gru 172022
 

Oglądałem wczoraj film dokumentalny zatytułowany „Jestem złym człowiekiem”. Jego bohaterem jest Jerzy Urban. Wszystko co się tam znajduje jest oczywiście prawdą, ale wszystko to także wiedzieliśmy już wcześniej. Dla mnie największym zaskoczeniem było, jak pewna pani – koleżanka Grzegorza Przemyka – powiedziała, że Grześ był bardzo wrażliwy i inteligentny i nosił plecak Stachury. Od tego momentu cały ten film nabrał dla mnie innej zupełnie wymowy. Głównie z tego powodu, że za najważniejszą wartość uważam ochronę życia i spokoju młodych pokoleń. I w żadnym razie nie zamierzam słuchać nikogo, kto podnosi kwestie poświęcania tego życia dla jakichś innych, rzekomych wartości. Nie zamierzam także traktować poważnie nikogo, kto buduje wokół siebie jakieś romantyczne legendy, a do tego próbuje zarażać nimi innych i czynić ich przez to lepszymi. Jest to bowiem sprawdzona taktyka policyjna, jeszcze z czasów ochrany. Oglądałem sobie spokojnie film o Urbanie i jego kabotyńskich wyskokach na starość oraz podłości, jakiej dopuszczał się będąc w tak zwanym średnim wieku i nagle ktoś mówi, że jedna z legend, które system Urbana wyprodukował, była pożywką dla emocji jego ofiary. I nie mówcie mi, że to jest nieważne, albowiem chodzi o życie, bardzo prawdziwe, a nie wymyślone. Chodzi też o to, że mechanizm ten – Urban jest zły, ale nie wszystko jest złe, bo mamy przecież tę szczególną wrażliwość, która czyni nas lepszymi ludźmi – działa w najlepsze dzisiaj. Jeszcze jeden moment w tym filmie obniża jego wartość. Pokazali tam fragmenty innego filmu – „Czarny czwartek” Antoniego Krauze. Ten film był szeroko dyskutowany parę lat temu, a Grzegorz Braun zarzucał mu, że jest zakłamany, albowiem nie ma w nim słowa o generale Jaruzelskim. I rzeczywiście nie ma. Wszyscy są winni tylko nie Jaruzelski. Widzimy jednak, jak się sprawy ułożyły i gdzie dziś jest największy krytyk tego obrazu, a gdzie jest reżyser. Dodam tylko jeszcze, że obaj się znali. Jeden nie umieścił w swoim filmie postaci tak oczywistej, na której sportretowanie wszyscy czekali, a drugi znalazł się na dywanie u Moniki Jaruzelskiej córki generała, gdzie się gęsto tłumaczył, z różnych swoich wypowiedzi. Wiele też stracił, ze swojej bezkompromisowości. Już na tych dwóch przykładach widać, że naszym problemem nie jest podłość propagandystów pokroju Urbana oraz zło, które oni wyrządzają, bo ono jest łatwe do wskazania. Kłopot w tym, że nie ma mechanizmów, które mogłyby raz na zawsze usunąć takiego osobnika z pola widzenia, a także skłonić go do zaprzestania emisji deprawujących komunikatów. Naszym problemem jest też to, że Ilość narzędzi służących do oprawiania wrażliwość młodych i starych, jakimi dysponowała PRL, a dziś dysponuje putinowska Rosja, jest bardzo duża. I nie wszystkie są rozpoznane, a jak podejrzewam też, nie wszystkie jeszcze znalazły zastosowanie. Ludzie zaś kręcący takie filmy, jak ten wczorajszy – na chybcika i po łebkach – starają się przede wszystkim pokazać, że oto dobro, piękno, wrażliwość i prawda, zostały zbrukane, zdegradowane i upodlone przez zinstytucjonalizowane zło. To jest przekaz dla kobiet, w dodatku bardzo prostych, choć wrażliwych, i młodzieńców, którym marzył się plecak Stachury. Pokażcie coś, co nie wleje w nasze serca goryczy i sprawi, że nie będziemy myśleć o bezradności i śmierci. Pokażcie, a najlepiej zróbcie coś, co jednoznacznie określi także was. Bo jakoś tego nie widać.

