kw. 242021
 

W przywoływanej tu wielokrotnie książce Umberto Eco, pod tytułem Wahadło Foucaulta mamy scenę, w której bohaterowie ślęczą nad tekstem zawierającym zakazy obowiązujące templariuszy. Mają niezłą zabawę, albowiem te zakazy są niezwykle szczegółowe i dotyczą bardzo konkretnych zachowań. Na przykład tego, że nie można publicznie wołać – mam dość, pójdę do Saracenów! Dotyczą też pijaństwa i współżycia homoseksualnego. Nie pamiętam już kto, ale chyba główny bohater powieści – Casabuon – wskazuje, że owe szczegółowe przepisy świadczą po prostu o tym, jakich najczęściej przewin dopuszczali się bracia. Tekst zawierający zakazy jest więc mimowolnie demaskatorski. Wszyscy, którzy tę powieść czytali na pewno się z tym zgodzili i na pewno pośmiali się w duchu z obłudy templariuszy, a niejeden zdziwił się nad skalą ich deprawacji.

Ku swojemu nieopisanemu zdumieniu, odnalazłem w książce Tora dla narodów świata, szczegółowe przepisy regulujące kwestie przestępstw seksualnych i przeznaczone dla noachitów. Kim są noachici zaraz wyjaśnię, ale najpierw opowiem o tych przestępstwach. W tabelkach wyszczególnione jest jaka kara obowiązywała nie tylko za rzeczy tak banalne jak stosunek homoseksualny czy stosunek ze zwierzęciem. Tam jest cała lista subtelności, wśród których odnajdujemy serię stosunków kazirodczych z krewnymi różnych stopni, ze szwagierką, z ciotką (dziwne, że nie ma z wujem), z macochą. Większość z nich jest zagrożona śmiercią, ale nie wszystkie. Mamy też, w tabelce rzecz jasna, wyznaczoną granicę, poniżej której przestępstwo seksualne traci swój charakter. Jeśli idzie o biernych uczestników przestępstwa, to jest to odpowiednio – dla chłopców 9 lat, a dla dziewczynek – 3. Z czynnymi uczestnikami jest inaczej wiek, poniżej którego nie ma przestępstwa to 13 lat dla mężczyzn, dla kobiet zaś 12. Przepisy te obowiązują rzecz jasna nie tylko noachitów, ale także Żydów. Kim są noachici? Otóż są to ludzie zamieszkujący Erec Israel, którzy nie przyjęli religii mojżeszowej, ale przejęli tak zwane prawa Noego. Ich status może być różny i jest w książce Tora dla narodów świata szczegółowo omówiony. Można być, na przykład, noahitą przez rozum, to znaczy przyjąć prawa Noego, nie wierząc, że pochodzą one od Boga, ale ufając, że we właściwy sposób porządkują one świat. I teraz rzecz niesłychanie ważna, w mojej ocenie, być może błędnej, albowiem każdy może się mylić. Nigdy nie uwierzycie, jaki jest symbol noachitów. Otóż jest nim tęcza. Na pamiątkę tęczy, która unosiła się nad wodami zalewającymi ziemię, kiedy arka osiadła na górze Ararat. Noachici mają pewne istotne ograniczenia, w stosunku do Żydów. Otóż nie mogą studiować tory w całości, ale mają dostęp tylko do tych jej fragmentów, które dotyczą ich bezpośrednio. Nie mogą też świętować szabatu. To zaś oznacza, jak mniemam, że nie mają w ogóle dni wolnych od pracy. Tora dla narodów świata przedstawia bowiem prawa noachitów w ujęciu Mojżesza Majomonidesa. On zaś, autor sławnego dzieła Miszne Tora, gdzie na nowo komentował wszystkie prawa obejmujące Żydów i nie-Żydów, wyraźnie stwierdził, że nikt nie może wyznaczać sobie innych niż szabat dni świętych. Szczególnie zaś nie mogą tego czynić noachici. Pewnie nie pamiętacie tego, ale Mojżesz Majmonides, to cała epoka w dziejach diaspory. Jednak czytając książkę Tora dla narodów świata nie możemy się nadziwić jednemu – oto wyraźnie rozgranicza on prawo obowiązujące w diasporze od tego, które obowiązywać będzie w Erec Israel. No i temu drugiemu prawu poświęca swoją pracę. Jasne jest bowiem, że diaspora nie może nikomu narzucić żadnych prawd, albowiem goje, bałwochwalcy, wrogowie religii mojżeszowej są w większości. Przypomnijmy sobie teraz w jakiś latach żył Mojżesz Majmonides. Są to lata 1135 – 1204. Powierzchowny ogląd tego fragmentu dziejów wskazuje, że mowy nie było o tym, by ktoś mógł utworzyć wówczas jakieś żydowskie państwo w Palestynie. Istniało tam bowiem chrześcijańskie królestwo Jerozolimy, rządzone przez wyznających, w ujęciu Majmonidesa, wielobóstwo pogan, które otoczone było morzem Arabów. Sam Majmonides żył w Egipcie, a znalazł się tam albowiem musiał uciekać z Hiszpanii. Myślicie zapewne, że przed prześladowaniami owych wyznających wielobóstwo pogan? Otóż nie. Przed prześladowaniami muzułmanów z berberyjskiej dynastii Almohadów. Żeby dowiedzieć się czegoś o tych Almohadach najlepiej sięgnąć po książkę Andrzeja Dziubińskiego zatytułowaną Historia Maroka. W wymiarze politycznym, byli to ludzie, których, pewien egipski mędrzec przekonał, że to co dzieje się na półwyspie iberyjskim nie jest dobre. Królowie tamtejsi zgnuśnieli, nie mogą się już przeciwstawić najazdom pogan bałwochwalców z północy i potrzebna jest nowa doktryna, która zaprowadzi tam porządek. No i nowa organizacja o surowych regułach, która narzuci dyscyplinę. Któż może to zrobić, jeśli nie berberyjscy wodzowie wiodący surowe, ale prawe życie w górach Maghrebu? Dziubiński jednak wyraźnie pisze, że z tym surowym życie było różnie. To znaczy jeśli idzie o wino, to oni się rzeczywiście powstrzymywali, ale z dziewczynami szło im dużo słabiej. Almohadzi opanowali najpierw Maroko, a potem zepsutą, muzułmańską Hiszpanię. Bałwochwalców z północy jednak nie ruszyli.

