Zadzwonił wczoraj Jacek i powiedział mi coś zupełnie niesłychanego, o czym za chwilę. Ja zaś powiedziałem, mu że miałem kolejne olśnienie, jedno z wielu, choć przyznam uczciwie, że ostatnio jakoś nieczęsto mi się one zdarzały. On zaś rzekł, że nie jest dobrze, kiedy ktoś przechodzi łatwo od załamań do olśnień. Ja na to, że nie miewam załamań, albowiem nabyłem przez lata tylu uporczywych nawyków, że o żadnych załamaniach nie może być po prostu mowy. Uporczywe nawyki ratują człowieka przed załamaniami. Mogę być co najwyżej smutny. Olśnienia zaś przychodzą kiedy chcą. No i wczoraj jedno przyszło. Wiecie czym ojczyzna różni się od Kościoła Powszechnego? Nie wiecie. Powiem Wam. Ojczyzna to ziemia i groby, a Kościół to żywi ludzie. To ważna konstatacja moim zdaniem, bo ona pozwala bezpiecznie wyjmować zapalniki, z różnych min, co mają wmontowany opóźniony zapłon. Ona się z pewnością nikomu nie spodoba, a już na pewno nie spodoba się tym, którzy szykują się do grabienia promocyjnych budżetów w nadchodzących latach. No, ale to nie ja wymyśliłem tę brednię – ojczyzna to ziemia i groby, tylko marszałek Foch. I dodał ponoć jeszcze, że naród, który traci pamięć nie może istnieć. Ciekawe co na to Francuzi dzisiaj? Ciekawie by było, pięknie i twórczo rozwinąć tę myśl w kontekstach dotykających wszystkich oszustw i manipulacji podnoszących na duchu narody i zmuszających ich do kolejnych nadludzkich wysiłków w imię nie wiadomo właściwie czego. Ziemi i grobów jak mniemam, które są i pozostaną głuche. Dają za to pole do niezliczonych i barwnych interpretacji, z których ani jedna nie odnosi się do kontekstów, w których działa Kościół, czyli do żywych ludzi istniejących tu i teraz. Po to bowiem uruchamia się centralną tubę propagandową, żeby zagłuszyć głosy żywych ludzi. Innego celu zabieg ten nie ma.
W Polsce rzecz ma dodatkowy smaczek, wszyscy zatrudnieni w centrali piewcy ziemi i grobów są ludźmi nie rozumiejącymi absolutnie niczego i działającymi reaktywnie. To znaczy trzeba im coś podsunąć, coś wskazać palcem, żeby zareagowali. Jeśli się tego nie zrobi będą bez przerwy mantrować – ziemia i groby, ziemia i groby, ziemia i groby. Nie wyjdą poza tę formułę nigdy, bo podobnie jak brednia o 18 decydującej bitwie świata, nadaje ona sens ich nędznej egzystencji. Jak to działa w praktyce? Przypomnę dwa przykłady. Przed wyborami prezydenckimi córka Toyaha zadzwoniła do sztabu Komorowskiego, który na plakatach użył hasła – Andrzej Duda cię wyduda – i zapytała co to znaczy „wyduda”. Całą zaś rozmowę nagrała i umieściła na YT. Nie trzeba było długo czekać, by w to samo miejsce zadzwonił dyżurny patriota nazwiskiem Pereira i zadał to samo pytanie. Po akcji, którą przeprowadził Toyah z festiwalem Unsound, patriotyczne media zastygły w stuporze, bo odebrano im tak fantastyczną okazję do polansowania się. Nikt nie odezwał się ani słowem, parę dni później jednak ksiądz Isakowicz-Zaleski próbował wyrzucić z krakowskich kościołów festiwal szant, licząc na to, że będzie jakiś medialny odzew. W tym czasie wszystkie prawie duże, światowe portale pisały o tym wydarzeniu wymieniając, bez błędu w dodatku, nazwisko Osiejuk. Mamy więc z jednej strony nachalną reakcję związaną z chęcią podniesienia własnego znaczenia, z drugiej zaś potężny foch (nie mylić z marszałkiem), bo jakiś nic nie znaczący człeczyna rozpętał akcję, która winna być udziałem patriotycznych mediów. No, ale na tym przykładzie dobrze widać różnicę pomiędzy ojczyzną a Kościołem. Z jednej strony ziemia i groby, a z drugiej żywi ludzie, którzy reagują od razu.
