mar 152019
 

Jak doniosły wczoraj media zmarł Jerzy Julian Kalibabka znany też jako „Tulipan”, człowiek, który nie trafił w swój czas i przez co życie jego było nieszczęśliwe, a także naznaczone piętnem dziewięcioletniej aż odsiadki. Jerzy Julian miał tylko 62 lata, co może niektórych dziwić, bo wcale na tyle nie wyglądał. Myślę, że wyglądał nawet lepiej niż ja, młodszy odeń o całe 12 lat. Na co umarł media nie podały, ale przypuszczać należy, że pewnie z powodu zbyt intensywnego trybu życia, który prowadził w zasadzie od zawsze. Kim był Jerzy Julian, wszyscy mniej więcej wiedzą, ale warto może przypomnieć. Był to oszust matrymonialny i złodziej o legendarnej skuteczności. Tę zaś zawdzięczał swojemu niezwykle bezpośredniemu stosunkowi do kobiet, który w połączeniu z jego uwodzicielskim spojrzeniem i fantazyjną fryzurą dawał mu stuprocentową skuteczność. I teraz uwaga do tych, którzy uważają, że może wystarczy im sama śmiałość, spojrzenie zaś i zaczeski nie są konieczne – można się łatwo przeliczyć i dostać po gębie, ale próbujcie. Do odważnych świat należy. Jerzy Julian, co dziwne, nie zostawił po sobie chyba żadnej książki. To właśnie jest powodem mojej hipotezy, że nie trafił on w swój czas. Gdyby dokonywał swoich wyczynów dzisiaj, mógłby spokojnie siedzieć za kratkami, a honoraria autorskie spływałyby mu na konto. Choć może wcale nie…Taka myśl mi przyszła teraz do głowy – facet mieszkał sobie w tym Dziwnowie i jakoś tam żył, nie interesowały się nim media poza może jakimiś sporadycznymi przypadkami kiedy występował w programie Drzyzgi. Na kanwie jego życiorysu nakręcono serial z facetem nazwiskiem Mączka w roli głównej. Serial był beznadziejny i słaby, a sam Kalibabka, kiedy zobaczył Mączkę, parsknął śmiechem i nazwał go trokiem od kaleson, albo jakoś podobnie. I popatrzcie teraz jak świat nierówno traktuje przestępców wykorzystujących przyrodzone człowiekowi instynkty do czynienia zła. Bo co do tego, że Jerzy Julian był zły, nikt nie ma żadnych wątpliwości, ale byli prócz niego także inni źli. Oto co jakiś czas powraca nazwisko innego Jerzego, Jerzego Nasierowskiego, geja, który w tym samym co Kalibabka czasie napisał szeroko promowaną książkę „Zbrodnia i…”. Nasierowski był przywoływany w mediach o wiele częściej niż Kalibabka, a jego postać nie była naznaczona takim piętnem jak figura Jerzego Juliana. Nasierowski był przecież aktorem, człowiekiem jakoś tam wykształconym, a do tego gejem. Jerzy Julian skończył podstawówkę, a jego sukces polegał na tym, że oferował kobietom tradycyjne usługi, bez zbędnych wstępów, jednakowoż za wynagrodzeniem. Z czasem stale wzrastającym. Potrafił jeszcze do tego niektóre z tych pań przywiązać do siebie na tyle mocno, że słały mu do więzienia paczki i listy z wyznaniami. Tego rodzaju zachowanie w ogóle nie mieści się w poetyce współczesnych czasów. Mieści się tam za to zachowanie Nasierowskiego, ponurego oprycha, który rabował mieszkania kolegów aktorów. Z Nasierowskim wiąże się także inna historia, której wielu nie pamięta, ale ja ją sobie zapamiętałem dość dobrze. Oto Jerzy Urban, dawno, dawno temu, postanowił załatwić na amen Jarosława Kaczyńskiego i napisał w swojej gazecie, że Paweł Rabiej i Nasierowski mieli romans. Potem zaś Rabiej napisał wespół z jakąś, zakochaną w nim dziewczyniną, książkę „Kim pan jest panie Wachowski?” i został przez Urbana okrzyknięty dziewczyną Jarosława Kaczyńskiego. Dziś mało kto te sprawy kojarzy, a o tym, by wspominać okoliczności takie, że Rabiej miał coś wspólnego z prezesem, nikt nawet nie myśli. Demaskacja Wachowskiego, jak dowiodły późniejsze wypadki, całkowicie nieskuteczna, położyła się cieniem na relacji Rabiej-Kaczyński i chyba dobrze się stało, bo gdyby było inaczej, mielibyśmy dziś aferę pod hasłem – zaufany człowiek prezesa molestował nieletnich w kościele. A tak Paweł Rabiej jest po tej stronie, po której być powinien i robi tę swoją politykę na tyle, na ile potrafi.