Jeśli zerkniemy ukradkiem na doktrynę Almohadów, którą to nazwę można przetłumaczyć jako monoteiści, albowiem ich najważniejszą misją, było utwierdzenie podbitych i zhołdowanych ludów, w przekonaniu że Bóg jest jeden, zauważymy że przypomina ona bardzo to, o czym pisał Mojżesz Majmonides. Jeśli dodamy do tego informacje dotyczące egipskiej misji, która wykreowała tych Almohadów, oraz kierunek emigracji Majmonidesa, przyjdzie nam stwierdzić, że chyba potrzebne są jakieś dodatkowe konsultacje z mądrzejszymi od nas, którzy wyjaśnią nam dlaczego, mimo podobieństw doktrynalnych i jasnego ich pochodzenia – z Egiptu – rodzina Majmonidesa musiała uciekać z Hiszpanii do Egiptu właśnie. W dodatku przez Langwedocję i Prowansję. Nie rozstrzygniemy tego, ale mamy inne sprawy, równie ciekawe. Nie istnieje Erec Israel i nie ma nań żadnych widoków, diaspora zaś jest prześladowana i musi co jakiś czas szukać nowego miejsca do życia. W tych trudnych warunkach Majmonides pisze przez osiem lat – 1170-1178 – dzieło swojego życia – Miszne Tora – z przeznaczeniem dla Erec Israel, w którym to dziele mnóstwo miejsca poświęca noachitom spod znaku siedmiobarwnej tęczy, czyli ludziom, mogącym żyć w żydowskim państwie, ale nie mającym pełni praw. Te prawa zaś, które ich obowiązują, są bardzo restrykcyjne. No, ale poświęca też Majmonides sporo miejsca organizacji sądów. Nie wiem jak to dokładnie wygląda w jego dziele, ale Piotr Majdanik, autor książki Tora dla narodów świata pisze wyraźnie, że nie można było, w ujęciu Majmonidesa, karać nikogo za głoszone przekonania. Jeśli zaś ktoś chciał kogoś przed sądem oskarżyć o przestępstwo, musiał przedstawić sądowi dwóch przynajmniej świadków tego przestępstwa. Wiem co Wam chodzi po głowie – skąd znaleźć dwóch świadków przestępstwa polegającego na tym, że ktoś uprawiał seks z ciotką, albo z trzyletnią dziewczynką? Szczególnie, że przestępstwo obejmuje nie tylko gwałt, ale także stosunek za zgodą stron? To samo dotyczy relacji homoseksualnych. Niestety, nie jestem kompetentny, by o tym orzekać, ale jest tylu prawników wokoło, że któryś na pewno nam to wyjaśni. Mnie chodzą po głowie same ponure rzeczy. Takie na przykład, że wszystkie te wyszczególnienia dotyczące przestępstw seksualnych mogą być weryfikowane jedynie w przypadku gwałtu. W innych zaś przypadkach, w tym na przykład homoseksualizmu albo rozumianej po dzisiejszemu pedofilii, stanowią jedynie wygodne narzędzie szantażu bardzo niewygodnych osób. Na przykład tych noachitów, którzy nie dość mocno starają się objąć rozumem prawa Noego. No, ale to tylko takie ponure przypuszczenie, które nie jest zapewne prawdą.

