sty 262016
 

Dreszcz entuzjazmu i euforii przebiega przez kraj, w związku z pożegnaniem Tomasza Lisa zmianami w telewizorach i generalnym odzyskaniem przestrzeni medialnej, w której od dziś już tylko sama prawda na zmianę z Polską gościć będą. Zaglądam na tego twittera, ale chyba przestanę, bo patrzeć na to po prostu nie można. Oto ludzie wypisują sobie na profilach różne rzeczy, a jeden jest zoologicznym antykomunistą i gdyby tylko była okazja to wstąpiłby do NSZ, a nie do AK, przy całym jednakowoż szacunku jaki ma dla tej drugiej organizacji. Drugi z kolei miał dziadka w Brygadzie Wileńskiej, a dziś kręci krótkie filmiki i udało mu się sfilmować Ewę Kopacz jak mówi „stawiam wszystkim loda” i to jest kurcze megaśmieszne i wali w tych platfusów, że hej. I na to wszystko wychodzą dyrektorzy Kurski i Rachoń i mówią: otworzymy telewizję dla ludzi, żeby zrobić karierę na Woronicza nie trzeba będzie już mieć znajomości, ani rodziny, wystarczy przesłać krótki filmik z czymś ciekawym i telewizja to wyemituje. Przez sieć znów przebiega fala entuzjazmu, jeszcze większa niż wtedy kiedy pokazywali Lisa jak darł się na ulicy. I entuzjazmu tego nie zmniejsza ani na jotę Janecki Stanisław, który umieszcza na swoim profilu szyderczy tekst o tym, jak to drży z niepokoju, czy ci, co te nagrania ze smartfonów przysyłać będą, nie pozbawią go stanowiska i dochodów. Nie pozbawią, może Janecki spać spokojnie. On to wie, my to wiemy, nie wiedzą tego tylko zoologiczni antykomuniści, zgłaszający akces do NSZ, dla których telewizja powinna być nie tylko propolska, ale jeszcze pokazywać prawdę. Otóż, o czym była mowa niedawno, telewizja nigdy nie pokazuje prawdy, przeciwnie, zawsze kłamie, a do tego z samej swojej istoty jest głupia i przeznaczona dla debili. Decyzja Rachonia tylko mnie utwierdza w tym przekonaniu. Wyjaśnię teraz wszystkim jakie są jej istotne sensy. Oto jednym postanowieniem, dyrektor Rachoń zaciera granicę pomiędzy Internetem a telewizją informacyjną. To co pojawia się w sieci – miś Panda tarzający się w śniegu dla przykładu – będzie się pojawiało także w telewizji. Pozbawia ta decyzja chleba różne grupy zawodowe, bo do czegóż będą potrzebne ekipy i kamerzyści, jeśli materiały – nie dość, że śmieszne, a pewnie jeszcze lepiej nagrane – znajdą się w komputerach redaktorów za darmo, albo za jakiś psi grosz. Nie dość tego. Taka decyzja tworzy zasłonę dymną, za którą bezpiecznie można wprowadzić na telewizyjne etaty dowolną ilość swoich krewnych i znajomych. Jakby tego było mało decyzja ta, o ile odzew będzie duży, a sądzę, że będzie winduje obecną ekipę na wyżyny nieznane Tomaszowi Lisowi. Oto bowiem poniżej tych wszystkich „zawodowców” kłębić się będzie tłum dzikusów, wyrywających sobie z rąk jakieś groszaki, którzy będą wrzeszczeć w niebogłosy, że trzeba, by telewizja była propolska i mówiła prawdę. Żaden z nich nigdy nigdzie nie awansuje. Wszyscy zaś naraz przyczynią się do znacznego obniżenia kosztów utrzymania instytucji zwanej telewizją publiczną. Czy ja mam o to wszystko pretensje do dyrektora Rachonia? Oczywiście, że nie. Ludzie chcą mieć swoją szansę, a jasne jest, że innej niż ta opisana wyżej Rachoń im nie stworzy. Nie ma mowy, żeby dziś ktoś ogłosił konkurs na prezenterkę telewizyjną, który wygra jak za dawnych czasów Edyta Wojtczak, pracująca wcześniej w jakichś tajnych biurach wojskowych. No, ale ja nie mogę też uczestniczyć w tym entuzjazmie, bo nie mam zamiaru wysyłać do Rachonia swoich nagrań i póki jeszcze mogę chciałbym skorzystać z mojego prawa do krytyki. Zanim telewizja i internet przenikną się i nie wiadomo już będzie co jest bardziej prawdziwe i co jest bardziej propolskie. Skłania mnie do tej krytyki cyniczna wypowiedź Janeckiego, który demaskuje posunięcie Rachonia i szydzi otwarcie z ludzi, chcących już dziś za pomocą smartfonów robić kariery na Woronicza. Ani jemu bowiem, ani nikomu innemu z „naszych” nikt stołka spod tyłka nie wyrwie. Jeśli już miałbym obstawiać, kto z prawicowych dziennikarzy jest najbardziej zagrożony zwolnieniem wskazałbym na Pospieszalskiego i Ziemca. No, ale czas pokaże jak będzie.
Jakby mało było tej radości, informację o otwarciu podwoi telewizji, ogłosił wczoraj także redaktor Lisicki. No więc zapytałem go od razu ilu autorom z ulicy dał szansę zaistnieć w swojej gazecie? Nie odpowiedział rzecz jasna, ale pojawił się jakiś jego adwokat, jeden z tych co wstąpiliby do NSZ zamiast do AK i rzekł, że to biznes, taka gazeta, no więc trzeba do jej produkcji szukać samych przyjaciół. Co innego telewizja, prawda, tam można wpuszczać kogo się chce, a ci co ich zwerbuje Rachoń, to będą takie młode, zdrowe mustangi. Pomyślałem, że pewnie chodzi o takie mustangi co je można zaprząc do dyliżansu jadącego wprost do jumy. No, ale z tego co gada Janecki wynika, że jedynymi mustangami przy tym dyliżansie będą on sam i ewentualnie jeszcze Ziemkiewicz, czyli stare wyliniałe wałachy.
Patrzę na to wszystko i nie mogę uwierzyć, że to prawda. Patrzę na te bezbrzeżnie nadęte gęby pośredników w obrocie informacją i na tę gromadę frajerów i nie znalazłbym pocieszenia gdyby nie otrzymany wczoraj wieczorem list od Edwarda. Jak wiecie poszukujemy różnych możliwości ekspansji na niewielkie niszowe rynki, gdzie posilają się strawą duchową ludzie nie mający nic wspólnego z telewizją i smartfonami. Jakiś czas temu nasz kolega Edward napisał na moją prośbę list do profesora Bernarda Bachracha, autora arcyciekawej pracy o polityce Żydów w średniowieczu. Mieliśmy nadzieję, że profesor wyrazi zgodę na tłumaczenie i publikację tej pracy w języku polskim. Długo czekaliśmy na odpowiedź, aż w końcu nadeszła. Bernard Bachrach odpowiedział Edwardowi, że on niestety jest poza tymi sprawami i należy się raczej skontaktować z wydawnictwem Uniwersytetu w Minnesocie, gdzie książka została wydana. Rzecz jasna napiszemy tam, ale co innego jest ważne. Oto na koniec Bernard Bachrach życzył Edwardowi wesołych świąt i wszystkiego najlepszego w nowym roku, a także złożył podpis. Napisał jedno słowo – Bernie.
I patrzę na te gęby „naszych” i nienaszych, na tego Janeckiego, który jest tak mądry jak Maćków kot, na Ziemkiewicza, co na koniec relacji z balu dziennikarzy zamieścił zdjęcie kajdanek, koronkowych majtek, czerwonej halki i pejcza. Patrzę na Jadwigę Staniszkis, na Hartmana, który domaga się, by kontakt z nim był zawsze poprzedzony jakimiś wyszukanymi rytuałami, na tego przygłupiego Sowińca i całe jego środowisko, na Zybertowicza i Krasnodębskiego i nie mogę wyjść z podziwu. Od dziś, za każdym razem kiedy na nich spojrzę przypominać mi się będzie ten list, jaki wybitny amerykańskich historyk żydowskiego pochodzenia napisał do nieznanego sobie inżyniera z Polski.
Patrzę na tę całą polską humanistykę, na tych wszystkich macherów, którzy żyją z tego, że czytają pokątnie książki takich ludzi jak Bernard Bachrach i pilnie baczą, by żadna z nich, jak również żadna z ważnych polskich książek publikowanych dawno temu nie znalazła się w druku, patrzę i myślę – a gówno. Wiadomo, że nie wydam wszystkiego, ale wystarczy mi jak wydam to co amerykańscy Żydzi z uniwersytetów Środkowego Zachodu napisali o życiu, gospodarce i polityce diaspory oraz synagogi w wiekach średnich. Nic więcej nie jest mi potrzebne. Potem zaś będę patrzył jak oni próbują się wymądrzać i jak próbują szermować tym nędznym argumentem antysemityzmu.
Jakby mało było radości w dniach ostatnich, ktoś wrzucił wczoraj link do strony UMCS, gdzie znajdują się informacje wyrywające mnie wprost z butów. Oto od roku 2007 do 2013 UMCS planował wydanie wspomnień księdza Mariana Tokarzewskiego. Rzecz jasna za pieniądze różnych europejskich instytucji, za granty. I co? I pstro. Publikacja nadal jest zaznaczona jako zaplanowana. Mamy rok 2016 a oni nie potrafią wydać jednej książki, na którą dostali pieniądze. Przez dziewięć lat….I wam się zdaje, że jak Kurski z Rachoniem ogłoszą nabór smartfonów do telewizji to patologia zniknie z życia publicznego? Chyba wam rozum odjęło. Wszystko dopiero się zacznie.
U nas zaś premiera książki księdza infułata Mariana Tokarzewskiego już w najbliższy piątek Po raz pierwszy usłyszałem o tej książce w listopadzie roku ubiegłego, na targach książki historycznej. Jest koniec stycznia, w międzyczasie książka została złożona, Tomek zaprojektował okładkę, rzecz przeszła korektę i odjazd. Nie ma co czekać kruca bomba, życie stygnie.

