kw. 272018
 

Sporo tu było wczoraj o zadziwiających koincydencjach, ja też coś o nich napiszę. I choć zaplanowałem tekst o Alfiem zacznę od czegoś innego. Zadzwoniłem wczoraj do Czarnego i jak zwykle pogadaliśmy chwilę. – Czytałeś Singera – zapytał Czarny. – Szatan w Goraju jest słaby – ja na to. – Ku…wa nie tego Singera – zdenerwował się – jego brata. Przyznałem, że nie czytałem, nawet nie wiedziałem o jego istnieniu. – „Bracia Aszkenazy” są świetni – powiedział – a „Rodzina Karnowskich” jeszcze lepsza. – Jak to Czarny – ja na to – brat Singera napisał książkę pod tytułem „Rodzina Karnowskich”? – O matko – powiedział wkurzony Czarny i już chciał odkładać słuchawkę, ale jakoś go przekonałem, żeby mówił dalej. Dla nas tutaj nie jest istotne o czym rozmawialiśmy, ale ja natychmiast zapragnąłem wydać książki zatytułowane „Bracia Aszkenazy” i „Rodzina Karnowskich”. Niestety nie mogę tego zrobić dlatego też ze spokojem o tym piszę, nie mamy tłumacza jidisz, a w tym języku właśnie dzieła te zostały napisane. Tłumaczka zaś, która przełożyła je na polski zmarła w roku 2004. Rekomenduję Wam jednak obydwie, bo jak coś się spodobało Czarnemu, to znaczy, że na pewno jest dobre.

Teraz do rzeczy. Patrzę jednym okiem, bo drugie jest zajęte czymś innym, na sprawę Alfiego i widzę tylko jedno – pozew sądowy z napisem „Rodzina Evans przeciwko królowej”. Nic ponadto nie jest w tej sprawie ważne. Koincydencją zadziwiającą zaś nazwałem narodziny royal baby i odłączenie małego Alfiego od aparatury. Wskazał na to wczoraj onyx. Jeszcze raz więc powtórzmy – rodzina Evans przeciwko królowej. Teraz oderwijmy się od Alfiego i przypomnijmy sobie film Grzegorza Brauna zatytułowany „Nie o Mary Wagner’. Film, który już krytykowałem na tym blogu i który uważam za głupi, a także szkodliwy. Najpierw jednak trzeba zadać pytanie – po co w ogóle faceci z kamerami pojawiają się wokół takich spraw jak sprawa Alfiego i Mary Wagner? Chodzi o dwie kwestie – o wzbudzenie współczucia w widzu i o zaznaczenie, że człowiek stojący za kamerą jest ujęty w cudzysłów, że nie przynależy do sytuacji, którą pokazuje. I tu rzecz zadziwiająca, którą nie wszyscy zauważyli. Bohaterką filmu Brauna jest biedna wariatka wkręcona w sytuacje, które ją przerastają, wariatka której przygody kończą się na formule od której przygoda Alfiego dopiero się zaczyna – Królowa przeciwko Mary Wagner. Zaburzona kobieta i bezbronne, nie rozumiejące niczego chore dziecko są bohaterami tych eventów. I teraz zobaczcie kto okazuje tym istotom współczucie. Prawie wyłącznie mężczyźni. Uśmiechają się, robią miny, opowiadają o Mary i o Alfiem tych charakterystycznym dla męskiej hipokryzji ciepłym głosem, którego czasem w sytuacjach krytycznych używał Igor Ławrow. Tego oszustwa się nie da pomylić z niczym. Kiedyś, przy okazji omawiania filmu o Mary Wagner zadałem pytanie następujące – dlaczego to ona idzie siedzieć, a nie ci faceci? Dlaczego ona rozdaje te kwiatki, a oni przyglądają się temu z bezpiecznej odległości? Oni wiedzą, że nie warto zadzierać z królową, a jej to nawet w głowie nie postoi, bo to wariatka i nie rozumie okoliczności prawnych, a skoro ich nie rozumie skazana jest na powtarzanie tych samych gestów bez przerwy. Gestów, które wyrażają jedynie bezradność wobec królowej i firmowanych przez koronę okoliczności. Gesty te są także obelgą i potwarzą dla tych, którzy deklarują chęć ochrony życia. Tak się jednak składa, że rozumie ów fakt tylko druga strona, która tę piekielną sytuację zaplanowała i rozegrała. Powtórzę teraz pytanie – czym się zajmują mężczyźni? Odpowiedź brzmi – okazywaniem współczucia. Do tego została zredukowana ich rola. Czy ja się tu kiedykolwiek zajmowałem okazywanie współczucia? Albo może promowaniem współczucia? Nie przypominam sobie. Być może dojdzie kiedyś do takiej sytuacji, ale na razie nie było o tym mowy. To jest istotna kwestia, albowiem współczucie oddziela nas od prawdy i rozgrzesza nas z nic nie robienia. Tamtym zaś daje poczucie bezkarności. Okazujcie to swoje zasrane współczucie – mówią – bo nic więcej nie możecie zrobić – Królowa przeciwko Mary Wagner! Rodzina Evans przeciwko Królowej! I jest pozamiatane.

