lip 112015
 

Byłem wczoraj we Fromborku, popłynąłem tam statkiem Monika z Krynicy Morskiej, pogoda była fatalna, ale jakoś dotarliśmy. Pierwszy raz tam byłem i nie powiem zdziwiłem się mocno. Najpierw obejrzeliśmy głaz upamiętniający ofiary roku 1945, ludzi, którzy zginęli statku Wilhelm Gustloff, pani przewodnik opowiadała o wzruszeniach jakie towarzyszą Niemcom, którzy stają przed tym głazem. Kiedy już miną pierwsze emocje Niemcy pokazują sobie miejsca ze swoich lat dziecinnych, albo mówią gdzie stał dom ich dziadków. Ja zaś pomyślałem o tym, że nie mogę sobie wyobrazić podobnych scen z udziałem Polaków, którzy jeżdżą na Kresy. W Polsce nikt nie neguje niemieckiej historii ziem zachodnich i nikt nie twierdzi, że były to ziemie czasowo przez Niemców okupowane. Na Ukrainie, Białorusi i Litwie, tak słyszałem, bo dla komfortu psychicznego tam nie jeżdżę, przewodnicy mówią o polskiej okupacji. To nie jest bynajmniej obłęd, ale realizacja doktryny państwowej. Otóż chodzi o to, że na wschód od Bugu historię interpretuje się nie przez prawo i przez własność, jak czynią to Niemcy i Żydzi, ale przez teorie historyków i etnologów. Granica oddzielająca wpływy sądów od wpływu akademii na historię i bieżące wydarzenia jest widoczna i przebiega ona na rzece Bug.
Nie mogę się za bardzo rozpisywać na ten temat, bo wracam zaraz do domu. Chodzi mi jednak o to, że o wiele łatwiej wytrzeć z pamięci kulturalną i gospodarczą obecność Polaków na wschodzie niż Niemców na obecnym zachodzie Polski. Łatwość ta wynika również z doktryny państwa, tym razem naszego, i tak zwanej polityki kulturalnej, która koncentruje się na fikcjach produkowanych gdzieś daleko, starannie omijając sprawy najważniejsze dla nas dziś.
No, ale wracajmy do tego Fromborka. Pani przewodnik, ale nie tylko ona, inni przewodnicy tak samo, przechodzili po prostu samych siebie. Okazało się, że Kościół zakazywał astronomii, a Mikołaj Kopernik zajmował się obserwacjami nieba w tajemnicy przed Łukaszem Watzenrode, nie mógł więc włazić na wieżę i tam dokonywać pomiarów, czynił to w swoim przydomowym ogródku. Okazało się jeszcze, że dzieło Kopernika od razu znalazło się na indeksie kościelnym, a zdjęte zeń zostało dopiero w roku 2000. Patrząc zaś na nagrobki w katedrze, nagrobki z uśmiechniętymi szkieletami pani przewodnik tłumaczyła nam, że te szkielety są przedstawione z tak fantastyczną dokładnością, bo medycyna, od czasów kopernikańskich stała we Fromborku na bardzo wysokim poziomie. Pojawiła się też oczywiście w tej gawędzie gospodyni Kopernika imieniem Anna, którą opisywaliśmy tu wielokrotnie, najwięcej zaś pisał o niej kolega Kamiuszek, z tego też tytułu, że tak ładnie te sprawy rozmontowywał, poprosiłem go o napisanie biografii Kopernika. No, ale się nie udało. We Fromborku mówią, że te gospodynie były kanonikom potrzebne wiadomo po co, a nie do sprzątania wcale i nie do gotowania. Kopernikowi zaś szczególnie zależało na gospodyni, bo jak powiedziała pani przewodnik, mrugając okiem na wszystkie strony, bardzo o niego dbała. I tak staliśmy na tym wichrze jak te gwizdki i słuchaliśmy, aż w końcu przyszła pora odjazdu i usadowiliśmy się wszyscy na dolnym pokładzie statku Monika. Dopłynęliśmy w marnej formie, żadni z nas marynarze. Dziś wracamy do domu. Nie mam czasu, by napisać dłuższy tekst.

Zapraszam na stronę www.coryllus.pl gdzie można już kupić 7 numer Szkoły nawigatorów. Można już także kupić nowy tom Baśni jak niedźwiedź, zatytułowany „Kredyt i wojna”, zapraszam też do sklepu FOTO MAG przy stacji metra Stokłosy w Warszawie. Informuję również, że 16 lipca odbędzie się mój wieczór autorski w Bielsku Białej, początek o godzinie 18.00 w lokalu przy ul. Wzgórze 14. Wieczór organizowany jest przez miejscowy Klub Najwyższego Czasu, a tytuł spotkania brzmi „Moja Rzeczpospolita”. 

  58 komentarzy do “Frombork czyli triumf rewolucji”

  1. Ci Niemcy pamiętliwi jak Żydzi!
    I polityka historyczna
    https://www.youtube.com/watch?t=215&v=ML7JTQDNKyM
    podobna 😉

  2. I tak dobrze że nie pokłócił się Pan z jakimś starym ormowcem (mają duże emerytury i są nabici wiadomościami ze szkoleń partyjnych).Ja to miałem jazdy na każdej wycieczce zorganizowanej.Aż przestałem jeżdzić na takowe.A przewodnicy z tych samych szkół.

  3. Drogi Coryllusie, w czwartek wieczorem dostarczono mi przesyłkę z SN nr 7 i „Wojną i kredytem”. Właśnie przed chwilą skończyłem czytać „Wojnę i kredyt”. Chapeau bas Panie Gabrielu!

  4. Panie Gabrielu, ją akurat pochodzę z Fromborka i często tam bywam. Bardzo mi przykro, że ci przewodnicy plotą takie szkodliwe bzdury. W ogóle niestety miasteczko bardzo podupadło, ma ogromny potencjał, który nie jest odpowiednio wykorzystany. Mam nadzieję, że chociaż katedra była warta tego sztormu.
    A co do Niemców – moja rodzina utrzymywała kontakt z córką przedwojennych właścicieli domu. Ta Pani przysłała nam paczki w stanie wojennym, wymienialiśmy się listami i świątecznymi życzeniami. Odwiedzała nas też kilka razy. Jej mąż podobno nigdy nie chciał odwiedzać tych stron, a dzieci rozjechaly się po świecie i też nie były zainteresowane.

