Wkrótce na stronie rozetta.pl, stronie targów bytomskich, które organizuje nasz kolega Piotr Szeligowski pojawi się nowe logo imprezy. Piotrek tak to wymyślił, żeby każda kolejna edycja targów miała inną symbolikę. Chodzi bowiem o to, by przestrzenie wokół nas, wirtualna i ta realna, wzbogacały się o znaki świadczące o tradycji i kulturze chrześcijańskiej. To jest istotne z każdego właściwie punktu widzenia i wszelkie argumenty typu – a co wy tam możecie chłopaki nawzbogacać, ilu was w końcu jest – odsuwamy zdecydowanym ruchem ręki.
Nowe logo nie oznacza, że z symboliki targów zniknie rozetka bytomska, ona tam nadal będzie, ale prócz tego będą elementy nowe. W zeszłym roku, roku jubileuszowym, mieliśmy biskupa, który chrzcił Polskę i Polan przed tysiącem lat. Wizja tegoroczna jest trochę inna i do innych jakości się odwołuje. Przyznam, że debaty nad nowym obrazkiem dla targów trwały długo i jest on w ostateczności dziełem – w zakresie koncepcji – Piotra, Tomasza, ojca Wincentego, z jakimś tam skromnym udziałem mojej osoby. Całość wykonał zaś oczywiście Tomek.
Chodziło o to, by w sposób symboliczny, ale jednocześnie narracyjny przedstawić moment największej potęgi Rzeczpospolitej. Zanim zaczniemy omawiać poszczególne elementy nowego dzieła, powiem tylko jeszcze, że tak jak w przypadku komiksów, memiksów i ilustracji do książek, staramy się oddalać nieco od pomysłów bardzo syntetycznych, które trzeba rozgryzać niemal, by wreszcie dojść do tego „co artysta chciał powiedzieć”. Wszyscy tutaj się zgadzamy, że nasze działania muszą być poparte jakąś gawędą.
Cóż jest w naszej nowej gawędzie. Przede wszystkim Piotr Skarga. Jasne jest, że nigdy nie był on w kościele św. Jacka w Bytomiu, ale Tomek tak to wymyślił, że jego twarz i księga, która przed nim leży oświetlone są błękitno-zielonym blaskiem przesączającym się przez witraże rozety z tego kościoła. Prócz tego mamy prosty krucyfiks oraz dwa symbole potęgi państwa, militarny i ekonomiczny. Ten ostatni jest moim zdaniem szczególnie ważny, bo nie ma chyba w całej historii polskiej ikonografii patriotyczno-narodowej ani jednego momentu, w którym podkreślona byłaby ekonomiczna moc Rzeczpospolitej. Mamy więc tę chorągiew z czasów króla Zygmunta III oraz złotą monetę. Ci, którzy się trochę znają bez trudu rozpoznają w niej słynną studukatówkę z wizerunkiem króla, o którą specjaliści od numizmatyki wiedli długie spory. Próbowano bowiem, nieskutecznie, udowodnić, że to nie jest moneta, ale medal. Otóż bito za czasów Zygmunta III studukatowe monety ze złota. I to właściwie załatwia kwestię, którą tak często rozważają nasi wrogowie – czy Rzeczpospolita była państwem, czy może tylko obszarem, na którym słabo związane ze sobą grupy ustalały na jakiś czas wspólne metody rządzenia. Czy była potęgą, czy jakimś polem gdzie ścierały się, przepraszam za wyrażenie, etnosy. Być może w innych państwach także bito takie monety ułatwiające kumulację kapitału, chętnie je tu obejrzymy. Ja, przyznam otwarcie, nie słyszałem o nich, ale jest otwarty na przyjęcie nowych, ciekawych informacji.
Tak więc mamy z jednej strony mistyczne światło, a z drugiej jak najbardziej twardą realność polityczno-ekonomiczną. Wszystkie te aspekty łączą się w postaci największego w polskiej historii kaznodziei. I tak to już zostanie. Projekt ten, tak jak w zeszłym roku znajdzie się na koszulkach, które będzie można nabyć w czasie trwania imprezy. Całość można na razie oglądać na fesjbuku
https://www.facebook.com/rozettapl/?notif_t=page_name_change¬if_id=1485303146199264
Chciałem jeszcze raz zwrócić uwagę na to, że nie ma właściwie w przestrzeni publicznej symboli i treści, gdzie tradycja państwa łączyłaby się z tradycją Kościoła. Nie ma i pewnie nie będzie, jeśli sami o to nie zadbamy. Jak pewnie pamiętacie, co jakiś czas ktoś podejmuje próbę dekonstrukcji jednego z tradycyjnych symboli Polski, a to orła z koszulek reprezentacji piłkarskiej chcą przerobić na plątaninę jakichś linii, a to coś jeszcze innego. Nie są to sprawy przypadkowe i trzeba te przygody logotypów śledzić, bo ktoś za te przeróbki odpowiada. Ktoś ma pomysł, a jeśli ma pomysł, to pewnie dostał wcześniej zlecenie i propozycję finansową. Od kogo i za ile? Myślę, że prób zdefasonowania państwowej symboliki będzie przybywać. O innej symbolice, o znakach firmujących imprezy kulturalne, sportowe czy ważne wydarzenia i rocznice, szkoda nawet mówić. To jest ta część rynku treści, na której szaleją potwory. Nikt tego nie ogarnia i nikt nie próbuje mierzyć się z tymi, jak najbardziej artystycznymi, wyzwaniami poważnie. Bierze się to po części z pustych obaw, o to czy aby kogokolwiek to obejdzie, po części z jakiegoś takiego zawstydzenia, żeby czasem ktoś tego wysiłku nie wyszydził, a także z lenistwa. Nikomu się nie chce.
Nie ma, powtarzam, w przestrzeni publicznej, znaków łączących tradycję państwa z tradycją Kościoła. Są za to znaki obydwie te tradycje rozdzielające. Przywołajmy po tysiąckroć już powtórzoną historię z orłem, któremu zdjęto krzyż z korony i przyprawiono dwie pięcioramienne gwiazdki na skrzydłach. Dociekliwym pragnę jeszcze przypomnieć, że pięcioramienne gwiazdki są także oznaczeniami stopni wojskowych w polskiej armii. Ktoś powie, że w innych armiach także są takie oznaczenia. No właśnie nie we wszystkich, w niektórych jedynie. Tak to się jakoś ułożyło.
