W Hiszpanii trwają właśnie protesty przeciwko prawicy, która blokuje przyjmowanie uchodźców. Ponoć przyjechało ich tam oficjalnie w zeszłym roku jakieś 5 tysięcy i to jest stanowczo za mało, a wobec tego lewica wyszła na ulicę i wznosi okrzyki. Manipulacja polegająca na podawaniu oficjalnych danych i jednoczesnym udawaniu, że inne dane nie istnieją jest chwytem starym jak świat i zdaje się, że o to tu chodzi. Chodzi o to, że uchodźca to taki ktoś, komu urzędy nadały status uchodźcy, wręczyły plik papierów i wysłały gdzieś dalej, w drogę, do siedziby organizacji, która za opiekę nad uchodźcą, dostanie jakieś wynagrodzenie. Takich uchodźców jest zapewne z pięć tysięcy, ale jak wiemy nie na tym polega problem. Można się oczywiście upierać, że premier Szydło kłamie mówiąc, że w Polsce są miliony uchodźców z Ukrainy, ale będzie to tylko spór o nazwę. Chodzi o to, mniemam, że dla ludzi zarzucających pani premier kłamstwo, uchodźca to ten kto przeszedł przez ich ręce i jest od ich organizacji w jakiś sposób zależny. Każdy inny przybysz, czy to przywieziony przez pracodawcę, czy przez firmę pośredniczącą w organizacji pracowników nie jest wtedy uchodźcą, co nie zmienia faktu, że jest pracuje i zawyża statystyki. Można się oczywiście spierać o słowo uchodźca. Jeśli uchodźcy to znaczy, że uciekają z terenów objętych wojną. Jeśli zaś przyjeżdża tu ktoś z miasta, gdzie wojny nie ma, a jedynie głód, nędza i beznadzieja, uchodźcą nie jest i to także jest powód, by zarzucić polskiemu rządowi kłamstwo. Czy ludzie, którzy przyjeżdżają tu ze wschodu do pracy, chcą być uchodźcami, albo chcą mieć cokolwiek wspólnego z organizacjami zajmującymi się organizowaniem pomocy dla uchodźców? Mam wrażenie, że nie. Oni przyjeżdżają do pracy i jedynym ich marzeniem jest urządzić się jak najszybciej, zarobić trochę pieniędzy i – jeśli Polska im się znudzi – prysnąć gdzieś dalej. Ostatnią rzeczą o jakieś ci ludzie myślą, jest stykanie się z organizacjami pomocowymi. Tego członkowie tych organizacji znieść nie potrafią, albowiem odbiera im ta tendencja rację bytu i uniemożliwia wygodne życie za nie swoje pieniądze. Iluż w końcu jest tych, którym można pomóc? Jak się trafi ktoś naprawdę niezaradny gazownia pisze o nim przynajmniej raz na tydzień, na fejsie tworzą się spontaniczne grupy pomocowe, które – w przeciwieństwie do budżetowych i fundacyjnych pasożytów – działają naprawdę i naprawdę pomagają. I tak się to kręci. Patrzę więc na te widoczne gdzieniegdzie plakaty, informujące nas, że zarówno premier Szydło jak i minister Morawiecki kłamią w sprawie uchodźców z Ukrainy, bo ich tu wcale nie ma, ledwie kilka tysięcy przyjechało i porównuję to z tymi demonstracjami w Hiszpanii. Jasne jest, że oni mają gorzej. Tamci bowiem przyjeżdżają legalnie i nielegalnie, nie po to, by zakładać firmę budowlaną, albo siąść za kierownicą autobusu, jak to ma miejsce u nas w Grodzisku, gdzie odkąd mama Mirona poszła na macierzyński, nie ma ani jednego polskiego kierowcy. Oni tam przyjeżdżają, żeby rozwalić tę biedną Hiszpanię od środka. Demonstranci zaś, czyli ludzie wynajęci i przygotowani logistycznie i organizacyjnie przez międzynarodowe gangi, wrzeszczą, że w Hiszpanii rozlewa się prawicowy populizm. Prawicowy populizm się nie rozlewa, bo nie taka jest jego przyrodzona natura. Wiedział to nawet towarzysz Lenin. Rozlewa się wyłącznie populizm lewicowy i to właśnie obserwujemy zarówno w Hiszpanii, jak i u nas. Powtórzę to jeszcze raz – rząd PiS jest najbardziej proukraińskim rządem jaki kiedykolwiek był w Polsce. Nie znajduje on jednak zrozumienia u czynnych w kraju organizacji ukraińskich, które zarzucają mu kłamstwo w sprawie uchodźców. Ja tylko przypomnę, że nie tak dawno, premier Kopacz mówiła o tym, że mamy półtora miliona ukraińskich pracowników i jakoś nikt tego „kłamstwa” nie prostował. Może chodziło o to, że ona nie użyła słowa uchodźcy? Premier Szydło zaś była tak nieostrożna, że się tym słowem powtórzyła i dlatego mówią, że ona kłamie. Ja tutaj trochę szydzę, bo przypominają mi się początki blogosfery, kiedy ludziom systemu zdawało się jeszcze, że łżąc w żywe oczy uzyskają nie tylko pożądany efekt, ale jeszcze zdobędą popularność. Pamiętam zaciekłe dyskusje na temat Pileckiego i jego raportu z Oświęcimia. Próbowano je zepchnąć w rejony czystego obłędu, czyli ustalić czy to co Pilecki napisał po ucieczce z Oświęcimia było raportem czy też nim nie było. Nie pamiętam nicków, a szkoda, bo ludzie ci z niezwykłą zaciekłością i wielką dozą szyderstwa upierali się, że relacja Pileckiego jest nieważna, albowiem nie spełnia formalnych wymogów. Nie jest raportem po prostu, a jedynie zbiorem