  5. Chyba Frombork i Braniewo to były miasta założone przez biskupów zarządzających tymi terenami. Miasta polskie.
    Ta filuterność przewodników te dwuznaczności ich wypowiedzi, to nawiązywanie do alkowianych spraw, aby był podtekst damsko – męski, to takie żenujące jak polski kabaret. Mam nadzieje że przewodniczka przeczyta o sobie i się zawstydzi.
    Przewodnicy traktują nas jak bezmyślne muły zdążające do żłobu. Nieraz mam ochotę wpędzić w kłopoty, ale kiedy widzę taka biedę recytującą wyuczone durnowate frazy, silącą się na dwuznaczną (pożal się Boże) oryginalność, to w myślach proszę Ducha Św. o rozum dla przewodnika. No nie chce dobijać. Sam taki klepiący głupstwa przewodnik chyba widzi że jest marny.
    A z ta okupacją – zawsze ta okupacja, ja już w przypadku tej ukraińskiej interpretacji mam odruch wymiotny. Oczywiście nawet jak Kazimierz Wielki jako prawny spadkobierca poszerzył swoje władanie to …… Polacy są okupantami. Sami Ukraińcy nie są tubylcami bo w jakiejś części są zbiegami z terenów Księstwa Moskiewskiego i zbiegostwo trwało przez wieki. Zbiegało się do gorszego czy do lepszego?
    Dziś PKB leci na łeb na szyję, inflacja szaleje, młodzież męska ucieka z kraju, brak pomysłu na wszystko ale …. Polacy okupantami. Takie przekierowanie emocji społecznych.
    Od 25 lat jest niepodległa Ukraina, a ciągle Ukraińcy bez tego szablonu „okupacja przez Polaków” to by zdaje się utracili sens oddychania.

  6. Strasznie dużo tematów w malutkim tekście ….
    Przewodników należy „tępić ” …jesli są niedouczeni ….. Kiedyś będac z przyjaciółką w Colegium Maius …. tam tylko z przewodnikiem …. zaczęłam w sali gdzie stoja przepiękbe szafy …od uwagi ..oooon szafy sląskie … przewodniczka zainteresowała się , ze ktoś wie , co widzi …. coś sobie wyjaśniłyśmy …i pytam …prof. Estreicher bardzo dużo tu nazwoził eksponatów … czu tu się zachowało coś orginalnego … nalrzącego do tego miejsca ?? konsternacja …. inni umilkli i słuchali pilnie …. rozmowa a własciwie mój wykład chwilę trwał , bo przewodniczka widzac zainteresowanie grupy i moje spokojne opowiadanie … nie śmiała się wtrącić….ja nie przesadzałam z przejmowaniem tematu ….

    ……..ale myślę , że gdyby takie sytuacje się powtarzały … to przewodnicy musieli by się liczyć z faktami …

    …..sama zaś modlitwa do Ducha Świętego i zwalanie na Niego pracy ….przepraszam … też mogę się modlić żeby Duch znalazł na ziemi WSPÓŁPRACOWNIKÓW …..którzy pomogą oświecić bładzących ….

  7. Moja ciotka mieszkała pod Bogatynią i z mężem mieli poniemieckie gospodarstwo. Urządzili się tam, gospodarowali i po podpisaniu porozumienia przez Gierka i Brandta zaczęłi się nieśmiało pojawiać w tym gospodarstwie przedwojenni właściciele;.
    Najpierw ostrożnie, a potem zaczęli traktować ciotkę z rodziną jak tymczasowo prowadzących ich gospodarstwo. Zwracali uwagę co należałoby zrobić, poprawić, w co zainwestować; być może i nawet dawali jakieś pieniądze.
    W staje wojennym też były paczki.
    Mojego Ojca rzucało na te opowieści ciotki, natomiast cała jej rodzina przyjmowała to z całym dobrodziejstwem inwentarza.
    Ciotki nie ma, wujka też, dzieciaki wyjechały za chlebem do USA. Nie wiem co teraz, ale z racji, że niemieccy gospodarze byli starsi od wujostwa to ewentualnie mogłyby przyjeżdżać ich dzieci lub wnuki, a może to gospodarstwo wraz z ziemią wykupili już Holendrzy..

    Jakieś 20 lat temu chcieliśmy popływać przed sezonem, jeszcze w połowie czerwca, po Jezioraku i z tego powodu łódkę odbieraliśmy nie w Iławie, jak zwykle, a z zimowych leży w Małtydach. Ku mojemu zdumieniu w środku wsi na poczesnym miejscu stał kamień opisany gotykiem poświęcony niemieckim żołnierzom poległym w I WŚ. Wątpię by ten kamień tam stał za komuny, więc albo ktoś gdzieś go przechował, albo gotyckie napisy zasmarowano cementem i wypisano jakieś hasło sławiące tego co usta miał słodsze od malin. Potem cementową szlichtę odkuto i dowód niemieckości tych ziem był jak się patrzy.

  8. Nie zwalam na Niego, Ducha Św. pracy, ale jestem impulsywna, i jak nawet w umiarkowanych słowach powiem co myślę to …., no nie chcę kopać leżącego. Modlitwa jest pokojowym załatwieniem sprawy i przekazaniem sprawy do dużo lepszej instancji.

    Ale tak przypomniałam sobie jak radni z miejscowości gdzie były jakieś na nowo przywołane elementy związane z Bismarckiem, powiedzieli że chodzi o dochody samorządu, turyści taki dochód wygenerują. Tyle że strategia, zasady tej polityki powinny być ustalone w państwie a nie przez lokalny samorząd.

  9. Po co sie klocic z przewodnikiem-ignorantem? Skoro byl to zywiol wodny, to rozwiazaniem by moglo byc – '3a chwosc i 3a burtu’.

