kw. 112017
 

Kiedy złożymy do kupy trzy rzeczy: omawianą niedawno gawędę o tym ile zła jest w sieci, proroctwo toyaha, który napisał, że media niemieckie zostaną wkrótce zrepolonizowane oraz fakt, że Rafał Aleksander Ziemkiewicz napisał o nas gazecie Lisickiego, dojdziemy do wniosku, że nadchodzi czas tytanów.

Zaczynają hulać wiatry historii i każdy już, nawet wybitny powieściopisarz Jakub Lubelski liczyć będzie mógł wkrótce na to, że stanie się bohaterem masowej wyobraźni. Cieszę się na to po cichu.

Zacznijmy jednak od Ziemkiewicza i tego, że on coś napisał na nas w gazecie. Jakiś alfabet świrów czy oszołomów ułożył, tak mówią. Ja nie zamierzam tego czytać, odniosę się jedynie do faktu. Ja o Panu Rafale pisałem osiemnaście chyba razy, tak to jakoś wykalkulował jeden z jego wielbicieli, który poleciał donieść na mnie w nadziei na cieplejsze spojrzenie mistrza. Jedyną odpowiedzią Ziemkiewicza, a był to czas rozkwitu blogosfery i naprawdę prawdziwych, a także pięknych polemik odbywających się w salonie24, było nazwanie mnie nędznym blogerzyną. Ja się nie obraziłem, bo nie o to chodzi. Zastanowiło mnie tylko to, że on się nie zdobył na nic więcej, choć przecież był na to dobry czas. Dość łatwo odgadnąć dlaczego on wtedy nie odpowiedział mi w żadnym wpisie. Pozycja każdego z nich była wówczas tak słaba, a dostęp do nich tak łatwy, że wchodzenie w polemiki z nieznanymi osobami mogłoby mu tylko zaszkodzić. Tak to sobie tłumaczył. I to jest coś czego długo zrozumieć nie mogłem. Pojąłem ten mechanizm dopiero kiedy zacząłem działać na rynku książki. Każdy wie, że im większy i głębszy rynek tym więcej pieniędzy i więcej klientów. Nawet jeśli ktoś ma tam zagwarantowane jakieś fory, to nie ma ów fakt znaczenia, wszyscy mają szansę. A ja zaraz wyjaśnię dlaczego. Ziemkiewicz zaś, w tych zamierzchłych czasach, tak jak oni wszyscy, mając w ręku uczciwe i mocne narzędzie jakim był salon24 pięć lat temu, mógł wykreować sobie tylu zajadłych polemistów i wrogów oraz tylu wielbicieli, szczerych i bezpośrednich, że dziś na ich tle i w oparciu o ich targety zakładał by własne media. Dlaczego tego nie zrobił? Bo nie działa na rynku i nie jest samodzielny. On, podobnie jak cała reszta naszych zajmuje się przyjmowaniem pieniędzy za zlecenia. To jest podstawowa funkcja tych ludzi. Dlaczego fory jakie na targach i w księgarniach dostają ludzie tacy jak on i jego koledzy nie mają znaczenia? Bo czytelnik jest nieprzewidywalny i ciągle poszukuje czegoś nowego. Wystarczy mu to pokazać i cała misterna piramida autorytetów robi wielkie, przepraszam Panie i co wrażliwszych Panów, jebudu na ziemię. To, że oni dalej będą kroić budżety, kupować sobie większe mieszkania, płacić chirurgom plastycznym, by poprawiali urodę ich żon, nie ma znaczenia, bo nie o to w tym zawodzie chodzi. Celem jest wyłącznie szczera sympatia czytelników i stałe powiększanie ich liczby. Pokątne zaś odbieranie wyślizganych banknotów od pośrednika, którego przysłał właściciel koncernu tylko upokarza. Oni o tym wiedzą i muszą wymyślać sobie tysiączne preteksty, by się jakoś wytłumaczyć sami przed sobą. I nie tylko przed sobą. Muszą przekonać swój stały target, że osiągnęli sukces, a to wiąże się z demonstrowaniem atrybutów sukcesu. Ta z kolei operacja w oczach potencjalnych, nowych wielbicieli zawsze będzie nosić znamiona wiochy. I tak to się kręci – forsa za zlecenie, trochę wstydu, usprawiedliwienie, demonstracja sukcesu, niesmak na twarzach tych, którzy może by się nawet zainteresowali, ale….

Elig napisała wczoraj, że to co tam Ziemkiewicz o nas naskrobał, to reklama. Nie mogę się z tym zgodzić, albowiem żeby była reklama musi być jakiś przedmiot reklamy. My jako my – coryllus i toyah, nie jesteśmy takim przedmiotem, albowiem nie sprzedajemy siebie. My sprzedajemy książki. I tym się właśnie autor poważny różni od niepoważnego, że poważny sprzedaje książki, a niepoważny swój wizerunek. To znaczy pan Rafał sprzedaje tę swoją brodę, okulary, ten nienaganny charme i ten dziwny zaśpiew w głosie oraz fantazyjne zarzucanie głową. Ja bym tak nie potrafił, a nawet gdybym raz może kiedyś spróbował, zaraz bym pożałował. Człowiek bowiem musi być świadomy własnych ograniczeń. Sprzedajemy książki powiadam, a o tych Ziemkiewicz nie napisał, jak mniemam słowa. Napisał tylko o nas. Jak wiecie próby wykreowania nas jako gwiazd prawicowej sceny publicystycznej, podjęte kiedyś bohatersko przez Józefa Orła zakończyły się katastrofą. Nic z tego nie wyszło, bo my, podobnie jak czytelnik jesteśmy nieprzewidywalni. Jesteśmy autorami książek, a nie celebrytami, jesteśmy udziałowcami rynku książki i tam czujemy się dobrze. Wszelkie zaś inne rodzaje aktywności są dla tej podstawowej misji tylko wsparciem i to w dodatku niekoniecznym. Dla mnie najlepiej byłoby dziś całkowicie zrezygnować z medialnych pogadanek i występów, ale zawsze gdzieś się ten Janek Bodakowski pokaże z kamerą i o coś zacznie pytać.

Nikt z nas nie aspiruje do tego, by być duchowym przewodnikiem kogokolwiek, a nasz cel i misja sprowadzają się do tego, by udostępnić polskiemu czytelnikowi maksymalną ilość dobrych, potrzebnych, oryginalnych i mało znanych treści. Koniec. Wszystko i wszyscy, którzy ułatwiają to zadanie są dobrzy, a ci co przeszkadzają są źli.

Przywykliśmy do tego, co toyah nazywa, walką w cieniu i nie zamierzamy się z tego cienia ruszać. Tym mniej mamy na to ochotę, im bardziej ochoczo Ziemkiewicz zabiera się za opisywanie naszych przypadków. On bowiem dostał na to pozwolenie. Niestety nie wiemy od kogo. Ponieważ, jak to niedawno opisał toyah, media zostaną zrepolonizowane, to znaczy otworzy się worek z etatami i fuchami dla wszystkich, łącznie z Jakubem Lubelskim. Oni zaczną – teraz kiedy nie jest im to do niczego potrzebne – poszukiwać tła na którym mogliby dobrze i zachęcająco wyglądać. Tym tłem mają być owe opisywane przez Ziemkiewicza oszołomy, do których nas zaliczył. Tak jakby zapomniał, że sam niedawno był nazywamy oszołomem i chodzi z tego powodu dumny jak indor.

Stąd też i mój, powtarzany już kilkakrotnie postulat, żeby ograniczyć wystąpienia publiczne do niezbędnego minimum i pozwolić tytanom przejść nad naszymi głowami. O to, że zaplączą się we własne nogi i wywalą na ziemię jestem całkowicie spokojny. Już nie raz tak bywało, wszyscy to obserwowaliśmy. Teraz też tak będzie. Nikt nie kupi tego produktu, a jeśli kupi to się doń zniechęci po jednorazowym użyciu. Sami się wkrótce przekonacie dlaczego.

Zapraszam do księgarni Przy Agorze, do księgarni Tarabuk w Warszawie, do sklepu FOTO MAG, do antykwariatu Tradovium w Krakowie i do sklepu Gufuś w Bielsku Białej.

Przypominam, że mamy już nowy numer Szkoły nawigatorów, przypominam także o naszym indeksie zawierającym biogramy osób występujących w moich książkach

http://www.natusiewicz.pl/coryllus/

  325 komentarzy do “Czas tytanów”

  1. niepełna lista tego,  czego się nauczyłem bezpośrednio lub pośrednio czytając i słuchając Coryllusa.
    1. Każde wydarzenie ma swoją przyczynę i ma swojego płatnika.
    2. Nie istnieją artyści jednocześnie niezależni i znani.
    3. Najwięcej zarabia się na rzeczach najtańszych i dla monopolu nad rynkiem tychże finansuje się upadek nawet całych państw
    4. Nauczanie ekonomii istnieje tylko w celu oszukiwania i tworzenia armii idiotów
    5. Trwa odwieczna wojna miasta z wsią (czyli gospodarki opartej na bezwartościowym pieniądzu i gospodarki opartej na własności)
    6. Podręczniki piszą propagandyści
    7. Jednostka ludzka ma dużo większe znaczenie niż może się wydawać.
    8. Państwo powinno posiadać doktrynę
    9. Symbole są bardzo ważne

  2. Dodałbym jeszcze punkt 10: Najważniejsze jest „juju”

  3. Dodaję do listy czego ja się nauczyłem:

    10. Ważniejsza jest kontrola nad kanałem dystrybucji niż sama produkcja.

  4. Czy tytani będą kontrolować kanały dystrybucji swoich produktów? Rzecz jasna nie.

  5. 11. Religia jest najważniejsza ze wszystkich spraw na świecie i stanowi źródło doktryny państwa.

  6. Dla mnie najważniejsza była „metoda”. Uczono mnie, że aby dobrze żyć i rozumiec, świat,  należy poznać obowiązujące, w środowisku,  objaśnienie. Można to widzieć jak kooptacje,  a np. w historii jako ciągle przepisywanie Kadłubka i Długosza w nowej wciaz wersji. Jeśli wiedza nie tłumaczy rzeczywistosci, to ważniejsza była zgodność ze środowiskiem, niż przystawanie wiedzy do rzeczywistości. Zacząłem sam szukać,  i znajdować odpowiedzi. Nawet jak ulomne,  to idące w stronę wyjaśniania,  a nie jakieś propagandy. Dlatego dzien rozpoczynam od tego bloga.

  7. Problem jest w tym, że macie Panowie i cel i misje oraz skuteczne wykonanie, a jest to zaraźliwy przykład;- dlatego musicie być 'dotykani’ krucjatą nazwijmy to 'niechęci’ i to z różnych pobudek i z różnych centrów/budżetów;

  8. ale oni o tym, że są 'kontrolerami’ śnia każdej nocy

  9. Zostawiamy im całą medialną przestrzeń. Ścianki celebryckie, cycate żony, wywiady i programy publicystyczne w TV. Pozostaniemy tylko przy książkach, które jak wiemy są już przeżytkiem, bo niebawem wszyscy będą czytać wszystko na specjalnych czytnikach. To wszystko jest dla nich. Powodzenia.

  10. 12. Warto i trzeba wiedzieć – kim ON jest?…., żeby świadomie i dobrowolnie  za Nim pójść i otworzyć się na Jego miłosierdzie, oraz łaskę i inne atrybuty.

  11. Za wazelinę się nie dziękuje, za wazelinę się płaci

  12. Dorzuce jeszcze 10: za kazda herezja stoi powazny finansowy interes – wiec jak to mowia Amerykanie 'follow the money’. Do tej pory zbieram szczeke z parkietu po informacji (pare miesiecy temu tu na blogu), ze przy czesci oddzialow UPA dzialali regularni brytyjscy oficerowie lacznikowi.

  13. Pomyliłaś dziecko ten blog z gazetą Lisieckiego, a teraz precz stąd

  14. A co do Ziemkiewicza: to jest smutny przypadek, podobnie jak Twardoch – obaj zaczynali niezle (’Czerwone dywany, odmierzony krok’ czy 'Epifania wikarego Trzaski’) a potem zorientowali sie gdzie stoja konfitury i poooooszli… Szkoda.

  15. Wewnętrzna teoria analizy i syntezy istoty handlu

  16. 13. Herezja = ciężka praca + rozwiązłość – sakramenty

  17. Dobre. Zpastowałem.

  18. Twórczość Ziemkiewicza stała się miałka, przewidywalna i irytująca. Jest na tyle bystry żeby to zauważyć, ale zbyt zblazowany żeby to zmienić. Najprościej w takiej sytuacji zaatakować tych, którzy mają prawdziwy zapał. Co on niby uważa za oszołomstwo? Woyniłłowicza, Milewskiego, ks. Blizińskiego, to niby są żarty? Historia gospodarcza to żart? Czy on wstydu nie ma?

  19. Nie ma, a nowe budżety go w tym bezwstydzie utwierdzają

  20. To jest taka ironia: dawno temu Ziemkiewicz krytykowal JarKacza jako czlowieka zawlaszczyl pojecie prawicowosci i najwiekszym wrogiem nie jest dla niego lewica, tylko konkurenci na prawicy – a sam robi dokladnie to samo w kontekscie prawicowej blogosfery / publicystyki.

