Dokładnie możemy wskazać moment, w którym kult siły uzyskał w Polsce nową legitymację i nowych wyznawców. Słusznie domyślacie się, że chodzi o te chwilę kiedy Adam Michnik, mówi – odpieprzcie się od generała. Wtedy to się stało i nie odstało się do dziś. W tysiącznych publikacjach i wypowiedziach, a nawet żartach ludzie powtarzają starą anegdotę, że na bagnetach może się oprzeć, ale nie sposób na nich wysiedzieć. To też i nikt nie zamierza na nich siedzieć, ta anegdota jest przeznaczona dla idiotów i czytelników Łysiaka. Od sławnej wypowiedzi Adama Michnika uruchomiono w Polsce niezliczoną ilość fabryk, gdzie produkuje się poduszki, różnej grubości i gęstości służące do tego, by władzę bagnety za bardzo w tyłek nie uwierały. Produkuje się je też po to, by nie przeszkadzały one ludziom w afirmacji nowej rzeczywistości. Jasne jest bowiem dla każdego, że siła musi, po kilku spektakularnych i brutalnych demonstracjach być ukryta. Inaczej jej moc wyparowuje i ludzie obojętnieją nie tylko na szykany, ale nawet na śmierć. A jeśli zobojętnieją może się zrobić dziwnie i pan, co mu się wydawało, że jest bezkarny, wyjdzie pewnego dnia na ulicę, a tam łobuzy niespodziewanie odrąbią mu głowę. I żaden strach już nic mu nie pomoże, ani jemu ani jego rodzinie. Dlatego właśnie wymyślono w komunizmie sektor kultury i oświaty, którego zadaniem miało być łagodzenie stresu pobitewnego u pokonanych. Którzy jednakowoż nie mogą pozostawać w stuporze, bo ktoś musi chodzić do roboty.
I my to łykaliśmy jak małpa kit i jeszcze nam było z tego powodu wesoło. Na studiach każdy oglądał kultowy film „Rejs” i inne kultowe produkcje, a jak był nieco bardziej wyrafinowany to gapił się na kino moralnego niepokoju. Dzisiaj zaś ludzie konsumują treści zawarte w różnych kolorowych pismach i za nic nie chcą się pozbyć złudzeń, bo wiedzą co jest pod nimi. Jest tam naga siła, gotowa w każdej chwili do akcji. Po czym ja to poznaję? Ot choćby po tym, że Adam Michnik nigdy ( ile mnie pamięć nie myli) nie wypowiadał się na temat wyczynów generała Korczyńskiego. One są dość dokładnie opisane w książce Cenckiewicza pod tytułem „Długie ramię Moskwy”, każdy może sobie zajrzeć i przeczytać. Grzegorz Korczyński był bowiem podwładnym generała Jaruzelskiego, od którego mieliśmy się odpieprzyć. No więc jeśli tak, to ja rozumiem, że nie tylko od niego ale od całego pionu pod nim. W tym od wspomnianego tu Korczyńskiego, o którym Cenckiewicz pisze, że mordował Żydów w sposób wyjątkowo bestialski, nawet jak na okoliczności wojenne. Czy pisała o tym gazownia? Ja sobie nie przypominam. Pamiętam artykuł o Pileckim o Kurasiu i jego antysemickich ekscesach, ale o Korczyńskim nie. Jeśli jest taki tekst w zasobach archiwalnych GW chętnie go przeczytam. No, ale jeśli nie ma to wszystko jest w zasadzie jasne. Chodzi o to, by na kogoś przerzucić odpowiedzialność i to się właśnie dokonało w sławetnym zdaniu cytowanym na początku.
