W naszej ostatniej dyskusji z Józefem pojawił się, niespodziewanie dla mnie samego wątek demograficzny. Pojawił się i nie chciał zniknąć. Jak to zwykle bywa w takich razach doznałem w związku z tym jednego z licznych olśnień. Jego efektami zaraz się z Wami podzielę, choć wiem, że wielu ludziom nie spodoba się to co napiszę.
Zacznę od tezy bardzo śmiałej – ci, którzy głoszą iż Polska powinna rozrastać się demograficznie, bo to nam zagwarantuje bezpieczeństwo i spokój wobec wrogich sąsiadów, są ludźmi w najlepszym razie niezorientowanymi w realiach politycznych, a w najgorszym są po prostu wrogami nasłanymi tu przez nie wiadomo kogo. Ja wiem, że prymas Wyszyński mówił o 70 milionach Polaków, którzy mają zabezpieczyć kraj przed agresją Rosji i Niemiec. To są jednak mrzonki. Nigdy nie dojdziemy do takich wyników, albowiem na przeszkodzie temu stoi struktura kraju, a także polityka mocarstw, które Polskę i inne kraje Europy Środkowej traktować będą zawsze jako zasób taniej siły roboczej. Piewcy wzrostu demograficznego, szczególnie ci, aspirujący do szczególnej katolickiej gorliwości, wydają mi się podejrzani właśnie z tego ostatniego powodu. Ja mam wręcz całkowitą pewność, że ktoś tych ludzi tu przysłał i oni swoje demograficzne dyrdymały opowiadają po to, by amerykański przemysł mógł ze spokojem snuć plany na najbliższe dwadzieścia, a może nawet czterdzieści lat. Polska nie jest w stanie utrzymać nawet czterdziestu milionów ludzi, ponieważ nie ma tu żadnego rynku, na którym warto byłoby inwestować. W opisie, jakiego się tutaj na blogu kurczowo trzymamy, Polska to teren taniej herezji, która – o zgrozo – jest dziś firmowana przez Kościół. Praca zaś jaką dostają tutaj ludzie postrzegana jest jako dobro najwyższe. Żadem poważny kraj i żaden poważny naród nie kalkuluje w taki sposób. Czyni to inaczej. Zaraz wyjaśnię jak. Na razie jednak pozostańmy jeszcze na naszym podwórku i wyjaśnijmy rzecz szalenie istotną. W Polsce każdy kto sprzeciwia się teoriom o demograficznym wzroście, który ma być źródłem przyszłej potęgi państwa, natychmiast jest klasyfikowany jako aborcjonista. To jest wygodny cep do okładania niewinnych, ale my tutaj musimy go rozbroić. Są ludzie, którzy twierdzą, że demografia jest cenną nauką, bo pozwala przewidzieć przyszłość. To jest złudzenie, które nie bierze pod uwagę wymienionych tu przeze mnie czynników. To jest wręcz pułapka dla biednych głupków, którzy wierzą, że staną na czele tej rzeszy nowo narodzonych i poprowadzą ich ku szczęśliwej przyszłości. Demografia jako narzędzie przewidywania przyszłości sprawdza się dopiero od momentu, kiedy ochrona zdrowia przybrała charakter systemowy. Ja, mam nadzieję, nie muszę nikomu tłumaczyć, czym w istocie jest systemowa ochrona zdrowia, podobnie jak inne systemowe historie i histerie. To jest rynek, gdzie upycha się różne produkty. Konsekwencją stabilizacji tego rynku są badania demograficzne, które służą do przewidywania koniunktur. Biedakom zaś wydaje się, że one służą polityce narodów małych i dają im nadzieję na wielkość. W przekonaniu tym utwierdza tych ludzi wiara, a także poparcie Kościoła, który chcąc nie chcąc stoi po stronie dynamicznej dzietności, bo inaczej nie może. To jest pułapka systemowa. Misją Kościoła jest bowiem doprowadzenie jak największej ilości dusz do zbawienia i życia wiecznego, a nie budowanie potęgi narodów. Narody mogą się do tej misji przyłączyć, jeśli oczywiście chcą, ale nie mogą czynić tego bazując na łatwych i fałszywych złudzeniach. A takie dają właśnie badania demograficzne. Wszystko jest w ręku Boga, a jeśli ktoś sądzi inaczej, jeśli ktoś sądzi, że posiadając dziesięcioro dzieci jest lepszy, szczęśliwszy i prędzej znajdzie się w niebie niż posiadacz jednego dziecka, ten może się srodze zawieść. Kościół nie zajmuje się demografią, zajmuje się ochroną życia w każdym pojedynczym przypadku. Sumowanie tych przypadków i budowanie na tych liczbach jakichś prognoz jest moim zdaniem herezją. Często dość mówimy tu o Wilhelmie II i jego siedmiu synach, którzy byli gwarancją prosperity cesarstwa. Wszyscy wiemy jak to się skończyło. To przykład pojedynczy, ale są przykłady inne, dotyczące narodów. Chińczycy są liderem jeśli idzie o demografię. Wiek XX, wiek technologii i wojny pokazał dobitnie do czego można wykorzystać naród rozrastający się stale, ale pozbawiony misji, doktryny, przywódców i zapatrzony w źle zinterpretowaną przeszłość. Taki naród traktowany jest jak kolonia niewolników. Chiny swoją szansę dostały, podkreślam – dostały, a nie wzięły sobie same, bo było to komuś potrzebne. Mam na myśli przeniesienie produkcji globalnej do Azji. Z tej szansy skorzystały i ciekawe co będzie dalej. Są tacy, co myślą, że demografia pomoże Chińczykom zdominować świat. To są idioci. Demografia nikomu w niczym nie pomoże.
