mar 292017
 

Nic nie może być takie samo jak przedtem, a więc i nowa Baśń, którą właśnie poprawiamy jest inna. Zanim jednak powiem o niej słów kilka przypomnę, że jutro zaczynają się Targi Wydawców Katolickich pod Zamkiem Królewskim, gdzie będziemy. Mamy stoisko nr 99. W końcu hali. Wykupiłem pustą przestrzeń, a więc będzie nieco luźniej. Postawimy tam stolik, albo dwa i ekspozytor. Może nie będzie tak ładnie, jak zwykle, ale na pewno będzie łatwiej się poruszać.

Nanosimy poprawki na I tom Baśni socjalistycznej, który ukaże się pod koniec kwietnia, albo na początku maja. Mam bowiem nadzieje, że uda mi się go zesłać do drukarni w przyszłym tygodniu. Zaraz siadam do pisania kolejnego tomu, który w sporej części jest już gotowy. Książka jest inna od poprzednich, a to z tego powodu, że wobec całkowitej demaskacji ruchu socjalistycznego końca XIX wieku, którą widać w pamiętnikach z epoki, nie ma sensu tych treści beletryzować. Ja to oczywiście zrobiłem, ale bardzo ostrożnie, gdybym się posunął krok dalej wyszedłby z tego niemożliwy do strawienia wodewil. Podobieństwa do obecnej sytuacji, kiedy zamiast klasy robotniczej mamy klasę uchodźców są uderzające i jawne. Publicystyka kłamstwa jest identyczna. Brak poparcia dla idei w tak zwanym narodzie także jest widoczny. No i powolne, dokonywane za pomocą propagandy, głównie literackiej, zyskiwanie przewagi widać również. To jest straszne, bo jeśli ujawni się przed nami ta analogia, dobrze wiemy co się zaraz stanie – wybuchnie islamska rewolucja. Nie może być inaczej. Socjalizm działał dwoma metodami – poprzez agitację wśród robotników, która miała dwa oblicza: internacjonalistyczne i narodowe, a także przez korupcję wśród urzędników i publicystów. Ci ostatni spełnili wyjątkowo wprost podłą rolę. I to ich książki i ich myśli podsuwane są dziś bez przerwy dzieciom, które mają się na ich postawie kształcić do życia społecznego. To jest jawny skandal. Jeśli idzie o przeciwników socjalizmu i przeciwników rewolucji islamskiej, która nadchodzi, to oni z góry są na przegranej pozycji. Głównie z tego powodu, że nie zdają sobie sprawy ze skali skorumpowania urzędników w państwach, którym służą. Tak samo było w Rosji przed rewolucją. Nie łudźcie się, że ochrana zwalczała socjalizm. Była jego najwierniejszą sojuszniczką, a fakt ten maskowany jest dziś bajaniami o socjalizmie policyjnym, którym rzekomo chciano ugasić ten prawdziwy, święty płomień robotniczego gniewu. To jest, przepraszam Panie, gówno prawda. Nie było żadnego płomienia gniewu, była garstka wkręconych w tę robotę cwaniaków, która wykorzystywała kilka tysięcy naiwniaków, no i oczywiście armia szpicli z ochrany gotowa na wszelkie demonstracje w obronie socjalizmu, byle tylko świat o nim nie zapomniał. Wszelkie konflikty, rozprawy nożowe, wieszania i skrytobójstwa wynikały wprost z kłótni o pieniądze, albo z porachunków pomiędzy centrami politycznymi dzielącymi budżet na działalność agenturalną. Nie ma ani jednego powodu, by przypuszczać, że dziś jest inaczej.

Cały pierwszy tom socjalistycznej Baśni pełen jest cytatów in extenso ze wspomnień różnych ważnych socjalistycznych działaczy i myślicieli, a także z wychodzących na przełomie XIX i XX wieku gazet. Nasz niezrównany Georgius dostarczył mi takie mnóstwo materiału, że nie mogłem się spod niego wygrzebać.

We wszystkich trzech tomach, ale w tym szczególnie, podniesiona jest kwestia tak zwanej zaangażowanej publicystyki. Nie wierzę, by autorzy ówcześni mogli w zadanych warunkach dokonywać tak monstrualnego wysiłku i tworzyć te opasłe tomiska dzieł własnych i tłumaczeń. To są wszystko preteksty, nie więcej, a za nimi stoją wielkie budżety i armia wyrobników. Marks to jest jedynie mglista idea, o której ktoś tam gdzieś słyszał. Eksport idei socjalistycznej do Królestwa Polskiego to głównie eksport agresji i śmierci, który nigdy by się tu nie przyjął, gdyby nie doprawiono go bajaniem o niepodległości Polski. Tylko idiota mógł wierzyć, że w roku 1905 walczy o niepodległość Polski. Tylko idiota, przeczytawszy jeden czy drugi opis procesu socjalistów uwierzy, że ktoś ich chciał na cokolwiek skazać. Te relacje z sądów są najgorsze. Wszyscy, łącznie z prokuratorem pomagają oskarżonym. Sędzia jest całym sercem po ich stronie. Żeby kogoś skazali na śmierć, ten ktoś musiał obrazić lub narazić na śmierć kogoś z rodziny panującej, albo zrobić coś, co wyjątkowo zirytowało cara. W takiej sytuacji nie można go było po prostu wykupić i sprawa był beznadziejna. No, ale wiesza się głównie robotników, czyli tych frajerów, którzy i tak są przeznaczeni na przemiał. Do tego opowieści o zesłaniach, z których osadzeni, groźni rewolucjoniści, strzelający przecież do oficerów, uciekają parostatkami i pociągami, w trzy dni docierając do Warszawy, w cztery zaś do Krakowa.

Wróćmy jednak do publicystyki. Więzienia, w tym te najgorsze, pełne są literatury rewolucyjnej. Nikt się z tym nie kryje i nikt nie udaje, że jej tam nie ma. W najgorszym, absolutnie najgorszym w całym cesarstwie więzieniu pskowskim, gdzie rządzi wariat sprowadzający nocami dziwki do swojego zakładu i urządzający orgie na oczach osadzonych, literatura rewolucyjna powkładana jest w okładki innych książek, a biblioteką zawiaduje jakiś diaczek, który regularnie dostarcza nowości panom więźniom. Kiedy sprawa się wydaje, diaczka wyrzucają, ale za chwilę wyrzucają też tego zdeprawowanego dyrektora i jego miejsce zajmuje jakiś kulturalny miłośnik książek. Nie ma mowy o tym, by strażnicy bili więźniów, mam na myśli więźniów znaczących, będących pod ochroną. Piłsudskiemu wybito zęby w czasie buntu więźniów, trwała walka na pięści i kolby. A on sam był zamieszany w sprawę zabójstwa cara. To był poważny proces i poważne dochodzenie. Pamiętajmy jednak, że większość z oskarżonych uniknęła kary śmierci. Powieszono czterech jedynie. Normalnie nikt nie śmie podnieść na więźnia ręki. Żołnierze sprzątają w celach, wynoszą kible i przynoszą posiłki. To prawda, jest brudno, ale to jednak więzienie, o czym nie możemy zapominać. Pozory muszą być zachowane. Jeśli opisy tych wszystkich okropności porównamy z warunkami panującymi w więzieniach socjalistycznych, czy nawet dzisiejszych, oko nam zbieleje. W Pskowie katują więźniów, to prawda. I są relacje z tych praktyk. No, ale jak napisałem dyrektor był szaleńcem. I katowani to głównie chłopi oskarżeni o jakiejś śmieszne kradzieże. Kiedy żandarm odnajduje dziurę w murze, wykutą jakimś ostrym narzędziem, na chłostę skazuje się dwóch mużyków, którzy mają łóżka najbliżej dziury. Odsiadują oni wyrok za kradzież drewna czy coś podobnego i wiadome jest wszystkim, że nie oni wykuli dziurę. Cela jest zbiorowa, dziura stara, a wokół siedzą sami wywrotowcy, których nikt palcem nawet nie próbuje tknąć.

Wyobraźcie sobie teraz jak będą wyglądały warunki w islamskich więzieniach, po zwycięstwie islamskiej rewolucji w Europie. Wszyscy zatęsknią za Dzierżyńskim i jego metodami.

Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie czy my musimy powielać te same błędy i popadać w to samo ogłupienie, w każdym kolejnym pokoleniu? Mam wrażenie, że nie, musimy jednak mieć świadomość tego jak działają różne mechanizmy. Przede wszystkim propagandowe. Rynek wydawniczy jest takim mechanizmem, nie ma się co łudzić. Był nim już w końcu XIX wieku i będzie także teraz. Książki krytykujące socjalizm były po prostu przemilczane, były – mówiąc językiem sportu – poza ligą. Nie liczyły się. Dlatego właśnie najważniejszą sprawą jest opanowanie kawałka choćby rynku i wskazanie tych, którzy ustawiają hierarchie na obszarach propagandy. To nie jest trudne, bo odbywa się zwykle centralnie przez urzędników państwowych, już to ogłupiałych już to przekupionych. I tak, ktoś podrzucił ostatnio taki oto link http://wolnosc24.pl/2017/03/28/oto-idolka-morawieckiego-mariana-mazzucato-zadeklarowana-lewicowka-wszelkie-wynalazki-i-innowacje-wynikaja-z-dzialania-urzednikow-a-nie-wolnego-rynku/

Mamy tu oszukanego urzędnika państwowego, który myśli, że coś rozumie, bo zrobił karierę w banku. Pani zaś, która siedzi obok, to nowy Feliks Dzierżyński w spódnicy, który na razie mówi o tym, że rozwój cywilizacji zawdzięczamy urzędnikom. Za chwile zaś będzie opowiadać, że najwięcej dla cywilizacji uczynili urzędnicy kalifatu bagdadzkiego. Pan w okularach zaś będzie kiwał głową i robił mądre miny. Nihil novi sub sole. Żeby dać Wam jakiś przedsmak tego obłędu, w którym i teraz uczestniczyć będziemy zacytuję tu w całości artykuł Ludwika Krzywickiego opublikowany w XIX jeszcze wieku w piśmie Przedświt. Sami sprawdźcie jeśli nie wierzycie, że to jest to samo co dziś, ale wzbogacone o element islamski. Zwróćcie też uwagę na to, że całe to obyczajowe bajanie, służy tylko temu, by ukryć kwestię najważniejszą – kwestię własności, która czyni człowieka niewolnikiem. Tak to było przedstawiane dawniej i tak to jest przedstawiane dziś. Trzeba uwolnić człowieka od własności, wtedy będzie mógł swobodnie oddychać.

Nie tylko dzieci można straszyć rozmaitymi widziadłami i duchami, ale i starszych ludzi. Szczególniej to się często zdarza w polityce, kiedy ludzie nie zastanawiają się dobrze nad każdym słowem. Dlaczego się dziecko boi, kiedy mu mówić o strachu albo o jakimś duchu? Dlatego, że ono nie myśli poważnie, nie zastanawia się, nie oblicza się z każdym słowem, które mu się powie. Gdyby dziecko było zdolne zastanowić się i pomyśleć, czy to są takie duchy albo strachy, dlaczego one mają istnieć, skąd się biorą i co one mogą zrobić złego, to by się ono prędko przekonało, że nie ma się czego bać, że nie ma czego wierzyć w takie głupie rzeczy! Ale dzieciak nie myśli, jeno wierzy na słowo wszystkiemu, co mu się tylko gada. Tak samo bywa i ze starymi już ludźmi, którzy nie nauczyli się jeszcze rozważać każdego słowa i wyszukać w nim, co i na ile tam prawdy. Jest to bardzo ważny niedostatek u ludzi i wyradza on w polityce wiele nieszczęścia. Wskutek właśnie tej łatwowierności ludzkiej politycy nie używają wcale argumentów, jeno rzucą jakieś kłamstwo, jakąś potwarz, skrzywią to, co inni mówią, i zyskują sobie wiarę. Gdyby słuchacze takiego dobrodzieja nie brali tak wszystkich jego słów na wiarę, to byłby on ostrożniejszym. Dziwimy się czasem, że w polityce bywa tak, że co jeden mówi biało, to drugi mówi czarno, i że jest zawsze cała masa ludzi, która to temu, to drugiemu ślepo wierzy. Ale właśnie łatwowierność ludzka jest przyczyną tego wszystkiego. Jeżeli Paweł wie, że ludzie wierzą mu na słowo, a z drugiej [strony] i Gaweł wie, że jego słów nikt nie rozbiera, gadają też i oni to, co im ślina do ust przyniesie.

Bywa też nieraz, że dosyć krzyknąć na kogoś: zdrajca, bezbożnik i tak dalej, by ludzi od niego odstręczyć, choć on i rozumny, i zacny człowiek. Tak samo bywa i z rozmaitymi zapatrywaniami politycznymi, których nikt nie zbija rozsądnym rozumowaniem, jeno gołosłownymi wymyślaniami.

Z socjalizmem nie inaczej się rzecz ma. Najczęściej można słyszeć zarzut, że socjalizm chce zabić religię i znieść rodzinę. I dosyć jest, jeśli ktoś to powie, by inni temu uwierzyli nie zastanawiając się wcale nad znaczeniem tych słów. A wszak jeśli ktoś mi mówi na przykład, że socjalizm chce zabić religię, to powinienem przede wszystkim zastanowić się, co to jest religia, co socjalizm myśli o religii. Trzeba się pytać o to, co socjalizm myśli jako pewna teoria polityczna, jako cała partia, a nie co ten lub ów socjalista myśli i gada. Dopiero jak to wszystko dokładnie zrozumiem, to mogę dać temu zdaniu słuszność lub nie. Dajmy ma to, że ktoś mi opowie o tym, jakoby Maciej skrzywdził Jana. Zaraz się rozpytam: a jak to było? a czy to krzywda rzeczywista, czy też tylko Jan na próżno się skarży? a może Maciej miał jakąś urazę, słuszną lub nie? Dopiero jak mi na to wszystko odpowiedzą, to wtedy i zawnioskuję, czy doprawdy Maciej skrzywdził Jana, czy też nie.

Otóż dziś chcemy z czytelnikiem jeden zarzut czyniony socjalizmowi rozebrać, mianowicie ten, czy doprawdy socjalizm chce jakichś niemoralnych zmian w rodzinie, czy też nie.

Zacznijmy od tego, że dzisiejsza rodzina, tak jak ona istnieje dziś, z dzisiejszym prawem, nie jest nawet tak starym urządzeniem ludzkim, jak niejeden starożytny dom w Poznaniu, w Krakowie lub w Warszawie. Weźmy na przykład cywilne śluby: od kiedy to one się datują? A wszak cywilny ślub już trochę zmienia urządzenia rodzinne. Albo na przykład prawo obowiązkowego nauczania, według którego ojciec musi posyłać dzieci do szkoły! Albo weźmy na przykład to, że ojciec, który się pastwi nad swoim dzieckiem, może być ścigany i karany sądownie; a wszak bywały czasy, kiedy ojciec miał prawo życia i śmierci nad dziećmi. Wszystko to są zmiany, które zaszły w rodzinie! Tego nie zapominajmy, że rodzina jest to ludzkie urządzenie. Wprawdzie mówią, że jest ona boskim urządzeniem, sakramentem; ale to nie jest prawdą. Kościół tylko uświęcał rodzinę, ale jej nie stworzył. Gdyby rodzina była boskim dziełem, to powinna by była istnieć zawsze i wszędzie, a w dodatku nigdy się nie zmieniać. Tymczasem są jeszcze dziś takie ludy, u których nie ma rodziny. Na to nam powiedzą, że ona tylko tam jest, gdzie bóg swoją wolę objawił. Ale w takim razie powinna by ona była być tylko u wierzących jednego kościoła, a tymczasem jest ona i u katolików, i u ewangelików, i u Żydów, i u Chińczyków itd. A wszak objawienie nie mogło być dane tylu ludziom zupełnie odrębnych religii. Nareszcie, gdyby rodzina była boskim dziełem, to wszak nic w niej nie powinno było ulegać zmianie, a tymczasem wykazaliśmy już, że rodzina się zmienia.

