Problem jaki musimy rozwiązać, kiedy myślimy o niepodległości i całej naszej wolnościowej tradycji nie polega na budowaniu żadnych instynktów stadnych, jak to napisali minister i wiceminister kultury, ale na wyjaśnieniu komu w państwach zaborczych, a także w naszym, odrodzonym w roku 1918 państwie realnie podlegały służby.
Jak pamiętacie najwięcej zabawy przy omawianiu tych spraw jest zawsze z carską Ochraną, organizacją przekupną, niejednoznaczną, spenetrowaną przez inne organizacje legalne i nielegalne, posiadającą agentów wśród rewolucjonistów, kreującą rewolucje wreszcie. Z Niemcami sprawa ma się inaczej, bo Niemcy popierają jeden drugiego i nawet jak się pokłócą, to na trwały konflikt w rodzinie niemieckiej nie ma co liczyć.
Podjąłem ten temat, ponieważ do druku poszedł już pierwszy tom wspomnień Hipolita Korwin Milewskiego, dzięki któremu będziemy mogli uzmysłowić sobie nieco dokładniej, jak złożona i ponura była sytuacja w Rosji przed rokiem 1914. W zasadzie, ujmując rzecz najogólniej gra szła o to czyim zakładnikiem będzie rodzina panująca. Czy będzie zakładnikiem arystokracji, czy może Dumy opanowanej przez kadetów i różne dziwne postaci, czy sfer urzędniczych, których reprezentantem był Piotr Stołypin. Pod nazwiskiem tego ostatniego można by spokojnie wypisać motto, które znajduje się w każdym egzemplarzu powieści Bułhakowa zatytułowanej „Mistrz i Małgorzata” – jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wieczne czyni dobro. Polityka Stołypina polegała między innymi na tym, by osłabić wpływ polskich ziemian w zachodnich guberniach Cesarstwa. Tak się jednak składało, że wszystkie jego posunięcia odnosiły skutek odwrotny od zamierzonego. Rosjanie, choćby nawet chcieli, nie mogli na drodze legalnej, a innej wtedy nie było, zniwelować wpływu Polaków na Litwie, Wołyniu i Podolu. Do tego potrzebna była rewolucja. Kto jej chciał? To jest właśnie to kluczowe pytanie, ponieważ Stołypin został zamordowany przez rewolucjonistę powiązanego z Ochraną. Wcześniej zaś jeszcze utracił zaufanie cara, choć przecież skutecznie przeprowadził zamach stanu polegający na ograniczeniu wpływu Dumy. Jako polityk Piotr Stołypin był bezwzględny, ale też zdawał sobie sprawę, że konteksty, w których przyszło mu działać, nie są jednoznaczne. To znaczy aparat państwowy nie jest jego sojusznikiem. Bywa zaś często tak, że jest on sojusznikiem rewolucji. Stołypin kazał więc rewolucjonistów wieszać, skazywał ich na ciężkie więzienia i wysyłał na Syberię. Nic mu to nie pomogło, albowiem – jeszcze raz to powtórzmy – nic w polityce rosyjskiej poprzedzającej wojnę nie było jednoznaczne.
Jeśli więc koła monarchistyczne w Rosji zwalczały żywioł polski tak, że w istocie żywioł ten się umocnił, a do tego, jak pamiętamy ze wspomnień księdza Waleriana Meysztowicza, wzmocnieniu uległy także lokalne żywioły etniczne, ze szczególnym wskazaniem na Litwinów, warto zastanowić się kto korzystał z niejasności tej sytuacji po drugiej stronie. Tam – co widać mam nadzieję wyraźnie – stoją organizacje tajne, rewolucyjne, a obok nich zaraz stoją agenci Ochrany. Komu służą? Dewastacji. Rewolucja to dewastacja i oni wszyscy razem zajmują się dewastowaniem tak zwanego starego porządku, na którym chcą zbudować coś nowego. Rzecz jasna nie może się to udać, albowiem ludzie zajmujący się zawodowo niszczeniem niczego nigdy nie zbudują. Ani rodziny, ani państwa, ani nawet lojalności współpracowników, która zawsze będzie wymuszona, albo będzie miała charakter zmowy przeciwko komuś. Inaczej być nie może. Z tej tradycji – z tradycji sojuszu rewolucjonistów z tajną policją wyrasta niestety duch polskiej niepodległości. I albo będziemy się tym ekscytować i co jakiś czas zastanawiać się dlaczego znów ubyło 10 milionów ludzi, albo to zmienimy.
Jak wiemy rewolucja roku 1905 nie służyła odzyskaniu niepodległości Polski. Ona służyła dewastacji i terrorowi, który był przygotowaniem pod to, co nastąpiło w roku 1917. Z tym terrorem Piotr Stołypin, jako minister spraw wewnętrznych cesarstwa walczył z całą zaciekłością. Nas jednak interesuje to w jaki sposób postrzegał on Polskę. Oto we wspomnieniach jego syna, znajduje się fragment, w którym mowa jest o tym, że Polska w zdecentralizowanym cesarstwie, jakie sobie zaplanował Stołypin, gdzie władzę kształtowałyby lokalne grupy wpływu, uzyskałaby najpierw autonomię, a następnie niepodległość. Oczywiście, nie musimy w to wierzyć. Tym bardziej, że młody Stołypin jasno mówi, że nie ma na to żadnych dowodów, albowiem zniszczyli je bolszewicy. Potem zaś, wszyscy rosyjscy myśliciele zastanawiający się, jakże przecież nieszczerze, nad przyczynami upadku monarchii, milczeli na temat tego punktu programu reform Stołypina. Rosja, o czym musimy pamiętać jest skażona ideą dysydencką, czyli ideą oswajania terroru i wchodzenia z nim w różne kompromisy cudzym kosztem. Przez to właśnie taki Sołżenicyn – tak twierdzi syn Piotra Stołypina – celowo nie wspomniał w swojej książce „Czerwone koło” o autonomii i niepodległości Polski. Jedno jest pewne – żaden rosyjski rząd, poza rządem bolszewickim nie był w stanie zniwelować wpływu polskiej własności. A co za tym idzie polskiej kultury i polskiego języka. Żeby tę operację przeprowadzić – powtórzmy raz jeszcze potrzebna była rewolucja, która zakwestioniowała porządek prawny i pozwoliła bezkarnie strzelać do ludzi, denuncjować ich i rabować ich mienie. Czasy to dawne, nic dziś nie jest takie jak wówczas, żadna dzisiejsza miara nie pasuje do tamtych czasów. Jedno nam tylko pozostało – świadomość, że porządek prawdy jest ochroną dla własności, a co za tym idzie dla tego wszystkiego co z własności wypływa – kultury i siły. No więc jeszcze raz musimy sobie powtórzyć to, o czym tu zawsze gadamy, albo rząd i prawo będą chroniły własność i wtedy będziemy mogli mówić o niepodległości, albo rząd i prawo będą własność ograniczać i wtedy będziemy mówili o pucowaniu bałwanów rewolucji, ubieraniu ich w jakieś szmaty i koronowaniu papierowymi kotylionami w czasie różnych rewolucyjnych świąt. To jest naprawdę proste i klarowne rozróżnienie. Innego nie mamy i nie ma się co oszukiwać.
Targi książki w Bytomiu odbędą się w przyszłym roku w hali na Skarpie, w pierwszy lub drugi weekend czerwca
Na tym kończę na dziś. Zapraszam na stronę www.coryllus.pl do księgarni Przy Agorze, do sklepu FOTO MAG i do księgarni Tarabuk. Przypominam też, że w sklepie Bereźnicki w Krakowie przy ul. Przybyszewskiego 71 można kupić komiksy Tomka.