  21. co do zleceniodawcy to może jego wydawca bo zarówno Lisicki czyli nadzorca  trzódki jak i Karnowski nadzorca innej płaczą że rynek wąski nie można zarabiać a ludzie mają tyle środków ile mają

    a co do Ziemkiewicza to kiedyś podczas jednej pogadanki doszedł do wniosku że on i jemu podobni będą niedługo traktowani jak GW dziś a Pan i podobni do Pana będą mainstream a na flance pojawią się jeszczej acyś nowi ludzie

  22. Cytat z ktoregos Batmana mi sie przypomnial: 'umierasz jako bohater albo zyjesz tak dlugo, ze zostajesz zloczynca’ 🙂

  23. I to jest ta głębia oraz ostrość spojrzenia? Stara pierdoła. Muszą wpuścić na rynek tyle różnorodnych treści, żeby ludzie sami z siebie rzucili wszystko i tam popędzili. Oni zaś, coraz starsi i coraz brzydsi, stają przed tymi mikrofonami i pierniczą, pierniczą, pierniczą, do obłędu.

  24. czyli (1 – 10), pozory mylą, cbdu

  25. Mogę prosić jakieś linki? Bo gdzie ten Ziemkiewicz to napisał, albo Elig czytam jej ostatnie nocki i jakoś tego nie widzę?

  26. Wczoraj w komentarzu to umieściła, to znaczy informację, bez linków.

  27. Kraj przez który biegnie ważny szlak handlowy ma przechlapane, bo pojawiają się tacy co chcą bez pardonu czerpać z tego korzyści.
    Im więcej zapowiadanej równości, wolności tym większa za tym stoi juma.
    Im głośniej ktoś krzyczy o łamaniu praw człowieka w jakimś kraju to tym bardziej pewne jest, że stoi za tym przejęcie przemysłu, terytorium, czy bogactw naturalnych.
    Źródłem doktryn są uniwersytety.
    Wspieranie działań do autonomii ma na celu rozwalenie danego kraju.
    Dla istnienia danego państwa jest istotna walka o źródła pisane.

  28. Widzę dzięki, taki tu ruch ostatnio, że nie mam czasu tego wszystkiego czytać…

  29. bez kupna gazety się nie uda 🙂

  30. Myśli Pan, że ktoś jakiś budżet przeznacza na te tuzy? Ja sądzę, że oni jeszcze mogą odpracowywać „stypendia”.

  31. …”Źródłem doktryn są uniwersytety”…

    Źródłem fałszywych doktryn są akademie. Uniwersytety w klasycznym (średniowiecznym rozumieniu) nie zajmowały się tworzeniem doktryn tylko ich opracowaniem, wyjaśnianiem. Doktryną średniowiecza, była katolicka universitats. Uniwersytety zatwierdzali papieże. Poza tym musimy uświadomić sobie jeszcze jedną rzecz. Byle kto nie może tworzyć doktrynę, w sensie nadać jej moc, powszechność. Doktryna w takim aspekcie o jakim my tutaj dyskutujemy odpowiada na pytanie: dlaczego dany naród, państwo, organizacja ma istnieć i rozwijać się. Doktryna państwa odpowiada na pytanie po co jesteśmy i dlaczego powinniśmy istnieć. Dlatego źródłem doktryny musi być autorytet religijny. Może być albo katolicki albo pogański. W Anglii doktryna arturiańska w całej okazałości objawiła się po supremacji, kiedy król stał się źródłem autrytetu religijnego. Akademia jest wykreowaną świątynią nauki i jako taka jest źródłem doktryny (fałszywej). Dlatego socjalizm Marksa nazywa się naukowy. Powinniśmy tutaj na potrzeby bloga rozróżniać między wiedzą a nauką. Nauka zawsze jest budowana w opozycji do autorytetu papieskiego Rzymu. Dla mnie symbolicznym narodzeniem się nauki jest zmiana przedmowy do dzieł Kopernika. W ogóle Reformacja jest akuszerką nauki. Trochę chaotycznie, ale żeby uświadomić sobie wszystkim o jak poważnych sprawach się mówi, kiedy używa się pojęcie doktryna.

  32. Czytajmy uważnie Szkołę Nawigatorów. Polecam szwedzki numer i tekst Pana Jacka Drobnego o świątyni Salomona.

  33. To jest w najnowszym swiatecznym wydaniu Dorzeczy (spis tresci, str.82), trzeba nabyc na papierze.

    http://eprasa.pl/blob/762d27ac-cc29-4563-b767-372684606a54

  34. trzeba się zastanowić czy warto nabyć ……. moim zdaniem nie warto

  35. + Krzysztof Laskowski

    Za J.Orlem, jeszcze 2 wazne tezy Coryllusa:

    https://youtu.be/nQnLNCkfOLY?t=993

  36. Mozna przejrzec w kiosku.

  37. Wczoraj dowiedziałem się od prezydenta jaka jest pseudo doktryna Polski, jest nią obrona polskich obywateli i dbanie o ich bezpieczeństwo. Dosłownie. Po to istniejemy. Eh szkoda, że nie ma kto pociągnąć tego dalej. Dobrze, jednak, że ktoś z władz w ogóle zaczyna pytać po co istniejemy.

  38. > Tym tłem mają być owe opisywane przez Ziemkiewicza oszołomy, do których
    > nas zaliczył. Tak jakby zapomniał, że sam niedawno był nazywamy oszołomem
    > i chodzi z tego powodu dumny jak indor.

    RAZ jest bowiem oszołomem koncesjonowanym, celebrytą oszołomskim wręcz.

  39. 12. Kościół Katolicki jest najważniejszym podmiotem zrzeszającym ludzi i najlepszą organizacją rzeczą w dziejach, jaka się zdarzyła, oraz jedynym dla ludzi orężem.

  40. Wysłuchałem fragmentów premiery Ssania pana Lubelskiego. Podczas spotkania tegoż wypowiadali się autor i inni panowie, utytułowani akademicy. Bełkotali o ideach, idealizowali ideację idei. Z tego wszystkiego wynikła niemoc przy całkowitym braku konkretnych pytań o to, kto dał Proustowi kasiorę na napisanie siedmiu tomów pełnych pornograficznego bełkotu, kto udostępnił Proustowi kanały dystrybucyjne, kto i za ile wypromował takiego oszusta jak Gombrowicz, komu sprzedał się Twardoch, którego Lubelski wychwala za Morfinę i tak dalej. W pewnym momencie któryś z panów podał cytat z Prousta: Przejdźmy do konkretów. I nikt do konkretów nie przeszedł. Wynikły bełkot, niemoc i ślepota, a wszystko pod szyldem Teologii Politycznej.

  41. > 9. Symbole są bardzo ważne

    Punkt dziewiąty jestem gotowy nazwać najważniejszym z tego powodu, że ludzie zdają się kompletnie nie zdawać sobie sprawy z jego istotności.

  42. Szwedzki już wyprzedany. Sam nie wiem jak to się stało. Poszedł jak woda.

  43. > obaj zaczynali niezle (‚Czerwone dywany, odmierzony krok’
    > czy ‚Epifania wikarego Trzaski’)

    Pełna zgoda. Epifania była naprawdę niezła.

  44. I wciaz chodzi w glorii „niepokornego” 🙂

  45. Trzeba będzie Krzysio tego Prousta przeczytać jednak.

  46. Napisze, bo ludziom czasem sie klikac nie chce:

    – Herezje sa po to, zeby obrabowac Kosciol Katolicki
    – Herezje prowadza do zapedzania kobiet do ciezkiej, malo platnej roboty

  47. Pamiętam, jak sami zaczęli nazywać się niepokornymi. To było tak żenujące, że brak słów.

  48. „Alfabet oszołomów” jest jeszcze do przełknięcia.

    Za „poczet obłąkanych” należy mu się z plaskacza w tą jego szczecinę :/

  49. Bardzo przepraszam za literówkę. Powinno być oczywiście:
    katolicka universitas

    Jak więc widać misja tej instytucji jest wpisana w samą nazwę i nie mylić jej z kosmopolityzmem! Apage Satanas!

  50. To jest w najnowszym „Do Rzeczy”. Ale nie polecam. Ten tekst jest tak słaby, że ja go dałem radę przeczytać dopiero za czwartym podejściem. 7 zł wyrzucone w błoto.

  51. Specjalnie kupiłem Do Rzeczy żeby przeczytać, i jestem zdegustowany.
    Wiedziałem że tak będzie, dlatego nie udzielił mi się optymizm znajomych gdy zdobyliśmy władzę.
    Pożremy się, pogryziemy, przegramy, i znowu będziemy tkwić w stanie w którym czujemy się najlepiej, czyli buntowników-ofiar wojowników z Systemem.
    Jak sami kontrolujemy System, to jest nam głupio i nie potrafimy się z tym odnaleźć.

  52. Oszołom RAZ nadaje od oszołomów – jakies wielkanocne jaja…

  53. Ale oni niczego nie kontrolują, bo nie mają do tego narzędzi. Oni mogą tylko wyrywać Michnikowi jakieś ochłapy i to jest ich główny cel

  54. …dodałbym jeszcze

    14. Istnieją dwie miary testu świadomości, miara Coryllusa- 5 minut d..pą w zimnej wodzie oraz miara valsera- 20 pompek…. .

    ;>

  55. Jak myślisz? Wiedzą o tym że to tylko sen? 🙂

  56. Przez chwile ludzilam sie, ze on moze tak z humorem.. Bo przeciez automatycznie przychodzi na mysl to, ze przez lata RAZ byl „oszolomem”. On teraz tak na serio o „oszolomach” niczym kiedys ci z wyborczej o nim? Czy to ma byc wskazowka, ze wlasnie nadszedl czas innych „niepokornych”? Jesli tak – to wiac z daleka od tych „namaszczen”.

  57. I przebieraja nogami w oczekiwaniu na grubszy kasek

  58. Jedno spojrzenie na Prousta wystarczy, by zorientować się, że mamy do czynienia z brzydko pachnącą hucpą. Oto bowiem Marcelek nigdy nie pracował, bo nie musiał. Żył jak pączek w maśle, bo nasza rodzina matki Jeanne Clémence Weil Proust po stronie ojca zrobiła kasiorę na produkcji porcelany, a potem przeflancowała się na maklerstwo. Rodzina Jeanne po stronie matki handlowała artykułami żelaznymi, porcelaną i zegarami. Matka Jeanne i babcia Marcelka została wychowana w tradycji wielkiej burżuazji talmudycznej sęsimonistycznej. To na dobry początek od cioci Wiki:

    https://fr.wikipedia.org/wiki/Jeanne_Weil_Proust

  59. Dziękuje wszystkim  🙂

  60. Niech Pan poczeka jeszcze do konca dnia, tych przykazan moze byc wiecej.

  61. Twardoch znów samochód dostał od Niemców? Czy to ktoś inny dostał wcześniej? Ale to wszystko jest zabawne.

  62. Tekst może i słaby ale za to w jakim „doborowym” towarzystwie.
    I jeszcze na dodatek ilustrowany!
    @all
    7 zł proszę dorzucić do tacy

    Tutaj fragment online

  63. Toz to cala opowiesc, a nie rysuneczek. Piekne!

  64. po co mu z tego tam plaskacza, gość egzaltuje się własną wielkością i niech wg tej maniery żyje – jak przestaną mu płacić i komornik zajmie mu mieszkanie to nawet wtedy się nie ocknie, lecz będzie krzyczał, że jest pierwszym wśród 'oburzonych’/pokrzywdzonych/.. i że z tego tytułu mu się należy i flacha i zagrycha;- omijać jak ostatnie g… niech sam konsumuje te swoje wynurzenia/diagnozy/..

  65. po co mu z tego tam plaskacza,

    Dla zasady.

  66. Jeden mój znajomy, doszedłszy do wieku, o którym wczoraj była tu mowa, sporządził listę rzeczy, których nigdy już nie zrobi.Było na tej liście: nigdy już nie przeczytam Prousta.

    Podobało mi się 🙂

  67. Postawił Coryllusa i Toyaha w jednym szeregu z „obłąkanymi oszołomami” takimi jak:

    Hartman, Hołdys, Jachira, Janda, Kuczyński, et consortes

    Plaskacz to jest w sumie pieszczota biorąc pod uwagę powyższe 🙂

  68. Przecież oni niczego nie kontrolują…

  69. Panie Gabrielu! Po co się denerwować na RAZ -a. Przecież on już parę lat temu ogłosił, że nie zamierza być politykiem, bo to obniżyłoby jego status społeczny. Tym statusem społecznym jest jest status „pisarza”. Jak już się taki status osiągnęło to już można klasyfikować innych. Ci to są pisarze, ci to politycy a jeszcze inni to oszołomy. Aby taki status utrzymać trzeba się nieźle namęczyć. Można by napisać i wydać jakąś książkę. Jednak jak się nie wydaje to wystarczy tylko przypominać kim się jest.

  70. To jest tzw. stała. Gdy po 1989 roku młodzi wparowali do np. komitetów partyjnych i tym podobnych, chcąc zwłaszcza zdobyć archiwalia /tak było w Gdańsku/, to nasi niezłomni opozycjoniści zawyli wprost, krzycząc o rozparzonych młokosach, którym się wydaje. No i tych młodych spacyfikowano dokładnie.

  71. Ciekawe jest :

    „książki też, jeśli wydają, to własnym sumptem, sami je sprzedają (i, jak się zdaje, także sami kupują)”

    tę kąśliwość można tłumaczyć tylko jednym. Miał Pan kiedyś „rozbite” stoisko na targach gdzieś obok RAZ’a ?

