Nie wiem kiedy umrze Fidel Castro, ale przypuszczam, że niebawem. Nie da się bowiem nikogo utrzymywać przy życiu w nieskończoność. Nie będzie to jednak dla nas dobra wiadomość. Świat jest bowiem tak skonstruowany, że aby gdzieś było dobrze, w jakimś innym miejscu musi być źle. Jeśli umrze Fidel i Kuba zostanie odblokowana, jeśli „wyzwolą” Koreę północną, gdzie indziej trzeba będzie zainstalować te wszystkie okropności, o których ciągle słyszymy. To jest konieczność, bez tego świat nie istnieje. Zawsze musi być jakieś miejsce, niezbyt obszerne, ale gęste i ponure, gdzie rządzi agresywna i nieludzka herezja. Bo komunizm to herezja, nie łudźcie się, że jest inaczej. Po ostatnich występach naszych tak zwanych młodych obawiam się, że system wyznaczył Polskę do spełnienia takiej roli. Tania siła robocza już jest, przemysł łatwo się odbuduje, ale nie po to przecież, żeby ludziom się żyło lepiej. Ogrodzi się wszystko, na drutach zawiesi kartkę z napisem: wściekli antysemici, a w środku urządzi piekło. Wszyscy przyklasną, bo przecież jakaś kara na tych zbrodniarzy co nienawidzą Żydów być musi. Zarząd obozu składał się będzie z prawnuków Wolińskiej, Fejgina i Światły i tak dociągniemy do XXII wieku, kiedy to znowu ktoś nas wyzwoli, po to tylko, żeby założyć tu dyskonty spożywcze.
Po czym ja poznaję, że sytuacja idzie w tę stronę? Oto kandydatka na prezydenta Magdalena Ogórek powiedziała, że młodzi ludzie do 25 roku życia powinni podlegać abolicji od kar za przestępstwa skarbowe. To jest świetny pomysł, ja proponuję jeszcze, żeby mordercy i pedofile poniżej 25 lat podlegali takiej abolicji. A jeśli idzie o złodziei to abolicji podlegać będą ci jedynie, którzy mają na koncie jakiś okradziony kościół. Jasne jest, że po wprowadzeniu takiego prawa, powstanie rynek młodocianych właścicieli firm, który będzie w całości kontrolowany przez służby. Każdy kto będzie próbował założyć firmę sam, bez patrona i trochę ukraść, albo nie zapłacić pracownikom, zostanie potraktowany jak prostytutka próbująca zarabiać bez ochrony. Oczywiście Magdalena Ogórek nie mówi tego poważnie, jej celem jest skokietowanie wyborców. No, ale sam fakt, że takie pomysły się pojawiają daje nam niejakie pojęcie o tym gdzie się znajdujemy. Jeśli komuś zdawało się, że jest jakiś postęp i nie ma powrotu do czasów nie świętej pamięci Bolesława Bieruta, ten się mylił niestety. Pociąg zaczyna jechać do tyłu i tylko od nas zależy czy przyspieszy czy nie. Cofamy się, a za nami jest wszystko to o czym od kilkudziesięciu lat tak przejmująco opowiadają pracownicy IPN czyli morderstwa, więzienia, wojna domowa i głód. To nie minęło ostatecznie i zawsze może wrócić i jak, kiedy widzę Magdalenę Ogórek, która za pomocą drobnych poprawek w makijażu, może się zmienić w dowolną osobę (jeśli nie wierzycie obejrzyjcie jej zdjęcia), sądzę, że czas próby nadejdzie niebawem. Lepszy świat można bowiem budować w dowolnym momencie, bez względu na to ile i czego jest na półkach w sklepie. Zawsze uda się znaleźć dużą grupę niezadowolonych, którą będzie można stymulować obietnicami łatwego zarobku, łatwego seksu, łatwego życia kosztem innych. I to właśnie czyni Magdalena Ogórek i bardzo jest w tym podobna do Aleksandry Kołłontaj, takiej jak ją opisał autor książki „Libidio dominandi”. Będzie źle, a to dzięki temu, że przez lat 25 wychowano w Polsce gromadę roszczeniowo nastawionych durniów, którzy nie są w stanie oderwać się od serialu „Seks w mniejszym mieście”. Jedyne zaś czego im potrzeba do życia do akceptacja grupy rówieśniczej. O to zaś, jak pamiętacie z dzieciństwa jest zawsze najtrudniej. Dlatego człowiek odrzucony szuka poparcia w jakichś poważniejszych instytucjach, w dawnych latach była to babcia, albo dziadek, a w naszym przypadku, w przypadku 40 letnich byków z mózgiem dwunastolatka, będą to organizacje przybudowane do partii politycznych.