Oto wspomniany link
http://dlibra.umcs.lublin.pl/publication/15685

Zapraszam na stronę www.coryllus.pl, do sklepu FOTO MAG, do księgarni Przy Agorze i do księgarni Tarabuk

  95 komentarzy do “Dyliżans do Jumy”

  1. Co racja to racja. „Nasi dziennikarze” co NZS jest ich pierwszym wyborem nie AK (jak obecnie na studia) nie wyobrażają sobie nawet innego życia medialnego niż to które stworzył dla nich nieodżałowanej pamięci Maciej Szczepański. Gorzej nie wyobrażają sobie innego życia w ogóle niż to które stworzył dla nich również nieodżałowanej pamięci Bronisław Geremek. Ciekawe kiedy się obudzą i zobaczą, że stoją w miejscu.

  2. [Coryllus 3:10 Juma] 😉

  3. Klasyka gatunku, jak ktoś chce mieć prawie darmową bazę niezłych fotografii na dany temat, ogłasza otwarty konkurs dla fotografów amatorów; jak ktoś rozkręca przemysł i chce mieć dobrze zaprojektowane proste, funkcjonalne i tanie w produkcji towary, organizuje ruch artystyczny skierowany przeciw masowej produkcji i burżuazyjnej zdobności, za to z naczelną zasadą prostoty i funkcjonalności – świry same siądą i wydłubią ręcznie nowe tanie wzory przemysłowe dla rosnącej warstwy burżuazji.

  4. Potem ich opiszą w gazetach i podręcznikach do historii sztuki. I wszyscy będą zadowoleni. A o pośrednikach w tym handlu nikt nawet nie piśnie.

  5. Och, może więcej wyrozumiałości dla chłopaków z telewizji. Ich działania świadczą, że przeczytali „Przygody Hucka” i zapamiętali co nieco. Gorzej jak będą to tylko takie pomysły.

  6. Bardzo TWÓJ tekst o tym czego nie chcesz i o tym co robisz. Nie będę, mimo zaproszeń Rachonia, robił sobie sobie autocastingu z całą pewnością. Ale mam dla Ciebie niszę. Wlazłem tydzień temu do jednej z księgarń i spytałem o dział poezji. Nie było w drugiej, pani sama mnie zagadnęła czego szukam i uprzejmie wskazała ćwierć najniższej półki regału. cztery Szymborskie i sześciu Twardowskich.
    A teraz nawiązanie

    Marian Hemar Jeden z najwybitniejszych twórców XX wieku, któremu Szymborska z Miłoszem mogą sznurówki wiązać w pełnym skłonie. Autor słów „Cóż za szmata. Pod pozorami literata” w odpowiedzi na komunistyczne zaproszenie do k*rwienia się od Słonimskiego wraz z całym „kwiatem” poezji peerelu.

    Ten człowiek napisał wiele dzieł i przed wojną i na emigracji kilkusetstronicowe poematy, a po uzyskaniu przez nas „wolności” niemal 26 lat temu, wydrukowano tylko jakieś przedwojenne popłuczyny, choć i tak mocniejsze od siuśków naszych noblistów.
    Pełen przekrój od piosenek kabaretowych przez mocną poezję patriotyczną, do głębokiej satyry.

