lut 052017
 

Zacznę od dwóch kwestii. Oto Jarosław Kaczyński powiedział wczoraj coś bardzo znamiennego – najpierw państwo potem własność i rynek. Ojciec zaś Paweł Naruszewicz z Wrocławia wpisał komentarz na moim profilu fejsbukowym, w którym stoi jak byk, że nie powinienem czepiać się portalu kresy.pl i wydawnictwa Arcana, bo oni mają swoje zasługi, a ja w ten sposób otwieram fronty wewnątrz twierdzy i jeszcze się przy tym kompromituję. To jest dla mnie zawsze zastanawiające, że my się tutaj kompromitujemy wygłaszając różne kwestie, a kiedy ktoś z tej całej twierdzy (skąd te metafory?) robi lub mówi coś naprawdę kompromitującego to wszyscy słuchają tego jak świnia grzmotu i nawet nie pisną.

Nie jesteśmy zamknięci w żadnej twierdzy, to jest jak myślę jasne. Widać jednak front i Jarosław Kaczyński niestety wskazał gdzie przebiega linia tego frontu. Dokładnie tam gdzie ją wcześniej wskazywali różni ludzie, którym mówiono, żeby byli cicho, bo się kompromitują – pomiędzy własnością a urzędem. Jarosław Kaczyński powiedział to wprost i my się już nad niczym nie musimy zastanawiać. Ktoś powie, żebym lepiej siedział cicho i się nie kompromitował, bo Kaczyński dobrze gada. A ja nie będę cicho, bo wiem, że to co ma na myśli prezes nie ma już żadnego znaczenia. Ważne jest tylko to co myślą i robić będą ludzie wyznaczeni przez prezesa do reprezentowania państwa. Oni będą powtarzać tę jego frazę i wymachiwać nią jak cepem. Będą mówić – najpierw chamie państwo, a potem własność, nie słyszałeś co prezes powiedział? Dlaczego Kaczyński nie powinien składać takiej deklaracji? Ponieważ nie ma ona znaczenia praktycznego, to jest deklaracja ideowa, która porządkuje relacje pomiędzy obywatelem, który coś ma, a urzędnikiem, który z racji wykonywania swoich obowiązków musi tę jego własność uszczuplić. Gdyby prezes powiedział – najpierw własność potem państwo, nic by się państwu nie stało, nie zapadło by się pod ziemię, nie zredukowano by etatów i nie wyrzucono zgrai urzędasów na bruk. Wszystko byłoby jak do tej pory, ale my wiedzielibyśmy, że jednak własność jest najważniejsza, a za nią rynek. Prezes zyskałby wielu zwolenników właściwie bez kosztów, jedną tylko deklaracją, która w praktyce i tak by niczego nie zmieniała. Tyle tylko, że obywatel czułby się trochę pewniej. On jednak zdecydował się, że aparat jest ważniejszy niż naród i to nam wyartykułował wprost. Trochę szkoda. Pociągnął swoją wypowiedź dalej i rzekł, że bez państwa nie ma rynku. Otóż jest, rynek jest cały czas, nawet w Oświęcimiu był rynek i każda ludzka zbiorowość, ze szczególnym wskazaniem na tę, co rynku w deklaracjach zabrania, natychmiast go tworzy. Jest to rynek brutalny, nielegalny, podławy i w zasadzie piekielny, ale jest. Zasady panujące na nim tworzą nie życzliwi urzędnicy, ale oprychy korzystające z faktu, że ich posadzono przy jakimś biurku czy okienku. Jeśli nie ma państwa rynek znajduje się w innym państwie, które może stworzyć obywatelom Polski dużo korzystniejsze warunki do życia i zarządzania własnością, może też im złożyć ofertę wprost, bo dlaczego nie. Wszak w Polsce mieszka już tylu obywateli nie-Polaków, którzy chętnie się takiej ofercie przyjrzą. Dlatego właśnie wypowiedź prezesa jest szkodliwa z każdego punktu widzenia. Idzie ona ponadto wprost w poprzek najważniejszej historycznej deklaracji, jaka kiedykolwiek padła w Polsce – Nie rządem Polska stoi, ale swobodami obywateli. Propaganda pruska zmieniła tę frazę w ten sposób, by na początku stanęło słowo nierząd, którego tam wcale nie było i my to dziś w tej wersji powtarzamy ciesząc się jak małpa z tego, że nam się wzmacnia państwo o kolejne kadry urzędnicze. Powtórzę jeszcze raz – gdyby prezes powiedział „najpierw własność i rynek, potem państwo” w niczym by to państwu nie zaszkodziło, a bardzo by pomogło obywatelom. To co padło z jego ust jest w mojej ocenie domknięciem układu, lub jak to napisał Ojciec Naruszewicz, twierdzy. W tej twierdzy panują pewne zasady, ja je dość dobrze znam, bo w niejednej twierdzy już byłem. Chodzi z grubsza o to, że są wyznaczone role, wiadomo kto opowiada śmieszne dowcipy, a kto tylko się z nich śmieje i milczy. To jest zasada podstawowa, bez której twierdza nie funkcjonuje. Co się robi w tej twierdzy? Tam się czeka. Na co? Na lepsze jutro, które już wkrótce ma nastąpić. Na czym ono ma polegać, co to będzie za El dorado? O tym już wczoraj napisał Toyah, ale ja dziś w skrócie przypomnę ten jego tekst. Oto Toyah dostał swego czasu propozycję od Czarka Krysztopy, dawnego blogera salonu24, a obecnie redaktora prowadzącego portal tysol.pl, by umieszczał tam swoje teksty. Oczywiście za darmo. Kiedy padła deklaracja – najpierw państwo, potem rynek, wszystkie propozycje przedstawiane przez przedstawicieli państwa obywatelom są darmowe, płaci się tylko tym, co są w obrębie twierdzy. Tak więc Czarek, redaktor poważnego portalu, reprezentującego środowiska tak wolnościowe, że bardziej już nie można, złożył naszemu koledze Toyahowi propozycję publikacji tekstów za darmo. Oczywiście teksty toyaha, które Czarek otrzymywał za darmo, były windowane na eksponowana miejsca i przykuwały uwagę wszystkich, bo tak już jest z tymi tekstami. Czy teksty innych autorów, których nikt lub prawie nikt nie czytał Czarek też dostał za darmo? Nie, bo tu chodzi o to, że za darmo można wziąć coś od Toyaha albo ode mnie, bo my z własnej winy i przez własną głupotę postawiliśmy się poza murami twierdzy. Tam – wewnątrz trwa wymiana gotówki na różne dobra, o której my nie mamy pojęcia, a wymiana ta nie jest regulowana przez państwo, jak chce prezes, ale przez ową patologiczną sytuację, która tworzy się na każdym obszarze zamkniętym. My zaś, ze swoimi tekstami, blogami i całą aktywnością po prostu się kompromitujemy, bo nie rozumiemy całej głębi zawartej we frazie – najpierw państwo, potem własność i rynek.

I oto wyobraźcie sobie Toyah napisał tekst o tym, jak prezesowi wręczali nagrodę człowieka wolności, czy jak to się tam nazywa. I wymienił tam wszystkich sponsorów imprezy. Ja może dam tutaj cały akapit, żeby wszyscy widzieli dokładnie o jakie firmy chodziło:

Jak czytam na portalu wpolityce.pl, partnerem strategicznym uroczystości z okazji przyznania Jarosławowi Kaczyńskiemu nagrody „Człowieka Wolności roku 2016”,  zostało PZU. Jako partnerzy główni wystąpili Orlen, PGNiG, niejaki Synthos, oraz PKO Bank Polski. Tak zwanymi partnerami zostali Tauron, Totalizator Sportowy, PGE, GPW, ARP, Kasa Stefczyka, Skok Ubezpieczenia, Towarzystwo Zarządzające SKOK, Lotnisko Chopina Warszawa, ZIPSEE Cyfrowa Polska, oraz coś o nazwie  Data Techno Park. Partnerami wspierającymi Poczta Polska, jakiś Cedrob, oraz niejaki Polski Holding Nieruchomości. Mecenasem gali została Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych, partnerem Technologicznym T-Mobile Polska, a partnerem medialnym satyryk Marcin Wolski… przepraszam bardzo – TVP2. 

Tekst ten jak zwykle wysłał do tysol.pl i czekał na reakcję. No i redaktor prowadzący, nasz kolega Czarek mu napisał, że tak to być nie może. Ponieważ portal, w którym on pracuje, nie za darmo jak mniemam, jest sponsorowany przez niektóre z tych firm, istnieje prawdopodobieństwo, że kiedy ich przedstawiciele to przeczytają, mogą więcej nie przysłać dla Czarka pieniędzy. Nasz kolega Toyah zapytał go, o które konkretnie firmy chodzi, to on te nazwy usunie. Okazało się, że o wszystkie, niektóre to znaczy wszystkie, a więc wywalić trzeba cały akapit. Na to toyah się nie zgodził i ten sposób przestał być współpracownikiem tysola, no a jego teksty nie mają już takiej wielkiej mocy jak dawniej, bo nie są promowane przez to fantastyczne i dynamiczne medium.

Ja wiem, że oni nic nie zrozumieją. Ja doskonale zdaję sobie z tego sprawę, że fraza najpierw państwo potem własność i rynek przenosi nas wprost w czasy Ramzesa Wielkiego, gdzie wola i władza różnych Czarków jest uświęconym prawem. I nic z tym nie możemy zrobić, nie możemy nawet zażartować, bo nie nas wyznaczono tutaj do opowiadania żartów, my się mamy z nich śmiać. Jeśli będziemy to czynić w niezbyt dobrze słyszalnych rejestrach ktoś może przyjść i powiedzieć nam, że się kompromitujemy. I dopiero będzie kłopot.

Mógłbym tu jeszcze poszydzić trochę z konformizmu i przypomnieć czasy kiedy Czarek pisał entuzjastyczne teksty na temat Deutsche Bahn, co to miały przejąć PKP. Czarek się z tego cieszył, bo twierdził, że w pociągach będzie wreszcie wysprzątane. No, a potem zorientował się skąd wiatr wieje i został zaciekłym pisowcem. I zobaczcie, jak się to chłopu opłaciło.

Jeśli myślicie, że to już pointa, jesteście w błędzie. Na koniec trzeba zadać jedno ważne pytanie: czy to wszystko, te gale, tysole, Czarki, nagrody, cenzura, czy to się opłaca państwu, które prezes postawił na pierwszym miejscu? Mam taką propozycję, niech przy następnej okazji, wiem że niektórzy mogą to zrobić, ktoś zrelacjonuje tę sprawę prezesowi wprost i zapyta go czy to się opłaca państwu, mam na myśli to cenzurowanie tekstów w najbardziej wolnościowym portalu w Polsce. Niech prezes odpowie i w miarę możliwości poproście go też o uzasadnienie.

W sklepie FOTO MAG zostały następujące numery Szkoły nawigatorów

SN 2 – 22

SN 3 – 29

SN 4 – 17

SN 5 – 39

SN 6 –  brak

SN 7 –   7

SN 8 – 17

SN 9 – 16

SN 10 – 13

SN 11 – 18

SN S –   6

A tutaj proszę – zajawka nowej edycji Bytomskich Targów Książki „Rozetta”.

https://www.youtube.com/watch?v=W-ijzjo1XjE

Przypominam także, że w sprzedaży mamy już II tom wspomnień Hipolita Korwin Milewskiego

Teraz ogłoszenia

Nasze książki, prócz Tarabuka, księgarni Przy Agorze i sklepu FOTO MAG dostępne będą w księgarni przy ul. Wiejskiej 14 w Warszawie, a także w antykwariacie Tradovium w Krakowie przy ul. Nuszkiewicza 3 lok.3/III oraz w księgarni Odkrywcy w Łodzi przy ul. Narutowicza 46. Komiksy zaś są cały czas do kupienia w sklepie przy ul przy ul. Przybyszewskiego 71 , także w Krakowie. Zostawiam Wam także link do elektronicznego indeksu naszych publikacji, który stworzył dla nas Pan Marek Natusiewicz. Prace są już ukończone i w indeksie są wszystkie nazwiska z naszych publikacji. Oto link:

http://www.natusiewicz.pl/coryllus/

Wszystkim serdecznie dziękuję za wsparcie naszego projektu komiksowego, który mam nadzieję, zostanie wydany już jesienią tego roku. Będzie to wielki album poświęcony spaleniu Rzymu w roku 1527. Do tej pory udało się nam zebrać ponad połowę środków potrzebnych na produkcję. Dziękuję wszystkim jeszcze raz za poświęcenie i wsparcie naszej sprawy.

Mam nadzieję, że do marca uda nam się zebrać całość. Oto numer konta

41 1140 2004 0000 3202 7656 6218

i adres pay pala gabrielmaciejewski@wp.pl

 

Wszystkich tradycyjnie zapraszam na stronę www.coryllus.pl

  476 komentarzy do “Fronty wewnątrz twierdzy czyli układ domknięty”

  1. każda wartość będzie kończyła tak jak: http://3obieg.pl/eksmisja-figury-matki-bozej-znad-jeziora-genewskiego-obsesyjny-laicyzm-zwyciezyl

  2. 🙂

    Bo Kaczyński jest wodzem na czas wojny.Bo PiS jest partią solidarnościową, czyli socjalistyczną.
    Bo zastępowane są jedne autorytety innymi, bo nikomu się nie chce założyć partii która pociągnie w stronę własności.
    A mi się już nie chce…

  3. No, ale jeśli tak, to oni właśnie, nikt inny doprowadzą do upadku państwa, to jest jasne już dziś i piszę to wyraźnie, żeby mi potem nikt nie mówił, że nie ostrzegałem.

  4. państwo jest budowane przez aparatczyków dla aparatczyków; każda własność jest znakowana: swój lub obcy ;- to jest jak za stalina teza o obcości klasowej jako ideologia państwa,

  5. to nie tylko problem ostrzegania ale także tego, że pracujesz codziennie aby jakąś własność kreować i dlatego Ty oraz tysiące innych nie mieścimy się w systemie, mówiąc inaczej – jesteśmy przeznaczeni do likwidacji a nasze mienie zostaje formą wynagradzania wojowników/sług systemu

  6. czy pod zaborami [nawet za komuny miałem kamienice] była własność Polaków? była;- a czy dzisiaj własność Polaków się uchowa? nie, zostanie: zlicytowana, zastawiona pod kredyty, obciążona hipotekami na rzecz skarbu państwa, itd., itd., aż do końca

  7. Twój kolejny absolutnie najważniejszy tekst.

    .

    Z sytuacją obywateli niegdyś wolnych i samorządnych, którzy myślą że dalej tacy są, spotykam się – a raczej potuksm się o nią na co dzień. W tym moim obszarze. Gdzie chciano by coś ode mnie, pomocny, coraz głośniej o to wołają – tylko to ,, państwo najpierw,, stoi na przeszkodzie. Nie jestem w stanie udzielić pomocy, póki oni sami nie zrozumieją tego co np dziś napisałeś.

    Ale nawet nie polecę tekstu. Nie ma odbiorcy.

    Niewiedza jest tak ogromna, że nawet moja łopatologia nie trafia.

     

    Pewnie usłyszeli słowa prezesa… Jeśli były w tv . Tyle że im się zdaje że to gdzieś daleko. W Warszawie. Czy się obudzą? Bardzo mi to leży na sercu.

    .

  8. i pamiętajcie to państwo ma właścicieli i nie jesteśmy nimi My; my robimy za roboli i frajerów, którym można z dnia na dzień wszystko wmówić i wszystko zabrać, bo budowanie państwa wymaga ofiar i wysiłku kadr; i dla żartu i otrzeźwienia: 'inspektor poświadczał nieprawdę nie w faktach lecz w sformułowaniach..’ celem zapewnienia przychodów państwu przez wydawanie sankcji skarbowych na podstawie fałszowanych dokumentów; – chcecie państwa ? to je k… macie

  9. Pani Marylo. codziennie toczymy wojny z państwem, robimy to w sposób zorganizowany i widać jak brakuje podstawowej edukacji, szczególnie z zakresu pojęć podstawowych: własność, prawda, prawo, państwo, obywatel, ..; ten cały kraik został opanowany przez gangi/bandy szalbierzy z hasłem na sztandarze: państwo, państwo ponad wszystko ale kasa do nas

  10. to manifest i także polityczny

  11. Czy możesz trochę powstrzymać swój słowotok, bo mnie to wkurza…

  12. wracamy do filozofii; co było pierwsze: własność czy państwo? czy państwo może istnieć bez własności? czy własność potrzebuje państwa? i kończymy pytania jak zawsze: a na ch… nam państwo? – do ustalania ceny butelki wódki w sklepie [cck- czysta czerwona kapslowana]

  13. Ja tę wypowiedź zrozumiałam, że  priorytetem jest uporządkowane prawnie państwo. Najpierw bezpieczeństwo obywatela w państwie  prawidłowo zarządzanym, gdzie działa przedszkole, szkoła nie jest produkcja ćwierć inteligentów, nie ma kieszonkowców w autobusach, nie ma rozboju na ulicach, a skarga gangstera że miał duszno w celi jest z majestatyczną powagą rozważana zgodnie z procedurami  europejskimi, no w końcu jesteśmy w Europie i gangster – człowiek też ma prawa. itd.

    Powie ktoś że mi wystarczy ciepłą woda w kranie, … no ale ta ciepła woda musi być, popytajcie Ukraińców jakie jest ich marzenie ?  .. ..zdaje się że chcieliby mieć poukładane państwo.

    A  prezes J. Kaczyński nie jest ekonomistą tylko prawnikiem . Prawnik inaczej widzi państwo niż ekonomista. Wiem,  bo mam kolejne pokolenie prawników w domu i rodzinie.

  14. Wielka szkoda. Dla mnie z tego co powiedział Pan Prezes Kaczyński wynika, że moje akty własności są w rzeczywistości umowami dzierżawy. Jeżeli tak jest to ktoś musi być prawdziwym właścicielem Państwa, lub tego co znajduje się w jego granicach.

  15. Oczywiście ta wzmianka o prawach człowieka – gangstera to sarkazm,

  16. Bardzo przepraszam, a do tej pory przedszkola nie działały? Zresztą tak jak napisałem, nie chodzi o to co pomyślał prezes chodzi o to, co pomyślą urzędnicy.

  17. Pytanie co się kryje pod przykrywką „państwo”, obok aparatu? Bo żeby był to sam aparat, to pół biedy. Skoro jego partnerem strategicznym, co widać  od pewnego czasu, jest PZU S.A. to niewątpliwie „państwo” jest jak serial „Klan”, w którym lokuje się różne produkty. Tu ubezpieczeniowe. Więc niech nikogo nie dziwi wzrost OC, czy innych form ubezpieczeń. A nad wszystkim czuwa w zarządzie PZU pan Roger Hodgkiss, reprezentant University of Liverpool w rugby i krykiecie.

    A ten Cedrob to nie jakiś tam:)  To poważny pracodawca na północnym Mazowszu. To m. in. pan Koźlakiewicz, były poseł PO, wcześniej AWS.

    Zadałbym tylko trochę niedyskretnie pytanie nie na miejscu może, jaką tam historię mają  relacje między panem senatorem Jackowskim, a panem Koźlakiewiczem?

  18. Pytanie z ciekawości, wiesz, że Paweł Naruszewicz to Ojciec czy się domyślasz?
    Bo widzę, że wstąpił do niższego seminarium, ale ze zdjęć i udostępnień na fejsie wygląda to dziwnie bo ultra-tradycjonalista bez zdjęcia choćby z koloratką to dziwne.

    A Prezes Kaczyński to myśli dużo o władzy, a jaka może być władza nad takim człowiekiem który ma własność? Nie to co nad urzędnikiem, czy „człowiekiem z twierdzy”.

  19. No nie wiem, przypuszczam. Wszystko na to wskazuje

  20.  

    A propos przygód Toyaha, zastanawiam się jak to jest. Czy kierunek wyrzymania szmaty może wpłynąć na percepcję wyrzymacza?

    Bo jak ktoś kręcił w lewo, to szmatę wyrzymał.

    A jak ktoś kręci w drugą, to chyba nawilża dłonie…

  21. Toyah, dobrze opisał pewną mentalność twierdzy tutaj :

    http://toyah1.blogspot.cz/2017/01/czy-warszawa-zorganizuje-w-sali.html

    To jest dokładnie o tym, że nie wolno krytykować póki nie padnie rozkaz, jakby poczekać na mądrość etapu krytyka byłaby mile widzianą 🙂

  22. Patrzę jeszcze na pierwszy akapit tekstu. Przez to, że coś wytykalam straciłam paru znajomych na przestrzeni ostatniego półtora roku.

    Bo jak tak można, trzeba dać szansę i nie można tak od razu…Itd…

    Na pytanie: to kiedy będę mogła odpowiedzi były wynikające. A przypomnienie kilku historycznych sytuacji, gdy mądry Polak po szkodzie, właśnie było początkiem końca znajomości.

    Najciekawsza była wypowiedź: jesteś nieprzyjemnie prawdomówna.

    Czyli jakąś świadomość, że się ktoś łudzi?

    Nic tylko zaśpiewać takiej osobie: nie budźcie mnie, dni mi się taaakiii sen….

    Cóż…

    .

  23. Dokładnie! O takiej postawie napisałam przed chwilą:)))

    Tylko nie chcieli tego głośno powiedzieć.

    .

  24. „Mam taką propozycję, niech przy następnej okazji, wiem że niektórzy mogą to zrobić, ktoś zrelacjonuje tę sprawę prezesowi wprost i zapyta go czy to się opłaca państwu, mam na myśli to cenzurowanie tekstów w najbardziej wolnościowym portalu w Polsce. Niech prezes odpowie i w miarę możliwości poproście go też o uzasadnienie.”

    Nikt lepiej tego nie zrobi, niż Pan. Proszę wysłać „liścik”, wizytówkę, nie wiem jak się to teraz robi, o chęć rozmowy rozmowy z Panem Jarosławem Kaczyńskim.  Prezes, nie będzie chyba taki, żeby sprawdzać  Panu konto i akty własności. (żart) Mam nadzieję, że nie będziemy czekali na wspomnienie tej rozmowy,  aż do Pana pamiętników.

  25. A  prezes J. Kaczyński nie jest ekonomistą tylko prawnikiem . Prawnik inaczej widzi państwo niż ekonomista. Wiem,  bo mam kolejne pokolenie prawników w domu i rodzinie.

    Po PRLu to jedynie zbolszewizowane dziadostwo się ostało.

    Dr. Korwin-Milewski też był prawnikiem.

  26. Myślałem, że czas puszczania w pacht Polski lub gałęzi przemysłu czy usług skończył się i okoliczności zmusiły p. Krzysztopę do schowania tych Buzka wynalazków głęboko do lamusa. Człowiek o tak skażonym umyśle teraz zawiaduje tysolem i pokazuje dowodnie, że zna swoje miejsce w szeregu i innych próbuje przystrzyc, aby jemu w tym szeregu stało się komfortowo.

    A tu mały cytat z papug.pl obrazujący, że zatrute ziarno plonuje w szprzyjających warunkach nawet po latach; tu: cyrulik chce upuszczać nam krew przez oddanie Śląska.

    cyrulik → AAluniaa86
    A niech się odłączają, niech zabierają ze sobą te nierentowne kopalnie i awanturujących się górników. Baba z wozu, koniom lżej.

  27. Aha, czyli pan nie wierzy, w to, że są tu ludzie, którzy mogą prezesa wprost zapytać o tę kwestię?

  28. Platforma Obywatelska mówiła, że przede wszystkim własność, no i państwo, jak najmniej państwa. Taka „wolnościowa” maksyma rabunkowa.

    P.S.
    „Najpierw państwo, później własność, bez której nie może być wolności jednostki, no i rynek. Czy rynek może istnieć bez państwa? Nie może istnieć bez państwa, państwo musi zagwarantować bezpieczeństwo ogólne, osobiste tych, którzy funkcjonują na rynku, bezpieczeństwo obrotu. Musi powołać także różnego rodzaju instytucje, które funkcjonują na rynku, w związku z rynkiem, no i przede wszystkim pieniądz” – mówił prezes PiS.

    Pewnie można znaleźć gdzieś całość wystąpienia.

  29. Richard Pipes, syn fabrykanta czekolady, mieszkał przed II WS na Chmielnej, dziś ten teren zajęty przez PKiN,  napisał książkę własność  i wolność, ktoś mi tę książkę  zajumał więc ani tytułu ani treści dokładnie nie przytoczę, ale tam jest wzmianka, że radni Nowego Yorku,  w którejś niezłej dzielnicy swojego  miasta,  zadecydowali o wysokości czynszu, żeby  nie był to poziom powiedzmy lichwiarski, żeby nie  drenował kieszeni podnajemców.  No jest to ingerencja radnych we własność, ale czy samorząd, a dalej państwo nie powinno nakreślać ram działania dla rynku w tym przypadku mieszkaniowego w NY.?

    Przykład odległy, ale rynek przez radnych monitorowany. Trudno uwierzyć.

  30. W co??

    Że mieli tak zryte berety, że nie wierzyli iż rynek to ureguluje.

    Czy odwrotnie, wiedzieli że już żyją w na tyle zaawansowanym socjalizmie – że mogą tak zrobić?:).

    .

  31. To nie jest kwestia wiary, tylko braku informacji. Jeżeli są tacy, co mogą się zapytać, to równie dobrze mogli to już dawno zrobić.

  32. Ja tę wypowiedź zrozumiałam, że priorytetem jest uporządkowane prawnie państwo. […] nie ma kieszonkowców w autobusach

    Czyli dopóki w autobusach będą kieszonkowcy ludzie nie odzyskają swoich ukradzionych przez socjalistów własności? nie szedłbym tym tropem… W przypadku hasła „najpierw obiad potem deser” to ma sens. Bo w którym momencie ustalimy że państwo jest już na tyle uporządkowane i od teraz możemy zająć się własnością? od 30 kwietnia 2021 roku? czy od innej daty?

    Powie ktoś że mi wystarczy ciepłą woda w kranie, …

    Za komuny ludzie też mieli ciepłą wodę w kranie, do tego nie jest potrzebny akt notarialny.

  33. Wolność dana jest przez Boga, państwo ją ogranicza. Im bardziej się wtrąca… Gdy chce regulować wszystko, staje w miejscu Boga.

    Czysty satanizm.

    .

  34. My i bez komuny mieliśmy ciepłą wodę. W kuchennym piecu była tzw podkowa, gdy się paliło…węglem …. Płynęła do bojlera na strychu i do kranów.

    ;).

  35. Ale my nie o tym rozmawiamy i nie o tym mówił prezes.

  36. Metropolitalny kibuc warszawski.

    https://www.youtube.com/watch?v=9-k14TAMjdE

    I pytanie do JK, po co słoniom państwo.

  37. Że zaśpiwam:

    Paaaństwo, państwo ponad wszyyystko, poooonad wszystko in der Welt!

    Byłam w twierdzy, dość specyficznej wszakże. Studiowaliśmy tam owe specyficzne warunki zorganizowane przez państwo i urzędników.  W owych specyficznych warunkach istniał rynek i to jaki! Fascynująca była np. cena skórki od połówki cytryny. Mieszkaliśmy w warunkach dość luksusowych jak na całokształt twierdzy, bowiem były to poesesmańskie koszary. Wszystko zaś działo się na obozie naukowym studentów historii w KL Stutthof.