  10. też jestem impulsywna :)) …aleee … tu właśnie westchnąc do Ducha o pomoc … i spokojnie mówić … sprytnie … aby mieć grupę zaciekawionych po SWOJEJ stronie …

    kopac leżącego ??? tacy przwodnicy uwazja że stoją NAD nami … słuchaczami … bardzo by się zdziewili że ktos sadzi że teza…

    trzeba się odzywac…. bo to wydaje się obowiązkiem ludzi wykształconych …KTO ma się odezwać… tew dzieciaki wodzone na przymusowev , nudne dla nich zwiedzanie ??? przecież się nie znają….

    nie nastawiać grupy przeciw przwodniczce … tylko być zapalonym i wiedzącym sporo maniakiem … ona ma ZAPŁACONE !!! i nie może być niegrzeczna dla klienta … dociekliwego :)))

  11. „W Polsce nikt nie neguje niemieckiej historii ziem zachodnich i nikt nie twierdzi, że były to ziemie czasowo przez Niemców okupowane.” To czemu na siłę jest nazwa Krynica Morska wzięta z gór a nie oryginalna niemiecka??

  12. Widać Niemcy wiedzą, że przewodnik przewodzi. Trzeba by się przyjrzeć finansowaniu szkoleń ,,na przewodnika”, tudzież kierunków uniewersyteckich o tej tematyce. Ja doznałem olśnienia ich funkcji, kiedy po latach, już jako dorosły człowiek odwiedziłem Muzeum Jeńców Wojennych w Łambinowicach (obiekt dofinansowany ze środków UE – tabliczka). Jako, że miałem ze sobą znajomą z hiszpanii, otrzymaliśmy panią przewodnik co oprócz niemieckiego wyniesionego z domu, znała jeszcze angielski i polski. I ta pani, opowiadała mojej znajomej jak to było fajnie w tym obozie. Normalnie obóz harcerski. Tu jeńcy angielscy grali w siatkówkę (zdjęcia), tu jeńcy francuscy grali w szachy (zdjęcie), a tu świetlica itd. Ja pamiętałem, jeszcze z podstawówki, tą opowieść, jak to ludzi wyładowano w zimie na mrozie z wagonów i tak stali kilka dni, a kto miał menażkę, to mógł sobie wydrapać jamkę i nie zamarznąć – takich rzeczy się nie zapomina. Więc w końcu doszliśmy do sedna sprawy w pokoju poświęconym temuż, pani powiedziała. This is a room for Soviet prisoners, they were not covered by Geneva Convention, hence many of them died in here. Now, lets proceede to the next room. I tyle. Piłka, plaża, jakieś tam obowiązki jenieckie w fabryce, a wieczorem zabawa na świetlicy. Związek Radziecki nie podpisał konwencji Genewskiej, no to czego się czepiacie… Przejdźmy do następnego pokoju

  13. Nie przesadzajmy z tymi pomnikami ku czci poległych w Wielkiej wojnie są wcale częste – nikt ich nie chowal. Mieszkam od dziecka na zachodnim pomorzu i sam widziałem wiele – nie rozmnozyly się po 89, zawsze były. Problem w tym, że ostatnio powszechnie się o nie dba i bynajmniej nie za niemieckie pieniądze. Ludzie lubią po prostu być u siebie, a że u siebie znaczy też być blisko grobów przodków to zamiast dziadków z Kolomyji adoptowali sobie kości dziadków miejscowych. Oczywiście problem jest szerszy, bo chodzi tutaj też jak myślę o pewną celowa rewitalizację niemieckiej pamięci przestrzennej (że tak Powiem) ale to w jakimś stopniu odpowiada na tą ludzką potrzebę bycia u siebie.

  14. Takich kamieni czy pomników i tablic upamiętniających ofiary 1WŚ jest wiele,wiele też zostało zniszczonych,co moim zdaniem było głupotą,bo na niektórych z tych tablic 80% nazwisk-to nazwiska polskie.Trudno o lepsze świadectwo.

  15. Lubię historyczne intuicje spiskowe Autora:)))))) i wielokrotnie przyznawałem na portalu DasNeon.ru, że mam do nich słabość. W życiu jest często tak , że człowiek strzela, Pan Bóg kule nosi… Więc Coryllus strzela:))) i dziś mamy strzał w sedno.

    W obecnej sytuacji jest tak, że tam gdzie mowa o złowrogim Imperium Brytyjskim, tam mamy przeważnie do czynienia ze strzelaniem Panu Bogu w okno, tzn. widzimy coś złego o tysiące wiorst dalecze, a nie widzimy przepaści tuż pod nogami. Dlaczego tak jest? Bo w dalszym ciągu jesteśmy pod okupacją. Trzecie pokolenie UB walczy z trzecim pokoleniem AK , tyle, że w formie na ogół dalekiej od fizycznej likwidacji. Walka przebiega w obszarach własności i kultury, jest subtelna, bo opiera się na fundamencie dokonanej eksterminacji Narodu i wytworzenia łże narodu, łże elit, łże literatury itd.

    Załączam film, który wszyscy powinniśmy obejrzeć z uwagą i przeanalizować, bo opisuje on początki organizacyjne stanu dzisiejszego. Warto zwrócić uwagę na przypomnianą tam lokalną konferencje z czasów okupacji towarzyszy nazistowskich z towarzyszami komunistycznymi sprowadzającą się do puenty, że ”walczymy ze wspólnym wrogiem”, wewnętrznym w postaci narodu polskiego i zewnętrznym w postaci imperium anglo saskiego.:))))

    Mało ludzi zdaje sobie sprawę z tego, że tropiąc złowrogie Imperium brytyjskie i mitologizując jego złe oddziaływania, które niewątpliwie są, praktycznie robi coś takiego jak puszczanie pary w gwizdek. Bo optyka anty brytyjska jest pułapką bolszewickiej socjotechniki na froncie kultury i świadomości historycznej. A więc jest klasycznym zmyleniem przeciwnika. A nasz realny przeciwnik jest bardzo blisko i odwracając naszą uwagę może tym skuteczniej niszczyć Naród Polski.