Oto dziś z samego rana portal Karnowskich opublikował artykuł Jakuba Maciejewskiego o tym, że prawica szuka jakiejś inspiracji w Moskwie, a jego głównym bohaterem negatywnym był Cejrowski, wygłaszający niedawno w rozmowie z Lisickim jakieś monologi, których nie powstydziłby się król Julian. Maciejewski traktuje Cejrowskiego bardzo serio i porównuje go do różnych intelektualistów, którzy dawniej uwierzyli w komunizm. O tu macie link

https://wpolityce.pl/polityka/626580-jesli-czesc-prawicy-pojdzie-ta-droga-koszta-beda-ogromne

Już sama sugestia, że Cejrowski może być intelektualistą jest nadużyciem, a gdzie tam jeszcze mówić o określaniu go tym wyrazem. No, ale Maciejewski się upiera. Zastanawiam się dlaczego? Może dlatego, że 20 grudnia ma wystartować w TVP specjalny kanał dla młodzieży, który będzie reklamowany przez dwóch młodzieżowych idoli – Cejrowskiego i Makłowicza? Tylko, żeby w tej reklamie Cejrowski nie za dużo mówił o Moskwie, bo może nam tę młodzież zdeprawować, prawda? A byłoby trochę szkoda. Jeszcze potem jeden z drugim zacznie chodzić po świecie boso, albo nie daj Bóg kupi gdzieś na aukcji plecak Stachury, co go wcześniej nosił biedny Grzesiu Przemyk.

To niestety nie jest koniec. Ja wiem, że nie należy wierzyć TVN, ale może jednak spróbujmy odnieść się do takie informacji: aresztowany Tomasz L, o którym od dłuższego czasu opowiada na twitterze prof. Cenckiewicz, próbując wytłumaczyć ludziom, że jest on człowiekiem Sikorskiego, został do komisji likwidacyjnej WSI powołany przez Elżbietę Jakubiak z kancelarii prezydenta Kaczyńskiego. Jakby tego było mało, pani Jakubiak powołała też ponoć do komisji weryfikacyjnej Leszka Sykulskiego. Że też jego nie zaproszono jeszcze do reklamowania jakichś programów dla młodzieży.

Ja dość dobrze pamiętam Elżbietę Jakubiak, która została po przegranych wyborach roku 2010  „zniknięta”. Dziś gdzieś się tam pojawia i mówi takim głosem, jakby była strażniczką pamięci po Lechu Kaczyńskim. Kiedy była w jego kancelarii opisywano ją jako ciepłą, kochaną panią Elżunię, która każdemu przychyli nieba. Ja zaś zapamiętałem ją stąd, że kiedyś zostaliśmy z toyahem zaproszeni do tak zwanej debaty blogerów. Czyli ustawki, która miała uwiarygodnić wszystkich tych gamoni, przepraszam, członków sztabu wyborczego i pracowników kancelarii ś.p. prezydenta Kaczyńskiego. Poszliśmy tam dwa razy. Pierwszy raz po to, żeby nas zobaczyli i stwierdzili, że wyglądamy słabo, gadamy słabo i nie nadajemy się do niczego, ale też na pewno nie zrobimy konkurencji zawodowcom. Drugi raz zaś nie wiem po co, bo w całym wielkim hotelu byliśmy tylko my, Kluzikowa i Jakubiakowa, potem przyszedł Poncyliusz, który nie raczył powiedzieć dzień dobry. Wszystko wokół zwiastowało klęskę, choć Internet wył z wściekłości i szydził z Bronka ile się dało. Nic to nie pomogło. Obie wrażliwe pańcie, które wtedy zawiadywały kampanią bardzo szybko zmieniły barwy klubowe. Dziś zaś wychodzą na jaw te nominacje Jakubiakowej.

Na twitterze pojawiają się jeszcze takie oto informacje https://mobile.twitter.com/jarek_jakimczyk/status/1600848512907767809

A tu strona, którą obecnie prowadzi Małgorzata Bochenek

https://pedeka.pl/o-nas/

To jest jeszcze lepsze niż plecak Stachury. Nikt, póki co nie dementuje tych rewelacji i nie straszy ich kolporterów sądem. Ja zaś mam takie oto pytanie – na kogo rzeczywiście mógł liczyć Lech Kaczyński? Poza swoim bratem rzecz jasna. I na kogo dziś może liczyć ten brat? Kto dziś nosi plecak Stachury i opowiada o swoich fascynacjach pięknem krajobrazu, dobrem i uniwersalną prawdą o człowieku?

  19 komentarzy do “Grześ Przemyk nosił plecak Stachury czyli krótka lekcja sabotażu 7”

  1. Stachura był wtedy w modzie. Wszyscy to czytali. Ale o plecaku, przynajmniej ja, nic nie słyszałam. Mnie zdziwiło jeszcze jedno, nie powiedziano kim była matka Przemyka.

    I drugie:  chodzi o komisję likwidacyjną, nie weryfikacyjną.

