lip 132018
 

Jestem człowiekiem bardzo słabym i mało odpornym. W dzieciństwie często chorowałem i parę razy liczono się z tym, że mogę zejść z tego świata. No, ale jakoś przeżyłem i dociągnąłem do dnia dzisiejszego. Słabości jednak ze mną pozostały. Największą jest chyba nieopanowanie emocji i częste popadanie w irytację. Żeby chociaż ono się wyrażało w jakimś szale, który potem da się usprawiedliwić afektem, ale nie….ono eksponuje się w szerokim rejestrze złośliwości. Na moje szczęście okrucieństwo jest cechą, którą się brzydzę i to mnie trochę ratuje, powściąga i mityguje. I przez to w ogóle jestem do zniesienia dla ludzi, którzy mnie otaczają. Postaram się więc dziś zmitygować i opanować irytację, które mnie wczoraj zalała jak wrzątek wylany z garnka prosto na łeb. Oto nasz kolega Artur Nicpoń napisał na profilu FB kolegi Andrzeja, taki oto komentarz:

To jest wielopiętrowa brednia.
– nie da się „oderwać od narracji”, bo ona jest faktem politycznym rodzącym polityczne skutki, co było widać przy noweli ust o IPN i reakcji USA
– istnienie tej narracji wynika z faktu, co do którego ludziska mają jakąś zaćmę, a chodzi o to, że NIE MIELIŚMY WŁASNEGO PAŃSTWA do 2015r. Wszystkie polskie instytucje skierowane były przeciwko Polsce i Polakom, Polonia świadomie niszczona i rozbijana, ośrodki badawcze kreowały narracje nam wrogie i tak na KAŻDYM szczeblu organizacji państwa. I to potrwa, bo w Polsce żyje ok 10 mln wnucząt Stalina- taki jest efekt czystek- w puste miejsce weszła ta czerń, której jedyną szansą na utrzymanie statusu jest działanie przeciw nam. I jeśli nie będzie żadnej wojny, to proces restytucji państwa potrwa lat kilkadziesiąt, aż ci ludzie po prostu wymrą. No chyba, że się zdecydujemy ich wymordować lub wygonić. W co wątpię
– Ukraina może nas drażnić, boleć i rozczarowywać, niemniej 150tys naszych ofiar na Kresach jest niczym przy MILIONACH zamordowanych przez wciąż agresywną Rosję, która dzięki Ukrainie nie graniczy z nami na odcinku 300km granicy z Ukrainą.
– szydzenie z giedroyciowców to umysłowa ciasnota ludzi urodzonych w Polsce kadłubkowej, których wyobraźnia po prostu nie ogarnia mapy i tego, co w sposób naturalny rozumieli ludzie przedwojenni, dla których te wielkie obszary na wschodzie były ich przestrzenią życiową, przestrzenią ekspansji i oddziaływań
itd itd itd itd
Gabriel, przy wszystkich swoich zaletach ma jednak tę wadę, że największa zorganizowana struktura w której się obraca i obracał, to coś wielkości punktu ksero, stąd po prostu nie rozumie złożoności mechanizmów instytucjonalnych. I tyle.

Kim jest Artur Nicpoń starzy czytelnicy blogów orientują się dokładnie, a nowych informuję, to jest ten kolega, który zrealizował pomysł zdewastowania II tomu Baśni jak niedźwiedź przez blogera o nicku Ebenezer Rojt. Artur jest w istocie człowiekiem życzliwym i ja nie mam do niego pretensji, ale on też nie może mieć do mnie, że o tym pamiętam. Przez lata całe, kiedy blogosfera rosła, Artur był symbolem prawicowej opcji w internecie. Posiadał wszystkie potrzebne do takiej funkcji atuty – strzelbę, kapelusz, samochód terenowy i pieniądze. To wszystko skończyło się w zasadzie jednego dnia, kiedy zapędzony nieco Artur napisał, że trzeba wysłać list gończy za Tuskiem. U Artura zjawiła się ekipa TVN, a on przyjął ich w szlafroku i papuciach, oparty na lasce, albowiem jest człowiekiem cierpiącym na różne poważne dolegliwości. Nie one jednak, a przynajmniej nie te zmuszające go do chodzenia o lasce, będą tematem naszej notki. Postaram się być poważny, wybaczcie jeśli mi się nie uda.

