wrz 212020
 

Sprawa musi wyglądać tak: albo Zbigniew Ziobro jest niegroźny, bo ma za małe poparcie, a wtedy wymierzone w niego i jego ugrupowanie ciosy nie mają sensu, albo Zbigniew Ziobro dysponuje potężną siłą i wtedy akcja przeciwko nie mu jest sensowna, mówi nam jednak także wiele o rzeczywistych intencjach prezesa. Jeśli bowiem Ziobro stawia sprawę tak: nie podpiszę ustawy covid, bo uwalnia od odpowiedzialności polityków i urzędników, a prezes go za to szykanuje, któryś z nich kłamie. I to potężnie. Nie może być inaczej. Jeśli kłamie Ziobro, to w ogóle nie musimy się niczego obawiać, bo covid nam przecież nie grozi, albowiem chodzi tylko o to, by po wprowadzeniu szczepionki czy czego tam, nikt się nie czepiał Morawieckiego. No dobrze, ale wróćmy teraz do początku – Ziobro ryzykuje wszystko, byle nie podpisać tej ustawy, a prezes próbuje mu za pomocą szykan, coś wyjaśnić. Któryś więc z nich jednak kłamie. Który?

Istnieje jeszcze jedna możliwość – to Ziobro szantażuje prezesa i to nie przyspieszonymi wyborami, ale po prostu ujawnieniem tego co się dzieje na zapleczu, dla dobra tak zwanej demokracji. Ja z tego wszystkiego wyciągam wniosek następujący: Zbigniew Ziobro powinien obawiać się o życie. Nie może być inaczej, albowiem histeria, którą rozdmuchują media, prowadzi wprost do takiej konkluzji. Jeśli prokurator generalny nie podpisuje ustawy uwalniającej premiera od odpowiedzialności za skutki walki z epidemią, to znaczy, że coś wie.

