Zacznę od dwóch kwestii. Oto Jarosław Kaczyński powiedział wczoraj coś bardzo znamiennego – najpierw państwo potem własność i rynek. Ojciec zaś Paweł Naruszewicz z Wrocławia wpisał komentarz na moim profilu fejsbukowym, w którym stoi jak byk, że nie powinienem czepiać się portalu kresy.pl i wydawnictwa Arcana, bo oni mają swoje zasługi, a ja w ten sposób otwieram fronty wewnątrz twierdzy i jeszcze się przy tym kompromituję. To jest dla mnie zawsze zastanawiające, że my się tutaj kompromitujemy wygłaszając różne kwestie, a kiedy ktoś z tej całej twierdzy (skąd te metafory?) robi lub mówi coś naprawdę kompromitującego to wszyscy słuchają tego jak świnia grzmotu i nawet nie pisną.
Nie jesteśmy zamknięci w żadnej twierdzy, to jest jak myślę jasne. Widać jednak front i Jarosław Kaczyński niestety wskazał gdzie przebiega linia tego frontu. Dokładnie tam gdzie ją wcześniej wskazywali różni ludzie, którym mówiono, żeby byli cicho, bo się kompromitują – pomiędzy własnością a urzędem. Jarosław Kaczyński powiedział to wprost i my się już nad niczym nie musimy zastanawiać. Ktoś powie, żebym lepiej siedział cicho i się nie kompromitował, bo Kaczyński dobrze gada. A ja nie będę cicho, bo wiem, że to co ma na myśli prezes nie ma już żadnego znaczenia. Ważne jest tylko to co myślą i robić będą ludzie wyznaczeni przez prezesa do reprezentowania państwa. Oni będą powtarzać tę jego frazę i wymachiwać nią jak cepem. Będą mówić – najpierw chamie państwo, a potem własność, nie słyszałeś co prezes powiedział? Dlaczego Kaczyński nie powinien składać takiej deklaracji? Ponieważ nie ma ona znaczenia praktycznego, to jest deklaracja ideowa, która porządkuje relacje pomiędzy obywatelem, który coś ma, a urzędnikiem, który z racji wykonywania swoich obowiązków musi tę jego własność uszczuplić. Gdyby prezes powiedział – najpierw własność potem państwo, nic by się państwu nie stało, nie zapadło by się pod ziemię, nie zredukowano by etatów i nie wyrzucono zgrai urzędasów na bruk. Wszystko byłoby jak do tej pory, ale my wiedzielibyśmy, że jednak własność jest najważniejsza, a za nią rynek. Prezes zyskałby wielu zwolenników właściwie bez kosztów, jedną tylko deklaracją, która w praktyce i tak by niczego nie zmieniała. Tyle tylko, że obywatel czułby się trochę pewniej. On jednak zdecydował się, że aparat jest ważniejszy niż naród i to nam wyartykułował wprost. Trochę szkoda. Pociągnął swoją wypowiedź dalej i rzekł, że bez państwa nie ma rynku. Otóż jest, rynek jest cały czas, nawet w Oświęcimiu był rynek i każda ludzka zbiorowość, ze szczególnym wskazaniem na tę, co rynku w deklaracjach zabrania, natychmiast go tworzy. Jest to rynek brutalny, nielegalny, podławy i w zasadzie piekielny, ale jest. Zasady panujące na nim tworzą nie życzliwi urzędnicy, ale oprychy korzystające z faktu, że ich posadzono przy jakimś biurku czy okienku. Jeśli nie ma państwa rynek znajduje się w innym państwie, które może stworzyć obywatelom Polski dużo korzystniejsze warunki do życia i zarządzania własnością, może też im złożyć ofertę wprost, bo dlaczego nie. Wszak w Polsce mieszka już tylu obywateli nie-Polaków, którzy chętnie się takiej ofercie przyjrzą. Dlatego właśnie wypowiedź prezesa jest szkodliwa z każdego punktu widzenia. Idzie ona ponadto wprost w poprzek najważniejszej historycznej deklaracji, jaka kiedykolwiek padła w Polsce – Nie rządem Polska stoi, ale swobodami obywateli. Propaganda pruska zmieniła tę frazę w ten sposób, by na początku stanęło słowo nierząd, którego tam wcale nie było i my to dziś w tej wersji powtarzamy ciesząc się jak małpa z tego, że nam się wzmacnia państwo o kolejne kadry urzędnicze. Powtórzę jeszcze raz – gdyby prezes powiedział „najpierw własność i rynek, potem państwo” w niczym by to państwu nie zaszkodziło, a bardzo by pomogło obywatelom. To co padło z jego ust jest w mojej ocenie domknięciem układu, lub jak to napisał Ojciec Naruszewicz, twierdzy. W tej twierdzy panują pewne zasady, ja je dość dobrze znam, bo w niejednej twierdzy już byłem. Chodzi z grubsza o to, że są wyznaczone role, wiadomo kto opowiada śmieszne dowcipy, a kto tylko się z nich śmieje i milczy. To jest zasada podstawowa, bez której twierdza nie funkcjonuje. Co się robi w tej twierdzy? Tam się czeka. Na co? Na lepsze jutro, które już wkrótce ma nastąpić. Na czym ono ma polegać, co to będzie za El dorado? O tym już wczoraj napisał Toyah, ale ja dziś w skrócie przypomnę ten jego tekst. Oto Toyah dostał swego czasu propozycję od Czarka Krysztopy, dawnego blogera salonu24, a obecnie redaktora prowadzącego portal tysol.pl, by umieszczał tam swoje teksty. Oczywiście za darmo. Kiedy padła deklaracja – najpierw państwo, potem rynek, wszystkie propozycje przedstawiane przez przedstawicieli państwa obywatelom są darmowe, płaci się tylko tym, co są w obrębie twierdzy. Tak więc Czarek, redaktor poważnego portalu, reprezentującego środowiska tak wolnościowe, że bardziej już nie można, złożył naszemu koledze Toyahowi propozycję publikacji tekstów za darmo. Oczywiście teksty toyaha, które Czarek otrzymywał za darmo, były windowane na eksponowana miejsca i przykuwały uwagę wszystkich, bo tak już jest z tymi tekstami. Czy teksty innych autorów, których nikt lub prawie nikt nie czytał Czarek też dostał za darmo? Nie, bo tu chodzi o to, że za darmo można wziąć coś od Toyaha albo ode mnie, bo my z własnej winy i przez własną głupotę postawiliśmy się poza murami twierdzy. Tam – wewnątrz trwa wymiana gotówki na różne dobra, o której my nie mamy pojęcia, a wymiana ta nie jest regulowana przez państwo, jak chce prezes, ale przez ową patologiczną sytuację, która tworzy się na każdym obszarze zamkniętym. My zaś, ze swoimi tekstami, blogami i całą aktywnością po prostu się kompromitujemy, bo nie rozumiemy całej głębi zawartej we frazie – najpierw państwo, potem własność i rynek.
I oto wyobraźcie sobie Toyah napisał tekst o tym, jak prezesowi wręczali nagrodę człowieka wolności, czy jak to się tam nazywa. I wymienił tam wszystkich sponsorów imprezy. Ja może dam tutaj cały akapit, żeby wszyscy widzieli dokładnie o jakie firmy chodziło:
Jak czytam na portalu wpolityce.pl, partnerem strategicznym uroczystości z okazji przyznania Jarosławowi Kaczyńskiemu nagrody „Człowieka Wolności roku 2016”, zostało PZU. Jako partnerzy główni wystąpili Orlen, PGNiG, niejaki Synthos, oraz PKO Bank Polski. Tak zwanymi partnerami zostali Tauron, Totalizator Sportowy, PGE, GPW, ARP, Kasa Stefczyka, Skok Ubezpieczenia, Towarzystwo Zarządzające SKOK, Lotnisko Chopina Warszawa, ZIPSEE Cyfrowa Polska, oraz coś o nazwie Data Techno Park. Partnerami wspierającymi Poczta Polska, jakiś Cedrob, oraz niejaki Polski Holding Nieruchomości. Mecenasem gali została Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych, partnerem Technologicznym T-Mobile Polska, a partnerem medialnym satyryk Marcin Wolski… przepraszam bardzo – TVP2.
