Zacznę od czegoś innego, konopie będą później. Oto ładnych parę lat temu, wszyscy blogerzy polityczni, w zgodzie lub niezgodzie, ale przy ogólnym zrozumieniu sytuacji, siedzieli sobie w salonie24 i coś tam pisali. Unosił się nad nami duch klęski i wszyscy płakali, że czegoś tam nie ma a powinno być. Nie ma polityki historycznej, nie ma jakiegoś filmu, nie ma książki, która musi być koniecznie napisana….wiecie jak to leciało, prawda? I pamiętam jak kolega Rosemann zaczął jojczyć, że koniecznie trzeba napisać powieść o Powstaniu Warszawskim, ale taką wiecie, porządną, z emocjami, dynamiką itp. Odpowiedziałem krótko – zbierajcie kasę, jak będzie budżet za 3 miechy macie powieść. I co? I pstro, wszyscy umilkli i siedzieli przez dłuższą chwilę cicho, ale potem znów zaczęli. Okay, ktoś powie, że ja wtedy nie miałem aż tylu książek podpisanych własnym nazwiskiem, może więc dlatego nie zebrali. To nie jest niestety dobre wytłumaczenie. Gdyby tak było, bylibyśmy w sytuacji komfortowej, ale nie jesteśmy. Otóż do takich zamierzeń zawsze muszą się przyłożyć ludzie wyznaczeni przez różne ważne czynniki. Dlaczego? Bo tylko wtedy Polak zainteresowany swoją historią ma pewność, że został potraktowany poważnie. Jeśli obcy agenci, a najlepiej całe agencje, zaopatrzone w budżety, są zainteresowane moderowaniem naszych wyobrażeń o własnej historii, wtedy jest świetnie, wtedy wszyscy są zadowoleni. Co innego kiedy z propozycją taką wyskakują ludzie nic nie znaczący. Polacy czują się wtedy oszukani, bo co taki jeden z drugim szczyl może chcieć? On się chce wzbogacić na krwi pomordowanych najpewniej. I co? Mamy się emocjonować tą jego pisaniną? A jak coś źle powiemy, a jak się to komuś nie spodoba? Co wtedy? Książki niestety, nie służą w Polsce do dyskusji, książki są przedmiotem prywatnej i publicznej dewocji. Dlatego właśnie jest ich tak mało, są tak płytkie i nieważne.
Ja wiem, że nikogo nie przekonam do swoich racji. Składam jednak prostą i czytelną propozycję. Mili Państwo, polityka historyczna naszego państwa, ta która się właśnie zaczyna, zakończy się klęską, kacem i zamiataniem różnych wstydliwych kwestii pod dywan. Ja tę opcję obstawiam już teraz, żeby mi potem nikt nie powiedział, że nie uprzedzałem. Szczegóły wyjaśnię na spotkaniu w Legionowie 11 lutego, w czwartek, chyba o 18.00. Nie znaczy to, że my tutaj musimy się temu biernie przyglądać, zagryzać zęby i zastanawiać się co za kretyn tym kieruje. Nie musimy doprawdy tego robić. Nie musimy czekać aż ktoś nam sprofiluje naszą historię na kolejne 50 lat i zabetonuje mózgi młodzieży szkolnej, która będzie już tylko prowadzić dyskusję o tym czy lepiej umrzeć w więzieniu jak Pilecki czy na polu jak Dziemieszkiewicz. Jak państwo zauważyli, wydaliśmy właśnie bardzo ciekawy reprint. Książkę księdza Mariana Tokarzewskiego zatytułowaną „Straż przednia”. Jest to jeden z tych pamiętników, które muszą być wznawiane, żeby pamięć nie umarła, a wznawiane nie są właśnie dlatego, żeby tę pamięć zabić. Zamiast edycji tych książek i dyskusji nad nimi mamy demaskacje. Mamy gawędy Zychowicza i różne odbrązawiania lewicy. Mamy cały ten szajs, który zaciemnia nam obraz i wpędza nas nie w kanał bynajmniej, ale wprost do piekła. Do rzeczy jednak. Sprawa jest prosta. Mamy książkę Tokarzewskiego, jeśli ją sprzedamy wydamy kolejny tom wspomnień. Jeszcze nie wiem czyich, ale wydamy. Czy Państwo decydują się na udział w takim przedsięwzięciu? Pytam nie oczekując odpowiedzi, bo zagłosować musicie Państwo swoim portfelem. Ryzyko z Państwa strony nie jest duże, ledwie 35 złotych. Ryzyko z mojej strony jest spore, bo wiem, że nikt mi za to nie podziękuję. Odbieram bowiem jednym prostym ruchem robotę kilku zespołom badawczym, blokuję kariery magistrów i doktorów, a w dodatku uniemożliwiam wyjęcie sporych pieniędzy z różnych funduszy na długoletnie przygotowanie tych jakże ważnych dla kultury tekstów do druku. Jedyne co może mnie spotkać to ostracyzm, milczenie, w najlepszym wypadku jakiś atak polemiczny, ale na to nie liczę, bo to wchodzi w zakres promocji i zwiększa sprzedaż. Laurów i orderów nie będzie. Jedyna nagroda to ujawnienie tych zapomnianych i niechcianych książek. A jest ich nieprzebrane mnóstwo. Dlaczego nikt się za to nie weźmie? Z dwóch powodów, jeden już wyjaśniłem, a drugi jest taki, że żaden z tak zwanych specjalistów nie wierzy, że to ma sens. Oni, żeby się za to zabrać musieliby dostać jakieś poważne pieniądze. No więc ja mogę to zrobić w ramach moich skromnych środków. Przy lekkim Państwa zaangażowaniu i poparciu. Lekkim, podkreślam….I będzie sukces. Gwarantuję. A teraz idźmy w te konopie.
