Jeden z czytelników poczęstował mnie takim oto bon motem – ku..wa może się nawrócić, ale nigdzie nie jest powiedziane, że jej miejsce jest na czele procesji. Ten piękne i jakże prawdziwe słowa czytelnik ów zastosował jako komentarz do ostatnich wypowiedzi prof. Zbigniewa Mikolejko. Ten zaś przyznał w wywiadzie dla Dziennika Gazety Prawnej, że tak zwane postępowe środowiska zachodu, jak również społeczeństwa różnych krajów to straszliwi antysemici, którzy się ze swojego antysemityzmu nie rozliczyli. Rzecz powtórzyła Fronda i tutaj oto jest link
Jeśli on się nie otworzy, wystarczy wpisać w gugla frazę taką i powinno się pokazać.
prof-mikolejko-publicysta-michnika-wreszcie-przejrzal-na-oczy-lewica-w-europie-to-straszliwi-antysemici
Wypowiedź Zbigniewa Mikołejko jest czymś wprost fantastycznym, oto polski filozof, który przez tyle lat ze spokojem wysłuchiwał oskarżeń rzucanych pod adresem Polaków, a dotyczących wprost ich udziału w holocauście, filozof, który napisał „demaskatorską” książkę o świętych Kościoła Katolickiego, nagle „przejrzał na oczy”. Przypomniało mu się, że francuskie i holenderskie jednostki SS mordowały Żydów, a Francja nie rozliczyła się jeszcze z masowej kolaboracji.
Jak słusznie zauważył wspomniany na początku czytelnik prof. Mikołejko szykuje się do zajęcia miejsca na czele procesji. Ciekawe kto jeszcze? Może Hartman?
Po Magdalenie Ogórek, która jest już „nasza” bardziej nawet niż Lisiewicz z Gapola i bardziej niż Piotr Gursztyn (właśnie, gdzie się Gursztyn zapodział?), kolej na następnych. Jakby tego było mało, mówi Mikołejko, że Polsce nie udało się stworzyć spójnej narracji dotyczącej II wojny światowej, a winą za to obarcza Grossa. Ciekawe skąd ta nagła odwaga i dlaczego Mikołejko nie zastanawia się, jak to możliwe, że Francji udało się stworzyć taką spójną narrację. Francuzi nie mają żadnych stresów jeśli idzie o swój udział w holocauście, nie spędza im snu z powiek myśl o tym, że ich ojcowie i dziadkowie wydawali Żydów wprost na śmierć. Jak to możliwe, że im się udało, a nam nie? Czyżby za wszystko odpowiadał Gross? A na przykład taki Mikołejko i taki Hartman byli całkiem bez winy? To chyba nie do uwierzenia, jeden Gross, słabo wyedukowany socjolog, nie zmieni przecież historii 40 milionowego narodu. Tak sądzę. Musi mieć jakichś pomocników, a ci powinni rekrutować się z miejscowej kadry akademickiej. Inaczej taka zmiana narracji, bądź zaburzenia jej spójności nie dadzą się zrealizować.
Jasne jest dla wszystkich, że coś się będzie w naszych narracjach zmieniało, postawa Mikołejki o tym świadczy. Ja zaś jeszcze raz podniosę kwestię sposobu opowiadania historii. To my powinniśmy być tymi, którzy narracje tworzą, a nie tymi, którzy kupują obce gawęd i promują je już to za pomocą dyskusji, już to za pomocą jakichś subnarracji, pisanych przez malutkich Grossów, wyhodowanych gdzieś w zaciszu redakcyjnych podwórek. Oto od wczoraj, a pewnie i wcześniej, dyskutowana jest książka niejakiego Łuszczyny. Biedny ten chłopaczyna postanowił zarobić parę groszy na lansowaniu tezy, że może i „we wojnę” tych polskich obozów KL nie było, ale po wojnie to już były z całą pewnością. Wszak komuniści nie wygasili Oświęcimia, a do tego dochodzą Świętochłowice i Jaworzno, gdzie wstrętni Polacy dręczyli dobrych funkcjonariuszy NSDAP, żołnierzy AK, Ukraińców i Bóg jeden wie jeszcze kogo. Jeden z nich, z tych podłych katów nazywał się Salomon Morel. Ja tu nie mam zamiaru poświęcać Morelowi choćby dwóch zdań dodatkowo, co innego jest ważne. Oto na początku XXI wieku młodzi ludzie nie potrafią napisać książki o historii Polski biorąc za punkt odniesienia dobro i polityczną doktrynę kraju. To jest coś niesamowitego. Ludzie ci nie potrafią też wzbudzić w czytelniku zainteresowania czymkolwiek, jedyne o czym mogą pisać to masowe mordy, gwałty i zbrodnie. Nic więcej nie wchodzi w grę. A jeśli już, natychmiast się temu nadaje zaśpiew antykościelny. I nic na to poradzić nie można, bo strażnikami tego sposobu opowiadania są między innymi ludzie tacy jak Mikołejko. To z nich czerpią wzory te różne Łuszczyny i wszelkie popłuczyny, to ich kariery chcą naśladować i w ich orbicie się obracać. Oczywiście, pozostaje jeszcze moment zysku z takich publikacji, a ten związany jest nieodmiennie z naszym ulubionym tematem czyli z rynkiem. Ubóstwo tego rynku, dzięki działalności ludzi takich jak Mikołejko, Hartman i ich naśladowców jest tak głębokie i upokarzające, że w zasadzie nie widać z tej sytuacji wyjścia. Książka bowiem, prócz tego, że jest towarem, także uczy i wychowuje. I to im, ludziom lewicy, zdawało się, że dzięki narracjom określającym obozy koncentracyjne jako „polskie” uda się kogoś wychować na lepszego człowieka. Nie uda się, nie uda się także tych książek sprzedać, bo wszyscy już rzygają tymi rzekomymi, polskimi winami, a im kto młodszy, tym womituje ostrzej. Można te książczyny promować na jakimś budżecie i lansować w sieci, ale metoda ta, porównywalna jest z najbardziej chamską metodą siłową i ulegną jej tylko najsłabsze głowy. Wczoraj przemknęła przez sieć informacja, że z tym Łuszczyną postanowił się lansować Piotr Tyma, szef Związku Ukraińców w Polsce. Ja się mogę na takie dictum tylko uśmiechnąć, jakim trzeba być idiotą, żeby wierzyć, że ta konstrukcja wytrzyma jeszcze ciężar Piotra Tymy i jego obsesji? I tu doprawdy nie chodzi o jakąś uczciwość czy o prawdę, tu już chodzi tylko o to, czy wszyscy Polacy znienawidzą Ukraińców, czy oni będą jeszcze mieli w kraju jakichś sympatyków. Moim zdaniem poczynania pana Tymy doprowadzą do takiego antagonizmu, o jakim jeszcze po wojnie się nie słyszało. On sam zaś będzie się, jak do tej pory, głupio uśmiechał i nie zrażony niczym opowiadał o Zakierzoniu.
