chęć bycia skutecznym wyklucza funktor 'dawanie szansy’, w tle pytanie: komu dawać szanse i po co? – żeby ciągle tkwić w maksymie o nowym przysłowiu co sobie Polak kupi? – że przed i po szkodzie zawsze głupi?
Oficjalny hymn obchodów „Tyś jest mój Syn”
https://www.youtube.com/watch?v=YZapLZEMIbo
1050-lecie Chrztu Polski.
Bez żółtych papierów i Klubu katolickich przedsiębiorców 😉
Badziew straszny…ale nie uwzględnił Pan dojmującego kontekstu, a kontekstem tym jest panujące od ponad 50 lat w Kościele powszechnym tzw. „posoborowie”. Z całą swoją heterodoksją, której pozornie w Kościele polskim nie widać, ale wystarczy przyjrzeć się agresywnej działalności ruchów nowokościelnych typu odnowa w Duchu Świętym czy neokatechumenat. Katolicy z tego filmiku jako żywo przypominają tzw. „charyzmatyków”.
Finansuje „Klub katolickich przedsiębiorców” i „Radio Zet” reklamuje.
False Flag 😉
Ja tylko chcialem zauwazyc, ze producentem i rezyserem klipu jest ks. Rafal Ostrowski.
poznamy po koszulce katolickiej?
+++
> jak w relacji do zachowań/działań/ … pokazać to, że jednak daje się katolika rozpoznać w każdej sytuacji
chyba nie da się rozpoznać Katolika w każdej sytuacji – i to jest dobre bo umożliwia konspiracje. Katolika można poznać w krytycznych momentach.
W końcu coś z głębią i „szerokością”.
Właściwie ten link powinien znaleźć się dzisiaj na S24 jako podsumowanie dialogu między Carcajou i Coryllusem, ale komentuję tylko tu, więc zamieszczam poniżej laurkę NUMa.
Widać wyraźnie, że SW wytypowała ludzi do kształcenia na janczarów no i oczywiście programem szkolenia został objęty NUM.
https://wszystkoconajwazniejsze.pl/maria-wanke-jerie-malgorzata-wanke-jakubowska-mateusz-morawiecki-ku-chwale-ojczyzny/
Ciekawy portalik, bo występuje dziwna mieszanina piszących m.in. Brzeziński, Solana, Applebaum…
Pisałem wczoraj pod Stankiewicz o specyfice Wrocławia, dzisiaj NUM, których miejsce pochodzenia, znaczy się Wrocław, doskonale opisał PINK PANTHER – „czarna dziura życiorysowa”
A ja zuważyłem, że program antywirusowy, podczas przeglądania witryny „Klubu katolickich przedsiębiorców” informuje:
„Podczas przeglądania tej witryny stwierdzono, że zawiera ona co najmniej jedną wprowadzającą w błąd informację. ”
Conajmniej jedną 😉
Super 🙂
Zaczynam czytać wspomnienia Woyniłowicza. Wydanie piękne. Jeżeli tak miała by wyglądać prowadzenie polityki historycznej, jak wydanie Straży Przedniej i Wspomnień, to PAD, Prezes Kaczyński powinni zdyscyplinować Wicepremiera Glińskiego, a najlepiej powierzyć inną działkę, może wicemarszałka zamiast Stanisława Tyszki od Kukiza.
Klip, aktorzy, stylizacja itd. do kitu totalnego.
Ja też nie jestem wstanie pojąć, dlaczego Rzeczypospolita nie wydaje lub nie dofinansowuje pamiętników szlachty kresowej.
Obchody Chrztu Polski – gdzie te flagi państwowe i kościelne na domach. Dlaczego nie wydano z tej okazji w ramach polityki historycznej (plus filmu dokumentalnego) o biskupie Wawrzynicu Goślicki herbu Grzymała.
https://books.google.pl/books?id=kbs9nI9Z-ZIC&dq=%22o+senatorze+doskona%C5%82ym+studia%22&printsec=frontcover&source=bl&ots=JEE4Fd4CkR&sig=zw1PhwAGJZ7StZAI0PRNlRx5wbY&hl=pl&ei=PQamSrHmAsOg_Abxhcm-CQ&sa=X&oi=book_result&ct=result&redir_esc=y#v=onepage&q=%22o%20senatorze%20doskona%C5%82ym%20studia%22&f=false
Rozprawę Goślickiego kilkakrotnie wydano w Anglii: w 1598 The Counsellor Exactly Portraited in two books, którego ponowna edycja w 1607 nosiła tytuł A Common Wealth of Good Counsaile. W 1660 niejaki J. G. wydał traktat The Sage Senator, stanowiący zniekształconą przeróbkę wcześniejszego tłumaczenia. Kolejny raz traktat został przetłumaczony i opublikowany przez W. Oldisworthe’a w roku 1773 jako The Accomplished Senator in two books written, którego reprint ukazał się w roku 1992 nakładem American Institute of Polish Culture (Miami). W USA panuje silne przeświadczenie, że treściami traktatu inspirowali się m.in. Thomas Jefferson i Thomas Paine, tworząc konstytucję USA.