Tekst ten jak zwykle wysłał do tysol.pl i czekał na reakcję. No i redaktor prowadzący, nasz kolega Czarek mu napisał, że tak to być nie może. Ponieważ portal, w którym on pracuje, nie za darmo jak mniemam, jest sponsorowany przez niektóre z tych firm, istnieje prawdopodobieństwo, że kiedy ich przedstawiciele to przeczytają, mogą więcej nie przysłać dla Czarka pieniędzy. Nasz kolega Toyah zapytał go, o które konkretnie firmy chodzi, to on te nazwy usunie. Okazało się, że o wszystkie, niektóre to znaczy wszystkie, a więc wywalić trzeba cały akapit. Na to toyah się nie zgodził i ten sposób przestał być współpracownikiem tysola, no a jego teksty nie mają już takiej wielkiej mocy jak dawniej, bo nie są promowane przez to fantastyczne i dynamiczne medium.
Ja wiem, że oni nic nie zrozumieją. Ja doskonale zdaję sobie z tego sprawę, że fraza najpierw państwo potem własność i rynek przenosi nas wprost w czasy Ramzesa Wielkiego, gdzie wola i władza różnych Czarków jest uświęconym prawem. I nic z tym nie możemy zrobić, nie możemy nawet zażartować, bo nie nas wyznaczono tutaj do opowiadania żartów, my się mamy z nich śmiać. Jeśli będziemy to czynić w niezbyt dobrze słyszalnych rejestrach ktoś może przyjść i powiedzieć nam, że się kompromitujemy. I dopiero będzie kłopot.
Mógłbym tu jeszcze poszydzić trochę z konformizmu i przypomnieć czasy kiedy Czarek pisał entuzjastyczne teksty na temat Deutsche Bahn, co to miały przejąć PKP. Czarek się z tego cieszył, bo twierdził, że w pociągach będzie wreszcie wysprzątane. No, a potem zorientował się skąd wiatr wieje i został zaciekłym pisowcem. I zobaczcie, jak się to chłopu opłaciło.
Jeśli myślicie, że to już pointa, jesteście w błędzie. Na koniec trzeba zadać jedno ważne pytanie: czy to wszystko, te gale, tysole, Czarki, nagrody, cenzura, czy to się opłaca państwu, które prezes postawił na pierwszym miejscu? Mam taką propozycję, niech przy następnej okazji, wiem że niektórzy mogą to zrobić, ktoś zrelacjonuje tę sprawę prezesowi wprost i zapyta go czy to się opłaca państwu, mam na myśli to cenzurowanie tekstów w najbardziej wolnościowym portalu w Polsce. Niech prezes odpowie i w miarę możliwości poproście go też o uzasadnienie.
W sklepie FOTO MAG zostały następujące numery Szkoły nawigatorów
SN 2 – 22
SN 3 – 29
SN 4 – 17
SN 5 – 39
SN 6 – brak
SN 7 – 7
SN 8 – 17
SN 9 – 16
SN 10 – 13
SN 11 – 18
SN S – 6
A tutaj proszę – zajawka nowej edycji Bytomskich Targów Książki „Rozetta”.
https://www.youtube.com/watch?v=W-ijzjo1XjE
Przypominam także, że w sprzedaży mamy już II tom wspomnień Hipolita Korwin Milewskiego
Teraz ogłoszenia
Nasze książki, prócz Tarabuka, księgarni Przy Agorze i sklepu FOTO MAG dostępne będą w księgarni przy ul. Wiejskiej 14 w Warszawie, a także w antykwariacie Tradovium w Krakowie przy ul. Nuszkiewicza 3 lok.3/III oraz w księgarni Odkrywcy w Łodzi przy ul. Narutowicza 46. Komiksy zaś są cały czas do kupienia w sklepie przy ul przy ul. Przybyszewskiego 71 , także w Krakowie. Zostawiam Wam także link do elektronicznego indeksu naszych publikacji, który stworzył dla nas Pan Marek Natusiewicz. Prace są już ukończone i w indeksie są wszystkie nazwiska z naszych publikacji. Oto link:
http://www.natusiewicz.pl/coryllus/
Wszystkim serdecznie dziękuję za wsparcie naszego projektu komiksowego, który mam nadzieję, zostanie wydany już jesienią tego roku. Będzie to wielki album poświęcony spaleniu Rzymu w roku 1527. Do tej pory udało się nam zebrać ponad połowę środków potrzebnych na produkcję. Dziękuję wszystkim jeszcze raz za poświęcenie i wsparcie naszej sprawy.
Mam nadzieję, że do marca uda nam się zebrać całość. Oto numer konta
41 1140 2004 0000 3202 7656 6218
i adres pay pala gabrielmaciejewski@wp.pl
Wszystkich tradycyjnie zapraszam na stronę www.coryllus.pl
każda wartość będzie kończyła tak jak: http://3obieg.pl/eksmisja-figury-matki-bozej-znad-jeziora-genewskiego-obsesyjny-laicyzm-zwyciezyl
🙂
Bo Kaczyński jest wodzem na czas wojny.Bo PiS jest partią solidarnościową, czyli socjalistyczną.
Bo zastępowane są jedne autorytety innymi, bo nikomu się nie chce założyć partii która pociągnie w stronę własności.
A mi się już nie chce…
No, ale jeśli tak, to oni właśnie, nikt inny doprowadzą do upadku państwa, to jest jasne już dziś i piszę to wyraźnie, żeby mi potem nikt nie mówił, że nie ostrzegałem.
To nie laicyzm, to satanizm
państwo jest budowane przez aparatczyków dla aparatczyków; każda własność jest znakowana: swój lub obcy ;- to jest jak za stalina teza o obcości klasowej jako ideologia państwa,
to nie tylko problem ostrzegania ale także tego, że pracujesz codziennie aby jakąś własność kreować i dlatego Ty oraz tysiące innych nie mieścimy się w systemie, mówiąc inaczej – jesteśmy przeznaczeni do likwidacji a nasze mienie zostaje formą wynagradzania wojowników/sług systemu
i ma wiele twarzy
czy pod zaborami [nawet za komuny miałem kamienice] była własność Polaków? była;- a czy dzisiaj własność Polaków się uchowa? nie, zostanie: zlicytowana, zastawiona pod kredyty, obciążona hipotekami na rzecz skarbu państwa, itd., itd., aż do końca
Twój kolejny absolutnie najważniejszy tekst.
.
Z sytuacją obywateli niegdyś wolnych i samorządnych, którzy myślą że dalej tacy są, spotykam się – a raczej potuksm się o nią na co dzień. W tym moim obszarze. Gdzie chciano by coś ode mnie, pomocny, coraz głośniej o to wołają – tylko to ,, państwo najpierw,, stoi na przeszkodzie. Nie jestem w stanie udzielić pomocy, póki oni sami nie zrozumieją tego co np dziś napisałeś.
Ale nawet nie polecę tekstu. Nie ma odbiorcy.
Niewiedza jest tak ogromna, że nawet moja łopatologia nie trafia.