    Wiem, że na poezję patrzysz jak na jeża w łóżku, ale któż jak nie emigrant wewnętrzny podejmie się wydania innego emigranta?

    Ja bym kupował.

  7. No ale tak to jest, że na naszych plecach zawsze jest niesiona czyjaś lektyka.

    Dobrze to przedstawia ostatnia karykatura KOD-zików, którzy karykaturalnie przedstawieni jako gromada niewolników niosąca na plecach tłustego, białego wygodnie rozłożonego na ich plecach osobnika.
    Dobrze to ilustruje całość problemu – może by ktoś to wkleił tę karykaturę – bo dobra, a dobra bo uniwersalna.

  8. A co jestem ich matką, żeby sie popisywać wyrozumiałością?

  9. Maszyną promującą poezję jest telewizja. Choć wielu osobom wyda sie to może dziwne. Jak będę miał swoją telewizję, z pewnością się skuszę.

  10. Ja nikogo póki co na plecach nie niosę

  11. Shork – pierwszy raz w życiu usłyszałam o Hemarze 25 lat temu. Tak było z nami, że ” nie znałem pana panie Czesławie choć mi maturę wydano…” . No więc 25 lat temu, po sąsiedzku otrzymałam do przesłuchania kasetę, gdzie autorem wykonywanych szlagierów był p . Hemar. Posłuchaliśmy rodzinnie, kasetę zwróciliśmy i tyle. Nigdy w TV nie słyszałam o nawiązaniu do Hemara, do muzyki, wykonawców no do …. epoki.

  12. Niesiesz lektykę wypełnioną samorządem i Urzędem Skarbowym.

  13. Tylko to…w sumie niewiele w porównaniu z innymi.

  14. Coryllusie, jeśli chcesz napisać do Polaka, który ładnie Ci odpisze, to polecam Marka Chodakiewicza. Dla utrudnienia można zmienić swoje dane personalne i podać za nikogo, niech będzie że tylko za jego czytelnika.
    No w odróżnieniu od Macierewicza, Zybertowiczowi nie robią owacji na stojąco co go chyba drażni. Jego ego wyszło w promocji książki Barbary Fedyszak Radziejowskiej – posłuchajcie https://youtu.be/UnuIdoaWNXc?t=1894.

  15. Wczoraj bodajże „Fakt” odnotował jak to b. poseł Ryfiński z palikociarni zarabia na życie jako taksówkarz. Ja tam b. posła Ryfińskiego nawet nie bardzo kojarzę. Ponoć zasłynął niewybrednymi żartami antykościelnymi. Ale jak radość u naszych (Wpolityce). My robimy gazetę, telewizję, a ten …. na taksówce. Zobaczcie jak skończył. Ileż w nich wyższości nad taksówkarzem. W zasadzie to w nich jest cała masa pogardy dla taksówkarza. Ciekawe jak się odnoszą do taksówkarza co nie jest byłym posłem – nawet Ryfińskim.

  16. A Eska pisze wczoraj „Do tej pory Środowisko żyło sobie spokojnie, podzielone na tych, co siedzieli okrakiem na barykadzie i tych, co byli rewolucyjnie przeciw władzy. Te postawy, jakże wszak odmienne, nie przeszkadzały we wzajemnej współpracy, wręcz odwrotnie – tworzyły miłe spektrum rzekomej różnorodności.
    Słucham mundrości tych tuzów publicystyki i dziennikarstwa i widzę tylko jedno – jak zwykle nikt nie tłumaczy ludziom, co się naprawdę dzieje, nie wyjaśnia reguł, związków przyczynowych, czyli mówiąc wprost – nikt nie traktuje odbiorców poważnie. Owszem, bywają wyjątki, ale słabo zauważalne i raczej mało nagłośnione. Reszta ma Was, drodzy PT Czytelnicy, za kretynów wg definicji Lisa.
    Dlatego mam prośbę do samego pana Kaczyńskiego – Panie Prezesie, proszę przywrócić do łask Mastalerka! Tylko on, ksywka Breivik, jest wystarczająco potwornym potworem, żeby złapać to towarzystwo za twarz i stworzyć spójny przekaz! Bo jak na razie, to my, zwykli blogerzy, próbujemy racjonalizować i wyjaśniać sprawy, ale nie mamy dostępu do informacji z pierwszej ręki. A ci, co mają, zajmują się bardziej plotami z magla niż tłumaczeniem, co się naprawdę dzieje. A ludzie się denerwują i martwią….”

    http://eska.salon24.pl/693386,cierpienia-zasluzonych-czyli-apel-do-prezesa

  17. Drogi Coryllusie, to Ty udowadniasz w swoich książkach, że wszystko już było, że są stałe i niezmienne „elementy gry”. Tu mamy klasyczny spór pomiędzy miastem i cechem a partaczami (w ich pierwotnym znaczeniu). Nie ma wolnego rynku, tym bardziej rynku opinii i idei, jest koncesjonowany rynek mediów. Ten podzielony tort, w którym najwyżej można walczyć o okruszki, wysadził w powietrze internet. No to jak nie możesz zwalczyć to spacyfikuj. Widzimy jasno, bezczelnie jasno, jak piloci boeningów, mistrzowie cechowi, usiłują nająć za grosze i „Bóg zapłać”, na uczniów i czeladników, i przysposobić sobie hałastrę internetową. Ale to też oznacza jak się tego boją! Wiedzą to, bo wywaleni z mediów sami zapełniali salony. I tam też poszła selekcja i koncesja: jedni na pudło inni do piwnicy.
    Wczoraj PAD miał spotkanie z dziennikarzami udzielającymi się na twicie. Znów pojawili się mistrzowie cechowi ale zapowiedział, że w kwietniu, na kolejnym spotkaniu chce poznać blogerów. Nie możesz tam nie zostać zaproszony razem z Toyahem. Proponuję naszej niszy mailing do biura PAD promujący konieczność zaproszenia Ciebie i Toyaha na to kwietniowe spotkanie.

  18. Pamiętam jednego kolegę, który pracując na etacie badał sprawozdanie finansowe jakiegoś przedsiębiorcy, który wykazywał dochody 10-krotnie wyższe, niż ten kolega (a jego pensja znajdowała się powyżej poziomu idioty Bieńkowskiej) i ten przedsiębiorca płacił niższe świadczenia od kolegi.