W swoim komentarzu Artur napisał, że nie da się oderwać od narracji. Ja ten bon mot umieściłem w niedawno opublikowanym tekście o kolekcjonerach peruk. Nie da się, bo narracja ta, czyli relacje polsko-żydowskie, jest faktem politycznym, wynikającym wprost z faktu, że do roku 2015 nie mieliśmy własnego państwa, a wszystkie instytucje skierowane były przeciwko Polakom. Postaram się, jak powiadam, być poważny. Może się uda. Zacznę od oderwania się od narracji. Nie posiadając własnego państwa można odrywać się od dowolnej narracji, a także tworzyć nowe, autorskie, obowiązujące w – uwaga – diasporze. Mogą to być w dodatku narracje całkowicie wrogie wobec otoczenia i takie przeważnie są narracje diaspor zamkniętych. Weźmy choćby Cyganów handlujących diamentami, albo tych drugich, tych no…Żydów. Oni byli i są nadal mistrzami wręcz w odrywaniu się od politycznych narracji, a czynią to z prostotą i wdziękiem niezwykłym. Pierwszy z brzegu przykład opisany został w książce Karola Zbyszewskiego „Niemcewicz od przodu i tyłu”. Ojciec Juliana Ursyna miał manię religiozę i taki zwyczaj, że z ewangelią w ręku zajeżdżał do karczmy pełnej Żydów i zaczynał ich nawracać. Na co Żydzi, patrząc nań z ukosa mówili zawsze to samo – potrzebujemy czytać co jakieś kłamcy napisały?! To jest właśnie oderwanie się od narracji będącej faktem politycznym. Poprzez charakter swojego życia zbiorowego Żydzi z łatwością odrywali się od takich narracji, a ponieważ tworzyli jeszcze do tego sieć informacyjną, najlepszą na świecie, mogli także – nie wszyscy, ale ci najbogatsi – decydować o faktach politycznych. Czego przykładem niech będzie tylekroć wspominana rodzina Rotszyldów.

Problem Polaków, w tym problem Artura Nicponia, polega na tym, że Polacy, w tym Artur, mają przymus czytania tego co jakieś kłamcy napisały. Potem zaś odnoszenia się do tego i dyskutowania kwestii w tekstach kłamców zawartych. To jest clou. To nam uniemożliwia oderwanie się od narracji i czyni bezwolnymi wobec faktów politycznych, zlecanych przez tych samych ludzi, którzy opłacili kłamców. Po czym ja to poznaję? Wprost po tym, że Artur dyskutuje z memami, bo nawet nie z opiniami. Może przez to, że komentarz jest krótki i on się nie mógł w nim dostatecznie rozwinąć. Nie wiem skąd wziął liczbę 150 tysięcy polskich ofiar na Kresach, ale mam nadzieję, że z jakiegoś wiarygodnego źródła, na które warto by się było powołać. Inaczej mogę mu rzec tylko to, co napisałem powyżej – potrzebujemy czytać, co jakieś kłamcy napisały? Przejdźmy jednak do kwestii rosyjskiej, o której Artur pisze ze swadą i znawstwem. To jest coś naprawdę niezwykłego. Proszę Państwa, reprezentuję całkowicie odosobniony, izolowany wręcz pogląd, że Rosja nie jest światową potęgą, która groźnie warczy na sąsiadów i podporządkowuje ich sobie, bo buduje pozycję imperialną. Jestem zdania, że Rosja to narzędzie globalnej ekonomii w ręku kompanii handlowych, które czasem, przy nadludzkim wysiłku, w okolicznościach mocno sprzyjających, czyli w chwili kiedy kompanie skaczą sobie do gardeł, usiłuje prowadzić własną politykę. Ta zaś nie jest bynajmniej dla sąsiadów już groźna, albowiem wszystko co mogło im zagrozić zostało wykonane wcześniej na zlecenie tychże kompanii. Polska i Ukraina zostały podbite i zdewastowane, Azja Środkowa podporządkowana, Kaukaz zdewastowany. To wszystko Rosja wykonywała na zlecenie zarządów spółek brytyjskich i holenderskich. Na samodzielność decyzji Rosjanie wybijali się wtedy gdy próbowali z tymi podbitymi rozmawiać, każda taka próba kończyła się prowokacją i jeszcze większym zniszczeniem. Tak wygląda historia XIX i XX wieku w naszej części świata. Mój pogląd jest odosobniony i zakładam, że może być fałszywy. Dominuje bowiem inny – Rosja to światowe mocarstwo, które dąży do dominacji i chce połknąć pół globu, a następnie rządzić nim na swoich warunkach. Jest to na szczęście potęga prymitywna, bazująca na surowcach, a nie na technologii, ale dla sąsiadów wciąż groźna, bo ci są słabsi i nie potrafią się przed nią obronić. Na szczęście ich dobrzy przyjaciele z zachodu zawsze wiedzą co im doradzić i jakie recepty przepisać na tę rosyjską dolegliwość. Trzymajmy się tej drugiej formuły, a pierwszą odrzućmy. Niech idzie do jakiegoś panoptikum pomysłów poronionych i niedojrzałych. Rosja jest mocarstwem, które podporządkowuje sobie słabszych sąsiadów. Co zrobić, żeby się jej przeciwstawić? Może wzmocnić tych sąsiadów? Może rozbudować na ich terenie przemysł, powiększyć miasta, ściągnąć robotników do pracy, założyć instytuty badawcze, których celem byłoby stworzenie nowych technologii wojskowych wymierzonych w Rosję? A skąd….To są złe pomysły. Żeby przeciwstawić się złej i potężnej Rosji potrzebne jest Międzymorze, czyli obszar pomiędzy Bałtykiem a Morzem Czarnym, składający się z rozdrobnionych i niesamodzielnych organizmów, z których każdy rządzi się własnymi interesami i skrycie, a nieraz jawnie konkuruje z sąsiadami. Taki obszar, według cytowanego przez Artura Jerzego Giedroycia to najważniejszy etap w naszej walce z Rosją. Trzeba ustąpić sąsiadom miejsca, zrezygnować z dziedzictwa I RP i pozwolić im na rozwijanie swoich idei państwowych. Wtedy Rosja na pewno się wystraszy i ucieknie do Azji. Aż dziw, że się nie wystraszyła widząc logo mistrzostw Europy w piłce nożnej rozgrywanych w Polsce i na Ukrainie.

