cze 262019
 

Kiedyś napisałem, że tak i swoją opinię podtrzymuję. Jest ona oparta na solidnych podstawach, a jej fundamentem jest przekonanie, że tylko kilka ośrodków władzy i tylko kilka ośrodków propagandy może pozostawać w zgodzie z własnymi deklaracjami intelektualnymi. Są to te ośrodki i ci ludzie, którzy dysponują globalnymi kanałami dystrybucji informacji i treści w ogóle, bo nie każda treść to informacja. Reszta, wszystkie ośrodki lokalne, może ich tylko naśladować, w dodatku bez zrozumienia istoty przekazu, który tamci emitują. Oni bowiem czynią to, by przeprowadzić, z korzyścią dla siebie, różne projekty. Ośrodki lokalne zaś zachowują się podobnie, ponieważ wydaje im się, że działania tamtych są szczere i nie ma w nich drugiego dna. To jest, pisaliśmy tu o tym zjawisku wielokrotnie, nieustający kult cargo, w którym zmieniają się jedynie celebransi. Uściślijmy – o jakiej pretensjonalności mówimy? O intelektualnej i emocjonalnej, która – niepostrzeżenie – przekształca się w taką zwykłą, wieśniacką pretensjonalność. Mam na to świeży przykład, który jest wręcz paraliżujący. Oto, o czym nie widziałem, istnieje w Polsce projekt medialny, o nazwie „Wszystko co najważniejsze”. Umieszcza się tam teksty ludzi, którzy – w swojej własnej opinii – są kimś absolutnie wyjątkowym. Ludzie ci, żeby podnieść swoje znaczenie w grupie lokalnych szympansów intelektualistów, zamieszkujących naszą Wirungę,dokładają do listy piszących w tym periodyku autorów osoby znane z mediów, polityków, profesorów Sorbony, a także papieża Franciszka. Ciekawa jest deklaracja programowa tego pisma, która, przy założeniu, że celem jest dotarcie do publiczności, całkowicie się od tej publiczności odcina. Oto fragment:

U nas znajdziecie najciekawszych, referencyjnych Autorów: naukowców, artystów, filozofów, polityków, dyplomatów, prawników, menedżerów, odkrywców i społecznych innowatorów, smakoszy życia i kreatorów epoki zmiany. Ich teksty, analizy, ekspertyzy, reportaże, zdjęcia i obrazy są niebanalne. Głębokie. Przemyślane. Inspirujące. Skupiające się na tym, co najważniejsze.

Wszystko Co Najważniejsze to więcej, niż miejsce opinii w sieci. To debaty, dyskusje, warsztaty mentorskie, budowanie intelektualnego potencjału. To – nie mamy co do tego najmniejszej wątpliwości – najbardziej opiniotwórcza publiczność w Polsce.

Nie jest dla nas najważniejsza ilość, lecz jakość. Nie zasięg i „generowanie klików”, lecz głębokość – zarówno tekstów, jak i relacji z Czytelnikami. Liczy się dla nas intelektualna strawa najwyższej jakości, nie info-fast-food. Ten znajdziecie Państwo bez najmniejszego problemu gdziekolwiek indziej. Nie będziecie też Państwo epatowani reklamą. Wartością są dla nas przejrzystość i wiarygodność.

To jest niezwykły przykład pychy, niezwykły i domagający się natychmiastowej kary, moim zdaniem. Tym większej, że ja wśród olbrzymiej ilości nazwisk współpracowników tego projektu znalazłem kilka, które wcześniej pojawiały się w salonie24. Na przykład Bogusława Chrabotę i prof. Dąbrówkę. Dość dobrze pamiętam ich teksty i dość dobrze pamiętam, że prof. Dąbrówka wcale nie ukrywał, „naukowego” charakteru salonu24, to znaczy wygadał się kiedyś, że to jest projekt mający dać „naukowcom” jakieś pojęcie o tym, co myśli tłuszcza. No więc referencyjni autorzy, artyści i naukowcy, a także smakosze żucia, pardon, życia, dowiedzieli się już o czym myśli ciemny lud i postanowili się od tego wszystkiego odizolować, tworząc projekt „Wszystko co najważniejsze”. Można pęknąć ze śmiechu. Wśród artystów, intelektualistów, naukowców i smakoszy jest także Katarzyna Bonda. Mnie jednak najbardziej zszokowała ta pani, której nazwisko, niczym wróżba otwiera listę wybitnych postaci współpracujących z periodykiem Wszystko co najważniejsze

