Dla wielu osób pytanie to jest pytaniem retorycznym, bo tak się składa, że większość obecnych tu czytelników rozumie wiele, a niektórzy wręcz wszystko. Dla tych, którzy mogą czuć się zaskoczeni nowymi pozycjami w ofercie przeznaczyłem właśnie ten tekst. Najpierw może dokonam prezentacji autora. Kim jest profesor Łukasz Święcicki?
Jest on kierownikiem II Kliniki Psychiatrycznej Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie. Od 30 lat zajmuje się leczeniem zaburzeń afektywnych. Jest autorem wielu książek i artykułów dotyczących zwłaszcza codziennej praktyki klinicznej. Profesor Święcicki zawsze uważał, że psychiatrii nie można się nauczyć tylko z podręczników, nieocenionym źródłem informacji są dla niego pacjenci, dlatego tak często w swoich książkach zamieszcza różnego rodzaju opisy kazuistyczne.
Opis powyższy wziąłem ze skrzydełka jednej z jego książek, które dziś znajdą się w naszym sklepie. Proszę Państwa, zwracam w tym opisie szczególną uwagę na wyrażenie „codzienna praktyka”. Jest ono kluczowe dla zrozumienia mojej motywacji, motywacji którą kierowałem się umieszczając te arcyciekawe książki w naszej księgarni. Ja jestem bowiem także cały, zupełnie jak profesor Łukasz Święcicki, zanurzony w codziennej praktyce i czerpię z niej pełnymi garściami różne cenne doświadczenia.
Jedno z nich dotyczy konstruowania oferty na poziomie najpoważniejszym. Formuła jest taka – jeśli nie otworzymy się na inne dziedziny, związane nie tylko z polityczną teorią czy doktrynami, jeśli nie otworzymy się na dziedziny związane z codzienną praktyką, sukcesu nie będzie. A nie dość, że nie będzie sukcesu, to nasza aktywność, choćby nie wiem jak intensywna, tracić zacznie z każdym dniem na atrakcyjności. Całość zaś naszego projektu czyli blogi, księgarnia, telewizja i konferencje, zaczną przypominać panoptikum pełne rupieci
Co ja rozumiem przez słowo atrakcyjność? Musimy to koniecznie wytłumaczyć, bo komuś może się zdawać, że ja chcę inwestować w jakiś show. Nic z tych rzeczy. Poprzez atrakcyjność rozumiem obecność w zarządzanym przez nas obszarze treści ciekawych, a te mogą być – jestem o tym przekonany w stu procentach – emitowane wyłącznie przez wysokiej klasy specjalistów. W dodatku takich, którzy czerpią wiedzę z codziennej praktyki. Chodzi o to proszę Państwa, by specjalistów z różnych ciekawych dziedzin nie zastępowali dyletanci, mający jakieś powierzchowne rzeczy do oznajmienia, ale o to, by ci specjaliści chcieli z nami współpracować na zasadach obopólnej korzyści i widzieli w tym sens. To się może odbyć jedynie w trzech wymiarach – sprzedażowym, publicystycznym i seminaryjnym. Nie jest proszę Państwa łatwo przekonać wysokiej klasy specjalistę z dziedziny tak wrażliwej jak psychiatria kliniczna, by powiedział kilka słów do kamery w związku ze swoimi książkami, jakże przecież potrzebnymi. Wierzę jednak, że nam się ta sztuka uda. Na razie znajdujemy się w wymiarze sprzedażowym i ja zajmować się będę teraz promowaniem książek profesora Łukasza Święcickiego. Potem, jeśli będzie taka wola i taka potrzeba przejdziemy do kolejnych wymiarów. Nie antycypujmy jednak i skupmy się na meritum. Istotne jest to, by nasze przedsięwzięcia były poważne, tylko to ma sens, bo tylko w ten sposób przekazywana przez nas treść zyskuje na atrakcyjności i znaczeniu. Profesor Łukasz Święcicki nie jest jedynym autorem-specjalistą, którego zamierzam promować w naszej księgarni. Będziemy promować książki prof. Piotra Tryjanowskiego, ale będą też inni.