Widzimy więc, że rodzina jest ludzkim urządzeniem, a zatem jako takowe zmiennym. Dziś ludzie takie, jutro owakie wydają prawo, które zmienia zupełnie stan rzeczy między ludźmi, a między innymi zmienia i urządzenia rodziny. Ponieważ socjalizm chce zupełnie nowego porządku, więc rozumie się, będą i zmiany w rodzinie; ale w tym nie ma nic złego, tak samo jak nie ma nieszczęścia w tym, że dziś ojciec nie ma prawa życia i śmierci nad żoną i dziećmi, że musi dzieci do szkoły posyłać, i tak dalej.

Ale odpowiedzą nam: co innego dobre zmiany, a co innego złe zmiany. Socjaliści zaś ponoć chcą zaprowadzić wspólność kobiet. I doprawdy są tacy, którzy tak o socjalistach mówią, i są znowu takie głuptaski, co podobnym bredniom wierzą. Ale kiedyś taki lekkomyślny, bratku, to poczekaj; przyprę ja cię do ściany i opowiem ci takie rzeczy, że się zawstydzisz, iż samo ci to do głowy nie przyszło, pomimo że cię co dzień w oczy kole. Jeżeli kiedyś była wspólność kobiet, to chyba dziś ona największa i najgorsza, bo za pieniądze.

Zważ, czytelniku, ile kobiet się sprzedaje za pieniądze. W dużych miastach to nierządnice liczą się na dziesiątki tysięcy. W Hamburgu na przykład wypada jedna nierządnica na 48 mieszkańców. W Londynie zapisanych w policji jest 70 000, a nie zapisanych jest dwa razy więcej.

Jeśli tyle jest nierządnic, to oblicz teraz, ilu mężczyzn żyje w nierządzie. Bo choć mężczyzna się nie sprzedaje, jeno kupuje, ale zawsze popełnia on nierząd i wspólnie z innymi ma za pieniądze jedną i tę samą kobietę.

Teraz weźmy znowu inny nierząd, który się tajemnie odbywa i połączony jest z oszustwem. Ile to żon przyprawia rogi swym małżonkom? Jedna za stroje, druga za pieniądze, trzecia tak sobie oszukuje swego męża. Czasami bywa nawet tak, że każdy to za słuszne uważa. Młoda dziewczyna została wydaną za mąż za człowieka, który jej się nie podobał. A wszak „serce nie sługa”! – mówi przysłowie. Teraz weźmy trzeci rodzaj nierządu. Stosunek między mężem a żoną powinien być oparty na miłości, a tymczasem się najczęściej zdarza, że tylko wyrachowanie kojarzy ludzi. Ta wyszła za mąż za pieniądze, ten wziął posag, a żonę tylko jako dodatek. Przykładów takich jest tysiące. Powiedz mi więc, czytelniku, czy kobieta, która dlatego wychodzi za mąż, że o pieniądze jej chodzi, nie sprzedaje się tak samo, jak każda inna nierządnica? Ona tylko praktyczniejsza od nich. Widzimy więc, że wspólności kobiet nie trzeba zaprowadzać, bo ona jest; można tylko chcieć ją znieść. Potem powiemy wam, co socjalizm o tym myśli, tymczasem przejdźmy do innych stron rodziny. Mówią bardzo dużo o ognisku rodzinnym, o węzłach rodzinnych. Ale w rzeczywistości to to inaczej wygląda. Tam umiera jakiś stary kawaler. Nad nim jak kruki zleciało się stado spadkobierców, co na schedę czyhają. Płaczą oni, to prawda, ale fałszywymi łzami. Każdy pragnie, aby opłakiwany jak najprędzej umarł. Tu wiozą do grobu trumnę ze zwłokami ojca, a już braciszkowie i siostrzyczki kłócą się o spadek. Tam znów synalek albo zięć czeka z utęsknieniem na schedę, tu znów jakiś siostrzeniec chciałby wujka swego oskubać. A ileż to zbrodni się dokonywa! Nie bardzo ogrzewa to ognisko rodzinne, jak o tych szachrajstwach, szwindlach i zbrodniach pomyśleć. Weźmy dalej rodzinę ubogiego robotnika. Mąż dwanaście godzin pracuje; zmęczony wraca. Często i żona, i dzieci idą z nim na robotę. W kopalniach węgla na przykład całe rodziny pracują pod ziemią i tylko na noc wychodzą na świat boży, by na barłogu wyprostować zmęczone ciężką pracą członki. A jeżeli żona nie pracuje w warsztacie, to chodzi prać albo gospodarstwa dogląda. A biedne dzieciaki obdarte wałęsają się na ulicy. W nocy wracają do izby, ale i tu nie ma dla nich radości. Ojciec znużony chce odpocząć, pogadać z żoną, a dzieci, jak zwykle dzieci, krzyczą i przeszkadzają rodzicom rozmawiać. Idą więc szturchańce na prawo i na lewo, po szturchańcach jeszcze większy krzyk, lament, pisk. Nareszcie się matka upomni o dzieci i wymawia ojcu, że tak mocno bije. Jak to nie bić, krzyczy rozgniewany ojciec, i zaczyna się nowy spór między żoną a mężem. I to piekło nazywa się szczęściem rodzinnym.

A teraz weźmy rodzinę bogacza. Mąż zajęty spekulacjami, szwindelkami, żona – strojami. Dziecko karmi mamka, pilnuje bona, wychowuje nauczyciel, wszystko to ludzie płatni. Szwagier patrzy z przekąsem, bo mu część schedy zabierają. Teścia przyjmują z rachunkiem w głowie. Całują się, ściskają i kochają mając w myśli cyfry, liczby wielkie i małe. Wszystko to nazywają oni szczęściem rodzinnym.

Najwięcej cierpi to kobieta. Ona ma albo pracę, albo nudy. W klasie średniej najwięcej leży na jej barkach. Dom cały, kuchnia, dzieci – wszystko to zajmuje ją przez całe życie. Prędko marnieje ona na ciele, a nie mając wykształcenia żadnego nie może nawet zrozumieć ani polityki mężowskiej, ani z nim o gazecie pogadać, ani dzieciom stosownej dać nauki.

A jednak czy to potrzebne, czyż nie można by było żyć inaczej? Już dziś żyją bogaci (szczególnie w Ameryce) po hotelach, kawiarniach. Tam wszystko taniej. Opał w domu całym tańszy, kuchnia razem tańsza. Można przy tym i salony mieć, i czytelnie. Przy wspólnej więc własności narzędzi pracy i przy większym braterstwie każdy dom będzie takim małym hotelem. Oszczędność wypadnie na pracy, oszczędność na materiale. Wtedy kobieta nie będzie niewolnicą i czym więcej ona będzie panią siebie samej, czym ona będzie swobodniejsza, tym rozkoszniejsze będzie życie między małżeństwami. Dziś to żona ma w pierwszych czasach urok. Potem, wiecznie brudna, zahukana, zapierzona, zaczyna się mniej podobać mężowi, sama zaś tak się zaprząta garnkami, ścierkami, rondlami, że i mąż u niej niewiele więcej zajmuje miejsca niż garnuszek lub jakieś inne kucharskie naczynie. Serce ostyga i życie traci cały urok. Kiedy zaś gospodarstwo całe będzie inaczej prowadzone, wtedy więcej czasu będzie na urządzenie sobie prawdziwego szczęścia.

Jeżeli więc socjalizm chce zmian w rodzinie, to one są inne, niż nasz głuptasek sądzi, i nie mają na celu wspólności kobiet, jeno miłość i szczęście w pożyciu mężczyzny z kobietą.

Socjalizm chce znieść nierząd publiczny i nierząd w rodzinie; socjalizm chce, aby stosunek między mężczyzną a kobietą był oparty na miłości, a nie na spekulacji i pieniądzach; socjalizm chce, aby kobieta przestała być niewolnicą kuchni i aby stanęła na wysokości ludzkiej istoty.

Ale, powiedzą nam, byli tacy socjaliści, którzy pisali o tym, że natura ludzka jest taka, że zarówno mężczyzna, jak i kobieta będą kilka razy się kochać. Więc cóż z tego? Jeżeli rzeczywiście są ludzie, których przywiązanie trwa krótko, to będą oni zmieniać swoich ukochanych. Temu nikt nie przeszkodzi. Jakież prawo może nakazać mężczyźnie lub kobiecie tylko raz się kochać? Tu żadne prawo nie pomoże. Takie motylki będą się dobierać według swego gustu; inni zaś ludzie, których uczucie jest trwalsze, będą znowu stosownie się dobierać. Tu żadne prawo nie pomoże. Najgorsze jest to, że takie zmiany odbywają się za pieniądze albo są połączone z oszustwem i okłamywaniem. Otóż socjalizm słusznie utrzymuje, że w przyszłości tego nie będzie.

Zresztą nie myśli socjalizm wydawać nowej religii o małżeństwie. Socjalizm jest to polityczna zasada, która dąży do ustanowienia wolnego ludowego państwa z państwowym władaniem narzędziami pracy. Dalej sądzą socjaliści, że ponieważ się wszystkie urządzenia zmienią na lepsze, więc i to zło, które dziś mąci szczęście w pożyciu mężczyzny z kobietą, będzie musiało także zniknąć.

Michał uruchomił sklep, znajduje się on w nowym miejscu. Podaję dane sklepu, które mi Michał przesłał

Obecnie Foto-Mag mieści się przy Al. KEN 85 lokal 5a w Budynku Galeria Metro Bis. Telefon 22 855 11 35.

Jest to w budynku obok dotychczasowej siedziby, w tej samej odległości i przy tym samym wyjściu ze stacji metra Stokłosy,
W budynku, w którym mieści się m.in. sklep Biedronka, Rossmann, Pizza Hut. Wejście z poziomu ulicy obok baru SUBWAY.
Otwarte poniedziałek-piątek w godzinach: 11-19

Obecnie funkcjonujemy jako „Fotograf, Księgarnia, Sklep” – można więc posługiwać się sformułowaniem: „Księgarnia”

Mam nadzieję, że wkrótce sklep ten będzie najłatwiejszym do odnalezienia punktem sprzedaży naszych wydawnictw. Tomek bowiem ma zaprojektować plansze w konwencji komiksowej, które zostaną przyklejone do wielkich szyb tego sklepu i będą widoczne już z daleka.

Na razie to tyle. Zapraszam do księgarni Przy Agorze, do księgarni Tarabuk w Warszawie, do antykwariatu Tradovium w Krakowie i do sklepu Gufuś w Bielsku Białej.

Przypominam, że mamy już nowy numer Szkoły nawigatorów

  270 komentarzy do “Kilka słów o nowej Baśni”

  1. @coryllus ależ będzie czytania!

    Czy czasem Maowiecki nie ma gdzieś z tyłu głowy myśli o katastrze? Rozpęta się kampanię propagandową, opartą na zazdrości i zawiści, a zapłacą wszyscy, czy to rentier z Konstancina czy emerytka z Tarchomina…

  2. https://m.youtube.com/watch?v=JuBpXOh9BPQ

    .

    Niech Maryja Cię prowadzi i chroni

    .

     

    .

  3. To się dopiero okaże ale już na wszelki wypadek ogłasza chęć opodatkowania pracy robotów, bo wszak nie może robot odbierać pracy dobrym ludziom z Ukrainy.

    http://m.bankier.pl/wiadomosc/Wicepremier-Morawiecki-za-opodatkowaniem-pracy-robotow-3671947.html

  4. Głuptaskami jesteśmy nie wierzącymi w zamianę domów na hotel z salonem i czytelnią, w których ciała kobiet nie będą marnieć, a wolna miłość będzie rosła niczym pieczarki na porządnym gnoju…

  5. Panie Gabrielu , te analogie są tak widoczne że to szok,…a przecież cytowane fragmenty mają pewnie ze sto lat. No i ten pokretny miły ton w tłumaczeniu spraw. Jak bym jakiegoś przodka Żakowskiego czytał…

  6. Trudno napisać zgrabną ustawę katastralną, bo ona musi zwalniać z płacenia klasę panującą z pałaców podmiejskich, a biedocie z miast dowalić opłaty nie możliwe do spłacenia.

  7. Czy to nie jest fragment manifestu komunistycznego? Gdzieś to już czytałem.

  8. Jakiego manifestu, to jest artykuł z postępowej gazety Przedświt, wyraźnie chyba napisałem

  9. Off topic. Nie tak dawno było na blogu o Patricku Gordunie i jego Dziennikach. Tu są w rosyjskim wydaniu: http://mirknig.su/knigi/history/133727-dnevnik-1635-1659-1659-1667-1677-1678-1684-1689-1690-1695.html

  10. Pomysł krąży po MinFin tak z grubsza biorąc od 2005 r. Baza katastralna jest, nieruchomości opisane, ale efekt społeczny może zaowocować pięciogwiazdkowymi zamieszkami.

  11. Najpierw państwo, później własność, bez której nie może być wolności jednostki, i rynek – mówił w sobotę (4 II br.)  w Toruniu prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas konferencji „Odpowiedzialność przedsiębiorców za Polskę” w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej. Wskazał, ze zagraniczne przedsiębiorstwa „nie przestrzegają pewnych reguł prawnych i moralnych”.

  12. Wstrząsający jest twój dzisiejszy tekst Gospodarzu. Napiszę szczerze – gdyby nie wiara w Maryję, Tę, która depcze szatana – wręcz paraliżujący, właśnie dlatego, że nie krzyczy, tylko przypomina i porównuje … z wysilonym spokojem.

    Po pierwsze tekst Krzywickiego, czytany z perspektywy czasu … wręcz dołuje.

    Druga rzecz rewolucja islamska … scenariusz zaprojektowany dla całej Europy. To, że taki scenariusz jest już napisany nie mam wątpliwości. Wystarczy poczytać fantastykę Ziemkiewicza sprzed 2000 roku. Wtedy to czytało się jako kasandryczną możliwość, której daleko do realizacji. Ciekawym jestem tylko, gdzie Ziemkiewicz zrobił to wtajemniczenie, bo w jego przenikliwość nie wierzę … Następne pytanie, skoro Ziemkiewicz wie, to kto jeszcze wie i ile?

    Więc tak jak wyżej napisałem, gdyby nie wiara w Bożą Opatrzność, której szczególnym znakiem jest Niewiasta obleczona w słońce, twoje postawienie kropki nad i byłoby bardzo dołujące. W tym kontekście przeczytajmy trzecią tajemnicę fatimską, bo ona dalej jest otwarta na realizację (wprost o tym mówił papież Benedykt XVI). Dla mnie to obraz islamskiej rewolucji … w samym centrum … w Rzymie.

  13. Takimi treściami zaczytywał się i je propagował subiekt Klejn z Lalki…

  14. Ciekawym jestem tylko, gdzie Ziemkiewicz zrobił to wtajemniczenie, bo w jego przenikliwość nie wierzę … Następne pytanie, skoro Ziemkiewicz wie, to kto jeszcze wie i ile?

     

    Mowa o Czerwone sztandary, odmierzony krok? Pierwsze wydanie w 1996 r.

  15. O wadze własności i zwalczaniu własności nieruchomości przez herezje napisał Pan aż nadto, żeby czytelnik Baśni był wyczulony na takie oświadczenia. Socjalizm żoliborski to zawsze socjalizm, pilnujmy kieszeni.

  16. Do tego to zmierza. Nie wiem co pisał Ziemkiewicz, ale chętnie posłucham, bo czytał nie będę.Wtajemniczenia nabrał pewnie w USA na szkoleniu

  17. Swoją drogą bardzo ciekawe byłoby zająć się tak zwanym „profetyzmem” niektórych pisarzy i ich „zdolnością do przewidywania”. Na pewno ciekawych rzeczy byśmy się dowiedzieli…

  18. O tak, profetyzm Julisza Verne na przykład…

  19. On po prostu opisuje „jurysdykcje prawne”. Wszyscy w Europie są przydzieleni, do której społeczności, która rządzi się określonym, zatwierdzonym zbiorem norm. Oczywiście nad twym wszystkim czuwa arbiter. W całej zaś Europie, łącznie z Polską toczy się wojna partyzancka, głównie miejska. To tak z grubsza …

  20. Dominującą i najbardziej agresywną jest „jurysdykcja islamska”.

  21. 20 lat temu taka oto okładka http://www.supernowa.pl/ksiazki.php?p=149

     

    Temat wiodący: islam podbija Europę, za złożenie hołdu bisurmanom, można dostać `po zasługach` (opisane w Uległości francuskiego filuta).

