lut 162019
 

Trochę mi lepiej, to coś napiszę. Rewelacji nie będzie, bo przez ostatnie dni głównie oglądałem telewizję, ale jakieś wnioski nawet z tego można wyciągnąć. Wczoraj, ze względu na pogrzeb i żałobę narodową, pokazywali znów film „Prawnik w czasach bezprawia”, ale ja wolałem oglądać „Faraona” na Polsacie. Nie pokazywali na szczęście ponownie „Nocnej zmiany”, bo chyba ktoś się zorientował, że głównym „dobrym”, prócz premiera jest w tym filmie Stefan Niesiołowski, dziś broniony przez posła Kalisza od zarzutów przyjęcia korzyści majątkowej w postaci gołej baby. Ponieważ kariera Niesiołowskiego, jako opozycjonisty, albo też „opozycjonisty” jest starsza niż Rachoń, trzeba przyjąć, że w czasach „Nocnej zmiany” tenże Niesiołowski niewiele różnił się od swojej współczesnej wersji. A jednak był „nasz”. Jak to możliwe? Ja tego nie wiem, ale uważam, że jeśli aspirujemy do bycia narodem politycznym nie powinniśmy unikać takich pytań. Nie powinniśmy unikać także pytań znacznie trudniejszych. No, ale chyba jednak nie jesteśmy tym politycznym narodem, nie wynika to na pewno z ramówki telewizyjnej prezentowanej przez prezesa Kurskiego. Najbardziej polityczne są w tym wszystkim skoki narciarskie, ale Niemiec już straszy, że podkupi trenera. Ciekawe jestem jak to się skończy i czy ktokolwiek zrozumie u nas, że skoki to polityka właśnie i to dość wysokiego formatu. Nie trumna z ciałem premiera Olszewskiego, nie warta, którą w garniakach, bez czapek, trzymają przed nią Rachoń z Sakiewiczem, ale skoki właśnie. Jeśli trener odejdzie oznaczać to będzie niestety, że o polityce pojęcie mamy słabe. No, ale nic, jeśli skoki przestaną przyciągać widzów można w to miejsce wstawić jakiś serial, albo coś z psychologii. Nie myślcie, że zmusiłem się do obejrzenia choć kawałka programu „Sanatorium miłości”, co to, to nie. Widziałem tylko Kurskiego jak ten program zachwalał i jak opowiadał o rewelacyjnej oglądalności. Widziałem też kawałek gali ze ścianką, na tle której prezentowały się już, w pozach uznawanych za wykwintne, główne bohaterki tego programu. One się różnią na plus od tej wariatki co powiedziała, że powstańcy w getcie walczyli przeciwko polskiemu-nazistowskiemu rządowi, ale znaczenia politycznego niestety nie mają. Nie o to jednak przecież chodzi Kurskiemu. Istotne jest właśnie to, byśmy narodem politycznym nie byli. Telewizja bowiem domaga się od nas wiary w dobre i szczere intencje. I to jest do pewnego stopnia zrozumiałe i do pewnego stopnia prawdziwe. Niestety intencje te nie są szczere wobec takich jak my. One takie są wobec miłośników programów typu „Sanatorium miłości”, utrzymanego wprost w klimacie Funduszu Wczasów Pracowniczych. Jeśli do tego dodamy kwestię PiT i ponowne, jak za komuny, przejęcie rozliczeń podatkowych przez urzędy skarbowe, możemy wysnuć z tego jeden wniosek – produkcja czegoś ważnego znów zostanie uruchomiona w Polsce. I będzie to produkcja na wielką skalę. Z pracowników zdejmuje się już obowiązek rozliczania się z fiskusem, czyli zdejmuje się z nich odpowiedzialność, będą bowiem potrzebni i ważni, jak górnicy w PRL i nie mogą się za bardzo stresować. Przygotowuje się też format wypoczynku, jaki zostanie im zaoferowany, a oni ochoczo będą naśladować to co pokaże im kurska telewizja. Do tego zestawu dorobi się jakąś głębię i ostrość widzenia w postaci schodzących po kolei z tego świata bohaterów walki z komuną. Mam tylko nadzieję, ze nie każą nam opłakiwać Niesiołowskiego. Do tego zmierzamy, w takie rzeczy mamy wierzyć i takimi sprawami się cieszyć i ekscytować. Jeśli ktoś ma jakieś wątpliwości, będzie sobie mógł pooglądać seriale historyczne. I tak przed dwa pokolenia, aż przyjdzie kolejne tąpnięcia na światowych rynkach i wszystko się znów nie wykopyrtnie.

Na dziś to tyle. Jak to powiedział Andrzej Kmicic w filmie Jerzego Hoffmana, waląc szablą na oślep w jakiegoś sparing partnera – słabym jeszcze…idę chorować

Zapraszam na portal www.prawygornyrog.pl

  8 komentarzy do “Czy Polacy są narodem politycznym?”