Kolega Polon wrzucił tu wczoraj piękny fotograficzny reportaż z Powązek. Oto łączka z tymi symbolicznymi krzyżami brzozowymi i zdjęciami pomordowanych i mogiły generałów, od których mieliśmy się odpieprzyć. Wielkie kamienie z napisami i emblematami, na szczęście bez krzyży i patetyczne słowa, oszczędne, ale jednak patetyczne. I każdy kto zaczyna pisać o tej dysproporcji o tej hańbie od razu z jakiegoś wewnętrznego musu dorzuca zdanie, że nie trzeba tych nagrobków usuwać z Powązek. Kiedy zaś przychodzi dzień uczczenia żołnierzy niezłomnych zawsze dodaje się formułę, że trzeba się modlić też za oprawców. Ja mam w tym momencie tylko jedno pytanie: a mogę się nie modlić w tej intencji? Tylko o to mi chodzi, żebym nie musiał się modlić za oprawców. Nic więcej. I żebym mógł sobie pomyśleć jakby to było fajnie wywieźć z Powązek te kamienie z napisami i utwardzić nimi drogę, jakąś zwykłą wiejską drogę, po której jeżdżą wozy z ziemniakami w czasie wykopków. Mogę sobie tak myśleć i pisać? Czy może zleci się tu zaraz czereda producentów poduszek, którzy zaczną cenzurować moje myśli i moje wypowiedzi i prostować je. Ja jestem już ciut starawy i na mnie nikt specjalnej uwagi zwracał nie będzie, co najwyżej stali komentatorzy, ale oni są równie nieważni jak ja. Tu chodzi o następne pokolenie, o te wszystkie dzieci, którym się dziś opowiada o bohaterstwie Inki i Łupaszki, a na koniec każe im się modlić także za oprawców. A co jeśli się nie pomodlą? Nie muszą przecież, prawda? Nic się nie stanie. O co mi znowu chodzi zapyta ktoś? O moment tresury mi chodzi. O to, że dostajemy wprost do zabawy tę pamięć o żołnierzach wyklętych i ona jest opatrzona klauzulą – tylko nie myślcie o głupstwach gamonie. I pod tym warunkiem jedynie możemy ją użytkować. Jeśli komuś się wydaje, że to jest nieważne to chyba zwariował, dotykamy tu najważniejszego problemu, to znaczy religijnego aspektu pamięci o pomordowanych i ich oprawcach. I od razu jesteśmy na przegranej pozycji bo mamy się modlić za jednych i za drugich. U mnie w parafii ksiądz się wczoraj nawet nie zająknął na temat żołnierzy niezłomnych, powiedział tylko, że jest święto misjonarzy. Uważam, że to dobrze, bo jeszcze by mu się wymsknęło, że trzeba się modlić za oprawców. Nie ma jednak kwestii, bo mówił o misjonarzach. My więc tutaj za oprawców się nie modlimy. Niech się za nich modli Adam Michnik, skoro kazał się ludziom odpieprzyć od generała. Mamy chyba jeszcze wybór? Czy już nie? Ja wręcz sądzę, że najlepiej byłoby gdyby oni przez całą wieczność siedzieli w piekle. I nie mówicie mi teraz, że Adam Michnik nie wierzy w piekło. Na pewno wierzy. Inaczej nie kazałby się nam odpieprzać od generała.
Wieczorem poszedłem z moim synem na uroczystość wręczenia nagród dzieciom i młodzieży uczestniczącej w konkursie na temat żołnierzy wyklętych. Atmosfera była podniosła, ale organizatorzy i niektórzy autorzy nagrodzonych prac, podkreślali sami z siebie tę chęć pomodlenia się i za jednych i za drugich. A może inaczej, może zacznijmy od tego, że o tych drugich nie będziemy w ogóle mówić. Ani dobrze, ani źle, w ogóle, tak jakby ich nigdy nie było. W książce Marka Hłaski „Piękni dwudziestoletni” opisany jest Stefan Łoś, biedny literat, który był przesłuchiwany przez samego Józefa Różańskiego. Facet był do tego stopnia zniszczony przez tego Różańskiego, że do końca życia nie mówił o nim inaczej jak tylko „brat pana Borejszy”. Bał się wymówić jego nazwisko po prostu. No więc my dzisiaj, możemy chyba wobec tych nazwisk i tych czynów zachować daleko posuniętą dyskrecję, która wydaje mi się najodpowiedniejszą formułą upamiętnienia żołnierzy niezłomnych.