    Popatrzmy sami. Cały ten kejs (case) Never’lego w umiejętnej narracji towarzysza biografa (nie pamiętam nazwiska), prowadzi nas na manowce, do naszej historycznej autodestrukcji. Pojawiają się wątki, że ta nasza przedwojenna elita, to nie taka jak by się chciało, że ten Pilecki, to nie taki kryształowy itd. A wszystko to pic na wodę fotomontaż. Ważne, że spełnia rolę dezorientacyjną.

    W filmie jest mowa o ogromnych pieniądzach wydawanych przez Moskwę na organizację bandytyzmu, ale nie ma mowy o operacjach w ”nadbudowie”. O tym, którzy autorzy pisali tak, żeby zniszczyć Polskę, podważyć autorytet, zachwiać zaufanie. Ja jestem na to odporny, czytam mało. Nigdy nie przeczytałem nic nie tylko Never-lego, podobnego śmiecia, ale też w ogóle nie znam np. degenerata Gombrowicza. Dla mnie to jest shit bardziej wyrafinowany. Wiele razy zabierałem się do poje.ańca Witkacego, ale zdołałem przeczytać tylko jedno zdanie z 622 przygód Bunga: ”Po nocy spędzonej z Inez Viviane baron Brummel uczuł się z lekka wyczerpany”:)))))))))))))))))))))) No i jak tu czytać taki shit????

    Przeczytałem tylko dość sporo tej kanalii Miłosza, i to mając około 15+ lat. Destrukcyjna rzecz. Kto to wszystko promuje? Towarzysze of course. Tam wszędzie natkniemy się być może na wpływy jakichś ośrodków pochodzenia brytyjskiego, ale na siłę możemy natknąć się nawet na wpływy UFO.

    Nic to nie zmieni, bo nasi zasadniczy wrogowie są bardzo blisko i bardzo się cieszą , kiedy my mamy cele dalekie i gonimy za wiatrem. M.in. na tym polega ich świadomościowa inżynieria.

    Film, który zamieszczam, jest ze spotkania, na którym mówił także Braun. Na jego przykładzie możemy zobaczyć, jak przechodzi z etapu utopizmu do etapu paranoi. Stwierdza:”Wielka Brytania to czwarty zaborca”. Braun przedstawia obraz kliniczny, jak inteligentnym człowiekiem można manipulować. Paranoja ta polega na widzeniu wszystkiego przez pryzmat brudnej piany na fali. Nie widzimy fali, widzimy tylko pianę na niej. Dlatego nigdy nie zrozumiemy np. powstań – alienacja wynaradawiająca mimo najlepszych intencji.

    Jak w matematyce, od przesłanek zależą wnioski. Podstawowy błąd polega na tym, że ”Rosja poradziłaby sobie bez ziem polskich, ale Prusy – nie, nie weszłyby do naprawdę wielkiej polityki” To jest złe postawienie problemu. Z Prusami wiązał pewne nadzieje np. Zygmunt Stary, albo twórcy Konstytucji 3 Maja. Prusy Prusami, same w sobie bez większego znaczenia, ale Niemcy są zawsze. Mogą istnieć i bez Prus. Natomiast to właśnie Rosja nie może istnieć bez Polski. Bo przy silnej Polsce traci Ukrainę i Białoruś, a reszta tego biednego bardaku rozpada się na kawałki.

    Prusy nie zjednoczyły by Niemiec bez zgody Rosji. Prusy są narzędziem Rosji do manipulowania Europą (Bismarck zanim stał się Bismarckiem, najpierw uformował się politycznie jako ambasador w Rosji)

    Z filmu o karierze Nkodema Dyzmy wynosimy wrażenie, że polska arystokracja jest zepsuta i opętana jakimiś masońskimi herezjami, które kultywuje po wspaniałych pałacach. Popatrzcie na zdjęcie Mężenina – to nie żaden pałac, tylko prawie szopa:)))) Na marginesie, dla Dołęgi Mostowicza towarzysze stworzyli nawet legendę, że zginął bohatersko dostarczając chleb głodnym, podczas, gdy rząd ”uciekł”:))))))))))). ”Rząd uciekł haniebnie” – to pierwsza teza niemieckich gadzinówek w Polsce, powielana potem w gadzinówkach sowieckich i w gadzinowych książkach, w których jest teza, że wprawdzie Piłsudski był wielkim politykiem, ale jego spadkobiercy byli mali, że mogli ”pójść z Niemcami”:)))))))))))))))

    Wierutne bzdury pod każdym względem. Niemcy niby Polsce coś proponowali, ale tak naprawdę, układali listy proskrypcyjne do egzekucji. To samo z bandytami z Rosji.

    Na Polskę był wydany wyrok i to nie w Imperium Brytyjskim, tylko bardzo blisko. A nasz jedyny wybór polegał na tym, czy zginąć bohatersko, czy haniebnie. Polscy przywódcy wybrali bohaterstwo, dzięki któremu Naród przetrwa i osiągnie jeszcze wspanialszą wielkość.

    Tylko nie dajmy się wodzić za nos….

    https://www.youtube.com/watch?v=oOWAsVXxhzo

  16. Mała dygresja. Dołęga Mostowicz jako jeden z najbardziej poczytnych ,popularnych pisarzy dwudziestolecia marzył o osiągnięciu czegoś więcej niż oszałamiający sukces komercyjny, bo tak było. Marzył o literaturze ambitniejszej. Miał pod koniec lat trzydziestych napisać trylogię o polskich Bolesławach . Do Rumunii na jesień 39′ wyjechał z gotowym pierwszym tomem o Chrobrym i mocno zaawansowanym tomie o najprawdopodobniej Bolesławie Szczodrym. W Rumunii zginął a dwa zapowiadane rękopisy ambitniejszej literatury Dołęgi bezpowrotnie zaginęły. Pozdr.