spostrzeżeń. Dziś mamy to samo i nie mówcie mi, że kaliber sprawy jest mniejszy. Jest co najmniej zbliżony jeśli nie identyczny. Całe szczęście sprawa z Pileckim jest już rozwiązana, to znaczy Capital Book wydał już ten raport i każdy może go sobie przeczytać. Dziwne jest tylko to, że przez tyle czasu nie zrobiła tego żadna państwowa instytucja. Czy spór o uchodźców z Ukrainy i rzekome kłamstwo premier Szydło zakończy się podobnie? Nie sądzę. Chodzi bowiem o coś jeszcze pani premier powiedziała, że Polska udzieliła tych uchodźcom pomocy. A nie udzieliła przecież, bo te dwa miliony radzą sobie świetnie bez pomocy, a co za tym idzie bez pomocy muszą sobie również radzić ci, którzy się uchodźcami opiekują, albowiem to oni, a nie sami uchodźcy są clou tej sprawy. I tu dochodzimy do sedna – w Hiszpanii i Polsce problem imigrantów ma różne oblicza i nie można go w żaden sposób porównywać. Identyczne za to oblicza, mają ci, którzy zgłaszają chęć pomocy uchodźcom. To są ludzie finansowani z tych samych źródeł i mający te same cele. To znaczy doprowadzić do pojawienia się w jednym i drugim kraju jak największej ilości bezradnych, niczego nie rozumiejących istot, które będą od nich zależne. To się być może uda w Hiszpanii, gdzie przyjmują Somalijczyków, którzy pierwszy raz w życiu widzą, że woda z kranu leci. W Polsce ten numer nie przejdzie, bo jak tu przyjeżdża ekspedientka z miasta Sarny, to idzie ona o własnych siłach do prywatnego sklepu, gdzie na szyldzie widnieje napis – Sklep polski trzynastka – i tam pyta szefową o możliwość zatrudnienia. No i ta szefowa ją przyjmuje, bo w zasadzie czemu nie. Dziewczyna pracuje, nie marudzi, wynajęła sobie mieszkanie i jest okay. Jest, dopóki nie zwrócą się do niej organizacje pomocowe, które będą ją przekonywać, że źle zrobiła, że tak nie wolno. Trzeba bowiem iść do ośrodka dla uchodźców, tam położyć się na tapczanie i gapiąc się w sufit czekać, aż ktoś przyniesie jakieś papiery do wypełnienia i parę złotych na fajki. Podsumujmy więc – nie chodzi o to, by pomagać, ale by budować grupę docelową, grupę roszczeniową, która będzie w przyszłości przydatna do wywierania nacisków na legalnie wybrany rząd, albo po prostu do terroryzowania społeczeństwa, któremu się wmówi, że jest ksenofobiczne, homofobiczne czy jakieś tam jeszcze….Jeszcze raz więc powtórzę, to o czym tu już pisałem kilkakrotnie – zarzucanie przez organizacje ukraińskie kłamstwa premier Szydło nie jest próbą podjęcia dialogu, ale próbą wymuszenia. Przy odrobinie dobrej woli, każdy doskonale zorientował co pani premier chciała powiedzieć. Jeśli zaś tej dobrej woli nie ma, trudno cokolwiek wytłumaczyć.
A tutaj proszę – zajawka nowej edycji Bytomskich Targów Książki „Rozetta”.
https://www.youtube.com/watch?v=W-ijzjo1XjE
Przypominam także, że w sprzedaży mamy już II tom wspomnień Hipolita Korwin Milewskiego
Teraz ogłoszenia
Nasze książki, prócz Tarabuka, księgarni Przy Agorze i sklepu FOTO MAG dostępne będą w księgarni przy ul. Wiejskiej 14 w Warszawie, a także w antykwariacie Tradovium w Krakowie przy ul. Nuszkiewicza 3 lok.3/III oraz w księgarni Odkrywcy w Łodzi przy ul. Narutowicza 46. Komiksy zaś są cały czas do kupienia w sklepie przy ul przy ul. Przybyszewskiego 71 , także w Krakowie. Zostawiam Wam także link do elektronicznego indeksu naszych publikacji, który stworzył dla nas Pan Marek Natusiewicz. Prace są już ukończone i w indeksie są wszystkie nazwiska z naszych publikacji. Oto link:
http://www.natusiewicz.pl/coryllus/
Wszystkim serdecznie dziękuję za wsparcie naszego projektu komiksowego, który mam nadzieję, zostanie wydany już jesienią tego roku. Będzie to wielki album poświęcony spaleniu Rzymu w roku 1527. Do tej pory udało się nam zebrać ponad połowę środków potrzebnych na produkcję. Dziękuję wszystkim jeszcze raz za poświęcenie i wsparcie naszej sprawy.
Mam nadzieję, że do marca uda nam się zebrać całość. Oto numer konta
41 1140 2004 0000 3202 7656 6218
i adres pay pala gabrielmaciejewski@wp.pl
masz rację w 1000%; istota zasadza się w deliberacjach „poświadczał nieprawdę nie w faktach lecz w sformułowaniach’ czyli doktryna jest z jednego źródła
Na papugu dałem coś takiego
http://papug.pl/polskie-obozy-czyli-jak-nakrecic-koniunkture/
Cieszę się, że piszesz tak klarownie. Fajnie jest pisać że swadą i malowniczo, ale wtedy forma odciąga uwagę od treści. A tu są sprawy, które trzeba jasno ponazywać.
.
No, mam też prywatny powód do radości z tak zwięzłych tekstów.
Idę jednak na operację jednego oka, niedługo, potem będzie konieczna czasowa abstynencja od np netu:). To nie będę miała tak dużo do odrobienia zaległości w czytaniu bloga;).
.