Pewnie usłyszeli słowa prezesa… Jeśli były w tv . Tyle że im się zdaje że to gdzieś daleko. W Warszawie. Czy się obudzą? Bardzo mi to leży na sercu.
.
i pamiętajcie to państwo ma właścicieli i nie jesteśmy nimi My; my robimy za roboli i frajerów, którym można z dnia na dzień wszystko wmówić i wszystko zabrać, bo budowanie państwa wymaga ofiar i wysiłku kadr; i dla żartu i otrzeźwienia: 'inspektor poświadczał nieprawdę nie w faktach lecz w sformułowaniach..’ celem zapewnienia przychodów państwu przez wydawanie sankcji skarbowych na podstawie fałszowanych dokumentów; – chcecie państwa ? to je k… macie
Pani Marylo. codziennie toczymy wojny z państwem, robimy to w sposób zorganizowany i widać jak brakuje podstawowej edukacji, szczególnie z zakresu pojęć podstawowych: własność, prawda, prawo, państwo, obywatel, ..; ten cały kraik został opanowany przez gangi/bandy szalbierzy z hasłem na sztandarze: państwo, państwo ponad wszystko ale kasa do nas
to manifest i także polityczny
Czy możesz trochę powstrzymać swój słowotok, bo mnie to wkurza…
wracamy do filozofii; co było pierwsze: własność czy państwo? czy państwo może istnieć bez własności? czy własność potrzebuje państwa? i kończymy pytania jak zawsze: a na ch… nam państwo? – do ustalania ceny butelki wódki w sklepie [cck- czysta czerwona kapslowana]
sorry zmykam
Ja tę wypowiedź zrozumiałam, że priorytetem jest uporządkowane prawnie państwo. Najpierw bezpieczeństwo obywatela w państwie prawidłowo zarządzanym, gdzie działa przedszkole, szkoła nie jest produkcja ćwierć inteligentów, nie ma kieszonkowców w autobusach, nie ma rozboju na ulicach, a skarga gangstera że miał duszno w celi jest z majestatyczną powagą rozważana zgodnie z procedurami europejskimi, no w końcu jesteśmy w Europie i gangster – człowiek też ma prawa. itd.
Powie ktoś że mi wystarczy ciepłą woda w kranie, … no ale ta ciepła woda musi być, popytajcie Ukraińców jakie jest ich marzenie ? .. ..zdaje się że chcieliby mieć poukładane państwo.
A prezes J. Kaczyński nie jest ekonomistą tylko prawnikiem . Prawnik inaczej widzi państwo niż ekonomista. Wiem, bo mam kolejne pokolenie prawników w domu i rodzinie.
Wielka szkoda. Dla mnie z tego co powiedział Pan Prezes Kaczyński wynika, że moje akty własności są w rzeczywistości umowami dzierżawy. Jeżeli tak jest to ktoś musi być prawdziwym właścicielem Państwa, lub tego co znajduje się w jego granicach.
Oczywiście ta wzmianka o prawach człowieka – gangstera to sarkazm,
Bardzo przepraszam, a do tej pory przedszkola nie działały? Zresztą tak jak napisałem, nie chodzi o to co pomyślał prezes chodzi o to, co pomyślą urzędnicy.
Pytanie co się kryje pod przykrywką „państwo”, obok aparatu? Bo żeby był to sam aparat, to pół biedy. Skoro jego partnerem strategicznym, co widać od pewnego czasu, jest PZU S.A. to niewątpliwie „państwo” jest jak serial „Klan”, w którym lokuje się różne produkty. Tu ubezpieczeniowe. Więc niech nikogo nie dziwi wzrost OC, czy innych form ubezpieczeń. A nad wszystkim czuwa w zarządzie PZU pan Roger Hodgkiss, reprezentant University of Liverpool w rugby i krykiecie.
A ten Cedrob to nie jakiś tam:) To poważny pracodawca na północnym Mazowszu. To m. in. pan Koźlakiewicz, były poseł PO, wcześniej AWS.
Zadałbym tylko trochę niedyskretnie pytanie nie na miejscu może, jaką tam historię mają relacje między panem senatorem Jackowskim, a panem Koźlakiewiczem?
Pytanie z ciekawości, wiesz, że Paweł Naruszewicz to Ojciec czy się domyślasz?
Bo widzę, że wstąpił do niższego seminarium, ale ze zdjęć i udostępnień na fejsie wygląda to dziwnie bo ultra-tradycjonalista bez zdjęcia choćby z koloratką to dziwne.
A Prezes Kaczyński to myśli dużo o władzy, a jaka może być władza nad takim człowiekiem który ma własność? Nie to co nad urzędnikiem, czy „człowiekiem z twierdzy”.
No nie wiem, przypuszczam. Wszystko na to wskazuje
A propos przygód Toyaha, zastanawiam się jak to jest. Czy kierunek wyrzymania szmaty może wpłynąć na percepcję wyrzymacza?
Bo jak ktoś kręcił w lewo, to szmatę wyrzymał.
A jak ktoś kręci w drugą, to chyba nawilża dłonie…
Toyah, dobrze opisał pewną mentalność twierdzy tutaj :
http://toyah1.blogspot.cz/2017/01/czy-warszawa-zorganizuje-w-sali.html
To jest dokładnie o tym, że nie wolno krytykować póki nie padnie rozkaz, jakby poczekać na mądrość etapu krytyka byłaby mile widzianą 🙂
Patrzę jeszcze na pierwszy akapit tekstu. Przez to, że coś wytykalam straciłam paru znajomych na przestrzeni ostatniego półtora roku.
Bo jak tak można, trzeba dać szansę i nie można tak od razu…Itd…
Na pytanie: to kiedy będę mogła odpowiedzi były wynikające. A przypomnienie kilku historycznych sytuacji, gdy mądry Polak po szkodzie, właśnie było początkiem końca znajomości.
Najciekawsza była wypowiedź: jesteś nieprzyjemnie prawdomówna.
Czyli jakąś świadomość, że się ktoś łudzi?
Nic tylko zaśpiewać takiej osobie: nie budźcie mnie, dni mi się taaakiii sen….
Cóż…
.
Dokładnie! O takiej postawie napisałam przed chwilą:)))
Tylko nie chcieli tego głośno powiedzieć.
.
„Mam taką propozycję, niech przy następnej okazji, wiem że niektórzy mogą to zrobić, ktoś zrelacjonuje tę sprawę prezesowi wprost i zapyta go czy to się opłaca państwu, mam na myśli to cenzurowanie tekstów w najbardziej wolnościowym portalu w Polsce. Niech prezes odpowie i w miarę możliwości poproście go też o uzasadnienie.”
Nikt lepiej tego nie zrobi, niż Pan. Proszę wysłać „liścik”, wizytówkę, nie wiem jak się to teraz robi, o chęć rozmowy rozmowy z Panem Jarosławem Kaczyńskim. Prezes, nie będzie chyba taki, żeby sprawdzać Panu konto i akty własności. (żart) Mam nadzieję, że nie będziemy czekali na wspomnienie tej rozmowy, aż do Pana pamiętników.
Po PRLu to jedynie zbolszewizowane dziadostwo się ostało.
Dr. Korwin-Milewski też był prawnikiem.
Myślałem, że czas puszczania w pacht Polski lub gałęzi przemysłu czy usług skończył się i okoliczności zmusiły p. Krzysztopę do schowania tych Buzka wynalazków głęboko do lamusa. Człowiek o tak skażonym umyśle teraz zawiaduje tysolem i pokazuje dowodnie, że zna swoje miejsce w szeregu i innych próbuje przystrzyc, aby jemu w tym szeregu stało się komfortowo.