Na początek dwa tytuły – CHOROBA AFEKTYWNA DWUBIEGUNOWA. TRUDNOŚCI DIAGNOSTYCZNE oraz CHOROBA AFEKTYWNA DWUBIEGUNOWA SCENARIUSZE ROZWIĄZAŃ.
Teraz uwaga – książeczki są nader skromne objętościowo, jednak zawarte w nich treści warte są ceny, która wielu osobom może wydać się zbyt wygórowana. Zapewniam, że nie jest to cena wygórowana za ten rodzaj treści. I nie jest to cena wygórowana za certyfikat jakości jakim jest bez wątpienia nazwisko profesora Łukasza Święcickiego.
Proszę Państwa, przed nami nowy etap przygody, z całą pewnością poważniejszy niż to co było do tej pory. Musimy, to znaczy ja muszę, bo tak sobie postanowiłem, a Wy możecie się do mnie przyłączyć lub nie, stworzyć taki obszar eksploatacji treści, który będzie całkowitym przeciwieństwem medialnej papki i medialnej kokieterii. A do tego będzie to obszar bezwzględnie atrakcyjny i całkowicie zrozumiały dla wszystkich, co oczywiście wynika z obecności na nim elementów codziennej praktyki, także klinicznej. Żeby stworzyć taki obszar musimy mieć następujące narzędzia – treści specjalistyczne wynikające z codziennej praktyki, treści popularne tworzone przez autorów wyrosłych z doświadczenia dziennikarskiego, publicystykę telewizyjną i seminaria. To jest poważne wyzwanie i liczę się z tym, że nie wszystkiemu sprostamy. Ja się jednak będę bardzo starał, by wszystko się udało. Zajęcia starczy dla wszystkich do emerytury.
Oto linki
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/choroba-afektywna-dwubiegunowa-trudnosci-diagnostyczne/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/choroba-afektywna-dwubiegunowa-scenariusze-rozwiazan/
Teraz niespodzianka dla tych, którzy czują się wstrząśnięci powyższymi komunikatami. Żeby Państwo poczuli się trochę luźniej postanowiłem zdradzić jakie menu zaserwuje nam pałac Tłokinia w czasie naszego tam pobytu na pierwszej konferencji Latającego Uniwersytetu Leszczynowego. Proszę bardzo:
Propozycja 1
Żurek na białej kiełbasie
Żeberka BBQ na kapuście zasmażanej
Sandacz na szpinaku
Penne w sosie śródziemnomorskim
Ziemniaki opiekane
Warzywa
Propozycja 2
Francuska zupa cebulowa z grzankami
Rolada ze schabu z warzywnym farszem
Tagliatelle z grzybami i cukinią w sosie śmietanowym
Pstrąg w sosie cytrynowym
Puree ziemniaczane z musztardą
Warzywa pod beszamelem
Dodam jeszcze, że szef kuchni pałacowej nazywa się Andrzej Klimek, zupełnie jak ksiądz proboszcz z Liskowa
Zapraszam na stronę www.prawygornyrog.pl
Nie ma znaczenia, czy psychopata jest nim z powodow wewnetrznych (choroba psychiczna), czy zewnetrznych (ktos nakazuje zachowanie psychopatyczne). Zeby uniknac pewnych raf myslowych, przydaje sie logika zero – jedynkowa oraz obserwacja rezultatow (owocow) i zgodnosci z zalozonymi celami. Ciekawe uzasadnienie myslenia zero – jedynkowego, wynikajace z dyskusji na tym blogu podaje nizej:
„albowiem tako rzecze Krzysztof Karon – >sa trzy podstawowe kolory: cyan, magenta i yellow plus czern (CMYK) i koniec<. Otoz swiat jest kolorowy, a nasze zycie i nasze wybory sa czarno – biale, tak – nie, jak u Kaczynskiego. Szare bywaja tylko osiedla ludzkie, tereny przemyslowe i komunikacyjne, co wynika z uzycia cementu i zanieczyszczenia pylem weglowym i popiolem. Ja w ten sposob odczytuje znaczenie grafiki na okladce ksiazki Karonia „Historia antykultury“ (do ktorej link wczoraj podal komentator Tomasz), ktora sklada sie z czarnych punktow na bialym tle. Patrzac z daleka to jest szare, ale twierdzenie, ze zycie, historia, polityka, ludzkie wybory, oceny skladaja sie z odcieni szarosci jest nieprawdziwe i nigdy nie dajcie sie na to nabrac w dyskusji! W przyrodzie szarosc jako taka nie wystepuje, ewentualnie mozemy mowic o malej glebi czerni. Patrzac z bliska na cos, co wydaje sie nam szare, widzimy wyraznie czarne punkty na bialym tle. Antykultura to sa wlasnie te czarne punkty, a im wiecej antykultury w naszym zyciu, tym bardziej staje sie ono szare, nijakie, a w koncu czarne, co oznacza koniec. I nikt nam nie wmowi, ze czarno – biale jest szare!”
Jasne oferta musi być poszerzana, a szczególnie o dobre książki.
A co do menu – brzmi (wwwwyjątkowo) smacznie, jutro piątek to sobie zrobię tagliatelle z kurkami na przedsmak kuchni konferencyjnej.
Smacznego
Znaczenie grafiki na okładce książki Karonia jest inne. On chce powiedzieć – nie wydam na okładkę ani grosza, bo mam was w nosie, i tak kupicie to dla treści, które są wszak bezcenne. Otóż nie są, a świadczy o tym właśnie okładka
Te trzy wymiary opisu rzeczywistosci i wplywania na nia: sprzedazowy, publicystyczny i seminaryjny (Gdynia, Karlove Vary, Cannes, Los Angeles) realizuje Smarzowski na poziomie tak niskim i wulgarnym, ze t e o r e t y c z n i e w tej konkurencji z nim szans nie ma. Smarzowski opisuje po swojemu coraz wieksze obszary rzeczywistosci, ktora nas dotyczy, robiac to celowo, ale byc moze nie do konca swiadomie (swiadomi sa jego mocodawcy i tzw. oficerowie prowadzacy). Publika Smarzowskiego to jest rechoczacy motloch bez przednich zebow, jak w przedwojennych propagandowych filmach sowieckich i sa to czesto ludzie z tytulami licencjatow, magistrow, doktorow i profesorow – ogromna wiekszosc spoleczenstwa plynacego z glownym nurtem. Konkurencja wyglada na niemozliwa, a rzucenie im rekawicy wydaje sie szalenstwem, ale mam nadzieje, ze sie myle. To znaczy jestem pewien, ze sie myle 🙂
Poczytaj sobie w jaki sposób pigmeje polowali na słonie
Mozna zapytac Karonia wprost, co oznacza ta okladka, jak ja rozumiec i pewnie bedzie godzine gadal na ten temat.
Z tego co pan Karoń mówił o swojej książce, to jest w niej to samo co w filmach na jego kanale na youtubie. Jest to poprostu zapis jego youtubowych wykładów.
A co do okładki to może pan Karoń jest po prostu „minimalistą”, albo może nie miał pomysłu? Oczywiście mógł też nie mieć funduszy, w końcu opowiadał, że musiał w ostatniej chwili sam zrobić skład swojej książki…
Przestań dobrze. Jak ktoś jest minimalistą, to oznacza tyle jedynie, że żałuje forsy. Minimalistą byłem jak wydawałem pierwszy tom Baśni, a i tak pojechałem do Tarłowa zrobić zdjęcia tamtejszym freskom, żeby je umieścić na okładce
Nie ma znaczenia, czy psychopata jest nim z powodow wewnetrznych (choroba psychiczna), czy zewnetrznych (ktos nakazuje zachowanie psychopatyczne).