  17. Dziś, dzięki przewadze ”imperium anglosaskiego” już nie musimy wybierać, czy zginąć z honorem, czy w hańbie. Dziś możemy żyć i pokonać realnego przeciwnika, także dzięki Brytanii, która zawsze beznamiętnie zwalcza najsilniejsze państwo na kontynencie. :))))

    A katolików w Brytanii jest obecnie więcej, niż anglikanów:))))

  18. No ludzie kochani, nie po to światło by pod korcem stało. Zacznijmy od siebie, jak słyszymy bzdury, to reagujemy, a my jak to Polacy, „a dajmynspkoj, jakie to ma znaczenie, biedny ten pan przewodnik” i tym podobne. No rzesz, jak mawia Gospodarz, reagujemy. Elegancko, ale zadawajmy pytania nProwadzajace, albo po prostu śmiało poddawajmy pod wątpliwość wypowiedzi dajmy na to przewodników. I inni uczestnicy wycieczki podziękują nam za to. Beda wdzięczni, ze ktoś stanął w ich obronie, i w obronie własnego kraju. Bo o to tu chodzi. Tak czuje, Polacy juz maja dość szargania.

  19. Tak Pani Marylko, kopać leżącego. Bo okazuje sie, ze to nie leżący, a bruzdzacy. Nie godzimy sie na miernoty, bo takim krajem pozostaniemy.

  20. Na ktoryms z filmow dokumentalnych dotyczacych bitwy stalingradzkiej sa zdjecia z niemieckiego cmentarza wojennego. Najazd na nagrobne krzyze z nazwiskami – liternictwo „szwabka”, nazwiska polskie (imiona juz nie).
    PS: ponoc niemieccy generalowie planujac bitwe w planach musieli uwzgledniac ilosc trumien do wykonania zadania. „Odbywajac zasadnicza sluzbe wojskowa” w LWP zapytalem naszych trepow o „te sprawy”. Odpowiedz: w warunkach polowych przykrycie zwlok palatka, przysypanie ziemia.

  21. Panie Guy Fawkes! ponawiam pytanie:
    A Maciejewskiego to Pan czytal? Dziela 'zebrane” (pod wspolna nazwa „Basnie…”)? Aaaa?

  22. A propos wybrzeża, oglądałem ostatnio film z wodowania najdroższego w dziejach świata patrolowca ORP Śląsk. Matką chrzestną jest wdowa po towarzyszu admirale Wadze of course. Zapowiedziano budowę chyba 10 innych okrętów najdroższych na świecie w swoich kategoriach. Strach się bać.:))))))

  23. Na czytanie Maciejewskiego przyjdzie czas w długie jesienne wieczory I hope.

    Na razie go tylko oglądam występującego na filmach i ”przekartkowuję” blog:)))))) Mam pilne zajęcia. Ale zwracam uwagę na użyte sformułowania i takie tam detale, dzięki którym mogę sobie wyobrazić książki zasadnicze in my mind’s eyes:)))))

  24. ORP Ślązak, nie Śląsk:))))))))))))

  25. Witaj Gay’u – ja się oczywiście programowo z tobą nie zgadzam.
    Ale coś mnie uwiera –
    Igor Neverly to operacja w nadbudowie, Stefania Wilczyńska (współpracownik Korczaka) to operacja w nadbudowie – co do Pileckiego – choć mnie to boli – przyznaję zgadzam się z tobą w zupełności, napiszę jeszcze raz – ZGADZAM SIĘ Z TOBĄ W ZUPEŁNIŚCI – więc w moim i twoim interesie jest dostarczyć na ten blog więcej faktów dotyczączych Rotmistrza – ten człowiek w finale pokazał wielką klasę.
    Teraz uwaga – tu oczekują twej odpowiedzi – często w Anglii spotykam „ornamenty” rusofilne i sovietofilne jak np cytaty z Majakowskiego na gółwnej ścianie centrum młodzieżowego. To tu ma bazę Norman Davies – który umieszcza jako motto swej książki opis szczającego Izaaka Babla na zwłoki … wielki nasz przyjaciel. Ta nażarta Anglia napwno jest lepsza NAPWENO JEST LEPSZA niż jakikolwiek kraj w zachodniej europie – dla nas Polaków. Ale posłuchaj co mówi Neigel Farage na Russia Today o Polakach. Katolicki kler tutaj jest jeszcze bardziej eunuchowaty niż gdzie ińdziej – czy my katolicy jako tak liczna grupa nie powinniśmy pertraktować z muzułmanami – oczywiście teraz kpię. A co jeśli pewnego dnia dla spokojności ktoś z rodziny królewskiej przejdzie na islam – zdążysz się spakować.

    Odnośnie Polski my nie musimy mieć sojuszników – Poniatowski żali się Katarzynie że Prusy potroiły dochody państwa odbierając Polsce dwie komory celne na Wiśle, przed II wojną pracownicy portu Gdańsk delkarowali w jakiej walucie chcą wypłaty – tu się ucieszysz – Niemcy Polacy Skandynawowie wszyscy brali polskie stabilne złotówki. Proszę porównać 1 złoty Polskiego Państwa Sezonowego i 1 gównianą aluminiową marke Tyśącletniej Trzeciej Rzeszy – tylko nie dać się okradać. Jak to zrobić niewiem. Powinniśmy mieć wasali Litwa Białoruś Ukraina … ale to takie państwa jak Anglia pilnują byśmy byli jak obdarty daleki sąsiad.

    Jeszcze raz odsyłam do Jałowieckiego – Niemcy to głupi pies na anglosaskiej smyczy (angole wzięli złoto do spółki z USA a prusaki ziemię),(współczesne szpiegowanie Francji na zlecenie …)

    Jeszcze żeby wzbić się na wyższy poziom – co sądzisz o wizji Faustyny o ogniu spadającym na Niemieckie wojska stojące na granicy – to chodziło o II WŚ i zaniedbanie polskiego episkopatu i rządu?
    Pozdrawiam!
    Czekam na odpowiedź.