Ja dzisiaj, ponieważ mimo wszystkich ograniczeń, jestem człowiekiem dobrym, podsunę patriotycznym mediom pewną informację. Ona została ujawniona wczoraj w programie drugim polskiego radia. Opowiedział mi o tym Jacek, który słucha tego radia w samochodzie. Niestety nie znalazłem nagrania tej audycji, podaję więc to co usłyszałem od Jacka. No, ale Wy poszukajcie, na pewno Wam się uda. Oto puścili w dwójce wywiad z artystą, który jest właścicielem sklepu z antyfaszystowskimi gadżetami. Na składzie pan ów ma na przykład kije bejsbolowe w kolorze różowym, albo kamienie do rzucania w manifestujących na ulicach faszystów. Są tam też inne rzeczy, których nazw i rodzajów nie zapamiętałem, ale oferta jest dość szeroka. Najciekawszy jest jednak sposób dystrybuowania tego towaru. Oto każdy kto bierze udział w antyfaszystowskiej demonstracji zdobywa punkty, które może potem wymienić w tym sklepie na dowolny towar. Jeśli ma dużo punktów może dostać brukowiec i różowy bejsbol za darmo, a potem walnąć tym faszystę w łeb. Ja oczywiście żartuję, bo wszyscy wiemy, że wyznawcy lewicowych ideologii to ludzie łagodni, a cała ta akcja ma charakter happeningu. Chodzi o to, by podkreślić duchową nędzę faszystów chadzających na miesięcznice i wewnętrzne piękno, wyrażające się także w przekorze, jakim emanuje każdy antyfaszysta i każda antyfaszystka. Najlepsze jednak właściciel owego przybytku powiedział na koniec. Rzekł mianowicie, że on nie wie dlaczego, ale jego działalność sponsorowana jest przez jeden z dużych banków. Nie zdążyłem się dowiedzieć który. Cała rzecz została puszczona w jak najbardziej państwowej rozgłośni, która żyje i głosi swoje prawdy korzystając z pieniędzy podatników. To ciekawe prawda? No więc ja niniejszym oddaję tę rzecz w ręce patriotycznych dziennikarzy, którzy są tak zapracowani bieleniem grobów i grabieniem ziemi wokół nich, że dalej jak koniec własnego nosa nie widzą. Macie tu mili państwo kawałek solidnego mięcha, możecie z nim zrobić co chcecie. Ciekawe czy znajdą się odważni, szczególnie po ujawnieniu nazwy banku, który sponsoruje tego artystę i sklepikarza.
Nie wiem, który już raz, ale zakładam, że kolejny wręczone zostaną niebawem nagrody im. Przemysława Gintrowskiego. Jak pamiętamy Przemysław Gintrowski był stałym gościem na blogu Toyaha, gdzie wpisywał się jako przemo i sporadycznym gościem na moim blogu. Koleżanki zaproponowały mi, że zgłoszą mnie do tej nagrody. Początkowo się zgodziłem, bo lubię czasem pożartować, ale potem się wycofałem. W składzie jury znajdują się bowiem następujące osoby: Rafał Ziemkiewicz, Janusz Fogler, Jan Tarczyński, Ilona Łepkowska i Czesław Bielecki. Nagrodę wręcza się zaś tym twórcom kultury, co stoją na straży prawdy i umiłowania wolności. Jej laureatem może zostać osoba, której działalność wpisuje się w hasło – a jednak coś po nas zostanie. Jak widzicie nie mogę się zgodzić na umieszczenie mnie wśród kandydatów, z dwóch powodów. Po pierwsze – wyraźnie napisałem wczoraj co sądzę o programach promocyjnych zawierających słowo „wolność”. Zgłoście mnie lepiej do jakiegoś konkursu, w którym będą rozdawać nagrody dla „swoich”, ten jest jak dla mnie zbyt egalitarny. Mam silne przekonanie, że nagrodę dostanie jakaś całkiem nikomu nieznana osoba, której ta statuetka i to wyróżnienie ułatwią późniejszą karierę. I wcale nie będzie to Tomasz Terlikowski ani Elżbieta Cherezińska. Powód drugi jest jeszcze poważniejszy. Choć nie zamierzam na razie umierać, wiem, że po mnie akurat nic nie zostanie, przynajmniej jeśli idzie o te sensy, które wtłoczone są w hasło owej nagrody. Po mnie zostaną tylko żywi ludzie, którzy coś tam sobie od czasu do czasu przeczytają wieczorem z archiwum tego bloga.
Tak więc dziękuję wszystkim za zaangażowanie, ale nie mogę wziąć w tym udziału. Przepraszam.
Teraz ogłoszenia.
Jak pewnie już wszyscy wiedzą okoliczności zmuszają mnie do ogłoszenia tutaj pokornej prośby o wsparcie tego bloga. Jeśli ktoś uzna, że moja ośmioletnia, jakże intensywna działalność, warta jest jakiegoś zaangażowania, ponad wpisanie komentarza pod tekstem, będę mu nieskończenie wdzięczny za pomoc.
Bank Polska Kasa Opieki S.A. O. w Grodzisku Mazowieckim,
ul.Armii Krajowej 16 05-825 Grodzisk Mazowiecki
PL47 1240 6348 1111 0010 5853 0024
PKOPPLPWXXX
Podaję też konto na pay palu:
Teraz inne ogłoszenia.