To jest poziom niezrozumienia, na którym osiadł Artur Nicpoń. Mam wrażenie, że on się już z tego nie podniesie.

W kogo wymierzone jest więc to całe Międzymorze? Tak tę kwestię postawmy – w kogo jest wymierzone – albowiem nie potrzebujemy czytać co jakieś kłamcy napisały. Czy ono jest wymierzone w Rosję? Guzik prawda. Rosja sobie z Międzymorza dworuje, a zajęcie Krymu i bezradność Ukrainy w tej sprawie świadczy o tym dobitnie. Otóż proszę Państwa Międzymorze wymierzone jest wprost w dominującą pozycję Polski w regionie. Międzymorze – rzecz nieistniejąca, kompletnie fikcyjna ma być, w mojej ocenie, początkiem budowania dominującej pozycji Ukrainy w tej części Europy, a to oznacza całkowite zanegowanie i unieważnienie polskiej tradycji państwowej, albo jej kradzież. Jestem jeszcze do tego pewny, że to całe Międzymorze zostanie zbudowane za zgodą Rosji i przy jej cichym poparciu, a także udziale. W interesie bowiem Moskwy, a także naszych sojuszników jest utrzymywanie w Europie środkowej obszaru łatwego do destabilizacji. Tego się nie da zrobić w oparciu o rzeczywistą historię tych ziem, ale łatwo da się zrobić w oparciu o historię wymyśloną. Taką, jaką zaproponował Jerzy Giedroyć – jeśli chcesz być silny i postawić się Rosji, uczyń się słabym, rozmień się na drobne i czekaj na pomoc z USA. To jest koncepcja ciekawa, ale jej przyjęcie spowodowało, że nikt dziś nie wspomina nawet o Polakach na wschodzie, za to rodzina Artura – nie wiem tego na pewno, ale przypuszczam – zatrudnia w swoim gospodarstwie rolnym wielu Ukraińców, którzy czują się tam jak u siebie. Międzymorze bowiem działa na starej i sprawdzonej zasadzie – co twoje to i moje, a co moje, to nie ruszaj. Jeśli dołożymy do tego nigdy nie wygaszone aspiracje Niemiec dotyczące ziem zachodnich, możemy przypuszczać, że w wyniku realizacji opisanych tu, romantycznych koncepcji na istnienie Polski, skurczy się owa Polska do rozmiarów Czech. I wszyscy będą tak szczęśliwi, jak jeszcze nigdy, albowiem zadowolimy wreszcie naszych sąsiadów i wraz z nimi będziemy mogli przeciwstawić się potworowi ze wschodu.