100/100. Dwa dni temu byłem świadkiem rozmowy o grozie jaką szykuje podły PiS. Otóż, podobno, wszystkie spółki skarbu państwa swoje środki na reklamę i PR mają przekazywać do Fundacji Narodowej i to ona będzie przyjmować wnioski o dofinansowanie i rozdzielać kasę. Oznacza to koniec układu personalnego z poszczególnymi kolosami finansowymi. Planowany budżet tej fundacji to nie mniej niż 500 mln złotych. Popłoch rośnie.
i wymusza szukanie odpowiedzi na pytanie: dlaczego zostaliśmy pozostawieni sami sobie przy konfrontacji z narracjami odwracającymi wymowę i fakty II wś i innych zdarzeń?
danie w mordę niczego nie załatwi a może wręcz jest oczekiwane jako dowód na np. brak racjonalności
powodzenia i wszystkiego dobrego!
właśnie owo nazywanie po imieniu jest antidotum na tą wszechogarniającą patologię – i chyba to jest jedyna broń dostępna bez licencji
to jest tylko „przekierowanie strumienia” – wykładał to kiedyś Staniłko. Ja wiem, że być może będzie lepiej ale ta kasa nadal będzie przewalana tyle, że nie przez Czerską a inne „nasze” ośrodki
Masz rację, Ukraińcy do pracy przyjechali. Kilka lat temu szefostwo w firmie chciało ograniczyć im pracę z 12 do 10 godzin to mało bunt nie nastąpił. Ich argumentem było- myśmy do pracy tu przyjechali, my chcemy zarabiać. Teraz to już mniej cisną, bo mieszkanie wynajęte, samochód kupiony, telewizor i reszta też. A dzieci do polskich szkół chodzą. A organizacje ukraińskie czy pomocowe omijają jak miejsca zadżumione. Te organizacje to są miejsca rekrutacji do różnych dziwnych służb a oni o tym wiedzą.
każdy sposób na wyzbywanie z wpływów i reorganizacje modelowań dystrybucji kasy jest dobry
O tym nie pomyślałem…
Firma z niedalekiego sąsiedztwa ok. 100 ukraińców, pracują za ~50% ceny tego co nasi, do tego mieszkają za 10PLN/dobę w domach, które są własnością szefa – oficjalnie wszyscy są legalnie zatrudnieni. Najchętniej pracowaliby po 12 godz/dobę lub więcej.
Kaczyński nie jest socjalistą, korwinizm był pożądany w latach 80-tych. Trzeba wyzerować, by zacząć, chyba to się dzieje. Tak myślę i czekam na moje przedsiębiorcze dzieci cierpliwie. Niestety, młodzież z natury jest socjalistyczna, bardziej w Anglii niż u nas po komunie.
O czym ty mówisz? Co to znaczy wyzerować?
Kaczyński nie jest socjalistą? Ale musi wyzerować – tak? Pomyślałeś, że może i Ciebie ktoś „wyzerować” i to razem z dziećmi?
http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/polska-fundacja-narodowa-z-aktem-zalozycielskim-i-statutem
żartując: coryllus, a może złożyć oficjalny, formalny wniosek do tej fundacji aby zainicjowała działania statutowe dyskontując treści z tego bloga?
zagramy na ten sposób: pomożemy w realizacji celów statutowych, czy chcecie czy nie
Uchodźca to podopieczny organizacji pozarządowej, który przypłynął do organizacji pozarządowej na pontonie i nie ma skłonności do podjęcia zatrudnienia, a Ukrainiec to pracobiorca, który suchą nogą przeszedł punkt graniczny i funkcjonuje aktywnie na polskim rynku pracy.
Czyli jak nie płynął na pontonie to nie uchodźca.
Udanej operacji i powrotu do sprawności Pani Marylo…
Wracając do tematu. O tym jak obosieczne jest słowo „uchodźca” można przeczytać tu https://wzzw.wordpress.com/2017/02/19/%E2%96%A0%E2%96%A0-40-tysiecy-przestepstw-w-niemieckich-osrodkach-dla-uchodzcow-%E2%96%A0/
„Nasi” Ukraińcy przy tamtych uchodźcach to prawdziwe aniołki… Więc może chodzi o to żeby przekonać wszystkich że prawdziwy uchodźca to patologiczny zbir inaczej nie zasługuje na miano „uchodźcy”?
Nie, chodzi o wyciągnięcie pieniędzy z budżetu za nic nie robienie.
Też tak to widzę… Wylezą wtedy radykałowie i „patrioci/prawica” na ulicę żeby czystość rasową zaprowadzać, i już będzie powód żeby ich radykalnie wyłapać a reszcie „dla bezpieczeństwa” śrubę dokręcić.
Ale czy uważasz że oni nie wiedzą do czego to w konsekwencji doprowadzi i że nie dyskontują konfrontacji tubylców z przyjezdnymi?
Nie sądzę, to jest tylko krótkowzroczność i lenistwo
A dokręcanie śruby własnym obywatelom „dla bezpieczeństwa przed terroryzmem” (który sami importują) to taka reakcja obronna, przebłysk świadomości? No nie wiem. Zbyt ładnie te klocuszki się układają.
Obyś miał rację że to tylko głupota. To daje jakąś nadzieję że w końcu oprzytomnieją
PS… żeby nie było. Z artykułem się zgadzam w 100%, ale dla mnie ten cały proceder wygląda jak celowe działanie. Jako narzędzie/etap w grubszej sprawie. To oczywiście tylko teoria. Życie zweryfikuje. Pozdrawiam
Myślę, że realizowana jest metoda destrukcji przeciwnika. Pan Valser to pewnie zna. Jak przeciwnik jest duży i mocny to nie idzie się na bezpośrednie starcie ale metodycznie dokonuje się destrukcji jego siły i przewag. I dopiero jak jest na wacianych nogach z opadająca gardą wali się do celu. Odcięcie od kasy spowoduje jawne finansowanie, ale tylko dla wybranych, z zagranicy. Potem tez można przycinać zasobność i tego źródełka.
