Nie wiem, który już raz piszę, że tak zwana publicystyka polityczna służy stymulowaniu egotyzmu panów wchodzących w wiek średni. Szczególnie jeśli dotyczy prognoz wojennych i analizy – jakże dokładnej – sytuacji w armii. Tak, jakby od armii cokolwiek zależało.
Otrzymałem dziś w nocy taką oto wiadomość
Mogę tylko żałować, że wcześniej nie zastanowiłem się co to dokładnie znaczy – kłopoty z papierem do drukarni. Teraz już wiem. W tej informacji komentarze istotne są tak samo jak tekst główny, demaskują bowiem obsesje tkwiące w głowach ludzi, którzy z pasji bądź zawodowo zajmują się kwestiami tak poważnymi jak transport. Poza tym tylko w komentarzach pojawia się informacja, że koleje ukraińskie będą przez najbliższe 10 lat zarządzane przez DB. To prawda? Ja nie wiem, albowiem kwestie transportu mnie nie zajmowały do tej pory, nie mam bowiem żadnej możliwości, by je oceniać i o nich orzekać. Jeśli od dawna było wiadomo, ze Deutsche Bahn zarządzać będą kolejami ukraińskimi, jak można było w ogóle budować tę idiotyczną narrację o wojnie? Jeśli to prawda, żadnej wojny na Ukrainie nie będzie, a jeśli ktoś w Europie jest zagrożony, to Polska, którą Niemcy zamierzają poddusić nieco, za pomocą takiej choćby blokady. To nie jest zwyczajna rzecz, jak można wnosić z tonacji tego tekstu. Może jednak ktoś bardziej kompetentny będzie w stanie wyjaśnić nam tutaj konsekwencje takiego stanu i możliwości przeciwdziałania? Mniej więcej potrafimy sobie wyobrazić co to znaczy zatrzymanie transportu z Azji. Pytanie co ono oznacza? Czy to jest próba jakiegoś krótkoterminowego wymuszenia, związana – strzelam – z Turowem, czy to jest długotrwały trend, który zmieni poważnie kształt transportu kolejowego w Polsce. Niech ktoś z ekspertów to wyjaśni. Bo jak nie ma kolei, albo nie działa ona tak jak trzeba, to armia nowego wzoru nie ruszy się z miejsca i będzie tak samo przydatna, jak armia królestwa Wizygotów w dzień najazdu arabskiego, tysiąc dwieście lat temu. Oczywiście opowiadanie o zagadnieniach transportu, nie jest tak bezwzględnie sexy, jak nadawanie o armii i jej możliwościach operacyjnych. No, ale my tutaj – jak mawiał Moryc Welt – robimy interes, nie romans i nie małżeństwo.
Trzeba teraz zadać pytanie, czy to jest tak, jak piszą w komentarzach, że transport z Azji ma być puszczony przez Węgry, które dogadały się, jak widać ze wszystkimi, czy to tylko bluff? Nie wiem. Wydaje mi się, że niemożliwe jest całkowite przekierowanie tranzytu przez Ukrainę na granicę węgierską, no, ale co ja mogę wiedzieć… Kolejne pytanie brzmi – czy w rządzie Morawieckiego jest ktoś, kto ogarnia kwestie transportu? Czy też może mamy tam samych specjalistów od sylwestra marzeń? Pytam, jako laik, bo w mojej ocenie – człowieka, który się nie zna – coś takiego jak strata 30 proc w przewozach z kluczowym partnerem handlowym to jest casus belli i należy zorganizować – przynajmniej – jakieś nadzwyczajne zebranie, które zajmie się wyjaśnieniem tej sprawy. Ktoś powie, że jest jeszcze transport lotniczy. Na razie jest, ale jak się zacznie ta wojna, co ją prorokuje Bartosiak, to może go nie być. Czy ktoś pomyślał o takich kwestiach spisując swoje proroctwa i emitując je w sieci? Czy w ogóle istnieje jakiś podcast, w którym ktoś omawia kwestie transportu? I mówi, na przykład, kto zarządza jakimi kolejami? W życiu nie przyszło mi do głowy, że możliwe jest coś takiego, jak zarządzanie kolejami w dużym państwie przez przewoźnika z innego państwa. Kiedyś mówiło się, za Tuska, że PKP, zostaną przejęte przez DB. No, ale nie zostały.