https://wszystkoconajwazniejsze.pl/autorzy/maneet-ahuja/

To jest moim zdaniem najbardziej syntetyczna deklaracja programowa jaką można sobie wymarzyć. No, ale idźmy dalej. Intelektualistą jest także Edi Pyrek, postać w pewnych kręgach bardzo znana, a prócz niego również Krzysztof Zanussi i Piotr Zaremba, którzy rozmawiają sobie tak oto, o najnowszym filmie Zanussiego

https://wszystkoconajwazniejsze.pl/krzysztof-zanussi-piotr-zaremba-dobro-ma-swoja-cene/?fbclid=IwAR3K6TXnp3SmcoY2HYDtAogQuM444JrIKt_vx3D1c48E0_wXKTwsYVrpMos

Prachett napisał kiedyś ponoć, że piekło wygląda w taki oto sposób – siedzą ludzie w ciemnym pokoju i oglądają na ścianie zdjęcia z wakacji. Ja myślę, że jest kilka wariantów piekła, a jednym z nich jest uczestnictwo w dyskusjach prowadzonych przez Piotra Zarembę, a dotyczących filmów Krzysztofa Zanussiego. To jest po prostu niewiarygodne.

Na tym jednak nie koniec. Wśród smakoszy i intelektualistów jest także prezydent Andrzej Duda i dr Andrzej Zybertowicz. I to jest naprawdę niezwykłe. Po to, by uwiarygodnić kilku propagandowych funków, którzy będą nas próbowali rozgrywać w najbliższych latach. Takich jak ten na przykład

https://wszystkoconajwazniejsze.pl/autorzy/kacper-van-wallendael/

Organizuje się projekt medialny, ewidentnie przygotowany „po taniości” jak wszystko u nas, angażując do niego wszystkie nazwiska, jakie sobie tam ktoś wymyślił. Dobrze, że Wiktor Zin nie żyje, a Gucwińscy są na aucie, bo oni też zostaliby w to wciągnięci. Ta ściema ma kilka funkcji. Podstawową jest, moim zdaniem, utrzymywanie w dobrym samopoczuciu takich istot jak Zanussi, drugą zaś co do ważności hodowla młodych, zdolnych, którzy pewnego dnia wypłyną gdzieś w mediach i będą mieli w CV wpisane – Wszystko co najważniejsze. Radziecka „Prawda” to przy tym pikuś, albo nawet pan pikuś. To wszystko jest realizowane bez mrugnięcia okiem, albowiem oni wiedzą, że my tutaj nie wierzymy już w ani jedno ich słowo. W ani jedno. I to powoduje, że przestali się nami przejmować. Interesują ich już wyłącznie młodsze roczniki, którym – ponoć, choć nie jest to pewne – łatwiej będzie można wcisnąć, że Zanussi emituje komunikaty z zakresu „najważniejszych”. Czy coś możemy zrobić? Wobec kompletnego zgłupienia doradców prezydenta Dudy, którzy wmanewrowują go w ten i podobne temu projekty, możemy tylko wskazywać palcem ten pretensjonalny, oszukany idiotyzm, organizowany za czyjeś pieniądze w złej wierze. Nie ma na to zgody. Chcecie się izolować? Proszę bardzo, izolujcie się, ale z dala od publicznych budżetów.

Na dziś to tyle. Zapraszam na portal www.prawygornyrog.pl

  19 komentarzy do “Czy pretensjonalność jest grzechem śmiertelnym?”

  1. Ło Matko! Przejrzałem listę „autorów”. Jakby zrobili zjazd, to zapełnili by Salę Kongresową, gdyby nie była w remoncie. Każdy zaproszony autor miałby 3 minuty na wygłoszenie jakiegoś mądrego komunału. Gwarantuję, że takiej dawki pretensjonalności nikt z uczestników by nie przeżył!