Teraz Miłoszewski, którego omawiamy tu od dwóch dni. Ja sądziłem, że tam, w tych książkach jest chociaż jakaś elementarna poprawność. Nie mówię styl, ale poprawność. Niczego takiego tam nie ma. To jest po prostu czysta, żywa hucpa, którą ludzie jedzą jak celulozę w filmie „Obi-oba koniec cywilizacji”. Po to jest ona produkowana, żeby rzucać ją w tłum wielkimi kawałami, a ci, którym uda się schwytać jeden czy druki kawałek od razu zaczynają go przeżuwać. To jest groza. I ta tępota wyzierająca z tych twarzy. To jest znak, że nie ma mowy o żadnym porozumieniu. Zostaliśmy niepostrzeżenie zdegradowani do stopnia obozowego dochodiagi i teraz, zanim ostatecznie zamkną się za nami drzwi karceru pokazują nam Magdę i tego Miłoszewskiego. A ludzie jak dawniej wierzą w przyszłość. Na naszych oczach dokonuje się demaskacja za demaskacją, obnażają się te czarne plany, a tu nic, żadnej reakcji. Wszyscy idą jak cielęta na rzeź. Najgorsze jest to, że każdy tak zwany zwykły człowiek, uzależnia podjęcie jakiegokolwiek działania od pojawienia się przywódcy, który gdzieś go tam poprowadzi i coś wytłumaczy. To jest groza największa. Żyjemy w czasach kiedy można sfingować wszystko. Po prostu wszystko, można mianować analfabetę na pisarza, a osobę o nader przeciętnej urodzie na skończoną piękność i ludzie będą w to wierzyć, a jak ktoś im spróbuje wyjaśnić, że jest inaczej obrzucą go kamieniami. Odbiera im bowiem radość życia i radość obcowania z absolutem. No i przeszkadza rzecz jasna. A ludzie chcą żyć w spokoju. Nawet w Oświęcimiu byli tacy, co chcieli żyć w spokoju. Tymczasem nie ma żadnego spokoju i żadnej przyszłości. Mówi nam o tym Magdalena Ogórek, powtarzając napisane dla niej wcześniej przemówienia i mówi nam o tym samą swoją obecnością Miłoszewski. Oni nam mówią, że można wszystko, po prostu wszystko. Wystarczy być. Odpowiedzią zaś ludzi na ten przekaz jest entuzjazm. On się wyraża zapisami na książki Miłoszewskiego w bibliotece, albo demonstracjami ulicznymi, pro czy kontra, nieważne. Tymczasem jest jeden tylko sposób na obronę – tworzenie alternatywnych rynków: treści, żywności, tekstyliów. Innej drogi nie ma. No, ale to wymaga aktywności, w dodatku nieustającej, bez nadziei na sukces i bez nadziei na akceptację grupy rówieśniczej. Więcej – pewne jest, że sukces będzie, ale wymęczony, a rówieśnicy odsuną się od takiego ryzykanta i będą zeń drwić. Po czym powrócą do serialu „Seks w mniejszym mieście” z nadzieją, że w tym odcinku Magda Ogórek na pewno pokaże piersi.