Pozostawmy na razie symbole i zajmijmy się treścią obecną w tej nieszczęsnej przestrzeni publicznej. Treść ta da się w zasadzie podzielić na dwie części – polityka, rozumiana jako kity wciskane frajerom oraz sprawy obyczajowe czyli promocja ekscentrycznych zachowań seksualnych. Ktoś mi dziś z samego rana zwrócił uwagę na ramówkę TVP Kultura kierowaną przez Matyszkowicza, hipstera prawicy. To jest pan, który polecił wyemitować w swoim paśmie kulturalnym takie gnioty jak Ostatnie kuszenie Chrystusa i jeszcze jakaś inną biblijną dekonstrukcję. I mnie zastanawia jedno, dlaczego z taką ochotą wszyscy popularyzatorzy, ci z pieniędzmi jak Martin Scorsese i ci bez pieniędzy jak Matyszkowicz, zabierają się za demontowanie tematów biblijnych w redakcji Kościoła. A żaden nie podejmie niczego z tradycji Kościoła, czyli nie zrobi filmu o żadnym świętym. Poza oczywiście św. Franciszkiem, którego można dopasować do lewicowej ideologii, do ekologii i do czego tam jeszcze chcecie. To jest niezwykle zastanawiające. Tym mocniej trzeba o tym myśleć, że zbliża się termin rozstrzygnięcia ogłoszonego przez ministra Glińskiego konkursu na scenariusz polskiej produkcji holywoodzkiej. Aż boję się myśleć jaki projekt zyska akceptację jurorów. Jestem pewien, że nie będzie to historia Piotra Skargi i jego misji na dworze królewskim. Nie będzie to też historia opowiadająca o chrzcie Polski. Obawiam się, że liczyć możemy jedynie na sfilmowanie przygód Stefana Żeromskiego w przyfrontowym zamtuzie, gdzieś na Polesiu, na to wskazywałby preferencje dyrektora Matyszkowicza. Oto link do krytyki jego wyczynów http://www.pch24.pl/od-bluznierstwa-do-homoerotyki–najnowsza-historia-tvp-kultura,48974,i.html
Michał ze sklepu FOTO MAG napisał, że są u niego jeszcze następujące numery Szkoły nawigatorów
SN 2 – 34
SN 3 – 30
SN 4 – 21
SN 5 – 39
SN 6 – 22
SN 7 – 5
SN 8 – 19
SN 9 – 8
SN 10 – 24
SN 11 – 24
SN 12 – 17
SN 13 – 7
SN S – 19
To znaczy, że najbardziej poszukiwany nawigator, czyli brytyjski, nr 6, jest tam również.
Teraz ogłoszenia
Nasze książki, prócz Tarabuka, księgarni Przy Agorze i sklepu FOTO MAG dostępne będą w księgarni przy ul. Wiejskiej 14 w Warszawie, a także w antykwariacie Tradovium w Krakowie przy ul. Nuszkiewicza 3 lok.3/III oraz w księgarni Odkrywcy w Łodzi przy ul. Narutowicza 46. Komiksy zaś są cały czas do kupienia w sklepie przy ul przy ul. Przybyszewskiego 71 , także w Krakowie. Zostawiam Wam także link do elektronicznego indeksu naszych publikacji, który stworzył dla nas Pan Marek Natusiewicz. Prace są już ukończone i w indeksie są wszystkie nazwiska z naszych publikacji. Oto link:
http://www.natusiewicz.pl/coryllus/
Wszystkim serdecznie dziękuję za wsparcie naszego projektu komiksowego, który mam nadzieję, zostanie wydany już jesienią tego roku. Będzie to wielki album poświęcony spaleniu Rzymu w roku 1527. Do tej pory udało się nam zebrać ponad połowę środków potrzebnych na produkcję. Dziękuję wszystkim jeszcze raz za poświęcenie i wsparcie naszej sprawy.
Mam nadzieję, że do marca uda nam się zebrać całość. Oto numer konta
41 1140 2004 0000 3202 7656 6218
i adres pay pala gabrielmaciejewski@wp.pl
Wszystkich tradycyjnie zapraszam na stronę www.coryllus.pl
Monetę widziałem po raz pierwszy jako gówniarz i pozostała w mej pamięci jako wzorzec doskonałości.
No właśnie, zostało chyba ze trzy egzemplarze, taki symbol, a nikt po niego nie sięga
Czy choć parę sztuk koszulek z targów udało by się wrzucić do Pana sklepu ?
Moneta fulwypas która chodzi po 5 mln za sztukę, a pierwszy raz o niej słyszę. Dziwne. W muzeach widziałem co najwyżej jakiś cienkie złote blaszki.
Piękne jest to nowe logo! Gratuluję wszystkim pomysłodawcom i panu Tomaszowi wykonania, świetnie to wygląda.
A o tej monecie teraz poszukałem jakiejś informacji i faktycznie jest to wyjątkowa rzecz. Ważyła 350g, jest uważana za jedną z najpiękniejszych w Europie. Wybita w Mennicy Bydgoskiej w 1621 roku. Jedną z pozostałych do dzisiaj sztuk sprzedano w 2008 na nowojorskiej aukcji za 1,5 mln dolarów. Jeszcze raz – symbolika pierwsza klasa.
Nowe logo to właściwie, jak piszesz, opowieść i jest super! Chorągiew i moneta bezcenne!
Kopia chyba jest w muzeum bydgoskim menniczym, na Wyspie. Swoja droga polecam zwiedzanie Bydgoszczy, Wyspy i Eksplozeum.
Szukałem dobrego zdjęcia tej monety, tu jest replika wysokiej jakości:
http://www.skarbiecmennicy.pl/replika-monety-100-dukatow-krola-zygmunta-iii-wazy-350-g-srebro-platerowane-zlotem.html
Rewers to kunszt sam w sobie, nie znam się na monetach, ale ilość szczegółów i przepych robi niezwykłe wrażenie.
A, no i przejazd tramwajem wodnym , w lecie.
