kw. 162019
 

Tak by podpowiadała logika gangsterska. Oto już zgłaszają się miliarderzy gotowi wykładać pieniądze na remont katedry, oto minister Gliński gotów jest wysyłać specjalistów konserwatorów, którzy pomogą w odtworzeniu detalu we wnętrzu. Okazuje się, że rządy a także prywatne osoby zaczyna ogarniać entuzjazm, nie rozpacz wcale, a entuzjazm. Ja zaś pytam – po co aranżuje się takie eventy? Bo w to, że katedra zapaliła się sama, nie wierzy chyba nikt, nawet żona prezydenta Macrona. Mam od razu gotową odpowiedź – czyni się to w celu zbadania jak silny będzie odzew pozytywny na takie wydarzenie i wobec niego planuje się dalsze akcje. Nie oznacza to automatycznie, że silny pozytywny odzew uchroni inne obiekty kultu od dewastacji. Tak łatwo nie będzie. Może on oznaczać coś wręcz przeciwnego. W końcu remont takiej budowli to operacja poważna, do której potrzeba armii podwykonawców, specjalistów, materiałów i narzędzi. To jest olbrzymie pole do nakręcania koniunktur i tylko ktoś bardzo nierozsądny będzie rozpatrywał tę kwestię w innych niż wspomniane tu przeze mnie kategoriach. Pożar katedry to okazja do nielichego zarobku. Pytanie – kto będzie zarabiał? Nie martwmy się tym zawczasu, bo może okazać się, że to nie koniec. Katedrę trzeba było podpalić. Żeby to w ogóle zaaranżować należało obłożyć ją drewnem czyli wdrożyć ten cały remont, czy też rzekomy remont. O tym, by ktoś wlazł do środka i próbował podłożyć ogień pod jakiś ołtarz nie mogło być mowy. Trzeba więc było czekać aż znajdzie się dobry pretekst, albo go zaaranżować. No i to właśnie się stało. No, ale są inne obiekty w Paryżu, równie symboliczne co Notre Dame, Saint Chapelle choćby. Tam wystarczy gromada uliczników z kamieniami. Polecą szyby i sprawa załatwiona. Najlepiej zaś zrobić to zimą. Ja oczywiście trochę żartuję, ale rozwalenie witraży w tym obiekcie to by dopiero była katastrofa i jaki symbol. Obiekt wzniesiony przez Ludwika Świętego jako kaplica relikwiarzowa, symbol chrześcijaństwa i znak wiary żywej, a tu ktoś tłucze witraże. I co z tym zrobić? Najlepiej nic. Bo w to, że remont katedry zacznie się w najbliższym roku nie wierzę. Najpierw pozwolą jej stać przez długi czas sczerniałej i zbrukanej, żeby wszyscy sataniści świata mogli zrobić sobie zdjęcia na tym tle. Potem zaczną coś przy niej dłubać, ale będzie się to ciągnęło w nieskończoność. Osobiście nie wierzę, żeby katedra została odbudowana. Uważam, o czym pisałem już wielokrotnie, że znajdujemy się we wstępnej fazie rozbioru Francji. Problem polega na tym, że Francja, poprzez swoją niesłychanie skuteczną politykę promocyjną, która działała bez zarzutu od momentu kiedy Monet wystawił Olimpię, ma więcej zwolenników na świecie niż w samej Francji. Być może wielu Francuzów chciałoby już zamknąć ten interes, jakim jest dziedzictwo Świętego Ludwika, albo podzielić go na jakieś wygodniejsze kawałki, które pozwolą kilku gangom wzbogacić się znacznie, ale ten cholerny świat, do którego Francuzi mizdrzyli się przez dwieście prawie lat, nie chce im na to pozwolić. To znaczy widoczna gołym okiem opinia publiczna nie chce i tacy frajerzy jak mąż Salmy Hayek, który zadeklarował 100 milionów euro na remont, nie chcą. Przypuszczam jednak, że na świecie działają siły, które chętnie by ową operację podziału przeprowadziły. Nie jest to jednak możliwe w warunkach tak zwanej dojrzałej demokracji. No, ale cóż to za przeszkoda? Jeśli coś jest dojrzałe, to należy to szybko skonsumować, bo inaczej zgnije. Z demokracją nie jest inaczej. W tym wypadku skonsumować to znaczy wywołać kryzys. Ten zaś trwa nad Sekwaną od jesieni, ale nie jest nazywany kryzysem, nie może być tak nazywany, bo wtedy cała sprawa ze zmianą stosunków własności i podziałem dawnego królestwa się – pardon – rypnie. Płonące kościoły, bo paliła się przecież nie tylko katedra, są dalszym etapem kryzysu, ale nikt tego tak nie nazwie, bo kryzys jest po to, by odwrócić uwagę od sprawy istotniejszej, czyli toczących się zakulisowo negocjacji, których przedmiotem jest – w mojej ocenie – podział Francji. Ja to piszę lekko i bez pretensji, piszę to z dużą pewnością siebie, albowiem takie rozwiązanie podpowiada mi intuicja. I chcę żeby wszyscy to dobrze zapamiętali, bo jak już do tego podziału dojdzie wyskoczy zaraz na scenę dziesięciu profesorów i zawoła – to my, to my, my to pierwsi przewidzieliśmy. Odpowiadam więc jak Cambronne pod Waterloo – a gówno. Dewastacja kościołów we Francji jest wstępem do stworzenia tam kalifatu, albo jakiejś popapranej islamskiej demokracji, pod kontrolą niejawną rzecz jasna. Nie wiem jak projekt ów widzą ludzie nazywani tu czasem masonami, ale ich krótkowzroczność, ślepota wręcz, gamoniowatość i pycha jednocześnie są rozpoznawalne od wielu lat i czytelne. Masoni to jedyna tajna organizacja, która marzy o tym tylko, by się zdemaskować i zostać zauważoną. Tak to widzę, a im głośniej się o nich gada tym rośnie moja pewność co do tej oceny. Kto najbardziej skorzysta na podziale Francji i zamianie jest w islamską republikę? Brytyjczycy, to jasne. Myślę, że cały brexit aranżowany jest po to, by Wielka Brytania mogła wysuwać roszczenia terytorialne do wszystkiego, na czym kiedykolwiek stanęła stopa brytyjskiego grenadiera.