Wracajmy do Jerzego Juliana – po wesołym i beztroskim życiu (nie wierzę w to, że człowiek ten przejmował się choć przez chwilę więzieniem) nastąpiła smutna śmierć. Media zaś odnotowały ten fakt bez emocji. Ktoś powie, że śmierć zawsze jest smutna…oj…można by polemizować. Dziwne jest to, że Jerzym Julianem nigdy nie zainteresował się Jerzy Urban, dziwne jest to, że nie został on bohaterem skandali kontrolowanych, które mogłyby wszystkim ich uczestnikom przynieść jakieś profity. Być może przez to, że nie było chętnych niewiast, które chciałby się wczuć w rolę partnerek Jerzego Juliana. A pewnie także w grę wchodzi inny aspekt – Jerzy Julian był człowiekiem bezwzględnie naturalnym i nie było w nim cienia udawania. Był prawdziwym złodziejem, prawdziwym uwodzicielem, do końca życia chyba szczerze i serio zainteresowanym powyższymi obszarami aktywności. Taka postawa zaś zawsze przeszkadza w biznesie, szczególnie medialnym. Stąd taki smutny los wszystkich naturszczyków grających w filmach. Kino podobnie jak telewizja potrzebuje wydmuszek, ludzi wyrachowanych i wyuczonych zachowań w pełni akceptowanych, czasem szokujących, nawet bardzo, ale jednak akceptowanych. To zaś co było udziałem Jerzego Juliana mogłoby – sądzę – przyprawić o drżenie nawet dziewczynę Liroya, a co dopiero kogoś takiego jak posłanka Lubnauer czy ta druga, jak jej tam – Pisiuk-Gachowicz. Mediom i polityce są dziś potrzebne wylizane pedały i tłustawe feministki wygłaszające oklepane komunały, które ludzie z działów PR lansować będą jako odkrycia i nowości wcześniej niespotykane. Dobrze to widać w czasie oglądania wystąpień sejmowych posłów opozycji. Patrzę na to i myślę, co w na ich miejscu zrobiłby Jerzy Julian? Z pewnością coś niezwykłego. Na pewno nie biłby tak nędznej i rzadkiej piany jak oni i nie dziamdziałby tak beznadziejnie wspominając co pięć minut księży pedofilów albo święte zasady funkcjonowania Unii Europejskiej. To jest beznadziejne, to jest gorsze niż pan Mączka w roli Jerzego Juliana, to jest próba nieskutecznego uwiedzenia zakończona publiczną kompromitacją.

Jerzy Julian już nie żyje. Na jego pogrzeb nie pójdą ani posłanka Lubnauer, ani ta druga, ani Rabiej, ani Biedroń. Nie wiem jaki będzie ten pogrzeb, a chować będą wszak przestępcę i człowieka, który zasłużył na potępienie. Patrząc na to co się wyrabia w mediach, na to przypominanie co pewien czas Nasierowskiego, groźnego bandyty, na tych wylizanych panów z wyuczonymi uśmiechami na krzywych gębach, myślę, że – tak ponoć mówią Anglicy – sztuka, ta prawdziwa, umiera. Pogrzeb zaś Jerzego Juliana jest kolejnym gwoździem do jej trumny.

Zapraszam na portal www.prawygornyrog.pl. Po południu umieszczę tam pierwszy wywiad z Baranowa.

  10 komentarzy do “Czy Robert Biedroń pójdzie na pogrzeb Jerzego Kalibabki?”