My także dostaliśmy szansę, ale nie zamierzamy, a może nie umiemy z niej skorzystać. Polska została wydrenowana z milionów ludzi, którzy zasilili obce gospodarki i potwierdzili tym samym sprawność działania mechanizmu służącego do budowania potęgi prawdziwej. Na czym on polega? Na tym, że kraj i ludzie go zamieszkujący muszą się czuć wybrani, a obsługę całego systemu zapewniają obcy, dla których ta obsługa, czyli praca jest awansem. Z nich, z tego awansu bierze się potęga państwa. Oczywiście, muszą być jeszcze spełnione inne warunki, ale ten mechanizm działa zawsze. Tym ludziom pozwala się na rodzenie dzieci, pozwala się na to także swoim, ale sama dzietność niczego nie załatwia. Musi być dopływ świeżej krwi z zewnątrz i musi być doktryna i misja. Czy Polacy to rozumieją? Na razie nie. Mamy w Polsce pracowników z Ukrainy, ale wywołuje to wiele obaw. Moim zdaniem niesłusznych. Kłótnia o pracę tu na miejscu, jest absurdem, bo nie praca jest celem istnienia narodów. Z tego przeświadczenia powinniśmy się wyleczyć przede wszystkim i to zaraz. To jest najważniejszy balast po komunizmie jaki nam pozostał – my musimy mieć pracę, bo inaczej jesteśmy nieszczęśliwi. Nie musimy mieć szczęścia, nie musimy realizować marzeń, nie musimy zarządzać dużymi rynkami i nie musimy prowadzić polityki. Musimy mieć pracę, bo takie z nas małe żuczki, że chcemy tylko chodzić do tej pracy i potem oglądać filmy w telewizorze i Wiadomości jeszcze. Z tą mentalnością nigdzie nie dojdziemy. Jeśli ją utrzymamy i dołożymy do tego bajania o demografii, sami na własne życzenie zamienimy się w niewolników i mięso armatnie przyszłej wojny. Do czego w takim razie przeznaczeni są Polacy? Ja to napiszę wprost, żeby mi potem nikt nie zarzucił, że kręcę – do panowania w Europie środkowej i do stworzenia Ukraińcom takiej szansy, żeby nie poszli na żołd do Niemca. Tak to widzę. Nie jest bowiem możliwe, w przewidywalnym czasie, stworzenie polskiego monolitu narodowościowego. Nawet jeśli taki proces się rozpocznie, zostanie on przechwycony i wykorzystany przez obce gospodarki. Nikt temu nie zapobiegnie, z tego choćby powodu, że nikt nie myśli kategoriami rynku, bo tu żadnego prawdziwego rynku nie ma. Potrzebna nam jest, tak jak to było dawniej, federacyjna doktryna, która stworzy szansę dla wszystkich. Żeby zacząć myśleć o takiej doktrynie powinien tu istnieć jakiś rynek i jakaś produkcja. My nie musimy pracować przy taśmie. Naprawdę. Możemy zająć się setką innych przyjemniejszych rzeczy. Jeśli ktoś ma takie plany, może się zająć płodzeniem dzieci, to ważna czynność. Niech tego jednak nie robi z tym charakterystycznym dla niektórych aspirujących mędrców rozdziawieniem paszczy, bo nie wygląda to ładnie. I niech z łaski swojej nie miesza do tego księży. Pójdzie mu łatwiej, a i frajda będzie pewnie większa.
W czasie pogadanki z Józefem wspomniałem o tym, że Brytyjczycy przez cały czas trwania i prosperity imperium byli demograficznym karłem. Podobnie było z Holendrami. Obydwa te narody posiadały jednak tak sprawne organizacje i tak silną doktrynę, że żadne wątki demograficzne nie były im do budowania potęgi potrzebne. Na szczęście nie było wówczas systemowej ochrony zdrowia i kwestie dzietności regulowane były brutalnie i samoczynnie. Nikt też nie wróżył niczego z ilości narodzonych dzieci. Każdy stawał sam wobec Boga i wyzwań jakie niosło życie i starał się jak najlepiej wykorzystywać swoją szansę i talenty. Dziś jest dokładnie tak samo, ale białe sale porodówek i reklamy pampersów stwarzają ludziom iluzję, że może jest jednak inaczej, może uda się zwalić odpowiedzialność za wszystko na przyszłe pokolenia i wciągnąć je w jakąś pułapkę, a przy tym trochę na tym zarobić. To się nie uda, bo klucze do królestwa leżą gdzie indziej, nie ma ich a paczce pampersów.
Bardzo dziękuję wszystkim, którzy przez ostatnie miesiące wspierali ten blog dobrym słowem i nie tylko dobrym słowem. Nie będę wymieniał nikogo z imienia, musicie mi to wybaczyć. Składam po prostu ogólne podziękowania wszystkim. Nie mogę zatrzymać tej zbiórki niestety, bo sytuacja jest trudna, a w przyszłym roku będzie jeszcze trudniejsza. Nie mam też specjalnych oporów, wybaczcie mi to, widząc jak dziennikarskie i publicystyczne sławy, ratują się prosząc o wsparcie czytelników. Jeśli więc ktoś uważa, że można i trzeba wesprzeć moją działalność publicystyczną, będę mu nieskończenie wdzięczny.
Bank Polska Kasa Opieki S.A. O. w Grodzisku Mazowieckim,
ul.Armii Krajowej 16 05-825 Grodzisk Mazowiecki
PL47 1240 6348 1111 0010 5853 0024
PKOPPLPWXXX
Podaję też konto na pay palu:
Przypominam też, że pieniądze pochodzące ze sprzedaży wspomnień księdza Wacława Blizińskiego przeznaczamy na remont kościoła i plebanii w Liskowie, gdzie ksiądz prałat dokonał swojego dzieła, a gdzie obecnie pełni posługę nasz dobry znajomy ksiądz Andrzej Klimek.
Pozostaje pytanie o cel naszego pobytu tu na ziemskim padole. Jeśli ma to być zbawienie duszy za pośrednictwem wiary katolickiej, stosować się musimy do przykazań, m.in. by czynić sobie ziemie poddaną. Załóżmy, że 70% naszego narodu będzie wybitne i będzie kierować wszelkimi instytucjami w Europie i na świecie. Czy taka sytuacja doprowadzi do tego , że będziemy szczęśliwi jako jednostki i jako wspólnota. I czy wszyscy ludzie będą chcieć należeć do narodu polskiego?
P.S.
Oczywiście, rządzimy sprawiedliwie i gospodarnie.
Nie wiem czy będziemy szczęśliwi, ale wiem, że nie czynimy sobie ziemi poddaną, ani też nie realizujemy swoich talentów, co jest ewangelicznym nakazem. Niektórym to nawet się czytać ze zrozumieniem nie chce
Oczywiście. Komuna zaprojektowała kiedyś te 35 milionów ludności pod potrzeby lasu kominów fabrycznych, i licznej armii poborowych. Wszystko się zmieniło, i obecny system gospodarczy nie utrzyma na zachodnim poziomie więcej niż 10 milionów z pracy najemnej w zagranicznych firmach produkcyjnych czy handlowych.