Proszę Państwa, polityka USA nie zmierza, na razie przynajmniej do zniszczenia Rosji, jej marginalizacji i jej rozdrobnienia. To przyjdzie później, za dwie, trzy dekady. Polityka USA zmierza do wypchnięcia Rosji z Europy Środkowej, podniesienia znaczenia Ukrainy kosztem Polski, zwalenia kosztów wojen na mieszkańców tejże Europy Środkowej, zadłużenia ich, a następnie eksploatacji. To się będzie wszystkim szalenie podobało, bo wszystkiego będzie więcej. Ja mam jednak pewne obawy. Nie wiem jakie karty położą na stół Rosjanie i co zaproponują Żydom. Ci zaś jak wiemy nie potrzebują słuchać co jakieś kłamcy napisały i mają swoją narrację wokół której budują fakty polityczne. Powtórzę raz jeszcze – Rosja służy kompaniom do nadzoru nad dużymi obszarami taniej produkcji i do tego kompanie spróbują ją wykorzystać raz jeszcze, tyle, że na obszarze nieco obkurczonym.

Idźmy dalej. Napisał nam Artur Nicpoń coś absolutnie wstrząsającego – to mianowicie, że do roku 2015 wszystkie instytucje państwowe w Polsce były wymierzone w Polaków. To jest niezwykłe, bo kiedy wpisujemy nazwisko Artura w google wychodzi nam, na przykład, informacja, że jego tata został w roku 2012 człowiekiem roku w gminie Syców. Rozumiem, że wybory odbyły się w konspiracji, poza tymi wrogimi Polakom instytucjami? Rozumiem, że sam Artur, którego nazwisko pojawia się w linku prowadzącym do Dolnośląskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego, zdaje sobie sprawę, że współpraca z tym ośrodkiem przed rokiem 2015 była działaniem na szkodę Polaków? Rozumiem, że krewni Artura nie służyli w wojsku i nie pracowali w milicji i policji przed rokiem 2015 bo były to instytucje wrogie Polakom? Tak tylko pytam. Rozumiem, że Artur, ani nikt z jego rodziny nie brał udziału przed rokiem 2015 w żadnych organizowanych przez wrogie Polakom ośrodki eventach, a to co czasem mówią, że jego tata zorganizował na terenie swojej posiadłości zjazd ministrów rolnictwa UE to są podłe plotki, pomówienia i potwarz? Bo jak inaczej? Jeśli było inaczej, to znaczy, że Artur jest całkowicie niewiarygodny.

Powiem teraz kilka słów o sobie, ja rzeczywiście nie mam głębokich doświadczeń jeśli idzie o działalność w organizacjach. Nie mam też serca do organizacji w ogóle. No, ale przez ostatnie 10 lat stworzyłem jednakowoż organizację, która działa, a ja jestem jej centralnym punktem. Można z tego oczywiście szydzić, można ten fakt podważać, ale to jest niestety prawda i wiążą się z tym faktem różne ciężary i powinności, coraz trudniejsze do udźwignięcia. No, ale sam tego chciałem i mam.

Na czym polega problem Artura? I skąd się bierze w nim ta przemożna chęć czytania i słuchania co jakieś kłamcy napisały? Z faktu, że on przebywa naraz w dwóch rzeczywistościach. A być może, że jest tych rzeczywistości więcej, ale ja nie mam danych, żeby o tym orzekać. Ma Artur swoją codzienną realność i swoje poważne problemy, a także organizację opartą o wielkoobszarowe gospodarstwo rolne jego rodziców, ludzi poważnych i szanowanych. W realności tej Artur nie znaczy wiele, ale zdaje sobie z tego sprawę i to trzeba mu zapisać na plus. Trzyma dystans i potrafi żartować z siebie. Jest też druga rzeczywistość, którą Artur wokół siebie wytworzył, mam na myśli blog, jego przemyślenia i grono akolitów, które zgromadził. Ludzie ci, nie wszyscy jak mniemam, ale spora ich część, nie są w stanie przeciwstawić się Arturowi, bo paraliżuje ich świadomość pozycji jaką w regionie ma rodzina Artura. No i imponują im pieniądze. Słuchają go więc i przytakują mu niczym Żydzi cadykowi z Zabłudowa. On zaś nie jest w stanie się przed tym obronić. Mało kto jest….No, ale Artur ma ten brak szczególnie wyeksponowany. Z tego biorą się komentarze tak nieprzemyślane i płytkie jak ten powyżej, z tego biorą się tak absurdalne i odległe od realiów wyjaśnienia dotyczące geopolityki.