  38. Parsknąłem śmiechem,bo to samo chciałem napisać…jak sobie napaliłem ,to miałem,i to na tyle ciepłą ile chciałem.

  39. Ta wypowiedź Prezesa świetnie współgra z tym, co powiedziała kiedyś pani Jakubiak, o tym, że urzędnik jest ważniejszy od przedsiębiorcy, bo to on wydaje zezwolenia, dzięki którym przedsiębiorca może funkcjonować. JK nie mógł powiedzieć nic innego, bo jest socjalistą. Dla socjalisty najważniejsze jest państwo. Bez państwa socjalista byłby rozbójnikiem i rekieterem, a tak, może być dobroczyńcą ludzkości.

  40. Jak kiedyś Prezesa zabraknie to stado urzędników natchnione jego przesłaniem w try miga rozerwie na strzępy państwo. Jrosław Kaczyński puki żyje jakoś trzyma za twarz to urzędnicze towarzystwo, gdy go zabraknie miej nas Boże w opiece. Nie jestem zwolennikiem hasła Kaczyńskiego i zgadzam się z Panem tylko stwierdzam fakt.

  41. Rynek zawsze istnieje. Sięgając do historii: ten teren na granicy z podziemnymi chodnikami kopalń. Łączyły się ze sobą po obu stronach granicy zaborów.

    Gdy obok komory celnej stawiano kordony wojska, by zapobiec przemytnikiem, górnicy przenosili żywność na handel pod ziemią…. Będąc w pracy:).

    Jest klient, jest towar.

    .

  42. http://www.pap.pl/aktualnosci/news,795418,kaczynski-najpierw-panstwo-potem-wlasnosc-i-rynek.htm

    Przepraszam ale Panu Prezesowi pomyliła się definicja bolszewików o wolnym rynku z wolnym rynkiem.  Proszę przeczytać cały tekst na PAP.PL,   bolszewia urzędnicza ruszy pełną parą odbierać resztki własności Polaków.

  43. I jeszcze węglem! Bo był.

    A dawniej to nawet nie z kopalni, tylko z takich żył powierzchownych. Niektórzy mieli na swoim polu. Dla siebie i na sprzedaż.

    No….Ale przyszło państwo i dało ustawy…. Tak było.

    .

  44. Już kiedyś brakło marszałka. Taki niefart …. Socjalistyczny.

    .

  45. jest doktryna będzie i wykonanie; od 1.03.2017 KAS [krajowa administracja skarbowa] z uprawnieniami jakich nawet ub/sb/wsi nie miało

  46. Coryllusie gratulacje za dzisiejszy komentarz do słów Jarosława Kaczyńskiego. Tak się wczoraj zastanawiałem, czy ktoś na blogu do tych wypowiedzi JK się odniesie.

    Przy okazji myślę, że dobrą rzeczą będzie może przywołanie tutaj niektórych elementów z nauczania Kościoła. Przepraszam, jeśli będzie trochę pryncypialnie i pretensjonalnie. Myślę, że pozwoli nam to uniknąć odkrywania Ameryki na nowo i wprowadzi pewien ład w pojęciach.

    Podstawową, nieredukowalną rzeczywistością  społeczną według nauczania Kościoła jest rodzina i własność. Własność, która należy do kogoś (rzecz woła o właściciela). Za własność ponosi się moralną odpowiedzialność przed Bogiem i przed ludźmi (chodzi o stosunek do niej, sposób jej używania oraz o to, na co jest wykorzystywany dochód z tej własności). Wszystkie inne rzeczywistości są pomocnicze w stosunku do rodziny i własności.

    Państwo ma pomóc (funkcja pomocnicza nie zastępcza !!!) obywatelom w zarządzaniu własnością tylko o tyle, o ile to przekracza możliwości poszczególnego z nich i tylko wtedy, kiedy przekracza to siły pojedynczych rodzin np. obrona terytorium. Stąd na państwie spoczywają zasadniczo dwa podstawowe obowiązki. Obrona własności obywateli przed wrogiem (obrona granic i dróg) i zapewnienie jego członkom możliwości swobodnego dysponowania własnością (egzekucja prawa).

    Dzisiejsze prawo od podstaw postawione jest na głowie. Mamy najpierw państwo a wszystko inne w funkcji do państwa. To jest chore. Całość ziemi nie może należeć do państwa, bo to oznacza, że poszczególni obywatele są pozbawieni przyrodzonego prawa do posiadania. Najpierw osoba i rodzina (rzeczywistości nierozerwalne) a w funkcji do tego państwo czyli rzecz pospolita, przestrzeń w której może funkcjonować mąż, żona i dzieci.

    Tak przy okazji znowu w dawnej Rzeczypospolitej tuż przed rozbiorami (ok. 1772) rozkład własności był następujący: królewszczyzny stanowiły ok. 20% ziemi RON, dobra kościelne 17% (trzeba pamiętać, że cały np. system szkolny był utrzymywany z tych dóbr, plus szpitale, ochronki itd.) reszta należała do obywateli.

  47. tej i takiej ułożonej logicznie wiedzy nam brakuje

  48. Główny konferansjer zapowiedział koniec karnawału i czas zacząć się zastanawiać nad przyszłym kursem skórki od połówki cytryny.

  49. Witaj, Ojcze

    Tu nie ma nic sztywnego zbyt pryncypialnego. To bezprzymiotnikowa prawda.

    .

     

    .

  50. Drogi Coryllusie, jestem za ale własność i rynek przed państwem to model działania Korony – wykonawcy (posłusznego) zaleceń City.

  51. Prawo Franków salickich – z nich wywodzą się Merowingowie – z wieku VI ( w solidach, czyli złotych monetach o wadze 3,9 g)

    […]zabicie urzędnika królewskiego – 600,
    utopienie go w studni lub w wodzie – 1800,

    Swoją drogą, to dbali już wtedy o środowisko.

  52. Różnica, fundamentalna, pomiędzy innowacją/inwestycją/biznesem urzędniczym a prywatnym jest taka, że urzędnikom zależy aby trwała w czasie aż do ich emerytury a „prywaciarzowi” zależy aby jak najwcześniej przejść od fazy wydawania pieniędzy do ich zarabiania. Odwrócenia kierunku płynięcia strumienia pieniędzy. I tego nigdy, nikt nie zmieni. Szczytowym wyrazem tego była Japonia epoki Edo, w której urzędnicy – samurajowie (przedtem nazywano ich bushi = wojownik, potem samuraj = sługa) doprowadzili do sytuacji, że przeciwko stalowej flocie i jej działom wystąpili samuraje z łukami i słynnymi mieczami – katanami.

  53. Piłsudski, Bierut, Gomułka, Gierek, Jaruzelski, Rakowski, potem zamieszanie i „kapitalizm”, a teraz wracamy na właściwy tor i Kaczyński.

    Nic na to nie poradze, ale tak mi się skojarzylo.

  54. Korporacyjne popychla zostały skute w  debetowe łańcuchy, i są nadzorowane   przez inne popychla  stojące o szczebel wyżej w hierarchii.

    I one wszystkie razem  marzą jedynie o łagodnym wymiarze kary (czyli o nie podnoszeniu odsetek od debetu), tak aby im starczyło na kolejną spłatę.  A i tak stres je zabije przed osiągnieciem wieku emerytalnego.
    Czyli nie ma z  kim  rozmawiać o własności.

  55. nawet w Oświęcimiu był rynek

    ale tam było też państwo, i to solidne.

  56. To znaczy, że nic pan nie zrozumiał z tego o czym piszemy, przykro mi. Potęga korony czyli państwa i jej zbrodnicza działalność polegała na tym, że korona była większościowym udziałowcem kompanii. Rozumiem, że pan razem z prezesem idziecie na podbój świata i państwo nasze będzie teraz większościowym udziałowcem wszystkich firm? Za pośrednictwem systemu podatkowego rzecz jasna. Proszę przeczytać co napisał mniszysko

  57. To łopatologiczne pokazanie o co chodzi.

    Może i odbiorcy by się znaleźli. Ale oni są albo w twierdzy albo z tej twierdzy zostali właśnie wyrzuceni i chcą ją z powrotem przejąć. Reszta się nie interesuje. Niestety. Nawet jak chodzą głosować.

    Walczy o twierdzę z 15-20%. Tych, którzy wiedzą, że twierdzę trzeba zburzyć jest może 5-7%. Jakie są szanse ?

  58. piszemy: wyżymać

  59. Mam wrażenie, że Pan myli rynek (wolny) z monopolem i własność prywatną z własnością korporacyjną. Monopol i własność korporacyjna to cechy kompanii handlowych zakładanych przez City.

  60. Zgoda w 100% . Ja nawet przestałem już zwracać uwagę na to co który polityk powie, czy najpierw państwo potem draństwo czy na odwrót. Dobrze by było, gdyby, jedną z kar głównych dla polityków było samodzielne prowadzenie działalności gospodarczej /z surowym pominięciem znajomości zawartych w czasie ich „pracy”/. Przecież dla małych i średnich przedsiębiorstw, czyli tzw. MISIÓW – jak dotychczas – nie zrobiono literalnie – nic- aby im /nam / ułatwić życie. Państwo i obywatele najczęściej idą mniej więcej równolegle ale nie razem. Cała ta elita jest do wymiany ale to zrobi dopiero czas. Nie bez powodu Mojżesz swój lud trzymał 40 lat na pustyni, przed wejściem do Ziemi Obiecanej, żeby wymarł ostatni który pamiętał życie w niewoli.

  61. Panie, czyś pan zgłupiał? Państwo w Oświęcimiu zakazało handlu i rynku. On tam istniał mimo państwa.

  62. Z twierdzy na S24, w profilu Gospodarza, jakiś człowiek o nazwisku kończącym się na „uk” pisze m.in. tak:

    Ludzie na Twoim profilu takie rzeczy wypisują, że głowa mała. Rozumiem, że zajmowanie innych krajów i obcej własności jest po prostu patriotyzmem a może obowiązkiem nawet pewnej grupy ludzi w Polsce. Otóź dosyć tego od tysiąca lat najeżdzania i kolonizowania, a to Kijowa, a to Lwow, Rygi, Wilna, Moskwy, Mińska. Jeśli ktoś o tym dywaguje, czy kwestionuje granice i ingeruje w sprawy wewnętrze to są to sprawy dla prokuratury i służb bezpieczeństwa po prostu, tak to robił Korpus Ochrony Pogranicza, teraz to robi ABW, to i tam są ludzie od ścigania takich zamiarów. Skoro w PL można na 3 lata iść do celi za „polskie obozy zagłady” to ile lat będzie za „polskie kresy” ???

  63. Nie w Warszawie ino w Toruniu, na konferecji w WSKSiM. Jeszcze junior Morawiecki tam się produkował i min Kowalczyk.  Ja już nie mam siły do tego wszystkiego. Właściwie wystarczą mi nazwiska prelegentów i późniejsza relacja.

    O słodka naiwności… to mój komentarz do poszukiwaczy drogi do ucha prezesa. Jakby to jakiś przygłup zamulony był.  Prezes robi co uważa lub co mu każą i już. I to nasze wieczne pochylanie się z troską. Szkoda gadać.

  64. Cała wypowiedź Kaczyńskiego w Toruniu:

    https://www.youtube.com/watch?v=aYFm1le1PH4

  65. Nie widzę go, z pewnością jest zablokowany. Zapewne zatrudnił się gdzieś w Amazonie pod Wrockiem i po robocie wypisuje te głupoty. Tu nie przyjdzie, a w salonie zmienią sposób komentowania i przestanie piszczeć.

  66. To jest owszem, pewien szkic…  Mam do czynienia z konkretnymi osobami. Wtedy się niuansuje …. Indywidualnie to są zawsze różne składowe.

    Ja się tu od dawna odnoszę do jednego przykładu, czyli Księstwa Siewierskiego. Formalnie poza RON . Władcą i właścicielem był zawsze kolejny biskup krakowski.

    To co innego niż tzw miasta biskupie, jak niepodległy Sławków.

    I na tamtym śledzonym przez stulecia obszarze bardzo Dobrze widać zachodzące procesy , zmiany , w stosunku do prostego układu z biskupem.

    .

  67. Ja to wiem. Ci moi nie…Oni myślą że dalej są wolni… Nie spostrzegli… Wiesz, Rozalio, o czym piszę. Już tu nie będę zaśmiecać dzisiaj…. Tylko strasznie żal…

    .

  68. Bardzo zasmucająca ta wypowiedź Kaczyńskiego. Mam nadzieję, że jak to u niego – skrót myślowy. Z jakimś odniesieniem do konkretnej sytuacji. Ale skrót bardzo zły, mogący przynieść wiele zła. Jeżeli to tylko skrót …

    Ta wypowiedź jest o tyle dziwna, bo prezes jeszcze niedawno obiecywał ( może nadal to popiera), że PiS doprowadzi do likwidacji instytucji wieczystego użytkowania i przekształci je w prawo własności. Mówił przy tym, że własność to podstawa. Dziwne są meandry toku myślenia prezesa.

  69. stąd ta pretensja u JK do przedsiębiorców, że nie inwestują i że mało innowacyjni – teraz będą mieć wspólnika tj. państwo i nawet obrączki ślubne pójdą na inwestycje [państwo obrączek ślubnych nie ma]

  70. Korporacje to inna sprawa.

    Ja tu piszę od bardzo dawna o ludziach konkretnych. Nauczonych, w Ksiéstwie biskupim , że są wolni. Nie spostrzegli że im to zabrano. Mają małe firmy itd…. Niby nic się nie zmieniło.

    Nie mogę tu od nowa tego opisywać. Tyle razy…

    .

  71. Jednak mamy demokrację. Czyli potrzebna jest grupa, której poglądy będą przekonywały większość. Kiedyś, kiedyś PO głosiła hasła pro właścicielskie. Dla zmyłki. Ostatnio robił to PiS. Też dla zmyłki ? Mam nadzieję, że wśród wyborców PiS-u, PO, Nowoczesnej, o Korwinie czy Braunie nie wspominając znalazłaby się większość, która wyniosłaby taką partię własności do władzy. Tylko co po przejęciu tej władzy …? Czy nagle nie okazałoby się, że część z tych osób, przez swoje powiązania inaczej rozumie słowo własność ? Czyjaś własność ?

  72. Do żołnierzy wyruszających na granicę dowódca KOP 23 października 1924 roku wydał rozkaz o następującej treści[37]:

    … Na ziemiach umęczonych długoletnią wojną zapanował znowuż gwałt i terror. Cichy, pracujący w pocie czoła mieszkaniec wsi i miast nie jest pewny dnia ani godziny. W tych warunkach cała ludność Województw Kresowych spogląda na żołnierzy KOP, jako na swoich właściwych obrońców. Żołnierze, nie możecie tego zaufania stracić. Musicie stać się naprawdę obrońcami biednej, żyjącej w ciągłej obawie o swoje życie i mienie ludności. Musicie wierną i wytrwałą służbą zapewnić ludności ład i spokój, zagwarantować bezpieczeństwo. Imię wasze, imię żołnierza Korpusu powołanego do ochrony granic musi być z ufnością i szacunkiem wymawiane przez całą ludność, a jednocześnie być postrachem dla bandytów.

  73. Z tego cytatu wynika, że ów człowiek uważa, że skoro przyjechał do Polski do pracy, to należy mu się specjalne traktowanie, albowiem Polska kolonizowała kresy tak samo jak Wielka Brytania Indie. I my mamy mieć wszyscy teraz z tego powodu wyrzuty sumienia. A jeśli ich nie mamy to znaczy, że musimy iść do więzienia, za używanie słowa „kresy”. Ciekawy facet, Ukraińcy pewnie powiedzą, że to ruski prowokator…a może i nie, po co się mają w końcu ochrzaniać…i tak wszystko jest jasne.

  74. Może daj link do jego profilu na fejsie…

  75. Kto stawia państwo nad własnością, nie będzie miał ani państwa, ani własności.

    Jak te słowa Kaczyńskiego przeczytałem, to przykro mi się zrobiło, szkoda Polski.

  76. Pani Marylo ,smutne jest to co Pani stwierdziła..nie ma odbiorcy…niewiedza jest ogromna…

    gdyby nie, to to słowa Kaczyńskiego nic by nie znaczyły.

  77. Dawno już tak jest. I nawet się z tym nikt specjalnie nie kryje.

    Ale jestem pewien, że właśnie dlatego przetrwał u nas katolicyzm.

  78. Kwintesencja.

  79. Tak będzie – ani państwa, ani własności

  80. Partia własności w Polsce nie ma racji bytu. Bo to nie my jesteśmy właścicielami. Owszem walczyliśmy całe lata, ale nie o własność, tylko tytuły do majątku. A sam majątek dawno już jest wyprzedany. Możemy, zatem być najwyżej dzierżawcami – a wtedy robi sporą różnicę jak stabilna jest instytucja gwarantująca umowy dzierżawne. I to właśnie powiedział Kaczyński, nieco omownie.

  81. Masz zdjęcie własnego bloga 🙂

    http://imgur.com/a/2b6W7

  82. Obawiam się, że wpadłeś w pułapkę ahistoryczności.

    Możemy dowolnie kurwić na Kaczora, że socjalista, że wspiera urzędników kosztem prywatnych, tylko musimy się zastanowić co mamy i/lub jaki mamy wybór.

    Otóż sytuacja idealna została zlikwidowana. Wszyscy ci Woyniłłowicze, Moniuszkowie, Jałowieccy i inni zostali zlikwidowani i/lub wygnani w latach 1939-1956.

    Nie ma kim robić. Nie ma ludzi, których by można zdefiniować jako patriotów, jednocześnie posiadających znaczący majątek. Taka jest prawda – po prostu.

    Odczytywanie wystąpienia Kaczyńskiego w sposób który przedstawiłeś jest według mnie wadliwe – z powodów, które przedstawiłem wyżej.

    Według mnie wystąpienie to należy odczytywać w sposób następujący:

    Państwo musi być silnym regulatorem, a ludzie władzy nie mogą być uwikłani w żadne zależności od wielkiego biznesu, nie mogą lobbować za rozwiązaniami korzystnymi dla korporacji. skądinąd taki model – oligarchiczno korporacyjny mieliśmy przez ostatnie 8 lat. No może nie rozwinął się on maksymalnie, ale byli blisko.

    Owszem, nie podobają mi się słowa, że najpierw państwo, a potem rynek, ale podobają mi się słowa:

    Która instytucja powinna być wymieniana na pierwszym miejscu? Nie chodzi tu o porządek historyczny, ale przyczyn i skutków. Na pierwszy miejscu jest państwo, bo bez państwa nie mógłby istnieć rynek, a przede wszystkim własność. Podam przykład ze świata zwierząt: Dwa wilki upolowały sarnę, przybył niedźwiedź, przepędził wilki i pożarł sarnę. Ich prawo własności zostało siłą zakwestionowane. Takie relacje byłyby, gdyby nie było państwa. A więc najpierw państwo, bez którego nie mogłoby być wolności jednostki, no i rynek”

    Bo to oznacza, że zostaje anihilowana fraza: „duży może więcej” – duży czyli ten z koneksjami z ustawionymi sędziami, z kredytem w nomenklaturowym banku.

    Tak to odbieram i interpretuję

  83. Aha i teraz władza już nie będzie zależna od wielkiego biznesu, dzięki że mnie uprzedziłeś…

  84. Ja go nie widzę, bo został zablokowany. To „głowa mała” jest najlepsze. Kolejny cenzor się znalazł.

  85. Nie prowadzę badań , prawda:). Dużo rozmawiam również z przypadkowymi ludźmi. Zawsze rozmowa odrobinę poważniejsza niz o pogodzie koncxy się: a bo państwo powinno…. Dalszy ciąg dowolny…. Zależy od tematu.

    I tak…

    .

  86. I ja, dziecko socjalizmu, wychowany w bloku socjalistycznego miasta, ja dopiero na te state lata wiem, dlaczego on mnie zniszczył.

  87. Zamysł jest, że będzie państwo i własność… tylko nie polskie.

  88. czy Ty mieszkasz/żyjesz w Polsce czy gdzieś na antypodach?

  89. Dobrze, że o tym piszesz wprost – czy naprawdę ktoś tutaj spodziewał się innych zachowań po PiS? Wszystko w państwie, nic poza państwem, nic przeciwko państwu. Wokoło już nie rządzą zdeklarowani zdrajcy z peo ale sami państwowcy, patrioci, głosiciele prawd wszelakich, narodowych programów odnowy, państwowych instytutów i wielkich projektów a w rzeczywistości kolejna odsłona Nikodema Dyzmy.

    Oczywiście, że nastąpiła zmiana jest na lepsze ale to nadal wybór mniejszego zła – ale nadal zła ze wszystkim jego konsekwencjami.

  90. W kazdej parafii winni to wiedzieć.

  91. wymagane jest doświadczenie i wiedza; czy Ty wiesz jak działa sąd/bank/.. w Polsce? czy wiesz jakie masz prawa a jakich nie wolno ci mieć? ;- to już tutaj było jako recepta: dwie szklanki soku z cytryny

  92. i dalsza droga przed Tobą:  http://3obieg.pl/chca-prawnie-umozliwic-samobojstwa-osob-starszych

  93. A tego to nie wiem.

    Dobra, rozumiem, że się wściekłeś na Kaczora, tylko może łaskawie spojrzyj na całokształt

  94. Czyli Pawlicki protestujący przeciw kredytów frankowym to była sarna?

    Teraz dołączył do wilków, więc nie protestuje.

    Aspiracje ma oczywiście niedźwiedzie, tylko odrobinę budżet za mały, żeby zrobić prawdziwie drapieżny program.

    Może powszechny abonament sprawi, że nagle przestaniemy być sarenkami?

  95. Cała ta sytuacja wpisuje się w ramy biblijne, bo skoro Pan Bóg stworzył niezmienne mechanizmy rynkowe, postawienie swobody rynkowego obrotu własnością na pierwszym miejscu oznacza przywrócenie porządku przedrewolucyjnego i wywalenie całej hierarchii rewolucyjnej do śmieci. Jeśli pan Kaczyński tak powie, symbolicznie i faktycznie zlikwiduje wszystko to, co istniało w Polsce od drugiej połowy XVIII wieku. Powie, że do kosza trafiają: Komisja Edukacji Narodowej, Konstytucja 3 Maja, cały ruch niepodległościowy, powstania, większość dorobku drugiejerpe, pryl, prawie cała czeciaerpe. Powie, że Pan Bóg najpierw, reszta potem. Zarżnie symbol, czyli rzecz dla socjalistów najważniejszą. Otworzy pole do wyjęcia „Hołdu ruskiego” z sutereny. Oznacza zwinięcie godła czeciejerpe i wywieszenie tego herbu:

    https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/8/8c/Coat_of_Arms_of_the_Polish-Lithuanian_Commonwealth.svg

    Równolegle pan Trump we wspomnieniu o holokauście nie wymienił Żydów, tylko powiedział ogólnie o tych, którzy doznali cierpień. Uderzył w ten sposób w dogmat o wyjątkowości holokaustu żydowskiego.

    http://www.veteranstoday.com/2017/02/03/the-holocaust-replaces-golgotha-with-auschwitz/

    Cały establiszmęt zawył w obłędnej wściekłości, bo prezydent USA odważył się ruszyć najważniejszy symbol ostatnich dekad.

  96. Dwa z przykazań Bożych dotyczą ochrony własności: „Nie kradnij” i „Nie pożądaj żadnej rzeczy która jego jest”. Państwo jest tworem młodszym, wtórnym, pomocniczym i niższym w hierarchii od prawa własności.   przynamniej powinno być, skoro już jest. Ale socjaliści żoliborscy  wyznają bizantyjski wariant cywilizacji, w którym to władca posiada wszystko, łącznie z obywatelem. 

  97. Kaczor wygłosił komunikat do swoich ludzi i oni go już dobrze zrozumieli. To jest jedyny sens.

  98. Nieprawda. Panu się wydaje, że chodzi personalia czy też o wojnę silnych podmiotów rynkowych. Nonsens kompletny. Chodzi o to, kto rządzi ludźmi: Pan Jezus Chrystus czy diabeł.

  99. Po nocnej ustawie o ziemi, to już w zasadzie oświadczenie o wyższości państwa nad własnością mnie nie dziwi. Ta doktryna będzie obowiązywała dopóki ostatni uczestnik jumy  gospodarki polskiej lat 90-tych  „z ramienia szlachetnej opozycji” nie spocznie w cichej mogile a nad nim wielkie białoczerwone wieńce i wielkie medale „za zasługi”. Spełnia się testament towarzysza Grudnia, co to wynalazł „sposób na opozycję”: dać im etaty, biurka, gabinety, sekretarki i samochody służbowe i będzie święty spokój. I rzeczywiście. Chłopaki ze WSI przeżuwają wraz z dziatwą spokojnie to, co zajumali w 1944 i w 1989 a tutejsze patrioci pilnują, żeby tylko emigranci z 1982 r. nie wrócili z Australii, USA i RPA z kapitałem i paroma pytaniami:)))  Teraz rządzą absolwenci europeistyki a ze starszych – historycy i filozofowie marsksizmu-leninizmu a inżynierów, techników i generalnie roboli  nikt o nic nie pyta i nie zamierza pytać. Nawet nie wiedzą, jakie pytania mieliby zadać.

    Stan świadomości własności jest w służbach urzędniczych taki, że panie urzędniczki „dorabiają” na sprzedaży dzieci odebranych biednym rodzinom – za granicę lub „kuleżance w dobre ręce, bo się buduje”. I tylko wisi omerta nad historią „przemian gospodarczych lat 90-tych” i będzie wisiała, aż pochowają ze wszystkimi honorami ostatniego „patriotę”, co „negocjował” wydanie z 5% wartości branży w obce ręce a potem tylko odwracał głowę , kiedy buldożery rozwalały fabrykę do fundamentów. A dziatwa już siedzi na kolejnych etatach , specjalnie dla niej stworzonych. Polska to bogaty kraj, tylko Polaczki wredne i nie chcą się dzielić własnością. Najwyższy poziom własności w nieruchomościach w Europie i jak tu deweloper ma zarobić. Przynajmniej z ziemią zrobiło się porządek:))) Stalin by lepszej ustawy nie wymyślił.
    A „państwo” jest tak „silne”, że aby bronić się przed oskarżeniami o „polskie obozy śmierci” to musi prywatny Obywatel i Więzień skarżyć z prywatnego powództwa niemiecką stację telewizyjną, bo „państwo nie czuje się na siłach”. A potem jacyś entuzjaści wynajmują samochód i jeżdżą jak cyganie z banerem po Europie. Bo państwo nadal nie potrafi nawet bronić własnego dobrego imienia. Pan minister kultury uśmiecha się bezradnie kiedy w państwowym teatrze obrażane są uczucia katolików i wystawiane bluźnierstwa a etatowy profesor dowodzi „prowadzenia polityki niewolnictwa” „przez polskich panów”.