Ma znaczenie podstawowe – z prawdziwym psychopatą zupełnie inaczej się postępuje, niż z takim, co udaje, bo motywację maja inną – podobnie jak ocenę rzeczywistości.
albo może nie miał pomysłu
Ktoś kto pisze o sztuce i kulturze nie miałby pomysłu na okładkę 🙂
No, KUSI Pan Gabriel, niesamowicie…
… a ja dzis zrobie dla domownikow czubajke opiekana na patelni, bo wlasnie wczoraj szwagier znalazl 7 przepieknych okazow tego grzyba w Kampinosie.
Bardzo smaczne, też lubię
Rewelacyjny wpis…
… i bezapelacyjnie ma Pan racje… podoba mi sie bardzo to poszerzanie tresci !!!
Dekoracja sztukatorska kaplicy Pana Jezusa w Tarlowie (to nie sa freski – ani al fresco, ani al secco – tylko stiuki, zreszta dosc nietypowe) zostala wykonana prawdopodobnie przez mistrzow ze szwajcarskiego kantonu Ticino, narodowosci wloskiej, ale «liberi e svizzeri». Skad ci Szwajcarzy (w XVII jeszcze nie byli Szwajcarami) wzieli sie w Polsce, to osobna historia. Koscioly katolickie w Szwajcarii za sprawa Ulricha Zwingli i innych reformatorow (wlasc. dewastatorow) zostaly ogolocone, bo „symbol krzyza byl zbyt pesymistyczny”, jak wytlumaczyl mi pewien mlody czlowiek pilnujacy wejscia do wiezy Münster w Zurychu (do dzisiaj nie wiem, jaka jest roznica miedzy Münster i Dom) Münster w Zurychu jest dawnym kosciolem katolickim, ktory zostal ogolocony w sposob szokujacy. Teraz wystarczy tam wywiesic kilka flag z cytatami proroka Mahometa i meczet gotowy. I oto teraz Coryllus wiezie do Rapperswil ksiazki ze „szwajcarskimi” stiukami na okladce i nawet nie zdaje sobie z tego sprawy, a o zwiazkach Polski ze Szwajcaria mozna by duzo mowic i wyposazyc eksponatami kilka takich placowe, jak Rapperswili, ale po pierwsze – oni nie zdaja sobie z tego sprawy, a po drugie wszystkie placowki polskie za granica zamykaja sie w polskim getcie i sa niezrozumiale i nieciekawe dla tubylcow. Moim zdaniem wielka szkoda.
Pomyliłem się, przepraszam
Az mi zal, ze nie bede mogla Pana poczestowac.
Nie zgadzam sie w sposob zasadniczy. Uczucia wywoluja pewne postawy, analogiczne postawy wywoluja pozadane uczucia (jest to manipulacja). Szczepionki wywoluja choroby. LSD wywoluje od reki efekt wieloletnich medytacji. To dziala w obie strony i trudno powiedziec, co jest przyczyna, a co skutkiem oraz co jest zjawiskiem naturalnym a co jest zjawiskiem sztucznie i celowo wywolanym. Bodajze historia bohatera „Lotu nad kukulczym gniazdem” opisuje to zjawisko. Analizowanie, dlaczego morderca zabil to jest jakis okultyzm, czary, pole do manipulacji. Przyklad – gwalciciele polskiej pary z Rimini teoretycznie jeszcze moga zostac zwolnieni z odbywania kary, „bo mieli trudne dziecinstwo”, bo mieli do szkoly pod gorke.