  72. Właśnie zauważyłem, że nie da się ściągnąć z tego linka co podałem wcześniej 🙁

    Nowy działający link

  73. Rowniez nie dziala, ale nic to

  74. A stryjecznym dziadkiem Marcelka był Adolphe Crémieux, wypasiony adwokat, polityk od czasów panowania Karola X do czasów czeciejrepubliki, mason Wielkiego Wschodu Francji, założyciel istniejącej do dziś organizacji Alliance Israélite Universelle, która broni praw talmudystów na świecie.

    https://fr.wikipedia.org/wiki/Adolphe_Cr%C3%A9mieux

    Choć Adolphe umarł, gdy Marcelek miał dziewięć lat, możliwości dojścia do szczytów politycznych czeciejrepubliki z pewnością pozostały otwarte. A nasi panowie krytycy i akademicy w ogóle nie biorą takich rzeczy pod uwagę, tylko napawają się ideami.

  75. To jest jakieś fatum 🙁

    Do trzech razy sztuka!

    Ten działa!

    Sorry za zamieszanie.

  76. A ja myślę że wiedzą… To jest co prawda życie snem (prezentowane wyznawcom jako ambicjonalne „spełnienie” – i w takim sensie „kariery” przez nich postrzegane), ale ze świadomością smutnych dla samego karierowicza konsekwencji.

    I stąd ta potrzeba manifestowania „siebie” na tle innych. Do tej pory była to dla Ziemkiewicza GW, ale zapowiada się bardziej ambitny target. Dlatego sięgnął po coryllusa, jak po afrodyzjak. Tacy ludzie ciągle muszą wynajdywać sobie nie byle jakie plenery, na tle których można zaznaczyć swoją wyjątkowość i wypiąć pierś do kamery… odebrać w studiu telefon z podziękowaniem od wiernego widza/czytelnika utwierdzający w przekonaniu że podąża słuszną drogą 🙂 Mogliby bez tego przecież skoro i tak mają płacone, ale nie mogą się oprzeć pragnieniu odrobiny prawdziwego (nieopłaconego) uznania.  Ziemkiewicz pod tym względem jest bardziej „nieszczęśliwy” od ludzi z GW.

    Napisał kiedyś zdanie które dobrze sobie zapamiętałem, a które wraca teraz do niego jak rzucony w innych bumerang.

    „Silny nie bluzga – niszczy przeciwnika. Jeżeli się przeciwnikowi ubliża, samemu pokazuje się siebie jako pętaka, który może napluć, ale ręce ma za krótkie, żeby uderzyć.”

    i tak to właśnie wąż ostentacyjnego „oszołomstwa” zaczął pożerać swój ogon.

    Gospodarz opisał dziś bardzo trafnie nie tylko „sens życia” publicznego Ziemkiewicza, ale całego światka ludzi do wynajęcia, oraz mechanizm w jakim się obracają… jak pieluchy w bębnie pralki do której nie dochodzi świeża woda.

    Tymczasem podpisuję się pod tym co napisał Shork. Bo właśnie tu (dzięki pobłażliwej 😉 gościnności i cierpliwości gospodarza) zdobywam wiedzę jakiej u Ziemkiewicza nigdy nie znalazłem i wiem że już raczej nie znajdę… To nie ten typ „Grajka”

    Jacek Kaczmarski „Grajek

  77. Przepraszam ja na inny temat, ale coraz wiekszy smutek ogarnia. Niby wszystko fajnie (tez bylam harcerka, uczylam sie tego i owego, opowiadano nam ciagle o bohaterskiej mlodziezy, itd) ale takiego niepokoju jak teraz nie odczuwalam..moze to wiek..)

    koncowka reportazu :

    https://youtu.be/hgOR9DpY39g?t=1373

  78. Normal
    0

    21

    false
    false
    false

    PL
    X-NONE
    X-NONE

    /* Style Definitions */
    table.MsoNormalTable
    {mso-style-name:Standardowy;
    mso-tstyle-rowband-size:0;
    mso-tstyle-colband-size:0;
    mso-style-noshow:yes;
    mso-style-priority:99;
    mso-style-parent:””;
    mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
    mso-para-margin-top:0cm;
    mso-para-margin-right:0cm;
    mso-para-margin-bottom:8.0pt;
    mso-para-margin-left:0cm;
    line-height:107%;
    mso-pagination:widow-orphan;
    font-size:11.0pt;
    font-family:”Calibri”,sans-serif;
    mso-ascii-font-family:Calibri;
    mso-ascii-theme-font:minor-latin;
    mso-hansi-font-family:Calibri;
    mso-hansi-theme-font:minor-latin;
    mso-fareast-language:EN-US;}

    Faktycznie straszne DNO… Bufon wyszedł z RAZa…

    ” Obu blogerów trzeba traktować łącznie, bo ten drugi zajmuje się głównie
    reklamowaniem i zachwalaniem pierwszego – do tego stopnia, że długo podejrzewałem, iż Toyah jest tylko drugim nickiem Coryllusa, głównym zajęciem tego pierwszego też jest bowiem reklamowanie i zachwalanie siebie. O istnieniu Coryllusa/Maciejewskiego dowiedziałem się, gdy zarzucił mi on plagiat ze swej wiekopomnej myśli, ponieważ zauważyłem gdzieś, że cywilizacja sarmacka nie budowała miast i opierała się na rozrzuconych szeroko zaściankach, co nadawało jej charakter „sieciowy”. Jest to dość powszechnie znana prawda (sporo i ciekawie o skutkach tej sieciowości mówił serial Krzysztofa Koehlera z lat 90. „Sarmacja”), ale pan Maciejewski jest w swoim i kolegi przekonaniu internetowym Kopernikiem, który wszystko wymyślił sam od zera, bo wszystko przed nim i poza nim (i kolegą) to zaprzedani zdrajcy, chałturnicy oraz idioci. Zwłaszcza publicyści potocznie uważani za prawicowych czy zgoła„PiS-owskich”. Tutaj jest pewna osobliwość warta odnotowania – generalnie bowiem panowie Coryllus i Toyah nie różnią się, poza jedną sprawą, od całego tłumu blogerów i blogerzyn, których nazwałem kiedyś „turboniepokornymi”. Ich świat jest prosty i jasny, wojna trwa, macki zła przenikają ho, ho, o ile głębiej, niż to się naiwnym wydaje, a my wieszamy targowiczan, na czele z udającym patriotę pachołkiem NWO (nie będę wyjaśniał, co to NWO, niech państwo poczytają sobie „turboniepokornych” sami) Kaczyńskim i jego kosmopolitycznym PiS. Osobliwość wyróżnionych przeze mnie na tle tego oszołomstwa polega na tym, że starają się zbudować swoisty etos internetowego amisza. Poza tym, że są ultrapatriotyczni i ultranarodowi, czują się (czy przynajmniej tak twierdzą) lepsi, bo działają w Internecie, nie zarabiają, nie publikują w żadnych czasopismach (no, chyba że jakieś będzie zainteresowane), książki też, jeśli wydają, to własnym sumptem, sami je sprzedają (i, jak się zdaje, także sami kupują). Tacy natomiast, którzy piszą w gazetach, za pieniądze, a książki dają do wydawnictw i można je kupić w księgarniach, to z definicji kolaboranci systemu. Na blogach obu panów na razie nie widać śladów, aby ta narracja podbijała Internet. Jednak kto wie, może ma przyszłość?”

  79. gospodarz w swoim wpisie „Jak żydzi sprowokowali holkaust” z 22.09.2015 dziwi się, że :

    „..Rafał Ziemkiewicz, pamiętacie jak poszedł do Wielowieyskiej i nagadał o czym myśmy tam rozmawiali w klubie Ronina? Na pewno pamiętacie. Powiedział, że on to jest prawica kulturalna, ale jak przyjdą ci blogerzy, z tym Braunem to dopiero będzie rzeź. No, a potem wszyscy jeździliśmy zeznawać w prokuraturze. Ja sobie ten moment dokładnie zapamiętałem i dokładnie sobie zapamiętałem, że z nazwiska pan Rafał wymienił jedynie Grzegorza Brauna. On bowiem także stoi na straży dialektycznego podziału na ludzi i nie-ludzi…”

    czyje nazwisko może w ogóle pojawić się medialnym eterze i w świadomości szerszych grup ludzi jest elementem sprawowania Władzy. GB i RAZ mają zezwolenie władzy na działanie w świadomości publicznej, w ramach wyznaczonej roli i jako tacy mają dostęp do medialnego tlenu. Dialektyka zamiast dialogu, ustawione dyskusje z odpowiednio dobranymi interlokutorami mają w świadomości publicznej uwiarygadniać powstałe w wyniku owej „dyskusji” tezy. Nawet jeżeli GB i RAZ nie są pracownikami Systemu, to System uznaje ich osobowość i wynikające z tego zachowanie za korzystne do odegrania roli jaką jest medialna szopka zwana „demokracją”.

  80. Kiepskie to i strasznie myszka traci. Jakbym trolli z salon24 pare lat temu czytala..Moze Janke go namowil..? 🙂 Obrazony, ze odeszli stamtad:)

  81. Ale widać co go boli 🙂 genialne

  82. Zapomniał dodać, że jeszcze mamy Bereźnickiego na utrzymaniu…A z tymi zaściankami to jest naprawdę niezłe. Ciekaw jestem kiedy się zaczną powoływać na Biblię, żeby nam udowodnić, że wszystko już wcześniej było napisane i my się tu niepotrzebnie trudzimy.

  83. Najlepsze jest to, ze „nie zarabiacie” i sami wlasne ksiazki kupujecie:-)

  84. Bardzo znamienne jest, że przez całe lata obu Panów: Toyaha i Coryllusa – w przestrzeni publicznej niemal nie  było, a tu nagle takie ataki i od razu, wliczając wczorajszą informację – aż dwa.
    Panowie się nie doceniacie:))) Do niedawna rynek treści był podzielony nierówno na „segment Kościelny”, który pewnych granic nie może przekroczyć a w każdym razie – nie zajmuje się atakowaniem wrogów, lecz obroną. Druga, znacznie większa część, została zgodnie podzielona przez tych, co się dogadywali z Generałem. Niby się kłócili, niby się atakowali wzajemnie, ale chyba tak raczej -na niby. I tak miało być. Bo reszta nie miała kasy na nic.  A tu zaczynają się pojawiać „treści nieuzgodnione”: a to o tym, że „herezja to juma i rabunek dobra kościelnego”, a to, że herezja wiedzie do eksploatacji pracy ludzkiej. A szczytem wszystkiego było  rozpoczęcie wyszydzania i rozkładania na czynniki pierwsze – socjalizmu, idei, która jest i miała być fundamentem każdego organizmu państwowego nad Wisłą.

    A tymczasem powstało dynamiczne wydawnictwo, które sprzedaje z ręki dzieło o handlu wołami jako „hit”, niebawem wyda 20-ty numer kwartalnika „bez dotacji”. Ale zapewne najstraszniejsze okazało się to, że targi książki rozpoczęły się od wystąpienia naukowego Opata średniowiecznego Opactwa, który wyłożył „prawdę, całą prawdę i tylko prawdę” o tych naszych Kołłątajach i innych Kostkach Potockich.  Taki sojusz budzi grozę.Tyle lat propagandy o „szlachetnym Oświeceniu” poszło na marne.

    No i tylko  w jednym roku Kolega Toyah (wraz z Córką) pogonił satanistów z królewskiego miasta Krakowa (milczenie aż w uszach dzwoniło) a Kolega Coryllus „przetrzepał legendy” kolejno: „Henia trzech nazwisk konserwatysty z NKWD”, „Stefka socyalisty-erotomana, bohatera list lektur szkolnych” oraz „Igora Newerlego, literata bez nogi, co przetrwał trzy obozy koncentracyjne”.  No to do czego może dojść w przyszłości???
    Może się mylę, ale grozę budzi w tych „telewizyjnych autorytetach” fakt, iż ktoś promując absolutnie niewygodne treści – utrzymuje się sam na rynku  i w dodatku publika się dobrze bawi. Znowu mi się przypomniał obrazek zapasionych pudli na poduszkach, które dostały polecenie, aby odegnać z okolicznych krzaków gromadę kundli, które coś tam w tych krzakach wykopują i strasznie przy tym hałasują:)))) Brawo wy.

  85. Bereźnicki to Twoja kolejna tajna tożsamość to oczywiste 🙂

  86. Już lata po internecie 🙂 Jak mądrości przybędzie to się dopisze…

  87. Pan R.A.Z. opowiada nieprawdę, strzela bardzo niecelnie. Nie zarabiają – hadko słuchać. Jeśli podobnie ma wyglądać działalność jego Endecji, no to należy wziąć tę Endecję w gruby nawias.

  88. Ojojoj. Zenada to za slabe slowo 🙁

  89. „Może się mylę, ale grozę budzi w tych „telewizyjnych autorytetach” fakt, iż ktoś promując absolutnie niewygodne treści – utrzymuje się sam na rynku  i w dodatku publika się dobrze bawi”

    Na pewno wlasnie tylko o to chodzi. Wystarczy spojrzec na ten tekst Ziemkiewicza, w ktorym, niby to o dniechcenia, rzuca klamstwa o „nie zarabianiu” i kupowaniu wlasnych ksiazek, celowo przy tym pomijajac wszystkie wielkie sukcesy, ktore Pani wymienila.

  90. To o herezjach prosze rozszerzyc (wspominalam wyzej, ale i Pantera podkreslila)

  91. Czemu Pan taki delikatny: „opowiada nieprawde”… Toz to paskudne klamstwo w zywe oczy jest.

  92. Tak to leciało właśnie… Szkoda chłopa, naprawdę go kiedyś lubiłem czytać (skończyłem w zasadzie na „Polactwie”), ale odkąd się zorientowałem że manipuluje przy emocjach i stawia sztuczne ścianki działowe o które różni „poważni” wydawałoby się ludzie z wrzaskiem łby sobie rozbijają to przestałem czytać i polecać.