Nie sądzę, by właściwe było opisywanie zadawanych im cierpień i wymienianie wszystkich tortur, szykan i upokorzeń, którym ich poddano. No, ale sprawy kierowane są właśnie w tę stronę, a nie dość, że są tam kierowane to jak zwykle nie ma w tym celu, jest tylko pustka na końcu i modlitwa za oprawców. Podczas wczorajszej uroczystości wręczania nagród mogliśmy posłuchać rapu nagranego przez pewnego młodego człowieka, chyba ucznia gimnazjum. No i ten rap opowiadał historię Inki. (Pomijam jego rzeczywistą jakość). Na koniec zaś pan prowadzący powiedział, że jest cała płyta z tym rapem nagrana domowym sposobem i można by ją było właściwie skopiować i sprzedawać na stoiskach z patriotyczną odzieżą i gadżetami. No właśnie nie można. I tego nie uda się ludziom wytłumaczyć nigdy. Ten sukces, którym jest jawne czczenie pamięci o pomordowanych żołnierzach niezłomnych kończy się modlitwą za oprawców. Nie kończy się sukcesem rynkowym nikomu nie znanych gimnazjalistów z Grodziska. Wy wiecie dlaczego i ja wiem. Otóż dlatego, że każda taka akcja tworzy rynek, płytki, mały, źle zarządzany, ale generujący jednak jakieś zyski. Na tym rynku nie ma jednak miejsce dla młodych zdolnych, tam jest wyłącznie miejsce dla wybranych, dla Tadka Polkowskiego i jego taty, który produkuje koszulki patriotyczne. Reszta to klienci. Oni mają kupować, interesować się i brać udział w konkursach, bo to napędza koniunkturę. Na koniec za będą mogli pomodlić się za ofiary i oprawców. I to w zasadzie wszystko co mam na dziś do powiedzenia w kwestii święta żołnierzy niezłomnych zwanych wyklętymi. Oczywiście, ktoś powie, że trzeba się cieszyć z tego co jest, bo dawniej nie było nic. To nieprawda. Taki Hłasko był wydawany w latach osiemdziesiątych, tam wszystko jest napisane. Ja zaś mogę dokładnie wskazać od czego i kiedy zaczęło się nakręcanie koniunktury na żołnierzy niezłomnych, czyli – ujmując rzecz wprost – szycie poduszek na których można się rozsiąść jeszcze wygodniej. To się zaczęło w połowie lat dziewięćdziesiątych od nakręcenia filmu i Romualdzie Rejsie- Burym. Ten film demaskował Burego jako mordercę i chama. Człowieka, który wymordował ludzi w dwóch prawosławnych wsiach na Podlasiu. Papiery na Burego są w IPN w Białymstoku i wszyscy wiedzą, jak fatalną legendę mają niezłomni wśród prawosławnej ludności tego regionu. No więc zanim zaczęliśmy czcić niezłomnych telewizja polska pokazała w prime time film o Burym. To nic, że dziś nikt go nie pamięta, modlitwy za oprawców też są osobistą sprawą i nikt nie kontroluje ich ilości oraz nie sprawdza intencji, ważne że są. Film o Burym jest dziś chyba nie do odnalezienia, ale on na pewno był nakręcony i ja go widziałem. Gdyby ten cały kult niezłomnych rozhulał się za bardzo można zawsze po ten obraz sięgnąć i nakręcić zupełnie inną koniunkturę, to nie jest wcale trudne. Nam zaś pozostanie już tylko modlitwa za oprawców. No, ale wtedy to ona będzie już przymusowa i publiczna.
7 marca w sobotę, odbędzie się mój wieczór autorski w kawiarni Niespodzianka w Warszawie, początek o 17.00, 9 kwietnia zaś mam wieczór autorski w Gdańsku, biblioteka w budynku Manhattan, godzina 18.00. Zapraszam na stronę www.coryllus.pl i do sklepu FOTO MAG przy stacji metra Stokłosy w Warszawie.
A w kościele garnizonowym modliliśmy się wczoraj za Żołnierzy Wyklętych i ani słowo nie padło o modlitwie za ich oprawców.
” Pamiętamy i mamy w zasadzie jasny plan działania związanego z potrzebą odbudowy, w narodowym wymiarze, pamięci o ofiarach czasów stalinowskich, o ofiarach, które były ofiarami właśnie tych Żołnierzy Wyklętych. ”
01.03.2015 Bronisław Komorowski, Pałac Prezydencki, Warszawa
No i super.
Komorowski się nie przejęzycza, mówi to co w istocie myśli, a mówił to bez kartki, z serca. Po prostu troszczy się o ofiary zamordowane przez Żołnieży Wyklętych. Jest do” bulu „szczery:(
Bronek stanie na czele odnowy razem z ministrem Szo(j)gunem 😉
Zeby byla Polska to trzeba zrobic konkretne wykopki i zawsze miec odzielonych bohaterow od bandytow. Inaczej na zawsze bedziemy mieli „trudna historie”. To trzeba zrobic lacznie ze zwieziem zawartosci mogil w Katyniu. Niech swoi beda pochowani w swojej ziemi i niech do Smolenska juz nikt nie lata.
Dodam swietny artykul jako dopelnienie przemyslen coryllusa.
http://www.konserwatyzm.pl/artykul/12667/zolnierze-wykleci—tragicznej-historii-ciag-dalszy
Pozdrawiam
Wczoraj byl popis „glowy panstwa”. Bul dupy. Slup wystrugany z buraka.
