Miałem dziś napisać tekst o tym, że nasze państwo jest pośrednikiem na rynku antykwarycznym, ale temat ten musi poczekać. Oto bowiem zajrzałem na twitter, a tam, z samego rana pojawiło się kilka wpisów zawierających słowa klucze. Dwa razy pojawiło się słowo „inteligencki” a raz słowo „byt”. Oba te wyrazy odnosiły się do dziennikarzy. Dla kogoś, kto nie śledzi tak uważnie mediów i wyskoków obsługi tam zatrudnionej to może nic nie znaczyć, dla mnie jednak znaczy. Oto przed naszymi oczami rozpoczyna się wielki festiwal aspiracji, który jak zwykle zakończy się katastrofą. Piszę – jak zwykle – bo to jest tam pewne jak wschody i zachody słońca.
Wróćmy jednak do naszych wyrazów-kluczy. Słowo inteligencki pojawiło się w felietonie Kłopotowskiego zalinkowanym przez Joannę Lichocką. Kłopotowski napisał, że wyrzuceni z telewizora „nasi” przeszli do konspiracji i stworzyli drugi obieg informacji. To jest kłamstwo tak horrendalne i podłość tak wielka, że szkoda w ogóle gadać. Przypomnijmy jeszcze raz początki blogosfery. Oto w sieci, wzorując się na Stanisławie Michalkiewiczu pojawiły się różne oferty rozmijające się z treścią tego co podawały media. I to się szalenie podobało. Z tych dawnych, wielkich i czytanych, a reprezentujących prawicę blogerów przypomnę tylko Adama Haribu. Kto wie, co się dziś z nim dzieje? Była też oczywiście Kataryna, która okazała się po prostu, moderatorką planu, który doprowadził do powstania blogosfery zinstytucjonalizowanej. Nie wiem jak w szczegółach to przebiegało, ale chyba w ten sposób, że „nasi” usunięci z telewizji znaleźli przytulisko najpierw w salonie24 gdzie produkowali się tak na pół gwizdka, a potem w tych wszystkich prawicowych gazetach, na które nagle znalazły się pieniądze. Ja przypominam, że to za rządów PO powstały „Uważam Rze”, „Do rzeczy” i „W sieci”. To ostatnie pismo wręcz deklarowało na samym początku, że wyrasta wprost z blogosfery. Kiedy więc Kłopotowski pisze, że „nasi” stworzyli drugi obieg to kłamie, bo ten drugi obieg został dla nich przygotowany, po to, żeby mogli weń łagodnie opaść i żeby im się nie stała krzywda. W blogosferze byli też oczywiście prawdziwi blogerzy, którzy od samego początku przeszkadzali „naszym”. To było widać, słychać i czuć. Nie taki był, kurde plan, żeby jakieś nołnejmy, spierały się z Warzechą jak równy z równym. Inaczej to miało wyglądać. No, ale stało się tak, jak się stało. I kiedy Kłopotowski dziś pisze o tym drugim obiegu, a linkuje to posłanka Lichocka, to dla mnie jest to czytelny komunikat, że oni będą próbowali unieważnić blogosferę. Jeszcze nie wiadomo jak to zrobią, ale próbować będą na pewno. Murzyn zrobił swoje, murzyn może odejść. Powtórzę to jeszcze raz – dziennikarze „nasi” i „nienasi”, obojętnie ile jadu na siebie wyleją, zawsze będą grali do tej samej bramki. I wyklinanie tych „nienaszych” przez Lichocką z mównicy sejmowej niczego tu nie zmienia.
W tekście Kłopotowskiego zalinkowany jest inny tekst, który redaktor Kłopotowski określa mianem analizy. Dokonał jej bloger Bernard, który nie jest żadnym blogerem, a jedynie implantem wstawionym w blogosferę przez pracowników mediów. Ta analiza polega na tym, by udowodnić, że program Pospieszlaskiego jest bardziej inteligencki niż program Lisa. Kłopotowski sugeruje ponadto, że to ze względu na jakość Pospieszalski nie został przez Dworaka zdjęty z anteny. To jest coś tak horrendalnego, że strach. Jakość jest ostatnią wartością rozważaną przy decyzjach kadrowych. Myślę nawet, że to słowo nie przechodzi nikomu z tych telewizyjnych gangsterów przez gardło. Nie wiem dlaczego Pospieszalski został, a nawet więcej – ja tego wiedzieć nie chcę. Tekst Kłopotowskiego, napisany z tym kombatanckim zaśpiewem, jest zapowiedzią tego co przyniesie przyszłość. Do tej pory mieliśmy biedę, czyli tego całego Lisa i jego chamstwo, a teraz będziemy mieli biedę z nędzą, czyli chamstwo Warzechy plus cały wachlarz aspiracji do „inteligenckości”. Na długo, a być może na zawsze, unieważni ta metoda wiele obszarów zawierających cenne i ważne dla nas wszystkich treści.