Pod koniec życia pisał kolejny traktat De hereticis. Rozprawy tej nie ukończył, zaś jej autograf został najprawdopodobniej, wraz z innymi rękopisami, spalony przez Niemców po upadku Powstania Warszawskiego.
Tak więc najprawdopodobniej Lock oraz Monteskiusz (którego nam rzekomo dali do zasad ideowych) wzorowali się pisząc swoje dzieła na biskupie katolickim Wawrzynicu Goślicki.
Więc, jeżeli Okulicki cieszył się, że płoną archiwa – ODWOŁUJĄC się do II RP odwołujemy się także do tej radości.
Problem polega, że nasi ministrowie, posłowie i senatorowie w tym PiS-u, jak uznali że wygrali wybory, to już wszystko wiedzą i pozjadali wszystkie rozumu i nikt ich nie będzie pouczał co do polityki międzynarodowej czy historycznej czy czegokolwiek. Uważają, że WARA. Tu są sami swoi przydupasy i jest OK.
Niech Macierewicz zobaczy, jak robią to amerykanie w sprawie incydentu Bałtyckiego. Czy sekretarz obrony coś powiedział. Nie wysłali drogą służb specjalnych. O Waszczykowskim to szkoda czasu, coś mu nawet tłumaczyć.
Ale Pani Premier: UE odrzuciła chrześcijaństwo i buduje dziś na herezji (kant którego wypełniono Lutrem). Co to jest ta herezja protestancka, która UKRADŁA SYMBOL CHRZEŚCIJAŃSTWA. To odrzucenie dekalogu i przykazania miłości. Odrzucenie wolnej woli i przekazanie jej w ręce uświadomionych oraz tej godności z której wypływa wolność i własność.
Jest to Traktat Lizboński i Karta Praw Podstawowych.
Ona (herezja) ma za zadanie wybielić i uzasadnić rabowanie, mordowanie (w tym wojny), gwałcenie, pozbawianie godności – bliźniego swego. Dla katolika jest nim każdy. Ona zastępuje to pracą i mówi, jak będziesz ciężko pracował to się sam zbawisz. Zasłużysz na to. Sprowadza istotę ludzką do roli przedmiotu. Tylko w KATOLICYZMIE Istota Ludzka jest podmiotem.
Sam to się On (w herezji) może tylko podrapać.
Dlatego Pani Premier i księże Prymasie – jak najszybciej wykonać telefon do coryllusa i usiąść i porozmawiać.
zgadzam się, dobre podsumowanie
to na poważnie czy na j..a? ;- powtórzę za coryllusem: czy Ty wczoraj piłeś?
On się nie żegna – on błogosławi
a może byśmy tak skierowali petycje [wg normy ustawowej] do stosownych instytucji [patrz: jw] w celu respektowania stosownego poziomu przekazu medialnego? – tu bez odeśmiania też nie razbieriosz
te koszulki to za coryllus em – vide k patriotyczne
…
wstales lewa noga?
Nie, nie przejdzie, bo fronum eksperckie to minimum 20 luda, aby rozmyć odpowiedzialność.
Już rzygam tymi gawędami o korzeniach
Wspomnienie PAD-a o Wawrzynicu Goślickim i uosobieniu wielkości kobiety i jej podmiotowości w obrazie Matki Boskiej Częstochowskiej (nie ma piękniejszego pokazania niż w osobie Matki Bożej). Podkreślenie Chrztu Polski jako początku państwa.
PAD w Poznaniu wywyższył polską myśl polityczną w osobie biskupa katolickiego Wawrzynicu Goślickim herbu Grzymała. Polski Republikanizm wypełniony personalizmem oparty na godności, wolności i własności z których wypływa Res Publica – Rządy Prawa – Demokratyczne Państwo Prawa (a nie Prawnym).
PAD dał odczuć naszym sojusznikom na czym polega republikanizm amerykański, którego substytutem godności jest pistolet pod poduszką Amerykanina. A także republik – republikanizm francuski opartego na ściętej głowie Króla i kradzieży szkolnictwa.
Należą się brawa również Petru, Szejnfeldowi, Neumanowi – za co? Za GŁUPOTĘ.