Trzeba zmienić system…
Potęga zaczyna się od idei , tak jak przypadku Pana Gabriela. Chciał zostać pisarzem i został, czy jest szczęśliwy z realizacji marzenia, niech sobie sam odpowie. Ja chciałem zostać geologiem i zostałem, czy jestem szczęśliwy z tego powodu? Tak jak do bycia szczęśliwym nie wystarczy realizacja jednego marzenia. Tak demografia nie spowoduje, że naród będzie wielki lub mały. Ale jest to jeden z bardzo wielu elementów , których nie możemy zaniedbywać. To tak jak z samochodem, mamy świetnego merca czy maserati super wozy, dopracowane, ale jak wlejemy byle jakie paliwo to będzie kaszana.
Jestem szczęśliwy
Potęga narodów zaczyna się od katastrof … u sąsiada i grabieży jego majątku. Nie od demografii.
Dilige et quod vis fac
Tu byłem. Ojciec piątki!
Istotą chrześcijaństwa w wersji nauki apostolskiej jest personalizm, czyli indywidualna odpowiedzialność za swoje czyny i zaniechania. Nie ma odpowiedzialności zbiorowej ani odpowiedzialności za zbiorowość. Posteęowanie innych nie stanowi dla nikogo alibi. Alibi może stanowić jedynie stosowanie się do praw bożych przez każdego w jego życiu doczesnym.
Bardzo ciekawy i okrywczy tekst. Niemal wszyscy powołują się na przykłąd Chin usiłując udowodnić, że to demografia decyduje o potędze państwa. Tymczasem właśnie historia Chin pokazuje, że tak nie jest. Chiny od dawna są w demograficznej czołówce świata, ale nie przekłada się to automatycznie na potęgę państwa. Np. w tzw. okresie walczących królestw (V-III w. przed Chr.) Chiny zamieszkiwało prawie 14 mln ludzi. Kraj był jednak podzielony na dziesiątki walcżacych ze sobą państewek i na pewno nie miał większego znaczenia politycznego. Dopiero kiedy w III w. przed Chr. pojawił się Szy Huang Ti z doktryną absolutnego panowania cesarza – syna nieba, powstało silne państwo chińskie (jakim kosztem ludzkim- to już inna sprawa). Późniejsze dynastie oparły się na doktrynie Konfucjusza i zdołały zbudowac sprawnie działąjący rynek. dalszy wzrost demograficzny Chin był konsekwencją tych działań, a nie ich przyczyną.
Kolejnym przykładem może być starożytny Egipt. Był to najludniejszy kraj starożytnego śróziemnomorza, spichlerz starożytnego świata, ale liczba ludności również nie przekładała się na potęgę automatycznie. Panstwo egipskie było silne, kiedy faraonowie konsekwentnie wprowadzali doktrynę opartą na tamtejszej religii (zakładała one, że Egipt jest najlepszym i najważniejszym krajem świata, a innne narody mają mu służyć). Kiedy tylko zarzucano realizację tej idei, państwo się rozpadało.
Najlepszym przykładem realizacji specyficznej doktryny jest Rzym. Tamtejsze elity nie brudziły sobie rak praca, w końcu miały od tego ludzi. Mogły w zamian zajmowac się polityka, wojna i innymi, przyjemniejszymi zajęciami. Tam obsługe systemu naprawdę zapewniali obcy.
Dokładnie. Nie chodzi o to, żeby mieć pracę ale żeby realizować marzenia i być szczęśliwym. I rozwijać swoje talenty.
Ukraińcy w przeciągu ostatnich 30 lat przekonali się co to znaczy prognozować na podstawie demografi. Z prawie 50 mln ludzi w 1990 r. Zjechali na 40 mln. Skutki aborcji i kryzysu gospodarczego. Odliczając od tego ziemie zajęte de facto przez Putina i młodych ludzi którzy wyjechali do polski zostało ich ok 30 mln. Jak jest potrzeba to się redukuje narody. Z nami też podobny numer można zrobić.
Czyli… pierwszy milion trzeba ukraść.
„Wszystko jest w ręku Boga, a jeśli ktoś sądzi inaczej, jeśli ktoś sądzi, że posiadając dziesięcioro dzieci jest lepszy, szczęśliwszy i prędzej znajdzie się w niebie niż posiadacz jednego dziecka, ten może się srodze zawieść. Kościół nie zajmuje się demografią, zajmuje się ochroną życia w każdym pojedynczym przypadku.”
To brzmi jak promocyjna wersja herezji Katarskiej za 99gr z Tesco.
„Brytyjczycy przez cały czas trwania i prosperity imperium byli demograficznym karłem. Podobnie było z Holendrami. Obydwa te narody posiadały jednak tak sprawne organizacje i tak silną doktrynę, że żadne wątki demograficzne nie były im do budowania potęgi potrzebne.”
Brytyjczycy jak i Holendrzy prosperity budowali na jawnym niewolnictwie – zreszta dalej to tak funkcjonuje tyle ze handalrzy niewolnikow zastapily agencje pracy sprzedajacy rozny sort parobkow od sprzataczek do starszych poganiaczy orkow w korpach.
Zazdroszczenie im albo stawianie za wzor to namawianie do sprzedania duszy Szatanowi.
Ja ze swej strony przytocze tylko jedno z mottow KK
„Ora et labora”
No,ale gdyby przyjąć,że siła rynku to kapitał ludzki wykwalifikowany,zasoby surowcowe, stabilne finanse to jakoś ta demografia się w tym mieści. No nie razi.
A przed wojną jakieś gratulacje był słane do rodzin których potomstwo przekraczało 10 pociech. (tak mi opowiadano)
Brytole budowali swoje imperium z wydatna pomocą kontyngentów wojsk kolonialnych, albo włączonych do Commonwealth (Australia, Nowa Zelandia, RPA, Kanada, Indie, Pakistan, etc.)
ale to dotyczy pracy „na swoim”.
przecież z nami ten numer jest w stadium realizacji od wielu już lat.
jeden Pasterz i jedna owczarnia = szczęście
Dzieci płodzić; dawać dobre wychowanie w domu – nie posyłając je pod opiekę nieznajomych i nieznanego autoramentu „wychowawców”, w przedszkolach, szkołach czy gdzie tam jeszcze; wyrabiać nawyki kultywujące tradycyjny Kościół katolicki (nie żadne tam novus ordo missae, pokolenia ’68!); uczyć samodzielności i przedsiębiorczości a do tego jeszcze próbować samodzielnie ciągnąć swój własny interes. Wszystko się da. I nie uciekać za granicę bo tutaj nie można. Można. Z modlitwą wszystko można.
„Sama dzietność niczego nie załatwia.”
To nie tak.
Sama dzietność załatwia bardzo mało i jest warunkiem KONIECZNYM ale nie wystarczającym.