Dlaczego ja im nie chcę dać szansy? To proste. Byłem dwa razy w Instytucie Sobieskiego, który nazywany bywa intelektualnym zapleczem PiS. Jedyny dźwięk jaki tam było słychać to ten wydawany przez czajnik z gotującą się wodą. Nie było tam nikogo, poza panią w sekretariacie, jedynie na ścianach wisiały portrety zasłużonych pracowników Instytutu, pod nimi zaś wymienione były ich osiągnięcia. Niestety formuły te nie dają się przetłumaczyć na ludzki język, nie mogę ich więc zacytować. Pomyślałem sobie wczoraj, w kontekście tego co się dzieje teraz u nas, czyli tych targów organizowanych przez valsera w Bytomiu i działalności naszego wydawnictwa, pomyślałem, co by to było, gdybyśmy my z valserem mieli budżet równy połowie tego co ma ten instytut. Zrobilibyśmy cykliczne targi książki w największych miastach, połączone z festiwalem teatralnym, do tego pokazy grup rekonstrukcyjnych i prelekcje różnych ważnych osób, także tych z Instytutu Sobieskiego. I tak przez całe rządy PO, a wszystko transmitowane na YT. Pewnie mielibyśmy jeszcze inne pomysły, ale trudno o nich teraz, na sucho coś mówić. Tam zaś nie wydarzyło się nic poza tym, że Zybertowicz Andrzej wymyślił sobie kołczing patriotyczny, wyśmiany zgodnym chórem przez wszystkich blogerów. I właśnie profesora Zybertowicza dotyczyło słowo „inteligencki” użyte dziś na twitterze po raz drugi. Oto Zybertowicz powiedział z rana w radio, że w Europie może być niebezpiecznie i dlatego PiS będzie dążył do konsolidacji władzy. Na to jeden z komentatorów napisał, że ta wypowiedź jest nieinteligencka. I tu się trzeba zgodzić z komentatorem. Jeśli z rana, 2 stycznia, Zybertowicz zaczyna straszyć Polaków wojną z Niemcami, a do tego dokłada się Zdzisław Krasnodębski, pisząc, że Niemcy zagrażają Europie, to jest to ze wszech miar antyinteligenckie. Jeśli ktoś chce odstręczyć Polaków od PiS powinien bez przerwy mówić o możliwości destabilizacji sytuacji w Europie, nie ważne czy z Niemcami czy z Rosją w roli głównej. A na dodatek powinien jeszcze jak Krasnodębski wykładać na uniwersytecie w Bremie czyli pobierać od Niemców pensję. Jeśli do straszenia wojną dodamy jeszcze „konsolidację władzy” to Rysiek Petru popłynie na tym jak na desce surfingowej przez wszystkie polityczno-medialne atole….Niech żyje kołczing patriotyczny.
Popatrzmy teraz jaki zwód wykonuje w związku ze zbliżającymi się przetasowaniami w mediach, ekipa, która katowała nas swoimi twarzami przez lat osiem. Oto z samego rana ukazuje się tam materiał o dziennikarzu-poecie – Konradzie Krakowiaku, który – ku zaskoczeniu swoich kolegów, chamów i prowokatorów, wydał tomik poezji, a w nim zastanawia się nad najważniejszymi dla człowieka sprawami, dotyczącymi bytu. Słucha też wiatru i potrafi spojrzeć na nas z perspektywy prehistorii. Tomik nazywa się „Lewa strona bytu”. Sam zaś Krakowiak, prezentuje się jak zasłużony w walce z reakcyjnym podziemiem milicjant, który po pracy próbuje opisać swoje życie. Promotorką Krakowiaka jest nie byle kto, bo sama Joanna Szczepkowska, która zakończyła komunizm w Polsce, a teraz pewnie zakończy tam epokę poetyckiej wrażliwości i otworzy ściek, w który raźno wskoczą „nasi” z okrzykiem – huzia na Józia.