Pod wczorajszym tekstem ktoś przypomniał okoliczności śmierci Artura Zawiszy, ja przyznam nie miałem pojęcia o tym kim był i jak zginął Zawisza, ale jak się dowiedziałem to otworzyłem szeroko usta ze zdziwienia. Zacznę jednak nie od szubienicy, na której go powiesili, ale od kolei. Oto doczytałem wczoraj, że rozwój kolei przebiegał według pewnych ciekawych prawidłowości. W krajach, gdzie była dobra sieć dróg albo kanałów kolei bardzo długo nie budowano. Tak było we Francji i w Holandii. Nawet Austro-Węgry wyprzedziły w pewnym momencie Francję jeśli idzie o kilometry torów. Na przedzie oczywiście były, wymieniając się co jakiś czas pierwszym miejscem Wielka Brytania i Niemcy. Początkowo linie kolejowe budowano aby połączyć wielkie arterie rzeczne i drogą żelazną uzupełnić transport rzeczny, najważniejszy, przed epoką transportu szynowego. I tak mamy koleje prowadzące z Berlina ku Wrocławiowi łączące Łabę i Odrę, mamy koleje prowadzące z Warszawy do Wiednia łączące Wisłę i Dunaj, ale także Wisłę i Odrę. Mamy też tych wszystkich ludzi, którzy wierząc w demokrację i wolność ludu próbują w dorzeczach wielkich arterii wodnych wzniecać ruchawki, mające na celu pozbawienie panów ziemi i nadanie tej ziemi chłopu. Do takich ludzi należał Artur Zawisza, 24 latek, który razem z gen. Zaliwskim wkroczył w roku 1833 do Królestwa, by tu wywołać ponownie powstanie przeciwko Rosjanom. Impreza zakończyła się katastrofą, Zawisza został schwytany i powieszony, na placu noszącym dziś jego imię. Przed śmiercią opowiadał różne dziwaczne głupstwa i żegnał się z jakąś niby narzeczoną, która miała go w istocie w nosie i nie za bardzo rozumiała o co temu dziwnemu młodzieńcowi chodzi. Wiadomości o śmierci Zawiszy czerpiemy z relacji Rosjanina Mikołaja Berga, który napisał – po rosyjsku – że Artur Zawisza zanim umarł krzyknął iż gdyby miał sto żyć, wszystkie oddałby ojczyźnie. Berg był historykiem, a rewelacje te, dotyczące bohaterskiego zachowania się Artura Zawiszy usłyszał od „naocznego świadka”, jakiegoś generała, który stał pod szubienicą.
Po egzekucji młody Norwid zbierał drzazgi z tej dziwnej budowli i przechowywał jak relikwie. Polacy zaś włączyli tego Zawiszę do panteonu narodowego i zaczęli o nim pisać poematy, które w naszych czasach z uwagą godną lepszej spawy omawiała i interpretowała Maria Janion. W jednym z nich jest refren, który brzmi – konopie bujają po polu szeroko, w lesie rosną jodły wysoko, wysoko…
Tak więc mimowolnie konopie stały się symbolem naszej polityki historycznej. Konopie, z których kręci się sznury dla wisielców i które można sobie zawinąć w skręta, zapalić i oderwać się od przyziemnych spraw świata tego. Tak to wygląda i nie chce być inaczej. I będzie wyglądało nadal, bo cała nasza polityka historyczna kręci się wokół tych konopi.