Kiedy padaly strzaly w Katyniu to Oni byli na swojej ziemi.Produkowanie obwoznych cmentarzy to nie jest dobry pomysl.Granice ulegaja zmianom [jak widac] a cmentarz powinien byc tam gdzie jest
Byli na ziemiach okupowanych i nadal tam sa. Pomysl, zeby latac do Smolenska tez nie okazal sie najlepszy.
Jesli chodzi o Powazki, to czewone scierwa sa nie do ruszenia. O wiele szybcie bedzie zostawic im te Powazki i przeniesc w godne miejsce swoich. Od konca drugiej wojny to juz jest splugawione miejsce. Spoczywac razem z tymi szmaciarzami to nie jest jak widac dobry scenariusz.
rzeczywiście, nie są – choćby po tych wzruszających kwestach aktorów warszawskich, którzy nigdy się nie zająknęli na ten temat.
Nie znam książki Cenckiewicza, ale czy tam jest wspomniany fakt, że w Gdyni w grudniu 1970 roku to Korczyński z helikoptera strzelał do demonstrującej młodzieży – znaczy się w snajpera się bawił. (KARTA)
W Narewce jest szkoła nosząca imię oprawcy Inki Siedzikówny – czyli praktyczne zastosowanie zalecenia” Odpieprzcie się od generała … i jego kolegów”. Oprawca wydający wyrok śmierci na dziecko które nie ma 18 lat jest postacią pozytywną… reżim nakazał oprawców traktować jako postaci pozytywne.
Postać negatywna wskazana przez reżim to np. żołnierz o pseudonimie -„Bury”, walczący z komunizacją kraju. Negatywna bo walcząca o normalność.
Aleksander Wołkowycki — agent sowieckiego NKWD i niemieckiego Gestapo
http://blogmedia24.pl/node/50434
patronem szkoły w III RP 😉
Widzieliście jak kibice są rozgrywani? Zrobią oprawę (tzn. ktoś im zrobi, przecież to kosztuje) pokrzyczą, potem mecz obejrzą i sprawa załatwiona. Media „niezależne” pozachwycają się „oprawą meczu”. Wszystko odfajkowane. Ciekawe jaką rolę odgrywa w tym „Gniazdowy” Legii.
Jakich wyklętych, jakich wyklętych, do […]?
Człowieku, pomyśl, zanim użyjesz słowa. bo jak ja Cię przeklnę, to klawiatura pod palcami się rozleci, i to wówczas będzie skutek klątwy. Rozumiesz?
I teraz trzeba, żeby za te sowa ktoś strzelił mu w łeb, a na zwłokach zostawił wyrok, a wyroku, m.in.: „… za jasny plan działania …” itd.
Gdyby żył mój […], to by z pewnością na tego psa zapolował i upolował go. Żaden BOR, ani kuloodporne gadżety by mu nie pomogły.
Coryllus: „Dlatego właśnie wymyślono w komunizmie sektor kultury i oświaty, którego zadaniem miało być łagodzenie stresu pobitewnego u pokonanych.”
Absolutna prawda! I tyko o to szło i chodzi nadal. Nic więcej.
Coryllusie, niepotrzebnie się kłopoczesz ta modlitwą za Jaruzelskiego i innych zbrodniarzy, bo ewangeliczne zalecenie modlitwy skierowane jest wyłącznie do prześladowanych.
I piszesz wreszcie: „No więc my dzisiaj, możemy chyba wobec tych nazwisk i tych czynów zachować daleko posuniętą dyskrecję, która wydaje mi się najodpowiedniejszą formułą upamiętnienia żołnierzy niezłomnych.”
A z tym w ogóle nie wolno się zgodzić, bo zważ, że Pismo Święte nie przemilcza, jakbyś sobie życzył, ani zdrajcy, ani morderców Pana Jezusa, ani tego, jak został zabity. Przeciwnie, my tę zbrodnię bogobójstwa co roku wspominamy, nie ja samą, rzecz jasna, bo bez niej nie byłoby Zmartwychwstania, ale ją również i szczegółowo. I my mamy obowiązek mówienia i pisania o tym, bo błogosławieni są ci, którzy cierpieli dla sprawiedliwości. A to był główny motyw działania pomordowanych przez komunistów, żydów i wszystkich tych, którzy im w tym pomagali lub choćby nie sprzeciwiali się temu.
Bury był niezwykły; miał nawet działa i wozy pancerne. Świetny dowódca. Czerwoni wysyłali na niego czołgi z jednostki pancernej w Giżycku i robili obławy, w które angażowali po kilkadziesiąt tysięcy ludzi…
… i nie sięgaj po Hłaskę, bo ci valser wygarnie, że się powołujesz na pijaka, bez talentu literackiego w dodatku 😉
Kazdy ma przewodnikow intelektualnych i duchowych takich na jakich sobie zasluzyl. Czytaj sobie tego Hlaske i glos to jako slowo boze. Ja jego ksiazek ne mam nawet w piwnicy do podparcia kulawego regalu.