  22. Te jurysdykcje określone są personalnie a nie przestrzennie. Więc w jednej przestrzeni może być ich kilka, co oczywiście rodzi określone skutki …

  23. Krzywicki cały czas jest grzany – w Towarzystwie Kultury Świeckiej im. T. Kotarbińskiego. Za pieniądze z naszych podatków, sądzę.

  24. Żadnej rewolucji islamskiej nie będzie, normalnie w demokratycznych wyborach wygrają na zachodzie i wprowadzą kalifaty.
    Teraz metody są bezkrwawe – islamiści średnia 4,5 dzieci, Europejczycy – średnia 1,8.
    Plus głosy lewactwa, które głosowaniem na islam ukoronuje swoją otwartość i postępowość.
    Metody są bezkrwawe (te kilkanaście zamachów pomijam) tylko do demokratycznej zmiany władzy na muzułmańską po której więzienia nie będą w ogóle potrzebne – wystarczą maczety.

  25. Przykro mi Coryllusie, ale nie zgadzam się niektórymi Twoimi dzisiejszymi tezami. Cały postęp technologiczny, innowacje, mają źródło w zbrojeniach a te są domeną urzędników przekierowujących środki z podatków obywateli w  wybranych kierunkach. Od wypraw floty fenickiej po siarkę, miedź do Ispanii po Los Alamos, projekt Manhattan, Einaca czy promy kosmiczne i internet. Nawet dziecko propagandy grafen zrobili za urzędnicze granty urzędnicy państwowi zwani dla niepoznaki profesorami. Ta Włoszka może być lewaczką, i pewnie jest, ale jeśli chodzi o źródła innowacji to niestety ma rację. Zwłaszcza w takim kraju jak nasz, gdzie nie istnieje żadne prawdziwe źródło kapitału (giełda, fundusze wysokiego ryzyka i inne).

  26. http://swiato-podglad.pl/abp-marek-jedraszewski/abp-marek-jedraszewski-przeciwko-postprawdzie-gender-i-robocie-ktory-zostal-uznany-czlowiekiem

    .

    Bp Jedraszewski, M.in. o robocie uznanym właśnie za człowieka.  Zarejestrowano jego urodziny w urzędzie  itd..

    .

  27. A po wyborach wszyscy będą żyli długo i szczęśliwie … Gratuluję optymizmu …  Dla mnie to co już teraz się dzieje we Francji, w Niemczech, Szwecji czy w Norwegii ma znamiona terroru.

  28. Straszny ten zalinkowany artykuł z Mazzucato. STRASZNY! O jumie całkowitej i nieustającej. Jeżdżąc po Polsce i widząc „krajobraz” gospodarczy, nasuwało się stwierdzenie: Polacy jakoś, mimo agresywnego państwa, dorobili się – więc czas na wojnę i rabunek. A tu wystarczy Morawiecki i doktryna stałej jumy, akceptowana przez prezesa. Kim oni są??? No i Wyszehrady właśnie w Warszawie też poszły w tę innowację… Dopuszczeni do zarządzania masami niewolników? Kapo?

    Wielka bieda z tego będzie. W sensie – nędza systemowa.

  29. Urzędnicy zadekretowali: zrobimy grafen. Wpisali w odpowiednie rubryki wydatki i koszta a na koniec … grafen się pojawił. Świetna fantastyka!

  30. Pytanie pomocnicze – do czego służą islamistom maczety?
    A teraz przeczytaj mój komentarz raz jeszcze – tym razem do końca.

  31. Ktoś już tutaj wspominał, że ponieważ nie ma robotników wielkoprzemysłowych zakładów to różowi pospołu z czerwonymi wciągną teraz na swoje sztandary biednego muzułmańskiego imigranta i znowu będą nas gnębić w imię poprawy jego losu.
    Muzułmańscy imigranci wszystkich krajów łączcie się.

  32. Żakowskiego? A po co tego „nicniemoge” czytać… Poczyta Pani tych co mogą i robią. Kilka cytatów z tej REALNEJ awangardy postępu, frontu walki z jak to nazywają „skrajnym indywidualizmem”:

    …”Jeżeli ktoś we współczesnej Europie, współczesnej Polsce nie jest w stanie działać efektywnie, jeżeli te ograniczenia nie będą odrzucone, to po prostu powinien zająć się czymś innym”…
    …”na pierwszym miejscu trzeba wymienić państwo, bo bez państwa nie mógłby istnieć rynek, ale przede wszystkim nie mogłaby istnieć własność”
    …”Dam państwu bardzo prosty przykład i to – może zaskoczę – ze świata zwierząt. Nie tak dawno opisywano, były zdjęcia takiego wydarzenia. Otóż dwa wilki upolowały sarnę. Przybył niedźwiedź przepędził wilki, pożarł sarnę. Czyli prawo własności wobec tej sarny zostało siłą zakwestionowane. Załóżmy, że to jest Mandżuria, tam żyją takie wielkie tygrysy, mógłby przybyć tygrys i próbować zakwestionować prawo niedźwiedzia. Nie wiadomo, kto by wygrał, w każdym razie mógłby próbować. Takie relacje istniałyby wtedy, gdyby nie było państwa, gdyby państwo nie mogło gwarantować własności”…
    …poszczególne gospodarki narodowe „podlegają pewnej idei ogólnej, idei regulatywnej”. „Te idee to szybki rozwój, sprawiedliwość społeczna. To nie jest tylko idea czysto komunistyczna, to jest także idea, która jeśli ją traktować, jako dążenie do zmniejszenia różnic społecznych, funkcjonowała i funkcjonuje w różnych innych niekomunistycznych ustrojach”…

    Ja wiem że było ale może ktoś jest tu nowy i jeszcze nie miał okazji przeczytać. To polecam tu: Kaczyński: najpierw państwo, potem własność i rynek. PAP – Biznes 4 Lut 2017
    Żakowski może pozazdrościć pokrętnego i miłego tonu w tłumaczeniu spraw. Póki co wygląda jak amator i pięknoduch, a „nabrać się” na niego mogą wyłącznie ci którzy zostali usunięci z pierwszej linii zawiadowców wspomnianej awangardy, o ile nie kombinują właśnie jak się przyłączyć (w sposób niejawny rzecz jasna) do silniejszego.

  33. Co kto grzeje:

    Daszyński jednak wśród ojców niepodległości. Poprawka w Senacie na wniosek prezydenta

    Warto przeczytać cały tekst do końca. W I programie Polskiego Radia (tzw. „reżymowym”) jakiś pan opowiadał, że bez Daszyńskiego Piłsudski nie dałby rady, bo on, Daszyński bardzo mu pomagał i miał duże możliwości. Potem ten pan stwierdził, że Daszyński nie był komunistą, tylko socjalistą – a z Leninem łączy go tylko to, że zaledwie raz pomógł mu wyjść w z więzienia, bodajże w Poznaniu.

    Zapytałem kiedyś,  młodym będąc, co mój dziadek, chłop ze wsi – sądzi o Piłsudskim – to odpowiedział, że nie był jego zwolennikiem i miał bardzo dziwną minę. Taką, że o Daszyńskiego bałbym się zapytać, by dziadka apopleksja nie zabiła.

    W tym tekście Krzywickiego, co go Gospodarz cytuje jest cały współczesny kanon walki z rodziną i Kościołem.

  34. O jumie jest też mój tekst w rosyjskiej SN. Jest w tle dramat rodziny okradzionej wielokrotnie. .. Bardzo zgodne moje doświadczenie rodzinne z tezami Gabriela.

    .

  35. … wiecie co?! Ten bolszewizm jest tak głęboko zakorzeniony ( i nie daje się wyplenić!), m.in. z powodu stale utrzymującego się obowiązkowego nauczania w szkole. Dziatwa miast siedzieć w domu z matką lub ojcem, siedzi w ławce szkolnej i słucha tych głupot. Spędza tam większość czasu. Więcej niż z matką, która woli siedzieć na kasie w biedronce. Albo robić wszystko jedno co, byleby wyrwać się z chaty, od wrzeszczących bachorów. W końcu kolorowe gazety i seriale pokazują, że ma się babsko dobrze bawić w życiu a nie stale w tych pieluchach i garach. Potem te dzieci patrzą na to wszystko, że matka w robocie z ojcem. Że – tak naprawdę – nie ma do kogo pójść ze sprawami do wyjaśnienia. I wyrasta społeczeństwo, gdzie jak szukasz mieszkania do wynajęcia dla rodziny z czwórką dzieci, to patrzą na ciebie jak na patologię. Normalnie tylko się zaszyć w głuszy, z daleka od ludu. Ale jak potem dzieci – bez tego całego poligonu – w świat posyłać?!

  36. …W Londynie zapisanych w policji jest 70 000, a nie zapisanych jest dwa razy więcej…

    No w Londynie czyli CoL to już od prawie zawsze szczęśliwe numerki padały bowiem to oficjalne pierwsze siedem ma w cieniu dwie inne siódemki. Tam nad Tamizą gniazdo bogów Epikura. Urodzeni w niedzielę, spijają miodzik wyrabiany przez pracowite pszczółki w dniach tygodnia od jeden do szejść.
    Niezły miał prześwit przed świtem 'guru’ Krzywicki. 
    Skąd te statystyki? Jaka centrala to w obieg puszczała? Takie okrągłe 7o ooo zapisać w rejestr to nie w kij dmuchał. To boskiego rodowodu przecie. 
    Czy w tej liczbie aby nie pobrzmiewa ’kedeshah’ ?
    A horyzont polski to:
    …Eigentliche Handelsvölker existieren nur in den Intermundien der alten Welt, wie Epikurs Götter oder wie Juden in den Poren der polnischen Gesellschaft…

     

  37. Czyste szaleństwo. Wiedzą Państwo, że prawie równocześnie z zamachem w Londynie, Kanada wprowadziła nowe prawo, które „zakazuje” krytyki islamu? To chyba będzie taki zbiornik retencyjny dla nowego proletariatu, albo jakiś poligon rewolucyjny.

    Dziś przeczytałem, że Ireneusz Jabłoński (prowadził tę debatę w Klubie Ronina z m.in. Panem Staniłko (futurystą)) był „nielegałem” SB – ochotnikiem. Ta cała prawica w Polsce, to albo od Krzeczkowskiego, albo ze Szkoły Liderów, albo oszołomy domorosłe.

    Polska nie jest niepodległa intelektualnie, wszystkie tuzy miały stypendium.

  38. Nie jestem pewien, czy potrzebne bylo szkolenie (tzn moze Ziemkiewicz musial uklonic sie gdzie trzeba zeby robote dostac, nie wykluczam), bo mnostwo informacji jest publicznie dostepnych. Architekci nowego wspanialego swiata multi-kulti w ogole sie ze swoimi planami nie kryja wychodzac ze slusznego zalozenia, ze wiekszosc nie bedzie czytac rocznikow statystycznych (i patrzec np. na trendy demograficzne) ani wywiadow udzielanych przez np. Rockefellera (ktory otwartym tekstem mowil, ze NWO i rzad swiatowy to jest jego marzenie). I patrzac po skutkach, maja racje niestety.

    Upiorna reinkarnacja miazmatow Krzywickiego sa dla mnie 'wsciekle waginy’, zwlaszcza w wersji amerykanskiej: hidzab jako symbol feminizmu. Przeciez takiej skali absurdu nie osiagaly nawet skecze Monty Pythona.

  39. Włochy są na pierwszej linii szlaku z Afryki… Oni przyjęli pierwsze fale „ubogacenia”. Nie pamiętam tylko czy z równą wiarą pomagały w „jaśminowych rewolucjach” jak USA i Francja (oraz GB która popierała „interwencje” ale nie chciała bombardowań)

  40. Chyba  ma Pan racje.  Panstwo   stoi  za  tymi wszystkimi  osiagnieciami.          PZL  bylo  panstwowe      –   i  innowacyjne.     Prywatne  RWD  nie  bylo,  bo nie mialo forsy.      Boeing 707  zostal skonstruowany za pieniadze Pentagonu.    Airbusa  finansowaly rzady.  Panstwo jest dobre,  jesli jest tak rozumiane  jak widzieli je,  i opisywali Wojnillowicz   i  Korwin-Milewski,  czyli  wolny zwiazek,  wolnych wlascicieli. Albo  panstwo  Cystersow i  Benedyktynow.  Niestety  panstwo  jest  zdobywane  przez  rewolucjonistow  i wykorzystywane do  rabunku,  co jest dobrze  oisane na tym blogu.  A  wiec  problem  polega na tym,  jak  obronic sie  przed  socjalistami, rewolucjonistami i nacjonalistami,  a  co jeszcze wazniejsze i aktualne,  jak  odwojowac tamten  porzadek stracony.  Mam wrazenie, ze bez  pomocy Boskiej sie nie da.  Za daleko sprawy   zaszly.

  41. Profetyzm co do trafności we wskazywaniu narzędzi jest podejrzany, co do samych mechanizmów to nic szczególnie tajnego.

    Zdaje się że przed Ziemkiewiczem już ktoś taką książkę o „fali płynącej na łódeczkach do Europy” napisał. I to chyba nie był Polak

  42. Trudeau odlecial kompletnie – albo jest manczurskim kandydatem, albo debilem ktory w to wszystko faktycznie wierzy. Nie wiem co gorsze.

  43. Apropos zarządzania masami… Odznaczono jakąś fiszę z jutuba… Markę Polkę

  44. Tez mam takie wrazenie, ale zastanawiam sie: czemu? I brat i ja szkole podstawowa konczylismy jeszcze za komuny, oboje rodzice pracowali – i jakos nie przesiaklismy ideologia, choc nasza dyrektorka (fachowa i trzymajaca poziom merytoryczny nauczycieli) czerwona byla strasznie. Moja Mama twierdzi, ze mimo ze lata 80te materialnie byly momentami takie sobie, jej i Tacie bylo latwiej, bo wokol nie bylo tylu pokus, przed ktorymi dzieciaki trzeba chronic.

  45. Jakaż to piękna przypowieść: dwa wilki upolowały sarnę, przybył niedźwiedź przepędził wilki, pożarł sarnę a w tle czycha tygrys Mandżurii.

    Dziękuję, „jeszcze nie miał(em) okazji przeczytać”.

  46. U Ziemkiewicza akurat nie bylo lodeczek – najbliszy klimat odnosnie islamu to 'Zrodlo bez wody’, w ktorym jest cos w rodzaju wskrzeszenia / sklonowania Bernarda Gui. W kategorii 'SF probujace powiedziec cos waznego’ – niezle. Potem sie chlop w zyciu pogubil (prywatnie i ideowo), ale te wczesne opowiadania (np. 'Szosa na Zaleszczyki’) naprawde mi sie podobaly.

  47. przecież to jest nikt, słup, intelekt klasy Petru… a Kanada to duży kraj

  48. Czy nie jest tak,  że te wariatki, feministki,  są przeznaczone na pożarcie. ..

    …oczywiście  muzułmanie takich kobiet tolerować nie będą.

    Ma ich dość również znaczna część zwykłych ludzi. ..

    Czy nie odetchnąć oni z ulgą,  że ktoś tym babom dał radę wreszcie?

    .

    Słyszę co mówią ludzie.  Gdy się obrzydzi KK …..ktoś musi zrobić porządek. ..

    .

  49. No popatrz – oni wszyscy pomagali Leninowi wychodzić z kicia /Nowy Targ – Kasprowicz i inni/.

    Mając takich rzekomo „naszych” jak Zaremba czy PAD, nigdy nie wygrzebiemy się z tego g. co do korzeni. A od góry sprawy pilnować będzie doktryna jumy Morawieckiego.

    Prawdziwie rozbudowane „ustawodawstwo” socjalne, co to o nim pisze Zaremba, to mieli pracownicy znanego mi majątku na Pomorzu. Mieli ten socjal za prywatne pieniądze właściciela, bez urzędników i bez utrzymywania bandy darmozjadów sejmowych celem jego, tego ustawodawstwa, uchwalania. Wystarczyła zwykła, chrześcijańska, oczywista przyzwoitość właściciela. I myślenie ekonomiczne – zabezpieczeni socjalnie pracownicy nie kradli /w zasadzie/ i normalnie pracowali.