Nikt nie zada sobie pytania jak to się stało, że rewolucjonista Zawisza z rewolucjonistą Zaliwskim przemaszerowali, w towarzystwie niemałych, bo 50 osobowych oddziałów żołnierzy przez terytorium pruskie. Jak to się stało, że zaczęli tę swoją walkę gdzieś w polu, nad rzeką, w okolicy Torunia….gdzie był i port i pewnie jakieś składy.
Jak to się stało, że nikt nie widzi iż od roku 1830 na terenach zabranych Polsce na przemian próbuje się coś zbudować – w sensie infrastrukturę – albo się coś niszczy. Istota tych poczynań zawsze jest maskowana dobrem ojczyzny połączonym z dobrem ludu. Nikt tam nie mówi o reaktywacji królestwa, wszyscy za to gadają o zmianie stosunków własności. Tak jakby juma miała nam zagwarantować niezawisły byt państwowy. Ponoć ten Zawisza jak wchodził na szubienicę odmówił księdzu, nie zgodził się na ostatnie namaszczenie. No i ten opis, jak to jest, że my się tak bezkrytycznie dajemy zwodzić tym przyjaciołom Moskalom, co to zawsze znajdą się w bezpośredniej bliskości szubienicy, żeby nam dokładnie opisać bohaterstwo skazańców. To ważne, potem dzieci to przeczytają, pozbierają drzazgi z miejsca kaźni, grudki ziemi nasączone krwią bohaterów i będą już wiedziały co czynić dalej. Konopie po polu bujają szeroko….
Nie może być na to naszej zgody. Tak jak nie może być zgody na idiotyczną politykę historyczną, robioną w interesie państw obcych. Wiem, że niewiele możemy, ale zróbmy cokolwiek…może to coś da, kto wie.
Zapraszam na stronę www.coryllus.pl,. Do sklepu FOTO MAG, do księgarni Przy Agorze i do księgarni Tarabuk
Chcesz mieć dobrze zrobione? Zrób sam 😉
Konopie rządzą. Protazy też wykorzystywał konopie, już to w innym celu.
Z konopii tkano bardzo wytrzymałe materialy. Do czasu ich delegalizacji. A wczesniej opanowania rynku przez bawełnę.
A bawełnie kontra konopie było chyba w amerykańskim Miśku. Len też poległ ostatnimi czasy.
W WIKI przy haśle o rabacji jest obraz olejny. Chłopi znoszą głowy szlachty i oddają zrabowane srebra. Wojsko oprócz ruchomości zbiera też szlacheckie sieroty. Po prostu rewolucja ! Pan Gaetz buduje w Okocimiu nowy browar w okresie propagowania przez Kościół abstynencji. Więc i księża dają głowę. Myślę że arendarze „przy okazji” załatwili sprawę z księżmi. Ale gdzie trafiły te dobra ruchome ? I te dzieci ? Jaką spółkę czy bank zasiliły te pieniądze ?
Polityka powoduje, że pewne nazwiska wyciąga się z lamusa, odkurza się i wpycha w podręczniki historii, ich imionami nazywa się place, ulice, szkoły, statki, ich twórczość lub twórczość o nich trafia do podręczników. Gdzie odeszły tuzy, czasami brzydko niepolskie – myślę o działaniu na szkodę Polaków i Polski – te Krasickie, Sawickie, Wróblewskie, Fornalskie, Marchlewskie, Nowotki? Gdzie ich krytyczna ocena, uwolniona od aktualnych prądów politycznych?
Propozycja, każdy fan pana Gabriela kupuje 5 szt książek księdza Mariana Tokarzewskiego zatytułowaną „Straż przednia” i rozprowadza wśród znajomych.
Lepiej zorganizowac piec imprez i sprzedac na pare razy wiecej.
Na S24 przypominają zamordowanego w Katyniu znakomitego matematyka Józefa Marcinkiewicza.
Warto może przypomnieć tutaj Jana Czochralskiego, którego metoda wyciągania kryształów krzemu (figuruje ona w literaturze fachowej pod jego nazwiskiem) dała podstawy współczesnej technice półprzewodnikowej, czy ogólnie elektronice. Jego postać jest świadectwem, jak poplątana sytuacja geopolityczna Polski wpływała na los Polaków, gdzie każdy wybór, czy zaangażowanie pociągało za sobą negatywne następstwa. Życie w takim czasie wymagało niesamowitego hartu ducha.
Nie, niech każdy kupi sobie tyle ile mu potrzeba, nie róbmy z tego jakichś zawodów wysiłkowych. To bez sensu. To się ma nam udać, ot tak, mimochodem…..
Sadze, ze lepiej aby kazdy kupil tyle, ile mu trzeba, a wsrod znajomych „zadawal szyku” i wyrobil w nich potrzebe „snobowania sie” (czyli autentyczna potrzebe) na poszukiwania prawdy. To bedzie skuteczniejsza metoda (marketing wirusowy).