A tu mały cytat z papug.pl obrazujący, że zatrute ziarno plonuje w szprzyjających warunkach nawet po latach; tu: cyrulik chce upuszczać nam krew przez oddanie Śląska.
cyrulik → AAluniaa86
A niech się odłączają, niech zabierają ze sobą te nierentowne kopalnie i awanturujących się górników. Baba z wozu, koniom lżej.
Aha, czyli pan nie wierzy, w to, że są tu ludzie, którzy mogą prezesa wprost zapytać o tę kwestię?
Platforma Obywatelska mówiła, że przede wszystkim własność, no i państwo, jak najmniej państwa. Taka „wolnościowa” maksyma rabunkowa.
P.S.
„Najpierw państwo, później własność, bez której nie może być wolności jednostki, no i rynek. Czy rynek może istnieć bez państwa? Nie może istnieć bez państwa, państwo musi zagwarantować bezpieczeństwo ogólne, osobiste tych, którzy funkcjonują na rynku, bezpieczeństwo obrotu. Musi powołać także różnego rodzaju instytucje, które funkcjonują na rynku, w związku z rynkiem, no i przede wszystkim pieniądz” – mówił prezes PiS.
Pewnie można znaleźć gdzieś całość wystąpienia.
Idiotów nie brakuje…
Richard Pipes, syn fabrykanta czekolady, mieszkał przed II WS na Chmielnej, dziś ten teren zajęty przez PKiN, napisał książkę własność i wolność, ktoś mi tę książkę zajumał więc ani tytułu ani treści dokładnie nie przytoczę, ale tam jest wzmianka, że radni Nowego Yorku, w którejś niezłej dzielnicy swojego miasta, zadecydowali o wysokości czynszu, żeby nie był to poziom powiedzmy lichwiarski, żeby nie drenował kieszeni podnajemców. No jest to ingerencja radnych we własność, ale czy samorząd, a dalej państwo nie powinno nakreślać ram działania dla rynku w tym przypadku mieszkaniowego w NY.?
Przykład odległy, ale rynek przez radnych monitorowany. Trudno uwierzyć.
W co??
Że mieli tak zryte berety, że nie wierzyli iż rynek to ureguluje.
Czy odwrotnie, wiedzieli że już żyją w na tyle zaawansowanym socjalizmie – że mogą tak zrobić?:).
.
To nie jest kwestia wiary, tylko braku informacji. Jeżeli są tacy, co mogą się zapytać, to równie dobrze mogli to już dawno zrobić.
Jakbyś szukał bliższych przykładów:
http://turystyka.wp.pl/berlin-zakazuje-wynajmu-mieszkan-przez-internet-6044386183091330a
Czyli dopóki w autobusach będą kieszonkowcy ludzie nie odzyskają swoich ukradzionych przez socjalistów własności? nie szedłbym tym tropem… W przypadku hasła „najpierw obiad potem deser” to ma sens. Bo w którym momencie ustalimy że państwo jest już na tyle uporządkowane i od teraz możemy zająć się własnością? od 30 kwietnia 2021 roku? czy od innej daty?
Za komuny ludzie też mieli ciepłą wodę w kranie, do tego nie jest potrzebny akt notarialny.
Wolność dana jest przez Boga, państwo ją ogranicza. Im bardziej się wtrąca… Gdy chce regulować wszystko, staje w miejscu Boga.
Czysty satanizm.
.
My i bez komuny mieliśmy ciepłą wodę. W kuchennym piecu była tzw podkowa, gdy się paliło…węglem …. Płynęła do bojlera na strychu i do kranów.
;).
Ale my nie o tym rozmawiamy i nie o tym mówił prezes.
Metropolitalny kibuc warszawski.
https://www.youtube.com/watch?v=9-k14TAMjdE
I pytanie do JK, po co słoniom państwo.
Że zaśpiwam:
Paaaństwo, państwo ponad wszyyystko, poooonad wszystko in der Welt!
Byłam w twierdzy, dość specyficznej wszakże. Studiowaliśmy tam owe specyficzne warunki zorganizowane przez państwo i urzędników. W owych specyficznych warunkach istniał rynek i to jaki! Fascynująca była np. cena skórki od połówki cytryny. Mieszkaliśmy w warunkach dość luksusowych jak na całokształt twierdzy, bowiem były to poesesmańskie koszary. Wszystko zaś działo się na obozie naukowym studentów historii w KL Stutthof.
Parsknąłem śmiechem,bo to samo chciałem napisać…jak sobie napaliłem ,to miałem,i to na tyle ciepłą ile chciałem.
Ta wypowiedź Prezesa świetnie współgra z tym, co powiedziała kiedyś pani Jakubiak, o tym, że urzędnik jest ważniejszy od przedsiębiorcy, bo to on wydaje zezwolenia, dzięki którym przedsiębiorca może funkcjonować. JK nie mógł powiedzieć nic innego, bo jest socjalistą. Dla socjalisty najważniejsze jest państwo. Bez państwa socjalista byłby rozbójnikiem i rekieterem, a tak, może być dobroczyńcą ludzkości.
Jak kiedyś Prezesa zabraknie to stado urzędników natchnione jego przesłaniem w try miga rozerwie na strzępy państwo. Jrosław Kaczyński puki żyje jakoś trzyma za twarz to urzędnicze towarzystwo, gdy go zabraknie miej nas Boże w opiece. Nie jestem zwolennikiem hasła Kaczyńskiego i zgadzam się z Panem tylko stwierdzam fakt.
Rynek zawsze istnieje. Sięgając do historii: ten teren na granicy z podziemnymi chodnikami kopalń. Łączyły się ze sobą po obu stronach granicy zaborów.
Gdy obok komory celnej stawiano kordony wojska, by zapobiec przemytnikiem, górnicy przenosili żywność na handel pod ziemią…. Będąc w pracy:).
Jest klient, jest towar.
.
http://www.pap.pl/aktualnosci/news,795418,kaczynski-najpierw-panstwo-potem-wlasnosc-i-rynek.htm
Przepraszam ale Panu Prezesowi pomyliła się definicja bolszewików o wolnym rynku z wolnym rynkiem. Proszę przeczytać cały tekst na PAP.PL, bolszewia urzędnicza ruszy pełną parą odbierać resztki własności Polaków.
I jeszcze węglem! Bo był.
A dawniej to nawet nie z kopalni, tylko z takich żył powierzchownych. Niektórzy mieli na swoim polu. Dla siebie i na sprzedaż.
No….Ale przyszło państwo i dało ustawy…. Tak było.
.
Już kiedyś brakło marszałka. Taki niefart …. Socjalistyczny.
.
jest doktryna będzie i wykonanie; od 1.03.2017 KAS [krajowa administracja skarbowa] z uprawnieniami jakich nawet ub/sb/wsi nie miało
witaj na froncie
Coryllusie gratulacje za dzisiejszy komentarz do słów Jarosława Kaczyńskiego. Tak się wczoraj zastanawiałem, czy ktoś na blogu do tych wypowiedzi JK się odniesie.
Przy okazji myślę, że dobrą rzeczą będzie może przywołanie tutaj niektórych elementów z nauczania Kościoła. Przepraszam, jeśli będzie trochę pryncypialnie i pretensjonalnie. Myślę, że pozwoli nam to uniknąć odkrywania Ameryki na nowo i wprowadzi pewien ład w pojęciach.
