sie 192016
 

Wszyscy pamiętamy jak katowano nas w szkole opowieściami o Tadeuszu Kościuszce i jego geniuszu. Były czytanki, były apele, były akademie ku czci. Kościuszko urastał w nich do roli jakiegoś półboga, który gdyby chciał, zmiótłby wrogów jedną ręką. O ile pamiętam mało kto w te brednie wierzył i mało kto się nimi przejmował, bo przecież jasne było, że Kościuszce się nie udało. Pamiętam jak mozoliłem się nad jakimś referatem na jego temat, jeszcze w szkole podstawowej i bardzo się irytowałem, że muszę się tym zajmować, choć przecież ten facet niczego realnie nie osiągnął. Kościuszko był lubiany wśród komunistów, był też lubiany w Ameryce, stanowił pewnego rodzaju wytrych do serca prostego Polaka, który nie zastanawia się wiele nad historią, ale lubi sobie pośpiewać „góralu czy ci nie żal” przy wódeczce i zakąskach. Można właściwie zaryzykować, że z Wałęsy próbowano zrobić taki sam wytrych, bo tamten już się nieco zużył, no ale nie do końca się udało, bo czasy są trochę inne.

Na pewno pamiętacie fragment Pamiętników Juliana Ursyna Niemcewicza, który był zamieszczony w podręczniku do pierwszej klasy szkoły średniej. Niemcewicz opisuje tam klęskę Maciejowicką, którą widział na własne oczy. Po bitwie próbował uciekać do lasu, ale zatrzymał go kozak, który zobaczył, że Julian Ursyn ma na palcu złotą obrączkę. Zażądał tej obrączki, ale że Niemcewicz był ranny i ręka mu spuchła, nie dało się jej ściągnąć. No i klops, co robić? Kozak pomyślał chwilę i na migi dał Niemcewiczowi znać, że gotów jest odgryźć mu palec razem z obrączką. Wtedy wilk będzie syty i owca cała, a palców ma przecież jeszcze kilka. Nasz bohater się nie zgodził i jakoś wspólnymi siłami tę obrączkę ściągnęli. Potem są jeszcze inne opisy, między innymi znoszenia i oglądania obdartych trupów, śmierci resztek pułku Działyńskich, zarzuconego granatami w piwnicach maciejowickiego pałacu. Same straszne rzeczy. Gdzie jest Kościuszko? Leży gdzieś na polu, zleciał z konia w czasie ucieczki, próbował strzelić sobie w usta, ale pistolet nie wypalił, zemdlał więc, bo był ranny i dostał się do niewoli. Jak mogło dojść od takiej katastrofy? Takie pytanie zadał sobie każdy przynajmniej raz w życiu. Armia, nie mała przecież, bo licząca około 60 tysięcy żołnierzy została przez Kościuszkę celowo rozproszona. Dziejopisowie tłumaczą to tym, że taki był sposób wojowania w tamtych czasach i zmienił to dopiero Napoleon. No, ale nikt nie rozpraszał tej armii na aż tak małe grupki. To wojsko było właściwie rozsmarowane po kraju, a nie rozproszone. Jak pamiętamy insurekcja została przyspieszona poprzez decyzję carycy, o redukcji wojska z 60 tysięcy do jakiejś śmiesznej liczby. Spowodowało to, że brygadier Madaliński stojący w Ostrołęce wsadził swoich ludzi na konie i ruszył na Warszawę mordując po drodze wszystkich, którzy nie nosili polskiego munduru. Ponoć głównie Prusaków. To jest trochę dziwne, zważywszy, że powstanie miało być wymierzone w Rosjan. Kościuszko był wtedy na południu (poprawcie mnie jeśli się mylę), były te przysięgi na ryku krakowskim i inne rzeczy, takie jak uniwersał połaniecki. Chodziło o to, by wyrwać z kraju jak najwięcej rekruta, to nie było proste, bo na wiosnę chłop potrzebny jest w polu, a nie na wojnie. I tu coś się nie zgadza. Podają tę liczbę 60 tysięcy, która miała zostać po reformach, pisze o tym Zbyszewski na przykład. No, a potem mamy te uniwersały do chłopów? Jeśli było w kraju tylu żołnierzy, a niechby nawet słabo przeszkolonych, trzeba ich było zebrać w kupę i coś zarządzić. Nie mam dokładnej mapy rozlokowania tych jednostek, ale musimy