Srebro w tej replice warte z 800zl. Do 1500 bym kupil, 4900 za drogo. Oryginal mial zlota za ok. 15.000, tu 1/3 ceny za kopie…
Nawet armiom sportowym wygładza się symbole.
http://niezalezna.pl/92826-absurd-real-madryt-usunal-krzyz-z-logo-klubu-dla-kibicow-z-bliskiego-wschodu
Myślę, że tak, to zalezy od Piotra, ale tych z poprzedniego roku chyba już nie ma
Przeczytać i obejrzeć coś związanego z Zygmuntem i Skargą = świetne rozpoczęcie dnia 🙂
Nawet nie wiedziałem, że moneta jest aż takim ewenementem tzn. że gdzie indziej nie były wybijane monety o takiej wartości. To daje inny punkt widzenia na problem aktualny przez całą „dobę Wazów” czyli psucie monety, o którym to problemie bezskutecznie radzili na sejmach. Nie bardzo wiedzieli co z tym zrobić, przez co sam temat stał się taką samą „śmierdzącą wrzutką” jak „problem innowierców”. Zaczynasz taki temat na sejmie i już wiadomo, że połowa ważnych spraw nie zostanie załatwiona…
Mnie się marzy, że ktoś kiedyś nakręci film wg „Poematu Boga Człowieka” Marii Valtorty, na który imprimatur dał papież Paweł VI. Ze szczególnym uwzględnieniem nienawiści z jaką Jezus spotykał się wszędzie, od urodzenia do ukrzyżowania, od faryzeuszy do tzw. zwykłych ludzi – to było dla mnie największym zaskoczeniem. Byłby to film przy wiernym oddaniu książki porównywalny z Pasją Gibsona.
A kto miałby to zrobić?
Przeciez oni wszyscy, czyli ci po „filmówce” i po „studiach” uniwersyteckich , są po „jednych pieniądzach”. Identyczna klisza mentalna w głowie. uważają, że dyplom uzyskany na koneksjach, gotowcach i ściągach, ewentualnie nabyty na raty w „prywatnej uczelni” upoważnia ich do oceny tego, jake poglący wyrażane publicznie są nowoczesne i postępowe, a jakie zacofane, obskuranckie i „niegodne” ludzi o statusie (lumpen)inteligenta. Utkani z arogancji i ignorancji nigdy nie zdobędą się na porzucenie owych klisz mentalnych, które zostały im zaimplantowane w ramach „państwowej edukacji”.
Zaś o niektórych z tych edukatorów na tym blogu była mowa.
Też napisałem że to moje marzenie, bo zdaje sobie sprawę z tego jakie są realia.
Z drugiej strony Gibson Pasję zrobił wg innej niemieckiej mistyczki Anny Katarzyny Emmerich, której także w Kościele nikt poważnie nie traktował, dopiero kiedy Jan Paweł II w 2004 wyniósł ją na ołtarze trochę się to zmieniło.
Proces usuwania symboli trwa od wielu lat, między innymi „poznikały” orzełki z mundurów kolejarzy, teraz mają takie dziwaczne stroje i loga.
i ten marsz przez instytucje, znaki, loga, godła, flagi, filmy, książki, itp. trwa – oczywiście zawsze w jedną stronę. Kiedy się słyszy o tym, że we Francji już nie wolno publicznie pokazywać dzieci z zespołem downa – takich, które się uśmiechają – to włos się jeży na głowie! Czy to jakiś Lem czy sen? Również we Francji nie wolno publicznie wzywać do rezygnacji z aborcji i to pod karą – nowy wspaniały świat pędzi już jak oszalały.
Nie wiem komu przeszkadzał gryf pomorski, że w herbie Szczecina przerobili go parę lat temu na nieczytelny bazgroł podobny do otwieracza piwa.
Jak to? nie ma gryfa w herbie? Pokaż no może….
Na targach bedzie firmowe stoisko „Rozetta” z koszulkami i praktycznymi gadzetami. Koszulek z ubieglorocznych targow juz nie mam.
Coo to chyba jakaś pomyłka?!
Jedyna polska tradycja gospodarcza jaką zna przeciętny tzw. patriotyczny inteligent to Gdynia i COP. Słysząc te nazwy, szczególnie drugą, doznaje silnego bicia serca, w ciele rozchodzi się przyjemne ciepło, oczy łzawią ze wzruszenia – czuje się tak, jakby sam w towarzystwie dumnie szybującego srebrzystego Orła zatykał biało-czerwoną flagę na najwyższym kominie Magnitogorska. Wśród dymów stalowni i przy wtórze huku młotów parowych. Tam prosty lud pod troskliwą opieką niepodległego państwa polskiego wykuwał potęgę i chwałę Rzeczypospolitej oraz swoje własne szczęście. Tak, właśnie, ten lud wyrwany przez postęp z łap burżujów-cięmiężycieli. Szpicruta dziedzica zażywającego konnej przejażdżki już nigdy nie będzie lądować na suchym grzbiecie harującego w polu biedaka (taką skłonność zasugerował kiedyś Szanownej KOSSOBOR jeden z blogerów w S24).
Nawet się załapałem na jedną, ale mam taki wielki brzuch, że już nie mogę nosić. Ale jak była Msza Święta z Papieżem na ŚDM to jeszcze ubrałem 🙂
Nie pomyłka, zobacz w internecie pod herb Szczecina. Nie umiem wklejać obrazków.
Takie coś
http://blog.e-alw.com/fot/szczecin/szczecin2.jpg
https://www.google.sk/search?q=herb+Szczecina&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwiU8aXDht3RAhUj8YMKHeN4DHAQ_AUICCgB&biw=1024&bih=510
Szukam i chyba znalazłem, ale to jest co najwyżej logo urzędu miasta:
http://oda.szczecin.pl/pliki/uzytkownik/logo_um.jpg
No i krzyż z karetek pogotowia (i okolic) + -> *
W czasie ostatnich Świąt Bożego Narodzenia, które po raz pierwszy spędziłem tutaj po latach tak w pełni, jak w moim domu rodzinnym, z wszystkimi bez wyjątku potrawami, jakie tradycyjnie mieliśmy co roku na stole, bo nawet zrobiłem śląskie makówki, nie mówiąc o karpiu i kapuście z grzybami i z polskimi kolędami w tle, zupełnie przypadkiem trafiłem na NowTV (to taki tutejszy internetowy box z tv w sieci ale też bloki tematyczne, filmy również) na ten film
http://www.imdb.com/title/tt0762121/
i po prostu to było to, w tym właśnie czasie.