Pogięło was z tymi awanturami!
Taaa… pewnie Hlasko gdzies bronil w swoich ksiazkach dziela Niezlomnych. No, ale ja tego z lenistwa, z powodu wrodzonych uprzedzen i nienawisci do wielkiej literatury po prostu niedoczytalem.
Gdyby mówił to co myśli ,to by milczał…Na razie jest na etapie chrabiego,ale może się rozwinie do Napoleona.
Hłasko jest depresyjny i nie do czytania, dla mnie. Chodzi mi o zasadę. Z awantur i napadania na siebie NIC nie wynika.
pax vobiscum
Nie bede sie klocil o Hlaske, tak samo jak nie bede sie klocil o depresje (zdanie wyrazilem i byly opinie ze za daleko sie posunalem). Gra nie jest warta swieczki, bo przegrane i zaklamane rzeczy nie warto tracic energii. Chcialbym zwrocic uwage na fakt, ze dwoch gosci za ta definicje odpowiada – Karl Abraham i Freud i ze ulepili ta definicje w przededniu pierwszej swiatowej wojny.
Wczesniej ludzie sie bez tych okultystycznych durnot dawali jakos rade. Od Freuda mamy „terapie” i prochy ktore „lagodza objawy”. Hlasko pod to wszystko podpada. To jest ofiara tych rewolucyjnych nowosci.
Niestety Pepesza, nie wiedziec czemu, ma wiekszy problem ze mna niz moimi tekstami. Ja staram sie odnosic do tresci, faktow, dat, osob.
Opinie ma kazdy i udowadnianie, ze moja jest lepsza bo cos tam to jest dla mnie piaskownica. Ja nie mam problemu, zeby przyjac argument, ktory jest podparty jakims faktem, data, cytatem. No ale jak ktos ma do powiedzenia zaledwie „nic nie rozumiesz” to ja mam goraca i szcera prosbe o pomoc w zrozumieniu – bo taki widze sens w czytaniu jakichkolwiek tekstow. Piekna forme mozna sobie darowac i scedowac ja na wieczorki poetyckie. No ale na koncu pada odpowiedz pepeszy, ze to nie jest miejsce, gdzie ktokolwiek, komukolwiek bedzie cokolwiek tlumaczyl. To niestety jest dydaktyka nie do przyjecia, syndrom pseudonauczyciela, ktory sam nic nie kuma i to co jest poza zasiegiem jego mozgownicy zostaje uczniom na zadanie domowe. Ja mialem w swoim zyciu juz tylu takich klientowi nie bardzo chce ich wiecej przerabiac.
Hłasko nigdzie nie pisał o podziemiu po wojnie, bo się zwyczajnie bał. Miał 20 lat i uważał się za ideowego komunistę.
W przedsionku kościoła, obok cmentarza na który jeżdżę do dziadków i pradziadka jest taka tablica:
„Mieszkańcy wsi Tybory Kamianka i okolic pod sowiecką i hitlerowską okupacją w latach 1940-45 przechowali bezpiecznie i tajnie działający tu sztab wojskowy Okręgu Białostockiego Armii Krajowej. Za ten szlachetny, udany czyn- wdzięczni kombatanci AK-AKO Obwodu Wysokie Mazowieckie oraz społeczeństwo. Jabłonka Kośc. R.2003
Z testamentu „Serdeczne Bóg zapłać tym, którzy w latach 1940-1945 udzielili mi kwater za co groziło im więzienie, tortury, śmierć…”
Płk Wład. Liniarski „Wuj”, „Mścisław” D-ca Okręgu Białostockiego AK-AKO
Za ten czyn zapłaciły po wojnie dzieci tych szlachetnych ludzi, którym odbierali spokój, a czasem życie „nieznani sprawcy”.
Więc lepiej o oprawcach nie wspominać, poza tym, że nieśli „śmierć, więzienie, tortury…”
Hlasko na emigracji tez ten watek omijal. To podejrzany typek. Romans z latawicka Osiecka, znajomosc z pedofilem Polanskim…i na koncu oblakanie. To ma wszystko diaboliczne wymiary.
w środę na Łączce będzie odprawione Requiem za Niezłomnych, msza o 9.30
w sobotę będzie Pan sprzedawał Sanctum Regnum? pozdr, E.
A poza wszystkim, co by nie mowic o terazniejszosci, to odwaga staniala.Za czasow Hlaski byla znacznie drozsza, to i rzadziej spotykana.