    Do tego koniunkturalista który czego się nie złapie to najpierw wychwala, ale jak inne wiatry zaczynają dmuchać to opuszcza pokład. Jednak nie odchodzi w ciszy tylko potem długo jeszcze błotem obrzuca będąc już na innym żołdzie. Typowy trader grający na wzrosty i spadki do tego insider. Wszędzie już chyba był i ciekawy jestem co zrobi jak się PISowi noga powinie. Będzie turboniezależnympatriotom czy do GW się zapisze

  93. Ale jaka Endecja… Czego nie sadzic o Dmowskim i jego popisach w Dumie (opisanych genialnie przez K-M – tak, wiem ze ciagle to powtarzam 🙂 to endecja byla ruchem a potem partia majacy jasny pomysl: 1. zeby przyciagnac ludzi do idei niepodleglosci, przyciagnieci musza cos z tego miec 2. niezaleznie od osobistej wiary lub jej braku, bez Kosciola sie w tej dziedzinie nic nie zwojuje.
    Zdegenerowalo sie to niestety dosc szybko (Giertychowie jako piekny przyklad zjazdu po rowni), ale przynajmniej poczatkowy pomysl nie polegal na kulcie wodza / osobowosci.

    Przeczytali chlopaki ze 'stowarzyszenia’ 'Mysli nowoczesnego Polaka’, zapamietali sporo, ale nie zrozumieli podstawowego moim zdaniem przeslania: metody trzeba dobierac do zamierzonego celu – i sam Dmowski mysle zgodzilby sie, ze jesli jego wlasna doktryna sprzed stu lat traci kurzem, to nalezy ja odrzucic.

    A Ziemkiewicz et  consortes mysla, ze jak zrobia grupe rekonstrukcyjna endecji to wszystko bedzie OK.

  94. Jesli zalozyc, ze w 'Zgredzie’ faktycznie sa fragmenty prawdy, to Ziemkiewicz juz propozycje z okolic GW / PO mial, ale skladajacy takowe zginal w Smolensku i sprawa sie rypla.

  95. Nieprawda pozostaje nieprawdą bez względu na to, czy się ją oceni słowem uchodzącym za neutralne, czy słowem mocno nacechowanym emocjonalnie.

  96. W Japonii jest taka manga Atak Tytanów. I tam akurat jak w greckiej mitologii tytani są źli, Nic tylko zaopatrzyć się w książki VALSER-a i czekać aż pan Grzegorz Braun odpali te swoje pobudkaowe strzelnice, tak dla wprawy, ćwiczeń ogólno-rozwojowo.

  97. Jeszcze się okaże że i śpiewa, a to o gadanie braku słuchu będzie największym kłamstwem 🙂

  98. To późna ta pobudka…

  99. Wszystko to się rozbije o kant czterech liter, jeśli przedstawiciele tej całej Endecji nie uznają panowania Chrystusa Króla zgodnie z encykliką Quas primas w polityce, gospodarce i wszystkich innych dziedzinach życia. Co oznacza, że podstawowym warunkiem funkcjonowania państwa polskiego jest przywrócenie monarchii z katolicyzmem jako religią panującą, połączone z przywróceniem polskich majątków ziemskich.

    Odnośnie do kultu wodza: święty papież Grzegorz I Wielki powiedział, że ksiądz nie powinien być zbyt posłuszny, bo może nabrać wad zwierzchnika.

  100. A może umieszczenie Coryllusa i Toyaha w tym rejestrze oszołomów to był przebiegły chwyt marketingowy, mający na celu podniesienie sprzedaży numeru (wiele osób, w tym ja, przyznaję się) kupiło go z ciekawości, jak to i w jakim kontekście pisze się o tych najbardziej przemilczanych autorach. On wie doskonale, jaki macie rynek czytelniczy. A przy okazji RAZ dokonał małej zemsty za to, jak się o nim pisało. Stawiałabym na chwyt sprzedażowy. I to jednorazowy, bo drugi raz ten numer się nie uda.

  101. Bo on chce bardzo uchodzić za niezależnego… W dodatku za takiego jedynego i najprawdziwszego. Chyba już nikt poważny w  to nie wierzy… poza nim samym. I stąd ten głupi i chaotyczny atak na Toyaha i Coryllusa.

    Po tylu latach wysługiwania się różnym koniunkturom przypomniał sobie o cieniu i niszy, a że ta już zajęta przez silnego niedźwiedzia, to postanowił stanąć u wejścia i zaszczekać. A nuż wyjdą do niego i będą za nim ganiać jak ci biedni samuraje z przypomnianej tu niedawno opowieści 🙂

  102. ’ksiądz nie powinien być zbyt posłuszny, bo może nabrać wad zwierzchnika.’ – piekne. Rece do oklaskow na stojaco skladaja sie same – nie znalem tego zdania, dzieki!

  103. Jak ktos na kazdym kroku potrzebuje podkreslac swoja niezaleznosc (wersja skrajna: sam siebie okresla jako 'niepokornego’), to jest to w najlepszym przypadku smieszne, a na ogol zalosne (i podejrzane).

    Taka dorosla wersja 'Samochwaly’ 🙂

  104. Wysłuchałem tego z wystąpień księdza Gregoriusa Hessego, który nie miał litości wobec Vaticano II.

  105. Jak cały świat długi i szeroki w podręcznikach „Małego zaszczuwacza” używanie słowa „ultra” jest obowiązkowe w celu podkreślenia, że obiekt zaszczuwania w zasadzie nadaje się do psychiatryka.
    No świetnie umiejscowiony donos, że  „my wieszamy targowiczan na czele z udającym patriotę pachłkiem NWO Kaczyńskim i jego kosmopolitycznym PiS”. W tej chwili PiS sprawuje władzę i rozdaje dotacje, również na książki. A tymczasem panu R.A.Z-u umknęło, że jeden z „obu panów” czyli Kolega Toyah jest – żarliwym wyznawcą Prezesa Kaczyńskiego oraz PiS.  To jest regularny donos w stylu stalinowskim.Kłamstwo bezczelne bo pewne bezkarności.  Żenua.

  106. „Nigdy z Hajdarowiczem nie będę w aliansach” – Ziemkiewicz
    „Rafał Ziemkiewicz tłumaczy się z powrotu do „Rz”.

  107. To brzmi tez troche jak zacheta dla roznych, przekonanych o wlasnej wielkosci i charyzmie, mlodych, zapalonych ksiezy…Bylabym ostrozna.

  108. Makabra. Gdzie jest BROŃ???!!! Maszerujące wojsko bez broni………………………….

  109. Możesz podać link do tej informacji, bo jakoś mi to umknęło.

  110. Mackiewicz o tym pisał, ale nie pamiętam gdzie. No i Jan Gerchardt, ale jemu nie koniecznie trzeba wierzyć

  111. Nie plaskacz się należy za to zestawienie,  ale w……..l/lany poniedziałek. Wczoraj już był, ale nie zaszkodzi powtórzyć.

    https://paczaizm.pl/content/wp-content/uploads/lany-poniedzialek1.jpg

  112. Nie wiem, nie mam na ten temat zdania, nie orientuje sie w temacie czy mlodziez strzelecko-harcerska powinna defilowac z bronia czy bez… To, ze mlodziez sie garnie do tych organizacji wyglada raczej w porzadku, ale to co ci starzy mowia napawa mnie obawami.

    Wczoraj sprawdzalam polska oferte obozow -kolonii dla dzieci i mlodziezy. Nagly wysyp oferty survivalowej. Moze jestem przewrazliwiona…

  113. Oczywiscie, vide Miedlar – ale znalezienie rownowagi miedzy nakazem posluszenstwa a wiernoscia zasadom czesto bywa trudne (nie ma sie przeciez co oszukiwac, ze byli w historii nawet papieze, nie mowiac o duchownych nizszego szczebla, ktorzy absolutnie nie powinni byli sie znalezc tam gdzie sie znalezli).

     

    Kosciol jest struktura hierarchiczna, ale nie kopcem termitow czy zlotem KODu, gdzie tylko ruki-pa-szwam.

  114. Prosta droga do wyprowadzenia grup wiernych z Kościoła

  115. http://www.kolonieiobozy.net/paintballowy-oboz-mlodziezowy-nad-morzem

    http://www.kolonieiobozy.net/najlepszy-oboz-nad-morzem-dla-najmlodszych

    http://www.kolonieiobozy.net/oboz-survivalowy-dla-dzieci

    Z jednej strony- dobrze, ze pojawia sie cos co ma zmusic kanapowe dzieci ze smartfonami do wysilku, z drugiej – czemu to jest tak nachalnie militarne??

    W koncu zaczelam szukac obozow z przymiotnikiem „katolicki”, a w zwiazku z tym ze moja latorosl byla zafascynowana mlodzieza z SDM w Krakowie, mysle, ze cos uda sie znalezc.

  116. Myślę, że chodzi o wyznaczenie granic posłuszeństwa, co analizowali liczni kompetentni ludzie, w tym papieże, doktorzy Kościoła i inni teolodzy, w tym święty Tomasz Akwinata, święty Kajetan, święty Robert Bellarmin.

  117. To też, ale przede wszystkim herezja jest po to aby jak najwięcej ludzi było w piekle. Demon jest ich twórcą bądź inspiratorem.

  118. Góra stoi. Harce u jej podnóża, wywołane światłem odbitym od szczytu to tylko … harce.
    Gdy pan Ziemkiewicz wyda [własnym czy cudzym kosztem] treści o znaczeniu na miarę wspomnień E. Woyniłłowicza czy H. Korwin-Milewskiego, wtedy będzie można z nim podjąć dialog. Póki co, [wg mnie] to szybka strawa dla socjalistycznej „prawicy” i młodych wyspecjalizowanych ze względu na swoje braki.
    System wie, system widzi, system partycypuje.
    „Endecja”

    Czy do końca tego miesiąca pojawi się jakaś nowa pozycja w sklepie ? Żal kuriera dwa razy gonić.

  119. Ależ czasy Tytanów minęły, ci dzisiejsi/tutejsi to zdecydowanie Golemy.

  120. Różnica między nami jest taka że nie zamierzam zostać teologiem i studiować tych tekstów. A wymarsz z Kościoła grupy wiernych za charyzmatycznym księdzem obserwowałem z bliska i byli w tej grupie bliscy mi ludzie. To się na szczęście załamało, część ludzi wróciło do Kościoła ale część poszła do jakich dziwnych wspólnot. Dlatego jak czytam teksty „naprawiaczy” Kościoła to jasnej cholery dostaję. Ortodoksi od siedmiu boleści, od powrotów do korzeni, chyba do powrotu do żywienia się korzonkami.

  121. W luteranskiej Norwegii starsze pokolenie wspomina czasami z wielkim rozrzewnieniem, ze kiedys to sie pracowalo ”tak jak dla Boga”, ale mlodzi niestety zapominaja o tym. To juz ”nie te czasy”.

  122. Ależ czasy Tytanów minęły

    Może masz rację ale lokalni tytani tego nie zauważyli i, jak znasz taki mem, „PILOCI BENINGÓW” jeszcze stąd nie odlecieli.

  123. Ksiądz powinien być posłuszny, ale wad zwierzchnika naśladować nie powinien. To zupełnie różne rzeczy.

  124. Dobrze, że nie z ks. Ariusza, który nie miał litości dla Niceanum I ;). Chociaż to dużo później… 🙂

  125. Zgoda – i mysle, ze autor slow kierowal je do tych, ktorym posluszenstwo zwierzchnikowi w hierarchii myli sie ze slepym posluszenstwem czlowiekowi sprawujacemu funkcje. Przynajmniej tak to interpretuje.

  126. Tylko, że te granice też ktoś musi określić

  127. może RAZ jest wściekły, że na targi do Bytomia go nie zaprosiliście i to jako gwóźdź programu?

  128. Albo ks. Lutra ten z kolei  nie miał litości  dla Tridentinum

  129. 15. Rzeczywistość – w porównaniu z obrazem wydarzeń przedstawianym w ogólnie dostępnych mediach – jest inna. A często zupełnie odwrotna.

  130. Ciekawe czy w książce RAZ’a o Piłsudskim będzie odniesienie do wspomnień ks. Tokarzewskiego zamieszczonego w Szkole Nawigatorów…

  131. Marcin Luter też wyznaczył granice posłuszeństwa. Marcel Lefebvre również. Poza tym proszę mi powiedzieć, gdzie św. Grzegorz tak napisał. Na ile ja znam jego teksty to mi to nie pasuje, ale może czegoś nie doczytałem. Zaś św. Tomasz wyznaczał granice posłuszeństwa głównie wobec władzy świeckiej. Może będzie dobrze jak nie będziemy mylić kontekstów? No i zawsze pozostaje w mocy zasada, że wobec jakiejkolwiek władzy także kościelnej jesteśmy posłuszni aż do granicy grzechu. Ale to jest stare jak chrześcijaństwo.

  132. „My sprzedajemy książki. I tym się właśnie autor poważny różni od niepoważnego, że poważny sprzedaje książki, a niepoważny swój wizerunek. To znaczy pan Rafał sprzedaje tę swoją brodę, okulary, ten nienaganny charme i ten dziwny zaśpiew w głosie oraz fantazyjne zarzucanie głową. Ja bym tak nie potrafił, a nawet gdybym raz może kiedyś spróbował, zaraz bym pożałował.”