Co robić w takim razie? Nie bać się formułowania skrajnych i pozornie nieprawdopodobnych prognoz. To sprawa pierwsza. Głosić powyższe jawnie i z dużą pewnością siebie. Nie wierzyć w żadne zapewnienia dotyczące intencji władz i ochrony przez te władze miejsc kultu katolickiego. Władze Francji nie są w stanie ochronić samochodów Francuzów stojących na ulicach, a co dopiero mówić o miejscach kultu. Nie są w stanie rozpoznać, nazwać i zastopować serii ulicznych prowokacji. Nie są w stanie negocjować z ludźmi, którzy demonstrują od miesięcy na ulicach. Co do tego jednak, że jakieś negocjacje gdzieś prowadzą, nie mam najmniejszych wątpliwości. Jaki będzie ich efekt, jeśli jednak witraże w Saint Chapelle ocaleją? Myślę, że atak na katolickie pielgrzymki do Lourdes. No, ale…pażywiom uwidim, skazał śliepoj…

Na razie zapraszam na portal www.prawygornyrog.pl i przypominam, że do końca kwietnia Wspomnienia Edwarda Woyniłłowicza kosztują po 20 zł za tom, a Autobiografia Mościckiego tylko 15 zł.

  35 komentarzy do “Czy Saint Chapelle będzie następna?”

  1. Pour des motifs inconnus
    W ogole mnie to nie interesuje. Nigdy nie bylem w Paryzu. W Polsce jest taka tendencja, ze nie dbamy o swoj majatek ani o jego otoczenie, tylko zbieramy pieniadze na wycieczki zagraniczne, zeby podziwiac, co inni maja. Ja dbam o swoj dom i moge spedzac wakacje w swoim zielonym ogrodzie pelnym drzew i krzewow. Nie ma problemu. Jestem wyjatkiem na swojej ulicy, bo sasiedzi daza do tego, zeby zniszczyc wartosci estetyczne swoich dzialek i domow po to, zeby w przyszlosci, gdy sie zorientuja, co uczynili, w panice uciec z „tego okropnego, brzydkiego kraju”.
    Skoro Francuzi nie zadbali o swoj zabytek, wiec teraz niech sie martwia, co z tym zrobic. No i jeszcze jest pytanie, czy obiekt byl ubezpieczony?
    Do czasu odbudowy katedra Notre Dame bedzie symbolem ludzkiej bezmyslnosci, jak Kaiser-Wilhelm-Gedächtniskirche w Berlinie Zachodnim lub barbarzynstwa, jesli zostala celowo podpalona.
    Apel Macrona do spolecznosci miedzynarodowej o wsparcie finansowe jest zwykla bezczelnoscia, bo nalezaloby przede wszystkim wyeliminowac PRZYCZYNY podobnych zdarzen w przyszlosci. Pieniadze tego problemu nie rozwiaza, jak zreszta zadnego innego! 

