cze 252022
 

Wszyscy wiedzą, jak głęboko jestem przekonany o tym, iż historia, nie tylko najnowsza, składa się z serii przekłamanych, nie nadających się do zaakceptowania narracji. Wokół tych narracji powstają piętrowe struktury hierarchiczne, których celem jest wyłącznie ich pielęgnowanie. Wobec powyższego faktu pozostaje nam wiele do zrobienia, albowiem dla człowieka myślącego większość obecnych w przestrzeni dyskursu publicznego gawęd po prostu nie spełnia standardów podstawowych. Musimy więc je poprawiać, tak by były bardziej prawdopodobne i to właśnie daje nam mnóstwo frajdy.

Napisałem kiedyś tekst pod tytułem „Polityka kontroli dworów, polityka kontroli portów”. Na naszych oczach właściwie odsłaniają się konsekwencje prowadzenia tych dwóch rodzajów polityki, a chcę podkreślić też w tym miejscu, że inne rodzaje działalności politycznej nie istnieją. Tak się może zdawać prezydentowi Wałęsie, ale wszyscy wiemy co to oznacza.

Rosjanie, w swoim dziecięcym bardzo zgłupieniu prowadzili konsekwentnie, przez całe lata politykę kontroli dworów. Zapominając z czego wywodzi się cała ich tradycja polityczna. Mnie to przyznam dziwi, albowiem wiele się tu nasłuchaliśmy o klasie dyplomatów rosyjskich i warunkach jakie trzeba spełnić, żeby takim dyplomatą zostać. Widzimy, jak to jest dęte i jak bardzo przypomina aspiracyjną, a całkowicie nieskuteczną politykę Francuzów w XVIII wieku. Ta, jak pamiętamy zakończyła się rewolucją. I dziś będzie tak samo, my zaś musimy jedynie pilnować, żeby nikt nie wpadł na pomysł, udzielenia kredytu dzieciom tej rewolucji. No, ale to będzie przyszłość.

Nie wiem jak można nie rozumieć, że kariera Moskwy zaczęła się od zajęcia Narwy i złożenia Zachodowi oferty handlowej. To zajęcie Narwy, od czego zaczęły się wszystkie kłopoty Europy Środkowej, połączone z handlem prowadzonym przez Morze Białe i obecnością Anglików w Moskwie, sprawiło, że państwo to przetrwało, mimo polskiej interwencji.

Narwa, z czasem straciła na znaczeniu, albowiem powstał Petersburg i miasto to jest właśnie kluczem do Rosji. Ono bowiem uosabia ofertę, jaką Rosja ma dla zachodu, a bez zachodu i relacji handlowych z leżącymi tam krajami, Rosja nie istnieje. Gdyby w XVI wieku Moskwa nie zdobyła Narwy, nie przetrwałaby jako samodzielny byt.

Tymczasem dziś politycy rosyjscy wymyślili, że zamiast kontroli portów, będą kontrolować polityków zachodu tworzących nietrwałe struktury parlamentarne. To właśnie nazywam kontrolą dworów, bo prawdziwych dworów, takich, jak w XVIII wieku już nie ma. Tak więc wydawano masę pieniędzy na tych różnych Timmermansów, Stolców, Makrele, Macronów i całą, otaczającą ich czeredę, a wszystko po to, by wśród moskiewskich kacyków, kupujących sobie złote kible utrzymać wizję przemożnego wpływu, jaki dwór Putina ma kraje zachodu. Złudzenia jak wiemy kosztują najdrożej. I to właśnie demaskuje się przed naszymi oczami. Ja się cieszę, że oni nie rozumieją pewnego prostego przełożenia, które tu zaraz opiszę. I cieszę się, że torów polityki nie można tak po prostu przestawić, jak tych prawdziwych, żelaznych – ruchem zwrotnicy. Za dużo ogłupiałych i napełnionych pychą istot, zgromadzonych w jednym miejscu uniemożliwia to całkowicie.

Jeśli bowiem dawniej były tylko porty morskie, to dziś mamy jeszcze porty lotnicze, naftoporty, gazoporty i terminale kolejowe. I naprawdę jest gdzie rozwijać politykę i jest czego pilnować. Jest także wokół czego rozwinąć polityczno patriotyczną gawędę i wychować grono fachowców, którzy będą naprawdę zbudowani i przejęci swoją misją.