Generalnie chodzi o to aby myszy nie harcowały bezkarnie w sąsieku.
czort wie w co ONI grają, tymi kartami znaczonymi „uchodźcami”, tak to jakoś wygląda jak z genezą rewolucji bolszewickiej, wydawało się że czas rewolucji to chaos a to były puzzle ułożone konsekwentnie i dociśnięte do imentu.
to nie oni ten ”proceder” organizują i prowadzą, są jego częścią składową /czy są świadomi, czy nie to już pies drapał/
Ponieważ w tekście używa Pan terminu „proukraiński”, proszę o jego zdefiniowanie. Zwłaszcza, że jest on używany w kontekście ukraińskiej imigracji do Polski. Dla Polski masowa emigracja Polaków jest tragedią, więc można przyjąć, że masowa emigracja z Ukrainy jest tragedią dla Ukrainy. Jeśli zatem PiS wspiera emigrację z Ukrainy, to raczej działa na jej szkodę niż jest proukraiński. Chyba że celem Ukrainy jest ukrainizacja Polski i udział w jej kolejnym rozbiorze (z Niemcami, Rosją itd), do czego silna ukraińska diaspora w PL niewątpliwie może się przydać. Dlatego jeszcze raz proszę o zdefiniowanie terminu „proukraiński”.
http://wolnosc24.pl/2017/02/11/ekspert-ukrainizacja-rynku-pracy-zabija-wzrost-plac-polakow-import-taniej-sily-roboczej-ze-wschodu-to-wypychanie-mlodych-na-emigracje-i-zasilki-upadek-gospodarki-i-wynarodowienie-kraju/
PS. Co się stało z polskimi kierowcami z Grodziska? Poszli na bezrobocie, musieli emigrować czy zapisali się na kursy i zostali np. architektami? Pytanie nie dotyczy mamy Mirona, bo w tekście podano co się z nią dzieje. Czy jednak po macierzyńskim będzie miała do czego wracać?
a manewry dot. dysponowania kasa pozwalają na przewerbowanie części harcowników, bo przecież z grona wiernych i zasłużonych działaczy i twórców nikt nie zrezygnuje; to i tak w dużej części będzie się 'kisić’ miedzy starymi znajomymi
Nie słyszałem o żadnym obozie dla uchodźców z Ukrainy. No to nie ma jak tam werbować. Ale prawie każda wpadka czy to na granicy, bo za dużo czegoś przewożą, czy jakieś zadawnione nielegalne przekroczenie granicy sprzed kilku lat kończy się wezwaniem i poważną propozycją. Jeden z moich pracowników „odsiedział” na Ukrainie pół roku za odmowę współpracy. Takie przepisy wtedy były że co pół roku mógł wrócić. Zresztą dorosły chłop co to z niejednego pieca chleb jadł. Opowiedział mi o tej rozmowie tak: To teraz bym się zgodził nadawać na przemytników ludzi, a jak by mnie w garści mieli na narkotyki i orużje wysłali a potem zrobiłbym co by chcieli i nóż w plecy w ciemnej ulicy. Wrócił i pracował u nas, ale co się on z urzędnikami naużerał, a co my żeby go znowu zatrudnić to nasze.
Dziwne że jacyś Ukraińcy gotowi są pracować za połowę stawki. U nas zarabiali normalnie a niektórzy nawet więcej niż Polacy.
Mnie to najbardziej rozwala to udawane zdziwienie.
https://www.pb.pl/ft-najwieksze-niemieckie-firmy-zatrudnily-tylko-54-uchodzcow-836967
Nie przyznawaj się do tego, bo Związek Ukraińców w Polsce naśle na ciebie jakąś inspekcje…płacić więcej niż naszym…kto to słyszał…
kraj jest zbyt mały, żeby jednocześnie pomieścić i lewicę, i uchodźców – trzeba twardo przy tym obstawać: chcesz przyjąć imigranta, to tylko na swoje miejsce
to znaczy PiS szykuje im dintojrę.
Chyba dotychczasowi wydrwigrosze będą musieli dokonać w proteście przeciwko „faszyzmowi” w Polsce kilku samospaleń przed wejściem do PE w dalekiej Brukseli.
jeszcze w kwestii książki Łuszczyny – wie Pan, że to coś jest reklamowane wszędzie?
Koszty promocji są takie, że nie ma możliwości ich pokryć ze sprzedaży, nie ma szans,
wywiad z nim był nawet na lokalnym (powiatowym) portalu tutaj, u fryzjera, z nudów, otwieram jakiś periodyk 'naukowy’ a tam reklama na pół strony, to jest dosłownie wszędzie, nie było większej akcji reklamowej ostatnio, ja sobie przynajmniej nie przypominam, to jest poważne przedsięwzięcie, nie sądzę, że tu chodzi o sprzedaż i zysk
Proukraiński to znaczy wspierający politykę rządu Ukrainy. To w jaki sposób oceniamy sytuację na Ukrainie nie ma tu znaczenia. Jeśli idzie o kierowców niech pan zadzwoni do pekaesu w Grodzisku i się dowie. Ja relacjonuję fakty
To jest propaganda…
„Nie ufam statystyce, której sam nie sfałszowałem” przypisywane jest Churchillowi i należy zastosować do zacytowanego fragmentu. Czepiając się liczb, można pokazać drugie dno przesłania, które zawarte jest w liczbach. Jak dla mnie jedna w jedną mają konotacje okultystyczną.
„BILD” jest na służbie i to nie jest służba na rzecz czytelniów niemieckojęzycznych oni są stadem do …
Właśnie to chyba przyciąga do tego miejsca. Jedyna rzecz której tu nie wolno, to pisać głupoty.
.
Dzięki. Do końca mówiłam, że nie zgadzam się. Zobaczymy ;).
.
Dzięki:). Właśnie już bardzo mało czytam. Gorzej, że piszę, bo rodzina widzi że jestem przy komputerze.
.
Ale tu dzięki wam oszczędzam na przeczesywaniu netu samej.
.
Z Ukraińcami jest chyba tak, że oni chcą po prostu pracować.
Są wszędzie, na placach targowych.
Lampki na choince mam właśnie od takiej pani na pałacu. Taniutkie i działają.
Rok temu kupiłam w OBI i nie wytrzymały do Trzech Króli.
A te ….Aż szkoda mi likwidować choinkę. Ale już dziś….:)….
..
Witam.
Można jeszcze dodać, że oficjalny transfer środków pieniężnych (Waszczykowski, NBP) z Polski do Ukrainy za pośrednictwem tej ukraińskiej emigracji ekonomicznej w Polsce to 10 mld złotych rocznie.