Tym było nie bicie braw, po takim wystąpieniu. Pokazali komu służą.
PAD potajemnie blogi czyta 😉
Straszny jest ten teledysk… wiem, ze zrobiony zostal z wyjatkowa premedytacja i perfidia…
to dla mnie nie ulega zadnej watpliwosci.
Nie wiem kto lub co spowodowal/spowodowalo, ze ci ludzie lacznie z tym calym nedznym ksiedzem zdecydowali sie to zrobic co zrobili… czy zarobili az tak straszne pieniadze… czy moze jakas „slawe” zyskali… moze musieli???
À le wiem, ze prawie wszystkie takie g.wniane projekty majace w sobie nazwe „katolicki”
omijalam i nadal bede omijac jak najwiekszym lukiem… czyli z mojej strony: zero zainteresowania
i zero kasy !!! I to jest najlepszy sposob na rozne takie g.wniane „katolickie projekty i pomysly”!
Jedno co mnie zadziwia, to rowniez fakt, ze rozni „wielcy i fajni” zupelnie bezmyslnie udzielaja
swoich „rekomendacji” takim gnojom jak ten caly debil „piosenkarz” z tego teledysku, tak go
juz za mlodu „legenduja”… takie mniej niz zero… rozne Miodki… Ochmany, Torzewskie, Bajory,
ba nawet… sam ksiadz biskup Zawitkowski dal sie „wkrecic”… i powaga swojego majestatu
hierarchy koscielnego… nawet zaswiadczyc!
Czesto sluchalam biskupa w RM, Jego roznych „zamyslen”…, ale, ze biskup okaze sie
tak „infantylnym” ksiedzem… to w zyciu bym sie nie spodziala!
… coz powiedziec… smuteczek.
Tak, najzupełniej słusznie, bo jest cukierkowo aż do mdłości, ale już wykształconego człowieka rzucono powtórnie w wir szkolnictwa wyższego i przeformatowano i jest wyraźnie podane kto i z jakich funduszy, i właśnie w takich laurkach czasami pojawia się treść dość interesująca.
Niech dalej odpywaja od realiow i dalej bujaja w oblokach…, niech sie bawia, szukaja szczescia
i przyjemnosci… tak zupelnie jak Francuzi! Bo przeciez zyje sie raz… i zycie tak krotko trwa!
… „fspaniala pszyszlosc” przed nimi i poklask… bien sur!
Ma pan racje… tylko sie wyrzygac i wys.rac na te „wroclawskie gawedy”.
Wyrzygac i wys.rac… tyle sa warte !!!
O, dzięki ze to przypomniałeś. Przy padającym laptopie gina mi wszystkie zakładki i nie pamiętałam jak to znaleźc.
Czytam Od wczoraj po odrobince Woyniłłowicza.
To jest życiorys.
.
I niech czyta… wyciaga wnioski i podejmuje madre decyzje, a dlugo bedzie
Prezydentem RP!
Tu tylko zyska… takich doradcow ze swieca nie znajdzie… madrych i bezinteresownych!
Skoro o naszej sytuacji i kondycji KK to proszę, ks. Piotr Glas na Jasnej Górze.
Warto słuchać uwaznie, tam pada w połowie takie pytanie czy Kosciół jest Panu Bogu koniecznie potrzebny – jeśli obumrze. Otóż ksiądz pokazuje, ze martwy Koscioł nie ….ale ze zawsze , w najgorszym czasie , przechowa się iskra w kilku osobach , zgromadzeniach zakonnych itp….. Nie ma co streszczać…polecam słuchać uważnie.
.
https://youtu.be/ROGscfbAh3g
ks. Glas
.
Czytanie wspomnień Woyniłłowicza jest niezwykłym przezyciem. Z braku czasu czytać bede po odrobince. I to całe szczęscie, bo w zwykłym czasie połknęła bym całość….a szkoda. Wspomnienia są tak gęste od faktów , ale i wniosków…. Nie polecam połykania ksiazki zbyt szybko.
.
Aha, też żólte papiery. Owszem , wariaci, ale tez ostrzezenie, stygmatyzowanie kolorem – żółtym. Starsi – pamiętają.
.
Qwerty drogi panie, to żart 🙂
Myślę, że zadał ktos z Kancelarii pytanie pod adresem Kurii Poznańskiej, co by tu lokalnego umieścić w przemówieniu.
Abp. Gądecki – to jest KTOŚ . Wie czym gospodaruje i wie czego pilnować.
Synod Rodziny i rola Ekscelencji w Rzymie jesienią, pokazuje że trzeba się z nami liczyć. Z nami, polskimi katolikami.
.
Gdy się wejdzie w bliską relację z kimś widać że czyni jak Pan nauczał.