Przypomnę jeszcze raz powieść „Komodor” z cyklu hornblowerowskiego. Jeden brytyjski liniowiec z kilkoma małymi jednostkami zablokował cały ruch francuskich okrętów na Bałtyku i uniemożliwił zdobycie Rygi, a tym samym położył kampanię moskiewską przedsięwziętą przez Napoleona. Dowódcą tej eskadry, był wzorowo opisany przez autora, młody, aspirujący Anglik bez żadnych osobistych koneksji, co podkreślane było w każdym tomie cyklu. Dzięki przyrodzonym zaletom i dyscyplinie, człowiek ten osiągnął sukces i odblokował najważniejszy w owym czasie dla polityki brytyjskiej na Bałtyku port. I tu dochodzimy do rozumienia słowa oferta, które ma wiele bardzo warstw i znaczeń, a w naszym dzisiejszym felietonie łączy się nieodmiennie ze słowem port. Miejsce to – port – to konglomerat kapitału i władzy, gdzie państwo, które go kontroluje składa różne oferty innym organizacjom i generuje zyski. I nie ma znaczenia czy jest to air port, port morski, rzeczny, terminal kolejowy czy port gazowy. Port to port. Jego działanie i tajemnice są przeważnie obce, wręcz wrogie ludziom, którzy są przywiązani do takich gadżetów jak polityka personalna i osobista kontrola pionów urzędniczych. Port wymaga bowiem szczególnych kompetencji i wielu bardzo specjalizacji. I nawet jeśli zostanie opanowany przez dwie lub trzy sitwy, rozwój technologii spowoduje, że w porcie wielu młodych, dobrze zapowiadających się ludzi dostanie swoją szansę. O czym mowy nie ma w żadnej dworskie strukturze, gdzie selekcja jest ścisła. Do dworskiej dyplomacji zaś dopuszczani się wyłącznie najgodniejsi, co w praktyce oznacza istot najbardziej zdegenerowane, bezwolne, uległe i poddające się naciskom, gotowe służyć każdemu, w imię zachowania status quo organizacji, która ich wysunęła. Dlatego polityka prowadzona w portach jest stokroć ważniejsza od polityki dworskiej.

Policzcie teraz jakie mamy dziś w Polsce rodzaje portów. I zastanówcie się jakie to będzie miało przełożenie na praktykę polityczną i na moc naszego państwa. Ja wiem, że żadnych politykierów nie przekonam, ale to tylko dlatego, że oni są po prostu opłaconymi agentami. I nie rozumieją niczego poza wdrukowanymi im w głowy dawno temu matrycami. Wobec istnienia terminali, gazoportów, naftoportów, wielkich stacji przeładunkowych i okoliczności najważniejsze – Centralnego Portu Komunikacyjnego, wszystko inne to mierzwa. I każdy kto podnosi jakieś argumenty przeciwko tej inwestycji powinien się zastanowić, albowiem po jej wybudowaniu nic już nie będzie takie samo. Stąd tak straszliwe wycie, kiedy zaczyna się o tym mówić i tak straszliwe brednie, które emitowane są w celu zdyskredytowania tej inwestycji. Każdy zbudowany celowo w środkowo wschodniej Europie port zmienia całkowicie i trwale sytuację na tym obszarze na korzyść tego, kto ten port kontroluje. Im więcej portów pod kontrolą, tym większą wagę i znaczenie ma organizacja, która je kontroluje i kraj, którego obszarze te porty leżą. Tym lepsza też jest oferta dla zdyscyplinowanych, młodych i ambitnych mieszkańców tego kraju. Dobrze jest o tym pamiętać. Rosjanie nie pamiętają. Myślą, że ich władza wzięła się misternej polityki, choć prowadzą politykę absurdalną, myślą, że porozumienie z ludźmi, którzy raz dali się przekupić, utrwali ich wpływy. To nieprawda. Źródło władzy i potęgi Moskwy to porty nad Bałtykiem. Bez nich Moskwa znika, w ciągu dwóch sezonów.

  8 komentarzy do “Czy Centralny Port Komunikacyjny spełni taką rolę jak XVI wieczny port w Narwie?”

  1. Moskwa z dostępem do morza,  pytanie gdzie by była dzisiaj gdyby Brytole nie przejęli inscjatyw? Oraz gdzie by była gdy udało im się wyrąbać dostęp do ciepłych oceanów?..  Polska stoi przed szansą bycia twierdzą USA na wschodzie Europy i hubem, czyli miejscem gdzie zaczynają i kończą się szlaki. Tylko trzeba tego nie spieprzyć

  2. gdzie bysmy byli , gdyby …

    np Janowi III Sobieskiemu i Marysieńce udało się zrealizować zbudowanie portu w Połądze.

    no na pewno byłoby inaczej

  3. chyba o tych planach budowy nowego portu w Połądze opisane było u Szelągowskiego, może gdzieś w internecie ..

    ale na pewno Szelągowski opisał jak kupcy angielscy wypchnięci z Gdańska  starali się zakotwiczyć w Elblągu i tam zawarli z patrycjatem miejskim porozumienie o – współpracy- tyle że należało o tym powiadomić króla i … patrycjat zdecydował porozumienie złożyć w archiwum aby tam czekało na stosowną chwilę.

  4. Rosjanie prowadzą politykę jak gang, który knuje w kanciapie w portowej dzielnicy i wie, że dopóki nie odstrzeli zbyt dużo konkurencji lub kapusiów, to dobrze opłacony posterunek na pewno nie przyśle żadnego Eliota Nessa.

  5. Przez ten port król Jan został otruty

  6. Już za późno na te numery, w drodze jest dwa tysiące Elliotów Nessów

  7. tak to wyglądało, zastosowany wobec króla sposób leczenia był przykładem testowania, jakim sposobem prawie jawnym usunąć króla, nie dbano o dyskretne działanie medykamentów

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.