lis 182022
 

Wieść gminna niesie, że Kwaśniewski, Komorowski i Wałęsa nie pofatygowali się na pogrzeb przywiezionych z Londynu ostatnich prezydentów na uchodźctwie. Jeśli ktoś nie rozumie dlaczego, to ja doprawdy nie potrafię mu pomóc. Dam jednak słowo wyjaśnienia. Otóż nie uczynili tego ponieważ są częścią innej tradycji politycznej. Tej, która stawia na podporządkowanie kraju Moskwie. W związku z tym zaś, że lojalność, nie może być ukrywana, a musi być demonstrowana, nie mogli pokazać się na tej uroczystości. Lojalność najlepiej demonstrować w sytuacji kryzysowej, to znaczy takiej, jaką mamy teraz. I nie ma od tego odwołania. Obecność zaś takich ludzi, opowiadających się jawnie i półjawnie po stronie wrogów ojczyzny, szykujących tej ojczyźnie zgubę, ma kilka istotnych konsekwencji. Zacznijmy od tego, że nie jest potępiana. To jest najważniejszy aspekt działalności agenturalnej – jest traktowana jako polityczna opcja, a nie zdrada. Dziwimy się czasem jak to jest, że w tej Ameryce walczą ze sobą dwie partie, a wszystko jest ciągle takie samo. Tam nie ma zdrajców po prostu, a lojalność wobec kraju jest oczywistością. Jak się małżeństwu Rosenberg wydawało kiedyś, że jest inaczej i można wykraść oraz sprzedać sowietom tajemnice bomby atomowej, skończyło się to dla nich źle. I nie miało żadnego znaczenia, że oboje byli Żydami. Poszli na krzesło elektryczne. Agentura w Polsce czynna jest na kilku poziomach. Te najbardziej zauważalne to działalność niektórych posłów, a także działalność różnych popularyzatorów puszczających pogadanki na YT. Dodałbym do siebie jeszcze, że istnieją całe branże podlegające intensywnej obróbce propagandowej, za pomocą szeptanki. Efektem tego jest nieprawdopodobnie wprost nieskoordynowany bełkot, emitowany na szczęście tylko w obrębie branży. No, ale przez to także szkodliwy. Pewnie są także inne jakieś kręgi wtajemniczeń, a kokieteria środowisk agenturalnych jest ważnym elementem ich promocji. Skoro nie ma kary i nie ma nawet ostracyzmu, można się w coś przebrać i udawać mędrca. Można sobie zapuścić brodę, postawić włosy na żel, założyć fular, albo muszkę i posługując się kilkoma bardzo prymitywnymi formatami moderować dyskusję w całym kraju. Ponieważ nie ma potępienia i wskazania na zdradę, zawsze znajdą się masy, które nie zrozumieją, że stylizacja ta to kłamstwo i makagigi dla gawiedzi. Agentura bowiem, żeby być nią w ogóle musi być po pierwsze przeszkolona, po drugie dofinansowana. A skoro taka jest jawi się jako opozycja. No i rząd, a także popierające go media, chcąc niechcąc musi prowadzić z nimi dyskusję. W ten sposób ustawia się dyskurs publiczny. Pomiędzy rządem przeprowadzającym reformy, rozwijającym inwestycje, a agenturą, która zamierza to wszystko zniszczyć w możliwie krótkim czasie, nie ma żadnego bufora. Rząd musi odnosić się do zarzutów agentury, albowiem ta „ma poglądy”. To jest jakieś gówno, a nie poglądy, ale nikomu to jakoś nie spędza snu z powiek, bo jeden z drugim youtuber ma przymus wskazania, że choć jawny zdrajca nie skrywa swoich zamiarów pokazując się na ulicy i wygłaszając tam jakieś zbrodnicze herezje, to jednakowoż wymył się i ogolił, co należy odnotować i zapisać mu na plus. Mnóstwo jest takich głosów i one są zapleczem agentury. Nie wierzę, że mimowolnym. Ludzie ci działają w poczuciu całkowitego bezpieczeństwa i bezkarności.