Mamy więc cały nurt zmierzający wprost do destrukcji tego co Mikołejko nazywa wspólną i spójną opowieścią o czasach II wojny światowej. I już chyba tylko muzułmanie nie chcą na tym czegoś ugrać, ale to tylko z tego powodu, że mają swoje dyscypliny sportu i w tej akurat nie startują. Reakcja profesora Zbigniewa Mikołejko jasno nam jednak pokazuje, że młodzieńcy tacy jak Łuszczyna winni już teraz myśleć o zmianie kierunku rejsu, oni jednak brną dalej. Ku zatraceniu. A niech ich szlag trafi jak najszybciej, bo i cóż mam powiedzieć na koniec. Za nic jednak nie można dopuścić, by Mikołejko stanął na czele procesji w dzień Bożego Ciała, albo zaczął składać wieńce na grobie Inki i Zagończyka. Choć myślę, że „nasi”, jeśli by ich wprost o to poprosił, podskoczyliby z radości, że taki ważny profesor usiłuje się do nich przyłączyć i jeszcze by mu ten wieniec sfinansowali.
My w tym całym ambarasie musimy się zachować trochę jak muzułmanie. Mamy własne boisko, własny sport i własnych trenerów. Mamy robotę do wykonania, która nie polega na ogrywaniu standardów, ale na wydobywaniu z niepamięci książek ważnych i potrzebnych, a także na zmianie istotnych i ciężko zakłamanych narracji. I przy tym pozostaniemy.
Jak już pewnie wszyscy wiedzą II tom wspomnień Hipolita Korwin Milewskiego jest już w sprzedaży. Wysyłkę jednak zaczniemy dopiero w środę, z tak zwanych ważnych przyczyn technicznych.
Teraz ogłoszenia
Nasze książki, prócz Tarabuka, księgarni Przy Agorze i sklepu FOTO MAG dostępne będą w księgarni przy ul. Wiejskiej 14 w Warszawie, a także w antykwariacie Tradovium w Krakowie przy ul. Nuszkiewicza 3 lok.3/III oraz w księgarni Odkrywcy w Łodzi przy ul. Narutowicza 46. Komiksy zaś są cały czas do kupienia w sklepie przy ul przy ul. Przybyszewskiego 71 , także w Krakowie. Zostawiam Wam także link do elektronicznego indeksu naszych publikacji, który stworzył dla nas Pan Marek Natusiewicz. Prace są już ukończone i w indeksie są wszystkie nazwiska z naszych publikacji. Oto link:
http://www.natusiewicz.pl/coryllus/
Wszystkim serdecznie dziękuję za wsparcie naszego projektu komiksowego, który mam nadzieję, zostanie wydany już jesienią tego roku. Będzie to wielki album poświęcony spaleniu Rzymu w roku 1527. Do tej pory udało się nam zebrać ponad połowę środków potrzebnych na produkcję. Dziękuję wszystkim jeszcze raz za poświęcenie i wsparcie naszej sprawy.
Mam nadzieję, że do marca uda nam się zebrać całość. Oto numer konta
41 1140 2004 0000 3202 7656 6218
i adres pay pala gabrielmaciejewski@wp.pl
Wszystkich tradycyjnie zapraszam na stronę www.coryllus.pl
Ktoś duży przełożył wajchę (stawiam na armię USA), więc obamba i ta cała pedofilia waszyngtońsko-uniwersytecka uciekają do mysich norek (gógluj: Kolorama), a lokalne szujki „poczuwają się do patriotyzmu”. Także w Polsce, a może zwłaszcza w Polsce. Jest najwidoczniej w planach większy ruch tektoniczny.
PS. Milewski genialnie podsumował sytuację w szkołach po I Wojnie Światowej, kiedy zabrakło tam po raz pierwszy mężczyzn – nauczycieli młodzieży płci obojga. Po II WŚ zabrakło nauczycieli już na stałe, a dzieci i młodzież trafiły w łapy sfory zestresowanych wariatek. „Jasiu, bądź grzeczny, trzymaj rąsiunie w małdrzyk i buziunię w ciup”.
Dziwnie mi się to pisze, bo sam jestem nauczycielem, ale w szkole nie przepracowałem ani jednego dnia – wyobraziłem sobie siebie w „pokoju nauczycielskim” i wystarczyło. Młodzi wychowani są od 3 pokoleń w pogardzie do prawdy, szorstkiej prawdy. Powiedzieć taką, to skręca dziś źle wychowaną babcię, jej źle wychowaną mamę i (III pokolenie) źle chowanego wnuka. Nic nie zrobisz, bo już „w środku siedzi”.
I tak to leci – a może jest tych pokoleń już więcej, niż trzy…?
Przyszła kiedyś do mnie na targi starsza pani, która robiła sympatyczne wrażenie, zacząłem jej opowiadać o czym jest I tom Baśni. Ona słuchała, słuchała, słuchała, a w pewnym momencie powiedziała – ja proszę pana uważam, że najważniejsza w życiu jest relacja pomiędzy matką a synem…No to się zamknąłem od razu, bo już wiedziałem z kim mam do czynienia, ona zaś sądzą, że jej refleksja sparaliżowała mnie swoją mocą, uśmiechnęła się i poszła…
Będąc w Katowicach, wracając do domu, a jak już wspomniałem, przez Częstochowę ale też i Poznań, jednak niestety nie dałem rady być (tym razem) w kościele Bożego Ciała, jak planowałem, zajrzałem do Trzech Stawów, to taka wielka galeria handlowa, a w niej też Empik i księgarnia Świat Książek, gdzie pospacerowałem, patrząc, co też mógłbym zakupić, tak w biegu, bo tak to wyglądało przecież. W Empiku skończyło się na sfotografowaniu oferty „bestsellerów”, a w Świecie Książek kupiłem Quo Vadis oraz rozpiąłem swoją kurtkę i podwinąłem sweter, by miłej młodej pani przy kasie, dokładnie pokazać adres coryllus.pl, bo zainteresowałem ją właśnie tym miejscem, a to była ta koszulka
http://coryllus.pl/products-page/koszulki/koszulka-basn-jak-niedzwiedz-historie-amerykanskie/
Dawno temu uczyłem w paru szkołach. Wymagałem od uczniów no… dość dużo. W jednej ze szkół za wymaganie od uczniów (17-letnich) dążenia do prawdy, a nie tylko wkuwania bezrefleksyjnego, nikt w pokoju nauczycielskim nie mówił mi „Dzień dobry!”
Widać jacyś ludzie pomyśleli, że jeśli nad bramą chińskiej montowni w Polsce powiesić biało-czerwoną flagę, a siła robocza będzie tam wmaszerowywać w rytm hymnu, to będzie można obniżyć koszty pracy.
Popatrz, a ja teraz mieszkam w tym pogańskim miejscu i nic. Zatoczyłem koło i wróciłem – nie, nigdzie nie wyjechałem, tylko mi się wydawało, że to odszedłem – do swoich korzeni, a to są moi rodzice i miejsce mojego urodzenia, ze wszystkim, co ono niesie.
Mam tę książkę Stojanowskiego o której wczoraj rozmawialiśmy
https://drive.google.com/drive/folders/0B4ub4l4ulCDkYmEyaUtvRnkzTHM?usp=sharing
A ja bym się raczej nastawiala na kolejny potężny cios i żeby nie być zaskoczonym. Zawsze przed uderzeniem, stosują metodę osłabienia uwagi. Tak jak obite psy przychodzą się łasic do uśmiechniętego czule oprawcy i wtedy z nimi koniec, nie mają żadnej szansy obrony i ucieczki. Nie wierzę w żadne poczucie osłabienia tych środowisk, a tym bardziej poczucie skruchy.
