sie 222022
 

Jest taki rodzaj patologii literackiej, który uniemożliwia lekturę. To znaczy mamy tekst, próbujemy go czytać, robimy jedno podejście, drugie, trzecie…coś nie sztymuje. Próbujemy dalej, czytamy akapit po akapicie i nie potrafimy zrozumieć, o co autorowi chodziło. Czego człowiek ten chciał i jaki był cel pisania książki, którą trzymamy w rękach. I ja znam dwóch takich autorów. Jeden to Adam Michnik, który pisząc posługuje się albo cytatami, albo całkowicie niezrozumiałymi formułami, drugi zaś to Adam Wielomski. Ten ostatni umieścił na twitterze coś, co poważnie mnie zaskoczyło. Napisał mianowicie, że dziewice po 14 roku życia występują tylko w bajkach. Jak na publicystę, który ma żonę i który jakoś tam się orientuje na Kościół, to jest spory, moim zdaniem, wyczyn. Nigdy nie miałem złudzeń co do pana Wielomskiego, który nie jest dla mnie żadnym profesorem, ani autorytetem. Jego książki nie nadają się do czytania, a sposób bycia odstręcza ludzi o elementarnej wrażliwości. I trudno doprawdy zgadnąć, dlaczego człowiek ten, jak wspomniałem żyjący w stadle małżeńskim z równie aktywną publicystycznie, jak on, żoną, pisze nagle takie rzeczy. To jest chyba syndrom Korwina.

Pan Wielomski otwarcie popiera politykę Moskwy i uważa, że jest ona dobra także dla Polski. Mniejsza o to, czy ktoś go za to wynagradza czy nie. Bo w jego przypadku nie ma to znaczenia. Chcę jedynie wskazać, że deprawacja polityczna, którą od lat para się pan Wielomski, weszła w nową fazę i postanowił on najwyraźniej poszerzyć jej zasięgi. Czekajmy czy niebawem nie zacznie przemawiać wprost do młodzieży preparując dla niej jakieś komunikaty w swoim stylu.

Pan Kuczyński, znany opozycjonista, a dziś publicysta, napisał, że generał Jaruzelski był patriotą. Sprawa tak postawiona z miejsca wyklucza nas z dyskusji, podobnie jak Wielomski wykluczył z grona istot przyzwoitych dziewczynki powyżej lat czternastu. Jeśli bowiem Jaruzelski jest patriotą, to my wszyscy, jak tu siedzimy nimi nie jesteśmy. To proste i wynika wprost z logiki i rozumowania samego generała. O czym dobrze pamiętamy.

Nie mamy więc w zasadzie wyjścia i musimy się jasno opowiedzieć kim był dla nas Wojciech Jaruzelski. Tym wyraźniej trzeba to wskazać im silniej współcześni publicyści nawiązują do tej postaci i próbują, wraz z córką generała, tworzyć nowe jakieś mity dotyczące jego misji, przenikliwości i politycznych zagrań. To się będzie nasilało, a przykład Wielomskiego wskazuje, że obejmie także inne niż polityka obszary. Myślę, że plan był taki, aby stworzyć cały „niezależny zespół ekspertów”, którego koordynatorem byłaby Monika Jaruzelska, a w rzeczywistości ktoś w Moskwie. Zespół ten emitowałby w Polsce określone treści utrwalające rosyjskie narracje i wywołujące dyskusje, zwane czasem gównoburzami, wokół kwestii dla Polaków mało ciekawych lub wręcz szkodliwych z każdego punktu widzenia. Myślę też, że po początkowych sukcesach, czyli widowiskowych bardzo występach u pani Moniki przedstawicieli patriotycznej prawicy, pomysł ten został zarzucony, albowiem nie ma sensu inwestować w coś, co i tak się samo rozwija. Koordynacja przestaje być wtedy potrzebna i można tylko z daleka, przymykając lekko oko, obserwować co tam towarzysze w Polsce wyczyniają i czy nie schodzą za bardzo na manowiec. Jak widać po wypowiedzi Kuczyńskiego wszystko idzie jak trzeba i mącenie w głowach odbywa się według dobrze przygotowanych recept, w dodatku za darmo. Nikogo nie trzeba do niczego namawiać, a ilość spadkobierców generała Jaruzelskiego gotowych służyć za darmo jest tak duża, że nawet jeśli jeden lub kilku wystraszy się przebiegiem wypadków i gdzieś schowa, to zawsze jest ich kim zastąpić.