Jeśli rzeczywiście tak jest, Ukraina kupiła sobie – jak mniemam – 10 lat spokoju. Pytanie kto za ten spokój zapłacił, bo na razie wygląda, że my. Niemcy co prawda nie przepuściły samolotu z brytyjską bronią, lecącą do Kijowa, ale jakie to ma znaczenie? Na Ukrainie jest broń niszcząca czołgi, pewnie jest jej na tyle dużo, by wstrzymać rosyjską ofensywę – ewentualną – na czas potrzebny do uzyskania przez Niemcy kolejnych dyplomatycznych korzyści. Jeśli konflikt nie wybuchnie, a jestem przekonany, że nie wybuchnie, Niemcy i tak dostaną swoje. Co na to Polska? Będziemy wozić chiński papier dla drukarni z Węgier? Czy przewieziemy go samolotami? W mojej, być może naiwnej ocenie, obszar, który jest izolowany i odcinany od dróg komunikacji staje się ziemią niczyją. Przyszłym terenem konfliktu. Jeśli kryzys w transporcie się utrzyma, jeśli okaże się, że to nie krótkotrwała aberracja, można się spodziewać samych najgorszych rzeczy. W Wiadomościach zaś wczoraj, dwóch czy trzech nawet ekspertów, w tym Miłosz Manasterski, oceniało twitterowy wpis Krystyny Jandy, w którym pochwaliła się ona wycieczką do Hiszpanii, gdzie miała odpoczywać od „polskiego piekła”. Ponawiam więc pytanie – czy w rządzie, w PiS w ogóle i w mediach rządowych, jest jakiś specjalista od transportu, który może w interesujący i przystępny sposób wyjaśnić ludziom, jak istotne są te kwestie i jakie zagrożenia w nich się kryją? Bo reklamę Jandzie mogę zrobić nawet ja, chadzamy wszak do tego samego fryzjera.
Upiorne moim zdaniem jest to, że informacje z istotnych dziedzin, podawane są i kolportowane przez niszowe portale, gdzie zagląda stosunkowo niewiele osób. Media zaś głównego nurtu wyżywają się w histerii, w dodatku reaktywnej.
Jeśli przeczytacie komentarze, pod tym tekstem, być może rzuci Wam się w oczy to, co i ja zauważyłem. Poza kilkoma merytorycznymi wpisami są tam same emocje. Ten mechanizm jest na pewno stymulowany, a dobrze jest też zwrócić uwagę, że prócz emocjonalnych wpisów antyukraińskich, które całkowicie pomijają wspomniany zarząd DB nad kolejami tego kraju, mamy tam jeszcze kilka komentarzy posługujących się retoryką antykościelną i antykościelną nowomową. To jest dziwne. Nie zwracałem do tej pory uwagi na komentarze pod tekstami tego rodzaju, ale od dziś się to zmieni. Jeśli bowiem mamy tam takie wykwity, to znaczy, że cała publicystyka sieciowa służy stymulowaniu manifestującego się tu obłędu. Wszystkie te cudownie uproszczone analizy, szerokie jak chińska autostrada, służą karmieniu troli, niczemu więcej. Potem zaś będzie płacz i zgrzytanie zębów, a także ucieczka przez Zaleszczyki.