W spisie prac magisterskich na SGH (przełom lat 60 /70 tych) jest jakaś Ewa Wołkowycka, pewnie kolejne pokolenie Wołkowyckich – czy z tych ?
Ince Siedzikównej nie dali szansy na studia i napisanie pracy magisterskiej. Czerwoni planowali zbudować nowego człowieka, zbudowali siebie .
Teatr TV o Ince Siedzikównej ładnie pokazał różnicę między czerwonymi i żołnierzami niezłomnymi.
No nie mogę. Jaki komunista? Skąd to wyciągnąłeś?
Postawmy sprawę po męsku: albo piszesz od siebie i ja to czytam, a jest co, albo czytasz delbanę, znaczy valsera, i przetwarzasz jego propagandowe wystąpienia. I to jest zły kierunek, na który na pewno żona zwróci Ci szybko uwagę.
Valser nie podpiera regałów Hłaską, bo go nie ma. Valser podpiera regały i swoją gadaninę Martinem Valserem, takim szwajcarskim pisarzyną, który mógłby Hłasce wiązać buty.
Delbana, daj sobie spokój, dobrze?
Napisałem ci, że Szwajcaria to projekt celowy i ciesz się, że ktoś ci zwrócił na to uwagę.
Jeśli Coryllus pozwoli ci na wypisywanie tych zdradzających gruntowną ignorancję apologii helweckich, to jego sprawa.
Poczytaj sobie felietony pana Marka, OK…
Tak, będę….
Komorowski nie tylko powiedział szczerze, które ofiary są mu bliższe, ale też ma w podpisie albo już podpisał ustawę o tym, że na ekshumację potrzeba zgody rodziny.
Rodziny tych co leżą na Powązkach NA swoich ofiarach. !
wow!!! to jest cos!!! Tak jakby istnialy jeszcze jakies projekty bezcelowe. Pewnie takie sa, ja nic o nich niewiem, ty moze wiesz, bo byc moze je realizujesz.
Co do „gruntownej ignorancji i apologii helweckich”. To napisze ci tak – to co dla mnie jest codziennym zyciem to dla Ciebie moze byc co najwyzej news w internecie, wczesniej juz spreparowany przez jakis CNN. Stad sie biora moje apologie helweckie i ignorancje z tego wynikajace majace zwiazek z celowymi projektami.
Nie wiem czemu cie ta Szwajcaria tak bardzo boli? Uwazam, ze wiele pomyslow mozna od razu do Polski importowac i to nie ogladajac sie na ta bande popaprancow, ktorzy sa przy wladzy.
I jeszcze raz prosze, jakbys mogl sie ode mnie odwalic i skupic sie nie na mnie, tylko na tym co pisze to ja serdeczne Bog zaplac.
przeciez napisalem, ze nie mam Hlaski. Nie mam Wirgini Woolf, Jamesa Joyce’a, Hemingwaya. Valsera tez nie mam. Nie mam tez Kolakowskiego, Szczypiorskiego, Dobraczynskiego, Lema, Kapuscinskiego, Pilcha, Szymborskiej i calej reszty tej sponsorowanej oszukanczej bandy tez nie mam. Za malo miejsca na makulature, za malo czasu, zeby czytac jakis popaprancow, agentow, psychicznie chorych, alkoholikow i samobojcow. To jest wszystko makulatura.
Promija ta chora zgnilizne jako slowo objawione i tajemnice, ale to nie zmienia nic. To jest dalej zlom i papier na wage.
Mam za to cztery ksiazki Coryllusa i jeden album. Nie pozyczam nikomu, pozwalam jednak zagladnac i naganiam do zakupow.
Do valsera, który przemówił 2 marca 2015 o 18:10.
Wymachujesz 8-procentowym vatem i twierdzisz, że tak jest lepiej niż tudzieszne 23%. To znaczy, że niczego nie rozumiesz. VAT jest podatkiem złym z natury, szkodliwym; zbójeckim, złodziejskim, geszefciarskim – choćby wynosił 0,01%. Ale ty tego nie zrozumiesz.
Ten VAT cie zdradził, głupolu. A teraz won i próbuj mnie więcej komentować.
OK;)
O tym VAT – cie przydał by się osobny wykład, ale ja już nie mogę, bo tłukę to do głowy ludziom bez efektu.
coryllus mówi: 2 marca 2015 o 17:10
Poczytaj sobie felietony pana Marka, OK…
A co miał powiedzieć? Że ma ich w dupie i wylądować na UB? Przecież Ty też (się, innych) cenzurujesz albo zagrywasz z boku i nikt ci tego nie wyrzuca
.