    On nawet nie ma brody, tylko jest zarosniety jak dziki pies dingo. To jest czesc jego taktyki. Takie kreowanie marki (brandu jak to mowia) przy pomocy wlosow na twarzy.

    Zeby jak sie  goscia zobaczy w telewizji mowilo sie : a, to ten slynny Ziemkiewicz.

    Facet jest falszywy jak podrabiana moneta.

  133. Witam.

    Ja myślę, że oprócz problemu z wartością treści które publikuje Coryllus i problemu z samofinansowaniem się tego wartościowego wydawnictwa „oni” (RAZ czy GB) mają inny problem. To wszystko (rozwój wydawnictwa i rynku wartościowych treści) rozgrywa się głównie w anonimowej blogosferze. Jeżeli blogosfera (anonimowa) ma realny wpływ na rozwój wartościowego wydawnictwa na rynku treści to to już jest dla nich poważne zagrożenie. Tego nie można zatrzymać ani zastopować pieniędzmi czy jakimś budżetem. To im się absolutnie wymyka spod jakiejkolwiek kontroli i to jest dla nich groźne. Powiem szczerze, że ani GB ani RAZ nie interesują mnie w żadnym stopniu, ani oni ani to co mają do powiedzenia. Natomiast to co mieli i mają do powiedzenia Sołtyk, Baszanowski, Tokarzewski, Korwin-Milewski, Bliziński, a może niebawem „Niewolnik” jest tak ciekawe i interesujące, że nie ma w ogóle porównania. Z czym do ludzi?

    Pozdrawiam

  134. Strasznie przepraszam Ojca Przeora. I serdeczne dzięki za wszystkie bezcenne komentarze.

  135. @RóżowaPantera 12:39

     

    Ośmielam się dodać, że to także może być działanie wyprzedzające wydanie Baśni socjalistycznej. Takie zasugerowanie odbiorcom, że tego „syfu” C+T to nawet nie wolno oglądać z mniej niż 10m, a najlepiej w ogóle traktować jak powietrze.  Dlatego najlepiej byłoby wydać wszystkie 3 części Baśni socjalistycznej od razu lub w krótkim okresie czasu, bo efekt „rażący”  jej wydania może być nieprzewidywalny. Gdyby tak jeszcze jakoś dotrzeć do młodszej części odbiorców (40-) ..

     

    K.

  136. Nie znam konkretnego miejsca tego fragmentu. Spróbuję go poszukać.

    Jesteśmy obowiązani do posłuszeństwa wobec władzy kościelnej i na pewno nie możemy postępować jak Marcin Luter. Z drugiej strony święty Atanazy odważył się wystąpić przeciwko papieżowi Liberiuszowi, a następcy tegoż przyznali rację świętemu Atanazemu.

  137. Będą wydane w krótkim czasie, a uwagi Ziemkiewicza i jego uderzenia wyprzedzające można mieć w nosie, bo ta książka składa się w zasadzie z cytatów i komentarzy. Cytaty pochodzą ze wspomnień, prasy oraz podręczników do chemii

  138. przypomina się harcerstwo w prl, cienki zaczyn mięsa armatniego

  139. Raczej z Kalwina, bo Marcin Luter nie dożył końca obrad soboru trydenckiego.

  140. I może tu tkwi przyczyna ? Na blogu oraz w publikacjach Kliniki Języka pojawiają się treści które nie powinny się pojawiać opisujące naszą najnowszą historię.

    Historię o Kalimachach czy alchemikach można było jeszcze znieść. Rzucenie innego światła na dipol Piłsudski – Dmowski jest niewybaczalne.

  141. zaśpiew w głosie, to dyszkant samozadowolonia lub samozchwytu

  142. TAK !!!!  …  jest podwójnie (potrójnie?) niewybaczalne! Ani przez piłsudczyków, ani przez endeków ani przez ustawionych pomiędzy …

    K.

  143. Ośmielam się dodać, że to także może być działanie wyprzedzające wydanie Baśni socjalistycznej.

    Podobnie  pomyślałam. Dla zleceniodawców RAZ-a to jest najważniejsze. Skoro nawet Teściowa Gospodarza, pod wpływem lektury niektórych źródeł, nabrała rezerwy do socjalizmu.

    Nie chcę powtarzać hasła rewolucji kubańskiej,  ale ono działa na całym świecie.

  144. A zresztą nie ma się co przejmować. Książki „naszych” kończą zazwyczaj po miesiącu od premiery między kapustą a wiśniami …..

  145. Absolutnie z bronią. Ze wszelkich, możliwych względów.

    (Nawet w harcerstwie mieliśmy finki u pasów.)

  146. @coryllus / kj

    czy informacja dotycząca wysylki poza pl jest gdzieś dostępna?

  147. To jest w papierowym wydaniu wielkanocnym na str. 82.  W sieci tego nie znalazłam.

  148. A gdzie ma być dostępna? Wchodzisz do sklepu zamawiasz książki i piszesz gdzie mają być wysłane. Moje słowo Ci nie wystarczy?

  149. Slabe to jest. Lenistwo podniesione do rangi zawodu – Coryllus i Toyah to jedna osoba. Nawet mu sie sprawdzic nie chcialo. Cala reszta jest wynikiem tego lenistwa, bo okreslenie blogosfery jako „turboniepokornych” to jest ten sam syndrom „ciezkiej doopy” i pisania madrosci zza biurka, projekcji „czystego umyslu” bez liczenia sie z faktami i bagatelizowanie problemu. Lubie takich. Sa zbyt zajeci soba, pielegnowaniem kilkudniowego zarostu, zeby robic wrazenie twardego goscia. O pompkach w wykonaniu pana Rafala pomilcze, bo sprawa jest oczywista i jasna.

    Slabizna to jest rowniez ten pomysl – „alfabet oszolomow”. Nawet w Bytomiu, redaktor Zycia Bytomskiego, Marcin Halas wydal „Alfabet Bytomski Marcina Halasia”. Dobre 5 lat temu… Tutaj jest znacznie gorzej. Rafael sie upozycjonowal jako segregator-wyrocznia, kto sie na ten jego kompost nie zalapie to jest po prostu miszcz, tak jak on. Tak, ze tego… podbijaj pan swiat panie Rafale.

  150. Sądzę, że pan RAZ zauważył iż wspomnienia E. Woyniłłowicza czy H. Korwin-Milewskiego, unieważniają i ośmieszają jego wysiłki na rzecz sformułowania programu i uruchomienia Stowarzyszenia Endecja. Poczuł się pewnie jak  Dmowski wobec Korwin-Milewskiego, w Dumie. Stąd frustracja i głupie teksty.

    Nie wykluczone natomiast, że w przyszłości powie, że była to kryptoreklama i ma swoje zasługi w sukcesie.

  151. Hałaś wydał alfabet bytomski?! Mistrz marketingu po prostu….

  152. Już tyle osób ma zasługi, że czasem myślę iż powinienem się usunąć….

  153. Uuuuu… Świąteczne. Jaki awans kopnął,  nie dość,  że w szeregu z profesorem… Hartmanem, to jeszcze na Święta Zmartwychwstania Pańskiego.

    Gratulacje.

  154. Sprawdzał, sprawdzał no i czyta C. i T. Po prostu stworzył figurę retoryczno-publicystyczną. Tak dla jaj.

    Mnie jednak cały czas męczy to wczorajsze. Braun – jeżeli nie czyta tego bloga – winien dociec, kto mu podrzucił szczura. I coś z tym zrobić. Sam – też.

  155. a czy ja wiem gdzie jest dostępna?

    niby dlaczego miałoby  nie wystarczyc?

    zawsze jesteś poirytowamy?

  156. a czy jest planowana jakaś kontynuacja wspomnień ks. Tokarzewskiego?

  157. Myślę, że GB jest otoczony dziwnymi doradcami, co jego samego nie usprawiedliwia. Na YT jest wykład dr Angeli Pellicciari z udziałem GB, który polecam mimo fatalnego tłumaczenia, można na Lutra spojrzeć jeszcze z innej strony niż robi np. ks. prof. Guz. Na koniec jest spore zaskoczenie, ponieważ dr Pellicciari przyznaje się do komunistycznej przeszłości i dodaje, że obecnie nawróciła się …. na neokatechumenat.

  158. Pomysl zaiste nietuzinkowy i orginalny. Jeden robi zbior ludzi, ktorzy mu sie nie podobaja, a drugi liste kolegow co to si niby czyms zasluzyli i moga sie jeszcze do czegos przydac. Slabizna.

    http://www.cech.bytom.pl/41-alfabet-bytomski-marcina-holasia.html

  159. Nie jestem poirytowany, ale książki po prostu się zamawia i tam wszystko jest w systemie.

  160. Nie ma kontynuacji. Dobrzy ludzie spalili

  161. A ja sie dowiedzialam, ze „sledztwo smolenskie” trzeba bedzie przeprowadzic… od nowa !!!

    No i… oczywiscie… ze coraz wiecej wiedza o tej „katastrofie”… w ubieglym roku PAD ja „umiedzynarodowil”… bo rozmawial o niej – ze stojacym nad grobem, schorowanym senatorem USA  Mc’Cainem !!!  !!!  !!!

    I pewnie – to juz moje – merdialna obsluga  tego „eventu” zajmie sie… Sakiewicz !!!… w zrepolonizowanych merdiach!

    To jest dopiero kabotynada !!!   Po prostu  SZOK !!!

  162. Klub czytaczy książek

    Dawno, dawno temu, w moim rodzinnym mieście, grupa niezbyt zamożnych przyjaciół (ok 20 osób) zrobiła zrzutkę i stworzyła fundusz przeznaczony na zakup ciekawych książek. Kupowano książki hurtowo z dużym rabatem. Kolejkę ustawiało się do czytania każdej książki losowo. Ostatni z 20 zatrzymywał książkę na własność, chyba, że ktoś zadeklarował chęć jej nabycia po cenie jej zakupu. Wtedy organizowano przetarg ofertowy, z którego dochód zasilał fundusz zakupowy. Było to dość wydajne przedsięwzięcie. Nie wiem czy nadal funkcjonuje bo kilka lat temu wyjechałem. Zamiast po przeczytaniu od razu rozprowadzać książki pośród siebie, można by je wypożyczać np bibliotece parafialnej 🙂 Np na rok?

    Taki pomysł żeby trochę mniej kibicować, a coś więcej robić…

  163. Spóźniłam się.  Już jeden z komentatorów zdążył to zacytować powyżej, a inny dał link do całości Alfabetu,

  164. a skad ja mam znać twój system?

    dotychczas kupowałem pocztą pantflowa – brat kupowal na targach u ciebie i wysylal pocztą

    husarz jest / byl zbyt drogi, wiec próbuję znaleźć ułatwienie bez zawracania komuś głowy

    nie rozumiem czemu traktujesz klienta jak expedientka w galuxsie, ktora właśnie jest zajeta konczeniem pomidorowj z wkladka – to byly czasy

    dzieki za odpowiedz, spróbuję sobie poradzic

  165. Bo ciągle jestem czymś zajęty, nie pomidorową z wkładką co prawda, ale jednak, a tu wpadam okazyjnie

  166. Broń rzeczywiście czegoś utajniona, jak zauważa Kossobor. Ale inna sprawa to koedukacja, czy raczej dwupłciowość obrony terytorialnej, nie potrzebnie martwiłem się o spadek przyrostu naturalnego. Naturalnie, to przecież o to chodziło.

  167. Mme Paris, od jakiegoś czasu chciałem zapytać czemu ma służyć ta „maniera” nadużywania … (słownie: trzech kropek) o !!! nie wspomnę, si ça ne vous dérange pas 🙂

    PS normalnie bym zapytał na „priva” ale nie ma takiej opcji 🙁 dlatego z góry przepraszam za trollowanie. Z drugiej strony myślę, że nie jestem odosobniony w swojej ciekawości 😉

  168. inny dał link do całości Alfabetu

    Tylko do interesującego nas fragmentu 😉

  169. Nie moge sie doczekac „wersji ksiazkowej” alfabetu oszolomow. Tak bylo z tym alfabetem Halasia. Najpierw „powiesc w odcinkach” – prezentacja oszolomow w gazecie, a potem Muzeum Gornoslaskie wydalo to chyba w 300 egzemplarzach. Do tego „impreza premierowa”, „slowo wstepne”, itp. W tym alfabecie bytomskim jest taki gosciu – Henryk Akselrad, prezes Bytomskiego Stowarzyszenia Kultury Żydowskiej. Ja tego pana znam od ok. 40 lat i dobrze go zapamietalem. W latach siedemdziesiatych bylem na zimowisku na Kaszubach, w Wiezycy. Pan Akselrad byl opiekunem na tym zimowisku. Wieczorem, przed pojsciem do snu, jak juz wszyscy lezeli w lozkach, on sprawdzal czystosc stop i kazdemu z osobna je dokladnie wachal. Po czym wysylal do powtornego mycia. I po umyciu znowu wachal. Zaciagal sie tym dymem z nog jak pies mysliwski. Ja kilka razy celowo nog nie umylem, a potem przy powtornym myciu, tylko tak woda pochlapalem. Tak ze cztery razy pod rzad. Taki jest moj przypis do tego alfabetu.

    Jedyne co tu jest ciekawe, to „dawanie ksiazki do wydawnictw”. Szkoda, ze pan Rafal nie rozwinie tego watku.

  170. Tańsze finki były aluminiowe, a droższe z blachy gnącej sie.

  171. on sprawdzal czystosc stop i kazdemu z osobna je dokladnie wachal

    Fetysz niejedno ma imię 😉

  172. Szkoda.  Dopiero na tle całości można właściwie ocenić ten fragment.  Charakterystyczne jest na przykład to, że Ziemkiewicz atakuje też MatkęKurkę.  Zbyt samodzielni i poczytni blogerzy doprowadzają go wyraźnie do szału.