Właśnie widzimy to obecnie.
Polacy są wypychani z kraju przez wciąganie ukraińców, a nawet hindusów.
Ponieważ SS i policja boją się ciapatych, to dlatego oni na razie nie są dopuszczeni do wypierania.
Najnowszy pomysł rządu to sprowadzenie lekarzy z ukrainy, którzy zastopują płace polskich.
Ci zaś, mimo że źle nie mają, wyjadą z Polski, bo nie będą pracować „za średnią krajową”, którą w UE bez problemu zarobią w 2 dni.
W ten sposób UE dostanie dobrze wykształconych i doświadczonych, cennych niewolników.
To z jednej strony.
Z drugiej zwiększa się nieskutecznie dzietność (za 730 tys. zł za „sztukę powyżej”) na kredyt, który uczyni z Polaków, w tym tych którzy się rodzą, właśnie tanią siłę roboczą na eksport.
Zatem takie zwiększanie dzietności nie ma najmniejszego sensu.
a drugi pożyczyć, a trzeci dostać jako zwrot VATu, a czwarty znajomy sędzia/komornik/adwokat/… załatwi, ……
Toś mi brat; chwała Tobie.
Analiza jednego, czy nawet trzech czynników jest błędem podstawowym dla tego zagadnienia. Wymiarów jest pewnie kilkanaście jeśli nie więcej, a ich wagi zmieniają się zależnie od kolejnego szeregu czynników. Stąd liczba kombinacji jest wielka, a wszelkie uogólnianie będzie tylko grą towarzyską.
Przykład Chin jest rozumiany opatrznie. Chiny mają doktrynę i sprowadzanie ich znaczenia wyłącznie do liczby ludności jest chyba tylko prowokacją. Jeśli już, to wypadałoby by również porównać znaczenie Chin, w wymiarach ekonomicznych, militarnych i politycznych, 40 lat temu i obecnie. Z drugiej strony można podać przykład Litwy posiadającej silną doktrynę i znaczny odsetek katolików. Wtedy zobaczymy czy demografia ma znaczenie. Dla pełniejszego obrazu wypadałoby również przytoczyć przykład Izraela. Doktryna, liczba ludności, religia.
Z bardziej porównywalnych, istotny jest przykład Turcji, która miała w roku 1970 tyle samo ludności, co Polska. Dziś ma prawie dwa razy więcej, a jej znaczenie i siłę każdy sobie oceni po reakcji Rosji na zestrzelenie jej samolotu przez dzielnych tureckich żołnierzy.
@Wrotycz
Reakcja Rosji na zestrzelenie samolotu była perfekcyjna – ostrzeżenie Erdogana przed zamachem, a w sumie uratowanie życia jemu i jego otoczeniu.
Efekt – Turcja rozluźniła sojusz z Zachodem i USA, którym i tak za wszystko kazała sobie słono płacić, a zbliżyła się do Rosji.
Tak, że reakcja nie wynikała ze słabości.
Turcja jest dobrym przykładem zwycięstwa „demografią”.
Zapominamy również o Rosji, której głównym atutem, do czasu szaleńczych pomysłów Chruszczowa, była właśnie „demografia”.
To liczebnością (i zasobami) ZSRR wygrał II WŚ, mimo straszliwych strat.
To właśnie przeciw rosyjskiej demografii wymyślono „rewolucję” cofając ten kraj o 50 lat.
Demografia jest bardzo ważna, decydująca, ale nie sama, oderwana od innych czynników.
Wzrost znaczenia Turcji wiąże się , miedzy innymi z ich demografią .
Zapomniałeś dodać, że jesteś ubogim człowiekiem, a twoim skarbem są ręce gotowe….
Pozornie. Znaczenie Turcji zawsze było duże i wiązało się z liczebnością armii. Do armii zaś można wciągnąć wszystkich i wszystkich wyszkolić. Chciałbym zobaczyć starcie Turków ze Szwajcarami, stawiałbym na tych ostatnich
„Do czego w takim razie przeznaczeni są Polacy? Ja to napiszę wprost, żeby mi potem nikt nie zarzucił, że kręcę – do panowania w Europie środkowej i do stworzenia Ukraińcom takiej szansy, żeby nie poszli na żołd do Niemca.”
1) Jak to jest, że obowiązkiem Polaków jest stwarzanie szansy innym (swoim kosztem, bo czyim?), ale jakoś inne państwa nie tylko nie stwarzają szansy Polsce, ale jeszcze ją zwalczają i/lub eksploatują?
2) Czy tą szansą od PL dla UA mają być emerytury, które Ukraińcom (za okresy składkowe na Ukrainie!!!) będą wypłacać przeznaczeni do panowania w Europie Środkowej Polacy?
https://kresy.pl/wydarzenia/zus-potwierdza-polscy-podatnicy-sfinansuja-ukraincom-emerytury-lata-przepracowane-ukrainie-rzad-nabiera-wody-usta/
Jak nie utrzyma, jak utrzymuje
I tu się zgadzam z przedmówcą;)
Norwid zresztą ujął to równie zwięźle:
„Bo piękno na to jest, by zachwycało. Do pracy – praca, by się zmartwychwstało.”
Pod warunkiem ,że walki toczyłby się w Szwajcarii .
I tak dalej wlasnie jest, tutaj, moze tylko juz bez Boga.
Jak w pogadance bylo powiedziane, Brytyjczycy byli panami w kazdym aspekcie tego slowa i tak im zostało. I prosze zwrocic uwage, jakie miliony zostaly zassane na tę Wyspę, ostatnio z Europy Wchodniej i juz wystarczy, bo wlasnie ten szlak migracyjny jest zamykany, a Zjednoczone Królestwo ma się świetnie, czyli Anglicy, cokolwiek to jest, bo to inna sprawa, w ogole zaczynają okres jeszcze większej świetności.
I słuszne pytanie, a gdzie w tym Polska i Polacy. Ja sobie radze jakos ale widze, jak bardzo Polacy tutaj nie wiedzą, co czynią i wcale to niech ich wina jest.
W kwestii demografii warto rozróżnić 2 kwestie. Jedna to dzietność na takim poziomie, żeby ludzi nie ubywało w tempie, które może szybko prowadzić do osłabienia państwa. W tej chwili dzietność na poziomie 1,2-1,3 jaka jest w Europie i chyba też w Polsce to chyba jednak trochę za mało.