Oto musimy stanąć w prawdzie i ponieść odpowiedzialność za nieprzemyślane decyzje jakie stały się moim udziałem w tym i pod koniec zeszłego roku. Po sześciu latach prowadzenia wydawnictwa wiem już mniej więcej w jakich cyklach koniunkturalnych się poruszamy. Oczywiście nie potrafię tego opisać, ale biorę rzecz na wyczucie. I to wyczucie mówi mi, że jeśli nie zaczniemy już teraz opróżniać magazynu z książek, które na pewno nie będą się dynamicznie sprzedawać, położymy się na pewno. Nic nas nie uratuje. Zanim przejdę do rzeczy, chciałem coś jeszcze zaznaczyć. To mianowicie, że od dziś nie słucham nikogo. Nie biorę pod uwagę żadnych opinii, rad, cudownych przepisów na biznes i zwiększenie sprzedaży, nie robię też nic, co nie jest bezpośrednio związane z moją pracą. Słucham tylko siebie. Howgh. Weźcie to pod uwagę. Teraz clou. Nie sprzedamy nakładu wspomnień księdza Wacława Blizińskiego. To jest dla mnie już dziś jasne. Zajmują one poważną powierzchnię w magazynie i ona musi się zwolnić. Nie sprzedamy tego, bez względu na deklaracje jakie padają na temat tej książki oraz jej autora. Nie sprzedamy jej nawet wtedy jeśli obniżę cenę bardzo drastycznie, bo doświadczenia z obniżaniem cen książek mamy już za sobą i one nas o mały włos nie doprowadziły do katastrofy. Pomysł jest więc taki – wszystko co uzyskamy ze sprzedaży wspomnień księdza Wacława Blizińskiego, pod odliczeniu podatków rzecz jasna, zostanie przekazane na remont kościoła i plebanii w Liskowie, gdzie proboszczem jest dziś nasz dobry znajomy ksiądz Andrzej Klimek. To nie jest ekstrawagancja tak wielka jak „dżdżownica jest to:”, ale uważam, że trzyma jakiś standard. Nie mogę inaczej. Tak więc jeśli ktoś chce pomóc w remoncie kościoła i plebanii w Liskowie, niech kupi jeden egzemplarz książki księdza Blizińskiego i komuś go podaruje.
Zapraszam na stronę www.basnjakniedzwiedz.pl Michał wrócił już z urlopu, więc FOTO MAG jest już czynny. Zapraszam także do Tarabuka, do księgarni Przy Agorze w Warszawie. Do antykwariatu Tradovium w Krakowie, do sklepu Gufuś w Bielsku Białej, do sklepu Hydro Gaz w Słupsku i do księgarni Konkret w Grodzisku Mazowieckim. Nasze książki są także dostępne w Prudniku w księgarni „Na zapleczu” przy ulicy Piastowskiej 33/2
jego działalność sponsorowana jest przez jeden z dużych banków – obstawiam ING – aż dziw bierze, dlaczego nie wstawili tego gościa do ostatniej reklamy?
Dzięki Coryllusie za Twój dzisiejszy wpis!
Marek Grechtua w tekście piosenki „Ojczyzna” wydanej na płycie „Dziesięć Ważnych Słów” zawarł linijkę
„z tej historii wielkiej, dumnej, z władzy mocnej i rozumnej czerpiesz dzisiaj wiarę w kraju dobry los”
Może się wydawć, że „nic dodać nic ująć”.
Ośmielam się jednak wskazać na słowo „czerpiesz”. W tym na pozór „mechanicznym” opisie czynności zawarta jest jednak wyraźna wskazówka kognitywna.
I chyba o to właśnie chodzi!
koniecznie niech ktoś namierzy bank. Bo jakby nie daj Boże mój to zamykam konto:)
Trochę OT, obecnie w polskich więzieniach, finansowanych z naszych podatków, z betoniary leci Z-ka lub RMF FM. Ciekawe czy mieli najtańszą ofertę czy proporcja jakość cena, była najlepsza? Może inne czynniki zagrały?
No ale dla Grechuty ojczyzna to właśnie martwi sławni plus zabytki. Nie uznał ludzi żyjących za składnik istotny. Pisał w 1994 więc może szykowały się jakieś wybory, i trzeba było głosować na Unię Demokratyczną, bo tam sami mocni i rozumni.
zwijanie flagi, patetyczne wzdychanie + droga do chleba z dotacji
>czym ojczyzna różni się od Kościoła Powszechnego? … Ojczyzna to ziemia i groby, a Kościół to żywi ludzie.
>żywi ludzie, którzy reagują od razu.
>uruchamia się centralną tubę propagandową, żeby zagłuszyć głosy żywych ludzi.
D*Z*I*Ę*K*U*J*Ę
nie dziwi nic, pisał Coryllus, że 100 lat temu po wiezieniach czytało się Marksa, dzisiaj leci zetka i rmf, duraczenie na okrągło, całą dobę
>ja niniejszym oddaję tę rzecz w ręce patriotycznych dziennikarzy, którzy są tak zapracowani bieleniem grobów i grabieniem ziemi wokół nich,
Może kiedyś któryś z nich zrozumie, że każda kradzież to zło, „traktat ryski” był jedną z największych kradzieży, umożliwiał późniejsza wielką kradzież, wkładanie ojczyzny w miejsce Pana Boga jest Jego okradaniem i to okradanie nie jest bezkarne.