Niestety nie mogę zrobić dla Artura nic dobrego, a i on pewnie nie chciałby, żebym robił cokolwiek. No, ale mogę go z tego miejsca zaprosić do blogowania na SN. Jak będzie chciał to skorzysta. Niesie za sobą ten wybór pewne ograniczenia, ale są one naprawdę mało dolegliwe w porównaniu z tymi, z którymi Artur boryka się na co dzień.

Przypominam, że jutro wyjeżdżam na urlop, wysyłka, o czym wszyscy winni pamiętać opóźni się nieco, proszę do mnie nie dzwonić, nie zgłaszać żadnych pretensji i nie wszczynać awantur.

Zapraszam na portal www.prawygornyrog.pl gdzie można wysłuchać wywiadu z Markiem Budziszem autorem książki „Koniec rosyjskiej Ameryki”.

  35 komentarzy do “Czego nie rozumie Artur Nicpoń?”

  1. To Coryllus  „jest niewiarygodnie spokojny człowiek”… i na takiego grzecznego wygląda (przynajmniej na targach i wykładach) .

    I takie przyziemne pytanie , to kto to jest ten Artur Nicpoń, poza tym, że jest blogerem, czy jest to rodzina repatriantów Wołyniaków ?

  2. I tak i nie, a właściwie masz rację co do powodów.
    Rosja nauczyła się wykorzystywać, a właściwie pozwolono jej wykorzystywać wydarzenia do prób ugrywania czegoś dla oligarchów. Dlatego ich polityka czynów jest całkowicie niezgodna z oficjalną doktryną.
    Międzymorze jest lekarstwem na Via-Carpatia
    jeżeli tranzyt północ-południe zostanie wybudowane przed międzymorzem, przez każdego z osobna. Będzie ok. Jeżeli międzymorze zawiąże się w celu, zarząd nad tranzytem obejmie „międzynarodowa organizacja”
    A skąd pierwsze zdanie? Ukraina współczesna jest tworem amerykańskim.

  3. Kiedyś Gospodarz korzystał z bloga Nicponia, kiedy ten był na fali. Potem przestał pisać u Artura, a po jakimś czasie Nicponiem zajął się sam Prezes PiS i blog zwinięto. Dzisiaj Gospodarz zaprasza Artura do pisania na SN. Cóż tu powiedzieć? Lepiej chyba zacytować Gospodarza: […] nieopanowanie emocji i częste popadanie w irytację […] eksponuje się w szerokim rejestrze złośliwości. 🙂

    PS Jeśli dobrze pamiętam to laska była skutkiem niedawnego wszczepienia endoprotezy.

  4. Ukraina to nie tylko twór anglosaski, ale przede wszystkim niemiecko-rosyjski, powstały na trupie I RP. Jakby nie zaklinać rzeczywistości, UA za swojego głównego wroga uważa Polskę a nie Rosję (tak jak banderowcy). Jednym z bardziej znanych pożytecznych „giedroyciowców” jest były członek promoskiewskiej partii komunistycznej PZPR o nazwisku Targalski – obecnie wielki miłośnik banderowskiej-polonofobicznej Ukrainy, robiącej duże interesy z … Rosją. Nie ma przypadków, są tylko znaki…

    http://www.energetyka24.com/ukraina-zarabia-krocie-na-tranzycie-rosyjskiego-gazu

  5. Mam nadzieję, że mu się poprawiło

  6. Normal
    0

    21

    false
    false
    false

    PL
    X-NONE
    X-NONE

    /* Style Definitions */
    table.MsoNormalTable
    {mso-style-name:Standardowy;
    mso-tstyle-rowband-size:0;
    mso-tstyle-colband-size:0;
    mso-style-noshow:yes;
    mso-style-priority:99;
    mso-style-parent:””;
    mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
    mso-para-margin-top:0cm;
    mso-para-margin-right:0cm;
    mso-para-margin-bottom:10.0pt;
    mso-para-margin-left:0cm;
    line-height:115%;
    mso-pagination:widow-orphan;
    font-size:11.0pt;
    font-family:”Calibri”,”sans-serif”;
    mso-ascii-font-family:Calibri;
    mso-ascii-theme-font:minor-latin;
    mso-hansi-font-family:Calibri;
    mso-hansi-theme-font:minor-latin;
    mso-bidi-font-family:”Times New Roman”;
    mso-bidi-theme-font:minor-bidi;
    mso-fareast-language:EN-US;}