Ja zostawiam Wam link do tego poetycznego programu, bo to jest horrendum, którego nie przeskoczy nawet Kłopotowski ze swoim kombatanckim murmurando. To jest coś, z czym zmierzyć musiałby się sam Igor Newerly, kanciarz stulecia, któremu – gdy miał 10 lat – wymknął się wierszyk i poparzył duszę….tak to ujął…naprawdę. No więc Konrad z TVP1 musi się dużo jeszcze uczyć, by dorównać panu Igorowi. Popatrzcie jednak jak się stara
http://www.tvp.info/23422405/to-poezja-o-tym-co-w-zyciu-najwazniejsze-literatura-wysoka-dziennikarza-tvp-info
Mamy więc z jednej strony podżegaczy wojennych, którzy chcą swoją powagą wobec zagrożeń kokietować ludzi i tak już ciężko wystraszonych przez media, a z drugiej spryciarzy, którzy uciekają w konwencję „skąd ta wrażliwość”, by zaraz walnąć tamtych znienacka, trzymanym za plecami młotkiem. Patrzmy na to wszystko uważnie i nie dajmy się zwieść pozorom.
Zapraszam na stronę www.coryllus.pl
Inteligenckość. A nie pojawia się w tle słowo „uniwersytet”?
I argument „platoński” – kto może dobrze rządzić w państwie? Nie podłapali tego lepu na „inteligentów” ?
.
Od Igora do Igora 😉
Jakość jest ostatnią wartością rozważaną przy decyzjach kadrowych 😉
Panie Gabrielu Najdostojniejszy, dawno już na blogu nie było nic o historii, a przecież Pan Prof. Nowak, autorytet niekwestionowany wśród czytelników ciągle reprodukuje poglady o odpowiedzialności Belgów za Kongo: http://wpolityce.pl/polityka/276375-glossa-do-verhofstadta-nie-moge-nazwac-tego-inaczej-anizeli-zacheta-do-wojny-domowej-w-polsce To ile z rzeczywistości jest w jego „Dzieje” t. II skoro w Kongu nie widzi ręki tegoż: https://en.wikipedia.org/wiki/Henry_Morton_Stanley Wyrazy szacunku.
Trafiłam ostatnio w muzeum na „inteligenta-przewodnika” w trakcie oprowadzania grupy dziewcząt ze szkoły zawodowej po wystawie instrumentów muzycznych. Na temat okładki jakiegoś wydawnictwa muzycznego sprzed stu lat przewodnik rzekł do dziewczyn, które go słuchały: „Mi jako mężczyźnie ta okładka podoba się, bo dobrze jak kobieta pokaże kawałek ciała.”. Te dziewczyny, które go nie słuchały stały gdzieś dalej i próbowały grać na starym pianinie. No i one właśnie miały rację, przynajmniej spróbowały coś zagrać, ale dostały potem ochrzan za złe zachowanie. Tamte grzecznie słuchające, dowiedziały się jeszcze, że dzisiejsze pokolenie nie umie grać.
To jest Igor Newerly wiecznie żywy, te inteligenckie byty.
Życzę wszystkiego dobrego w nowym roku Gospodarzowi i Gościom bloga.
Jest jeden wazny zwiazek przyczynowo-skutkowy (kto wie czy nie najwazniejszy), ktory laczy ich wszystkich – Lichocka, Jankego, Zybertowicza, Pospieszalskiego i innych – etacik, pieniazki pobierane co miesiac zupelnie bez zwiazku z realnie produkowanymi i sprzedawanymi dobrami. Oni musza wyrobic „pensum”, godziny, potem „nadgodziny”, generalnie zycie im uplywa w fikcji przykrywanej przez nic nie znaczace i falszywe produkcje. Personalne animozje czy sympatie maja wieksze znaczenie niz logika argumentu i realnie wyrabiane pieniadze poprzez produkcje tresci czy dobr wymienianych na spontanicznie funkcjonujacym rynku. Jesli ich odciac od budzetowego zasialania to padna jak zuzyta bateria – w sekundzie. Z tym zwiazkiem przyczynowo skutkowym wiaze sie wlasciwie wszystko – to kiedy wstajesz i kiedy kladziesz sie spac. Inwencja, planowanie, wykonanie, unoszenie konsekwencji swoich dzialan i tworzenie efektu, ktory jest zalezny tylko od wlasnych podjetych wczesniej akcji, a nie od decyzji szefa czy dotacji przeznaczonej na scisle okreslony cel.
Targi w Bytomiu beda udane, bo my mamy za soba trening w efektywnym realizowaniu wlasnych pomyslow, robionych za wlasne pieniadze. I to jest drugi zwiazek przyczynowo-skutkowy, ktory jest w calkowitej opozycji do tego co cala reszta serwuje.