  19. Jeden radny miejski po utracie posady, zajął stanowisko przeprowadzającego dzieci przez przejście dla pieszych. Ale potem się odbił jeszcze mocniej. Taka praca jest świetna w życiorysie polityka – ile on się osłucha tych 'głosów zwykłych ludzi”

  20. Zapomniałem o adresie: listy@prezydent.pl .

  21. no sorry, ale informacje z pierwszej ręki są ex definitione tylko do tych rąk, które ściskają rękę pierwszą. Kawę na ławę to możesz dostać w porannej telewizji, a i to nt. tatuaży na d…e.

  22. nie zapomnij też o tym, że musisz się zwrócić polemicznie do prezydenta w temacie, który akurat chciałby wyjaśnić Tobie i wielu innym. I nie zapomnij o podpisie: Julcia, lat 9. Wprawdzie już pewnie żadne czoło nie przykleja się już do pleców prezydenta suflując pytanie „czego potrzeba?”, ale zaproszenie do pałacu dostaniesz.

  23. Na marginesie – p. Maciejewski pozwoli, bo to wazne.

    Dzis przypada kolejny „Dzien Islamu w Kosciele katolickim”. W zwiazku z tym pozwole sobie przypomniec nauke naszego Kosciola na temat islamu wyrazona m.in. w Dekrecie 25 Soboru w Vienne (1311-1312):

    Obraze imienia Bozego i zniwage chrzescijanskiej wiary powoduje fakt, ze w niektorych czesciach swiata, poddanych panowaniu wladcow chrzescijanskich, gdzie oddzielnie, z czasem pomieszani z chrzescijanami zamieszkuja Saraceni, ich kaplani, nazywani potocznie zabazala, w swoich swiatyniach czy meczetach, gdzie sie Saraceni gromadza, aby wielbic wiarolomnego Mahometa, kazdego dnia o okreslonych godzinach, z pewnego miejsca wysoko wzniesionego donosnym glosem wzywaja i wyslawiaja imie Mahometa tak, ze slysza to Saraceni i chrzescijanie, i tam publicznie wyznaja jego czesc. […] Poniewaz rzeczy niemilych Bozemu majestatowi w zaden sposon nie mozna dluzej tolerowac, za aprobata swietego soboru zabraniamy odtad jeszcze surowiej czynienia tego na ziemiach chrzescijanskich. Pod grozba Bozego sadu nakazujemy wszytkim i kazdemu wladcy katolickiemu, pod ktorego rzadami zyja Saraceni i dzieja sie wspomniane rzeczy, aby calkowicie wyeliminowali je na swoich ziemiach, postepujac jak prawdziwi katolicy i gorliwi straznicy chrzescijanskiej wiary, by osiagnac przez to nagrode wiecznej szczesliwosci; niech tez zadbaja, aby to samo czynili ich poddani.
    Niech sie zastanowia i nalezycie rozwaza, jaka hanbe przynosza dla dla nich oraz innych chrzescijan powyzsze fakty. Powinni wyraznie zabronic wzywania czy wyznawania publicznie imienia bezboznego Mahometa i dopilnowac, aby nikt z zyjacych pod ich panowaniem nie osmielil sie oddtad na podtrzymywanie tego zwyczaju. Postepujacych inaczej powinni karac przez szacunek dla Boga, tak aby inni, odstraszeni ich przykladem, powstrzymali sie od podobnych wykroczen (tlum. ks. A. Baron, ks. H. Pietras, T. Wnetrzak, w Dokumenty Soborow Powszechnych, t. II, Krakow 2003).

  24. Ostatnio, w granicach do 2 miesięcy wstecz, przemknęła mi taka informacja, że Schiper wydał jeszcze jedną książkę o gospodarce, tylko chyba nie po polsku.

  25. A jak ładnie sie w to wpisuje ruch oprogramowania OpenSource.
    Choć na szczęście z niego można korzystać i bez haraczu dla prośredników.

  26. „rozpoczął się festiwal aspiracji, który zakończy się katastrofą…” (Coryllus)

  27. Ryfiński – znany proWiplerowej młodzieży.
    W jakimś programie TV Wipler go wysoko pokonał.
    „Wipler mnie zmasakrował” czy jakoś tak powiedział na koniec z przekąsem Ryfiński.

  28. Szanowny Panie Shork, Hemara w Polsce wydaje wydawnictwo LTW – czy całego – nie wiem.

  29. JK – starsi pamiętają, że w stanie wojennym taksówkarzami byli (w Warszawie) aktorzy. Tak, utrzymywali się z prowadzenia taksówek. Może to nie trwało długo, ale miało miejsce. Natomiast z A. Ryfińskim jest chyba nie jest problem co robi teraz, ale problem przestępstwa gospodarczego – prowadził działalność gospodarczą i pobierał diety poselskie… No tak czy nie?

  30. Dołączam się.
    Strona kontaktowa do prezydenta:
    http://www.prezydent.pl/kontakt/

  31. Wysłałem.
    Ale za dużo wazeliny dla GM i KO – więc nie zacytuję 🙂

  32. Miałam przez chwilę taką wizję Coryllusie, że masz tę swoją telewizję i w niej program, w którym czytasz poezję. To byłoby cudowne wprost, ja nie żartuję:))

  33. Pewnie tak. Ryfiński i jego problemy z prawem mnie mało interesują. Bardziej interesująca jest postawa typu: patrzcie teraz my robimy politykę a Ryfiński musi jeździć taksówką. Dobrze, że my nie musimy. Jesteśmy lepsi. Zwyciężyliśmy, bo przecież praca taksówkarza to obciach.

  34. Ja bym się nie zgodził. Coryllus reprezentuje szkołe ” bez pracy nie ma kołaczy ” a sami swoi brną w : czy sie lezy czy się stoi etacik sie należy ” 🙂

  35. niestety nic powojennego 🙁
    Podobno napisał i przetłumaczył 20000 tekstów kabaretowych i piosenek

  36. W TV była kiedyś sztuka p. Hemara „Dwaj panowie B”. (Nie wiem na ile zgodna z oryginałem). Grali m.in. Kondrat, Zborowski, Pietraszak. Całość była bardzo dowcipna i z przyjemnością się oglądało. Było to najprawdopodobniej w drugiej połowie lat 80-tych.