A jeśli chodzi o ku..wy na czele procesji, to obecna Fronda nią jest, więc w kwestii nawrócenia Mikołejki na prawdę i protegowaniu go do roli bielanki rzucającej kwiatuszki, to jak mówią: …wa, …wie łba nie urwie.
To bezzebny skorpion co chce wskoczyc na zabe. I tak trzeba tych i przyszlych traktowac.
Znaczy raz kur..a zawsze kur..a
rozalia grubo i celnie
Jak to nie było „wspólnej i spójnej opowieści o czasach wojny i Holokaustu” ?
Przecież była przez cały okres PRL’u – oczywiście z pewnymi „drobnymi” dotyczącymi AK – bo raz to stali z bronią u nogi i byli zaplutym karłem reakcji a potem to nawet coś tam walczyli z Niemcami.
Polacy to był naród bohaterski co to walczył z niemieckimi hitlerowcami i ratował żydów. Byli oczywiście szmelcownicy, co to byli zakałą narodu, ale z nimi walczono. Ale za Holokaust to byli odpowiedzialni Niemcy. A i kolaborujących z nazistami banderowcach nie zapominano.
Dopiero „historyk” Gross „rozwspólnił i rozspójnił” te opowieść.
Ale porównanie nas do bitego psa łaszącego się do oprawcy jest słuszna.
Oto fragment wywiadu z 19.01.2017
http://www.gazetaprawna.pl/artykuly/1012169,zbigniew-mikolejko-antysemityzm-wywiad.html
Pan profesor bardzo szybko przejrzał na oczy.
Nasza jest już również słynna lwica lewicy – Oleńka Jakubowska (występuje w TV Republika).
Oni się zorientowali, że z tym SLD koniec, kasy mało, więc przyjęli propozycję próby pacyfikowania puczystów poprzez utworzenie lewego skrzydła w przyszłym szerokim PIS-ie.
To jest po prostu „znakomite pytanie”.
Wczoraj w telewizji był film o Strawińskim i jego romansie z Coco Chanel. Historia taka sobie chociaż w sumie Strawiński to jest ciekawa postać. Żona z polskimi korzeniami, dwie próby uzyskania polskiego obywatelstwa, itp itd
Z ciekawości wszedłem na wiki a tam taka rewelacja:
@ALL – Kalorama, druga litera „A”. Przepraszam. Trudno spamiętać te dziwaczne, pokręcone, zmyślone, niby to dla śmietanki towarzyskiej „brzmiące z grecka” nazwy/nazwiska… poprawiam literówkę, dodając iż to tam, w „poetyckie okolice stolicy” wycofują się ocecnie waszyngtońskie szczury. Zatem: Kalorama, kalos rama, piękny widok. 200 lat sprzedaży oddalonych nieco od centrum Waszyngtonu działek budowlanych „miłośnikom pięknych widoków”.
A dziś? — Jak to pod stolicą: agencje ochroniarskie, prywatne policje i „ciche domki w zieleni”.
Widać to będzie początek zmiany narracji GW. (Coś jak niedawny artykuł z die Welta). Ten Mikołejko to wyjątkowo odrażający typ. otoczony paniusiami-wielbicielkami. One to dopiero będą miały zgryz z przestawieniem się. Bo im za to nikt nie płaci – myślały, że tak już do końca będzie… wpadną w modny ostatnio dysonans poznawczy 🙂
Będzie się działo…
Hm… to jakaś poważniejsza impreza jest z tym Łuszczyną, skoro nawet u mnie, na lokalnym serwisie była ta książka promowana. Ciekawe czy też dostanie mercedesa, czy może jedynie motocykl. Co do antysemityzmu, to pytanie nie brzmi: czy my to w ogóle rozumiemy, co to jest. Ja twierdzę, że nie rozumiemy, bo to jakiś importowany wynalazek; nie tylko importowany, ale i poł-fikcyjny, przecież nie z nienawiści Żydów mordowano – równe dobrze mogą mordować kogokolwiek innego.
Piękne. Paragraf za to powinien być. Rozszerzony gwałt, terroryzm psychiczny, prolongowane tłamszenie osobowości z zabijaniem odpowiedzialności.Wiemy obaj, że takiego ¶ (pararagrafu) nie będzie.
Bo i kto by miał go egzekwować, misie-pysie-przutulaczki „mające relację” z mamą? Ćwierćfaceci, ociekający tłuszczem od grzecznego zjadania wszystkiego ze stołu, niezdolni do pomocy w domu, niezdolni do pokochania kobiety, dziecka, Ojczyzny… za to ta „wymagana” relacja z mamą – a jakże, ta to jest.
Szanowny Panie Gabrielu, czy w Fotomagu można już nabyć II tom Wspomnień?
Odkąd PIS okrzepł i tzw. „zachód” godzi się z wolna na jego w Polsce panowanie to takich „zawróconych” będzie przybywać… Jak pisał poeta „nos się z wiatrem znać będzie jak kurek na dachu”. „Zobaczyła żaba jak konia kują i sama nogę podstawia”
ale jest jeden problem:
Coś się w tym anglosaskim grajdołku szykuje. U nas góra stoi, jak mówi, za rycerzem japońskim, nasz Gospodarz. Część Rodaków najprawdopodobniej powróci do Polski. Pomyślmy o tym zawczasu, na przykład o tym, jaki oni dodadzą do polskiego powiatowego życia MOMENTUM.
„newsweek” czyta Baśń jak niedźwiedź!
nie ma już tytułu „polskie obozy”, w zajawce tekstu na ich stronie jest:
jak nazwać obozy działające w Polsce po 1945 roku?
Dokładnie tak.
Jakie „dzień dobry”, szczęść Boże chyba?
nie widać druku w tym pliku?
Jeszcze nie, pod koniec tygodnia
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/zolnierze-bundeswehry-na-litwie-historyczny-zwrot/43lqd8r
Powrócił na Litwę bratni Wehrmacht, wróć bratania Bundeswehra w postaci 122. batalionu grenadierów pancernych.
W artykule tym napisano bardzo interesującą rzecz :
„Brytyjski generał Sir Richard Shirreff napisał wręcz powieść przetłumaczoną na szereg języków, której już sam tytuł zdradza, przed czym autor chce ostrzec: „2017: War with Russia” („2017. Wojna z Rosją”). Powieść traktuje o tym, że następna militarna akcja Moskwy odbywa się na obszarze NATO w krajach bałtyckich i to w roku 2017.”
Trzeba by przeegzaminować wszystkich 'kerowników’ oraz 'derektorów’, i to nie jakoś pobieżnie, lecz najdokładniej, jak to możliwe, a zwłaszcza kancelarie (wszelakiego autoramentu) na okoliczność posiadania wiedzy licealnej. Nie, nic więcej: jedynie maturalna dojrzałość.
Kto nie zda, leci 1 szczebel w dół.
A w przyszłym roku, za dwa lata, za trzy lata — następny PEŁNY sprawdzian z całego materiału szkoły średniej, dla kierowników wszystkich szczebli, dla dowódców, dla notariuszy, urzędników ministerialnych. Z taką samą, identyczną sankcją: nie zdasz matury, szczebel w dół, zwalniasz stanowisko dla tych, którzy zdali. I tak da capo al finem.