Miałem to szczęście, że w te ostatnie święta przed i po miałem urlop. Wszedłem więc w klimat tych świąt zupełnie, razem z tym, co te święta ze sobą niosą. Powinniśmy o tym pamiętać i już od dzisiaj przygotowywać się na tegoroczne Święta Bożego Narodzenia. On nowo narodzony i rodzina, najbliżsi …
A potem, dostaje się skrzydeł, prawie dosłownie, bo musiałem ostatnio pojechać do Polski samochodem, w tę mroźną i śnieżną zimę i w parę dni przejechać ponad 3.500km. Dało się.
Każde dobre działanie: Ad maiorem Dei gloriam – i na pomyślność naszej udręczonej Ojczyzny.
A Matyszkowicz to jakiego jest wyznania ? Koło rzymskiego katolika to on nawet nie siedział.
Nie, to nowy herb Szczecina (ten otwieracz do piwa). Normalnie nie ma podpisu, chyba że używa go jakiś urząd wówczas jest jakoś podpisany. Czasem dają podpis „Miasto Szczecin”. Tak czy siak, tego starego herbu z gryfem praktycznie już się nie spotyka.
Dupa Jasiu
http://bip.um.szczecin.pl/files/C6A5C88F67114416BC23475310C6DE38/Statut%20Miasta%20-%20Za%C5%82%C4%85cznik%20nr%205.pdf
Na to też się zasadzali w 2014 roku, gdy pomału kombinowali ze sprzedażą polskich lasów:
http://kossobor.neon24.pl/post/109887,z-mundurow-lesnikow-znika-polski-orzel
No ale „się rypło”, DZIĘKI BOGU. I chyba dzięki oporowi leśników.
Najbogatszą produkcją monet w historii mennictwa polskiego charakteryzuje się panowanie Zygmunta III Wazy. Na terenie ówczesnej Polski czynnych było 16 Mennic, w tym 7 Koronnych. Z jednej z nich, Mennicy Koronnej w Bydgoszczy, pochodzi 100 dukatów Zygmunta III Wazy – obecnie jedna z najbardziej wartościowych monet świata.
Na jej awersie widnieje popiersie króla Zygmunta III Wazy i legenda „SIGISMVNDVS III D G POLONIAE SVECIAE REX”, rewers prezentuje tarczę herbową polsko-litewską pod koroną ze szwedzkim herbem VASE i legendę: „MAGNVS DVX LIT VAN RVSS PRVSS MAS SAM LIVON ZC”. W oryginale moneta wybita została w złocie próby 967, ma 70 mm średnicy i waży 357,31 g.
Oczywiście, a to epoka Jagiellonów nazywana jest złotym wiekiem….
Zrobie do podwojnej XLki. Bedzie dobrze. A brzuch jest na piwo. Przyda sie.
Któryś z Ramzesów przerżnął kampanię wojenną tak, że cudem sam z garstką wrócił do dom; po czym natychmiast kazał uwiecznić na murach świątyń swoją zwycięską kampanię;) Historię tworzą nawet nie zwycięzcy, ale ci, którzy rządzą mediami;)
Fajny film, widziałem go już. Jednak poleciłbym Ci zupełnie inne spojrzenie, którego jak dotąd w żadnym innym filmie nie znalazłem.
Bitwa pod Kadesz, Ramzes wielki…
coś tak jak z Bolkiem co to nie chciał ale musiał sam obalić komunę 🙂
Fejzbuka unikam choć konto mam. poczekam aż logo będzie na baśni. ciekawe że nie ma sposobu żeby zlikwidować swoje konto fejbzbukowe. Próbuję po dobroci.ale fejzbuka dobroć ignoruje. musiałbym chyba tam narozrabiac.
Identyczna rozeta jest nad wejściem do kościoła św. Józefa w Wadowicach, czyli Oo. Karmelicka na Gorce.
Bóg zapłać za przypomnienie, bo skleroza mi się najwyraźniej pogłębia;)
Nic dziwnego, przy tym roczniku produkcji 😉
Logo fajnie na tapecie w kompie się prezentuje.
To akurat wynik zakazu używania tego znaku wydany przez Międzynarodowy Czerwony Krzyż.
Pielgrzymka ziemiaństwa na Jasną Górę, 1937:
https://audiovis.nac.gov.pl/i/PIC/PIC_1-R-546-2.jpg
Piszecie o tym Szczecinie, wpisywano też coś o Wrocławiu, Opolu, że się depolonizują, może to idzie tak, że jacyś Słowianie zastępczy (częściowo już po II WŚ) na tych terenach osiedleni mają stanowić sól tej ziemi, a Słowianom zastępczym nasza polska historia jest niepotrzebna .
Mają swoją historię i swoje niemieckie wsparcie z tylnego siedzenia i to co polskie nie jest na rzeczy.
fejsbuka brzmi podobnie jak „bazuka”.
Nummi nervus rerum, nummi gestorum testae – pieniadz jest nerwem rzeczy i świadkiem czynów.
Gdy pociągnąć temat poszukiwań w świetle tej monety to ciekawych rzeczy można się dowiedzieć i na ciekawych ludzi trafić:
http://www.gedanopedia.pl/?title=AMMON_SAMUEL
http://www.czapscy.org.pl/index.php
Zaś król Zygmunt III, któremu szlachecki naród z serca postawił pomnik w postaci kolumny w Warszawie należy do jednych najbardziej znienawidzonych przez historiografię pooświeceniową królów polskich. „Jezuickim królem” go nazywają, eh!
Przy okazji ku zbudowaniu dusz …
http://hussar.com.pl/galeria/category/67-rolka-sztokholmska.html
A replika zalicza się do największych emisji wybitych przez Mennicę Polską S.A. w dodatku do tej pory w całości nie sprzedaną.