Zadziwiające jest to, że ostracyzm, który był jakąś tam metodą na radzenie sobie z jednostkami społecznie szkodliwymi przestał w ogóle działać. Nie ma żadnego znaczenia. Postawy zaś zdrajców są dyskutowane jako opcja i wybór w ramach demokracji, wolności słowa i politycznych koniunktur. To jest coś niesamowitego i absurdalnego, odbiera nam bowiem podmiotowość. Nam, czyli ludziom, mającym coś do powiedzenia i jasno deklarującym chęć odrzucenia wszystkiego, co wiąże się z generałem Jaruzelskim i jego polityką. W świecie bowiem, w którym zdrajcy są dopuszczeni do głosu, liczą się tylko problemy zdrajców. Oni stają się osią dyskusji i powodem do organizowania seminariów naukowych. Ich problemy, śmierci, cierpienia stają się kluczowymi momentami w różnych zbiorowych przeżyciach. To jest szkoła Adama Michnika i Wojciecha Jaruzelskiego. To jest szkoła rosyjska po prostu. Od wczoraj różni tacy demonstracyjnie rozpaczają nad zabitą w zamachu Darią Diugin. Jasne jest, że ta śmierć nic ich nie obchodzi, podobnie jak nie obchodzi ich żadna inna śmierć, poza ich własną. Przez swoje przeskalowane zainteresowanie tą śmiercią, wskazują jedynie, że żadne inne zgony, szczególnie zaś te, do których doszło w ostatnich miesiącach na Ukrainie, nie mają znaczenia. Liczy się bowiem tylko wydarzenie, w którym uczestniczą ludzi wspomagający w jakiś sposób – za życia i po śmierci – ich własną misję.

Myślę, ze dotknęliśmy teraz najgłębszych pokładów rosyjskiej i sowieckiej duszy, a raczej tego miejsca, w którym znajdowała się ona przed rewolucją – mam na myśli duszę. To znaczy dotknęliśmy tak straszliwego egoizmu, że egoizm posilających się na trupie słonia hien, to przy tym realizacja postulatów ewangelicznych.

Poseł Mikke, lekką ręką rzuca w tłum oskarżenia o to, że tacy jak my są wielbicielami skrytobójstwa. I wierzcie mi, że nie jest to tylko zidiocenie. On, tak jak zawsze, próbuje zdyskredytować i zdegradować ludzi, do których przemawia.

Na samym dnie opisywanego tu egoizmu hien jest próba zdobycia palmy męczeńskiej. Tę podjął Marcin Rola, któremu usunięto z YT, wszystkie nagrania. Powiedział mianowicie, że aby on i jego koledzy przestali mówić prawdę, należy ich zabić. A co z Wielomskim, że spytam? Czy Rola konsultował tę rewelacyjne pomysły z panem doktorem? Niech teraz wszyscy, którzy kiedykolwiek zdecydowali się wystąpić w programie Roli dobrze się zastanowią, z jaką intencją to czynili. I niech dziękuje szefostwu YT, że usunęło te nagrania. Uważam, że bardzo dobrze się stało, albowiem nie można tolerować zdrady w przestrzeni publicznej i nie można ulegać emocjonalnym szantażom zdrajców. Dla tych, którzy tak czynią, mają oni jedynie pogardę. I to się nie zmienia nigdy.

Przypominam o konferencji w Uniejowie

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/udzial-w-7-konferencji-lul/

  14 komentarzy do “Dziedzice generała Jaruzelskiego”

  1. Jak mawiał Taras Szewczenko wszelkie próby zwrócenia się Ukrainy w stronę Moskwy kończyły się dla nich wielkimi kłopotami-tak Pana parafrazując

  2. Panie Coryllusie, Rola ma pretensję, że jednym wolno a im nie.

  3. „W świecie bowiem, w którym zdrajcy są dopuszczeni do głosu, liczą się tylko problemy zdrajców.”

    W III RP zdrajcy  zasiadają w Sejmie i Senacie i aspirują do przejęcia władzy.

    Ludzie odpowiedzialni za zbrodnię z 10.04.2010 roku, z ich szefem chyżym rujem na czele , są bezkarni i do tego jawnie grożą podobnymi metodami zdobywać władzę.

    Ludzie to widzą i tracą szacunek dla takiego państwa.