Kolega mój zwrócił wczoraj uwagę na jedną istotną kwestię. W Liverpoolu był mecz piłki nożnej pomiędzy zespołem miejscowym a zespołem z Rzymu. Włosi vs Brytyjczycy, a w tle mieliśmy Alfiego Evansa. I co? Czy ktokolwiek z tych kibiców, tak przecież bojowo nastawionych, ruszył pod ten szpital i próbował, a niechby nawet nieskutecznie sforsować strażnika na bramce? Nie. Dlaczego? Bo kibicie są takimi samymi ciotami jak cała reszta tych gamoni, którzy stoją przed szpitalem i filmują tę sytuację. Bo rola mężczyzn w tym dziwnym społeczeństwie, którego jesteśmy, nomen omen, członkami sprowadza się już tylko do wrzasków na stadionie i do głupawych uśmiechów współczucia, jakże nieprawdziwych w tej tragicznej sytuacji.

Królowa firmuje to morderstwo, tak samo jak królowa firmuje przemysł aborcyjny w dominiach. I nie ma od tego faktu ucieczki. O tym trzeba robić filmy i o tym trzeba mówić. Za tym nie stoją jakieś mityczne korporacje kawałkujące małe dzieci, za tym stoi korona. Ta sama korona, która jest naszym sojusznikiem od dłuższego już czasu. I teraz oczekuję, że wszyscy bezkompromisowi bojownicy o ochronę życia poczętego, wszyscy ci, którzy zarzucali PiS-owi i Jarosławowi Kaczyńskiemu nie dość oczywiste posunięcia w obronie życia, wyjadą i publicznie powiedzą, że przyczyną tych zbrodni i tego zła jest prawo brytyjskiej korony. Na ich czele zaś stać będą posłowie Jurek i Zawisza. W drugim zaś szeregu chciałbym zobaczyć Migalskiego. Wczoraj napisał on na twitterze, że Alfie nie odróżnia matki od lampy. Przypomnę tylko, że Migalski nie odróżnia majtek od polityki, a nikt go przecież za to nie próbował zabić. A moim zdaniem ktoś powinien.

Pora na podsumowanie. Otóż kamera nie jest atrybutem rycerza, a rycerz nie zajmuje się okazywaniem współczucia. Jest od tych spraw niesłychanie daleko. On się zajmuje usuwaniem ze swojej drogi przeszkód, bez oglądania się na konsekwencje. Kamera zaś, w takich jak opisane wyżej sytuacja, służy temu jedynie, byśmy mogli bezpiecznie oddalić się od prawdy.

Zapraszam na portal www.prawygornyrog.pl

  73 komentarze do “Czy kamera jest atrybutem rycerza?”

  1. Obejrzalam nawet poczatek tego meczu, spodziewajac sie ze ujrze(wzorem polskich stadionow) jakis zaangazowany baner w sprawie Alfiego. Ale chyba nawet na to nie stac ich bylo (albo kamera ominela, co jest mozliwe).

    Kiedy Papiez zabral glos, czulam, ze teraz dopiero sie zacznie, ze sedziowie krolowej nie odpuszcza. Za glosno ci bezczelni katolicy sie odzywaja.

  2. sprawa Alfiego budzi oburzenie wszędzie poza Wielką Brytanią. Zgadza się, dla niektórych jest to okazja to „bycia przez chwilę aniołem”, ale budujące jest to, że jednak w Polsce działania władz brytyjskich budzą niepokój i zdziwienie, nawet wśród osób które uważają Albion za wiecznego sojusznika. W jednym czasie zbiegły się „protesty” niepełnosprawnych w Sejmie, narodziny książęcego potomka i odłączenie Alfiego. Przypadek? Nie sądzę.