Podstawową, nieredukowalną rzeczywistością społeczną według nauczania Kościoła jest rodzina i własność. Własność, która należy do kogoś (rzecz woła o właściciela). Za własność ponosi się moralną odpowiedzialność przed Bogiem i przed ludźmi (chodzi o stosunek do niej, sposób jej używania oraz o to, na co jest wykorzystywany dochód z tej własności). Wszystkie inne rzeczywistości są pomocnicze w stosunku do rodziny i własności.
Państwo ma pomóc (funkcja pomocnicza nie zastępcza !!!) obywatelom w zarządzaniu własnością tylko o tyle, o ile to przekracza możliwości poszczególnego z nich i tylko wtedy, kiedy przekracza to siły pojedynczych rodzin np. obrona terytorium. Stąd na państwie spoczywają zasadniczo dwa podstawowe obowiązki. Obrona własności obywateli przed wrogiem (obrona granic i dróg) i zapewnienie jego członkom możliwości swobodnego dysponowania własnością (egzekucja prawa).
Dzisiejsze prawo od podstaw postawione jest na głowie. Mamy najpierw państwo a wszystko inne w funkcji do państwa. To jest chore. Całość ziemi nie może należeć do państwa, bo to oznacza, że poszczególni obywatele są pozbawieni przyrodzonego prawa do posiadania. Najpierw osoba i rodzina (rzeczywistości nierozerwalne) a w funkcji do tego państwo czyli rzecz pospolita, przestrzeń w której może funkcjonować mąż, żona i dzieci.
Tak przy okazji znowu w dawnej Rzeczypospolitej tuż przed rozbiorami (ok. 1772) rozkład własności był następujący: królewszczyzny stanowiły ok. 20% ziemi RON, dobra kościelne 17% (trzeba pamiętać, że cały np. system szkolny był utrzymywany z tych dóbr, plus szpitale, ochronki itd.) reszta należała do obywateli.
tej i takiej ułożonej logicznie wiedzy nam brakuje
Główny konferansjer zapowiedział koniec karnawału i czas zacząć się zastanawiać nad przyszłym kursem skórki od połówki cytryny.
Witaj, Ojcze
Tu nie ma nic sztywnego zbyt pryncypialnego. To bezprzymiotnikowa prawda.
.
.
Drogi Coryllusie, jestem za ale własność i rynek przed państwem to model działania Korony – wykonawcy (posłusznego) zaleceń City.
To prawda.
.
Prawo Franków salickich – z nich wywodzą się Merowingowie – z wieku VI ( w solidach, czyli złotych monetach o wadze 3,9 g)
[…]zabicie urzędnika królewskiego – 600,
utopienie go w studni lub w wodzie – 1800,
Swoją drogą, to dbali już wtedy o środowisko.
Różnica, fundamentalna, pomiędzy innowacją/inwestycją/biznesem urzędniczym a prywatnym jest taka, że urzędnikom zależy aby trwała w czasie aż do ich emerytury a „prywaciarzowi” zależy aby jak najwcześniej przejść od fazy wydawania pieniędzy do ich zarabiania. Odwrócenia kierunku płynięcia strumienia pieniędzy. I tego nigdy, nikt nie zmieni. Szczytowym wyrazem tego była Japonia epoki Edo, w której urzędnicy – samurajowie (przedtem nazywano ich bushi = wojownik, potem samuraj = sługa) doprowadzili do sytuacji, że przeciwko stalowej flocie i jej działom wystąpili samuraje z łukami i słynnymi mieczami – katanami.
Piłsudski, Bierut, Gomułka, Gierek, Jaruzelski, Rakowski, potem zamieszanie i „kapitalizm”, a teraz wracamy na właściwy tor i Kaczyński.
Nic na to nie poradze, ale tak mi się skojarzylo.
Korporacyjne popychla zostały skute w debetowe łańcuchy, i są nadzorowane przez inne popychla stojące o szczebel wyżej w hierarchii.
I one wszystkie razem marzą jedynie o łagodnym wymiarze kary (czyli o nie podnoszeniu odsetek od debetu), tak aby im starczyło na kolejną spłatę. A i tak stres je zabije przed osiągnieciem wieku emerytalnego.
Czyli nie ma z kim rozmawiać o własności.
Bardzo Ci dziękuję
ale tam było też państwo, i to solidne.
To znaczy, że nic pan nie zrozumiał z tego o czym piszemy, przykro mi. Potęga korony czyli państwa i jej zbrodnicza działalność polegała na tym, że korona była większościowym udziałowcem kompanii. Rozumiem, że pan razem z prezesem idziecie na podbój świata i państwo nasze będzie teraz większościowym udziałowcem wszystkich firm? Za pośrednictwem systemu podatkowego rzecz jasna. Proszę przeczytać co napisał mniszysko
To łopatologiczne pokazanie o co chodzi.
Może i odbiorcy by się znaleźli. Ale oni są albo w twierdzy albo z tej twierdzy zostali właśnie wyrzuceni i chcą ją z powrotem przejąć. Reszta się nie interesuje. Niestety. Nawet jak chodzą głosować.
Walczy o twierdzę z 15-20%. Tych, którzy wiedzą, że twierdzę trzeba zburzyć jest może 5-7%. Jakie są szanse ?
piszemy: wyżymać
Mam wrażenie, że Pan myli rynek (wolny) z monopolem i własność prywatną z własnością korporacyjną. Monopol i własność korporacyjna to cechy kompanii handlowych zakładanych przez City.
Zgoda w 100% . Ja nawet przestałem już zwracać uwagę na to co który polityk powie, czy najpierw państwo potem draństwo czy na odwrót. Dobrze by było, gdyby, jedną z kar głównych dla polityków było samodzielne prowadzenie działalności gospodarczej /z surowym pominięciem znajomości zawartych w czasie ich „pracy”/. Przecież dla małych i średnich przedsiębiorstw, czyli tzw. MISIÓW – jak dotychczas – nie zrobiono literalnie – nic- aby im /nam / ułatwić życie. Państwo i obywatele najczęściej idą mniej więcej równolegle ale nie razem. Cała ta elita jest do wymiany ale to zrobi dopiero czas. Nie bez powodu Mojżesz swój lud trzymał 40 lat na pustyni, przed wejściem do Ziemi Obiecanej, żeby wymarł ostatni który pamiętał życie w niewoli.
Panie, czyś pan zgłupiał? Państwo w Oświęcimiu zakazało handlu i rynku. On tam istniał mimo państwa.
Mam takie samo wrażenie…
Z twierdzy na S24, w profilu Gospodarza, jakiś człowiek o nazwisku kończącym się na „uk” pisze m.in. tak:
Nie w Warszawie ino w Toruniu, na konferecji w WSKSiM. Jeszcze junior Morawiecki tam się produkował i min Kowalczyk. Ja już nie mam siły do tego wszystkiego. Właściwie wystarczą mi nazwiska prelegentów i późniejsza relacja.
O słodka naiwności… to mój komentarz do poszukiwaczy drogi do ucha prezesa. Jakby to jakiś przygłup zamulony był. Prezes robi co uważa lub co mu każą i już. I to nasze wieczne pochylanie się z troską. Szkoda gadać.
Cała wypowiedź Kaczyńskiego w Toruniu:
https://www.youtube.com/watch?v=aYFm1le1PH4
Nie widzę go, z pewnością jest zablokowany. Zapewne zatrudnił się gdzieś w Amazonie pod Wrockiem i po robocie wypisuje te głupoty. Tu nie przyjdzie, a w salonie zmienią sposób komentowania i przestanie piszczeć.
To jest owszem, pewien szkic… Mam do czynienia z konkretnymi osobami. Wtedy się niuansuje …. Indywidualnie to są zawsze różne składowe.
Ja się tu od dawna odnoszę do jednego przykładu, czyli Księstwa Siewierskiego. Formalnie poza RON . Władcą i właścicielem był zawsze kolejny biskup krakowski.