Zapraszam też na stronę www.rozetta.pl gdzie znajdują się nagrania z targów bytomskich.
Telefonów dalej nie odbieram
Patrząc przez pryzmat własności nasuwa się myśl, że od upadku I RP to w zasadzie tylko Kongresówka stanowiła niepodległa państwowośc. Potem już wszystko się wali i regres trwa, a nawet się nasila. Po 1918 państwo polskie nie zwróciło ziemianom majątków odebranych im przez zaborcow i przystąpiło niszczenia tej wielkiej własności, która pozostała. Teraz Polak nie może kupić sobie ziemi, ale u durniow wzbudza to zachwyt, że to niewielka cena wobec ochrony ziemi przed wykupem ze strony obcych. Ojczyznę wolną racz nam zwrócić Panie!
Niestety, ani każdy rząd w III/IV RP ani formalne prawo nie chronią własności, wręcz stanowią o iluzyjności pojęcia własność; i wynika to z sowieckiej tezy, iż wszelka własność przynależy państwu oraz jego sługom tj. żołnierzom skarbu państwa; – i to jest armia taka jaką wielokrotnie opisujesz tj. imperialna, której celem jest wzbudzanie strachu i grabież wszelkiego mienia, ich nie interesuje eksploatacja lecz unicestwianie, czyli jest to armia rewolucyjna z wszelkimi i wszystkimi konsekwencjami tego; dla nas zostaje tylko opór i życie w gettach
każdy okupant do polskiej własności dobierał się prawem realnym tak selektywnie jak i wobec wszystkich obywateli imperiów, w RP obowiązuje zasada selektywnego bezprawia, co skutkuje powstawaniem najnormalniejszych związków mafijnych [lokalnych i ponadlokalnych] budowanych na strukturach państwa; po prostu to już nie jest państwo lecz coś co byty pojmowane jako emanacja panstwa traktuje jako narzędzia zwykłego bandytyzmu; żadnej etyki i moralności a o kodyfikowanym prawie należy zapomnieć jako odniesieniu w dochodzeniu swych praw; http://www.niepokonani2012.pl/?p=1415
Nie zwróciło ziemi nawet powstańcom styczniowym. No to po czyjej stronie było to państwo? Po stronie tych co dokonali konfiskat, tak?
ziemia będzie nie kupowana lecz przejmowana za długi, i jak 40% areału zostanie przejęte to wtedy prawo zostanie zmienione aby każdy od banku mógł kupić ziemię, ale tylko ten kto ma kasę;- i w ten sposób dojdzie do likwidacji rozdrobnienia wlasności ziemi w RP, będzie kumulacja ale juz nie dla nas
dlatego, że 'nowe’ państwo za każdym razem utożsamiania się z ideologią, która wyznaje jego aparat oraz grupy trzymające realną władzę
Ale były orkiestry, flagi, końskie kotyliony, ordery…
I wtedy okaże się, że lasy też są na sprzedaż
i ogródki działkowe też, pomidory to w doniczkach na parapetach będziemy hodować, a jacy wszyscy będą szczupli [podatek od wagi już, tuż (NRD, GB)]
i 1tys. zl kredytu na flaszke, bez odestek
Polacy są pracowitą nacją i operatywną,lubią oszczedności lokować w dobra trwałe.Blokada zakupu ziemi skieruje strumień pieniadz na wymuszona konsumpcję,której produkty są w rękach zachodnich korporacji lub w kierunku nieruchomościa to jest kredyt i mat.bud.też w ich rekach.Dalszy ciąg to szczerzący zęby kataster i pozamiatane.
Geremek wyraznie powiedział,że Polacy nie mogą żyć z kapitału-własności.Popłuczyny geremkowskie skrupulatnie realizują testament
Z gospodarczego punktu widzenia to rewolucja 1917 roku, rękami rosyjskiej biedoty, pod przywództwem ideologów nierosyjskiego pochodzenia, usunęła rosyjską konkurencję gospodarczą z bryły świata.
W tym zamieszaniu dyplomacja zachodnia dopuściła powstanie Polski. Oczywiście też nie po to aby tworzyła konkurencję gospodarczą.
Eksterminacja wyższej warstwy społeczeństwa dokonana w Rosji nie miała być ograniczona do Rosji ale przez „Cud nad Wisłą” ta społeczna dewastacja została wstrzymana. Dalszą eksterminację środkowo wschodniej Europy przełożono więc na stosowny wygodny moment, który to pojawił się po 20- latach. Jest nasz kraj cały czas terenem dewastacji ale mniej nachalnymi metodami.
Po tym jaka jest „rola służb” bez których nic się nie dzieje, po tym co domyślamy się na temat „roli służb”, to sytuacja Stołypina wygląda banalnie i nie odkrywczo, że wydawało mu się że rządzi, a jednak nie rządził, nawet nie wiedział … że on, jego car, jego warstwa społeczna jest dla kogoś zwyczajną przeszkodą, przeznaczoną do bezwzględnej eksterminacji a następnie obrabowania i ekonomicznej degradacji na lata .
Więc w tym sensie ( co powyżej) odpowiedź na pytanie zawarte w tytule jest w jakimś sensie twierdząca.
Stołypin … niechcący… poza planem…. stał się w jakimś stopniu … itd
Schroeder też tymi poglądami epatował
Pani Fedyszak Radziejowska podaje, że struktura obszarowa gospodarstw rolnych chyba w 2014 była taka sama jak w w okresie międzywojennym. Rozumiem, że pod koniec tego okresu. Różnica jest taka, że właścicieli „dużych” gospodarstw „powyżej 100 ha” się zmienili no i oczywiście lokalizacja tych gospodarstw – z kresów wschodnich na zachodnie. Wydaje się też, że obecne gospodarstwa wielkoobszarowe – jak na naszą skalę – żyją głównie z dopłat do ha a nie są wysokotowarowymi gospodarstwami umacniającymi swą pozycję na rynku produktów spożywczych. Kanałów dystrybucji nie tworzą i wcale im to nie w głowie, bo na razie przejadają dotacje.
Ktoś jednak kupuje bardzo duże gospodarstwa…ktoś.Najwyraźniej ktoś przewiduje że żywność ”specjalnej” jakości będzie potrzebna.
Przepraszam, ale ojcami niepodległej Polski byli bankierzy z USA wspierający rewolucję bolszewicką.
Krótki film na ten temat:
https://youtu.be/Avr6OgC8H4E
Własność i niepodległość.Ciekawa zalezność. Definicję własności każdy zna.Natomiast definicję niepodległości bym zdefiniował ” im łatwiej odebrać własność tym mniej niepodległości ” Państwo konkuruje z róznymi korporacjami w szybkim odebraniu własności .Przykładem grabieży korporacyjnej jest Amber Gold czy tez produkt bankowy ” frank „. Państwo jest ” bezsilne ” czyli wspiera taka działalność a nie wyciągając konsekwencji z takich ” prymitywnych wałków ” w zasadzie zachęca do powtórki tylko pod inna nazwa np. „Silver Sun i Rubel transferowy „.
Natomiast Państwo poprzez urzędy skarbowe wprowadziło pojęcie ” fikcyjny obrót ” i tak od dobrych 5 lat skutecznie likwiduje działalnośc gospodarczą.