  1. Zdrowia życzę. Sowo komentarza – póki wojny nie ma i bomby nam na głowę nie spadają nie mamy się czym martwić – nawet jeśli szykują nam kierat z ludzką twarzą to mam nadzieje, ze „doskonali” zrozumieli po latach łagrów i innych wynalazków , że lepiej pracuje robol odżywiony i wypoczęty 🙂 Choć ciekawa informacja padła na World Economic Forum 2017 – oszacowano, że 65 proc. dzieci w wieku szkolnym będzie pracować w zawodach, które jeszcze nie powstały. – to po co one chodzą do szkoły ?

  2. N. niewiele różnił się od swojej współczesnej wersji, to na pewno. Gdzieś  w internecie może u Matki Kurki (?)  był tekst o tym jak ZChN miał za zadanie  ośmieszać chrześcijaństwo jako nurt mieszający się do polityki. Wymowa ich działania miała być taką, że nie powinni (ci z ZChN) leźć w politykę bo są po prostu wyłącznie parodią polityków. Zatem głosować na ZChN to było nieprozumienie, a  wyborca głosujący na ZChN to wyłącznie bezmózg, tępak.

  3. A kim dzisiaj sa…

    … Biedron,  Gwiazdowski,  Kukiz,  Jakubiak,  „narodowcy”… i pozostala reszta tego  nedznego planktonu politycznego…

    … zaliz nie parodia i kabaretem  ?!?!?!

  4. Mój wpis jest  nawiązaniem do przysłowia „za twoje myto jeszcze cię obito” czyli największego medialnego ataku na Polskę od wielu lat, na który polska dyplomacja ciężko zapracowała.

    Nie zdradzę jak wykonałem wczorajsze zdjęcie panoramy Warszawy z wysokości ponad 20 metrów nad resztką muru getta na rogu Świętojerskiej i Nowiniarskiej. Zapewniam, ze nie wszedłem na dach warszawskiej palestry przy Świętojerskiej 16.

    Ta ulica zawiodła mnie z dwóch powodów. Nawet nie wspomnę o żałości, jaka musi ogarnąć każdego turystę, gdy zorientuje się, że mija nie myte od miesięcy wielkie lustrzane szyby Instytutu Wzornictwa Przemysłowego (ostatnia wystawa zakończyła się 8 grudnia ubiegłego roku). Bardziej zmartwiło mnie, że przegapiłem miejsce, gdzie istniał jeszcze do 19. wieku najstarszy warszawski kościół Św. Jerzego, zamieniony potem na fabrykę Lilpopa, Raua i Loewensteina. Jak dobrze, że w 1872 roku Wojciech Gerson zdążył naszkicować ten kościół między zabudowaniami fabrycznymi.

  5. Gdy byłem w zeszłym roku na wakacjach w Turcji w naszym hotelu przebywały trzy polskie rodziny. Oczywiście zdziwiło mnie zaraz po przylocie, że w wielu miejscach miasteczka wiszą flagi tureckie. Pomyślałem: To tak można ? W Polsce nie jest to codzienny widok z racji tego, że nasza suwerenność zdominowana jest przez unię europejską i polskie flagi są wywieszane tylko od święta, aby się głupio nie kojarzyły. Wracając do polskich rodzin, to jedna była za kodem, platformą, itd., druga za pisem, a trzecia ani za tym, ani za tym, ale głosuje za pis, bo nie ma na kogo, bo widzą, że to wszystko co jest w telewizorze i polityce to napuszczanie jednych na drugich, abyśmy my Polacy się nawzajem żarli, aby Polska  stała w miejscu. Z pierwszą rodziną nie mogłem się dogadać na żaden temat, też patrzyli na innych spod byka, może myśleli czy aby nie pisowcy. Druga rodzina powiem, że za dużo politykowała. Wiecznie opowiadali o rozgrabionych majątkach państwowych, sprzedanych fabrykach, zaorywaniu kghm. Wszystko przykłady z miejsca ich zamieszkania, z życia wzięte. Trzecia rodzina nie chciała poruszać trudnych tematów, przyjechali tu odpocząć i także ciężko było im przebywać z pierwszą i drugą rodziną. Tak jakby tamci jeszcze przed wylotem z Polski siedzieli cały czas przed telewizorem, internetem, oglądali swoje ulubione media i przylecieli przez to nabuzowani tym wszystkim.

    W sumie lepiej oddać się swoim pasjom niż to wszystko śledzić. Tvp 1 czy tvn dalej będą formatować nasze społeczeństwo i zaśmiecać nasze umysły jedni nocną zmianą, niesiołowskim, czy kaliszem inni w drugą stronę. Obok na stronie wyświetla mi się książka Hipolit Korwin Milewski Wspomnienia Tom I . Intuicja mówi mi, że lektura tej książki bardziej mnie ubogaci niż jakiś „chamski wielbiciel kobiet”, „pornogrubas”, czy jakiś „pseudo prezydent”. Poza tym człowiek na kogoś zagłosuje, później zrobi się wymianę rządu, wstawi się nowych ministrów i okazuje się, że i tak nie mam na nic wpływu.

  6. Przyznaję, zdjęcie – mistrzostwo świata!

  7. Dziękuję za uznanie. Byłem we właściwym miejscu, gdy na 5 minut słońce wyjrzało spoza chmur.

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.