  2. I można tam wykupić konto premium! Z jeszcze bardziej wyjątkowymi tekstami! Gites i ten teges!

  3. Dlaczego? Przecież to byłaby realizacja wszystkich jego marzeń! Ekumeniczna Nirwana!

  4. Zagadka dla intelektualistów.

    Na ulicy zaczepił chłopca starszy mężczyzna, choć ze mną pobawimy się dam Ci fajną rzecz i pokazał mu ją. Poszli do mieszkania starszego mężczyzny zaczą chłopca dotykać i robić mu dziwne rzeczy. Na koniec dał mu fajną rzecz i chłopiec poszedł. Następnego dnia koledzy chłopca zobaczyli tą fajną rzecz i zaczeli się dopytywać skąd ją ma. Chłopiec odpowiedział, że taki starszy mężczyzna mu dał, ale wcześniej trzeba się z nim pobawić i zaczął opowiadać na czym polega ta zabawa. Przypadkiem usłyszał to ksiądz  wziął chłopca do siebie do pokoju. Nie opowiadaj o takich rzeczach innym bo to są obrzydliwe i gorszące rzeczy idź do domu powiedz rodzicom o wszystkim. Niech zgłoszą to na policię żeby złapali tego zwyrodnialca. Chłopiec się wystraszył i zgorszył poszedł do domu i o wszystkim opowiedział rodzicom. Powiedział,że więcej do szkoły nie pójdzie iuciekł do pokoju. Ojciec poszedł do syna, a który ksiądz ci tak powiedział. Idź do niego powiedział do żony a sam poszedł do tego księdza. Zawiesił mu kamień młyński na szyje i wrzucił do morza.

    Kto był przyczyną zgorszenia tego chłopca.

  5. Drogi Coryllusie, doczytałem w stopce, tuż obok wyliczeń zalet konta premium, że kieruje tym prof Kleiber. Po tym wnioskuję, że to musi się nie udać a horyzont czasowy to koniec kasiory z budżetu.

  6. Jeszcze bym dodal rzadowe Forum Dialogu z Młodymi – najnowszy genialny pomysl profesora Glinskiego, co akurat jest dobrym pomyslem, bo młodzi kontestujacy, jak dziewczynka z kartonem przed budynkiem Sejmu mogliby sie wyszumiec bez konsekwencji.

    Musimy miec jakies fora, na ktorych spotykaja sie intelektualisci, bo jesli tego nie stworzymy, to zrobia to za nas inni:

    https://gloria.tv/video/1AQuYHvpeJfqD8vtC29VprAae

  7. Myślę, że oni są na stałe podłączeni do kasiory

  8. Co to sa referencyjni Autorzy?
    Od wydawania referencyjnych opinii w sprawach swiatopogladowych sa tylko duchowni. U zydow sa to rabini. My mozemy sobie rozmawiac o sprawach scisle politycznych, naukowych, technicznych, finansowych, relacjach miedzyludzkich itp. Wszelkie inne wypowiedzi innych osob w sprawach swiatopogladowych, duchowych, religijnych, ocen moralnych mozna zignorowac, poniewaz sa tej samej wagi, co popisy oratorskie wujka Zdzisia u cioci na imieninach.
    Nasi duchowni nie realizuja swoich zadan, bo albo nie chca tego robic, albo nie moga, albo nie wiedza i nikt im nie powiedzial, co maja robic
    Bez bicia przyznaje sie, ze w sumie nie wiem, jakie poglady mial Jan Pawel II, chociaz bylem na wielu pielgrzymkach w latach 1980-tych i pozniej, poniewaz:
    – wyrazal sie w sposob bardzo trudny (zwlaszcza w tekstach pisanych),
    – odnosil sie bardzo czesto do spraw i emocji biezacych, zrozumialych w danej chwili, a nie zagadnien ogolnych i ponadczasowych,
    – stosowal duza ilosc podtekstow, nawiazan (tzw. owijanie w bawelne),
    – podkreslal koniecznosc rozwijania wytycznych i dziedzictwa Soboru Watykanskiego II,
    – dzialalnosc Papieza utrudniala cenzura, obecnosc agentow i osob wrogich Kosciolowi na wysokich szczeblach hierarchii, zamachy i grozby uzycia sily (wobec wiernych w Polsce na przyklad), wiec nie mogl wyrazac sie z pelna swoboda. Nawet Pius XII mial wieksza swobode wypowiedzi.
    Czytajac dzisiaj teksty Jana Pawla II i porownujac je do wczesniejszych tekstow Kosciola widac ogromna roznice i powstaje w zwiazku z tym wiele pytan.
    Kto z Panstwa w ogole zna na tyle dobrze teksty Papieza, zeby moc dyskutowac konstruktywnie (to znaczy przychylnie, ale tez i krytycznie) o Jego nauce?…
    Uwazam, ze Kosciolowi kilkanascie lat po zakonczeniu II WS zamknieto usta i zabroniono byc wyrocznia w sprawach swiatopogladowych, stad wysyp roznej masci pseudoautorytetow, intelektualistow, ktorych glos i tak nie ma praktycznie zadnego znaczenia, mozna sie co najwyzej zdenerwowac.