Należy też zapytać, czym ojczyzna różni się od państwa.
Nie wiem, czy juz to bylo podawane tutaj, ale film „Pokot” naszej wybitnej rezyserki Holland Agneszki dostal nominacje polskiego jury do Oscara w kategorii filmow nie-anglojęzycznych. W tym jury jest gosc od wykreowania innego filmu „Ida”. Idę się wyrzygac!
To wieloletni obyczaj, żeby o groby i ziemię troszczyć sie bardziej niż o żywych ludzi. A znaczna część populacji uważa pewnie, że o żywych w ogóle troszczyć się nie trzeba. Mam poczucie, że w tej kwestii jesteśmy od wieków jednym z liderów. Niełatwo będzie to zmienić.
https://pl.wikiquote.org/wiki/Pa%C5%84stwo
Poczytają bloga i… wydane książki. Żywi ludzie. Gratuluję decyzji i pozdrawiam.
https://www.pisf.pl/aktualnosci/pokot-polskim-kandydatem-do-oscara
A Julek twierdził, że ten film już umarł. No to go ożywili…
To nie dziwi, bo tow. Holland nakręciła film neomarksistowski, czyli według założeń i wskazań tej całej Teorii Krytycznej. Ciekawe, czy Gliński będzie cmokał z zachwytu nad „walorami artystycznymi dzieła”?
wejdź do pierwszego lepszego,sklepu, zakładu fryzjerskiego czy poczekalni w przychodni (prywatnej). Posłuchaj, pooglądaj co serwują i poczytaj, co wykładają z tytułow prasowych dla klientów w poczekalniach.
Nie wspominając o prywatnych przewoźnikach (busy, autokary, etc.).
No i warszawskie metro, ma się rozumieć.
Wierszyk zapamiętany z dzieciństwau:
Bo to było tak, bociana dziobał szpak, a potem była zmiana…. itd
Biedna ta Holland. Wszyscy mają Oscara a ona jedna – nie. Film był współfinansowany przez Niemców (Heimatfilm GmbH) oraz pana Zanussi i jakąś firmę szwedzką. Firma Heimatfim GmbH założona w 2003 r. przez jakieś płotki już sfinansowała „film turecki”, film „Antychryst” Larsa von Trier, nakręcony w Polsce, film „izraelski” „Lemon Tree”. Taka „niemiecka polityka zagraniczna filmowa”. Pawlikowski „musiał” zawnioskować za Oscarem, bo on jest niżej w tutejszej hierarchii filmowej, a Oscara -dostał.
W katolickim rozumieniu „grobów” nie ma sprzeczności między Ojczyzną a Kościołem. Bo sam Chrystus powiedział: „Bóg nie jest [Bogiem] umarłych, lecz żywych; wszyscy bowiem dla Niego żyją.” (Łk. 20,38). To jest też wyrażone w Credo (świętych obcowanie). Trzeba żyjąc w ojczyźnie ziemskiej, pamiętać i dążyć do rajskiej.
Natomiast ateiści/socjaliści ograniczają „groby” do martwych bohaterów, często wątpliwej jakości (choć dla nich użytecznych), co umieszczeni na sztandarach mają masy porywać do działania, nawet za cenę rozstania się z ziemskim padołem/ojczyzną/ojcowizną… Aż do całkowitej zmiany stosunków własnościowych.
Dlatego tylko triada: Bóg – Honor – Ojczyzna ma sens.
Żywi są nieważni, bo nigdy ich nie zabraknie, a w najgorszym przypadku przywiezie się nowych. Są dynamiczną masą, jeden umiera – drugi się rodzi. Zaś „martwi sławni” to jest symbol państwa na zawsze, przydatny w propagandzie bez przerwy. Mieszko Pierwszy już zawsze będzie Mieszkiem Pierwszym.
Jest trochę „sklepów antyfaszystowskich” głównie internetowych. Jakoś cienko przędą, więc „wsparcie banku’ jak najbardziej mile widziane a i kryptoreklama państwowego Polskiego Radia – również. Walka z „polskimi faszystami” to tak ważne dzieło, że można lansować w radio „różowe kije bejsbolowe” i „różową kostkę brukową”. Nie widać ich w ofercie sklepów internetowych, chociaż jeden sklep ma system „punktów”. No a z „różową kostką brukową” jest ten problem, że występuje ona w ofercie hurtowni materiałów budowlanych, w efekcie sporo dróżek i podjazdów do domków wzbogaconych Polaków ma charakter „antyfaszystowski”. Nieświadomie:))
nieco na marginesie
http://niezalezna.pl/202981-w-radomiu-stanie-rzezba-witolda-gombrowicza
Zwariowali w tym Radomiu.