  37. jak tylko dopadnę kasy to masz donatora

  38. i niepoliczalną resztą z tej zgrai, taką widzialna i taką znaną tylko ze słyszenia

  39. nie maile, lecz pisma na dziennik podawczy, aby na kopii była urzędowa pieczęć;- to jest dowód w sprawie…

  40. ” … jak zwykle nikt nie tłumaczy ludziom, co się naprawdę dzieje, nie wyjaśnia reguł, związków przyczynowych, czyli mówiąc wprost – nikt nie traktuje odbiorców poważnie. … ”
    =====================================================================
    Co można wytłumaczyć człowiekowi, jeżeli nie odróżnia skutków od przyczyn i je myli, dopiero kiedy głupi, poczciwy delikwent dostanie porządnie kilka razy w doope, zakuma może kto go strzyże i ograbia (ile razy to zależy od bystrości osobnika, niektórzy nie pojmą tego nigdy). Mój znajomy poczciwy i mądry Żyd – z niezmienionym nazwiskiem i imieniem, bez kasy, na rencie w maleńkim mieszkanku, powiedział mi kiedyś, że przez tego Michnika spadną na nas pogromy, bo nawet głupiec zauważy, że go okradają potomkowie minców i bermanów a tenże Szechter teraz to umożliwia – maskuje i ściemnia.
    ————————————————————————————————————————
    Panie Prezesie, proszę przywrócić do łask Mastalerka!
    =====================================================================
    Tak jest, ale myślę, że JK chodzi o zmianę pokoleniową, tylko czy w tak ważnej sprawie jak propaganda można sobie pozwolić na spore ryzyko, już Pani Witek była słabsza od Mastalerka.
    Pozdrawiam
    Krzysztof

  41. Tak jest i kropka. Wszak Onże Jest Bogiem zazdrosnym!
    —————————————————————————
    Widać, że oprócz judaizacji KK następuje jego islamizacja.

    Pozdrawiam
    Krzysztof

  42. „Nie dbaj, żeś w ciężkie kajdany się dostał. Gdy lud rzekł: chcę być wolnym! zawsze wolnym został!”
    gen.J.Jasiński 1790r., hasło pisma konspiracyjnego „Szaniec” 1940-1945;
    iluzje publicystyczne o NSZ i ZJ były, są i będa w modzie;- zawsze epatującymi są ci, ktorzy o niczym pojęcia nie mają [wczoraj Marks (wczesny/późny)m dziś NSZ, jutro pragmatyzm Jamesa, itd, itd].
    Polecam lekturę zeszytów do historii NSZ, warto.
    Lektura zeszytów oświęcimskich także stanowi lustro do diagnozowania m.in. intencji publicystów..

  43. Nie wiem czemu szydzisz? Na wszystkie moje listy do PAD, począwszy od sprawy przymusowych szczepień dziewczynek, otrzymałem solidną, umotywowaną odpowiedź. Najpierw coś spróbuj zrobić a potem mów, że się nie da. Tacy jak Ty, lisy w winnicy, to główny problem mojej Ojczyzny!

  44. „Ten wąsik, ach ten wąsik”
    „kochać nie warto”
    brzmi znajomo, prawda?
    Przed wojną poeta zarabiał pracą na życie, a nie brylowaniem w klubach i całowaniem w dupę Stalina.

    Polecam wspaniałą ekwilibrystykę słowną (podejrzewam, że Hemar był świetny z matematyki)
    https://www.youtube.com/watch?v=s0IiyodViKQ

  45. Kiedy przypada dzień Kościoła katolickiego w Islamie?

  46. faktem jest, że obecne władze odpisują racjonalnie i szybko, co dalej pożyjemy zobaczymy i robimy swoje, dzień za dniem

  47. Pod warunkiem ze bedzie mial okazje do calosciowej wypowiedzi. A jesli juz dopuszcza do glosu, to zrozumieja, o czym mowi?

    Chcialbym zobaczyc mine Dudy sluchajacego naszego gospodarza. Tylko tyle.

  48. Tak. To jest urzad, jak kazdy inny, organ administracji – trzeba dzialac zgodnie z kodeksem postepowania administracyjnego. Bez tego mog a sie pozniej wywijac. I najlepiej dostarczyc osobiscie do biura podawczego kancelarii prezydenta (lista polecone w tej kolonii gina!) z datownikiem na kopii, ktora zatrzymujemy na przyszlosc. Wszystko na pismie, nic na slowo. I nic na telefon – urzednikom nie podawac w zadnym przypadku nr telefonow (o tym nie ma slowa w kpa, a jest to obecnie nagminna praktyka).

  49. Przepraszam, nie ma takiego dnia. Blednie Pana zrozumialem.

    Islam nie uznaje zadnej innej religii.

  50. Niestety nie.

    W sprawach restytucji obecne wladze niczym nie roznia sie od poprzednich.

  51. święta racja, tak i tylko tak 9naet dziennik podawczy nie gwarantuje, że pisma nie zaginą ale pozostaje niepodważalny ślad/dowód;
    właśnie odpisuję Pani Prokurator, że owszem kopie zlożónych zawiaodmień dostarczam, w załączeniu, bo jak twierdzi PP gdzies się zawieruszyły, a dot. to fałszowania akt sądowych, i jak tu nie wierzyć w spiskowe teorie dziejów?

  52. Nasuwa sie zlota mysl Chorazego Pokoju: „My pobiedzili. Nasze dzielo prawyje.”

  53. I daj Boze, zeby tak zostalo! Amen!

  54. Ta pani, chyba kiedys nawet wiceprezydent jakiegos miasta, majaca swoje lata, stateczna,
    z doswiadczeniem… juz od dlugiego czasu po prostu pier…li jak potluczona…
    po prostu… ZE-NA-DA !!!

    … kompromitacja i obciach…

  55. No nie !!! Wszelki duch Pana Boga chwali !!!

    Lobuz, marionetka merdialna i sprzedajna, kolaborant i gangster salonowy, choragiewka Igor Janke odblokowal bezprawnie zablokowanego Pana Osiejuka !!!

    … ale sie porobilo !!! Koniec swiata !!!

  56. Studia nad stosunkami gospodarczymi Żydów w Polsce podczas średniowiecza (1911)
    W jidisz:
    Kulturgeszichte fun Jidn in Pojłn… (jid., Historia kultury Żydów w Polsce, 1926); Geszichte fun jidiszer teater – kunst un drama (jid., Dzieje żydowskiego teatru – sztuki i dramatu, t. 1–3, 1923–1928). W getcie kontynuował pracę naukową; m.in. napisał Przyczynki do dziejów chasydyzmu w Polsce (niekompletny manuskrypt został odnaleziony w l. 80. i wyd. w 1992).

  57. Suplement
    Jest jeszcze to: „Żydzi Królestwa Polskiego w dobie powstania listopadowego”, Warszawa, 1932

  58. Z całym szacunkiem dla wszystkich którzy tu się wypowiadają, łącznie z szanownym Gospodarzem.
    Uważam, że popełniacie błąd Panowie.

    Ekipa która właśnie jest usuwana ma na sumieniu ogromne grzechy. Ekipa która właśnie wchodzi za chwilę zacznie się o nie starać (w rzeczy samej już to robi). Wszyscy wiemy, że Publiczność będzie wyłącznie informowana o taktycznych zagraniach, takich samych triumfach oraz pognębieniach przeciwnika.