To nie jednak koniec naszych kłopotów. Rządowe media uważają, że rozmowa z nimi – publiczna jak najbardziej – ponosi znaczenie dokonań rządu. Zdrajcy zaś muszą być dopuszczeni do głosu, żeby był pluralizm. Ja tylko przypomnę w tym miejscu, że prezydent Skonfederowanych Stanów Południa, Jefferson Davies, został zrehabilitowany dopiero za prezydenta Clintona. Gdula zaś pokazywany jest w programie Klarenbacha co drugi dzień. Reprezentuje bowiem poglądy lewicowe. Jego ojciec kazał pałować ludzi na ulicach, a on ma poglądy i my wszyscy musimy tego słuchać, jak świnia grzmotu. To doprawdy niezwykłe. Czy Gdula w jakiś sposób nas ubogaca? Mnie w żaden. Mamy jednak przymus słuchania go, albowiem według rządowych mediów reprezentuje on środowisko polityczne istotne. To znaczy reprezentuje agenturę. Dlaczego więc słuchamy Gduli? Nie można zaprosić do studia jakiegoś elokwentnego emeryta, który opowie jak zmieniło się jego życie po dojściu PiS do władzy? Nie można, bo to z kolei godzi w aspiracje dziennikarzy rządowych mediów, a także w cały format, który jest podstawą politycznej komunikacji – emerytów wypytujemy na ulicy, bo oni mają dać świadectwo, że naród i prości ludzie popierają PiS, a w studio musi być poważnie. Co to znaczy? To znaczy, że muszą być tam przedstawiciele środowisk wpływowych. A skąd się biorą wpływy tych środowisk? Z umocowań agenturalnych. Po co więc z nimi gadamy? Żeby był pluralizm? Z czego w takim razie bierze się siła PiS skoro siła tamtych bierze się z Moskwy i Berlina? Z poparcia emerytów, to jasne. Czy widzimy teraz jakie są proporcje sił politycznych w kraju? Jeśli ktoś nie widzi, nie wiem jak mam mu to wyjaśnić. Amerykanie nie pomogą nam rozwiązać tego problemu, bo oni myślą, że u nas jest tak samo jak u nich. Skoro zdrajcy są zapraszani do telewizji, to znaczy, że nie są zdrajcami. Bo gdyby byli natychmiast by ich aresztowano. To jest nasz problem i albo go rozwiążemy sami, albo USA będzie się dogadywać z agenturą, która im wszystko obieca, a potem – kiedy Moskwa trochę się odkuje – dalej będzie robić swoje, w ramach pluralizmu politycznego rzecz jasna. Ponowne zaś zdobycie władzy przez PiS nie będzie już możliwe. Przyznam, że szlag mnie jasny trafia, kiedy słyszę, że PiS walczy o trzecią kadencję. To jest stwierdzenie, które ostatecznie legalizuje agenturę i tę – tylekroć wskazywaną przez prezesa – partię antypolską. PiS walczy o życie, to po pierwsze, po drugie, celem politycznym długofalowym jest usunięcie agentury z przestrzeni publicznej i potępienie jej, a także wyuczenie wyborów tego samego nawyku. Po trzecie – zabezpieczenie sobie opozycji, to znaczy stworzenie takiego mechanizmu, który – kiedyś tam w przyszłości – spowoduje, że nieuchronny konflikt polityczny wewnątrz partii spowoduje powstanie w Polsce dwój ugrupowań działających w imię racji stanu, ale różnymi metodami. To się nie stanie, jeśli osobą rozdającą uwierzytelnienia dla publicystów będzie Monika Jaruzelska. To się nie stanie, jeśli Kwaśniewski, Komorowski i Wałęsa będą traktowani przez dziennikarzy jako partnerzy do rozmów. To się nie stanie jeśli Gdula będzie zapraszany do studia, a wraz z nim jakieś indywidua łgające w oczy prosto i domagające się za to atencji. To się nie stanie, kiedy publiczność będzie uważała, że sukcesem jest przyłapanie jednego czy drugiego agenta wpływu na publicznym kłamstwie. Są to bowiem satysfakcje dziecinne i nie licujące z powagą sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy. Dziękuje za uwagę.

  21 komentarzy do “Dlaczego opłaca się być ruskim agentem w Polsce?”