  2. Najbogatsi ludzie w Polsce, dysponujacy
    miliardami – Mateusz Morawiecki i Piotr Glinski zaoferowali Francji pomoc przy
    odbudowie katedry, podobnie, jak najbogatszy biznesmen francuski François-Henri Pinault.

  3. jeśli jeszcze raz napisze pan coś o sobie wyleci pan bez jednego słowa

  4. A może jedynym istotnym spoiwem Francji na dzień dzisiejszy jest sieć elektrowni atomowych no i jej arsenał atomowy. Ciekawe komu wpadłby w ręce „jakby co” ?

  5. Dziekuje za cierpliwosc. Odbudowa dachu nie powinna stanowic wiekszego problemu technicznego pod warunkiem, ze inwestor zdecyduje sie na konstrukcje stalowa, bo nie wyobrazam sobie, zeby czekali, az wyrosnie ponownie 1300 dorodnych, kilkusetletnich debow, z ktorych 800 lat temu budowano przekrycie katedry i koszt odbudowy na pewno nie wyniesie „miliardow”. Konserwatorzy zabytkow na tym etapie sa najmniej potrzebni, bo moga to jedynie przyplacic zawalem serca albo oblakaniem. Przydadza sie dopiero przy robotach wykonczeniowych i wykonywaniu pokrycia dachu. Podobna operacja zabezpieczenia duzej budowli pozbawionej dachu oraz stabilizacji uszkodzonych bombardowaniem sklepien byla wykonana w 1945 roku w rezydencji biskupiej w Würzburgu pod nadzorem amerykanskiego wojskowego, ktory byl historykiem sztuki, a dowodztwo armii bylo swiadome wartosci freskow Tiepola.  

  6. Przypomne, ze bazylika Sagrada Familia w Barcelonie (Świątynia Pokutna Świętej Rodziny) boryka sie z problemami finansowymi i burmistrz Barcelony zagrozil w przypadku niezakonczenia budowy w okreslonym terminie ROZBIORKA obiektu i nalozeniem kar na wlasciciela. Na Notre Dame nie trzeba tyle pieniedzy, ile juz zadeklarowano. Ratujmy tez inne obiekty, zanim nie bedzie za pozno!

  7. Wszyscy bedą się składać  na odbudowę Notre Dame jako meczet.

  8. Pokaz siły wysłany do Rzymu, który jest elementem  negocjacji. Czy Rzym jest gotowy na  ewentualne męczeństwo, czy dalej będzie się wycofywał sprzedając doktrynę katolicką ? Ci francuscy katolicy modlący się pod zgliszczami Katedry już wybrali.

  9. Sadze, ze dzisiaj na posiedzeniu lozy nad Sekwana panowala krepujaca cisza i bylo ogolnie niezrecznie, jakby ktos baka puscil. Stan wielu obiektow sakralnych jest oplakany i niewiele trzeba ingerencji z zewnatrz, zeby doszlo do kolejnej tragedii (wlasciwie – katastrofy budowlanej) i jakos nikt nie rzuca hasla, zeby zorganizowac przeglad bezpieczenstwa kosciolow tak, jak w przypadku escape-roomow po pozarze w Koszalinie. A gdyby wtedy msza byla?… A gdzie byl behapowiec? Kto zatwierdzil Plan Bezpieczenstwa i Ochrony Zdrowia na budowie (BIOZ)?

  10. To co „ofiarowal” ten caly, dety Pinault…

    … to moze starczy  na „waciki” dla Salmy… tam jest jeszcze niemnozko  krezusow… Betancourt… Tapi… Platini… Zinedine…  caly francuski „celebrycki swiat” niech wyskakuje z kasy i odbudowuje katedre…  to ich kultura i historia… i ich dziedzictwo –  nam nic do tego  !!!