Myślę że powinien zadać panu/pani jedno pytanie: czy każdy człowiek chory psychicznie jest psychopatą? Jak pan/pani, uważa?
Ciekawe, czy Karon wie, ze jest taki wartosciowy i ciekawy zabytek w Polsce, skoro interesuje sie historia sztuki? Mozecie sie zmierzyc na okladki 🙂
jest szansa na jakiś naukowców z fizyki chemii itd?
To pan zapyta profesora Swiecickiego. Moim zdaniem tak. Nie kazdy psychopata jest chory psychicznie, ale to tez nie zadnego znaczenia z punktu widzenia skutkow, jakie ow osobnik moze powodowac. Czlowiek, ktory zachowuje sie jak psychopata, a nie jest chory psychicznie to po prostu sk*** Rozumiem, ze pytanie jest podchwytliwe, troche z kategorii „ile diablow miesci sie na czubku szpilki”, ale na takie pytania tez trzeba sobie odpowiadac.
Myślę, że tak, ale powoli, bo ja nie penetruję środowiska naukowego w jakiś przemyślany sposób. Zresztą…boson jest fizykiem i co? Zamiast pisać o fizyce wymyślił, że zostanie nauczycielem historii
Pytanie nie było podchwytliwe. To kwestia języka i rozróżniania desygnatów pojęciowych. Psychopata to osoba chora psychicznie. Ale czy każda osoba chora psychicznie jest psychopatą? No chyba nie. Czemu? Ano temu, że psychopata to osoba dokonująca czynów psychopatycznych czyli dotykających przede wszystkim innych ludzi. Gross chorób psychicznych w głównej mierze dotyka w pierwszym rzędzie samego chorego i ma czyny związane z nim samym, a dopiero w pośredni sposób jego bliskich, których na osobie chorej po prostu zależy. Jasne jest, że osoba psychicznie chora jest człowiekiem i autoagresja to czyn w pewnym sensie psychopatyczny ale… jest różnica czy krzywdzimy innych czy tylko samego siebie. Czym więc jest choroba psychiczna? To pytanie na które trudno znaleźć odpowiedź. Ja znam tego bloga już od jakiegoś czasu. Pamiętam jakie rozmowy i dyskusje toczyły się na nim odnośnie chorób psychicznych i powiem szczerze, że jestem pozytywnie zaskoczony wprowadzeniem do oferty Gospodarza takich książek. Nie wszystko bowiem w życiu da się wytłumaczyć istnieniem diabła.
Pozdrawiam
Nie jest latwo wymyslic okladke na najwazniejsza drukowana ksiazke od czasow Gutenberga. Mozna by na okladce napisac: ksiazka nr 0001. Mysle, ze okladke mozna tez odczytac w ten sposob, ze opisuje ona swiat zza krat, przy czym istota zawartego w niej problemu jest rozwazanie kwestii, ktora strona kraty jest wlasciwa. Obecnie przyjmuje sie, ze stawianie kraty nie ma sensu, bo po pierwsze, nie da sie tego obiektywnie rozstrzygnac, po drugie krata jest sprzeczna z naczelna idea Unii, jaka jest wolnosc. Unia w swojej ideologii antykulturowej postuluje zjednoczenie tych dwoch stref, dotad rozdzielonych przez surowe i nieustepliwe stanowisko Kosciola. Jak dotad mowi sie o „opcjach” (patrz edukacja seksualna panji Rubik), za chwile nie bedzie zadnych opcji do wyboru, bo kazdy bedzie musial byc wszystkim i robic wszystko. Zmierzamy w ten sposob do wprowadzenia panteizmu, a nastepnie czystej doktryny Lucyfera. Przeciez to jest oczywiste!