    Nagyszerűűűű teks

  7. To nie Miedzymorze a Trójmorze czyli bezzębny pies na posyłki anglosaskie, do dewastacji.
    16 + 1 to jest Miedzymorze i tym nie ma Ukrainy, natomiast tranzyt handlowy idzie przez Rosje (nie miała nugdy kontroli nad szlakiem). Nie ma Międzymorza b
    – czyli tworu polityczno – gospodarczo – społecznego bez dostępu Polski do Morza Czarnego czyli pasma bałtycko-czarnomorskiego na co anglosasi się nigdy nie zgodza i ten RON będą zwalczać z całych sił. Nie ma bez wspólnej granicy z Węgrami. Nasze obecne granice wschodnie to nie przypadek ale znak czy nawet testament doktryny anglosaskiej.
    Rosja tak jest wrogo do Polski nastawiona, że w interesie RON pacyfikuje psychicznie Ukraine.
    Zacznijmy od powrotu RON do umysłów i szkół, choćby zastępując taki przedmiot jak WOS na Więdze o państwie polskim.
    Taka jak obecnie ukraina oparta na fundamentalizmie etnicznym – zawsze bedzie wymierzona w Polsce.
    Tak wiec budujmy dobrze zorganizwane państwo oparte na republikanizmie w tych trzech aspektach wypełnione personalizmem, które będzie promieniowało na sąsiadów bliższych i dalszych.
    Póki nie rozmawiamy z Rosją nie wiemy jaka ma dla Polski oferte. Znana jest oferta Berlina – czyli Wielkie Ksiedtwo Poznańskie – bis w ramach Państwa Europejskiego gdzie gender bedzie dominowała w aspekcie społecznym. Znamy oferte USA, gdzie USA nawet hubu gazowego nie bedzie bronić. Brytyjska jest stała i ją jak pruską dobrze przerabialiśmy i przerabiamy.
    Chinska też jest znana.
    W najkorzystniejszej sytuacji jest Rosja, ponieważ ona dostanie interesujaca oferte od USA, Londynu, Pekinu, Berlina. Żydzi zawsze byli i będą narzedziem którym Imperia beda sie posługiwali.
    Friedman doskonale wie, że i tego nie mówi iż zarówno anglosasi i niemcy jak bedzie taka potrzeba napuszczą Ukraina na Polskę.
    Dobrze że anglosasi piórem Giedrojcia oznajmili nam jak oni widza w swojej doktrynie Polskę.

  8. Ale  tym „punkcie ksero”można coś kupić a w ogromnym empiku nie.

  9. no z w/w komentarzy wynika że różni diabli byli tam czynni – i dziś różne  diabły tam kręcą – a co z tego wyniknie to Pan Bóg wie …

  10. a więc wróciłeś

  11. „Otóż proszę Państwa Międzymorze wymierzone jest wprost w dominującą pozycję Polski w regionie. Międzymorze – rzecz nieistniejąca, kompletnie fikcyjna ma być, w mojej ocenie, początkiem budowania dominującej pozycji Ukrainy w tej części Europy, a to oznacza całkowite zanegowanie i unieważnienie polskiej tradycji państwowej, albo jej kradzież.”

    To są perły przed wieprze. Tego nikt nie zrozumie.

  12. Wydaje mi się, że od kiedy odpaliliście PGR i publikujecie filmiki o książkach historycznych ktoś w końcu musi zacząć konfrontować się z takimi specjalistami od historii jak chociażby Jędrek.

    https://www.youtube.com/watch?v=rtIx8HeDtWc

    Jędrek tak jak „Historia bez cenzury” jest bardzo popularne.

    A Jędrek oprócz tego, że opisał żołnierzy krucjatowych jako zbójów i ludożerców Muzułmanów to dosunął nawet o biednych Katarach jako ruchu odnowy Kościoła, których biskup kazał wymordować z innymi Bogu ducha winnymi chrześcijanami.