Jak dziś pamiętam; stałam na prawym skrzydle dywizji Ra, słońce akurat wschodziło, nikczemni Hetyci przeprawiali się przez Orontes;))
Tak poza tematem Wpisu Gospodarza:
Będąc również pod dużym wrażeniem Poematu Boga Człowieka muszę się jednak zapytać co z tym implimatur Pawła VI, bp ja na ogół widzę coś takiego:
http://www.voxdomini.com.pl/of_ks/vd-vlt.html
Lepiej z bl. Emmerich. pełniejsze. Valtorta poemat to jednak wybraznia literacka, .nie objawienie prywatne. Fajna literatura. takich powieści i filmów powinno być setki. Ale cierppliwosci młyny Boże miela. Valtorta trzeba jeszcze sprawdzić pod kontem doktryny.
Ja nie mogę rytownik stempli pochodził ze Szwajcarii. Trzeba to Piotrkowi powiedzieć…
masz rację, pomyliłem Pawła VI z Piusem XII
Przepraszam, że trochę obok tematu ale tylko obok bo deprecjonowanie byłej świetności ma miejsce nawet w tak niewinnej sprawie jak relacja z zawodów sportowych na stronie Europejskiej Federacji Szachowej.
Relacjonując ostatnią olimpiadę szachową w Baku, o naszych reprezentantkach napisano jak by były z Burki na Faso, co to srebrny medal to dla nich to abstrakcja i coś niemożliwego co się stało. Część tego komunikatu kończyła się prymitywnym kłamstwem pasującym do całości tego przekazu: największy sukces polskich szachów EVER!
Nie wierzę, że to błąd i że oni nie wiedzą o sukcesach polskich szachów przed wojną. Napisałem do nich by zmienili ten tekst – pewnie nie zmienią, tym bardziej, że wisi to już długi czas. Swoją drogą ciekawe jest, że mamy PZSzach i działaczy i nikt tego nie monitoruje.
Pare szczegolow, ktore wstepnie moge na dzis potwierdzic. Negocjuje wystapenia nastepujacych prelegentow: Leszek Żebrowski, ks. Roman Kneblewski, ks.prof. Tadeusz Guz, prof. Grzegorz Kucharczyk. Wystapi równiez czolówka blogerów politycznych Polski. Targi odbywać się będą w tym roku w hali sportowej „Na Skarpie” przy ul. Frycza Modrzewskiego 6, w Bytomiu-Szombierkach. Czas trwania imprezy 10 – 11 czerwca 2017 r. w godz. od 10.00 do 19.00.
Tak, ja wiem dobrze o co ci chodzi. Tylko czy na pewno wszystko musi być „na filmie”? My mamy ten jeden długi film, Boski od Narodzenia Pana, który się nigdy nie skończy. Wystarczy.
awers
SIGISMVNDVS • III • D : G : POLONIAE • ET • SVECIAE • REX
rewers
MAGNVS • DVX • LITVAN : RVSS : PRVSS : MAS : SAM : LIVON : ZC
Ks.prof.Tadeusz Guz, tak, to jedna z najważniejszych postaci doby współczesnej w Polsce.
Nb. dukat Łokietka miał na rewersie św. Stanisława z prawą ręką wzniesioną do błogosławieństwa, a w lewej trzymającego pastorał. W otoku napis: S(anctus) Stanislaus Pol(oniae) E(piscopus)
No dobrze,Wielki Książe Lituaniae ,Russiae,Prussiae ,Masoviae,Livoniae ….a co to jest SAM oraz ZC ? Sambia?
Może SAM to Samogitia – po łacinie Żmudź
Z tymi mennicami w Polsce to ponura afera. Rabunek w biały dzień w białych rekawiczkach. Srebrne monety sprzedawane po 2000 PLN maja wartość 20 – 30 PLN.Także prawie wszystkie monety i znaczki od 1960 roku maja wartość 2 % wartości zakupu / nominału.To już zwykła złotówka z lat 50 ubiegłego wieku ma wartość 200 – 300 PLN
Taki dodatkowy podatek, na kolekcjonera…
A co to komu przeszkadzało. Kto tam rządził w Międzynarodowym Czerwonym Krzyżu, żeby takie głupie decyzje podejmować. Teraz zamiast Czerwonego Krzyża, który symbolizowal ofiarę Jezusa, jest zimny, żeby nie powiedzieć, trupio zimny, niebieski kolor, symbol X i pal z wężem i napis ECNALUBMA, tzn. lustrzany. X to znak śmierci, wąż na palu też wiadomo, spojrzysz na węża przybitego do pala przeżyjesz, pisanie z prawej do lewej- hebrajski, ale nie wiem co znaczą te promienie w tle iksa.
Fantastyczny zestaw prelegentów!Nie bądź,drogi Valserze,zbyt twardy w negocjacjach 🙂
Docierają do mnie formularze zakupu jubileuszowych monet, a ja je wyrzucam.
http://sklep.polskieradio.pl/Products/7086-jubileuszowa-srebrna-moneta-trojki-pierwsza-emisja-cena-333zl-19zl-przesylka.aspx
http://www.nbp.pl/home.aspx?f=/banknoty_i_monety/monety_okolicznosciowe/kolekcjonerzy.html
Panie Magazynierze, na stronie christusvincit można się zapoznać z cyklem kazań ks. Natanka i rozwazaniami, w świetle pism Marii Valtorty. Nazwanie jej objawień poematem, z góry unieważnia ich treść i chyba o to chodzi. Szczegóły, które zawierają nie są wygodne.
Na targach bedzie firmowe stoisko „Rozetta” z […] praktycznymi gadzetami.
Celownik nocny do AK47 może będzie? I „siatka na małpy” do montowania na lufie może?
Bo nigdzie nie mogę tego dostać.
To typowe dla demencji. Świeżych faktów, np.wyrazu twarzy Kościuszki pod Maciejowicami pewnie już nie pamiętasz;)
Z czy nie warto byłoby zaprosić Normana Finkelsteina i Grzegorza Brauna. Obaj w tandemie dyskusyjnym. Już to widzę – nie zaburza to mojej wyobraźni. Naprawdę.
Tak się pani przyglądam i zastanawiałem się kiedy nastąpi demaskacja. No i nastąpiła…..
Jak pani zorganizuje swoje targi będzie pani miała głos decydujący w sprawie, okay…
Król Zygmunt III, z Bożej łaski król Polski, wielki książę litewski, ruski, pruski, mazowiecki, żmudzki, inflancki, a także dziedziczny król Szwedów, Gotów i Wenedów.
