sty 102017
Żeby nie śmiecić pod notkami Gospodarza, publikuję tę notkę.
Wszystkie sprawy dotyczące problemów z komentowaniem na blogu omówimy poniżej, a odpowiedzi na częściej powtarzające się pytania przeniosę do notki.
Żeby nie śmiecić pod notkami Gospodarza, publikuję tę notkę.
Wszystkie sprawy dotyczące problemów z komentowaniem na blogu omówimy poniżej, a odpowiedzi na częściej powtarzające się pytania przeniosę do notki.
Nie lepiej zrobić nowy blog Mr white? Oddzielny blog pomocy technicznej do bloga BJN. Tam sobie notki i komentarze testowe robić? Z założenia to jest blogowisko, więc profesjonalnie byłoby mieć jakąś oddzielną stronę wsparcia.
Na razie to jest blog, nie blogowisko. Jeśli to się zmieni, pomyślimy.
nie pojmuję co sie dzieje… wpisy podzielone,,,,
Pisalem dluzszy tekst i chcialem cos poprawic i wszystko wcielo; skorzystalem ze strzalki cofnij i po czasie tekst pojawil sie znowu, kiedy chcialem edytowac to znowu znikal. Wzialem go na przetrzymanie i zauwazylem, ze odtwarzanie tekstu trwa spora chwile, ale dopiero mozna go edytowac kiedy pojawi sie z boku suwak. Taki objaw, czyli to powolne dzialanie skryptu odtwarzania jest wina mojego komputera, czy raczej serwera?
Całe pisanie komentarza odbywa się na komputerze użytkownika bez udziału serwera.
To oprogramowanie do pisania komentarzy nie jest doskonałe i raz też mi się zdarzyło, ze zobaczyłem puste okienko w trakcie pisania, i dopiero użycie strzałki w górę spowodowało, że tekst pojawił się na nowo.
ostatnia po prawej ikona – PEŁNY EKRAN
i przestało znikać, 🙂
ale
się nie formatuje 100/100
Przy okazji zapytam bo nigdzie nie mogę znaleźć jak zasymulować użycie klawisza win?
Nigdzie kodu nie mogę znaleźć 😉 Może wiesz 🙂
Kody są do znaków, a nie do klawiszy.
No to inaczej – jak zasymulować naciśnięcie win + strzałka żeby aplikacja się otwierała w połowie ekranu przytulona do boku (klawisze win+strzałka lewa/prawa)
Co do kodów to klawiatura to urządzenie które wysyła jakieś kody do systemu. Więc chcę wiedzieć co wysyła naciśniecie „win” 😉
http://www.usb.org/developers/hidpage/Hut1_12v2.pdf
Jak usunąć wadliwy komentarz, choćby po to, aby go poprawić i wkleić na nowo?
Wczoraj musiał to za mnie zrobić Coryllus, ale przy okazji wyleciało źródło cytatu, rozwalonego z niewiadomych powodów w wyrzuconym komentarzu.
Cytat pochodził z elektronicznej wersji pewnej książki, ale z fragmentu skopiowanego do mojego pliku. Przy poprzednich wklejaniach w różne miejsca (nawet większych fragmentów) nic się nie działo, a tu między akapitami nagle pojawił się dziwny szyfr, nie wiem dlaczego.
Komentujący nie może usunąć ani poprawić swojego komentarza. Tak było, jest i nieprędko się to zmieni.
Widziałem ten wczorajszy rozwalony komentarz i nie potrafię powiedzieć, dlaczego tak wyglądał, bo po pierwsze, musiałbym wiedzieć, jak on wyglądał w momencie wklejenia go do okienka komentarza (może już tam było źle?).
W starym systemie komentowania było tak, że kopiowana zawartość była kastrowana z wszelkich znaczników formatowania, a więc znikały informacje o kursywie, pogrubieniach itp; zostawał sam tekst i z nim nie było problemu.
Obecnie część znaczników formatowania nie jest usuwana, część jest. Widocznie nie zawsze jest to dobrze robione.