W tym systemie jakie mamy, w którym rząd dogaduje się z poszczególnymi branżami nie ma żadnej szansy na sukces. To jest wstęp do parcelacji wielkiego rezerwatu Siuksów nad Missouri. Koszule kuloodporne rozprowadza firma Polkowskiego. A część Siuksów przebrana w górnie mundury uważa, że odniosła sukces, bo podpisała porozumienie.
Sfingowanie przywódcy zaś jest to najłatwiejsza rzecz na świecie. Nie na tym bowiem rzecz polega by mieć przywódcę, który ciągnie za sobą stado baranów uzależnionych od wypłaty siedmiuset złotych za jakieś ponadnormatywne fuchy. Chodzi o to, żeby każdy był potencjalnym przywódcą. Tylko to daje szanse, ale to jest akurat najskuteczniej wyszydzane od zawsze. Szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie, prawda? A powinien siedzieć jak mysz pod miotłą i oglądać serial, powinien słuchać mądrzejszych i bardziej doświadczonych. Jeśli nie ogarniemy się każdy z osobna i nie staniemy w prawdzie, każdy w swojej, to po nas. Nikt nas nawet nie będzie chciał wynająć do pilnowania budowy. Dostaniemy zatrudnienie tu, w naszym obozie, w którym podzieli się nas na kasty w zależności od tego jaki kto serial lubi. Fidel niedługo umrze, a Korea zostanie odblokowana. Kolejne zaś pokolenia wychowywane są w przekonaniu, że Polska jest nikomu niepotrzebna. I dojdziemy powoli do takiego momentu kiedy okaże się, że ona jest jednak potrzebna, ale tylko tym ludziom, o których tu piszemy: Miłoszewskiemu i Ogórek, oraz ich promotorom. Dojdziemy do tego, że jest potrzebna jedynie potomkom Wolińskiej, Światły i Fejgina. I nikomu więcej. I dzięki nim Polska przetrwa w całości. Sojusz rosyjsko-niemiecki jej nie zagrozi. Motłoch zresztą nie zauważy nawet zagrożenia, będzie pochłonięty lekturą książek Miłoszewskiego, a ci bardziej rozgarnięci poczytają sobie książkę Ogórkowej o templariuszach, albo o beginkach i waldensach. Nie martwcie się jednak za mocno, może się parę osób obudzi. Ja zaś widzę światełko w tunelu. Ostatnio wziąłem do ręki książkę Magdy o tych waldensach zauważyłem, że mądry wydawca nie umieścił w spisie treści numerów stron. Po prostu ich tam nie ma. Magda jest produktem masowym, produktem z wewnętrznym defektem, który może ujawni się zaraz, a może za pół roku. Myślę, że potknie się o własne nogi. Gorzej z Miłoszewskim, jego wstawiają na strony Instytutu Książki obok Konwickiego. To w sumie nie ma znaczenia obok kogo, bo niby co takiego napisał Konwicki? No, ale sami popatrzcie. I zwróćcie uwagę na ten stos książek, który się tam w pewnym momencie pojawia. Na nazwiska i tytuły. Sami, w mordę, wielcy….http://www.bookinstitute.pl/
31 stycznia mam spotkanie z czytelnikami w moim rodzinnym mieście, w Dęblinie, w domu kultury, który teraz jest w budynku dawnej przystani nad Wisłą, tuż przy moście drogowym. Początek o godzinie 16.00. 19 lutego zaś o 17.30 (chyba) odbędzie się spotkanie w Gdańsku, w bibliotece, tak jak w zeszłym roku, w tym całym centrum handlowym, jakże się ono nazywa….Manhattan chyba…Zapraszam wszystkich serdecznie.