Do tego doszła ustawa futerkowa, którą ludzie Ziobry oprotestowali. Jasne jest, że nie chodzi o ustawy, ale o rozbieżność pomiędzy nimi, a rzeczywistością. Realia polityczne oddalają się w niebezpiecznym tempie od stanowionego prawa i to właśnie obserwujemy. Nie wierzę w złe albo podstępne intencje Zbigniewa Ziobry. Nie miałem z nim nigdy do czynienia i nie mogę sobie przypomnieć ani jednego tekstu, w którym brałbym go w obronę. Przeciwnie, wiele razy pisałem o nim źle. Nie mogę jednak przyjąć, że minister sprawiedliwości, prawnik w końcu, występując przeciwko tym dwóm ustawom, czyni to dla sławy, zysku lub, żeby zachować stołek. Jego stołek i tak zależy od prezesa, bo pewien jestem, że z opcji zarysowanych na wstępie prawdziwa jest pierwsza. Poparcie dla Zbigniewa Ziobry w sejmie i w terenie jest niewielkie i prezes o tym doskonale wie. Pytanie istotne brzmi – co firmuje swoim nazwiskiem Jarosław Kaczyński? Niestety, nie mogę, wzorem niektórych kolegów, w ciemno przyznać mu racji i stwierdzić, że z całą pewnością prezes wie co robi. Uważam, że nawet jeśli coś wie, to całości zjawisk z pewnością nie ogarnia. To zaś, co piszą media o Morawieckim, jako następcy – delfinie – prezesa, jest czymś absolutnie kuriozalnym. Morawiecki nie jest żadnym delfinem, tylko kukłą banków, te zaś szykują się do jakiegoś eksperymentu w nieznanej dotąd skali. Nie wiemy czego dotyczy eksperyment, ale mamy dwie ustawy – covidową i futerkową. Jedna traktuje o zdrowiu, a druga o własności, na przecięciu tych dwóch linii jest punkt, który można określić wyrazem dziedziczenie. Jeśli właściciel fermy norek umrze na covid, to syn odziedziczy po nim tę fermę. Tak było do niedawna. Czy tak będzie zawsze? Nie mam pojęcia. Wiem jedno – prezes nie rozumie wyrazu „komunikacja”, z całą pewnością, a być może nie rozumie także wyrazy „odpowiedzialność”. Nie rozumie, albowiem polityk jest odpowiedzialny zawsze, bez względu na to, jakie ustawy się wprowadza. Nie można go zwolnić z odpowiedzialności za rządzenie, za katastrofy, które powoduje i choroby oraz śmierć, które szerzą się za jego przyczyną. To są rzeczy zrozumiałe i każdy kto choć trochę zna historię dobrze o tym wie. Z tego zaś, co dociera do nas przez media powstaje historia następująca – prezes liczy, że ochroni swoich ludzi przed odpowiedzialnością za pomocą ustawy. Prawnicy są doprawdy dziwni. Ludzie zawodowo zajmujący się manipulacjami, nie rozumieją, że w ostateczności i tak rozstrzyga siła. Jeśli zaś ktoś chce zdjąć odpowiedzialność z kogoś za pomocą ustawy, to znaczy, że demonstruje słabość. Wobec kogo? No, nie wobec suwerena, czyli nas, bo nam się podsuwa głodne kawałki podlewane sosem a la Macierewicz, o ludziach chorych na Polskę i temu podobne. Nie chcemy tego słuchać. Jeśli prezes chce się z nami komunikować w takim języku, nie idziemy na to. Nie będziemy słuchać Sakiewicza i Karnowskich i oglądać patriotycznych komiksów, które oni produkują. Chcemy dowiedzieć się czy Jarosław Kaczyński rozumie wyraz „odpowiedzialność”. Wychodzi na to, że nie rozumie. A czy rozumie wyraz „siła”? No nie wiem. W roku 2007 ustąpił przed Platformą Obywatelską. Tym bowiem była w istocie zgoda na wcześniejsze wybory. Po tej klęsce mieliśmy 4 lata rządów Tuska, mieliśmy Palikota i całą tą patologię, której wspomnienie jeży nam włosy na karku do dziś. Przed kim prezes ustępuje dzisiaj demonstrując tę niby siłę, w obronie dwóch groźnych i idiotycznych w wymowie ustaw? I nie mówcie mi, że to jest polityka gabinetowa. Ja patrzę na Suskiego, Sasina czy kogokolwiek z nich, do głowy przychodzą mi różne słowa, ale nie ma wśród nich ani wyrazu „gabinet”, ani wyrazu „polityka”. Jest za to wyraz „ustępstwo”. Powtórzę więc: przed kim oni dziś ustępują, próbując robić wrażenie tymi głupimi minami, kretyńskimi uśmiechami i wymianą spojrzeń, jak na przegranej klasówce z matematyki? Nawet jeśli odwołają Ziobrę, co ma się stać o 13.00 i koalicja się nie rozpadnie, o żadnym sukcesie nie będzie mowy. Ja zaś doradzam Wam, byście po tej 13, zrobili zrzuty ekranu tych wszystkich uśmiechów, które się wtedy pojawią. Będzie to potrzebne niebawem, kiedy politycy Prawa i Sprawiedliwości, będą rozliczani przez nas ludzi z sieci, za swoje głupie decyzje. Nie można bowiem uciec w polityce od odpowiedzialności. To znaczy można, pardon, zagalopowałem się. Trzeba jednak mieć rozbudowany aparat policji politycznej i wprowadzić twardą cenzurę. Rozumiem jednak, że nie o to walczymy, że chodzi naprawdę o jakieś głupstwa, albo jak mi niektórzy tłumaczą o zachowanie większej lojalności w zespole. To jest fetysz najgorszy. W tym zespole, poniżej pewnego poziomu, nie istnieje żadna lojalność. Ci zaś, którzy domagają się, by zaprowadzić tam jakiś ład, na innych niż dotychczasowe zasadach, są bezwzględnie usuwani. Prawdopodobnie dlatego, że prezes nie rozumie i nie chce żadnych zmian. Ja to wiem na pewno, a pisałem już o tym kilka razy. Rozmawiałem dawno temu z członkami PiS, nie byle jakimi, którzy wyznali, że nie będą głosować w wyborach samorządowych na Czesława Bieleckiego, bo to nadęty buc. Na moje pytanie o dyscyplinę partyjną i katastrofę, jaką będzie utrata Warszawy tylko się uśmiechnęli. Nie mówicie mi więc o lojalności w PiS, bardzo proszę, ani też o zwieraniu szeregów i temu podobnych bredniach. Czekamy do 13.00, jak za czasów wujka Wojtka, pod monopolowym.