  3. Autor wybaczy ale nie zgadzam sie z nazywaniem Mary „wariatką”

  4. Okaż jej może jeszcze trochę współczucia, co…

  5. W kwestii porządkowej:Siergiej Ławrow

  6. Abstrahujac od tego czy jest zaburzona czy nie, nie wszystko na tym swiecie musi miescic sie w kategorii „skutecznej polityki”. Czesto sa to symboliczne, „nieskuteczne” gesty (tak naprawde nie wiemy, ilu osobom pod jej wplywem ruszylo sumienie).

  7. „Gesty te [Mary Wagner] są także obelgą i potwarzą dla tych, którzy deklarują chęć ochrony życia.”

    Kawałek dalej pisze pan, że mądrzy inni rozumieją uwarunkowania prawne walki przeciwko Królowej.

    W następnych akapitach zaś o ciotach, które nic nie czynią w sprawie Alfiego…

    To w  Kanadzie walka z Jej Wysokością jest bez sensu, a na Wyspach już nie ?

    I na koniec: proszę nie zbyć mnie jakimś komunałem o brakach intelektualnych, ale choć w krótkich słowach wyłożyć na czym polega, pana zdaniem, „obelga i potwarz”za przyczyną gestów Mary Wagner, dla tych, co deklarują chęć obrony życia ?

    Obracam i przymierzam to zdanie we wszystkie strony i nic mi nie chce wyjść.

  8. Nie o współczucie tu chodzi, ja nie mam tyle odwagi co ona

  9. Polega na tym, że Mary nie obroniła żadnego życia. Ona tylko wywołała współczucie. Nic więcej.

  10. Nie masz odwagi, bo nie jesteś zaburzony. Może wyjaśnij dlaczego jej ojciec nie ma tej odwagi i inni chodzący w portkach obrońcy życia z Kanady

  11. Ja napisałem, że mądrzy rozumieją prawne uwarunkowania w Kanadzie? Naprawdę? Tak to zrozumiałeś?

  12. Panie: Ciałowicz, Kurek i kilku księży znają ten język w którym pisze brat Singera.

  13. Takich rycerzy to się kształtuje w domach, ale cóż.. z pustego i Salomon nie naleje. Większość rodzin to patologie, gdzie dzieci wychowuje telewizor. Gdzie ojciec nigdy nie powie synowi , że jest z niego dumny. Jak z takich rodzin może wyjść coś innego niż ciota?

  14. To bylo do Coryllusa, ale fakt: dobre spostrzezenie. Tylko ze one sa chyba zbyt zajete. Pani Kurek sama apelowala do ministra o zlecenie  tlumaczenia zrodel napisanych w jidysz. Tak bardziej ironicznie, bo czegoz tu sie spodziewac skoro – jak twierdzila – polskiemu ministrowi od kultury nie przyszlo do glowy zeby ksiazeczki o Zegocie przetlumaczyc na angielski i puscic w swiat..

  15. To prawda! I te puste gesty to jest znak firmowy ciot a nie mężczyzn. A zdecydowanemu zwalczaniu pustych gestów i dawania świadectwa jest, zdaje mi się, poświęcony ten blog. Ale może się mylę?

  16. Na tym właśnie polega jej wyjątkowość. W filmie wyjaśnia to Andrzej Kumor: „jeśli ktoś ratuje jedno życie to jest bohater a jeśli uratuje 10?” na tym polega jej odwaga, poświęciła temu swoje życie.

  17. Skąd taka pewność ?! Typowa dla mocnego i mądrego faceta, co? Trochę szkoda…

  18. Przypadek? Nie sądzę.

    Przynajmniej w Tymkraju protesty rodzin niepełnosprawnych nie maja czego przykryć. Zawodowo się im nie dziwię, luka prawna w tym zakresie jak Otchłań.

  19. Wiem czemu poswiecony jest ten blog, ale chyba od czasu do czasu mozna tutaj wypowiedziec sie na inny temat?

    O mocy modlitwy na przyklad. W Wielkiej Brytaniii w najblizsza niedziele ma odbyc sie, za Polska i Irlandia, Rozaniec do Granic.