  50. Mam nadzieje, bo (paru) Kanadyjczykow znam i lubie – szkoda byloby, zeby skonczyli jako rynsztok w rodzaju Szwecji AD 2017.

  51. Jean Raspall „Obóz świętych”

  52. Jean Raspail, „Obóz świętych”.

  53. Proszę zauważyć, iż w tej gawędzie Kaczyńskiego nie ma WALKI O WŁASNOŚĆ, a jest czysta przemoc i juma jako rzecz oczywista.

  54. już chyba po ptokach jest niestety, czasami oglądam debaty polityczne kanadyjskie – tam nawet nie ma walki, tam tylko przydzielono im różne kolory krawatów – entropia, jedyna nadzieja w dość szerokich kompetencjach władz prowincjonalnych

  55. Będziemy bogaci 🙂 Powiedzieliśmy to samo w tym samym momencie.

  56. I prąd wynaleźli, i benzynę….Źródłem innowacji jest mózg, urzędnicy dają jedynie pieniądze, ale tylko w niektórych krajach. To jest mechanizm właściwy. Ani język, ani metoda tej pani nie mają nic wspólnego z prawdą

  57. Już nie mogę się doczekać kiedy ta książka wyjdzie. O Daszyńskim jest ostatni rozdział

  58. Merem Londynu jest od zeszłego roku muzulmanin, a idac ulicami Londynu, biali to tak na razie jeszcze? w połowie ilości z czarnymi i muzułmanami. To królestwo tutaj już jest daleko przed Europą i dlatego ma ją w d…, teraz to już nawet się od niej przecież zupełnie odklei.

    Ja mialem od początku tutaj wrażenie, że ja jestem poza Europą, chociaż przecież w niej. I tak właśnie, ta rewolucja przebiega po „gentelmensku” z angielskim dystansem i uśmiechem na twarzy, nawet, jak z tyłu walnie ktoś maczeta w kark i niech to na razie będzie tylko kop w tylek nasz, byśmy stąd spadali.

  59. Naprawdę?! Siedziałem koło nielegała SB? Pomiędzy nim a Staniłką, a dalej miałem Cześka Bieleckiego i Józka Orła na przeciwko?

  60. Różnice między carskim a komunistycznym więzieniem  ciekawie opisał u siebie Sołżenicyn. Zabawne, że  część wywrotowców rosyjskich, kiedy stali się już niepotrzebni, mogła na własnej skórze odczuć jaka przepaść dzieliła te dwa światy.

  61. @chlor 10:22

    To już się dzieje bez ustawy o katastrze. Np. u mnie spółdzielnia mieszkaniowa w końcu przejęła grunty (użytkowanie wieczyste), na których od 50 lat stoją bloki. I miasto natychmiast przysłało operat szacunkowy wartości gruntu X razy wyższy niż był w zeszłym roku. A opłata w czynszu skoczyła z 0.75zł za 1m2 mieszkania do 4zł za 1m2 mieszkania na miesiąc. Za małe mieszkanie to jest 100zł więcej na miesiąc, aa z większe nawet i 300zł więcej. Da się? Da!

    K.

  62. Tylko dodam do odpowiedzi coryllusa kilka przykładów (jak zauważył gospodarz, sednem tego jest, że urzędnicy finansują a nie wymyślają. Gdyby nie umysły ludzi, którzy to wszystko opracowali to nawet biliony dolarów wydawanych przez urzędników nic by nie dały). Proszę sobie przypomnieć np. historie Toyoty, Hondy,  braci Wright czy Ignacego Łukasiewicza. Jak powstawały ich przedsięwzięcia i wynalazki. Jakimś cudem bez pieniędzy z urzędu się udało. A wystarczy spojrzeć na tą całą hucpę pod szyldem „innowacyjna gospodarka”. Ile to pieniędzy w to wywalono i jakie są marne efekty (poza bandą cwaniaków, która napchała sobie kieszenie). Znów kończy się na podziale złupionych budżetów.

  63. „czy my musimy powielać te same błędy i popadać w to samo ogłupienie, w każdym kolejnym pokoleniu” – arabskie przysłowie mówi, że: tylko idiota potyka się dwa razy o ten sam kamień – jeśli się nie ogarniemy imigranci wytłumaczą nam to osobiście.

  64. >  To jest straszne, bo jeśli ujawni się przed nami ta analogia, dobrze
    >  wiemy co się zaraz stanie – wybuchnie islamska rewolucja.

    Mam nadzieję, że się mylisz. To znaczy niestety wiem, że się nie mylisz, ale mam nadzieję, że z tym nowym proletariatem zastępczym w postaci imigrantów (mniejszości wszelakie słabo się sprawdziły) się jednak nie uda.

  65. Czaję się na książki i SN, ale dopiiiro po rachunku za gaz 🙂

  66. Gdy o tym Twoim spotkaniu z nielegałem będzie pisał jakiś kretyn (czyli dowolny dziennikarz), to napisze to tak: „Z naszych informacji wynika, że Coryllus miał siedzieć koło nielegała SB”. Tak samo piszą o tym Jabłońskim: miał współpracować i miał przejść szkolenie. Debili banda.

  67. Podnosi się opłaty w tych „formach mieszkalnictwa”  którymi nie jest osobiście zainteresowana władza i jej rodziny.

  68. W Toruniu, mieście uniwersyteckim, były ongi takie oto dobre obyczaje: w kilku księgarniach, na zapleczu, były imienne półki z książkami dla pracowników Uniwersytetu. Księgarze odkładali stosowne nowości /tam wszyscy się znali i wiedzieli o swoich zainteresowaniach/ i po wypłacie pracownicy ruszali rzemiennym dyszlem po księgarniach i półkach, i kupowali to, ci im pasowało. Reszta wędrowała „na sklep”. To było bardzo mądre ustrojstwo.

  69. Ludwik Krzywicki niesłusznie nie cieszy państwowym poważaniem za czeciejerpe, w końcu czeciaerpe jest wolnym ludowym państwem z państwowym władaniem narzędziami pracy. Wszystkie te cele, które Krzywicki zarysował zostały za czeciejerpe osiągnięte przy minimalnym zaangażowaniu: ideologia „róbta, co chceta” triumfuje, własność prywatna nie jest prawnie chroniona jako podstawa gospodarki, Kościół i państwo rozdzielone są murem grubym na kilkadziesiąt metrów, nie są potrzebne setki tysięcy donosicieli, jedna partia nie jest potrzebna, „konserwatyści” zajmują się konserwowaniem zdobyczy socjalizmu.

  70. I jeszcze cytat z Wiki o p. Jabłońskim:

    „W 1987 roku był zastępcą szefa zespołu ds. bazy hotelowej przy Międzynarodowych Targach Tekstyliów „Interfashion” w Łodzi, następnie dyrektorem zarządu spółki z o.o. „Cervus”, której głównym udziałowcem były Lasy Państwowe (1990–1991). Kierował działem sprzedaży i marketingu Domu Mody „Telimena” w Łodzi (1992). Założył firmę „Doradztwo Gospodarcze” (1992). Od marca do czerwca 1993 był pełnomocnikiem wojewody skierniewickiego d.s. restrukturyzacji przedsiębiorstw. Od 1997 roku związany z branżą finansową i bankowością. Był m.in. prezesem PBG Leasing, PKO Leasing Kredyt Lease SA, wiceprezesem Banku Częstochowa i Banku Pocztowego, dyrektorem w BRE Banku. Od 2003 roku ekspert Centrum im. Adama Smitha, od 2004 r. Członek Zarządu Centrum (do 18 grudnia 2014) i lider zespołu doradztwa strategicznego.”

  71. Proszę Państwa widzę, że wkrada się nam pomieszanie pojęć. PZL czy Airbus to przedsiębiorstwa czy firmy, których właścicielem jest państwo. Na ile sensownie zarządzane to inny dyskurs. Ale to nie jest BIUROKRACJA. Biurokracja to wszystkie urzędy a zwłaszcza Urząd Skarbowy, to licencje, koncesje, pozwolenia. Musimy narzucić sobie dyscyplinę pojęciową, bo inaczej będzie tutaj jak w PE gdzie ogórek jest owocem … a każdy alkohol o zawartości 40% jest wódką. Horror!

  72. Podrzucę może dzisiejsze gazety brytyjskie, bo to, jak można tam zobaczyć, dzień, jak victoria jakaś i dzień dziejowy, że hej, a w tle Donald Tusk, a jakże, jako ten w kącie, za karę może, w czołówce gazety Daily Mail. Tak właśnie czekałem, po co ten Tusk w tej Brukseli, poza tym, by go tam po tych kątach rzucać. No to go mamy, na czołówce w gazecie tego Imperium w tym jakże „wielkim” dniu

    Prasa brytyjska, środa 29.03.2017

  73. A, no właśnie. ..były imienne półki. ..żal.

    Też czekam, aż mi się różne płatności i lekarze ukażą, powinnyśmy mieć jakiś osobny portfeli na tutejsze książki. ..

    Inna sprawa kto min je na głos przeczyta.

    Dobrze ze ta Baśń socjalistyczna już  już. .. to jeszcze dam radę. ..

    A zapowiada się coraz ciekawiej. ..

    :).

  74. Dokładnie tak… To całe libertyńskie towarzystwo wzajemnej (nie powiem czego) zrzeszone w ruchach sodomickich i gomoryckich, które dziś wita nachodźców kwiatami, i żąda od państwa żeby nie łapało gwałcicieli, z coraz większym rozmachem piłuje gałąź po której skacze. Ci biedni i nieszczęśliwi głupcy staną się pierwszymi ofiarami skutków ideologii, którą nie dość że sami się narkotyzują to zmuszają do niej innych. Może nawet dojść do tego, że pierwsi będą ich rezać krajanie konwertyci, którzy w wyniku ich polityki musieli we własnym kraju zaadoptować się do obcej kultury żeby poczuć się bezpiecznie i dumnie… Zjawisko przechodzenia na islam ludzi młodych jest już widoczne w krajach skandynawskich – czyli tam gdzie PanPrezes widzi wzór „polityki społecznej”.

    „Szczęśliwi” będą ci co padną od kuli… Zapanuje porządek z całą pewnością i zwykli ludzie odetchną, tylko już całkiem innym powietrzem.

  75. Jeszcze tam był taki Pan, który się fascynuje konserwatyzmem monetarnym i twierdzi, że prywatyzacja w w latach ’90 przebiegła wzorcowo. Nie wiem, czy to ta sama debata była.

    Ja ciepło myślę o złotej monecie, jakkolwiek wiem, czym się kończy taka polityka monetarna w kraju, którego sąsiedzi mają kurs płynny 🙂

    No to Pani Gabrielu, niniejszym, jest Pan na prawicy sam!

  76. Kardynał Reinhard Marx, duchowy potomek Ludwika Krzywickiego, radzi podwładnym, żeby parafie oddali świeckim w zarząd: https://international.la-croix.com/news/cardinals-plan-for-laypeople-to-lead-parishes/4915 Co oznacza przekształcenie parafii katolickich w Niemczech we wspólnoty z domami ludu zamiast świątyń. W domach ludu będzie czczona matka ziemia, bo tylko jej kult zjednoczy wszystkich ludzi dobrej woli, poszukujących środków samorealizacji.

  77. Słucham na Youtube takich skladanek z muzyką łagodną.

    Ostatnio w skladance z Vivaldim, takie obrazki wmontowano….pejzaże spokojne, zdjęcia. ..I miedzy nimi obrazki – strachy dziecięce. …takie lalki jak w omawianej tu kiedyś Koralinie. …. Zaszyte usta i oczy. .. I za chwilę pokazane remedium na te lęki :

    Spokojny krajobraz , meczet z minaretami. .. A na to nałożona fotografia wiązki

    .

    tulu-panów.

    .

    Nie Kościół z krzyżem. ..

    .

  78. A mnie, jak tego Filipa z konopi, interesuje odpowiedź na takie głupie pytanie: kto za tym stoi i komu to służy?

    Bo że ktoś tę łajbę, jaką jest nie tylko Europa, ale i świat, od dawna usiłuje rozhuśtać, to widzimy. Czasem nawet pojawią się jakieś sznurki, albo czubek góry lodowej, w postaci „niezbędnika uchodźcy”, znalezionego na jakiejś plaży, a finansowanego przez Sorosa. Widzimy te czarne czy pomarańczowe ubranka, wypasione toyoty, smartfony i inne gadżety, ulubione przez islamistów, mamy jakieś twarze ISIS, ale do takiej wiedzy, jaką choćby o źródłach rewolucji bolszewickiej mamy, o tych miliardach dolarów w złocie, wiezionych przez Trockiego zza oceanu, o bankierach z City i innych, to nam, w dobie Internetu, wyjątkowo daleko. I ciągle mamy wrażenie, że obserwujemy widowisko pt.: Złapał kozak tatarzyna, a tatarzyn za łeb trzyma…

    No i jeszcze ta informacja, że kilka (wg niektórych źródeł: kilkanaście, kilkadziesiąt) rodzin trzyma w ręku połowę ziemskiego majątku… Ale wciąż końce zanurzone w wodzie i nie tylko organizatorów za rękę złapać nie można, ale celu tych działań do końca zrozumieć się nie da. Bo jednak, gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą. No i człowiek strzela, Pan Bóg jednak kule nosi… O czym chyba nie raz się tacy zamaskowani demiurgowie przekonali, a dzisiaj to już skutek może być nie tylko na skalę międzykontynentalną, ale wręcz wszechświatową.

    No więc stawiam to moje głupie i naiwne pytanie wprost: kim oni są i po co to robią?

    Teraz loża szyderców może zacząć swoje działanie. Biorę to na klatę;-)

  79. Dokładnie… A bliżej naszych czasów (w 2005r) bardziej szczegółowo opisując kolejne etapy przebudzenia Islamu (trafiając nawet w daty 2015/2016r) zrobił to Fouad Hussein

  80. A jak… Jest niedźwiedź, wilki… tylko strusia pędziwiatra brakuje

  81. O politykach Krzywicki dobrze napisał. I o tym jak łatwo nabrać obywateli. Skurczybyki- socjaliści wiedzieli, że kto kontroluje dystrybuowanie myśli poprzez propagandę i publicystykę, ten ma władzę nad społeczeństwem. I tak jak dziś, uderzenie szło w kierunku rodziny (moralność) i własności, a jedno związane z drugim.  Oj byłby  się przydał Remington:

    https://www.google.pl/search?q=remington+1875&client=firefox-b&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwjJovrg1fvSAhVKP5oKHaRxBtwQ_AUICCgB&biw=1366&bih=641#imgrc=SalhT0c0oS7P_M:

  82. Po to tak postępują, żeby wszyscy ludzie razem z nimi zaczęli oddawać cześć diabłu. Przecie nic innego nie kieruje takimi ludkami jak Rotszyldowie. Szerzony przez nich kult samorealizacji oznacza, że w miejsce słów „Bądź wola Twoja” wstawiają „Bądź wola MOJA”. Stąd bierze się ten ich cały subiektywizm, woluntaryzm, telemizm, nominalizm, gnostycyzm, socjalizm, islam.

  83. Sprytne… Kto zaczyna przygodę z muzyką od teledysków z internetu i trafia na taką składankę temu Vivaldi (i nie tylko) będzie się kojarzył z całkiem inną kulturą… Prezydent spotkał się z prezes YouTube

  84. Ja tyko dodam takie sub-pytanko? Czy to nie są ci sami co przed wiekami otwierali bramy islamowi w Hiszpanii? Jak nie oni to kto? I po co?