się kiedyś zająć rozkminianiem tego problemu na serio. Kościuszko dzięki chłopom – jak chce legenda – zwycięża pod Racławicami i rusza na Warszawę. Tam już trwa insurekcja, Kiliński lata po ulicach z szablą i tnie kogo popadnie. Wieszają portrety, bo zdrajcy akurat uciekli. Festyn ten trwa do października, kiedy to korpusy rosyjskie ruszają na Warszawę. Kurczę od kwietnia do października jest kupa czasu, a Moskwa atakuje Polskę zawsze według tego samego schematu. Obchodząc stolicę od północy, albo od południa. Z różnych opinii i relacji na temat innych niż Kościuszko dowódców, na przykład Dąbrowskiego wiadomo, że on, ani jego ludzie nie odczuwali żadnego lęku czy nawet niepokoju wobec wojsk pruskich. Nie wierzę więc w dwustronne zagrożenie. Polska po drugim rozbiorze była jeszcze potencjałem nie ustępującym wiele Prusom, a te Prusy składały się przecież w jednej trzeciej ze świeżo przyłączonych ziem polskich. O jakiej interwencji więc można mówić? Dąbrowski zresztą montował powstanie w Wielkopolsce. Trzeba się więc było tylko zebrać, przećwiczyć manewr oskrzydlający na Polach Mokotowskich i czekać na Rosjan. Nie wiemy rzecz jasna nic o rzeczywistości finansowej tamtych czasów, bo nikt jej nie opisuje ograniczając się do gawędy o serii bankructw. No, ale nie ma takiej sytuacji, w której nie można by było wziąć od kogoś kredytu. A jeśli sprawy zaszły tak daleko, że rzeczywiście nie można, to przecież do cholery twa insurekcja, walczymy o być albo nie być i można posłużyć się konfiskatą. Warunek jest jeden trzeba ją dobrze wykorzystać, a nie roztrwonić. No, ale idźmy do pointy. Zbliżają się Rosjanie, a Kościuszko kawałkuje swoje wojsko na korpusy liczące po kilka tysięcy ludzi i umieszcza je na linii Wisły. Zostawia garnizon w Warszawie, żeby wściekły na króla tłum nie zamordował go w gniewie. Potem samotnie z Niemcewiczem rusza ku Maciejowicom. Trochę się boją podjazdów kozackich, ale jednak jadą. To są rzeczy nie do wyobrażenia, ja opisałem tę całą przygodę w I tomie Baśni, ale kiedy dziś na to patrzę nie wierzę, że można było tak przeprowadzić tę kampanię. Niemcewicz uważa się cały czas za sekretarza, wręcz bliskiego przyjaciela Kościuszki. Próbowaliśmy ostatnimi dniami, wisząc na telefonach, rozmontować tę sytuację i mój kolega, człowiek niezwykle spostrzegawczy i doświadczony powiedział, że Niemcewicz żadną miarą nie mógł być sekretarzem Kościuszki. Powód jest prosty – ten facet nie znał żadnych sekretów. To się okazało niebawem. Wnosić jednak należy, że on tych sekretów nie znał już 10 października 1794 roku, a pewnie i wcześniej. Sądzę, że nie poznał ich do końca życia. Siedzieli dwa lata w twierdzy, razem z tym starym durniem Kilińskim i Niemcewicz ani razu nie zajrzał w głąb duszy swojego bohatera, ograniczając się jedynie do peanów na jego cześć i opisów jego wielkiej szlachetności. Car Paweł podarował Kościuszce tokarkę, żeby ten mógł się zabawiać wyrabianiem różnych rzeczy z drewna i nie zanudził się na śmierć. To jest jakiś szmergiel z tymi wyrobami z drewna. Waryński jak siedział w Szlisselburgu dostał na swoją prośbę i na polecenie wiceministra Orżewskiego warsztat stolarski, żeby się nie nudził. Tak się nie traktuje jeńców tylko potencjalnych sojuszników, którzy mogą być jeszcze do czegoś potrzebni. Nie umiem, na razie ustawić momentu wypuszczania Kościuszki z twierdzy, w szerszym kontekście międzynarodowym, ale jasne jest, że jakiś kontekst był i ktoś Pawłowi ten manewr zasugerował. Kto? Na pewno nie jego rodzime kliki, które z braćmi Zubow na czele, poleciały niebawem do Gatcziny, żeby cara zamordować.