Pozdrawiam
„Prośba do Coryllusa” – po co Ci Coryllus, sam sobie odpowiedz na swoje pytanie po przejrzeniu ukraińskich gazet, jak oni definiują swój interes, żeby nie powiedzieć doktrynę. Czy propagują uchodźctwo bo wtedy mają problem dbałości o tkankę społeczną „z głowy”, czy może sami Ukraińcy nie chcą ginąć na wojnie, czy może ci już obarczeni rodzinami chcą spokoju dla swojej rodziny i siebie w Polsce. Może są jeszcze jakieś warianty, więc w gazetach znajdziesz odpowiedź.
Natomiast Coryllus kończy książkę, a ja na nią czekam, więc daj mu szansę …
… Podsumujmy więc – nie chodzi o to, by pomagać, ale by budować grupę docelową, grupę roszczeniową, która będzie w przyszłości przydatna do wywierania nacisków na legalnie wybrany rząd, albo po prostu do terroryzowania społeczeństwa, któremu się wmówi, że jest ksenofobiczne, homofobiczne czy jakieś tam jeszcze …
To jest metoda sprawdzona już we Włoszech. Oni takie grupy nazywają elementem socjalnym. Są na każde zawołanie partii lewicowych. Mają całe osiedla takich. Są dla nich specjalne sklepy dyskontowe. Żyją jak te panie co produkują te lalki dla tych kobiet na dworcu na przejściu granicznym. Kiedy trzeba na zawołanie swoich tuzów politycznych wychodzą na ulice. Kiedy zaś trzeba zrobić naprawdę dużą zadymę są zwożeni z większych miast w jedno miejsce. Każde duża włoska metropolia ma taki element socjalny. W polityce włoskiej są bardzo często używani jako grupa nacisku, eh! Takie pospolitej ruszenie włoskiej lewicy.
Ale ja zatrudniam prawdziwych Ukraińców. Oni są zdecydowanie bardziej szczerzy w wyrażaniu Swoich emocji, a te związki Ukraińców to są te w wąskich pedalskich portkach? No to ich rozdepczą, nawet ich nie zauważą. Ale wypierają ten wołyń ze swojej pamięci, tak mocno że aż się zdziwiłem. Naprawdę mocno.
A tu trochę nowości dotyczących wczorajszego tematu:
https://www.magnapolonia.org/niemcy-sfinansuja-film-iz-za-polske-nie-warto-umierac/
Zwyczajnie psujesz im zabawę. A oni tak chętnie pomagają bezbronnym stworzonkom. Oczywiście nie mają przez to czasu zarabiać, więc pieniądze im się należą.
Herezja, panie, herezja…
„Gołodomor” z lat 30tych też wypierają? Moim znajomym musiałem tłumaczyć, że te kijowskie upamiętnianie tego głodu to nie jest jakaś polityczna ściema i naprawdę się wydarzył.
Ja też pomagam bezbronnym, jak ktoś jest dobry w pisaniu może u mnie debiutować. I już potem, jak pójdzie dalej i zapytają go – gdzie pan publikował, ma co powiedzieć. I jeszcze mu parę groszy zapłacę.
Czyli Twa dobroć jest warunkowa.
Dobroć lewicowa jest teoretycznie bezwarunkowa.
Wczoraj się z taką zetknąłem w prywatnej dyskusji.
I chciałem się upewnić, czy jest dobrocią praktycznie bezwarunkową.
Zapytałem ilu uchodźców przyjęłaby ta wrażliwa osoba u siebie w mieszkaniu, ile pieniędzy była gotowa przeznaczyć na ich utrzymanie. I czy zapraszane osoby nie musiałyby spełniać żadnych warunków dotyczących zachowania dekalogu, obyczajów, higieny…
Zapadła niezręczna cisza.
Zgadzam się. Dlatego użyłem słowa narzędzie
Oni muszą w pewnym momencie zacząć do nas strzelać….
No właśnie. Kłopotliwa dla rządu Niemiec informacja. A jednak poszła. Grają na dwa fronty?
Skąd jesteś ? W Krakowie jest mnóstwo pracowników ukraińskich. Krakowskie Związki Ukraińców, przynajmniej w wypowiedziach w radio swoich przedstawicieli nie stanowią raczej towarzystwa w „wąskich pedalskich portkach”. To w miarę rozgarnięte osoby rozumiejący okoliczności, w których funkcjonują. Nie aspirujący do szpitalnych wojskowych łóżek przykrytych kapami i dotacji na „szczytne cele”, choć uważam, że mają w swym otoczeniu mnóstwo takich pomagaczy.
Pomagacze rządzą przy granicy, szczególnie przy białoruskiej granicy.
„a wobec tego lewica wyszła na ulicę i wznosi okrzyki”
Oni chcą uchodźców, natomiast młodzi pracowici, wykwalifikowani Hiszpanie zwiewają, np.do Szwajcarii; przez ostatnie dwa lata znacznie wzrosła ich liczba, widzę sporo młodych małżeństw. To nie są jednak klienci organizacji pomocowych.
Oczywiście, uchodźców z hodowli grupy roszczeniowej tez tutaj mamy cale rzesze.
Znajomy, o czym kiedys tu wspominalam, pracuje w biurze pomocy socjalnej. Mnie zastanawia jak to jest, ze pracownicy tych instytucji widza od srodka jak to wyglada, widza naduzycia tych ludzi, ostro krytykuja system miedzy soba („to my placimy na tych nierobow”) a jednak oficjalnie wspieraja, naganiaja te wszystkie demonstracje pro-uchodzcze.
Bez względu na intencje pracowników z tandeta nie ma żartów. O tym też co i rusz gospodarz przypomina 🙂
Nic dodać nic ująć. „Niech żyje demokracja” (tfuuu)
Ta osoba studiuje „kołczing”. Wydawało jej się, że to wystarczający duży kaliber broni.
Teraz rzeczywiście pozostanie jej tylko strzelanie.
Wypierają bo wiedzą. Warto ich właśnie z tej strony uświadamiać czego tak naprawdę bronią – zbrodni na własnym narodzie.