  1. właśnie ostracyzm i ignorowanie a nie dyskutowanie, bo na prawdzie zależy tylko jednej stronie druga strona ma to gdzieś , gada to co chce i jakieś głupoty a potem trzeba się do tych głupot odnosić. Umarła dysputa na uniwersytetach, gdzie kiedyś wychodził  gostek i stawiał swoje tezy jak je obronił w dyskusji ze wszystkimi dostawał doktorat i był szanowany, a teraz wyjdzie KTOŚ uczciwy i powie że gender to bujda to nikt z nim nie dyskutuje tylko go wyzywa, już nie wspomną o tezie dwóch płci i o tym że jest Bóg nie można już nawet pomyśleć po cichu.    Papież taki staromodny Benedykt raz chciał podyskutować na uniwersytecie i się dowiedział gdzie ci z uniwersytetu Uniwersytet mają.

  2. Dzień dobry. Cóż, Panie Gabrielu, Amerykanie – w masie – ledwie sobie zdają sprawę, że istnieją jakieś inne kraje. Takie jak Polska, Narnia i reszta Śródziemia. Poza tym mają nawyk, że jak czegoś nie wiedzą, to pytają tych, co wiedzą. A kto wie coś o tej Polsce? Wiadomo – diaspora. Ta chętnie opowie, nawet nie pytana. Co zaś do systemu politycznego – jest on kontrolowany przez różne grupy, czasem konkurencyjne, łączy je jednak to, że są faktycznymi i formalnymi właścicielami kraju. W Polsce też tak kiedyś było, ale komuś to tak bardzo przeszkadzało, że właścicieli eksterminował a z pozostałych wybrał sobie agenturę i przy jej pomocy rządzi, nie oszczędzając na mieszaniu tubylcom w głowach, na czym ci, co wiedzą i powiedzą chętnie sobie zarobią, skoro jest okazja. Martwmy się więc – wzorem pewnego Bośniaka – raczej o swoje koszyki, nawet kiedy już siedzimy…

  3. Nie pamiętam tego żartu o Bośniaku, może Pan przypomnieć?

  4. a ja się wciąż łudzę

  5. – wiem, ze nie przepada Pan za Haskiem, ale to był niezły pisarz… Kiedy aresztowano Szwejka, nie pamiętam już za co dokładnie, nie przestawał agitować współwięźniów do aktywnego udziału w wojnie w obronie Najjaśniejszego Pana i Jego rodziny. Przeszkadzał mu bardzo jeden z współwięźniów, Bośniak, któremu podczas aresztowania zarekwirowano koszyk z wiktuałami, przez co nie przestawał kląć po swojemu, psując cały efekt…

  6. Polska jest w UE/niemieckiej UE i to w tej UE agentura rosyjsko niemiecka ma wsparcie, co objawia się wspieraniem agentury w sądownictwie(nadzwyczajnej kasty).

    System demokratyczny w Polsce jest karykaturą demokracji, bo sądownictwo a tak naprawdę wymiar sprawiedliwości nie spełnia wymogu stawianego monteskiuszkowskiemu trójpodziałowi władz wg Monteskiusza.

    System ten zainstalowano w Polsce po 1989 roku, kiedy to III RP nie była w strukturach wspólnot europejskich, w których Niemcy stanowiły podstawową siłę reprezentującą hegemona, czyli USA i to w interesie USA było poddanie Polski swemu plenipotentowi w Europie.

    Taki interes USA(związania i podporzadkowania Polski Niemcom), utrzymywany był w związku z planami utworzenia eurazjatyckiej przestrzeni współpracy i bezpieczeństwa od Władywostoku po Lizbonę jako bieguna geopolitycznego, majacego być strategicznym sojusznikiem USA w planowanej i nieuniknionej w przyszłości konfrontacji USA z Chinami.

    Tymczasem Niemcy wbrew planom USA,  po zjednoczeniu zaczęły prowadzić coraz bardziej asertywną politykę i stawiać na budowę EURAZJI wraz z Rosją, ale jako biegun geopolityczny zdolny do konkurencji z USA i Chinami.

    USA zorientowały się w tej grze Niemiec i Rosji na dobre wtedy, gdy Rosja sprzeciwiła się amerykańskiej polityce na Bliskim Wschodzie(Syria i Iran),

    Admoinistracja Obamy próbowała ratować wtedy politykę resetu z Rosją, obiecując w 2012 roku ustępstwa na rzecz Rosji w zakrsie rosyjskiej strefy wpływów w Eurazji(chodziło o właczenie do niej oprócz Ukrainy i Białorusi, także Państwa Bałtyckie.