  85. „pytanie wprost: kim oni są i po co to robią?”    –

    Już w podziemiach synagog wszystko złoto leży, amunicję przenoszą czarni przemytnicy…

    Julian Tuwim – „Anonimowe mocarstwo”

  86. Sąsiadka mówi,  że cykliści. …..

  87. W temacie własności, państwa, złota i Królestwa:

    Ministerstwo Finansów właśnie odpowiedziało na pytania posłanek (dlaczego RP trzyma złoto państwowe w Londynie – dopisek mój). „Utrzymywanie zasobów złota w Londynie, będącym głównym centrum obrotu tym kruszcem, zwiększa elastyczność zarządzania zasobami, ułatwiając rozliczenie transakcji związanych z jego fizyczną dostawą i pozwalając uniknąć kosztów i transportu i ubezpieczenia” – napisał wiceminister Leszek Skiba. Trzymanie złota w Banku Anglii pozwala też szybko je wykorzystać w przypadku sytuacji kryzysowej. Gdybyśmy trzymali nasze złoto w Polsce, trudniej byłoby się nim ratować w razie potrzeby.
    Poza tym, złoto utrzymywane w naszym kraju, nie mogłoby być inwestowane. A na tym zarabiamy. Jak podaje Ministerstwo Finansów, powołując się na dane NBP, przychody Banku z inwestowania złota na rynkach, wyniosły w ubiegłym roku 29,8 mln zł. Z kolei koszty utrzymywania kruszcu w Banku Anglii to zaledwie 0,08 mln zł. Sprowadzenie złota do kraju po prostu się nam nie opłaca.
    „Ewentualna decyzja NBP o przywozie złota do Polski skutkowałaby wzrostem kosztów działania Banku oraz zmniejszeniem jego przychodów” – pisze wiceminister w odpowiedzi na interpelację. „W konsekwencji zdarzenie miałoby negatywny wpływ na wynik finansowy Banku, co przełożyłoby się na mniejszą wpłatę z zysku NBP do budżetu państwa.”

  88. To odwieczna walka między „Panami” z Izby Lordów z „Chamami” z Wall Street… kosztem katoli, którzy są miłosierni aż po własną śmierć (vide wojna 30.letnia)…

  89. No właśnie.  Zaczynam id czegoś normalnego…orkiestra itd…robię co innego, to tylko taki ,,zagluszacz,, hałasu z zewnątrz. ..nie patrzę.

    A tu…! Trzeba zerknąć.  Niestety nie zaznaczyłem siebie linkiem

    .

  90. To jest to! Innym jakoś „się opłaca”…

  91. cytat na zachętę

    …We wrześniu 1998 roku Susan Wojcicki wynajęła swój garaż dwóm młodym informatykom Siergiejowi Brinowi i Larry’emu Page’owi, za 1,7 tys. dolarów miesięcznie. Tak właśnie rozpoczęła działalność firma Google Inc. Urodziła się w 1968 roku w Stanach Zjednoczonych. Jej ojciec Stanley Wojcicki ma polskie pochodzenie, jest profesorem fizyki na Uniwersytecie Stanforda; matka Esther Wojcicki jest dziennikarką i edukatorką o rosyjsko-żydowskich korzeniach. Dziadek Susan, Franciszek Wójcicki, był prawnikiem i posłem na Sejm Ustawodawczy. Przed wojną należał do Związku Młodzieży Wiejskiej „Wici”, w czasie okupacji był urzędnikiem rządu londyńskiego, po wojnie należał do PSL Stanisława Mikołajczyka. Babcia, Janina Wójcicka, była pracownikiem naukowym Uniwersytetu Jagiellońskiego. W 1948 roku opuściła Polskę wraz ze swym synem, a ojcem Susan. Dziadkowi Susan nigdy nie udało się wyjechać z Polski…

  92. Niezbadane są ścieżki wiedzy.
    Krzywicki, pokrętny kaznodzieja socreligii, doprowadził mnie do obszernego artykułu o demagogii w angielskiej wiki. Artykuł pod pozorem systematycznego wykładu dobiera przykłady w sposób demagogiczny, bo autor jest bez wątpienia z tej samej kuźni kadr co Krzywicki. Pożytecznym dla mnie skutkiem przejrzenia tego artykułu jest natrafienie na książkę „Amerykański demokrata” J. F. Coopera z 1838 roku z definicją demagoga jako lidera motłochu. Wiele mógłby się nauczyć Krzywicki od Coopera. A ja dedykuję mu angielski obrazek z walki o prawa człowieka z roku 1834.

  93. Bo oni, talmudyści, wierzą w mesjasza narodowego, który zapewni im rządy nad światem.

  94. Czyli mam rozumieć, że żyłam w mylnym błędzie sądząc, że Thomas Alva Edison, wynalazca m.in fonografu, silnika prądu stałego, płyty gramofonowej, kamery filmowej, projektora filmowego, betoniarki, kombajnu zbożowego i krzesła elektrycznego lub Alexander Graham Bell – zasadniczo wynalazca telefonu czy Ignacy Łukasiewicz (lampa naftowa) nie mówiąc o Alfredzie Noblu (dynamit)  oraz setki im podobnych – byli to urzędnicy państwowi zatrudnieni w specjalnym „ministerstwie od wynalazków” lub w „parku technologicznym”.
    Jedyny znany mi „rządowy system wynalazków na dużą skalę” to był system specjalnych obozów w ramach Gułagu, dokąd byli zsyłani na dożywocie wybitni wynalazcy, zwłaszcza w technologiach wojennych. Mieli lepsze żarcie niż ci, co rąbali lasy i kopali złoto i pracowali pod dachem, ale pracowali pod czułym dozorem strażników, karabinów i psów. To się nazywało Rosja Radziecka.
    Myślę, że obecnie w Polsce grasują dwie brygady w ramach „podziału pracy socjalistycznej”: jedna ma rozwalać rodzinę i „odpryskowo” Kościół Rzymsko Katolicki i są te te wszystkie „genderystki-aborcjonistki” do kompletu z Frljicem a druga brygada, to „czciciele Daszyńskiego”, przygotowujący poprzez biurokrację i system podatkowy -kolejną jumę majątku Polaków. Ale to jest jedna ekipa, jedno źródełko inspiracyjne i dość bliskie drzewka genealogiczne. A wyróżnia ich alergia do ujawniania rodziców i dziadków. Urodzili się i od razu „ukończyli szkołę wyższą”.

  95. Oczywiście „mylny błąd” polegał na wierze, że ci panowie byli – prywatnymi przedsiębiorcami:))) Oni musieli być na państwowym chlebie.

  96. PZL  to firma panstwowa,  istniejaca dzieki zamowieniom departamentu ministerstwa, czyli biurokraty Rayskiego, ktory rowniez specyfikowal wymagania techniczne. Licza sie ludzie.

  97. Po przeczytaniu tego bloga, to już wiem dlaczego nie mogę się przez 10 lat dorobić własności…

    A pracując uczciwie i ciężko.

  98. Że też Pani się chciało 🙂 I to tak pod prąd nieuchronnego walca postępu „NajpierwK…My”.

    Komunizm niczego ludzi nie nauczył oprócz tolerancji dla kradzieży. A bezczelni jego apologeci już niedługo nawet oddychanie wezmą za wynalazek państwowy… W sumie to już wzięli… klimatyczne się przecież płaci.

    W sumie to nie spodziewałem się że i tacy na blog coryllusa zaglądają… I po co?

  99. feministki są przeznaczone  do muzułmańskich burdeli. Ostatnio w Warszawie był nabór, a na Manifie reklama tego naboru. Potem jeszcze Ewa Wanat w „Dużym Formacie” robiła reklamę. Nie wiem ile „szmat” pojechało do Berlina po tej akcji, żeby ulżyć obciążonym imigrantami koleżankom, ale tam i isocjal obiecywali i występy w telewizji, to może trochę się skusiło.

  100. Tiiiaaaa….czyli cykliści! :).

    .

  101. AUU Panu wytłumaczy. Nie trafił Pan na biurokratę-człowieka, cokolwiek to jest … Po prostu ma Pan pecha.

  102. Wystarczy czytać rachunki i kwitki z wypłatą gdzie jest dokładnie wyszczególnione co się komu należy… Ale że nie samym pieniądzem człowiek żyje, to trzeba to jeszcze tak uzasadnić żeby nikt się nie zorientował za szybko że coś jest nie tak. Uzasadnienie to majstersztyk na miarę religii wszech czasów… uniwersalnej jak sama śmierć.

    Ktoś wyżej pytał po co i kto to robi… Sam diabeł to wymyślił żeby się ludzie nienawidzili, zazdrościli, okradali i zabijali… A on sobie siedzi i zawija w sreberka, a potem na grilla. Pytanie na co liczą ci którzy mu służą? Na palmę i koktajl? Bo jeśli w niego wierzą to wiedzą co ich czeka, a jeśli nie wierzą to wiedzą co ich czeka jak ludzi do ostateczności doprowadzą

  103. Różnica jest taka że przedwojenni pracownicy, inżynierowie wierzyli w to co robią. I starali się to zrobić dobrze i solidnie. I stąd PZL, Gdynia czy Centralny Okręg Przemysłowy. Zostali oszukani a to co zrobili było zbyt dobre. I po transformacji trzeba to było rozwalić. Co też skutecznie zrobiono.

  104. Przypuszczam, że gdyby islam miał jakiś czas dominować,  to dawną funkcję oskarżenia o czary u protestantów  (czyli , by zgarnąć majątek lub wykorzystać )…

    .

    będzie się oskarżać o feminizm. ….I po odnowieniu tych prawdziwych idiotek , każdej kobiecie która podpadnie zarzuci się feminizmu. I wyda wyrok skazujący

    .

  105. Najbardziej przekonującym dowodem na innowacyjność państwa są NGO…

  106. Po odłowieniu.

    .

    Tablet i oczy. ..sorry..

    .

  107. Tak właśnie, oni wierzyli,  że to idzie serio…a to był tylko serial

  108. Ziemkiewicz był w Stanach, pewnie na szkoleniu. Po powrocie od razu zaczął głosić nieuchronnosc i pożytki, płynące z reformy Balcerowicza. Odwróciło mu się o 180 stopni.

  109. Ciekawe, ze Francji prawie nikt o książce Raspail’a nie wspomina, przynajmniej w głównym ścieku medialnym

  110. Komunizm nierozliczony czyli „stan bez dekomunizacji” – rozzuchwalił  „trzecie pokolenie UB” i tych, co muszą tańczyć tak, jak im stalinięta zagrają. Skoro w kolejnej już , trzeciej „wielkiej jumie polskiego majątku” (I-1939-1944: okupanci, II- 1944-1989- komuniści, III – „założyciele czeciej erpe”) wielu z „potomków” ładnie i bezkarnie się obłowiło na dużą skalę, to trzeba pamiętać, że apetyt rośnie w miarę jedzenia a ich potomkowie umieją tylko to jedno: kombinować, jak okraść drugiego w majestacie władzy państwowej. Po co być zwykłym kieszonkowcem czy włamywaczem. To ryzykowne i daje małe utargi. Ale „prywatyzacja” i „restrukturyzacja” podobnie jak „konsultacje” i „pośrednictwo handlowe” – to żyła złota bez ryzyka i kosztów.

  111. Polscy inżynierowie z błogosławieństwem rządów drugiejerpe zbudowali fabryki, które Niemcy po wrześniu 1939 roku tak pięknie zagospodarowali. A rządy państw demokratycznych postanowiły pomóc Niemcom w skrzyżowaniu rapierów z Sowietami.

  112. Nie wiem, feminizm ma wiele nurtów, jeden z nich, mainstreamowany obecnie m.in. w Polsce ma neo-pogańskie tło i widzi w kobiecie kapłankę-szamankę bogini płodności. Najwyższym zaszczytem dla kobiety, wedle tego nurtu, jest prostytucja sakralna. To jest taka mistyczna podkładka kariery w niemieckim burdelu i to idzie na poważnie, m.in. ostatnio w „Krytyce Politycznej” od tej strony zachodzili nasze dziewczyny, żeby je zachęcić do wyjazdu.

  113. Po I wojnie młode odrodzone Państwo Polskie miało świadomość, że prywatne firmy polskie nie dźwigną finansowo gałęzi przemysłu w zakresie obronności i takich gałęzi, które są konkurencyjne dla tzw. sąsiadów. Więc zbudowało program uprzemysłowienia – uzupełniający do prywatnego biznesu. Zwłaszcza, że od początku Niemcy prowadziły wojnę celną a blokada przywozu broni -już zakontraktowanej w 1920 r. była nauczką, że „wolny rynek wolnym rynkiem, ale mamy wojnę”. To była raczej „gospodarka wojenna” a nie gospodarka wg doktryny socjalistycznej. Podobno dopiero po roku 1926 r. zaczęła się potworna  biurokracja i  „gospodarka planowa”. II RP była jednak „eksperymentem socjalistycznym”: towarzystwa eugeniczne, brak odszkodowań za majątki skonfiskowane po Powstaniu Styczniowym, wielka tolerancja dla działalności „przybudówek KPP” i dla „artystów radzieckich”. To były znaki, których w komuniźmie już nie dostrzegaliśmy.

  114. Nie ma innego feminizmu niż pogański.

  115. Takie projekty sa robione z wyobraźnią i na długo w przyszłość.  Od kiedy ,,jest,, ta płynna rzeczywistość. …

    Można tak odwracać : białe czarne białe czarne. ..

    Q i kapłańska….grzesznica i męczennicy.

    Byle tylko nie KK, jak mi zawsze powtarza znajomy socjalista.

    .

  116. tak, powiedziałbym, że urzędnik to urządzenie doskonałe

  117. Chodziło mi o to, że one już otwarcie odwołują się do kultu Isztar, bez całej tej gadaniny o „prawach kobiet” i całej „nowoczesnej” reszty.

  118. dzisiejszy wpis to kolejny, który trzeba na kilku dyskach wypalić, wytłoczyć na płytach i wydrukować każdemu po kilkadziesiąt egzemplarzy

  119. Jak to robią cichaczem, mury pną się do góry. I co i pstro. Nawet nikt się nie poczuwa do obowiązku odpowiedzi na pytanie: co to właściwie jest,  dla kogo,  w jakim celu i kto za to płaci?

    http://warszawawpigulce.pl/nowy-meczet-na-pulawskiej-internauci-wymieniaja-sie-zdjeciami/

  120. Pewnie, że tak robią, bo pogaństwo samo się ujawnia. Te panie nie mogą postępować inaczej, żeby pozostać feministkami. Z ich niedawnych poprzedniczek wyróżnia się np. „nasza” Szulamitka Fojersztajn: https://en.wikipedia.org/wiki/Shulamith_Firestone

    Szerzyła ona pogląd, że dzieci powinny rodzić się wyłącznie w laboratoriach, a zamiast rodziny powinny istnieć wyłącznie komuny.

  121. W Kanadzie jest coraz większe ciśnienie na pełne zalegalizowanie uprawy konopi. Niedawno zalegalizowali małe prywatne hodowle na potrzeby lecznicze.

    https://dutchseeds.pl/?p=666

    Islam i marycha przyszłością człowieka europejskiego…

  122. Kanada właśnie zalegalizowała marihuanę

    .

    .

  123. Jeden Tesla był wynalazcą a reszta urzędnik na urzędniku. Normalnie, urzędnik przychodzi do biura na godzinę ósmą, robi kawę, zasiada przed maszyną do pisania i myśli co by tu wymyślić. Gotowe projekty tzw. „urobek umysłowy niskiego szczebla” zanosi w teczce do kierownika zmiany a tam dopieszczają szczegóły. Dobre i rentowne pomysły dostają zielone światło i gotowe. Później się produkuje jakieś ściemy że niby to Bile Gatesy wymyślały internety w garażu i ludziom na całym świecie robi się raźniej bo niejeden garaż ma i nie takie rzeczy że szwagrem robił…

  124. Nie przeczytasz bo jest sławny i ma mercedesa?

  125. Akurat legalizacja marihuany nie jest takim glupim pomyslem moim zdaniem: glowny skutek praktyczny prohibicji to wzrost zarobkow narkomafii i mozliwosci wykazania sie urzedasow / policji jak zrobia z wielkim hukiem nalot na 'plantacje’ – a w praktyce kazdy licealista czy student i tak wie gdzie kupic i od kogo.

  126. Nie, bo nie mam czasu na głupstwa…

  127. Przesada prowadzi do deprecjonowania argumentów słusznych

  128. I wyrasta społeczeństwo, gdzie jak szukasz mieszkania do wynajęcia dla rodziny z czwórką dzieci, to patrzą na ciebie jak na patologię.