Rada ogólna: sprawdzić wygląd komentarza przed jego wysłaniem!
Może w tym pomóc ostatnia ikonka na pasku edytora komentarzy (Pełny ekran).
Kod klawisza zależy od systemu, a w nim samym też może być różny w zależności od przyjętej mapy klawiatury. Tyle mojego wymądrzania w tym temacie, bo na windows się nie znam i dobrze mi z tym.
Nie wiem jak to wyglądało na pełnym ekranie, ale w okienku do komentowania nie było żadnych obcych wtrętów. Natomiast pogrubienie (skopiowane później, wraz z całym cytatem, z tego wadliwego komentarza) znajdowało się już w moim pliku.
po zmianach zniknął rss2
nie wiem ile osób z tego korzysta ale część na pewno
Do czego służy ta mała literka „p” pod okienkiem do wpisywania treści komentarza?
Przy wpisywaniu komentarza mam duże rozbicie między kolejnymi linijkami tekstu kiedy użyje „enter” aby przejść do kolejnego akapitu, jeśli to błąd to zgłaszam, jeśli nie to nie było tematu.
Napisał pan gdzieś wcześniej, że blokuje wstawianie filmików i zdjęć w komentarzach na stałe, bo przeciąża to strone. To wina nowego serwera, czy jest jakiś inny powód? Nie jest to dla mnie jakiś mega problem, tak z ciekawości pytam, bo wiem, że na innych stronach nie ma z tym kłopotu. Chociaż musze przyznać, że troche mi tej funkcji brakuje.
Da się ustawić, żeby strona sama wykrywała, że jestem już zalogowany na mailu tak jak jest na toyah.pl?
RSS znajduje się tam, gdzie był zawsze: http://coryllus.pl/feed
Literka p wskazuje, że jesteśmy w trybie „paragraph” czyli akapit. Jeśli mam w tym akapicie zaznaczone coś pogrubieniem i stanę teraz kursorem na tym wyrazie, to znacznik na dole zmieni się w „p > strong”, co oznacza, że stoimy kursorem w pogrubionym obszarze akapitu. Najprościej nie zwracać na to uwagi, a że to już kolejne pytanie na ten temat, to postaram się to wyłączyć.
Po naciśnięciu enter mamy w edytorze duży odstęp, by wyraźnie było widać, gdzie jest tylko zawinięta linia, a gdzie zaczyna się nowy akapit.
Nie przypominam sobie (choć nie wykluczam) bym tłumaczył brak możliwości wstawiania zdjęć i filmów parametrami serwera. Obrazków i filmów nie ma z zupełnie innych założeń, wśród których bezpieczeństwo jest jednym z ważniejszych. Owszem, są strony, które na to pozwalają, ale to jest blog literata, a ja tu w tej chwili siedzę, a następnym razem zajrzę może za rok albo dwa.
Strona Toyaha jest na blogspocie, a to jest platforma blogowa google i tam jednym ze sposobów autoryzacji jest właśnie logowanie za pomocą gmaila. Ta strona oparta jest na innym oprogramowaniu. Jedyne co można, to ustawić w przeglądarce, by pamiętała maila i podpis do komentarzy na tej stronie. Jedni to mają (i narzekają, że tak jest), inni nie mają, ale to nie jest sprawa tej strony, tylko ustawień przeglądarki.
Dlatego też zaznaczyłem, że to nie jest dla mnie problem. Tak tylko zapytałem.
Dziękuje za zaspokojenie ciekawości.
Zgłaszam:
Co jakiś czas ucina część ostatnich komentarzy pod tekstami wraz z okienkiem do komentowania. Czasami wystarczy odświeżyć strone, żeby to naprawić, a czasem trwa to dłużej.
Dziękuję za zgłoszenie, ale zacznę to badać dopiero jak ktoś jeszcze to potwierdzi, bo to mogą być zwykłe zakłócenia na Pana łączu.
Dzisiaj miałem to samo. Widok na dole kończył sie na komentarzu w dzisiejszej notce
Rozalia
13 stycznia 2017 o 17:16 chyba zaraz po pierwszym lub drugim przywołanym linku. Reszty komentarzy i edytora nie było.