Kapitalny pomysł z tymi wznowieniami. Mam nadzieję, że nakład się szybko sprzeda i można będzie zacząć myśleć o czymś następnym. Czekam na przesyłkę. Powodzenia
Voila,
To musi byc wolny, swiadomy, nieprzymuszony wybor… nic na sile.
Pomysl z wydawaniem takich „wznowien” – doskonaly !!!
Hitoria wywoływania róznorodnych „powstań” i „rewolucji” w XIX wieku nie była osobna dla Polski, gdyż mamy te same schematy wszędzie w Europie. Opisuje to w swojej książce „zakazanej” ksiądz George F. Dillon – The War of Antichrist with the Church and Christian Civilization
Jest ona na audiobooku (wersja angielska) link:
https://www.youtube.com/watch?v=xUeWNB8CYYk
Wczoraj o 21:45 TVP Historia wyemitowała film „New Poland”.
Mam nadzieję, że ktoś też kiedyś zajmie się na poważnie jednym z najwybitniejszych polskich polityków okresu międzywojennego – płk. Ignacym Matuszewskim. Mąż Haliny Konopackiej. Ojcem chrzestnym był Bolesław Prus. Nikt od jego nagłej śmierci w Nowym Jorku oficjalnie nie złożył wiązanki z władz III RP. Żaden minister, Premier, Prezydent. Jest jeszcze gen. Stanisław Gano czy major Jan Żychoń.
Coryllus napisał świetną notkę w sobotę. Może będzie trochę obok tematu.
Arcy ciekawą notkę napisała także Eska http://eska.salon24.pl/694000,pan-soros-a-sprawa-polska Eska napisała i myślę, że sama nie wie co aż napisała. „Głosowali przeciwko poprzedniemu rządowi, ale nie było żadnej lojalnej opozycji, była tylko nielojalna opozycja, więc wynieśli nielojalną, antyeuropejską partię do władzy. Ale polskie społeczeństwo jest oddane idei Europy i zaniepokojone Rosją, więc stawia teraz poważny opór i mam nadzieję, że odniesie sukces […]”. – miał to powiedzieć Soros.
Eska i coryllus mają rację. Coryllus, że polityka historyczna skończy się klapą, a Eska w tym co napisała, ale pisze to językiem, gdzie łatwo ją sprowadzić na tory oszołomstwa, choć ma rację. A wtedy po Esce.
Ja to już pisałem, ale powtórzę. Na czele rywalizacji indywidualizmu w wydaniu amerykańskim w rywalizacji z kolektywizmem (w wydaniu Chin) stoi Uniwersytet Humanistyczny (mamy też kolektywizm republikanizm francuski, brytyjski, niemiecki oraz kolektywizm rosyjski). Uniwersytet Harvard i jego największe narzędzie ekspansji globalnej (demokracja), służącej do zmian własnościowych oraz pieniądza i kontroli tego całego bajzlu. Na marginesie sprawdźcie kiedy skończyła się segregacja rasowa u tego miłującego wolność i demokrację amerykańskiego Locka i czy wszyscy mogą tam głosować.
Pan Soros czy inny to nie, jakiś wolny elektron, który robi co chce. Definicja systemu politycznego czyli – ogół organów państwowych, partii politycznych oraz organizacji, a także grup społecznych i interesu (formalnych i nieformalnych), uczestniczących w działaniach politycznych w ramach danego państwa oraz ogół generalnych zasad i norm regulujących wzajemne stosunki między nimi.
Co to oznacza, że Soros, Rockefeller itd. są narzędziami realizacji doktryny politycznej USA. Jeżeli któryś z nich odmówił by tej realizacji – wsadzili by Go na kilkadziesiąt lat i zabrali wszystko. Oni są narzędziami amerykańskiej doktryny politycznej.
Czyli to USA stoi za tym. Jeżeli Oni mówią, że nie byli zainteresowani wygraną PiS i Dudy. Więc nie stoją za aferą podsłuchową, ponieważ wspierali kogo innego.
USA ustami Sorosa mówi nam, że Prezydenta i PiS nie wybrali nam amerykanie. Skoro Niemcy też wspierali PO. Czy to oznacza, że PAD-a i PiS wybrała nam Rosja.