Przypominam o promocji, która trwa do końca stycznia, a także o zbiórce na patronite, gdzie gromadzę fundusze na projekt dotyczący wojny z Chmielnickim https://patronite.pl/Coryllus?podglad-autora
Aha, ważna sprawa – od lutego będę musiał podnieść cenę książki o Jedwabnem, bo wydawca sprzedaje ją znacznie drożej niż ja. https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/jedwabne-historia-prawdziwa/
Niestety okazało się, że łatwo się nie wydobędę z pułapki, jaką było podpisanie umowy z pocztą na cały rok, przy zastrzeżeniu wolumenu sprzedaży. Tak, jak napisałem wczoraj fala dewastująca rynki, w tym rynek książki, dociera wszędzie z różnym opóźnieniem. Nas dotknęła w tym roku. Muszę więc ogłosić kolejną promocję, która potrwa do końca stycznia. Potem ceny wrócą do poprzedniego stanu. Obniżam też ceny niektórych książek z rynku. Bardzo dziękuję tym wszystkim, którzy zrozumieli dokładnie na czym polega problem i składają po kilka zamówień na pojedyncze książki.
Oto lista tytułów z obniżonymi cenami:
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/jedwabne-historia-prawdziwa/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/kosciol-w-krzyzanowicach-fundacja-hugona-kollataja/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/kredyt-i-wojna-tom-i-2/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/biznes-w-kraju-dziadow/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/zle-czasy-pamietnik-stanislawa-karpinskiego-z-lat-1924-1943/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/stulecie-krakowskich-detektywow/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/feliks-mlynarski-biografia/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/jak-nakrecic-bombe/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/czerwiec-polski/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/imperium-czyli-gdzie-pada-cien-na-ss-mantola/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/twoj-pierwszy-elementarz/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/kto-sie-boi-angielskiego-listonosza/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/rock-and-roll-czyli-podwojny-nokaut/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/basn-jak-niedzwiedz-socjalizm-i-smierc-tom-iii/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/basn-jak-niedzwiedz-socjalizm-i-smierc-tom-ii/
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/basn-jak-niedzwiedz-socjalizm-i-smierc-tom-i/
Dzień dobry. To ciekawe rzeczywiście, ale ja bym na to nie patrzył przez pryzmat transportu akurat. To jest moim zdaniem fragment większej całości, czyli podziału Ukrainy, która, inaczej niż dawnymi czasy może być podzielona nie tylko przez sąsiadów jak to się nam przytrafiło, ale w zasadzie przez wszystkich chętnych. Śpiewka i chorągiewka – zostaną oczywiście. Na razie wygląda na to, że Anglicy wezmą sobie nieruchomości, Niemcom zaś, którzy nic nie mogą i muszą się zadowolić jakimś ochłapem, dadzą trochę zarobić na kontraktach usługowych. W końcu są pracowici, technicznie sprawni i nie za bardzo lotni. W sam raz. To co jest prawdziwie ważne, to to że nas albo wykolegowali już, albo targi trwają, albo czekają z nami na kolejna rozgrywkę. Rosja?
W związku z sytuacją na granicy, część transportu puszczono przez Petersburg, a potem drogą morską. Kraje bałtyckie nie chcą albo nie mogą przedłużyć Białorusi umów portowych. Jeśli kogoś zaatakują to nas, bo tym sposobem system by się domknął. Awantura na granicy z Białorusią zaczęła się na dobre po tym jak ogłoszono, że szlak z Chin przez Białoruś do Gdańska ma 12 godzin. Nasi wiedzą co jest grane. Niech Pan zwróci uwagę, gdzie stoi nasze wojsko.
Głównym macherom coś nie poszło, bo wyciągnęli sprawę Pegasusa. W takiej sytuacji jak Pan wyżej opisał, nic dziwnego, że grzeje się u nas sprawę Fit for 55.
Ostatnio głośniej i częściej jest wspominane o szlaku handlowym z Chin do Petersburga więc te wydarzenia (granica z Białorusią i zatrzymywanie transportu kolejowego z Ukrainy) wpisują się w ten scenariusz. Podejrzewam, że w tym kierunku to pójdzie.