Kościuszko odesłał carowi tę tokarkę, potem odesłał mu jeszcze pieniądze, czym tak wkurzył najjaśniejszego pana, że ten rozpoczął natychmiast konfiskaty i represje wobec Polaków. No, ale Kościuszce nic się nie stało, bo był daleko. O jakimkolwiek porozumieniu pomiędzy carem a Polakami nie mogło już być mowy. I teraz mamy ważną rzecz – jeśli Moskwa jest u bram, w Polsce pojawiają się natychmiast dwa trendy – ugodowy, nazywany zdradzieckim i bojowy nazywany prowokacyjnym. Innego wyboru nie otrzymujemy nigdy. Z wyborami jest jednak tak, że kiedy prześledzimy mechanizm decyzji nie musimy już iść za żadną sugestią jak te barany, możemy czasem dużym wysiłkiem, a czasem mniejszym zająć się tworzeniem okoliczności nowych. I wtedy stajemy się kochani wrogami tych dwóch trendów. I to śmiertelnymi, albowiem ludzie w nich zatrudnieni za nic nie porzucą okoliczności, w których zostali postawieni, albowiem oznacza to, że przestaną brać pensję. Taka jest mniej więcej struktura polskich zachowań patriotycznych wobec realnego zagrożenia. No dobrze, a co trzeba było robić w roku 1794? Wypadało poczekać, ale na tym akurat nie zależało Francuzom, a jeśli już nie udało się poczekać, trzeba było koncentrować armię i wypychać Rosjan na wschód. Jeśli to się nie udało, trzeba było – myślę o Kościuszce – przyjąć w więzieniu protekcję cara nad całym krajem, wyrywając tym samym z rąk Niemców narzędzie decydujące o podziale. Tego jednak Kościuszko nie mógł zrobić albowiem był szczerym republikaninem. Tak szczerym, że wartości republikańskie były mu bliższe niż chęć zachowania kraju w całości.

No dobrze, to są nasze ulubione rozrywki z gatunku „co by było gdyby”. Teraz zastanówmy się nad okolicznościami, w których działają ludzie obsługujący wymienione trendy. Oni czynią wszystko na odwrót, kiedy nie ma takiej potrzeby przyjmują protekcję cara, kiedy Rosjanie są jeszcze daleko krzyczą, że trzeba ich wyprzeć z granic państwa. I wszyscy zgodnie słuchają co tam im Francuz podszeptuje. Przede wszystkim zaś zajmują się rozpraszaniem sił, pokrzykując jednocześnie, że konieczna jest zgoda, koniecznie trzeba się jednoczyć. Warunek takiego zjednoczenia jest jeden – wszyscy mają trzymać gęby na kłódkę i słuchać poleceń. Te zaś są nieadekwatne do okoliczności. Nie pamiętam już, w których pamiętnikach znalazłem tę opinię, jakiś oficer insurekcji pisał, że dzieją się rzeczy straszne – kiedy trzeba się bić, naczelnik każe maszerować. Kiedy trzeba maszerować, grają bojowe trąbki i tak w kółko.

Przed bitwą Kościuszko kazał jeszcze spalić okoliczne wioski, żeby przeciwnik nie miał się gdzie kryć. Tak jakby mało było nieszczęścia w tym biednym kraju. Przeciwnik kryć się nie zamierzał, bo przejrzał genialny plan naczelnika i ruszył wprost na niego. Cześć druga armii przeciwnika obeszła bagienko i zaatakowała z tyłu, czego nikt się nie spodziewał. I takie tam….No, ale jeszcze chwilę. Teren wokół Maciejowic aż zachęca do manewrów i rozmaitych finezyjnych taktycznych zagrań. Jest pole, rzeka, niedaleko druga rzeka, trochę lasu, miasteczko i liczne wsie. Kościuszko zaś przyjmuje pozycję obronną i czeka co się stanie…Nie wysyła na czas rozkazów i pije do tego z kolegami i swoim rzekomym sekretarzem, który nie zna żadnych jego sekretów.

Teraz o Ameryce, Niemcewicz nic nie pisze o tym, by Kościuszko był chory na nogi i nie poruszał się o własnych siłach, ale być może szczegóły te znajdują się w jakiejś innej wersji pamiętników. Mieszkali sobie w tej Filadelfii razem, aż dnia pewnego naczelnik oświadczył, że wyjeżdża. Tak po prostu, jedzie zbadać szanse na odzyskanie niepodległości przez Polskę. Co go do tego skłoniło? Nie wiemy. Pewnie jakiś list, ale sekretarz Niemcewicz nie zauważył, by w życiu naczelnika zaszła jakaś wyraźna zmiana i decyzja o wyjeździe mocno go zaskoczyła. Kościuszko wyjechał zostawiają swojego przyjaciela i sekretarza właściwie bez środków do życia. Niemcewicz lamentuje, że jakiś jego znajomy potrafi grać na instrumentach, a przez to może być pewien chleba. On zaś – literat – nie ma co robić i nie wie z czego będzie żył. Potem okazuje się, że Kościuszko zostawił mu w szufladzie zawinięte w szmatkę sto piastrów. Nie wiemy ile to było w przeliczeniu na dolary, ale pewnie sporo. Tyle, że nie wystarczyło na życie. Niemcewicz pożyczył więc pieniądze od prezydenta Jeffersona i wybrał się na wycieczkę po kraju. Te pamiętniki są mocno dziwne, a postać naczelnika warta prześwietlenia. Jak pamiętamy nie zgodził się też na propozycje Napoleona, bo chciał by granica Polski przebiegała gdzieś pod Odessą. To była duża ekstrawagancja. W roku 1920 lekką ręką oddano Mińsk i Bobrujsk, a Kościuszko nie chciał oddać Odessy. Albo Polska z Odessą, albo żadna. My dziś musimy sobie jakoś radzić bez tej Odessy, ale kiedy czytamy o wyczynach naczelnika robi się nam trochę dziwnie w głowie i na sercu. No nic, będziemy do tego jeszcze wracać.