Oznacza to, że cała mechanizm smoleński powierzony studentowi Psychologii – żarliwemu katolikowi w niesakramentalnym związku – Sakiewiczowi. A w dodatku Gmyz (Parafia Ewangelicko-Augsburska Wniebowstąpienia Pańskiego w Warszawie – przy ulicy Puławskiej 2a w Warszawie, a filiał parafii w Pułtusku – tak mówi Wikipedia) – kościół luterański. Wiceprezes fundacji Medientandem, zajmującej się polsko-niemiecką współpracą dziennikarską i programem stypendialnym dla dziennikarzy z krajów niemieckojęzycznych – ogłasza odkrycie Trotylu. Znajdujemy również niejakiego Ryszarda Gitisa i Grzegorza Hajdarowicza http://www.infoveriti.pl/osoba-krs/Gitis-Ryszard-Antoni/0869b74ed8f48ad210891c78881a6498.html
Wychodząc z definicji systemów politycznych – jedyne słuszne i poważne – mogę domniemywać, że Rząd Niemiec piórem Trotyla – ogłasza nam, że był w Smoleńsku Trotyl. I ci od psychologa klinicznego – jak podaje Wikipedia (Tomasza Sakiewicza) robią fobię antyhistoryczną, w stylu jak to Rosja zabiła nam Prezydenta i jacy to są męczennicy, że ich z roboty wywalają za trotyl.
Gdzie – sami podają w Nowym Państwie i Frondzie http://www.fronda.pl/a/izraelskie-media-otwarcie-spekuluja-na-temat-hipotezy-zamachu-w-smolensku,6336.html – jak media izrealskie (narzędzie wkomponowane w doktrynę amerykańską) podaje kilka godzin po, że – w skrócie to był zamach.
Tak na marginesie, czy Komisja Macierewicza (przyjaciela psychologa, biznesmena, menadżera, dziennikarza TS) nie posiada dokumentów przesłanych im przez RIA NOVOSTI – narzędzie realizacji doktryny politycznej Rosji.
Teraz Soros mówi nam, co mówi, że wynieśli nielojalną opozycję. Skoro Rosja nam wybrała PAD-a i PiS, to nie mogła nam zabić Prezydenta z PiS i zarazem brata partii, której szefuje jej brat.
Tak więc póki na wszystkie wydarzenia poiltyczne, gospodarcze, społeczne i politykę historyczną i historię nie spojrzymy wychodząc z definicji systemów politycznych – będzie wielka dupa z wszystkiego. Jak spojrzymy wychodząc z tej definicji robi się jasność.
USA wpakowała się na Ukrainę, aby zablokować jedwabny szlak, a Chiny, Rosja i PAD zrobili ich w nogę. Tak na dobrą sprawę w Polsce rozumie to garstka ludzi. Dosłownie kilkadziesiąt osób.
Eska ma rację – między-wierszami – celem było okrojenie nas do Księstwa Warszawskiego.
Odpowiedzcie sobie dlaczego jedwabny szlak nie kończy się w Hamburgu, a Łodzi.
masz rację
Nadal można.
Tylko one się jakoś nazywają : handlowe czy tekstyczne czy przemysłowe.
I trzeba uzyskać zezwolenie albo koncesję.
Przydałaby się zakładka na stronie – „Najbliższe spotkania…”/”Terminy spotkań…”
PS. A od kiedy x.Tokarzewski na Ursynowie? Mogę dziś jechać?
A ja chciałem zaopatrzyć w napisy film filozofa szwajcarskiego Dr. Daniele Ganser:
„Most wars are resource wars based on False Flags”
(większość wojen to wojny o surowce prowadzone pod fałszywa flagą)
https://www.youtube.com/watch?v=_EqFtAlFKuI
Ale ustawienia filmu na YT nie pozwalają. Muszę się odezwać do zamieszcczającego.
…co jest to USA ? …
A ostatni tekst Pink Panthera o rodzinie włoskiej, na tereny której przeniesiono fabrykę samochodów małolitrażowych w 2010 roku to o czym jest?
Już powinien być
Czyżby David Lynch z tego powodu przyssał się i odessał z Łodzi? Proszę się nie śmiać, bo kiedyś dwie starsze panie profesor szukały w Czeczenii w okresie walk muflonów i zwinięto je. Były profesorki to imógł byc i reżyser.
Dobre 🙂 A nawet bardzo dobre 🙂
W 1 klasie podstawówki dawno temu było o murzynku co skakał po drzewach 🙂
Walka na dobrze udeptanym polu
Wszystkie takie dywagacje wezmą w łeb kiedy USA i Chiny realnie wezmą się za łby, ale na początek dla oczyszczenia przedpola USA rozsmarowują siłę Rosji, chcą mieć pewność, że nie napadną na nich, kiedy będą lizać rany po spodziewanym zwycięstwie. Jak to się ma do położenia Polski, na razie nie wiadomo, ale można mieć nadzieję, że Chińczycy nie dadzą się jankesom i to jest mała szansa dla Polski inaczej zjedzą nas Niemce i Judesze.