Cala impreze mam w detalach zaplanowana, teraz kro po kroku do tego trzeba zrobic egzekucje. Dzien po dniu, krok po kroku idac do celu. Na imprezie bedzie wielu ludzi i bedzie okazja podyskutowac co robic dalej? Cyklicznosc imprezy? Jak najbardziej! Rozwoj konceptu i robienie wielu imprez – rowniez cyklicznych w roznych miastach – dobry pomysl. Ja bym do tego jeszcze postawil na samodzielnosc, na zdolnosci manualne, a nie tylko slowo (mowione czy pisane) – czyli na prezentacje rzemiosla i sztuki.
Z tym duzym budzetem to jest tak… nawet gdybysmy go mieli i chcieli zrobic 10 imprez w 2017 roku to musielibysmy wynajac do tego ludzi i im dac wyplaty – a to znaczy tylko tyle, ze zatrudnilibysmy roznych magikow typu Pospieszali czy Lichocka i oni zrobiliby to po swojemu. Tak jak to robia teraz. To trzeba robic w oparciu o ludzi podobnych do nas – podobnie zyjacych i myslacych. Z wlasnymi pomyslami, z wlasna kasa, spogladajacych tylko w gore i przed siebie. No i ma sie rozumiec nie rzucajacych kamieniami w kosciol. Prawda, uczciwe reguly, samodzielnosc wszystko zweryfikuja.
do valsera
Czy „początek” inicjatywy własnych targów książki w Bytomiu to przypadkowa okoliczność, czy organizacyjnie właśnie tam było najłatwiej?:
Do 2006 roku mieszkalem w Bytomiu. Znam miasto, infrastrukture, ludzi. Czesto w Bytomiu bywam. Najprostsze pomysly sa najlepsze.
Mam przykłady wysokiego poziomu dyskusji. Jak ktoś będzie miał czas i ochotę, to proszę zajrzeć do linków. To nie na temat, ale dlaczego tv republika wybiera takie ciemne nory z oknem z widokiem na jakieś zapyziałe podwórko? Kojarzy się z więziennym pokojem przesłuchań. Może taka była intencja, wprowadzić nastrój zagrożenia przyszłą wojną z Rosją?
https://www.youtube.com/watch?v=vqVyQ9j424I
A tutaj ten sam gość, za to wywiad prowadzi I.Janke. Gwiazda i jej gość.
https://www.youtube.com/watch?v=P6Tg2KLregI
Pospieszalski przeznaczył ok. 20 minut (dla dwóch gości) na omówienie problematyki współpracy Polski z Chinami i perspektyw nowego jedwabnego szlaku.
Strefa wolnego słowa musi być wolna od słów przypadkowych. Nie może być przecież drugiego obiegu wobec drugiego obiegu. Wcześniej jakoś to tolerowali, bo podgryzana była głównie jedna strona, dziś to nie tylko zbędne, ale niebezpieczne. Pluralizm będą tworzyć Ziemkiewicz z Jankem i Zarembą wespół z Mazurkiem. Drugi obieg wpływa w główny nurt.
Obserwujmy i wyciągajmy wnioski, co do celów. Można rozpirzyć TK? Jak nie można, jak można – wystarczy ustawa; można zwolnić wszystkich dyrektorów urzędów państwowych? Jak – nie, jak – tak; można zwolnić dyrektora teatru, który robi niebezpieczną chałę? No, nieee, wie pani, niee moożna, ewentualnie tylko wtedy, gdy nastąpi np. bardzo poważne przekroczenie zasad finansowania…
Do Autora/Moderatora: może lepiej nie zamieszczać mojego komentarza, pierwszy link to miało być tylko 13 minut, wywiad tylko z p.Bartosiakiem.
Media to z definicji czwarta władza stanowiąca łącznik komunikacyjny pomiędzy trzema władzami i rządzonymi (obywatelami, poddanymi czy jak ich tam zwał)
W obecnym dziennikarstwie w Polsce wyróżniamy dwa rodzaje osób udających dziennikarzy.
Pierwszych zgodnie z działaniami nazywam rzecznikami prasowymi rządu lub dziennikarzami przez duże „K” (od konduity wątpliwej). Drudzy stanowią grupę pretendentów na miejsca tych pierwszych. Trzecią, nieliczną grupę stanowią rzeczywiście spełniający funkcję czwartej władzy nieliczni blogerzy i nieliczni dziennikarze. Można ich poznać po tym, że nie uznają koncepcji relatywistycznej świata. Nie uważają, że istnieje jakieś centrum wokół którego musi istnieć równowaga. Nie starają się zrównoważyć przegięcia w jedną, przegięciem w drugą stronę. I to ci trzeci stanowią definicyjnie czwartą władzę dzierżąc Internet. I tu się z Tobą nie zgodzę w kwestii Internetu czy też szczegółowo Twitera.