Zapraszam na stronę www.coryllus.pl Mamy tam cały festiwal promocji. „Dzieci peerelu”, „Nigdy nie oszczędzaj na jasnowidzu” oraz „Dom z mchu i paproci” sprzedajemy po 10 złotych plus koszta przesyłki. „Najlepsze kawałki” oraz 2 i 3 numer Szkoły nawigatorów sprzedajemy po 15 złotych plus koszta przesyłki. Zapraszam także do sklepu FOTO MAG przy stacji metra Stokłosy w Warszawie.
Tekst cudny. Wraca „nowe”, czyli sprawdzona oprycznina. Smutne.
Nie jest źle! Magda nie Doda nie ma co POkazać 😉
Czytam ciurkiem serię Twoich ostatnich textów i to jest taka całość która koniecznie powinieneś jakos utrwalić…. moze w Szkole Nawigatorów ???
gdy czxytałam dawno temu text o Siuksach widać byłoże to wielkie skomasowanie WSZYSTKIEGO ….
minał możev rok i mamy jasno wytyczone i wyraxne szlaki …. ciąg dalszy …
Dzisiaj to podsumowałeś i własciwie nie ma co komentowac…. Tyle.
No dobra, a kto wykreował Piłsudskiego jako tego, który poprowadził i nadał kierunek a potem wszystko szlag trafił?
………….jeszcze taka historia prawdziwa …. kiedyś ktoś w rozmowie wspomniał o czyichś planach …. ja sprostowałam , bo wiedziałam ze są dokładnie odwrotne ….. i przerwano mi w połowie – nie mów , nie mów…. Czemu ? …. Bo ja funkcjonuję w tym srodowisku i nie chce sobie mylić…..
….potrzeba wiary w oficjalną wersje zeby się nie pomylić i nie narazić na jakieś przykrosci ….
otóż ja zawszev wole wiedzieć jak jest , tym bardziej ze pod tą ukryta wasrstwa jest przeważnie jeszcze jedna i dopiero ta może być właściwa ….. a trud radzenia sobie z prawda zawsze warto podjać.
Zapytaj profesora Krajskiego wybitnego badacza masonerii.
Tzn masoneria to te ukryte warstwy o których mówi Maria?
Pink panter analizując Magdę O. Dr Ratajczaka ciało dydaktyczne U. Opolskiego pomógł mi zrozumieć, dlaczego moja daleka krewna (ambitna, wykształcona, pracowita itp.) nie mogła dostać etatu na SGH, po trzech latach starań o ten etat, ciągle była umowa zlecenia. Na jednej z Konferencji naukowych w Europie, przysłuchiwał się jej dydaktyk z pewnej amerykańskiej uczelni, zaproponował jej pracę dydaktyczno – badawczą. Krewna uzgodniła swoje decyzje z najbliższymi i pojechała do Stanów.
Praca na uczelniach polskich (vide takst Pink Panter) została bowiem zarezerwowana dla milicyjnych dzieci.
Tak właśnie.
….Larum grają!…
http://www.pch24.pl/a-jesli-izrael-przestanie-istniec-,31880,i.html
Co czeka rezerwat ? Moim zdaniem: na pewno dalsza prywatyzacja … Złóż, lasów, wody. Na pewno kryzysy żeby spadła wartość nieruchomości, zwłaszcza rolnych. A potem eksploatacja. Od wielu lat bębnią też że potrzeba nam imigrantów. I to może być duża zmiana. Całe miejscowości i osiedla Ukraińców, może Chińczyków i zamknięte, ekskluzywne Żydów. To może być zmiana gdy całe kwartały miast zaczną zmieniać się pod kątem obsługi tych innych nacji. Mogą zrobić też w Polsce drugą Holandię lub Tajlandię tzn. cel seksturystyki i narkoturystyki. I na pewno będą płonąć kościoły i klasztory, bo to jest trend światowy. I żaden heroiczny czyn drugiego Niewiadomskiego czy Łupaszki niczego nie odwróci. No i … zamkną internet dla wolnego słowa.