    Nikt nie chce  społeczeństwu wyjaśnić dlaczego Polacy od dekad muszą znosić to tabu.
    Podczas90-tej miesięcznicy w dniu 10.10.2017 roku J. Kaczyński powiedział, co możemy oczekiwać na 96-tej, ostatniej miesięcznicy 10.04.2018.
    Powiedział, że będzie pomnik ofiar i Prezydenta L.Kaczyńskiego oraz:
    (…)
    – I będzie prawda , której jeszcze dzisiaj nie znamy i ja jej nie znam. Prawda albo stwierdzenie, że dzisiaj, w tych okolicznościach, które mamy, tej prawdy do końca ustalić się nie da. Ale zostanie to powiedziane uczciwie, to się Polakom po prostu należy.
    (…)
    https://youtu.be/x6EE3ksSdSA?t=1762

    Od tego czasu upłynęło już 57 kolejnych miesięcznic i z obietnicy zrealizowano tylko pomniki, bo to nam najlepiej wychodzi, ale prawdy Polakom się skąpi.

    Może jak zrealizują się te zapowiedzi budowy najpotężniejszej armii w Europie, której Czesi się obawiają(bo obawiają się, że możemy im odebrać tę część Śląska Cieszyńskiego, który jest w ich granicach), to i prawdę będzie można Polakom powiedzieć?

    https://www.idnes.cz/technet/vojenstvi/polsko-tanky-leopard-raketomety-himars-letadla-

  4. W naszym interesie jest szanowanie obowiązujących granic. Wielkość armii nie ma tu nic do rzeczy. To jest proste jak cep.

  5. Widocznie dla Czechów to nie jest takie „proste jak cep”, czemu dali wyraz w linkowanym artykule.

  6. A ten artykuł to sponsorowany w której stolicy? Tej na B czy tej na M?

  7. Kilka lat temu rozmawiałam z Ukraińcem, który mi wmawiał, że Ukraina będzie rozebrana i wymieniał, który obszar do kogo trafi. Do Polski też tam coś miało być przypisane. Ja mu na to, że nie wiem kto co będzie brał, ale niech sobie zapamięta raz na zawsze, że Polska nic nikomu nie będzie odbierać. Nie muszę dodawać jaką prasę i w jakim języku czytał? Największe zmartwienie z wielkością naszej armii ma najwyraźniej Berlin, bo Moskwa grozi, że nas atomem pozamiata. Im bardziej dostaje w cztery litery tym gwałtowniej grozi. Jeśli mnie pamięć nie myli, to nawet byli tacy, którzy słali prośby, że jeśli już muszą gdzieś walić tym atomem, to niech walą, byle nie w Śląsk.

  8. „Tej na B czy tej na M?”

    Ta gazeta należy do Andreja Babiša, obywatela Słowacji i Czech, byłego premiera Czech do 17 grudnia 2021 roku i oligarchy sprawującego kontrolę nad największą w kraju grupą medialną, w skład której wchodzi „iDNES.cz”, z której pochodzi ten tekst.

    Może ten tekst pochodzi z obu tych stolic, bo one tak solidarnie współpracowały i współpracują?

  9. A jeśli chodzi o tego pana, to nie ma o czym mówić. Niech się lepiej zajmie francuskim pałacykiem, za który właśnie Czesi musieli zapłacić karę nałożoną przez KE. Bo pan przytulił środki europejskie.

  10. Wielomscy zdecydowanie prowadzący działalność agenturalną. Pani Wielomska z jednej strony demaskuje politykę Niemiec, z drugiej domaga się uwolnienia Europy od Amerykanów, zarażonych jakoby duchem pruskim, nazistowskim, a finalnie broni Rosji, czy też sojuszu Rosji z Chinami i globalnym południem, który się jakoby wyłonił i obali prymat dolara. To się logicznie rozlazi w wieku miejscach, a wspólnym mianownikiem jej argumentów jest obrona Rosji. Dorzucić można towarzysza Sykulskiego, towarzysza Jaszczura vel Jabłonowskiego, retora Brauna itd. itp. Dlaczego oni jeszcze funkcjonują? To nie jest tylko kwestia finansowania.

  11. „Dlaczego oni jeszcze funkcjonują? To nie jest tylko kwestia finansowania.”

    Ważniejsze jest to, dlaczego funkcjonuje chyży ruj, jawny wróg Polski i agent niemiecki, kierujący jawną operacją zmierzającą do  obalenia siła legalnych władz w Polsce, tak jak to uczynił wraz z Merkel i Putinem, organizując zbrodnię na elicie Polski w dniu 10.04.2010 roku?

  12. Marcin R. to ćwierćinteligent. Doprawdy, nie wiem, dlaczego ktoś chce z nim w ogóle  rozmawiać.

  13. Ma parcie i osiąga pewne cele. Jego goście czy współpracownicy podłączają się.

  14. Śpiewać każdy może. W jakimś stopniu.

    Słuchać póki co też.

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.