Aha, byłbym zapomniał, co takiego przewiduje Majmonides dla tych gojów, którzy nie będą chcieli w Erec Israel przyjąć praw Noego? Śmierć oczywiście. Opuśćmy teraz niwę spekulacji legislacyjnych, nie znamy się bowiem na nich wystarczająco i wszystko co wskażemy, może być skażone błędem lub niewłaściwą interpretacją. Przejdźmy teraz na nasz ulubiony teren, na obszar bezspornych faktów natury politycznej. Zupełnym przypadkiem koniec prac nad Miszne Tora opisującą prawa które obowiązywać miały w Erec Izrael, zbiegł się z wielką ofensywą, jaką egipski sułtan kurdyjskiego pochodzenia Jusuf Salah ad Din, zwany przez wyznających wielobóstwo bałwochwalców Saladynem, rozpoczął w Syrii przeciwko tymże bałwochwalcom. Niestety jego przesławne wojska, które wkroczyły do kraju zajętego przez bałwochwalców i ruszyły ku Jerozolimie, zostały rozbite, przez dużo mniejszą, dowodzoną w dodatku przez trędowatego króla armię. Zajadłość wyznawców wielobóstwa, oddających cześć przedmiotom, była bezprzykładna. Wydawało się, że ich państwo, zarządzane przez trędowatego króla rozpadnie się od jednego ciosu, ale tak się nie stało. Nie dość, że król, który miał nie nadawać się do niczego, walczył w pierwszym szeregu, dzierżąc miecz w owiniętych bandażami rękach, to jeszcze na czele armii niesiono bluźniercze przedmioty, odejmujące część Bogu jedynemu, zwane przez niewiernych relikwiami prawdziwego krzyża. Saladyn ledwo uszedł z życiem, a jakby tego było mało, noachiccy Beduini, którzy rozumieli czym jest doktryna jedynego Boga, próbowali go po drodze zgładzić. Ocalał jednak i przez dziesięć lat prowadził kampanię przeciwko bałwochwalcom, która zakończyła się po śmierci trędowatego króla, wielką bitwą pod Hittin i zdobyciem Jerozolimy.

Dziesięć lat wytężonych wysiłków politycznych i wojennych, by zlikwidować królestwo bałwochwalców, to trochę dużo. Sukces jednak i tak nie był pełen. Zanim przejdę do jego omówienia przypomnę tylko, że Mojżesz Majmonides był osobistym lekarzem Saladyna. Jego stosunek do islamu, o którym wspomina Piotr Majdanik w książce Tora dla narodów świata, był jednak bardzo złożony. W pewnym momencie, niestety nie określonym dokładnie, Mojżesz Majmonides, zraził się bardzo do islamu i zaczął wypowiadać, a także utrwalać na piśmie bardzo niepiękne opinie na temat jego wyznawców.