To co innego niż tzw miasta biskupie, jak niepodległy Sławków.
I na tamtym śledzonym przez stulecia obszarze bardzo Dobrze widać zachodzące procesy , zmiany , w stosunku do prostego układu z biskupem.
.
Ja to wiem. Ci moi nie…Oni myślą że dalej są wolni… Nie spostrzegli… Wiesz, Rozalio, o czym piszę. Już tu nie będę zaśmiecać dzisiaj…. Tylko strasznie żal…
.
Bardzo zasmucająca ta wypowiedź Kaczyńskiego. Mam nadzieję, że jak to u niego – skrót myślowy. Z jakimś odniesieniem do konkretnej sytuacji. Ale skrót bardzo zły, mogący przynieść wiele zła. Jeżeli to tylko skrót …
Ta wypowiedź jest o tyle dziwna, bo prezes jeszcze niedawno obiecywał ( może nadal to popiera), że PiS doprowadzi do likwidacji instytucji wieczystego użytkowania i przekształci je w prawo własności. Mówił przy tym, że własność to podstawa. Dziwne są meandry toku myślenia prezesa.
stąd ta pretensja u JK do przedsiębiorców, że nie inwestują i że mało innowacyjni – teraz będą mieć wspólnika tj. państwo i nawet obrączki ślubne pójdą na inwestycje [państwo obrączek ślubnych nie ma]
Korporacje to inna sprawa.
Ja tu piszę od bardzo dawna o ludziach konkretnych. Nauczonych, w Ksiéstwie biskupim , że są wolni. Nie spostrzegli że im to zabrano. Mają małe firmy itd…. Niby nic się nie zmieniło.
Nie mogę tu od nowa tego opisywać. Tyle razy…
.
Jednak mamy demokrację. Czyli potrzebna jest grupa, której poglądy będą przekonywały większość. Kiedyś, kiedyś PO głosiła hasła pro właścicielskie. Dla zmyłki. Ostatnio robił to PiS. Też dla zmyłki ? Mam nadzieję, że wśród wyborców PiS-u, PO, Nowoczesnej, o Korwinie czy Braunie nie wspominając znalazłaby się większość, która wyniosłaby taką partię własności do władzy. Tylko co po przejęciu tej władzy …? Czy nagle nie okazałoby się, że część z tych osób, przez swoje powiązania inaczej rozumie słowo własność ? Czyjaś własność ?
Do żołnierzy wyruszających na granicę dowódca KOP 23 października 1924 roku wydał rozkaz o następującej treści[37]:
… Na ziemiach umęczonych długoletnią wojną zapanował znowuż gwałt i terror. Cichy, pracujący w pocie czoła mieszkaniec wsi i miast nie jest pewny dnia ani godziny. W tych warunkach cała ludność Województw Kresowych spogląda na żołnierzy KOP, jako na swoich właściwych obrońców. Żołnierze, nie możecie tego zaufania stracić. Musicie stać się naprawdę obrońcami biednej, żyjącej w ciągłej obawie o swoje życie i mienie ludności. Musicie wierną i wytrwałą służbą zapewnić ludności ład i spokój, zagwarantować bezpieczeństwo. Imię wasze, imię żołnierza Korpusu powołanego do ochrony granic musi być z ufnością i szacunkiem wymawiane przez całą ludność, a jednocześnie być postrachem dla bandytów.
Z tego cytatu wynika, że ów człowiek uważa, że skoro przyjechał do Polski do pracy, to należy mu się specjalne traktowanie, albowiem Polska kolonizowała kresy tak samo jak Wielka Brytania Indie. I my mamy mieć wszyscy teraz z tego powodu wyrzuty sumienia. A jeśli ich nie mamy to znaczy, że musimy iść do więzienia, za używanie słowa „kresy”. Ciekawy facet, Ukraińcy pewnie powiedzą, że to ruski prowokator…a może i nie, po co się mają w końcu ochrzaniać…i tak wszystko jest jasne.
Może daj link do jego profilu na fejsie…
Kto stawia państwo nad własnością, nie będzie miał ani państwa, ani własności.
Jak te słowa Kaczyńskiego przeczytałem, to przykro mi się zrobiło, szkoda Polski.
Proszę. Kliknięcie na S24 w autora komentarza kieruje tu:
https://www.facebook.com/people/Jaros%C5%82aw-Ha%C5%84czuk/100011552105387
Pani Marylo ,smutne jest to co Pani stwierdziła..nie ma odbiorcy…niewiedza jest ogromna…
gdyby nie, to to słowa Kaczyńskiego nic by nie znaczyły.
Dawno już tak jest. I nawet się z tym nikt specjalnie nie kryje.
Ale jestem pewien, że właśnie dlatego przetrwał u nas katolicyzm.
Treść jest niedostępna
Kwintesencja.
Tak będzie – ani państwa, ani własności
Partia własności w Polsce nie ma racji bytu. Bo to nie my jesteśmy właścicielami. Owszem walczyliśmy całe lata, ale nie o własność, tylko tytuły do majątku. A sam majątek dawno już jest wyprzedany. Możemy, zatem być najwyżej dzierżawcami – a wtedy robi sporą różnicę jak stabilna jest instytucja gwarantująca umowy dzierżawne. I to właśnie powiedział Kaczyński, nieco omownie.
Masz zdjęcie własnego bloga 🙂
http://imgur.com/a/2b6W7
Obawiam się, że wpadłeś w pułapkę ahistoryczności.
Możemy dowolnie kurwić na Kaczora, że socjalista, że wspiera urzędników kosztem prywatnych, tylko musimy się zastanowić co mamy i/lub jaki mamy wybór.
Otóż sytuacja idealna została zlikwidowana. Wszyscy ci Woyniłłowicze, Moniuszkowie, Jałowieccy i inni zostali zlikwidowani i/lub wygnani w latach 1939-1956.
Nie ma kim robić. Nie ma ludzi, których by można zdefiniować jako patriotów, jednocześnie posiadających znaczący majątek. Taka jest prawda – po prostu.
Odczytywanie wystąpienia Kaczyńskiego w sposób który przedstawiłeś jest według mnie wadliwe – z powodów, które przedstawiłem wyżej.
Według mnie wystąpienie to należy odczytywać w sposób następujący:
Państwo musi być silnym regulatorem, a ludzie władzy nie mogą być uwikłani w żadne zależności od wielkiego biznesu, nie mogą lobbować za rozwiązaniami korzystnymi dla korporacji. skądinąd taki model – oligarchiczno korporacyjny mieliśmy przez ostatnie 8 lat. No może nie rozwinął się on maksymalnie, ale byli blisko.
Owszem, nie podobają mi się słowa, że najpierw państwo, a potem rynek, ale podobają mi się słowa:
„Która instytucja powinna być wymieniana na pierwszym miejscu? Nie chodzi tu o porządek historyczny, ale przyczyn i skutków. Na pierwszy miejscu jest państwo, bo bez państwa nie mógłby istnieć rynek, a przede wszystkim własność. Podam przykład ze świata zwierząt: Dwa wilki upolowały sarnę, przybył niedźwiedź, przepędził wilki i pożarł sarnę. Ich prawo własności zostało siłą zakwestionowane. Takie relacje byłyby, gdyby nie było państwa. A więc najpierw państwo, bez którego nie mogłoby być wolności jednostki, no i rynek”
Bo to oznacza, że zostaje anihilowana fraza: „duży może więcej” – duży czyli ten z koneksjami z ustawionymi sędziami, z kredytem w nomenklaturowym banku.
