wrz 072024
 

Zacznę od tego, że sprzedała się pierwsza partia znaczków z niedźwiedziem. Mam je jeszcze tutaj, czyli w Zielonej Górze. Postaram się szybko wystawić kolejną partię, ale z różnych powodów wolałbym tego nie czynić dzisiaj. Tak więc zalecam cierpliwość.

Teraz o wychowawczej roli mediów. Jak pewnie wiecie media, to najbardziej skostniała instytucja jaka kiedykolwiek istniała. Wszystko się może zmienić, planeta się zagotuje, potem schłodzi, wypiętrzą się góry i szeroko rozleją nowe morza, a durnota redaktorów prowadzących, ich pycha i roszczenia, pozostaną bez zmian. Nie można ich porównać do niczego, bo nie ma takich zjawisk. Pisze – redaktorów – mając na myśli menedżerów kierujących mediami, a nie ludzi, którzy w pocie czoła uzdatniają ich teksty, tak by mogły być one przekazane do eksploatacji i czytania. No dobra, do czego zmierzam? Wczoraj oto, przed wyjazdem do Zielonej Góry, zajrzałem na twitter, gdzie bez przerwy reklamuje się Kanał Zero. Jest to w zasadzie upadek tego przedsięwzięcia, ale załoga póki co tańczy, bo dzielą kasę i jest sława. Wszystkie, ale to absolutnie wszystkie obciążenia, jakie można sobie wyobrazić, służące do zatapiania takich przedsiębiorstw, zostały na pokład Kanału Zero wtoczone. To jest zapewne jakiś plan, którego istoty nie możemy zrozumieć, bo może być tak, że o likwidację właśnie chodzi. No, ale zakładam, że jednak nie. Zatrudniono tam, na przykład, Tomasza Kammela, który opowiada pyszne anegdoty z życia telewizyjnego. Pan ten jest z rocznika 71 i zaczyna swoje gawędy tak – kiedy byłem młodym adeptem sztuki telewizyjnej…Widzimy, że od czasów Ireny Dziedzic i programu Tele Echo nie zmieniło się nic. Po prostu nic. Młodzi nie wiedzą, czym było Tele Echo więc wyjaśnię. Była to matka wszystkich tok szołów. Uroda i walor tego programu polegały na tym, że prowadząca go osoba udawała arystokratkę z manierami, miała jednak tę przewagę nad wszystkimi współczesnymi prowadzącymi, że posiadała dar dyskrecji, to znaczy potrafiła zaprezentować nie tylko swoje kreacje, ale też gościa, który z nią rozmawiał. Format, jak powiadam nie uległ zmianie, nafaszerowano go jedynie dodatkami, takimi jak te anegdoty Kammela. No, ale nie o tym nieszczęśniku chciałem mówić. Toczą się w tym Kanale Zero różne poważne dyskusje, a gościem głównym jest generał Andrzejczak i jakiś łysy pan, którego nie kojarzę. Bawią się obydwaj szampańsko, ale poziom tych gawęd nie wskazuje na to, by w rozmowie brali udział wojskowy i analityk. Raczej sugeruje, że panowie usiłują, bez przekonania zabawić nieładną, ale jedyną obecną na sali dziewczynę. Trochę o tym wojsku opowiedzą, trochę o kryzysach, trochę się pośmieją, a generalnie chodzi o to, by zwrócić na siebie uwagę. Czego wcale nie trzeba robić, bo obaj uważają, że gra nie jest warta zachodu, panna bowiem urody średniej i wiele obiecać nie może. Ta panna to oczywiście my – widzowie. Nasza rola i nasz los, polegają na tym, że przede wszystkim nie możemy demonstrować postaw, które by peszyły prowadzących. Ktoś powie, że to niemożliwe, bo oni są tam, a my tutaj. Otóż jest to możliwe, albowiem promocja omawianych tu rewelacji odbywa się poprzez media społecznościowe. Tak jest tanio i wygodnie. Co prawda wszyscy na ten program złorzeczą i piszą rzeczy znacznie gorsze niż to, co ja tu opowiadam, ale nikogo to nie interesuje. To źle wróży mediom społecznościowym, albowiem widać, że publiczność nie dorasta do projektu. Prowadzący są na najwyższym, światowym poziomie, są w dodatku ludźmi ze służb i mediów antyspołecznościowych, gdzie