  11. Ma Pan racje  na  200%  !!!

    Francja sie konczy na naszych oczach i bedzie to jeszcze dlugo trwalo… my z kolei jako narod pilnujmy swoich kieszeni i takich  LOBUZOW  jak ten caly „premier techniczny” i „czlowiek Morgan’a”…

    … i  ZERO  KASY  dla Frankow  czy na odbudowe katedry… a St.-Chapelle bardzo mozliwe, ze bedzie nastepna w kolejce…  trudno sie mowi – tak wybrali sobie Franki i tak sie wyspia  !!!

    A w telewizorze francuskim wlasnie podali, ze wczoraj na rusztowaniach wokol katedry pracowalo  12  robotnikow  !!!… zadnego nie bylo w chwili wybuchu pozaru… wszystkie zabezpieczenia dzialaly  OK…  tylko  NIEWIADOMO  KTO  PODPALIL  !!!

     

    Tak, trzeba mowic o tym glosno i jawnie  !!!

  12. Jerzy Waldorff powiedzial kiedys, ze gdyby w jego wieku mogl sie jeszcze dziwic, to mialby caly czas gebe rozdziawiona. Otoz, pieniedzy na roboty budowlane jest duzo, ponad miare. Na program „Czyste powietrze”, ktory moim zdaniem jest bezsensowny, rzad zarezerwowal 103 miliardow zlotych w budzecie, co jest kwota gigantyczna w porownaniu z tym, co Pinault obiecal dac na tace. Pieniadze nie sa problemem, ale w Polsce nie ma „Ministerstwa Budownictwa”, budzet na „Czyste powietrze” jest w gestii Ministerstwa Srodowiska, a inzynierowie i architekci, ktorzy znaja sie na remontach starych obiektow (zabytkowych) sa na listach rzeczoznawcow Ministra Kultury – monsieur Pierre’a Thaddée Glinskiego. Kto by chcial wyremontowac i ocieplic zabytek ma ogromny problem. Starsze budowle i bloki z wielkiej plyty, czyli okolo 80% substancji mieszkaniowej w Polsce jest skazana systemowo na popadniecie w ruine, bo zadna instytucja nie zajmuje sie problemem utrzymania zasobow (bo to prywatne przeciez) i jeszcze monsieur Pierre Thaddée Glinski wysle fachowcow za granice, bo jakis dach sie spalil.
    Oceniam, ze najtansza oferta na odbudowe samego dachu katedry (bez remontu i konserwacji murow) nie powinna opiewac na wiecej, niz 200 baniek (euro), ale Makaronik nie ujawni, jakie sa realne koszty inwestycji, tylko bedzie podgrzewanie emocji i podbijanie licytacji.

  13. Z tzw. „marksistowską” historią miałem (o dziwo) całkiem niezłe doświadczenia – oczywiście nie w prlu, tylko w Uppsali – że to nie był przypadek też się oczywiście zgadzam (nawet przed chwilą o tym u siebie napisałem), ale czy Autor lekko nie upraszcza, sprowadzając takie i podobne sprawy do podwykonawców, koniunktur i zarobków? Rozumiem, że byt kształtuje świadomość, ale jednak, jakby się wokół na odmianę rozejrzeć, to wcale nie wszyscy ludzie są akurat tym opętani, i całkiem możliwe, że to jednak oni, a nie ci drudzy mają większy wpływ na historię. Naprawdę razi mnie ta ekonomiczna obsesja Autora, widzę w tym spory głaz, przygniatający niewątpliwy talent (detektywistyczno-literacki) do ziemi (prawie nomen-omen)… Nie że coś. Zgoda, że ogromna większość tzw. „filozofii” to jałowa nuda, ale jednak ja bym sugerował poszukanie czegoś lepszego z tej dziedziny i wyjście z zaklętego kręgu, lub po prostu przerębli… (Bójki w barach, konspiracja, boks czy orgie też by to pewnie osiągnęły, ale jakim kosztem i nie każdemu to pasuje.)

    (A teraz czekam na zablokowanie, bo nie za tak krytyczne uwagi kiedyś było to normą. No i idę przeczytać resztę, bo na razie po „podwykonawcach” dostałem lekkich palpitacji i musiałem odreagować.)

    Pzdrwm niezmiennie czule

  14. Czyli Michel Houellebecq w książce  „Uległość”  sprzed 2-3 lat okazał się wizjonerem. Jest to zbieżne z diagnozą naszego gospodarza.

