Wyjechałem wczoraj na parę godzin w ciemną noc, a kiedy wróciłem okazało się, że nie żyje gorylisko, czyli nasz kolega bloger Mariusz Merta. Wiadomość jest nie potwierdzona, pojawiła się bowiem w postaci komentarza na platformie blogmedia. Dobrze więc by było, żeby ktoś, na przykład jego siostrzeniec, który jeździł z nim na nasze konferencje, napisał tu dwa słowa. Czy to aby pewne? Mariusz Merta chorował ciężko, przeszedł udar, jakieś operacje, ale był człowiekiem pogodnym i lubił żartować z siebie. Czynił to często w komentarzach, a także w listach do mnie. Przyznam, ze wstydem, że na niektóre z nich nie odpowiadałem, bo Pan Mariusz lubił sobie pofolgować w słowie i lubił też snuć plany, ja zaś mam coraz mniej czasu na analizowanie cudzych projektów i realizację własnych. Nie przeczytałem wszystkiego, ale dziś nie ma to już znaczenia. Ostatni raz rozmawiałem z Panem Mariuszem na konferencji w Turznie. Był on prawie na wszystkich konferencjach, ominął jedynie Kliczków, ponieważ zachorował. Prócz tego, że sam jeździł, zabierał też ze sobą siostrzeńca, licząc, że te spotkania coś mogą dać człowiekowi młodemu, wchodzącemu dopiero w życie. Ja nie wiem czy mogą i szczerze mówiąc nigdy się nad tym nie zastanawiałem, ale skoro Pan Mariusz uważał, że tak jest, niech ta myśl towarzyszy nam po jego śmierci. Czuł się wśród nas dobrze, choć często spierał się z innymi komentatorami. Będzie nam go brakować.
Przy tej smutnej okoliczności chciałem wspomnieć jeszcze wierzącego sceptyka, który od dawna nie napisał żadnego komentarza. Nie wiemy co się z nim stało. Pisałem do jego syna, ale nie odpowiedział. Janek nie odbiera też od dawna telefonów.
Nie będę dziś nic więcej pisał. Zostawię tylko piosenkę. Jesteśmy pomiędzy katolickimi a prawosławnymi świętami, w niewesołych okolicznościach, jeśli wziąć pod uwagę odejście Mariusza Merty. Nie mam nic żałobnego, ale myślę, że ta kolęda spodoba się wszystkim. Ja ją bardzo lubię. Śpiewają ją wszyscy prawosławni i grekokatolicy, po rosyjsku, ukraińsku, słowacku nawet. Ja zostawiam wersję rosyjską. Po południu wrzucę jeszcze jakąś pogadankę. Muszę podgonić pracę nad książką. Dawno nie miałem tak pracowitych świąt. Nie mam wyrzutów sumienia, to pisanie to także przyjemność i nie traktuję tego w kategoriach grzechu. Jeśli rozrywką i odpoczynkiem ma być oglądanie telewizji, to wybór jest oczywisty i jasny.
Posmućmy się więc trochę, ale też i poweselmy.
Kolega Mariusz [*] lubił małpie figle ☺
a jakie miał skojarzenia, no bardzo często były to istne perełeczki
Szkoda, no cóż….
W cerkwi na Pradze przy Dworcu Wileńskim był kiedyś taki koncert kolęd. Jak chóry zaśpiewały, to myślałem, że strop popęka. Trochę mnie zaskoczyło, gdy zobaczyłem w przedsionku młodego popa całującego się z narzeczoną. Nie wiem, czy nasza kultura na trzy czwarte jest lepsza, to znaczy trzy niedziele są dla nas święte, jedna handlowa. Tymoteusz Szydło i redaktor Jacek Międlar też uprawiali celibat na trzy czwarte. Ciekawe, czy redaktora Międlara wypuścili z celi na święta bo przecież on ma obowiązki domowe. Swoją drogą, zamiast dać ofiarę na KUL wolałbym wesprzeć finansowo redaktora Międlara, o co prosi na swojej stronie internetowej i chyba tak zrobię, bo Kościół o nim zapomniał. Dzisiaj u nas będą zbierać kasę na parafię katolicką, którą prowadzi na Podolu młody ksiądz z naszej parafii tu w Polsce. Oby wytrzymał w celibacie!