Udało mi się wreszcie umieścić książkę w sklepie, tę zawierającą fragmenty gazet rękopiśmiennych z czasów saskich. Na koniec jeszcze zostawiam Wam nagranie z amerykańskiej telewizji, występuje w nim Tomek Bereźnicki i opowiada o komiksach.

http://youtu.be/sPZTIqGKImE
Na tym kończę na dziś. Zapraszam na stronę www.coryllus.pl do księgarni Przy Agorze, do sklepu FOTO MAG i do księgarni Tarabuk. Przypominam też, że w sklepie Bereźnicki w Krakowie przy ul. Przybyszewskiego 71 można kupić komiksy Tomka.

Zapraszam też na stronę www.rozetta.pl gdzie znajdują się nagrania z targów bytomskich.

  51 komentarzy do “Czym sekretarz różni się od hagiografa”

  1. Kościuszko jak Wałęsa miał pijar z obu stron oceanu 😉

  2. Kościuszko posiadał umiejętność kopania rowów, a wziął się za dowodzenie.

  3. Pamiętam, jak w latach 90-tych kolega ocenił Kościuszkę na intuicję, nie wnikając w szczegóły, jak to on bez problemu przelatywał ponad granicami stając się bohaterem dwóch narodów i co za sprawne siły mu to ułatwiały i nim kierowały.

  4. UOOOO!!!! Kosciuszko! Moj ulubiony bohatyr. Protobolszewik, mason, „mlody, zdolny, bezrobotny bez prawa do zasilku”, najemnik, beztalencie organizacyjno-biznesowe, w koncu pedofil i patron pierwszej dywizji co potopila sie we wlasnej krwi pod Lenino.

  5. Informacja, że rodziny ówczesnych panien go nie chciały wyjaśnia dokumentnie co o nim normalni, trzeźwi ludzie myśleli

    Siedzę w historii rodziny i mogę to z absolutna pewnością powiedzieć.
    A jeszcze gdyby wiedzieć do kogo startował w konkury.
    Absolutnie było by widać GDZIE się chciał wżenić.

    Wiem co piszę.

    Kto ?? go odrzucił?

    .

  6. Kościuszko to absolwent Szkoły Rycerskiej – takiej kuźni polskich jakobinów. Kościuszki nie chcieli w wojsku, nie mógł się wżenić w żaden majątek. Insurekcję przygotowywano z Saksonii. Myślę że zaplanowali ją Prusacy, posiadając wpływ na polskie i saskie loże. Kościuszko miał przegrać powstanie i tyle. Polska wolna nie mogła być rewolucyjna, a podzielona i owszem. I to siły rewolucji zafundowały nam rozbiory, a Prusacy skorzystali z okazji. A zaborcy jakoś zawsze nieudolnie zwalczali rewolucyjną propagandę.

  7. i jeszcze patron dywizjonu 303.

  8. Super tekst. Lać autorytety lewe!
    Ja byłem okropnym dzieckiem (ta cecha mi została) i jak kiedyś usłyszałem o geniuszu bitewnym Kościuszki, a byłem świeżo po lekturze o strategii wojennej Rzymu, porównałem sobie bitwy obrazkowo w encyklopediach. I zdanie o braku geniuszu strategicznego Kościuszki mi zostało do dziś

  9. to akurat wynika z prepatronatu z czasów wojny polsko-radzieckiej, gdzie lotnikami byli Amerykanie, a Kościuszko był wspólnym bohaterem

  10. Tu są bardzo ciekawe spostrzeżenia.

    http://witas1972.salon24.pl/55180,koniec-mitu-t-kosciuszki-dlaczego-czcimy-tego-przegranego

    Na drugiej stronie dużo o propagandzie:

    Jest faktem niewątpliwym, ze po kapitulacji króla 23.7.1792 nie ma jeszcze legendy Kościuszki. Xiąże Józef chcąc zmusić króla do rezygnacji z niej wysyła doń generałów Wielhorskiego i Mokronowskiego. Więc znaczenie Kościuszki jest wtedy znikome. I tak do początków 1793. Od tej pory zaczyna się go lansować na przyszłego Naczelnika, kraj zalewają materiały propagandowe dotyczącego generała Tadeusza Kościuszki. Pisma, portrety, sylwetki, kopersztychy i tabakiery z jego podobiznami znajdują się w każdym patriotycznym domu. Kto zorganizował taką potężną akcję promocyjną, wszak nie biedny generał, któremu rok wcześniej jakiś chorąży ze względu właśnie na jego ubóstwo odmówił ręki córki. Przypomnijmy sobie jaka familia całe życie go wspierała. W obliczu nieuniknionego wybuchu po niedokończo- nej wojnie, kiedy armia polska nie została pokonana, a tylko naród upokorzony, w czasie krwawo rozwijającej się rewolucji francuskiej zdecydowano się „postawić na swojego konia” aby nieuchronny wybuch nie potoczył się po koleinach pełnych gilotyn i szubienic z dyndająca arystokracją. Z racji swej postawy, charakteru i temperamentu najlepszym kandydatem okazał się TABK. Zacny, uczciwy nie zdający sobie sprawy w czyich rękach jest politycznym narzędziem. Swoją rolę spełnił do końca – radykałowie do władzy nie doszli. Za 7 szubienic ze zdrajcami postawiono 7 dla kozłów ofiarnych złapanych wśród plebsu -największa hańba Insurekcji Kościuszkowskiej 26.7.1794. Nie tknięto króla, Naczelnik N.S.Z.Narodowych ułaskwaił arcyzdrajcę biskupa Skarszewskiego (później dosłużył się on u zaborców prymasowstwa i zdechł dopiero w 1827r.).
    I tu wyjaśnia się przyczyna dlaczego pod Maciejowice Kościuszko zabrał z Warszawy tylko 2 tysiące żołnierza, a nie jak planował 12 tys. i nie jak mógł -22 tysiące – zostawił wojsko na wypadek gwałtownej radykalizacji mas, chociażby powtórki z czerwcowego wieszania. A król był na celowniku…

  11. Pod Racławicami wygrał przez przypadek. Zebrane na szybko po okolicznych karczmach podpici chłopi, uderzyli z zaskoczenia na Rosjan, którzy akurat rozkładali się z obozem. Oto i przyczyna sukcesu. Potem nikt, a przynajmniej ja, nie słyszał o sukcesach chłopo-szlachcica Głowackiego. Ale przyznam, że jako małej dziewczynce podobało się to unieruchomienie armaty za pomocą czapki…

  12. Pan MON Macierewicz tez ma „pijar”… od Ssssakiewicza… a, ten pewnie ma kase
    na ten „pijar”… tez z obu stron oceanu…

    … nic nowego pod Sloncem… historia zatacza kolo… na naszych oczach !!!

  13. Bywa… wiekszosc „naszych glownodowodzacych” nie posiada ani kwalifikacji ani umiejetnosci
    do tego czym sie zajmuje !

  14. Boze, cos nieprawdopodobnego… to ten Kosciuszko???

    Najemnik? Beztalencie?? Pedofil???

  15. W ameryce znany jako NINJA no income no job and no assets

  16. Prosze pisac, Pani Marylko… to wiedza na wage zlota… tylko tutaj! Przeciez to
    normalne i logiczne, ze zadna polska, przyzwoita… szanujaca sie rodzina nie chciala
    miec nic wspolnego z takim smieciem!

    Do dzis tak jest… nie bylo, nie ma przyzwolenia na zbokow i nie bedzie… wszedzie
    musza sie maskowac!

  17. Nam tez szykuja „wojne” poza granicami naszej Ojczyzny… i tez robia to „planisci” co to maja
    wplyw na rozne „fundacje i loze”… niekonieczie polskie… takie jak m.in. „brim, brum”…
    wspomagane m.in. przez „filantropa” swiatowej slawy Soros’a!

    Naturalnie, ze ta… „hybrydowa” czy… „pelzajaca wojna”… to ich dzielo… na 200% !!!
    Nie trzeba „stypendium” na Oxford zaliczac, zeby to wiedziec… i widziec!

    Zaborcom „walka z rewolucyjna propaganda” zawsze byla… rybka… zaden kraj w Europie
    nie pozwolil sobie na taka „nonszalancje” aby 90% rynku medialnego znalazlo sie
    w rekach… „dozgonnego przyjaciela” Polski… Niemiec!

    Wszyscy „partycypanci” tego „dilu”… powinni pojsc siedziec!

  18. Na stare lata zamieszkal w Solothurn u brata swojego kumpla bankiera, ktorego poznal w Paryzu. No i uczyl nieletnia corke Zeltnera po polsku, zeby bylo smiesznie. Na koncu wpadla na pomysl, ze podaruje jej serce, alen nie w przenosni, tylko doslownie, no wiec jak umarl to rozlupali mu klate i mlodej Emilce dali serce Kosciuszki. Dla mnie to jest lekki wampir-horror. Z tym sercem to potem byly jeszcze niezle jaja. Pojezdzilo troche po Europie, az w koncu sie o nie „patrioci” upomnieli. Kim trzeba byc, zeby nieletniej serce podarowac? Dla mnie to proste – pedofilem. Na dodatek niezle szurnietym.