    Wracajac do Mary: w notce Coryllus, bardziej niz o niej (jedynej, ktora cos ryzykuje)  pisal o „wspolczujacych, nieskutecznych mezczyznach”, ktorych na nic innego nie stac.

  20. Uwaga na nisko latające kwantyfikatory.

  21. Tego nie wiemy, bo nikt nam nie mówi, ale istnieje możliwość,  że któraś z kobiet pod jej wpływem zmieniła zdanie i odstąpiła  od aborcji.

  22. Kamera nie tylko w opisanych sytuacjach oddziela nas od prawdy,ale prawie we wszystkich…

  23. „Rodzina Karnowskich” – che, che, che… Cały istotny przekaz jest w popkulturze.. 🙂

  24. Gdyby tak było to rzeczywiście działalność Mary Wagner miałaby ogromny sens. Myślę, że jakieś znaczenie ma także nagłośnienie sprawy. Ale zgadzam się z Coryllusem (na co chyba mało kto zwraca uwagę), że bardzo mało ma ona w tej sprawie poparcia faktycznego, wielu deklaruje poparcie moralne. Jakoś duch rycerstwa krucjatowego obumarł….

  25. Puknijcie się obaj w głowę, dobrze

  26. Pewnie intencje Coryllusa źle zrozumiałem (chyba nie szkodzi :)), ale faktycznie zwrócił uwagę na ciekawą rzecz (niezależnie od intencji) ;).

  27. Nawet w tym filmie „Nie o Mary Wagner” jest jasno powiedziane, ze zainteresowanie sprawa sadowa wykazuja glownie Polacy i Kanadyjczycy polskiego pochodzenia. To jest spoleczenstwo uspione dobrobytem, pozorna wolnoscia i dobrodziejstwami powszechnego dostepu do sluzby zdrowia. Aborcja jest na zyczenie i za darmo.

    Nikt (procz moze jakiejs pokatnej telewizji katolickiej) nie pokaze swiadectw kobiet, ktore pod wplywem Mary zmienily zdanie.

  28. Tymczasem:

    Kolejne sensacyjne doniesienia ze spotkania przywódców obu Korei. Właśnie wspólnie zdecydowali, że do końca tego roku zostanie ogłoszony formalnie koniec wojny między krajami. Kim Dzong Un i Mun Dze In zgodzili się też co do kwestii pełnej denuklaryzacji Półwyspu Koreańskiego.

     

  29. P.S. Ten jej tatus faktycznie robi wrazenie bezwolnej sirotki

  30. Ja myślę, że są uśpieni, ale też mają wypaczone sumienia (jak np Niemcy, co się szczególnie uwidoczniło w czasie II wojny światowej). No i znają też realia, podskakiwanie Koronie bez poważnego wsparcia (np masonerii, czy czegoś (kogoś) mocnego to wariactwo ;).

  31. Jeszcze 10 takich Alfi’ch i za 10 razem wiekszosc nawet nie mrugnie okiem nad zabiciem dziecka w majestacie „prawa”, stanie się to powszechne. Wciąż jesteśmy znieczulani. Jeszcze wzbudzają w nas bezsilność, pokazując jakiegoś sędziego w głupkowatej peruce. Dobrze, że mamy fundament, dobrze, że chodziliśmy z lampionami na roraty będąc dziećmi. Nasze serca jeszcze odróżniaja dobro od zła.

  32. Można zrobić taki okrągławy stół jak u nas i nagle Kim Dzong Un stanie się multimiliarderem w demokratycznym państwie prawa (tym razem już nie w ludowym, ale reszta się zgadza) ;).

  33. Odróżniać odróżniają, ale wyegzekwować sprawiedliwości już nie jesteśmy w stanie.

  34. Taki koreański Albrecht Hohenzollern

  35. Zostawiam

    https://docer.pl/doc/n085x

    (Philip Dick, Przedludzie)

  36. Hehe, tak, tak

  37. Dlatego nikt nie probuje podskakiwac, a aktywnosc takiej Mary traktowana jest jak malo szkodliwe wariactwo. Wypowiedz jednego pana na tym filmie pokazuje to dobitnie.

  38. 1) Tak uratowała, wystarczyło poszukać, mi to zajęło jakieś 20 s:

    http://www.pch24.pl/tak-mary-wagner-ratuje-zycie–wzruszajace-swiadectwo-matki-odwiedzionej-od-aborcji,54610,i.html

    2) Skąd przekonanie, że jakby nie uratowała bezpośrednio żadnego dziecka to, to co robi jest tyle warte co  „działanie zaburzonej kobiety”  ?