Definicja fikcyjnego obrotu tez jest kuriozalna.
Dla przykładu kupiliśmy tonę ziemniaków za 500 PLN i sprzedaliśmy za 1000 PLN.W zaogragleniu zapłacilismy / VAT + dochodowy / 50 % podatku czyli 250 PLN. CZyli zostało nam 250 PLN zysku. Po 5 latach mamy kontrolę która stwierdza fikcyjny obrót czyli cofa nam fakture zakupu zostawiajac fakture sprzedazy i nalicza nowy podatek od 1000 PLN.W zaokragleniu 50 % od tysiąca to 500 PLN do zapłacenia + drugie postepowanie o odsetki od 500 PLN przez 5 lat – około 250 PLN.W sumie mamy do zapłacenia 750 PLN pomniejszone o 250 PLN zapłaconego podatku czyli 500 PLN. Zyby było bardziej powaznie to nasz odbiorca i nasz dostawca maja te same zarzuty.Ale to wszystko pikuś nasz ” sąsiad” kierowca który przewiózł ten towar fikcyjny tez dostal do zapłacenia karę w tej samej wysokości co my za współudział w zorganizowanej grupie wyłudzjacej podatki.
Niestety ale nie ma litości dla własności.
Znajomy budował dom i zlecił to firmie budowlanej.W trakcie budowy kontrola US stwierdziła że firma prowadzi fikcyjna działalność i nalezny podatek chce od zleceniodawcy / własciciela domku / wpisując się w ksiege wieczysta.Sprawa toczy sie w sądzie juz 4 rok.
Reasumując łatwość odebrania / grabieży / własności jest miara w jakim Państwie / dżungli / żyjemy.
Dotacje właśnie służą demoralizacji i demontażowi konkurencji 😉
Taki krotki dzis wpis… ale jakze wybitny… taki akuratny na to nasze OSZUKANE
i ZAKLAMANE swieto „niepodleglosci”… z ociekajacymi wciaz lzami ludzkimi,
… wypelnione symbolami zdrady i hipokryzji wszelakiej!!!
Chapeau bas, Panie Gabrielu,
Jest jak jest. Dopiero zmierzamy do dobrobytu USA i haseł wyborczych Trumpa
” jesli zagłosujesz na mnie bedziesz miał wodę i prąd w domu ”
– jakos o tym haśle cisza była u nas 🙂
Czeka nas kilka enklaw a reszta zostanie porzucona …
Chłopcy cały czas myślą i może wrócą do bykowego, bo singli coraz więcej.
Otoz to… stare wroci!
Bykowe dla singli… murowane !!!
I cala Bruksela nadal tym epatuje… Juncker, Hollande… ta cala banda
tylko o wielkim zlodziejstwie klapie dziobami… tylko o tym!
Wszystkim rowno… oprocz „wybrancow losu”… tylko socjalizm
i zwiazek socjalistycznych republik… i na to wszystko pojawil sie
Trump… i domek z kart sie… ROZPIE***LIL !!!
I teraz czekaja na „telefon”… bo nie wiedza co robic!
Bien sur!
„Ktos” caly czas… przewiduje… i „ktos” caly czas czuwa… i nie trzeba sie
specjalnie nad tym „ktosiem” zastanawiac!
Ten „ktos” ma wiele „twarzy”!
Właśnie przemawia Jarek na kongresie rolników. Powiedział, że pis idzie drogą wyznaczoną przez Witosa i Mikołajczyka. Ziemia ma być sprzedana w przyszłości (nie wyznaczył terminu) wyłącznie polskim rolnikom (o innych Polakach nie wspomniał).Wieś to rezerwuar tradycji i wartości. Polska wieś nie będzie ustępować miastu. Rolnicy nie będą wykorzystywani (ja pamiętam, że pszenica 2 lata temu była po 1200 zł a teraz jest po 580 zł, bo zalewa nas pszenica ukraińska, a cena chleba taka sama), i w ogóle, to czeka polską wieś El Dorado…
Tak Qwerty…
… to jest mafia, zwykly bandytyzm i totalne bezprawie… we Francji to tez powoli zaczyna sie dziac… ale to nie jest ta skala BEZPRAWIA co w Polsce… no i przede wszystkim jest to cwiczone w pierwszej kolejnosci… na cudzoziemcach, m.in. na Polakach i innych nacjach.
To zbrodnicze prawo zostalo ustanowione w ciagu ostatnich kilku lat… z premedytacja…
z wielkim wyrachowaniem… i teraz wspolnie, a nawet z osobna – kazdy polski obywatel –
mozemy sobie dospiewac… PRZEZ KOGO !… nawet z imienia i nazwiska…
… i jestesmy w domu… i mamy tego legendarnego „ktosia”.
Premier powiedziała o rozwoju uniwersytetów ludowych, które są źródłem kultury. Tak w ogóle, to oglądam chyba nowy zjazd PZPR. Smutne.
Trochę zmienię temat.
Czy ktoś wie, czy Luna miała dzieci, a jeśli tak, to jakie stanowiska zajmują?
Te gospodarstwa czekaja na „moment” az zarzucone zostana dotacje. Ten „moment” zwiazek
radziecki ze stoyca w Brukseli – tym razem – przewidzial gdzies za… moze nawet rok… CETA
juz „profilaktycznie” jest „wystrugana”… i czeka w odwodzie…
… a do tego czasu opetane Ssssakiewicze beda odgrywac swoj teatrzyk… bo sie NIE DA !
Co ewidentnie robi „nadpremier” Morawiecki… „lobbuje” za Polska w GB !!!
Jakby w Polsce tego czynic nie mogl! Tak zlodziejsko „wyszkolony” jest „nadpremier”
o zgrozo! – polskiego rzadu… tak „przygotowany” jest by rzadzic… ten Pinokio!
Rolnicy byli wykorzystywani? Kiedy?
No i wrzucił gospodarz granat do szamba.
To jest ruszył historię stosunków polsko-rosyjskich.
Może trochę nie wprost na temat, ale zacznę.
Kiedyś, na jakimś kursie dla zaawansowanych żeglarzy morskich, jeden z wykładowców powiedział,
że załogi jachtów robią wszystko, by zatopić własny statek, ale on zwykle się nie daje.
Niestety jednak zdarza się, że czasem ich wysiłki odniosą sukces.
Jacht zatonie.
Po prostu jachty zbudowane są tak, że bardzo trudno je zatopić.
Zdarza się często znaleźć takie dryfujące samotnie tygodniami lub nawet miesiącami, po opuszczeniu przez spanikowaną załogę.
Wydaje mnie się, że tak tez jest i z naszą nieszczęśliwą ojczyzną.
Od setek lat robimy wszystko, żeby ją zniszczyć.
Gdybyśmy siedzieli na tyłku i nie robili nic, to chyba byłoby lepiej i przetrwałaby rozrastając się w potęgę.
Właśnie w taki sposób odbyły się rozbiory, w taki sposób przeszliśmy wojny napoleońskie, w taki sposób w końcu znaleźliśmy się w większej części w granicach cesarstwa moskiewskiego.
I tu okazuje się, że cierpiało ono na olbrzymie braki kadrowe.
Szlachty w Rosji było dziesięć razy mniej niż w Królestwie Polskim (kongresowym).
Wystarczyło zatem się nie buntować i współpracować, by przejąć całe cesarstwo na wzór unii z Litwą.
Po prostu większość administracji, wojska, służb, przemysłu, rolnictwa, szkolnictwa, byłaby obsadzona Polakami, polską szlachtą.