  42 komentarze do “Czy Jarosław Kaczyński rozumie trudne słowo „odpowiedzialność”?”

  1. Ciekawe co odpowie Prezes Kaczyński jak przyjdzie do niego posłanka Spurek na czele tęczowej  ekologicznej, robotniczej trójki sprawdzić donos mówiący, że  trzyma on kota, karmionego norkami z puszki, na krótkim łańcuchu☺

  2. Liczy na to, że nie przyjdzie, ale srodze się zawiedzie

  3. I zamelduje Kotu: Panie Prezesie, melduję wykonanie zadania! 🙂

  4. jeszcze w grę wchodzi nadęte do rozmiarów niepojętych ego pana Kaczyńskiego i pana Ziobry.

  5. Ciosy wymierzane w słabszego mogą mieć sens. Co prawda nie należy bić słabszych, ale jest to niewątpliwie łatwe.  Jeśli zaś na tę scenę patrzy ktoś silniejszy, patrzy i widzi, jak słaby dostaje manto, to może w tym momencie przemyśli swoje życie od początku?

    Może o to chodzi po prostu, by ktoś przemyślał swoje postępowanie? Kto? Pojęcia na szczęście nie mam.

  6. Przemawiają przez pana emocje, to nie jest dobry objaw

  7. Jak było zamówienie, to JK zatopił koalicję z LPR i Lepperem.

    Teraz mamy rozpad USA i ma być powrót do matuszki (maciory) Merkel to Jarek wywraca rząd by otworzyć drogę nowej opcji.

    Że wybory przedterminowe są już ustawione to chyba nikt tutaj nie wątpi.

  8. a może jest czwarte wyjście, dawno omawiane w moim środowisku,

    czyli kto na prezydenta po A . Dudzie, no wg opinii mojego  środowiska tylko prof Czarnek

    – tak że tego ….trzeba mu dać czas żeby profesor zaistniał w rozumie Polaków, którzy o mało co nie zagłosowali na człowieka który wyróżniał się tylko tym że nie dba o Warszawe i tym że jest pod urokiem rolady z modrą kapustą  i teściową

  9. Cha ,cha,cha.Pana ulubieniec z charyzmą ten kurdupel utopił się a wraz z nim obszar zwany Polską bo to ani państwo ani naród taki obszar gdzie mieszka kilka milionów indywidułów łączące się od czasu do czasu w plemiona by coś zakosić bez wiary i zasad z moralnością Kalego nieuprzejmi,niegrzeczni,arogantccy .Zostawi nam ogromny dług którego już sama obsługa kosztuje ponad 10 procent dochodów budżetowych z lewackim prawem i lewackim podejściem do własności bo kto zaręczy że dzisiaj zamyka się farmy z futrzakami a pojutrze chlewnie,obory bo tam gwałcą krowy przecież a w chlewniach świnie żyją po świńsku. Kaczyński to zwykły czerwony karaluch bez przyzwoitości natomiast Ziobro przynajmniej w części to prawy człowiek.

  10. Nigdy nikogo nie oszukałem ani o kantowałem tak że wypraszam sobie. Pana charyzmatyk robi ludzi w konia .

  11. Świetny tekst, i faktycznie róbmy screeny z różnych rzeczy, tak szybko znikają…
    Wszystko to wygląda na grubą rzecz i bardzo zsynchronizowaną – w Anglii chcą wprowadzić równie skandaliczną ustawę, żeby nie można było pozywać o odszkodowania za skutki uboczne zapodania szczepionki. Widocznie przewidują ich skalę, co mogłoby doprowadzić do ruiny tych i owych. Różne rządy zachowują się już nie tak, jakby ktoś je skorumpował, ale raczej przystawił pistolet do skroni. Ludzie niby doświadczeni, jakoś wykształceni zachowują się jakby ich pomroczność jasna ogarnęła. To jest nie do opisania. Banksterka musiała ten szwindel wymyślić