”
Petersburg nowym hubem transportowym między Chinami a Europą
Nowe połączenie ma przebiegać z Chin przez Rosję do portu w Petersburgu. Następnie ładunek ma być przetransportowany drogą morską do niemieckiego portu Mukran. Z tego miejsca transport ponownie na szynach ma podążyć do Mannheim. Pierwszy pociąg jest już w drodze. Ma pokonać odległość prawie 13 tys. kilometrów. Co najważniejsze, trasa ta omija w całości Białoruś, ale również Litwę, z którą Chiny są skonfliktowane z powodu wspierania Tajwanu przez rząd w Wilnie. W tej sytuacji Petersburg stanie się nowym hubem kolejowym. (…)
Nie tylko jedna trasa. Petersburg łączy również Pekin z Hamburgiem
W grudniu ubiegłego roku przetestowano trasę z Hamburga przez Petersburg do Pekinu. Cała podróż kontenerów z niemieckiego portu do chińskiej stolicy trwała 26 dni. Operatorem tej trasy była spółka FELB, zajmująca się transportem towarów między Europą a Chinami i Japonią. W tym roku trasa ta ma zacząć funkcjonować regularnie. Wyraźnie widać więc tendencję do szukania alternatywnych tras omijających Białoruś i Polskę, a Petersburg może stać się nowym hubem kolejowym.”
https://obserwatorlogistyczny.pl/2022/01/06/petersburg-nowym-hubem-w-transporcie-kolejowym-z-chin/
Trasa do Petersburga biegnie przez Kazachstan i omija także Ukrainę.
To wygląda na „kolejowy Nord stream”.
– no właśnie. Rozgrywający będą mieli niełatwe zadanie rozbicia tego utylitarnego sojuszu Chin z Rosją i Chin z Niemcami, jeśli chcą, by ich rozgrywka przyniosła efekty. Chińczykom potrzebna jest technologia z Niemiec, kokietują także Rosję, po cichu penetrując jej zasoby i prąc do Morza Arktycznego. To dla nas w sumie okoliczność korzystna, bo skoro tak, to zostaje tak naprawdę terytorium dawnej RON – i coś się na tym terenie będzie montowało, po korektach krajobrazu politycznego.
Nie należy lekceważyć tego co mówi Baćka. Ogłosił, że Litwa powinna przyłączyć się do Białorusi jako część Wielkiego Księstwa, brakuje mu tylko naszych wschodnich ziem, łącznie z Białymstokiem. Dla nas przewidują nie RON, a okrojoną Kongresówkę. I tak łaskawy, bo Dugin twierdzi, że nas nie powinno być, w jego planach mamy zniknąć. Na Chiny nie mamy co liczyć, bo oni dbają o własny interes i tylko o własny. Jeśli nas złamią, to będą mieli co zechcą.
– oczywiście, Chiny dbają o własny interes. No ale my w Polsce mamy taką tradycję oczekiwania, że ktoś będzie dbał o nasz… Uczmy się zatem od mądrzejszych i róbmy to samo. „Baćka” jest do odstrzału i po to jest ta cała zadyma na granicy. Im gorzej to wygląda, tym szybciej go posuną. A teraz jeszcze jest argument, że transport międzynarodowy utrudnia. Moim zdaniem czekają tylko na uruchomienie pełnomorskiego portu w Elblągu. I Białoruś stanie się nagle krajem cywilizowanym i prozachodnim, może nawet członkiem Brytyjskiej wspólnoty Narodów. O Duginie nawet mi się gadać nie chce.