Dlaczego tak się nie stało?
A Stołypin?
To człowiek, który z Rosji tworzył, i niemal mu się udało, pierwszą gospodarkę i pierwsze mocarstwo świata.
Stąd rewolucja też.
Na dodatek to człowiek przychylny Polakom, który uchylił zakaz obrotu ziemia dla Polaków wprowadzony po kolejnym wybitnie mądrym Powstaniu Styczniowym, które cesarstwo kosztowało brak portów na Oceanie Indyjskim.
Cesarstwo, z którym Królestwo Polskie nie miało granicy celnej, to jest w zasadzie portów tych pozbawiona została również Polska.
Wiem, że drastycznie upraszczam, że przedstawiam to prymitywnie i niefachowo.
Ale lepiej tak, niż wcale.
Szalenie ciekawy jest ten wątek Ochrany.
Dostałam kiedyś książkę ,,Podwójna gra Azefa,, wydaną przez UNIVERSITAS w 1991. M. Smoleń.
Ksiązka oparta na osobistych badaniach autora w archiwach amerykańskich i nie tylko, bardzo dokładnie opisuje Eugeniusza (Jewno) Azefa.
Jako tajny agent Ochrany stał przez 15 lat na czele największej na świecie, wtedy, organizacji terrorystycznej.
Organizacji Bojowej PSR.
Zaczął karierę rewolucjonisty agenta wcześnie.
Na studiach w Niemczech bardzo szybko brakło mu pieniędzy i sam zgłosił się do Departamentu Policji w Petersburgu. Zmienił nazwisko, ale szybko odkryto kim jest. Został uznany za przydatnego i przyjęty do pracy jako agent.
Również po ukończeniu studiów już w Rosji tę pracę na dwa fronty kontynuował.
Miał kontakty w Szwajcarii. Ludzi podejrzewających go w PSR o nieuczciwość zgrabnie denuncjował. O dziwo wszystkie strony mu wierzyły. Nie zwracając uwagi na ewidentnie podejrzane zachowania.
W Rosji jego mentorem został sam Zubatow! Pilnie uczył się od niego sztuki policyjno prowokatorskiej.
Miał już za sobą doświadczenie szwajcarskie, osobiście był konsultantem pierwszego numeru NARODOWOLCA itd. Zręczny człowiek i bezwzględny:)
Na koniec i sam Zubatow ,,dzięki niemu,, utracił zaufanie swoich przełożonych i otrzymał dymisję od Wacława Phlewe…itd
Życiorys prowokatora i terrorysty, dbającego głównie o swoj stan posiadania, jest niezwykle obfity i absolutnie przekracza ramy komentarza.
Napiszę tylko, ze po ostatecznym zdemaskowaniu uwięziony w Niemczech, ukrywajacy się w Europie etc….po uwolnieniu nijak nie chciał wrócić do nowej, socjalistycznej Rosji…..zmarło mu się w bodaj 1918..?…
Książkę bardzo polecam.
Jak u Hitchcoka….w trakcie czytania jest tylko lepiej:)
.
„pamiętam, że pszenica 2 lata temu była po 1200 zł a teraz jest po 580 zł, bo zalewa nas pszenica ukraińska”
No przecież to właśnie politycy polscy, też z PISu, stawali na głowie, by umożliwić bezcłowy import produktów rolnych z Ukrainy.
„Czy ktoś wie, czy Luna miała dzieci, a jeśli tak, to jakie stanowiska zajmują?”
Bardzo dobre pytanie.
Chyba synka Michalka miala… i chyba w „wysokiej kulturze” sie realizowal… chyba nie mial
„parcia na szklo”… chyba w ktoryms wpisie PinkPanther’y ktos z komenaorow pisal…
o tym scierwie i pasozycie!
Wiara we wszechmoc służb, tak samo jak żydów, masonów, bankierów i cyklistów, jest błędem.
bo to nie jest państwo lecz totalitarny bandytyzm aparatu urzędniczego; wszelkie opowiesci o prawie/sądach/etc są dezinformacją w celu odwracania uwagi od zorganizowanej grabieży mienia, do chłopów tez juz się szykują
we wszelkich przewalach uczestniczą reprezentanci państwa, nie ma zwrotu VATu bez działki dla decydentów z us-ów, i wiele grup wyludzajacych VAT jest tworzonych przez aparat skarbowy w celu 'podwieszania’ pod normalne firmy i sankcje, sankcje, a dla swoich kasa;
jak zajmą ci konto bankowe na telefoniczne zlecenie do komornika to zrozumiesz co to są służby w RP i jak to jest zorganizowane, albo jak bank odeśle ci kasę z konta do us-u, a potem powie, że to nie jego problem – bo kazali, to możesz sobie cytować normy ustawowe do usr… śmierci;- wszechmoc to nie jest ale zarządzanie patologia w skali makro – TAK
Oczywiście, że lasy będą na sprzedaż.
Teraz chodzi o to, by sprzedać je jak najtaniej, np. za 10 zł od hektara, ale w pakietach po 100 tys. ha.
A jeszcze lepiej w pakietach po całej regionalnej dyrekcji Lasów Państwowych.
Wtedy może uda się taniej jak za 10 zł od ha.
No, bo proszę wyobrazić sobie, że LP przez dziesięciolecia NIE PŁACIŁY ŻADNEJ dywidendy od posiadanego majątku, a jednie podatki, jak każdy prywatny właściciel lasu.
Dopiero rządy Tuska narzuciły jakieś groszowe opłaty.
Ile zatem jest warta firma, która przez kilkadziesiąt lat nie przyniosła właścicielowi zysku????????????????????????????????????????????????????????
ZERO.
Warta jest zero.
Proszę Pana.
Kongresówka była formą państwowości polskiej.
Była Państwem Polskim (utworzonym na osobiste życzenie cara Aleksandra i jego brata Konstantego).
Dziś nam się wciska, coś zupełnie innego.
Ciekawe, że Zubatow,szef Ochrany w latach 1896 – 1902, ma swoje CV w rosyjskiej, angielskiej, włoskiej, francuskiej, czeskiej wiki, a w polskiej nie. Widocznie Ochranę wiki myli z ochronką
Do oszustwa z blokadą handlu ziemią włączono kościół, który ma ten przywilej że jest wyłączony z tej ustawy.
I taką metodą upieczone zostały dwie pieczenie na jednym ogniu.
Kościół wpadł w pułapkę spekulanta ziemią co ustawia go w definicji:
kościół->spekulant ->kolaborant->władza.
A rolnicy zostali postawieni w opozycji do kościoła. Ziemia tylko dla kościoła, nie dla rolnika?
Jest to inwestycja w poderwanie autorytetu kościoła i ostateczną likwidację z życia publicznego, jako instytucji moralnie co najmniej podejrzanej.
… Właśnie w taki sposób odbyły się rozbiory, w taki sposób przeszliśmy wojny napoleońskie, w taki sposób w końcu znaleźliśmy się w większej części w granicach cesarstwa moskiewskiego.
I tu okazuje się, że cierpiało ono na olbrzymie braki kadrowe.
Szlachty w Rosji było dziesięć razy mniej niż w Królestwie Polskim (kongresowym).
Wystarczyło zatem się nie buntować i współpracować, by przejąć całe cesarstwo na wzór unii z Litwą.
Po prostu większość administracji, wojska, służb, przemysłu, rolnictwa, szkolnictwa, byłaby obsadzona Polakami, polską szlachtą.