  12. Muszę powiedzieć, że dawno się tak nie zdenerwowałam, jak przy okazji tych ostatnich głosowań.

    Kaczyński postawił swoich posłów przed wyborem:

    – albo łamiecie 7 przykazanie doprowadzając dużą liczbę rolników do bankructwa, ale jesteś  „dobrymi ludźmi”  i znajdziecie się na listach w następne wybory.
    – albo nie popełniacie grzechu ciężkiego, za który nie moglibyście nawet zadośćuczynić i na dodatek będziecie nazwani przez mnie i przez całą opiniotwórczą elitę „złymi ludźmi”, bo nie macie serca dla zwierzątek.

    Mnie mało obchodzą przepychanki na linii Ziobro-Kaczyński.  Ja to widzę czysto w kategoriach moralnych i cieszę się że znalazło się 40 posłów w PiS-ie którzy nie godzą się na grabież.

  13. To jest wynik niezrozumienia języka jakim się posługujemy, Kaczyński wierzy, że mówimy gwarą, której używa Sakiewicz w stosunku do niego

  14. Zdaje się, że to przygotowania do nowego dzielenia przestrzeni w Europie środkowej i nie tylko.  Nasi wojacy jadą do Turcji, tylko 80 i nie z misją bojową podobno. Współczesnych Twardowskich też można wskazać.

  15. PiS chce mieć ciastko i zjeść ciastko, tego nie chce uznać Ziobro. Ciastko –  pakiet dodatkowy do funduszy unijnych.

  16. Ciastko jest trucizną tym razem. Tu chodzi o coś więcej.

  17. A jak inaczej rozwalić Europę Środkową?

  18. Nie wiem. Kilkoma instrumentami naraz. Także wojskiem?

  19. A po co kosztowne wojsko, taniej zakręcić kurek z kasą.

    A może ma to coś wspólnego z jeszce jedną sprawą, BŚ ponoć zamieszany w aferę prania pieniędzy z Rosji i Ukrainy. Sojusze bywają kosztowne…

  20. Ryzyko i odpowiedzialność (ze szczyptą moralności/konsekwencji)

  21. Dziękuję za komentarz o bieżączce, bo trzyma Pan wiele przemyśleń dla siebie.

  22. A czy ktoś może wie jak wygląda dokładnie owo sformułowanie mające „uwolnić od odpowiedzialności polityków i urzędników” w nowelizacji ustawy „covidowej”?

  23. Jarosław Kaczyński z Warszawy (71 l.) należy już do grupy starszych osób, których ulubionym zajęciem jest chodzenie na prezentacje, kupowanie cudownych garnków i wydawanie oszczędności życia.

    Transakcje te są obarczone ryzykiem, bo najczęściej za kilka tysięcy złotych w kredycie dostaniemy zwykłe garnki, które w Niemczech, zupełnie podobne – kosztują 25 euro.

    W tym przypadku finał historii jest inny. Ustawę o ochronie zwierząt ktoś wcisnął Kaczyńskiemu, niczym zestaw garnków na prezentacji, ale gdy właściciel je rozpakował, okazało się, że są ze złota.

    Prawdopodobnie pan Jarosław może mówić o dużym szczęściu.

    Ja bym dodał, że człowiek, któremu fortuna sprzyja powinien śmiało skusić los po raz wtóry i wziąć udział w programie rolnik szuka norki, to znaczy, pardon – żony.

  24. Pan Kaczyński zrekompensuje straty hodowców i całego zestresowanego woltą społeczeństwa, gdy już załatwi od  Niemców należne odszkodowania. Wątpiących zapewniam, że to się uda, bo Niemcy są prawi, a Pan Kaczyński jest odpowiedzialny.

  25. Jeżeli dobrze rozumiem, to umowa społeczna polegała na tym, że to pan Kaczyński miał dbać o nasz dobrobyt, a nie na odwrót. Pan Kaczyński nie jest Dalajlamą, którego mamy chronić, składać u jego stóp kwiaty malwy czy lotosu (co akurat miało miejsce z tym Lotosem) i cieszyć się, że żyje i ma się dobrze, tylko on sam powinien ponosić wyrzeczenia na rzecz i dla dobra społeczeństwa.