Po pięciu iteracjach Polska zarządzana byłaby już nie przez swojaków, nie przez oszustów, lecz przez ludzi po maturze. Przynajmniej tyle.
I dziwi się pan takiemu traktowaniu za dywersyjne „rozjechanie” credo „ciała pedagogicznego”?
Widać po pobraniu
Litwa, obok III Rzeszy i Związku Radzieckiego, była trzecim okupantem ziem polskich na początku II wojny światowej. I sumiennie współpracowała z Gestapo przeciwko polskiemu ruchowi oporu (notabene z ZSRR też współpracowała przeciwko Polsce, np. w 1920 roku). Można więc powiedzieć, że Litwa wraca do swoich płytkich korzeni i dzięki niemieckiemu wsparciu wreszcie rozwiąże polski problem. Na koniec przypomnę, że według PiSu Litwa jest naszym sojusznikiem (jak również Niemcy, Ukraina, USA, UK).
> CORYLLUS
Rok bieżący dla pana Tymy i jego Związku ma być świętowaniem 70. rocznicy Akcji Wisła. Obchody rozpoczną się w lipcu.
Plik ma 60 MB i troch trwa ściąganie, a wtedy wszystko widać.
ponad 80 MB
To jednak ciekawe, że Tyma chce wspominać zbrodnie banderowskie.
Nie znam tej książki Stojanowskiego, ale sądząc po rozdziałach o antropologii w przedwojennych podręcznikach inżynierskich – szału nie ma. Eugenika wymieszana z wiarą w możliwość ulepszania ras metodami wziętymi z hodowli koni. Jakieś szukanie w Polsce rasy góralskiej, śląskiej, mazowieckiej, plus oceny która lepiej się nadaje do konkretnej pracy. Chyba rasa góralska miała mieć uzdolnienia do precyzyjnych prac ręcznych.
W samej rzeczy,wyblakłe,bladoniebieskie literki,jedynie mapki w miarę czytelne.
On będzie „upamiętniał rasistowskie prześladowania niewinnej mniejszości ukraińskiej” przez polskich faszystów/rasistów/komunistów – do wyboru do koloru.
Przejrzałem, takie czary właśnie…
Nie zapominajmy o Słowakach – zaatakowali nas we wrześniu 1939 roku i zajęli 770 km kwadratowych.
Mam nadzieję, że przez komunistów….choć kto to może wiedzieć…polski obóz w Jaworznie, a przecież nie powie, że Morel to żyd, bo nawet pięciu minut tego stołka nie utrzyma.
27 stycznia obchody „wyzwolenia” obozu Oświęcimiu. Coraz więcej osób wie, że to nie było żadne wyzwolenie tylko wymiana strażników i więźniów. Dlatego na gwałt chcą przypisać tym bestiom narodowość polską.
Daremny trud, niepotrzebnie ich przodkowie pod krzyżem krzyczeli: „krew jego na nas i na nasze dzieci”.
Po pięciu, bo tyle by zajęło dojście na górę szeregowym. Im wyżej tym gorzej. Jak się idzie dzisiaj np. do urzędu, to ludzie pracujący w obsłudze klienta zachowują się już coraz częściej całkiem normalnie.
Ich narracja jest taka, że AW zrobiło „państwo polskie”. Czy komunistyczne czy nie, to mniej ważne, mało istotne.
Tutaj jest jedną ręką glaskanie, a drugą tłuczenie nas żelaznym prętem. A na fotografii w celu z ilustrowania, że obóz i okrutna zemsta Samuel Morela była polska, na ceglanym murze pasyjka. Samuel Morel – Polak katolik.
http://opinie.wp.pl/marcin-makowski-polskie-obozy-koncentracyjne-po-wojnie-czyli-cyniczna-zabawa-historia-6082977260069505a
No ale przecie te UPA grasowało u nas po wojnie nie z nudów, lecz ktoś ich zorganizował, zachęcił i zapłacił. Ruscy dostali Polskę w całości i rozróby militarne na pograniczu nie były im potrzebne. Nie powiem kto, ale jak palnę w ten koronowany łeb…
Po prostu AW była konieczna niestety.
Ilustracja do ostatnich notek: tak wygląda podzielone społeczeństwo.
http://www.zerohedge.com/sites/default/files/images/user3303/imageroot/2017/01/17/20170122_two_0.jpg
Mordujący Skórzyńskiego Michnik, inni ideolodzy posłuszni wywiadowi wojskowemu, wściekle dzielący społeczeństwo politycy. Taki właśnie jest ich cel; taki, jak ta ilustracja.
Skórzyński nie żyje a Michał Cichy sobie pisze, i jest reklamowany w polskim radiu.
http://www.polskieradio.pl/130/5573/Artykul/1718734,Pozwol-rzece-plynac-%E2%80%93-ksiazka-o-warszawskiej-Ochocie
to jest oswajanie leminga z tym, co nieuniknione.
Tylko kto zweryfikuje, czy na terenie państwa bałtyckich nastąpi najpierw militarna akcja Moskwy i będzie reakcja ze strony NATO, czy tez rzecz będzie miała się przeciwnie?
Rzucając tylko okiem na galerię fotografii Mikołejki w googlu wyraźnie widać, że facet jest zakochany w sobie i „kreujący się”. I zapewne uzależniony od swojego wizerunku w mediach. A tu – nieważne z jakich powodów, ale zmienia się narracja! No to jak on ma nie być na czele procesji?! Przecież przestanie „istnieć”! I cały pogrzeb na nic. Tak więc – zaistniał i z pewnością – w mediach – przesunie się na czoło procesji. Już się przesuwa.
https://www.google.pl/search?q=zbigniew+miko%C5%82ejko&rlz=1C1AOHY_plPL719PL719&espv=2&biw=1280&bih=709&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwiKu9T1qNjRAhWEVhQKHYc4CKoQ_AUIBigB
warto by tez przypomnieć co wyczyniali Ukraińcy na Wołyniu i Podolu (a głównie w woj. lwowskim) we wrześniu 1939 r.
a który zakres wiedzy maturalnej masz na uwadze?
Bo jeśli aktualny, to nie wiem, czy to zmieniło by coś na lepsze.
To mnie tak osłabia, że nie mam słów, każdy oszust, który nie ma nic do powiedzenia bierze się za układanie „atlasu małych radości i smutków”. I zawsze znajdzie się rzecz durniów, która będzie się chciała w tym przejrzeć.
Przenikliwość spojrzenia zwala z nóg
Już ci Smarzowski przypomniał. Mało jeszcze?
Tak właśnie. Te środowiska posiadły absolutna sztukę mimikry, ćwiczoną na każdej „mądrości etapu”.
Z tą „Frondą” – piknie ! W punkt.
Czarna księga Polski czyli wołanie do świata w roku 1942.
Pierwsze zdjęcie – gestapo na tle portretów Żydów – pochodzi z księgi The Black Book of Poland przygotowanej przez polskie Ministerstwo Informacji. Drugie zdjęcie to okładka wydawnictwa przygotowanego przez polski MSZ. Obie książki są dostępne w internecie.
to nie chodzi o szał.
Wszak sa to teksty sprzed 80 lat, bazujące na jakichś ideach antropologii jeszcze wcześniejszych, gdy modna była eugenika. Czyli mogą być aktualnie nawet całkiem zdezaktualizowane.