Hłasko był takim komunistą, jak Wróblewski (malarz) socrealistą (i komunistą). Ten ostatni nawet do PZPR chyba się zapisał czy próbował, ale czerwoni nie dali się na to nabrać.
Ja zaś pamiętam, co Hłasko odpowiedział jakiemuś pismakowi po dotarciu na Zachód:
– Czego najbardziej brakuje w PRL? – zapytał idiota.
– Szczoteczek do zębów – odpowiedział Hłasko.
A zwróć uwagę, że wszędzie gdzie wchodzą, prowadzają VAT i to jest początek końca.
Carl Gustav Jung (Szwajcar – nie-zyd, jakby co) by zalecil jakis diazepam, 20 pompek, zeby cisnienie w ukladzie wyrownac i herbatke z melissy.
Firmy, ktore w Szwajcarii robia mniej niz 100 tysiecy obrotu rocznie zadnego VAT nie placa, nawet 8%. Stawka 23% w Polsce jest wywindowana po to, zeby na VAT robi walki z fakturami i eksportem rzekomym towaru, tylko po to, zeby „odzyskac” VAT z urzedu. Stawka 8% jest za mala, zeby sie bawic w takie kombinacje alpejskie. Nigdzie nie napisalem, ze VAT to jest moja sekretna milosc i ze place z przyjemnoscia.
a propos gospodarczych patologii, jesli juz tu jestesmy – w Szwajcarii nie ma ani jednego „skupu zlomu”. Dlatego nikomu nie wpadnie do lba, zeby demontowac jakies miedziane rynny, wyciagac zeliwne kratki sciekowe czy krasc szyny czy trakcje elektryczna. Podobniez nie ma zadnej gieldy samochodowej. Samochody w zwiazku z tym nie sa zawijane tak czesto jak w Polsce i na pewno nie na czesci, ktore potem upycha sie na bazarach. Jakby tylko te dwie rzeczy implementowac do Polski to patologii ubedzie.
Chamski jestes pepe. Ale nie bede ci wymyslal mimo, ze zaslugujesz na klapsy. Ulzyj jeszcze sobie, pobluzgaj, a potem bierz sie za te pompki.
Czyli Hlasko widzial szczoteczki do zebow, a nie biale myszy.
Ha, ha ,ha! Bo to był wyjątkowo inteligentny gość, a że chciał być wolnym człowiekiem dlatego trudno mu było pogodzić się z rzeczywistością, w której musiał żyć. Wielu ludziom wydaje się, że mógł inaczej postępować i walczyć ostentacyjnie z systemem, ale oni nie chodzili jeszcze wtedy po tym łez padole i dlatego często takie oceny. A czy „Kisiel” lub Marek Nowakowski mogli swoją niechęć do systemu wyrazić inaczej niż to robili? I chwała im za to, że potrafili oszukać cenzorów i trafić do myślących odbiorców.
w ktorym momencie Hlasko byl inteligentny, jak w zadnym miejscu nie byl w stanie sie zaadaptowac, opanowac zadnego jezyka i znalezc jakies stale zajecie? A jak sie juz jakas szansa pojawiala to romansil z kobieta goscia, ktory mu dawal szanse, zeby stanal na nogi. Tak postepuje debil, a nie inteligentna osoba. W takich okolicznosciach jego pisanie nabiera takiego samego wymiaru jak kuplety Szymborskiej. To jest juz tylko slodkie pierdzenie, a nie literatura.
Caly jego los jest tragiczny i nic tylko wspolczuc. Ale doszukiwac sie piekna i inteligencji w tekstach Hlaski (np. Piekni Dwudziestoletni, gdzie tekst moze uchodzic za antologie wulgaryzmow), to jest jakas nowa odmiana perwersji.
Koncze juz o Mareczku. Pokoj jego duszy. Tutaj jeszcze Michnik czeka zeby go zgrillowac. I bynalmniej nie Adam, tylko jego przyrodni bracho, Stefan. Ten to sie nacierpial przez te wszystkie lata, tak ze musial przez tych Wykletych z Polski uciekac. No zeslaniec. Prawie syberyjski. Na dodatek ofiara antysemickiej nagonki. A mimo to przebacza.
Ale takie mędrki, jak ten tu szafhauzen, nie mają bladego pojęcia, co się wówczas działo i jak niewiele trzeba było, żeby człowieka wykończyli. Wystarczyło opowiedzieć kawał polityczny w nieodpowiednim miejscu i czasie, by wylądować na UB.
dziękuję za informację.