Bezpieczniej jest kierować uwagę żywych na „kult martwych”, bo wtedy nie zadają niewygodnych pytań na tematy jak najbardziej dotyczące żywych. Bo jak Pani Kochana można porównywać np. budżet państwa i ustawy o dekomunizacji sądów z Żołnierzami Wyklętymi, których zresztą NIE państwo polskie, tylko entuzjasta Profesor Szwagrzyk wbrew wszystkim i wszystkiemu – poszukiwał w anonimowych i ukrytych dołach śmierci. Obłuda do 10-tej potęgi ale co robić. Przecież nie będziemy się ścigać z rozentuzjazmowanym panem Pereirą, który i tak musi znieść wiele rozczarowań. Zresztą z nim nie mamy żadnych szans, o czym pisze Gospodarz w tej notce:)))
Wewnętrzna walka polityczna w partiach III RP jest tak zażarta, że co bardziej normalni ludzie sami odchodzą. W środowisku „naszych bohaterów” mamy powtórkę z „Piątej Brygady” z czasów II RP, co to ją gorzko opisał Dołęga- Mostowicz. Kto inny krew rozlewał na frontach, kto inny łapał się na posady i na ordery. Teraz jest powtórka z rozrywki i inaczej nie będzie. Klimat jak najbardziej socjalistyczny. Więc sława i chwała zostanie przy Osiejuku i Osiejukównie – a lekkie życie i splendory różnym dobrze ustawionym w hierarchiach partyjnych. Biorąc jednak pod uwagę to, jak oni się tam żrą, sorry, przyjaźnie się różnią, to myślę, że lepsze jest mieć „sławę i chwałę” i prawdziwe zasługi.
To jest bez żadnej różnicy, wszystko jedno jaki to bank, ja bym stawiał na ten, co nim do niedawno kierował Morawiecki.
Obawiam się, że dla nas nie ma hasła „ziemia i groby” tylko „ziemia z grobami” czyli cmentarz bohaterów, co to „rzucili swój życia los na stos” dla dobra ojczyzny bo ziemia za bardzo kojarzy się z własnością.
już się towarzystwo ustawiło
https://www.salon24.pl/u/jozefbrynkus/808198,inauguracyjne-posiedzenie-komitetu-obchodow-100-rocznicy-odzyskania-niepodleglosci
Nie da się ukryć. Czyli kolejny tryumf ducha nad materią. Świecki, oczywiście.
„ziemia pod groby”
idź do sądu to się dowiesz
Braun dalej „mówi coryllusem”
https://polskaniepodlegla.pl/opinie/item/12930-tylko-u-nas-grzegorz-braun-brytyjskie-obiecanki
na liście nie ma Stowarzyszenia Niepokonani2012, cóż za niedopatrzenia ze strony organizatorów;- to straszne i okropnie deprymujace
>Trzeba żyjąc w ojczyźnie ziemskiej, pamiętać i dążyć do rajskiej.
Tak.
>Ojczyzna ma sens.
Tak, i ta ziemska – groby i ziemia to wartość, ale też tak jak pisze PinkPanther, Chlor i Grzeralts – chodzi o obłudny triumf „ducha” nad materią.
taka dygresja w kwestii pomnikowania. W Warszawie , na jednym z centralnych placów stoi całkoem spory i odpowiednio wyeksponowany pomnik prezydenta prof. Gabriela Narutowicza, który nie miał okazji sobie dłużej niż 5 dni poprezydentować, bo zaraz dał się zastrzelić.
I teraz porównajmy uzasadnienia dla wściekłego oporu „partii zagranicy”, poprzednio sprawującej rządy, a obecnie przewodzącej tzw. opozycji, wobec postawienia pomnika dla innego prezydenta RP , śp. prof. Lecha Kaczyńskiego.
dla nas wyroki karne i konfiskaty mienia oraz domiary podatkowe;- jak za Hilarego Minca, dokładnie
przyjdzie czas, że po ING pozostaną tylko oddziały zamiejscowe!
ojczyzna bez własności jest parodią intelektu oraz tematem do drwin w politowaniu nad …
ja obstawiam, DB PBC SA
>ojczyzna bez własności jest parodią
Zgadza się.
ups – oczywiście miało być w ustawieniu tych chyba fałszywych przeciwników ducha i materii – słowo „tryumf”.
Często rozmawiamy o ziemianstwie, a oto „polski ziemianin”, Aleksander Jahr.
https://www.youtube.com/watch?v=xJpb8X7H2U8&feature=youtube_gdata_player 4:06
Dalsze losy posiadłości po jego śmierci w 2006 roku w następnym linku. Ale w dopiero w następnym komentarzu.