    Pan Bóg ma wielkie poczucie humoru i pokazuje teoretykom wyższości państwa nad własnością, dokąd dotarła „praktyka” .  Socjaliści potrzebują „mieć lud, żeby nim zarządzać”. Bo „lud sam nie umie”. Zwłaszcza tutejszy.:)))

  100. Nie ahistorycxnosci.

    Paradygmat, wzorzec, doktryna…

    Inaczej ,, popłyniemy,,…

    .

  101. Państwo, państwo, państwo… Ja też tak śpiewałem. Tylko czyje to państwo? Państwo też ma swojego właściciela.  Gdyby właścicielem była dobrze poinformowana Wspólnota chrześcijańska to by te państwo pogoniło speców od smogu, chorób urzędowych, szczepionek, politycznego teatrzyku kukiełkowego, przerostu korporacji drenujących rodziny finansowo.

    Może i rzeczywiście ideą premiera JK jest po pierwsze naprawa struktur państwa, tych wyjątkowych kast, być może. Ale z drugiej zachęca się kasty urzędnicze, by poczuły, że są”państwem”.  Ale jest ten smog, są choroby urzędowe, są durnoty o szczepionkach, jest brak uwłaszczenia na ścianie zachodniej Polski choćby przez zasiedzenie.

    Dlatego tak bardzo uwiera ta Intronizacja Chrystusa Króla, bo jeszcze Chrystus „upomni” się o swoją „własność” i dopiero będzie…!

  102. Kaczka był łaskaw stwierdzić że jesteśmy niewolnikami państwa, a nie suwerenami.

    Pozostaje się jedynie z tej niewoli wyemancypować. Państwo nie musi istnieć skoro się buntuje przeciwko suwerenom. Skoro się aparat przeciwko suwerenowi zbuntował to buntownika na pal.

  103. Jeżeli już nawołuje się do tego aby uczyć się na błędach, to zastanówmy się czy państwo ma być takie silne, czy takie słabe,  że nas byle poseł typu Pomaska, czy Nitras czy nawet taki  filut co jest na utrzymaniu żony, może kiepem rozwalić.

    Takie nieuczesane skojarzenie:

    Ojciec Juliana Ursyna Niemcewicza wracając z elekcji wołał do witających go domowników „wybralim Piasta”, oczekiwał że wybrany Piast, podejmie działania wzmacniające państwo, no Poniatowski nie podjął działań naprawczych. W tym czasie równolegle rynek np zbożowy działał jak z nut, tyle że słabe państwo nie mogło go dla siebie obronić. Przejęty został przez mocne państwo, był zbyt dochodowy by go pozostawić słabeuszowi. Obok prusaków ( wspomniana przez R. Pipesa carowa Katarzyna która była właścicielką Rosji), kolejne państwo, Rosja które nie toleruje własności prywatnej, własność jest tylko cara, obywatel musi złożyć przysięgę lojalnościową , żeby carstwo pozwoliło mu korzystać z odziedziczonej po własnych dziadkach majętności   …. itd.

    No to po co komu państwo które nie może ochronić własności i dochodów swojego obywatela. No to chyba najpierw państwo.

    Wszyscy byli na zachodzie .

    Bardzo dobrze widać bogate z XIX wieku ośrodki władzy. Jak porównać  przez 123 lata naszych rozbiorów nasza przedwojenną Warszawę i ich stolice? Podatki z ziem polskich szły w kierunku trzech metropolii.  Tamte stolice wspaniałe i zamożne jako egzemplifikacja rynkowych transferów pieniężnych, a w Warszawie miała powstać twierdza,  zbudowana z dochodów obywateli, jako element militarny nie mający nic wspólnego z dbałością o obywatela z podniesieniem poziomu życia mieszkańców. Bo obywatel był dla metropolii „cudzy” a nawet „wrogi” i wg metropolii , twierdza była dla Polaka najlepszym miejscem pobytu.

    Itd. nie muszę wyłuszczać dalej, wszyscy czytający wiedzą i widzą jaka jest odpowiedź na pytanie czy rynek, czy własność czy państwo.

    Przykłady odległe, żeby była lepsza perspektywa w budowie opinii.

    W temacie co najpierw: państwo, własność, rynek – to  pewnie wszystko jednocześnie i równolegle i symetrycznie.

  104. I tak upomni się szybciej, niż komukolwiek się wydaje.

  105. konsekwencją złamania tych 2 przykazań jest złamanie kolejnego „NIE ZABIJAJ” – gdyby właściciel zbytnio się upierał przy swoim

  106. … Otóż sytuacja idealna została zlikwidowana. Wszyscy ci Woyniłowicze, Moniuszkowie, Jałowieccy i inni zostali zlikwidowani i/lub wygnani w latach 1939-1956.
    Nie ma kim robić. Nie ma ludzi, których by można zdefiniować jako patriotów, jednocześnie posiadających znaczący majątek. Taka jest prawda – po prostu.
    No nie! Ręce opadają przy takich poglądach. Nie mogę się doczekać, kiedy przyjdzie pani Kossobor i postawi pana pod ścianę. Własność w Polsce wbrew pozorom wcale nie jest trudno odtworzyć (nie stukam tutaj o odtworzeniu stosunków własnościowych z przed II wojny światowej, bo to niemożliwe). Trzeba tylko Polakom umożliwić uczciwie nabywać ziemię, pozwolić inwestować w nieruchomość i nie nakładać złodziejskich podatków (Ogólnie podatki w Polsce są jednym wielkim gwałtem na obywatelach. Prawie jakby ktoś przeczytał św. Tomasza i postanowił zrobić zupełnie na odwrót. No ale my wysiedliśmy z czerwonego tramwaju więc nie ma się czemu dziwić!) a zobaczy Pan, że po trzydziestu latach będziemy mieli całkiem ładny archipelag własności.

  107. […] duży może więcej” – duży czyli ten z koneksjami z ustawionymi sędziami, z kredytem w nomenklaturowym banku.

    Wystarczyłoby „dużego”, co wszedł w posiadanie cudzej własności – tej własności pozbawić na rzecz prawowitego właściciela, a cały jego czar w sądach i bankach pryśnie, jak bańka mydlana.

    Odwrotnie to nie działa – tzn. mirażem jest, że zbudujemy silne i prawe sądy, a one powiedzą, co i jak. Póki co mamy sądy zbudowane przez tych, którzy zawłaszczyli RP – one są i będą lojalne wobec faktycznego władcy – tj. tego, który dysponuje własnością.

    Własność jest pierwotna względem władzy. Ktoś, kto nie dysponując własnością uzurpuje sobie władzę – jest bandytą, albo najemnikiem.

    Prawowita własność bierze się z rynku, który jest pierwotny względem własności i władzy.

    Ten przykład ze zwierzętami jest doskonały – prezes uważa nas za zwierzęta, a on będzie panem lasu, co ze strzelbą ustali, które zwierzę ma polować, a które będzie mogło najeść się do syta.

    To jest jakiś prymitywny darwinizm, w którym nie ma miejsca dla Boga.

  108. Tak, pod Alwernią ogniska ptasiej grypy, wybijemy polski drób i sprowadzimy drób z Izraela, bo tamten izraelski nie musi być hodowany wg certyfikatów UE.

    Czyżby przykład słabego państwa. ?

    Już raz to ćwiczyliśmy. Kilka lat temu, hodowcy polscy mieli w tym zakresie straty a Polacy zjedli drób eksport z Izraela.

  109. Mogłaby Pani rozproszyć moją ignorancję i napisać o jakiej „nocnej zmianie” w sprawie własności chodzi?
    P.S. Jak zwykle komentarz w dziesiątkę!

  110. Czyli pani uważa, że naśladowanie bogatych bogatych metropolii doprowadzi nas w końcu do takiego samego sukcesu jaki był ich udziałem. Gońmy zachód, tak?

  111. Normal
    0

    21

    false
    false
    false

    PL
    X-NONE
    X-NONE

    /* Style Definitions */
    table.MsoNormalTable
    {mso-style-name:Standardowy;
    mso-tstyle-rowband-size:0;
    mso-tstyle-colband-size:0;
    mso-style-noshow:yes;
    mso-style-priority:99;
    mso-style-parent:””;
    mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
    mso-para-margin:0cm;
    mso-para-margin-bottom:.0001pt;
    mso-pagination:widow-orphan;
    font-size:11.0pt;
    font-family:”Calibri”,”sans-serif”;
    mso-ascii-font-family:Calibri;
    mso-ascii-theme-font:minor-latin;
    mso-hansi-font-family:Calibri;
    mso-hansi-theme-font:minor-latin;
    mso-fareast-language:EN-US;}

    Do jednego z niewielu już w Polsce – tak przypuszczam – centrów kształcenia w duchu nauki Kościoła, nauki stawiającej po Bogu, w centrum Rodzinę i Własność, przyjeżdża wybitny polski socjalista i mówi im, że to wszystko dzisiaj nieprawda, bowiem najważniejsze jest Państwo. A oni na to, po skończonym „kazaniu”, grzecznie dziękują Mu klaszcząc.

  112. Państwo albo będzie rzeczypospolitą właścicieli albo będzie stalinowskim kołchozem a miasta będą staną się obozami koncentracyjnymi. Trzeciego wyjścia nie ma. Nie ma co Ameryki drugi raz odkrywać.

  113. To jest dokładnie tak. Ktoś przeczytał są. Tomasza. I nawet dyskutował chcąc przekonać pewnego księdza, że to jest to…..Czyli odwrotnie.

    Ogromna intuicja u Ojca.

    .

  114. Kiedy pisze o własności, zawsze kryje się pod jej pojęciem „dzierżawa Boża”. Przed Panem Bogiem jedyną własnością, jaką posiadamy są nasze dusze. Z posiadania ziemskiej własności też będzie się rozliczanym, czy służyła ona dziełom Bożym, czy też była celem samym w sobie, źródłem wyzysku i własnego zatracenia. Trzeba tak nią dysponować, aby Pan historii miał litość dla Polaków i miłosierdzie dla dusz naszych.

    Tymczasem jak widać tej własności Polakom nie potrzeba i nie chodzi o troskę o nie obciążanie naszych dusz zbytnimi troskami ziemskimi, ale oto, aby nie pełnione były dzieła Boże i Chwała za jej pośrednictwem nie głoszona w duchu katolickim.

    I dlatego rzeczywiście kiedyś Król Królów i Pan Panów się o Wszystko upomni…

  115. Co ciekawsze, „nasze” państwo ustawia sprawę pomocniczości na głowie. To nie oni mają pomagać obywatelowi, ale obywatel ma wypełniać (poza swoimi) także ich obowiązki.  Bo czym innym jest obowiązek sprzątania chodnika przy posesji? Chodnik nie jest moją własnością. Ale jeśli ktoś złamie na nim nogę, ma prawo pozwać mnie o odszkodowanie.

    W stanie wojennym zresztą państwo do obowiązku odśnieżania chodnika dorzuciło nam połowę ulicy (wzdłuż osi jezdni). A panowie ORMOwcy zgłaszali się z pretensjami i mandatami już o 7 rano.

  116. Ustawa była omawiana w dzień ale następnego dnia o poranku okazało się, że jakiś poseł zgłosił nocną porą jakąś „detaliczną poprawkę”, co do której, o dziwo, wszyscy się szybko zgodzili i ustawa przeszła w nowej wersji. Te „nocne poprawki” dotyczyły ograniczeń w obrocie ziemią dla Polaków a za to umożliwia sprzedaż ziemi „związkom wyznaniowym”. Raczej nie przypuszczam żeby chodziło o zakup ziemi przez Kościół Rzymsko Katolicki. Ale tacy mormoni czy inne „gminy religijne” – to dlaczego nie? A równolegle wydawane są w pewnych ambasadach RP polskie paszporty – hurtem. Nic nowego pod słońcem,

  117. Nie bez kozery brat Jaroslawa Kaczynskiego, s.p. Lech robil sobie fotki na ktorych siedzi usmiechniety majac z tylu popiersie Jozefa Pilsudskiego.

    Zoliborscy socjalisci jak ich okreslil Grzegorz Braun.

  118. Kurcze wciaz chce troche wierzyc w dobra zmiane. W pewnym sensie srawiedliwe panstwo gwarantuje wlasnosc. Byla juz ChDiKK i ksiegi wieczyste z olowkiem itp. W zaborach i wojnach przejmowano majatki za 10 Reich Mark czy z bagnetem na krtani. Komuna wyrzucala,wywlaszczala gdzie sie dalo. Obecne sady przyznawaly majatki w dawnych Prusach itp. Zachod i wschod ,znajdzie duzo papierow na wlasnosc na slasku pomorzu podkarpaciu itp. Moze JK skrotowo , uzdrowic panstwo ,ustroj ,sady jako podwalina gwarantowanej wlasnosci.

  119. Socjaliści potrzebują „mieć lud, żeby nim zarządzać”. Bo „lud sam nie umie”. Zwłaszcza tutejszy.:)))

    Suchar z roku 1968. Jesienią do urzędu pracy, przychodzi interesant – ofiara marca. Poszukuje pracy. Urzędniczka mówi:

    – Jest oferta pracy przy kopaniu rowów.

    – Może być,  tylko dajcie mi ludzi.

  120. Chyba kolega bloger nie zauważył dekretów PKWN. No i cóż na to można poradzić?

  121. … Kaczyński i jewo kamanda nastojaszczych innostrannych szpionów (plus paru Polaków na przykrywkę) doprowadzą do likwidacji Polski, którą znamy, doprowadzą do upadku państwa Polskiego…

    Er well, tak nie można nam pisać. Rząd pisowski działa w kierunku likwidacji resztek popeowskiej Polski, ale wspomniany upadek jest jeszcze ciągle, mówiąc z pompą i z patosem, należnym sprawie utrzymania suwerenności, pozostaje nie do końca dokonany,  w rękach Boga i historii. Tak kiedyś,  pompatycznie, patetycznie,  ujęła to majowa Konstytucja RP, w artykule o urzędzie Prezydenta Polski. Że Bóg i historia, a nam klaskać i czekać na ów śnieżek Gałczyńskiego,  którym prószy dziecku z nieba dobry pan wojewoda. Rząd PiS nie jest zdolny do reform.

    Następny rząd zacznie reformy państwowe. Może. Ta gromada demontażystów, złożona ze starych agentów wziętych z obydwu obcych wartościom europejskim obozów, jaka obecnie utrzymuje kocioł poniżej ciśnienia wybuchu, nigdy niczego naprawić nie będzie zdolna. Fałszywe zaśpiewy pod flagą biało-czerwoną owszem tak, ale samodzielnie o polskiej suwerenności pomyśleć, to już nie. Nie nauczyli ich tego, tajny telefon na zapleczu milczy o suwerenności; nie było takiego rozkazu. Ludziom rząd zasunie jakiś komunał, że my niby tentego, tę niepodległość i suwerenność cośtam, ładne przemówienie rząd wygłosi,  byle żaden minister tam nie musiał niczego konkretnego zacząć. Przykład? Proszę.

     

    Patrząc na energię widzimy, że nie ma odnowy żadnego z systemów, stanowiących krwiobieg energetyczny państwa. Chodzi tu o transport energii, towarów i ludzi do przedsiębiorstw, do prywatnych gospodarstwo rodzinnych itd. Odnowy i odbudowy linii przesyłowych NIE MA, dróg, torów, rurociągów, tuneli NIE MA. Magazynów energii nowych NIE MA. Jedyne, co powstało, to słabawa strutura wymiany informacji (telefonia komórkowa) i program zamiany ciepłowni w elektrociepłownie, obecnie raczkujący. To jest obraz państwa, które się zwija i które każdemu tłumaczy, kawanaławystycznie, że zwijanie się to jest jedyna strategia przyszłościowa. Ministrowie,  pani Premier, pan Prezes mówią to nam prawie bezpośrednio. Jak kiedyś car, do polskich poddanych cara, zebranych na kremlowskich salonach, by radzić tam o ówczesnym planie Morawieckiego:  „żadnych mrzonek, panowie” –  pas de reveries, messieurs. Dziś Morawiecki z ministrem Tchórzewskim przedstawiający ich nowoczesne fantazje i mrzonki na brukselskich salonach, co słyszą tam od rozmaitych Lewandowskich? Otóż to samo, co szlachcice dążący do rozwoju Polski usłyszeli wtedy, na Kremlu: pas de rêveries, messieurs –  point de rêveries.

     

    Suwerenny rząd polski,  jeśli taki nam nastanie, to poznamy natychmiast po tym, że ów uwolni gospodarkę od fałszywego pieniądza, czyli zezwoleń na pracę (daleko poza pierwotną ustawę Wilczka), że zlikwiduje podatek od pracy ludzkiej, dalej: rozpocznie odbudowę systemów energerycznych i budowę szpitali.

     

    Nie ma państwa bez energii i zdrowych ludzi, którzy chętnie pracują, na swoim i dla siebie, pomnażających własność w wolności. Obecna ekipa naiwnie uważa, że da się niewolić Polaków absurdalnymi ustawami instalującymi kolejne watahy nadzorców za odebranie pracującym pieniądze, że da się dorzynać stare koleje, stare instalacje miejskie, stare drogi, stare sieci i starych ludzi –  doimportowując miliony ludzi początkowo posłusznych, zbieranych na stepie. Nieprawda, nie uda się to.

     

    Jeszcze jest szansa, by to obecne szaleństwo unicestwiania państwa emisją fałszywego pieniądza i żądaniem coraz to nowych, prawdziwych podatków, jakie uprawia w Polsce rozbudowany aparat „służb” i aparat urzędniczy, czynność dwóch antypolskich watah, wyżerających pracę Polaków pod wzniosłymi hasłami i pod flagą biało-czerwoną, w porę zatrzymać.

     

    UWAGA:  Tzw zezwolenia czy „pozwolenia”, wydawane w urzędach, są faktycznie pieniądzem, niwelującym ten drukowany przez NBP. Emisja pozwoleń 'na wszystko’ jest powiązana z emisją banków tym, że za łapówkę w 'biletach NBP’ da się czasami uruchomić emisję waluty pozwoleniowej. W sumie już sama obecność pozwoleń stanowi celowe niszczenie pracy ludzkiej przez aparat urzędniczy. Dodatkowe opodatkowanie,  nieuwidaczniane nigdzie w oficjalnych danych o podatkach, uniemożliwia rozwój państwa. Każde zezwolenie i zaświadczenie to jest antypaństwowa, fałszywa waluta,  wyemitowana tylko po to, aby ściągać przymusowy, ale nierejestrowany w statystyce, podatek. Podatek,  który jest płatny w dowolnej prawdziwej walucie (łapówki dolarowe, czy we frankach, są znanym uruchamiaczem emisji pozwoleń urzędniczych).

     

    Po co to pisać, przecież każdy wie, czym naprawdę są urzędnicze zaświadczenia. Ale polskiej partii wolnościowej,  autentycznie propaństwowej,  która by postawiła na jeden pieniądz w państwie,  ten NBP-owski, a zlikwidowała wszelkie fałszywe waluty pozwoleń i zezwoleń,  nie ma.  Sami dmuchani państwowcy, udawacze „patriotów, dążących do suwerenności”.  Ohydne jest to, że obca agentura nieustannie znajduje Polaków, którzy są gotowi zaprzedać się im.

    Rezultat widzimy w Warszawie:  antypolski rząd,  złożony w części z ludzi dawniej solidnych.  Społeczeństwo najprawdopodobniej nie wyobraża sobie zdrady, jaką ci ludzie, dawniej normalnie pracujący, popełnili z chwilą wejścia do owego „rządu”;  do struktur, jakie faktycznie co robią, to demontują, unicestwiają państwo Polskie.

  122. Gdyby chodzili za komuny na lekcje religii jak my, to by ich ksiądz wikary wyuczył zasady pomocniczości w liceum. Siedzieliśmy w palteczkach w nieogrzewanej salce i dyskutowaliśmy o zasadzie pomocniczości. I dlatego my wiemy, a oni nie. Różnica cywilizacyjna. W ramach „zasady pomocniczości” państwo wtrąca się tylko w sprawach, które przerastają możliwości obywatela. Ale też państwo nie uchwala „ustawy o przemocy w rodzinie” , na podstawie której stare plotkary w samorządzie miejskim mają czelność wzywać dorosłego faceta, „żeby się wytłumaczył”, bo żona na niego naskarżyła, a Policja wg nowej ustawy to za mało i musi być „błękitna karta”. Normalnie sabaty czarownic do „zarządzania rodziną”. Własną koleżankę „radną” zwyzywałam za wtrącanie się w nie swoje sprawy i urządzanie komuny.  To była ustawa PO. Ciekawe, czy obecnie „jest obowiązująca”.

  123.  W pewnym sensie srawiedliwe panstwo 

    Lapsus niezamierzony, ale słuszny.

  124. A to „dziękuję bardzo”. I „wszystko jasne”.

  125. Bardzo dobry jest ten nowy tekst. Niestety nie mogę tego tam napisać. Znakomity:).

    .

  126. Nasza salka była w suterenie kościoła. Była tzw koza. Więc w płaszczyku albo bez. Miała mały zasięg grzania;).

    .

  127. Ale był Prezydent Starynkiewicz…dałby Bóg dzisiaj takiego.

  128. Moze JK skrotowo , uzdrowic panstwo ,ustroj ,sady jako podwalina gwarantowanej wlasnosci.

    Tu się mylisz. Człowiek, który odrzucił pomoc Polaków, masowo zgłaszających się do PiS, po 10.4.10,  aby wspólnie naprawić Rzeczpospolitą, może teraz już tylko odejść;  może już tylko ustąpić. Owszem, jeszcze ma On poparcie tych, którzy nadal Go chcą widzieć, jako posłusznego wykonawcę poleceń, przekazywanych Mu i Jego rządowi, jakimiś esemesami, czy via czerwony telefon stojący na zapleczu.

    Ale poparcia Polaków nie ma i nigdy mieć nie będzie. Kto odrzuca szczerą pomoc,  ten nigdy ponownie nie zostanie potraktowany z zaufaniem. Legitymację do rządzenia traci się raz. Czasem w wyborach, czasem i bez nich.

     

    Sprawę zniszczenia deklaracji wstępowania do PiS po 10 kwietnia 2010 roku znasz,  więc nie muszę jej przypominać. Miał pan Prezes, wybitny człowiek, szansę na Dobrą Zmianę polskiej polityki i miał On szansę na miejsce w Historii.

    Wolał uspokoić, wolał zamilknąć, wolał nie powiedzieć Polakom prawdy o jego udziale w tragediach Polski (nie tylko tej ostatniej, znanej jako 'smoleńska’),  wolał zrezygnować z powszechnego poparcia, jakie mu Naród wtedy zaofiarował. Niech więc uszanuje swoją własną decyzję i odejdzie w pokoju.

  129. Miasta zawsze były obozami koncentracyjnymi rządzonymi przez gangi, czego dziś nikt z historyków nie przyzna, bo podstawowy aksjomat brzmi – w miastach kwitła wolność. Jak na terenie ogrodzonym murem, na który wchodzi się za opłatą, może rozkwitać wolność?

  130. Dzięki. W zasadzie to samokształcenie w ramach wychodzenia z choroby. Coś ciężką mam zimę tego roku:)))

  131. Ja też. I też się sama kształcę:))

    Możemy sobie ręce podać…

    .

  132. No więc to moje biskupie księstwo i miasta nie były…Nie mogę tego wbić do głów.

    .

  133. Polakom umożliwić uczciwie nabywać ziemię, pozwolić inwestować w nieruchomość i nie nakładać złodziejskich podatków (Ogólnie podatki w Polsce są jednym wielkim gwałtem na obywatelach.

    Obecny rząd jest, pod elegancką przykrywką, antypolski.  Żadnej ustawy, dobrej dla Polaków, nie wyda. Wpierw więc należy go zmienić na rząd pochodzący z Narodu. Ten zaś jest rozbrojony, władzy nie weźmie, bo jak by ją miał brać;  jak by ją miał utrzymać, jak? Tu koło się zamyka.

  134. To są tylko oczywiste konsekwencje faktów dokonanych.

  135. Nie, nie miałam na myśli naśladownictwa, tylko myślałam o odsysaniu dochodów z polskich ziem na rzecz Petersburga, Wiednia i Berlina.

    Krakowianie mieliby dużo do opowiadania na temat oszczędnego życia swoich przodków, bo na nich też się negatywnie  skrupiały, skutki transferu dochodów z ich ziem  do kieszeni Habsburgów.

    Polacy pozbawieni państwa (bo słabe) zostali poniekąd w roli „wolnych najmitów” dla tychże metropolii.

  136. Istnieją teorie antropologiczne, które wywodzą fakt zaistnienia człowieczeństwa od dowodów na odbieranie innym osobnikom gatunku „homo sapiens” zgromadzonej przez nich własności.

    Zanim jednak na chwilę pochylimy się nad: „nie zabijaj”, „nie kradnij”, „nie pożądaj” wróćmy do raju i do „Księgi Rodzaju”. Zanim człowiek posiadł był własność mógł ze wszystkich dóbr korzystać dowolnie tak jak i Ojciec. Tylko jednego nie było mu wolno. Zerwać i zjeść owocu z drzewa, którego jego Ojciec był właścicielem. To Ojciec ustalił reguły tej gry. Najpierw prawo potem życie. Czemu człowiek nie posłuchał, przekroczył prawo i stał się wbrew woli Ojca właścicielem zakazanego owocu? Tego nie wiem. Jednak fakt, że to uczynił jest bezsporny. Czy nabył wtedy prawo własności? Po troszę tak lecz niestety nabył również śmiertelność. Jesteśmy właścicielamy jedynie tak długo jak długo trwa nasze życie lub tak długo jak ktoś nam gwarantuje wolność decyzji.

    Ciekawa dyskusja się wywiązała. Myslę, że Prezes zrobił wiele dobrego wyciągając temat na światło dzienne. Może zaczniemy wreszcie rozmawiać o sprawach ważnych.

    Pozdrawiam

  137. A najfajniejszy jest tytuł tej konferencji i tego nikt nie podniósł: „Odpowiedzialność przedsiębiorców za Polskę”.

    Politycy to już nadludzie…

    Przedsiębiorcy uciekną z krzykiem.

  138. Pytanie figuranta czy jest słupem zawsze gwarantuje nam pewność że sie na nas obrazi.Taki słup to jeszcze za komuny mógł nam dać kwit do przekroczenia  bramy w ” twierdzy ” . Dzis to juz mamy tylko namioty pustynne gdzie piaski hulaja + fatamorgane dla naiwnych 🙂

  139. To dziwna wizja państwa. Niespecjalnie zgodna z katolicką nauką społeczną w każdym razie. Państwo jest gwarantem wolności, o ile funkcjonuje prawidłowo.

  140. To tylko w celu uporządkowania stosunków własności.

  141. Absolutna dominacja państwa nad wszystkimi? To stawanie w miejscu Boga.

    Jak każda absolutna dominacja czy jej uroszczenie…

    A społeczna nauka ….To inny temat. Może kiedyś wyjdzie osobno.

    .

  142. Obejrzałem całe to wystąpienie, zalinkowane przez Zadziornego Mietka i jest znacznie gorzej, niż Coryllus napisał w notce.