To nie to samo, co zwykłe bycie dobrym człekiem…. nie to samo. Tak i poganie czynią.
Niedługo noszenie krzyżyka na szyi będzie kłopotliwe….. nosić. Ale szanować to że się z nim pokazujemy. Nie na pokaz….. Zachowywac się.
Takie wezwanie się tu prosi : nawracajmy się i wierzmy w Ewangelię. Słychać to w kościele, ale czy słyszymy co pada od ołtarza/
.
Dziękuję
A na koniec wszyscy biegną do INEA Stadion w Poznaniu.To sie nazywa lokowanie produktu.
Porada techniczna:
Okresowo eksportować zakładki do pliku:
Chrome :
W prawym górnym rogu okna przeglądarki kliknij menu Chrome .
Wybierz kolejno Zakładki > Menedżer zakładek.
Kliknij menu „Organizuj” w menedżerze.
Wybierz Eksportuj zakładki.
Chrome wyeksportuje zakładki do pliku HTML, który możesz następnie zaimportować do innej przeglądarki.
Internet Explorer:
Klikamy gwiazdkę w prawym górnym rogu
Rozwijamy strzałką Dodaj do ulubionych
Wybieramy Importuj i eksportuj
Wybieramy Eksportuj do pliku.
Potem wystarczy zrobić maila, załaczyć plik z zakładkami i wysyłać plik z zakładkami do samej siebie.
Będą w mailach, gotowe do zaimportowania do dowolnego nowego/naprawionego komputera.
Ja pie…..lę, jakie to wszystko infantylne jest. Nie mogę znieść tej siermiężności w polityce, sztuce, mediach. Ludzie porządnie muszą dostać w dupę, żeby zaczęło się coś zmieniać. To dotyczy całej europy. Dopiero jak odrzucona zostanie, świadomie, komuna brukselska, będzie można odetchnąć.
Adam Kwiatkowski
Ciekaw jestem jak wygląda porównanie kosztów obu tych teledysków?
Niesamowite, że gospodarz ma umiejętność takie coś znaleźć. A pozostając w klimatach filmowych to dziś w radio olsztyn pani Kidawa-Błońska powiedziała, że wyłoży pieniądze na film o Dywizjonie 303.
Da sie rozpoznac katolika! I jak najbardziej jako katolicy powinnismy nosic malenki
krzyzyk albo medalik… przez 24 godziny na dobe!
Ja zwracam na to uwage i cale mnostwo innych ludzi zwraca na to uwage.
To jest naprawde znak, ktory „duzo mowi”… tu w laickiej Francji nigdy nie spotkalam sie
z zadna agresja czy nawet dezaprobata ze strony wielu innowiercow… wprost przeciwnie.
Moje auto tez jest oznaczone polskim logo i „rybka”… wzbudza to tylko sympatie i bardzo liczne prosby o kupno takiej rybki. Do tego obowiazkowo mam zawsze w aucie i przy sobie rozaniec, medalik od sw. Katarzyny, sw. Krzysztofa… i malenka buteleczke wody
ze zrodelka w Lourdes sprzed 4 lat…, ktora ciagle pozostaje cudownie czysta
i krystaliczna.
Kolega mi pomógł
Niech nie wykłada, błagam….
może nie aż tak, ale ma dane na biurko z różnych źródeł; dlatego ma szanse na rozwagę i własną ocenę, i nie musi się bać nikogo, ponieważ inni nie wiedzą jakimi zasobami dysponuje
Niech Kidawa -Błońska przestanie ze sz-KOD-nikami manifestować (chadzać), bo za te spacery skaże się na ostracyzm i będzie miała puste sale kinowe. Szkoda będzie kasy na film o dywizjonie 303 , na który to film towarzysze jej sz-KOD- nikowych spacerów nie pójdą bo ich idol lotnictwa już film ma i jest to dzieło pt „Los człowieka”. czyli z lat ichniej sz-kOD-nikowej młodości.
Magnifique!
Bravo dla pana ministra!
Bonne continuation!
sa takie książki, które wręcz smakujemy, powoli, z nastrojem ale w sposób ciągły tj. o nich nie zapominamy i wiemy, że jak te trochę czasu na relaks/odpoczynek chcemy jakoś pożytecznie, z frajdą spezić to wtedy wlasnie te ksiązki do których i w ktorych mamy upodobanie,
a jak będzie dzień po tym wyczekiwanym upadku? nowy raj?