  1. Kalibabka nie był żadnym naturalnym uwodzicielem  jak był i czasami jeszcze jest przedstawiany. W serialu tv i w prasie wykreowano mu wizerunek czarującego złodziejaszka, który przestępstw dokonywał za pomocą swego uroku osobistego. Kolejna fałszywa legenda i kłamstwa powtarzane przez oczadzoną publikę. Przez całą swoją karierę to „uwiódł” może z jedną dorosłą kobietę. Resztę jego ofiar stanowiły prawie wyłącznie nieletnie i naiwne dziewczynki (najczęściej 15-16-letnie uciekinierki z domu, które zmuszał do „współpracy” biciem i szantażem.  Był prymitywnym oszustem i złodziejem, który właśnie doskonale trafił w swój czas. Dzisiaj ani na ekstrawagancki wygląd i metody jakie wtedy stosował nie poderwał by zadnej małolaty, nie mówiąc już bardziej dojrzałej kobiecie.

  2. Dziękuję za te uwagi serwowane z wielkim znawstwem tematu

  3. Kobiety nadal chcą facetów, którzy potrafią je uwieść a nie pedałów w rurkach – sprawdzone empirycznie. Ktoś ze słabą moralnością może to łatwo wykorzystać a dziś kobiety są o wiele bogatsze i niezależne, kochają jednak na zabój dokładnie tak samo jak kiedyś – także oszustów…

  4. Jak na niego patrzę zaczynam lubić ubłocone walonki

  5. Kobiety nadal chcą facetów, którzy potrafią je uwieść a nie pedałów w rurkach

    No właśnie Kalibabka chodził w „futerku i kozaczkach”. Ekstrawaganckim wygladem wyróżniał się na tle szarego tłumu PRL i tym nabierał naiwne dziewczyny. Wtedy lepsze ubranie wystarczyło, można było udawać,że się jest kimś. Dzisiaj dziwacznie ubrany facet prędzej odstraszy „klientów” niż kogokolwiek naciągnie. Przynajmniej w tym zrobiliśmy jakiś postęp.

    A ten stary pedał Nasierowski kariery aktorskiej to już nie zrobi, więc kreują go na pisarza i ostatnio „youtubera”. Przerwa w życiorysie na własne życzenie zabrała mu najlepsze lata.  Nasierowski i Kalibabka to dobre przykłady jak kończą tacy amoralni ludzie. Wspaniały początek, cwaniakowanie po czym zjazd po równi pochyłej i smutny koniec.

     

  6. Tak, ma Pan rację. Oglądałam film dokumentalny o nim i było tak jak Pan napisał. To nawet nie były kobiety, ale dzieci z biednych, patologicznych rodzin i dziwaczna polszczyzna Kalibabki, którą słyszałam czasem u polskich Romów. A jednak coś z nim odeszło jakaś jarmarczna przaśność tamtej epoki. Jego przestępstwa dziś śmieszą, a tacy jak on dziś wywożą dziewczyny do burdeli w Holandii lub zostają prezydentem Warszawy i deprawują dzieci

  7. Dwaj zwyrodniali przestępcy rozbudzający masową wyobraźnię.

    Wpisy egzaltowanych niewiast pod wypowiedzią Nasierowskiego prostą ilustracją głupoty i naiwności, paliwem wszelkich socjotechnicznych oszustw i paradoksów, przypominający, w zmiękczonej skali, uczucie kobiecych ofiar do doktora Mengele.

    Z kolei Kalibabka (jaka geneza nazwiska?) rozbudza naturalną wyobraźnię o męskiej sile i powodzeniu, niezbędnych składnikach samczej samooceny. Ten sam czynnik, który obecny jest w wypowiedziach wielu, nawet konserwatywnych mężczyzn, opisujących mityczne zwycięstwa czy zaliczenia kobiet. Wskaźnik prymitywu, pisząc krótko i węzłowato.

  8. Jako młodzian średnio zarośnięty, zawsze, ale to zawsze zastanawiałem, czemuż dziewczyny wolą przebywać w towarzystwie pedałów (cytaty ze wspomnianego jutuba: „ah, dziękuję za życzenia”, „Dziękuję panie Jurku. Jak zwykle uroczy”, itd.). No, ale podsumujmy to dwuznacznie z perspektywy byłego młodziana – wolą li „przebywać”…
    A niecierpliwym prąd życia wyjaśni swoje meandry.

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.