Obecnie eugenika nie tyle jest modna, co praktykuje się ja pod parawanem „praw człowieka” do godnej śmierci.( jak zapytać dziecko w łonie matki albo noworodka, czy chciałoby skorzystać z takich praw?)
To był przykład na to, że dostęp do takich lektur był uniemożliwiony nie ze względów merytorycznych, ale politycznych. I być może ktoś inny dokonał by na tej podstawie bardziej wartościowych ustaleń, ale nie miał na to szansy.
Chodzi o to , że spektrum tego, co należy ewentualnie poznać jest odgórnie limitowane
Kapelusze, pozy, stylizacja Mikołejki i stylizacja artystyczna fotografii.
Muszę zapytać moich profesorów, czy oni też takie jaja ze sobą robią 😉 Ale przecież nie robią, piszę więc retorycznie.
Moją uwagę też przykuł ten fragment. Tam jest również mowa o zaniechaniu kształcenia w szkołach z internatem. Internatem, miejscem wychowywania dzieci i młodzieży męskiej przez wychowawców. A przecież taki jest model edukacji dla elit Korony.
to był wówczas w judaizmie rodzaj przysięgi potwierdzającej ważność i ostateczność wyboru w jakims rozstrzygnięciu. Cos w rodzaju naszego „niech mnie Bóg skarze , jeśli kłamię”, etc.
Proszę zbyt daleko nie wnioskować.
Poza tym, odnosiło się to do funkcjonariuszy Świątyni Jerozolimskiej, czyli judejskich mieszkańców Jerozolimy, którzy praktycznie w całości pracowali w tej olbrzymiej korporacji jaką stanowiła ww. Świątynia. W czasach Jezusa Nazarejczyka samych kapłanów rozmaitych szczebli do obsługi ruchu pątniczego (24h na dobę przez okrągły rok) było potrzebnych w ilości ok. 10.000 osób.
Tłum zebrany przed pretorium Piłata nie mógł być zbyt liczny, bo uliczki były wówczas wąskie i miejsca nie było nazbyt wiele.
Nie było nawet „Dzień dobry”. Chyba co niektórym nauczycielom zalazłem za skórę. A najwięcej złego zrobiło, wydaje mi się, „bolszewickie uświadamianie seksualne”. Jedną klasę tzw. „aniołków” przerobili mi na „diabełków”. Tak więc trzeba było robić i program, i ustawiać w prawdzie to, co ich „nauczono”. Najlepsza była klasa sportowa, bo, po okresie buntu, że to wymagam uczenia się, mieli mnóstwo pytań z jednej tylko dziedziny. I na wszystkie zgodnie z prawdą odpowiadałem. Z perspektywy czasu dobrze to wspominam. A nauczycielom nic nie mam za złe.
Słuszna uwaga. Przecież Niemcy to także sojusznicy Ukraińców i nawet sformowali ukraińską dywizję Waffen SS (w 1943 roku).
Wracając do czasów współczesnych – RFN zniszczył nasz przemysł, Ukraina zniszczy nasze rolnictwo, zaś razem chętnie dokonaliby rozbioru Polski. JK będzie w tym czasie krzyczał „herojom sława” i zachwalał doskonałe relacje z Niemcami.
A gdzie jest wołanie Ministerstwa Informacji i potem MSZ o wyżynaniu polskich ziemian, nauczycieli, urzędników i księży na ziemiach wcielonych do Rzeszy? O rabunku ziemi i mienia ziemian w Watthegau i Gau Danzig-Westpreussen? O pakowaniu ich – jeżeli nie zostali zamordowani na miejscu – do obozów koncentracyjnych w Rzeszy? O historii kurii w Pelplinie? Te nieszczęścia żydowskie, gdy Niemcy postanowili rozprawić się z Żydami, całkowicie przykrywają NASZĄ historię. Uważam, że NASZA, POLSKA historia jest dla nas ważniejsza. Patrząc „procentowo” – ziemianie polscy doznali prawdziwego holokaustu /zginęło ponad 50% ziemian pod nożem niemieckim i sowieckim/. Kontynuowanego po wojnie, skądinąd. Może dlatego MSZ milczy? Jako spadkobierca holokaustu fizycznego i materialnego ziemian?
Dla mnie bliższa koszula ciału.
Co polecam.
Szewach Weiss niech się martwi o swoich, a MY O SWOICH.
On ma takie długie i chude paluszki i dla obrazowania swoich bezcennych przemyśleń, romantycznie przebiera nimi w powietrzu. Określenie najbardziej ulubione przez feministki, a przez niego wymyślone, to „wuzkowe”. Z pogardą dla matek małych dzieci. Przyjęło się w wiadomych kręgach.
„Wuzkowe wygrały wybory”.
Kiedyś ktoś bąknął, że to Czechosłowacja pośredniczyła w przekazywaniu pieniędzy. Prawda to?
Oj tam, oj tam. Już ja tam swoje wiem. 🙂
A o czym my tu ciągle piszemy, o konsekwencjach jakie ponosimy przez wybory naszych historycznech funkcjonariuszy świeckich i duchownych czyli elitę, ludzi wpływowych i motloch, który widzieliśmy nie jeden raz np. niedawno przy krzyżu, na Krakowskim Przedmieściu, kiedy krzyczeli „chcemy Barabasza”.
Przekleństwo, to przekleństwo, a co tam kto miał na myśli, to druga sprawa. Już przypadło. Słowo się rzekło.
Trochę w związku z niejakim Łuszczyną mam dwa pytania . Pierwsze pytanie: Dlaczego nie jst w Polsce wydana książka , która jest z trudem ale jednak dostępna w Niemczech pod tytułem: ” Der Schlächter von Kattowitz”(” Rzeźnik z Katowic”) ? Można się z niej sporo dowiedzieć o obozach koncentracyjnych w powojennej Polsce, komu podlegały, kto był w nich mordowany i przez kogo.
http://diw.adpo.org/wer-war-marcel-reich-ranicki-mrr-eichmann-von-kattowitz/
YouTube: Marcel Reich-Ranicki – Der Eichmann von Kattowitz – https://www.youtube.com/watch?v=ZB0HbXKwaqk
Pan Marceli Reich był nazwany „papieżem literatury” w Niemczech. Przez długie lata był to najwiekszy autorytet w dziedzinie literatury w Niemczech. A więc w dziedzinie podległej ważnemu odcinkowi propagandy totalitarnej. On decydował latami kogo w NRF drukowano i na całej linii lansowano a potem kupowano i czytano.
Pytanie drugie: pan M.Reich Ranicki był Polakiem czy Niemcem ?
Są to oczywiście pytania retoryczne.
Mój ma 77,9 MB i g… widać.
na oko podpułkownik…
To. moim zdaniem, idzie dalej. Faszystowskie panstwo polskie. W empiku widzialem ksiazke o dzialaniach GO „Wisla”, gdzie cudzyslowy stanowily stylizowane runy „Sieg”.
żydem
Co do tej książki tam są jakieś problemy, ale ja nie mam czasu w tym dłubać.
Zasadniczo na różnych kompach działało mi zawsze jak pobiorę plik i otworzę w firefoxsie.