  143. Od lat to wbijamy do głów polskich przedsiębiorców dziękujemy za wsparcie

  144. Nie uciekną schodzimy do podziemia jak za prlu i gg

  145. Jarkacz według jego słów, o temacie konferencji dowiedział się chwilę przed wystąpieniem. Jak mówił, przygotował wystąpienie na temat wolności ospodarczej. Jednak faktycznym tematem tego co wygłosił, było: jak ograniczać wolność gospodarczą i jak to uzasadniać.

  146. Wracając do przykładu z 1772 roku to ile z ludności tworzącej społeczeństwo było obywatelami i mogło korzystać z prawa własności? Tutaj upatrywalbym odpowiedzi na pytanie dlaczego ludność tak biernie przyglądała się agonii RON. Myślę że w Szwajcarii w której wszyscy byli obywatelami…taki Kościuszko do obrony zmovilizowalby znacznie większy procent ludności.

    Wydaje mi się także że nauka Kościoła idzie w kierunku, że właścicielem wszystkiego jest Pan Bóg, a Człowiek jest tylko ziemskim posiadaczem(dzierzycielem).

    Dostrzec tez należy ze gdyby RP przewróciła stosunki własnościowe z 1939 czy 1795 roku…to nie wyjdziemy z sądów….bo procesy o zwrot nakładów ze strony .posiadaczy (w dobrej lub złej wierze)..procesy o wydanie korzyści ze strony właścicieli…czy wreszcie procesy o zasiedzenie.

    Pytanie wreszcie czy obywatele w Polsce mają sami na dość siły aby chronić swoją własność? I czy Państwo nasze jest na tyle Skuteczne aby chronić własność Polaków w stosunkach zagranicznych?

  147. Ten caly Krzysztopa, razem z prezesem sa „wewnatrz zamknieci”, ale to nie twierdza, tylko szalet miejski. A oni sa jak kupa w klozecie. Ten tekst prezesa o wlasnosci to jest najwyzszy stopien skorumpowania przez wladze. Prezes jest „prawdziwym panstwowcem”.

    Prezes, podobnie jak ten caly Krzysztopa, nigdy wlasnymi rekami nic nie wypracowali, nie zarobili zadnych pieniedzy w swoim zyciu. Wszystko co maja to sa pensje, dotacje i podzielone budzety. Ludzie tacy zawsze beda mieli za wroga i w pogardzie tych, ktorzy wzieli los we wlasne rece.

  148. Póki co jedyną instytucją dybiącą na naszą własność jest państwo. Nie rozumiem więc o czym piszesz…Nikt nie zamierza powracać do stosunków własności z roku 1772, rozmawiamy o czymś innym…Państwo nie chroni naszej własności, państwo czyni z niej ciężar i garb niemożliwy do udźwignięcia.

  149. Procedowała i przygotowała ustawę rolną PO. Było dużo wrzasku ówczesnej opozycji – PiSu, była nieprawdopodobna  buta rządowa na komisjach /relacja obserwatorów, w tym ziemian/. No i nagle ta nocna poprawka opozycji – PiSu o prawie do nabywania polskiej ziemi przez związki wyznaniowe – i sejm /wraz z PiSem/ to klepnął. A Duda jeszcze w drzwiach pałacu to podpisał /chwilę wcześniej – podpisał przymus szczepienia stada/.

    Przecież tu WYRAŹNIE WIDAĆ OBOPÓLNĄ USTAWKĘ!!! /+ te obywatelstwa nagłych miłośników naszego kraju./

  150. Pan tak na poważnie? Serio !?!

    Polecam uważną lekturę tego bloga i dyskusji pod nim się toczącej od początku jego istnienia. Z tego co wiem repetytorium na blogu trzeba robić we własnym zakresie.

  151. … Państwo nie chroni naszej własności, państwo czyni z niej ciężar i garb niemożliwy do udźwignięcia …

    Kuć w marmurze a potem litery złotem zalewać!
    Dokładnie na tym polega grzech dzisiejszego państwa na polu społecznym i cały ten mechanizm, który pozbawia Polaków ich własnej podmiotowości.

  152. Jak można wierzyć człowiekowi,który zniszczył arcybiskupa Wielgusa.

  153. A to nie jest z Woyniłłowicza? Coś tak mi się kojarzy.

  154. Lekturę tego bloga mam zaliczona od samego początku. Sofistyki w dyskusji nie lubię, to co piszę, piszę na poważnie. Brak odpowiedzi też jest formą odpowiedzi

  155. Dotychczasowe państwo nie potrafiło obronić nawet swojej własności, tj stoczni ale też i szerzej języka, kultury, patentów. Zatem tym bardziej dziwne są pretensje ze Państwo nie broni właśnosci obywateli. Przy sporze co było pierwsze: państwo jako organizacja społeczeństwa czy własność, odpowiadam ze państwo i moje dalsze poglądy są konsekwencją tego wyboru. Bez silnego państwa nie ma własności i realnej obrony własności.

  156. http://zgsiltech.pl/

    Prywatna kopalnia dziala w Zabrzu od 2002 roku. Fedruje, sprzedaje, zatrudnia ludzi i nie bierze zadnych dotacji z panstwa. Pare kilometrow dalej JSW zrobila taki „tyl”, ze za chwile beda sie zamykac. Poki co sa strajki bo chca zwalniac ludzi.

    Dwa wnioski:

    1. Jest na Slasku wegiel. Kopalnie na Slasku pozamykali nie dlatego, ze nie ma wegla tylo, ze „nie oplaca sie wydobywac”.

    2. Nie ma nierentownych biznesow, sa tylko zle zarzadzane, a przyklad tej prywatnej kopalni, a takze czeskich kopaln, ktore fedruja wegiel z tego samego zloza to pokazuje.

  157. Jak JK moze nie zachecac kast urzedniczych do tego by poczuly, ze sa „panstwem”… przeciez inaczej te kasty  ZDECHNA… smog, choroby urzedowe, szczepionki… caly ten teatr kukielkowy i korporacje drenujace ludzi i cale spolecznosci – to ich zywiol i jednoczesnie karma… i jak to pogonic, skoro tam pol rodziny zeruje…

    … a „silne panstwo” od Sakiewicza wysyla banery do Europy… potem to samo „silne panstwo” przydziela mu fundusze z ktorych nas obywateli okradlo… jednoczesnie w instytucjach tego „silnego panstwa” np. w Kurwipublice „pracuje” kuzyn Tomaszewski z partnerka Fido… a bratanica Marta pisuje felietony do braciszkow Karnowskich… potem poslanka Lichocka albo ta druga, a moze i cala KRRiTV wystapi z rozpaczliwym apelem o abonament… co sejm skrupulatnie uchwali, bo jakzeby inaczej…

    … potem pojedzie sie do Torunia z juniorem i tym drugim gamoniem etatowym Kowalczykiem i bedzie sie bredzic od rzeczy… i zeby to jeszcze Ojciec Rydzyk uwiarygodnil i przyklepal… zeby caly narod przyjal te… PRAWDE  OBJAWIONA…

    … a w dowod uznania… Pan Kaczynski bedzie…  CZLOWIEKIEM  WOLNOSCI… do  grobowej deski !!!

  158. „Własność w Polsce wbrew pozorom wcale nie jest trudno odtworzyć (nie stukam tutaj o odtworzeniu stosunków własnościowych z przed II wojny światowej, bo to niemożliwe). Trzeba tylko Polakom umożliwić uczciwie nabywać ziemię, pozwolić inwestować w nieruchomość i nie nakładać złodziejskich podatków.”

    Bez zmiany fundamentów ideologicznych – wszystko to /własność i dysponowanie nią/ będzie TYMCZASOWE, do kolejnej jumy czy to podatkami, czy dekretami, czy obszarami monopolów państwa. Te fundamenty ideologiczne do natychmiastowej zmiany to DEKRETY PKWNu.  Zbrodnia założycielska, której III RP trzyma się na sztywno. A JK w szczególności. Proszę zauważyć, że doktrynę o nieustającej miłości do ZSSR /bodaj z 1976 r., zapisaną w konstytucji prylu/ spokojnie olano, bez żadnej dyskusji. A rabujące Polaków dekrety SĄ NIE DO RUSZENIA. Sądy do dzisiaj opierają się np. na dekrecie rolnym, gdy chce się odzyskać swoją ziemię. I to mimo kilku opinii Sądu Najwyższego o wadliwości prawnej /dobra psu i mucha, tfu!/ tego dekretu z 1944 roku. To była w wykonaniu SN czysta kazuistyka, bez podparcia tego duchem prawa rzymskiego. Chodziło o to, że co do ziemi to w 1944 roku obowiązywała Konstytucja Kwietniowa, w zakresie spraw ziemskich opierająca się na poprzedniej, Marcowej. A słowa o rabunku, nieszczęściu i zadośćuczynieniu tam nie było w tych opiniach SN.

    Sorry, takie mamy państwo, takie „prawo” i taką sprawiedliwość.

  159. Szwajcaria i jej rola była tu już omawiana.

    W RON obywatelami była szlachta to około 10% społeczeństwa. Król nie miał prawa więzć ich samowolnie ani nijak karać etc.

    W tzw krajach zachodnich to było około 2%… trzeba by patrzeć krajami. Z pamięci nie powiem. I byli generalnie własnością króla.

    Różne wolności…..

    Jeszcze ważny 1505 i tamte ustawy.

    .

  160. Dokladnie…

    … pozostaje tylko…  wysr*c sie na takie panstwo !!!… i na jego aparat urzedniczy !!!

  161. To może doprecyzuj przed kim państwo będzie bronić naszą własność?

  162. Dobrze, że masz to poukładane porządnie. Choć powiem że i mnie najmłodsi jakoś sami z siebie tak czują. Bo to jest poza wszystkim naturalny ład i zdrowy rozsądek.

    Dzięki.

    .

  163. Grzeraltsie, zaraz mnie tu jasny szlag trafi!!!

  164. A tu nasz aparat rzadowy nie przejawia zdecydowania coby tego „duzego” sprawdzic w jaki sposob on stal sie taki „duuuzy”… bo by sie okazalo, ze ten „duzy” to banka mydlana!

    Bezczelnosc i zuchwalosc aparatu rzadowego nie zna granic i opamietania… i ten Angol w PZU… to dopiero  HUCPA  i  GRANDA  !!!

  165. Już chyba wiem skąd to państwo ponad rynkiem.

    http://biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/1016648,bacon-kelso-yifu-lin-minc-oto-idole-morawieckiego.html

    Morawiecki plus ostre pilnowanie i uszczelnianie systemu.

    Jak coś z tego zostanie to pójdzie na rynek i własność…

  166. No to już są jaja jak Himalaje. Znaczy – porzućcie wszelką nadzieję, ci, którzy tu jesteście i CHCECIE BYĆ. Rzeczywiście…

    JK  zupełnie nie jarzy, że „najpierw gospodarka”. Na tym wyłożył się jego rząd w 2007 r. Na bieganiu wokół własnego, państwowego ogona.

  167. Jakieś oświeceniowe memy Pan tu serwujesz.

  168. A na pokrycie strat uruchomi sie specjalny fundusz bankowy.

  169. Biorę udział w przetargach ogłaszanych przez kopalnie na monitoring środowiskowy. Najpierw jest składanie ofert, a potem najczęściej elektroniczna aukcja, kto weźmie robotę za mniej. Wynegocjowane ceny często nie gwarantują wykonania pracy po kosztach własnych i stąd wniosek, że na takich warunkach pracę może wykonać firma mająca przychody z innej działaności i robi to np. dla podtrzymania ważności referencji, albo biorą robotę firmy kogucik, mające bardzo niskie koszty własne. Często się zdarzało, szczególnie po wprowadzeniu aukcji elektronicznej, że suma przeznaczona na zadanie określone przetargiem była niższa niż najniższa oferta. Po pewnym czasie nastąpiło rozpoznanie rynku i teraz jest spory ścisk, bo oferty niewiele różnią się od siebie.
    Wesołe jest, że na inne działania spółki węglowe nie żałują środków.

    U mnie jest wychodnia dość podłego węgla i można go zbierać jak grzyby do koszyka. Ludzie tego nie robią i nie budują biedaszybów, bo sytuacja zatrudnieniowa jest o wiele lepsza niż w Wałbrzytchu.

  170. Na odtrutke, bo przyjdzie nam zwariować. Musimy sobie co jakiś czas przypominać kto tu naprawdę rządzi.

    Ks. Natanek – na ulicach Quito 03.02.2017 r.

    https://youtu.be/eO5Cqma47qI  3:53

  171. W pełni się z Panią zgadzam. Dobra kościelne też padły ofiarą tych dekretów. Niby po 1989 r. Kościół otrzymał jakieś zadośćuczynienie, ale to były kpiny ze sprawiedliwości. Jednak mimo wszystko lepszy rydz niż nic ….
    Były bardzo silne naciski, aby to „zadośćuczynienie” było w postaci gotówki. Za każdym razem, kiedy np. zgromadzenia zakonne wyrażały chęć przejęcia nieruchomości podnosił się niemożliwy krzyk aż po same niebiosa. Wystarczy przypomnieć co gazety na ten temat wypisywały.

    Dla „naszych” mocodawców jest jasne, że jeśli jakieś dzieło ma mieć poważną przyszłość to musi być umocowane w nieruchomościach, które będą generowały stały dochód. Dlatego trzeba temu zapobiec. Dawniej każdy szpital, każda szkoła, każde seminarium duchowne (przynajmniej te wszystkie rzeczy prowadzone przez Kościół) było przynajmniej w dwóch trzecich zabezpieczone w ziemi, z której dochód szedł na utrzymanie tych przedsięwzięć. No ale to rodzi cały archipelag niezależnych inicjatyw i wtedy taki obywatel lub beneficjenci tych inicjatyw są wobec państwa za silni, to państwo ma być silne a my wisieć u jego klamki…

  172. Człowiek ma prawo do życia, do swobodnego działania dla utrzymania i obronienia  siebie i swej rodziny i do własności. Te trzy prawa są nierozłączne i naturalne.  Tymczasem  wg JK  i jego frakcji obywatel w fazie prenatalnej nie ma prawa do życia,  obywatel już urodzony nie ma dostępu do broni, aby obronić  siebie i rodzinę, a nade wszystko  obdziera go się z własności, z której ma utrzymać rodzinę. Bo najważniejsze jest państwo i to ono musi być utrzymane nade wszystko. 

  173. Dziękuję za przypomnienie. Zupełnie zapomniałem o abonamencie… Najpierw od TV, później od lodówki i pralki…No trochę się zagalopowałem.

    I tu jest jeszcze jedno didaskalium. Pewien prezes nazwiskiem Kurski nie wyrabia bez abonamentu i zastrajkował. Żadnego kanału sportowego na FTA.

  174. Proszę Pana to przypomina dyskusję co jest pierwsze jajko czy kura lub co jest ważniejsze małżeństwo czy rodzina. To jest źle postawione pytanie i problem. Potrzebne nam są rozróżnienia ale w rzeczywistości nigdy nie występują samotnie i oddzielnie własność i państwo. W każdym bądź razie według nauczania Kościoła państwo jest w funkcji do rodziny i własności i jego relacja polega na zasadzie pomocniczości a nie zastępstwa. Jeśli już jakoś trzeba zobrazować tę relację to może będzie dobrym przykładem będzie porównanie państwa do szkieletu a własności do mięśni. Szkielet jest w funkcji do mięśni ale też mięśnie bez szkieletu to po prostu ameba …

  175. Na poczatku XX wieku, pzez dwa lata handlowalem kablami gorniczymi produkowanymi przez KFK z Bytomska Spolka Weglowa. Moge spokojnie o tej patologii ksiazke napisac. Tylko po co? Najlepsze z tego sa oczywiscie „kompensaty”, brak platnosci w gotowce, mieszanie roznych gatunkow wegla, „lista 100” no i personalne zaleznosci.

  176. XXI wieku.  Taki stary to Ty jeszcze nie jesteś.

  177. „Prywatna kopalnia” to są, jeśli się nie mylę, resztki po państwowej kopalni „Pstrowski”. To był „projekt pilotażowy” dla miejscowej oligarchii aby się uwłaszczyć na państwowym. Impreza polega na tym, że pewien towarzysz z SLD przechodził ulicą Wawelską w Warszawie koło Ministerstwa Środowiska i chyba sam minister wybiegł na chodnik aby poprosić towarzysza posła aby jego firma, która akurat miała minusowy kapitał , zechciała napisać wniosek o prawo eksploatacji złóż węgla na pokładach zlikwidowanej kopalni „Pstrowski” (następnie Zakład „Jadwiga” Sp. z o,o,) a urządzenia, w tym kombajny górnicze po jakieś 3-20 mln PLN za sztukę – ministerstwo gospodarki – wyleasingowało towarzyszu posłu, tzn tej firmie jego narzeczonej na niezwykle korzystnych warunkach. On płaci za korzystanie ze złoża jakieś 1-2 zł z tony a sprzedaje wyngiel za 170-250 zł za tonę. Ile kopie – nikt nie wie, bo w polskim systemie górnictwa ilość wydobycia mierzy się sprzedażą. Złoty interes można powiedzieć. Takie dobre to „polskie państwo”. Jakiś generał milicji czy innego wojska dostał z kolei bocznice kolejowe do załadunku wyngla. A lokalny patriota związkowiec jeździ podobno mercem 600 – na strajki okupacyjne.  Co do JSW to jest fragment większej całości i tu linki idą w stronę jednego młodocianego miliardera  w środku Katowic, co ma parę odlewni i innych takich a zaczynał od handlu maszynami górniczymi, kiedy jego tatko był podsekretarzem stanu w ministerstwie gospodarki i naznaczał oraz zdejmował prezesów spółek wynglowych. Najgorzej wyszła na tym JSW, ale może do dzisiaj negocjują, kto ma przejąć „srebra rodowe”.
    A Czesi oczywiście tylko na to czekają. Z tym, że tzw. naziemie  jest w niemieckich rękach.

    Węgiel śląski został zlikwidowany wspólnym wysiłkiem SLD/PSL, AWS na podstawie tzw. programów rządowych, polegających na przymuszaniu kopalń do eksportu po zabójczo niskich cenach. Więcej eksportu, więcej strat. To było w latach 90-tych. Teraz to cmentarzysko.

  178. @coryllus

    Znowu wyjątkowo dobry tekst, niektóre fragmenty są tak celne, że aż zapierają dech na moment. Też wczoraj miałem wrzucić komentarz na ten temat, ale stwiedziłem, że Pan to pewnie opisze sam.

    @wszyscy

    Widzę, że dzisiaj sporo tu niezrozumienia i są małe awantury. A to przecież dość proste i intuicyjne.  Wystarczy np. czytać tego bloga 🙂 Gospodarz prawidłową relację obywatel – właśność – państwo opisał tu całkiem niedawno. Cytuję z pamięci „Państwo ma ludziom oddać własność, a nie ją zabierać. A potem nauczyć ludzi tą własnością zarządzać, a samo ma jej bronić. Reszta to nieistotne szczegóy lub próby oszustwa”. Tu już chyba nic nie trzeba dodawać.

  179. Naturalnie, że tylko realna nieruchomość! Te odszkodowania w pieniądzu były płachtą na byka, ergo: podatnika. Łajdactwo polegało na tym, że państwo zajumało ziemię /i kościelną, i ziemiańską, i chłopską/ i powiedziało wynędzniałemu po Balcerowiczu i lewandowskich społeczeństwu: widzicie tych obszarników i klechów pazernych na wasze pieniądze? Łajdactwo do potęgi! Ziemianie aplikowali o zwrot mienia w naturze tam, gdzie to możliwe, względnie rekompensatę w mieniu zastępczym, popegeerowskim na ziemiach zachodnich.

    Tu wkleję kawałeczek na ten temat z mojego starego, już tu kilkakrotnie przywoływanego w linkach tekstu:
    „Nadzieją dla środowisk poszkodowanych nacjonalizacją były rządy PiSu. /Chodziło o tzw. pierwszy rząd PiSu – dopisek aktualny/ Środowiska te wyrażały wielką radość po wyborczych zwycięstwach Kaczyńskich. Nareszcie! Teraz tylko jeszcze reprywatyzacja i Polska popłynie, będzie znowu Polską! Takie były powszechne nastroje. Z czasem jednak okazało się, że PiS do reprywatyzacji miał stosunek mętny i niejasny, a po uważniejszym sprawdzeniu – w istocie niechętny. Sam Jarosław Kaczyński wypowiadał się PRZECIWKO zwrotowi Polakom zagrabionej własności. Ze względu na nacisk społeczny /ogromne poparcie przez nasze środowisko Kaczyńskich w wyborach/, PiS na siłę rozpoczął niemrawe procedowanie nad SLDowskim projektem reprywatyzacyjnym – zwrotu 15% wartości mienia, BEZ PRAWA ZWROTU MAJĄTKU W NATURZE /a więc z szansą szczucia na dawnych właścicieli, że obciążają budżet państwa i ograbiają egoistycznie podatników/. Iście szatański projekt!
    Spójrzmy na to matematycznie, bo matematyka nie kłamie. Jeżeli bolszewia zabrała 100% majątku, a komuniści i za nimi PiS chcieli oddać 15% /naturalnie ze wspólnej kasy!/, to proste działanie: 100% – 15% = 85% oznacza, że PiS również występował w roli bolszewii, że był nią w 85% i na dodatek chciał ponownie rąbnąć wspólną kasę Polaków na 15% wartości zwracanego mienia.
    Jeśli natomiast nie był tą bolszewią w swoim własnym zrozumieniu, a jedynie „wrażliwą społecznie” lewicą, akceptującą i popierającą rabowanie Polaków z właśności, to, naturalnie, kierował sie wytycznymi Michnika, by nie zwracać zagrabionego.”

    http://kossobor.neon24.pl/post/16447,dlaczego-w-polsce-nie-ma-reprywatyzacji-ukryta-prawda-czesc-i
    cz.2. i cz.3..

  180. Ja jednak pozwolę sobie odebrać państwu sarnę, choćby kawałek. Pokazując niedźwiedziowi fałszywą fakturę, za którą niedźwiedź straszy że mnie 25 lat do lasu nie wpuści jak się połapie że fałszywa.

    Ile się da tej sarny pod pachę i zanim niedźwiedź się połapie – w nogi.

    A żeby nie przeganiał to ja się przebiorę za zająca, pół litra i lisicę.

  181. Bardzo przepraszam ze sie wtracam ale taka kwestia rzeklbym techniczna. Powinno byc
    „wyżymać”.
    Jakby nie bylo, komentujemy teksty firmowane przez Klinike Jezyka. To do czegos zobowiazuje.

    I przepraszam ze pisownia moja niedoskonala ale nie mam na swojej klawiaturze znakow diakrytycznych w jezyku polskim.

  182. Źle to interpretujesz, Państwo w osobie Jarkacza ma sprawiedliwie podzielić tę sarnę pomiędzy wilki i niedźwiedzie. Nie będę teraz pisał, kim są wilki i niedźwiedzie, bo to ma niewielkie znaczenie wobec faktu, że sarną jesteśmy my.

  183. Świetne podsumowanie. Najlepsze z tymi miastami.  Te duże już są w dużej mierze obozami międzynarodowych korporacji anglojęzycznych. Wystarczy spojrzeć na grupy nowoczesnych niewolników wychodzące na tzw. „lunch” (bo już nawet nie obiad) z biurowca, poszczególne grupy noszą dumnie smycze w określonym kolorze z nazwą i logo pracodawcy, po czym łatwo poznać przynależność zarówno osobom trzecim jak grupy rozpoznają się wzajemnie. Żal patrzeć na tych młodych 20-30 letnich ludzi, którzy myślą, że Pana Boga za nogi złapali…

  184. Ja to interpretuję tak, że JK coś tam będzie dzielił, i ja od razu myślę jak swój własny wkręcić kurek pod ten nowy system sprawiedliwych rurek kierujących sarnę do wilków i niedźwiedzia.

    Ja oczywiście rozumiem, że się na to zrzucimy, teraz pozostaje kwestia jak wyrwać więcej niż się wpłaciło kosztem innych wpłacających co się znajdą na dole tej piramidy finansującej JK.

  185. „Mógłbym tu jeszcze poszydzić trochę z konformizmu i przypomnieć czasy kiedy Czarek pisał entuzjastyczne teksty na temat Deutsche Bahn, co to miały przejąć PKP. Czarek się z tego cieszył, bo twierdził, że w pociągach będzie wreszcie wysprzątane. No, a potem zorientował się skąd wiatr wieje i został zaciekłym pisowcem. I zobaczcie, jak się to chłopu opłaciło.”

    Jest takie amerykanskie powiedzenie: „Don’t shit what you eat”, co , zeby uniknac wulgarnosci, przetlumacze „nie gryzie sie reki ktora karmi”.

    Cezary Krzysztopa jakos nie mogl sie zalapac, nawet chwalac niemieckie koleje, na jakas intratna posade za panowania Donalda Tuska wiec teraz, gdy juz postawil na wlasciwego konia to nie bedzie sie wychylal.

  186. A tak zupełnie poza tematem, choć o własności:

    Biskupi polscy mieniący się książętami z racji posiadania władztwa nieograniczonego na określonym terenie:

    1.biskup krakowski, książę siewierski;

    2. biskup warmiński z tytułem księcia warmińskiego;

    3. biskup wrocławski – książę Nysy (Wrocław choć poza granicami Królestwa to biskup należał do metropolii gnieźnieńskiej) ;

    4. biskup płocki, książę na Pułtusku, choć tytuł księcia rzadko używany.

    Tak więc jakby co, jakby podatki sięgnęły 120% to może rodzi się taka alternatywa?

  187. Rozumiem to jako chęć zostania urzędnikiem.

  188. Wiec tworzy sie na naszych oczach replika systemu sanacyjnego. Nie jestem pewien na 100% ale chyba kiedys czytalem wyjasnienia jak ten system funkcjonowal. Wyjasnial chyba sam Felicjan Slawoj Skladkowski, ten ktory sie specjalizowal w kiblach w II Rzeczpospolitej.

    Wystarczylo kogos niewygodnego czy nielubianego zadenucjowac, chwytajac telefon i meldujac jakiemus  staroscie czy wojewodzie ze to „szuja i zlodziej”.

    I sanowali czyli uzdrawiali. Metod pewnie bylo wiele: likwidacja firmy, naslanie urzedu podatkowego, areszt czy pobicie.

  189. Moja druga refleksja po wysłuchaniu wystąpienia Jarosława, to potworna nuda i banały, jakie tam padają. Marksistowska, archaiczna retoryka. Jak wykład dla studentów pierwszego roku prawa. Trochę się ożywiłem, gdy Jarkacz doszedł do zasad religijnych, które ograniczają wolność gospodarczą, do drzemki wróciłem, gdy powiedział, że to w Islamie. Ziew.

  190. Wlasnie o tym miedzy innymi gledzili ci uczestnicy tej slynnej dyskusji „My, Rzymianie”, do ktorej link tu kiedys zamiescilem.

    Powiedzial to chyba ten syn Jaroslawa Marka Rymkiewicza.

    Przyczepil sie do rewolucji francuskiej i stwierdzil jednym z powodow naszych nieszczesc byl brak (silnego) mieszczanstwa.

  191. 1000/1000  !!!