  39. To już nastąpiło, jak można zobaczyć na zdjęciu pomieszczonym na portalu GW. Umiłowani przywódcy koreańscy zasiadają bowiem przy okrągłym stoliku ogrodowym:-).

    A jeśli chodzi o ducha krucjatowego, to w Watykanie takowego ducha ni ma, za to trwają gorączkowe starania, by znieść celibat kapłanów oraz zalegalizować kapłanki i udzielanie sakramentów protestantom. Nic z tego nie będzie w rzeczywistości obowiązywać w Kościele katolickim. Ale jak najbardziej obowiązywać będzie w Kościele soborowym.

  40. Co do pierwszego to wynika, że nie tylko będzie to demokratyczne państwo prawa, ale nadto realizujące sprawiedliwość, oczywiście nie zwykłą tylko społeczną, no bo jakże inaczej Kim Dzong Un będzie mógł majątek zachować ;).

    Co do drugiego  to celibat może Kościół katolicki znieść w każdej chwili, kapłanek nie będzie bo być nie może, jak miałoby wyglądać rozgrzeszenie protestantów, to z tego co wiem na razie nie wiadomo.

  41. Witam.

    Sprawę małego Alfiego odbieram niestety trochę inaczej. Wszystko przez włączenie papieża do tej „sprawy.” Ona moim zdaniem nie jest na rękę również brytyjskiej królowej. Dziwna koincydencja w czasie „sprawy Alfiego” z urodzeniem się nowego royal baby.  Choć to brytyjski sędzia rozdaje karty być może to nie taki zdyscyplinowany poddany królowej jak się wydaje. Komu więc w cieniu Brexitu jest na rękę „sprawa Alfiego?” Komu może być na rękę zaangażowanie w tę sprawę papieża? Nitki tego kłębka moim zdaniem prowadzą do pewnego węgierskiego pana, który już raz chciał zaszkodzić Koronie grając na funcie szterlingu. Brexit nie wziął się z niczego i jest bardzo w poprzek planom tworzenia społeczeństw mieszanych kulturowo i etnicznie o które ten pan zabiega w imieniu swoich mocodawców. No ale mogę się oczywiście mylić.

    Pozdrawiam

  42. A gdzie Georg Kazimierz i Fryderyk Legnicki?

  43. Pewnie przegnę, ale co tam.

    Postawa Mary Wagner kojarzy się mnie z Siłaczkami, patriotkami, którymi wysługiwali się socjaliści. Też były dobrych chęci.

    A co do ratowania dzieci nienarodzonych, to są dwie opcje:

    -Duchowa Adopcja Dziecka Poczętego

    -opcja siłowa, tu przykład:

    https://www.przewodnik-katolicki.pl/Archiwum/2003/Przewodnik-Katolicki-48-2003/Spoleczenstwo/Krucjata-Armii-Boga

  44. Ok. Ale jeśli Mary Wagner uratowała tylko jedno życie to jej misja ma sens. I to można powiedzieć nawet bez emocji boto jest prosty rachunek.

  45. A o rycerzach z kamerą, stanach psychicznych i mediach to jak najbardziej można. Pur qua pas? dyskutować

  46. Odpowiem jak się przedstawisz z imienia i nazwiska

  47. „To brytyjski sędzia rozdaje karty” – taki sam budżetnik jak sędzia w Polsce. Jeśli tylko jego ambicje sięgają poza sąd pierwszej instancji, to on już wie skąd wiatr wieje…

  48. W Kościele soborowym będzie wszystko, o czym wspomniałem: żonaci kapłani, kapłanki, pseudosakramenty dla wszystkich, łącznie z niewierzącymi, błogosławienie par homo. Ale nie w Kościele katolickim.

  49. Dokładnie tak…

    Powstrzymam się od komentowania kwestii kto był a kto nie był ciotą w tej i innych sprawach. Wygląda na to że Rutkowski awansował.

    W świetle tego że tak jak film, tak i każda bezpieczna pisanina na ten temat nie jest w stanie sama z siebie uratować kogokolwiek (tak jak pozew tych biednych rodziców przeciwko Królowej/rządowi/szpitalowi), tak nie wiadomo na kogo i jaki wpływ może owa pisanina i film jednak wywrzeć, skutkując znaczącymi decyzjami we własnym życiu.