łac. Sigismundus Tertius Dei gratia rex Poloniæ, magnus dux Lithuaniæ, Russiæ, Prussiæ, Masoviæ, Samogitiæ, Livoniæque, necnon Suecorum, Gothorum Vandalorumque hæreditarius rex.
polecam sklep w ktorym sie zaopatruje: http://www.waffenboerse.ch/
Jak czegos nie maja, to sprowadza na zamowienie. AK47 to juz tylko w jakis ubogich krajach afrykanskich jest w uzyciu. Od wejscia polski do NATO te karabiny sa bezuzyteczne, bo w NATO uzywa sie amunicji innego kalibru. AK47 krotko mowiac to zlom. Z polskej produkcji podejdzie jeszcze Beryl, ale po moim riserczu i doswiadczeniu polecam produkty, ktore strzelaja amunicja 9mm. Mozna dobrac krotka i dluga bron pod ten sam rodzaj amunicji, co ma praktyczne bardzo implikacje. Kombinacja np. Kriss VECTOR i Walther PPQ umozliwia strzelanie jednym rodzajem amunicji.
Jesli chodzi o „praktyczne gadzety”, to zrobie dla pani brytfanke do wypieku ciast, jesli pani jest jakis dobrze zapowiadajacym sie materialem na zone.
>„co artysta chciał powiedzieć”…
… na okładce tygodnika American Legion w rocznicę 11 listopada?
(Zdjęcie generała Hallera pochodzi z wnętrza tego numeru w związku z jego wizytą w USA).
Jest lepiej z „tym płatkiem śniegu” – kiedyś ktoś się awanturował, że jest to herb 6 Dywizji Górskiej SS Nord.
https://pl.wikipedia.org/wiki/6_Dywizja_G%C3%B3rska_SS_Nord
Przecież to żart.
Pani Dzoano, ja niestety nie jestem firma „koncert zyczen”. Robie to co mi pasuje i generalnie nikogo sie nie slucham. Nic do mnie nie przemawia, bo jestem uparty jak osiol, jak zaliczam glebe, to wstaje i napieram dalej. Nie mam zadnych wahan co do kierunku natarcia i w pol drogi nie bede sie zastanawial czy ide w dobrym kierunku, a to z tego powodu, ze pol juz przebylem. Grzegorz Braun byl naszym gosciem na pierwszych targach i z pewnoscia kiedys sie pojawi. W tym roku zestaw prelegentow jest inny, ale rownie ciekawy. Pare rzeczy jeszcze musze dopiac, ale to sa juz tylko male techniczne detale. Impreza bedzie co najmniej tak sa mo dobra jak pierwsza, jesli nie duzo lepsza.
Na początku 2002 roku, zdaje się.
Po pierwsze to był żart. Przepraszam.
Ogólnie – ma Pan rację, to już trąci muzeum, ale w tym przypadku cena jest najważniejsza, amunicja też jest tania. Nie znam tańszej i popularniejszej broni.
Może zakończy ten temat, bo coryllus wyraził wobec mnie poważne podejrzenia, skądina dał sie sprowokować; przeczytałem stare notki sprzed miesięcy i bardzo mnie zdziwiły niektórego jego reakcje na wypowiedzi innych dot., broni. Ja tego nie rozumiem; przeciezż tu nie chodzi o emocjonowanie się, bo nie ma czym, lecz o prawo każdego człowieka do samoobrony. W Polsce temat powszechnego dostępu do broni wywołuje po obu stronach – zwolennikach i przeciwnikach – reakcje groteskowe, nieadekwatne, zdradzające nierozumienie tej kwestii.
Mam broń tak, jak wiele innych rzeczy. I pewnie za to p. Maciejewski mnie zaraz stąd wyrzuci. Naprawdę, nie wiem tylko, czy z zazdrości, ze strachu czy jakiejś fobii.
No więc p. Gabrielu, jaki jest Pana stosunek do prawa do posiadania broni?
AK47 w kalibrze 7,62 wciąż są na wyposażeniu WP, podobnie jak P64 i P83 na nabój Makarowa, są jeszcze SWD w kalibrze 7,62×54.
Wie Pan, co robi, nie mnie to oceniać.
Zapytałem, ponieważ słucham od dłuższego czasu tego Brauna i mam poważne wątpliwości co do niego. Rozmaite, nie będę o nich pisać publicznie, bo łatwo o obmowę. Skonfrontowanie go z Finkelsteinem i zadanie obu w jednym miejscu pewnych pytań umożliwiłoby może rozwianie tych nagromadzonych wątpliwości, nie tylko zresztą Brauna się tyczących, ale Finkelsteina. Podkreślam – może ułatwiłoby.
Chodzi o to, że znak czerwonego krzyża jest „negatywem” flagi szwajcarskiej (biały krzyż na czerwonym polu). No i ,jak się domyślam, chcieli mieć wyłączność ze względu jego znaczenia dla konwencji genewskich. Ale chyba też można się z nimi dogadać za kasę i kontrolę. To się dzisiaj zrobił taki sam biznes jak piłka nożna czy olimpiady.
Znak używany dziś na karetkach też coś znaczy (trzeba by sprawdzić) i oczywiście jest też zastrzeżony. Bo główny biznes dzisiejszych czasów to płynąca strumieniem kasa z praw majątkowych – od parkingów po prawa autorskie.
off-top czytałem niedawno na wiki biogram Henia Krzeczkowskiego i… ciekawa zmiana, okazuje się, że już nie opuścił wojska w ramach protestu, a został usunięty ze sztabu generalnego, czytają bloga i dostosowują narrację 😉
Panie redpill, daruj Pan sobie, dobrze?
Przecież nie piszę do Pani. Ja tylko chciałem sprowadzić Valsera z obłoków. To, że Tusk sprzedał 100 tysięcy kałaszy po 20 dolarów do Afryki, nie oznacza, że już jesteśmy nowocześni i bogaci.
Cos pani powiem. Ja nie moge robic imprez zeby rozwiewac jakies watpliwosci bo po pierwsze zadnych watpliwosci nie mam, a po drugie cel imprezy jest zupelnie inny. To jest w sumie proste i padlo tu juz wielokrotnie, ale dla utrwalenia powtorzmy – propagujemy scisle okreslone tresci i robimy
Dupa bedzie jak do starych kalachow przyjdzie 5mm natowska amunicja a tu trzeba bedzie jakis pluton zielonych ludzikow wystrzelac.
