gru 312022
 

Definicja jest prosta ale dwoista. Sekularyzacja jest wtedy kiedy agenci zaczynają prowadzić działalność ewangelizacyjną. Wczoraj Terlikowski ogłosił w jakimś studio, wespół z autorką z Krytyki Politycznej, że mamy w Polsce do czynienia z głębokim procesem sekularyzacyjnym. Nie widzę innych jego oznak, poza tą, którą wskazałem wyżej. Ktoś powie, że Terlikowski z Hołownią prowadzili swoją działalność już wcześniej. To prawda, ale czynili to z dużą większą ostrożnością, albowiem nie mieli wyraźnych rozkazów by zaostrzyć kurs, a poza tym hierarchia widziała w nich sojuszników. Kwestię rozeznania sojuszników i wrogów przez hierarchię zostawiam na boku. Skupmy się na tych, którzy samozwańczo mianowali się świeckim głosem Kościoła w naszych domach, szkołach i instytucjach. Nie wiem jak to się stało, ale ludzie kojarzą ewangelizację z emocjami, w dodatku skrajnymi emocjami, które dotykają spraw ostatecznych. Wystarczy więc, że ktoś zacznie ze smutną miną mówić o śmierci, albo z kimś o niej rozmawiać i już z miejsca uznaje się go za człowieka bliskiego doktrynie Kościoła, albo wręcz tę doktrynę reprezentującego. I tak było z Hołownią, który na początku naszego stulecia napisał, promowane przez gazownię książki: Tabletki z krzyżykiem i Ludzie na walizkach. Była to bardzo nachalna promocja autora, w której udział wzięli terminalnie chorzy. To ci na walizkach. Hołownia zrobił wywiady z umierającymi i złożył to w wydawnictwie, a ono tę książkę wydało i promowało, wszystko zaś po to, by uwrażliwić nas, gruboskórnych chamów, na cierpienie bliźnich. Numer ten wykonywało wiele osób później, ale nikt takiej kariery jak Hołownia nie zrobił. Działanie to ma taki sam wymiar, jak Matka Boska w klapie Wałęsy. Chodzi o to, by poruszyć emocje związane ze śmiercią, albowiem nikt nie będzie krytykował sposobu ich użycia, a gdzie jeszcze mówić o szyderstwie. Każdy za to, szczególnie zaś kobiety, będzie próbował dodać coś od siebie w kwestii tak szczególnej jak odchodzenie najbliższych. No więc sama próba użycia publicznie takiego mechanizmu jest ze wszystkich stron podejrzana, ale to niczego nie zmienia, albowiem stymulowanie emocji – nie ważne jakich – to najcięższe uzależnienie.

Terlikowski przyjął inną taktykę. On nie zajmował się śmiercią, ale życiem, w sposób dosłowny i przenośny. Pouczał nas jak mamy wychowywać dzieci, strofował, że mamy ich za mało, a generalnie domagał się pieniędzy na wychowanie swoich dzieci, których urodziło mu się wiele. Niech żyją sobie w zdrowiu, jak najdalej ode mnie. Terlikowski stał się instytucją medialną, albowiem z emocji związanych z dziećmi zrobił sobie narzędzie, przed którym nie było obrony. I wczoraj po raz pierwszy narzędzie to okazało się zawodne, ale czy tak do końca to jeszcze się okaże. Niezalezna.pl wyrzuciła bowiem Terlikowskiego z pracy. Ja nie wiedziałem, że on tam pracuje i że mu się płaci, ale to jeszcze raz potwierdza moją teorię – sekularyzacja jest wtedy, kiedy agenci zajmują się ewangelizowaniem. Im silniej ich to absorbuje tym mniej miejsca dla religii w przestrzeni publicznej. I to widać dokładnie na przykładzie Hołowni i Terlikowskiego. Ich działalność do tego właśnie służy i jako narzędzie sekularyzacji została zaplanowana. Jak wszyscy oszuści winą ze sekularyzację obarczają oni Kościół, czyniąc siebie samych depozytariuszami prawdy. Terlikowski jest w tym lepszy od Hołowni, albowiem on ma dzieci na utrzymaniu i niepracującą żonę. Do wskazywania winy Kościoła używają tych samych emocji, które stosowali wcześniej, ale czynią to już z mniejszą ostrożnością. Terlikowski opowiada o przykładach pedofilii w Kościele, które sam poznał. Jak to w ogóle do cholery jest możliwe? Ja chodzę do Kościoła, chodziłem tam także jako dziecko i nie poznałem żadnego księdza pedofila, a już na pewno nie takiego, który – jak opowiada Terlikowski – tłukłby przez całą noc pasem po tyłku jakieś dziecko. Rozumiem, że zarzut jest poważny i rozpocznie się postępowanie w tej sprawie? W toku zaś tego postępowania wyjaśniona zostanie także relacja Terlikowskiego z tym księdzem. No i oczywiście bitym dzieckiem, które mu tę historię opowiedziało, zamiast zwierzyć się z niej rodzicom i policji. Terlikowskiemu w rozmowie towarzyszy niejaka Karolina Wigura, pani ta mówi tak oto:

Byłam świadkiem, jak moje (nastoletnie – przyp. red.) koleżanki były wykorzystywane seksualnie przez księdza. Ja wtedy nie wiedziałam, że to jest wykorzystanie i one wtedy tego nie wiedziały”

To znaczy co ten ksiądz robił? Głaskał je po głowach zapewne, a wszyscy mogli na tę ohydę patrzeć?