nie mogli z jakichś powodów zagrzać miejsca i my musimy ich szanować. Takie jest założenie tego programu, a ja to poznałem wczoraj po tym, ze w jednej z tych publicystyk pojawił się Igor Janke. Po co? Żeby dyskutować o naprawie Polski. Stawianie jakichkolwiek wymagań, czy też zarzutów Igorowi Janke nie ma najmniejszego sensu, bo on realizuje program niedostępny naszym umysłom. I szkoda się nawet napinać. No, ale odnotować można. Dyskusja toczyła się, o ile dobrze pamiętam, pomiędzy wspomnianą wyżej dwójką, a panem Igorem właśnie i kimś jeszcze. No i wszyscy naprawiali Polskę. Według Igora Janke naprawić ją można tylko przez reformę systemu edukacji. Jeśli podniesie się płace nauczycielom, to zawód stanie się bardziej atrakcyjny i trafią doń właściwi ludzie, merytorycznie przygotowani, z pasją, którzy będą chcieli podnosić poziom ogólny i rzeczywiście uczyć dzieci. Jak wiemy płace dziennikarzy, ludzi mediów w ogóle są znacznie powyżej przeciętnej, a jakoś nie widać, żeby do zawodu garnęli się ludzie z pasją, którym na czymś zależy. Bo dla każdego jest przecież jasne, że słodkie pierdzenie o reformie edukacji to jest przekaz adresowany do nikogo. Nie ma oferty dla nauczycieli, bo edukacja jest finansowana przez samorządy, które przede wszystkim nie chcą łożyć na edukację. Szkoły, przedszkola, żłobki i wyższe uczelnie działają na tej samej zasadzie co media i sam Kanał Zero. Grupa nieszczerze uśmiechniętych ludzi, którzy zdobyli skądś pieniądze na swoją działalność, usiłuje przyciągnąć uwagę innych ludzi, postawionych w sytuacji bez wyjścia. I też wyciągnąć od nich pieniądze, albo przynajmniej ukraść im czas. Bo do szkoły trzeba chodzić. Z mediami zaś, chcąc nie chcąc, człowiek także się styka. By przyciągnąć uwagę możliwie wielu osób wszyscy oni obniżają drastycznie poziom i starają się, poprzez swoje anegdoty i zachowania rzekomo zabawne, skupić na sobie uwagę, Kiedyś szkoła nie była jak media i wszyscy o tym wiemy. Nikt tam nikogo nie kokietował, a nauczyciel był człowiekiem posiadającym władzę realną. Dziś jej nie ma i zmiana finansowania systemu edukacji niczego tu nie zmieni. Spatologizuje go jeszcze bardziej. No dobra, nie o szkole jest jednak ten tekst, a o wpływie na ludzi. Nauczyciele nie mają żadnego wpływu na dzieci, bo są owe dzieci wyjęte spod ich władzy. Sami zaś nauczyciele są pod władzą urzędników i rodziców. Ich sytuacja jest frustrująca i trudna. Szczególnie jak się im trafi ojciec albo matka dziecka, którzy pracują w telewizji. Oni bowiem wiedzą lepiej, co powinien robić, a czego nie może robić nauczyciel. Ludzie mediów uważają, że wpływ na ludzi osiągną metodami marketingu bezpośredniego rodem z kreskówek o rodzinie Flinstone’nów. Poznajemy to po tym, że w telewizjach przeróżnych pokazują Rożka, sławnego propagatora nauki, co smażył jajka na masce samochodu, potem wyłożył program „Sonda”, potem kilka innych jeszcze projektów, ale zaczyna coraz bardziej przypominać Irenę Dziedzic, czyli fosylizuje się na naszych oczach. Kamienieje i jest nie do ruszenia. No chyba, że pojawi się jakiś Fred Flinstone i coś mu zaproponuje, na przykład pracę w kamieniołomach. Każdy już się domyślił, że istotną rolą mediów jest ochrona stanu posiadania, a nie wychowywanie pokoleń czy naprawianie czegokolwiek. Przed ludźmi więc ciężki czas, myślę oczywiście o tych, którzy czegoś tam w mediach szukają. Zostaje im oczekiwanie aż obecny gatunek obcych, co skolonizowali media wymrze lub zidiocieje całkowicie. Pierwsze objawy już widać, jest więc nadzieja, że nie wszystko stracone.