I robimy to za pieniadze.
Zestaw prelegentów OK! Życzyłbym sobie i innym, aby w następnych bitwach z targami doszło do tak spektakularnych wystąpień jak o. Polka. Nieznany szerzej prelegent a zakasał tuzów. Tacy ludzie to objawienie i niezaprzeczalna promocja osoby prelegenta i targów jednocześnie.
Takie żarty już dawno nikogo nie śmieszą.
Pielgrzymka ziemiaństwa na Jasną Górę w 1937 roku – no to jakby ostatnie takie grupowe zdjęcie tej warstwy społecznej.
Autentyczne requiem dla ziemiaństwa.
Guzik panią obchodzi mój stosunek, okay i niech się pani tu nie szarogęsi i nie ustawia tematów do dyskusji, bo jak się zdenerwuję to broń pani nie pomoże
Ogólnie dupa będzie, jak przyjdzie strzelać. Dziś możemy wysłać „w pole” 30 tysięcy wojska. To jest ilość odpowiednia na jakieś mniejsze województwo. Z drugiej strony, mamy pokaźne zapasy wciąż sprawnej broni i amunicji, w którą można by od ręki masowo wyposażyć tę całą obronę terytorialną, bo to przecież ma znaczenie doraźne, więc zamiast zaopatrywać rzeźników z Trzeciego Świata, można by pomyśleć o sobie. Tyle, że my nie dla zysku przecież te stare kałachy do Afryki ślemy, ktoś nam każe te konflikty sponsorować.
Kiedyś na liście Heńka był Marek Jurek, ale też już dawno usunięty. To znaczy, że temat Heńka będzie grzany nadal, a on sam ma być, jak się zdaje nowym Janosikiem.
Popatrz jak to trudno zrozumieć. Może opowiedz tej pani co zrobiłeś jak w zeszłym roku pojawili się na targach klienci zbierający podpisy pod petycją dotyczącą prawa do noszenia broni. Oni też nie rozumieli kierowanych do nich komunikatów, nawet policję wezwali w pewnym momencie. Może pani Dżoana jest jedną z nich i zagląda tu celem kontroli naszych poczynań.
Ojciec Wincenty bedzie na targach goscil. Bedzie jeszcze kilka niespodzianek, ale o tym w stosownym czasie.
Przypowieść
W autobusie z charczeniem i pianą na ustach wali się na podłogę menel. Do akcji wkracza małżeństwo, ona komenderuje, a on wykonuje jej polecenia. Ludziska zrywają się z siedzeń i cisną się aby obejrzeć co się dzieje. Kobieta apeluje o odsunięcie się i argumentuje, że brak jest powietrza. Zupełnie nie skutkuje. Kobieta zwraca się do cisnącego się faceta aby pomógł mężowi i od razu robi się luźno w okól leżącego na podłodze autobusu.
W tym roku będę i ja, bez żadnych petycji, ani indywidualnych oczekiwań.
No tak. Ale ja nie potrzebuje pistoletu zeby kogos postawic do pionu. Uskok Bronski tez nie musial podpisywac petycji, zeby z ta czerwona cholota robic porzadek. Trzeba bedzie jeszcze raz tluc do lbow, ze my tu zadnej polityki doraznej nie robimy dla nikogo. Ani dla korwinowcow-wolnosciowcow, ani dla tych co musza miec zgode od mamy zeby sobue trawke zapalic,albo postrzelac. Nie dalem tez przyzwolenia na zbieranie podpisow pod ustawa antyaborcyjna. Ci to przynajmniej zrozumieli slowo pisane, bo do przyglupow od Korwina dopiero but przemowil.
Zawsze gdy ktoś wspomni o broni pojawia się cała masa specjalistów i trollują wpis na potęgę. Kiedyś mnie też to rajcowało, ale wtedy miałem piętnaście lat. Czyli można z tego wyrosnąć:)
ZC jest dla mnie zagadką
Każdy pretekst jest dobry żeby wyrugować krzyż.
Może ja jestem egzaltowana i nadwrażliwa, ale mnie się ten symbol nie podoba. Ciarki przechodzą już ze względu na kolor. Mnie się to kojarzy z trupiarnią. Trudno mieć zaufanie do medyków pod takim znakiem. Kiedyś była Służba Zdrowia, potem Opieka Medyczna, a teraz to już chyba usługi medyczne… nie, chyba jeszcze jakoś mniej empatycznie.
http://www.traditia.fora.pl/wydarzenia-wywiady-wiadomosci,12/zmija-zamiast-krzyza,2766.html Gdyby ktoś chciał zerknąć.
…nie ustawia tematów do dyskusji.
Rozumiem. A trudne pytania można tu Panu zadawać?
No ale nie takie jak Gozdyra, Pochanke, albo Olejnik. LITOSCI….
„Jedyna polska tradycja gospodarcza jaką zna przeciętny tzw. patriotyczny inteligent to Gdynia i COP. ”
Beatyfikacja Wojniłłowicza, wydanie przez Autora jego pamiętników i wspomnień Korwina-Milewskiego dają szansę na wzbogacenie tej pamięci o dziedzictwo polskich ziemian.
Rytownik to oczywiście facet do wynajęcia. Najważniejszą personą był właściciel (zarządca mennicy) II-VE Jakub Jakobson van Emden. Szukałem w spisie Natusiewicza i nie ma ale wydaje mi się że gdzieś o nim czytałem w SN.