    Przekonanie że rodzina z 4 dzieci to patologia i „marnowanie życia i młodości” to jedno było bardzo popularne w moim pokoleniu 40+ kiedy było 20/30+ (teraz jest różnie). Ale prawo chroniące lokatorów z dziećmi w praktyce powoduje, że nie można wyrzucić z mieszkania niepłacących ludzi z dziećmi, kobiety w ciąży z małym dzieckiem lub taka ich wyprowadzka to jest bardzo bardzo ciężka sprawa do wykonania. Szczególnie że chłyt na zapłakaną matkę z niemowlęciem na ręku skruszy każdego. Internety pełne są tego typu historii.

  129. nie da się – za dobry rynek,
    jedyna legalizacja jaka może być, to pod pełną konrolą ”państwa”

  130. Ależ Krzywicki cieszy się poważaniem w III RP! Towarzystwo Kultury Świeckiej futrowane z naszych podatków, a tam rocznice Krzywickiego, referaty, nawet przywoływanie Hollanda wedle Krzywickiego /krytykującego odejście K. od jakiegoś czynnego marksizmu i uleganie „złudzeniom aktywistycznym”, cokolwiek by to znaczyło/, naturalnie przed defenestracją tow. H./.

  131. Nie czytałam Ziemkiewicza, ale w 2003 r. poczułam to samo za sprawą utworu Fortress Europe (Assian Dub Foundation), początek jest taki:

    „Wal w mury
    Twierdzy Europa
    Wal
    Wal w mury Twierdzy Europa
    Wal
    Wal w mury
    2022 – nowy europejski ład
    Roboty strażnicze patrolujące granice
    Cyber psy są bliżej i bliżej
    Pancerne samochody i biura imigracyjne
    Płonąca wioska w Kosowie
    Zbombardowaliście ją a teraz mówicie żebyśmy wrócili do domu
    Stanowiska ogniowe na klifach Dover
    Schylcie głowy, uważajcie! Idziem…”

     

    Boję się trochę tej daty…

  132. Mimo wszystko jakas poprawa – mniej ludzi z wyrokiem za jointa… Kiedys czytalem, nie pamietam dokladnie gdzie, ze cala nagonka na konopie zaczela sie tak naprawde od rynku produkcji papieru (konopny byl trwalszy, tanszy w produkcji etc) – konkurencja chciala wykonczyc gosci od konopnego papieru i dorobili ideologie, ze narkotyki zlo i w ogole gotycka zaglada.

  133. Drogi Mniszysko, również Wasze, cysterskie, huty, walcownie, odlewnie, blachownie w okręgu staropolskim pracowały na zamówienia armii. Nie chodzi o dekretowanie innowacji ale o ich realizację = finansowanie. I ma tą cudowną własność, że przenosi rzeczy z matrixa do realu. Dla tych, którzy mają wątpliwości przypomnę współczesną historię bohatera naszych czasów – Jobsa. Ktoś go z Apple wywalił, ktoś go potem ponownie do Apple przyjął.

  134. Zgoda, 100/100. To jest również kwestia jakości urzędników (managerów) prywatnych funduszy inwestycyjnych wszelkiej maści. Nawet tych spekulacyjnych.

  135. Idąc Waszym tropem (Pana i Coryllusa) do dziś nafta i benzyna byłyby sprzedawane w aptekach. Dopiero wojna + inne wynalazki + urzędnicy zrobili z tego przemysł.

  136. https://www.youtube.com/watch?v=GRxofEmo3HA

    Świetni Budapest Strings, bez żadnych świństw. Skrzypce i dyrygent – Bela Banfalvi.

  137. Dzięki! Bardzo ważnie właśnie jest, co tutaj widać, żeby rozróżniać państwo od biurokracji a tę od inżynierów i całej reszty różnych umiejętności czy specjalności. Ostatniej rzeczy, której nam potrzeba to utożsamienia biurokracji z państwem. Nieszczęściem dzisiaj jet fakt, że każdym pierwszy urzędniczyna może powiedzieć „państwo to ja”. To powinien być tylko i wyłącznie instrument do zarządzania, używany z bolesną świadomością, że ma tendencje do mutacji i stania się nowotworem czy pasożytem na ciele państwa, organizacji czy jakiegokolwiek zorganizowanego tworu.

  138. Pan myli kolejność.

    Myli porządki. ..

    Już tu było dawno tule razy. ..

    Może ktoś się podejmie jeszcze raz…bo ja już nie mogę dłużej patrzeć w ekran.

    .

  139. Niezwykle pouczająca jest historia Tesli – już nie mówię o fatalnym Edisonie, ale gdy Tesla zmarł, to jego mieszkanie/pracownię  do gołego wyczyściły amerykańskie służby. W ramach pomocy państwowej, natuhalmą.

  140. Dzięki piękne.  Przechodzę na słuchanie. Przesadziłam dziś. ….Z siedzeniem tu…

    ….ale wreszcie ta oczekiwana książka! :).

    .

  141. Cos mi sie kolacze, ze przejeli i chyba nawet utajnili patenty na spora czesc wynalazkow…

  142. Cała nadzieja w tym, iż pula „do reprywatyzacji” powoli się kończy i ci, co się na załapali na swój udział, zaczynają napierać mocno na beneficjentów, którym się udało. Obserwujemy to teraz w Warszawie. Przy okazji różne trupy z szafy wyskakują.

  143. Raspail jest monarchistą,  no to jak mają go wspominać…

  144. ale to chyba jest cerkiew

  145. Gospodarzu! Rewolucja! Urzędnicy tworzą rynek. Do dzisiaj myślałem, że tylko papierowy, no i oczywiście na biurka … Jaki byłem naiwny. Oni tworzą KAŻDY rynek. Człowiek musi całe życie się uczyć!

  146. Ale to koncerny wywołują wojny. Auschwitz to był prywatny zakład pracy chronionej (przez urzędników państwa niemieckiego, również w mundurach) należący do IG Farben (z amerykańskim join venture). Bardzo innowacyjna gospodarka zrównoważonego rozwoju jak na owe czasy.

  147. Mnie ręce po prostu opadają. Oni tylko regulowali i monopole zakładali… Dla niektórych jest to twórcza działalność …

  148. To by tlumaczylo obled samego JT, ale dlaczego wiekszosc Kanadyjczykow go poparla? Castro nie byl az tak jurny zeby pol kraju zaludnic…

  149. Ryba psuje się od głowy.  Kanada jest czerwieńsza niż liść klonu na jej fladze. vide sprawa Mary Wagner i inne.

  150. Tak. No ale jakoś ci urzędnicy prochu nie wymyślili w oparciu o papiery Tesli. A o tym własnie mówimy. A w wiadomościach radiowych grzeją temat i tę babę /link w notce Gospodarza/, co to koleguje się z nią NUM.

  151. O to chodzi,  że to jest chyba cerkiew. Dlaczego my nie wiemy CO to jest. Zresztą cerkiew w tym miejscu i takich rozmiarów to też sprawa nie byle jaka.

    Kto za to płaci i dla kogo to budowane, powtarzam pytanie?  I odpowiadam, pewnie my płacimy,  tylki o tym nie wiemy.

  152. tak, kilka razy ten temat był tu poruszany, ale ”rynek konopny” to jeden z wielu … /materialnych i niematerialnych/
    tutaj jednak chodzi o mechanizmy, które Coryllus świetnie opisuje i demaskuje
    brak świadomości tych mechanizmów w połączeniu z ”utratą” naszej wiary decyduje o naszej zgubie

  153. Tak, oczywiscie. Dziwie sie i zachodze w um od dluzszego juz czasu dlaczego jego ksiazka byla  bardzo znana przed laty, a teraz kiedy ta fikcja na naszych oczach staje sie realem nikt o niej nie wspomina. Mowilem o mainstreamie, ale nawet koncesjonowany i niekoncesjowany polityczny underground tez milczy…

  154. Cieszy się w zdecydowanie za małym stopniu. Ludwikowi Krzywickiemu należą się tysiączne akademie szkolne, a nie jakieś tam tylko referaciki wygłaszane w Towarzystwie Kultury Świeckiej. Należą mu się hołdy takie, jakie składano Hugonowi Kołłątajowi, który podobno doktoryzował się z teologii na La Sapienzy i w Rzymie miał przyjąć święcenia kapłańskie.

  155. noż q…de, zaraz się dowiem, że wytwory /wojna + inne wynalazki + urzędnicy/ wytworzyły wytwarzających

  156. To jest na pewno cerkiew

    http://www.orthodox.pl/budowa-swiatyni-pw-hagia-sophia-w-warszawie-ul-pulawska-568/

    Za przeproszeniem, ale do każdego mają rozesłać listownie informacje, że budowana jest cerkiew, bo jakiś idiota w internecie puścił kiedyś pogloskę, nie sprawdziwszy co i jak ?

  157. Ale Jobs nigdy niczego nie wynalazł, był biznesmenem potrafiącym zarabiać na wynalazkach.

  158. http://niezalezna.pl/96169-prezydent-spotkal-sie-z-prezes-youtube

    no i ciekawe z tym guglem w garażu, z tym wszystkim

  159. No nie wiem… Na końcu Krzywicki, pochodzący ze zubożałych ziemian, pokazał wszystkim gołą d.. Otóż gdy jego syn Aleksander, zamożny człowiek interesów, nabył historyczny majątek ziemski Dębe Wielkie, Ludwik Krzywicki, człowiek od „Kapitału” Marksa i od kółek konspiracyjnych, gdzie rozważano podrzynanie ziemianom gardeł, „oświadczył z satysfakcją: Krzywiccy wrócili do ziemi.” /relacja Barbary Kłosowicz – Krzywickiej/.

    No ale właściwie masz rację – chodziło wyłącznie o zmianę stosunków własnościowych.

  160. feminizm ma wiele nurtów

    Feminizm ma tysiące twarzy, a wszystkie są takie same, jeszcze na dodatek capią siarką i smołą.

  161. cortes, mniszysko
     
    Ten Kongres Innowatora z Mazzucato  (nota bene guru wszystkich urzędników zajmujących się „innowacją”) nie odbył się po to, by zastanawiać się czy rzeczywiście wszystkie odkrycia finansują podatnicy – to jest kwestia drugorzędna.
     
    Kongres miał być okazją, po pierwsze do stwierdzenia, że wynalazek nie może należeć do wynalazcy/firmy, w której został wynaleziony i musi się on nim (i zyskiem z jego wdrożenia) dzielić ze społeczeństwem.
    Po drugie, do uzasadnienia kolejnego opodatkowania przedsiębiorców – bo przecież mowa jest o przedsiębiorcach, którzy coś wynaleźli, a nie np. uczelniach i pracujących tam naukowców.
     
    Na pierwszym etapie kluczowe jest ogłoszenie wszem i wobec, w towarzystwie światowego „autorytetu”, że wszyscy innowatorzy powinni się dzielić i myśleć społecznie, bo przecież bez wynalezionego wcześniej samochodu nie dojechaliby do pracy i nic by nie wynaleźli……
     
    A potem to już moment, będzie szybka ustawa i  łup….podatek dostaną wszyscy, nie tylko ci, którzy faktycznie coś wynaleźli i opatentowali, ale też ci którzy wzięli kiedykolwiek jakiekolwiek wsparcie (dotację tudzież inne formy) na realizacje projektu innowacyjnego. A to dlatego, że urzędniczyna nie jest zdolny do rozróżnienia zwiększonego zysku firmy w efekcie innowacyjnego projektu, polegającego na zakupie nowości, od zwiększonego zysku firmy dzięki wypracowanej przez siebie samego tejże nowości. Szczególnie, że dla NUMa i jemu podobnych innowacja to zaledwie w niewielkim procencie wynalazek, a w większości po prostu nowinka w firmie (bez względu na zakres i skalę jej nowości). Dlatego podpierał się takim Applem – który de facto wcale wynalazków nie tworzy, a bazuje raczej na „nowych” sposobach sprzedaży.
     
    Więc chodzi tylko i wyłącznie o uniemożliwienie gromadzenia własności przez jedyną grupę, która jeszcze może to zrobić – przedsiębiorców –  i kolejną grabież, oczywiście w imię równości społecznej wszystkich podatników. 

  162. dokładnie tak, na dodatek Apple miga się od płacenia podatków…..

    dlatego ten przykład podany przez Morawieckiego był tak absurdalny i oznaczał tylko jedno – jeśli firma będzie miała więcej zysków i przez to, że zamiast drukować na białym papierze drukuje na szarym to będzie okazja do dodatkowego łupienia.

  163. Czeciąerpe rządzi zgraja duchowych potomków Krzywickiego, którzy okazują mu czarną niewdzięczność. Bardzo niesłusznie również schowali oni do szuflady człowieka tak zasłużonego jak Edward Abramowski, co to kooperatywy spożywców, ogólnorobotnicze kasy oporu i związki przyjaźni zakładał.

  164. Abramowscy są spokrewnieni z Gatesem, więc kto wie.

  165. odkąd urzędnicy stworzyli rynek szkoleń, wydaje im się, że mogą stworzyć każdy rynek……szczególnie chory, pompując ogromną kasę w tworzenie takich firm, co tylko z dotacji szkoleniowych się utrzymują (ucząc jak np. jak napisać cv, czy zostać pracownikiem utrzymania czystości lub aktywną organizatorką domową, nie wspominając o takich kwiatkach jak połączenie się w ramach szkolenia z „kosmosem”, albo „pokąpanie się w dźwięku gonga”.

  166. Jeszcze są tacy co sobie te płaskie kamienie na plecach i tyłku układają, na to też jest pewnie jakiś certyfikat potrzebny

  167. Zmusilam sie i przeczytalam ten belkot… no „pogadalo sobie” dwoje debili… i paranoikow… tan caly Moraciecki i ta dziunia – to po prostu jest nie do uwierzenia na co sa defradowane publiczne pieniadze… jak potwornie zostalo zderegulowane prawo, ze takie „sajens-fikszyn” jest mozliwe !!!

    Po prostu… obydwoje „pacjentow”… i Morawieckiego i te dziunie powinno sie jak najszybciej „zestroic” w kaftany bezpieczenstwa… i natychmiast do Tworek !!!

    We Francji tez odlot i matrix atakuje…

    … zonce Fillon’owej zostaly oficjalnie postawione zarzuty zdefraudowania przez ostatnie lata jako „asystentka parlamenarna” ponad 800.000€ !!!… jeszcze w toku przygotowan jest sledztwo w sprawie zatrudnienia corci i synusia Fillon’a… Fillon odgraza sie Sarko i Hollande’owi… byla partnerka Hollande Sygolene Royale, niedoszla „prezydetka” zamieszana jest w jakies „ecologiczne” machinacje wlasnie w Gujanie francuskiej… a internet francuski podobno „zyje” kolejna demaskacja kolesia Hollande obecnego, ministra Jean-Mark Ayrault’a…

    … ponoc od wielu lat jego prywatny zamek w Pornic kolo Nantes z 40-osobowa ochrona jest oplacany i urzymywany przez „panstwo” z publicznych pieniedzy… znowu mowi sie o wielomilionowym przekrecie… a od wczorajszej debaty z Marine LP mowi sie o… paranoicznych rzadach !!!

    No i taka prawda… rzady od lat degeneratow, psycholi i paranoikow… z korupcja i przekretami prawnymi… jak chocby ostatni… i UZURPATOR  Tusk… „wybrany” w demokratycznym glosowaniu na ostatnim spedzie w Brukseli… ktorego nie bylo… byla tylko nieudolna proba merdialnej manipulacji… np. u Sakiewicza i Janke… V merdialnej kolumny…

    … bieda to juz jest, Pani KOSSOBOR… a bedzie jeszcze wieksza jak nie zrobimy POLEXIT… ta lajba tonie i niech utonie… a Makrela, Hollande, Juncker, Tusek do pierdla !

  168. Cerkiew. Polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny zakupił 1,5 hektarową działkę, na której powstaje  cerkiew oraz  budynek administracyjny. Jest to trzecia cerkiew w Warszawie. Znaczy – Ukraińców coraz więcej.

    A tak nieco z boku tematu. Czy ktoś się orientuje jakiej narodowości są ci młodzi śniadzi chłopcy, których od pewnego czasu widzę w dużych ilościach na rowerach rozwożących żarełko w ramach Ubera?

  169. pewno mają i na to szkolenia zakończone odpowiednim certyfikatem…..