    W 2013 roku, Tom Danilon, specjalny wysłannik Obamy zawióżł do Moskwy tę ofertę, którą podczas spotkania Obamy z Putinem w Irlandii na szczycie G8 w czerwcu 2013 roku Putin odrzucił, co było punktem zwrotnym w amerykańskiej polityce wobec Rosji i Niemiec(z polityki resetu  na politykę konfrontacji z Rosją).

    Konsekwencją tego było postawienie USA na ściślejszą współpracę z Polską, co dało nam podstawę(po odsunięnieciu od władzy proniemieckiej i prorosyjskiej opcji PO-PSL i przejeciu władzy przez PIS/ZP) do prowadzenia coraz bardziej asertywnej polityki wobec Niemiec/niemieckiej UE, której prowadzenie idzie bardzo opornie w związku z olbrzymim wpływem w Polsce agentury niemieckiej i rosyjskiej.

  7. Aha, prof. Nowak opowiada na YT, jak to Chmielnicki wykupił od Tatarów 8 tysięcy polski jeńców po to, żeby ich wymordować i słowem nie wspomni skąd miał na to pieniądze

  8. Jasne, ale to nie zwalnia PiS z aktywności politycznej serio, czyli takiej, która wyprzedza posunięcia przeciwników i sojuszników. Nie zaś takiej, która próbuje za nimi nadążyć

  9. Niestety to prawda. Być może szansą dla Polski jest wojna, wprowadzenie stanu wyjątkowego, w formie jakiej przewiduje prawo oczywiście. Z jednej strony agenci na YT straszą taka wizją właśnie, a drugiej stry trzeba jakoś ochraniać przestrzeń publiczną, infrastrukturę itd. a także bazę w Rzeszowie i dowództwo w Poznaniu. Toczy się gra w kotka i myszkę. Ale Amerykanie chyba ja jednak muszą obserwować . A może trzeba postawić zarzuty zdrady stanu. Właśnie teraz.

  10. Są jednak zwiastuny optymizmu. Oto prowokator, który uwierzył w to, iż ma wielki wpływ na opinię publiczną. Niebawem zacznie występować z Gadowskim i rozkminiać geopolitykę na poziomie do tej pory nie widzianym

    https://twitter.com/CzerwonymWON/status/1592993629668184064

  11. Moim zdaniem teraz PiS nadrabia w sferze symbolicznej i wzmacniające państwowość jak nigdy do tej pory, ale czyni to raczej z obawy na wojnę i stan podwyższonego ryzyka. Ten obecny okres napięcia międzynarodowego byłby doskonałym dla oczyszczenia państwa z agentury ros. i niem. Ale jak wiadomo część prawicowa, mało zorientowana politycznie i podatna na podszepty tzw prawicy wolnościowej spod znaku konfederacji woli nienawidzić Ukraińców zamiast szukać tam sojusznika i braci.

    Coś mi każe myśleć że amerykanie próbowali tutaj zrobić przemeblowanie sceny politycznej za pomocą ruchu Kukiza i tych 15-20 proc, której merytorycznie mieli patronować ludzi spod znaku już zapomnianego stowarzyszenia Endecja. To była albo sugestia amerykańska albo jakaś polska nieudana inicjatywa stworzenia obozu republikańskiego. Nie opcja rosyjska, ale konserwatywna polska.

    Nadal Miller jest pokazywany razem z Cimoszewiczem jako opcja, a ostatnio w PR24 dziennikarz WP Wróblewski powiedział, że media publiczne muszą odzyskać autorytet, ja się pytam czy Onet i WP za Machały też miały autorytet? I później dyskusja prowadzona przez Sakiewicza Janeckiego została zakończona, bo jak wiadomo należy się wstydzić zawsze i wszędzie tego co publiczne, państwowe, pisowskie i konserwatywne. Zamiast nauczyć się atrakcyjnie sprzedawać to jako wartość….

  12. tak wprowadziłbym taki stan wyjątkowy dla jawnych zdrajców Sykulskich, Schnepfów Millerów i reszte od Brauna. Ale jak wiadomo są immunitety i punkty za wcześniejsze zasługi, w zdradzie i zaprzaństwie.

  13. Braunowi immunitet odebrano. Wprawdzie za wykroczenie drogowe, ale Ale Capone siedział za podatki przecież. Nie wiem czy Braun czy Sykulski nadawałoby się na proces nie tyle pokazowy, co przełomowy. Uderzyć lepiej kogoś poważnego i naprawdę groźnego. Dostawcy sieciowych dragów sami zwiną sklepiki.