Dziękuję za potwierdzenie. Przejrzę dziś w nocy logi z dzisiejszego dnia. Pomogłoby mi, gdybym znał choć przybliżoną godzinę wystąpienia tego błędu. Między 17:16 a 21:37 jest sporo do przejrzenia.
Tak czy inaczej – trzeba będzie znów zmienić lokalizację, bo ta nie była najszczęśliwszym wyborem na obsługę aż takiego ruchu.
Można zawęzić okno poszukiwań, bo skoro napisałem tę uwagę o 20:01, a napisałem jako poparcie uwagi Kuldahrusa, a za komentarzem Rozalii było kilka wpisów, więc okno czasowe rozciągałoby sie od godziny bliskiej 18:00 do 19:45.
Niestety nie pamiętam dokładnej godziny, ponieważ przez kilka dni to olewałem myśląc, że to jakieś chwilowe błędy. Dzisiaj pojawiało się to kilka razy w różnych godzinach i wtedy postanowiłem, że chyba lepiej to zgłosić.
Racja. Po całym tygodniu ciężko mi się myśli.
teraz 'odsylac’ cofacz’ to w kosmos wysyła
Jeśli to jeszcze aktualne(tzn. da się coś z tym zrobić). Dzisiaj ok. godziny 21:55 ucięło tak jak kiedyś końcowe komentarze wraz z ramką do komentowania.
Dziękuję za informację, ale na razie nic z tym nie mogę zrobić, bo mam jedynie podejrzenia i to dość nikłe. Tymczasowo musi zostać jak jest, bo w sobotę wyjeżdżam i nie chcę robić przed wyjazdem większych zmian. Zgodnie z zasadą: (jakoś) działa – nie ruszać.
Ok
Jeśli jeszcze potrzeba informacji w sprawie, którą poruszył Kuldahrus. Dzisiejsza notka o 22:52 ucięło komentarze na fragmencie komentarza Nebraski z 22:00. Wczoraj we wczorajszej notce o 20:20 i potem o 20:26 na komentarzu Pantery o 19:25 ale za to dodało coś co wyglądało jak aktywny link złożony z samych znaków specjalnych. U mnie dzieje się to po odświeżeniu strony. I dodatkowo znika koszyk i książki z prawej strony.
Wczorajsza notka miała prawie 400 komentarzy, że o odsłonach nie wspomnę, a strona stoi na hostingu takim, nie innym. (Te przenosiny nie były najszczęśliwszym pomysłem, choć obawiam się, że w starej lokalizacji przy obecnym obciążeniu byłby jeszcze gorzej.)
Bardzo proszę o cierpliwość. Gabriel planuje wiele zmian w najbliższym czasie, które korzystnie wpłyną na jakość działania tej strony (nie, nie powiem – tajemnica), a ja ze swej technicznej strony powiem tylko, że w lutym/marcu dokonamy kolejnej migracji, ale tym razem do lokalizacji, gdzie wszystko będzie pod moją kontrolą, więc nie będzie sytuacji, które zostały opisane powyżej, a o których ja myślę, że „to pewnie wina tego i tego, ale co ja na to mogę”. Przykład: dziś w ponad 300 przypadkach serwer przekroczył dopuszczalne parametry i odmówił realizacji żądania. Mamy najlepszy plan hostingowy na tej platformie, ale i on nie wyrabia.
Jeszcze raz: proszę o cierpliwość.
To absolutnie nie była niecierpliwość z mojej strony. Po prostu myślałam, że przyda się Panu więcej danych. 🙂
Oczywiście, że dane były przydatne i dziękuję za nie, a prośba o cierpliwość miała charakter ogólny.
Wczoraj i dziś przy próbie wejścia na coryllus.pl pojawił mi się taki błąd – biały ekran z napisem:
„Error 509 / Błąd 509
Przekroczenie parametrów bezpieczeństwa serwera”.
Zniknął po odświeżeniu strony.
Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.