  19. Podobno było tak że kontyngent Tarmasowa niedaleko wsi Racławice „zdobył gorzelnie” i z tego przyczyny rozbili obóz niedaleko właśnie obok tych Racławic schorowany major Carski o nadszarpniętym zdrowiu poszedł spać a pół jego wojska ruszyło po beczki z bimbrem które nie zostały ewakuowane druga połowa stała na warcie i tupała w miejscu by jak najszybciej dołączyć do kamratów. Kościuszko zwerbował chłopów hasłem że im zapasy carscy bimbru rabują, na co podpita czeladź chwyciła za kosy i poleciała zygzakiem na ratunek dla gorzelni byli by wszyscy zginęli ale wojska carskie były już pokonane bimbrem, powalił ich z nóg. A armaty stały w obozie i nie miał ich kto obsługiwać. Wiec major z bólem wycofał się ze swoja świtą.

  20. Zupelnie jak dzis… przez 26 lat… „zero” lustracji, „zero” dekomunizacji”, „zero” aneksu WSI,
    „zero” audytow o stanie panstwa !!!

    Za to… stara spiewka, ze Putin… u bram… musimy sie „szykowac na wojne”… a, we Francji
    SPOKO… konczy sie szalenstwo w Rio… zaczyna szalenstwo „lapania” wirtualnych pokemonow…

    … ten bardzo mocno i konsekwentnie „dety” merdialnie „obled” podobno ogarnal juz… 600.000
    mlodych Frankow… to nic, ze za tydzien zaczyna sie szkola… to nic, ze w Calais „uchodzcy”
    atakuja bez pardonu… i terroryzuja cala tamtejsza ludnosc…

    … o tym we francuskich merdiach cisza… jak „makiem zasial”… a, u nas Francuz podszeptuje
    WOJNE!

    Fajnie to sobie… znowu kombinuja… mam nadzieje, ze nie nabierzemy sie… „na te strachy
    na Lachy”…

  21. Dla mnie jest arcyciekawy wpis dzisiejszy Gospodarza… wszystkie komentarze chlone…
    jak gabka. Praktycznie dopiero teraz poznaje prawdziwa historie… tamta „rozbiorowa”,
    20-lecie miedzywojenne… wcale mi sie nie „kleila”…

    … dzis rozumiem dlaczego! Dzis dzieje sie to samo… chociaz uplynelo z dobrym okladem
    ponad 200 lat !!!

    Dziekuje Panu Bogu… za ten dopust… za calkowite zdemaskowanie tych „naszych” jelit
    i faryzeuszy narodu polskiego… jak te jelity sa zaklamane… to sie normalnie w glowie nie miesci!

  22. A teraz Pan Macierewicz i PAD chca mlodych Polakow „zwerbowac do walki”… podwyzka
    o 380 zeta… zapodana przez Ssssakiewiczowych i „zaprzyjaznione prawicowe” merdia, tez !

    Ha… ha… ha………….. pusty smiech czlowieka ogarnia… z tej nedzy!

  23. Uważam że wszelkie powyższe podejrzenia o gorzelnie rabunki i tego typu motywację są słuszne.
    Nie mam danych o latach powstania. Ale w czasie napoleońskich przepychanek już mam cały zapas historii o zajęciach i rabunkach a także załatwianiu przy okazji zadawnionych interesów na obszarze tzw
    Nowego Śląska ….czyli ziemi która Prusacy na początku rozbiorów przyłączyli do Górnego Śląska.

    Napadano jak komu było potrzeba. Egzekwujac sądowe wyroki, nie możliwe wcześniej… Ale nie tylko na wrogu.. Prusaku …również między sobą.
    Zbieranina wojskowa wabiona była swoboda rabunku.. piciem …itd…
    A to przecież …niecałe 10 lat. Jeszcze i pokosciuszkowska zbieranina
    Nie mógł nad tym zapanować ani Dąbrowski ani Sułkowski.

    Więc nie przypuszczam aby w Insurekcji było inne towarzystwo.

    .

  24. Nie pamiętam źródła („Masoneria w świetle encyklopedyj”?) – podano informację, że francuscy jakobini zasilili „Kopciuszkę” kwotą ok. 60 mln liwrów. Pieniądze były przeznaczone na wywołanie powstania przeciw Rosji, która po zgilotynowaniu Ludwika XVI, postanowiła nie darować jakobinom zbrodni królobójstwa. Tak więc Polska „postawiła zaporę” sprawiedliwemu odwetowi.

  25. Tak jest, a co do prepatronatu to taki zbieg okoliczności:
    https://commons.wikimedia.org/wiki/File:POL_powiat_sandomierski_COA.svg lub z wiki „ziemia sandomierska”.

    Dla mnie to też super tekst.