Toż to Al Bano i Romina Power !!!
wroclawskie opowieści o m.in. głębokości agentury GRU są tak zabawne jak opowieści o aferach przez dziennikarzy, ktorzy mienią sie śledczymi, nie widzieli ani afer ani kasy z tych afer ale narracje tworzą tak jak postrzegają odbiór rynku wg własnego upodobania
Voila,
Przez wiele lat nie czytalam zadnych ksiazek, ale to doslownie zadnych… no, tak
mi wyszlo. Od 4 lat czytam WYLACZNIE ksiazki i publikacje Gospodarza… i wlasnie
one, te ksiazki naleza do tych, ktore wlasnie… smakuje… czytam wolno, czesto
„na glos”.
Pani Marylo, położyłem na stole sędziemu zdjęcie wizerunku Chrystusa jako dowód z akt, w sprawie z uprzejmym pytaniem czy ten dowód świadczy o porzuceniu mienia? sędzia osłupiały coś o świeckości Państwa itp., to zapytałem: czy on by porzucił dobrowolnie taki wizerunek? – w maju wyrok, zobaczymy kto i kogo porzuca w tym świeckim państwie
praktycznie Kościół jest wszędzie tam gdzie my jesteśmy i musimy o tym pamiętać
Voila,
Ludzie musza jeszcze lepiej dostac w d.pe… i dostana.
Dokad nie zostanie odrzucona komuna brukselska, dotad nie bedzie mowy o jakichs
zmianach „na lepsze” czy „lepszej przyszlosci”!
szczególnie w samochodzie warto mieć medalik np. św.Krzysztofa;- nie znamy ani dnia ani godziny; i co w ręce/głowie będziemy mieć w tej chwili, która nieuchronnie do nas zmierza? kasę? nieruchomości? g..o?
też miałem okres, że książki [ich treści] przestały mnie brać do czytania, ale taką jedną zawsze mam pod ręką [T.Kempis] i teraz dochodzę do bycia czytelnikiem produkcji coryllusa, jest to fajne doświadczenie, że są osoby, ktore maja talent erudycyjny i polemiczny,
a co najgorsze to my też przy okazji razów zaznamy, czy chcemy czy nie chcemy
Niestety, ale ten wyczekiwany upadek nie nastapi w ciagu dnia, a po nim nie
bedzie zadnego raju.
Pozostaje tylko konsekwentna, mozolna praca… dzien za dniem, tak jak Gospodarz
to robi!
Dla jednych… tylko tyle, dla drugich… az tyle!
to jest normalny projekt za kasę z dotacji np. na innowacyjność, ci którzy dali kasę osiagaja takie braterstwo w poglądach i internacjonalizm wg znanych wzorcow, ale parę artykułów da się przeczytać; to jest biznes – zakładamy stowarzyszenie- dojścia do decydentów – uzgodnienia socjo- i ideologiczne – wniosek – kasa;- to tak działa;- jednym z celów jest pozyskanie obszarów wpływów oraz utożsamiających sie z treściami miłosników
i to jest jedyna doktryna, ktorą warto realizowąc i o ktorej warto rozprawiać
No zaznamy, ale jak Pan Bog zsyla razy to i zsyla sile zeby znosic te razy,
tylko, ze nam ludziom bardzo czesto sie to nie podoba i za nic we swiecie
nie chcemy tego przyjac…, a tak ogolnie… to Pan Bog naprawde wie co robi.
Wlasnie!
Doprawdy bezczelna i zuchwala jest ta stara wydra, zdrajczyni i szmata !
Niech Pan Bóg sprawi aby wyszedł pan z tego zwycięsko.
Wlasnie tak… aby sw. Krzysztof wstawial sie za nami, zebysmy
szczesliwie dotarli do celu naszej podrozy, a dobry Bog zachowal
nas od naglej a niespodziewanej smierci…
Bardzo mocno ta swiadomosc dotarla do mnie odkad
znalazlam sie we Francji…
Bo Kosciol… to wlasnie my.
Czegoś w tym teledysku brakuje i to są chyba kaftany bezpieczeństwa dla państwa śpiewających.
Dołączam się do podziękowań za znalezienie teledysku. Dobrze widzieć jakie gęby przyprawia się katolikom. Rozwiany szal we wzory, krawat w romby dla pana, pańcia w mini w kościele i reszta wariatów. Normalnie szaleństwo. Tego bym się nie spodziewała, że w produkcji tego brał udział ksiądz. Powinien też wyskoczyć z jakimś wyróżnikiem typu kapelusz kowbojski, skoro tak ubrał swoich wiernych.
A swoją drogą wczoraj akurat czytałam w „Kredycie i wojnie” Gospodarza rozdział „Opat i król” i tam jest wszystko na temat co należałoby zrobić żeby dobrze uczcić 1050 rocznicę Chrztu Polski.