    A ten rząd po prostu nawet nie jest polski, bo wiadomo, że polski żywioł został skrupulatnie wytępiony po 1939 i po 1989 roku.

    Niech rząd będzie lepszy, czy gorszy, ale niech będzie polski, bo inaczej to wszystko nie ma sensu, czekają nas wyłącznie rozczarowania.

  26. To, co się teraz dzieje w związku z tym zamieszaniem nie dotyczy spraw Polski, choć na brak interesujących wydarzeń politycznych nie możemy narzekać. Nie nudzimy się.

  27. Ten rząd nie ma nic wspólnego z Polską dokładnie tak samo, jak wyrzucenie 38 milionów złotych na nieudany film o Pileckim. Po prostu nas oszukują.

  28. Tutaj jest film dokumentalny, rozwiewający wszelkie wątpliwości, na którym Kaczyński ujawnia, że nie jest Polakiem (i udaje kobietę przy okazji):

     

    https://m.youtube.com/watch?v=Q6IVrJUHpC4

  29. Tak krawiec kraje jak mu materiału staje…

  30. Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. JK ma swoje wady, ale to i tak wyżyny polityki… Problemem są ci, jak mawia klasyk „tuczeni wazelinką.

  31. Z każdego gestu i decyzji tej władzy wychodzi komunikat, że nie zasłużyliśmy na normalność. Zawsze są jakieś tajemnicze wyższe racje.

  32. Był stary sowiecki film o rewolucji. W jednej ze scen żołnierz białych wyskakuje przed samochód, wyjmuje rewolwer, strzela w reflektory i maskę krzycząc „Niech żyje towarzysz Lenin!”, zanim został odstrzelony przez kolegów.

    Oczywiście nawiązanie do Jarosława Kaczyńskiego jest bardzo luźne. Futerkowa rozgrywka mówi jedno – jesteśmy po wyborach, nie mamy Pani futra i co mi Pani zrobi?

    Jeszcze gorzej jeśli oni naprawdę dążą do nowych wyborów.

    Przy okazji o fuzji Orlenu z Lotosem. Najpierw platformersi chciały Lotos, przynoszący gigantyczne dochody, sprzedać za grosze. Teraz Lotos ulegnie wchłonięciu na surowych warunkach postawionych w Brukseli. Znikną stacje itd. Jest tylko mały szczegół – paliwo Lotosu było ewidentnie lepsze od orlenowskiego, to się czuło po tankowaniu, nigdy nie zdarzały się jakieś nieprzewidziane przeszkody. Z Orlenem bywało różnie, miałem spadki mocy, zanieczyszczenie całego układu itd. Dlatego zrezygnowałem z Orlenu, wcześniej tankując prawie tylko na nim. Dlatego ta fuzja, teatralnie tłumaczona przez Obajtka, jest dla mnie pogorszeniem. Taki symbol dobrej zmiany.

  33. Polakami bardzo trudno rządzić, bo są w większości czcicielami świętego spokoju. Od czasu do czasu się budzą i wtedy szok… wszyscy źli i niedobrzy.  Dojdziemy i do normalności, właśnie pewne środowisko bardzo poprawne politycznie promuje książkę o planie obrabowania Polski. Uśmiałam się jak… norka. Ale ma pan rację z komunikacją to ten rząd ma wielki problem.  Na własne życzenie.

  34. Ten raport powinien zarówno autorowi, jak i czytelnikom sporo wyjaśnić. A w raporcie tym nie wspomniano nawet  o firmie, która w 1997 r. wróciła do gry na rynku futrzarskim, będąc wcześniej głównym rozdającym. Jeśli ktoś z Państwa wie, o którą firmę chodzi, ten chyba wszytko przejrzał na wskroś, szczególnie jeśli się weźmie pod uwagę z jednej strony udział w rynku, z drugiej – niejawną, a istotną obediencję Kaczyńskiego:

    https://www.pwc.pl/pl/publikacje/assets/wplyw_ekonomiczny_branzy_hodowcow_zwierzat_futerkowych_na_gospodarke_polski_2014.pdf

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.