A druga kwestia to oczywiście, że nie ilość się zawsze liczy. Autor postawił dzisiaj ciekawą, ambitną i dość kontrowersyjną tezę. Pytanie czy Polska ma realne szanse na to, by tak jak Anglia czy Niemcy zacząć w końcu budować swój potencjał tańszą pracą innych. I czy teraz w Anglii nie cieszą się jednak przypadkiem, że Polki tam mają dzietność na poziomie 2,2-2,3.
Drogi Coryllusie, masz po tysiąckroć rację nasza szansa to jakaś forma odbudowy federalizmu polskiego. Cóż jednak jeśli myśli nowoczesnych Polaków w rodzaju Ziemkiewicza bez przerwy pompują do głów, że Polak to pojęcie etniczne. Właśnie o to chodzi aby do bycia Polakiem aspirować i mieć zarazem możliwość nim zostać (po spełnieniu warunków, z którym pierwszym powinna być znajomość języka polskiego). Wzory są proste i jawne choćby z USA gdzie sędzia odbiera przysięgę na publicznych spędach i nadaje obywatelstwo. Jesteśmy i jeszcze długo będziemy atrakcyjni dla Ukraińców i Białorusinów. Dlaczego się tego nie wykorzystuje zaiste nie mam pojęcia. Na gadki ukraińskie o ich Przemyślu odpowiadam krótko: najpierw wywieźcie śmieci i opróżnijcie szamba w polskim Lwowie. Posprzątajcie ulice i wyremontujcie kamienice a potem sami wam Przemyśl oddamy. I to wystarcza bo wiedzą, że to przepaść kulturowa nie do zasypania. I wolą do Polski przyjechać, do Lachów przeklętych, do polskich panów, do roboty.
Nie pamiętam przypadku by ubogi naród został potęgą DZIĘKI swojej rozrodczości. Wzrost liczebny z reguły następuje jako EFEKT wzrostu bogactwa i lepszego dostępu do żywności.
Anglikom przyrost ludności w Metropolii nie był potrzebny, demografię robiły kolonie.
Twoim skarbem też są ręce gotowe, jak widzę…
I dlatego Niemcy za jakiś czas będą mieli niezłą armię ekspedycyjną.
okraść
Kolonialną w dodatku, armię, która ściągnie nienawiść na siebie, a nie na Niemców. Oni pozostaną poza odium, tak jak Brytyjczycy. Uczą się czegoś jednak ci Niemcy….wolno, ale się uczą….
zestrzelenie samolotu rosyjskiego było od początku prowokacją spiskowców, którzy przygotowywali zamach stanu przeciwko prez. Erdoganowi.
Rosyjski „czarny szwadron” postanowił dopaść sprawców zestrzelenie i obserwował pilotów starujących z bazy w tureckim Incirliku, z której ów turecki myśliwiec produkcji USA wystartował i której znaczną część dzierżawiły USAF. Tropy zaprowadziły od pilotów do zaoceanicznych rezydentów CIA, których kontakty tureckie podał Erdoganowi na tacy Pieskow (zaufany doradca Putina) w przeddzień planowanego zamachu stanu.
Zdaje się, że ww. dwaj piloci tureccy, sprawcy przedmiotowego zestrzelenia zdołali uciec do Grecji, gdzie schowali się pod skrzydła rezydentury CIA w ambasadzie USA.
Rosjanie nie podejmowali żadnych kroków odwetowych wobec Turcji, gdyż od początku zakładali , że jest to prawdopodobnie prowokacja zrealizowana za plecami aktualnych władz tureckich. Przeciez owe zestrzelenie niczego nie dawało Turcji ani militarnie, ani politycznie, natomiast wmanewrowało prez. Erdogana w bardzo niewygodną sytuację .
Stopień pojmowania KNS przez wiernych jest chyba poniżej rozumienia dogmatu o niepokalanym poczęciu.
a ja mam piatke rodzenstwa!
i cale szczescie!
dokładnie
Bangladesz, Pakistan, Meksyk, Brazylia , Indonezja, Nigeria, a nawet i Wietnam (circa już ponad 80 milionów obywateli) to są relatywnie ludne kraje.
Uczą się. Ale finezja realizacji pozostaje na poziomie lekkości architektury Kancelarii Rzeszy.
z innej beki:
https://www.salon24.pl/u/salon-kulturalny/816202,biografia-najslynniejszego-polskiego-indianina-bawil-czarowal-wzbudzal-respekt
Błędne stereotypy na temat Chin są tak popularne, że ciężko o tym nawet rozmawiać. Oczywiście, że Chiny nie zdziałąją już wiele demografią, bo i też nie muszą, demografią doszli tu, gdzie są, mają już światową produkcję, a zatem mają też i technologię, a teraz dochodzą do bogactwa. Ta ich idea, czy doktryna rozciąga się na wiele pokoleń i przez to nie widać jej zbyt nachalnie, ale każdy Chińczyk wie, że Chiny są najważniejsze i kiedyś będą mieć wszystko, to pewność, z którą Chińczyk się rodzi. Nie wiem, co się stało z Mistrzem Pługa, bo on opowiedziałby o tym lepiej, ale lekceważyć Chin nie sposób.
Taki rozwój wypadków jeszcze bardziej podkreśla pozycję Turcji. Dla porównania, manewry z wrakami samolotów, kraju mniej znaczącego o dwukrotnie mniejszej populacji i bez doktryny, oraz kraju o czterokrotnie mniejszej populacji /Holandia/ niż Turcja ale z doktryną, silną gospodarką itd.
Szczerze powiedziawszy, nie zrozumiałem tego przykładu z wrakami samolotów.
Otóż z nami już od pewnego czasu jest robiony podobny numer – na masową skalę podmienia się ludność w PL (Ukraińcy zastępują lokalsów):
http://niewygodne.info.pl/artykul8/04057-Fatalne-dane-za-2016-rok-nt-emigracji-Polakow.htm
Ciekawe ilu Polaków pozostanie w PL po rządach „patriotów” z PiSu.
Lojalność tureckich imigrantów do Niemców jest mniej więcej taka jak socjalistów przedrewolucyjnych wobec cara. Więc żadnej ekspedycyjnej armii z nich nie będzie, chyba że mówimy o armii Imperium Osmańskiego przyłączającą Nadrenie do macierzy. W Niemczech jest więcej młodych poborowych którzy przeszli przez tureckie wojsko niż niemieckie. Raczej Niemcy próbują rozgrywać ten kocioł używając kurdyjsko-arabsko-syryjsko-tureckich animozji.
Druga sprawa, to demografia Chin po latach polityki jednego dziecka i aborcji dziewczynek jest „nietypowa” a nie dobra.