W roku 1594, król Zygmunt III Waza udzielił podkomorzemu krakowskiemu, Stanisławowi Cikowskiemu, przywileju na zorganizowanie mennicy w Bydgoszczy i czerpanie dochodów z jej działalności. Organizacja i prowadzenie mennicy to skomplikowane przedsięwzięcie wymagające fachowej wiedzy i praktyki. Cikowski zatrudnił więc Walentego Jahnsa, mincerza działającego wcześniej w Poznaniu i Wschowie. Słowo „zatrudnił” nieprecyzyjnie opisuje stan rzeczy. Jahns został dzierżawcą mennicy, zać zarządzał nią (podobnie, jak w Poznaniu i Wschowie) Herman Rudiger. Jahnsowi nie powiodła się działalność w tych pierwszych mennicach – zbankrutował. Zarząd objął po nim Rudiger. Cikowski także rozwiązał kontrakt z Jahnsem i przekazał zarząd mennicy bydgoskiej Rudigerowi. Zarządcy mennicy zatrudniali mincmistrzów, właściwych fachowców od spraw technicznych. W początkowym okresie działalności mennicy bydgoskiej byli nimi Andrzej Lauffert i Ernest Knorr. Nad zgodnością monet z obowiązującą ordynacją menniczą nadzór sprawowali probierze – Jerzy Kindiger i Jakub Weinbach.
W roku 1601 sejm nakazał zamknięcie wszystkich mennic z wyjątkiem krakowskiej, ale po siedmiu latach okazało się, że bez dochodów z bicia monety, skarb zaczyna pustoszeć. W roku 1608 Rudiger ponownie został zarządcą i jednocześnie dzierżawcą bydgoskiej mennicy. Do roku 1613 bił w niej drobne monety, głównie niskopróbne grosze. W roku 1614 miejsce Rudigera zajął Eryk Huxer, rok później Konrad Bremer, a w 1617 Jakub Jakobson van Emden. Temu ostatniemu udalo się objąć w dzierżawę wszystkie mennice koronne oraz litewskie i utrzymać do roku 1639, kiedy zmarł.
https://e-numizmatyka.pl/portal/strona-glowna/monety/lista-artykulow/Bydgoszcz.html
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Jakub_Jacobson
Proszę Pana, gdybym wiedział, że to moje pytanie o gadżety, zresztą prowokacyjne wobec p. Maciejewskiego, którego zachowanie jeszcze staram się zrozumieć, otworzy ten niedorzeczny słowotok, w którym wzajemne podniecanie się kalibrami, modelami i czym tam jeszcze, po raz kolejny obnażając tę nędzę, odpuściłbym sobie, bo w końcu co mi do tego?
Wszystkich Państwa bardzo proszę o natychmiastowe zakończenie wymiany zdań nt. broni.
W takim razie nie będzie już żadnych pytań.
Aha, czyli pod nickiem Dżoana kryje się facet, skąd to się ludziom bierze…
Po co? Czy ja mogę pana zaskoczyć, albo o czym powiedzieć, czego pan już nie wie?
Proszę porównać Valtortę z objawieniami prywatnymi bł. Katarzyny Emmerich. Różnice wskazują że jedna tylko wersja może być objawieniem prywatnym. Jeśli dotyczą chronologii życia Zbawcy i poszczególnych epizodów nie może w nich być rozbieżności. Objawienia bł. Emmerich zostały uznane przez Kościół za dar Ducha Świętego. O ile wiem poprostu w odniesieniu do Valtorty nie podjęto takiego rozeznawaniu, chyba z powodu rozbieżności w stosunku do objawień bł. Emmerich.
Nie neguję wartości literackiej Valtorty. Zgodności z doktryną nie sprawdzałem. Czytałem to z dużą fascynacją. Na pierwszy rzut oka nic niewygodnego nie znalazłem.
Co za bezczelny typ, jeszcze tematy będzie ustawiać. Szybko wyszło.
Powiem tak… dla mnie dylematy o broni winikajace z glupich sugestii o gadzetach sa niezrozumiale, bo w Szwajcarii legalny zakup broni dowolnego kalibru i marki to jest temat do zamkniecia w tydzien, dzialajac od zera. W tym kontekscie siatka na malpy to jest wyglup na poziomie gimnazjum.
„Bierze się to po części z pustych obaw, o to czy aby kogokolwiek to obejdzie, po części z jakiegoś takiego zawstydzenia, żeby czasem ktoś tego wysiłku nie wyszydził, a także z lenistwa. Nikomu się nie chce.”
Ale jak zawstydzenia kiedy oni na koniec robią jakąś spreżynkę albo czerwoną plachtę z mazgrołami z których szydzi potem cały świat. Obawiam się że produkcje jakie niedługo zacznie się tłuc będą miały na celu tylko tyle by jakością przebić „Ucho prezesa”. A i to nie jest pewne czy się uda. Już Wolski dopilnuje by w każdym filmie pojawił się jakiś jego śmieszny żart.
Co do Wikipedii to róbmy screeny notatek bo tak szybko odchodzą. Biełsat generował 17 baniek rocznie i pracowało tam 160 osób. Gdyby to rzucić tylko na Wiki to nie potrzeba by było tych filmów, think tanków, redut i wysp polskości. Cały balast do kosza.
Piękne to nowe logo, jak ktoś gada „co wy chłopcy chcecie w pięciu osiągnąć?” to od razu strzelaj jak francuski niepiśmienny baron. A choćby i z papierowej torby ale z nienacka i przy uchu. Efekt będzie ten sam.
Z Mennicą Polską to dziwna sprawa, to jest obecnie prywatna firma, własność Jarubasa i jakichś, chyba ukraińskich udziałowców i robią naprawdę dużo kolekcjonerskich monet, głównie pod flagą banków Białorusi i Nowej Zelandii. Jeszcze niedawno mieli monopol na produkcję polskich monet, ale żółciaki robi teraz mennica brytyjska. Dalej mają monopol na odznaczenia i medale, na obrót metalami szlachetnymi i produkcję sztabek i bulionów. Te kolekcjonerskie monety, które sprzedają jako Skarbiec Mennicy Polskiej, są bez szczególnej wartości, a przedstawiane są jako jakaś rewelacyjna lokata. Przelicznik jak przy tych stu dukatach. To ma wartość kruszcu, czyli max 20% ceny.
Jesli to zbieranie podpisów było prowokacją nie służącą bynajmniej uzyskaniu poparcia dla przywrócenia legalności posiada boni, to to postąpiliście słusznie. Ja jednak mam wątpliwości, czy faktycznie tak było. Dlatego interesuje mnie pogląd coryllusa w tej sprawie tak, jak jego słusznie interesują prezentowane tu kwestie, ale jeśli nie chce odpowiedzieć, to jego sprawa. Każdy i tak z tego incydentu sam wyciągnie wniosek.