Dobrobyt
Europa sypie pieniądze, pomocnice dzielą, uchodźcy pracują.
A pamiętacie to wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego …
Przecież ich zajmowane etaty zależą od istnienia tychże instytucji.
Klasyczny przykład syndromu nie podcinania gałęzi.
Mniszysko – (tak mi się cytowane przez Ciebie, „rozwiązanie włoskie” z Twojego wpisu skojarzyło z kozaczyzną ergo Ukrainą) ta ichnia włoska socjalna grupa docelowa, to takie włoskie kozactwo, tyle że zapewne „regestrowe”, bo i opieka lekarska i edukacja dla dzieci i co miesiąc zasiłek się należy a za to są mobilni jak kozactwo w Dunkierce. Ciekaw więc kto od kogo zapożyczył ten model zarządzania grupą nazwijmy to „wichrzycieli”.
No fajnie nam tydzień zacząłeś tu i na papugu… :((( No dobra.
1. Ukrainki pracują jak mrówy – relacja z pierogarni. Ukraińcy pracują jak mrówy jako nasi tu pocztowi. Ale to z pewnością nie dotyczy wszystkich Ukraińców, którzy tu przyjechali. I to jest problem na przyszłość – ci inni.
2. A Reduta Dobrego Imienia za tego Łuszczynę się nie bierze? Bo wychodzi na to, że to bomba z opóźnionym zapłonem.
3. Szokiem są te nauczycielki tresujące polskie dzieci w holokauście, Edelmanie etc.. Polska inteligencja jest zakażona i skażona. Nie wiedząc kim /z koleżanką pisarką/ jesteśmy, polskie funki od kultury na poziomie miejskim, prześcigały się w podkreślaniu, jakimi to żydowskimi tematami się zajmują. Na co idą, naturalnie, granty /np. na mielenie w nieskończoność tego nieszczęsnego Schulza z Drohobycza/. Na moje subtelne: Noż q.! A o polskich ziemianach z okolicy waszego miasta to nie możesz pisać?! – funk się speszył i nie wiedział co powiedzieć. A miasto zacne /dawniej/ i różne instytucje są tam imienia zasłużonych, polskich fundatorów, ziemian, naturalnie. No więc Drohobycz to Schulz, a nie ropa chociażby. Już nie mówię, by jeden z drugim np. poszedł śladami lwowskiej kolekcji polskiego malarstwa po tropach Aftanazego.
Choroba immunologiczna polskiej inteligencji – autoagresja organizmu… Rzeczywiście, te niepokorne resztki muszą wystrzelać.
Sorry, że tak pociągnę obok tematu ale poszperałem trochę w arsenałach „kołczingu”. I tu jest chyba najbardziej czytelny manifest tego całego ruchu:
http://ucieczkadoraju.pl/skoncz-pierdolic-i-wez-sie-kurwa-ogarnij/
Mój szwagier korzystając z funduszy europejskich zaczął studia podyplomowe na tym kierunku.
Pierwsze co zrobił po studiach to zaczął wprowadzać radykalne zmiany w swoim życiu. Najpierw zwolnił trzech kluczowych pracowników w swojej dobrze prosperującej firmie, a potem oświadczył żonie, że poznał miłość swojego życia, z której nie zamierza rezygnować, ale jest w stanie zaakceptować „trójkąt”.
Ucieczka do raju.
Dzięki za link do portalu papug.pl — próbowałem tam przeczytać Twój poprzedni artykuł, temat i link jak poniżej, natrafiłem na szlaban. Już przesłałem pytanie do Administracji, z prośbą o sprawdzenie i o naprawienie linku. Oto on, cytuję fragm.:
Co łączy Aleksandra Kwaśniewskiego i Józefa Piłsudskiego? – zdrada narodu Polskiego; przeczytaj jak do tego doszlo –>> http://papug.pl/co-laczy-aleksandra-kwasniewskiego-i-jozefa-pilsudskiego/
Pomagasz, ale ludziom, a to nie to samo.
Po co strzelać, skoro można wykończyć ekonomicznie?
O, żesz, w mordę. To faktycznie manifest.
Po co strzelać jak można wykończyć biologicznie?
http://www.polskieradio.com/news_det.aspx?id=110437&kat=18
Renata Kim o przyjmowaniu uchodźców.
https://youtu.be/ou4KQP4GOsg 2:14
Chłopie wczoraj za pomocą pytań naprowadzających miałem dojść do wniosku, że moje szczęśliwe życie nie jest takie szczęśliwe jak mi się wydaje, bo wszystkie moje problemy spoczywają w mrocznej sferze nienazwanych i niewyartykułowanych potrzeb, których istnienia swoim małym rozumkiem zwyczajnie nie dostrzegam.
Od dziś już wiem, że chodzi zapewne o nieosiągalne mi nawet mentalnie, tatuaże pod palmami. A wszystko dlatego, że się k… nie ogarnąłem.
Działa ten link, przeczytałam sobie, ale jestem chyba za słaba by to pojąć. Czy da się temat ująć prościej?
Wśród uchodźców odnotowano już nawet przypadki trądu.
No ale jak się zacznie zapobiegać pandemii, poprzez wdrożenie systemu szczepień, to cel wymarzony przez Gatesa cel depopulacji, się przybliży.
Cztery lata nam skurczybyk daje.
Rewelacja, polecam!
Pani Kim nie przyjmie uchodźców do siebie, bo ma swoje życie, swoje sprawy – a mają ich przyjąć… parafie.
Domyślam się, że nie chodzi o parafie rozumiane abstrakcyjnie – jako obszar do administrowania, czy wspólnota – tylko konkretnie, jako lokale.
Przecież parafianie to tacy sami ludzie, jak pani Kim – oni też maja swoje sprawy, swoją pracę, swoje życie, więc nie o nich chodzi.
Chyba, że pani Kim, to lepsza kasta niż parafianie i jej życie prywatne podlega ochronie, a parafian nie.
No i naboje kosztują.
A tak klient jeszcze sam płaci.
Depopulację da się osiągnąć dużo prostszymi metodami.