Oczywiście jak każdego ćwierkacza kusi bycie na piedestale, do tego stopnia, że co poniektórzy kupują sobie followersów za parę dolców, tylko po to aby sobie EGO podbudować, ale wśród tego wszystkiego nauczyłem się wygrzebywać informację, niezależnie od tego kto je podał, czasem tylko stawiając przed niektórymi znak minusa.
Poważnym sygnałem pozytywnym w przypadku osoby jest dar kreacji niedostępny dla uczniów wielkiego naśladowcy, którzy ujawniają się natychmiast odgrzewając metodę, o której sądzą, że jest zapomniana.
Tego należy uczyć w szkołach. Korzystaj sobie ze wszystkich możliwych źródeł, ale nie ufaj nigdy człowiekowi, który je dostarcza. Sprawdzaj pod względem logiki, korzyści i manipulacji.
Co prawda rzeczników prasowych poprzedniego rządu można jeszcze odróżnić po prymitywizmie przekazu i kłopotach z pozawerbalnym wyrażaniem emocji, ale rząd się zmienił, więc rzecznicy się też osobowo zmienią. Wymyślą sobie symbole, a na murach będą malować hasła typu „Wyborczą Pomścimy!”
Tak że ja się nie martwię. Internet nie zostanie przejęty. Spoko.
Co do współczesnych „drugoobiegowych” tygodników, nigdy nie miałem złudzeń (drugoobiegowy kolorowy tygodnik :-D). Autentyczne drugoobiegowe, strajkowe samizdaty, to ja mam jeszcze w piwnicy. Po tatusiu. Więc było z czym porównać.
Trzeba z nim o tym porozmawiać.
Coś panu opowiem o tych samizdatach. Nie o potentacie z Pomorza:((
O SW. Ktoś miał w willowym domku w piwnicy drukarnię, na początku stanu wojennego. Gdzie indziej robiono takie sita i potem w drukarni mazało się farbę, jeździło wałkiem itp.
W kazdym razie te koksowniki, mróz itp…groza … Dwa babska bardzo patriotyczne podjęły się na zmianę dostarczać te sitka do skrytki. Na godzinę konkretną. I miały sp… adać. Ale one były ciekawe kto to odbierze, u kogo jest drukarnia. Chowały się w bramach, aż doczekały odbiorcy.
Na szczęscie one nie wpadły, więc nie miały okazji do spowiedzi na UB.
Drukarnię trzeba było przenieść z tak znakomitego miejsca, dobrze rokującego. Mogło działać wiele tygodni.
To są baby które robią za kombatantki – cierpiące za OJCZYZNĘ.
.
Maryla Sztajer, 15:21
Owszem, mogła działać wiele tygodni, atoli pod warunkiem, czy treści na łamach się pojawiały, nie dotyczyły zbyt istotnych, konkretnych ludzi czy zdarzeń ważnych dla systemu władzy. Jeśli były, szybko wpuszczano tam „szczura”, którym z reguły był najbardziej radykalny „opozycjonista”. Jasne, że wspomniany system inwigilacji nie działał w stu procentach szczelnie, zwłaszcza w początkach, gdy powstawało dużo inicjatyw żywiołowo, ale z czasem bezpieka kontrolowała takie publikacje w wystarczającym zakresie. Ponadto przejmowała niektóre inicjatywy wydawnicze, po czym niejako kontynuowała ich działalność, jedynie z lekka fałszując przekaz.
Nie do Corrylusa tym trzeba pisać ale do dyrekcji tego muzeum! Ten przewodnik to prymityw
jakiś jest i trzeba mu głowę zmyć albo odsunąć od pracy z młodzieżą.
Moi mili nie liczmy na PiS bo się przeliczymy, tam jest przecież spora liczba sierot od Unii Wolności po PO i PSL. Zbyt duży oportunizm, by zbudować mogli coś wartościowego. Róbmy swoje we własnych środowiskach.
Tak, mnie chodziło wyłącznie o pokazanie patriotek – idiotek.
Oczywiście było sporo wsyp. i oczywiście – treści BYŁY kontrolowane. Ale ludzie zwykli tego wtedy nie wiedzieli.
Natomiast podglądanie tego co można potem wysypać w razie woadki …. nie mieści mi się w głowie …tzn…teraz juz miesci, ofkors…
Teraz oglądając w grudniu „Rozmowy kontrolowane” śmiałam się okropnie – to juz jedyna reakcja na jaką mnie stać.
Gabriel pisał niedawno: lubimy te piosenki które znamy…jak ta stara ciotka w „Rozmowach..”….tiaaa
.