No nic, lecę na śniadanie i na konferencję. Przypominam, że jak do przyszłej soboty nie zbierze się odpowiednia ilość osób na konferencję w Kurozwękach, to ją odwołamy

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/udzial-w-x-konferencji-latajacego-uniwersytetu-leszczynowego/

  13 komentarzy do “Jak uratować Polskę i oszczędzać mydło czyli wychowawcza rola mediów”

  1. Generałowie generalnie generują gender grandy 😉

  2. Takie kanalie, jak Stanowski, są po to, żeby uciszać wyrazistych i niepokornych, dlatego skatował publicznie self-made woman Natalię Janoszek, za co dostał nagrodę.

    Magister Bartosiak przepytując gen. Andrzejczaka powiedział, że go „weźmie pod włos”. To się nie udało, bo Andrzejczak jest łysy. Generał twierdzi, że państwo powinno być wewnętrzne spójne i odpowiedzialne za region, ale nie widzi przerażających skutków uzależnienia Polski od USA, Izraela i takich kanalii, jak Stanowski (długie włosy ofiary ułatwiają jej torturowanie). To ja już wolę od śliskiego generała szczere wypowiedzi dr Bartoszewicza

    https://youtu.be/tReSQ00f0us?si=BzUVstJXE7XU5akq

  3. Ok, może nie katował, a tylko wyżywał się medialnie na koleżance.

  4. Jeden z moich pracownikow ewidentnie oszczędza mydło 🙂

    Moja pierwsza medialna styczność ze Stanowskim to jego rozprawa z Najmanem, spektakl w stylu Kopanie leżącego. Ale mistrz cynizmu Urban też pasł się Najmanem, więc może to nie powinno dziwić, że hieny zbiegają się do skruszałej odżywki. Zresztą kto to wie jak jest z tym Najmanem, może jest płatnym zającem? Czyli manekinem, do bicia? W życiu można zarobić zarówno na obijaniu mordy jak i jej wystawianiu na obijanie. W sumie wystawianie twarzy mniej uszkadza tę twarz niż wystawianie innych części ciała.

    Ale szanujmy Stano, bo jest trochę nasz. I młodzież go kocha.

  5. Wyżywał? A może podrywał? Do piórnika żaby wkładał 🙂

  6. Tak, szanujmy Jaszczomb-media i Polzad.

    Stano przynajmniej robi to, co chce i lubi a nasz generał musi liczyć się z każdym słowem, żeby nie urazić swoich politycznych przełożonych, więc który z nich ma wyższą pozycję w społeczeństwie?

  7. Panie Salvador, naprawdę podobają się panu – jak to pan napisał – ”szczere wypowiedzi dr Bartoszewicza?

    Ten gość nie tylko wyskakuje już z lodówki, ale i mikrofali i końcówki rury od odkurzacza.

    Aż boję się podnosić deskę klozetową.

  8. Nie klikać, nie wyskoczy.

  9. Oczywiście, że podobają mi się wszystkie wypowiedzi dr Bartoszewicza, szczere i bardzo szczere, bo kliknąłem kilka razy coś innego i teraz algorytm podsuwa mi tylko takie rzeczy i filmiki gdzie są dwa pośladki:

    https://youtu.be/hpE6Ri45jXM?si=B7QNBeSsLMNzaWRB

     

    Nie ma niczego bardziej okropnego i rozbrajajacego, niż głupi algorytm AI, który rzekomo wie, co chcę oglądać. To ja już wolę Bartoszewicza, bo przynajmniej mogę robić przy nim inne rzeczy i mnie nie dekoncentruje.

  10. Przewracają nam państwo” a panowie o Stanowskim czym kimś tam… każdy orze jak może.

  11. Prezes wróci zmęczony z Zielonej Góry, to się wypowie, ale pewnie dopiero pojutrze.

  12. Kilka dni temu Coryllus wspomniał o książce Pierre’a Gaxotte’a „Wielka Rewolucja Francuska”. Zajrzałam do niej i przyznam, że mnie zmroziło… zło jest banalnie jednakie.  Wszyscy wiedzą co trzeba zrobić i nikt tego nie robi.

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.