Opat Suger mógłby to może wytłumaczyć autorom teledysku. Albo raczej nie, oni są nieprzerabialni i nie zdają sobie sprawy jacy są śmieszni.
I Matka Boża zmiażdży przeciwności na drodze do zwycięstwa pana z pana rodziną.
Mnie czytanie obrzydzily harlequin’y… wszystkie moje kolezanki
je czytaly i na sile mi je wciskaly. Nigdy tych niby „babskich”
ksiazek nie moglam zdzierzyc… potem przyszly problemy zyciowe,
i zupelnie nie mialam glowy „do ksiazek”…, potem wyjazd
do Francji, a tu – dzieki Bogu – odkrylam Gospodarza… i tak juz
zostanie, to mi wystarcza.
Qwerty… inna dokryna po prostu nie istnieje.
Praca, praca i jeszcze raz praca… to jest sens zycia.
A wiesz, Molu, ze o tym samym pomyslalam co Ty! Az sie prosilo o te kaftany… no, bo jak znalazly sie te „zolte” zaproszenia to sila rzeczy powinny znalezc sie i kaftany bezpieczenstwa!
… a pierwszego w taki kaftan to „ustroilabym” tego ksiedza na czele tej grupki kretynow!
Na ten temat info można przeczytać tu:
http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=19193
Piszą, że PISF już zdecydował i wyłoży 2 bańki…
A ja też mam buteleczkę z wodą z Lourdes.
Wyobraz sobie, ze w ubieglym roku jak jechalam do Polski to gdzies tak
w pol drogi, na wysokosci chyba Dortmundu ze zmeczenia, emocji i radosci, ze
wreszcie zobacze moja mamcie i rodzine mialam tak potworny bol glowy, ze
myslalam, ze po prostu glowa mi peknie… nie znalam takiego bolu.
Duchota byla tego dnia straszna, w miedzyczasie wzielam chyba ze 4 prochy
przeciwbolowe… i nic, bol stawal sie jeszcze gorszy, myslalam, ze bedziemy musieli sie gdzies zatrzymac i zwyczajnie przeczekac, bo juz nie moglam
wiecej ryzykowac, zwyczajnie nie moglam prowadzic samochodu.
Wreszcie moj przyjaciel pyta sie czy mamy ze soba wode z Lourdes…
Eureka… mowie, ze tak… wypilam doslownie lyk tej wody ze zrodelka,
skropilam troszeczke skronie, twarz, troszke rece… polezalam z pol godziny
na trawce w cieniu, na postoju… i doslownie caly ten potworny bol i zmeczenie
przeszlo jak za dotknieciem „czarodziejskiej rozdzki”.
Potem siadlam za kolko i prowadzilo mi sie superosko… az za Hannover,
prawie pod Berlin.
2 lata temu wiozlam do Polski… 22 litry wody z Lourdes… 4 duze baniaki 5-litrowe i 2 plastikowe butelki po 1l. Wszystko rozdalam rodzinie, znajomym
jeszcze nawet bylo malo!
i
Niech zamiast wydawac na film ktory na pewno bedzie kolejnym gniotem wydadza pieniadze na publikacje wspomnien ziemian.
Wysłuchałem.
Toż to w najsurowszych czasach t.zw. stanu (80′) były dostępne (do kupienia) dzieła Św. Teresy z Avila i Św. Jana od Krzyża.
Misja karmelitańska – nieustanna modlitwa za kapłanów.
Dlaczego ksiądz nie wspomniał o tym ani raz ?
p.s.
kilka lat temu w parafii Kamieńczyk/Kamieniec nad Bugiem, ksiądz wikary w homilii – prosto – zaproponował zamiast egzorcyzmu (domyślam się, że miał na myśli ekscytację takim słowem) Sakrament Pokuty.
Może być ciekawie.
Transfer dokonań (technologii) z imperium R do imperium E
Jako ryby płynące (w znoju, do śmierci) nie dajmy się złapać na „muchę” czy co tam wędkarze mają…
Nawigacja ! mapy, locja…
czytajcie Jałowieckiego uważnie, a nie 'pa uważanju’ !
Proszę porównać z
https://www.youtube.com/watch?v=rQHPszuhlas
może Gospodarz to puści ?
Ufam w Bogu w nieszczęściu mém,
Że On mnie pocieszy,
A w tak wielkim żalu moim
łaskawie rozśmieszy.
Obróci mój płacz w wesele,
przydawszy rozkoszy;
Niech potężna i zła chwila,
łatwo ją rozproszy.
Sam ja nie wiem skąd wiatr wstanie
ku wdzięcznej ochłodzie;
Już upadam ze wszystkich stron
Będąc na swobodzie.