Co ty chrzanisz pepe-sra? Kawal opowiedziec? No co ty powiesz? Mojego dziadka ubownia zawinela bo jakis zyczliwy chujek doniosl, ze mial marchew zakopcowana i zrobili mu taka jazde, ze w wieku 43 lat mial na tej ubowni zawal. Zrobilo sie kolo dupy goraco tym inteligentnym wyksztalconym pelnym milosci i przebaczenia i dziadka wypuscili. Sie juz chlop nie dzwignal do pionu. Po tygodniu jazdy byl wrakiem. Marchew, zeby bylo jasne pojechala zarekwirowana na gazikach. Pokwitowania nie wystawili, tak, ze po tygodniu sprawy nie bylo.
Wiec skoncz juz dupczyc o odwadze i inteligencji. Kazdy kto w piecdziesiatych latach cos gdzies publikowal musial miec brazowy jezyk od lizania bolszewickiej dupy. I taka to mniej wiecej byla ta odwaga i inteligencja. Chyba, ze sam byl wiodacym bolszewikiem, wtedy jezyk mial czysty, ale sie musial wypinac.
No, takie miał widzenia, zegarku.
Racja, modlić się za oprawców nie ma obowiązku moralnego i nikogo nie dyskredytuje.Modlitwa za prześladowców jest czynem heroicznym miłości Boga i bliźniego i jest charakterystyczna dla świętych.Widzimy ją już u świętego Szczepana, pierwszego męczennika i powtarza się u wielu męczenników. Lecz Oni modlili się za swoich, własnych nie cudzych, oprawców! Na ile jednak można można modlić za cudzych oprawców? To może być chodzenie w cudzych butach.Pozostaje modlitwa o nawrócenie, żeby było tak uczciwie.
A tak spróbujmy wyobrazić sobie jak pan Michnik klęka i mówi wieczny odpoczynek za…np: generała Korczyńskiego i czy wspomi jego ofiary, albo błogosław mojemu bratu…
Ja widzę, delbana, że ty jesteś prawdziwym ekspertem od lizania dupy. Tak trzymaj, profesjonalizm jest wszędzie w cenie.
Chciałeś powiedzieć, że (Michnik) kadisz odmawia?
Nie kazdy ma moc i wiare Andrzeja Boboli. Ja nie mam.
Wiec modlitwy i przebaczenia dla bandyterki nie bedzie, poki co. Na zapomnienie tez prosze nie liczyc. Poza tym najpierw trzeba sie przyznac do winy, zostac osadzonym, odbyc albo poniesc kare i wtedy mozemy przebaczac.
Sprawiedliwosc, jesli ma miec sens, musi byc ekwiwalentna i symetryczna. Ja tu tej rownowagi i symetrii nie widze.
Znam przypadek, że klient w sklepie wyraził dezaprobatę z powodu braku cukru i oczywiście wylądował na UB.
Pepe? Czy Hlasko to jest jakis twoj krewny?
To UB to byla lokalna bandyterka, w okolicach Wielunia. Robili rajdy po okolicy i zbierali fanty. Strach na nich padl, bo przy trupie przyjechalby jakis wyzej postawiony i by wyszla ta marchew i ze sie nie dziela fantami. Tylko dlatego byli posryni i tylko dlatego dziadka zywego wypuscili. Jakby umarl na ulicy a nie na UB, to po prostu nie ma sprawy.
Delbana, weź ty sobie wyekshumuj jakiegoś Jaruzela (ale takiego truposza nie do końca rozłożonego, wiesz o co chodzi), wbij mu osikowy kołek, a łeb odetnij i wyślij rodzinie DHL-em. Może być nawet czaszka, ale wtedy dołącz kartkę, czyja. Na liście przewozowym napisz: „Sprawiedliwość ekwiwalentna i symetryczna”. I będzie git. Zobaczysz, jak ci ulży z jednej strony, a z jak jeszcze bardziej nabuzuje.
Medycyna zna takie przypadki jak ty, ale jest niestety bezradna.
Obstawiam, ze masz jakis dupny nie do splacenia kredyt we frankach. To wlasciwie by wszystko wyjasnialo.
STANISŁAW SOJCZYŃSKI – ŻOŁNIERZ WYKLĘTY — Czy warto było tak żyć ?
http://www.youtube.com/watch?v=7-JprdRkr5I
Czy moze ktos z szacownych dyskutantow wie, kto I kiedy nadal calej formacji zolnierzy walczacych z komuna do konca nazwe zolnierzy WYKLETYCH?
Taka nazwe dac mogl tylko komunista, czy sie myle? A zatem kto?
Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.