zacznij odmawiać Nowennę Pompejańską a wszystko się dobrze ułoży
często mam wrażenie że nie widzisz belki w oku swoim ale w … itd
może się mylę ale takie mam wrażenie że jesteś na portalu po to żeby niby niechcący ale … piętnować wierzących
Próbuję dojść do jakichś sensownych wniosków. Na przykład w Polsce zasada czyja władza, tego religia by się nie sprawdziła, bo po pierwsze katolicy wybierają protestantów, masonów albo niewierzących, po drugie kandydaci utrzymują wyznanie w tajemnicy, a potem też nie mogą się zdecydować, bo najpierw jeden ratuje hostię, a potem idzie na bal chanukowy MSWiA i mówi, że Polacy to Żydzi czy na odwrót. Półżyd przybyły z Odessy decyduje o wyborze biskupa warszawskiego itd. Z drugiej strony to dobrze, bo każdy z nich ma szansę na nawrócenie.
Duch Pański tchnie kędy chce… i tak to jest
Trochę więcej wyrozumiałości, pomyśl czasem ile zła atakuje każdego, tego ogłupiałego też…
(a tak na marginesie bardzo dużo modlitwy zainwestowałam w pewną osobę, która ewidentnie niszczy część mojej rodziny, i co ?, no trochę mniej niszczy, ale jednak ciągle to zło daje znać i nie odpuszczam … a jakie mam wyjście ? )
Wynajmij Ukraińca.
Super puenta. Masz kolego u mnie piwo 🙂
Elegia na odejście
Wieczny odpoczynek racz Panie dac Gorylisku, a Swiatlosc Wiekuista niechaj Mu swieci, niech odpoczywa w pokoju wiecznym, Amen.
chodzi mi o to żebyś tak łatwo nie oskarżał, bo to idzie ci szybko przylepianie łatek, bądź wyrozumiały. Zastanów dlaczego np. wnuczka prezydenta – czołowego spółdzielcy II RP, nigdy zajmując przez długi czas miejsce w sejmie, nie pomyślała o pomocy rodzinom przez 500+. Wiele razy jeszcze jej patron tzw Schetino, obiecywał że kiedy się PO dorwie do władzy, to te pieniądze rodzinom zabierze, albo da ale w inny sposób ale nie wiadomo jaki.
Teraz ta pani chce być prezydentką i mówi (czyta z promptera) o spokoju a fotografuje się z rozwrzeszczaną „rudą”. No to albo spokój albo „ruda” jako przyjaciółka.
No co za oferta polityczna, tej śmieszności nie widzisz?
Czas miedzyswiateczny rzeczywiscie niezbyt wesoly…
… ale w miniona Wigilie znajoma Ukrainka Marina powiedziala nam, ze nasze polskie Boze Narodzenie jest piekniejsze od ich Bozego Narodzenia… no i tak sie dzieje na Ukrainie, ze juz zdecydowana wiekszosc mlodych Ukraincow swietuje Boze Narodzenie „po polsku” czyli 24 grudnia… i podobno w tym roku byl duzy boom wyjazdowy Ukraincow na Ukraine wlasnie w tygodniu, tuz przed polskim BN. Powiedziala, ze przy ukrainskim Bozym Narodzeniu pozostaja glownie osoby starsze albo nie majace nikogo w Polsce… no i jeszcze, ze tam u nich jest tylko jeden dzien swiat, a u nas dwa.
Jestem siostrą Mariusza Merty i z ogromnym żalem potwierdzam, że mój Brat zmarł 20-12-2019
10/10
Dziękuję za komentarz, bardzo Pani współczujemy. Był tu z nami i miał z tego chyba trochę radości. Będziemy o Nim pamiętać.
Składam serdeczne wyrazy współczucia.
Mam zapytanie czy Tomasz Merta , podsekretarz stanu w Ministerstwie Kultury, który zginął w katastrofie smoleńskiej był Państwa krewnym?
Oj, myśłę, że bardzo dużó radości czerpał i mój syn, a jego siostrzeniec również. Dziękuję.
Wiem, że się wybierał na spotkanie w marcu, opłacił, zarezerwował hotel, ale już się z Państwem nie spotka. A miał tyle planów.
Może niech ktoś przyjedzie za niego. Miejsce czeka.
Sprowadzam brata zwłoki z Wielkiej Brytani do Gdańska. Myślę, że w najblizszym czasie na miewiele nas będzie stać.
Napisałam do Pana na messengere, ale nie odpowiedział Pan
Nie widzę nic w messengerze, niech Pani wyśle maila na adres coryllusavellana@wp.pl
Moje kondolencje.
Lubię ten zespół, ma kilka ciekawych utworów.
Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.