To nie larum, to zmyłka. Nie tak będzie to wszystko wyglądać.
tak larum grają .. a Józef Dietl, którego imię nosi pewna szkoła w Krakowie przewraca się w grobie. Szefostwo tej szkoły ma mieć postawione zarzuty prokuratorskie o zawłaszczenie garnków, a szefem jest mąż kandydującej na prezydenta Polski p.Magdaleny Ogórek.
Jadwiga z Działyńskich Zamoyska też przewraca się grobie porównując standardy prowadzenia szkół kucharskich w Jej czasach („cepcółki”), z tym czego się dzisiaj można dowiedzieć w internecie o pewnej krakowskiej szkole … wyższej.
Nie wiem czy od razu płonąć będą kościoły. Ja myślę że prędzej będą sekularyzować i nacjonalizować, pobierać „słuszne odszkodowania”. Odszkodowania za co? A to już przecież cały czas trąbią o tym ile to ten Kościół się nażerował na ludzkiej dobroczynności, a i coraz częściej można usłyszeć że po co i na co ten fundusz Kościelny, przecież im się nic nie należy, tak mówią coraz głośniej. Dodać do tego pedofilię i wymarzony powód do sekularyzacji i pobierania „odszkodowań”. A jak tak będą kraść i rabować to potem palić nie trzeba będzie, pieniędzy na utrzymanie nie będzie to i same się rozsypią
Polscy templariusze. Mity i rzeczywistość Magdalena Ogórek
http://www.templariusze.org/platformy_new/viewtopic.php?f=37&t=93
Recenzja 😉
Co to za autorytet ten ogórkowy recenzent Majoch zresztą?
Nie znam!
Ale wiem, że pani Ogórek nie ma w bazie nauki ani jej doktoratu na liście doktoratów
jej promotorki pani prof. Pobóg-Lenartowicz 😉
A nie pisałem, że nawet w takim Grójcu, polskiej stolicy regularnego chamstwa patentowanego, piszą już deski lożowe miejscowi mędrkowie, którym spod fartuszków wystaje słoma? I to jest skala wpływów.
ciekawa rzecz z tymi coryllusowymi textami ….. właśnie 3 dni temu udało mi się doprosić , żeby mi kupiono przez internet ,,Libido Dominandi ” Jones’a ….. wszystko idzie w tę stronę ….. i chcę mieć ksiazkę w ręku ..
jeśli kto nie wie – jest w wyd. Wektory z Wrocławia
Polecam. Poraża rozdział jak „psycholodzy” ze spec służb rozwalili żeńskie zgromadzenia zakonne w USA. To uzmysławia co zrobią z dziećmi gender-instruktorzy.
,a nie lepiej AK-47?
zastanawiam się , gdzie tu równowaga? całkiem niedawno ogladałam sobie dość długo rózne typy broni w muzeum …. właśnie w muzeum AK. Nie sądzę abym udxwignęła taką sztukę nie mówiąc o posłużeniu się nią.
…..w moim wieku tyko to co mam na piśmioe , w ksiażce może być użyte ….czasem da się komuś jednak coś wytłumaczyć… nie wszyscy są tacy jak osoba z mojego opowiadania wcześniejszego …Jest trochę takich co chca wiedzieć….
…wątpię żeby ktoś kto potakuje ze strachu bo mu bronią groża … żeby przy okazji nie wrócił do swoich dawnych działań…
polecam tę ksiażkę z Wektorów wszystkim choć znam jaz omówienia ….ale myslę , że będe mogła ją pożyczać ludzxiom mając własna…
mówi mi ktoś , że te Środy i inne feministki to zło … i trzeba wygonić… i ta osoba wyraxnie nie rozumiała że to nie tylko konkretne osoby , ze to cały mechanizm i przemysł …. Ja bym dyskutowała gdyby u rozmówcy była troche szersza wiedza ….