No i jeszcze jedna uwaga, w wojsku nikt kto ma wiecej niz dwadziescia kilka lat nie będzie sam z siebie umierał za cokolwiek (musiałby być wielce nieodpowiedzialnym durniem) – trzeba za nimi ustawić NKWDowskie szwadrony śmierci, w których też ktoś musi służyć. Stąd armia Szwajcarii doskonale się nadaje do tego do czego jest stworzona – obsadzanie gniazd karabinów maszynowych w górskich bunkrach i budowania poziomych struktur opartych o kolegów z jednoski (tak samo zresztą jak w Izraelu.)
Jak powiedział pewien góral, Polska będzie aż po Ural. Za Uralem będą Chiny, was (sowietów) nie będzie sk…..syny. Taki był kiedyś wierszyk.
Może spróbuj to zatrzymać głosując na Kukiz 15
Ten samolot i zamach w Turcji to sprawa rozwojowa. Obecnie Kurdowie są mobilizowani do samostanowienia. Zapewne będziemy świadkami próby naprawienia błędów jakie popełnione zostały w trakcie pierwszej światowej.
Mistrz pługa się obraził
Tak, Rosiak odkrył wreszcie, że Stachu trochę zmyślał z tym indiaństwem…Oni są niesamowici
To akurat była lekka architektura, mylisz pojęcia…
No to w których krajach mamy większy przyrost naturalny ? W tych biednych czy w tych bogatych?
W jednym ze skeczy, Benny Hill kończąc dyskusję o demografii i kontroli urodzeń, powiedział do widzów:
-Zwróciliście państwo uwagę, że na temat kontroli urodzeń najwięcej do powiedzenia mają ci co się już urodzili.
Anglicy słali swoich biedaków do kryminału, potem, jako kryminalistów, do Australii i innych odległych kolonii, gdzie, po jakimś czasie, rządzili i kradli dla korony. Państwowa ziemia, do dzisiaj, to *crown land* .
Przyrost był niezbędny.
Nie jestem czlowiekiem ubogim a moim skarbem jest raczej to co mam w glowie a nie rece chociaz moglbym zarabiac i samymi rekami bo nie zawsze mialem luksus zarabiania glowa wiec sa calkiem obrotne,
Do wszystkiego doszedlem ciezka praca ktora nauczyla mnie pokory w ktorej odnalazlem KK na nowo. Moje dzieci wychowuje zona a nie panstwo a zawdzieczam to wlasnie ciezkiej pracy i wytrwalosci. To wszystko daje sile taka ze nie trzeba wyzywac ludzi „ad personam” zeby wygrywac spory. Zalecam kiedys sprobowac takiego podejscia.. ale to moze Pana dzieciom bo dla Pana jest juz za pozno..
Dla mnie jest już zdecydowanie za późno, ale może dzieci rzeczywiście ocaleją. Ja zaś do wszystkiego doszedłem cwaniactwem i podstępem, pan wie…
No rewelacja, Panie Gabrielu… kapitalny wpis !!!
Tak pieknie ten Pana wpis mi sie kompanuje z tym co sie dzieje „ostatnio” tu we Francji… i ze SKANDALEM !!!… jakim zyje Francja od kilku dni…
… gospodarka Francji dogorywa… „Jupiter” zbiera zje*ke jak Francja dluga i szeroka, juz ma TYLKO 11% poparcia spolecznego, ktorego nikt oficjalnie nie chce potwierdzic, najbardziej wq*****ni sa mlode Franki pozostawione same sobie… a byly pajac Hollande jedzie sobie na miedzynarodowa konferencje do Seulu !!!
Nie wiadomo po co… nie wiadomo KTO go tam „wydelegowal”… bo ani Francja ani UE nie przyznaje sie do tej HUCPY DYPLOMATYCZNEJ… organizatorzy konferencji Koreanczycy byli niesamowicie skonfundowani pytaniami dziennikarzy miedzynarodowych… i autentycznie nie wiedzieli co maja powiedziec na to skandaliczne zachowanie Franka „samozwanca”. Zenua i hucpa Hollande nieprawdopodobna…
… a my rzeczywiscie ciagle tylko o tej pracy !!!
Naprawde, genialny wpis.
Z pana to jednak kawał buca. To się nie zmienia. Żona pana w domu leje, że trzeba się odgrywać na gościach bloga?
Nie doznał Pan jeszcze próby w życiu tj. takich zdarzeń wobec których Pańskie wysiłki, założenia, myśli, prace, osiągniecia, itp. są niczym a Pan staje przed problem: co to jest nic? nic Pan nie ma, nic dobrego Pana nie czeka, nic Pan nie może, ..;- Pańska praca i wytrwałość jest tylko iluzją, która nie przetrwa godziny próby, bo siłę daje tylko ON i nic oraz nikt więcej. Spory? a cóż to jest? i kto niby miałby być wygranym? i wobec kogo ta wygrana coś znaczy? jeśli nie będzie Pan odnosił wszystkiego [także sporów] do realnego układu odniesienie tj. do nauki Jezusa Chrystusa to lepiej iść plewić ogródek [nawet u sąsiada]
Benny jest super
to z tej piosenki studenckiej: Ural granica polsko-chińską, imperium gdy powstanie to tylko, tylko z naszej krwi
Gościach?!
Demografia ma znaczenie takie, że bez przyrostu naturalnego na minimalnym wymaganym poziomie, naród (społeczeństwo) nie będzie się biologicznie odtwarzał lub uzupełniał poniesionych strat – będzie wymierał, zanikał.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Witold_Urbanowicz_(genera%C5%82)
książka: Ogień nad Chinami jest obrazem Chin w oczach takich jak my, inne źródła to procesy zbrodniarzy japońskich po II WŚ odpowiedzialnych za ludobójstwa w Chinach [tam sa odpowiedzi na wiele pytań, w tym jak patrzeć na Chiny i Chińczyków]
wizja wzorowej i sprawnej organizacji oraz zarządzanie zasobami jest neutralna- każdy może ją dedykować w wykonaniu komu i jak chce; zatem, bez pierdół
mam wrażenie, że może trzeba sformułować tezę o końcu narodu [lub redefiniować to co nas otacza];- występuje brak znamion w spoleczeństwie o więzach mogących kreować skutecznie byt taki jaki narod w dawnych rozumieniach i obecnych marzeniach; narod panów i niewolników to owszem TAK
my go zwalczamy [to tez zmienianie] ale optymizmu u nas za grosz; po prostu chamy świat zdobywają dużo skuteczniej, bo nie maja żadnych zachamowań
To jest list do Valsera. Jakoś nie potrafię się do SN zalogować, więc Valser chyba to czyta więc wkleję kilka uwag.