  15. I to jest największe świństwo w tym wszystkim. Podli cynicy.

  16. >……pażywiom uwidim…

    padumały strzygi i demony z Notre Dame

  17. >……pażywiom uwidim…

    padumały strzygi i demony z Notre Dame

  18. o. kawał czasu. To ty, triariusie-Tygrysie, poleciłeś mi swego czasu Gospodarza.

  19. A może to jakiś pracownik niechlujny rzucił peta papierosa i się zapaliło. I nie ma w tym teorii spiskowej.

    Jeszcze jak pracowali tam imigranci z Afryki to raczej bardzo prawdopodobne.

    Dąb 700 letni jest bardzo suchy.

  20. W radiu Wnet już podali, że rozważają odbudowę jako centrum multikulti.

  21. Zapewne wiele kościołów już spłonęło, wraz z Rzymem i też wmawiano społeczeństwu, że świat już nie będzie taki sam. Że chrześcijaństwo upada. Denerwuje mnie taka narracja w mediach. Takie zdarzenia wzmagają wiarę, obudzą niektórych ludzi. Przydrożna kapliczka w jakiejś Grzawie otoczona polami może zdziałać więcej w sercu człowieku, jeżeli staniemy się przy niej pomodlić, niż jakaś katedra w Paryżu.

  22. Odbudują, Autor ma rację, że będzie to trwało latami, Bruksela sypnie groszem ale za cenę dalszej desakralizacji katedry. Już dzisiaj ceną za tzw. dopłaty unijne do remontowanych kościołów są co najmniej 2 ogólnodostępne imprezy w roku: stąd te koncerty przy Tabernakulum, bębny, gitary, napinanie się tenorów i „solistki” w miniówach na ołtarzu.

  23. Dokladnie…

    … a zupelnie prywatnie  NIGDY  nie moglam sie tam skupic na modlitwie… w tej „slynnej”  katedrze  zawsze jakis diabel – mniej lub wiecej – macil mi w glowie… rozmowa z Panem Bogiem jest tam niemozliwa – moim skromnym zdaniem – chocby ze wzgledu na czesto niegodne zachowanie turystow.

    W samym Paryzu jest duzo wiecej pieknych i „kameralnych” kosciolow i kaplic od katedry  ND, gdzie naprawde mozna sie zadumac przede wszystkim nad soba i porozmawiac sobie sam na sam z Panem Bogiem.

  24. Wlasnie pokazuja w telewizorze specjalne wydanie…

    … katedra jest zniszczona  OGROMNIE…  nawet jesli odbuduja to juz  NIGDY  nie bedzie ta katedra katolicka – jaka znamy…  to co widzimy – to jest jej  KONIEC  !!!…

    … i powolny  koniec Francji.

  25. Wczoraj około 22-ej przejrzałem zachowane przez mnie na dysku ilustracje katedry Notre Dame de Paris, a zaraz po północy zamieściłem na blogu Coryllusa profetyczną ilustrację pożaru katedry oraz garbusa dzwoniącego na trwogę z książki Victora Hugo. Przejrzałem też teksty i ilustracje o desakralizacji i rabunku katedry w czasie rewolucji francuskiej, o późniejszej koronacji Napoleona na Cesarza w obecności papieża oraz zachwyty nad rolą powieści Victora Hugo w przywróceniu jej świetności. Przez chwilę zastanowiłem się, jak to możliwe, że Napoleon koronował się na cesarza w jakiejś ruderze, ale pozostawiam te sprawy do rozstrzygnięcia miłośnikom Napoleona i Hugo. Pod moimi ilustracjami zamieściłem napis ΑΝΑΓΚΗ, który natchnął pana Hugo do napisania powieści. Może oznacza on przeznaczenie albo nieuchronność. To też pozostawiam miłośnikom. Dziś rano przejrzałem portale ze świata. Najwyraźniej nie miały przygotowanego nekrologu katedry. Na tym tle wyróżnił się tekst w Wirtualnej Polsce, który nawiązał do Victora Hugo (bez ilustracji).

  26. Już lata temu pewien ksiądz na rekolekcjach wspominał ile zamyka się kościołów we Francji. Czym jest tysiąc kościołów wobec jednej katedry ? Powinno się nad każdym zamkniętym kościołem trąbić na alarm i pytać na miejscu: dlaczego ? Czemu nie huczeli na ten temat tysiąc razy w mediach ?

  27. A ja płaczę z tymi, którzy tam dziś ,płaczą. Dostali cios w serce ale jeszcze żyją. A głowa, gdzie jest głowa ? Co uczyni zanim dostanie kulę w potylicę? Nie ma jak poderwać narodu, bo całe media są w rękach ” tamtych”,podobnie jak u nas.  Można przemawiać z ambon.