starzy ludzie , mają wnuki nawet …i potrafia jakoś nie rozumiec że sama bronią nie zwojuja wiele …jesli nie znają mechanizmu i nie znają głebokich korzeni zgnilizny .
o t taka sobie bełkotliwa zgnilizna: „rewolucja francuska miała zorganizować nowy system industrialny, na scenę polityczną powinni wejść wytwórcy i uczeni (…) każdy wielki ruch ideowy pociąga za sobą ruch w sferze uczuć (…) zmierzch starych doktryn pozwolił się rozplenić egoizmowi, do walki z nim musi stanąć filantropia. („O systemie industrialnym” Saint – Simon s. 237)
Rewolucja załamała system społeczny, polityczny – ileś ludzi za niewinność poszło do piachu – nie szkodzi – teraz będzie filantropia.
No przecież to bełkot, bez żadnej odpowiedzialności za słowo, gdyby w Wandei popracował przy wyrębie lasu – przestałby szastać słowami (bredzić).
Zobaczyłam w telewizorze Senyszyn z pigułką „dzień po” bez recepty i nie mogę dojść do siebie. Czyste szaleństwo co ona wygadywała, tego się nie da powtórzyć. Senyszyn pasuje jak ulał do obrazu przyszłości po śmierci Fidela.
Rewolucja Francuska to byl tylko wstep do bolszewickiej. Gdyby Robespierre nie wymordowal milionow jak Stalin czy Hitler tylko dlatego ze nie dysponowal srodkami w jakie wyposazyl ich XX wiek. No i we Francji lagodniejszy klimat, nie ma Syberii, Kolymy.
Nie, prosze cie, nie. Ta wizja jest zbyt straszna. Ja mam inna. Hartmana i caly oboz tych troglodytow sie potopi a patrioci bede zgodnie cwalowac wzdluz torow probujac zlapac lokomotywe na lasso jak to trafnie kiedys ujal nasz gospodarz.
Przeciez to jego ciotka ze strony babci.
Prepraszam, powinno byc: „jesli Robespierre nie wymordowal milionow jak Stalin czy Hitler to tylko dlatego ze nie dysponowal srodkami w jakie wyposazyl ich XX wiek”.
ze strony babci „po kądzieli”, dlatego taka zakręcona jak motek?
Gadała jak nakręcona, to chyba „po kądzieli”.
Moja ciotka pracowała w PAN-ie w księgowości i po kilku latach zrezygnowała z tej pracy. A powód? Zajęta była rozliczaniem tematów naukowych, grantów, doktoratów itp. Nie zdierżyła dłużej tego, że nawet panowie profesorowie próbowali ustawiać ją przeciwko swoim kolegom, dochodziło do kłótni o pieniądze, krążyły pisma i jak zwykle obrywał szarak, czyli ona.
Po odejściu odetchnęła z ulgą i stwierdziła, że nigdy by się nie spodziewała, że pracownicy naukowi tak potafią się zachowywać.
Panie Gabrielu, zdecydowałem się napisać gdyż (choć zanim napiszę to się wytłumaczę – większość co tu czytam nie pojmuję – bo politycznie i tzw. intelektualnie głupi jestem – ale nie przejmuję się tym, bo wiem, że św. Paweł głosił, że każdy ma robić swoje – a ja fizyczny jestem). Mimo to, chciałbym prosić – a Pan jest wydawcą – o PODRĘCZNIK HISTORII (nie tylko historii) dla dzieci. Widzę jak krzywdzone są moje dzieci przez K.E.N. (słuchałem z otwartą gębą Pana Brauna) – ja sam – ze względu na braki formy, wiedzy, wykształcenia i czego tam jeszcze – przegrywam z kolorowymi podręcznikami i dzieci moje choć nie chcą robić przykrości staruszkowi, swoje wiedzą i idą za złotym cielcem. Taki coryllusowy podręcznik oszczędziłby im z 15 lat życia w matriksie.