    Wlasnie taka byla moja pierwsza refleksja… po wysluchaniu tego „wykladu” pana prezesa w WSKSiM… wyklad  skan-da-li-czny !!!    Wyklad czlowieka, ktory swoimi rekami nic nie wypracowal… cale zycie uplynelo mu na pensji, dotacji i przydzielonym budzecie… wreszcie wyklad czlowieka mocno skorumpowanego…

    … o Krzysztopie sie nie wypowiadam… bo to poziom szaletu, a nie twierdzy.

  192. strzałka wektora  „postępu” wyznacza jako cel  demokrację korporacyjną (totalizm demokratyczny,  orwellowski). Pracownicy zatrudnieni w logice korporacyjnej  stanowią już większość zatrudnionych, gdyż tzw. instytucje państwowe czy  samorządowe wprowadzają schematy organizacyjne stosowane w korporacjach. Bez sensu i bezmyślnie, ale uważają , ze właśnie tak jest „nowocześniej.”  Przecież  szkolą naczelników i dyrektorów ww. instytucji  fachowcy od szkoleń (czyli organizacji pracy wg logiki korporacyjnej).

    A „nasi” politycy?

    To nie są żadni politycy. Niby skąd mieli by być.

    Państwo w którym prezydentem może być wybrana persona kalibru Lecha W., Aleksandra K., czy Bronisława K.  nie może być traktowane serio. Nawet przez obywateli tegoz państwa

  193. Oddanie Slaska to bylby cios w samo serce Polski.

    Rzeczywiscie trzeba byc idiota zeby sie pozbywac tak bogatego i gospodarczo waznego regionu.

    Jestesmy wtloczeni decyzja obcych mocarstw w te granice i nie ma ruchu. Od zachodu sciana i od wschodu sciana. A oni jeszcze chca oddawac Slask.

  194. To sie sprowadza do bardzo prostego stwierdzenia: „Rozwoju gospodarczego nie wygeneruje dlug. Dlug generuje tylko kolejne dlugi. To co generuje rozwoj gospodarczy to wlasnosc i oszczednosci.”

    Polecam zagladac na ten portal http://independenttrader.pl/

    jest tam wiele bardzo ciekawych informacji na tematy gospodarki i systemu monetarnego.

  195. poszczególne grupy noszą dumnie smycze w określonym kolorze z nazwą i logo pracodawcy,

    A do smyczy przypięte są karty. Ja mam smycze i karty bez loga za to dwie 🙂 Obozy krajowych korporacji czy tam rzeczpospolita właścicieli wyeliminuje karty wejściowe do biurowców?

    Żal patrzeć na tych młodych 20-30 letnich ludzi, którzy myślą, że Pana Boga za nogi złapali…

    Może i żal a może i nie. A co byłoby alternatywą dla tych 20-30 letnich ludzi? Polskie korporacje międzynarodowe stworzone przez rzeczpospolitą właścicieli? Super, ale ze smyczami z logami czy bez? 🙂 Nie negując własności nie mamy właściwie pewności że rzeczpospolita właścicieli wejdzie w koalicję z „obozami międzynarodowych korporacji anglojęzycznych” i nie staną się jeszcze bardziej anglojęzyczne z tym że pożyczą sobie hasło od organizacji typu Zadruga pt. „ciężka praca na rzecz ojczyzny” no i „wyrzucić z Polski krzyż i watykańskiego okupanta” na deser?

    Wszak parę razy przerabiałem hasło „najpierw państwo potem własność i rynek” w różnych wariantach. U gościa u którego pracowałem tylko albo aż pól roku przejawiało się to w haśle „kiedyś Niemcy pracowali za parę marek dziennie a teraz sobie jeżdżą 3-pasmowymi autostradami”. Jemu konkretnie chodziło o to, żeby w razie kłopotów firmy, które sam na siebie sprowadził ludzie się nie zwalniali tylko jeszcze trochę popracowali a nie próbowali się ewakuować na własna rękę.

  196. Wybacz Ojcze ale jak słyszę o wolnym rynku to zawsze domagam się przykładów. Wszystkie rynki dążą do monopolu. Nawet ten pogrzebowy! Amicus Plato sed magis Amica veritas. Własność korporacyjna jest rzeczywiście dziś dominującą ale to jedynie kwestia wielkości i zakresu biznesu. Jak on jest kontrolowany przez rodziny można poczytać u Toyaha w jego 39 wyprawach na 9 krąg.

  197. W tym akurat wystąpieniu nie było o stawianiu państwa nad wszystkim. W ogóle trochę mam wrażenie, że komentujemy coś oderwanego. Ktoś w ogóle słuchał tego wystąpienia prezesa?

    Coryllus ma oczywiście rację, że takie postawienie sprawy nie jest dobre jako komunikat. Ale potem dyskusja poszła już w jakieś abstrakcyjne obszary, o których Kaczyński słowem nie wspomniał. Co nie zmienia faktu, że nie jesteśmy głównymi właścicielami majątku trwałego naszego państwa, a samo pojęcie własności w klasycznym rozumieniu to w całej Europie raczej teoretyczny już twór. KK zresztą nie stoi (i w sumie nie stał) na straży własności, tylko na straży czystości jej definicji. Ale KK w skali całej Europy nie odgrywa już praktycznie żadnej roli. Niestety. Myśmy ostatni bastion już. Ale damy radę.

  198. Tzw. Państwo oddaje w arendę swoje uprawnienia na kogo się da. Np. firma państwowa/samorzadowa wynajmuje prywatne firmy do kontroli biletów. A ci ontrolerzy są premiowani od ilości złapanych „gapowiczów”.

    Tak działa w praktyce państwo okupacyjne.

  199. Ja jestem rodowo z Księstwa Siewierskiego. I cały czas tu o nim piszę.

    Rodowo to znaczy mam udowodnione pochodzenie rodziny ….I ja jeszcze się urodziłam gdy żył i używał tytułu ostatni książę Siewierski…. Adam Szpiega.

    Dużo o tym tu od kilku lat piszę.

    .

  200. Errata… Piszę z tableta

    Adam Sapieha.

    .

  201. Bo Trump to jest, co by nie powiedziec o nim, facet z jajami. Jemu jest obca poprawnosc polityczna. Dlatego go tak nienawidza.

  202. >to jest deklaracja ideowa…
    …najpierw własność potem państwo

    „Co się zaś tyczy prawa własności, G. wywodzi je nie z prawa naturalnego, ale z jakiejś umowy. […]
    Ludzie tedy czy to wyraźną, czy domyślną umową zgodzili się na to, żeby pierwotną wspólność mienia porzucić, dobra swoje podzielić i uznawać za własność osobistą to, co na kogo z podziału przypadło, i to, coby kto pracą lub przemysłem swym zdobył. Podobnie rzecz miała się podług G’a i z wytworzeniem państwa. Państwo ma naturalną podstawę, bo popęd społeczeński wrodzony jest człowiekowi; ale faktyczny swój początek zawdzięcza ono umowie, w której ludzie sobie czy to wyraźnie, czy domyślnie złożyli obietnicę, że posłuszni będą temu, co postanowi albo większość członków towarzystwa, albo też jeden z tych członków, któremu przekazane będzie panowanie. Wobec państwa G. nie uznaje absolutnego prawa własności […]”
    Encyklopedja Kościelna, tom VI, Warszawa 1875

  203. Wiem, wiem. Dlatego pozwoliłem sobie na małe podsumowanie, a zarazem zasugerowanie drobnej i na pozór „nierealnej” alternatywy na niepewną przyszłość.

  204. Tak skonstruowane zostały  zapisy konstytucyjne, analogicznie w ordynacji wyborczej
    i w ordynacji podatkowej, że obywatel ma w rezultacie  założony tzw. podwójny nelson.

    W każdym momencie owe mityczne „państwo” może mu skręcić kark.

    Neopogaństwo, czyli oddawanie czci „Państwu” zamiast Bogu,  to dogmat republikański, powstały na gruzach Christianitas (po Reformacji i rewolucjach jakobińskich).

    {Przedtem były ziemie w ramach imperiów. I zmieniać się mogli właścicieli ziemi, albo granice ich własności. Państwo w rozumieniu nowożytnym, a zwłaszcza dzisiejszym,  do niczego nie było nikomu potrzebne.

  205. Tzn nie wiem co z pozostałymi. Ale Siewierskie pokazało że można gospodarować bez żydów czy innowierców

    Do dziś stare rody pamiętają. Tyle, że nas zasypano obcym elementem .

    To jeszcze wróci.

    .

  206. Nie mam zamiaru się kłócić ale w czytanym teraz Korwinie Milewski co i rusz trafiam na opisy relacji własność – państwo. Państwo rosyjskie. Najpierw że zdumieniem wyczytałem, że ziemiaństwa na Kresach pojawiło się w związku z rozbiorami i upadkiem „książąt” posiadających miliony hektarów. Majątki przejęli mniejsi i stali się dużymi. Potem, po znanych nam powstaniach państwo zakazało nabywania majątków drogą kupna przez Polaków. Może przynudzam ale jak bez państwa polskiego polska własność może być chroniona i restytuowana w polskie ręce? Bez tego wsparcia, co widać było po historiach że słupami na ziemiach zachodnich, pozostaną jedynie Ślimaki i ich placówki.

  207. Przez długie lata zajmowałem się doradztwem podatkowym, więc coś niecoś potrafię skojarzyć. Może niewystarczająco  w zakresie tzw.  polityki monetarnej, ale  nadwiślańskie patologie gospodarcze mam rozpoznane, jak mniemam, w dostatecznym stopniu.

    Szyny ułożone dla nas  przez instytucje UE powodują, że możemy rozwijać się jako „gospodarstwo pomocnicze” najsilniejszej unijnej gospodarki, czyli Niemiec.Można powiedzieć, ze całe szczęście, ze akurat Niemiec, a nie np. Włoch. Tak czy siak, samodzielności żadnej w tym nie ma, zaś cała polityka „wewnętrzna” PiS jest nakierowana na przekupienie elektoratu na okoliczność najbliższych wyborów samorządowych. A po odwojowaniu samorządów  okaże się, że nie stać „nas” na 500  plus, etc. itp.

  208. Węgiel jest dobym przykładem na rentowność biznesu. Cenę węgla ustala Państwo i kopalnia nic do tego nie ma. A rentowność „prywatnych kopalń ” polega na tym że cała produkcja jest wysyłana na eksport 🙂 oraz brak garbu w postaci jeden górnik dwóch związkowców na powierzchni … + armia urzędasów w kompani/holdingu .

  209. Tutaj upatrywalbym odpowiedzi na pytanie dlaczego ludność tak biernie przyglądała się agonii RON.

    O. Wincenty ma racje. Musi pan szybko uzupełnić zaległości, bo boje się, że nie długo walnie pan jakąś fraze, że parcelacja nie była taka zła bo poszerzała grono właścicieli albo, że Kościuszko naszym wybawicielem był i tylko przez ten brak uwłaszczenia i warcholstwo szlachty jego geniusz nie mógł się rozwinąć.

    Przepraszam, może jestem przewrażliwiony, ale w tym pierwszym akapicie pana komentarza czuje się ten swąd.

  210. Jak pan doczyta do tego co Milewski pisze o niepodległej Polsce i losach ziemian to pogadamy o tym co może państwo polskie, okay…

  211. Racje ma wiec Stanislaw Michalkiewicz ktory wejscie Polski do UE w 2004 roku okresla mianem „Anschluss”.

  212. W zaprezentowanym wczoraj przez Towarzysza Gubernatora Naczelnika Prezesa Kaczyńskiego ujęciu ideowym Dobrej Zmiany przedsiębiorcy mają stać się koncesjonowanymi przez państwo pośrednikami między urzędem a światem pracy. Z tytułu wykonywania owej „odpowiedzialnej funkcji kierowniczej” przedsiębiorcom ma się przynależeć wynagrodzenie nieco wyższe od przeciętnego, z drugiej strony natomiast ich zarządzanie własnym majątkiem oraz osiągany dochód muszą zostać podporządkowane interesom i celom państwa kierowanego przez partię. Jest to prawie bezpośrednie nawiązanie do porządku zaprowadzonego w gospodarce niemieckiej przez Adolfa Hitlera.

  213. Oby ten abonament od lodowki czy pralki okazal sie zagalopowaniem… ale przy tylu zlodziejskich biurwokratach wszystko sie zdarzyc moze…

    … jakis miesiac temu w Paryzu i Grenoble byl smog… byla bardzo nachalna propaganda w tv… i doslownie, rowno za tydzien wprowadzono  w Paryzu  WINIETY… i juz one obowiazuja… wiem, ze po Paryzu nie wolno juz jezdzic autem starszym niz 20 lat… wszyscy posiadacze aut starszych np. kolekcjonerskich… strasznie sie wsciekli i zapowiedzieli protesty.

    W tv zupelnie odwrotnie niz w Polsce… sport i rozrywka… i oglupianie kroluje w tv… abonament telewizyjny wliczony jest do oplaty za mieszkanie, jest naprawde „groszowy”… i juz ze 7 lat jego wartosc nie ulegla zmianie.

    Rzeczywiscie pod wzgledem oplat za te rozne abonamenty… i coroczne… obowiazkowe podwyzki w Polsce, to jest naprawde granda na europejska skale!

  214. I o to chodzi, wybacz. Czytaliście A-Tem’a pisanki o systemie monetarnym zapewne? Nie ma już własności prywatnej w teologicznym rozumieniu. Cała własność jest dziś umowna. Można z niej zrobić garb nie do uniesienia, można pozbawić albo uczynić bezwartościową. I to nie jest kwestia PKWN, bo tak jest nie tylko u nas. U nas jednak do tego dochodzi juma założycielska i stalinowski eksperyment terytorialno-społeczny, które zlikwidowały ciągłość własności. My możemy to odbudować lokalnie, ale za zgodą właścicieli obecnych, niestety.

  215. Wężykiem. Zresztą sprawa jest jasna.

  216. są jeszcze na „utrzymaniu” owych spółek weglowych czy energetycznych liczne kluby sportowe, ich zawodnicy, działacze, ich kochanki, zagraniczne obozy szkoleniowe, infrastruktura boiskowa, etc., etc. I rozmaite podobne inicjatywy

  217. Cyt.: „Państwo nie chroni naszej własności, państwo czyni z niej ciężar i garb niemożliwy do udźwignięcia.”.

    Państwu socjalistycznemu o to właśnie chodzi, by malała ilość ludzi decydujących się tworzyć, nabywać i wykorzystywać własność. W celu poszerzania tzw. bazy społecznej socjalistycznej władzy ma się za to zwięlszać ilość ludzi od państwa całkowicie uzależnionych – niezdolnych do myślenia innego niż w kategorii: roszczenie – zaspokojenie.

  218. „Potem, po znanych nam powstaniach państwo zakazało nabywania majątków drogą kupna przez Polaków.” Władca Imperium ukarał w ten sposób zbuntowanych wasali.
    Po to, aby ograniczyć im na przyszłośc możliwości  bardziej skutecznego buntu

    Abstrahuję, kto i w czyim interesie 'wszczynał” owe powstania.

    Tak zwykli postępować wszyscy władcy wszystkich imperiów. Albo tracą swoje  imperia.

  219. A w Polsce z powodu smogu będą „urzędowo”, znaczy się z dopłatą z podatków instalowane piece 5 generacji. To tyle jeśli chodzi o piece. Ciekaw teraz jestem co zostanie zaproponowane wobec ludzi starszej generacji? Na razie są niby leki dla seniorów, choć jako że to są głównie leki typu statyny obniżające poziom koenzymu Q10 to ja się chyba domyślam co to będzie…

  220. Znowu będą ścigać badylarzy i próć wersalki . Ciekawe co z takimi np : wziętymi murarzami co wyrabiają paletę cegły na dzień ,śpią na rusztowaniach godzinę i pracują w sezonie po kilkanaście godzin dziennie. Wyciągną burżuje po kilkanaście tysięcy na miesiąc. To stanowczo za dużo.

  221. Ja już tak jesteśmy w filuternym nastroju, to pozostaje jeszcze jedno uściślenie. Otóż Prezes powiedział, że „państwo przed własnością”. Ale czy powiedział KTÓRE państwo??? Bo czasem mam takie przebłyski świadomości, że to niekoniecznie musi być „nasze” państwo a może być zupełnie „inne”. A jakie , to się zapewne dowiemy w odpowiednim momencie:))) To taki żart:)))

  222. Tego prywaciarza trzeba pogonić i dać jego robotę dziesięciu leniom za 20% jego zarobku. Resztę zgarnie państwo i „sprawiedliwie rozdzieli na resztę potrzebujących”. Oczywicie, urzędników w pierwszym rzędzie.

    Psy tropiące do wersalek:

    http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/rewolucja-w-urzedach-skarbowych-krajowa,165,0,2249637.html

  223. A we Francji nawet takiego Wilhelma Zdobywce, tego co podbił Anglię, nie można było pochować normalnie bo nie zapłacił pewnemu mieszczaninowi (Ascelin) za ziemię na której zbudował klasztor..i to działo się w roku 1087…więc ta ochrona własności i prawa obywatelskie to nie tylko specyfika RON.

  224. Własności broni się przeciw wszystkim-erga omnes…

  225. A tam trochę oświeceniowych memow przy takiej ilości memow ziemianskich nie zaszkodzi.

  226. jak dostaniesz domiar 10 mln zł i zajęcie kont bankowych i hipotekę na 5 mln zl i posiedzisz ze dwa lata w pierdlu za czerpanie korzyści w wys. 1 zł/m-c, a potem usłyszysz, że 'urzędnik się pomylił’ a Sąd Najwyższy RP stwierdzi w skutecznej apelacji, że sądy dwóch instancji nie respektują ani konstytucji ani ustaw i orzekają wbrew logice i zdrowemu rozsądkowi  to może coś z życia w RP zrozumiesz, ;- trzy szklanki soku z cytryny na otrzeźwienie

  227. Głównie przeciw samym właścicielom

  228. Ha, ha, ha, qrdelebelewcyc, że tak rzeknę :(((

    (Patrząc i na personalia – też jakoś tak mi się to rysuje…)

  229. Cztery szklanki soku z cytryny – jednak.

  230. Ale o ile się zgadzam ze państwo jest w funkcji do rodziny i rodzina istnieje niezależnie od państwa, to o tyle się nie zgadzam co do własności. Własność jest efektem istnienia państwa i prawa tworzonego przez państwo. Posiadanie jest stanem naturalnym ale dopiero państwo stworzyło pojęcie własności, zdefiniowalo je, stworzyło instytucje do ochrony własności.

  231. Czyzby ???!!!

    „Samo pojecie wlasnosci w klasycznym rozumieniu to w calej Europie raczej teoretyczny juz twor”… Pan tak serio?

  232. Generalnie pracowitym ludziom jest teraz wszędzie pod górkę. Ale leni prywatny inwestor nigdy nie zatrudni.  a jeśli już to po pewnym czasie pogoni. Oni mają rację bytu tylko wtedy gdy firma jest państwowa .  Może i PiS będzie rządził długo ale stworzony przez dobrą zmianę system z biegiem lat zawali się sam pod własnym ciężarem.

  233. Wie pan to trochę uniemożliwia polemikę jeżeli pan nie dyskutuje z tym co napisałem, ale z tym co uważa pan że napiszę. I dajmy pokój z tym swadem

  234. Powtarzam się, ale warto się powtarzać: nasi umiłowani przywódcy, od czasów drugiejerpe począwszy, zmuszają nas do uwewnętrznienia prawdy o tym, że pod względem traktowania polskiej własności ziemskiej i polskiej własności ruchomej też było o lata świetlne lepiej za czasów rozbiorów niż za czasów tak gromko opiewanej drugiejerpe, żeby nie wspomnieć czasów późniejszych. Ale zamiast prawdy dostajemy w gazetkach historycznopodobnych przekaz typu: „Druga RP – nasz duma”, „Druga RP – stare dobre czasy”. A powinno być tak: „Drugaerpe – wyrób państwopodobny”.

  235. No to mamy…………………… państwo.

  236. Wiesz to trochę akademicki przykład, ale jeżeli Kowalski staje się właścicielem obrazu Matejki „Bitwa pod Grunwaldem” to czy takie naruszenie prawa własności poprzez ustanowienie zakazu niszczenia obrazu, jest dopuszczalne i czy nie jest akcja przeciwko własności?

    Powtórzę, w mojej ocenie, własność nie może istnieć w oderwaniu od Państwa

  237. Państwo jest własnością suwerena – mnie. Mogę moją własność – przedmiot unicestwić.

    Najpierw wymyśliłem własność, a później nazwałem ją państwem – monopolem na zbiorowe stosowanie przemocy.

  238. Zaznaczam, że przeczytałem tylko główny tekst.

    Zabrakło mi tylko dwóch słów: Mussolini i faszyzm.

    Skręcamy wyraźnie w tę stronę. „Grupa rekonstrukcyjna sanacji” (to nie ja!) zrzuciła już maskę.

  239. Serio, serio. Socjalizm+pieniądz wirtualny (bo już nawet nie fiducjarny).

  240. Własność nie może istnieć w oderwaniu od „pax” i „ordo”, czy zapewnia je państwo, czy nie, to już kwestia wtórna.

    Kowalski w dzisiejszych czasach nie może stać się właścicielem obrazu Matejki.

  241. Ostatnio spotkała,mnie taka sytuacja że właściciel tak mocno chroni swoją własność(zakład pracy) ze stwierdził że nie musi się wywiazywac z zobowiązań płacowych względem pracowników, bo mu się to nie opłaca a najlepiej oszczędzać na pracownikach…

  242. może istnieć i widać to nawet na wyspach Pacyfiku; poza tym w tej formule debata zmierza dokładnie w kierunku: dobry komunizm tylko ludzie wypaczyli, albo, partia dobra tylko ludzie [ach ci Polacy] głupi

  243. nie rozumiesz lub nie chcesz rozumieć o czym tutaj rozważamy, moja żona [pracownik uczelni] dostała 500 tys. zł na hipotekę od UKS [cofnięto po 7 latach] i co to ma do bycia pracodawcą w RP? a za co? a za to, że własne opodatkowane pieniądze wypłaciła z banku dla siebie, paniał gdzie żyje i co to państwo?

  244. Jak czytam na portalu wpolityce.pl, partnerem strategicznym uroczystości z okazji przyznania Jarosławowi Kaczyńskiemu nagrody „Człowieka Wolności roku 2016”,  zostało PZU. Jako partnerzy główni wystąpili Orlen, PGNiG, niejaki Synthos, oraz PKO Bank Polski. Tak zwanymi partnerami zostali Tauron, Totalizator Sportowy, PGE, GPW, ARP, Kasa Stefczyka, Skok Ubezpieczenia, Towarzystwo Zarządzające SKOK, Lotnisko Chopina Warszawa, ZIPSEE Cyfrowa Polska, oraz coś o nazwie  Data Techno Park. Partnerami wspierającymi Poczta Polska, jakiś Cedrob, oraz niejaki Polski Holding Nieruchomości. Mecenasem gali została Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych, partnerem Technologicznym T-Mobile Polska, a partnerem medialnym satyryk Marcin Wolski… przepraszam bardzo – TVP2. 

    A tak swoją drogą, żeby na jedną imprę tyle firm  musiało się ściepnąć. Jeśli to takie koszta, to może niech Valser przemyśli jeszcze to zaproszenie na bankiet. Jakiś grill, piwko do tego. Wersja ekonomiczna.

  245. O to to to!

    Ja doradztwem podatkowym sie nie zajmowalam… ale z rozmow z ludzmi… i na podstawie wlasnych obserwacji… co najwyzej mozemy rozwijac sie jako „gospodarstwo pomocnicze”.

    Masz racje Stanislawie… na 200%… ze samodzielnosci w tym bardaku lunijnym nie mamy i miec nie bedziemy… vide:  hucpa z tzw. podatkiem marketowym… zas cala polityka „wewnetrzna” PiS  nakierowana jest na przekupienie elektoratu na wybory samorzadowe…

    … a po wyborach okaze sie, ze jestesmy w czarnej doopie!

  246. alternatywnie do IKEI na hotdoga za 1 zł, jako znak czasów

  247. Państwo nie jest własnością jednejosoby. Jest wspolwlasnoscia. Nie możesz go uunicestwić, bo to czynność przekraczającą zwykły zarząd i wymaga zgody pozostałych współwłaścicieli.

  248. Na jakiej podstawie Kowalski nie może być dziś właścicielem obrazu Matejki?

  249. Przyznaje że nie rozumiem i nie wierzę w to że UKS wpisał hipotekę tylko na tej podstawie ze ktoś jest pracownikiem uczelni.

  250. Zapewniam Cię że źródłem państwa jest własność. I jedno veto może je unicestwić. Tak jak jeden człowiek może zgładzić innego i żadną większością i żadnym zarządem człowieka nie wskrzesisz. Tak jak nie można wskrzesić państwa, które wspólnie i w porozumieniu suwerenowie zlikwidowali w 1792 roku zrzekli się własności – sam majestat jednoosobowo i osobiście.

     

    Tak się to robi:

    https://pl.wikisource.org/wiki/Akt_abdykacji_Stanis%C5%82awa_Augusta_Poniatowskiego

     

    Państwo istnieje tylko w głowach obywateli, jak nikt w nie już nie wierzy i nikt nie będzie za nie umierał to skutki są takie jakby państwa nie było.

  251. Właściciel popełnia w opisywanym przez Pana przypadku przestępstwo. Natomiast to fakt najlepiej oszczędzać na pracownikach a zwłaszcza takich ,których wydajność w pracy jest odwrotnie proporcjonalna do oczekiwań płacowych  .Dochodzą do tego jeszcze różne hobby  pracowników w wyniku ,których muszą odpoczywać w pracy. Nie może być tak ,że 67 letni człowiek pracuje bardziej wydajnie niż zdrowy 30 latek . Wtedy należy wziąść sobie do serca to co powiedział Prezes i postawić na innowacyjność i zainwestować w maszyny.

  252. Bo to jest dobro narodowe i nie można go kupić. A nawet gdyby udało się kupić, nie można swobodnie dysponować.

  253. To sa naczynia polaczone. Jaki narod takie elity i rzadzacy.

  254. Czyli dopuszczamy możliwość ingerencji państwa w prawo własności pewnej grupy przedmiotów poprzez uznanie je za dobro narodowe i nadanie mu status res extra commercium? No a czy państwo za dobro narodowe może uznać nieruchomości leżące na jego terytorium?

  255. Wsadzę kij w mrowisko.
    Jak sobie wyobrażacie budowę Państwa zaczynając od własności?
    Własności, której już nie ma!
    Cytuję autora: – „Jeśli nie ma państwa rynek znajduje się w innym państwie, które może stworzyć obywatelom Polski dużo korzystniejsze warunki do życia i zarządzania własnością, może też im złożyć ofertę wprost, bo dlaczego nie.”
    Czy mamy czekać na ofertę? Czyją?
    Nie popadajmy w skrajność prymatu Własności nad Państwem, bo może się to przerodzić w demagogię -„po co nam Państwo – grunt to własność”.
    Coś takiego obserwowaliśmy w czasie wszystkich rządów po 89r. i przerodziło się to w ciche przyzwolenie na złodziejstwo w „biały dzień w białych rękawiczkach”- przecież jeżeli ja ukradnę i się wzbogacę to tym samym wzbogaci się Państwo.
    Niestety, w sytuacji w której jesteśmy nie ma prostych recept.