Chyba lepiej napiszę od razu skargę do Pana Boga, bo nie wierzę w żadne dyrekcje, rady miasta itp. Tam się robi z normalnych ludzi idiotów, a zatrudnia takich „przewodnikówĺ”. Przekonałam się kiedy musiałam wysłać pięciolatka do szkolnej zerówki.
Ciekawa historia (jak większość Pani opowieści). Często w takich przypadkach wychodzą jakieś „krzywonosy”. Nawet nie agenturalne, ale po prostu głupie.
Zlikwidowanie Ministerstwa Kultury to konieczność.
Niestety 🙁 RAZ nazwał to kiedyś 'nasizmem’. Nasizm. Co zrobi nasz, co służy naszym, to jest dobre – co nie naszym, złe. I kto nie nasz – zły. Jeśli mnie Państwo spytacie, co jest najgorsze w III RP, to powiem, że właśnie to [nasizm]. Źródło: http://dziennikzwiazkowy.com/ziemkiewicz/nasizm Najgorsze, że ów 'nasizm’ jest powszechny tak, jakby to był wzorcowy i najbardziej podstawowy sposób wszelakiego rekrutowania w Polsce 🙁
Mysle, ze nikt tutaj nie liczy na PiS, ani na zadna inna sile polityczna dzialajaca w tej patologicznej demokracji. Kazdy juz wystarczajaco dlugo zyje, zeby karmic sie iluzjami, ze wladza jest po to, zeby nam stworzyc szanse czy cos umozliwic. Wystarczy jak nie bedzie sie wtracac i przeszkadzac i nie bedzie miedialnie i finansowo wspierac pupili. Na wolnym ringu sie mozna spokojnie boksowac, ale nikt co ma troche oleju w glowie nie zapisze na ich ustafki i gry w trzy karty.
to wyglada raczej jak piwnica. Tylko na szybko z winkla wegiel uprzatneli. Jeszcze niedawno Ewa Stankiewicz wygladala na fajna laske, ale ktos jej widocznie doradzil, ze musi si ubrac, uczesac i wygladac jak stara baba, matrona ubrana w ciuchy z bazarku ze sklepu „wszystko za dyche”.
No i pierdziela „na powaznie” o kontroli ruchu ludnosci, likwidacji Schengen i wojnach celnych.
Drugi medrzec sie wypowiedzial przed wejsciem do kibelka, a trzeci – Kaczmarek zacza sie wymadrzac o Szwajcarii… poziom wikipedii… przedw wszystkim to jest tak, ze w Szwajcarii sluzba wojskowa jest OBOWIAZKOWA – to znaczy nie ma zadnych zwolnien, odroczen, zalatwiania za pieniadze. Obowiazkowi podlegaja wszyscy. Jak ktos nie ma zdrowia to dostaje skierowanie jako sluzba medyczna i wyproznia baseniki i kaczki w szpitalu, albo uczy sie pierwszej pomocy i pomaga 8 godzin dziennie w domu starcow. To jest taka terapia, ze kazdy chce byc zdrowy. Poza tym, to sluzenie po dobyciu sluzby raz do roku roznie wyglada. Ludzie sa skoszarowani od tygodnia od czterech w zaleznosci od rodzaju szkolenia i rodzaju wojsk w jakim sie sluzylo. To zalezy np. od tego czy na uzbrojenie dostal sie jakis nowy sprzet ktory trzeba opanowac, albo zmienila sie taktyka czy procedury, ktorych trzeba sie nauczyc. Nikt tu nie siedzi 4 tygodnie, nikt nie chleje na kompanii wody, nie gra w kary i nie dociera z nudow kociarstwa. Slucham tych obroncow terytorialnych z zapadla klata, co nie potrafia 10 pompek zrobic i nie chcialbym widziec ich w akcji. Na razie to wyglada na mecz do jednej bramki.
Jedyny pozytyw z tej telewizji Republika to jest wywiad jeden na jeden. Bo te wszystkie tvny i inne dziady sprosza do studia czterech medrcow i po 10 minutach jest taki kociol, ze oni juz nie wiedza sami o czym byla gadka, o widzach nie wspomne. To celowa zagrywka na tzw. pluralizm, ktory jest z definicji lepszy od tego jak sie jednej osobie glosu udziela. Tak przynajmniej Bolek Walesa usilowal przekonywac.
I te zapowiedzi o powadze i profesjonalizmie… ciekawe ile sztuk broni maja na glowe tych szkolonych? Opatronach nie wspomne. Tyle co w Powstaniu Warszawskim?
To się uśmiałam… Ci dziennikarze są dla mnie ciężkostrawni, dlatego na ogół oglądam tylko wykłady na youtube.