Ja myślę że ojczyzna to określone terytorium zamieszkale przez ludność, która tworzy dzieła kultury i nauki. Ludność ta pozostawia po sobie ślady bytnosci w postaci zabytków, dzieł kultury. Państwo może zniknąć z danego terenu a ojczyzna tam zostanie w ludziach i zabytkach. Dlatego za naszą wschodnia granicą tak są niszczone lub zawłaszczane ślady polskosci. Nie zawsze ojczyzna pokrywa się z granicami danego państwa. Kościół zaś składa się z ludzi żywych i umarłych.
Sęk w tym, że dla nas ci umarli, też są zywi.
https://www.youtube.com/watch?v=gjvRJYWbjDA&feature=youtube_gdata_player 4:15 Do kogo należy ziemia Aleksandra Jahra?
Nam chcą pozostawić ziemię i groby, a raczej ziemię pod groby.
Tylko nie na temat, warto zobaczyć z bliska krasnoludki, które sikają nam do mleka i wybijają z głowy próby odzyskanie ziemi przez polskich właścicieli.
Errata: Tylko pozornie nie na temat…
Niestety ta redukcja też jest w Przesłaniu Pana Cogito, „zimne czaszki”
Z tęczowym bejsbolem w prawicy? … Pardąs, w lewicy, ma się rozumieć, w lewicy …
No i ze spuszczonymi spodniami. Rzecz jasna, bieliznę mu zostawią. Ja tak dumaju.
Właśnie dlaczego nie dają tęczowych bejsbolów?! Homofobia i antysemityzm po prostu?!!! I to w sklepie postępowym!!! Napiszę donos do Wyborczej!
„W składzie jury znajdują się bowiem następujące osoby: Rafał Ziemkiewicz, Janusz Fogler, Jan Tarczyński, Ilona Łepkowska i Czesław Bielecki.”
Jan Tarczynski? Czy to moze brat Dominika Tarczynskiego?
No ja nie wiem czy się przewiezie. Pegieerów już nie ma. Zakłady też padają. Nowe są na obcych budżetach, to ich kapo nie puści. Jeśli na polskich to na dorobku i też nie puszczą. No chyba że autobusy z Ukraińcami, pardąs, z Polakami pochodzenia ukraińskiego.
Wiesz, najbardziej mnie boli to, ze bedac tutaj w tym UK, a co to jest, to tak juz wszyscy mniej lub wiecej z naszego tutaj towarzystwa wiedza, nie ma sie czego „złapać” w Polsce dzisiejszej, pod kazdym wzgledem. I wyglada na to, ze nie bedzie. A na Wyspie tutaj, sami swoi od prawie tysiaca lat juz, a teraz przeciez juz wszedzie w swiecie tez. Powtarzam sie, ja wiem ale gdy wczoraj Corylus pisal o tych pozytywnyh sitwach i tych zlych, to ja juz nie chcialem mieszac tymi swoimi Wikingami i Normanami. Ale tak to przeciez wyglada i teraz juz coraz bardziej.
co z tymi skandynawami?
Mieszkancy jakich krajow sa najbogatsi i najbardziej zadowoleni z zycia i tego, gdzie sa? Odp. Norwegowie, Dunczycy i Szwajcarzy ale to to samo, co ci pierwsi, tylko w innym miejscu. A UK to insza inszosc, ta pierwsza
miałem na myśli wikingów i normanów, których wymieniłeś
A ja ciekawy jestem i w dodatku nie mogę znaleźć jak wygląda własność ziemi na wyspach
wiem że Irlandczyków swego czasu tej własności pozbawiono przez rabunek
wiem że dużo dawniej pozbawiono własności rdzennych właścicieli w Anglii
A jak jest teraz?
czy to jest własność którą królowa pozwala użytkować?
U nas był szlachcic na zagrodzie, w Rosji wszystko było cara
a jak jest gdzie indziej?
nie zaproponuję Gabrielowi specjalnego numeru szkoły, bo się boję:)
Nie martw się, ufundujemy nagrodę Twojego imienia.
Broń Boże, bo komitet nagrody lub jakieś inne ciało obróci ideę na nice
Cholerne niedopatrzenie, bo parę Lepkowska & Bielecki powinno uzupełnić duo
Migoń &Tarczyński.
W przypadku Polski – jeżeli się różni – nie jest Ojczyzną.
Mieszko I > Chrzest Polski > Dagome iudex = od tego czasu Ojczyzna.
Co innego: Państwo, aparat administracyjny – jeżeli nie jest tożsamy z Kościołem (namaszczenie=błogosławieństwo papieskie) – to i z Narodem i Ojczyzną, czyli jest OKUPANTEM, albo przedstawicielem Okupanta na ziemiach należących do Narodu Polskiego.
Jeżeli z błogosławieństwem, to Państwo Polskie jest Ojczyzną Narodu Polskiego.