Nie ma żadnej polskiej inteligencji.
Wyniszczono ją podczas II wojny i w okresie wczesnopowojennym. A ta część, która uchowała się na emigracji, już wymarła.
Zdecydowanie, same plusy.
Parafianie to podludzie, oczywista rzecz. Przecież taka głupota jak religia jest dla człekokształtnych, nie dla ludzi.
Dosłuchałem do końca – tak, chodzi o umieszczenie uchodźców w budynkach parafialnych pani Kim deklaruje, że mogłaby tam chodzić gotować dla przybyszy i mówi o integracji, jaka nastąpiła by wśród parafian.
Ale czy szybszymi?
A Wróbel mówi, że wynajęcie mieszkania dla takiej parafii to jest nic, tyle tysięcy wiernych, łatwo zbiorą potrzebną sumę…
Ja wiem, ale jak tu ogólnie opisać te nauczycielki i nauczycieli, a także funków od kultury? Studia pokończyli, zazwyczaj już nie jest to pierwsze pokolenie ze wsi i z awansem społecznym /to ich rodzice/.
A ja wyszedłem na „moralnego szantażystę”…
wykształceńcy (obrazowanszczina)
No to są jaja. Do tych budynków parafialnych zapewne ściągną za uchodźcami pracownicy socjalni z różnych fundacji i na koniec będzie po parafii. Bardzo rezolutna ta cała Kim, a Wróbel bez brody do rozpoznania tylko po głosie.
Dintojra kojarzy mi się zawsze z rozstrzygnięciem przy użyciu ostrych narzędzi. Tu zaś chyba chodzi o zamorzenie nędzą i głodem. Ale zawsze mają opcję, że wezmą się, tak jak np. nasz Gospodarz, do budowania własnych rynków dla ich treści, no i zamianę kłamstwa i pogardy na prawdę i szacunek dla etnosu. Ale te darmozjady prędzej umrą z głodu lub wyemigrują niż rozpoznają własną sytuację.
Się z rzezańcami skojarzyło natychmiast.
@coryllus
„Wyzerować”, czyli powrót do stanu lat 80-tych /z jakimiś różnicami/, czyli do socjalizmu. Kaczyński, by zdobyć głosy i móc rządzić /rozprawić się ze złodziejami/ innego sposobu nie wynalazł na tle obecnej geopolityki i nie tylko.
obrazowanije to „pa ruski” wykształcenie
A mnie wkurza jak ktoś porównuje, polskie wyjazdy za chlebem z obecną migracją muzułmanów. Jak ja pojechałem do Skandynawii w 1992 roku, to mi w głowie nie było robić rozróby. Ci nasi braci, którzy na parkingu, gdzie nocowali, pili wódzie i krzyczeli kopiąc samochody lub skacząc po nich , byli pałowani przez policję, zabierano im kasę, i deportowano do Polski. Nikt się nad nami nie litował, ani też nie pozwalał na jakieś wybryki. Chodziliśmy jak potulne trusie. Nie chcieliśmy ich ubogacać kulturowo, oni też nie chcieli być ubogacani. I takie to były historie.
off topic – jak dobrze się reklamuje Białoruś
http://m.nn.by/articles/185662/
warto zwrócić uwagę jak bardzo białoruskie stroje ludowe przypominają kostiumy z Potopu
Dintojra to może być zaplanowane i celowe odcięcie czegoś od czegoś.
Podpasowało mi takie właśnie skojarzenie
„Najlepsze” jest to ze z czysto formalnego punktu widzenia taki Ukrainiec w PL jest uchodzca(pochodzi z kraju w ktorym trwa wojna a Polska jest pierszymm krajem na jego drodze)podczas gdy taki Somalijczyk w Hiszpani nie za bardzo podpada pod taki status i trzeba mocno naciagac(a juz jego ewentualny status uchodzcy w PL to jawna kpina i przekret).Roznica jest taka jak wylozyl Coryllyus-90% Ukraincow przyjezdza do PL do pracy i ich wykorzytanie przez lewactwo jest dosc problematyczne(choc oczywiscie mozliwe)podczas gdy 90% „uchodzcow” z Afryki i bliskiego Wschodu przyjezdza tu po socjal i jest wykorzystywane do rozwalania spoleczenstwa.
A oni wyjdą przed bramę i sobie pogadają. Z tą inspekcją. Jak dużo się jednak łatwiej gada z tą inspekcją jak ma się swoich zaufanych ludzi. Takich co mi ufają i ja im.
Gotować to gotować,ale najpierw zdjąć krzyże żeby uczuć nie raniły…
Oj będzie miał Coryllus problem jak się zaczną gromadnie pisarze do niego zgłaszać.
Taki, he, he kołczing literacki z wyróżnieniem.
http://ksiazki.onet.pl/wiadomosci/polska-ksiazka-do-zrobienia-wyrozniona-na-targach-w-bolonii/w4l3rj
To jeden z celów zmiana przestrzeni konfrontacji
Już wydaje cudze pieniądze tylko to potrafi
Mam okazję, by się zrewanżować 🙂 wspólnym przeżywaniem i polecaniem pod opiekę i ochronę. To dalekie sięgnięcie, a zarazem najbliższe, jakie mam. Za Twoje zdrowie zatem, niechaj Ci długo i dobrze (i lepiej!) służy. O wstawiennictwo proszę u Pani Naszej.
A Coryllus i inni to nie inteligencja?
Zaplute karły reakcji 🙂 tak to było chyba ….
Bys sie nie ośmieszał .Żyja taka nienawiścia że / jak mawia gospodarz / ho ho. Postaw flaszkę i podpuść ukrainca to gwarantuje noż w plecach.
Proponuję zainstalować syntezator mowy i będzie to Pani czytał. Głos trochę sztuczny ale kolejne wersje są coraz lepsze.
Ja to tylko „na ucho” skojarzyłam. Fonetycznie. No ale jest tu logika – oni są wykastrowani z polskiego myślenia.
Myślę, że przesadzasz, a Wierzący wie co mówi, bo ma zakład produkcyjny, dość poważny…
Dzięki. Przejrzę wieczorem, bo tam sporo materiału.