Bardzo, bardzo ważne jest aby wytłoczyć w Polakach jaka jest prawda , nie wiem jak to zrobić ale mnie krew zalew na argumenty w stylu : patrz w UK w USA takie bogactwo a ponoć debile a u nas mądrzy a bieda , serio nie wiem jak sobie z tym poradzić … 🙁
coryllus, valser,
w 2016r. będą następne pozycje [mit WSumlińskiego jako niezależnego dziennikarza?- dosatwcami danych – bezpieka z MSW] biblioteka-niepokonani.pl oraz tzw. publikacje źródłowe [imię, nazwisko, stanowisko, rola w operacjach specjalnych, etc],
można dyskontować do woli, ponieważ są gratisami dla tych, którzy chcą i potrafią czytać,
czyli możecie Państwo dawać darmo treści jako nagrodę dla czytelników; w 2016r. będzie odsłona 'tajemnic operacyjnych’ wobec WATu, ku konsternacji wszystkich znawcow służb specjalnych, etc
pzdr i życzę sukcesów w 2016r.
qwerty
No coż hasło ” Bez pracy nie ma kołaczy ” jest obce elementowi „Czy się stoi czy się leży etacik się należy „.Także każdy zwolennik ” Pracą i modlitwą do nieba ” będzie posmiewiskiem elity dotacji , zapomogi , etc 🙂
„Jest jeden wazny zwiazek przyczynowo-skutkowy…” !!! Voila! Te wszystkie Lichockie, Janke,
Pospieszalskie i im podobni laczy tylko i wylacznie ETACIK ! Pieniazki pobierane co miesiac,
bardzo regularnie – czego zaden kataklizm nie jest w stanie ani zachwiac ani zaburzyc, pensja
musi byc jak dla psa micha – absolutnie bez zwiazku z realiami uplywa im zycie, oparte
na fikcji, przykrywane przez nic nieznaczace i falszywe produkcje, prywatne animozje – vide –
walczaca „jak lwica” zaklamana poslanka Lichocka z taka sama hipokrytka jak ona Pomaska!
Te falszywe produkcje „pod publiczke” maja wieksze znaczenie niz logika argumentu czy realnie
wyrabiane pieniadze poprzez np. produkcje tresci czy dobr wymienianych na spontanicznie
funkcjonujacym rynku!
Jedynym rozwiazaniem pozostaje redukcja ich pensji i redukcja liczby poslow-oslow o polowe
co najmniej !!! ograniczony dostep do mediow – w swietle ostatnich pierdow pana Zybertowicza czy Krasnodebskiego… a moze panowie szykuja sie na wojne z Niemcami? Nic mi nie wiadomo – w kazdym badz razie… nie mialam ochoty na wojne wczesniej i nie mam ochoty wojowac teraz… nawet dla PiS!
Realia dzisiejszego zycia sa bardzo proste! Swiat to jeden wielki bankrut, a dokladnie ci wielcy
ci „globalni” zlodzieje to wierutne dziady piorkoskie… pustaki !!! Na taka sytuacje debile
i psychopaci bedacy u sterow w UE, czy w rzadach wielu krajow „zafundowali” Europejczykom
transport-dostawe uchodzcow z Afryki, roznych narodowosci dzisiaj i teraz merdia beda
pieprzyc od switu do nocy jaki to straszny „kryzys sie powstal” … tylko, ze ten kryzys zostal
wykreowany przez rzadzacych i przez merdia… i te zabe teraz trzeba zjesc!
Czyli trzeba zeby zlodziejstwu spadly lby, trzeba zeby zlodziejstwo sprawiedliwie osadzic
i wsadzic zwyczajnie do pierdla m.in. rudego Tuska, Makrele z Berlina pod Trybunal
w Strasburgu… a zlodziejstwo na to, przy pomocy oczywiscie presstytutek – mowi, ze NIE!
Oni mowia, ze jest…. PRAWDOPODOBIENSTWO WOJNY !!!
… to sa jakies kosmiczne jaja! Rozliczenie zlodziejstwa = WOJNA! Ha, ha, ha, ha, ha…………
Te rzadowe czuby przy korycie oni sa naprawde poje…ni !
Wiec moze panowie przestaliby epatowac w radio swoimi „n’importe quoi bla, bla, bla”!
Z calym szacunkiem, ale ci panstwo – wiedza tyle co zjedza !!!
Imigranci sa do Europy transporowani i zarabia na tym glownie Turcja, Francja, Izrael, USA!
W necie i od ludzi bezposredniej rozmowie mozna sie dowiedziec znacznie wiecej niz
z tv republika!