Czarna księga liczy 750 stron (450 MB) i jest tam wszystko, co w roku 1942 polskie Ministerstwo Informacji mogło wiedzieć o niemieckich zbrodniach w Polsce. Nie brak rzetelnych informacji o kolonizacji. Polecam zwłaszcza mapę, skąd przybywali kolonizatorzy.
UPA nie ma dla nich żadnego znaczenia gdyż „jej tam wtedy nie było”. Przesiedlenie jest natomiast kolejną ogromną szykaną w długim, kilkusetletnim, łańcuchu ciemiężenia ludu ukraińskiego przez „polskich panów”. Posłuchaj jakiejś niedzielnej (o 22:00) audycji ukraińskiej w języku polskim w tzw. Polskim Radio Szczecin, to sam na własne uszy się przekonasz. Tropienie przejawów polskiej ksenofobii w odniesieniu do ukraińskiej mniejszości jest tam równie ważne jak sprawy kultury i religii. Rytualne jest na przykład pytanie: czy rozmówca – Ukrainiec – zetknął się już/kiedyś z objawami niechęci i/lub odrzucenia ze strony Polaków wśród których żyje, mieszka, pracuje.
Nieźle. Od takiego pułapu startują? Ja jak żyję nie mogę sobie przypomnieć żadnych szykan wobec Ukraińców, no, ale jak czegoś nie ma, a jest zapotrzebowanie….
Ukraińcy są bardzo prześladowani. Dowód? Mają własną audycję w państwowym radiu.
Jakie są odpowiedzi w tej audycji? Bo jeśli Ukraińcy uważają, że są w PL źle traktowani, to powinni jak najszybciej powiadomić swoich rodaków z Ukrainy, żeby tu nie przyjeżdżali.
W każdym razie chyba ludność napływowa, sądząc po miejscu i dacie urodzenia.
Przędą jak mogą. Kurde, jest tylko ta Wisla, a tu jakiś pogrom by się przydał.
Obserwując otaczającą nas rzeczywistość i analizując historię, można dojść do wniosku, że powstały w XIX wieku naród ukraiński ma podobną rolę do spełnienia wobec Polaków jak protestantyzm wobec katolicyzmu. Ukraińcy są bardzo wygodnym narzędziem w zniszczeniu Rzeczypospolitej i trzeba przyznać, iż ochoczo i bez zbędnych wyrzutów sumienia wypełniają postawione przed nimi zadanie. Niestety sytuacja cały czas się pogarsza.
Czyli chyba kop w górę….
Im rozmówcy starsi, tym więcej odpowiedzi twierdzących – że musieli się tu „ukrywać ze swoją narodowością, religią, zwyczajami” itp. Jednak wczoraj wywiadująca przesłuchując muzyka mieszkającego kilkanaście lat musiała doznać lekkiego szoku, bo facet odpowiedział, że nic złego go nie spotkało. Oczywiście, błyskawicznie zmieniła temat.
Ogólnie nazywano tych kolonistów Baltendeutschami. Mieli złą opinię co do gospodarowania. No ale w 1939 roku ich jeszcze nie było przecież – ziemie wcielone do Rzeszy załatwiał Wehrmacht, policje i Selbstchutz. Z ramienia Rzeszy majątki, z których wyrzucono Polaków objęli treuhanderzy, urzędnicy państwowi. A zasoby dworów rabowali zapewne wszyscy: wojsko, policja, zarządcy. Mam relacje rodziny. To na Pomorzu.
W przepięknym pałacu Sobańskich w Guzowie na Mazowszu:
„Pod koniec września 1939 r. do pałacu przyjechał niemiecki kwatermistrz, i powiedział, że wszyscy maja się z domu wynosić. Potem samolotami przyleciała ekipa, przywożąc ze sobą co najmniej dwadzieścia skrzynek piwa. Dużo nakradli wówczas srebra i porcelany. Obrazów nie zdążyli, bo się jednak bardzo spieszyli. W sali jadalnej powycinali żyletkami z foteli naszywane herby Junosza. Nie chodzili się załatwiać do hipka, tylko otwierali szuflady w cudownych chippendalowskich komodach… i tam się załatwiali (…). Cały ten bankiet Hitler wydał z powodu podpisania rozkazu o ostatecznym zdobyciu Warszawy. Podpisał go w dużym salonie. Do końca okupacji przyjeżdżały do Guzowa wycieczki z Reichu oglądać ten salon. Hitler zostawił list do mojego ojca, że bardzo się wstydzi, że armia tak zniszczyła pałac… po czym wyjechał (relacja Gabrieli Krasickiej w książce Arystokracja Marka Millera). Wkrótce do pałacu powrócili Sobańscy, którzy mieszkali w nim do końca okupacji pod okiem niemieckiego oficera. Wraz ze zbliżającym się frontem postanowiono przewieźć hrabinę Ludwikę z Wodzickich Sobańską w warszawskim schronisku dla paralityków, dokąd przewieziono także cenniejsze elementy wyposażenia pałacu, niektóre meble oraz kolekcję obrazów. 14 sierpnia 1944 Niemcy dokonali w budynku masakry 180 podopiecznych zakładu, w tym hrabiny, a cały budynek spłonął. W Guzowie żołnierze niemieccy przystąpili do pośpiesznej ewakuacji; prawdopodobnie wówczas wywieziono do Niemiec przypisywany Davidowi obraz Szczęśliwe małżeństwo. Kilku pijanych żołnierzy dowódca zamknął w piwnicach, przy czym uciekając zupełnie o nich zapomniał. Po wkroczeniu Rosjan odnaleziono ich i na miejscu rozstrzelano, ciała utopiono w stawie; Rosjanie dokonali dalszej grabieży mienia oraz dokonali dewastacji pałacu. Na mocy reformy rolnej PKWN z 1944 r. dobra guzowskie (w tym pałac i park) zostały odebrane właścicielom i znacjonalizowane. Po grabieży wojsk niemieckich i rosyjskich pałac został po raz kolejny ograbiony przez szabrowników i okoliczną ludność. Pałac został zamieniony na biura cukrowni oraz mieszkania prywatne jej pracowników.”
https://pl.wikipedia.org/wiki/Pa%C5%82ac_Soba%C5%84skich_w_Guzowie
A teraz MSZ i inne ministerstwa, i instytucje są kontynuatorami tego rabunku. Przeliczają więc żydowskie ofiary i żydowski majątek, a własny, polski trup w szafie…
Nie ma na to zgody – sam rozumiesz.
Ja tego całego profesora Mikołejko pamiętam z jakiejś audycji w TV gdzie grał rolę eksperta od masonerii, cmokającego wprost z zachwytu nad ich obecnością w Polsce, chyba występował razem z Cegielskim.
Gursztyn do tej pory katował Wołoszańskim, ale wraz ze zmianą stanowiska dostał niezłego szpungu. Marzy teraz o filmie o Gazowni. Pewnie za konsultanta będzie robił ekspert od Michnikowszczyzny. Mój typ do reżyserki, to oczywiście Pawlicki (jak to było przy Katarynie? …a kredyty trzeba przecież spłacać?)
https://dorzeczy.pl/kraj/14927/TVP-nakreci-film-o-Gazecie-Wyborczej-To-ciekawy-projekt.html
A była taka cudowna książeczka, Jana Grabowskiego, „Puc, Gursztyn i goście”… Może źle pamiętam tytuł?