Dlaczego tak się nie stało? …
Bo nas kuszono niepodległością (powstania – temat wielokrotnie przerobiony na tym blogu). Myliliśmy niepodległość z suwerennością. Dzisiaj też cały czas mamy być niepodlegli. Raz od Moskwy, drugi raz od Berlina. Wcześniej było od Waszyngtonu… Ciekawy jestem, kiedy nadejdzie ta mądrość etapu i każą nam być niepodlegli od Kijowa. Ale za Chiny Ludowe nikt nie zająknie się o samostanowieniu czy suwerenności … Do tego potrzebna jest doktryna. Tej natomiast nie wolno nam mieć, bo my musimy aspirować. Ha! W międzyczasie kuszą nas Międzymorzem. Ja skromnie pytam się czyim? Polskim czy Korporacyjnym … Eh!
Tak powiedzieli. Dla mnie to byli i są po prostu oszukiwani. Mami się ich potencjalnymi zyskami z różnych upraw lub hodowli do momentu, kiedy jedna decyzja unijna wywala im życie do góry nogami. A kredyty trzeba spłacać…
Dosyc szczegolowa biografie Azefa umiescil tez w jednej ze swoich ksiazek poswieconych manipulacji, nielubiany przez gospodarza, cybernetyk Kossecki. Ze szcegolowa analiza jak mu sie to udawalo przez 15 lat. I ze na dodatek kuli nie polknal.
Nic dodac – nic ujac.
Tak „zalatwiony”… w bialych rekawiczkach zostal i Kosciol!
À le co tam… w „Naszym Dzienniku” znowu dr Kuzmiuk napisze, ze wszystko
„jest OK”… reszta pisowskich €-poslow… pani Wisniewska… pan prof Legutko
pewnie nawet tej zmiany nie zauwazyli…
… o €-posle Rychardzie Czarneckim nawet nie wspominam… bo ten to pewnie
tak zapracowany, ze chyba tylko… pot cieknie mu po d*pie!
Azef urodził się w Łyskowie – no pacz pan zupełnie zdaje się jak Nikodem Dyzma? A tak naprawdę to osoba ta wcale nie jest śmieszna. Ile on miał ofiar na sumieniu…. ?
Strach liczyć.
Nawet te ” Niemce ” bogate poddały się z V – atem i wycofały sie z odwróconego . Rekordzista w PL /OPEL – Gliwice / otrzymał zwrot V -atu w wysokości 1 600 000 000 PLN. /1,6 miliarda złotych w jeden miesiąc / . Także uszczelnianie systemu trwa by ” swoim ” wypłacać ” zwroty w sposób łatwy i przyjemny. Z tych 30 mld / z poczatku roku / które w tym roku miały wpłynąć do kasy MF to póki co znalazło się 1,5 mld. Wróż prof. Witja Modzelewski chyba miał jakąś trefną talie kart i nie trafił.
W końcu obiecanki nic nie kosztują . A ile mozna szkoleń i potańcówek urządzić dla US i UKS w ramach uszczelniania dziurawych pustostanów prawnych na koszt przyszłych wirtualnych zysków i dochodów. W końcu w razie klapy weźmie się kredycik w NBP i jakoś ten czas przeleci 🙂 do następnego etaciku 🙂
To jest nic w porównaniu do USA, nasz US działa na podstawie napisanego prawa!
W stanach zjednoczonych podatek dochodowy egzekwują bezprawnie 🙂
film poniżej:
https://youtu.be/Oxij-CZ_s-o
Jednym słowem trzeba to powtórzyć
niepodległość = niewolnictwo
suwerenność = niezależność
10/10 !
Tez chcialabym to wiedziec!
to ty chyba nie wiesz co to us, uks WSA,- jesteś marzycielem oderwanym od realu,jeśłi przez napisane prawo rozumiesz powielaczowe to OK
Dopadła go choroba nerek. której nabawił się podczas internowania i w rok po zwolnieniu zmarł. Pochowano go w nieoznaczonym grobie. Pewnie nie wiązał tej choroby z czynami, których dokonał.
Widać, że skuteczne szpiegowanie na dwie strony zapalało umysły pewnych ludzi, bo taki pętak ma sporo pozycji literaturowych poświęconych właśnie jemu.
Ciekawe, że Joseph Conrad zainteresował sie losami Azefa i pewne elementy z jego życia wykorzystał w „W oczach Zachodu”.
suwerenność wymusza definiowanie suwerena, i to jest nie do wdrożenia w życiu społ/polit.
Oj, Zubatow….człek niekonwencjonalny… Azef chciał zostać za granicą a paskudna Ochrana miała inne plany. Kazali Azefowi wracać do Moskwy! No!.
Miał rekomendacje, z jednej strony towarzyszom polecał go Żytłowski.
Z drugiej strony trafił pod opiekę tego Zubatowa. Żyć nie umierać. Też się starał….żeby raczej inni umierali.
W Moskwie był z Argunowem i tow. Marią Sieluk. Bardzo pożyteczne znajomości:))
Aha . Zubatow w młodości miał się ku rewolucjonistom. Ale że był inteligentny to dał sobie wytłumaczyć, że lepiej mu będzie z policją…
Obok Azefa byli jeszcze Miednikow i Mieńszczikow…..fajni ludzie.
Zubatow po upadku wykształcenia w aparacie szybko to zaczął naprawiać. Wzniosł się i Ochranę na poziom europejski! No1
:D.
dotacje jako element funkcjowanoania społeczesntwa sa normalnym narzędziem, natomiast jesłi zaczyna być budowana patologia na ideologii dotowania, to zasadne jest pytanie: jakie cele temu przyświecają i jak sie to skończy?
a chodzenie na wybory to jest sabotaż? rozumu choć trochę
nie tylko .. na pewno jednak uzgadniali to przy okraglym stole.
Modzelewski zaslynął, że w tym sam czasie doradzal PiSowi za 300tys. zl i Palikotowi też za 300tys. zł, a jako tfórca ustawy o VAT jeździl z wykladami [płatnymi] dla przedsiębiorcow o tematyce jak unikac płacenia VATu
No strach. I ja nie liczę….ale Azef liczył. Okropnie mało mu najpierw płacili a tu życie w Karlsruhe kosztuje.
On się jeszcze potem ozenił. Kobita też kosztuje.
Pozatem jeździł. Darmstadt …I ta Szwajcaria…Berno.
Nie ma łatwo.
Musiał się chłop nadenuncjować.
W dodatku żeby nabyć zaufania u towarzyszy musiał też i ludzi z Ochrany wydać czasem. Że taki skuteczny.
Azef i Gerszuni.
Sprawa Plehwego.
Śmierć Wielkiego księcia Sergiusza
Mikołaj Tatarow….
Uzbierało by się więcej…. Gość był pracowity. No…bez sumienia….to feler…..
.
spointuję żartobliwie: po 14 latach [w 2014] posadziliśmy gości z Eldorado II za wyludzanie VATu i fałszowanie dokumentów, dlugo ale jak skutecznie i płacz skarbówy był ogromny bo tyle zainwestowali w taką świetną firemkę co im dochody przynosiła
A weź jednak pod uwagę, że się urodzi w rodzinie niebogatego krawca żydowskiego. Fiszela Azefa.
Trzech synów, dwie córki.
Wszyscy głodni często.
Ale….jakimś cudem…wiemy , że wykształcenie u zydów pierwsze…ojciec posłał synów do gimnazjum….i poszło.