  173. O matko! Z kim Ty się zadawałeś! Odbierz maila.

  174. to nie tłumaczy bezinteresownej nieuprzejmosci… i nie chodzi mi o robienie łaski (ktorejkolwiek, przez Ł i L)…

    musialem sobie ulżyć, wybacz

  175. … to b mila maniera, sam ja stosuję

  176. tomciob @pink panther (12:39 11.04.2017)
    W  samo sedno.
    Jak sie  przeglada  zachodnia  literature fachowa, to sa ksiazki  od  polowy 19-tego wieku.  Dostepne.  Jak np.  Friederich Middendorf – Bemastung und Takelung der Schiffe -1905.      Od fizyki  przez biologie, chemie, lotnictwo … po.  A  jak  czlowiek,  ktory chcial wydac Budowe Jachtow, pytal  wydawcow, to slyszal –  coo ?  polskie  archeologie ?  polskie badziewie ?   Fakt, ze  Niemcy to potega,  ale  my tez mamy swoj dorobek,  a  nie  nic.  W  Budowie  Jachtow  jest  zdjecie  Iskry w  Santa Rosa.  Jej wlascicielem  byl  (zmarl  niedawno) prominentny inzynier  z HP, Rit Keiter, wynalazca  technologii  analizy spektralnej w  oscyloskopach.  Mowil, ze  Iskre  skonstruowal geniusz. I do tego  musimy  nawiazywac.  I  do  Korwin-Milewskiego…….  Nie do opinii o „polskim badziewiu”.

  177. Dopiero na tle całości można właściwie ocenić ten fragment.

    No tak. Jak ktoś jest zdesperowany to można kupić tańsze wydanie cyfrowe 🙂

  178. Wszystko jasne. Mail odebralem. Bez odbioru.

    Zadawalem sie elita kulturalna Bytomia. Ktora jest opisana w „Alfabecie Bytomskim” redaktora Marcina Halasia.

    http://mgb.nazwa.pl/muzeum_mbtmedia/index.php?option=com_content&view=article&id=682:alfabet-bytomski-marcin-halas&catid=2:archiwum-aktualnosci&Itemid=124

    Zobacz ta „ascetyczna w swojej wymowie” okladke dziela. Robi robote.

  179. Ja proponuję jako odtrutkę na te wszystkie alfabety „Twój pierwszy elementarz” Toyaha. Jest tam też o Ziemkiewiczu!  😀

  180. Mi ta analiza Keitera w oscyloskopie za cholerę nie wychodzi. Jakieś bzdury wyświetla.

  181. Przepradzam, ja bylam w harcerstwie w latach 80, finki byly solidne.

  182. Z batutą i humorem w wroga pal…

    A jak próbujesz tłumaczyć że nie tędy droga, że wojna to nie defilada i machanie rączkami, to patrzą się na ciebie co najmniej podejrzliwie. Nic nie wiedzą o wojsku… ciągle żyją husarią i rzecz jasna rzezią warszawską

  183. Moze to „ohotnicy” z „klubuf Gapol’a”… od Sakiewicza… jak jeszcze by doszly te 2 amazonki  z sejmu albo ze zdychajacej tv republiki… i jeszcze jakby doszla ta „projektantka”  Gojska-Hejke… to im bron niepotrzebna !!!

  184. Mielismy z chlopa niezla beke. Kazdy sie szykowal na te wieczorne inhalacje. Beka wymagala poswiecenia, tzn. jak nie umyles nog to robiles za „przyklad braku higieny” wiec moglo to wydawac sie upokarzajace (o brudzie przy okazji akcji reklamowej feministek przerabialismy ten temat). No, ale to nie o to w tym wszystkim chodzilo, zeby byc brudnym. Takie tam wspomnienia z zimowiska, pod opieka elity kulturalnej Bytomia. Mysle, ze Rafal Ziemkiewicz jest calkiem blisko tych klimatow.

  185. A bardzo możliwe. Były już zajawki, np, wykład Coryllusa w Akademii WNET. I to, o czym on opowiada, to są po prostu straszne rzeczy o tych różnych „naszych bohaterach”. A to była tylko próbka. Więc być może rusza „kampania zniechęcania”. Ale sądzę, że to może dać efekt odwrotny od spodziewanego. Książki poprzednie przygotowały grunt  (Korwin Milewski, ks. Tokarzewski) i ludzie oczekują na „prawdziwą historię socjalizmu”

  186. Mogę się tylko pod tym podpisać. Pozdrawiam również.

  187. A tu jeszcze Tomasz robi „z rozmachem” okładkę do książki o edykcie kasacyjnym z roku 1819….strach się bać…

  188. Fuj! Buuuuuuu……….

  189. Ależ skąd! Były stalowe, ale trzeba było je podostrzyć prywatnie.

  190. Ziemkiewicz stał się jakby takim gorszym klonem Roberta Górskiego (0d zucha  do ucha). Nie wiadomo, czy mówi i pisze pół serio czy może pół żartem.

  191. Wielokrotnie stosowalem – tak w Tektronixach , jak  i w HP ??

  192. Właśnie to stanowi część znaczenia tych wspomnień [dla czytelnika wymienionych lektur jest to ewidentne] – kamień tak smaczny, że utrata zębów ich nie odstrasza a niestrawność są gotowi w ułudę ubrać. Byle tylko nie dostrzec w ramach swojego świata, że to kamień a nie smakołyk.
    Lecz kamień osadzony w fundamencie …
    I luźne skojarzenie:
    „Ty uważaj co mówisz, bo ciebie słuchają
    Gdy mówisz do dzieci, co ciebie otaczają
    Tu nowy król panuje z nową królową
    To zarobek też jest dobry pod szkołą podstawową”

    Ostatecznie czy można winić narzędzie medialne za to w jaki sposób ktoś je wykorzystuje ?!

    „Nowy pan nadchodzi, nowy pan rządzi
    Jakie imię jego, tłumy sług gromadzi
    Niegdyś prawy, dziś dla chwały jego królestwa
    Dla niego czynią najgorsze kurestwa”
    [YT] Kazik Na Żywo – Nie ma litości

  193. Niestety w mojej składnicy były same beznadziejne wyroby. Pas harcerski z jakiegoś plastyku. Raz rzucili skórzane. Może trafiłem na „siedm lat chudych” w gospodarce.

  194. Bardzo trafne rozróżnienie między wiedzą a nauką. Cytat dla zilustrowania:

    „Wielu założycieli Royal Society, organizacji później jednoznacznie kojarzonej z nowoczesnymi badaniami naukowymi, należało do „niewidzialnego kolegium” adeptów alchemii i filozofii mechanistycznej. Wpisywali się w tradycję reprezentowaną przez Johna Dee, który nie dostrzegał konfliktu między różnymi formami okultyzmu i badaniami doświadczalnymi. Samuel Hartlib stał na czele grupy londyńskich eksperymentatorów, którzy dążyli do stworzenia systemu praktycznej magii poprzez łączenie racjonalizmu i alchemii. Z początkowych dążeń stowarzyszenia przebija praktyczne ukierunkowanie: promowanie szczepień […].”

    Royal Society:

    https://pl.wikipedia.org/wiki/Royal_Society

  195. Ziemkiewicz znajduje się na jakiejś równi pochyłej, do dna ma jeszcze kawałek. Na razie w swojej pogardzie dla czytelników, tolerowanej najpewniej przez przełożonych kolegów zaserwował taki zestaw płaskich złośliwości, który można zastosować i będzie on działał wobec każdego licealisty, który sobie założy bloga. Wyszło kompromitująco, najwyraźniej on też, jak Grzegorz Braun ma jakąś swoją sektę, której członkowie siedzą na blogach i potem mu objaśniają, co kto napisał. To staromodne, Pereira dawno już opanował obsługę Twittera na poziomie, na którym trudno jest go przyszpilić bez napisania dłuższego tekstu. Na twitterze Ziemkiewicza dawno wywaliłem, siedzi tam całymi dniami, pilnie broni pracującej niedzieli, a przy dniach wolnych od pracy promuje seksapil swojej żony i prędzej ta baba zacznie reklamować wibratory niż dostanie rolę w filmie kolegi redaktóra. To, że Toyah z Coryllusem mają sami jakoby kupować swoje książki, to w ogóle zabawne, bo wiemy od paru lat z przecieków, że to pracownicy Empiku muszą kupować jego książki, jeżeli klienci nie biorą tych dzieł, nawet mimo dodatku w postaci plastikowej kupy za jedyne 3,50 zł, z breloczkiem. Ziemkiewicz, jak już przyznał sobie tytuł szlachecki (szlachetnie jest być niepokornym) i po tym mianowaniu przeprosił się jednak z Hajdarowiczem, to rozpoczął jakiś zjazd w kierunku ciężkiej celebrytozy. Musi go teraz strasznie irytować zestaw donosów, o tym co tam piszą internauci poza społecznościówką, bo wtedy się okazuje że istnieją ludzie z jedną pracującą żoną i oni coś piszą i mają swoją niszę i sięgają do źródeł o których istnieniu nie wiedział on, któren się przecież zajmuje tematyką  historyczną, podczas gdy jego męka może ukazać się tylko w druku na papierze, bo inaczej komentatorzy pod tekstem zostawią mu najwyżej stek pozdrowień. Zapracował sobie. Jeszcze to – „nie będę wyjaśniał, co to NWO, niech państwo poczytają sobie sami”. Ależ stosunek do czytelników, brawo Mistrzu.

  196. Myk w tym, że broń w rękach zupełnie inaczej ustawia do pionu młodego człowieka. Jest żołnierzem, a nie mięsem w mundurku. Z bronią – to inna kategoria i inne poczucie osobiste.

    Myk też w tym, że łażenie bez broni kojarzy mi się fatalnie z rozbrojeniem i obozami jenieckimi /to wersja soft/.

  197. To kliniczny wręcz   przykład  sposobu publicystyki uprawianej przez płatnych łgarzy.

    Ogólniki, żadnych konkretów, epitety, erystyczne łamańce i stygmatyzowanie  z  pozycji „autorytetu”. Oni wszyscy są jak  spod jednego szablonu.

  198. Najwyraźniej. U nas była skóra i stal. Skórzany pas służył do różnych rzeczy – żaden plastik by tu nie miał racji bytu.

  199. Witam Gospodarza i wszystkich na blogu

    Taki czas podsumowań

    Napiszę, że Coryllusa czytam dobrych parę lat, to co pisze jest często kompendium

    Taka esencja, co bardzo mi sie podoba

    Po dziewietnaste……..chociaz powinno byc po pierwsze

    To Coryllus powiedział, że mamy niezbywalne prawo do sukcesu

    To nas powinno określać, nie selekcja negatywna, która jest elementem doktryny niszczącej człowieka jako osobę

    Jak czytałam Wielka szachownicę ZB, to cos mi nie grało

    To Coryllus powiedział, ze nic nie jest płaskie, tym bardziej polityka

    To zamczysko z lochami………O i tu się zgadzam

    Jego jest równiez to, ze nie ma granicy poza która nie mozna juz ukraść

    Czytujac tego bloga zacząłam poszukiwać tego reflektora,  o którym kiedys mówił Gospodarz

    Takze poza wszelka watpliwość jest tu mnóstwo inspiracji i wartości

    Mierzalnej jak najbardziej…………kupiłam 6 ksiazek, wciąz mało

    Natomiast poczatki były wspólne poniekąd z GB

    I ich swiaty sie równiez bardzo inspirowały

    Dorobek GB jest do obejrzenia i równiez wnosi w nasz zamilczany świat literatury, historii polityki, bardzo bardzo wiele

    Kazdy z nas jest inny, ale to nic nie szkodzi, to wrecz jest wartość sama w sobie

    Natomiast drogi Coryllusa i GB pozostawmy im samym

    Pani Paris, prosze sie pochwalić swoim dorobkiem skoro dorobek GB to nic

    I w zasadzie przekresla go pani z powodu stryja

    Wiec albo jest pani w pracy….znaczy pracuje na tym blogu

    Albo niech pani nie wylewa z siebie frustracji, one nic nie wnoszą…NIC

    Pozdrawiam i zyczę Gospodarzowi, by było jak najwiecej merytorycznych wypowiedzi

    gość na blogu

  200. Zaorany niniejszym. Ten RAZ, znaczy.

  201. Hajka Gójska będzie ganiać za żubrami za 6 baniek.

  202. Tytani wysmarowani grubo łojem…

    Jedno co dobre to to, że RAZ albo nie rozumie o czym piszecie i co się wokoło wydawnictwa dzieje albo dobrze wie ale nie mówi by „ludzie postronni” też się aż tak mocno tematem nie zaciekawili. Ot jacyś dwaj blogierzy. O to w sumie też Ci chodziło. Pewien hermetyzm który się rozrasta dzięki czytelnikom zainteresowanym treścią a nie amatorom bieżączki z której i tak nic nie wynika poza emocjami i stanami podwyższonego ciśnienia. Jak napisała -jestnadzieja- słabe to, przaśne i spóźnione o kilka lat. Równie dobrze RAZ mógł tu przyjść i przy całym swoim tytanowym majestacie napisać że masz rozdęte ego.  Ziewaniom nie było by końca. No chyba, żeby przyszedł przebrany za sarmatę z atrapą pistoletu za pasem łowickim to jeszcze byśmy się trochę pośmiali. „Ech, ten nasz RAZ poczciwina…”

    Tym sposobem kolejna masa krytyczna oszczerstw została przekroczona. Znikąd pomocy, znikąd ratunku ni poszanowania. Jak żyć?