Pozdrawiam
Krzysztof
Pardonez-moi… ale z tym dzisiejszym komentarzem to… zapier…il pan jak chory w kubel !!!
Juz od dawna wiekszosc Polakow w kraju i na swiecie wie doskonale kto zacz pan Sakiewicz,
jego merdia i jego „ekipa”… i po jakich przede wszystkim „judaszowych srebrnikach”!
Wiem i ja, i czytelnicy tego bloga, ze to banda PRZYGLUPOW, ze powinni byc „wycieci”
z publicystyki za wyjatkowa SZKODLIWOSC przekazywanych tresci !!!… i mam nadzieje, ze
wkrotce to sie stanie!
Co sie zas tyczy „mlodzieniaszkow” Soros’a, Rockefeller”a czy innego Zbig’a – to mowiac skrotowo jezykiem dyplomacji – zwyczajnie PALI IM SIE GRUNT POD DUPA !!!
Ogolnie, to da pan spokoj z „piorem” Trotyla czy Stankiewicz – to KOMPROMITACJA !!!
Najlepiej bedzie jak oboje wroca do… kuchni !!!
Pani Eska… czytam Ja krotko, jakies 2 lata… coraz bardziej zawodzi i rozczarowuje.
… a jesli chodzi o polityke historyczna to – nie ma mocnych na Coryllus’a !!!… koniec, kropka!
Jest o nim krótki dokument na YouTube bodajże. Polecam.
Można spróbować ściągnąć film na własny dysk poprzez stronę keepvid . com (usunąć spację). Keepvid obsługuje YT, ściągałem co ciekawsze do swego archiwum.. A potem można dodać polskie napisy w jakimś programie , albo podczas umieszczania na YT.
A wcześniej wyemitowali Towarzysza Generała. Czekam kiedy zaproszą Brauna do jakiejś debaty.
Janko – przeczytaj Pink Panthera, komentarze, i pomyśl
„Oto doczytałem wczoraj, że rozwój kolei przebiegał według pewnych ciekawych prawidłowości. W krajach, gdzie była dobra sieć dróg albo kanałów kolei bardzo długo nie budowano. Tak było we Francji i w Holandii. Nawet Austro-Węgry wyprzedziły w pewnym momencie Francję jeśli idzie o kilometry torów.”
We Francji nie ma kanałów ?? Raczy pan żartować.
Poza tym wtedy Austro-Węgier nijakich nie było. Była Austria. Austro-Węgry to 20 później mniej więcej. Długość torów w Austrii mogła być większa niż we Francji tak do 1840 r. Później już niekoniecznie. Musiałbym sprawdzić.
„Na przedzie oczywiście były, wymieniając się co jakiś czas pierwszym miejscem Wielka Brytania i Niemcy.”
Nijakich Niemiec wtedy nie było. Były Prusy.
„Początkowo linie kolejowe budowano aby połączyć wielkie arterie rzeczne i drogą żelazną uzupełnić transport rzeczny, najważniejszy, przed epoką transportu szynowego.”
Większość ówczesnych kolei to były spółki prywatne więc o nijakim uzupełnianiu nie może być mowy. To był poważny biznes a nie jakieś tam uzupełnianie.
„I tak mamy koleje prowadzące z Berlina ku Wrocławiowi łączące Łabę i Odrę,”
A to ciekawe bo wcześniej Berlin połączono ze Szczecinem ale raczej z powodu portu morskiego (dodajmy prawie niezamarzającego co miało istotne znaczenie dla innego państwa) a nie przepływającej przez Szczecin Odry.
„mamy koleje prowadzące z Warszawy do Wiednia łączące Wisłę i Dunaj, ale także Wisłę i Odrę.”
Z tym, że w Warszawie nie było portu rzecznego połączonego z koleją.
Pozdrawiam.
Za aferą podsłuchową równie dobrze mogą stać Chiny, one jak tlenu potrzebują rynków zbytu i surowców i dlatego chęć reaktywacji „jedwabnego szlaku”. Oczywiście tym projektem również bardzo jest zainteresowana Rosja. A PiS ten projekt popiera, o czym świadczy wizyta PAD-a w Pekinie, całkowicie przemilczana w polskojęzycznych mediach.
Zgadzam się, że Pan Soros czy inny to nie, jakiś wolny elektron, który robi co chce i wydaje kasę pewnie nie swoją, na co chce. Z drugiej strony jeśli Amerykanie szykują się na konfrontację z Chinami jak to sugeruje GB, to dlaczego mają raczej opory, by zainstalować silne bazy wojskowe w Polsce, dające im pełną kontrolę tego rejonu? Przecież PAD nieraz mówił o konieczności rozlokowania silnych baz NATO w naszym kraju. Chyba, że nie są w stanie kontrolować Dalekiego Wschodu i Europy jednocześnie. A może wszystko rozstrzygnie się na konferencji NATO w Warszawie.