  256. To jest normalnie kabaret!… i dziady piorkoskie!… i Sakiewicz z banerem „silnego panstwa” jezdzacy po Europie…

    … smiechem ich zabic!

  257. czy Imperium Romanum to było „państwo”?

  258. Czy dopuszczamy, czy nie, ta ingerencja jest faktem. Dziś nie własność daje władzę, ale władza daje własność. Zwłaszcza w państwach niepoważnych i wszelkiego rodzaju terytoriach zależnych.

    Oczywiście, jest nas dużo i jeśli się postaramy to będziemy mieli państwo jakie zechcemy, a także odzyskamy własność. Ale do tego potrzebna jest, jak to mówi Coryllus, doktryna. Bez niej nikt z obecnych właścicieli naszego majątku nie będzie z nami nawet gadał. W pewnym ogólnym sensie nie ma większego znaczenia jaka ta doktryna będzie, aby była. To, co możemy zrobić, to starać się żeby była taka jak chcemy. Bo jak będzie kiepska, to szybko wrócimy do stanu wyjściowego.

    Jednakowoż, póki co idzie to w tym kierunku, że właściciele naszego majątku postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i zrobić tu sobie takie państwo, jakie oni chcą. To akurat są ludzie niegłupi i z tym kawałkiem planety emocjonalnie związani, więc może nie będzie to takie złe? Jak myślisz, Pantero?

  259. tak, bo to właściciele nieruchomości w swoim interesie powołują twór o nazwie „państwo”, czyli jakieś wyspecjalizowane agendy i urzędy po to  aby regulowały stosunki pomiędzy właścicielami i innymi osobami oraz  broniło własności. I działało tylko w  ramach prokury określonej przez właścicieli.

     

    Jeśli natomiast „Państwo” staje się „właścicielem”, to pozre wszystko , niczym Czarna Dziura z kosmosu.

  260. Wie Pan o ile przy pracach fizycznych logiczne jest ze pracownik 67 letni jest mniej wydajny niż 30 letni…to jednak przy pracach umysłowych…z racji doświadczenia taki starszy pracownik jest wydajniejszy niż młodszy. No a to ze potrzeby pracownika który zakłada rodzinę są większe niż pracownika zmierzajacego na emeryturę.

  261. Do jasnej pomroczności dlaczego ty a priori uważasz, że Kowalski będzie głupszy od państwa czy korporacji. Kto Panu takie uprzedzenia wdrukował !!! Coś (cenzura) człowieka może trafić! Kto jest największym niszczycielem dóbr kultury: państwo czy przysłowiowy Kowalski?.

  262. Treści ważne i interesujące.

    Niezależnie od opinii na temat bieżący, czy można by prosić szacownych dyskutantów o podstawę/pierwotne pochodzenie własności ? (takie najbardziej elementarne i pierwotne).

    Skąd „moje” jest „moje” najwcześniej jak się da.

    Tak poznawczo o ile Autor nie będzie miał nic przeciwko.

  263. Tak Imperium Romanum to państwo, które miało ludność, terytorium, prawo a i przez dłuższy czas doktrynę.

  264. Państwo polskie nigdy by nie powstało po rozbiorach, gdyby nie majętność i własność Polaków. I na tym powinno się zakończyć dyskusję co jest potrzebne, żeby Państwo było silne. Nigdy nie obronimy swojej własności jak nie będzie powszechnego dostępu do broni. Żaden urzędnik nigdy nie nadstawi karku za naszą własność. A co do wolnego rynku, każdy kto nie jest zatrudniony na etacie to wie jak jest i nigdy nie będzie nici porozumienia z urzędnikiem. Nie mogą nam urzędy wchodzić z brudnymi butami do domu. A Kaczyński bez ludzi, którzy są niezależni nie będzie w stanie nic zrobić wbrew międzynarodowym korporacjom.

  265. nie za zawód lecz za operowanie własnym mieniem tj. własnością; a ku nauce to powiem tak;- występuję w wielu sprawach jako świadek na terenie kraju i wielokrotnie byłem przez sędziów komplementowany w tym, tak: 2010r. W-wa  'jakbym nie słyszal na wlasne uszy i nie widział dokumentów źródłowych, w tym orzeczeń SN RP to bym własnej matce nie uwierzył’ – bo dobry człowieku losy ludzi i państw od twojej wiary czy jej braku nie zależą, chyba że się modlisz eksponując wiarę

  266. Mam drobną  uwagę dla demaskatorów sytemu żeby uważali na zdrowie i życie. Demaskacja może skończyć się, jak u posła Rafała Wójcikowskiego. Wystarczy posłuchać wystąpienia sejmowego w sprawie programu 500+

    https://youtu.be/lbvo8OBQX7o

  267. No to w przypadku imperium rzymskiego było ciut odwrotnie bo tam państwo dokonywalo kolejnych podbojów aby zwiększyć własność dla swoich obywateli, kosztem własności podbijanych.

  268. w mojej ocenie, własność nie może istnieć w oderwaniu od Państwa

    Czy w Generalnej Gubernii była własność czy jej nie było? Bo państwa polskiego wtedy nie było…

  269. te teksty, ktore tutaj są publikowane są własnością [osobiste i majątkowe prawa autorskie] i można je: zamieniać, sprzedawać ,darować, etc i to jest istota kreowania własności oraz korzystanie z niej; pojęcie własności jest b.pojemne i wymóg ochrony wlasnosci dot. własności wszelkiej

  270. drwiąco odpowiem tak: nie takich mieliśmy przed sobą jako przeciwników i do dziś nie rozumieją dlaczego przegrywali i przegrywają; przypomnę 'a bo Pan to logikę stosuje’

  271. Własność wynika z relacji dominujący – uległy ustalającej hierarchię społeczną wśród gromadnych. Dominujący własność ma, a uległy ulega temu urojeniu i traktuje to jako rzeczywistość.

    Występuje nawet u szympansów.

  272. Grudeq męczący dzisiaj,  aż mi się odechciewa siedzieć w towarzystwie. Czepił się tego państwowego jakby sam ustac nie mógł.

    Drzewa nie wyrabiesz na swojej działce  bo państwowe, twoje dzieciaki – państwowe,  mieszkania – państwowe,  szkoły państwowe, leczenie publiczne itd. Tylko rozmaite  fundacje są prywatne,  a sądy niezawisle.

    Teraz kącik muzyczny. Moje ulubione drzewo

    https://youtu.be/q9nzOUE6hBw  3:41

  273. Na poziomie behawioralnym zdecydowanie tak. Dlatego jest najlepszym sposobem zarządzania zasobami – bo zgodnym z naturą zwierzątka, na którym jesteśmy zaimplementowani.

  274. KK kiedy się zaczynał, tam wtedy dwa tysiące lat temu nie miał żadnej własności. Nic, zero. Wszystko co ma teraz otrzymał od swoich wyznawców niejako w darze. Warto o tym pamiętać. Warto pamiętać o początkach aby nie zatracić z oczu całości.

  275. Wiesz co, wsadź sobie ten kij gdzie indziej lepiej. Napisałem, że deklaracja Kaczyńskiego znalazła od razu odzwierciedlenie w cenzurze Krysztopy, który powiedział Toyahowi co myśli o jego własnym tekście, a ty tu o mrowiskach…

  276. Coryllusie proszę o walerianę albo nervosol. Jesteś święty, że z nimi wytrzymujesz. Ja już nie mogę!

  277. nie o to chodzi.

    „Państwo” to pojęcie  funkcjonujące na pewnym etapie rozwoju cywilizacji.

    Np. dzisiaj za Państwo uważa się określone struktury polityczne, które spełniają zestaw międzynarodowo uznanych kryteriów i sa w wykazie ONZ jako „państwa” mogące mieć swoje przedstawicielstwa na forum międzynarodowym, etc., etc.

    Kto uznawał Imperium Romanum za „państwo” w powyższym sensie?

    Reasumujac, można doskonale wyobrazić sobie świat bez instytucji państwa.

    I, byłby on, moim zdaniem, lepszy.

    A zwłaszcza tańszy dla podatnika.

    Na koniec pytanie za 100 krugerandów:

    Dlaczego  liczebność Sejmu w Polsce wynosi  460 deputowanych?

  278. te prawie 300 wpisów powyżej kojarzy mi się z bajka „pająk i muchy”. Przy czym w tym moim skojarzeniu pająkiem nie jest państwo polskie,  lecz ci niezadowoleni co wybory przegrali.

  279. to tzw. państwowiec wg każdej odmiany, i warto dodać, że podobno prokuratury niezależne; tak myślę, że sen o państwie to nie dla nas i nie w naszym otoczeniu [lokalnym i globalnym], pzdr

  280. przepraszam, ale trochę sobie pozwoliłem potrenować przed zaplanowanymi wykładami dot. patologii państwa

  281. dobrej nocy dla wszystkich i snów o dobrym, sprawiedliwym państwie życzę

  282. Czy aby owo „Imperium Romanum” to kiedyś nie upadło, upadło jako państwo? Tak się tylko pytam.

  283. Ale gdzie ja napisałem o tym że Państwo jest zawsze mądrzejsze od Kowalskiego? Proszę czytać to co piszę a nie to co Pan uważa że napisałem.

    Co do pytania to Trudno aby państwo fizycznie cokolwiek zniszczyło…bo to zawsze jest czyn człowieka….chociażby działal na polecenie czy rozkaz państwa.

  284. Nie pisz, że wkładasz kij w mrowisko. To nie jest dobre PR-owe podejście do człowieka.

    Zresztą mrowisko to chyba Bizancjum.

    Ale dziękuję za twój głos szarej komórki, bo ten aspekt wiekowego narastania własności jest tutaj domeną wielce abstrakcyjną…..

    … w świecie gdy cała własność należy do „Masy i Kiłebasy” (upadłościowej).

     

    Pozdrawiam 😉

  285. Cyt.: „Do jasnej pomroczności dlaczego ty a priori uważasz, że Kowalski będzie głupszy od państwa czy korporacji.”.

    Prawdopodobnie Kolega Grudeq uważa, że państwo wyraża sobą tzw. „mądrość zbiorową” – jak gdyby w osobnikach obejmujących władzę w cudowny sposób wskutek wygrania wyborów kumulowało się antidotum na problemy i bolączki. Wystarczy więc tylko „naszej” władzy nie przeszkadzać a wszystko będzie dobrze.

  286. Zdarzyło mi się kilka razy przeczytać akty notarialne z lat 1940-1943, gdzie notariusz pisał w języku polskim, powołując się na prawo rzeczowe polskie, jedynie opłatę ustalając na podstawie rozporządzenia Generalnego Gubernatora. Kwestia całkiem inna ze Niemcy mając siłę fizyczną mogli przełamać prawo właściciela i ten drugi nie miał realnie żadnego środka obrony, a czy to Sądu czy samopomocy. Takie pytanie sprawdzające, czym się różni własność od posiadania?

  287. Nie chodzi o własność KK, tylko o rolę jaką odegrał w kształtowaniu własności – zarówno w sensie materialnym, jak i pojęciowym.

  288. posiadanie może być w złej lub dobrej wierze i może emanować zarządzaniem/korzystaniem z własności;- chłopie opanuj sie ok? aby posiadać nie musi się przebywać lub nakładać znamion, etc chcesz porywalizować znajomością prawa czy co? wiesz na czym polegaja przewaly sądowe dot. relacji własność – posiadanie?

    waleriana konieczna!!!!

  289. Imperium Romanum rozpadło się, ale istnieje nadal w kawałkach i wkrótce się zjednoczy. Te ruchy rozłamowe prawicowe tak zwane, którym przewodzą May, Trampek, Le Pen, Wilders itp., służą zaciemnieniu jednoczenia się pogańskiej bestii.

  290. Poszłam stąd nie strzymując już, by oglądać sobie Simon’s Cata – lepsze od nerwosolu. Polecam 🙂

  291. @Apes Cornelius chyba przejdę na żydowski. A wolność jest w nas.

    https://youtu.be/Yvr2wuY8wYc  ok 3:40

  292. Cyt.: „Niestety, w sytuacji w której jesteśmy nie ma prostych recept”.

    Jak to nie ma? Wystarczy rozbudować aparat urzędniczo-biurokratyczny co się aktualnie odbywa w imponującym tempie, nadać mu nowe – silniejsze – uprawnienia w odniesieniu do tzw. obywateli, czyli skierować przeciwko nim ostrze państwowej przemocy. Na pierwszy ogień idą przedsiębiorcy, lecz niech nikt się nie łudzi, że na nich się skończy.

  293. Prezes  nic nie ma ,  także  rodziny i dzieci którym mógłby coś zostawić to i własność  go interesuje  w dalszej kolejności.

  294. Dlaczego Pan zestawia jakiegoś Cezarego z Kaczyńskim?
    Co może nas obchodzić zdanie Krysztopy, Sakiewicza czy jakiegoś innego… To jest śluz, który zawsze się przylepia do władzy.
    Ważne jest, żeby władza nie dała się temu śluzowi obezwładnić.
    Mój głos dotyczy relacji Własność, Państwo i sytuacji w jakiej to nasze Państwo się znalazło.
    W końcu jakie to Państwo jest takie jest i powinno nam wszystkim zależeć, aby ono trwało i starało sie odbudować własność obywateli. W naszej sytuacji bez Państwa nasze pobożne życzenia o odbudowie własności można o d.. rozbić. No chyba, że będziemy próbowali odbudowywać własność, ale już w innym Państwie, ale wtedy znikniemy z powierzchni Europy jako Naród.
    Sądziłem, że w tej dyskusji chodzi o coś więcej niż dokopanie jakiemuś Krysztopie, Zarębie czy innemu drobnemu składaczowi zdań.

  295. Coraz bardziej zaczynam nabierać przekonania że PIS coraz mniej zasługuje na nazywanie go wyborem (pomijając ten „wybór”) „mniejszego zła”.

    PO okradało ale każdy przyzwoity wiedział co to za POtwór więc każdy rodzaj oporu przeciw tej ekipie spotykał się ze zrozumieniem jako prawy i sprawiedliwy. Teraz zaś szykuje się kradzież ze strony „patriotów i katolików”, którzy nie unikają nazywania opornych wprost zdrajcami albo agentami Putina. Straty będą więc dużo bardziej dotkliwsze jak rachunek za ośmiorniczki który pozostawiła poprzednia ekipa… W związku z powyższym nazwałbym je „większym” złem.

    Dziękuję za wpis gospodarzowi i mniszysku za jasne stanowisko od strony światła, o którym dziś było w ewangeli. No i było też o tym

    Wy jesteście solą dla ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi.

  296. Dziwny pan jest. Facet w imieniu tygodnika Solidarność zakłada cenzurę, w tle prezes mówi o wyższości państwa nad własnością, a pan o śluzie? Widział się pan może z Terlikowskim ostatnio? Czy z jego żoną może? Pański głos nie dotyczy wymienione relacji tylko kija i mrowiska, a wpisał pan ten głos, żeby skierować dyskusję na tory ślepe i zacząć nam wmawiać, że domagamy się parcelacji państwa.

  297. Proszę przeczytać dokładnie mój komentarz i nie abstrahować od konkretnej sytuacji w jakiej nasze Państwo się znalazło.

  298. Przez dwa lata ogladalem jak sie ta karuzela kreci. Jest jak mowisz. Na tej kopalni w Zabrzu nie ma zadnych zwiazkow zawodowych, a jak jest jakas organizacja to od pilnowania, a nie strajkowania. JSW wydobywa wegiel wysokokoksujacy wiec trzeba wybitnego talentu zeby spolke zarznac. Byly minister finansow, ten co w Polsce VAT wymyslil., doradza JSW w sprawie podatkow za blisko banke rocznie. To jest bagno z glodnymi krokodylami.

  299. Właśnie logiczne. Więc czemu tak nie jest? Potrzeby pracownika mnie nie interesują jeśli nie jest wydajny. Ja nie mogę dokładać do interesu bo to bez sensu. Nie wierzę w to by ktoś  prowadził biznes po to tylko by ludzie mieli pracę . Takie kłamstwa to mogą sobie korpo w swoich mottach zamieszczaaćJeśli pracownik nie chcę tego zrozumieć to zawsze proponuje przejście na swoje.

  300. Przypomnę Panu jak wygląda całokształt…

    Rekordowy deficyt, rozdawnictwo na kredyt (zgadnij Pan skąd wzięli kasę), wprowadzenie w życie „solidarnej odpowiedzialności podatkowej” (którą przygotowywało PO), a w drodze autorski pomysł na „centralną bazę rachunków”, „e paragony”, oZUSowanie ostatniej już grupy osób zatrudnianych na umowy cywilno-prawne… o podnoszeniu podatków i skłdek nawet nie będę wspominał bo to „standard”. Żeby to wszystko skutecznie działało zostanie powołana do życia obersłużba „skarbowa”, czyli wspomniana przez kolegę qwery KAS.

  301. Nikt zapewne tego nie skomentuje, ale za 2 lata z tego bloga wyrośnie partia.

  302. ”Jednakowoż, póki co idzie to w tym kierunku, że właściciele naszego majątku postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i zrobić tu sobie takie państwo, jakie oni chcą. To akurat są ludzie niegłupi i z tym kawałkiem planety emocjonalnie związani, więc może nie będzie to takie złe?”

    Mamy nawet gotową i sprawdzoną formułę: ”Pani siostro,
    Los Polski spoczywa w twoich rękach, zadecydują o nim twoja siła i mądrość. Kimkolwiek będzie ten, kogo wyznaczysz, aby mnie zastąpił, nie wolno mi jak długo mogę mówić, zaniedbywać moich powinności wobec mego narodu, dla którego błagam o wspaniałomyślność Twojego Cesarskiego Majestatu.”

  303. A „państwo” jest tak „silne”, że aby bronić się przed oskarżeniami o „polskie obozy śmierci” to musi prywatny Obywatel i Więzień skarżyć z prywatnego powództwa niemiecką stację telewizyjną, bo „państwo nie czuje się na siłach”

    A gdzie tam! Dziś na własne uszy słyszałem jak telewizor gadał wszystkim którzy jeszcze nie wiedzą, że na pierwszym miejscu wykazała się „dyplomacja państwa”. Obywatel wykazał się co najwyżej patriotyczną postawą 🙂

  304. Oh,”Simon’s sister dog”, jakbym swojego widział…

  305. Jakbyśmy się opodatkowali w 100% to i tak by brakowało pieniędzy. Jak ktoś nie wie skąd są pieniądze to ich nie szanuje. W budżecie one poprostu są a jak ich nie ma to się znajdują (podatki, kredyty, nacjonalizacja mienia, czyny społeczne, i takie tam). Nie wiem, czy zwolennicy priorytetu państwa nad własnością zauważyli, że regulacje dotykające korporacje nie dochodzą do skutku, ciekawe dlaczego? Własność, własność i jeszcze raz własność, bez niej nas nie ma.

  306. Widocznie nie Pańskie.

  307. Te fotki nigdy nie robiły na mnie wrażenia, w końcu to nie ekipa Piłsudskiego transformowała w Magdalence na obecny POPIS… I to fotki z tego wydarzenia robią na mnie wrażenie.

  308. Na dobranoc-Wacław z Szamotuł:  https://www.youtube.com/watch?v=K_e2aXHnmi4&index=3&list=PLsiEF5zINRD0aFkcry5uPeNK3VeAt4yTF

  309. Jak to wykrzyczał klasyk w „Pułkowniku Kwiatkowskim”: miasto zawsze było czerwone!

  310. Dwuznaczność tego tytułu aż bije po głowie

  311. Jest taki łańcuch: węgiel -> koks -> grafit.

    Nie koniecznie mam namyśli ołówki, a dlaczego też nie.

    Brand KOH-I-NOR.

  312. Dokładnie… Ktoś wyżej wspomniał o „błędnym kole”… Otóż nie pozostało nic innego jak poza te koło po prostu wyjść („konspiracja w odpowiedzi na przemoc”)

  313. Wtręt o Terlikowskich  jest nie na miejscu. Terlikowscy nigdy nie gościli w mojej świadomości.

    Zestawia Pan wypowiedź Kaczyńskiego z działaniem tygodnika Solidarność, które byłoby takie samo gdyby wypowiedzi Kaczyńskiego nie było !!!

    Większość dyskutantów podchwytując Pana zdanie o własności, podbudowana jeszcze ustawieniem przez Pana priorytetu na własności  ustawia sobie ją w kontrze do Państwa. Jeden drugiego nakręca.

    Abstrahując od sytuacji w jakiej jest Państwo teoretyzują, chcąc wykazać się swoim intelektem. Idę o zakład, że tak naprawdę niewielu z nich cokolwiek w swoim życiu zrobiło, aby uniezależnić się od systemu  (w takim zakresie jaki jest możliwy) i tą własność wokół siebie gromadzić.

  314. W tym właśnie sensie należy rozumieć tę całą „odpowiedzialność” o której bredził prezes… Każdy kto posiada jest odpowiedzialny za rozliczenie się z tej posiadłości przed państwem (i albo zrobi to dobrowolnie tak jak się mu powie, albo…)

  315. Czyli nie dość że jesteśmy przeciwko państwu to na dodatek opętani przez coryllusa? A wszystko w ramach wykazania się swoim intelektem?

    Powiedz Pan to wprost i nie kombinuj już

  316. Querty –  ciągle piszesz i podajesz przykłady państwa prawników, a nazywasz to państwem prawa.  Zacznij rozróżniać te dwa podmioty. I nie rób z siebie Odysa.

  317. Komentarz godny godny tzw. gimbazy. Pan ma receptę na wszystko.

    Pożałowania godne.

  318. Wszystko zmierza ku temu, by nikt poza globalnymi jelyciarzami nie miał żadnej własności (porównaj ograniczenia w używaniu gotówki). Pozostanie poza systemem będzie oznaczało, że człowiek poza systemem pozostający stacza się w hierarchii światowej na dno. A będącym na dnie tylko niebiosa pomogą. Przypominam w związku z tym proroczy wpis blogowy wybitnej socjalistki duńskiej Idy Auken pt. „I own nothing, I have no privacy and life has never been better”. Jest tam mowa również o tych, którzy dobrowolnie wyszli z systemu i mieszkają w warunkach XIX-wiecznych.

  319. „Wszystko zmierza ku temu,…” zgoda.

    Ale nic nie zwalnia nas, myślących, od tego aby próbować się przed tym „nieuniknionym” bronić i mimo, życia w systemie zachować najdłużej jak to się da „niezależność”.

  320. Taaaa… A na tym co kolega „wyrwie” (kosztem innych wpłacających) założy kolega dynastię… prawda? 🙂

  321. A Pani niech nie robi z siebie społecznika

  322. Nieee… On chce tylko okraść system korzystając z jego złodziejstwa… No i jeszcze „bzykać pszczółki” z tego co zapamiętałem

  323. A nie zastanowiło Pana jak to możliwe że ta kulawa ale jednak własność pod zaborami istniała, i co się z nią stało kiedy „odzyskaliśmy państwo”, tj. jakiego rodzaju „wsparcia” udzielono ziemianom?

  324. Masz rację chłopie… Wystarczy ze wszystkich słowników wykreślić słowo ręka i już nie będziesz miał ręki (w ramach prawa naturalnego wybierz sobie której)

  325. Pani źle to interpretuje… To nie są koszta. To inwestycja 🙂

  326. Nawet Rafalska niedawno się chwaliła że ci co dostają pińcetplusa „w zdecydowanej większości” wydają te pieniądze rozsądnie… Taki paradoks 🙂

  327. Ja w tej dyskusji udziału nie biorę, bo jestem zwyczajnie za głupi, natomiast tu zrobię wyjątek i powiem, że mam wrażenie, że wiem, o co Ci chodzi. Zwłaszcza w kwestii tego nakręcania.

  328. .

  329. Takie pytanie sprawdzające, czym się różni własność od posiadania?

    Taka jak między byciem właścicielem budynku, w którym mam i firmę i biuro a posiadaniem biura w wynajętym budynku z umową na 5 lat. Tak jak między byciem właścicielem samochodu a byciem posiadaczem fury z tytułu leasingu albo z wypożyczalni.

  330. Kto jest największym niszczycielem dóbr kultury: państwo czy przysłowiowy Kowalski?

    W związku z nową ustawą o swobodzie wycinania drzew na własnej posesji na cele prywatne (czy jakoś tak) trwa – wraz z potępieńczym wyciem postępowych i ekologicznych gangów – intensywny casting na przykład jak cebulaste „janusze” korzystając ze „świętego prawa własności” wycinają na swoich posesjach 200-300letnie drzewa, które cieszyły wszystkie dzieci i ptaki w okolicy. Na razie w tym castingu przoduje jakiś „janusz” z pisowskiego stołecznego Wawra, który już dzień po obowiązywaniu ustawy wyciął „kilkuset” letni dąb, bo mu liście spadały na kort tenisowy i nie nadążał ze sprzątaniem… casting trwa i napływają nowe zgłoszenia.

    Aha! gdyby ktoś chciał policzyć ile drzew w Warszawie wycięła za swojej kadencji HGW i jej ekipa to się nie liczy…

  331. Pozostaje się tylko zgodzić. Instytucja państwa powołane jest przez właścicieli by chronić ich własność, ale i pomnażać wartość ich własności.  Zabawa zaczyna, się w momencie, gdy jeden właściciel che wykorzystać instytucje państwa przeciw drugiemu. Duży, płacący duże podatki przeciwko małemu. Państwo chroniące interesu dużego czy państwo chroniące jednostki, która łoży na nie mniej ?

    Po jakimś czasie włącza się  element. Pracownik państwa, często też jednocześnie właściciel, zauważa, że to on de facto decyduje i może powiększyć swoją własność korzystając ze swoich prerogatyw, możliwości interpretacji prawa, kosztem innych właścicieli. W tym sensie oświadczenie JK jest groźne, bo ma usankcjonować ten stan – siła powołana do neutralnej „kontroli” ( nie przychodzi mi teraz do głowy lepsze słowo, może „regulacji”) stosunków między właścicielami może wykorzystać swoją pozycję i wiedzę do przejęcia własności.

  332. Rozsądnie znaczy na wódkę ? Bo w niej i VAT i akkcyza. Najszybciej kasa wraca do budżetu.

    Taki paradoks.  🙂

  333. PiS krytykować należy bo formację tę zaczyna w coraz większym stopniu trawić syndrom TKM, zwiastun rychłego upadku, sęk w tym jak się to czyni – autor miał chyba słaby dzień aby skrajny przykład państwowego terroru jakim był obóz koncentracyjny podawać jako dowód na istnienie jakowegoś ”wolnego rynku”, geszefty jakie niewątpliwie tamże odchodziły żadną miarą na to miano nie zasługują ze względu na ścisłą reglamentację której podlegały nie mówiąc już o zasadniczej kwestii jak niby w tych warunkach można mówić o poszanowaniu własności z prawem do samoposiadania na czele ? Pan Maciejewski albo świadomie manipuluje albo jak to ma we zwyczaju czegoś nie doczytał i zamiast przyznać się do błędu pokrywa ignorancję bezczelną butą odporną na argumenty : Kaczyński stwierdził tylko oczywistość, że nie ma kapitalizmu bez etatyzmu, rzecz jasna odbywa się to metodami o niebo subtelniejszymi niż zwykliśmy rozumieć pod tym pojęciem tzn. żadne politbiuro nie wyznacza absurdalnie dokładnych planów, jakichś pompatycznych sześciolatek itp. a jedynie idzie o to, że wszystkie mocarstwa z Wlk. Brytanią i Stanami Zjednoczonymi na czele zbudowały swoją potęgę dzięki protekcjonizmowi [ ustanowienie ceł ochronnych w USA nastąpiło już w latach 20-tych XIX w. i o to głównie poszło w konflikcie między Północą a Południem a nie jakieś tam niewolnictwo ], żaden ”dziki kapitalizm” tak fascynujący liberałów a budzący grozę wśród socjalistów nigdy nie istniał a zblatowanie wielkiego kapitału z władzą polityczną jest dla nich naturalne.