  203. Młodzieńcze co wahasz się, jak żyć,
    Nie namyślając się wzór ci podam bliski. 
    Pamiętaj i nie zapomnij o tym 
    Żyj, jak żył towarzysz Dzierżyński

  204. 100/100 !!!

    Cale swoje zawodowe zycie „wiozl” sie na tej endecji… RAZ – pierwszy endek w Polsce… a teraz Gospodarz go – tak elegancko… i w wielkim stylu –  UNIWAZNIL… i jego zacnych kolegow od… niekonczacych sie dyskusji „chistorycznyh”… tez.

    I jak tu brylowac w telewizorze… jak on teraz wyglada… chocby w swietle  wspomnien sp. wyzej wymienionych???   O czym tu jeszcze z nim rozmawiac… i kto zechce z nim rozmawiac… z wyjatkiem kolezanki Moniki, corci generala ???

  205. Szanowny Panie, niskie ukłony z hrabstwa Essex. Bardzo proszę aby zechciał Pan rozważyć zaprzestanie zwracania uwagi na tych wszystkich człowieczków. Szkoda Pańskiego czasu. Bardzo dla nas wszystkich i dla POLSKI cennego czasu. Niskie ukłony raz jeszcze, Kazimierz Pacyno

  206. Pan Rafał Ziemkiewicz podobnie jak wspominany tu niedawno pan Konrad T. Lewandowski to fantaści, może trudno ogarnąć im przekaz nie sajens-fajens, że postawię taką hipotezę roboczą.

  207. Nie przeszkadza mi…

    … interpunkcja – tez jest wazna –  !!! – cos waznego, wartego zapamietania, podkreslenia,

    3kropek – czasami dla rozluznienia tekstu… czesto mam na mysli Pania Marylke, zeby Jej lepiej sie czytalo.

  208. Nigdy. Nie pamiętam też byś kiedykolwiek nosił opaskę ONRu.

  209. Co to ta analiza Keitera? Coś jak FFT ?

  210. To  analiza  Fouriera  na  oscyloskopie – analiza spektrum  czastotliwosci.

  211. Tak, kilka wariantów FFT oznaczonych na oscyloskopie nazwiskami twórców. Chyba mam sprzęt z dolnej półki, i coś nie działa.

  212. Dzisiaj na tej „elicie” siadłby jeszcze prokurator.

  213. A nie, to w porządku. Dla Pani Marylki jak najbardziej. Mnie niestety to nie pomaga i niestety komentarzy powyżej jednego zdania nie jestem w stanie czytać. Désolé 🙁

  214. Dajmy w ogóle spokój z tą bronią w rękach dzieciaków co to się kulom nie będą kłaniać. Jak ktoś chce to niech zabierze dziecko na strzelnicę i niech mu pokaże do czego służy broń.

    Od tego rodzaju „pokazów” są zawodowcy i poligony, strzelania szkolne i bojowe na obiektach do tego przeznaczonych. Ewentualnie takie parady jak się w Rosji urządza (od święta). Wtedy to ma jakiś sens (jesli już ktoś nie może wytrzymać i musi się pochwalić) a nie wygląda jak pół (nie powiem czego)… grupa rekonstrukcji historycznej, albo tak jak to się Pani skojarzyło – w Auszwicu też było w czwórki w prawo zwrot i naprzód marsz… i musztra była i orkiestra grała.

    „Do salw w powietrze czuję tylko wstręt”

  215. No nie wiem. U mnie w Technikum był specjalny pokój zamknięty na grubą kłódkę w którym przechowywano karabiny i kule do nich. Raz na miesiąc pan major wydawał ten sprzęt i szliśmy z giwerami na ramionach przez miasto na strzelnicę. Dziewczyny oczywiście również. Jakoś przy początku lat 70. Czyli nawet małolatom spluwy nie szkodzą na głowy nadmiernie. Chyba, że teraz są inne czasy, ale czasy są zawsze te same w zasadzie.

  216. Pan mnie nie zrozumiał.

    Wszystko powinno mieć swoje miejsce i czas… adekwatnie do powagi sytuacji. Powiem Panu nawet że jestem za tym, aby w ramach „przysposobienia obronnego” dawano dzieciakom do ręki prawdziwą broń a nie „sportową”.

    Widać gołym okiem że czasy od dość dawna są u nas jakieś takie inne, choć naokoło nic się nie zmieniło.

  217. Nie znam, a że nie zauważyli tylko potwierdza ich golemowatość (i obecność rozkazodawców).

    Trochę niemiła ta analogia, ale opinia pana Ziemkiewicza o Coryllusie i Toyahu to czyste oszczerstwo.

  218. Niech mu idzie na zdrowie. Ja tam jestem spokojny i pretensji do pana Rafała nie mam. Oburzać się też nie ma o co. On nic nie rozumie, ja jestem zadowolony, jest okay.

  219. Tytan strącony do Tartaru

    Kronosie! wstrzymaj chwiejny krok!
    Laskę godzin zastanów!
    Na ziemię zstąpił straszny Rok,
    Wtórna walka Tytanów.
    […]
    Cóż dziś Hektora srogi miecz!
    Cóż głośne Greków kłótnie! —
    . . . . . . . . . . . . . . . .
    Homer, widzący ninie rzecz,
    Sławną strzaskałby lutnię.
    Władysław Orkan

  220. Raczej odwrotnie. Czasy są tutaj  te same od Rewolucji Październikowej, a tylko dekoracje mocno się zmieniają na coraz gorzej wykonane.

  221. Inne od normalnych rzecz jasna… Niezmiennie na opak.

    To dużo mówi i świadczy tak o władzy jak i mejnstrimowych publicystach „kształtujących opinię publiczną”… że zakończę temat atrapy, nawiązując do myśli przewodniej notki gospodarza

  222. Panie, taka ABPOPA to nawet strzelała. A dzisiaj to papendekiel, styropian i gąbka poliuretanowa oraz kapiszony.

  223. „dlatego socjalizm Marksa nazywa się naukowy. Powinniśmy tutaj na potrzeby bloga rozróżniać między wiedzą a nauką. Nauka zawsze jest budowana w opozycji do autorytetu papieskiego Rzymu. Dla mnie symbolicznym narodzeniem się nauki jest zmiana przedmowy do dzieł Kopernika. W ogóle Reformacja jest akuszerką nauki.”

    To rzeczywiście bardzo ważne. Nauka określana po angielsku słowem – science.

  224. Tak… „Teatr tu widzę ogromny”

  225. Strzelałam z kabekaesu w harcerstwie, strzelałam też w liceum /przysposobienie wojskowe to się nazywało/. Normalne harcerstwo /ZHP/ i normalne liceum. Zapach prochu to do dzisiaj coś miłego, naturalnie nie umywa się do zapaszku końskiego 😉

  226. 🙂

    Czekam na kolejne książki  Kliniki Języka.

  227. Fantastyczne są prace Niewolnika. Poza anegdotą – rozkoszuję się kreską. Pozdrawiam Panią serdecznie.

  228. Trudno sie zgodzic  z punktem drugim -otoz sa artysci niezalezni, jednoczesnie znani.

  229. Tak, to się nazywało KBKS. Piekielnie ciężkie, ale strzelało cicho, malutkimi kulkami. Eh, te lekcje PO, czy też PW, nie pamiętam detali nazewniczych. Były też „nauki polityczne”. Pan podpułkownik opowiadał o Katyniu całkiem jak było, a przecie komuna szalała. No może już słabiej szalała, bo Gierek zaczynał rządzić, co wymagało innej oprawy.

  230. Proszę podać nazwiska kilku, bo nie za bardzo chce mi się wierzyć.

  231. Co prawda to prawda,zaczynają ich boleć odciski jak nadepną na dokonania Gospodarza.

    Tego Ziemkiewicza to obserwuję od kilku lat,biega jak kundel za każdym wozem gdzie jest żarcie.A do Gospodarza to po prostu null…szkoda strzępić  sobie języka.

  232. Podkpiwalam sobie z tej procy, ale weszłam potem na stronę sklepu Militaria.pl, a tam fiu fiu, mają różne różności, ale pewnie dla swoich, a co najmniej dla spisanych. Byle kto też się takim interesem nie zajmuje.

    A nasze dzieciaki jak kartofle – w mundurkach.

  233. nie , p. Rafał Z. to wycwaniony cynik.

    A tego wymienionego jako drugi ja kompletnie nie kojarzę

  234. Off topic czyli nie na temat:

    Kiedyś ktoś tutaj wrzucił linka do pracy mgr pani Katarzyny Krępulec z UMCS o Stanisławie Spułatowiczu (Sat Okhu). Dopiero dzisiaj znalazłem czas żeby się zapoznać i trafiłem na taki fragment:

    Sat nie zaczął jednak swojej pisarskiej przygody od prozy. „Zaczynałem od pisania wierszy. Poznałem wtedy popularną pisarkę Czajkę- Izabelę Stachowicz. Namówiła mnie ona bym spróbował swoich sił w prozie. Tłumaczyłem jej, że nie umiem. Skontaktowała mnie z Jerzym Broszkiewiczem. Wiele mu zawdzięczam jeśli chodzi o poznanie warsztatu. Dlatego też zadedykowałem mu „Ziemię Słonych Skał.”102 Ta pierwsza powieść Sata, będąca swoistą autobiografią pisarza ukazała się w 1958 r. i jeszcze tego samego roku pojawiło się drugie jej wydanie.

    Być może już to było ale dla mnie to odkrycie. Bella jako „promotorka” Sat Okha…

  235. warto przeczytac i Gombrowicza. Chocby ” Wspomnienia polskie”. Mozna go atakowac za to, ze byl ateuszem i pedalem. Oszustem literackim nie byl na pewno. Stylistycznie koles nie ma sobie rownych w lit. polskiego powojnia.

  236. warto przeczytac i Gombrowicza. Chocby ” Wspomnienia polskie”. Mozna go atakowac za to, ze byl ateuszem i pedalem. Oszustem literackim nie byl na pewno. Stylistycznie koles nie ma sobie rownych w lit. polskiego powojnia.

  237. Coś w kalibrze ponad kbks połamie dzieciakom obojczyki.

  238. Gombrowicz pisał śmieszne kawałki, i tylko na tym polega jego wartość. Fajny był taki z jakiejś sztuki w teatrze TV: ziemianin podchodzi do inteligenta-poety lezącego na ławce „tak już od rana pan pracuje?”.

  239. KBKS strzelało i trafiało w tarczę. Chodziliśmy z tymi karabinami na ramieniu przez kawał miasta i nic się nie działo. Teraz broń jest be! Tylko dla mafiosów.

    A NUM zaproponował, by wynagrodzenie wypłacać wyłącznie na konto bankowe. Banksterzy szaleją z radości, bo będą mogli rozszerzyć akcję kredytową.

    Następnym krokiem, powinien być ukaz, by wraz z kontem otwierać linię kredytową w wysokości wynagrodzenia przelewanego na konto.

  240. To proszę im nie dawać 🙂 ok? I zrozumieć że ja nie o tym… ehhhh

  241. Bella promowała innego prymitywa, niejakiego Teofila Ociepkę wraz z kolegami, więc prymitywny Indianin pasował jak najbardziej.

  242. Zmiany w tym zakresie wejdą do Kodeksu Pracy.

  243. Ech,  brakuje niewolnika…….

  244. Niewolnika. Sorry, literówka

  245. Ociepka to był cwaniak. Pędził z kumplami bimber na działce, więc zgłosił to jako obrzęd religijny ku czci Saturna. Miał spokój z milicją.

  246. R. Ziemkiewicz napisał ostatnio w Bauer Media felieton pod tytułem ,,Repolonizacja, czyli walka z wiatrakami”. Twierdzi:

    ,,Skupianie się na własności mediów, a nie na mechanizmach, jakie nimi rządzą i nadużyciach konkretnych właścicieli, to walka z fantomami”

    Panu Ziemkiewiczu nie przeszkadza, że jego rynkiem i budżetem jest jakaś korporacja z Berlina. Jego bolą ,,mechanizmy”. Na jednych łamach wyśmiewa pisowski koncept repolonizacji mediów, na innych opluwa tych którzy je skutecznie,  bez pomocy ze strony państwa,  repolonizują.  To całkowicie przekreśla w moich oczach jego samozwańczy status polskiego patrioty, natomiast uwiarygadnia go jako etatowego cyngla wielkiego zachodniego portalu dla Polaków.

  247. Piękne, w sam raz na wewnętrzną okładkę Baśni o socjalistach.

    Pisałeś wcześniej, że książką o wołach ich załatwisz i tak się stało. Pan Rafał nie wie czemu u Ciebie kolejka po tą „dziwną” pozycję. Do niego przychodzą sobie zdjęcie zrobić a tytaniczne dzieło o Dmowskim mchem obrasta.