    Naszą rolą jest propagowanie alternatywy dla tego towarzystwa zwalczającego się w ramach jednego systemu. Dlatego, że nikt nie wie o istnieniu owej alternatywy. Po raz pierwszy w dziejach świata mamy możliwość łatwego dotarcia z przekazem (internet). Bez proszenia pośredników o zgodę.

    Jeżeli będziemy wychodzić z narracją negatywną ad personam, wywołamy wyłącznie dysonans poznawczy u odbiorcy, który nie wie o co chodzi. Bo też zna tylko system. Ten odbiorca pomyśli, że chcemy pognębić jego herosów, tych którzy właśnie święcą triumfy. Następnym krokiem będzie powrót do nadawców z wnętrza systemu. Bo są znani i bezpieczni. Bo pozwalają chwilowo poczuć się dobrze.

    Każdy atak na osoby jest dla obserwatora podświadomym sygnałem słabości. Informuje, że atakujący musi kogoś pognębić aby coś uzyskać lub poczuć się dobrze. To wnętrze systemu propaguje takie zachowania – bo ochrona rzeczonego przed zawaleniem nie pozwala na mówienie prawdy. Więc trzeba się publicznie przepychać (patrz amerykański plastikowy wrestling).

    Nasz przekaz powinien informować, że być może herosi przejmujący system może i są fajni (dzisiaj, chwilowo), jednak u nas są jeszcze fajniejsi. Że ci których nie wpuszczono do systemu to nie tylko pognębią „tych złych”, ale jeszcze pozwolą zrozumieć jak działa świat. I nie ograniczą się do informacji taktycznej, a jeszcze podadzą przyczyny i skutki. To zamiast wywoływać u postronnego obserwatora reakcję obronną, może zapraszać.

    Nie mam tutaj intencji namawiania kogokolwiek do schodzenia z tonu. Uważam, że powinno być jeszcze ostrzej i dobitniej. Jedyne do czego chcę namówić, to odejście od pisania o osobach, a przejście do pisania o rezultatach działań i zaniechań owych person (co w znacznej części już ma miejsce – brawo!).

    Artur

    P.S. Wejście na dwór PAD może być dobrym zagraniem taktycznym. I należy spodziewać się w rezultacie zajadłych ataków całości systemu.

  59. Do Chodakiewicza pisuje Valser, ja nie mam do niego żadnego interesu

  60. jest od dziś ławeczka JKarskiego na Szerokiej w Krakowie, obok bożnicy Remuh;-
    rodzina bohatera zgłasza sprzeciwy a odpowiedzi miłosników ławeczek;- toż obciach [siądź obok bohatera będziesz jak on i możecie sobie pogwarzyć];
    paranoja;
    brakuje rtm.Pileckiego w pasiaku na ławeczce i wypożyczalni pasiaków; za 1 euro u Nissenbaumów

  61. opowiemy wam jak wyglada wchodzenie na dwór PAD np. petycjami spójnymi co do żądań z jego pomysłami;- dajemy 'broń i amunicję’ w tej wojnie – zobaczymy jakie będa skutki,
    coryllus trzymaj kciuki, bo to idzie o kasę i to nie małą; na tv starczy

  62. Widziałem minę jak głeboko zaglądał w oczka liska chytruska który go przepraszał z kpiną i pogardliwym usmiechem. A PAD tak tak miał minę przegranego figuranta i niech tak zostanie w tym ptasim móżdzku 🙂 Naiwność to taka piękna choroba a i leczyć nie trzeba 🙂

  63. to faktycznie wszystko wygląda jakby na 'jaja’ i dla kasy

  64. Zeszyty Oświęcimskie, są bardzo wartościowym materiałem dowodowym zbrodni strony niemieckiej czasów II wojny. „Zeszyty Oświęcimskie nr 2, Plan Himmlera depopulacji Polaków” – prawie wszystko z tego planu było i jest realizowane do dnia dzisiejszego w Polsce.

  65. Co za problem, niech sobie ten jeden Pana kolega uruchomi biuro rachunkowe na własny rachunek. Czysty biznes i jakie śmieszne świadczenia. Powodzenia. Aha, i niech sam zatrudni takich narzekających na rzeczywistość jak Pan. Będzie swojsko w robocie i sprawiedliwie. I równo pewnie też… Ale się zapędziłem. Przecież wtedy to Pan napisze, że to Pana kolega ma takie niskie świadczenia a takie świetne dochody.

    Sądzę, że lepiej byłoby, aby już teraz Pan zaczął jakiś prywatny biznes. Po co tracić czas. Pieniądze uciekają!

    Żartowałem. Wiem, że to zaczepna wrzutka.

  66. Wcale nie uwazam abym popelniala jakis blad… ekipa, kora jest usuwana dopiero bedzie
    rozliczana za swoje grzechy i przewiny… ekipa, ktora wchodzi ma sie „uczyc na bledach poprzednikow” i ich nie powtarzac! Skonczylo sie babci sranie!

    Nie wiem jaka publicznosc ma pan na mysli… To, ze alternatywa jest Osrodek Torunski
    Ojca Rydzyka i Coryllus… to wie co najmniej pol Polski, a juz z cala pewnoscia zna
    Coryllus’a obecna „nowa ekipa”, ktora juz wytworzyla sobie BAJORO w TVP pod „czujnym okiem”
    nowego prezesa pana Kurskiego… i z upodobaniem nowy „derektor” zaczal sie juz taplac
    w blotku!

    Pewny pan jest, ze „jesli bedziemy wychodzili z narracja ad personam, to wywolamy wylacznie dysonans poznawczy u odbiorcy, ktory nie wie o co chodzi”… Czy pan sie dobrze czuje, za kogo
    pan bierze odbiorcow… za debili???!!!

    Pan tak z siebie… czy moze masz pan „noz na gardle”… zmusza ktos pana… niech sie pan przyzna! Zrozumiem… szukaj pan idiotow gdzie indziej! Za duzo zes sie pan naogladal
    tego plastykowego wrestlingu amerykanskiego !!!

    Wlasnie, ze ma byc pisane o osobach… dokladnie imie, nazwisko i cala reszta… i tylko PRAWDA,
    a nie SCIEMA !!!

    Scieme i syf to robi juz „derektor Rachon” ze swoja ekipa w TVP i niech sie bawia we wlasnym sosie !!!

    … dzieki Bogu jeszcze sa w Polsce prawdziwe zrodla informacji i kto chce to znajdzie, a goowniazeria WON !!!