To w tym wszystkim jest pocieszające, że zaczęliśmy się w tej grze liczyć i mamy niezłą pozycję wyjściową do powtórki scenariusza z 1918 roku, a to dzięki wyjątkowo skomplikowanej sytuacji miedzy narodowej spowodowanej wejściem do gry jeszcze innych ważnych graczy.
A co do tragedii smoleńskiej, to nie zostanie ona pewnie wyjaśniona, podobnie jak ta gibraltarska z prostej przyczyny, bo nikt tego nie chce, wszyscy stali się wzajemnymi zakładnikami , a wielka polityka to również wielkie kompromisy.
Dobre pytanie zadał Pan na zakończenie wpisu. Czekają nas jeszcze bardzo ciekawe wydarzenia w tym roku.
Wiem, że niewiele możemy, ale zróbmy cokolwiek…
Tak. Pistolet maszynowy dla każdego za 50 USD (tylko Zastava M70 za taka cene) + 1000 amunicji za 50 USD + komplet basni jak niedzwiedz w subskrypcji za 50 USD na najblizsze 3 lata.
Razem 150 USD. Wplaty przyjmie ministerstwo kultury i ministerstwo obrony – wg udziałow odpowiednio.
To nie zart.
Do polityki historycznej jest potrzebne Ministerstwo Kultury i Informacji; Glinski won. Pozniej wyjasnie na przykladzie jak to dziala.
Połączenia może nie było, ale były żydowskie furmanki. Przylazł pan tu po to, żeby się popisywać wiedzą podręcznikową? Chce pan zakwestionować istnienie transportu rzecznego przez uruchomieniem kolei, czy co? I dlaczego słowo uzupełnienie nie może oznaczać poważnego biznesu? I jeszcze jedno, panu się zdaje, że prywatne spółki mogły wtedy robić coś bez zgody rządów? Ignorując centralne plany? Panu się zdaje, że takie plany wymyślił dopiero Stalin?
Oj tak lubię Pink Panthera 🙂
No coz , jak zwykle u Pink Panthera kawał dobrej roboty 🙂
Żadnych baz dzięki Bogu w Polsce nie będzie. Jest to tylko gra dyplomatyczna, a PAD nie mówi już o bazach w Polsce, tylko o wzmocnieniu flanki wschodniej. Zresztą mocno to nam by związało ręce. W tej grze naszym bliskim wrogiem jest świat anglosaski.
Cameron dlatego przyleciał na rozmowy. On wie jakie korzyści Imperium czerpie ze światowego handlu po upadku Starego Szlaku Jedwabnego i co to oznacza. Więc zapewne chce aby ich dopuścić do interesu. Kaczyński zapewne mu powiedział, że jak poszybują obligacje w górę, to może zapomnieć o tym interesie, a Polska sobie poradzi.
Tak więc mimo, że jesteśmy w NATO i UE, to w tej części świata jedynym sojusznikiem są Węgry. Wrogowie są bliżsi i dalsi, a USA i jej doktryna polityczna jest w tej grze przeciwnikiem.
Bzy muszą być w Niemczech i nie wolno ich ruszyć stamtąd nigdy.
To, że Węgry są naszym sojusznikiem wiemy od dawna. Tak naprawdę, to oprócz nich nie mamy żadnych przyjaciół, jesteśmy zdani na siebie, sprzyjające okoliczności globalne i Pana Boga. I chyba dobrze Pan zlokalizował zagrożenia. Problem w tym, że te bazy w Niemczech już nie będą spełniać swojej roli i co dalej?
„Połączenia może nie było, ale były żydowskie furmanki.”
Co więcej nie było nawet portu rzecznego w Warszawie. To znaczy był ale mały i bez znaczenia handlowego. Port rzeczny w Warszawie powstał 5 lat po uruchomieniu Wiedenki.
„Przylazł pan tu po to, żeby się popisywać wiedzą podręcznikową?”
Przylazłem tutaj żeby naprostować parę nieścisłości w pańskim rozumowaniu.
„Chce pan zakwestionować istnienie transportu rzecznego przez uruchomieniem kolei, czy co?”
A czy gdziekolwiek kwestionowałem istnienie transportu rzecznego?
„I dlaczego słowo uzupełnienie nie może oznaczać poważnego biznesu?”
A pozwoliłby pan, że ja albo ktokolwiek inny będzie uzupełniał pański biznes ??
„I jeszcze jedno, panu się zdaje, że prywatne spółki mogły wtedy robić coś bez zgody rządów?”