  2. Jeden był w likwidacyjnej drugi w weryfikacyjnej. Powiedzieli kim była matka Przemyka

  3. I co to znaczy był w modzie? Mamy stan wojenny, a jakiś poeta jest w modzie, przy całym zamordyzmie i cenzurze, tak?

  4. Wtedy czytało się nielegalne druki z drugiego obiegu. A w środowisku, w którym się obracałam, czytało się też Stachurę. Przyznam się, że wtedy nigdy się nad tym nie zastanawiałam. To co oficjalne, było podejrzane i to mi wystarczało. Moment refleksji przyszedł w chwili wprowadzenia stanu wojennego. Brałam udział w strajku solidarnościowym i to co tam zobaczyłam dało mi wiele do myślenia. Podobnie jak fakt zakończenia tego strajku i późniejsze wydarzenia. Nikt już nie wspomina np.: sprawy pomnika Skopenki… dziennikarz, który odczytywał teksty w radio na ten temat, ma się dobrze i nikt mu tego nigdy nie przypomniał i to też jest ciekawa sprawa dlaczego tak się dzieje.

  5. Nikt za komuny nie był idolem tylko ten komu pozwolono być idolem. Media pod kontrolą to jak ktoś mógł się wyidolić ? Teraz jest podobnie tylko koszta rosną. Kto pamięta jeszcze Kasię Tusk jako słynną szafiare która na blogu zarabiała miliony, a młodzi mieli mącone w głowie że się da na blogu umiliomowić.

    Oby za parę lat nie okazało się z kolejny niepokorny ubierał się u Kasi…

  6. Nie rozumiem podejrzliwości wobec  Stachury i matki Przemyka. Oboje pochodzili z rodzin, które wróciły z emigracji, konkretnie z Francji. Nie dziwię się. Byłem emigrantem, też wróciłem. Oboje byli poetami. Stąd ten plecak być może. Stachura miał dwubiegunowke i w końcu zabił się. Czy wszyscy poeci są agentami, biseksualistami co najmniej, niepozytecznymi idiotami? No nie. Poezja jest. Dyktatury, rządy są. Interesy są. Często rozdzielnie.

  7. Nie mam żadnych podejrzeń wobec nikogo. W filmie mówiono o Pani Basi Sadowskiej w taki sposób, jak by to było oczywiste kim Ona była.

  8. Może Pani przybliżyć o co chodziło z tym Skopenką?

  9. Gierek też wrócił z emigracji, o co się czepiać? Ja się nie czepiam matki Przemyka. Tylko tego, że władza totalna zabezpiecza się także na odcinku buntu i każdy powinien o tym wiedzieć w kraju takim jak Polska, który żył insurekcjami

  10. Gdzieś tam , nie pamiętam gdzie, stał pomnik Skopenki. Wziął się i rozleciał ze starości. Zaczęła się jazda i orka propagandowa po nauczycielach. Jak śmieli dopuścić do dewastacji, strajkować to potrafili a tu takie rzeczy …  Kiedyś już w stanie wojennym przez przypadek włączyłam radio, a tam „1 z 10” odczytuje te wszystkie brednie.

  11. Kluza i Jakubiakowa z PJNu, obie wrażliwe na akceptację elit liberalnych (w PL postkomunistycznych), albo może ambicje zbyt wysokie wobec umiejętności… Kluza to pamiętam reformowała polską szkołę po platformersku a Jakubiakowa to mi się kojarzy z katechetką od Premier Ewy, z restortu MSWiA czyli lewe faktury VAT po całości, lewy handel paliwami po całości oraz przywóz śmieci z całej UE w PL, też po całości. Ale też pamiętam, że była doskonała atmosfera, pączki kawusia i psiapsiółki…

    To jest zdaje wersja niemiecka dla polskiego bantustanu: kradnijcie do woli, jesteście europejczykami. Jakubiak, Poncyliusz skończyli w PO.

  12. Niestety, jeszcze dodam wypowiedź premier Kopacz o dostawach broni na Ukrainę w 2014 r która mówiła że trzeba zamknąć się w domu i kobieta musi chronić dzieci… Także tak by wyglądała dziś Ukraina pod rządami Tuska. Bez pomocy, zamknąć dom, zaryglować i daswidania uchodźcy, radzicie sobie sami.

  13. Ma pan rację. Ale to nie przesądza kto był kontrolowany, a kto był prawdziwym zasobem Moskwy. Takim zasobem jakim dziś na pewno jest Leszek Sykulski i Monika Jaruzelska.

  14. Nie widziałam filmu. Obejrzę. Kto go zlecił?

  15. Stachura byl promowany w piosenkach Stare Dobre Malzenstwo. Mlodzi, w tym i ja, sluchalismy tego z kaset, ktore byly do kupienia w kazdej ksiegarni czy MPIK.

  16. Promowany = czytak komuna tym sterowala albo inny ZAIKS pod kuratela taty Ceyrowskiego

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.