Nadzieja mi sama ufa,
Myśl mi naprawuje
I ukazuje do Pana,
Co wszystkiem szafuje.
Choćbym się ja pod ziemię skrył
i tam Ty mnie znajdziesz,
Choćbym się też w skale zawarł,
i tam mnie dosiężesz.
Ale ja stojęć z daleka
przykładem grzesznika
I mówię: Boże, czemuś mnie
Opuścił nędznika?
Już przyszedł czas polepszenia
żywota mojego,
Com z młodych lat na tym świecie
Czynił wiele złego.
Zmiłujże się już nademną,
O mój wieczny Panie,
A do uszu Twych świetych
przypuść me wołanie.
Tylko abym cierpliwym był
w tym to krzyżu moim;
Rządź mnie Ty ku chwale Swojej
Duchem Świętym Twoim.
Jeźli też mnie chcesz doświadczyć,
I to wolno Tobie;
Doświadczajże, póki raczysz,
A probuj mnie sobie.
Cały dzień, całą noc wołam,
Boże mój, do Ciebie,
A Ty nie chcesz prośbie mojej
dać miejsca u Siebie.
Zażyj miłosierdzia Twego,
Uskrom wielkie męki;
Jużem prawie upadł wszystek
przez gniew Twojej ręki.
Amen
Do „qwerty” 15 kwietnia 2016 o 18:02:
O jakie „porzucenie” chodzi?
Niech Pan napisze kilka precyzyjnych słów, bo jak o powojenne przejmowanie mienia w Polsce, to może mógłbym doradzić w kilku zdaniach.
W Polsce obecnie adwokaci, „sędziowie” i „urzędnicy każdego szczebla” – już nie mówiąc o częstym braku dobrej woli – są tak bardzo niedouczeni, że kompletnie nie znają powojennch przepisów dotyczących tych spraw i posługują się stereotypami. Otumaniany uczestnik nie znający dobrze swoich praw każdorazowo przegrywa.
Etruska chytrość wychodzi, aby na jednym ogniu piekielnym kilka pieczeni upiec 😉 😉
Zalecana jest równowaga – pracą i modlitwą do nieba 🙂
Zastanawialam się jak zdobyć tę wodę z Lourdes, bo mi się kończy. Moja buteleczka, śliczne małe arcydziełko ma już prawie dwadzieścia lat. Wiem jaką ulgę ona przynosi Paris, oj wiem. Już raz miałam Sakrament Chorych. Wiem coś o chorowaniu, i o wodzie z Lourdes.
To nie tak szło, tylko tak: „Nachalne są te k***y i zuchwałe”. 🙂
Kościół to nie my tylko ci, którzy są bez grzechu śmiertelnego (za ks. prof. Tadeuszem Guzem)
dotyczy nowej doktryny przy przestępczym przejmowaniu nieruchomości i ruchomości na tzw. wielokrotne wykorzystywanie zaspokojonych tytulów wykonawczych, ..;- to temat na kilka wykładów, przykład: przychodziśz do swego domu i nie mozesz wejśc bo wymienione zamki, ochrona i stary/nowytytuł wykonawczy jako pretekst do zaboru mienia…; w Stowarzyszeniu Niepokonani2012 mamy kilka projektow docelowych i operacyjnych w toku, zapraszam do wspólpracy i kontaktu; http://www.niepokonani2012.pl
dziękuje za wsparcie, sojuszników mamy mało a otoczenie fikcyjnego prawnego panstwa jest coraz szersze i głębsze
rolę Opatrzności i Matki Bożej to już widziałem w życiu;- jako skutek – ocalona wolność i życie; rewidynkacje strat materialnych – bez emocji w toku – ze świadomością, że takie batalie toczymy już w drugim/trzecim pokoleniu; łatwiej bylo od komunistów egzekować stanowione prawo niż od tej dzisiejszej dziczy cwywilizacyjnej
modlitwa to też bywa ciężka harówa, ale świetnie nagradzana
Nie wiem, czy ta ufność nie bierze się stąd, że okazanie pomocy i zainteresowania strony drugiej jest projekcją swoich motywacji i wtedy nie ma miejsca na podejrzliwość. Ten schemat stosowali ci od Unsoundu i to dość długo z sukcesami, aż współpraca się skończyła przy jawnej wściekłości „muzyków”.
Wiesz Molu, mam bardzo duze „zapotrzebowanie” na te wode
z Lourdes w Polsce… rodzina, znajomi wrecz mnie blagaja zebym
nastepnym razem przywiozla tej wody… nawet chcieli mi placic,
ale ja w zadnym wypadku pieniedzy nie bralam „za ten uczynek”
ani nie w glowie mi brac.