  14. „Uderzyć lepiej kogoś poważnego i naprawdę groźnego.”

    Takim niewątpliwie jest Tuska, narzędzie Niemiec w pod[porzadkowywaniu im Polski.

    Sęk w tym, że Tusk posiada sporą wiedzę o tym, że Niemcy(a względem Polski poprzez opcję niemiecką i rosyjską) były wykonawcą amerykańskiej polityki w okresie po zimnej wojnie a zwłaszcza od początku XXI. Nie było dziełem przypadku powołanie w 2001 roku przez WSI(w dużej częci to wojskówka Kiszczaka-Jaruzelskiego przewerbowana na stronę USA) Platformy Obywatelskiej z Tuskiem na czele, kiedy Polityyka zwana przez politologów „polityką przyciągania Rosji do Zachodu”, potem podniesiona wyższy poziom „polityki resetu USA-Rosja”, ruszyła po wydarzeniach 9/11 w NY a Putin jako pierwszy zagraniczny przywódca zaoferował G.W. Bushowi współpracę w ogłoszonej tzw. wojnie z terroryzmem. Te uwarunkowania sprawiają, że Tusk jest dla PIS/ZP niedpostępny w sensie procesowym, pomimo tego, ze to on na polewcenie A.Mewrkel wraz z Putinem organizował zbrodnię z 10.04.2010 roku, co władzom PIS jest doskonale wiadome, ale ujawniając rolę Tuska, trzeba by ujawnić rolę w tej zbrodni, naszych „sojuszników z USA i NATO a na to PIS nie moze sobie pozwolić.

  15. „No i rząd, a także popierające go media, chcąc niechcąc musi prowadzić z nimi dyskusję.„

    Chyba, że rząd to też agentura, co znacznie ułatwia tę dyskusję.

  16. Sprawa wygląda tak, że kto ma miejsce w sejmie i w senacie z automatu ma otwarte drzwi do studia TVP S.A. – jest to obowiązek ustawowy i nadawca publiczny musi wpuszczać na antenę. Ogólnie mówi o tym art. 23 u.1 UoRiT, szczegółowe regulacje można odszukać samemu.

    USTAWA z dnia 29 grudnia 1992 r. o radiofonii i telewizji

    Art. 23. 1. Jednostki publicznej radiofonii i telewizji stwarzają partiom politycznym możliwość przedstawienia stanowiska w węzłowych sprawach publicznych.
    2. Uprawnienia przewidziane w ust. 1 stosuje się odpowiednio do ogólnokrajowych organizacji związków zawodowych i związków pracodawców.
    3. Tryb postępowania w sprawach, o których mowa w ust. 1 i 2, określa, w drodze rozporządzenia, Krajowa Rada.

  17. może i agentura, cała scena polityczna europejska i amerykańska są pewnego rodzaju teatrem, PiS natomaist realizuje jakikolwiek plan odbudowy kraju na różnych poziomach. Reszta za Tuska realizowała plan dojenia kraju, gdyby to potrwało dłużej sprzedali by wodociągi jak na Węgrzech, co zresztą próbował robić Adamowicz w Gdańsku. w 2005 r obóz solidarnościowy nie zbudował koalicji POPiS ponieważ tzw solidarnościowcy spod znaku Niesiołowskiego Tuska i byłej KLD stwierdzili, że władzą się nie dzielą i chcą osobistych korzyści, karier i konfitur. Z obozu PO do PiS przeszli Gęsicka, Gilowska, Religa czy Rokita. Czy to był test na agenturalność a może raczej test na moralność i jakąkolwiek wiarę w służbę państwową. To pokazuje jak kluczowe są personalia w partii… Sikorski, Misio Kamiński etc. Ja tu PiSu nie idealizuję.

  18. Moja uwaga była ogólna, nie o PiSie.

    Za PO i innych UW, SLD zabetonowane było grono ekspertów, komentatorów, człowiek był drukowany propagandą jak płytka tranzystora.

    Pamiętam niesamowitą scenę, gdy nad biedną, zagubioną kulturowo, upadłą niemal, Polską w studio deliberowało trzech ekspertów z różnych opcji, każdy z pierwszorzędnymi korzeniami.

    To widziałem, a czego nie dostrzegałem i nie dostrzegam?

    A gdy podzielę się czasami spostrzeżeniami, najczęściej odbijam się od szczelnie zaimpregnowanej ściany.

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.