…”Ojczyzna to ziemia i groby, a Kościół to żywi ludzie.”…
Piszę z doskoku. Mam przy sobie lapek, a nie pamiętam danych dostępu do Szkoły Nawigatora, więc będzie tutaj w „Baśni”. Pozwólcie, że coś wam zaproponuję. Zapomnijmy na chwilę o filozofii i teologii. Jak chłop siłą odciągnięty od pługa weźmy dosłownie to zdanie w całej swojej porażającej prostocie a potem pomyślmy o naszym życiu: osobistym rodowodzie i o polskiej historii. Weźmy pierwszą część: Ojczyzna to ziemia i groby. Spójrzmy wokół w tej perspektywie. Weźmy potem drugą część Kościół to żywi ludzie. Spójrzmy wokół w tej perspektywie. To dwie różne perspektywy. Tylko ta druga wskaże nam drogę.
O to chodzi: Droga, prawda i życie. Człowiek odnajdzie tam łaskawość Boga, i człowieka i rodzinę. I naród znajdzie miejsce, a z narodem i Ojczyzna.
najlepszą nagrodą jest budowanie pozycji na rynku tj. zakupy, zakupy, …
Jan Tarczyński jest dyrektorem Centralnej Biblioteki Wojskowej. Na pewno też nie jest bratem Dominika.
>Mogę być co najwyżej smutny
Z twarzy Focha nigdy nie schodził smutek
Generał Foch był pierwszym /jeszcze przed Piłsudskim/ Marszałkiem II RP.
Ja tez bym tak obstawiala…
… WBK… i pewnie te partyjke starego Morawieckiego tez beda „finansowac”… co to dzisiaj o niej „oblakana” Sakiewicza zawyla…
… jakos „wolni i solidarni” ma sie zwac… i co sie „przetrasnsformatowala” z jego jednoosobowego klubu poselskiego…
… to kawal starego lacha cmentarnego, jak to dziadzisko kombinuje i szuka dojscia do panstwowego koryta… to sie naprawde w glowie nie miesci !!!
dzisiejszy news
Dziękuję. Powinienem pamiętać, że ten to Dominik, bo przecież był już bohaterem u Gospodarza i to nie raz.
Widać uznano, że jedna parka wystarczy.
I 3,5 miliona z PISF
http://gpcodziennie.pl/68477-zdziczeniefilmowcowpolskich.html
Główna bohaterka, Janina Duszejko, to astrolożka, wegetarianka i ekolożka. Żyje w zgodzie z naturą w tajemniczych i pięknych Sudetach. Tam też wypowiada wojnę kłusownikom. Jednak, kiedy się okazuje, że jednym z członków kłusowniczej grupy jest ksiądz katolicki, a Duszejko broni dzikich zwierząt, posługując się piątym przykazaniem mówiącym o niezabijaniu, zaczynamy rozumieć, że film nie jest tylko opowieścią o złym człowieku i dobrej naturze. Holland idzie dalej. Ksiądz kłusownik odprawia mszę, podczas której patrząc na zabitego dzika leżącego w… żłóbku Jezusa Chrystusa, przywołuje Boże słowa: „Czyńcie sobie ziemię poddaną”.
Ojczyzna czyli Patria – ziemia ojców, to właśnie ziemia i groby. W tym pojęciu mieści się Kościół naszych przodków, a także nie wypowiedziany obowiązek wobec potomków.
Nie odkrył tego ani Foch ani Norwid. Być może proboszcz ze starego zakopiańskiego cmentarza na Pęksowym Brzyzku przypisał to Fochowi a patrioci woleli uznać, że Foch cytuje Norwida. Czyli dawny „fake news”.
Nie wiem też, czy szczere jest pojmowanie Ojczyzny przez poetów takich jak Seweryn Goszczyński. Może to nieudana ironia? No ale u tego rewolucjonisty i działacza społecznego nie podejrzewałbym ironii. Prędzej bredzenie.
>Państwo, aparat administracyjny – jeżeli nie jest tożsamy z Kościołem (namaszczenie=błogosławieństwo papieskie) – to i z Narodem i Ojczyzną
Zgadza się. Nasz Naród został „zrobiony” wokół Kościoła. Odchodząc od Kościoła przestaje istnieć. Ale to ma swoje plusy – wolność osobista, zaufanie, bogacenie się ludzi niespotykane nigdzie poza Kościołem. Ograniczenia dla najniższej warstwy społecznej – np. nie mogą płacić w metalach szlachetnych – bo za mało biorą obowiązku i ryzyka na siebie, aby operować takim „symbolem”, a jak pyskują dostają w ryja. Jednak każdy z najniższej warstwy wie i widzi, że ich panowie nie zabierają im nieruchomości w tzw. „majestacie prawa”. A jak się dorobią mogą sobie kupić prawo głosu z obowiązkami z tego tytułu – albo i nie kupić. To jest dopiero „ciemiężenie”!!!
Jest ochota przywalić każdemu z gołodupców będącemu aktualnie w ministrach za jajco.
Pięknie napisane 🙂
Tak.
>Ojczyzna czyli Patria – ziemia ojców, to właśnie ziemia i groby. W tym pojęciu mieści się Kościół naszych przodków
Nie rozumiem. Masz na myśli pogańskich przodków?