  26. Imć Naczelnik płeć piękną do nieprzytomności doprowadzal, a niektóre panie do spazmów i to nie z powodu opowiadania sprośnych kawałów, a z racji chronicznych klopotów z nosem, co objawiało się nader częstym pociąganiem nosem i nieobyczajnym sposobem usuwania zalegającej tamże flegmy.

  27. W „Pamietniku Kijowskim’tIV wspominają jak dwory na Podolu ,w czasie pobytu Kościuszki,były nim zachwycone.Ale gdy starał się o rękę zamoznej panny,to mu odmówiono.Bohater bohaterem ale był uwazany za gołodupca i drobnego szlachetkę.

  28. Hmmm… w paru miejscach czytalem, ze byl przystojny, ze kobiety mialy slabosc do naczelnika. Nie przekladalo sie to na jego oficjalne konkury. Zadna go nie chciala za meza, z musu zostal starym kawalerem. Dlatego mi to posmiertne ofiarowanie mlodej Zeltnerowej serca smierdzi zboczeniem.
    Kosciuszko to jest jeden z tych wybitnych talentow, ktory nie moze sie ujawnic sam z siebie, musi do tego pobierac pensje. Najlepiej od obcych. Wystarczy dokladnie przesledzic skad szly do niego pieniadze, a bedzie wiadomo kim byl.

  29. Bo stety, ale ta masoneria jest naprawde dobrze szurnieta… i toto powinno sie
    odizolowac… i palcami wytykac po wieki wiekow.

    Pamietam jak w 2012 roku Nathalie Kosciusko-Morizet, wtedy rzeczniczka prasowa
    ubiegajacego sie o 2 kadencje Nicolasa „parkinson” Sarkosy’ego… wypierala sie
    zdecydowanie rzekomego swojego pochodzenia od „bohatyra-generala” Tadeusza
    Kosciuszko… bylam lekko oburzona na tego odmienca politycznego NKM, ze sie
    tak zawziecie wypierala… dzis zrozumialam dlaczego!

    Jeszcze tytulem dygresji dodam, ze absolutna wiekszosc dzialaczy polonijnych
    z Francji czy z Paryza w swojej glupocie i ciemnocie przypisuje NKM wlasnie
    „koligacje” z tym bohatyrem… chociaz ona sama przyznaje sie do swojego zydowskiego
    pochodzenia ze strony ojca, chyba prapradziadka kupca Abrahama Kosciuszko
    z Suwalk, ktory zaraz po swoim slubie wyemigrowal do Paryza… tak wyksztalcune sa
    „jelity polonijne” we Francji i w Paryzu !!!

    Po prostu… ciemnogrod !

  30. Dzisiaj bedzie gorzej… gorzelni juz nie ma… a, chyba ostatnie zaklady spirytusowe w Naleczowie
    sa chyba rozwalane przez Francuza… albo juz sa rozwalone…

    … przydaloby sie aby minister Ziobro wyslal tam jakie CBA… do zbadania sprawy… zeby sprawcy
    nie zdazyli sie… ukryc… w jakims tunelu !

  31. Dzisiaj to moznaby go nazwac… pozyteczny idiota… radek-zdradek?

  32. Świetny tekst.
    Ks. Natanek wykreślil Kościuszke z Litanii Polaków. Kto go tam wpisał, tego tfu… bohatera. Wałęsę też by pewnie chcieli, ale się nie uda. Dekonspiracja nastąpiła szybciej.

  33. A mnie się raczej zbiera na płacz. To jest tak wredne, że słów brak.

  34. KA-PI-TAL-NY !!!

    Idealny dla Ssssakiewiczow… Lichockich, Czerwinskich, Kurwizji… i Mimimichnikkaaaa !!!…
    dla wielkich „wspierajacych” fundacji i organizacji zagranicznych… dla haniebnych szKODnikow
    i nikczemnej „opozycji” !!!

  35. Ta decyzja cara Aleksandra I o uwolnienie Kościuszki z tiurmy, miała być podyktowana zrobieniem na złość Konstantemu. Faktem było że bracia bardzo się nie lubili tj Aleksander (car) i Konstanty. Skąd ta wiedza internetu a może od S.Krajskiego?
    Wiki podaje że car Aleksander I, walczył z masonerią – a Kościuszko jakobin – no więc – gdzie jest prawda ? Wygląda że car bardziej nie lubił brata niż masonerii.

  36. A – tem na salonie podaje że car Paweł z synem Aleksandrem (przyszłym carem) poinformowali Kościuszkę że jest wolny – ale gdzie tu jest ten Konstanty co to podobno ogólnie był nielubiany i że to właśnie jemu na złość polskiego Kościuszkę wolnością obdarzyli?