  28. A ja płaczę z tymi, którzy tam dziś ,płaczą. Dostali cios w serce ale jeszcze żyją. A głowa, gdzie jest głowa ? Co uczyni zanim dostanie kulę w potylicę? Nie ma jak poderwać narodu, bo całe media są w rękach ” tamtych”,podobnie jak u nas.  Można przemawiać z ambon.

  29. Budynki kościołów katolickich we Francji są własnością państwa. Podobno wstęp do katedry Notre-Dame jest płatny – nie wiem ile kosztuje. Ale zwiedzających jest ok 12 mln rocznie. Cała kasa idzie do Mera Paryża, który z z tej fury pieniędzy przeznacza rocznie ok. 2 mln euro na konserwację.

  30. Teraz od jakichs kilku lat…

    … idzie rozwalka kosciolow na calego  !!!  Te place po kosciolach ida na rozne cele:  markety,  centra kulturalne i rozrywkowe, parkingi  i sam Pan Bog wie na co jeszcze.

    O utylizacji kosciolow… bo tak to trzeba nazwac – wcale w merdiach lewacko-masonskich  WCALE  A  WCALE  sie  NIE  MOWI…  nie budzi to niczyjego zainteresowania – za wyjatkiem tych  „27%”  Frankow, co to jeszcze ze 3-4 lata temu deklarowali sie jako katolicy… dzis prawdopodobnie moze byc ich nawet  mniej.

    Wlasnie w telewizorze zapodali, ze w przyszla srode ma sie odbyc „wielka” debata nt. odbudowy lub nie katedry… podnosza sie glosy, ze ta „odbudowa”  to  BEDZIE  TYLKO  NIEBYWALY  PRZEKRET  !!!   Zaczyna sie glosno mowic o konsekwentnym niszczeniu kosciolow,  ze „panstwo francuskie”  groszem nie lozy na utrzymanie „swojej wlasnosci”…

    … tak wiec bede sie z uwaga przygladac „struganiu” tego  „globalnego” przekretu  i  ZEROWISKA  dla wszelkiego  SZATANSTWA  i  MASONSTWA… zapowiada sie na „huczenie”,  a co z tego wyjdzie to czas pokaze,  ale juz czuje, ze moga byc z tego „globalnego merdialnego bicia piany”  tylko  przyslowiowe  NICI…

    … co daj  Wielki  Boze  !!!

  31. Tam i przemawiac nie ma za bardzo kto…

    …  nie trzeba plakac, ale modlic sie… bo Pan Bog wie co robi… moze to na otrzezwienie Frankow  i nas przy okazji tez  !!!

  32. W najgorszym przypadku u nas nazwą to wygaszanie kopalń, ups oczywiście wygaszanie kościołów. I tak to przedstawią w ogłupiających mediach, że ludzie jeszcze będą klaskać, ciesząc się, że są tego postępu świadkami.

  33. Po tym co dzis powiedzial mi maz…

    … nt.  ostatnich wydarzen we Francji – to jednak Franki trzezwieja… w najblizsza sobote odbedzie sie protest „zoltych kamizelek”  z  ULTIMATUM  dla „slonca Francji”  ocipialego Macron’a…  Franki zdaja sobie sprawe, ze sa robieni „w bambuko” i nie maja zamiaru rezygnowac ze swoich „zoltych”  protestow… splonieciem katedry ND  rzecznik ZK nie byl dzis zbyt mocno przejety…

    … poza tym we Francji jakies „pozarowe fatum” sie zaczelo, bo wlasnie wczoraj splonal jakis stockage z  2.000.000 butelek wina kolo Bordeaux  !!!…  stary knur i mason, mer Alain Juppe jest „rozchwytywany” przez merdia i ma swoje 5 minut „do przypomnienia”, ze jeszcze zyje i ze chcialby jeszcze „ma cos do powiedzenia”  !!!

    Jestem dobrej mysli, ze na DURACZENIE  tzw. opinii publicznej przyszedl kres, ze juz nie bedzie lykac tej „karmy merdialnej” jak to ongis bywalo.

    I tak ogolnie – to wlasnie we Francji zaczelo sie dziac… wsciekle masonskie buldogi zra sie niemilosiernie i wychodza spod dywanow  !!!

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.