Mam serdeczna znajoma, ktora mieszka w Pau, to jest piekne miasteczko polozone w Pirenejach, doslownie „rzut beretem”
od Lourdes i ona juz pare razy zapraszala mnie abym do niej
przyjechala, chociaz na pare dni… najlepiej tuz przed swietami
BN lub po swietach. Wtedy w Lourdes jest… „pusto” od pielgrzymow,
jest cisza, spokoj… a po wode mozna… podjechac nawet
samochodem!… prawie pod kranik z woda!
No i coraz czesciej mysle o „skorzystaniu z tej okazji” bo juz lepsza
mi sie prawdopodobnie nie przydarzy… gdyby moj „plan”
powiodl sie to chetnie moglabym Ci podarowac te wode.
Nie chce teraz zapeszac, ale obiecuje, ze sprobuje „wystarac sie”
o te cudowna wode dla siebie, dla rodziny i znajomych w Polsce
no i przy okazji dla Ciebie… znajde sposob aby Cie poinformowac,
a tymczasem Molu zycze duzo zdrowka i opieki bozej.
..”Moje auto tez jest oznaczone polskim logo i „rybka” „…
Ja znawcą tematu nie jestem ale mam wrażenie, że ten znaczek „rybki” to symbolika astrologiczna, pogańska. Ryba jest znakiem Chrystusa i zarazem znakiem tej ery. Symbolem chrześcijaństwa jest krzyż.
I trochę z innej beczki. Pierwsze wersy „Pieśni Wojów” śpiewanej przez Niemena do słów pieśni spisanej przez Galla Anonima:
Naszym przodkom wystarczały ryby słone i cuchnące,
My po świeże przychodzimy, w oceanie pluskające!
Ojcom naszym wystarczało, jeśli grodów dobywali,
A nas burza nie odstrasza ni szum groźny morskiej fali.
Nasi ojce na jelenie urządzali polowanie,
A my skarby i potwory łowim, skryte w oceanie.
A my skarby i potwory łowim, skryte w oceanie.
zmuszają do głębszej refleksji.
Zdziwiłam się jak rano zobaczyłam w autobusie, że są dziś imieniny Bernardetty, i sprawdziłam potem, że to świętej Bernardetty Soubirous.
Byłam kiedyś w Lourdes, własnie zimą na Sylwestra. Stacja kolejowa była w Tarbres, a obok jest Pau.I powiem Ci, że jest tam pięknie w Pirenejach zimą.
No widzisz Molu, niesamowity „zbieg”, nawet sw. Bernadetta czuwa.
Bardzo duzo jest tych „zbiegow” w moim zyciu… i caly czas az do dzisiaj.
Dzisiaj jest bardzo dobre polaczenie TGV do samego Pau, a kolezanka
mieszka w centrum wiec mozna na piechote z dworca sie przejsc.
Bylam tam tydzien czasu w samym Lourdes w domu Polskiej Misji
Katolickiej… cos pieknego, wspomnienia i pamiatka do konca zycia.
Postaram sie na dniach zdzwonic z kolezanka i zaaranzowac te
moja wizyte w czasie okoloswiatecznym… a do Polski planuje
przyjechac w przyszlym roku lipiec/sierpien bo musze wymienic
przy okazji dowod osobisty, bo konczy sie jego waznosc.
Tak wiec Molu bedziemy w kontakcie… via blog naszego
milego Gospodarza… ca te va?
Teraz tez „czubki” moga sie wsciec, ze pokrzyzowano im mozliwosc „dojenia”
panstwowych pieniedzy. Ksiadz z teledysku mial powazne „plany”… diecezjalna
telewizja internetowa, czy cos w podobie…
Pewnie, że tak, ale najważniejsze, żeby Tobie pasowało, bo wiadomo, że podróże po Francji teraz, nawet TGV, to nie to samo co dwadzieścia lat temu. Może było bezpieczniej, a może tylko tak mi się wydaje.
Ja juz sie orientowalam… i wychodzi na to, ze czy TGV czy auto
to na jedno wychodzi, ale TGV to max. 4 godziny , a autem to
niestety wyprawa prawie calodniowa… to prawie 800 km… w tym
od Bordeaux juz zaczynaja sie pagorki… nawet wspaniala, do tego
platna autostrada nie pojedziesz szybciej niz 150 km, bo sa… lapanki
i nie ma co ryzykowac.
Pojade jednak TGV… bezpieczniej, wygodniej i nie tak meczaco.
A zatem, jestesmy „wstepnie” umowione… mam nadzieje, ze
wszystko ulozy sie po „mojej mysli”.
Bonne soiree,
Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.