Witaj Atemie. Na razie na moim blogu przestój. Problemy z oczami, nowe okulary potrzebne. Łeb boli od wytrzeszczania. Mam nadzieję że w tym tygodniu.
A tu trochę o projekcie Gursztyna, PPP (porozumieniu ponad podziałami). I o kolejnej zamilczanej książce.
http://www.remuszko.pl/blog.php/?p=4909
Za to dzisiaj w Radiu Maryja do katechezy dodzwonił się Ukrainiec ze Lwowa wychowany w cerkwii greko-katolickiej, który łamaną polszczyzną dziękował Ojcu Darkowi za katechezę i za cały Kościół Rzymski, bo jego żona, chyba Polka, pokazała mu co to katolicyzm, wzięła go na Mszę Św., zdziwił się bardzo kiedy podawali sobie ludzie znak pokoju, zaś ona mu wszystko wyjaśniła. Dużo mówił i z niesamowitym entuzjazmem, a wynikała z tego jedna ciekawa rzecz: duchowieństwo unickie niewiele tłumaczy wiernym, ma słabą katechezę, księża katoliccy wręcz przeciwnie, tłumaczę wiele i przemawiają do rozumu, i wszystko jest wytłumaczone pod względem tego sprawiedliwości. Bo na przykład chrzest bierzmowanie i pierwsza komunia u nich to jest za jednym zamachem i potem już nikt nie tłumaczy co to jest Eucharystia. Tego słówka sprawiedliwość użył kilka razy. Niesamowity był ten Lwowiak ukraiński.
To znaczy się ten Mikołejko to jakby apostazji dokonał?
Wyszedł ze świątyni GazWybu i zrywając z jej złą opinią na nasz temat, on teraz ten Mikołejko będzie dowodził że jesteśmy porządni ?
Mądrość etapu i koryta ?
Stan taki podpada pod cytat z literatury czeskiej i jest zdaje się : bezczelny i nachalny.
:)))!
http://www.remuszko.pl/gw/?page=./teksty/wywiad_netbird
Coryllus: właśnie, gdzie się Gursztyn zapodział?
Gursztyn świętuje dziś na tłicie Powstanie Styczniowe:
https://twitter.com/piotrgursztyn
Oczywiście nie sam.
”’Cos w rodzaju naszego „niech mnie Bóg skarze , jeśli kłamię””-Skąd to wiadomo? Poza tym wnioskowanie Rozalii nie idzie za daleko,jest wtórne.Wcześniej już zostało powiedziane: ”Cóż tedy uczyni Pan winnicy gdy przyjdzie?”
Autor: Francuzi nie mają żadnych stresów jeśli idzie o swój udział w holocauście, nie spędza im snu z powiek myśl o tym, że ich ojcowie i dziadkowie wydawali Żydów wprost na śmierć.
Bo podobno nie ma miesiąca, by np. w takiej Nicei nie poleciały szyby w jakimś żydowskim sklepie czy innym interesie. I dlatego stresu nie mają, bo trzymają formę. Trening, trening, ćwiczenia, ćwiczenia…
Przygody Mikołejka. I nawet jest portret myśliciela z Janem Pawłem II, aha ilustracja do jego artykułu „Jan Paweł II alibi dla zapyziałego nieruchawego Kościoła”. Miszczostwo hucpy. (http://www.se.pl/wiadomosci/polska/prof-zbigniew-mikolejko-jan-pawel-ii-stanowil-alibi-dla-zapyzialego-nieruchawego-prowincjonalnego-ko_524306.html).
Ten zwłaszcza artykuł trzeba by mu przypomnieć,
przykleić mu do czoła,
albo wsadzić mu za kołnierz kij z transparentem a na nim ten tytuł
i niech sobie chodzi na czele jakichkolwiek procesji
na przykład … podskakując sobie.
Z pewnością zaspokoi na długie lata swoją głęboką potrzebę uwagi ze wielu indywiduów (nie wiem jaka jest poprawna odmiana) płci obojga.
Jakieś produkcje przez ten czas zrobił ciekawe? Bo ja trochę książek wydałem, a nie byłem kierownikiem żadnej redakcji, poza swoją własną.
Ten Mikołejko wygląda tak, jak ci co pomieszkują pod mostami nad Sekwaną albokręcą się po Lasku Bulońskim. A przecież wiadomo, co to jest Bois de Boulogne…
Dokladnie tak… toczka w toczke. Ten czerwony, koszerny pomiot przywieziony do Polski na tankach dobrze zrozumial… nowe przeslanie… we Francji zaczynasie „dziac” i bedzie sie dzialo… zeby te czerwona zaraze wyplewic.
Tak, z obrona i ucieczka bedzie bardzo ciezko… chyba nawet bedzie to niemozliwe… moze na „tamten swiat”. O takich bajdy jak „oslabienie srodowiska” czy „poczucie skruchy” nawet nie ma co sobie glowy zaprzatac… 26 lat temu udalo im sie zaniechach lustracji, deubekizacji i dekomunizacji… dzis ten NUMER nie przejdzie!
Ta czerwona menda… ten caly gazwybiany Mikolejko to naprawde wyjatkowa K**WA mowiac w wywiadzie, ze:
…”Tomasz Gross zachowal sie nieodpowiedzialnie i jak nieprofesjonalny historyk.
… Gross pisal o stereotypach „pod publiczke” Zachodu”…
A jak on, ten caly dety filozof sie zachowywal przez tyle lat… i dzis sie zachowuje udzielajac tak bulwersujacego wywiadu… pod jaka „publiczke” on to zrobil? Tylko pod swoja MOSKOWATA… i pod Mimichniiikaaa !!!
Co za bezczelny CWEL… Gross jak by mial troche honoru to by przyjechal i publicznie przed kamerami tak mu zapier***il w ten stary, oblesny, zaklamany ryj… ze wszystkie zeby by wyplul…
… wiem, ze to tylko moje marzenie… i masz racje Rozalio, ze… ku**a ku**ie lba nie urwie… i trzeba nam wiedziec, ze ku**a to nie zawod… to charakter!
Ciekawe kiedy dostaną przynajmniej dwa miejsca w Sejmie RP? Są chyba mniejszością bardziej liczną niż Niemcy w Polsce.
A ten kawał na pewno już słyszeliście:
Senyszyn: żołnierze NSZ bronili Berlina razem z Niemcami
http://www.kresy.pl/wydarzenia,spoleczenstwo?zobacz%2Fsenyszyn-zolnierze-nsz-razem-z-niemcami-bronili-berlina
Kawał z brodą, 6 04 2016. Ale ostrożnie, bo jeszcze kilka takich kawałów i może się okazać że mi wyrośnie kaktus a profesor babci broda … np. kozia.
Dzis mozna zalozyc – z cala pewnoscia – ze, caly CZERWONY POMIOT jest juz u SAKIEWICZA… u JANKE… i w KURWIPUBLICE…
… jeszcze ze 3-4 lata temu ta BLOGERKA pojawila sie u Bogny Janke wieeelce cholubiona, a dzis z TARGOWICA na zerowisku Sakiewicza.
ujme to tak, ze niektórym wiadomo
np. wiadomo o tej interpretacji z dzieła wybitnego egzegety Eugenio Zolli pt.: Nazarejczyk. Eugenio Zolli był wielkim rabinem Rzymu, a poprzednio Triestu, który przekonwertował na katolicyzm. Przyjął chrzest wraz z żoną w lutym 1945 r. po tym, gdy synagodze rzymskiej w święto Jom Kippur w 1944 r. doznał wizji postaci Chrystusa i otrzymał polecenie od Nazarejczyka aby odtąd szedł za nim. (Na marginesie, wizja podobna do wizji jakiej doznał Szaweł z Tarsu). Przy okazji chrztu Izrael Zoller zmienił swoje personalia.