Aha – bo najpierw założył w Rostowie sklepik tekstylny. A jak wiemy od Coryllusa – tekstylia to potęga.
.;).
Pomijając sens to Modzelewski jest głównym krytykiem odwróconego VAT. Jego wprowadzanie w kolejnych gałęziach gospodarki uważa za błąd i może przez to owe 30 mld się nie sprawdza ? Z drugiej strony zdaje się, że złom przestał być nr 1 w lewych zwrotach ?
To jest nieszczęście. Interpretacja. „Powielaczowa”. Ciągle czytam o upraszczaniu podatków. A ja uważam, że w Polsce podatki nie są zbyt skomplikowane. Oficjalnie. Dopiero, gdy urzędnicy zaczynają interpretować, tworzyć własne wykładnie zaczyna się jazda.Co gorsza mamy całe zastępy prawników, którzy produkują własne interpretacje, które czasem przebijają się w sądach.
Rozwiązanie jest niesłychanie proste – jedna stawka podatku dochodowego, jedna stawka VAT. Stawka niższa niż dziesięcina 🙂
Chyba jest tu nas z 15 i zakładamy kosciół św HGW./ słyszałem jak Szostkiewicz mówił że był swiadkiem jej nadnaturalnych ……. objawień podczas mszy – tylko dla wtajemniczonych – w jednym z warszawskich kosciołów /. Mamy ziemie no limit.O te kościoły chodzi. 🙂
Gospodarz rzucił tytułem: Czy Stołypin był ojcem niepodległej Polski?
To ja złośliwie zapytam – Czy stary Komorowski był ojcem niepodległej Polski?
Nasz były opowiada i wysnuwa ze swoistą sobie „wiedzą” ważkie sądy ws. naszej wojennej i powojennej historii.
A oto próbka: Dziś wydaje się, że notorycznie korzystamy z historii po to, by okładać się po głowach. Weźmy Żołnierzy Wyklętych. To albo bohaterowie bez skazy, albo tylko zbrodniarze.To uproszczenia, i prymityzowanie odczytu historii. To nie było tak czarno-białe.
Podążając tokiem rozumowania naszego byłego należy dojść do wniosku, że nasi patrioci byli trochę bohaterami, a trochę zbrodniarzami, bo nic nie jest przecież czarno-białe.
Dla cierpliwych i odważnych złonet zamieszcza wywiad.
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/bronislaw-komorowski-patriotyzm-jako-maczuga-do-walenia-innych-po-lbach/ggnjy4
Nachodzi mnie taka refleksja, że mamy szczęście iż Jowita Kacik była na posterunku.
Poza tym. Nie można tak na tego Azefa…. Tam było całe stado chętnych do uprawiania terroru indywidualnego.
Taka ,,Grupa Karola,,.
Czernow, Argunow…tylko to co mi się przypomina.
Gierasimow miał trudne zadanie, bo brak mu było agentów do pilnowania tych grup terrorystycznych.
A tu np zamach na generalnego gubernatora moskiewskiego – Dubasowa. Wprawdzie uszed z życiem z ogrodu Taurydzkiego…ale…w 1906 jednak zastrzelono generalnego prokuratora wojskowego, W. Pawłowa.
Grupa GB Zilberberga miała rozległe plany…terroru… zabić Stołypina….Gierasimow dowiedział się na czas i Stołypin się nie pojawił na otwarciu takiej kliniki…ale von der Launitz owszem. Przyjechał. I zginął.
Bardzo dużo dramatycznych historii jest w tej ksiązce
Podwójna gra Azefa….
.
… ale cesarstwa maja to do siebie , ze eksploatuja prowincje dla pomyslnosci narodu zalozycielskiego cesarstwa.
Tak wiec szlachta polska musialaby przeistoczyc sie w rosyjskich bojarow.
to już nawet nie owe interpretacje lecz zwykłe kradzieże z pomoca pieczatek urzędowych; przykład: kasa za pracę przychód [opodatkowana], wpłata do banku rozchód, wypłata z banku przychód z nieudokumentowanych źródeł; 400tys. zl sankcji, gramy w prawo? czy w interpretacje? to jest wojna a nie nieszczęście i kto tego pojmuje ten będzie li tylko naprawiaczem tego państewka
No jaki pętak. Zdolny gość. Do wszystkiego.
Ma czym zapalac wyobraźnię:))
A weź pod uwagę, że choć warunkiem !!!! jego zwolnienia z więzienia niemieckiego było WYDANIE go Rosji sowieckiej – to się zaparł, że nie chce.
No i umarł.
Na te nerki….
.
najczęściej są to dane realne ale z innych firm, pobierane w kontrolach skarbowych i 'sprzedawane’ na rynek, a taka firma w którą wycelowano to trup od razu [bywa, że dosłownie]
jej objawienie to kredyt dla siebie z NBP za 3%rocznie gdy my na rynku płaciliśmy po 150% [lata 90-te], jaka byla dumna w wywiadach prasowych, że z tego kredytu sie dorobiła
a widziałes bankiera w akcji np. z PKO, BWR, Prosper, ..
nie tak do końca
Zubatow odszedł z Ochrany, przeszedł do Sekcji Specjalnej do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, Departament Policji. Wytrzymał tylko rok i został usunięty ze stanowiska przez wspomnianego wyżej W. Plehwe, ministra spraw wewnętrznych. Kiedy w 1904 roku ten ostatni został zamordowany to w obawie o życie własne i syna wycofał się z czynnego uprawiania zawodu. Ponoć na wieść o abdykacji cara popełnił w marcu 1917 roku samobójstwo.
Oj, cięzko w ochranie.
Nawet podał kwotę 50 mln za wpisanie produktu na uprzywilejowaną listę MF. Miedz cyk aluminium.Złom stali to było pod medialnych obszczymurków.
https://pl.glosbe.com/pl/pl/obszczymurek
One, te ochraniarze, tak mają. Trzask, prask i po wszystkim.
No widzisz!:).
.
No właśnie Marylko, ta grodzieńszczyzna, mińszczyzna itp., to było jakieś takie miejsce gdzie rodziło się w tamtych czasach dużo tych późniejszych wywrotowców. Czyli jak mówisz liczne rodziny, nieraz głodni, więc kiedy dorośli stali się narybkiem dla tych co płacili (np. ochrana) a potem dla tych co obiecywali dać to co cudze (np. ziemie polskiego ziemiaństwa).
Pozdrawiam.
Miejsca gdzie zgromadzone są materiały dot. Azefa:
Biblioteka Kongresu w Waszyngtonie
Archive of the Hoover Institute on War, Revolution and Peace
International Institute for Social History w Amsterdamie
.:D.
..to znaczy ?
Co do przestrzegania prawa i to w USA to zachęcam do obejrzenia filmu z linku powyżej.
A jeżeli chodzi o styczność z instytucjami typu UKS, WSA,ZUS i US to mam z nimi styczność od 1992 roku włącznie do dziś 😉
A Pan Janko pewnie wystawił fakture RR i teraz tylko pytanie ,czy miał tą fakturę podpisaną przez rolnika? Jeżeli tak to mały problem jeżeli nie, to musi szukać świadków transakcji, chyba że rolnik był mu nieznany lub tenże rolnik wyparł się transakcji.
Książka ma tytuł : Podwójna gra Azefa.
Chcę jednak zwrócić uwagę ! że owszem , pozornie była trzecia strona, czyli jego finansowy interes…
Ale….