Ps. Sukcesywnie kupuję Pana książki – i – wierzy Pan lub nie – ale w niewielkim czasie na zmęczeniu wieczorami czytam i płaczę,a rano trza iść do roboty – zawsze przypomina mi się jak za młodu młodu robiłem w zenzach Stoczni Gdańskiej i Gdyńskiej Marynarki i jak zastał mnie koniec pierwszego tomu Sienkiewicza „Bar wzięty” a drugi tom 300 km dalej w domu. Dziękuję Panie Gabrielu.
Wreszcie doczekałem się i jednocześnie cieszę się, że popełnił Pan ten tekst (artykuł). Jest bardzo zbieżny z tym poglądem rzeczy, na które Ja również podobnie patrzę.
Jest to artykuł w którym wyraził Pan swój punkt widzenia na to zagadnienie w sposób dość wyrazisty. Tak, jest to w końcu synteza wielu poruszonych tematów dotychczas dość rozproszonych w kilkunastu Pana artykułach. Sprawiać to może wrażenie jakby zatoczył Pan pewien krąg. Pojedyncze artykuły nie zawsze umożliwiały też lub uniemożliwiają zrozumienie złożoności kreślonego zagadnienia co jest zresztą zrozumiałe (np. czas przeznaczony w danym dniu i wielkość zaplanowanej szpalty).
Zauważyłem też pewne podobieństwo w interpretacji poważnych spraw do tego co myśli i wyraża też Pan Grzegorz Braun. I myślę, że bardzo dobrze.
Jest dobrze.
do Marii – na YT można wyguglać „Libido dominandi” – dr Michael Johnsa i prof. Legutko , filmik godzinny z Civitas Christiana w Krakowie.
Ja również mam prezent dla Pana valser. Jeśli nie sprawi to kłopotu proszę przeczytać listy ,,patykiem pisane” Pana Jerzego Rek z więzienia w Australii.
His blog from Australian prison – observations, comments and reflections (aktualnie 20 listów poniżej – wystarczy na początek).
Bardzo ciekawe. I okazuje się, że nasze problemy nie są wcale wyalienowane. Niby Australia…
Pozdrawiam Panie valser 🙂
http://www.polskawalczaca.url.ph/jerzy.rek.html
„Myślę, że potknie się o własne nogi…..” Pewnie tak się stanie, bo nie pisana jej była rola pierwszoplanowa, to taka mała rola w serialu politycznym.
Dobry tekst, choć przejaskrawiony, ale taki winien być by trafiło co nieco do świadomości tych tylko konsumujących durniów. Bo gdy znowu wygra rewolucja to nawet oni stracą wszystko, bo takie są prawa każdej rewolty.
Trochę z innej beczki ale coś w ten deseń. Na stronie http://nczas.com/wiadomosci/polska/nowa-akcja-stonogi/ (nie jestem wyznawcą JKM, tylko czytam różne rzeczy z różnych dziedzin) pod tekstem rozwinęła się ciekawa dyskusja na temat kredytów. Tak mi się skojarzyło po przeczytaniu dzisiejszego wpisu.
Pozdrawiam wszystkich komentatorów na blogu, a szczególnie Pana Maciejewskiego którego twórczość odkryłem kilka miesięcy temu dzięki Panu Braunowi i YouTube.
Czekam z niecierpliwością na następną książkę.
..ze szczególnym zwróceniem uwagi na list 18.
Gospodarz umieścił takie zdanie, które jest również Pana Jerzego przesłaniem (Pane valser)
..,,Nie martwcie się jednak za mocno, może się parę osób obudzi. Ja zaś widzę światełko w tunelu”..
Ogórek, jak donosi Newsweek, w PLAYBOYu.