    Piszę to wszystko jako bynajmniej bezkrytyczny zwolennik PiS – oddałem głos na Dudę z pełną świadomością, że to młodsza, przystojniejsza i przede wszystkim o niebo inteligentniejsza wersja Komorowskiego [ podobnie jak tamtemu wyrastają mu nogi z Unii Wolności i także jest ”szwagrem” ], niczego więcej nie oczekiwałem po tym człowieku aby tylko przyzwoicie się prezentował i nie robił obory bredzeniem o ”bigosowaniu” stąd nie jestem rozczarowany, podobnie z samym PiS który poparłem doskonale wiedząc, że to fronda w systemie i integralna część magdalenkowego układu, gdzie przecież był obecny Kaczyński, dlatego twierdzi on jawnie iż coś zaczęło się psuć dopiero od ’90-ego roku a nie ’89-ego, znamienna dystynkcja, i ślepi na tą oczywistość powinni mieć pretensję przede wszystkim do siebie. Jeśli o mnie idzie stwierdziłem, że jestem już za stary na bawienie się w zalatującą gówniarstwem ”antysystemowość”, dzięki temu przynajmniej zaoszczędziłem sobie rozczarowania Kukizem jak co poniektórzy znajomi, a nie stać mnie także na luksus emigracji wewnętrznej czyli totalnej olewki wyborów jak jednego znajomego ”wolnościowca” stwarzającej iluzoryczny dystans skoro czy mi się to podoba lub nie działam w pewnych systemowych ramach a ”jak nie ma co się lubi” itd. stąd lepszy wróbel w garści… Powtarzam więc : obecnemu reżimowi krytyka się należy ale na pewno nie w tak kuriozalnej formie jak to poczyniono w powyższym wpisie – ten Oświęcim stanowi iście korwinowe zagranie i stylistykę, przebija nawet bredzenie autora, że raport o WSI to rzekomo ”wewnętrzna sprawa wojska”, gdy jego sedno polega na ujawnieniu agentury wśród finansjery, biznesmenów i dziennikarzy.

  334. ps. poniewczasie spostrzegłem, iż w komentarz wkradła się pewna nieścisłość : w rozmowach w Magdalence nie uczestniczył prezes a jego tragicznie zmarły brat – jak widać w przeciwieństwie do autora potrafię przyznać się do błędu:) W żadnej mierze nie zmienia to jednak sensu mojej wypowiedzi.

  335. Ty chyba zdurniałeś do reszty chamie – o jakim poszanowaniu własności z fundamentalnym prawem do samoposiadania na czele można mówić w kontekście Auschwitz ?!

  336. No popatrz, nie spojrzałem kim jesteś i zaakceptowałem twoje komentarze. Nie dość, że jesteś agresywny, to jeszcze czytać nie potrafisz. Won.

  337. A my według pana namawiamy do podziału państwa? Wtręty o Terlikowskich są tak samo na miejscu, jak wtręty o śluzie. Zresztą sam pan zaczął – wsadzę kij w mrowisko…no i pan wsadził. Ja nie ustawiam niczego w kontrze do państwa, to prezes powiedział – najpierw państwo potem własność. Krysztopa, gdyby nie miał pewności, że tamci mają pozwolenie na wszystko, a pozwolenie to wydał im prezes nie zrobiłby takiego numeru.

  338. Obawiam się, że nie wyrośnie i będę pilnował, żeby nie wyrosła

  339. To jest najważnijsze przemówinie JK moim zdaniem…

    I jeszcze dostało się tym dzielnym ludziom, że są durnie i lenie  bo Panie dzieju nie są innowacyjni…

    Dwa problemy:

    „to problem skłonności do inwestowania i związanego z tym ryzyka”. „To jest kwestia, która w Polsce stoi, bo skłonność do inwestowania jest niewielka”

    oraz innowacja

    „z którą też jest w tej chwili nie najlepiej”.

    W sumie się nawet nie rozczarowałem bo nie statystuję w tej szopce wyborczej od dawna…

  340. Ja akurat nie w tym kierunku patrzę. Nie martwmy się, przeżyjemy. A że trochę zbiedniejemy? To już ś.p.Zyta Gilowska mówiła.

  341. „By państwo rosło w siłę, a ludzie żyli dos…tatecznie.”

  342. No dobrze ale czy fakt upadku Rzymu przekreśla to co wcześniej Rzym dokonał?

  343. państwo prawników jest określeniem potocznym, natomiast państwo prawa jest wywodzone z norm wiążących życie społeczne; i nie używam zwrotu państwo prawników ok? podawane przykłady lub uogólnienia wynikają m.in.  z prowadzonych działań/badań w ramach projektu Centrum Badania Patologii Państwa realizowanego przez Stowarzyszenie Niepokonani2012; ja nikogo z siebie nie robię – po prostu mam pewne życiowe zadania i z wielka przyjemnością je realizuję; a z Odysem b.dobrze się rozumiemy ok?

  344. takie pytanie sprawdzające/weryfikujące: ile jest dwa dodać dwa?

  345. A nie wiem co trzeba przycisnąć żeby to czerwone było.

  346. ten minister w tym samym czasie brał od PiSu i od palikota po 300tys. zl za doradztwo, obrotowy geniusz; pamietacie jak jeździl po Polsce z wykładami dla przedsiebiorców jak omijać paragrafy ustawy która sam napisal? i kasa za wykład/doradzanie; to jest sól tego państwa, niestety ciut, ciut gorzkawa i stopień zwietrzenia max

  347. tak powstają środowiskowe gangi o skali działania ogólnokrajowej;- to są najnormalniejsze struktury budowane jako państwo bis; stąd też problem z 2-gą częścią aneksu dot. WSI; obowiązuje doktryna, że społeczeńtwo mogłoby 'zwariować’ gdyby obnażać skalę patologii taka jaka ona jest [abstrahując od uczestników tworzenia raportu tj. GRU, sb, i inni nie mniej ciekawi poznawczo, minister AM ma trochę ciut zbyt mało doświadczenia i nadmierna skłonnośc do bufonady]

  348. Proszę mnie zwolnić z obowiązku polemiki z panem chociażby dla tego powodu, iż uważam rozróżnienie własność a posiadanie za istotne a nie za przejaw szpanowania wiedzą prawniczą. Poza tym odnoszę wrażenie ze dla Pana równorzędnym partnerem do dyskusji jest tylko ten kto ma za sobą odpowiednią martyrologie sądową i uważa sądy za siedlisko zła. Dziękuję.

  349. kilka dni temu świetną anegdotę slyszałem: oceania, atol z zamkniętym oczkiem wodnym wewnatrz, tubylec opowiada naszym rodakom co ich tam jachtem przywiodło, że tutaj fajnie, no to padło pytanie jakieś zwierzeta tam w tej wodzie żyją? ano żyją tżz krokodyle słonowodne; a skąd wy wiecie, że tam sa te krokodyle? a bo jeszcze żaden pies na druga stronę nie przepłynął! a ludzi zjadają? cisza i ściszona odpowiedź: dobrych ludzi nie zjadają

  350. zawężony zakres kognicji rozpatrywanego zagadnienia, adieu

  351. Napisze więcej jak nie będzie istniało państwo to nie będzie podatników i to dla podatników będzie opłacalne…jedyne co kwestionuje to teorie że  ludzie gdy bez opresyjnego państwa będą na swoim nie zorganizują się tak jak należy, czyli z poszanowaniem dla praw i interesów drugiego…i nagle w próżni po państwie pojawi się prawo silniejszego czyli mafia…a zamiast podatku będzie haracz….jak mawiają mądrzy ludzie wszystko musi się zmienić aby nic się nie zmieniło.

  352. i jeszcze – to nie martylologia to doświadczenie i nie używam sformułowań o jakiś tam siedliskach zła, przede wszystkim dlatego, że mam dużo pozytywnych doświadczeń dot. sądownictwa – kilku sędziom zawdzięczam to że jeszcze żyję, tak patrząc na waści wypowiedzi to widać brak usystematyzowanej wiedzy oraz jak mawiał mój profesor od MES 'błędnie ułożony umysł’, zapraszam do nauki oraz do nałożenia sobie dyscypliny i dwie szklanki soku z cytryny co rano

  353. Potrzeby pracownika Pana nie interesują gdy nie jest on wydajny?

    Rozumiem że Pan się nie odwołuje do społecznej nauki Kościoła? Kim dla Pana jest ktoś, kto nie jest na swoim ale utrzymuje się z pracy na rzecz innych? Zasługuje On na jakiś szacunek?

    Pytanie tez takie, czy to ze ktoś źle wyliczył powodzenie swojego przedsięwzięcia, tak że grozi mu utrata własności tegoż przedsięwzięcia(np przedsiębiorstwa) to czy zwalnia go to z obowiązku wypłaty wynagrodzenia najetym pracownikom?

    Ciekawe jest też jak będzie wyglądała budowa np statków gdy już każdy pójdzie na swoje i nie będzie pracy najmniej?

  354. to nie ta i nie taka bajka na tym blogu, naprawdę nic nie rozumiesz dobry człowieku?

  355. Właśnie osoby , które próbują być niezależnymi uczciwie, wiedzą jak jest ciężko właśnie pod opresją Państwa, a kroki Kaczyńskiego budzą pewien niepokój, że nie dość że się nic nie zmieni to jeszcze dociśnie śrubę. Wszystkie działania uderzające w układ międzynarodowy nie dochodzą do skutku i nie dojdą gwarantem tego jest Morawiecki. Jeżeli współcześni ziemianie dorabiający sie pokoleniami nie wykreują władzy tylko władza wychodzi z awansu urzędniczego to nie będzie żadnego porozumienia i własność nie będzie nigdy bezpieczna. Bo nie regulacje prawne gwarantują własność a silne społeczeństwo. Patrzmy na strukturę Kościoła, gdyby nie majątek to by nikt się z tą strukturą nie liczył. I cały czas trwa akcja żeby ten majątek uszczuplać. Aby ta akcja się definitywnie udała to trzeba wyciągnąć kasę od sponsorów Kościoła czyli od nas. Trzeba poprostu ludziom zaufać i postawić na naszą gospodarność i pomysłowość, a patologii się nie zlikwiduje ani w 100% ani regulacjami prawnymi.

  356. celem ludzkiego życia na Ziemi nie jest zbieranie własności, tam dokąd zmierzamy własności nie zabieramy, paniał?

  357. Nie chodzi o to by każdy miał własną firmę, tak ja nie chodzi o to, żeby każdy miał wyższe wykształcenie. Co nie znaczy że jeżeli ktoś chce i potrafi organizować innym pracę to musi być na cenzurowanym Państwa od samego początku. Właśnie chodzi o to, żeby zmienić świadomość, że wypłata należy się dobrze wykonaną pracę a nie za sam fakt przyjścia do pracy, bądź symulowania pracy. I niech się Pan tak nie unosi bo Pan sam by chyba nie chciał brać np. kredytu żeby płacić za źle wykonaną pracę. Myślę, że nikt tu na blogu nie jest za nie płaceniem pracownikom.

  358. http://talbot.nowyekran.pl.neon24.pl/post/136809,tw-leszek-rozmowy-z-sb

    dzisiaj te zabawy inaczej są rozgrywane, i czasem nawet tutaj to widać

  359. Kazdego reprezentanta partii lub politycznego ruchu bede gonil tak jak tych co sie chcieli na imprezie targowej polansowac. Jak ktos ma ambicje, zeby skonczyc tak jak Palikot, Niesiolowski, albo posel Jaskola to niech lepiej da sobie spokoj juz teraz. Bedzie mniej bolalo.

  360. Ten problem według postrzegania Pani Rafalskiej dotyczy „zdecydowanej mniejszości”… I nie mam na myśli VATu i akcyzy bo to dla państwa nie jest problem 🙂 (poza troską o „szczelność”).

    Łącząc obydwa wychodzi że upijanie się w szarej strefie jest grzechem ciężkim… Tu przypomina mi się dość trafne spostrzeżenie Michalkiewicza: „Ludzie skłonni są myśleć, że to, co jest legalne, musi być dobre”. Myślących w ten sposób jest całe multum. Efektem istnienia „demokratycznego państwa prawa” jest społeczne potępienie dla unikania opodatkowania gdyż skarb państwa stał się obiektywnym dobrem. Zgodnie z obowiązującym prawem przestępcą nie jest ten kto się hazarduje, ale ten kto z tego tytułu miał czelność nie podzielić się z państwem. Mało tego, w wypadku braku możliwości ścignięcia organizatora ściga się tego który grał (nawet jeśli ta „inwestycja” przyniosła mu wyłącznie straty). W tym kraju nie można już nawet w spokoju własnej forsy przegrać 🙂  Takie jest prawo dobra obiektywnego nazywanego nie wiadomo czemu „skarbem państwa”.

    Zobaczymy czy ludzie się nawrócą  kiedy PIS zacznie to dobro bezwzględnie egzekwować. Narzędzia są tworzone, a kolejny paradoks to fakt że PO wygląda na tym tle jak amatorzy. Tak jak to ktoś wyżej napisał Kaczyński dał urzędnikom właściwą interpretację/wykładnię prawa własności. Najpierw K… My!

    W świetle już podjętych a także zaplanowanych konkretnych administracyjnych decyzji, każdego kto traktuje to przemówienie i sugestie w nim zawarte jako troskę o obywatela (który „bez państwa sobie nie poradzi”) należy traktować jako sprzymierzeńca systemu.

  361. Ustawa o VAT to jest wylegarnia patologii. To jest celowo zrobione po to, zeby krasc pieniadze.

  362. W Toruniu zostało zapowiedziane ustami Kaczyńskiego wprowadzenie powszechnej blokady rozwojowej na i tak już spętaną polską gospodarkę. Kto będzie potrzebował tych pracowników najemnych, których los spędza Ci sen z powiek, płacił im za pracę, jeśli nie będzie ludzi – Polaków, którzy zdecydują się zakładać i prowadzić własne firmy? Odpowiedź jest bardzo prosta: będą ich potrzebowały zagraniczne korporacje penetrujące polski rynek. I taki układ socjalistom z PiS oraz samemu tow. Kaczyńskiemu najbardziej pasuje. Po co ma się dogadywać i użerać z paroma milionami tzw. polskich prywatnych pracodawców, skoro może w zaciszu gabinetu i przy lampce wina dogadać się z – powiedzmy – setką zarządów obcych koncernów. One w zamian za wolność hasania po Polsce, nazywane w urzędniczej nowomowie „korzystnymi warunkami iwnestowania”, skutkującą transferem wypracowanych przez Polaków pieniędzy, zapewnią tzw. spokój społeczny, tzn. pensje na niskim poziomie oraz dobra konsumpcyjne niskiej jakości na które pensje te będą mogły i będą musiały być wydane.  Oczywiście, spontaniczna polska prywatna przedsiębiorczość nie zniknie z dnia na dzień, lecz będzie stopniowo ograniczana i tłamszona, choćby z tej racji, że coraz mniej ludzi będzie się na nią decydować, bojąc się po prostu konsekwencji zderzenia z Dobrą Zmianą.

  363. Ale właśnie współcześni ziemniaki dorabiający się pokoleniami doszli do głosu. Tylko, że oni w socjalizmie w wersji PRL dorobili się tego majątku i adekwatny mają sposób myślenia i funkcjonowania. Ale na tym budowany jest jeszcze inny projekt. Do niego silne państwo też jest potrzebne. Także w celu ochrony własności.

  364. Ludzie mysla, ze jak sie zbierze 460 medrcow to w wyniku ich pracy powstaje prawo. Powstaja zaledwie przepisy, ktore i tak sa co sezon „nowelizowane”. Ludzie nie rozumieja istoty tego czym jest prao i w jaki sposob powinno byc tworzone. Jak cos nie dziala tak jak prawo powszechnego ciazenia – w sposob powszechny i konieczny, to jest tylko przepisem i czescia koncertu zyczen. O moim stosunku do tego nie bede sie rozpisywal, ale mysle, ze to sa dla ludzi troche ogarnietych kwestie zupelnie jasne.

  365. & qwerty

    Znakomicie:).

    .

  366. jasne i oczywiste i nie wymaga to jakichkolwiek deliberacji

  367. Ludzie nie denerwujcie się:

    poczekajcie na powrót Platformy Obywatelskiej i swoje depozyty złóżcie w banku podobnym do wołomińskiego i czekajcie na pomnożenie waszej własności.

    po co silne państwo i nakreślone prawem i przestrzegane ramy porządku, po co? Najważniejsza jest własność… No to poczekajmy.

  368. Nie słyszał Pan o prywatnych stoczniach? Nawet w Polsce są takie, więc proszę przynajmniej tę lekcję odrobić samemu i sprawdzić jak działają i że da się. Wystarczy NIE PRZESZKADZAĆ i nie nakładać haraczu oraz własnej administracji z jej patologią która żeruje i doprowadza do ruiny każdy opłacalny biznes.

    O tym że da się bez państwa świadczą również prywatne kopalnie węgla o których ktoś wyżej pisał, a także elektrownie bo dziś każdy ma prawo założyć sobie własną choćby montując baterie słoneczne. Problem z tym ostatnim polega na tym, że państwo chce takich producentów wciągnąć do systemu w ramach „prosumencji” (na jakich warunkach to też polecam sobie poczytać). Znam ludzi którzy już trzeci rok czekają z inwestycją bo nie mogą się doczekać interpretacji przepisów. Już dawno mieliby gospodarstwo zasilane niezależnie.

  369. Zdawało mi się że jasne. Ale wczoraj musiałam odejść bo mnie szlag trafił. Jeszcze bym coś napisała niefajnego. A nie chcę.

    .

  370. Ziemianie, nie ziemniaki. Ach, ten Android.

  371. a zatem zapytam:

    czyim państwem był Związek Sowiecki?

  372. Oni nie dorobili się tylko uwłaszczyli i to właśnie dzięki regulacjom prawnym oraz dostępem do Państwowej kasy. Stąd tak ustawione priorytety.

  373. Aha, czyli pani nadal uważa, że my chcemy likwidować państwo, tak? I to co napisałem, że państwu nic by się nie stało gdyby prezes odwrócił kolejność, tez do pani nie przemawia?

  374. Rozumiem, że teraz Pani nie obawia się zostawiać swoich oszczędności w banku? Tylko niech mi Pani powie co się w temacie bezpieczeństwa pieniędzy w bankach zmieniło w międzyczasie? Pani stawia sprawę na głowie.

  375. Doskonale Pan to ujął…

    Dodam tylko że problemem są ci nieogarnięci właśnie. I to bardzo poważnym bo są jak ci „agenci” z Matrixa… Potrafią dla tych przepisów (które stanowią dla nich wykładnię moralności) donieść na człowieka który coś robi. Czują że to ich MORALNY obowiązek… a system jak ten świstak „siedzi i zawija w sreberka” to co mu donoszą.

    Dlatego ja tak silnie akcentuję i ciągle piszę o prawdzie (ukłon w kierunku kolegi qwerty 🙂 ) i o tym że trzeba zacząć złodzieja nazywać po imieniu, i tak samo tych którzy złodziejom pomagają albo usprawiedliwiają ich działalność jakimś „powszechnym dobrem”. Trzeba to robić nawet jeśli się człowiek przez to wyzbędzie do reszty przyjaciół. Pani Maryla podkreśliła czym się to kończy, ale nie ma innego wyjścia. Trzeba im wybić z ręki ten argument o skarbie państwa jako „dobru obiektywnym”.

  376. wszystko zależy od tego, co uważamy za domene „państwa”.

    Socjaliści (totaliści) zawsze chcą zwiększenia zakresu totalizmu. czyli instytucji państwa (polityków).

    Niezłym  rozwiązaniem byłby model konfederacyjny, jakimi była np. I RP (konfederacja ziem).

    Pod warunkiem, że ma się granice, które mogą być skutecznie obronione w wąwozach górskich.

    (vide: Szwajcaria)

  377. Całkiem trafnie… Rząd nie chce ziemian… Chce nas hodować/uprawiać jak ziemniaki (a potem poszatkować, usmażyć w głębokim oleju i zeżreć)

  378. Odnoszę się do własnego doświadczenia. I tam miałem sytuacje taką ze dobrze wykonałem swoją pracę a pracodawca(przedsiębiorca) powiedział mi że mi nie zaplaci, bo zbankrutuje (oczywiście także stwierdził że źle wykonałem swoją pracę, choć dowodów na to nie przedstawił). Myślę że tekst niech pan weźmie kredyt na wynagrodzenie dla swojego kontrahenta zostałby wysmiany..

    No i pytanie czy ten kto chce a nie umie organizować innym pracę może być na cenzurowanym?

  379. nie ten problem jest przedmiotem rozważań; państwo jako byt jest uczestnikiem i organizatorem życia społecznego, tak jak sąsiad co ma widły a my ich nie posiadamy; natomiast budowanie i wdrażanie ideologii tzw. silnego państwa zawsze kończy się lamentem; codzienność doznawania obecności państwa wywołuje doznania skutkujące wymogiem zbierania danych i ich analizy, potem wnioski, założenia, tezy i także pointy; kontakt z państwem to kontakt z konkretną instytucją reprezentowana przez konkretnego człowieka [także obywatela tej wspólnoty nazywanej państwem], etc;- wczoraj i obecnie dychotomia intencji i praktyki ich realizacji budzi przerażenie, a teoryjki że ci lub tamci nie nadają się, bo nie chcą inwestować lub leżeć plackiem przed państwem, które oceniają od lat jako emanacje bandyckiego totalitaryzmu lub innowacji nie rozumieją to autorzy mogą sobie w d… wsadzić; egzaminatorem i weryfikatorem jest praktyka dot. zgodności deklaracji z czynami, i analiza praktyki prowadzi do wniosków, które sobie formułujemy i wokół których rozważamy i to i owo; na codzien relacja jest taka: tak my egzaminujemy państwo jak i państwo nas egzaminuje, ale co jest w indeksach? odpowiedź: w indeksach jest pała [ndst]

  380. To oczywisty nonsens. Podatki istniały  w każdej strukturze społecznej.

    Od plemiennej poczynając.

    Uważam, ze nieporozumienie dotyczy  zakresu rozumienia określenia bytu „państwo”.

  381. Ja nie mówię, że nie ma oszustów i złodziei, oszustwo to trzeba tępić, ale nie jest Pan w stanie regulacjami prawnymi wyeliminować tego w 100%. Właśnie takie zjawiska mają miejsce, ponieważ jest skomplikowany proces administracyjny dochodzenia swoich praw, i niech Pan nie wierzy w to, że się to zmieni dodając kolejne lepsze regulacje, tworząc kolejne urzędy walki z korupcja. Ja jestem zdania że jak ktoś ma ochotę sprawdzić się jako organizator to niech się sprawdza a nie marudzi o wyzysku niewolnictwie i takim tam.

  382. Ponadto nie rozumiem dlaczego ta Pani traktuje krytykę PISu jako deklarację przystąpienia do PO i KODu. Czemu dawała wyraz nie tylko wobec mojej osoby ale kilku innych. Nie rozumiem co chce przez to osiągnąć i kogo chce obrazić, skoro ani Ty nie napisałeś tego co niektórzy „nowi” sugerują, ani nikt tu nigdy nie pisał nawet w sposób pośredni że tęskni za powrotem PO…

    Typowa tendencja do urabiania krytyków PISu przez „najgorliwszych” jego „wyznawców”. Osobiście od kilku podobnie operujących faktami doczekałem się przydomka UBek. To jest właśnie pokłosie używania przez polityków PISu i ich dworu/propagandy pojęcia zdrady i agentury wobec każdego kto ośmieli się skrytykować „dobrą zmianę”.

  383. to jest autentyczna doktryna przekazywana na szkoleniach aparatczykow: przedsiebiorcy sa jak pieczarki i należy co jakis czas dokonywać zbioru tj. ścinanie wg wskazywanych odgórnie kryteriów, jak tłumaczymy, że aktywność ludzka oraz kumulacja kapitałów tej zasady nie może respektować, bo skutki ścinania sa nieodwracalne to wzruszenie ramion, a ktoby sie jutrzejszym dniem przejmował; skutki widzimy dookoła

  384. Też uważam, że niechcący nieźle wyszło. Żadnych ziemian nie będzie, nie tylko w Polsce zresztą.

  385. Posiadanie to przede wszystkim stan faktyczny, a własność to prawo. Można równocześnie być właścicielem i nie być posiadaczem (właściciel domu, który oddał dom w Najem). I w tym podziale na własność i posiadanie tkwi zagadka własności prywatnej na ziemiach zachodnich…no bo proszę powiedzieć kto i kiedy i na jakiej podstawie odebrał w 1945 roku panu Schmidt jego własny browar we Waldenburgu?

  386. Proszę mi powiedzieć jaka jest roczna produkcja w tonazu tych prywatnych stoczni w Polsce, jakie jest zatrudnienie, jaką jest średnia pensja w poszczególnych działach, jaki jest kapitał zaangażowany w produkcję…i jak to się ma do produkcji polskich stoczni w latach 90 i 80.

  387. Tak jest tow. Kaczyński knuje jak tylko dopiec soli naszej ziemi, tj przedsiębiorcom i ziemianstwu. Nadzieja tylko w prawdziwej dobrej zmianie…ziemianstwa, przedsiębiorców i niepokonanych….

  388. Dla potrzeby tej dyskusji za Państwo uznać należy każda strukturę społeczną która dla realizacji swoich celów i dla swojego istnienia zbiera podatki.  W końcu rozpatrujemy tu państwo od strony fiskalnej.

  389. a która norma prawna w RP egzemplifikuje domniemanie własności? ustawa o księgach wieczystych i hipotece, kodeks cywilny, kpc, ustawa o ustroju sądów powszechnych,…, a może bankowy tytuł wykonawczy/egzekucyjny, a może decyzja inspektora UKS z tytułem i/lub bez tytułu wykonawczego ; dobry człowieku nie masz zielonego pojęcia jak własność jest umocowana w systemie prawnym RP

  390. Szkoda, że nic nie rozumiesz

  391. A proszę sobie sprawdzić i przestać udawać że teraz o tonaż Panu chodzi. Proszę się trzymać tego kryterium własność „kontra” państwo, którego to Pan (i nikt inny) tu używa. Życzę powodzenia 🙂

    PS. Ode mnie to wszystko… Za dużo ma Pan nie swoich „problemów” do rozstrzygnięcia jak na moją głowę.