  9. Młodzi zdolni będą zapewne „hodowani” w ich rodzinach. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że przy tym obiegu informacji młody umysł nie wykryje w tym wszystkim fałszu. No chyba, że klika po stronach www i przełącza kanały na pilocie tam gdzie mama z tatusiem. Rodzice nauczą od pieluchy, podpierając się własnym przykładem, że lepiej zaorać własne państwo np. dla korzyści pieniężnych i wyniesienia na salony.

  10. Tymczasem ksiądz Misiak wyjaśnia powody swojego odejścia… https://www.facebook.com/profile.php?id=1680768697

  11. Jeszcze tylko Zanussiego z jego ściemą brakowało .Zgniły humanizm z cygańskim zacięciem do oszustwa jako źródła życia  i choroby rzekomo przenoszonej drogą płciową .

    P.S.

    Czasem myślę ,że oszustem i cyganką trzeba się urodzić ,ale mam nadzieję na możliwość nawrócenia  się tych biednych dusz.

  12. Pozwolę sobie tylko zauważyć, że w pewnych kręgach od dość dawna nie używa się już terminu „Zanussi” tylko „Zanudzi”. Dziękuję za uwagę.

  13. Ja trafiłem na taki passus:

    „Dzięki medytacji Dalio zaczął również inaczej myśleć o różnych rzeczach — zachowywać równowagę i wykazywać się większą kreatywnością. Medytacja dała mu też jasność myślenia, dzięki której może radzić sobie z wyzwaniami „jak ninja — czyli ze spokojem i z rozmysłem”. Jak sam stwierdza: „Gdy zachowuje się równowagę, nie ulega się własnym emocjom. Można jasno myśleć, prawidłowo oceniać sytuację i rozpatrywać ją z odpowiednim dystansem”.

    i wystarczy 🙂

  14. ja ten stan uzyskuję po dwóch piwach, zawsze oceniam sytuację z dystansem

  15. >Pratchett napisał kiedyś ponoć, że piekło wygląda w taki oto sposób – siedzą ludzie w ciemnym pokoju i oglądają na ścianie zdjęcia z wakacji.

    Tak wygląda piekło pretensjonalnych komików. Pretensjonalni intelektualiści tworzą sentencje o życiu. Na tabliczkach, które były numerkami do szatni, w mojej szkole średniej była wyryta sentencja: „Życie jest jak tramwaj, długi czerwony i często staje”. To było bardzo głupie, ale nie głupsze niż cała reszta sentencji referencyjnych.

    „Życie to taka wygodna rzecz, że porównać je możemy właściwie do wszystkiego, a wszystko do niego. Życie jest jak tramwaj. Najpierw się dziwię, a potem dopasowuję…”

    Jerzy Bralczyk

    „Życie jest jak tramwaj – kiedyś trzeba wysiąść”.

    Przekrój 1970

    „Życie jest jak tramwaj. Jeden wsiada, drugi wysiada. Ktoś mnie najwyżej zastąpi”.

    Perspektywy w roku 1986 (za kimś ze środowiska piłkarskiego)

    A na koniec prawdziwy rarytas, na który nie stać intelektualistów:

    „Nie mogę dziś przyjść, bo już mnie nie ma.

    Coś mi wypadło, nie powiem „do widzenia”.

    Szarży pewnego tramwaju jakoś nie odparłem.

    Dziś raczej nie wpadnę, bo umarłem.

    Powiedział pisarzyna „Zycie jest jak tramwaj”,

    Powiedział pisarzyna „Zycie jest jak tramwaj”.

    „Życie jest jak tramwaj, trzeba wiedzieć kiedy wysiąść”.

    Zatłukłbym kanalię, mógłbym przysiąc.

    Lao Che – piosenka „Życie jest jak tramwaj” (2010)

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.