Jak widac wrogowie ludu sa wszedzie. Ja patrze z optymizmem w przyszlosc i nie zamierzam robic zadnych gwaltownych, dziwnych ruchow. Wystarczy po prostu poczekac, a kwestia czasu jest jak towarzysze spod znaku polksiezyca zalatwia sprawy i wyrecza stetryczala zachodnia pseudocywilizacje z misji do ktorej ta juz tylko moze uzurpowac jakies roszczenia. Pociag juz jedzie. Nie widze, zeby ktos wykonywal jakies zdecydowane ruchy, zeby to zatrzymac.
Kolegów spod półksiężyca tworzą amerykańskie służby/loże do siania chaosu i eksterminacji chrześcijan. Jedno co jest pewne to to że przybywa nam męczenników. Ale to nie cieszy …
Niekoniecznie. W Anglii rzeczywiscie sa enklawy, gdzie zwalczaja herezje i zadne sluzby tam nie maja wstepu. Ogolnie wiadomo, ze HAMAS wyprodukowaly sluzby izraelskie, jeszcze za Arafata, bo im sie wydawalo, ze moga kolejny „Trust” zrobic. Przeliczyli sie. Hamas zalozony, szkolony i sponsorowany sie wymknal spod kontrloi i maja juz teraz dlugofalowy problem. To samo bylo z Talibami wspieranymi przez Amerykanow w wojnie afganskiej z sojuzem. Jak juz nie byli jankesom potrzebni, bo ci ich olali, to zostali wrogami. Dla tych ludzi slowo znaczy wszystko – dla jankesow to tylko „sojusz”. Wiec maja teraz najzacieklejszego wroga. Podobna historia jest z ISIS. Stany sponsorowaly regionalna bandterke, zeby przewrocic wladze w Syrii, nie udalo sie to teraz maja problem i wroga. Podobnie zagrywaja teraz z antysemityzmem i konfliktem na Ukrainie. Nie jest takemnica, ze polityka zagraniczna Stanow jest realizowana przez zlaicyzowane amerykanskie zydostwo.
Może, jeśli Pan pozwoli to opiszę pewną kwestię. Nie trzeba mieć i oglądać tel-avif-zora, żeby zdawać sobie sprawę co za pasożyt tą Ziemię od zarania dziejów toczy. Pan twierdzi, że ,,wrogowie ludu”. Nie, raczej to są ,,wrogowie ludów”, bo gdzie ich nie ma. I gdzie nie widać namacalnych skutków ich szkodliwej działalności? Podałem Panu jeden! przykład wręcz z antypodów (Australia) – polecając do przeczytania, ale to sięga jeszcze dalej…. Z tego co Pan pisze ,,wystarczy po prostu czekać” Szwajcaria? czy ,,w państwie, które nie istnieje” nad Wisłą?. Na co czekać? też Pan pisze… A czy w sytuacji ,,..jak towarzysze spod znaku półksiężyca będą załatwiać sprawy..”, a jak mniemam gdy ruszą, będą bardzo rozzłoszczeni i nieskorzy na wszelki dialog, to Pan sobie immunitet załatwi i pokaże?
A może postąpią identycznie jak kiedyś Stalin (niedosłownie) powiedział: ,,lepiej żeby zginęły tysiące niewinnych niż miałby nie być ukarany jeden wśród nich winny”.
Nie zadawał Pan sobie pytanie co wtedy?
Czasem ktoś zadaje iście ,,szekspirowskie” pytanie; co lepsze? tyfus czy dżuma?
A tak naprawdę może to być i tyfus i dżuma.
Zapytany podczas II WŚ pospolity,,leming angielski”:- jak się zachowa, kiedy Niemcy dokonają desantu na Anglię, odpowiedział tak: – jak się pojawią, to nie sprzedam im w sklepie chleba.
Proszę przyjąć, że nie jest moją intencją kontrować tą wypowiedzią Pana. Jest to rozmowa na tematy Nas nurtujące obecnie i o to przecież chodzi.
Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.