    Gospodarzu dzisiejsza notka rewelacja, choć wstrząsająca, bo pokazuje że mechanizm nie zmienił się ani na jotę

  170. Nie wiem. kiedy Bil Gates był w Polsce, to opowiadał w wywiadach, że szuka swoich przodków wśród ludzi o nazwisku Abramowski lub Abramski.

  171. Dokladnie… tak to robia… zuchwale… na bezczela… i na chama… metoda „faktow dokonanych”…

    … w ubiegly poniedzialek rozmawialam troche z jedna z moich sasiadek Chilijka Lily… i Lily mi powiedziala, ze u niej w Chile na polnocy kraju… tez wznoszony jest meczet!  Jakies moze 2 miesiace temu Chile nawiedzila potezna powodz, sa duze zniszczenia… nie ma wystarczajaco pieniedzy aby pomoc ponoc 1,5-milionowej rzeszy ludzi, ktorzy ucierpieli… a tam nie wiadomo przez kogo… i za co… i przede wszystkim po co wznoszony jest meczet…

    … podobno chryja jest tam straszna… bo przy okazji „ujawnil sie plan” przyjecia przez Chile okolo 400 emigrantow, na co nie ma zadnej zgody… tak wiec coraz bardziej ujawniaja sie  przestepcze dzialania jakis  TAJNYCH masonskich grup… na zasadzie zwyklych bandyckich wymuszen.

  172. To cerkiew

    http://www.haloursynow.pl/artykuly/cerkiew-przy-pulawskiej-juz-sie-buduje-foto,4804.htm

    Na Puławskiej, tuż przy granicy miasta, ruszyła budowa pierwszej od stu lat cerkwi w Warszawie. Projekt przypomina świątynię grecką a jej wnętrze będzie pokryte malarstwem pod silnym wpływem wybitnego artysty – Jerzego Nowosielskiego.
    http://www.haloursynow.pl/img/wysiwig/images/z17343845Q%2CProjekt-pierwszej-od-100-lat-cerkwi-w-Warszawie(1).jpg

  173. To jest cerkiew,trzecia w Warszawie.

  174. ” Zwróćcie też uwagę na to, że całe to obyczajowe bajanie, służy tylko temu, by ukryć kwestię najważniejszą – kwestię własności, która czyni człowieka niewolnikiem. Tak to było przedstawiane dawniej i tak to jest przedstawiane dziś. Trzeba uwolnić człowieka od własności, wtedy będzie mógł swobodnie oddychać.”

    Tak, tu w USA skutecznie uwalniaja ludzi od wlasnosci juz od dziesiatek lat. Zreszta wszedzie indziej tez.

  175. Szanowny Odysie, dziękuję za rady i cytaty, ale ani Zakowski ani p.Prezes to nie są bohaterowie mojej bajki i nie mam czasu ani ochoty analizować ich wypowiedzi. Zdecydowanie wolę i z przyjemnością zaglądam tutaj, bo na tym blogu dzieją się historie, jak dla mnie przynajmniej, sensacyjne. I twórcze. Natomiast już po tym niewielkim fragmencie – cytacie zamieszczonym przez gospodarza, widać że nowa baśń będzie kolejnym granatem w szambie. Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy. I trzymam kciuki. Poza tym nie jestem kobietą 🙂 Pozdrawiam.

  176. Skoro korporacje są osobami, to dlaczego nie robot? Nawet bardziej podobnego do człowieka można go zrobić.

  177. A najfajniejsze, że ten ichni premier Justin Trudeau podaje się za katolika. Obłęd.

  178. „Socjalizm chce …; socjalizm chce …; socjalizm chce …
    Co za palant? Jak nic pradziadek Żakowskiego albo Owsiaka. Za stanu jaruzelskiego było takie powiedzenie „PRON nas chroni, PRON nas karmi, PRON nas doi, PRON za gardło trzymie”. (Dla młodszych stan jaruzelski – stan wojenny, PRON – Państwowa Rada Odrodzenia Narodowego). Było też inne, mniej przyzwoite. Mnie się rozchodzi o ten szczery uścisk socjalizmu. Wystarczy podstawić socjalizm pod PRON.  

    PRON, socjalizm jedno ścierwo.

    Szczery uścisk, pocałunek śmierci.

    Elegancki pan gada ciągle z werwą. 

     

    Czegoś tylko z gęby jemu śmierdzi.

  179. Tylko nie cytujcie, dobrzy ludzie, tej nieprzyzwoitej wersji o Pronie, bo słuchać jej hatko, szkoda zapaskudzić taki fajny blog Gospodarza.

  180. Raczej Patriotyczny Ruch  Odrodzenia Narodowego. ”Proncięwzywa”

  181. No masz…stało się.

  182. „Trzeba uwolnić człowieka od własności, wtedy będzie mógł swobodnie oddychać.”

    tak, jak se znajdzie gazrurkę sięgającą ponad poziom wyziewów socjalizmu, w przenośni i dosłownie.

  183. Kim oni są?

     

    Prokurentami, rzecz jasna.

  184. Zgadza się, pamięć nie ta.

  185. Ależ ma rację, jeśli bowiem ramy katolicyzmu wyznaczają takie postacie jak Joe Biden i Nazi Pelozi, to Trudeau mieści się w tych ramach doskonale. Znacznie gorzej świadczy to kanadyjskich i amerykańskich biskupach i księżach, którzy nie potępiają wymienionych państwa. Warto jednak pamiętać o tym, że biskupi mają prawo ustanawiać własne ryty liturgiczne do woli. A skoro mogą to (bo treść modlitwy stanowi określenie treści wiary), co im szkodzi uważać, że Trudeau jest katolikiem?

  186. a  możliwość, że jest na żołdzie u szejków  znad Zatoki Perskiej?

  187. Do!

    Ja bardzo lubię to Pani określenie: „dziunia”. :))) Właściwie staromodne, ale jakie ładne!

  188. No właśnie o tym napisałem podając linka 😉

  189. Owe „mocarstwo” odkurzył i zredagował  A. Nowaczyński.

    (istnieje w wersji zdigitalizowanej)

  190. NUM niby historyk a nie wie, że w 1884 r. w Warszawie było fabryk 330, robotników  1437o, а wartość produkcji wyniosła  ponad 29,5 mln rubli srebrnych.

    Dziś w Warszawie chyba już się nic nie produkuje. Za to co krok jest bank, albo towarzystwo ubezpieczeniowe, magazyny, markety. Wszystko należy do obcego kapitału z korpoludkami w środku cieszącymi się, że stanowią nową klasę średnią.  I to jest ta miara postępu.

  191. musi być kara za zaprzaństwo

  192. Ja wiem o tym wszystkim, wiem że konopie są w 100% przetwarzalne i zmieniają układ handlowy w kwestii używek. Sprawa z dopalaczami pokazała jednak że narkomafia po prostu się przebranżowi i wejdzie ławą na nowych zasadach. Jak będzie trzeba to gangsterka pójdzie na farmaceutykę 😉

  193. Co nie? Dla nas, dzieci stanu wojennego, to jest po prostu skojarzenie bezwarunkowe, mem. No i tyle starczy. Dla wyobraźni literackiej starczy.

  194. Znaczy, że to sama prawda? „Wszelkie wynalazki i innowacje wynikają z działania urzędników, a nie wolnego rynku” Bo ja do tego piłem. Trochę mylimy konstruktora na etacie z urzędnikiem, którego jedynym wkładem w budowę świata jest władza nad czerwoną pieczęcią trzymaną w czerwonej łapie. Pieczęcią na której jest wyryte „You shall not pass”.

  195. Smakowite. Zwłaszcza ta nędza Lenina…

  196. W pierwszej chwili przyszedł mi na myśl Supłatowicz z trzcinką, ale to pomyłka, bo sam był wyziewem.

  197. A za się! Huknęła pani w jednej minucie z O. Mniszyskiem do tego źwierza. Jak Ks. Robak prawie …

  198. Fajniejsze jest: „wypińdrzona bzdiągwa”. Tego chyba nie da się zapisać bezbłędnie.

  199. „Daszyński nie był komunistą, tylko socjalistą – a z Leninem łączy go tylko to, że zaledwie raz pomógł mu wyjść w z więzienia, bodajże w Poznaniu.”

    Sprzedawczyk i tyle. Seryjnego hitlerka puścił wolno.

  200. Bździągwa oczywiście. No nie da się.

  201. Z tym Teslą to jest trochę tak jak z tymi wynalazkami IIIRzeszy. Amerykanie przechwycili plany i wybudowali bombowiec typu stealth…  Wiedzą ci co mają wiedzieć a reszta ogląda tajemnice zawarte w jutubowych filmach. Zanim zacząłem czytać Coryllusa bardziej mnie to kręciło 😉

  202. „poszczególne gospodarki narodowe „podlegają pewnej idei ogólnej, idei regulatywnej”

    Jakiej tam idei, forsie, wielkiej forsie, a któś tę forsę w łapie trzymie. Kaczor wie po prostu co to tajna władza, bo musi się z tymi gagatkami dogadywać. Vide namiestnik-emisariusz Leib.

  203. Ależ da się! Wypindrzona bździągwa. Co to dla nas, Chloru.

  204. Ha! Już tu niedawno pisałam, że gdy chcą „zmiękczyć” jakiegoś łajdaka, to zamiast komunista mówią socjalista. I ktoś zaraz odpisał ładnie, że komunista strzela w potylicę raz a dobrze, a socjalista męczy nas przez całe życie. Dodajmy jeszcze, że jest honorowany po stu latach przez „naszych”. Bo to, paniedzieju, był narodowy socjalista. Patriota.

  205. Wcale mnie to nie cieszy. Kuszczaka i jemu podobnych chowają w obrządku prawosławnym.

    Ta kobylasta cerkiew, budowana w nowoczesnej technologii, może być jeszcze trudniejsza do usunięcia. Jakbyśmy PKiN to było za mało jako świadectwo dominacji.

    ●●●●●●●●●●●●●●●
    RozbiórkaEdytuj
    Ostatecznie, mimo kilku protestów, świątynia została rozebrana w latach 1924–1926, razem z większością cerkwi w Warszawie – pozostawiono tylko dwie: cerkiew pw. Świętej Równej Apostołom Marii Magdaleny (na warszawskiej Pradze) i cerkiew pw. św. Jana Klimaka (na Woli, w granicach cmentarza prawosławnego). Z rozbiórki uczyniono wydarzenie polityczne i narodowe, wypuszczono obligacje, aby „dać każdemu Polakowi szansę uczestniczenia w rozbiórce”[23]. Papiery były zabezpieczone wartością materiałów odzyskanych z budynku[1]. Przeciwko rozbiórce protestowała część polskiej elity kulturalnej, m.in. Antoni Słonimski. Próby ratowania soboru były podejmowane jeszcze wtedy, gdy rozbiórka już trwała. Latem 1924 senator Wiaczesław Bogdanowicz wygłosił płomienną mowę w obronie soboru.

    Wystarczy pójść na Plac Saski i popatrzeć na odarte kopuły na wpół zniszczonego soboru. Tylko nie mówcie panowie, że on musiał być zniszczony jako pomnik niewoli. Powiedziałbym, że dopóki on stoi, jest najlepszym pomnikiem dla przyszłych pokoleń, uczącym je, jak można szanować i strzec swojej ojczyzny, rozebrany będzie haniebnym pomnikiem nietolerancji i szowinizmu! Nie sposób nie zwrócić uwagi na to, że w tym soborze są wybitne dzieła sztuki, w które włożono wiele duchowych sił najlepszych synów sąsiedniego narodu – i ci, którzy tworzyli te dzieła sztuki, nie myśleli o żadnej polityce[24]. Polski naród czuje to, a także poważne skutki takiego postępowania i już tworzy swoją legendę dotyczącą zniszczenia soboru… Ale naszych politykierów to w żaden sposób nie porusza. A przecież przyjeżdżają cudzoziemcy – Anglicy, Amerykanie – patrzą na to ze zdziwieniem, fotografują, a fotografie rozpowszechniają po całym świecie, naturalnie razem z opinią o polskiej kulturze i cywilizacji.[2

  206. Co tam loża szyderców? Nie ma co szydzić. Jest kilka ośrodków wielkiej kasy i władzy. Pan im na to pozwolił. Pozwolił na osłabienie swojego Kościoła. Dopust Boży. Oczyszczenie. Dla nas pokuta i próba wiary. Wierzący w Chrystusa mają patrzeć, uczyć się i wyciągać wnioski. Co też i niektórzy, bardziej wścibscy, robią, … „jak widać na obrazku”.

  207. Do dzisiejszego wpisu i komentarzy najlepiej będzie pasować komunistyczna muzyka

     

    https://m.youtube.com/watch?v=80X0pbCV_t4

  208. Ożesz! Mówisz pani, że to zboczeniec? Bardzo być może. Diabeł go dziurgoni do tej krzywizny.

  209. Faktycznie to nowy element pejzażu warszawskiego. Nie za bardzo rozróżniam, ale chyba wyglądają na Hindusów lub Pakistańczyków. Jeśli ci ostatni to islam (ponoć 97% ludności).

  210. A potem Lenin jezdzil Rolls-Roycem.

  211. Podobno jednak Hindusi, ale skąd ich wytrzasnęli w takich ilościach. Jak tam kasa została zainwestowana?

  212. A dlaczego miał się zmieniać. Globalizacja istniała zawsze i zawsze istniały kije i marchewki, zawsze też istnieli bezradni wobec siedmiuset złotych ludzie gotowi zostać ministrami po to, by okradać braci swoich…Piękny rozdział o Daszyńskim napisałem, już się nie mogę doczekać kiedy ta książka wyjdzie…

  213. Krzywicki to przede wszystkim pisarz obyczajowy w dodatku weredyczny, nie waha nazwać kur..ę kur…ą, a alfonsa alfonsem i ja te jego kawałki obficie cytuję.

  214. Wypadaloby nazwac ja dosadniej… ta chora z urojenia idiotke… naprawde nie pamietam kiedy taki belkot czytalam… one te Wloszki to chyba czesto sa takie porabane… przeciez to nieszczescie dla calej ludzkosci ta cala Mariana…

    … kto tej dziuni dal „profesorskie papiery”… i gdzie ona te „szlify naukawe” zdobywala… o ludzie !!!???

  215. Jeśli Hindusi to chyba z północy, bo ja w kurtce i czapce, a oni grupą przed dawnym Ośrodkiem Węgierskim w cienkich sweterkach, a jeden w T-shircie. 🙂

  216. Może w Szwecji. Jeden taki na YT zrobił śledztwo wśród naukowców „badających” gender w Szwecji i to wprost nie do uwierzenia co oni wygadują do kamery.

  217. On jest taki sam „chistoryk” jak jego tatus „opozycjonista”… glosujacy na „2 rece” posel w Sejmie… zwolennik eutanazji…

    … obydwa Morawieckie udali sie „dobrej zmianie”… wyjatkowe kreatury !

  218. Lepszy kamieniołom.

  219. Spadek w postaci pepeesowskiej tradycji walki o wyzwolenie narodowe i społeczne, którą tak zachwala tow. Zaremba, wygląda mniej więcej następująco:

    „Po wzięciu broni z kryjówki, we dwójkę udaliśmy na robotę, to znaczy wykonanie wydanego przez komitet partii wyroku śmierci na donosicielu policyjnym, który zadenuncjował wielu towarzyszy, uniemożliwiając nam prowadzenie agitacji w środowisku robotniczym. Śledziliśmy go od miejsca zamieszkania, idąc za nim w kierunku placu targowego. W odpowiedniej chwili, gdy wokół było mniej ludzi, szybkim krokiem wyprzedziłem szpicla, a następnie gwałtownie zawróciłem i znalazłwszy się za nim strzeliłem mu z Browninga dwa razy w głowę. Upadł obok krawężnika i silnie krwawił, dając oznaki życia. Broń mi się zacięła, więc będący ze mną towarzysz Stanisław dobił go wydobytym spod palta grubym metalowym prętem”.