  26. Poza tym, Panie bez budżetu i doktryny [:)))))], do czytania mam stosunek dość ambiwalentny i skomplikowany. Były czasy, że bardzo dużo czytałem, ok. 30 lat temu, tak, że nawet zapominałem o świecie zewnętrznym, aż się tym ”nasyciłem”, Przez ostatnie 20 lat nie czytałem chyba nic, poza netem książkami o finansach, czekowymi itd you know. Ci, którzy uważają, że ”wielka książka jest wielkim złem”, nie są tak całkiem bez racji:)))))

    Weźmy np. historię o zielonych dzieciach z Woolpit. To jest rzecz dosyć ciekawa. Ale jak spotykamy się z historią o tym, jak brytyjscy uczeni wychodowali zarazę ziemniaczaną w Kiew Gardens, żeby Imperium mogło uśmiercić Irlandczyków, to jesteśmy w rozterce(…). Zaraza ta, jak wiadomo, przyszła z Ameryki i nie dość, że znacznie ograniczyła na dekady tanią siłę roboczą Imperium w Irlandii, to jeszcze doprowadziła do bankructwa wielu brytyjskich właścicieli na Zielonej Wyspie. Działała więc długookresowo przeciw brytyjskim interesom, czego Brytyjczycy nie zwykli byli robić.

    Więc dla mnie ta teoria jest warta tyle, co psychoza z czasów stalinowskich, oparta na przesłance, że imperialiści amerykańscy chcą zniszczyć obóz postępu przez zrzucanie na pola stonki. Trochę ludzi nawet w to uwierzyło:)))))))))))))))))

    Sam widzisz, że ambiwalencja mnie nie opuszcza, jak na razie.

    And last but not lest: wzrok. Pracuję całymi dniami patrząc na komputer, więc mam opór przed katowaniem własnego wzroku….

  27. Last but not least:)))))

  28. Jak zwykle …. wzruszyłeś mnie, a raczej wstrząsnąleś:))))))))))

    Pilecki pokazał wielką klasę nie tylko ”w finale”, ale cały czas!!!!! Z pokolenia przedwojennego możemy być tylko(!!!) dumni. Nawet jak tym ludziom zdarzył się jakiś błąd, to przecież od tego byli ludźmi. Jakieś tam ewentualne błędy nie mają żadnego znaczenia. Żaden kraj na świecie nie miał tak szlachetnego pokolenia. Właśnie dlatego musieli zginąć.

    Najważniejsze zależy od nas, ale od czasu upadku I RP nie ma miejsca dla Polski między Rosją a Niemcami bez tzw. zewnętrznego balancera – hegemona, któremu zależy na tym, aby potencjał Euroazji nie znalazł się pod jednym kierownictwem. To jest oczywistość geopolityczna. Amerykanie nie robią tego dla nas, tylko w swoim żywotnym interesie. Problem, jak my jesteśmy w stanie to wykorzystać.

    Imperium angielskie trzyma w ręku wiele nici. Najwięcej zła bierze się nie z tego , że Anglicy są żli, ale z tego, że Imperium było wehikułem dla innych sił. I te siły dziś emanują fluidami szkodliwymi nie tylko dla nas, ale także dla Anglików i całej cywilizacji Zachodu.

    Anglia ma politykę niezmienną. Zwalcza największą siłę na kontynencie, bo tego wymaga jej geopolityka. Zapewne zwalczała nas w czasach Iwana Grożnego, bo byliśmy potęgą, tak samo, jak teraz nas wspiera przeciw Niemcom czy Rosji.

    Jedno jest pewne: złe tendencje kulturowe , cywilizacyjne i gospodarcze dlatego tak łatwo do nas wchodzą, bo mamy u siebie wzmacniacz agentury, czerwonych paserów – post komuszą agenturę, która używa ”zachodniego” tym razem instrumentarium do niszczenia narodu polskiego.

  29. Zupełnie niedawno , podczas jednej z rozmów wyjasniałam memu znajomemu różnicę między Polakami i Żydami . Otóż Polacy mają honor i potraafią być rycerscy , a Żydzi mają interesy . Cała dyskusja o naszej historii i współczesności , bez wzięcia pod uwagę , że od wieków mamy w Polsce piątą kolumnę , prowadzi na manowce .

  30. To jest racja, że Polacy mają honor. To się bierze jeszcze ze średniowiecznego ideału rycerskiego, który przechowała szlachta. Ta pańskość była szczególnie znienawidzona. Tuchaczewski narzeka, że Polska, to taki kraj, w którym nawet tofiel, to pan-tofiel.:)))))

    Ale na manowce prowadzi też sięganie zbyt daleko w przeszłość, aby wytłumaczyć zjawiska całkiem nowe, o zupelnie innych jakościowo źródlach. Ubeckie dynastie to rzeczywistość. Biorą się bezpośrednio z ostatnich 100 lat.

    To jest współcześnie fundamentalny problem, ten zbudowany przez nich pseudo naród z pseudo elitami, przy dezintegracji narodu autentycznego. Jak z postkomuny się wyzwolimy, to nic nam nie zagrozi.

  31. Gdybys Pan czytal to nie pisalbys Pan tego co Pan piszesz. A przynajmniej znacznej czesci – Panskie tezy na temat Anglii i Rosji kloca sie z tezami p. Maciejewskiego. A szczegolnie ta o samostanowieniu Rosji – przynajmniej w przeszlosci.
    WZROK: wyszukaj Pan wszystkie pogadanki p. Maciejewskiego na YT, samodzielne wystapienia i te z p. Braunem, i odsluchaj Pan. Mniej wiecej bedziesz Pan wiedzial o co chodzi w xiazkach Maciejewskiego. Dobrze tez na tych wspolnych wystapieniach pocwiczyc wlasna domyslnosc pytaniem: Braun, co to za osobowosc?
    PARADOX: wyrzucilem internet z komputera by nie marnowac czasu na „glupoty” a teraz slecze przy komorce psujac oczy i „marnuje” czas – to przez „Basnie…”.

  32. Dzięki za ten link – bezcenny!

  33. Wszystkie wystąpienia Coryllusa znam, z Braunem i bez Brauna.

    Względny brak samostanowienia Rosji bierze się już od początku, od Wikingów i handlu niewolnikami słowiańskimi. Ale cóż z tego???

    Zawsze w długim terminie w końcu dochodzi do głosu i decyduje geopolityka. A więc warunki geograficzne, surowce, dostęp do morza, warunki dla handlu i kapitału.