Jak „nie ma”? Polska, narodowa, patriotyczna inteligencja właśnie wyszła na ulicę, a Pan nie widzi?
https://youtu.be/VJG9w6EbOPQ 3:37 Skąd opór przeciwko uchodźcom.
Żakowski się dziwi i wraz ze swoim rozmówca uczą nas moralności. Moralności uczy też Smolar, Kraśko, Lis z innymi, ale to już w innych filmikach.
Tu jest Żakowski, a powyżej Kraśko. Fałszywy do wy… , nie warto oglądać.
https://youtu.be/SKmqQnpX1KQ 3:37
To, to inteligencja? A 2razy2 to strach pomyśleć i jakie to mądre ….
Ciekawe jest to, że w Niemczech nie ma ani nawet cienia takich „grup”. Tutaj, w dużym, tradycją i współczesnością żyjącym ośrodku metropolitalnym, próbowano paręnaście lat temu, wielokrotnie, ale za każdym razem bez skutku, powołać „coś w podobie” owych włoskich grup. Dlaczego bezskutecznie… otóż babcie i dziadkowie niespodziewanie sami napisali referaty, wygłaszane następnie na zebraniach, jakie finansowały (sala, kawa, tort, chrupiące przegryzaczki – pauzozapychające) miejskie czy służbowe organa. Wygłoszono te najlepsze mowy, wybrano przedstawicieli i nawiązano współpracę z alternatywnymi partiami. Tego się już zupełnie nikt planujący przejęcie pracujących w niepełnym wymiarze nie spodziewał.
Jak opowiadali mi świeżo upieczeni emeryci, którzy chcieli sobie „podziałać”, nagle skończyły się dotowane spotkanka w ciepełku, z dyskusją o bazie demokracji, przy Śmietankowym Szwarcwaldzkim. Bo przybywający na nie zbyt, jak się okazało, tę demokrację wzięli na poważnie. A to nie o to chodziło bynajmniej, by ludzie między sobą swych przedstawicieli w wolnych wyborach (niechby i tak niewstrząsających światem, jak wzmiankowane, powolutkie, emeryckie spacery, między palmami, w tut. ciepłej sali konferencyjnej)wybrali, lecz o to, by nasadzeni wodzireje zawinęli tymi, którzy mają czas, bo już na emeryturze, czy generalnie w domu, opiekując się rodziną, jak mamy i babcie. Ta próba zagospodarowania emerytów była tak jawna, tak wymuszona, że (opowiadający mi to) dziadkowie postanowili więcej nasłanym wodzirejom nie wierzyć. Do końca życia.
Ubocznym efektem tych początków zorganizowania się społeczeństwa jest zero nachodźców w mieście. Nie ośmielili się zainstalować tutaj ani jednej widocznej grupy. Wspominam to, gdy niektórzy, przybici własną niemocą, smutno się mnie pytają „co my tu na dole możemy zmienić”. My możemy dużo zmienić, zwłaszcza wtedy, gdy ciągle jeszcze tutaj tysiące mieszkańców to pamięta, jak kilkanaście lat temu niewiele brakowało, a powołali by tu własną partię — a co najmniej punkt porozumiewawczy. Widząc to, miejscowe „służby” nie ośmieliły się próbować wywołania wydarzeń, prowadzących do ponownego rozbudzenia struktur poziomych. Zatem: dogadujmy się z sąsiadami, niech oni wiedzą: razem stanowimy jeden organizm społeczny, a gdy będzie potrzeba, to możemy wspólnotowo rozstrzygać, kto i co będzie zmieniał czy ustawiał, mieszał.
Państwa poważne, a przynajmniej wewnętrznie silne, są w stanie różnymi środkami wymusić na emigrantach lojalność i posłuszeństwo. III RP takim państwem z pewnością nie jest, można więc chyba postawić pytanie: czy aby ukraińska emigracja nie ma spełnić w Polsce roli „lodołamacza”? Na razie trwa sielanka – oficjalnie wszyscy są zadowoleni – lecz co się stanie gdy liczba osiadłych na stałe Ukraińców przekroczy wartość krytyczną – być może 14% ogółu ludności, jak w II RP? Czy nie zaczną się wtedy domagać, by państwo polskie uznało ich za „mniejszość” i przyznało należne jej prawa? Tego kto aż przebiera nogami w oczekiwaniu na taki rozwój sytuacji – rozwalenie jednolitej struktury narodowościowej kraju – nie muszę tu wyjaśniać.
A jak Pan ocenia procentowo liczbę Ukraińców zachodnich i wschodnich w Polsce?
Z moich obserwacji wynika, że więcej jest zachodnich. W latach 90tych do pracy przyjeżdżało tu do nas trochę z Krymu, teraz sami spod granicy (jestem ze wschodu).
No i te budynki parafialne, przecież Tok FM i inne humanistyczne rozgłośnie radiowo – telewizyjne też mają budynki. Było by miło zobaczyć uchodźców syryjskich w news roomie a braci Ukraińców w studiu telewizyjnym jak właśnie swoje maty składają i walą do pokoju socjalnego, w którym to pani Kim przygotowuje kanapki.
Piękna ta moja wizja, bez załatwiania sprawy czyimiś rękami w czyichś budynkach za oczywiście czyjeś pieniądze.
Potwierdzam. Może nie spod samej granicy, ale rzeczywiście, wszyscy z którymi ostatnio miałem styczność są z zachodniej Ukrainy. Za to jednego, ze wschodniej części, który od 15 lat tu przebywał deportowali z powrotem.
Ci prości ludzie ze wsi mają bardziej poukładane w głowie …bardziej jak ci wykszłciuchy
Tutaj co jakiś czas mamy podobne wyskoki, młodzi parlamentarzyści próbują „zarazić” ludzi działaniem i „wybić” ich z odrętwienia…
Czyżby celowe działanie?
Wschodni są nam bardziej przyjaźni, mniej identyfikują się z Ukrainą, nic nie wiedzą o Wołyniu i akcji Wisła, Banderze.