Takie „protezy” jak NS czy kolejowy NS pokazują, że ani Niemcy, ani Rosja, ani w duecie nie mają takiej mocy sprawczej aby sobie Polskę podporządkować (i szerzej środek Europy) bo inaczej już by to robili albo już by to zrobili. Wcześniej brytyjscy specjalsi byli na Białorusi, teraz wysyłają broń na Ukrainę więc widać, że inni szatani są w tej grze aktywni, a nasza rola będzie skorelowana z ich działaniami, co wydaje się być oczywiste.
Coryllus zwrócił uwagę na grzanie emocji antykościelnych. To się chyba idealnie wpisuje w plany tych co chcą tu rządzić i meblować przestrzeń na nowo – staro. U nas użyją tych samych argumentów co zawsze, brak tolerancji. Cerkiew moskiewska w akcji : Patriarchat Aleksandrii zwołuje zwierzchników prawosławia z powodu moskiewskiej „inwazji” w Afryce (tysol.pl)
I jeszcze ten termin „prawosławie”, zamiast kościół grecki.
niemożliwe jest całkowite przekierowanie tranzytu przez Ukrainę na granicę węgierską, no, ale co ja mogę wiedzieć
Całkowite przekierowanie nie jest możliwe, bo Węgry i Słowacja graniczą z Zakarpaciem, które oddzielają od reszty Ukrainy, jak sama nazwa wskazuje, Karpaty. Tę naturalną przeszkodę pokonują dwie linie kolejowe, o ograniczonej przepustowości, kręte, strome i jednotorowe. Raczej nie przewiozą tamtędy tego wszystkiego co jechało dotąd przez Polskę (czy do Polski).
I jeszcze jedno, może ktoś wie, ile dobrego gazu z Kazachstanu bierze Rosja i czy ma czym zapełnić gazociąg Nord Stream 2? Chiny z Kazachstanu biorą wiele surowców. W tym gaz.
Granie Niemców na Ukrainie było (jak dla mnie – starego chemika) zasygnalizowane (może to złe słowo) zakupem przez Bayer’a koncernu Monsanto (pomimo kosztów związanych z procesami w USA). Monsanto (a konkretnie jego produkty) mają niebywały (niebywale niebywały) potencjał w połączeniu z czarnoziemem ukraińskim. A tam prawa własności są traktowane cokolwiek „po ukraińsku”… A tak btw, to Poczta Polska miała być sprzedana Deutche Post… Ale się nie udało
– cóż, to nic nowego. Kościół zawsze im przeszkadzał i to się akurat nie zmienia. Podobnie jak doktryna Anglików. Ja sobie lubię powtarzać takie ich powiedzenie; „Wielka Brytania nie ma ani wiecznych wrogów ani wiecznych przyjaciół ma tylko wieczne interesy”. I w ramach realizowania tych interesów ich stosunek do różnych krajów bywa zmienny, egzemplum – Niemcy, ale i z Polską bywało podobnie. Raz jest na celowniku, raz się przydaje. Teraz jesteśmy niegroźni, więc chyba wariant drugi będzie grany. No chyba, że ten Kościół będzie trzeba jednak zniszczyć ostatecznie. Kto wie…
Ciekawe czy to dobra wiadomość, bo może być różnie 🙂
Pan Erdogan zaprasza Putina i Zełenskiego na negocjacje do siebie.
„Nowe połączenie ma przebiegać z Chin przez Rosję do portu w Petersburgu.”
Czyli Rosja miałaby w garści nie tylko Niemcy/niemiecką UE poprzez NS1, NS2 ale także Chiny?
Czy Niemcy i Chiny byłyby tak głupie, by się znaleźć w takim uzależnieniu od Rosji?
Czy Niemcy i Chiny byłyby tak głupie, by się znaleźć w takim uzależnieniu od Rosji?
Chiny nie wiem , Niemcy jak najbardziej. I ta cała UE też jest głupia.
A tu jeszcze taki kwiatek: Czego uczy nas wojna handlowa między Polską a Ukrainą? (wpolityce.pl)
Zug der Zeit
Doskonale, będziemy z dala od szlaków handlowych.
Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.