    Ameryka pozostaje Ameryką niezależnie, czy rządzą nią biali, czarni, żydzi czy Eskimosi. Podobnie jest z Rosją.

    Najciekawsze dla mnie u Coryllusa jest zauważenie wpływów angielskich za Iwana Grożnego. Ale pokusa rzeczywistość jest skomplikowana. Widzenie wszystkiego tak samo jak było za czasów jednego imperium jest absolutyzowaniem aspektu. Obawiam się, że wychodzi wtedy mit.

    Podobnie jest z filozofiami – każda absolutyzuje jakiś aspekt, stąd historia filozofii to historia błędów:)))))

  34. Największym błędem jest pomijanie wroga wewnętrznego , on działa skrycie i podstępnie . Strzeż mnie Panie przed fałszywymi przyjaciółmi z wrogami sobie poradzę .

  35. Właśnie cały czas o tym dzisiaj piszę. Wróg ma ideologiczny zestaw magicznych luster, który odbija naszą uwagę, kierując ją ku dalekim mitycznym zagrożeniom (przeważnie zdezaktualizowanym). Nawet wprowadza nam ustawy instalujące zachodni nihilizm, abyśmy mieli z czym walczyć, i odwrócili uwagę od niego.)))))

  36. Nie pisz ,że nasi wrogowie mają jakieś magiczne lustra , bo to bzdura i wpędza mniej rozumnych i tych którzy odeszli od wiary w Boga w bezradność i pogaństwo .

  37. za TV REpublika:

    odrestaurowany dworzec w Szczytnie ma przywróconą dawną niemioecką nazwę… Ortelburg na ścianie budynku…

  38. Witaj Guy’u! – (ja się z dysleksji chyba już nie wyleczę, dziękuję za cierpliwość)

    Nie czepiaj się – to prawda o Pileckim – ale on sam określił niemieckie więzienia jako dziecinną igraszką w porównaniu z sovieckimi, dlatego pisałem o wielkiej klasie na końcu.

    „W chwili szczerości Hall wyjaśnił mi, że jedną z głównych zasad angielskiej polityki jest osłabianie swoich partnerów, choćby nawet najlojalniejszych.
    – Miarą sukcesu Imperium Brytyjskiego jest upadek innych narodów – powiedział.”

    To są słowa najtęższej głowy pracownika ambasady angielskie w Petersburgu z 1917r. – przecież to wyrok na nas na długo przed 1939 r.

    Tam też u Jałowieckiego wszystkie obywatele wszystkich wielkich narodów Anglicy Niemcy Rosjanie a nawet Litwini okazują się małymi kundelkami w monentach zagrożenia choć wcześniej dawali dowody niesłychanej buty – nie możemy poddawać się wpływowi takich mentalności – jak przyjdzie moment.
    Sam znasz dziesiątki wspomnień o zażenowaniu polskich żołnierzy postawą sojuszników i nielicznych momentach gdy Polacy byli zaskakiwani in plus, zazwyczaj wynikało to z osobowości danego człowieka a nie z kultury kraju (wyjątkiem była Szkocja – nie Anglia) – co ty na to?

    Co do Coryllusa – ja się kiedyś zastanawiałem „jak facet z taką ruską gębą może pisać takie dobre książki” i czekałem aż postawi ołtarzyk Stalinowi (jak Suvorov) i carowi drugi – i się nie doczekałem. Rozumiesz moje rozczarowanie! Taki styl, wpadają też plewy ale pieczywo z tej mąki ma zapach, zresztą on sam pisze baśń (podstawę do poszukiwań) – żeby go naukowe psy nie zżarły.
    Ty też masz swój styl – czasami jak cię czytam chce mi się krzyknąć „Marek Prałat z Naszego Dziennika – ten którego o. Rydzyk nie lubi”, ale nikt inny wcześniej tu nie wspomniał o strzelcach huculskich a to świtna odtrutka na stosunki Polsko Ukraińskie. Wcześniej Coryllus próbował oskrobać Jeremiego Wiśniowieckiego który najbardziej boli Rosjan i zaciemnionych Ukraińców i nie wsmak jest Austiakom i Niemcom. Teraz dla banderowów zawsze jest odpowiedź pytaniem „jak Niemcy z Banderą czy jak Huculi z SS standarten Germanią?” a sovieciarzom „Wiśniowieckiemu się nie udało ale za to syn Chmielnickiego carem ruskim został – jaki to mądry człowiek był”

  39. A! Jeszcze o tych Angolach zapomniałem:)))

    Sam widzisz, że w tym względzie Jałowiecki się myli, albo może nie jest uniwersalny. Zaobserwował coś, co miało znaczenie w danej sytuacji i zgeneralizował. W końcu ”niemiecki pies” nieźle pocharatał ostatnio swojego ”angielskiego pana”, i to w dwóch wojnach, w wyniku czego Anglia przestała być tzw. hegemonem:)))))

    Co do Farage’a , to jest to mniej więcej podobny kretyn, jak u nas Korwin:)))))

    Nie raz rozmawiałem z prawdziwymi Anglikami, ze średnio-wyższych klas o kolonializmie, moimi klientami. Oni są tym trochę zażenowani. Przyznają się do takich pozytywów jak wprowadzenie oświaty, czy służby zdrowia w dzikich krajach, ale też zdają sobie sprawę z różnych ”niesprawiedliwości” i wolą unikać tego tematu, odczuwając raczej ulgę, że dziś jest inaczej.

    A gadki polityczne zależą od tego, kto siedzi w czyjej kieszeni as usual.

    Co ciekawe, wykształceni Anglicy znają naszą historię, są nam wdzięczni za udział w bitwie o Anglię,
    mają o nas wysokie mniemanie. Katastrofę smoleńską od razu kojarzyli z Gibraltarem.

    Realni Anglicy są inni niż w politgramotach. A Farage to taki krzykacz dla hołoty:))))))))

  40. Coryllus nie ma żadnej ruskiej gęby, co ty pleciesz???

    O Angolach napisałem powyżej. I nie przejmuj się aforyzmami, że kraj jest tym silniejszy im słabsi jego sąsiedzi, czy coś w tym rodzaju. To tak nie idzie w przypadku imperiów.