  67. Na salonie u Osiejuka można obejrzeć wspomnienie o Pawle Wypychu, którego przepytuje i dociska Igor Janke, jest też filmik z W.Stasiakiem, którego dociska i przepytuje Piasecki. Dziennikarze są chamscy, wobec swych rozmówców. Dziennikarze napastliwie o tym, że jest konflikt między premierem a prezydentem a obaj goście Wypych i Stasiak, że nie że POlska jest jedna. Audycje sprzed 10.04.2010.
    Łzy się w oczach kręcą, na myśl co zaplecze tych dziennikarskich żołnierzy jak Janke i Piasecki zgotowało Polsce. Tych chamskich audycji nie da się oglądać nie płacząc. Rację ma Paris gonić tę przebrzydłą hołotę , co oni tylko po „dziennikarsku” (bo to taki profesjonalizm) dociskali, co oni palili ale się nie zaciągali. Gówniane, aluminiowe dziennikarskie żołnierzyki … won z przekaziorów prosto do skupu złomu.

  68. „telewizja nigdy nie pokazuje prawdy, przeciwnie, zawsze kłamie, a do tego z samej swojej istoty jest głupia i przeznaczona dla debili”.

    I tak dalej, o tych tam mordach wymienionych, wszystko święta prawda.

    Ale że też chce się Panu, Panie Gabrielu Szanowny komentować tych wszystkich nosicieli przepotwornego smrodu. Musi to być niezwykle ciężkie doświadczenie duchowe. Właściwie to zapytałbym z głupia frant, czy nie lepiej wywalić raz na zawsze odbiorniki tv I taudio na śmietnisko /aby za uprzednim pozwoleniem szanownej małżonki, rzecz jasna, bo spokój też nie bagatelka/ ? Po co na powrót i apiać oglądać te mordy i słuchać głupot?

    Z drugiej strony, to wiem, że wielu forumowiczów nałogowo spogląda chyłkiem i po kryjomu na betoniarki i inne szczekaczki, nie wyczuwając – młodzi i niedoświadczeni – płynącego stamtąd jadu. Więc i Pan z profesjonalnej konieczności tam zagląda, aby być w kursie, aby potem przywracać do normalności otumanianych…

    Jeśli tak, to naprawdę pozostaje Panu współczuć tej przykrej katorgi. Mnie się zdaje, że za tych tam w talmudycznej /szczerze mam na myśli wyłącznie aksjologię/ wierchuszce ludzi pławiących się w oceanie smrodu można się już tylko modlić, albo zapomnieć i w ogóle nie myśleć.

    Dla duchowej równowagi polecam obejrzeć to:
    https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=euxzgj5DQYo

    To o ukradkiem serwowanych przeze mnie tutaj u Szanownego Blogera Prawach Naturalnych.
    Krótki wywiad z jednym z dolegliwie prześladowanych w aktualnej Polsce ludzi zajmujących się na co dzień prawdziwą batalią o Prawa Naturalne /ludzi niewinnych/: Prawo do Życia, Prawo do Własności i Prawo do Wolności…
    Najlepsze w tym wywiadzie jest na samym końcu.
    Ale obejrzeć należy całość od dechy do dechy!

  69. PARIS

    Jestem dziś „w biegu” więc sumarycznie o mediach i zmianach.
    Pisałam jakiś czas temu że:
    Kurski jest moim zdaniem odpowiedni do zadania wyznaczonego mu przez JK
    Uwazam ze prezes JK jest wyjątkowo mądrym politykiem, z wyobraźnia, i ze Kurski jego zdaniem na ten okres jest odpowiedni. Przy tym jest już i tak „spalony” …więc podjął się….
    A jeszcze – JK rozmawia z Ojcem Dyrektorem. Mam nadzieję ze wszystko będzie dobrze.

    Mamy czas oddzielania ziarna od plew.

    Przypominam też że „mała ustawa medialna’ jest tylko na pół roku.

    Czyli – róbmy swoje. Krzyczmy co jest źle – i to po nazwiskach – kto ma odbiornik tv . a nie mam jak już pisałam , od 22 lat…. więc ci co mają niech obserwuja i krzycza.

    .

    .

  70. Oni wszyscy sa WON… to jest tylko kwestia czasu !!! To sa zarty i kpina z narodu polskiego
    to co teraz odwala ten caly tlumok Rachon ! Skad tego dziwlaga wytrzasneli… telewizje
    to niech sobie z Solorzem robia tak jak do tej pory!

    Ludzie sa za bardzo umeczeni zeby taki cyrk ogladac… te same mordy przechlane pomiotu
    komuszego! Presstytutki skonczone, beztalencia jedne !!!

    Mam nadzieje, ze PBS nie da tej lobuzerii zadnych pieniedzy z budzetu panstwa, Polacy
    za ciezko pracuja, zeby i ten grosz sprzeniewierzyc !

    Wszyscy WON z Woronicza !!! Zwlaszcza zdrajcy i sprzedawcy od Sakiewicza i Solorza!
    WON do Polszmaty !

  71. W rzeczy samej, chcąc być precyzyjnym, muzułmaństwo w ogóle nie jest religią.

    To pasożytniczy rodzaj pseudocywilizacji. Tak wynika z definicji.

  72. „Ja nie piję od 22 lat, ale wy pijcie”.

    A co jeśli od tego picia popadną w nałóg i wylądują w rynsztoku ?!

  73. Dokladnie tak, Pani Marylko. W tych dzialaniach jest zamysl… wiem, ze Ojciec Rydzyk jest
    wspanialym kaplanem, a Pan Kaczynski wspanialym Polakiem, wiem, ze rozmawiaja i szukaja
    najlepszego wyjscia.

    Jestem bardzo krytyczna, bo zal mi tylko mlodych ludzi, nieswiadomych, niewiedzacych co sie
    dzieje… to dla nich trzeba krzyczec i pokazywac ZLO, ktore sie dzieje… i nie wazne, ze ustawa
    jest albo „mala” albo „duza”. Zwyczajnie zbyt duzo ludzi szuka jakiegokolwiek zajecia i paru groszy… szkoda, zeby wpadli jak „sliwka w kompot” odpowiadajac na „filmowe pierdy”
    cwaniaka i niewolnika Rachonia i podlej reszty!

    Szkoda ludzi i szkoda mlodych… i trzeba o tym mowic codziennie i jak najwiecej!

  74. Janko mówi 26 stycznia 2016 o 18:54.

    Bo to bedzie – jak mawia Autor – mina kota srajacego w sieczke.

    Bardzo chce to zobaczyc.

  75. Wreszcie jakaś zabawna riposta…. No i zasadne pytanie:)) Ale ci co mają odbiornik i w niego patrzą, to niech się choć przydadzą…jako ci obserwatorzy… prawda?