  220. Michał Falzmann zmarł na rękach seniora, więc kariera juniora właśnie w bankowości może nie być przypadkiem.
    http://www.radiomaryja.pl/bez-kategorii/warcholy-to-my/

  221. jeszcze lepiej w takim razie. Czy po szkoleniu wojskowym? Na jakiej zasadzie tu funkcjonują? Kto występował o pozwolenie na pracę? Tak się nagle pojawili  w ilościach hurtowych, że aż jest to zastanawiające.

  222. Co do cytatu to rzeczywiście w złodziejstwie i metodach dążenia do grabieży i zniewalania ludzi nic się u nich nie zmienia. Cały czas ta sama demagogia. Gdybym nie wiedział kto to ten Krzywicki to już po przeczytaniu samego tekstu jego autorstwa wiedziałbym że to menda nie z tej ziemi.

    Zapowiada się, że ta Baśń rzeczywiście będzie totalną demaskacją socjalistów i ich przełożonych.

  223. ciekawe, czy gdyby dać mu warzywniak do poprowadzenia przez rok, to czy by dał radę przy tych przepisach, które sam tworzy?

  224. Przykre, ale tak wygląda najszybsze możliwe tworzenie miejsc pracy , wobec dorastania kolejnych pokoleń i zniszczenia miejsc pracy w przemyśle: biurokracja jest pozornie najtańsza. Niestety, wobec wysokiego bezrobocia i w sytuacji zatrudniania na zasadzie układów rodzinnych lub partyjnych jakość tej biurokracji jest opłakana. Jeśli wysocy urzędnicy państwowi naprawdę uważają, że „ci z gospodarki są w każdych warunkach do wymiany” a sami nie mają o tej gospodarce pojęcia, to mamy tę tragikomedię, którą widać. Niestety, to kosztuje życie wielu ludzi. Nie w dosłownym sensie, nikt się nie zabija, ale tysiące ludzi nie mogą wykorzystać swoich zdolności z pożytkiem dla siebie i dla innych obywateli. Bo miernoty terroryzują wszystkich a dla bezpieczeństwa – pilnują, aby nie zatrudniano zdolnych i samodzielnych. Bo miernoty staną się w  sposób oczywisty – zbędne.

  225. gorące chłopaki – partyzantka miejska

  226. Myślę, że dla nas, bo przekaziory będą mielić wszystko na strój dotąd nam znany, gdzie Guevarę wtrynili do popkultury i wielu nosi koszulki z jego podobizną. Gdy mu spróbujesz coś na ten temat powiedzieć to delikwent zrobi okrągłe oczy i zapyta:
    – A ocochooodzi?

  227. Oni nie potrzebują szkolenia wojskowego. Wystarczy że przeżyją te pierwsze kilkanaście lat w górach czy w innym Kabulu i już są wyszkolenie. Z krwią matki. O pozwolenie pracy występowali np. właściciele Prince’ów Kebabów … w ilościach hurtowych. Np. w charakterze nożownika.

    U nas też jest taki Kebab, jeszcze pamiętam go ze swojej młodości. Teraz się nazywa Nazar Kebab. Za czasów studenckich dobrą pizzę tam robili. Ciasto było, że mmm. Tylko wtedy pracowali tam tylko bladzi sahibowie, tubylcy.

  228. Tesla był Serbem, więc może uznali, że po co mu majątek i własność myśli technicznej.  Podobnie przykra historia była podobno z prawami do owej lampy naftowej czy raczej rafinacji ropy naftowej do stanu nafty – naszego Aptekarza. Podobno jakiś multimilioner amerykański go obrobił i od tej pory na temat „polskiego wkładu w nowoczesne oświetlenie” – cisza jak makiem zasiał.

  229. ”Niestety, to kosztuje życie wielu ludzi. Nie w dosłownym sensie, nikt się nie zabija …”

    niestety – w dosłownym
    ile samobójstw a i zabójstw zapewne też, będących wynikiem ”działania biurw” nie sposób zliczyć

  230. W tym momencie po raz kolejny wychodzi rola urzędasów i ich umysłowości. Chodzę po mieście i widzę masę lokali z jednorękimi bandytami, zamalowane wystawy, a napis głosi albo Dopalacze, albo Black Jack 24h i podejrzewam, że z racji mizernego ruchu w tych przybytkach idzie o pranie pieniędzy, a nie faktyczny hazard.
    A teraz masa młodych Afgańczyków i nic się nie dzieje. A przecież casus Gawronika i pojawienie się kantorów wzdłuż granicy pewnej nocy, punktów firmy Bioferm z „serkami”, czy Amber Gold jest powszechnie znany i wykazał, że urzędas ma zakaz interesowania się tymi sprawami i dowala poszczególnym Bogu ducha wunnym przedsiębiorcom i dopiero jak wspomniane firmy złupią wielu ludzi i zdążą dobrze zabezpieczyć ukradzione pieniądze robi się szum.

  231. Oprócz rybexu ten ex-pizza Kebab Nazar to jedyna knajpa w centrum, czy w ogóle miejsce obrotu gotówką, które od 25 lat trwa niezłomnie na posterunku i nie zostało sprzedane, zlikwidowane, przeniesione, czy coś tam. Nie wiem jak tam z właścicielem, czy się zmienił, ale tak czy inaczej dalej jest tam podobne żywienie.

    Za to większość księgarni w ogóle padło. Oprócz jednej. Też relikt stanu wojennego.

  232. Uber, który podobno ma w Polsce spółkę z o.o. Ewentualnie mają własne działalności gospodarcze i pracują na aplikacji Ubera. Właśnie to jest ciekawe, jak to całe przedsięwzięcie funkcjonuje?

  233. no właśnie, ci śniadzi mężczyźni dostali pozwolenie na pracę w Polsce. Ktoś musiał o to wystąpić, bo oni dopiero po przyjeździe zaczęli uczyć się języka polskiego. I żadnego urzędasa to nie zainteresowało, chyba że w grę weszło porękawiczne za niezauważenie kontekstu.

  234. Napewno „ziarnko prawdy” w tej relacji jest… i „kariera” juniora nie jest przypadkiem… jak rowniez to, ze to absolutny „slup”… jego wystepy z ta dziunia Mariana czy „slitfocie” z Clooney’em –  to calkowita  KOMPROMITACJA… i smiech na sali !!!

  235. Akurat ogórek jest owocem 🙂 Rozwija się z kwiatu gdy zostaje zapylony przez pszczoły i wytwarza nasiona.

  236. To było 6 lat temu, jakiś czas przed tym, gdy okazało się, że Coryllus jest szkodnikiem i wylądował na cenzurowanym w Klubie Ronina.

    https://www.youtube.com/watch?v=SjGi5smbCx0

    Coryllus na samym początku, potem o prawie spadkowym od 30 minuty.

    Zastanawiam się czy tam był tylko jeden nielegał.

  237. A nie daj Boze…

    … to taki sam „talet biznesowy” jak Bogna i Igor Janke… ci sami, ktorzy rozwalili wlasny biznes… zreszta ostro wspomagany i sponsorowany przez Juniora… ta sama „stajnia”  wroclawsko-niemiecka.

    Mysli Pani, ze on cos tworzy?  Z tego co mowia we Francji to on jest tylko wykonawca obcych zlecen… te montownie… te fabryki „Whirpool” przenoszone z Francji do Polski, kolo Wroclawia… to sa masonskie wymysly… dla tanszych „Polakow”… z Ukrainy…

    … takie to prawo w UE zmieniane co 5 minut… przez bande oszustow i szantazystow jak to slusznie zauwazyl… i glosno powiedzial Waszczykowski w Brukseli… po ustanowieniu UZURPATORA… po tych  machlojach nad „glosowaniem”  ZA  Tuskiem !!!

    To mowi wszystko o tych  ZWYKLYCH  KRYMINALISTACH  w  Brukseli… tu musi byc tylko  POLEXIT  i  likwidacja tej zbrodniczej deregulacji prawnej !

    W zyciu Juniorowi nie powierzylabym nawet warzywniaka… to zbyt duze ryzyko… zreszta nie wiadomo co jeszcze bedzie… bo o ile mnie pamiec nie myli to PBS miala zastrzezenia do tego jego wydumanego projektu zrownowazonego rozwoju… i nie bylo na to zgody… ale chyba ten plan „monistra” Juniora pomogl przepchnac drugi „blyskotliwy monister” Glinski – i to pod nieobecnosc PBS… wtedy kiedy ulegla wypadkowi i byla w szpitalu…  mnie sie ta ZDRADA bardzo nie podobala i ciagle nie podoba… i mysle, ze pewnego pieknego dnia obydwa „monistry” za te hucpe i samowolke odpowiedza !

  238. Czytałem kiedyś panegirk na cześć NUMa, był to jakiś portal wrocławski, i tam podano iż SW dostała pieniądze na szkolenie własnych ludzi. NUM właśnie skończył historię i za te środki poszedł powtórnie na studia, tym razem ekonomiczne we Wrocławiu, ale z przytupem, (Connecticut, Bazylea, Northwester University, podyplomowe studia w Hamburgu, praktyka w Deutsche Banku). Jako 30-latek został zastępcą dyrektora Departamentu Negocjacji Akcesyjnych, czyli wpływał na warunki naszego przystąpienia do UE. Ciekawa jest ta zmiana.

  239. Nooo… i teraz juz wiem skad ten rozwoj w Polsce jest taki zaje*****, o korym doktor Kuzmiuk albo inny Ozog pieje z zachwytu w ND… a i agencja Moody tez temu „czarowi” ulegla, ze w Polsce tak  BOSKO  sie dzieje… i jeszcze polowa skazanych w Polsce tez znalazla zatrudnienie !!!

    We Francji wszystko sie zwija… a w Polsce sie rozwija… no CUDA sie dzieja, po prostu  CUDA… tylko w Agorze presstytutki  zwalniaja… ale zarzad miliony zarabia i „oblakanej” Sakiewicza az doope sciska z zalu !!!… no i pewnie „armie obywatelska” do zycia powoluja !!!

    A nam sie ciagle serwuje „zarzadzanie chaosem”… i  USTAWKI  merdialne… likwidacje eurokorpusu itp. pierdy… stluczka „monisterialna”… albo… „oszczelanie” konsulatu… „zaniepokojenie” Poroszenki… zainteresowanie „ohrona obiektuf” na  Ukrainie… i juz „specjalista majdanowy”  Sakiewicz  „piane merdialna” bije i toczy !!!

  240. On miał potem flotyllę rolls-royców. Wszystkie kradzione. Cieszył się z nich jak dziecko, gdy stały w garażu. A po Poroninie jeździł rowerem. W jedwabnej marynarce.

  241. O naszym Kasprowiczu też smakowicie napisał wedle tych bab i krzaczorów w Zakopanem.

  242. Prawdopodobnie to wlasnie ten panegiryk na jego czesc… sporzadzony przez jakies dziunie byl wrzucony przez jakiegos komentatora zaraz po jego nominacji w rzadzie DZ… jak to sie zestawi z tym co przez te poltora roku zademonstrowal „swoimi” poczynaniami ten wielokrotny stypendysta zagranicznych „uczelni”… a potem chyba nawet najmniej zarabiajacy prezes banku w Polsce… to po prostu jest CZARNA  ROZPACZ… i totalne – delikatnie mowiac – rozdwojenie jazni !!!

    To jest wielce prawdopodobne, ze jako „swojego ludzia” SW sfinansowalo wlasnie synka pana Kornela… innego wytlumaczenia nie ma… i w zasadzie nie potrzeba… a teraz pan „monister” splaca dlug wdziecznosci… bo takie prezenty to nawet w bajkach dla bardzo grzecznych dzieci nie istnieja… a gdzie dopiero mowa, ze w realnym zyciu!

  243. Cytując Guta zresztą.

  244. Niewiele się produkuje, na palcach można policzyć. Nadal jest fabryka czekolady Wedla, nadal działa Huta Warszawa, koncern Procter&Gamble ma halę fabryczną gdzie produkuje pampersy i tego typu artykuły. Do niedawna był Danone ale ostatnio wycofał się z produkcji jogurtów itp. w Warszawie; teraz wszystko robi jeden zakład w Tychach-Bieruniu. Ursus jest robiony w Lublinie. Poza tym biura, biura, hale magazynowe, centra dystrybucyjne, banki, branża IT itp.

  245. Panie Gabrielu,

    Szczesc Boze na te targi, ktore dzis sie zaczna…  zycze – jak zawsze – wielu klientow i milej atmosfery targowej,

  246. Wedel należy do Japończyków, Huta Warszawa – do Włochów (chyba, że coś się zmieniło), Procter (USA?). Nie ma produkcji – nie ma akumulacji kapitału – nie ma własności. Realizowany jest cały czas scenariusz Krzywickiego. Polak ma funkcjonować jako człowiek wolny od własności. Najgorsze jest to, że ludzie z faktu tego zupełnie nie zdają sobie sprawy. Jesteśmy w dużo gorszej sytuacji niż nasi przodkowie pod koniec XIX wieku.

  247. …a od wczorajszej debaty z Marine LP mowi sie o… paranoicznych rzadach !!!

    A może to jednak jest jasne jak słońce, że co dla nas wydaje się paranoją to dla innych znaczy
    la marche en avant” czyli po polsku „? bieg do przodu ?”. 
    Proszę sobie wyobrazić, wertuje Pani książkę pod osobliwnym tytułem La Torah pour les Nuls  i przypadkowo oko zawiesza się na stronie 57 i tytułem rozdziału Przykazania Tory a tam podrozdział La Halakha : la marche en avant. Zapala się w zwojach lampka z fiszką En Marche kandydata na prezydenta Emmanuela Macrona.

    Popatrz Pani jaki zbieg okoliczności bowiem wczoraj jeden z niedobitych kandydatów z 'watahy socjalistycznej’ zrejterował do obozu EM. Maski opadają. A lud zduraczały nie czuje co się święci a tu po prostu realizowana jest konsekwentnie autentyczna i autorytatywna wykładnia Prawa Mojżeszowego (Tory), ukazująca jak stosować Prawo do konkretnych sytuacji życiowych

    Czy moje asocjacje to tylko taki sobie osobliwy saturnowy szalej…?
     

  248. Scenariusz Krzywickiego – Morawieckiego.

  249. Od wczoraj nie mogę przestać myśleć o tym całym Krzywickim – jak mawiała moja Babia – „czystyj, żywyj diabeł” Wstrząsnął mną ten artykuł, wielkie dzięki za możliwość poczytania.

  250. Nooo…

    … dolozyl do pieca ta wczorajsza rejterada „socjalista” EV do „centrysty” EM… pienia sie dzisiaj w telewizorze calusienki dzien… juz wprost mowia…  O  KONCU  SOCJALISTOW !!!

    Amok marionetek politycznych od Hollande’a trwa… Marina dzisiaj juz tylko mowila o FREXIT… i tyle.

    Oderwanie od rzeczywistosci ogromne… slepota straszna… manipulacja merdialna rowniez… a Panskie asocjacje to nie Saturnowy szalej.  Miala byc dzisiaj debata o rozpaczliwej sytuacji w rolnicwie… ale oczywiscie  – w swietle „wyczynu” Valls’a – nikt o rolnictwie ani rolnikach dzisiaj nawet nie wspomina.

    To ocipienie ma miejsce i naprawde sie dzieje… musimy to opetanie wstrzemiezliwie… z wielka ostroznoscia obserwowac… i trzymac sie od taaakiej „lunii” i taaakiej Francji na wielka odleglosc… i ciagle robic porzadki w naszej Ojczyznie.

  251. tak, a pracownicy korporacji to już prawie jak członkowie kibuców, brakuje jeszcze tylko żłobków i przedszkoli w budynkach korporacyjnych.

  252. Przepraszam, w Philip Morris w Lozannie jest wewnętrzne przedszkole.

  253. Najpierw przestraszyłem się analizą Gabriela nt. wspierania przez EU-socjalistów islamizacji.
    Potem przestraszyłem się jeszcze bardziej, bo spodobał mi się ten cytat z Przedświtu.
    Niestety, ale jest w nim wiele prawdy, dzisiaj większość ludzi nie zdaje sobie sprawy, jak wyglądało życie 100 lat temu.
    A przecież ja nienawidzę socjalistów.

  254. Zależy, jak to rozumieć. Bo jak nie będzie Polski to gdzie się podzieje Twoja własność – można zapytać ?  Przerabialiśmy już takie lekcje.

Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.