    Zobacz np. co się stało z Japonią albo Koreą w krótkim czasie, kiedy imperium chciało wzmocnić sojuszników, czy w końcu z Chinami, których wzrost był potrzebny przeciw sowietom.

    Dotychczas oni nie potrzebowali silnej Polski, ale to sie zmieniło, kiedy Niemcy, a zwłaszcza Rosja weszły na drogę ”asertywności”. Przecież inaczej PIS nigdy by nie wygrał!:))))Ale naciśnięto w Waszyngtonie guzik, i okazało się, że teraz wszyscy widzą, jaki ten król jest nagi:)))))))))) Nie łudź się. Hegemon pozwolił nam się odbudować, co dla niego jest bardzo ryzykowne, bo my mamy tzw. potencjał rewizjonistyczny. To wszystko trzeba umieć wykorzystać, a przy tym nie dać się wykorzystać:)))))))))))))

    Banderyzm jest ideologią ewidentnie antyukraińską. Największe udziały w tym przedsięwzięciu mają oprócz Chazarii, Rosja i Niemcy. Ukraina nie będzie narodem inaczej niż przy Polsce. Przecież tylko przy Polsce ukraińskość się w ogóle zachowała. Rusini mieli też w Polsce swoją szlachtę.

  41. Krótko mówiąc, chodzi mi o to, żeby nie ideologizować polityki.

    Mamy z Anglikami i Amerykanami zbieżne interesy w pewnym zakresie. Jak staniemy się silni i zaczniemy układać otoczenie według siebie, to może się to skończyć. Ale bez tego anglosaskiego wsparcia, nie mielibyśmy szans między rosyjskim młotem, a niemieckim kowadłem.

    Ideologizacja polityki skutkuje brakiem elastyczności i niemożnością wykorzystania dziejowych szans. Ideologizacja jest dla wiecznych niewolników.

    Mamy wiarę i nie potrzebujemy żadnych ideologii.

  42. Ruską gębą powiadasz…

  43. On się chciał tylko tak kontrastowo wyrazić. Nie miej mu tego za złe. Mnie ciągle wstrząsa (choć nie miesza) swą błędną elementarną percepcją:))))))))))))))))))))))))))))))))

  44. Notorycznie elementarnie błędną percepcją:)))))))))))))))))))))

  45. Za późno, już wyleciał

  46. Nie mogę być miękki własnie grupka facetów pozwała mnie do sądu, bo się rozpoznali w książce Dzieci peerelu. A ja mam odpuszczać ruską gębę?

  47. To się skonsultuj z Sumlińskim. On ma doświadczenie w procesach, może coś poradzić.

    A tak by the way, zauważ, że pozwały Cię czerwoni, a nie brytyjscy imperialiści:)))))

  48. Wyszło trochę niegramatycznie, bo już miałem napisać prawdę o genetycznych ofiarach przemarszu armii czerwonej wte i nazad, ale się powstrzymałem, bo nie mam czasu na procesy:)))))))))))))))))))))))

  49. Czyli, że już pamiętników pisać zakazać chcą? Ciekawe kiedy w takim razie zlikwidują historie na uniwersytetach

  50. Coryllusie widziałam Pana na You Tube i na Targach historycznych na Zamku w Warszawie – jest Pan przystojnym mężczyzną w średnim wieku, dobrze wychowanym, elokwentnym człowiekiem, posiada Pan zdolność honorową.
    Zalecenie: Proszę nie czytać tekstów osób, które Panu zazdroszczą.

    Ci co im się wydaje, że się rozpoznali na kartach Pańskiej książki „Dzieci …”, też Panu zazdroszczą, chcą być sławni, złożą wniosek przeciwko Panu do sądu, sąd im wniosek zwróci ze „względów formalno – prawnych tj z braku wniesienia opłaty. I kiedy będą musieli uiścić tą płatność, cała ich złość się skończy.

  51. Panie Coryllus, Pan ma poczciwą polską gębę.To tyle w tym morzu mądrości.

  52. Az obejrzalem Szanowne Konterfekty na obwolutach ksiazek. A nawet porobilem stop-klatki z YouTube… Typisze polnisze… . Podejrzewam, ze biusty-miniaturki Coryllusa w rzymskim stylu by szly jak „Basnie…”. No, bo skoro 'kobitki’ leca na Coryllusa, bo niby pisza merytorycznie na temat ale i tez zalotnie, to i podobizny autora mialyby wziecie.

  53. Pośpiech jest wskazany tylko przy łapaniu pcheł 😉

  54. trzeba tego premiera jak wróci z wyjazdu do Brukseli i jego ministra kultury – spawacza zdaje się z wykształcenia – zapytać co to za pomysł z tymi niemieckimi nazwami na polskich budynkach?.

  55. Myślę że naszą (czyli polską )odpowiedzią na zagospodarowanie przestrzeni na Ziemiach Zachodnich jest Chrystus ze Świebodzina.

  56. Jak to z gór ?To przymiotnik Morski jest związany z górami ?

  57. Panie Gabrielu, serdecznie pozdrawiam z Łotwy. Także tutaj przed ookoło 10 laty o „polskich okupantach” miał być program w jakiejś telewizji. Zaproszony gość, który zdobył wyższe wykształcenie w Polsce, miał odpowiedzieć na m/w takie pytanie: „Jak pan mógł uczyć się po polsku wiedząc, że to jest język naszego okupanta?” Dzięki Bogu, ktoś z nim rzeczowo porozmawiał i gość się wycofał.
    Obrazek całkiem świeży: w czerwcu, w pięknym kościele w Vilaka, zbudowanym przez polską rodzinę Lippe-Lipski w latach 1884-1890, pani opowiadająca grupie ludzi o historii tego miejsca i kościoła, w pewnym momencie z nieukrywaną radością mówiła o spaleniu przez chłopów pałacu i gospodarstwa i to niecałe 30 lat od zbudowania kościoła.
    Za polskich panów były to bardzo ludne okolice. Teraz, jak to określił ktoś przyjeżdżający z Polski, to jest „zielona pustynia”.
    Pozdrawiam.

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.