No, ale odłóżmy to na bok i zmierzajmy do pointy. Królestwo Jerozolimskie padło, nie w wyniku przewagi w polu, ale w wyniku bardzo dobrze przygotowanej zdrady. To wynika z logiki faktów i kiedyś o tym jeszcze będziemy rozmawiać. Dziś istotne jest coś innego. Oto wojska niewiernych, pobite zostały pod Hittin, nieopodal Tyberiady, położonej nad jeziorem Genezaret. Przez to bitwa ta zwana bywa czasem bitwą tyberiadzką. Wydawało się, że całe królestwo niewiernych znajdzie się w pod panowaniem Saladyna, ale tak się nie stało. Co prawda poddała się Akka, ale Tyr ani myślał składać broni. Saladyn zaś, źle oceniając swoje siły odstąpił od oblężenia. To był bardzo głupi błąd. W Tyrze bowiem dzień czy dwa później, znalazł się człowiek, którego postawa uratowała resztki królestwa Franków. Bez Jerozolimy co prawda, ale za to z dwoma najważniejszymi portami. Człowiekiem tym był Konrad de Montferrat. Jego postawa, niezłomna, stanowcza i konsekwentna, złamała Saladyna. W niejasnych okolicznościach wypuścił on z niewoli ostatniego frankijskiego króla Jerozolimy – Gwidona Luzyniana, a ten z miejsca właściwie pomaszerował pod Akkę z zaciągami, które wzięły się nie wiadomo skąd i rozpoczął dwuletnie oblężenie. Saladyn nic nie mógł na to poradzić. Porty zostały w rękach niewiernych, a sam Jusuf Salah ad Din, zmarł w roku 1193. W jedenaście lat po nim zmarł w w Kairze Mojżesz Majmonides. Nie pochowano go jednak w tym mieście, ciało przewieziono na wschód. Wielki żydowski myśliciel spoczął w Tyberiadzie, nad Jeziorem Genezaret, nieopodal miejsca ostatniej zwycięskiej bitwy Saladyna z bałwochwalcami. Wkrótce wzniesiono tam mauzoleum ku jego czci. Istnieje ono także dzisiaj, nad grobem Majmonidesa, wznosi się biała konstrukcja, która wyobraża królewską koronę.

To tyle na dziś. Mam dla Was jednak jeszcze zagadkę – zastanówcie się, w którym momencie w sercu Majmonidesa, mogła pojawić się ta dziwna i gwałtowna niechęć do islamu, w którym przecież kwestie doktrynalne dotyczące jedności Boga, ani w jednym momencie nie zostały podważone?

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/tora-dla-narodow-swiata/

  6 komentarzy do “Jeśli potrafisz zestawić jedno z drugim, to znaczy, że jesteś inteligentny”

  1. Kiedy okazali sie nie skuteczni.

  2. Co po Jerozolimie skoro porty w rękach niewiernych? A po zdobyciu Jerozolimy Saladyn kazał wszystkim za życie płacić bardzo wysoki haracz. Wszystkim bez wyjątku.

  3. Noachici albo siódmy stopień wtajemniczenia masonerii pruskiej czyli

    Czerwona róża z góry Ararat

  4. Metodę na Saladyna stosowali Niemcy wobec ludności żydowskiej w czasie drugiej wojny.

  5. „Pewien egipski mędrzec” – hahaha; Czy dysponujemy również jakimiś poszlakami pozwalającymi podejrzewać rzeczonego o hobbystyczne realizowanie się jako udziałowca w przemysłach tekstylnych i ogólnie około wojennych „bałwochwalców” i ich tylko nieco bardziej cywilizowanych adwersarzy w, w przerwach od rozważań nad prawami gatunków pomniejszych oraz zarządzaniu ostatecznym rozwiązaniem problemu istnienia obu wyżej wspomnianych stronnictw na ich własny koszt?

  6. Dopiero dziś przeczytałem ten fantastyczny tekst. Zwrócę uwagę na jeden fakt:

    -wygląda na to, że ten, który wynajął Majmondesa dał mu za zadanie wprowadzenie dynastii Almohadów w północnej Afryce i na półwyspie Iberyjskim i zastąpienie Fatymidów kimś innym. Zleceniodawca postawił krzyżyk na wyznawcach szyickiej odmiany muzułmanów, jakimi byli Fatymidzi i asasyni (zniszczeni później w Syrii przez Saladyna).

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.