Czy może być coś bardziej żałosnego niż koleś, który prowadzi degustację trunków?
O łyski, na którą Pana nie stać i której smakiem Pan nawet się zachwycić nie może już było. Dlaczego tak uważam? Bo człowiek wychowany na wódce wysokoprocentowej nigdy tych smaków nie znajdzie. Inną sprawą jest, że te Pana opowieści o smakach błotnych czy malinowych są bajką, którą producenci wódy wbijają do pustych łbów ich konsumentów. To jest gorzoła jak każda inna i tylko PR ma lepszy. Wie Pan co to Grappa? Też dziś jest uznawana za szlachetny trunek przez cmokierówJ Ciekawe, kiedy Pan będzie pisał o cygarach?
To kabaretowy cytat:
„20 letni Glenburgie butelkowany z okazji wyscigow konnych na zamarznietym jeziorze w St. Moritz – White Turf, lezakowany w beczkach po Bourbonie. Klasyczne whisky. Po slodkim i owocowym Glenlivet, ten destylat wydawal sie troche „pusty”, chociaz smaki taniczne i charakterystyczna cierpkosc robily robote.”
Człowiek, który zajmował się karate jest u mnie przegrany z definicji. Pan jest w moim wieku i wiem czego szukali w karate chłopcy w naszym wieku. To byli chłopcy z kompleksami, którym wydawało się, że dzięki karate obiją mordy swoim większym kolegom. Te zabawy kończyły się chwytem za nogę i obaleniem karateki, przy szyderczym śmiechu dziewczyn.
Pan występuje na bardzo ciekawym blogu i pisze w Szkole nawigatorów i to naprawdę jest nędza.
Pana wejścia u Coryllusa o biciu w mordę, wywołują entuzjazm nerwowych Pań, które nigdy nie widziały jak wygląda lanie w mordę z tą oprawą wycia z bólu, krwi i wypluwanych zębów. Pan tak odstaje od zestawu komentatorów merytorycznych, że aż strach.
Ja rozumiem, że Gospodarz Pana toleruje ze względów biznesowych, ale czemu komentatorzy (bez Pań) się Pana notkami zachwycają to nie mam pojęcia.
Polscy lekarze nie wyjada na Zachod-strasza tak od lat i zadnej masowki nie ma.Nie ma bo raz ze na Zachodzie zeby dobrze zarobic to trzeba byc fachowcem a nie jakims rezydentem a dwa odpowiedzilanosc prawna duzo wieksza-jakies 90% polskich lekarzy wyjezdzajacych na Zachod po roku czy dwoch wraca z podkulonym ogonem opowiadajac potem bajki o stazach na Zachodzie i tym jak sie stesknilli za krajem-prawda jest taka ze na zachodnia pensje trzeba po zachodniemu pracowac-widzialem to dobre pare razy.
Sprowadzanie lekarzy z Ukriainy to bardzo dobry pomysl-trzeba sie dorabiac na pracy innych a nie swojej(i tak wlasnie robili chocby opisani we wpisie Gospodarza Brytyjczycy-i nadal robia).A jak juz sprowadzac to wlasnie tych najbardziej wykwalifikowanych ktorzy przy okazji przykroca rozne roszczeniowe srodowiska w Polsce-czyli wlasnie lekarzy czy informatykow a nie ludzi do „zbierniania truskawek” bo aby byc potega te proste prace trzeba zaautomatyzowac i podniesc prodkuktywnosc a nie bazowac na niewolnikach.Zachod robil tak przez lata(slawetny drenaz mozzgow)problemy zachodu zaczely sie kiedy wymyslili sobie ze nie tylko mozgi ale i rece do pracy na masowa skale sobie sprowadza-i to byl blad ktory rozne „sprytne srodowiska” wykorzystaly z pelna brutalnoscia i dlatego juz dla zachodu nie ma ratunku.Chodzi o to aby utrzymac zwartosc narodu-czyli malo obcych i maly wspolczynnik Giniego-tego masy „zbieraczy truskawek” nie zapewnia(wrecz przeciwnie)ale lekarze z Ukrainy juz tak i dlatego jak jestem przeciwny imigracji zarobkowej z Ukrainy to sprowadzenie lekarzy z Ukrainy to bardzo dobry pomysl.Proste prace automatyzowac,swoich edukowac a brakujacych wysoko kwalifikwoanych sprowadzac(i TYLKO tych).
Ale dlaczego biznesowych? My żadnych interesów razem nie robimy. On zaś jest prawdziwym sportowcem. Ma osiągnięcia i wyniki. Uważam, że jest Pan zbyt surowy…
No targi w Bytomiu to chyba jest jakiś biznes?
notki bywają atrakcyjne i co ciekawe doznania smakowe podzielamy, możemy się różnić w ocenie tzw. głębokości, analiz skojarzeniowych [rola posmaków, ..] np. Yamazaki vs Daniels; każdy ma swoje światy, a kompleksy u Valsera? nędza? toż ja też znam szmulki i Kazimierz i Stare Podgórze i wiem jak stoliki potrafią fruwać pod sufit w barze tempo, no i mam też bliznę jak zaliczyłem na Kazimierzu 'w mordę’, czy Ty aby czegoś nam nie zazdrościsz?
No jest, ale ja tam jestem na takich samych prawach jak wszyscy.
OK Gospodarzu, to już jest dla mnie jasne. Ja tylko znam karateków, degustatorów łyski i cygar. Jeśli ktoś o tym zaczyna nawijać, to uciekam.
Tia i Ty magister rządziłeś na Kazimierzu. No weź mnie nie rozśmieszaj.
owszem, uważam że rozgrywanie przez USA sprawy kurdyjskiej to jest bat na Turcję. Taki as w rękawie, który może być zagrany, albo i nie.
Tyle, że w tym rejonie świata USA już nie są hegemonem, tzn. jedynym graczem, który trzyma asy w rękawie.
Nie bede wdawal sie lapanie za slowka wiec odpowiem panu krotko:
„Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje”
Jaki inny krzyz codzienny jak praca uzyteczna blizniemu(nie na jego koszt) i oddanie rodzinie Pan sobie wyobraza dla osoby swieckiej?