Nie tylko mogły ale też robiły. Przykład: Kolej Północna w Austrii i jak Salomon Mayer von Rothschild dostał koncesję na tę kolej. O zainteresowaniu rządów koleją w pierwszych latach rozwoju tejże kolei niech świadczą słowa Fryderyka Wilhelma III
„Bzdura! Nie pojmuję, jak mógłby kogoś uszczęśliwić fakt, iż przybędzie [z Berlina] do Poczdamu parę godzin szybciej?”
„Ignorując centralne plany?”
„Panu się zdaje, że takie plany wymyślił dopiero Stalin?”
To jest bardziej skomplikowana sprawa. Pozwoli pan, że przybliżę tematykę.
Najwcześniej administracja rządowa zaczęła ingerować w kolej w Prusach. Za datę początkową można uznać rok 1854 czyli uruchomienie pierwszego odcinka Pruskiej Kolei Wschodniej. Przyczyna była dość prozaiczna czyli brak chętnych przedsiębiorców kolejowych do połączenia Berlina z Gdańskiem i Królewcem Państwo Pruskie, chcąc, nie chcąc wybudowało tę linię (Berlin – Gdańsk – Królewiec) we własnym zakresie (1854-57).
W latach późniejszych Prusy przejmowały prywatne zarządy kolejowe. W 1880 r. powstały Pruskie Koleje Państwowe które skupiały zdecydowaną większość istniejących ówcześnie zarządów kolejowych.
W Austrii proces nacjonalizacji kolei rozpoczął się w połowie lat 70-tych XIX w. i trwał do początków XX w. Cesarsko-Królewskie Koleje Państwowe powstały w 1884 r.
W Rosji nacjonalizacja kolei rozpoczęła się najpóźniej czyli w latach 80-tych XIX w. i w zasadzie nigdy się nie zakończyła. Przebiegała wolno i na raty bo Wiedenkę upaństwowiono w 1912 r. a niektórych linii nie znacjonalizowano nigdy. To znaczy znacjonalizowane zostały metodą faktów dokonanych.
Oczywiście wcześniej państwa gwarantowały sobie w umowach koncesyjnych różne świadczenia dotyczące np. przewozu wojska czy też konkretnego przebiegu linii. Jednakowoż prywatni właściciele jeżeli tylko mogli obchodzili zapisy koncesyjne a kreatywna księgowość kwitła sobie w najlepsze.
Powyższe to oczywiście bardzo duży skrót ale oddający mniej więcej istotę problemu.
Polecam literaturę w temacie.
Pozdrawiam.
Mówisz Pan żadnych baz..??!
Z całym szacunkiem, to Pan nie wie co mówi.
,,Czarno na białym”, np;
1).
Porozumienie z dnia 15 lipca 2015 r. między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Stanów Zjednoczonych Ameryki o uzgodnionych obiektach i terenach na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej – (Dz.U. 2015 poz. 1555);
2).
Oświadczenie Rządowe z dnia 21 sierpnia 2015 r. w sprawie związania Rzeczypospolitej Polskiej Porozumieniem z dnia 15 lipca 2015 r. między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Stanów Zjednoczonych Ameryki o uzgodnionych obiektach i terenach na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej – (Dz.U. 2015 nr 0 poz. 1556);
3).
Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 22 grudnia 2015 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie sposobu obliczania i rozliczania opłat wnoszonych przez wojska obce w związku z udostępnieniem im poligonów wojskowych – (Dz.U. 2015 nr 0 poz. 2270).
cbdo.
,,Co to oznacza, że Soros, Rockefeller itd. są narzędziami realizacji doktryny politycznej USA. Jeżeli któryś z nich odmówił by tej realizacji – wsadzili by Go na kilkadziesiąt lat i zabrali wszystko. Oni są narzędziami amerykańskiej doktryny politycznej”.
Myślę, że jest dokładnie odwrotnie.
Coś na zasadzie: tasiemiec – żywiciel.
..”Teraz Soros mówi nam, co mówi, że wynieśli nielojalną opozycję. Skoro Rosja nam wybrała PAD-a i PiS, to nie mogła nam zabić Prezydenta z PiS i zarazem brata partii, której szefuje jej brat.”…
Słusznie mówi. Sądzę, że nowa Komisja badająca przypadek Smoleński zafunduje nam najciekawszy spektakl stulecia. Ze zwrotami akcji, zmianą gwiazdorów, odkryciem nieznanych „dowodów” i wreszcie cudownym happy endem. Potrzebne są igrzyska i uściski. Bardzo potrzebne!
Przepraszamy, zamieszczanie komentarzy jest chwilowo niemożliwe.