….. patrząc na fakt że aż tak bardzo nie chciał do Rosji z tego niemieckiego więzienia
i
…..gdzie są akty jego sprawy….tam była w takim razie jeszcze …czwarta strona…w tym biznesie.
Po to podałam te archiwa.
.
A teraz Modzelewski bryluje jako ałtorytet – pisuje (przynajmniej jeden raz napisał) w Opcji na prawo.
Pomijając wiele innych aspektów (np. moralność, uczciwość) mógł zapalać wyobraźnię. Szczególnie „młodych, wykształconych, z dużych miast”, że przypomnę nieco zapomniany „bon mot”. Facet grał na dwa fronty („doił kasę” od ochrany i czerpał z funduszu organizacji bojowej), przeprowadzał skuteczne zamachy i jednocześnie donosił na zamachowców, Używał życia i bałamucił kobiety (jak 007) – ostatnia kochała go do przysłowiowej „grobowej deski”. No czyż to nie życiorys na książkę i/lub dobry film sensacyjny? Trzeba też pamiętać, że działał przez kilkanaście lat – nawet jeżeli trzeba nim gardzić od strony moralnej – był zadziwiająco skuteczny – dla siebie, rzecz jasna 😉
Mam rodzinę w rolnictwie. Czego oni się nie chwytali. Zwierzęta, rośliny, burak cukrowy, groszek, na razie stanęło na zbożach. Ale ze wszystkim po kilku sezonach był kłopot.
A mają kilkadziesiąt ha, więc niemało. Drudzy najwięksi w okolicy.
My, Polacy mamy do ochrany negatywny stosunek. Wiadomo dlaczego – tłumili nasze niepodległościowe ciągoty. Ale można też powiedzieć, że była to bardzo skuteczna tajna policja – o niezwykłym jak na tamte czasy programie szkolenia agentów. Była to jedna z najbardziej skutecznych tajnych policji na świecie – część programu szkoleniowego ochrany sowieci wykorzystali przy szkoleniu kadr Smiersza (były trzy „Smiersze” – Abakumowa, Kuzniecowa (marynarka) i Berii – NKWD). Najskuteczniejszy był Abakumowa – jego adepci tworzyli min struktury Informacji Wojskowej w Polsce. Byli nazywani wilczarzami (lub wilkołakami) – a część z nich została zlikwidowana – jako zbyt niebezpieczni dla „władzy radzieckiej”.
Nie gloryfikuję ochrany ani tym bardziej smiersza – ale warto o tym pamiętać. Po prostu pamiętaj z kim grasz i nie lekceważ przeciwnika. Są sprawy, które rzucają długi cień…
Na kościół ma spadać gniew, a przecież w ustawie o obrocie ziemią wymienione są 'zwiazki religijne’, więc gminy żydowskie, zwiazki muzułmańskie, buddyjskie, itd … aż do potwora spaghetti. Wszystko się na to łapie, ale w oczach ludzi winny ma być tylko pazerny KK.
@qwerty
O dotację proszę zapytać osoby które je przydzielają 😉
Pierwszym problemem podziału dotacji jest jej ograniczoność i tak:
– dotację możemy przyznać 10 wnioskującym,
– starających się mamy 100, wnioski złożone w terminie,
– 50 odrzucamy bo starający popełnił błędy np. brak oświadczenia, zaświadczenia itp duperele,
– 20 odrzucamy bo brakowało przecinków, kropek, brak jednej parafki itp.
– 30 wniosków jest poprawnych
a teraz dotacja jest w wysokości 100 000 zł na nowoczesność i innowację itp.
I co taki biedne urzędniczyny, niedorajdy życiowe które zarabiają po 3 tyś zł mają zrobić z tą dotacją, jak podzielić?
Formalnie każdy z 20 pozostałych spełnia warunki i zgadnijcie kto dostanie dofinansowanie i który urzędnik pojedzie na bezpłatne wczasy do Grecji? 🙂
Decyzja jest ostateczna, bez możliwości odwołania 😉
Dotacje demoralizują dwie strony, dających i biorących.
A rolnicy którzy biorą dotację, ile mają cykli produkcyjnych 30 do 35 a później już nikt nie będzie pamiętał jak uprawiać ziemię, już nie wspominając o potrzebnym parku maszynowym.
Zresztą E.Woyniłłowicz pisał o wystawie Tow.Rolniczego z 1901 roku.
System dotacji rządowych był specjalnie przez niego pomijany, dla rozwinięcia w gronie ziemiaństwa zasady samowystarczalności i samopomocy.
I co było precedensem, wystawa zamiast deficytu przyniosła kilka tyś rs. zysku! – proszę przeczytać, część pierwsza str.76-77
Ja tez mam… tez maja ze 30 ha i chwytali sie wszystkiego… nawet strusie
z 5 lat hodowali… wszystko padalo!
To jest celowa polityka… zadluzyc… zniszczyc… a na koniec odebrac
za… bezcen…
… i nikt mi nie powie, ze jest inaczej… chociaz nie mialam „hektarow”!
Nie wiem czy Luna miała dzieci, chyba tak. W każdym razie aktorka Kinga Preis (1971) jest bardzo do Luny podobna. I ta jej błyskotliwa, i uparcie forsowana kariera też o coś sugeruje. Teraz odchudzona, przefarbowana z rudego na blond, wygląda dużo lepiej niż na początku kariery.
A to ostatnio chyba jej ulubiona poza do zdjęcia.
https://www.google.pl/imgres?imgurl=http%3A%2F%2Fzwierciadlo.pl%2Fwp-content%2Fuploads%2F2014%2F02%2FKINGA.jpg&imgrefurl=http%3A%2F%2Fzwierciadlo.pl%2Fmagazyn-zwierciadlo%2Fkina-preis-chce-czegos-wiecej&docid=ExLraQ9Kg6J1kM&tbnid=4jv9NVsMFeRQ5M%3A&vet=1&w=1015&h=1293&client=ms-opera-mobile&bih=752&biw=1280&ved=0ahUKEwjy-aCvwqbQAhXBECwKHWVSCZkQMwgxKA8wDw&iact=mrc&uact=8
I zawsze jest jakaś klęska. Klęska urodzaju albo nieurodzaju, albo susza, albo powódź. A wtedy z wyciągnięta ręką nadchodzi rząd, z ustawą o kredytach kleskowych.
………. ………tfu!!!
Nie chcę płacić mandatu za przeklinanie
100/100 !
A dzisiaj w Paryżu otwarto uroczyście klub Bataclan. Pierwszy koncert po rocznej przerwie od zamachu dał Sting.
I o tym właśnie w wiadomościach mówiła głównie Holecka, podczas rozmowy z ks. Cisło na temat prześladowania chrześcijan. Tak to wszystko wymieszala, chrzaniac głupoty, że mój żołądek zachowywał się jak bęben pralki.
Sting mało się zmienia. Czyżby cyrograf?
Stara piosenka, ale ją kiedyś lubiłam, to egoistycnie wkleję.
https://youtu.be/lB6a-iD6ZOY
On juz od dawien dawna bryluje… przy korycie!
I nie liczy sie czyje to koryto… wazne aby pelne bylo… i do Trwam’u
tez poleci… plesc 3 po 3 para 15…
… taki to zlodziejski „altorytet”!
Ten farbowany rudzielec pasuje na wnusie.
Tak, Pani Rozalio…
… albo zydowskie kucki albo przemarsz wojsk… wytlumaczenie
zawsze maja… i ta BEZCENNA POMOC… kredyt „kleskowy”…
i wszystkie biurwy na etatach sa happy… bo maja robote i kase…
… to jest wlasnie to !!!