    Z tym że mamy kryzys męskości zgadzam się całkowicie. Z drugiej strony jednak, jedynym skutecznym działaniem wobec takiej agresji mogłoby być chyba tylko fizyczny opór sporej i zdeteminowanej grupy ludzi, albo porwanie tego dziecka że szpitala i wywiezienie. No ale to by było szaleństwo. Tymczasem na pewno nie będzie skuteczne pisanie na berdyczów (czyli pozew tej rodziny przeciwko koronie) bez odpowiedniego wsparcia

  50. Stacja Łapy – czyli Singer w Nowym Jorku

  51.  jedynym skutecznym działaniem wobec takiej agresji mogłoby być chyba tylko fizyczny opór sporej i zdeteminowanej grupy ludzi, albo porwanie tego dziecka że szpitala i wywiezienie. No ale to by było szaleństwo.

    Ależ to byłoby NORMALNE! Tak właśnie powinno być!

  52. Witam, jestem nowy.

    Czytając was przypomniała mi się  baśń  o Żelaznym Janie napisana przez Roberta Bly niemalże trzy dekady temu. Kryzys męskości rozłożony na czynniki pierwsze.

    To nie jest rzecz nowa, w przeciwieństwie do mnie, pozdrawiam.

  53. Pismo Święte na dziś (Dz 13, 49-51)

    ”Poganie, słysząc to, radowali się i wielbili słowo Pańskie, a wszyscy, przeznaczeni do życia wiecznego, uwierzyli. Słowo Pańskie szerzyło się na cały kraj.

    Ale Żydzi podburzyli pobożne a wpływowe niewiasty i znaczniejszych obywateli, wzniecili prześladowanie Pawła i Barnaby i wyrzucili ich ze swoich granic.

  54. Co by zrobił na terenie brytyjskiej korony Władimir Wladimirowicz Putin?

  55. W Polsce nagminne jest skracanie życia osób np. w śpiączce przez wysłanie na jakieś badanie, przewiezienie do innego szpitala itd.. Organizm nie wytrzymuje transportu na inne piętro i uciążliwy pacjent zwalnia cenne łóżko. To informacja ze służby zdrowia, więc niestety pewna.

    Marnie to świadczy o ludzkim gatunku, choćby uszlachetnionym chrześcijaństwem, a nawet katolicyzmem.

    Czy temu można zaradzić? Można np. próbować walczyć prawnie, nie odpuszczać, mieć świadomość gdzie jesteśmy rolowani i manipulowani. Ale czy normalnemu człowiekowi chce się podejmować takie działania? Jasne, że nie. Na polu walki pozostają więc nawiedzeni, chorzy, znerwicowani i na szczęście ci najważniejsi – o wysokim poziomie empatii, poczuciu odpowiedzialności i zsocjalizowania.

  56. … I A propos tego Putina

    „… 3 Jak prosiłem cię, byś pozostał w Efezie, kiedy wybierałem się do Macedonii, [tak proszę teraz], abyś nakazał niektórym zaprzestać głoszenia niewłaściwej nauki, 4 a także zajmowania się baśniami i genealogiami bez końca. Służą one raczej dalszym dociekaniom niż planowi Bożemu zgodnie z wiarą. 5 Celem zaś nakazu jest miłość, płynąca z czystego serca, dobrego sumienia i wiary nieobłudnej. 6Zboczywszy od nich, niektórzy zwrócili się ku czczej gadaninie. 7Chcieli uchodzić za uczonych w Prawie nie rozumiejąc ani tego, co mówią, ani tego, co stanowczo twierdzą. 8 Wiemy zaś, że Prawo jest dobre, jeśli je ktoś prawnie stosuje, 9 rozumiejąc, że Prawo nie dla sprawiedliwego jest przeznaczone, ale dla postępujących bezprawnie i dla niesfornych, bezbożnych i grzeszników, dla niegodziwych i światowców, dla ojcobójców i matkobójców, dla zabójców, 10 dla rozpustników, dla mężczyzn współżyjących z sobą, dla handlarzy niewolnikami, kłamców, krzywoprzysięzców i [dla popełniających] cokolwiek innego, co jest sprzeczne ze zdrową nauką… ” (z pierwszego istu Św. Pawła do Tymoteusza) 

  57. 🙂

    Bez względu na skutek (dla jednych i drugich)?