    Chodzi mnie o tą tendencje przedstawiania historii w taki sposób, że w rezultacie wszyscy odnoszą wrażenie, że w przeszłości to było tak a teraz to już zmądrzeliśmy nabraliśmy manier. No właśnie ale jakich manier?

  13. Jędręk zna się na historii uzbrojenia i architektóry obronnej, ale w propagandzie i (geo)polityce to zatrzymał się na poziomie 10-latka. Reprezentuje wiedzę i poglady z oficjalnych podręczników i publikacji. Zresztą wcale tego nie ukrywa. Przez myśl mu nie przejdzie, żeby wyjść poza oficjalną narrację. Lubiłem słuchać jego gawęd o bronii, ale jak pochwalił się w jednym z programów, że za autorytet uważa bodajże Ludwika Stommę, to dałem sobie spokój.

  14. Widać germańska dyscyplina powoduje, że coraz więcej rodaków jest zdegustowanych tym katolickim bajzelkiem. I w taki też sposób przedstawiają te krucjaty jako kolejne przedsięwzięcie katolików, które wymknęło się spod kontroli. Nie to co protestancki Ordnung.

  15. No właśnie i to w tym chodzi, aby innym też udzielało się to myślenie – myślenie 10-latka.

    I popularyzują historię, ale to jest sztuka dla sztuki, bo teraz to mamy nowe czasy, wtedy ludzie byli głupi a teraz są mądrzy.

    Jędrek mądrze mówi, że bez świadomości historii jesteśmy tylko zbieraniną ludzi.

    No właśnie, ale sam zaczyna od tematu broni, ale produkuje się w kwestiach, na których się nie zna.

  16. Wtedy kiedy Nicpoń wycofał się z blogowania to był ciekawy okres pod wzgl. propagandy, bo złapali niedoszłego wysadzacza Sejmu i uprawiającego ziemię wybuchami Brunona K. z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie, Boni usilnie apelował o język miłości w Internecie, poszły prośby o pomoc w tej sprawie do KK, na co odpowiedział chyba biskup Głódź.
    Może zaprzestanie tego prawicowego blogowania to był ten pożądany sukces zwolenników języka miłości w internecie?

    PP pisze o być może „nieznanych korzonkach” Nicponia, a jemu się nie tylko poprawiło, a nawet więcej, bo się nie pogorszyło, ot co.
    https://pl.linkedin.com/in/artur-nicpo%C5%84-3465b38a

    I stąd zapewne ten epitet Nicponia o punkcie ksero; a ten punkt drukuje nie u siebie na zapleczu a na wyjeździe, właśnie niedaleko Lesieńca. 🙂

  17. Jędrek robi to z zadęciem, ale coś w stylu tego patrioty-aktora przebranego w wojskowe ciuchy z demobilu. Dba o wiarygodność, więc czub na głowie, stylowe przebranie, a rozwalił mnie sygnet na palcu. Chyba nie kręci tego własne pieniądze, bo czołówkę zrobił mu jakiś profesjonalista.

  18. Państwowość u nich bardzo mikra, solidarność społeczna słaba, pamięć zbiorowa też nienajlepsza, z jednej strony choćby sprawa hołodomoru, a z drugiej Rzezi Wołyńskiej,  więc pozostaje tylko pompowanie tego co było domeną Chmielnickiego i UPA, bo tylko nienawiść jest ich w stanie zebrać razem i pchnąć do działanie, że tak oględnie to nazwę. Kto będzie pompował? Pewnie ci co zawsze i może kogoś jeszcze dokooptują.
    A my co potrafimy? Wyjechać na Ukrainę pod auspicjami Sahevycha i przewodnictwem Ewy Stankiewicz, i patrzeć, a nie widzieć.

  19. Masoński sygnet?

    To jest publikowane przez jakiś pseudo-patriotyczny wynalazek SurgePolonia, który sprzedaje koszulki z Piłsudskim, więc nie ma się co dziwić co to za środowisko nieświadomych patriotów.