Nie wiem czy ktoś wspomniał, że 11.11, w wieku 82 lat, umarł Leonard Cohen. Kolejny nudziarz, który mi się pomylił z tym tegorocznym noblista.
Jeśli ktoś nie pamięta to Zbigniew Zapasiewicz był do Cohena bardzo podobny, ale tylko wtedy gdy się Cohen roześmiał, a to zdarzało się rzadko.
Trudno jest podziwiać Leonarda Cohena przez kilka minut, dlatego w tle obrazek z filmu 'Zapach kobiety’.
https://m.youtube.com/watch?v=IEVow6kr5nI#
No, patrzy Pani…
… a we francuskim telewizorze nedza… reportaze slabizna… rano tylko look’nelam na BFM’ie.
Nie wiem czemu, ale Sting’a jakos nie lubilam od poczatku… miala byc Madonna i Rihanna…
ale pewnie jeszcze z szoku powyborczego dojsc do siebie nie moga!
Spodziewalam sie, ze moze ten francuski pajac stan wyjatkowy zniesie… ale nic z tego.
Dobrze, ze ja nie musze sluchac i ogladac tych idiotow z Kurwizji Ssssakiewiczowej…
a Holecka coz… wyglada na to, ze kobita na starosc glupieje… tyle.
We francuskim telewizorze byl dosc dlugi reportaz o nim… generalnie podobno byl nominowany
do tegorocznej nagrody Nobla… ale za to, ze byl juz w stanie paliatywnym to zdecydowano sie
na Boba… ile w tym prawdy – to nie ma znaczenia.
Podano do wiadomosci, ze byl Zydem z ojca Polaka i matki Litwinki… postac bardzo mroczna
i depresyjna… nie chcial podobno byc „piosenkarzem”, pisal teksty…
… w sumie to „kraina grzybow”… ja go zapamietam tylko z 2 piosenek i charakterystycznego glosu ktore rzeczywiscie byly przebojami… nie znam slow, ale maja… ladna linie melodyczna.
Co do Holeckiej to odnoszę inne wrażenie, ona się DEKONSPIRUJE.
Parę lat temu pracowała w INFO, no i jak to zwykle, pokazywano obrzydliwych Polaków. Co,to już nie pamiętam, ale materiał za materiałem nas gnoil, i wreszcie pojawił się temat odnowy kozacczyzny na Ukrainie. Pokazali taki reportażyk fest, wcale nie krociutki. A tam tańce, rubaszki, śpiewy, od mlodych do dzieci, aż się iskry sypały spod butów. Po prostu demonstracja witalnosci, radości i elegancji. Wszystko czysciutenkie, prosto spod igły.
A Holecka odprowadzala ten obraz rozczulonym, matczynym uśmiechem. Dosłownie z łezka w oku. Tos ty taka…? Tu serce twoje.
Nie ufam tej babie. Nie dziwię się, że Kurski ją zatrudnił, jest swoja.
Cohen to byl ciezki okultyzm. Za Solidarnosci pierwszej to sie robil na Polaka. Do dzis, nie wiem czemu, wielu ludzi ma go za muzyka, spiewaka, a tymczasem to jest ta sama skala talentu wokalnego co Olszanski/Jablonowski.
Cud nad wisłą zatrzymał tylko zbrojne ramie rewolucji… 20 lecie „sanacji” jest żywym przykładem na to że siła rażenia samej idei jest ponad bagnetami… Ta zaraza do dziś zbiera swój plon i nikt nie musi jej siłą zaprowadzać (vide „dobra zmiana”)
Wszystkie jego utwory są do siebie podobne, tak jak o Boba. Bob i Leonard też są/byli podobni. Szukając jakiegoś utworu prawie doła załapałam, stąd ten akurat film.
Ale konie ładne? Wolne choć nie suwerenne.
Wyborcza go lansowala dawała do uwielbiania. Nadal to czyni. Przedwczoraj któryś z tych od muzyki, Sierocki czy inny, mówi tak.
– „Polacy go uwielbiali najbardziej na świecie”
– Co? Mnie nie licz.
Po jakimś czasie wyjaśnił, że najbardziej go 'uwielbiano’ w Polsce, nawet w Kanadzie nie był tak popularny.
Wydaje mi się że jakieś utwory można wylansowac w gronie tych, co nie rozumieją tekstu.
A Cohen faktycznie wprowadzał w trans. Całe szczęście, że mnie nudził.
Tak, konie sa piekne… rzeczywiscie… ja nawet widze fizyczne podobienstwo
prawie jak bracia… z wiekiem coraz bardziej widac te ich „charakterystyczne”
nochale… wprost obrzydliwe.
aby tylko spłacić w terminie.
Jeśli chodzi o Stinga to mnie się podobają takie głosy piaskiem sypane, albo niskie. A poza z twarzy jest trochę podobny do mojego ojca. Najbardziej usta, nos, ale oczy też trochę, bo jasnoniebieskie.
Zreszta Sting wcale nie lepszy od Cohena, tylko ładniejszy. Kraina grzybów.
Sierocki to sie zna jak swinia na gwiazdach… a to co „wybiurcza” lansuje
to oznacza, ze nalezy to omijac szerokim lukiem… tyle w temacie tych
„znafcuf”.
On byl przez cale lata w „dole depresyjnym”, a jego koncerty na palcach
obu rak mozna policzyc… zreszta co mozna o nim powiedziec jak jego
„przyjaciele”, ci co go znali mowili, ze to… osobowosc samotnika, indywidualisty, czlowieka mrocznego… o skomplikowanej naturze albo
specyficznego !!!
Niech mu ziemia lekka bedzie… ale to bylo wykolejone dziwadlo
i odszczepieniec… i pierdy Sierockiego na nic sie zdadza!
To było najlepiej wydane przeze mnie 100 zł na podróż Wawa Katowice. Z Katowic to rzut beretem do Bytomia.
Na przełomie 1978/1979 w tv wyświetlany był serial – odcinek jeden na miesiąc – „historia muzyki rozrywkowej” (jakoś tak). Polskim lektorem był red.Mann. W jednym z odcinków pojawił się Leonard w takiej dziwnej czapce na głowie, siedzący na tylnej kanapie tych wielkich (jak bar) samochodów, a obok siedział jakiś chłopiec. Chyba syn ?
Może jednak 1980/1981. Dawno to było. Przepraszam
https://www.youtube.com/watch?v=Lgo2Wc6Vj00
Sting kiedys… jak na faceta to nawet mogl byc, ale za jego muza to
naprawde nie przepadalam, choc wiekszosc sie nim ekscytowala niemozebnie…
a tata to – wedle opisu – przystojniak.
To jest bolesne, jak przyjmie/zgodzi się na taką rachunkowość.
Oj… ale ten to jakis dziwny… nawet straszny!
Sting – piaskiem sypane
pierwsze co mi się kojarzy właśnie ze Stingiem
może przez to, że grał w pierwszej ekranizacji Diuny Herberta
a ta coś chodzi za mną, od paru tekstów Coryllusa /???/ /a czytałem ponad 20 lat temu/ muszę przeszukać półki
pewnie dlatego, że taki kary
Wlasnie… w tym francuskim reportazu nie bylo slowa o rodzinie…
brat, siostra, zona, przyjaciolka, dziecko… zupelnie nic!
Z nikąd do nikąd
quadrophenia.
to było dziwne.