Widzimy więc, że zachowania, które – jak przypuszczam – do niedawna było traktowane jako coś naturalnego – ksiądz rozmawiający z dziećmi i głaszczący je po głowie – zmieniają swój charakter i stają się czynami przestępczymi. Wszystkie zaś żenady i krępujące wypowiedzi, które są udziałem Terlikowskiego i jego żony, mają być akceptowane i promowane, a wszystko po to, by Kościół się ze szczętem nie zsekularyzował?

Tu nie chodzi o to, że po roku i 4 miesiącach ujawniono, że na listach PO był czynny pedofil, który wykorzystywał dzieci posłanek tej partii. To jest tylko wyłom w murze programowym, który realizują Terlikowski z Hołownią i ta cała Wigura. Oni się musieli uaktywnić, żeby przerzucić winę w tym konkretnym momencie na księży, za pomocą tych dętych historii. Problem polega na tym, że Kościół i media zwane patriotycznymi akceptują metodę Terlikowskiego i jego sposób wyjaśniania zjawisk w Kościele. I same nie mają innej metody. Terlikowski nie zmienił się, od wielu, wielu lat robi to samo, podobnie jak inni świeccy teologowie, ewangelizatorzy i mędrcy, którzy nadal zasiadają w ławach publicystycznego sanhedrynu i kreują proroków mniejszych. To nikomu nie przeszkadza, dopóki nie nabierze znaczenia politycznego. Tak, jak się to zdarzyło teraz, kiedy asystent marszałka Województwa Zachodniopomorskiego okazał się być przestępcą seksualnym skazanym na ponad 4 lata więzienia. Ujawnienie tego faktu, uaktywniło wszystkich zatroskanych o dobro Kościoła. I to jest właściwy, w mojej ocenie, opis zjawiska. Kiedy sprawa przyschnie, a stanie się tak na pewno, bo za moment Terlikowski spuści znacznie z tonu, wszystko wróci do normy. Merytoryczna zawartość wypowiedzi świeckich ewangelistów, znów przestanie mieć znaczenie i przestanie być pretekstem do stawiania im zarzutu. Na plan pierwszy wysuną się emocje. Te  zaś, podawane w sposób ostrożny, przydadzą się wszystkim i wszyscy – po raz kolejny – w najlepszej zgodzie będą nam klarować, że na naszych oczach oto zmienia się świat, a wraz z nim Kościół. Wszystko to oczywiście przez księży pedofilów, którzy molestują dzieci głaszcząc je po głowach w przytomności ich rodziców, tak biologicznych, jak chrzestnych. Ja osobiście czekam na tournée Terlikowskiego po najważniejszych kościołach w kraju, z serią pogadanek o miłości bliźniego.

  12 komentarzy do “Co to jest proces sekularyzacyjny czyli opadające maski”

  1. Terlikowski ma wiarygodnosc wypisana na twarzy, jest ona porowanywalna z wiarygodnoscia Holowni, czyli w skrocie jest to typ wiarygodnosci jakim emanuja aktorzy wystepujacy w reklamach telewizyjnych

  2. Niech pan to powie ojcom Franciszkanom z Niepokalanowa. Terlikowski jest jednym z najważniejszych autorów w Rycerzu Niepokalanej

  3. Jest także specem od kościoła w TVN-nie. Naucza wszędzie gdzie się tylko da…

  4. Żółtki są wszędzie, spuście bomby na nasze pozycje.

  5. najlepsze , że przynętę rzucił Terlikowi sam marszałek przełożony pedofila Geblewicz szumnie ogłaszając na Twitterze , jak to on natychmiast zwolnił rzeczonego pedofila w odróżnieniu od Kościoła Katolickiego , który swoich p. latami  ukrywa i chroni ….

  6. Śmieszni są ci świeccy ewangeliści, no po prostu smieszni

  7. Najlepsza buła Terlikowska stwierdzając ze seks oralny jest „ katolicki” ale tylko wtedy kiedy jest z połykiem :)))

  8. Ten kaszalot zna się na rzeczy.

  9. Kiedyś , lata temu czytałem Gazetę Polska i pisali tam Tekely i Terlikowski , nigdy nie udało mi się przeczytać ich bodaj jednego tekstu, kiedy zaczynałem czytać to dostawałem odruchu wymiotnego.

  10. Kiedyś p.Józef Orzeł zaprosił  do Klubu Ronina  ks.prof. Waldemara Chrostowskiego i do panelu owego Terlikowskiego i ….Warto zobaczyć to ” przedstawienie”.

  11. To już chyba piąty pedofil wykryty w Platformie. Koniecznie trzeba powołać komisję z Terlikowskim na czele.

  12. I to ostatni moment – za niedługo pedofilia dumnie załapie się na tęczę środowisk LGBT++.

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.