Mysle, ze siorbanie zurku pod troskliwa opieka lekarza psychiatrii powinno zadzialac kojaco i pojedna dyskutantow 8 grudnia. Mysle, ze dzisiaj tez jest taki Hyde Park, bo bardziej swobodne komentowanie daje automatycznie odpowiedz na pytanie postawione w tytule, a w razie czego ja moge isc sie zbadac jako pierwszy…
Proszę tylko nie zaczynać od tego (u specjalisty):
Nie jest latwo wymyslic okladke na najwazniejsza drukowana ksiazke od czasow Gutenberga.
Opiekane? Jak się to robi? Ja tylko smażyłam w panierce, jak schabowe.
Raz dano zraz, czy bitki zdobne w nitki, a do zrazu zrazu chrzan, a potem grzybki, no i przez te grzybki chłód rodzinnej kryptki nazbyt szybki dał obiadkom kres…
Czy ktoś może podać przepis na zrazy a’ la Buturlin?
Bardzo zwyczajnie, Pani Mario…
… bez panierki opiekane na patelni, w malej ilosci masla i bardzo krotko… tak do leciutkiego zrumienienia aby byly pulchne i nie nasiakly za bardzo tluszczem… sole takze po upieczeniu, podobnie jak kurki (nie twardnieja)… a siostra robi je w panierce z platkow jaglanych…
… tez pychota.
We Francji jadlam kanie takze w zaprawie smietanowej… daly sie zjesc, ale gdzie im tam do polskich czubajek… ale generalnie to naprawde bardzo smaczny grzybek i ja moge go jesc w kazdej postaci.
Może i bardzo dobra koincydencja z tą nowa książką w ofercie, dziś Św. Łukasza ewangelisty, a koincydencja idealna jeśli polecany przez Coryllusa autor ma dziś imieniny.
Dziękuję 🙂
Przejście na drugi biegun
18 październik – Dzień służby zdrowia.
Oczywiście patron – św. Łukasz. (św. to jednak nie jest skrót od Święcickiego, ale…)
Prosze bardzo, z przyjemnoscia.
W niezwykle smakowitym menu nie ma niestety propozycji dla wegetarian. Trochę mnie to dziwi, bo informację o swoich preferencjach podałem w przelewie. Czy pozostaje mi zadbać o zaprowiantowanie we własnym zakresie?
może niech pan poczeka chwilę, co? przecież nie przygotowują tego menu dzisiaj. Powiem im, żeby coś zaaranżowali i będzie. Mamy połowę października a impreza jest w grudniu
Niedźwiedź i róża czyli tajna historia Czech (fragment):
„Przyjrzyjmy się teraz ludziom, którzy po pierwszej wojnie światowej robili w Zjednoczonym Królestwie prawdziwą politykę i towarzyszącym im, jak to zwykle w Anglii, pisarzom i myślicielom. Niewiele doprawdy się zmieniło od czasów Johna Dee. Oto wielu z nich z premierem Balfourem na czele należało do Towarzystwa Badań Psychiatrycznych. Balfour był nawet jego prezesem. Wśród członków zaś znajdowali się: były premier Gladstone. Wiliam Barret, fizyk, który sadził, że zademonstrował doświadczenie polegające na przekazywaniu myśli z mózgu do mózgu, czyli eksperyment telepatyczny. John Ruskin i Alfred Tennyson. Jeśli dołożymy do tego Crowleya,wszystko będzie takie samo jak w dawnych czasach.
Wyrugowanie z życia religii z jej elementami mistycznymi otworzyło szeroko wrota serc i umysłów dla okultyzmu ukrytego pod nazwą psychiatrii.”
Zmieniłem nieco ilustrację.
Przejście na drugi biegun i powrót
Gospodarzowi przydałby się dobry psychiatra a nie telewizyjny celebryta w typie profesora Filutka. Zapowiadany zlot leszczynowych ludków, pacjentów kliniki języka musi być dobrze chroniony, aby na zewnątrz nie wydobyły się opary absurdu, w których unosi się Wielki Gabi.
odkąd zacząłeś doceniać akademickich celebrytrów z muszką
Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.