To jest nawet… bardzo znakomite pytanie… i zdecydowanie nalezy je zadac czerwonej lewiznie francuskiej mocno zaprzyjaznionej z lewizna gazwybiana… i ja bardzo mocno wspomagajaca… chocby samego „goru” Kostka Geberta… byla ambasadorowa z Warszawy, a dzis z redakcji „Le Monde”… i wiele innych…
… koniecznie nalezy zapytac „stare Kiejkuty” w Bilderberg’u… i jeszcze Zbiga Brzezinskiego… filantropa Soros’a… takiego Pelczynskiego z „oksfortu” tez nie wadziloby zapytac.
Zrozumiałem.
Podoba mi sie jak Pani Paris sie wtraca z bazukami w komezntarze.
Taka fajna odskocznia. Jak Zyla czy Stoch. Kocicosc Pani Paris jest nader wlasciwa.
Pozdrawiam najserdeczniej
Tak, juz sie godza, ze to co bylo… to juz sie zmylo… pluja jadem nadal, ale i to juz maleje bo Francja tonie pod naporem swoich problemow… po prostu ostatnie podrygi zdychajacej ostrygi… ale…
jak Pan slusznie zauwazyl… „zobaczyla zaba, ze konia kuja… i dawaj sama noge podstawia”…
… otoz juz poltora roku temu „profilaktycznie” redaktor Natacha Polony „utworzyla” nowy Think Thank „Comite Orwell”, skupiajacy dziennikarzy, intelektualistow, filozofow… i tym podobne bzdety… i Natacha glosi w telewizorze nadzwyczajnie odwazne tezy, ze… zbliza sie swiatowy krach finansowy… ze, Francja powinna zrobic Frexit… ze, nastepuje koniec UE… albo… ze, socjalizm i globalizm jest passe… i bardzo „broni” religii chrzescijanskiej…
… to sa bardzo odwazne tezy, ktorych ja wczesniej nigdzie w telewizorze nie slyszalam… okazuje sie, ze Natacha Polony jest z pochodzenia Polka… nigdzie jednak nie moglam znalezc info kto-zacz jej tatus i mamusia… pani Polony od jakichs 4 lat robi… iscie w zawrotnym tempie kariere… towarzystwo w jej TT to otoczenie Bildberg’a z bardzo tu znana redaktor Christine Ockrent z pochodzenia Belgijka i zona Bernarda Koushnera, wielokrotnego ministra w wielu rzadach, z zawodu lekarza, syna Georgesa Koushnera, lekarza zydowskiego pochodzenia lotewskiego…
… pan Bernard Koushner jest tworca 2 bardzo znanych dzis fundacji „Lekarze bez granic” i „Lekarze swiata” …
… wiec ta czerwona hydra sie przepoczwarza… i ciagle nalezy miec w pamieci to slynne stwierdzenie Orwell’a.
Pozwolę sobie na offtop, polecam wywiad Franciszka dla El Pais, z którego media wydestylowały porównanie Trumpa z Hitlerem, czego ja sam tam nie znalazłem, znalazłem za to ciekawe refleksje na temat wielu innych spraw, oraz nowe słówko cipayo. Tu w tłumaczeniu na angielski:
http://elpais.com/elpais/2017/01/21/inenglish/1485026427_223988.html
Boją się teraz naprawdę, chcieli nas tu ubogacić, zrobić to co w Szwecji
https://ndie.pl/szwecja-trzech-imigrantow-transmitowalo-gwalt-facebooku/
Z innej beczki na chwilunie prosze..
Dlaczego Pani sadzi, ze we Francji jest tak zle.. ?
Wszyscy tu w sudouest sa szczesliwi ogolnie.
Kraj przedzie, jest zbyt pokazny w Europie, w dobrym miejscu, dlaczego mialoby sie cos tutaj stac? Bank zbyt potezny zeby upasc? A dlaczego w Szwajcarii sie gada po franc. miedzy innymi…? Religia we Francji pada to fakt. Ale gdzie nie pada? Myslimy, ze dzieki religii uda nam sie cos ocalic.. Tendencja wyraznie przeczy. Najbardziej szlachetne jednostki to sa takie, ktore sie przystosowuja najszybciej.
„Przygody Mikołejka” – bardzo ładnie 🙂
Kliknęłam na zalinkowany artykuł /klasyka obshywaczy taka/… i automatycznie przejechałam w dół, na komenty…………… Uciekłam z krzykiem. Człowiek jednak nie jest przygotowany na cierpienie miazmatów naszych współrodaków.
Mikołejek to dyżurny. Klasyczny.
Ale co? Bo ja nie wiem co to znaczy, psia khwia… Znaczy: Bois de Boulogne.
(Akurat jestem przy Madame du Berry, też q., ale i właśnie Ludwik XV umiera. Jedyne, czego zazdroszczę Francuzom, to tych przepięknych zamków i pałaców, i ogrodów, których im – o dziwo – nie zeżarła rewolucja. Raz tylko byłam w Prowansji – wróciłam bez chęci dalszego poznawania Francji. Wstrząsająca, duchowa pustka, wyraźnie odczuwalna…)
Już o tym pisałam: jak pani profesor wlazła, nieco spóźniona , na inaugurację na naszym uniwersytecie, to cała aula świeżaków studentów ryknęła gromkim śmiechem.
….otrzymał polecenie od Nazarejczyka aby odtąd szedł za nim….
hahahahaaa……polecenie od demona,ich wszystkich wycyckały te byty
Świetnie. Czekałem na to, bo hiszpańskiego jednakowoż nie znam…
Nie matura lecz chęć szczera 🙂
Skąd się tu wziąłeś, że spytam?
Tylko i wylacznie… madrosc etapu… i przede wszystkim KORYTA !
Mikołejko i inne chłopaki….”-)
Szwecja jest spoko. Bylem, widzialem, …odjechalem.
Cos mnie wywalilo. Ale Francja mnie zaskoczyla.. Nawet w landach spotkalem ubeka..
innymi słowy mamy własne getto i chcemy rozszerzać jego granice [m.in. przez rynek], i dlatego, że mamy rację i że mamy na to ochotę..; o tzw. gettalizacji funkcjonowania w świecie juz kilka razy rozważaliśmy i dzisiaj jest pointa; owi 'nasi’ układ odniesienia mają w iluzji oczekiwania aprobaty [takiego docenienia i uznania za swoich] od ich adwersarzy co jest zwykłym kretynizmem i zawsze konczy sie tragedią/katastrofą/.. można sobie wyobrazić Hartmana na zlocie PiSu jako kajającego sie 'intelektualisty’ w gronie mu równych co to marzyli i marzą by ich też 'towarzycho’ ceniło etc.; znaczy, że kasa już ma kreowane koryto od źródeł do zlewni