    A w tym czasie tytan nad tytany Dziewulski Jerzy został opozycjonistą, ho ho tak tak…

    https://twitter.com/bgraczak/status/851555040607252480

  248. To już w sumie jest. Założą im konta w mBanku i po trzech miechach dostaną linię na 10k.

    No i wincy z Ukraincy…

    http://www.bankier.pl/wiadomosc/Ukraincy-do-pracy-bez-wiz-3677736.html

  249. Brawo Pantera! Dokładnie tak to wygląda. I do tego ta Góra co wciąż stoi. A przecież nie ma jej na żadnej mapie… ;))

  250. Prosze sie doinformowac, a potem opowiadac wesole historyjki.

  251. Aż zajrzałam tutaj, bo Elig wszędzie o Was napisała. Musiałam specjalnie przeglądarkę zmienić, bo na Chrome Twój blog się mi nie otwiera – to nie Twoja wina, tylko mojego systemu Windows 🙂
    Ale ad rem >  oj tam, oj tam, przecież pisałam, że Ziemkiewicz poszedł „robić” do Durczoka. I w tym momencie właściwie wszystko jasne >  https://silesion.pl/ziemkiewicz-odpowiada-twardochowi
    Teraz się musi zasłużyć, bo przecież w tym Bytomiu rozrabiacie….:))))

  252. Uzbrojeni są w energię! I tą energią będą napatrzać!…. Masakra, szok i przerażenie.

  253. Nie było. To jest ważna wiadomość. Bella jako promotorka artystów, jak nie Soutine to Supłatowicz. Nieźle…Broszkiewicz napisał mu tę książkę

  254. Jest jeszcze wersja taka:

    Młodzieży,

          co obmyślać

                   przyszłe życie zwykła,

          szuka kogoś,

    by wziąć przykład swych zamierzeń z niego,

        bez namysłu

              powiem:

             bierz przykład

    z towarzysza Dzierżyńskiego.

    Układ wersów to nie wina komputera, tylko „nowatorstwo” Majakowskiego;-)

  255. Uzupełnienie do ryciny z latryną z roku 1648. Podpis pod ryciną:

    Aspice latrinas, nitido quas lumine Titan
    Lustrat, & in tenebris non latuisse sinit

  256. I jeszcze z tego samego źródła, choć nie tegoż autora, epitafium dla tytanów:

    Serce ściska się z bólu na wieść okrutną, surową,

    Rycerz armii herosów umarł i leży w grobie.

    Serca ostatnie bicie i swoje ostatnie słowo,

    Partio nasza stalowa, oddał na wieki tobie.

    Panu RAZ, tytanowi literatury, te głęboko zaangażowane strofy poety Damiana Biednego, niniejszym dedykuję i osobiście przepisuję. Z nadzieją, że mój trud nie pójdzie na marne i  jakaś dobra dusza wieść przekaże.

  257. Na jesieni wydamy książkę o robakach i to dopiero będzie hit

  258. Pan Witold Gombrowicz sprzedawał czytelnikom ładne sreberko, w które owijał truciznę subiektywistycznego dramatu świadomości, immanencji życiowej, czyli gnostycyzmu.

  259. Nie ma ruchu to wrzuce. Niedziela wieczor w Akwitanii, wlasciwie to w Landach. Taka sobie mgielka..

    http://www.sudouest.fr/2017/04/11/videos-en-images-quand-le-brouillarta-deferle-sur-les-plages-des-landes-3357235-3452.php

  260. Raczej nie, ale rakietnicę dla dzieci odradzam.

  261. Bo ja wiem..po 12o strzałach na strzelnicy myśliwskiej dubeltówka 12 + sztucer 30-06  miałem bark i policzek żółtofioletowe,to jednak kopie.

  262. No tak, to miałem na myśli pisząc o rakietnicy – te duże kalibry. Ale kto idzie na wojnę z dubeltówką? Choć słyszałem relację z bitwy nad Niemnem, że ze ścian okolicznych dworków została zdjęta wszelka broń.

  263. Czas tytanów – Jezdem królem świata!!!

    https://youtu.be/1YGfrGKK9Mo  ok 1:50

  264. Jak 1:50 skoro wszystkiego jest 1:44. 🙂

  265. Oooo… i to bylo cos super… az tak bym sie nie odwazyla, chociaz scena piekna…

    … a propos… Panther’a skreslila baaardzo ciekawa notke !!!

  266. Lubię to , co napisałeś;)

  267. Czy ktokolwiek nad NUMem panuje? Czy NUM panuje nad wszystkimi?

  268. Swietne pytanie!

    Mocne te zagrywki juniora… najpierw plan sobie zatwierdzil jak PBS byla w szpitalu… teraz przymusowe konta bankowe… to pewnie poklosie wizyty Za Woda…

    … „cfany” ten junior… a w merdialni zjednoczonej… dobrozmianowej tez  zero reakcji na te TOTALITARNE  zapedy… ale waadza sobie pogrywa… i leci w kulki z narodem !!!

  269. Ten Krzysztof Koehler o ktorym wspomina Arek w swoim komentarzu to wlasnie ten ktory wystepowal w programie zorganizowanym przez Teologie Polityczna pt. „My, Rzymianie”.

  270. Bo on to Stowarzyszenie Endecja zalozyl (czy raczej wspozalozyl) wylacznie w celu promocji swojej osoby i nazwiska.

    Czym sie to Stowarzyszenie zajmuje? Moze oglaszaniem w telewizji Republika popisow tanecznych Rafala Ziemkiewicza na Placu Zamkowym w Warszawie?

  271. Oczywiście, a zaraz potem wynalazł pastę do butów.

  272. „Na blogach obu panów na razie nie widać śladów, aby ta narracja podbijała Internet.” – wystarczy porównać jakość  i ilość komentarzy pod tekstami RAZa i Coryllusa. Między jakością komentarzy, a jakością komentowanego tekstu widzę zależność. Jeśli RAZ uważa za podbijanie internetu wysyp trollingu i bluzgów w komentarzach, to faktycznie może być w swoim mniemaniu zdobywcą internetów.

  273. banksterska rodzina trzyma go na wodzy. Ja to bym chciała raczej znaleźć odpowiedź na pytanie, kto podsunął NUMa Prezesowi?

  274. A może Prezes sam z własnej nieprzymuszonej woli NUM-a wybrał, z pełną wiedzą i świadomością, bo mu pasował do tzw. „linii politycznej”.

  275. Pewnie Pani o tym wie, ale w kioskach z tytoniem we Francji mozna zalozyc konto bankowe bez banku w 5min. Potrzebne 20jurkow jako oplata za rok i dowod os. ,nie wiem czy nawet adres potrzebny. Wychodzi sie z kiosku z karta a dla pracodawcy wystarczy takie konto. Oczywiscie bez kredytow itp. i rosnie ilosc takich kont jak grzyby po deszczu.

  276. Kłóci się z tym fakt, że SW dostała pieniądze na szkolemie ludzi i gotowy do polityki NUM (skończył historię) poszedł na studia ekonomiczne. Wyraźnie widać, że plany były dalekosiężne.

  277. I teraz jako historyk wie tez, czego sie wystrzegac zeby frukty zrywac.

  278. Trzeba będzie … tego Prousta przeczytać jednak.

    Pewien znawca pod hasłem Proust polecił do przeczytania, jako jedynie wartościowy, tom 4 Sodoma i Gomora.

  279. Dla mnie to był jeden z warunków, stawianych prezesowi. Ten NUM, znaczy.

  280. I to tez jest ciekawe pytanie…

    … ale rzeczywiscie bankserska rodzina trzyma go za „twarz”… nie ma letko… za darmo sprzedawczykowi w WBK nie placili, podobno… po 300.000 zeta PENSJI… taki junior byl „gienius”… i „musk bankowy” !!!

    Tak juniorowi kaza i tak junior brnie w to bagno… kazali mu wziazc montownie z Francji i Niemiec – to wzial… kazali mu wziazc Ukraincow z ktorymi zaczely sie „schody”, no to juz Juncker „przyjal” Ukraincow do UE… otworzyl rynek pracy w calej Europie… moga podrozowac, moga konta bankowe otwierac…

    … i jeszcze wiele innych „udogodnien”… „zgodnych”  z prawem  UE  z d*** wzietego… bombardowanie w Syrii… i rozne inne USTAWKI  zarzadzane przez Christine Lagarde…

    … nooo… wszystko sie zrobi dla… BANKRUTUJACEGO  ROTSZYLD’a !!!

  281. Czytałem wyjaśnienie ws wprowadzenia nowelizacji w Kodeksie Pracy co do przelewania wypłaty na konto osobiste przez pracodawcę, zamiast wręczania gotówki do łapy. Ponoć (dla łatwowiernych) państwo chce zmniejszyć szarą strefę, nie piszą natomiast nic o całkowitej już inwigilacji US, ani o perspektywie postawienia już całkowicie na pieniądz plastikowy (przecież druk strasznie dużo kosztuje, a ludzie nie szanują banknotów) i w skarpecie zamiast pieniędzy będziemy trzymać drugą kartę bankomatową, czy kredytową. Zablokują bankomaty i będziemy mieli się z pyszna.

  282. Nie nie wiedzialam… tyle sie dzieje, ze ledwo nadazam… dzieki zyczliwym ludziom, np. jak Pan.  W sumie to „moje” Rennes, choc prawie ponoc 400-tysieczne i z 2 ponoc najwiekszymi uniwersytetami, gdzie ponoc studiuje okolo 20-25.000 mlodych ludzi… to jednak straszna dziura i wiocha… nawet nie ma porownania z takim Bordeaux…

    … ale pytalam mojego znajomego kioskarza i listonosza – nic im nie wiadomo o takiej NOWEJ „usludze bankowej” i takim „ulatwieniu”…

    … w kazdym badz razie obaj zrobili „wielkie oczy” na  moje zapytanie… obaj mnie przestrzegli przed korzystaniem z takiej uslugi… no i obiecali, ze popytaja, bo trzeba wiedziec jak „waadza” probuje nas bezczelnie i bezprawnie  OKRADAC…

    … ale wczoraj odebralam poczta aplikacje zeznania podatkowego… i tylko po pobieznym przejrzeniu zauwazylam, ze… tzw.  RIB… adres e-mail’owy… i nr telefonu komorkowego MUSZE im podac OBLIGATORYJNIE… oczywiscie, ze akurat tych informacji im nie podam.

    Wczoraj tez zadzwonil sasiad zeby o tej „szczegolnej dbalosci biurasow” mnie poinformowac… powiedzialam, ze juz wiem i ze nie mam zamiaru podawac im szczegolnie mojego adresu e-mail’owego i numeru portable’a… i dlaczego.  On wysluchal, powiedzial, ze mam racje i ze on z rodzina przesle tylko RIB, reszty nie poda.

    Rzeczywiscie ilosci kont troche im przybedzie i po te 20jurkow wyrwie banksterstwo od roznych Bangladeszow czy innych multi-kulti… no i z czasem zalatwi ich banksterstwo bezlitosnie… z takich „ulatwien” ludzie juz dawno powinni wiedziec czy zdawac sobie sprawe, ze te „ulatwienia” to jest zwyczajny BANKSTERYZM  i  KRYMINAL… i takie „sztuczki” powinny byc prawnie zabronione i zwyczajnie niedopuszczalne!

    Jest to w kazdym badz razie  HUCPA  skandaliczna !!!

  283. Tez tak mi sie wydaje, ze ten „slup” to czlowiek-bankster naslany… jak siegne pamiecia wstecz – to wszystko nt. „nadpremiera” mi gra… ten profil, „przebieg kariery”… te fantasyczne artykuly o juniorze… i seniorze… dopiero po wyborach w przeciagu kilku miesiecy to „zalegendowanie” peklo jak banka mydlana…

    … zenujace zachowanie seniora Morawieckiego, slynne juz jego „glosowanie na 2 rece”… przy okazji wylapane przez kamery „przybicie piatki” Kukiza z Petru… potem slynne poparcie seniora dla eutanazji, a teraz dla odmiany senior „optuje” z obroncami krzyza smolenskiego… caly ciag HUCPY obudwu Morawieckich… skompromitowanych juz calkowicie trwa…

    … obydwaj udaja… oszukuja… z wyjatkowa zuchwaloscia i bezczelnoscia… 2 zaklamane sprzedawczyki – tatus i syn !!!

  284. Na to bankrucwo to juz zadna nowelizacja nie pomoze…

    … tutaj tylko pomoze jak najszybsze uruchomienie „projektu”  CELA+  !!!

    Dla wszelkiego zlodziejstwa i biurwokratow, ktorzy bezmyslnie ale z premedytacja tworza ten BURDEL na calym swiecie… a potem oczywiscie – sa pierwsi do walki z nim… tu naprawde juz na nic sie zda ten… dety merdialnie Orwell i te wszystkie zenujace ustawki…

    … ludzie i tak w to nie wierza… nie wszyscy sie dali  UGOTOWAC… to bylo tylko takie „zludzenie optyczne”.

  285. ale czy znamy jego personalia, tzn. tego co przywiózł warunki? Jak się to technicznie odbywało? czy to była szara eminencja, która prasę omija szerokim łukiem? czy może ktoś medialny? czy to był Lejb? Pan Ziemkiewicz blisko się kręci, mógłby to rozkminić, zamiast zajmować się nikomu nie znanymi blogerami.

  286. jeszcze potrzeba kilku kroków do wyeliminowania gotówki

    – emerytury i renty wyłącznie na konto

    – płacenie w sklepach tylko kartą

  287. A gdzie można jeszcze nabyć szwedzki numer, bo bezskutecznie poszukuję?

  288. No właśnie -jest szansa na dodruk, czy trzeba polować po necie?

  289. A kiedy z rana Ci się nie chce ruszyć pupska

    to przypomnij sobie jak walczyła Nadieżda Krupska

  290. Zgadza się, ale czytając, co pan Ziemkiewicz nawypisywał, chodziło żeby właśnie z Pana zrobić turbooszołoma. Bo większości rzeczy, o których napisał, na tym blogu nie ma. Nie wierzę, że go czytuje aż z takim niezrozumieniem

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.