  37. Jeżeli chodzi o wyroby spirytusowe aktualnie obowiązujące prawo dozwala na produkcję na własne potrzeby. Tak więc butla gazowa, kuchenka, baniak, chłodnica i w las.
    Oczywiście 3 tygodnie wcześniej 1410 jako wzór dla zacieru. A gdy zabronią to i emocji więcej…

  38. jak to wszystko wskazuje tylko wyrachowani wynajęci szaleńcy wchodzą w buty zbawców Polski, i to na każda okoliczność i oczywiście za cenę 'dojenia frajerow’

  39. To jest qrewsko wredne… to jest wrecz haniebne i skandaliczne… taka
    szatanska bezczelnosc i zuchwalosc… taka obrzydliwa hipokryzja !

    Polacy maja wielka sile w sobie… ta sila jest nasza ufnosc i wiara
    w Pana Boga i Matke Jego Maryje… a, naszym „zarzadcom” mozemy
    smiac sie prosto w oczy… i robic swoje w zgodzie z Panem Bogiem…

    … mozemy decydowac… w koncu mamy rozum i nieprzymuszona wole…
    czas sie zdecydowac… albo w prawo albo w lewo… jeszcze nie ma co plakac
    bo moze byc jeszcze gorzej… i zdaje sobie z tego sprawe… ale zawsze sie
    pocieszam… jesli Pan Bog jest z nami to ktoz jest przeciwko nam?!

  40. Voila,

    Tak sie robi w mojej rodzinie od baaardzo dawna… nawet nie musimy chodzic
    do lasu… a, najlepszym specjalista jest moja chrzestna… tak wiec zwyczaj
    i tradycja nie zaginela w rodzinie…

    … jeszcze nawet stare powojenne krosno po mojej babci sie uchowalo…
    w bardzo dobrym stanie.

  41. Rozalio!

    Teraz zobaczyłam wczorajszego Banderasa. Tak. Zawsze ….for ever;)

    To idę…………

  42. Wszystko na to zaczyna wskazywac… wynajete, wyrachowane sqrwysyny !

  43. Wyczytałem kiedyś w internecie, że znany prezenter, ku zadowoleniu matki, ofiarowywał jej nieletniej córce kosztowne bukiety. Dopiero życzliwa rodzinie osoba zwróciła uwagę, że to coś nie w porządku, by facet w sile wieku uderzał do nieletniej córki w konkury i sprawa została ucięta.
    Tam były bukiety, a później słuchy o zatuszowanych sprawach adoratora z nieletnimi, a tu Naczelnik nieletniej serce ofiarował. Plusem tej sytuacji jest fakt, że jeśli dotrzymał słowa to nie mógł liczyć na więcej.

  44. To o co idzie z tą TARGOWICĄ (własność ?) co to ją Jankiel na cymbałach wygrywał ?

  45. Dobrym sprawdzianem patriotyzmu Polaków z przeszłości to nazwy ulic za komuny. Kościuszko, Dąbrowski dzierżą prym, a nie ustępują im Staszic, Kołłątaj, Krasicki, Madaliński. A wybierzmy nazwisko hetmana Jana Zamoyskiego, ulice w najważniejszych miastach polskich są, ale z reguły są to ulice krótkie, często na peryferiach, są też ulice Zamojskie, ale to raczej nie od hetmana pochodzące, czasami nie ma ulicy, a jest LO jego imienia. Wyłamuje się Kraków, gdzie ulica jego imienia jest sporą ulicą.

  46. Turnau nie był taki czujny..

  47. „zaden kraj w Europie
    nie pozwolil sobie na taka „nonszalancje” aby 90% rynku medialnego znalazlo sie
    w rekach… „dozgonnego przyjaciela” Polski… Niemiec!”

    Dozgonnego, znaczy do zgonu Polski.

  48. Bardzo dobry tekst.
    Kolejny wyłom w murze więzienia polskich umysłów.
    Likwidacji I RP nie sposób było przeprowadzić bez aktywnego i ochoczego udziału Polaków.
    Koniunktura była taka, że nikt z sąsiadów, poza Prusami nie był zainteresowany.
    No i z tymi Prusami zawiązano sojusz, którego konsekwencją była wojna z Rosją.

    A tej znowu likwidacja Polski nie była w smak ze względu na Prusy, podobnie Austrii.
    Na dodatek, co Gospodarz nadmienił, I RP dysponowała w owym czasie może nie zachwycającą, ale całkiem realną siłą zbrojną, i na dobrą sprawę potrzebowała ze dwóch lat rządów, by przywrócić nie tylko suwerenność pełną, ale wrócić do pierwszej ligi.

    Nie przy tym ogłupieniu naszych przodków niestety.

  49. Po prostu opisywana i analizowana przez Gospodarza wojna informacyjna przeciw I RP, trwająca co najmniej 3 setki lat, przyniosła rezultaty.

    Dziś jest identyczna sytuacja, z wyjątkiem internetu, który może coś, ale nie za dużo, zmienić, ze względu na obieg informacji.

  50. paragraf (:)) TARGOWICA

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.