Tak to odbieram i interpretuję
Aha i teraz władza już nie będzie zależna od wielkiego biznesu, dzięki że mnie uprzedziłeś…
Ja go nie widzę, bo został zablokowany. To „głowa mała” jest najlepsze. Kolejny cenzor się znalazł.
istota państwa [prawa, etc];- https://www.wprost.pl/tygodnik/54407/Podatek-od-bezprawia.html
Nie prowadzę badań , prawda:). Dużo rozmawiam również z przypadkowymi ludźmi. Zawsze rozmowa odrobinę poważniejsza niz o pogodzie koncxy się: a bo państwo powinno…. Dalszy ciąg dowolny…. Zależy od tematu.
I tak…
.
I ja, dziecko socjalizmu, wychowany w bloku socjalistycznego miasta, ja dopiero na te state lata wiem, dlaczego on mnie zniszczył.
Zamysł jest, że będzie państwo i własność… tylko nie polskie.
czy Ty mieszkasz/żyjesz w Polsce czy gdzieś na antypodach?
Dobrze, że o tym piszesz wprost – czy naprawdę ktoś tutaj spodziewał się innych zachowań po PiS? Wszystko w państwie, nic poza państwem, nic przeciwko państwu. Wokoło już nie rządzą zdeklarowani zdrajcy z peo ale sami państwowcy, patrioci, głosiciele prawd wszelakich, narodowych programów odnowy, państwowych instytutów i wielkich projektów a w rzeczywistości kolejna odsłona Nikodema Dyzmy.
Oczywiście, że nastąpiła zmiana jest na lepsze ale to nadal wybór mniejszego zła – ale nadal zła ze wszystkim jego konsekwencjami.
W kazdej parafii winni to wiedzieć.
wymagane jest doświadczenie i wiedza; czy Ty wiesz jak działa sąd/bank/.. w Polsce? czy wiesz jakie masz prawa a jakich nie wolno ci mieć? ;- to już tutaj było jako recepta: dwie szklanki soku z cytryny
i dalsza droga przed Tobą: http://3obieg.pl/chca-prawnie-umozliwic-samobojstwa-osob-starszych
Dzięki.
A tego to nie wiem.
Dobra, rozumiem, że się wściekłeś na Kaczora, tylko może łaskawie spojrzyj na całokształt
Czyli Pawlicki protestujący przeciw kredytów frankowym to była sarna?
Teraz dołączył do wilków, więc nie protestuje.
Aspiracje ma oczywiście niedźwiedzie, tylko odrobinę budżet za mały, żeby zrobić prawdziwie drapieżny program.
Może powszechny abonament sprawi, że nagle przestaniemy być sarenkami?
Cała ta sytuacja wpisuje się w ramy biblijne, bo skoro Pan Bóg stworzył niezmienne mechanizmy rynkowe, postawienie swobody rynkowego obrotu własnością na pierwszym miejscu oznacza przywrócenie porządku przedrewolucyjnego i wywalenie całej hierarchii rewolucyjnej do śmieci. Jeśli pan Kaczyński tak powie, symbolicznie i faktycznie zlikwiduje wszystko to, co istniało w Polsce od drugiej połowy XVIII wieku. Powie, że do kosza trafiają: Komisja Edukacji Narodowej, Konstytucja 3 Maja, cały ruch niepodległościowy, powstania, większość dorobku drugiejerpe, pryl, prawie cała czeciaerpe. Powie, że Pan Bóg najpierw, reszta potem. Zarżnie symbol, czyli rzecz dla socjalistów najważniejszą. Otworzy pole do wyjęcia „Hołdu ruskiego” z sutereny. Oznacza zwinięcie godła czeciejerpe i wywieszenie tego herbu:
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/8/8c/Coat_of_Arms_of_the_Polish-Lithuanian_Commonwealth.svg
Równolegle pan Trump we wspomnieniu o holokauście nie wymienił Żydów, tylko powiedział ogólnie o tych, którzy doznali cierpień. Uderzył w ten sposób w dogmat o wyjątkowości holokaustu żydowskiego.
http://www.veteranstoday.com/2017/02/03/the-holocaust-replaces-golgotha-with-auschwitz/
Cały establiszmęt zawył w obłędnej wściekłości, bo prezydent USA odważył się ruszyć najważniejszy symbol ostatnich dekad.
Dwa z przykazań Bożych dotyczą ochrony własności: „Nie kradnij” i „Nie pożądaj żadnej rzeczy która jego jest”. Państwo jest tworem młodszym, wtórnym, pomocniczym i niższym w hierarchii od prawa własności. przynamniej powinno być, skoro już jest. Ale socjaliści żoliborscy wyznają bizantyjski wariant cywilizacji, w którym to władca posiada wszystko, łącznie z obywatelem.
Kaczor wygłosił komunikat do swoich ludzi i oni go już dobrze zrozumieli. To jest jedyny sens.
Nieprawda. Panu się wydaje, że chodzi personalia czy też o wojnę silnych podmiotów rynkowych. Nonsens kompletny. Chodzi o to, kto rządzi ludźmi: Pan Jezus Chrystus czy diabeł.
Po nocnej ustawie o ziemi, to już w zasadzie oświadczenie o wyższości państwa nad własnością mnie nie dziwi. Ta doktryna będzie obowiązywała dopóki ostatni uczestnik jumy gospodarki polskiej lat 90-tych „z ramienia szlachetnej opozycji” nie spocznie w cichej mogile a nad nim wielkie białoczerwone wieńce i wielkie medale „za zasługi”. Spełnia się testament towarzysza Grudnia, co to wynalazł „sposób na opozycję”: dać im etaty, biurka, gabinety, sekretarki i samochody służbowe i będzie święty spokój. I rzeczywiście. Chłopaki ze WSI przeżuwają wraz z dziatwą spokojnie to, co zajumali w 1944 i w 1989 a tutejsze patrioci pilnują, żeby tylko emigranci z 1982 r. nie wrócili z Australii, USA i RPA z kapitałem i paroma pytaniami:))) Teraz rządzą absolwenci europeistyki a ze starszych – historycy i filozofowie marsksizmu-leninizmu a inżynierów, techników i generalnie roboli nikt o nic nie pyta i nie zamierza pytać. Nawet nie wiedzą, jakie pytania mieliby zadać.
Stan świadomości własności jest w służbach urzędniczych taki, że panie urzędniczki „dorabiają” na sprzedaży dzieci odebranych biednym rodzinom – za granicę lub „kuleżance w dobre ręce, bo się buduje”. I tylko wisi omerta nad historią „przemian gospodarczych lat 90-tych” i będzie wisiała, aż pochowają ze wszystkimi honorami ostatniego „patriotę”, co „negocjował” wydanie z 5% wartości branży w obce ręce a potem tylko odwracał głowę , kiedy buldożery rozwalały fabrykę do fundamentów. A dziatwa już siedzi na kolejnych etatach , specjalnie dla niej stworzonych. Polska to bogaty kraj, tylko Polaczki wredne i nie chcą się dzielić własnością. Najwyższy poziom własności w nieruchomościach w Europie i jak tu deweloper ma zarobić. Przynajmniej z ziemią zrobiło się porządek:))) Stalin by lepszej ustawy nie wymyślił.
A „państwo” jest tak „silne”, że aby bronić się przed oskarżeniami o „polskie obozy śmierci” to musi prywatny Obywatel i Więzień skarżyć z prywatnego powództwa niemiecką stację telewizyjną, bo „państwo nie czuje się na siłach”. A potem jacyś entuzjaści wynajmują samochód i jeżdżą jak cyganie z banerem po Europie. Bo państwo nadal nie potrafi nawet bronić własnego dobrego imienia. Pan minister kultury uśmiecha się bezradnie kiedy w państwowym teatrze obrażane są uczucia katolików i wystawiane bluźnierstwa a etatowy profesor dowodzi „prowadzenia polityki niewolnictwa” „przez polskich panów”.