  392. nie rozpatrujemy tutaj państwa od strony  fiskalnej, przecież to widać dla każdego kto ma oczy

  393. no cóż nie wyszło, czuję się zagubiony z tym rozumieniem

  394. Doktryna? Jesteśmy Lachami-Lechitami-Polachami. Jesteśmy tu u siebie od epoki lodowcowej. Co najmniej 10tys lat. Na ziemiach polskich powstała pierwsza ponadplemienna, organizacja społeczna, zostało wynalezione koło, najstarsze pismo świata – węzełkowe (starsze od pisma z Vinca 8tys lat) które zawędrowało aż do Ameryki. Na ziemi Lachów udomowiono Tura i najprawdopodobniej pszenicę i żyto. Z ziem polskich od tysięcy lat promieniowała i ekspandowała we wszystkich kierunkach cywilizacja aryjska: Indie, Iran, Anatolia, Bałkany, Egipt, Skandynawia. Część wspólna wszystkich języków indoeuropejskich najbliższa jest językowi staropolskiemu. Jest on ich fundamentem. Współczesny Polak dogadałby się ze starożytnym Etruskiem bez tłumacza. Czego nie można powiedzieć np o Grekach.

  395. Trochę się przestraszyłem bo mnie bloger mniszysko z blogu wywala ale gospodarz się uśmiechnął więc odpowiem. Oczywiście, że nie przekreśla. Kilkaset lat trwania Cesarstwa Rzymskiego świadczy o jego wielkości zarówno jako państwa jak i gwaranta posiadania, czyli własności. Są nawet teorie które mówią, że to przyjęcie chrześcijaństwa było kamyczkiem kluczowym do upadku Cesarstwa.

    Napisałem o własności KK, a bloger mniszysko mnie wyśmiał. Tak jakby Kościół nie miał żadnej własności albo własność Kościoła Katolickiego wogóle nie dotyczyła. Otóż historia własności jaką dysponował KK, historia odbierania i nabywania tej własności odpowiada mi na pytanie: czym jest własność. Własność jest prawem, a jako prawo wymaga gwarancji. Gwarancje mogą pochodzić od państwa, prawodawcy albo od Boga. Innych źródeł gwarancji nie ma. W tym sensie wypowiedź pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego jest prosta. Tylko silne państwo które może samodzielnie stanowić prawa na swoim terytorium jest gwarancją własności. Jeśli państwo nie zagwarantuje własności zrobią to inni. Zawsze jednak będą to ci, którzy maja w rekach aparat przemocy i przymusu. Ja więc wolę państwo prawe z jego aparatem represji i przymusu niż państwo lewe jakie mieliśmy do tej pory. (Oczywiście dyskusja czy teraz mamy państwo prawe jest otwarta). Teorie, że własność może zagwarantować się sama bez udziału aparatu przemocy i przymusu uważam za mocno naiwne. Własność to gwarancja prawa samodzielnego i swobodnego dysponowania (wolna wola) rzeczą (przypowieść o „Synu marnotrawnym”).

    Pozdrawiam blogera mniszysko, Gospodarza i pana.

  396. to jest stawianie wozu przed koniem

  397. Twoje wymarzone „silne państwo” budowane identycznymi metodami i w identycznym celu jaki obecnie przyświeca tow. Kaczyńskiemu zostało już raz sprawdzone we wrześniu 1939 r. Bombami lecącymi z nieba na głowy naszych dziadków.

    Daruj więc może sobie te przemyślenia z „Poradnika urzędnika samorządowego średniego szczebla” i zacznij rozmawiać jak człowiek.

  398. Proszę Pana, a gdzie ja napisałem, że chcę wprowadzenia jakiegoś kolejnego urzędu, czy jakiś nowych regulacji. Ja polemizuje z zasadą, że postawienie jako nadrzędnej wartości własności zagwarantuje rozwiązanie wszystkich problemów. Wszak czy zagwarantowanie wszystkim własności wyeliminuje złodziejstwo i oszustwo? I jak z tymi zjawiskami walczyć? Za pomocą jakich mechanizmów? I jak zwalczać tych, którzy podejmują się roli organizatorów pracy a sobie z Tym nie radzą i działają na szkodę innych?

  399. Szanowny Panie. Generalnie nie chcę z Panem wchodzic w polemiki i mam wrażenie że już się pożegnaliśmy ze wzajemnością. Jest Pan agresywny i mam wrażenie, że we mnie, w tym że byłem kiedyś urzędnikiem, widzi Pan sprawcę wszelkich swoich nieszczęść, z czym nie mogę się zgodzić i co uniemożliwia nam jakąkolwiek rozmowę z uwagi na wzajemny brak szacunku.

    Zwrócę jednak uwagę na to, że nie ma w prawie czegoś takiego jak domniemanie własności. Własność jest prawem i jest 0/1, albo jest albo jej nie ma. Albo ktoś jest właścicielem, albo nim nie jest. A to czy jest tym właścicielem musi być udowodnione, a nie wywodzone z domniemania. Jak Pan sobie wyobraża na przykład nieruchomość, do której rości pretensję 10 domniemanych właścicieli. Dajemy im na współwłasność, czy może dajemy własność temu, który zgłosił się pierwszy? Z kim chciałby Pan zawierać umowę najmu, z właścicielem czy z domniemanym właścicielem?

    Domniemania, to środek dowodowy dowodzenia istnienia praw czy stanów faktycznych, ściśle w prawie opisanym. Dziękuję.

  400. Sprytnie Pan przerzuca na mnie ciężar dowodu, chociaż to Pan stwierdził, że prywatne stocznie w Polsce można porównywać z państwowym stoczniami. No według mnie właśnie nie bardzo.

    To ta dyskusja nie jest o wyższości własności nad Państwem i stawianiu priorytetu własności nad Państwem?

  401. Żeby było czerwone i aktywne, link trzeba dać w osobnym wierszu. Sprawdziłam. To coś nowego po zmianach na blogu. Warto się pilnować bo wygodniej korzystać z linków.

  402. Wie Pan co też się potrafię odwinąć sofistycznie. Bo to Państwo zbudowane na prywatnej własności, na etosie ziemiańskim etc. miało swój koniec w latach 1772-1793-1795 i działo się to w równie upokarzających okolicznościach jak w 1939 roku. Więc może Niech szanowni nie budują swojego oglądu rzeczywistości na przemyśleniach z „Poradnika dziedzica i działacza sfer ziemiańskich guberni zachodnich” i szanują także głosy innych.

  403. „Bo nie regulacje prawne gwarantują własność a silne społeczeństwo.”

    Boję się takich sformułowań, bo dają „pożywkę” do stwierdzeń pozwalających na marginalizację roli Państwa jako takiego. W połączeniu z nagłaśnianiem opresyjności podatkowej Państwa (proszę przejrzeć komentarze) może to prowadzić do negacji samego Państwa. Zamiast skupiać się na „dokładaniu do pieca” i domysłach krytykujących wszystko co wychodzi poza admirację własności jako antidotum na wszelkie zło, może powinniśmy się skupić nad tym jak to nasze Państwo powinno być zorganizowane i usprawnione. Od 89r mamy cały czas festiwal prymatu „własności”, który o PARADOKSIE doprowadził do jej całkowitej utraty!!!. „Białe kołnierzyki, w białych rękawiczkach w biały dzień” zamiast wzmacniać Państwo tak oby każdy w nim żyjący UWAŻAŁ JE ZA SWOJE kradły na lewo i prawo wyznając maksymę, że jeżeli ja będę bogaty to przecież bogate będzie Państwo.
    Każdy mieszkaniec tego Państwa, żeby móc powiedzieć o sobie Obywatel powinien się z tym Państwem IDENTYFIKOWAĆ, wytykać błędy, dążyć do jego usprawnienia a nie do jego marginalizacji. Zawężanie pojęcia Państwa do jego roli opresyjnej może niektórych doprowadzać do stwierdzenia po co mi takie Państwo, wybiorę sobie inne, przecież w Niemczech, Anglii, USA też mogę być Polakiem.
    Tyle tylko, że bez „Ciebie” Polska już może przestać być Polską.

  404. Biorąc Pana słuszną skądinąd uwagę do rozważań, to: po co do jasnej ciasnej cała ta dyskusja o własności, państwie i innych duperelach?
    Proszę się tak nie zapędzać.

  405. I w tym rzecz, ja już nie.

  406. Proszę Pana… Ja twierdzę że istnienie stoczni może się odbywać bez udziału państwa (twierdzenie to jest potwierdzone w faktach). Pan żeś wyskoczył że tonaż za mały, no to co ja mogę na to? Sam Pan sobie udowadniaj że ważniejsze i lepsze jest budowanie tonażu pod przymusem i za ukradzione (ukryta forma korporacjonizmu/monopolizacji) niż gwarantowanie/zabezpieczanie choćby małej własności PRAWOWITYM właścicielom. Według mnie porównanie jest bardzo na miejscu (z racji dekalogu/sprawiedliwości) choć może naiwne, ale to mój „problem”. Pański problem to udowodnić że kradzież i przymus jest jedynie słusznym rozwiązaniem.

    W związku z powyższym Pańskie priorytety to odwracanie uwagi od istoty sprawy. Pomijając fakt że jest to kreowanie sztucznego konfliktu na zasadzie pomieszania kompetencji.

  407. Choćby po to żeby złodzieje nie używali przepisów „prawa” jako argumentu prawdy obiektywnej.

  408. Będzie Pan apelował do złodziei, żeby nie używali przepisów prawa?
    I jak będzie Własność, Państwo .. to złodzieje podkulą ogony i pójdą sobie w siną dal.

  409. Będę „apelował” bezpośrednio do złodziei 🙂 a o co to już nie Pański problem. Tymczasem Pan możesz sobie latać ze skargą do państwa (choćby na nie samo) tylko proszę mnie już w tym temacie nie pouczać co jest dla mnie dobre albo pierwsze (jak Pan Prezes). Ok?

  410. Pana twierdzenie, że istnienie stoczni może odbywać się bez udziału Państwa sprawdza się w Polskich warunkach tylko co do istnienia małych stoczni, zatrudniających do 100 pracowników i produkujących jachty.

    Istnienie dużych stoczni (bez znaczenia, czy prywatnych czy państwowych) wymaga conajmniej współdziałania Państwa, a to poprzez zagwarantowanie zleceń (czy zamówienia rządowe, czy chociażby gwarancje rządowe dla zamówień prywatnych), a to poprzez zagwarantowanie dostępności pracowników (szkolnictwo zawodowe, politechniczne), poprzez zagwarantowanie surowców do produkcji (odpowiednie cła, dogadanie się z zagranicznymi kopalniami żelaza, że wydobywano żelazo będa sprzedawali do Polskich hut, a nie do konkurencji), poprzez zagwarantowanie prawa autorskiego do ochrony projektu (niech Pan sobie wyobrazi stocznie, która poświęca znaczne środki dla zaprojektowania statku, a potem konkurencja sobie taki Plan wykrada i na jego podstawie buduje statek, bez żadnych kosztów badań). Przy czym wydaje mi się, że zaprojektowanie jachtu, to jednak nie to samo (nie te sama skala kosztów) co zaprojektowanie chemikaliowca.

  411. Państwo, które wyrodziło się w systemowe patologie jest bardziej opresyjne  dla ludzi w nim mieszkających, niż  brak własnego państwa.

  412. To legenda, nie doktryna.

  413. Dalej, brnij Pan dalej.
    Jedź Pan do ameryki.

  414. Zasadę powstania tej prywatnej kopalni ktoś też wyżej opisał. Żaden sukces.

  415. Pełna zgoda. Zresztą w tzw międzyczasie Coryllus napisał, że gdyby kolejność była odwrotna: własność, a zaraz potem państwo nic by się nie stało. atak wyszło nie fajnie.

    Tak sobie myślę, że Kaczyński jest w stanie ogarnąć prymat prywatnego domku z hipoteką nad systemem spółdzielczym czy nawet nad wspólnotami ( to co pojęli Anglicy i mieszkają w większości w szeregowcach co oznacza m.in. że nikt obcy im nie tupie po suficie). Za to zupełnie inaczej widzi tą samą sprawę, gdy chodzi o środki produkcji. Tu prawie komuna.

    Paradoks – Coryllus, całkiem słusznie napisał o twierdzy i o odmiennych stounkach wewnątrz i na zewnątrz twierdzy. Kaczyński jednak miał na myśli cały naród. Przynajmniej powinien mieć, jak na państwowca przystało.  Tym samym naczelny Tysol postąpił wobec Toyaha niegodziwie i przez państwo, patrz nadzór ze strony właśnie ludzi prezesa, skarcony. Za chęć wyłudzenia pracy bez zapłaty należałoby wywalić takiego naczelnego na zbity …. Wg przemówienia prezesa. Powtarzam. Tyle,że ta twierdza…

  416. 99/100. Ten jeden zostawiam na fakt, że przepisy, a nie prawo, ja słusznie zauważył VAlser, często tworzone są by utrudnić dochodzenia roszczeń w ramach prawa.

  417. Wydawało mi się, że akurat wy Panowie macie sporo punktów stycznych w rozumowaniu. Państwo jest by chronić własność, a bez własności nie byłoby państwa, bo nie miałoby czego chronić. Pozostaje jedynie uzgodnić zakres władztwa państwa. To przedstawiają partie w swych programach, my głosujemy, apóźniej się okazuje, że się pomyliliśmy. Albo nie, bo to jeden określi jako opresyjność państwa, drugi nazwie konicznością.

  418. A czym Kaczyński chce budować Państwo? regulacjami i urzędami, skoro Państwo stawia jako priorytet. Nikt nie chce likwidacji Państwa. Własność to jest fundament, na czym Pan by chciał zbudować silne Państwo? Broń, wojsko, własna waluta z czegoś wynikają, ktoś to musi sfinansować. Na razie to nasze Państwo bazuje na kredycie i sprzedaży Państwowego mienia, kiedyś mienie się skończy a wierzyciele zaczną żądać spłaty i wtedy będzie to co zostanie u prywatnych osób. Oczywiście, że własność nie jest rozwiązaniem na wszystkie problemy, no ale od czegoś trzeba zacząć. Złodziejstwo i oszustwo wyeliminowałoby oparcie władzy o kościół i przyjęcie praw Boskich jako powszechne i tyle. W zaborach nie było administracji Państwa Polskiego broniącej polskich obywateli a jakoś Polska przetrwała, dlaczego?

  419. Przy czym wydaje mi się, że zaprojektowanie jachtu, to jednak nie to samo (nie te sama skala kosztów) co zaprojektowanie chemikaliowca.

    Wie Pan co… Pan udaje durnia to powiem to wprost – nie Pana ZASRANY interes. Siedź Pan za tym biurkiem skoro Panu płacą, ale  nikomu nie planuje za nikogo ani jachtów ani chemikaliowców. Żegnam

  420. Żaden? To załóż Pan swoją kopalnię i wtedy się wymądrzaj zamiast stręczyć system który takie inicjatywy utrudnia rodzimym drobnym przedsiębiorcom.

    Poza tym nie chodzi o to że to żaden sukces, ale że państwo nie jest do tego potrzebne… Choćbyś się Pan upierał że jest to fakty świadczą same za siebie.

  421. Przepraszam Pana norberta… Powyższy komentarz nie do Pana miał być. Pomyliły mi się okienka (to przez tego Grudka i szarą komórkę)

  422. Gdyby prezes Kaczyński odwrócił kolejność… to mamy przykład , vide I RP najpierw własność a dopiero potem państwo. Na pierwszym planie jest niewątpliwie własność. Państwo jest na pewno na planie drugim.

    Ościenni tylko na to czekali. Nie uszanowali polskiej własności absolutnie, bo aby szanowana była własność polska, najpierw musi  być polskie państwo które tę własność obroni.

  423. Nieprawda – podatki to wymysł nowy. Wcześniej ludzie dobrowolnie dokładali własności i życia aby sobie państwo na skalę swoich możliwości zbudować.

    A podatki tworzą państwa przekraczające możliwości suwerenów. Państwo jest monopolem na zbiorowe stosowanie przemocy a nie regulatorem szkół, przedszkoli, sądów, policji, wierzeń religijnych.

    Milicję potrafimy powołać sami z mieszkańców, prawo mamy z biblii, od wierzeń mamy kulty. Państwo nam jest potrzebne tylko po to żeby za mordę trzymać Niemców bo przez rzekę przełażą i w szkodę lezą od tysiąca lat.

  424. Jeśli chodzi Ci o Remontową to tam są podwykonawcy tacy jak Logos, którzy nie wypłacają pensji (na przykład mi kiedyś nie wypłacili). To takie są tam prywatne stocznie w dzikim kraju. Ale państwowe nie lepsze.

  425. Był, był. Po prostu ten przykład z kopalnią, chyba zresztą nie pański, wydaje się być słabo trafiony. Kopalnia owszem nieźle fedruje, ale prywatny inwestor nie poniósł na nią większych nakładów na sprzęt i , jak rozumiem, nie ponosi nadal na raty leasingowe ? za sprzęt. Niższe niż gdyby ten sprzęt musiał kupić. To jednak niezbyt rynkowa sytuacja. W oóle w Polsce dzisiejszej trzeba bardzo uważać z tymi przykładami prywatnych firm dobrze sobie radzących, bo po pierwsze można komuś zaszkodzić ( zawistni są wszędzie), a po drugie nie zawsze znamy historię „wzbogacenia” się firmy i jej rzeczywistych losów.

  426. To więcej niż legenda. Coraz więcej faktów historycznych potwierdza jej prawdziwość. To świetny fundament dla budowy doktryny.

  427. Nie mamy ani państwa ani własności tylko ich szczątki. Państwa są systemami i jak każdy system są w końcu zawłaszczane przez diabła i wykorzystywany przeciw Cywilizacji Łacińskiej. Państwo nie oparte na Cywilizacji Łacińskiej jest zawsze opresyjnym reżymem osuwającym się w totalitaryzm.

    http://niepoprawni.pl/blog/godny-ojciec/kto-jest-atomem-wodoru-czyli-cywilizacja-jak-slonce

  428. W 1939 roku było państwo. I niczego nie obroniło.

    Upadek I RP to była konsekwencja obłędnej polityki królów z dynastii Wazów, którzy chcieli unii szwedzko-polskiej i panowania na obu brzegach Bałtyku. I prowadzili wojny o realizacje takiej właśnie  idei. A do jej realizacji  nie mogły  dopuścić ani Prusy, ani Moskwa ani Anglia, ani nikt inny.

  429. Pozostanę przy opinii, że jest Pan w błędzie.

    Spróbowałby Pan nie zapłacić podatku, dajmy na to w Babilonii, Judei, Egipcie faraonów czy przywoływanym już tu i ówdzie Imperium Romanum.

  430. Żyję w takich czasach w jakich żyję i jakoś z tymi podatkami wychodzę na plus. Po to one wszak są w państwie dobrobytu abym wczasy zażywał.

    Żadnego Babilonu, Judei czy Egiptu ani Romanów nie widziałem. Żyję w takich czasach w jakich żyję i żadne fizofowanie tego nie zmieni. A miejsce wymienionych jest na śmietniku historii.

  431. A Waza to nie był aby zstępny Jagiełły? Wszystko w rodzinie pozostało.

    To nie było zaraz tak z tą wolną elekcją że byle kogo można było wybrać, to było tylko kierowanie dziedziczeniem aby do rozbiorów nie dochodziło odkąd KK wprowadził indywidualne dziedziczenie z wykluczeniem niedziału rodowego.

  432. Doktryna nie wymaga aż tak głęboko sięgających fundamentów.

  433. Odniosłem się do pańskiej kwestii, iż „Nieprawda – podatki to wymysł nowy.”

    Ale  nie podatki, tylko tzw. ubezpieczenia społeczne. Wówczas zgoda, to właśnie takie  ubezpieczenia są  nowym wynalazkiem.

  434. Czyli stoisz na stanowisku, że pierwsi ludzie, którzy zebrali się w kupę wg innej konwencji niż ród czy plemię i stworzyli siłę, której projekcją pognębili innych ludzi to nałożyli na siebie podatki?

    Ja uważam że zrobili to dobrowolnie dysponując swoją własnością i życiem na rzecz właśnie zawiązywanego aparatu przemocy. Nie musieli do tego ustalać podatków.

    Gangi nie powstają poprzez wzajemne opodatkowanie się gangsterów.

  435. Na początku nie musieli, ale robili zrzutę na utrzymanie plemiennego szamana ( i jego rodziny). Coby im odczyniał złe uroki, a takowych przyczyniał dla  konkurentów z terenów polowań (wypasów). Znaczy., składali ofiary rozmaitym bałwanom i totemom , których pilnował szaman, jako instytucja plemienna.. Część tych ofiar (zazwyczaj znaczną) konsumował szaman (i jego rodzina).

    Potem, gdy klany plemienne wytworzyły wieksza terytorialnie społeczność, przybywało żyjacych ze zrzuty. No i te dobrowolne 'zrzuty” zaczęto regulować” także jako trwałą „instytucję”. Nie wsadzano do więzienia za brak zrzuty, ale skazywano na ostracyzm.To była kara gorsza 0od więzienia. gdy takie terytoria zaczęły być kodyfikowane co do obszaru umowami z sąsiadami, wówczas zaczęło to przypominać instytucje typu państwowego. Itede, itepe, aż do radosnej epoki cwałującego socjalizmu, w której zabiera się przymusem podatkowym i parapodatkowym  co najmniej 50 procent dochodów ( W Polsce grubo powyżej 50 procent).

  436. To nie tak… Połączyłem to co Pan napisał z tym co pisali wymienieni, dlatego jeśli do Pana to tylko w kontekście przedmiotu (kopalni), ale że nie stręczy tego co wyżej wymienieni (chyba że stręczy 🙂 ) to nie do Pana.

    Myśl przewodnia była taka że są jednak kopalnie niepaństwowe do których podatnik nie musi dopłacać co roku w ramach kolejnej „restrukturyzacji” (w rzeczywistości pokrycia strat), a ich urobek schodzi na bieżąco, nawet jeśli państwo komuś je na początku zafundowało… Jak dla mnie może taką redystrybucję (nawet za symboliczną złotówkę) zrobić natychmiast ze wszystkimi zakładami – najlepiej polskiemu podmiotowi. Byleby tylko potem pozwoliło tym ludziom prowadzić biznes po swojemu (no i przydałoby się zniesienie podatku od kopalin)…

    Historii wzbogacenia się firmy nie znamy, ale to nie jest też argument przeciw samej prywatyzacji. Znamy przecież konsekwencje monopolu państwa w tej branży która ma również przełożenie na energetykę.

  437. Ja po prostu robię tak: ctrl-c – z okienka gdzie jestem i – ctrl-v do wpisu.

    Dziwne, bo znaki się zgadzają, a Tobie nie robi się na czerwono. 🙂

    Może tak. Jak  odbywałem służbę (pchor po studiach), to na początku był „aplikacyjnie” (!) telefoniczny alarm „CZERWONA LAWINA”. Odzewem było powtórzenie hasła alarmu. Ja – chyba nawiedzony – odpowiedziałem „CZERWONA LATARNIA”. Cyt. ze słuchawki telefonicznej: „co wymi  tutaj pierdolicie !” 🙂

  438. Tak samo myślę. Ale czasem to pochodzenie majątku ma dla niektórych większe znaczenie niż dzisiejsza sytuacja. Z tą symboliczną złotówką to bym się jednak wstrzymał.  Wręcz nie lubię tego powiedzenia. Bo każda sytuacja jest inna. Ale chodzi mi tylko o powiedzenie. Bo za tym idzie sposób przeprowadzenia tej prywatyzacji ? Może za złotówkę to Pan, ja lub któryś z górników dziś w niej pracujących by kupił ? To jednak niesie określone konsekwencje.

  439. Oczywiscie ze byl rynek w Oswiecimiu, oczywiscie stosowny do rozmiarow i charakteru tego miejsca. Wystarczy poczytac wspomnienia wiezniow.

    Tobie sie zdaje ze jak nie ma gieldy i dziennika „Wall Street Journal” to nie ma rynku?

    Jestes w bledzie.

    I nie uwlacza to w niczym temu miejscu czy pamieci tam pomordowanych ludzi. Rynek to cos naturalnego, wymiana towarowo-pieniezna, to zycie i naturalny proces po prostu.

    I mialo to miejsce nawet w tak strasznym miejscu jak KL Auschwitz.

  440. ” Tylko silne państwo które może samodzielnie stanowić prawa na swoim terytorium jest gwarancją własności. Jeśli państwo nie zagwarantuje własności zrobią to inni.”

    Wiec w Polsce obecnie sytuacja jest jasna. Ok. 85% prawa obowiazujacego w Polsce to prawo tworzone przez Unie Europejska, twor w obecnej postaci calkowicie chory i skazany na zaglade.

    Wiec o czym my mowimy?

  441. Zgoda, poziom dewastacji w Polsce jest porazajacy.

  442. Myślę że zbytnio skupiasz się na fakultatywnych zbytkach, zamiast na sensie państwa w postaci dyrektoriatu zarządzającego aparatem przemocy. W państwie nic więcej nie ma, to fasada i wycinanki takie, jądrem państwa, samym być albo nie być jest dysponowanie zbiorową przemocą. Jeśli państwo w chwili próby nim nie dysponuje to zaczyna być obiektem zainteresowania archeologów.

  443. Doktryna powinna być zgodna z prawdą historyczną i prawami fizyki. A więc wymaga sięgania jak najgłębiej w miarę możliwości. Chyba że rozumiemy różne rzeczy pod pojęciem „doktryna”

  444. W sumie słuszna uwaga. Jeżeli właściciele ustalą, że mają wpłacić na utrzymanie drogi dojazdowej np. po 10 zł i tylko 1 nie wpłaci to jest kłopot. Ktoś powie, że 10 to mało i może inni pokryją, ale jak jest po 10 000 ? Czy po 100 000. Bo większość tak uchwaliła. Teraz są 2 aspekty: czy państwo ma chronić przed wywłaszczeniem tych z właścicieli, których nie stać na dołożenie do drogi, czy może ma z nich skutecznie egzekwować ?

    Wydaje mi się, że nasza dyskusja zeszła zbytnio na temat niepotrzebnej omnipotencji państwa, a za mało jest o temacie „zapodanym” przez gospodarza – państwo dla swoich.

  445. Och, to ja to właśnie zagadnienie postawiłem zgodnie z koncepcją gospodarza – „państwo dla swoich” – moje pytanie sprowadza się do kwestii jak zostać swoim i się nachapać?

  446. Tak więc Czarek, redaktor poważnego portalu, reprezentującego środowiska tak wolnościowe

    Drogi Gabrielu, ani to nie jest poważny portal, tylko jakaś templatka wdrożona tanim kosztem, ani nawet żaden portal. Zwykła strona www.

    Ani nikogo nie reprezentująca. Angażuję się w tej społeczności niepodległościowej od 8 lat, znam Czarka, i dopiero teraz w ogóle usłyszałem o tej stronie, która wygląda dokładnie tak samo jak 2345 podobnych jej stron „portali” „blogosfer” patriotycznych.

    🙂

  447. Kliknąłem sobie na link „NSZZ Solidarność” w stopce:
    http://www.tysol.pl/s10-NSZZ_Solidarno%C5%9B%C4%87
    NSZZ Solidarność
    Test test test test

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.