  58. Znam sytuacje z mojej rodziny. Teść mojej siostry, po 70tce, nie stronił od alkoholu. Nie został poinformowany w nfz , że ma raka trzustki. W kartotece wpisywali symbol choroby. Gdy się prywatnie dowiedział, odmówili mu leczenia na wydziale onkologicznym, mówiąc, że w takim stanie już nie leczą. Umarł.

    Ojciec koleżanki mojej drugiej siostry umarł na raka trzustki. Zrobili mu markera na obecność raka i  wyszło, że nie ma raka. Dwa tygodnie później umarł na raka. To pokazuje, że niektóre badania to po prostu w większości przypadków wyłudzenie pieniędzy, ściema.

    Wogóle uwarzajmy na swoje trzustki, może to nowa choroba cywilizacyjna. Może od napojów o wysokiej zawartości cukru. Z powodu unikania cukru (niesłodzenia herbaty), a nagle dostarczania 7 łyżeczek w puszce coli. To szok dla tego narządu.

  59. A to  feler  !!!

    I jak teraz te zdegenrowane masonskie knury… i z kim  WOJNE  wystrugaja  ???    A  potrzebna „wojenka” albo jakis „kryzys” zeby bylo o czym grzac piane i wyludzac pieniadze podatnikow na walke… z Putinem  !!!

  60. Jeśli choćby jedno, to było i jest warto, pomimo ceny którą niewątpliwie ponosi.

    Św. Maksymiliana Kolbego również określano mianem szalonego, nie miało to znaczenie. Człowiek strzela, Pan Bóg kule nosi, więcej pokory.

  61. Więcej pokory?! Porównujesz Oświęcim z kanadyjskim więzieniem i mówisz do mnie – więcej pokory?! Ochłoń.

  62. Pan Bóg każdemu daje ciężar i zadania, którym jest zdolny podołać.

    Nie dokonuje porównania o którym piszesz, więc zacznij nadążać albo przestań się bawić w erystyczne sztuczki.

    Św. Maksymilian był określany mianem „szalonego Maksia” u osób, u których jego pomysły i aktywność nie znajdowały zrozumienia, więc jeszcze raz, więcej pokory wobec Bożych planów i doboru narzędzi do ich realizacji.

  63. Naprawdę sądzisz, że Pan Bóg tak robi? I porównujesz dzieło szalonego Maksia do rozdawania kwiatków w klinikach aborcyjnych? Niezły jesteś. Żal mi cię

  64. I owszem…

    … Pan Bog kazdemu daje ciezar… a jednoczesnie i sily aby owy ciezar pokonac…

    … a ze swojej strony dziekuje uprzejmie za takie porownania, jak sw.  Maksymilian Kolbe z mENczennica  Mary Wagner – zapewne w Pana ocenie niedoszla kandydatka na oltarze  !!!    Rzeczywiscie, zadloby sie wiecej wstrzemiezliwosci… pokory… a przede wszystkim tych  NARZEDZI  do  planow bozych  !!!

  65. A wydaje Ci się, że napisałem to dla żartu?

    W swoim dzienniczku św. Faustyna (w swoim czasie również „biedna wariatka”, ach te koleje losu…) wspomina jak to Jezus objawia jej dalekosiężne konsekwencje naszych najdrobniejszych dobrych i złych uczynków.

    A Tobie się zdaje, że Mary Wagner nie rozumie okoliczności prawnych, a skoro ich nie rozumie skazana jest na powtarzanie tych samych gestów bez przerwy. Gestów, które wyrażają jedynie bezradność wobec królowej

    Niezły jesteś. Żal mi cię.

  66. 1) Aż tak mi nie zależy

    2) Poza tym nie widzę związku

    3) Na upartego, w mailu który widzisz masz nazwisko, a imię też można wydedukować z dużym prawdopodobieństwem

  67. Nie wiem dlaczego moj wpis zaginal. Powtorze:

    Ile dzieci uratowala? Nie wiem, ale na pewno nie jedno. Dowod? Nie mam dowodu, Pan tez nie moze udowodnic, ze nie uratowala zadnego. A co do „wariatka”. Nie wiem co Pana ugryzlo, zeby tak nazywac Mary. Zywoty Swietych to „encyklopedia” samych „wariatow” i Pan o tym dobrze wie. Pozdrawiamy z Tuluzy.

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.