Pan Bóg ma wielkie poczucie humoru i pokazuje teoretykom wyższości państwa nad własnością, dokąd dotarła „praktyka” . Socjaliści potrzebują „mieć lud, żeby nim zarządzać”. Bo „lud sam nie umie”. Zwłaszcza tutejszy.:)))
Nie ahistorycxnosci.
Paradygmat, wzorzec, doktryna…
Inaczej ,, popłyniemy,,…
.
Państwo, państwo, państwo… Ja też tak śpiewałem. Tylko czyje to państwo? Państwo też ma swojego właściciela. Gdyby właścicielem była dobrze poinformowana Wspólnota chrześcijańska to by te państwo pogoniło speców od smogu, chorób urzędowych, szczepionek, politycznego teatrzyku kukiełkowego, przerostu korporacji drenujących rodziny finansowo.
Może i rzeczywiście ideą premiera JK jest po pierwsze naprawa struktur państwa, tych wyjątkowych kast, być może. Ale z drugiej zachęca się kasty urzędnicze, by poczuły, że są”państwem”. Ale jest ten smog, są choroby urzędowe, są durnoty o szczepionkach, jest brak uwłaszczenia na ścianie zachodniej Polski choćby przez zasiedzenie.
Dlatego tak bardzo uwiera ta Intronizacja Chrystusa Króla, bo jeszcze Chrystus „upomni” się o swoją „własność” i dopiero będzie…!
dziękujemy za pointę
Kaczka był łaskaw stwierdzić że jesteśmy niewolnikami państwa, a nie suwerenami.
Pozostaje się jedynie z tej niewoli wyemancypować. Państwo nie musi istnieć skoro się buntuje przeciwko suwerenom. Skoro się aparat przeciwko suwerenowi zbuntował to buntownika na pal.
Jeżeli już nawołuje się do tego aby uczyć się na błędach, to zastanówmy się czy państwo ma być takie silne, czy takie słabe, że nas byle poseł typu Pomaska, czy Nitras czy nawet taki filut co jest na utrzymaniu żony, może kiepem rozwalić.
Takie nieuczesane skojarzenie:
Ojciec Juliana Ursyna Niemcewicza wracając z elekcji wołał do witających go domowników „wybralim Piasta”, oczekiwał że wybrany Piast, podejmie działania wzmacniające państwo, no Poniatowski nie podjął działań naprawczych. W tym czasie równolegle rynek np zbożowy działał jak z nut, tyle że słabe państwo nie mogło go dla siebie obronić. Przejęty został przez mocne państwo, był zbyt dochodowy by go pozostawić słabeuszowi. Obok prusaków ( wspomniana przez R. Pipesa carowa Katarzyna która była właścicielką Rosji), kolejne państwo, Rosja które nie toleruje własności prywatnej, własność jest tylko cara, obywatel musi złożyć przysięgę lojalnościową , żeby carstwo pozwoliło mu korzystać z odziedziczonej po własnych dziadkach majętności …. itd.
No to po co komu państwo które nie może ochronić własności i dochodów swojego obywatela. No to chyba najpierw państwo.
Wszyscy byli na zachodzie .
Bardzo dobrze widać bogate z XIX wieku ośrodki władzy. Jak porównać przez 123 lata naszych rozbiorów nasza przedwojenną Warszawę i ich stolice? Podatki z ziem polskich szły w kierunku trzech metropolii. Tamte stolice wspaniałe i zamożne jako egzemplifikacja rynkowych transferów pieniężnych, a w Warszawie miała powstać twierdza, zbudowana z dochodów obywateli, jako element militarny nie mający nic wspólnego z dbałością o obywatela z podniesieniem poziomu życia mieszkańców. Bo obywatel był dla metropolii „cudzy” a nawet „wrogi” i wg metropolii , twierdza była dla Polaka najlepszym miejscem pobytu.
Itd. nie muszę wyłuszczać dalej, wszyscy czytający wiedzą i widzą jaka jest odpowiedź na pytanie czy rynek, czy własność czy państwo.
Przykłady odległe, żeby była lepsza perspektywa w budowie opinii.
W temacie co najpierw: państwo, własność, rynek – to pewnie wszystko jednocześnie i równolegle i symetrycznie.
I tak upomni się szybciej, niż komukolwiek się wydaje.
konsekwencją złamania tych 2 przykazań jest złamanie kolejnego „NIE ZABIJAJ” – gdyby właściciel zbytnio się upierał przy swoim
… Otóż sytuacja idealna została zlikwidowana. Wszyscy ci Woyniłowicze, Moniuszkowie, Jałowieccy i inni zostali zlikwidowani i/lub wygnani w latach 1939-1956.
Nie ma kim robić. Nie ma ludzi, których by można zdefiniować jako patriotów, jednocześnie posiadających znaczący majątek. Taka jest prawda – po prostu. …
No nie! Ręce opadają przy takich poglądach. Nie mogę się doczekać, kiedy przyjdzie pani Kossobor i postawi pana pod ścianę. Własność w Polsce wbrew pozorom wcale nie jest trudno odtworzyć (nie stukam tutaj o odtworzeniu stosunków własnościowych z przed II wojny światowej, bo to niemożliwe). Trzeba tylko Polakom umożliwić uczciwie nabywać ziemię, pozwolić inwestować w nieruchomość i nie nakładać złodziejskich podatków (Ogólnie podatki w Polsce są jednym wielkim gwałtem na obywatelach. Prawie jakby ktoś przeczytał św. Tomasza i postanowił zrobić zupełnie na odwrót. No ale my wysiedliśmy z czerwonego tramwaju więc nie ma się czemu dziwić!) a zobaczy Pan, że po trzydziestu latach będziemy mieli całkiem ładny archipelag własności.
[…] duży może więcej” – duży czyli ten z koneksjami z ustawionymi sędziami, z kredytem w nomenklaturowym banku.
Wystarczyłoby „dużego”, co wszedł w posiadanie cudzej własności – tej własności pozbawić na rzecz prawowitego właściciela, a cały jego czar w sądach i bankach pryśnie, jak bańka mydlana.
Odwrotnie to nie działa – tzn. mirażem jest, że zbudujemy silne i prawe sądy, a one powiedzą, co i jak. Póki co mamy sądy zbudowane przez tych, którzy zawłaszczyli RP – one są i będą lojalne wobec faktycznego władcy – tj. tego, który dysponuje własnością.
Własność jest pierwotna względem władzy. Ktoś, kto nie dysponując własnością uzurpuje sobie władzę – jest bandytą, albo najemnikiem.
Prawowita własność bierze się z rynku, który jest pierwotny względem własności i władzy.
Ten przykład ze zwierzętami jest doskonały – prezes uważa nas za zwierzęta, a on będzie panem lasu, co ze strzelbą ustali, które zwierzę ma polować, a które będzie mogło najeść się do syta.
To jest jakiś prymitywny darwinizm, w którym nie ma miejsca dla Boga.
Tak, pod Alwernią ogniska ptasiej grypy, wybijemy polski drób i sprowadzimy drób z Izraela, bo tamten izraelski nie musi być hodowany wg certyfikatów UE.
Czyżby przykład słabego państwa. ?
Już raz to ćwiczyliśmy. Kilka lat temu, hodowcy polscy mieli w tym zakresie straty a Polacy zjedli drób eksport z Izraela.