Naturalna depopulacja czyli sprawiedliwość społeczna, która po zarazie 1349 w Anglii przyniosła podwojenie zarobków z pracy.
przecież nic takiego nie napisałem, o rządzeniu gdzieś czytałeś? a Cytrynę lub Rybkę znasz?
przecież nic o łapaniu za słówka nie ma;- a z tym wołaniem o Krzyż w takim ujęciu jak Krzyż postrzegasz to bardzo ale to bardzo uważaj; po pierwsze użyteczna praca na rzecz bliźniego nie jest egzemplifikacją Krzyża, jak będzie Ci dane dostąpić doznania Krzyża to nie życzę Ci aby był to codzienny Krzyż; radość obcowania z dziećmi/wnukami i rodzina jako Krzyż? radość pracy dla nich i dla innych jako Krzyż? poproś Valsera o zaproszenie na degustację
Człowiek który nie potrafi się zalogować jest trochę żałosny. Czyż nie?
I nigdy nie bedziesz mial pojecia, TLUKU jeden…
… bedziesz mogl tylko pomarzyc o entuzjazmie nerwowych Pan… wiem, ze zal Ci doope sciska, ale bedziesz se musial poradzic z ta przykra dolegliwoscia. Bym Ci powiedziala zebys spier*****, ale nie jestem u siebie… mam nadzieje, ze Gospodarz to zrobi.
Niech się Pani nie denerwuje, telok to swój człowiek, ale ma różne narowy. Któż ich nie ma…
Dokladnie tak.
Niech jada… i niech odczuja na wlasnej skorze… ten cud-miod na Zachodzie… szkoda, ze presstytutki nie chca wyjezdzac.
OK.
Jest ogień na blogu. Oj dzieje sie
Ale to wymaga doktryny i woli i morale
a mialo byc o potedze w demografii … :))
Na wiki jest animowana mapa https://en.wikipedia.org/wiki/File:Blackdeath2.gif
która pokazuje pierwszy cud nad Wisłą, gdy w latach 1346-1353 dżuma ogarnęła całą Europę, wytrzebiła połowę ludności, otoczyła Polskę, ale do nas nie weszła.
Dobry wieczór.
A co powiecie na taki model:
Jedno dziecko z prawowita małżonką, plus niańki w celu wychowania asertywnego egoisty i trzydzieści następnych z kolorowymi niewolnicami aby zapewnić przyszły nadzór na farmach, fermach, firmach?
Plus oczywista „God with us/ Gott mit uns”.
To tylko kwestia większości w Sejmie..
„Tak, Rosiak odkrył wreszcie, że Stachu trochę zmyślał z tym indiaństwem…Oni są niesamowici”
I znowu Tytus : „Jak się dowiedzą że swoje mądrości czerpię od małpy to będę zgubiony….”
Trzeba oglądać mniej durnych filmów. pozdrawiam
Możliwe. Nie jestem architektem, nie znam się.
Obecna organizacja zwana państwem polskim realizuje tzw. interes narodu w minimalnym zakresie. Powodem takiego stanu rzeczy jest przyjęty i wdrażany socjalizm demokraturowy, a to jest system z zasady niewydolny pod każdym względem, o ile nie zapewni mu się pasożytniczego zasilania z zewnątrz. W III RP praktycznie go nie ma, dlatego sprowadza się do powszechnego marnotrawstwa ludzkich talentów, okradania z owoców pracy oraz tresury i tłamszenia mas ludowych miast i wsi „równością” pochodzącą wprost od oświeceniowego Egalite. Destrukcji i ostatecznej degeneracji we wszystkich obszarach ludzkiego życia.
Po co się wtrącasz?
A ja jestem od wielu lat – ojciec szóstki…
Na pytanie zadane w tytule przez gospodarza , należy odpowiedzieć przecząco.
Nie wyjadą, bo mają tu rodziny i bliskich. Natomiast jeśli już wyjeżdżają, to raczej ci mądrzejsi, czyli z punktu widzenia użytkowników opieki zdrowotnej cieszyć się nie ma z czego. Problem polega na tym, że to jest bardzo specyficzny biznes, na którego naprawieniu realnie nie zależy tu w zasadzie nikomu, może poza tymi, ktorzy aktualnie są ciężko chorzy. To jest też pokłosie postaw takich, jak wyżej: „ja tu, panie, łebski gość i robotny, poradzę sobie, załatwię coby się mi, ani mojej rodzinie krzywda nie stała”. My generalnie nie rozumiemy, po co jest państwo, po co społeczeństwo, po co instytucje. Brak doktryny też jest tego skutkiem. W tej sytuacji, choćbyśmy się na kamieniu rodzili, pozostaniemi służącymi możnych tego świata.
Pomijając geopolityczne odniesienia coryllusa każde następne dziecko w normalnym małżeństwie dodaje potencjał rozwojowy reszcie.
Tamto to był żart, w którym odniosłem się do „cywilizacji panów” hodujących zastępy iniewolników.
Pozdrawiam żonę Niewolnika!!!!
Ok. Rozumiem Przepraszam
Ja jednak skłaniam się ku temu, że jest to kwestia podstawowa.
”Mam dla was wiadomość: jesteście tutaj kochani, jesteście mile widziani, a wasze prawa będą chronione, niezależnie od tego, co się stanie. Zadbamy o to, aby nadal przyjmować ludzi z Polski, którzy chcą tu mieszkać i budować swoje życie w tym kraju
– zapewnił, dodając po polsku „dziękuję” i „kocham cię Polska”.”- Szef dyplomacji brytyjskiej…
Tak, zaczyna sie ale nie konczy.
no wlasnie!
bardzo sie ciesze!
dziekuje i tez pozdrawiam :))
Rozmawiałem z chińskim nauczycielem z Bejang (uczy fizykiz). Mówił, że zarabia miesięcznie równowartość 3000 dolarów.
jest typ w puszczy amazonskiej, zostal sam z plemienia. Moze to jakas fikcja ale mu przyznali jakies 30km. do kwadratu by czul sie jak u siebie. Jak tylko odszukam zrodlo moge zapodac
to wyglada na przymusowe sologamy :))
ostatnio modne – zenia sie sami ze soba (glownie kobiety)
– Rabi wyjeżdżasz? Chcieli zobić jume i w zamian dać Boga.
– uspokuj się wziąłem ten kredyt na siebie, za Chiny Ludowe się nie ruszę!
– irytujesz mnie co raz bardziej, co ty sobie myślisz kim ty właściwie jesteś
– ja jestem takim jednym wielkim Grzechem.
Ten hipotetyczny czlowiek jest w stanie odtworzyc populacje, jesli zechce
Dla chcącego, nic trudnego.
zartowalam
tak mi sie skojarzylo bo akurat ogladalam sluby „soligamistek”
Nawet sie rymuje