    Przecież nie kupię sobie telewizora:(

    Nie rozumiem po prostu jak można spędzać czas gapiąc się w ekran i osobiście nawet w czasach gdy miałam tv nie specjalnie był włączany.

    pozdrawiam:)

    .

  76. No i pieknie, tak trzeba… gratulacje dla panny Mai.

  77. PARIS… ja z wielką nadzieją myślę że ta ustawa to tylko pół roku.
    Ja bym z moim cholerycznym usposobieniem „siłowo” pogoniła tych tam celebrytów…

    Ale przyszło mi do głowy, ze nie chodzi tylko o nich ale też o tych „naszych” fałszywców.
    Przez te pół roku TO ONI mają wpaść w pułapkę…. nie mają szans się sprawdzić bo jacy sa – widzimy dzięki Gabrielowi.
    Ale masa ludzi myśli ze oni sa prawdziwi….. Po prostu trzeba im dać czas się skompromitować… Bo tak to by było, ze ich niesprawiedliwie pominięto…. Wielu jednak prostodusznych i naiwnych wyborców lubi tych „naszych”…. Musza ich zobaczyc w działaniu … ze to pasibrzuchy i lenie …

    Tak mi się wydaje …. że to myśl JK…??? Taką mam nadzieję.

    .

  78. Już tu o tym niedawno chyba rozmawiano? Oczywiście ze to wytwór sztuczny… na zamówienie wymyślony….
    Nie pamiętam do czego była ta dyskusja podczepiona.
    Już nie poszukam, bo muszę znikać.

    .

  79. Tak, chociaz ja ich znam naprawde ladnych pare lat jeszcze z RM. Pamietam
    prawie wszystkie „buski”, ktore tam sie przewinely u tego „partyzanta”. Pamietam zachowania calej tej zawszonej strefy… Wielgus, potem Kiezun,
    Smolensk, potem „siwy dym” z Hajdarowiczem, do rzeczy, w sieci, epatowanie pomyslami „patriotycznymi”, rozwalenie frondy, zawlaszczanie wszystkiego co tylko bylo mozliwe,teraz TVP…

    … nie badz chamie chytry i bezczelny – chcialoby sie powiedziec !
    Szkoda slow, brak sliny !!!

  80. Telewizja jest dla mas a nie dla nas (parafrazując J.Kosseckiego). Chociaż gdyby zyskała atrakcyjność Fox News to zacząłbym pewnie oglądać. Ale litości nie z Rachoniem.

  81. Przepraszam nie umiem sobie poradzić z tymi filmami ,proszę o dokładniejsze namiary.
    Dziękuję.

  82. wybaczcie offtop, ale to w cyklu Agenci Imperium:
    Lawrencja z Arabii?
    http://www.imdb.com/title/tt1837636/

  83. i taka jest rzeczywsitość, z telewizją czy bez tv, z gazetami czy bez nich;-
    zawsze powstaje pytanie do każdego z mądrzących się: a co Ty zrobiłeś w czasie wiekiej konfrontacji?
    przyjdą 'nasi’ i zrobią – toż to iluzja nad iluzjami

  84. Obawiam się, że nie docenia Pani siły oddziaływania mainstreamu. Co potrafi medialne pranie mózgów widać dobrze na przykładzie Szwecji (polecam rewelacyjny wywiad http://euroislam.pl/szwecji-jaka-znali-polacy-juz-nie-bedzie/). Z lemingami trzeba postępować bardzo ostrożnie – inaczej uciekną. I jak ich wtedy przekonać, że ktoś zrobił z nich idiotów?

  85. Przepraszam – widocznie nie dość jasno się wyraziłem.

    Początkiem wszystkiego w każdej osobie są emocje. One wywołują myśli, a z myślenia biorą się działania. Stąd wynika działanie dysonansów poznawczych – każdy jest przyzwyczajony do swojego świata, takiego jakim go zna. Skrajnym wypadkiem takich przyzwyczajeń jest Syndrom Sztokholmski.

    Jeżeli przychodzi nauczyciel i agresywnie ocenia osoby – wpisuje się w schemat stosowany przez większość uczestników systemu. Najlepsze efekty wychowawcze osiąga zaś ten nauczyciel, który bezustannie wysyła sygnał „Chodźcie za mną – pokażę Wam świat”. Bo zostawia otwartą furtkę dla każdego rozrabiaki klasowego. Rzeczony rozrabiaka, jak niegrzeczny by nie był, w końcu spróbuje przejścia przez furtkę. A tam czeka na niego swoista zasadzka – przyswajanie na zasadach nauczyciela.

    Skąd wiem? Sprawdziłem.

    Dla nas nauczycielem jest każdy kto niesie słowo. Tutaj autor bloga. Jeżeli ma być ozdrowiona publiczność uzależniona od TV trzeba jej zostawić otwartą furtkę. Ta publiczność teraz jest mentalnie ofiarą Syndromu Sztokholmskiego. Osiągnęła swoje „małe zwycięstwo” i każdy atak na ten mini-sukces traktuje jak podejrzaną próbę powrotu poprzedniej sytuacji.

    Artur

  86. Doceniam. Tym gorzej dla lemingow… zdecydowana wiekszosc nawet mlodych
    doskonale wie, ze te studia, te chore wybory to lipa… ale jednak wybieraja
    i ida jak barany na rzez! Coz, cierp cialo jak chcialo!

    Znam ten wywiad… i po ludzku powiem, ze wcale mi nie zal ani Szwecji ani
    Szwedow ani nawet tej pani, ktora tego wywiadu udzielila… ona w tym „procederze” uczestniczyla wiele lat! Ona byla bardzo „poprawna
    politycznie”… pewnie po to aby utrzymac prace!

    Niech lepiej ta pani nie udziela wywiadow, i tyle!

    Nikt nikogo na sile do niczego nie przekona! Kazdy musi przekonac sie
    na wlasnej skorze i to dobrze odczuc… wlasnie taki mamy czas, koniec
    wszelkich zludzen…

    … bida panie, BIDA idzie !!!

  87. Bardzo jasno sie pan wyrazil, jasniej nie trzeba.

    Prosze nie mieszac zdecydowanej, mocnej, silnej krytyki… z agresja, bo
    zwyczajnie pan przegina.

    Jesli chodzi o emocja… to coz, beda jeszcze wieksze i to jest zupelnie naturalne
    i normalne… czlowiek to nie automat albo robot!

    Dla mnie nie „kazdy” jest nauczycielem. Nie interesuje mnie publicznosc bedaca „mentalnie ofiara syndromu sztokholmskiego” czy jakiegos innego
    panskiego wymyslu… nie ineresuja mnie tez jej, tej publicznosci „podejrzenia”.

    … a propos wiedzy… tez wiem swoje.

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.