Nic nie wiem o Twoich przodkach.
kościół twoich przodków to „ziemia i groby”?
kto to to państwo?
i tak to się kręci, cały czas:
http://talbot.nowyekran.pl.neon24.pl/post/140141,templariusze-i-nowy-porzadek-swiata
A to świnia. Nie próbuje się nawet maskować.
Fik i fajt.
http://niezalezna.pl/203076-znana-feministka-juliusz-machulski-powinien-przeprosic-za-quotseksmisjequot
„- Ja tego filmu nienawidzę […] Machulski powinien przeprosić za ten film. Jak sobie popatrzysz na to pod kątem stosunku do praw kobiet, jak włożysz kwestie mówione w „Seksmisji” w usta dzisiejszych polityków – nie do przejścia. To jest koncert seksizmu! Nas, a więc i jego, tym nakarmiono, że kobieta na pewno jest gorsza. Ja na czymś takim wyrosłam ”
„…W wieku 16 lat wyjechała do Francji, gdzie zagrała między innymi w serialu erotycznym „Różowa seria”. Ma wykształcenie podstawowe….”
„Pewnie i Skłodowska-Curie też była kobietą?!”
W rzeczy samej 😉 Nawet tzw. „sorbony” nie skończyła.
Sorbona to była taka szkółka zaoczna dla dzieci takich jak pani M. gdzie się zaocznie maturę robiło. Tam nic nie trzeba było prawie robić bo był dyrektor specjalnie dla takich urodzonych w czepku. Ale jak widzimy tam też nie dała rady.
Poza tematem,
syn antykwariusza opowiada o starych mapach, swoim ojcu itd.,
http://lubimyczytac.pl/aktualnosci/rozmowy/9275/kartografowie-nadal-celowo-klamia—wywiad-z-edwardem-brooke-hitchingiem
Filantrop się znalazł, dostał po prostu pozwolenie. Jak to było z tymi antykwariuszami? Aha, Strażnicy narracji.
Takie statystyki to mozna sobie… wlozyc, pardon. Samobojstwa mlodych, tak tak, z tych z bogatych i zadowolonych rodzin, sa prawdziwa plaga i wciaz w mediach to temat tabu. Wstydliwy problem, zarowno dla najszczesliwszej Norwegii jak i uplasowanej zaraz za nia Szwajcarii (Ludzie majacy dostep do statystyk medycznych wiedza jak jest)
Mam wrazenie, ze czesc z nas tutaj zyje jakimis zludzeniami jakoby poziom zamoznosci przekladal sie bezposrednio na poczucie szczescia. To nie tak, za proste by to bylo.
Ci niby zadowoleni i zamozni Szwajcarzy pija po kryjomu, lecza potworne depresje, nie maja czasu dla bliskich.
#jprdl oni żyją w pełnym matriksie.
Bo poziomu zamożności nie mierzy się ani w wartości depozytów, ani w zdolności kredytowej.
Nie ma drugiej części (płatna) ale tam było czarno na białym że to gniot kosztował 12,5 mln a dostała z pisf 3,5 mln
http://film.dziennik.pl/news/artykuly/461832,18-milionow-zlotych-na-nowe-polskie-filmy-pieniadze-przyznane.html
http://wyborcza.pl/7,75410,21301977,agnieszka-holland-zaraza-nienawisci-ogarnia-swiat-pokot-to.html
55 sekunda – reszty nie warto oglądać
nie, oni zwalczają katolicyzm planowo i konsekwentnie.
Przywiązanie Polaków do kościoła rzymskiego stanowi dla nich główną przeszkodę w podboju mentalnym i realizacji bezwzględnego podporządkowania.
W tym celu niszczą jej punkty orientacyjne, aby rozbić wspólnotę , skłócić ją i następnie zmusić wrogie sobie jej części do szukania sojuszników na zewnątrz.
Pięknie powiedziane.
Nie mam zdolnosci analitycznych i duzej wiedzy historyczno-ekonomicznej, za to dosc duzy zmysl obserwacji. Ci „statystycznie zadowoleni” z poziomu zycia Szwajcarzy (np zamozni wlasciciele duzych polaci ziemi, winnic) sa ludzmi ponurymi i w depresji, czesto bardzo samotnymi. Moze to ten ich protestantyzm tak na nich wplywa.
Dlatego mowilam, ze te statystyki, o ktorych wspomnial Krzysztof B., panstw zamoznych i ludzi w nich „zadowolonych” sa naciagane pod jakas teze.
Są naciągane, jako żywo. Mimo, że istnieją narzędzia do mierzenia „dobrostanu” społeczności, raczej się ich nie używa.
Obstawiam, że to ich sponsorzy robią to planowo. Oni sami mają zwyczajnie masę kałową w mózgu.
,,Pokot,,w USA to pewniak na Oscara.Po pierwsze Amerykanie nienawidzą broni.Nienawidzą też polowań .Tam są takie obostrzenia w kupnie broni że ho ho .No murowany pewniak.)))))))
Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.