  20. To jest tak jak pisałem wcześniej : historia i patriotyzm z oficjalnych podręczników i oficjalnej narracji – krujcaty i zakony, grunwald i zabory, powstania narodowe itd. Bez głębszego szukania przyczyn i zrozumienia tematu. To takie fajne gawędy dla nastolatków. A pan Jędrek jest chyba z zawodu przewodnikiem, więc opowiadanie o dawnych czasach to jego praca i obowiązek. Ten kanał na youtubie to takie tam popularyzowanie historii – ciekawostki historyczne tak, ale raczej bez kontrowersji politycznych i nic wbrew oficjalnej narracji  🙂

  21. No tak, aczkolwiek ktoś musi zacząć coś takiego dementować w sposób kompaktowy, bo nie można ludziom powiedzieć: „wiesz jak chcesz poznać „prawdziwą prawdę” to tutaj jest cała półeczka książek, przeczytaj je sobie i wtedy zrozumiesz.”

    To nie jest jakaś wiedza tajemna a hańba temu kto w duchu pyszni się, że posiadł wiedzę, którą będzie dzielił się w takim tempie, aby przypadkiem za życia nie utracić statusu nadrzędnego autorytetu.

  22. Do tego zauważyłem, że ludzie czytają te same książki a potrafią wyciągać zupełnie inne wnioski. Z czymś takim nie można mówić o jakieś polityce czy agendzie.

  23. Z uzbrojenia nie zna podstaw.

  24. I jeszcze tradycje wyniesione z alma mater w Trawnikach.

  25. jak ja Was nienawidzę Maciejewski, za Wasz antykomunizm, za Wasze wychwalenie klasy uciskającej posiadaczy, za Wasze naruszanie suwerenności i niepodległości krajów nowopowstałych na wschodzie.

  26. Czas czytania Biblii w kosmosie już się skończył teraz za to będzie czytanie Talmudu.

    https://www.rt.com/news/432618-israel-moon-landing-module/

  27. Że się wetnę… Te „różne przypadłości” i endproteza, to jednak skutek kawaleryjskich wyczynów na quadzie – Nicek się po prostu paskudnie połamał. To nie całkiem starcza zgrzybiałość, jak by to można odczytać.

    Poza tym interesujący tekst, kontro-jak to mówią-wersyjny ale interesujący… A Nicek faktycznie ma zady i wady, plus różne ciekawe narowy.

    Pzdrwm

  28. a to nicpoń!

  29. Z ust mi to Szanowny Kolego Coryllus, wyjąłeś.

  30. 1000/1000   !!!

    Tak…

    … to sa perly przed wieprze  !!!…  i to wielu, wielu, wieeelu  Polakow  ZACZYNA  rozumiec… i jeszcze wiecej  zrozumie.  Potrzeba  czasu,  potrzeba robic swoje… wreszcie potrzeba wiary i konsekwencji…

    … i co wiecej… rozumieja to takze inni… albo zrozumieja za niedlugo… to naprawde kwestia czasu.

  31. Exactement  !!!

    Tam te masonskie Nulandy i te rozne po big-Zbigu… albo i te filantropy od Sorosa… te chodorkoskie…  janukowicze co to ostatnio ten „dobytek” z Ukrainy  tirami i helikopterami wywozily  tylko nogamY  i rENcamY  przebierajo…

    … no i oczywiscie cala  BANDA  presstytutek  od  Ssssakiewicza  i  Karnowskich  BEDZIE   sluRZyc  tj.  strugac  NARRACJE  i  FAKTY  PRASOWE  albo  i  potityczne…  bENdo  bic piane  z calych sil  aby tylko  KORYTO  nie wyschlo  !!!

  32. Wpis   kos-micz-ny…  ge-nial-ny  !!!

    Zgadzam sie  – ABSOLUTNIE – z kazdym wyrazonym przez Pana pogladem i mysla we wczorajszym  mistrzowskim wpisie

    Ciezko  mi uwierzyc, ze ma Pan  tak  ograniczonego  kolege… no coz – bywa.  No ale na pocieche rodzicom to ten caly Nicpon  sie nie udal…

    … ten jego debilny komentarz z tymi  „zlotymi myslami nicponiowymi” na tym calym pejsbuku to naprawde kompromitacja  !!!

  33. Genialny wpis. Już dawno Pan mówił, że Rosja to golem, któremu w odpowiednim momencie wkładają w usta kartkę z instrukcją. A Ukraina cały czas jest narzędziem do destabilizacji i osłabiania Polski. Bo przecież ciągle chodzi tylko o nasz kraj w tym rejonie, nikt inny nie stanowi ani poważnego problemu ani zasobu.

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.