Ta tv to wstyd i syf !!!
Grzanie i pompowanie wojny… i tyle.
Pania Stankiewicz tez mialam okazje wysluchac podczas jej bytnosci w Paryzu,
3-4 lata temu… az sie smiac chcialo od sluchania bzdur i bzdetow tej „niezaleznej”
dziennikarki!
Syf, kila i mogila… poziom tej telewizji i jej „dziennikarzy” niezaleznych od rozumu
to naprawde DNO… to po prostu CZARNA ROZPACZ!
Komu oni te swoja ciemnote chca wciskac… oni wszyscy WON !
Wlasnie tak. Ludzie co maja troche oleju w glowie nie zapisza sie na ich ustefki
i gry w trzy karty! Ja jednak licze, ze troche opanuja te patologie i zlikwiduja
te „kominowe” apanaze… oni musza to zrobic!
… administracje tez musza ograniczyc.
I ministerstwo i ten caly skorumpowany PISF – WON!
Wie Pan ja juz od 14 lat slucham RM, ogladam Tv Trwam i od 5 lat czytam prawie codziennie
wpisy Pana Gabriela i ja juz nie dam sobie wtloczyc „innej prawdy”!
A na dzis pozostaje tylko „nowa” TVP z „zerowa opcja”, czyli ludzie z WSKSiM z Torunia,
niezalezni blogerzy i tyle!
… oczywiscie bez blogerow z „naszych blogow” czy z S24… bo to pusty smiech na sali
blogerzy – jak Lichocka, czy „kretyk filmowy” Klopotowski, czy inny „Andrew” Michta,
czy Jankowska, Jakubowska, inne Warzechy,
najlepiej bedzie jesli zlikwiduje sie wszystko! bo po cholere sie trudzic – przeciez wszyscy, doslownie wszyscy – nasi i nienasi – to kupa dziadow i beczka wszy
bluznalem sarkazmem – przepraszam, ale czasem czlowiek musi gdy go marazm kusi
No, niestety moze nie wszystko, ale bardzo duzo jest do zlikwidowania tych
biurew i administracyjnych darmozjadow… taka prawda!
Najlepiej jest w naszej sytuacji… kopnac w stol… i odciac wszystkich od budzetowej
kroplowki! To jest naprawde najlepsze rozwiazanie!
Przeciez ludzie kultury, filmowcy, dziennikarze, naukowcy moga jechac „w swiat”
i szukac pracy, nowych wyzwan, poszerzac horyzonty, jechac do Hollywood,
do BBC, do Le Monde, do NYT… caly swiat czeka otworem, nie ma granic,
koszt biletu to w koncu nie fortuna!
Ja wyjechalam 11 lat temu nie znajac francuskiego… i sobie poradzilam ciezko
pracujac, zobaczylam i odczulam ten „cud-miod” na wlasnej skorze teraz niech
elyty robia wypad z Polski… przeciez same do tego zachecaly, niech sprobuja
tego „raju”, a nie siedza w Polsce przyspawani do koryta i uwazaja, ze sa nie
do zastapienia! To zarty jakies.
Czwarta „władza” bez informacji służb sama z siebie nic nie wyprodukuje. To nie jest przypadłość charakterystyczna wyłącznie dla naszego dziennikarstwa. Wyższą szkołą jazdy jest sytuacja, gdy ludzie służb udają WPROST dziennikarzy. 😉
No właśnie, co z tym Sumlińskim? Dlaczego na ratunek Sumlińskiemu osaczonemu przez „abwerę” przyleciał Giertych, pierwszy muppet na imprezach Komorowskiego? Dlaczego na grillu u Giertycha bywają Ziemkiewicz, Wolski i inni turboprawicowi publicyści?
większość ministerstw i agend rządowych jest całkowicie zbędna pełniac rolę jedynie miejsc zatrudnienia dla rodzin członków władzy centralnej i dynastii otuliny dworu władzy.
Dokladnie tak, miernoty pilnujace koryta, oderwani kompletnie od rzeczywistosci,
chorzy z urojenia… to qrestwo trzeba jak najszybciej wyciac jak raka!
Merdia niech to naglasniaja, zeby reszta Europejczykow wiedziala jak to zrobic
z taka sama holota bez szkoly u siebie!
Tym razem to my musimy dac przyklad „jak zwyciezac mamy”… i mamy
dzieki Bogu swojego „Bonaparte”!
„organizować targi w oparciu o ludzi podobnych do nas – podobnie żyjących i myślących” czyli NASZYCH (czytelników Coryllusa i Toyaha):)
Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.